Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 23, 2024, 00:08:47


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: "Labirynt i ¦wiêta Geometria" na Westivalu Architektury w Szczecinie  (Przeczytany 26110 razy)
0 u¿ytkowników i 8 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #25 : Listopad 17, 2009, 23:57:08 »

Zwyczajnie zademonstruje sie nowe nie znane Czlowiekowi.On broni sie przed nim chwyta sie kurczowo wzystkiego co zna, czemu ufa. Chce nadal projektowac swoj swiat znanymi mu formami, one beda ale o wiele bardziej doskonale, bo przepelnione wzorcami milosci , ktorej jeszcze nie znamy , jeszcze nie doswiadczalismy.
Ok , ja nie twierdzê, ¿e nie bêdzie jeszcze doskonalszych kszta³tów, czy te¿ jeszcze doskonalszej mi³o¶ci jakiej jeszcze nie do¶wiaczali¶my. Tymczasem zerknij na to, czego ju¿ teraz mo¿emy do¶wiadczaæ i wed³ug czego mo¿emy przemieniaæ ten ¶wiat.
Nie wyobra¿am sobie, ¿e doskonalsza mi³o¶æ wykasuje nagle zwyk³± mi³o¶æ lub j± zast±pi. Byæ mo¿e bêdzie to jaka¶ mi³o¶æ z wy¿szej pó³ki, ale wed³ug mnie, bêdzie ona idealnie wkomponowana w dotychczasow± rzeczywisto¶æ, co oznacza, ze bêdzie j± rozwija³a, tak jak skompresowana ró¿a siê rozwija z p±ka. W p±ku jest ¶ci¶niêtymi p³atkami napieraj±cymi jeden na drugi, za¶ rozwiniêta przestrzennie ró¿a ukazuje ca³e swoje piêkno, ale TO JEST TA SAMA RÓ¯A.
Rozwiniêta wed³ug tej samej geometrii , ale nios±ca potê¿niejszy ³adunek.
Ja nie stawiam znaku równo¶ci miêdzy kszta³tem materii , a uczuciem , którym jest mi³o¶æ. Mówiê jedynie,¿e kszta³t mo¿e wyra¿aæ siê poprzez tê sam± proporcjê, co i mi³o¶æ. Choæ s± czym¶ zupe³nie ró¿nym to jednak harmonicznie siê wzmacniaj±.

I odwrotnie - oczekiwanie wielkiej , doskona³ej mi³o¶ci bez dostrojenia siê do jej czêstotliwo¶ci , czyli bez ¿ycia w siatce rezonansowej mo¿e nigdy nie zaowocowaæ t± mi³o¶ci±. Bêdzie to wci±¿ odleg³a ikonka do której siê wzdycha, lecz z jakiej¶ przyczyny nigdy nie osi±gnie siê jej.
Piszesz, ¿e zademonstruje siê nowe i nieznane. Wierzê ,¿e ju¿ siê demonstruje, ale wielu ludzi nie dostrzega nowego, gdy¿ ludzkie zmys³y, które potrafi³yby rozpoznaæ NOWE s± jeszcze w u¶pieniu. Powoli siê budz±, a ka¿dy cz³owiek ma swój rytm przebudzenia.
Dziêki spotkaniom takim, jak podczas Westivalu dociera do mnie jak wielu ludzi siê budzi i ¿e NOWE zaczyna o¿ywaæ w ¶wiadomo¶ci spo³ecznej przestrzeni. W realnej przestrzeni naszej codziennej egzystencji czyli w tym mie¶cie. Miedzy lud¼mi , którzy siê do siebie u¶miechaj±. I mam tego NAMACALNE dowody.
Sytuacja dzisiaj na poczcie. Facet wcina siê przed kolejkê osób oczekuj±cych do okienka. Klasyczna sytuacja prawie zawsze generujaca z³o¶æ i frustracjê. Ale nie dzisiaj. Facet jest gadatliwy, ¿yczliwie nastawiony do ludzi, u¶miecha siê. Ludzie ¿artuj± sobie z jego wpychalstwa, on siê ¶mieje, urzêdniczka obs³uguje go, nikt nie protestuje, on grzecznie dziêkuje i wychodzi. Kolejka szybko posuwa siê dalej. Co siê zmieni³o ?Czy przypadkowo w kolejce stali sami ¿yczliwi ? A mo¿e inaczej - ta ¿yczliwo¶æ rozchodzi siê "w przestrzeni" rezonuje z ludzkim sercem i od razu widaæ efekty. Ludzie nie broni± siê przed tym co dobre i naturalne.
Zapisane
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #26 : Listopad 18, 2009, 00:03:13 »

East, ciekawe co na to RÓ¯OKRZY¯OWCY  Du¿y u¶miech

du¿o to t³umaczy...

718'
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #27 : Listopad 18, 2009, 00:45:50 »

Zastanawiam siê jaki procent, promil spo³eczeñstwa ¿yje w idealnych warunkach?
Jaki wp³yw na ca³y ustrój cz³owieka maj± warunki w jakich ¿yje?
Jakie s± relacje miêdzyludzkie w¶ród tych pogubionych, ¿le mieszkaj±cych osobników?


Czy zmiana ¶wiadomo¶ci nie powinna siê zacz±æ od wyra¿enia chêci do ¿ycia inaczej?


Stalowo-betonowe pud³a s± wiêzieniem dla naszych my¶li, uczuæ i cia³, wierzê ¿e rozwój, ewolucja odbywa siê na wszystkich poziomach. Wybieramy lepsze kszta³ty, bo d±¿ymy do doskona³o¶ci, a wewnêtrzna doskonalo¶æ popycha nas do idealnych form.



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #28 : Listopad 18, 2009, 01:23:52 »

Thotal dotkn±³e¶ wa¿nej sprawy.
Kiedy¶ technologia golden ratio by³a zarezerwowana tylko wybranym . Mam na my¶li arystokracjê i to wy³acznie tak±, która na prawdê co¶ znaczy³a - jak ksi±¿êta czy królowie, lub te¿ ¶wi±tobliwe eminencje . To dawa³o im realn± przewagê nad ca³± reszt± pospólstwa , a tak¿e realn± w³adzê.
Wp³yw warunków na cz³owieka jest ogromny. Niemniej to dzia³a w dwie strony, jak zauwa¿y³e¶. Przebudzona ¶wiadomo¶æ mo¿e, a nawet powinna , zmieniaæ otoczenie na bardziej harmoniczne , bardziej przyjazne dla wszystkich . Dlaczego ? Gdy¿ jest to bardzo pojemna technologia - wystarczy jej dla wszystkich. Zadowoleni ludzie, to zadowolone spo³eczeñstwo, zdrowe relacje i bezpieczeñstwo, to kreatywno¶æ i wspó³praca.
« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 01:24:08 wys³ane przez east » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #29 : Listopad 18, 2009, 01:37:26 »

Dotychczasowa manipulacja form± architektoniczn± stwarza³a podzia³y na tych którzy maj± w³adzê i poddanych.
Mogê podaæ mnóstwo przyk³adów wnêtrz banków, sklepów, gabinetów, biur itd...
Znam siê trochê, bo jestem w bran¿y Du¿y u¶miech

Teraz zaczniemy od nowa, zwyk³y dom mieszkalny ma spowodowaæ, ¿e nasze dzieci bêd± chcia³y byæ bardziej radosne, zdrowsze i naturalne.



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #30 : Listopad 18, 2009, 12:44:05 »

Thotal wiesz, ja teraz , po tych wyk³adach Pani Barbary inaczej patrzê na te wszystkie ozdobniki w pa³acach. Kiedy¶ siê dziwi³em, ¿e te¿ im siê chcia³o traciæ czas na jakie¶ ozdobniki, ³uki , czy pó³kola. Uwa¿a³em to za przerost formy nad tre¶ci±. Teraz dostrzegam w tym subtelne i bardzo praktyczne dzia³anie.
Oczywi¶cie nie we wszystkim. Np styl baroku to ju¿ przegiêcie. Ale jeszcze gotyk ze swoimi ³ukami, "koniczynami", stiukami to sam smak ¶wiêtej geometrii.
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #31 : Listopad 18, 2009, 13:08:49 »

east,
detal - ozdobnik "dzia³a" tylko na ten moment, natomiast kszta³t, bry³a budowli drukuje Ci w pod¶wiadomo¶æ chêæ dominacji, a Ty bez ¿adnego powodu poddajesz siê odgórnej w³adzy.

Barok by³ rzeczywi¶cie przerostem fomy nad tre¶ci±, skoñczy³ siê rewolucj± francusk±, modernizm z ciê¿kimi monotonnymi obiektami udowodni³ SI£Ê w II wojnie ¶wiatowej.

Gotyk jest fascynuj±cy, tylko przypomnij sobie co dzia³o siê w Europie w tych czasach?



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #32 : Listopad 18, 2009, 13:18:35 »

¦redniowiecze i zaprowadzanie chrze¶cijañstwa si³±. I Templariusze, którzy wznosili gotyckie budowle o czym wspomina Nassim.  Templariusze - pierwsi bankierzy Europy.
Wygl±da na to ,¿e wtedy na wielk± skalê u¿yto w Europie tej technologii do podprogowej kontroli.

Ich potencja³ i umiejêtno¶ci okaza³ siê tak wielki ,¿e zdecydowano siê ich zg³adziæ. My¶lê. ¿e wtedy po raz pierwszy dotar³o do Templariuszy, ¿e sama Arka i wiedza nie ochroni± ich przed nienawi¶ci±.
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #33 : Listopad 18, 2009, 14:36:45 »

Stalowo-betonowe pud³a s± wiêzieniem dla naszych my¶li, uczuæ i cia³, wierzê ¿e rozwój, ewolucja odbywa siê na wszystkich poziomach. 

Dla mnie ciekaw± informacj± by³o te¿ na wyk³adzie Pani Barbary to, ¿e firmy ubezpieczeniowe w Europie Zachodniej zainteresowa³y siê bioarchitektur± poniewa¿ ludzie mieszkaj±cy i pracuj±cy w tych alumioniowo-stalowych kolosach zaczêli po prostu chorowaæ na ró¿ne rzeczy ³±cznie z uk³adem oddechowym od powietrza t³oczonego do budynku metalowymi kana³ami.
Tracili za du¿o pieniêdzy, wiêc spytali co siê dzieje. To doprowadzi³o ich do bioarchitektury, a jak ju¿ mamy BIO, czuli ¿ycie, to mamy przej¶cie do ¶wiêtej geometrii zarówno w sensie promieniowania widzialnego kszta³tu,jak i promieniowania materia³ów, z  którego te kszta³ty s± wykonane. I to po³±czenie ju¿ zaczê³o funkcjonowaæ w "obiegu architektonicznym". Oddzia³ywanie kszta³tów zosta³o poddane badaniu i pojawi³ siê nowy termin - BIOGEOMETRIA, czyli oddzia³ywanie kszta³tów na funkcjonowanie organizmów. Okaza³o siê, ¿e staro¿ytne egipskie kszta³ty- symbole wywieraj± olbrzymi wp³yw na funkcjonowanie naszego organizmu.
http://www.biogeometry.org/ <-- Czym jest biogeometria (po angielsku)

Wiem, ¿e na tym forum mówi siê o energii bardziej w kontek¶cie energii my¶li, energii uczuæ, które te¿ maj± swoje kszta³ty - jakie uczucie taki jego kszta³t geometryczny, ale w rzeczywisto¶ci dzia³a to w dwie strony. Jest tak jak mówisz Thotal. Inaczej cz³owiek czuje siê w piramidzie, inaczej pod kopu³a, a inaczej w kwadratowym wie¿owcu - "najlepiej" z aluminium i stali. Dlatego zmiana ¶wiadomo¶ci w tym wzglêdzie jest po¿±dana, bo wszystko zaczyna siê od ¶wiadomo¶ci.... Dlatego fajnie, ¿e tacy ludzie jak  pani Barbara pojawiaj± siê na sponsorowanych przez miasto festiwalach.

Architektura i ¿ycie
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=21.msg52#msg52
« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 15:47:11 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #34 : Listopad 18, 2009, 15:41:55 »

east,
detal - ozdobnik "dzia³a" tylko na ten moment, natomiast kszta³t, bry³a budowli drukuje Ci w pod¶wiadomo¶æ chêæ dominacji, a Ty bez ¿adnego powodu poddajesz siê odgórnej w³adzy.



Nie do koñca jest to prawd±, byæ mo¿e tylko czê¶ciow± prawd±.
Pytanie kiedy cokolwiek ma na Nas wp³yw ?
 A no ma wp³yw wtedy, kiedy znajdujê siê poza nasz± kontrol±.
Pytanie kiedy jest poza nasz± kontrol± ?
Wtedy, kiedy nie jeste¶my tego ¶wiadomi.
Pragnê przypomnieæ to co gubi siê w nat³oku informacji :
ró¿nica pomiêdzy istnieniem, a nie istnieniem czegokolwiek polega na interpretacji.
A interpretacja jest taka jaka jest ¶wiadomo¶æ.
Nic na nas nie wp³ywa ¼le, ani nie wp³ywa dobrze.Wszech¶wiat jako jedna wielka energia nie reprezentuje sob± cech dobra, ani z³a ( kolejna interpretacja) i  nie ma te¿ czego¶ co jest korzystne lub niekorzystne. Wszystko poprostu JEST.
Wiêc ¶wiat to My i nic nie mo¿emy utraciæ ! Nie mamy te¿ Nic do zyskania, poniewa¿ wszech¶wiat nie jest systemem zysków i strat.
Jest systemem ewolucji ¶wiadomo¶ci, gdzie w tej ewolucji nie ma granic, bo nikt takowych nie ustali³.
Tylko ludzie ''¿yj±'' w dualnym systemie odniesieñ, który nie jest prawdziw± rzeczywisto¶ci±, lecz tylko holograficzn± map±, jest fal± jak i  cz±stk± tej fali.
I z poziomu tej nierzeczywistej rzeczywisto¶ci interpretuj± ¦WIAT.
Jak d³ugo bêd± wierzyæ w to co wierz±, czyli jak d³ugo bêd± uwa¿aæ swoje przekonia za prawdziwe tak d³ugo bêd± tkwiæ w tym w czym tkwi± - bo jaka przyczyna taki skutek.
Wiêc wszystko przychodzi do Nas takie w jaki sposób postanowilismy to widzieæ.
Tak samo by³o z powstaniem wszech¶wiata.
Wszech¶wiat jest odbiciem idei ''my¶li'' DUCHA.
Dlatego na pocz±tku by³o ''S³owo''.
A czym jest s³owo - jest wyra¿eniem , w istocie jest interpretacj±.
Pos³uchajcie swoich s³ów (wyra¿eñ) - biegnê, stojê, czujê, kocham.
Co to jest ? S± to interpretacje.

Stwórcy Rzeczywisto¶ci, to My.
Przyjmijmy inny wariant rzeczywisto¶ci, a zmieni siê rzeczywisto¶æ.









« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 15:44:14 wys³ane przez Silver » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #35 : Listopad 18, 2009, 16:11:56 »

Ciekaw jestem czemu "grzesznicy" stoj± w k±tach ¶wi±tyni - czy to przypadek?
Zastanawiam siê dalej, czy wstyd jest narzêdziem manipulacji, czy broni± przeciwko niezale¿no¶ci?
Czy poczucie winy z powodu nieznajomo¶ci ¿ycia jest b³êdem?


Wiem, wszyscy siê uczymy, nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania, ale idziemy... Du¿y u¶miech




Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #36 : Listopad 18, 2009, 16:22:59 »

Ciekaw jestem czemu "grzesznicy" stoj± w k±tach ¶wi±tyni - czy to przypadek?

Bo uwierzyli, ¿e s± ''grzesznikami''.
Wiêc projektuj± siebie na zewn±trz, tak jak i wewn±trz.
Jak napisano : co wewnêtrzne  to i zewnêtrzne.
W istocie s± to powracaj±ce w swej lini rozwoju '' Upad³e Anio³y'' ( UA)
Nie robi± nic z³ego, czy dobrego  tylko ogl±daj± na ekranie (ktorego nazywaj± ¶wiatem) swój w³asny ''film''.
Oni s± projktorem, ich ¶wiadomo¶æ slajdem, a ¶wiat - ekranem.
Jaki jest problem ''upad³ych Anio³ów''. W sumie niewielki problem, który polega na nie wla¶ciwym podej¶ciu.Czyli polega na b³êdnej wierze w prawdziwo¶æ tego co sam projektuje na zewn±trz i uwa¿am ¿e taka jest rzeczywisto¶æ.
Tymczasem jest to tylko projekt, a nie rzeczywisto¶æ.

« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 16:30:41 wys³ane przez Silver » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #37 : Listopad 18, 2009, 16:44:45 »

Silver,
uwierzy³e¶ ju¿ w mo¿liwo¶æ wyst±pienia na ¶rodek ¶wi±tyni?


Masz na tyle d³ugi palec wskazuj±cy by sadziæ i wydawaæ wyroki?


¯yczê powodzenia na dalszej drodze, cieszê siê, ¿e Ty równie¿ rozumiesz wiêcej ni¿ inni... Du¿y u¶miech



Pozdrawiam - Thotal
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #38 : Listopad 18, 2009, 18:48:13 »

Ciekaw jestem czemu "grzesznicy" stoj± w k±tach ¶wi±tyni - czy to przypadek?

Bo uwierzyli, ¿e s± ''grzesznikami''.
Wiêc projektuj± siebie na zewn±trz, tak jak i wewn±trz.
Jak napisano : co wewnêtrzne  to i zewnêtrzne.
W istocie s± to powracaj±ce w swej lini rozwoju '' Upad³e Anio³y'' ( UA)
Nie robi± nic z³ego, czy dobrego  tylko ogl±daj± na ekranie (ktorego nazywaj± ¶wiatem) swój w³asny ''film''.
Oni s± projktorem, ich ¶wiadomo¶æ slajdem, a ¶wiat - ekranem.
Jaki jest problem ''upad³ych Anio³ów''. W sumie niewielki problem, który polega na nie wla¶ciwym podej¶ciu.Czyli polega na b³êdnej wierze w prawdziwo¶æ tego co sam projektuje na zewn±trz i uwa¿am ¿e taka jest rzeczywisto¶æ.
Tymczasem jest to tylko projekt, a nie rzeczywisto¶æ.



Z tymi slowami Sylvera zgadzam sie. Problem polega w tym iz nie potrafimy ( co znaczy nie mamy energii) przejsc do innego pojmowania rzeczywistosci.Innej jej kreacji nasza mysla, ba nawet nie wierzymy iz mozemy myslec inaczej by znalezc sie w innej plaszczyznie odniesienia dla naszych mysli.
Dlatego nadal chcemy powielac znane juz innym wzorce, ktore tak naprawde juz sa wypracowane i doswiadczone. Naprawde nie wazne przez ilu ludzi, byc moze przez wszystkie nasze wcielenia przez nas wszystkich.
Ale my nadal nie wierzymy iz wiedze calkowita mamy juz w sobie. Nie na kolejnych doswiadczeniach tych opcji  ma sie opierac nasze obecne zycie , a na otworzeniu dostepu do tej naszej wiedzy , ktora jest osobistym depozycie kazdego z nas.

Nic nie pomaga, adne tlumaczenie, pojawiaja sie kolejni  i kolejni nauczyciele , ktorzy chca nam przekazac wiedze , ktora juz posiadamy, miast wytlumaczyc sposob otworzenia do niej dostepu.

east, czy juz rozumiesz co przekazuje? Nie o to chodzi, bo jest to kolejne przejscie po okregu , po ktorym chodziles juz wiele razy.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 18:48:33 wys³ane przez Kiara » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #39 : Listopad 18, 2009, 19:14:56 »

(..) Pragnê przypomnieæ to co gubi siê w nat³oku informacji :
ró¿nica pomiêdzy istnieniem, a nie istnieniem czegokolwiek polega na interpretacji.
A interpretacja jest taka jaka jest ¶wiadomo¶æ.
Nic na nas nie wp³ywa ¼le, ani nie wp³ywa dobrze.Wszech¶wiat jako jedna wielka energia nie reprezentuje sob± cech dobra, ani z³a ( kolejna interpretacja) i  nie ma te¿ czego¶ co jest korzystne lub niekorzystne. Wszystko poprostu JEST.
rozumiem o co Ci chodzi Silver, ale tak sie sk³ada, ze czêstotliwo¶æ okre¶lonych wibracji nie jest iluzj±. Rezonans nie jest iluzj±. S± to rzeczy raczej dobrze opisane i dzia³aj±. Pewne wibracje siê wzmacniaj± , inne wygaszaj±. Pewne obiekty rezonuj±, czyli mog± miêdzy sob± wymieniaæ t± drog± informacje. Je¶li zatem ¶wiadomo¶æ odczuje, ¿e jaka¶ energia na ni± wp³ywa ¼le to tak bedzie niezale¿nie od tego co zechce sobie wmówiæ. Wysokie czêstotliwo¶ci powoduj± czasem bóle g³owy lub inne dolegliwo¶ci,  których nie da siê uznaæ za korzystne dla organizmu bo dzia³aj± nañ destruktywnie.  Inne z kolei wzmacniaj± witalno¶æ , co uznamy za korzystne. Oczywi¶cie Z PUNKTU WIDZENIA W£ASNEGO ORGANIZMU, z TEGO , TU I TERAZ PUNKTU.
Gdyby¶ by³ niezale¿nym Obserwatorem , jak widz w kinie, to dramat rozgrywany na ekranie w ¿adnym stopniu nie dotyczy³by Ciebie - nie by³by ani korzystny, ani niekorzystny. Ale Ty jeste¶ MIÊDZY INNYMI bohaterem tego filmu i nie da siê w ca³o¶ci przyj±æ postawy obojêtnego obserwatora.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #40 : Listopad 18, 2009, 19:38:40 »

To nie tak, bo rownoczesnie jestes obserwatorem i aktorem na filmie. Film trwa, masz wolna wole, kreujesz swoja role do scenografi i innych aktorow. Nie do konca znasz scenariusz dla siebie, zna go widz i usiluje ci podpowiadac najlepsze rozwiazania ( uslyszysz intuicja), ale swiadomosc bycia w sytuacji, oraz system wartosci , ktory prezetujesz zaglusza intuicje.
Obserwator ( tez ty) nie moze reagowac zdecydowanie wbrew Twojej woli.Wszak wolna wola to Twoja decyzjonalnosc, ona i system wartosci ( dzieki wejsciu w sytuacje) decyduja o energii , ktora zdobedziesz z przezywania tej sytuacji. Ta energia napelnia Twoj wewnetrzny gral. Podnoszac sie w Tobie otwiera dostep do zdeponowanej WIEDZY, ktora posiada kazdy CZLOWIEK.
WIEDZA JEST W NAS! Nie trzeba nam zewnetrznych oddzialywan poprzez kontakt z architektora jako czegos co nas ma ksztaltowac. east, to jest bzdura, ktora nam wmawiaja, a Ty nie potrafisz tego zrozumiec..Zewnetrznosc ma sluzyc kontaktowi dzieki , ktoremu mamy PRZEZYWAC , DOSWIADCZAC , ODCZOWAC i to stanowi (jakosc przezywania) energie , ktora ksztaltuje nasza zewnetrznosc , oraz zewnetrznosc calego WSZECHSWIATA.
Roza rozwija ( ukazujac swoje piekno) nie dlatego iz slonce na nia swieci , a dlatego iz energia slonca oddzialywuje ( uwalnia jej WEWNETRZNA ENERGIE , ktora pokazuje jej skondesowane ( zapakowane w paczek piekno), to nie promienie slonca  poprzez swoje oddzialywanie stworzyly ksztalt rozy , a milosc jej TWORCY
.

Wyobraz sobie pusty balonik , energia napelnia go i on od srodka wypelniajac sie nia ( w tym wypadku powietrzem) nabiera ksztaltu, a nie poprzez odzialywanie zewnetrzne innych pieknych i harmonijnych balonikow. Tak jest z calym wszechswiatem , wszystko dzieje sie od WEWNATRZ.Tylko my bedac zewnetrznie do niektorych rzeczy myslimy ze zewnetrznosc jest wazniejsza, ale nasz wszechswiat i nasza galaktyka tez jest pompowana energia od WEWNATRZ, my jestesmy wewnatrz niej wiec odbior jest inny.

Naprawde nie wiem jak mam to wytlumaczyc. Zewnetrzne oddzialywanie istnieje, ale zmiany nastepuja poprzez wewnetrzne.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Leszek
Go¶æ
« Odpowiedz #41 : Listopad 18, 2009, 19:52:56 »

Prawda ma to do siebie, ze narzuca siê cz³owiekowi SAMA si³± swojej oczywisto¶ci.
Prawda wnika w ludzkie serce w sposób miêkki i naturalny.
Prawdy ostatecznie nie da siê zakrzyczeæ.

Kiaro, ale ty jeste¶ na emocjach... Zanim architektura (poprzez kszta³t, kolor rodzaj u¿ytego materia³u i emanuj±cych energii) zacznie oddzia³ywaæ na cz³owieka, to kto¶ musi zrobiæ projekt architektoniczny - szko³y, sklepu, domu itd
Projekt mo¿e byæ ³adny lub brzydki. To jaki bêdzie, zale¿y od energii, wyobra¼ni i wiedzy architekta. Mo¿e on u¿yæ materia³ów i kszta³tów, które szkodz± zdrowiu lub nie szkodz±... Oczywi¶cie mo¿na siê rozwijaæ duchowo w ró¿nych warunkach, ale tak czy inaczej cz³owiek gdzie¶ musi mieszkaæ. Mo¿na mieæ otoczenie zdrowe lub niezdrowe - jak w przypadku stalowych budynków, których szkodliwo¶æ zauwa¿y³y firmy ubezpieczeniowe o czym pisa³em wcze¶niej. Swoj± droga fajny mechanizm - firma ubezpieczeniowa jako czynnik zmian w architekturze. U¶miech

Co do oddzia³ywania kszta³tów na cz³owieka, to s± prowadzone konkretne badania i widaæ jaki kszta³t jak dzia³a na ludzi. Dziêki tej wiedzy mo¿na budowaæ zdrowo czy po prostu tworzyæ przyjazne cz³owiekowi ¶rodowisko. Np.
http://www.biogeometry.org/

Zastanawia wiêc upór niektórych "¶rodowisk' staraj±cych siê obrzydziæ cz³owiekowi m±dro¶æ i wiedzê. Jak to by³o w przypadku Enlila, który robi³ wszystko, aby pozbawiæ cz³owieka wiedzy - ma siê rozumieæ dla dobra samego cz³owieka... bo cz³owiek
a) jest nieodpowiedzialny
b) ma byæ dla Mr Enlila  niewolnikiem
c) ma byæ energetycznym "po¿ywieniem"
d) ma po prostu ¿yæ w ciemnocie, bo ma on w sobie wiêkszy potencja³ od Mr Enlila i jego kolegów (swoj± drog± niektórzy mówi±, ¿e Enlil jest klonem Enkiego)
*w³a¶ciwe podkre¶liæ

No, ale to tak przy okazji, bo to w±tek o architekturze

P.S
Kiaro, jak tak Ciebie czytam, to jakby¶ by³a pod wp³ywem Lucyfera...
On te¿ nie lubi³ tego co na zewn±trz, bo na zewn±trz by³ Bóg, który ustanowi³ wieczne prawa. Nie lubi³ Lucyfer tych praw, bo by³y one NA ZEWN¡TRZ i by³y one boskie, wiêc zamiast ¿yæ z nimi w zgodzie ci±gle z nimi walczy i co¶ zmienia, wmówi³ nawet niektórym ludziom, ¿e poza zmian± nie ma nic... Têskni wiêc biedny Lucyfer za prawdziw± mi³o¶ci±, któr± kiedy¶ odtr±ci³ i jest jak du¿e obra¿one dziecko... U¶miech

Buziaki U¶miech

P.S 2
Aha, Kiaro a jak Stwórca, to jak on to robi? Czy to te¿ jest zakazana (przez Enlila) wiedza z Drzewa Poznania?

Nie ¿ebym nie lubi³ innych ras. One s± jak ludzie tacy i owacy. Podobnie jak Lucyfer pewnie - ma jak cz³owiek swoje dobre i z³e strony, ale jako¶ mu strasznie przy Bogu ego uros³o. Hm.... ciekawe

We¼ to na luzie, takie poczucie humoru dzisiaj...
« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 21:00:37 wys³ane przez Leszek » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #42 : Listopad 18, 2009, 22:56:23 »

Prawda ma to do siebie, ze narzuca siê cz³owiekowi SAMA si³± swojej oczywisto¶ci.
Prawda wnika w ludzkie serce w sposób miêkki i naturalny.
Prawdy ostatecznie nie da siê zakrzyczeæ.

Kiaro, ale ty jeste¶ na emocjach... Zanim architektura (poprzez kszta³t, kolor rodzaj u¿ytego materia³u i emanuj±cych energii) zacznie oddzia³ywaæ na cz³owieka, to kto¶ musi zrobiæ projekt architektoniczny - szko³y, sklepu, domu itd


KIARA mo¿e my¶li takimi  kategoriami, ¿e obecne czasy gwa³townie zmierzaj± do przemiany (transformacji) ¶wiadomo¶ci i s± jakby tu¿, tu¿, wiêc chce siê zdecydowanie skupiæ na procesie, czyli poznaj swoje ¿ycie, poznaj siebie, swoj± to¿samo¶æ. Wiêc odk³ada na bok wszelkie inne projekty, choæby by³y najcudowniejsze, wierz±c, ¿e aby siê one spe³ni³y, a nie by³y tylko projektami, ludzko¶æ, spo³eczeñstwa musz± wpierw t± gêsto¶æ przetransformowaæ w ich bardzie szlachetn± kwintesencjê.
To taki mo¿e pragmatyzm ¿ycia, który wpierw karze zmieniæ siebie, a potem dopiero zmieniaæ ¶wiat, a odwrotne dzia³ania mog± przypominaæ walkê Don Kichota z wiatrakami.
Jest wiele rzeczy, które nale¿a³oby zrobiæ. Pytanie, które wa¿niejsze, najwa¿niejsze w tej hierarchi warto¶ci.
Pytanie wiêc o priorytety ?
Dla mnie priortytem jest to, aby wpierw ust±pi³a z ¿ycia spo³eczeñstw ta ''ciemna'' masa krytyczna, która nie pozwala ludziom rozwijaæ siê i ¿yæ tak jak chc±.Nawet gdybym chcia³ zamontowawaæ sobie jutro w samochodzie zderzak p.£agiewki,aby uratowaæ swoje ¿ycie lub ¿ycie innych  to mi nie wolno, tego zrobiæ.
Wiêc moje intencje skierowane s± wpierw na to, aby zawali³ siê ten stoj±cy na gumowaych nogach fa³szywy ¶wiat, a potem dopiero bêdziemy skutecznie razem wszyscy budowaæ piêkno i dobro.Inaczej siê nie da !
Nie znaczy to, ¿e nie mamy o tym mówiæ  co piêkne, dobre i co zmieni jako¶æ naszego ¿ycia.
Dlatego nie apoteozujmy jednego, a demonizujmy drugiego.( to do KIARY)
W ¿yciu tak naprawdê licz± siê i maj± nieprzemijaj±c± warto¶æ tylko te projekty, które pochodz± z ¿yczliwo¶ci, z serca, z rozs±dku.
pozdrawiam





« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 23:06:23 wys³ane przez Silver » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #43 : Listopad 18, 2009, 23:48:35 »

Leszek dzieki za buziaki  Mrugniêcie, ale nie rozumienm co ma do tego Enlil?
Piekno jest ono jest w kazdym Boskim stworzeniu , bo powstalo z Jego milosci.
Ja nie jestem przeciwniczka pieknego domu samochodu czy bizuterji , uwielbiam piekne meble i ubrania. Przeciez to nie o to chodzi zeby nie tworzyc pieknych rzeczy. Powinny nas wlasnie takie otaczac bo wowczas zmienia sie nasze samopoczucie i dobrze.
Zupelnie mnie nie zrozumiales. Kiedy sie usmiechasz to lubie patrzec na Ciebie bo piekniejesz, masz radosne oczy, bo twoja Dusza przejawia przez nie swoja szczesliwosc. Ale, czy nie potrafisz byc radosny bez pieknego samochodu, domu , czy innych dodatkow? Czy musisz byc uzalezniony od nich? Czy sam fakt ze jestes , nie jest juz szczesciem i radoscia? Dla mnie tak.
Swiadomosc moja , ze jestes zadowolony , zdrowy daje mi poczucie radosci , gdy mysle o Tobie. Czy rozumiesz ruznice Leszek?
Nie musisz miec nic zewnetrznie pieknego, ni ubran , ni ozdob ni innych gadzetow, by moc odczuc stan szczesliwosci. Chodzi o to by nie uzaleznic poczucia szczescia  duszy  od wszystkiego co jest zewnetrzne, a nie pozbawic ja kontaktu z zewnetrznym pieknem.Na tym polega ta subtelna roznica.
Tworzenie piekna zewnetrznego jest tylko i wylacznie potwierdzeniem faktu kompresji, czyli rozpakowywania swojej wewnetrznej wiedzy przejawiajacej sie w tworzonym pieknym i harmonijnym dziele.
To cos takiego jak , balonik w baloniku i nastepny w nim bez powietrza, ndmuchiwanie jednego wewnetrznego powoduje pecznienie wszystkich zewnetrznych do niego.
Ale co do tego ma Lucyfer? Ona jest wieda milosci , to Venus piekno kobiecosci, cala przepiekna wiedza milosci, swiatlosc.W niej jest wiedza petagramu cala wiedza , ktora Ty rowniez przekazujesz ludziom.

Swiat ma byc piekny i bedzie, bo czyni to milosc, wlasnie energia milosci powodjaca owa dekompresje, to ona jest tym "strzykaczem" o ktorym mowil Winter.

WIEDZA BOSKA ta o ktorej myslisz , czyli caly przekaz przelozony na techniczne mozliwosci jest w posiadaniu WSZYSTKICH , ALE TO WSZYSTKICH DUSZ , KTORE POCHODZA OD STWORCY, wiesz to jest dokladnie tak samo jak z zapisem w krysztalach ., nawet gdy go polamiesz na czesci , kazda z czesci posiada idetyczny zapis. My jestesmy takimi malymi czastkami odlaczonymi od Stworcy w trakcie wielkiego wybuchu. Posiadamy wiec IDETYCZNA WIEDZE jak ON.

Ty juz masz tak duza wiedze teoretyczna w technicznym aspekcie przekazu , wiec powinno to byc dla Ciebie jasne i zrozumiale Leszek.

Problem polega tylko i wylacznie na otworzeniu dostepu do tej wiedzy, ona jest zdeponowana w szyszynce. Naprawde kazdy ma ja idetyczna, kazdy posiada idetyczna madrosc jak Stworca. Roznimy sie tylko i wylacznie poziomem energetycznym i tu na ziemi i tam w Zaswiatach. Chociaz uzyskamy kiedys poziom energetyczny dzieki , ktoremu nie bedziemy juz musieli zchodzic na ziemie po energie, ktora pozwala nam na przemieszczanie sie w rozne sektory Zaswiatow, to nigdy nie osiagniemy mocy energetycznej rownej Stworcy.

Mysle ze jasno teraz tlumacze, ja tez uczylam sie tego, nie jestem z wyksztalcenia nauczycielem , wybacz.

Co mam jeszcze opowiedziec? O Enlilu? Tak powinnam czuje to, zrobie odzdielny temat o nim i postaram sie wszystko wyjasnic zeby nie pojawialy sie takie interpretacje tej postaci , jak Ty napisales.

Zeby na swiecie powstalo piekno i dobro, ono musi urodzic sie w  sercach ludzi, one musza nim emanowac.
Pamietaj iz pierwsza jest zawsze mysl , a mysl to rowniez uczucie. I one wspolnie tworza  fizycznosc, czyli fizycznosc jest od nich zalezna, a nie odwrotnie, mysl i uczucie od fizycznosci.
Na poczatku byla mysl.... jej zamyslem bylo stworzenie dla siebie swiata fizycznego , by mogla poprzez kontakt z nim poznawac swoje reakcje i ksztaltowac swoja osobowosc.

Jednym z etapow naszej nauki na ziemi naszego poznawania siebie bylo ( wllasnie dobiega konca) poznawanie wplywu materji na energie, obecnie wchodzimy w etap , poznawania wplywu energii na materje.

Dla nas w swiecie fizycznym jest to calkowicie nowa wiedza , bo w nowych parametrach energetycznych. Czyli , zanurzeni bedziemy juz w wyzszej wibracji milosci, zwanej przez nas MILOSCIA BEZWARUNKOWA.

To zupelnie nowy etap , z nowa wiedz, zaczniemy wszystko od poczatku, czeka nas mnustwo pieknych niespodzianek.

Ja sie bardzo ciesze, zycze kazdemu szczescia.
Dla Ciebie buziaczek. Mrugniêcie

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #44 : Listopad 19, 2009, 00:56:22 »

To nie tak, bo rownoczesnie jestes obserwatorem i aktorem na filmie. (..)
No , a co ja napisa³em ?  Napisa³em w³a¶nie, ¿e MIÊDZY INNYMI jeste¶ obserwatorem, ale i aktorem. To zale¿y od PUNKU PATRZENIA.
PUNKT ten zmienia siê zale¿nie od Twojej wiedzy, chêci i wolnej woli. Tylko i a¿ tyle.
Widzê , ze z Tob± jednak trzeba zdanie po zdaniu przebrn±æ  Mrugniêcie
Cytuj
WIEDZA JEST W NAS!
Oczywi¶cie, pe³na zgoda. Dodam nawet, ¿e jest to CA£A WIEDZA, tylko , ¿e czêsciowo zablokowana. Uwalniana jest stopniowo na miarê naszych postêpów - tak uwa¿am.
Cytuj
Nie trzeba nam zewnetrznych oddzialywan poprzez kontakt z architektora jako czegos co nas ma ksztaltowac. east, to jest bzdura, ktora nam wmawiaja, a Ty nie potrafisz tego zrozumiec..
Moja droga, ka¿dy cz³owiek ma prawo do kszta³towania swojego ¶rodowiska w którym ¿yje. Nie inaczej dzieje siê to dzisiaj, ale niestety to obecna kszta³towanie odbywa siê kosztem ¶rodowiska naturalnego, a ostatecznie nas samych. Tylko ¦WIADOME kszta³towanie otoczenia mo¿e nam i nie tylko nam pomóc . Mam na my¶li  równie¿ ekostystemy Ziemi. My je zdegradowali¶my i my powinni¶my je przywróciæ. Zatem nie ma w tym niczego zdro¿nego, ¿e cz³owiek d±¿y do harmonicznego wspó³dzielenia przestrzeni z przyrod±. Jak wcze¶niej pisa³em - uwa¿am, ¿e architektura zbyt czêsto s³u¿y³a w³adzy . Teraz powinna s³u¿yæ cz³owiekowi ¶wiadomemu oraz jego otoczeniu. ¦wiadoma interakcja z harmoniczn± naszej naturze architektur± mo¿e nas tylko wzmocniæ. NIE KSZTA£TOWAÆ, ALE WZMOCNIÆ . I to potrafiê zrozumieæ. Czy Ty potrafisz ?
Mam nadziejê , ¿e rozumiesz, skoro piszesz, ¿e :
Cytuj
Zewnetrznosc ma sluzyc kontaktowi dzieki , ktoremu mamy PRZEZYWAC , DOSWIADCZAC , ODCZOWAC i to stanowi (jakosc przezywania) energie , ktora ksztaltuje nasza zewnetrznosc , oraz zewnetrznosc calego WSZECHSWIATA.

Cytuj
Naprawde nie wiem jak mam to wytlumaczyc. Zewnetrzne oddzialywanie istnieje, ale zmiany nastepuja poprzez wewnetrzne.
Trwa³e zmiany zawsze nastêpuj± poprzez ¶wiadome dzia³anie. ¦wiadomo¶æ to aspekt wewnêtrzny naszej natury . Nie jeste¶my jednak samotnymi wyspami . Jeste¶my powi±zani z Wszech¶wiatem wieloma zale¿no¶ciami, a w tym ¶wiadomymi zale¿no¶ciami ¶wiêtej geometrii przejawiaj±cej siê w geometrii kszta³tu czy geometrii uczucia  ( milo¶æ czy wspó³-odczuwanie). S± to bardzo silne zwiazki , bo zwi±zki harmoniczne. Jeszcze raz podkre¶lê : TAK TO MY , LUDZIE, NASZE WNÊTRZE, JEST HORYZONTEM ZDARZEÑ. Jeste¶my centrum w³asnego wszech¶wiata. Dlatego powinni¶my ¶wiadomie wybieraæ to , co nas wzmacnia, a w tym równie¿ architekturê kszta³tów.
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #45 : Listopad 19, 2009, 01:27:12 »

KIARO !
Czê¶æ ludzi inaczej pojmuje rzeczywisto¶æ ni¿ Ty.Ja doskonale Cie rozumiem poniewa¿ te¿ NIE uto¿samiam swego bytu z czym¶ zewnêtrznym na zasadzie osobowej ja¼ni.Wiêc ta czê¶æ ludzi ma problem z tzw.identyfikacj±.
Identyfikacja zanika po otwarciu czakry ''trzeciego oka'' i nastêpuje dezidentyfikacja ( gwoli przypomnienia)
 Mogê mieszkaæ w drewnianej cha³upie pod lasem, a przed cha³up± mog± pa¶æ siê kozy,  barany, owce i ¶winie.
Jestem tu po to, aby zrealizowaæ swój energetyczny potencja³, który nie zale¿y od ¿adnych zewnêtrznych rzeczy, jak równie¿ od nikogo i niczego !
Ten ¶wiat i tak runie poniewa¿ poziom entropi jest ju¿ krytyczny !
Polecam poczytaæ co pisze  jeden z najwiêkszych fizyków tego ¶wiata
Drunvalo Melchizedek.
Drunvalo te¿ wyjasnia powód dlaczego upad³ potê¿ny Egipt i Sumer i nie pomog³o  nic, ¿adna wiedza, ani obce cywilizacje (mam na my¶li Orion)
Ludzie maj± problem psychiczny.Chc± budowaæ ¶wiat zewnêtrzny, ale... ile energi wk³adaj±  w to, aby poznaæ siebie i daæ w koñcu odpowied¼ kim jestem i co tu robiê ?
Ta odpowied¼ to - do¶wiadczenie,  wewnêtrznej prawdy, która dopiero wówczas pozwoli na w³a¶ciwe do¶wiadczenie zewnêtrznego ¶wiata ! ! !
Dlatego mo¿e nie wchod¼my tylnymi drzwiami do swojego DOMU i nie zmierzajmy bocznymi torami do celu.
Ja nie ma nic przeciwko temu , aby budowaæ piêkne, fraktalne i pozbawione metalu, plastiku, gumy i innych wynalazków domy, obiekty i inne rzeczy.Ale to jeszcze nie TERAZ !
TERAZ walczymy z og³upia³ym systemem, który nawet nie pozwala Ci w swoim w³asnym ogródku posadziæ warzywa, czy zio³a, bo zjawia siê policja, lub bêdziesz musia³ uzyskaæ na to pozwolenie.
Piêkno JEST w NAS i warto wpierw odkryæ swoj± warto¶æ i powróciæ do swojego Domu, do swej pierwotnej, doskona³ej ¶wiadomo¶ci.Nie zale¿y to od ¿adnych zewnêtrznych rzeczy, ani nawet innych ludzi.
A poniewa¿ nie znamy siebie , swojej ''boskiej iskry'' wewn±trz Nas wci±¿ pobieramy i oddajemy energiê na zewn±trz. Tylko, jest to szczerze mówi±c bez sensu.
Energia zrealizowana, czyli zrealizowany potencja³ jest energi± sam± w sobie ! Nie potrzebuje energii z zewn±trz, ani jej nie rozprasza (oddaje), bez wglêdu na to w jakim znajduje siê ¶rodowisku.

pozdrawiam







« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2009, 01:53:33 wys³ane przez Silver » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #46 : Listopad 19, 2009, 01:43:23 »


Oczywi¶cie, pe³na zgoda. Dodam nawet, ¿e jest to CA£A WIEDZA, tylko , ¿e czêsciowo zablokowana. Uwalniana jest stopniowo na miarê naszych postêpów - tak uwa¿am.


Jest ZABLOKOWANA. To tak brzmi jakby kto¶ specjalnie j± zablokowa³ ?..!
Uwalniana jest w miare naszych postêpów.Jakich postêpów EAST ?
Gdyby¶ mia³ zdaæ egzamin z tego co mówisz, to by¶ go chyba obla³ w pierwszym rzucie, bo jest to na takim poziomie ogólno¶ci, ¿e wszystko wiemy, ale w dalszym ciagu niestety niewiele wiemy ! Czyli wiemy co¶ ?
Tymczasem ''diabe³'' tkwi w szczegó³ach, lub tkwi w kontek¶cie.
A ja nie widzê tu kontekstu.
Wiêc rozszerz temat, bo pisanie takich noweli nie przynosi efektów.


« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2009, 01:45:11 wys³ane przez Silver » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #47 : Listopad 19, 2009, 08:51:47 »

Cytuj
Zewnetrznosc ma sluzyc kontaktowi dzieki , ktoremu mamy PRZEZYWAC , DOSWIADCZAC , ODCZUWAC i to stanowi (jakosc przezywania) energie , ktora ksztaltuje nasza zewnetrznosc , oraz zewnetrznosc calego WSZECHSWIATA.

Teraz nie mam czasu East, odpowiem Ci na jeden cytat.

Kompletnie nie jest wazne, co robisz , jak robisz i z czym sie spotykasz tak naprawde, nie jest to wazne! Jedyna rzecza , ktora w tym jest WAZNA, to JAK TO WSZYSTKO PRZEZYWASZ, ILE Z TEGO PRZEZYWANIA ENERGII DLA SIEBIE WEZMIESZ, I NIC WIECEJ.E N  E R G I I ! A energia , to energia , ma tylko potecjal wiekszy lub mniejszy. To my na ziemi nazywamy jej potecjal roznymi slowami bol , cierpienie , radosc , milosc.... rozumiesz? Chodzi zawsze tylko o energie.
Trudnosc przezywania zdarzen ja tworzy, wroc do fizyki. Gdy nie ma tarcia ( np. spietrzenia wod , nie ma w elektrowni energii), znasz piosenke gdy strumyk plynie z wolna, i plynie jest milo ale nie ma przezywania w optymalnych warunkach.

Czy ci obrzydliwie bogaci , ktorzy maja wszystko zycie ich plynie jak strumyk w gaiku posiadaja moc energetyczna wlasna, czy okradaja  z niej podstepnie innych ludzi?
Kolejny podstep by ograniczyc nam mozliwosc przezywania i zwiekszania mocy energetycznej ( rozwoju) wlozyc ludzkosc pod klosz i spelnic jej marzenia o posiadaniu wszystkiego.
A gdzie jest rozwoj przez doladowanie energetyczne z przezywania?

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2009, 08:54:59 wys³ane przez Kiara » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #48 : Listopad 19, 2009, 19:50:09 »

Cytat: Kiara
Kompletnie nie jest wazne, co robisz , jak robisz i z czym sie spotykasz tak naprawde, nie jest to wazne! Jedyna rzecza , ktora w tym jest WAZNA, to JAK TO WSZYSTKO PRZEZYWASZ, ILE Z TEGO PRZEZYWANIA ENERGII DLA SIEBIE WEZMIESZ, I NIC WIECEJ.E N  E R G I I ! A energia , to energia , ma tylko potecjal wiekszy lub mniejszy. To my na ziemi nazywamy jej potecjal roznymi slowami bol , cierpienie , radosc , milosc.... rozumiesz? Chodzi zawsze tylko o energie.
Trudnosc przezywania zdarzen ja tworzy, wroc do fizyki. Gdy nie ma tarcia ( np. spietrzenia wod , nie ma w elektrowni energii), znasz piosenke gdy strumyk plynie z wolna, i plynie jest milo ale nie ma przezywania w optymalnych warunkach.

Jednym s³owem, w znoju i cierpieniu zdobywa siê najwiêcej energii. Widzê Kiaro, ¿e ewoluujesz w pogl±dach. Kiedy¶ twierdzi³a¶, ¿e cierpienie jest nieodpowiednie oraz niepotrzebne, stawia³a¶ na rado¶æ i szczê¶cie.
Zastanawiam siê tak¿e nad stwierdzeniem, ¿e nie wa¿ne co i jak robisz, bo w efekcie chodzi tylko o do³adowanie.  Trochê mi to tr±ci wolnoamerykank± lub prawem d¿ungli. Z tym, ¿e tu ci s³absi, maj±cy najwiêksze trudno¶ci (tarcie) skorzystaj± najbardziej. No niby sprawiedliwe …

A co z rozwojem duchowym?  Wszystko sprowadza siê tylko do neutralnej energii? To jej zdobyta pula decyduje o naszym statusie TAM i TU?
No i niezupe³nie chyba mo¿na mówiæ o neutralno¶ci energii,  bo sama twierdzi³a¶, ¿e s± energie plusowe i minusowe. I ¿e nikt ich w za¶wiatach nie warto¶ciuje. Ma³o tego, z przekazów My¶licieli wynika, ¿e te minusowe s± bardzo silnymi, wielkimi energiami i czêsto dokonuj± energetycznych kradzie¿y. My¶liciele tego nie pochwalaj±, mimo, ¿e nie ma warto¶ciowania. Czyli jest jednak jakie¶ zró¿nicowanie?

I jeszcze jedno. Je¿eli jakie¶ dusze bardzo do³aduj± siê wskutek bytowania w materii ale ich system warto¶ci jest niski, to jak bêd± wykorzystywaæ tê energiê? Raczej zgodnie z tym systemem, czyli nie wa¿ne warto¶ci, tylko ilo¶æ zdobytej energii … no i hulaj dusza, piek³a nie ma…  Du¿y u¶miech jest za to energia (¶rodek p³atniczy)… 
Co¶ tu chyba nie tak …
Odwzorowanie ziemskich systemów? Z tym, ¿e tu pieni±dz a w za¶wiatach energia daje swobodê dzia³ania … ?
Tak mi siê jako¶ pomy¶la³o …

Pozdrawiam  U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2009, 19:58:24 wys³ane przez ptak » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #49 : Listopad 20, 2009, 10:45:51 »

Silver napisa³
Cytuj
Jest ZABLOKOWANA. To tak brzmi jakby kto¶ specjalnie j± zablokowa³ ?..!

A mi brzmi tak, ¿e to ja sam j± sobie zablokowa³em zanim siê wcieli³em ( na przyk³ad ). Mam w tym cel, aby odblokowaæ w sobie wiedzê, dostrzegam w tym potencjale sens rozwoju. Inaczej powiem- buddyzm na przyk³ad twierdzi, ¿e ka¿dy cz³owiek ju¿ stoi u ¬ród³a, które ma w sobie. Do ¬ród³a wszystkiego. Trzeba siê tylko nauczyæ tego , jak w nie wej¶æ.Odnale¼æ czêstotliwo¶æ.
Cytuj
Uwalniana jest w miare naszych postêpów.Jakich postêpów EAST ?

w³asnych postêpów. Postêpów w rozwoju wewnêtrznym. Ja nie wiem co dla Ciebie jest postêpem. Dla mnie postêpem jest transformacja szaro¶ci w kolor , bylejako¶ci w mi³o¶æ. Dla mnie postêpem na drodze ¿ycia jest nauka jak ¿yæ wibracj± mi³o¶ci ( sam± z siebie, nie do kogo¶ )
Cytuj
Gdyby¶ mia³ zdaæ egzamin z tego co mówisz, to by¶ go chyba obla³ w pierwszym rzucie, bo jest to na takim poziomie ogólno¶ci, ¿e wszystko wiemy, ale w dalszym ciagu niestety niewiele wiemy ! Czyli wiemy co¶ ?

Oczekujesz jaki¶ fajerwerków, gotowych rozwi±zañ, odpowiedzi ? Po co Ci one ? Przecie¿ kiedy o nich piszê, to nie rozumiesz ich. Olbewam Twój wewnêtrzny egzamin przez który mnie przepu¶ci³e¶. Mo¿e dlatego,¿e to co piszê nie rezonuje z Twoim wnêtrzem. I te¿ dobrze Mrugniêcie Lecz Silver, skoro ¿±dasz od ¶wiata :
Cytuj
(..)  aby wpierw ust±pi³a z ¿ycia spo³eczeñstw ta ''ciemna'' masa krytyczna, która nie pozwala ludziom rozwijaæ siê i ¿yæ tak jak chc±
  to b±d¼ konsekwentny i sam pozwól rozwijaæ siê ludziom tak jak tego chc±. Egzaminowanie mnie to zasilanie "ciemnej" masy krytycznej. Ja szukam uniwersalnych zasad dziêki którym masa krytyczna ust±pi. Czy mogê zapytaæ co Ty zrobi³e¶ w tym zakresie?
 Mogê pisaæ tylko o swoich odczuciach w zwi±zku z sob± w tym otoczeniu, które mnie otacza. D±¿ê do tego, aby by³a to harmoniczna architektura, harmoniczne spo³eczeñstwo, harmoniczny wszech¶wiat. Uwa¿am, ¿e dobre s± dla mnie te zwi±zki ze ¶wiatem, które mnie wzmacniaj±.  Harmoniczne wed³ug jakiego wzorca ? Aktualnie tym wzorcem jest dla mnie ¶wiêta geometria obecna wszêdzie na d³ugo zanim ja pojawi³em siê na ¶wiecie. Nawet mi³o¶æ , o której tyle pisze Kiara wibruje w tej harmoni .  Ja sam jestem skonstruowany wed³ug harmonicznych zasad. To w³a¶nie odkrywam, to siê we mnie odblokowuje.
 Na szczê¶cie nie tylko Ty mnie egzaminujesz Silver   Mrugniêcie

Cytuj
Tymczasem ''diabe³'' tkwi w szczegó³ach, lub tkwi w kontek¶cie.
A ja nie widzê tu kontekstu.
Wiêc rozszerz temat, bo pisanie takich noweli nie przynosi efektów.

¯±dasz ode mnie abym wywo³ywa³ w Tobie jakie¶ efekty  ? Sam siê o nie postaraj przyjacielu. Kontekst zawar³em powy¿ej.

Odnoszê wra¿enie, ze niektórzy uwa¿aj±, ¿e szukam sobie na zewn±trz jakiego¶ nowego bo¿ka. Otó¿ gwoli wyja¶nienia : ¦wiêta geometria nie jest ¿adnym guru, ¿adnym fetyszem czy awatarem, czy bo¿kiem.
W moim przekonaniu to jest TECHNOLOGICZNY sposób organizacji otaczaj±cej mnie przestrzeni .
Przyk³adowo : cz³owiek stosuje obecnie budownictwo wielkop³ytowe czy te¿ wznosi wie¿owce ze szk³a i stali , które nie dzia³aj± korzystnie na nasz organizm. I to trzeba zmieniæ, poszukaæ innej alternatywy. Czyli ¿e ten budynek jest odzwierciedleniem ludzkiej aktywno¶ci i nawet, je¶li nie jest zharmonizowany z budow± w³asnego cia³a to ma prawo takim byæ, gdy¿ TO CZ£OWIEK TAKIEGO WYBORU DOKONA£, TAK GO STWORZY£. Obecnie jednak odchodzi siê w architekturze od tego eksperymentu, bo po efektach poznano, ¿e to nie to. Poszukiwania architektów sk³oni³y siê ku zapomnianej sztuce geometrii harmonicznych ,opartych na proporcjach platoñskich , a tak¿e na z³otej proporcji :  1,618 ,czyli ¶wiêtej geometrii.
Co wiêcej. Nowy styl budowania jest powi±zany holistycznie nie tylko z cz³owiekiem, jego organizmem, ale , co dowodz± badania takich ludzi jak Nassim Haramein, Dan Winter czy Drunvallo Melchizedek , tak¿e z ca³ym uniwersum.  Elementy uk³adanki powoli wskakuj± na swoje miejsce wzmacniaj±c ca³± konstrukcjê. Co nie oznacza, ¿e kto¶ lub co¶ nas do tego zmusza. Nie staniemy siê przez to zunifikowan± armi± ¿o³nierzy gin±cych na czyi¶ rozkaz, lecz raczej harmonicznie wspó³pracuj±cym zespo³em indywidualistów. Tak to widzê.
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2009, 10:56:12 wys³ane przez east » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni wypadynaszejbrygady granitowa3 phacaiste-ar-mac-tire ostwalia