Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 15:11:52


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: TRANSERFING rzeczywisto¶ci  (Przeczytany 31892 razy)
0 u¿ytkowników i 4 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« : Listopad 14, 2009, 20:59:08 »

To trzy piêciotomowa ksi±¿ka o kszta³towaniu swego ¿ycia, autorstwa Vadim'a Zeland'a.
Podobnie jak Ekhart Tolle, facet ciekawie przedstawia jak doj¶æ do tego, co do tej pory by³o ciê¿ko osi±galne dla zwyk³ych zjadaczy chleba  U¶miech.


"Przed­mo­wa

Dro­gi Czy­tel­ni­ku!
Nie­w±t­pli­wie, po­dob­nie jak ka¿­dy cz³o­wiek, prag­niesz wy­go­dne­go i do­stat­nie­go ¿y­cia wol­ne­go od cho­rób i wstrz±­sów. ¯y­cie je­dnak rz±­dzi siê po swo­je­mu i krê­ci Tob± jak pa­pie­ro­wy­m stat­kiem na wzbu­rzo­nej fa­li. W po­go­ni za szczê­¶ciem wy­pró­bo­wa­³e¶ ju¿ wiele zna­nych spo­so­bów. Czy w ra­mach tra­dy­cyj­ne­go ¶wia­to­po­gl±­du du¿o uda­³o Ci siê osi±g­n±æ? Ni­niej­sza ksi±¿­ka trak­tu­je o bar­dzo dzi­wnych i nie­zwyk­³ych rze­czach. Wszyst­ko to na ty­le szo­ku­je, ¿e a¿ nie chce siê wie­rzyæ. Lecz wia­ra nie bê­dzie Ci po­trzeb­na. Przy­to­czo­ne tu me­to­dy po­zwo­l± Ci spraw­dziæ wszyst­ko sa­me­mu. I wte­dy ru­nie Twój do­tych­cza­so­wy spo­sób po­strze­ga­nia ¶wia­ta.

Tran­ser­fing to po­tê¿­na tech­ni­ka da­j±­ca Ci w³a­dzê ro­bie­nia te­go, co z po­wszech­ne­go pun­ktu wi­dze­nia jest nie­mo¿­li­we, a mia­no­wi­cie – za­rz±­dza­nia swym lo­sem we­d³ug w³as­ne­go uzna­nia. Nie bê­dzie tu ¿a­dnych cu­dów. Cze­ka Ciê co¶ wiê­cej. Prze­ko­nasz siê, ¿e nie­zna­na rze­czy­wi­sto¶æ jest o wie­le bar­dziej za­dzi­wia­j±­ca ni¿ ja­ka­kol­wiek mi­sty­ka.

Ist­nie­je wie­le ksi±­¿ek, któ­re ucz± jak osi±g­n±æ suk­ces, wzbo­ga­ciæ siê, byæ szcz궭li­wym. Ku­sz±­ca per­spek­ty­wa. Któ¿ te­go nie prag­nie? Je­dnak kie­dy ot­wie­rasz ta­k± lekturê, od­kry­wasz, ¿e za­wie­ra ja­kie¶ æwi­cze­nia, me­dy­ta­cje, sposoby pra­cy nad so­b±. Od ra­zu ro­bi siê nu­dno. ¯y­cie i tak jest nie­koñ­cz±­cym siê eg­za­mi­nem, a tu znów ka­¿± Ci siê sprê¿aæ i dawaæ co¶ z sie­bie.

Za­pe­wnia­j± Ciê, ¿e je­ste¶ nie­dos­ko­na­³y, i dla­te­go mu­sisz siê zmie­niæ, bo ina­czej nie masz na­wet na co li­czyæ. Mo¿­li­we, ¿e nie je­ste¶ z sie­bie w pe³­ni za­do­wo­lo­ny. Lecz w g³ê­bi du­szy wca­le nie chcesz siê zmie­niaæ. I dob­rze, ¿e nie chcesz. Nie wierz ni­ko­mu, kto twier­dzi, ¿e je­ste¶ nie­dos­ko­na­³y. Dla­cze­go uwa­¿asz, ¿e kto¶ le­piej od Cie­bie wie, ja­kim po­wi­nie­ne¶ byæ? Ni­cze­go nie mu­sisz zmie­niaæ. Wy­j¶cie jest zupe³nie nie tam, gdzie go szu­kasz.

Nie bê­dzie­my za­jmo­waæ siê æwi­cze­nia­mi, me­dy­ta­cja­mi i prze­zwy­ciê­¿a­niem sie­bie. Tran­ser­fing nie jest no­w± me­to­d± sa­mo­dos­ko­na­le­nia, lecz za­sa­dni­czo od­mien­nym spo­so­bem my¶­le­nia i dzia­³a­nia tak, by otrzy­my­waæ to, cze­go prag­niesz. Nie osi±gaæ, tyl­ko w³a¶­nie otrzy­my­waæ. I byæ wier­nym so­bie, po­wra­caæ do sie­bie.

Wszys­cy po­pe³­nia­my w ¿y­ciu wie­le b³ê­dów, a po­tem ma­rzy­my o tym, jak wspaniale by by³o od­wró­ciæ bieg zda­rzeñ i wszyst­ko na­pra­wiæ. Nie obiecujê daæ Ci bi­le­tu w prze­sz³o¶æ, ale b³ê­dy mo¿­na na­pra­wiæ, przy czym bê­dzie to po­dob­ne do po­wro­tu w prze­sz³o¶æ, a na­wet bardziej pasuje tu has³o „naprzód w prze­sz³o¶æ”. Sens tych s³ów sta­nie siê dla Cie­bie zro­zu­mia­³y do­pie­ro pod ko­niec ksi±¿­ki. O tym, co za­mie­rzam Ci opo­wie­dzieæ, nie mog­³e¶ ni­gdzie prze­czy­taæ ani us³y­szeæ. Dla­te­go przy­go­tuj siê na niespo­dzian­ki ty­le¿ za­dzi­wia­j±­ce, co przy­jem­ne. "

Zachêcam do przeczytania (niestety, nie jest dostêpna w wersji elektronicznej) i komentowania swych do¶wiadczeñ.
Powodzenia.

http://www.transerfing.pl/index.php/tom-i-przestrze-wariantow
 
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 18, 2010, 21:43:08 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Listopad 15, 2009, 07:45:31 »

Hmmm, mam i przeczyta³em pierwsze dwa tomy. Ksi±¿ka trudna do oceny. W zasadzie powiela tezy z banalnego w swojej wymowie (i ma³o zaawansowanego, je¶li chodzi o wiedzê) Sekretu. Z drugiej jednak strony faktem jest, ¿e Zeland przedstawia sprawê z typowo "rosyjskiego" punktu widzenia - bardzo technicznie, wyja¶niaj±c mocno mechanikê, pod³o¿e, za³o¿enia, rozumienie, czy przyk³ady.

St±d polecam ksi±¿ki ka¿demu pocz±tkuj±cemu w sztuce zmieniania rzeczywisto¶ci si³± my¶li. Jednak:

1. Je¿eli masz podej¶cie bardziej amerykañskie, fascynuj± Ciê roztaczane idylliczne wizje o wspania³ym ¶wiecie pe³nym mi³o¶ci kreowanym Twoimi my¶lami, chcesz znaæ same metody, a niekoniecznie dobrze przemy¶lan± mechanikê (wystarcz± Ci infantylne amerykañskie piania nad wspania³o¶ci±) - wybierz Sekret.

2. Je¶li z kolei wolisz co¶ konkretniejszego, bardziej przemy¶lanego, z prób± rozpracowania mechanizmu dzia³ania ¶wiata, roz³o¿onego na ma³e trybiki, i chcesz dok³adnie wiedzieæ, co robisz i dlaczego - Wybierz Transerfing.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Listopad 15, 2009, 11:47:59 »

http://www.transerfing.pl/index.php/tom-i-przestrze-wariantow
hmm,- w koñcu co¶ prze³amuj±cego skostnia³e stereotypy
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Listopad 15, 2009, 13:28:23 »

Przeczyta³em fragment "sny na jawie" i jestem mile zaskoczony, to nie jest przêciêtna ksi±¿eczka ezoteryczna...


Brawo Darku - Thotal U¶miech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Listopad 15, 2009, 14:01:36 »

po przeczytaniu wstępu widzę jednak pewien słaby punkt tej teorii "lustra",- tzn. zgodnie z nią nasza rzeczywistość powinna stanowić odbicie stanu świadomości ludzi pojedyńczo i w końcu w całej swej liczbie ogólnej, zastanówmy się czy tak jest/może być. Patrząc na nasz świat jasne jest że jest przepełniony niesprawidliwością i cierpieniem mln. ludzi, czyżby ci ludzie faktycznie tego chcieli i dlatego tak się dzieje?
- zgodnie z tymi teoriami jeżeli wszyscy lub większość chciała by być piękna, szczęśliwa i bogata,- to tak też powinno być w rzeczywistości, więc dlaczego nie jest?, czy poszczególe jednostki chcą cierpieć i żyć w ubustwie??
- w końcu wariant optymistyczny jeżeli mogło by tak być jak sugeruje autor tych książek- to świat szczęścia na ziemi dla wszystkich nas jest możliwy, a tak nie jest!??
- więc czemu tak się nie dzieje,- może właśnie dlatego że tak na prawdę człowiek dla swojego rozwoju duchowego potrzebuje różnych przeżyć zarówno dobrych i tych złych w wielorakim zakresie
- i w końcu sprawa ostateczna 2012, jeżeli większość spodziewa się Nibru w tym roku to tak powinno się stać zgodnie z teorią "lustra"Co¶
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2009, 14:11:27 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Listopad 15, 2009, 14:40:35 »

Problem w tym, ¿e tylko chcemy, nie dokonujemy, tylko chcemy...


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Listopad 15, 2009, 14:56:23 »

chcieæ to móc, ale móc a co¶ faktycznie zrobiæ to ju¿ dwie ró¿ne rzeczy
- to znaczy ¿e wolimy ¶niæ ni¿ dokonywaæ..
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Listopad 15, 2009, 17:58:57 »

Problem w tym, ¿e tylko chcemy, nie dokonujemy, tylko chcemy...


Pozdrawiam - Thotal U¶miech

Tylko w takim wypadku wychodzi na to, ¿e jest to nic innego jak pozytywne my¶lenie + dzia³anie, ktorych skuteczno¶æ udowadnia najprostsza psychologia - ¿aden Transerfing nie jest do tego konieczny.
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Listopad 15, 2009, 18:14:20 »

Moja wypowied¿ by³a jedynie skrótem my¶lowym, nie generalizowa³bym przed zapoznaniem siê z ca³± ksi±¿k±.
Wyroki ³atwo siê wydaje, ale czasem warto zapoznaæ siê z tre¶ci±, by nie byæ niesprawiedliwym sêdzi±... Szok


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Listopad 15, 2009, 18:52:29 »

Moja wypowied¿ by³a jedynie skrótem my¶lowym, nie generalizowa³bym przed zapoznaniem siê z ca³± ksi±¿k±.
Wyroki ³atwo siê wydaje, ale czasem warto zapoznaæ siê z tre¶ci±, by nie byæ niesprawiedliwym sêdzi±... Szok


Pozdrawiam - Thotal U¶miech

Ale¿ ja siê zapozna³em, jak na razie z pierwszymi dwoma tomami U¶miech I w³asnie to mi siê rzuci³o w oczy - ¿e na dobr± sprawê niewiele odbiega to od psychologicznego pozytywnego my¶lenia po³±czonego z dzia³aniem, jak i niezbyt - od popularnego ostatnio "Sekretu". Choæ kilka idei bardzo ciekawych i wartych przemy¶lenia, tu siê zgodzê.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #10 : Kwiecieñ 03, 2010, 23:13:31 »

Dla zainteresowanych tematem, ukaza³ siê IV tom Transerfingu Rzeczywisto¶ci.
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Kwiecieñ 19, 2010, 17:11:35 »

Moim zdaniem ten ca³y Transfering Rzeczywisto¶ci odbywa siê znowu przy pomocy umys³u. Kolejna umys³owa metoda acz nie pozbawiona s³uszno¶ci. Si³± rzeczy musimy przetransferowaæ t± rzeczywisto¶æ poprzez siebie, czyli poprzez nasz± to¿samo¶æ, która wynika z przesz³o¶ci oraz poprzez nasze wyobra¿enia na temat przysz³o¶ci.

Ca³a sztuka, wydaje mi siê, polega na tym, aby przebywaæ w TERAZ. W punkcie w którym to¿samo¶æ , przesz³o¶æ i przysz³o¶æ s±  niczym film na ekranie kinowym. One wy¶wietlaj± siê na ekranie nie tylko w sposób bierny. Ja jestem bohaterem odgrywaj±cym rolê na ekranie,  ale równie¿ jestem, obserwatorem ¶wiadomym siebie poza tym ekranem. Obserwatorem, który wie sk±d wy¶wietlany jest film i ¿e ten, kto wy¶wietla ten film jest równie¿ czê¶ci± mnie.

Wydaje siê, ¿e bardzo trudno jest znale¼æ ten punkt równowagi w którym wszystko by³oby widaæ we w³a¶ciwej perspektywie. Kiedy ju¿ siê w nim znajdziemy to jest tak niezwyk³e miejsce, ¿e wydaje nam siê jakie¶ nierealne , jak sen na jawie. Umys³ zwykle lekcewa¿y obserwatora , gdy¿ to¿samo¶æ, której siê trzyma wymaga ci±g³ego uczestnictwa w akcji, za¶ nasz wewnêtrzny obserwator wydaje siê zbyt pasywny, a zatem bezu¿yteczny w akcji. Tymczasem rezultaty naszego udzia³u w akcji wci±¿ nas nie satysfakcjonuj±, ci±gle otrzymujemy feedback , którego nie zamawiali¶my. Dzieje siê tak dlatego, ¿e nie bierzemy pod uwagê obserwatora . Obserwator ma tê szczególn± cechê , ¿e nie posiada to¿samo¶ci. Nie tkwi on ani w przesz³o¶ci, ani w przysz³o¶ci, istnieje w wiecznym TERAZ.
Co wiêcej, jest on tam, w tym wewnêtrznym "point of stilness" , punkcie bezruchu,  po³±czony z wszystkimi innymi obserwatorami, scalony w jeden Obserwuj±cy byt , który nazwa³bym ¦wiadomo¶ci± tego co jest. Jam Jest.
Gdzie¶ tam g³êboko, w ka¿dym z nas ten Obserwator pracuje w tle. Zwykle w ferworze dnia codziennego nie zauwa¿amy Go, bo te¿ niczym on siê nie wyró¿nia.
Poza tym, ¿e Jego moc to energia ca³ego wszech¶wiata dostêpna " na ¿±danie ".Czasami, kiedy Go ju¿ zauwa¿ymy , wtedy nasz egotyczny umys³ kombinuje jak tu siê dorwaæ do tej niezmierzonej potêgi. Nie jest to wcale takie trudne. Trzeba  "jedynie" przemie¶ciæ swoj± uwagê do wewn±trz, do punktu wewnêtrznego obserwatora , ku naszej wewnêtrznej czarnej dziurze, staæ siê obserwatorem i stamt±d do¶wiadczaæ wiruj±cego dooko³a nas horyzontu zdarzeñ. Pozwoliæ na to , co jest.
Eckhart Tolle mówi, ¿e trzeba " nauczyæ siê wykorzystywaæ swój umys³ jak narzêdzie ". Nassim Haramein okre¶la to nieco bardziej przemawiaj±cym do wyobra¼ni zwrotem  -" stañmy siê In¿ynierami Pró¿ni".
Tyle, ¿e w punkcie zero nie ma ego. Jest za to po³±czenie ze ka¿dym innym samo-obserwatorem . Tam jeste¶my Jedni± ze wszystkim , co nas otacza. Poprzez t± wewnêtrzn± osobliwo¶æ jeste¶my po³±czeni z ca³ym materialnym wszech¶wiatem, z ka¿dym protonem wewn±trz ka¿dego atomu , gdy¿ tam w³a¶nie, poni¿ej promienia Schwartzchilda znajduje siê równie¿ miejsce osobliwo¶ci. Jego istota to kwantowe spl±tanie  wszechrzeczy. Mo¿na by o tym pisaæ godzinami, ale niewiele z tego  wyniknie dopóki siê tego nie do¶wiadczy.
Jak do¶wiadczyæ ? Mo¿na spróbowaæ sobie narzuciæ dyscyplinê i uobecniæ wewnêtrzn± , cich±, obserwuj±c± ¦wiadomo¶æ w ka¿dej chwili . To chyba o tym mówi³ Don Juan Matus opowiadaj±c o ¶cie¿ce wojownika (dyscyplinie)i swojej postawie wobec "drapie¿cy" ( umys³u).
Ten sam uniwersalny motyw mo¿na dostrzec na ka¿dej innej drodze dowolnego Mistrza i ka¿dego Sekretu, moim zdaniem. Trzeba tylko wyrobiæ w sobie uwa¿no¶æ obserwacji.
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Kwiecieñ 19, 2010, 18:30:12 »

Cytat: East
Trzeba tylko wyrobiæ w sobie uwa¿no¶æ obserwacji.

No w³a¶nie, uwa¿no¶æ obserwacji… to ona daje nam w³a¶ciwy punkt odniesienia, chocia¿ tak naprawdê
nie widzimy go… Daje te¿ wolno¶æ od os±dów, czyli od EGO, a nade wszystko spokój i mi³o¶æ.
Wówczas nawet b³±d, czy niew³a¶ciwo¶æ dzia³ania
nie jest grzechem lecz drog± do wiedzy o sobie i innych (poprzez podobieñstwo).
Tylko komu chce siê utrzymywaæ ¶wiadomo¶æ w gotowo¶ci obserwacyjnej?
Czy potrafimy o tym pamiêtaæ, gdy wokó³ wre? A w oku cyklonu zawsze cisza…  U¶miech
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Kwiecieñ 19, 2010, 19:32:41 »

Jedyna swietosc , ktora jest adekfatna do tych wywodow to akceptacja wszystkiego co sie dzieje obok nas , wchodzenie bez strachu w zdarzenia i akceptowanie ich jako najlepszych dla nas.
To wszystko.
Tylko trzeba przy tym pamietac zeby nie robic z siebie ofiary , odchodzic na "bok" , gdy zaczynamy odczowac dyskonfort i premedytacje czyniona nam przez innych w imie ich dobra.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Kwiecieñ 19, 2010, 23:51:50 »

coz wydaje mi sie ze niegodzenie sie(pokojowe) z obowiazujacym trendem nie jest zle...i tak kiedys kazdy umrze czy to ma sens, nie wiem, w kazdym razie to cos chba znaczy ze jestesmy swiatlem a ktos chce sztucznie wywolac czarna dziure - nie wiem czy wyparuje czy nie wyparuje.... to jeden z odnosnikow tak jak GMO, CHIPY, kontrola Dna jeden z wielu ale najwazniejszy...znacie jego symbolike czy jeszcze cos potrafi zdziwic???
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 19, 2010, 23:54:42 wys³ane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Kwiecieñ 20, 2010, 10:31:07 »

Nie wiem czy dzia³a ten ca³y transfering ( jeszcze nie wypróbowywa³am go na sobie), jednak znalaz³am ciekawy fragment na temat konfliktów.

Cytuj
Je¶li kto¶ Ci dopieka, czyli stwarza Ci problemy, postaraj siê okre¶liæ, czego brak temu cz³owiekowi i czego on potrzebuje. Teraz wyobra¼ sobie tê osobê jak posiada to, czego jej brakuje. Mo¿e to byæ zdrowie, pewno¶æ siebie, komfort wewnêtrzny. S± to trzy podstawowe rzeczy, których potrzebujemy, by czuæ siê spe³nionymi. Pomy¶l, czego naprawdê potrzebuje ten cz³owiek w danej chwili? Przypu¶æmy, ¿e zwierzchnik nawrzeszcza³ na Ciebie. Mo¿e jest zmêczony albo ma nieprzyjemno¶ci w rodzinie? W takim razie potrzeba mu komfortu wewnêtrznego. Wyobra¼ go sobie, jak odpoczywa w przytulnym fotelu przed telewizorem czy kominkiem, albo z wêdk± w rêce lub w saunie z kuflem piwa. Wiesz, co on lubi? Mo¿e naciskaj± na niego wysoko postawieni urzêdnicy i boi siê odpowiedzialno¶ci? W takim razie potrzebuje pewno¶ci siebie. Wyobra¼ go sobie pewnie szusuj±cego na nartach albo pêdz±cego samochodem sportowym, albo na przyjêciu, gdzie jest w centrum uwagi. Mo¿e choruje? Wyobra¼ go sobie rze¶kiego i weso³ego, jak k±pie siê w morzu, jedzie na rowerze, gra w pi³kê. Oczywi¶cie najlepiej wyobraziæ sobie to, czym siê interesuje, lecz nie musisz tego zgadywaæ. Niech Ciê to nie niepokoi. W zupe³no¶ci wystarczy, je¶li wyobrazisz sobie tego cz³owieka w sytuacji pe³nego zadowolenia. Jak to dzia³a? Oto pojawi³ siê na horyzoncie cz³owiek stanowi±cy dla Ciebie problem (to mo¿e dotyczyæ równie¿ napa¶ci grabie¿cy). Odwróæ wiêc uwagê od problemu, który Ci przyniós³. W ten sposób od samego pocz±tku nie wsuniesz g³owy w pêtlê przechwytu czêstotliwo¶ci. Wyobra¼ sobie tego cz³owieka, jak otrzyma³ to, czego potrzebowa³ (czego chce grabie¿ca? Naje¶æ siê, napiæ, waln±æ dzia³kê?). Zwizualizuj sobie obraz zaspokojenia tego cz³owieka. Je¶li Ci siê to uda, to mo¿esz uwa¿aæ, ¿e jest po problemie. Przecie¿ wahad³o nie wprawi³o siê w ruch ot tak sobie. Co¶ wyprowadzi³o je z równowagi. ¦wiadomie lub nie¶wiadomie poszukuje czego¶, co przywróci mu równowagê. I oto energia Twoich my¶li na okre¶lonej czêstotliwo¶ci daje mu to, chocia¿ w po¶redni sposób. Od razu zmieni ono agresjê na przychylno¶æ. Trudno w to uwierzyæ? Sprawd¼!


Pozdrawiam:))

bardzo ciekawa lektura:)
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #16 : Kwiecieñ 20, 2010, 21:28:58 »

Posty dotycz±ce metody DEIR, przenios³em tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5037.msg58523#msg58523

***********************************************************************

Edycja:

W jednym z w±tków napisano :

Cytuj
Tak wiec jestem nastepna ofiara, czytajac ksiazke wzielas mnie na prube,

Nie wnikaj±c w szczegó³y kto to napisa³ i kogo mia³ na my¶li, chcia³bym zwróciæ uwagê, i¿ Transerfing, bo o nim mowa, ma zupe³nie inne zastosowanie.
Pozwoli³em sobie na zamieszczenie fragmentu tej ksi±¿ki, i choæ jest do¶æ obszerny, dufam, ¿e przyczyni siê do zrozumienia niektórych zagadnieñ, a i wiele  osób sk³oni do dok³adniejszego zapoznania siê z t± publikacj±:

Prawo pecha

Aby nauczyæ siê kierowania rzeczywisto¶ci±, nale¿y przynajmniej zorientowaæ siê w mechanizmie jej kszta³towania. ka¿dy cz³owiek, w jak najbardziej bezpo¶redni sposób, stwarza warstwê swojego ¶wiata, lecz przewa¿nie nie rozumie, jak to siê dzieje.

Cz³owiek d±¿y do tego, by wszystko by³o tak, jak on chce. Próbuje zastosowaæ wobec ¶wiata swoj± niewymy¶lon± zasadê: dok±d skrêcê, tam pójdê; gdzie nacisnê, tam siê zegnie. Lecz ¶wiat z jakiego¶ powodu mu nie ulega. Co wiêcej, cz³owiek skrêca w jedn± stronê, a znosi go w zupe³nie inn±.

Trzeba by siê zastanowiæ: je¿eli rzeczywisto¶æ zachowuje siê tak nieadekwatnie, to znaczy, ¿e potrzebne jest inne podej¶cie. Mo¿e ona podlega ca³kiem innym prawom? Lecz cz³owiek nie chce zatrzymaæ  siê, by siê rozejrzeæ dooko³a i nadal uparcie forsuje swoj± liniê postêpowania.

W rezultacie takiej "twórczo¶ci" wychodzi warstwa ¶wiata, w której "wszystko jest nie tak, jak chcia³em". Wiele rzeczy dzieje siê w³a¶nie "tak jak nie chcê". Jaka¶ dziwna, kapry¶na, niezdolna do kompromisu rzeczywisto¶æ.

Nierzadko powstaje wra¿enie, ¿e ¶wiat jakby robi Ci na z³o¶æ, zupe³nie jakby jaka¶ tajemnicza si³a przyci±ga³a nieprzyjemno¶ci. Obawy siê spe³niaj±, najgorsze oczekiwania ziszczaj±. Na krok nie odstêpuje nas to, do czego ¿ywimy niechêæ i czego staramy siê unikn±æ. Dlaczego tak siê dzieje?

W pierwszym tomie Transerfingu by³a ju¿ mowa o tym, dlaczego bêdzie siê dzia³o tak, ¿e "otrzymujesz to, czego nie chcesz", zw³aszcza je¶li czujesz do tego wrêcz w¶ciek³± niechêæ. Nienawidzisz lub obawiasz siê ca³ym sercem, zatem zewnêtrzny zamiar zapewni Ci wszystko to w nadmiarze.

Energia my¶li, zrodzonych  w jedno¶ci duszy i umys³u, obleka potencjaln± mo¿liwo¶æ w rzeczywisto¶æ. Innymi s³owy, sektor przestrzeni wariantów, odpowiadaj±cy parametrom emisji my¶li, zmaterializuje siê, je¿eli odczucia duszy stanowi± jedno¶æ z my¶lami umys³u.

Lecz to nie jest jedyna przyczyna, dla której urzeczywistniaj± siê najgorsze obawy. Tak w ogóle, to ¿ycie bez problemów stanowi normê. Wszystko dobrze i g³adko siê uk³ada, je¿eli poruszasz siê z nurtem wariantów, nie zak³ócaj±c równowagi. Przyroda nie lubi traciæ energii na pró¿no i nie ma sk³onno¶ci do intryg.

Niepo¿±dane okoliczno¶ci i wypadki maj± miejsce, poniewa¿ nadmierne potencja³y wnosz± wypaczenia w otaczaj±cy nas obraz energetyczny, a stosunek zale¿no¶ci jeszcze to nasila.

Nadmierne potencja³y powstaj±, kiedy jakim¶ cechom nadaje siê zbyt du¿e znaczenie. A stosunek zale¿no¶ci powstaje miêdzy lud¼mi, je¶li zaczynaj± siê ze sob± nawzajem porównywaæ, przeciwstawiaæ i stawiaæ warunki typu "je¿eli ty tak, wówczas ja tak".

Sam przez siê nadmierny potencja³ nie jest gro¼ny, dopóki wypaczona ocena istnieje niezale¿nie. Lecz kiedy tylko sztucznie zawy¿ona ocena jednego obiektu zostanie porównana z innym obiektem, powstaje biegunowo¶æ, rodz±ca wiatr si³ równowa¿±cych.

Si³y równowa¿±ce d±¿± do usuniêcia powsta³ej biegunowo¶ci i dzia³anie ich w wiêkszo¶ci wypadków skierowane jest przeciw temu, kto tê biegunowo¶æ wywo³a³.

Oto przyk³ady potencja³ów bezwzglêdnych: kocham Ciê; kocham siebie; nienawidzê Ciê; brzydzê siê sob±; jestem dobry; jeste¶ z³y. Takie oceny s± samowystarczalne; poniewa¿ nie opieraj± siê na porównaniu i przeciwstawianiu.

A oto przyk³ady potencja³ów zbudowanych na stosunkach zale¿no¶ci: kocham Ciê pod warunkiem, ¿e Ty mnie kochasz; kocham siebie, dlatego ¿e jestem lepszy od Was; jeste¶ z³y, poniewa¿ ja jestem dobry; jestem dobry, poniewa¿ Ty jeste¶ z³y; nie podobam siê sobie, poniewa¿ jestem gorszy ni¿ wszyscy; brzydzê siê Tob±, bo nie jeste¶ taki jak ja.

Ró¿nica miêdzy pierwsz± i drug± grup± ocen jest bardzo du¿a. Oceny oparte na porównaniu rodz± biegunowo¶æ. Si³y równowa¿±ce usuwaj± tê niejednorodno¶æ drog± zderzenia przeciwieñstw. Dok³adnie tak samo przeciwne bieguny magnesów przyci±gaj± siê wzajemnie.

W³a¶nie dlatego przykro¶ci pchaj± siê w ¿ycie tak natrêtnie i jakby celowo. Na przyk³ad w ma³¿eñstwa ³±cz± siê, wydawa³oby siê, sprzeczne osobowo¶ci, jakby karz±c siê nawzajem. W ró¿nych grupach zawsze znajdzie siê choæby jeden cz³owiek, który pod jakim¶ wzglêdem bêdzie dla Ciebie przykry. Prawo Murfiego lub - jak my to nazywamy - "prawo pod³o¶ci", ma tê sam± naturê. No a szkodliwi s±siedzi stali siê w ogóle nieod³±cznym warunkiem wszelkiego wspó³¿ycia.

Przyk³ad z uci±¿liwymi s±siadami dobrze ilustruje efekt biegunowo¶ci. Kwestia ta, mimo swojej powszednio¶ci, ma bezpo¶redni zwi±zek ze sfer± metafizyki. Problem polega na tym, ¿e jedni ludzie przeszkadzaj± spokojnie ¿yæ innym. Ale dlaczego?! Dlaczego zawsze i wszêdzie znajduj± siê "¼li" panowie i panie, którzy nie daj± spokoje "dobrym" ludziom?

Có¿, czy¿by wychodzi³o na to, ¿e ludzie s± podzieleni na dwa obozy? Ale je¶liby przeprowadziæ ankietê: "Do jakiego obozu zaliczasz siebie?" - tylko bardzo niewielu uzna siebie za z³ych. Twoi s±siedzi w wiêkszo¶ci s± takimi samymi normalnymi lud¼mi, jak i Ty.

Tendencja ta wytwarzana jest przez wiatr si³ równowa¿±cych, który wieje w stronê Twojej niechêci. Kierunek wiatru wyja¶niæ mo¿na przy pomocy prawa pod³o¶ci: wszystko, co Ci siê nie podoba, bêdzie Ci towarzyszyæ.

Kto¶ mo¿e siê sprzeciwiæ: "Jakie tam, do diab³a, si³y równowa¿±ce? Ci ludzie s± po prostu bezczelni i to wszystko, i nie ma tu o czym filozofowaæ". Lecz teraz udowodniê, ¿e to nie jest pusta filozofia.

Przypu¶æmy, ¿e sprawiaj± Ci przykro¶æ s±siedzi. A czy Ty sprawiasz im przykro¶æ? Raczej nie. A dlaczego? "Otó¿ dlatego, ¿e oni s± tacy i owacy - a my tacy nie jeste¶my" - powiesz. Lecz nie ma ludzi po prostu dobrych czy z³ych. Ka¿da ocena jest wzglêdna, poniewa¿ rodzi siê z porównania przeciwieñstw.

W sumie, dlaczego nie sprawiasz przykro¶ci swoim s±siadom? Moja odpowied¼ wyda Ci siê nieoczekiwana: nie sprawiasz przykro¶ci swoim s±siadom, poniewa¿ oni maj± Ciê w nosie. "Tak w³a¶nie jest - powiesz - dlatego w³a¶nie s± ¼li i bezczelni".

W³a¶nie takim stosunkiem w³±czasz biegunowo¶æ, jak elektromagnes, który bêdzie przyci±gaæ do Ciebie coraz to nowe napa¶ci ze strony s±siadów. A po nich sp³ywa to jak po kaczce, dlatego ¿e nie stanowisz dla nich przedmiotu zainteresowania. Im nie przychodzi do g³owy, by oceniaæ Ciê i porównywaæ, czyli nawi±zywaæ z Tob± relacjê zale¿no¶ci. I w tym sensie maj± Ciê w nosie - nie nadaj± Ci znaczenia i nie w³±czaj± do warstwy swojego ¶wiata, dlatego te¿ nie cierpi±.

S±siedzi nie odczuwaj± w stosunku do Ciebie biegunowo¶ci, dopóki zajêci s± swoimi troskami i nie zwracaj± na Ciebie szczególnej uwagi. Lecz wystarczy, ¿e nadadz± znaczenie Twojemu istnieniu w s±siedztwie i zaczn± porównywaæ, a od razu uka¿e siê, ¿e jeste¶ nie taki, jak oni. I je¿eli to ich oburzy i dotknie do ¿ywego, sam zaczniesz im sprawiaæ przykro¶æ. Z dobrego przekszta³cisz siê w z³ego s±siada.

A potem bêd± mieæ miejsce jeszcze bardziej nieprawdopodobne rzeczy. Zaczniesz przysparzaæ im przykro¶ci w sposób, który nawet nie przyjdzie Ci do g³owy, ¿e mo¿e komu¶ przeszkadzaæ.Bêdziesz sprawiaæ przykro¶æ swoim s±siadom, sam nie zdaj±c sobie z tego sprawy. Dok³adnie tak samo im teraz nie przychodzi do g³owy, ¿e oni sprawiaj± przykro¶æ Tobie.

Ha³as, na przyk³ad we wspó³¿yciu - to zwyk³a sprawa. Im bardziej Ci siê to nie podoba, tym bardziej bêdzie Ciê on prze¶ladowaæ. Chocia¿ cisza i spokój - to optymalny sposób istnienia nie tylko dla Ciebie, lecz tak¿e dla Twoich s±siadów. W ten sposób zu¿ywa siê ma³o energii. Zak³ócenie spokoju - to zawsze anomalia, która nie powstaje bez powodu. Sk±d bierze siê energia?

Ha³as dochodz±cy od s±siadów wyprowadza Ciê z równowagi i zaczynasz ich po cichu (lub g³o¶no) nienawidziæ. Twoje rozdra¿nienie jest w³a¶nie ¼ród³em energii. Powstaj± stosunki zale¿no¶ci rodz±ce biegunowo¶æ. Niepohamowane uczucia typu: "Nienawidzê tych ha³a¶liwych s±siadów!" - tworz± potê¿ny magnes, który bêdzie przyci±gaæ do Ciebie coraz to nowe bod¼ce rozdra¿niaj±ce.

Obok zaczn± pojawiaæ siê nowi mieszkañcy sk³onni do ha³a¶liwego stylu ¿ycia, a starzy s±siedzi bêd±  nabywaæ odpowiedni± aparaturê nag³a¶niaj±c± - jakby specjalnie po to, by sprawiæ Ci przykro¶æ.

Nale¿y jeszcze uwzglêdniæ, ¿e s±siedzi Twoich s±siadów tak¿e wnosz± swój okre¶lony wk³ad i je¿eli powszechne uczucia w odniesieniu do zak³ócaj±cych spokój pokrywaj± siê, efekt zostaje zwielokrotniony. Ma siê rozumieæ, sam ha³as nie wyczerpuje pojêcia "przyjemnego s±siedztwa". Wszystko zale¿y od tego,  do czego Ty sk³onny jeste¶ ¿ywiæ wstrêt. Mog± zawaliæ Ciê ¶mieciami, zadusiæ nieprzyjemnymi zapachami, porysowaæ ¶ciany na klatce schodowej i tak dalej. A niechêæ do s±siadów, jako przedstawicieli rodzaju ludzkiego w ogóle, mo¿e poci±gn±æ za sob± jeszcze bardziej odczuwalne skutki - zalanie, a nawet po¿ar.

Analogicznie we wszystkich innych przypadkach dzia³a swego rodzaju prawo pecha.  Przedmiot lub cecha, którym nadaje siê szczególne znaczenie, przyci±gaj± do siebie obiekty o przeciwnych w³a¶ciwo¶ciach.

No a znaczenie, jak wiadomo, wzmacnia siê w porównaniu i przeciwstawianiu. Je¿eli jest jeden biegun, powinien znale¼æ siê i drugi. Biegunowo¶æ stwarza magnes dla przykro¶ci. Przyci±gane jest wszystko to, co wywo³uje niechêæ.  Wszystko, co dra¿ni - prze¶laduje Ciê. Wszystko, co jest nadzwyczaj niepo¿±dane - wydarza siê. I nie ma tu ¿adnej mistyki - to prawid³owo¶æ.

Biegunowo¶æ wypacza obraz energetyczny i rodzi wichry si³ równowa¿±cych, w rezultacie czego rzeczywisto¶æ odbija siê nieadekwatnie, jak w krzywym zwierciadle. Cz³owiek nie rozumie, ¿e patologia jest wynikiem zak³ócenia równowagi i próbuje walczyæ z otoczeniem, zamiast usun±æ biegunowo¶æ.

A trzeba tylko zastosowaæ podstawow± zasadê Transerfingu: pozwoliæ sobie byæ sob±, a innym - byæ innymi. Trzeba wypu¶ciæ ¶wiat na wszystkie jego cztery strony. Zwolniæ swój uchwyt.

Im bardziej upierasz siê przy swoich pragnieniach i pretensjach, tym silniejszy jest magnes przyci±gaj±cy wszystko, co przeciwne. Dzieje siê dos³ownie tak: Ty trzymasz ¶wiat za gard³o, a on przeciwstawia siê, próbuj±c siê uwolniæ.

Nie ma sensu naciskaæ i nalegaæ - sytuacja jeszcze siê pog³êbi. Zamiast tego nale¿y ¶wiadomie  zmieniæ swój stosunek do sytuacji zgodnie z zasad± Transerfingu.

Na przyk³ad postaraj siê - przynajmniej na pewien czas - wyrzuciæ s±siadów z g³owy, przestañ ich potêpiaæ, udaj, ¿e po prostu nie istniej±. Powiedz sobie: "No i pies z nimi!". Zwyczajnie wyrzuæ ich z warstwy swojego ¶wiata.

Kiedy tylko uda Ci siê oderwaæ od nich tê przyssawkê swojego stosunku do nich, biegunowo¶æ zniknie i s±siedzi stopniowo przestan± Ci sprawiaæ przykro¶æ. Co wiêcej, je¿eli uda Ci siê ca³kowicie zerwaæ stosunki zale¿no¶ci, mo¿e zdarzyæ siê co¶ niepojêtego: te wstrêtne typy stan± siê Twoimi najlepszymi przyjació³mi.

Wszystko bêdzie jak na z³o¶æ

W ogóle fakt istnienia "prawa pod³o¶ci" jest sam przez siê do¶æ dziwny, nieprawda¿? Dlaczego, z jakiego powodu ¶wiat zachowuje siê w taki w¶ciek³y sposób? A mo¿e to tylko domys³y, przes±dy? Nie, istnieje taka tendencja i nic na to nie poradzimy. Na szczê¶cie model Transerfingu nie tylko ujawnia przyczynê takiej prawid³owo¶ci, lecz równie¿ wyja¶nia, jak mo¿na jej unikn±æ.

Zasada Transerfingu dzia³a niezawodnie, uwalniaj±c tego, kto j± stosuje, od od masy problemów niejasnego pochodzenia. Wystarczy zwolniæ uchwyt i przestaæ "trzymaæ ¶wiat za gard³o", a ten z miejsca staje siê ¿yczliwy i pos³uszny.

Ten za¶, kto "nie zwalnia uchwytu", bêdzie chodziæ jak magnes, przyci±gaj±c do siebie wszystko, co przeciwne. Ale prawo pecha - to jeszcze nie wszystko. Gdy tylko przeciwno¶ci siê spotykaj±, ich konfrontacja zmierza do dalszego zaognienia sytuacji.

Znane prawo jedno¶ci i walki przeciwieñstw, którego sedno polega na samej nazwie, sta³o siê ju¿ wiedz± "szkoln±".
...

Vadim Zeland

« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 21, 2010, 22:42:54 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Kwiecieñ 22, 2010, 18:50:37 »

Darek cóż czytam drugą cześć i powiem że jest coś w tym, jednak stosować tą metodę nie da się ciągle, może i faktycznie świat byłby piękny jeżelibyśmy wszyscy stosowali się do zasad transferingu tylko że:
1. Rzadko kto zna te zasady
2. Nasze zachowania i przyzwyczajenia są zwykle sprzeczne do głoszonych przez powyższą metodę
3. Człowiek leniwy jest i ciężko się dyscyplinuje, nawet jak już zna te metody.
4. W tym świecie jest tyle wahadeł, ze ciężko uchylić się przed wszystkimi.
5. Najlepsza metoda to zamknąć się w jaskini..... chyba?

Fajnie się radzi komuś, tak jest łatwo, po szkodzie zwykle wszyscy budzimy się i wiemy co było nie tak i dlaczego tak się zadziało.

Postaram się po stosować do tej metody, wydaje się, że przede wszystkim należy PAMIĘTAĆ, jeżeli przez 2 tygodnie zaobserwuje jakieś efekty odezwę się. Autor gwarantuje, że wystarczy zacząć stosować metodę a efekty będą widoczne natychmiast.

Choć z drugiej strony można by powiedzieć, że jeżeli nic złego się mi i moje rodzinie nie stanie to tez już pozytywny skutek ( być może mogło się stać) ... ale może to nie tak dziła .... może się mylę... tak więc sprawdzę...

Lindo wydaje mi się, że Ty tez czytałaś te książki. Czy możesz napisać, co ( nie koniecznie ze szczegółami) zmieniła ta książka w Twoim życiu? 

Pozdrawiam U¶miech
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 22, 2010, 18:50:58 wys³ane przez wiki » Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Kwiecieñ 23, 2010, 08:17:32 »

Ja powiem szczerze, ¿e, tak jak pisa³em wcze¶niej, czyta³em te ksi±¿ki, i przez pewien czas stara³em siê do tego stosowaæ. Efekt? W sumie by³, ale raczej w moim nastawieniu, ni¿ w rzeczywisto¶ci... Poza tym, przez to czu³em, ¿e zatracam siebie, na rzecz "robota", który na si³ê wymusza na sobie pewne my¶li czy posuniêcia.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : Kwiecieñ 23, 2010, 08:45:00 »

rozumiem intencje autora, ale mam tylko jeden problem w tym ca³ym za³o¿eniu,-
poniewa¿ zak³adaj±c ¿e sami pojedyñczo mamy wp³yw(mo¿e nie natychmiastowy) za pomoc± swojej ukierunkowanej ¶wiadomo¶ci na rzeczywisto¶æ, to pozostaje taki ma³y problem ¿e w momencie kiedy ja my¶lê pozytywnie w danym kierunku/obszarze to kto¶ inny(wiele ¶wiadomo¶ci) my¶li zupe³nie odwrotnie/negatywnie w tej samej przestrzeni i ca³a moja intencja jest neutralizowana przez tych "drugich", lub przewaga ich powoduje pojawienie siê efektu odwrotnego do zamierzonego dla mojej pierwotnej intencji.
Tak wiêc liczy siê nie tylko intencja, ale licz±c na efekt musimy mieæ wiêkszo¶æ w tym dzia³aniu.
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Kwiecieñ 23, 2010, 09:22:54 »

Tenebrael

mam podobne wra¿enie, choæ powiem szczerze, czasem wiem, ¿e postêpuje wbrew zasada,ale robiê to z premedytacj± U¶miech) haha wiem, ¿e to moje ego, ale co ja na to poradzê...

Songo1970

chyba nie czyta³e¶ tych ksi±¿ek.......  autor mówi, ¿e wtedy przechodzisz na inna liniê ¿ycia ( jest ich nieskoñczenie wiele, w ró¿nych wariantach) wiêc je¿eli przejdziesz na liniê ¿ycia tak± jaka wybra³e¶, inni nie maj± wp³ywu na Ciebie ( omijasz waha³a i nie dajesz siê wci±gn±æ w ich grê)

Nie ukierunkowujesz ¶wiadomo¶ci, poniewa¿ to podnosi wa¿no¶æ danej sytuacji, a wa¿no¶æ powoduje zwiêkszenie potencja³u, który zniweczy Twój cel.

Pozdrawiam:)
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Kwiecieñ 23, 2010, 09:50:07 »

nie czyta³em,
jednak¿e nie widzê mo¿liwo¶ci urzeczywistnienia w³asnych celów je¿eli na drodze stan± inne równorzêdne istoty blokuj±c mnie,-
najpro¶ciej mówi±c
innymi s³owy nie ¿yjemy w oderwaniu od innych, ale w tej samej rzeczywisto¶ci na któr± ka¿dy ma wp³yw i przysz³o¶æ jest wypadkow± wszystkich d±¿eñ.

pozdr. U¶miech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Kwiecieñ 23, 2010, 10:09:19 »

Songo1970, oczywi¶cie masz prawo tak uwa¿aæ, autor tej ksi±¿ki  w zupe³nie w inny sposób przedstawia realizacjê zamierzeñ ni¿ Ty. Ca³kowicie rozmijamy siê w tym momencie z  transferingiem U¶miech

Znasz buddyjsk± bajkê o s³oniu i 3 ¶lepcach? tak w³a¶nie w tej chwili wygl±da nasz dyskusja U¶miech)

Pozdrawiam U¶miech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #23 : Kwiecieñ 23, 2010, 10:14:30 »

Cytat: wiki
1. Rzadko kto zna te zasady

Gdy zak³ada³em ten w±tek, Transerfing by³ znany mo¿e kilku osobom na tym forum. Teraz sytuacja siê zmienia, wiêc mo¿emy domniemywaæ, ze równie¿ w realnym ¶wiecie stanie siê on bardziej znany.
Osobi¶cie znam ju¿ kilka osób, które nie bêd±c forumowiczami, znaj± ju¿ tê publikacjê. Jedni z moich znajomych wywie¼li nawet tê ksi±¿kê do Anglii.

Cytuj
2. Nasze zachowania i przyzwyczajenia s± zwykle sprzeczne do g³oszonych przez powy¿sz± metodê

Nic nie stoi na przeszkodzie, by zacz±æ to zmieniaæ.

Cytuj
3. Cz³owiek leniwy jest i ciê¿ko siê dyscyplinuje, nawet jak ju¿ zna te metody.

A to ju¿ problem danego cz³owieka.

Cytuj
4. W tym ¶wiecie jest tyle wahade³, ze ciê¿ko uchyliæ siê przed wszystkimi.

Przecie¿ nigdzie nie jest powiedziane, ze musimy uwalniaæ siê od wszystkich "wahade³".

Cytuj
5. Najlepsza metoda to zamkn±æ siê w jaskini..... chyba?

Niektórzy +*-9
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Kwiecieñ 23, 2010, 10:18:50 »

wrócê do tematu mo¿e jak to przeczytam,-
mo¿na i tak Dariuszu-
przypomnia³ mi siê taki ¿arcik:
"kto to jest optymista- to kto¶ kto na cmentarzu widzi same plusy" + + + + + +
Du¿y u¶miech
serdecznie pozdrawiam Mrugniêcie
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.031 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady maho granitowa3 gangem