Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 18:46:44


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Gry komputerowe - ich wp³yw na graczy  (Przeczytany 35254 razy)
0 u¿ytkowników i 4 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
arteq
Go¶æ
« : Listopad 16, 2009, 19:48:38 »

Zawsze zastanawia³a mnie jedna "w³a¶ciwo¶æ" gier tego typu - strategicznych. Nie jest znana mi jakakolwiek gra z tego gatunku która umo¿liwia³aby rozwój bez... napadania i zabijania. Wed³ug mnie nie jest to zbytnio wychowawcze i po cichu utwierdza graczy [wiêkszo¶æ to m³odzi ludzie w fazie rozwoju i kszta³towania charakteru] ¿e bez przemocy i to w skrajnym wydaniu nie ma mo¿liwo¶ci rozwoju/"rozkwitu".
Smutne i... podstêpne.

edit: chyba w Age of Empires by³a w pewnych ods³onach opcja zwyciêstwa przez wybudowanie cudu... ale to jedna z wielu opcji, do tego niedostêpna w opcji kampanii.
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2009, 10:10:32 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
janneth

Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 23
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Listopad 16, 2009, 20:02:57 »

Tak, pamiêtam Age Of Empires, mam j± jeszcze gdzie¶, gra³am w dwójkê i w trójkê, chyba we wszystkich ods³onach by³a mo¿liwo¶æ ustalenia czy chcesz wygraæ przez podbój czy poprzez dominacjê ekonomiczn± b±d¼ terytorialn±. ¦wietna gra i wed³ug mnie jeden z najlepszych rts'ów. Podobnych do niej by³o jeszcze pe³no gier, ale z tych dobrych doda³abym jeszcze "Empire Earth" i "Rise Of Nations".
A jeszcze odno¶nie "Spore"... Tam s± mo¿liwo¶ci, mo¿esz albo z drug± nacj± walczyæ albo z ni± wspó³pracowaæ (ale o ile dobrze pamiêtam nawet jak wybiera³e¶ wspó³pracê, to i tak w koñcu sojusz siê koñczy³ i chcieli walczyæ). W zasadzie w ca³ej grze, nie tylko w erze kosmosu, mog³e¶ decydowaæ, czy chcesz byæ agresywny czy nie.
W strategiach w³a¶nie jest taki plus, ¿e to Ty decydujesz, jaki bêdzie ich scenariusz. 
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Listopad 16, 2009, 20:10:35 »

Wed³ug mnie z pozoru, poniewa¿ w prawie wszystkich grach [wszystkich mi znanych] musisz w koñcu napa¶æ aby ukoñczyæ grê - wygraæ. Dlatego jest to tak niebezpieczne poniewa¿ coraz wiêcej m³odzie¿y/dzieci nie dostrzega wyra¼nej granicy pomiêdzy rzeczywisto¶ci± wirtualn± a realnym ¶wiatem. Przenosz± zachowania i przyzwyczajenia. Wiêkszo¶æ gier rodzi i rozbudza agresjê, stara siê przekonaæ , ¿e jest warunkiem koniecznym w dzia³aniach i interakcji z otoczeniem.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 23
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Listopad 16, 2009, 20:22:18 »

W takim wypadku to nie gry strategiczne, a raczej typowe strzelanki powinny rodziæ w±tpliwo¶ci i obawy. W³a¶nie kilka dni temu ukaza³a siê najnowsza ods³ona Call Of Duty - Modern Warfare 2. Ja w ni± nie gram, choæ by³y lata, kiedy z podobnymi  eksperymentowa³am. Wszystko by³oby w niej "po staremu", gdyby nie misja, kiedy to gracz dostaje zadanie rozstrzelania niewinnych cywili. Gracz w takiej sytuacji nie zastanawia siê, do kogo strzela, tylko czy robi to celnie. Ta sprawa by³a kontrowersyjna, twórcom zarzucano bestialstwo i nieuzasadnion± agresjê. Tylko ze wzglêdu na t± jedn± misjê, w Rosji postanowiono grê wycofaæ i wypu¶ciæ patch'a który bêdzie j± usuwa³ tak, aby ¿aden gracz nie móg³ jej napotkaæ.
By³y przypadki, kiedy dokonane przestêpstwa i akty agresji przypisywano w³a¶nie grom komputerowym. Ile w tym jest prawdy, nie mam pojêcia. Du¿o moich znajomych gra w tego typu gry, nie o¶mieli³abym siê jednak powiedzieæ, ¿e s± bardziej agresywni z tego powodu.
A odno¶nie gier strategicznych Arteq, to nie zawsze jest tak, ¿e musisz napa¶æ, bo inaczej nie wygrasz. Chocia¿ na pewno jest to zawsze wyj¶cie dla przyspieszonego ukoñczenia gry, je¶li wybierasz dominacjê trwa ona znacznie d³u¿ej. 
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2009, 20:23:41 wys³ane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Listopad 16, 2009, 20:39:25 »

Arteq - nie masz do koñca racji. Owszem, taka jest ogolna TENDENCJA, jak piszesz. Jest jednak pewna gra, w ktorej równie skutecznie graæ mo¿esz bez wojen, stawiaj±c na wspó³pracê, rozwój etc. Mianowicie - Civilization (wszystkie 4 czê¶ci). W tej grze ¿adna z taktyk nie jest preferowana - tak samo trudno ukoñczyæ grê, napadaj±c i zdobywaj±c, co i rozwijaj±c, handluj±c, zawieraj±c przymierza, pakty. Pe³na dowolno¶æ.
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Listopad 16, 2009, 20:50:16 »

W civilization nie gra³em. Jeste¶ pewien, ¿e nie muszê tam budowaæ armii i uczestniczyæ w potyczkach aby przetrwaæ/rozwijaæ siê/wygraæ?

Widzisz Janneth, o tym mówiê - pewne zachowania s± przemycane, d±¿y siê do oswojenia z nimi aby nie wzbudza³y ju¿ takiego oporu. Jak my¶lisz, czy za ka¿dym razem ten etap - z rozstrzeliwaniem cywilów na graczu wywiera³by taki szok? Otó¿, nie - za ka¿dym razem coraz mniejszy. Oczywi¶cie, ¿e zapewne nikt z Twoich znajomych nie wyjdzie na ulicê i nie zacznie strzelaæ, lecz za pomoc± opisanych zabiegów bêdzie ich znieczula³. To udowodnione naukowo. Im bardziej niedojrza³y "osobnik" tym spustoszenie wiêksze i szybciej postêpuj±ce.
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Listopad 17, 2009, 11:20:37 »

Jako ze Darek nie przeniós³ jednego mojego posta tutaj, to go wklejam, dla Arteq'a:

Arteq - tak, jestem ca³kowicie pewien U¶miech Nikogo nie musisz zwalczaæ czy unicestwiaæ. Zwyciêstwo mierzone jest na 5 sposobów (czytaj - mozesz wygraæ w 5 sposobów):

1. Dominacja si³owa (ale to ju¿ znamy - owszem, tu te¿ mo¿na, ale nie tzreba, bo s± te¿U¶miech

2. Dominacja ekonomiczna (osi±gniêcie na koniec rozgrywki najwiêkszych dochodów, dorobku, etc)

3. Dominacja kulturowa (jak najwiêksza ilo¶c wybudowanych cudów ¶wiata, wynalezionej technologii itd)

4. Dominacja polityczna (zdobycie i utrzymanie przez pewien d³u¿szy czas pozycji lidera politycznego - ró¿nie nazywanego w ró¿nych czê¶ciach gry)

5. Dominacja technologiczna (rozwiniêcie technologii do tego stopnia, by polecieæ na Alfa Centauri - nieco bana³, ale tak jest U¶miech )

EDIT:

Dodam, ¿e w grach tych te¿ ¶wietnie przedstawiono, jak wyniszczaj±ca jest wojna. Prowadzenie wojny wi±¿e siê tam z ogromnymi kosztami na armiê (produkcja i utrzymanie), a jednocze¶nie "zjada" tury, w ktorych mo¿na by by³o rozwijaæ miasta, budowaæ budowle etc. Po wojnie wiêc zwykle kontrolowana przez nas cywilizacja jest wycieñczona, wyniszczona konfliktem. Wojny wiêc na d³u¿sz± skalê nie op³aca siê tam po prostu prowadziæ, bo nic dobrego z niej nie wynika (no, chyba, ze kto¶ gra czysto militarnie, i ma gdzie¶ rozwój cywilizacji, jedynie polegaj±c na machinie wojennej).

Przepraszam Tene, w po¶piechu przeoczy³em tego posta.

===============================

Arteq:

Zgodzê siê, by³o to udowadniane naukowo. Problem jednak w tym, ze badania by³y prowadzone na... przedszkolakach w wieku 4-6 lat. W dodatku eksperyment dotyczy³ na¶ladowania modela, którego albo dzieci widzia³y w rzeczywisto¶ci, albo s³ysza³y o nim historyjkê, albo ogl±da³y w telewizji. Efekt by³ - jednak g³ownie w przypadku modela widzianego na ¿ywo. Model widziany w telewizji mia³ znacznie s³absze oddzia³ywanie na dzieci.

Z tego, co mi wiadomo, nie by³o prowadzone rzetelne, poprawne metodologicznie badanie na ludziach w wieku wy¿szym ni¿ 10-15 lat, ani te¿ nie by³o badañ zawieraj±cych interakcjê (a gry komputerowe s± stricte interakcyjne). 

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2009, 15:05:40 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
komandos040
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Listopad 17, 2009, 13:09:54 »

Dodam tu jeszcze,¿e dzieci "wojskowych" mog³y by tu nie¶æ wiêksze zagro¿enia, ni¿ cywili.
Dlatego,¿e maj± tu wiêksz± mo¿liwo¶æ zdobycia broni, po nieudolnym zabezpieczaniu jej przez rodziców.

W stanach np. to ju¿ z tym jest plaga, wiêc dostêp u nich jest wrêcz katastroficzna.
Innym zagro¿eniem gier, u dzieci, osób doros³ych równie¿ -jest uzale¿nienie -autosugestia przesiadywania mimo wszystko przy kompie.
Prowadzi to jak wiemy do epilepsji.
Wiêc takie zachowanie siê bez umiaru -te¿ mo¿e niszczyæ, a nie tylko opcja agresji typu latanie z broni± na grach FPP, lub TPP.

Pozdrawiam. Cool
Zapisane
janneth

Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 23
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Listopad 17, 2009, 18:32:24 »

Ja uwa¿am, ¿e wszystko jest dla ludzi i je¿eli zachowuje siê umiar w dozowaniu przyjemno¶ci, to nie poniesiemy ¿adnego ryzyka. Rynek gier jest niezwykle urozmaicony i ka¿dy znajdzie na nim co¶ dla siebie.

Widzisz Janneth, o tym mówiê - pewne zachowania s± przemycane, d±¿y siê do oswojenia z nimi aby nie wzbudza³y ju¿ takiego oporu. Jak my¶lisz, czy za ka¿dym razem ten etap - z rozstrzeliwaniem cywilów na graczu wywiera³by taki szok? Otó¿, nie - za ka¿dym razem coraz mniejszy. Oczywi¶cie, ¿e zapewne nikt z Twoich znajomych nie wyjdzie na ulicê i nie zacznie strzelaæ, lecz za pomoc± opisanych zabiegów bêdzie ich znieczula³. To udowodnione naukowo. Im bardziej niedojrza³y "osobnik" tym spustoszenie wiêksze i szybciej postêpuj±ce.

Artku, poruszy³e¶ znacz±c± bardzo kwestiê. W tego typu gry powinni graæ tylko ludzie doro¶li, dojrzali emocjonalnie. Przyk³adowa "Call Of Duty: Modern Warfare 2" jest przeznaczona tylko dla graczy pe³noletnich. Na opakowaniu mamy wiêc oznaczenie 18+, dodatkowo s± te¿ informacje o tym, ¿e w grze jest przemoc oraz wulgarny jêzyk. Nawet niezorientowany rodzic bêdzie wiedzia³, ¿e to nie jest odpowiednia gra dla jego nastoletniego dziecka dziêki tym oznaczeniom.
Mo¿e ona mieæ destrukcyjny wp³yw na m³odych ludzi - nie ulega to w±tpliwo¶ciom, ale dla doros³ej osoby nie bêdzie ju¿ moim zdaniem stanowi³a zagro¿enia. Moi znajomi, którzy w ni± graj±, mówi±, ¿e nawet nie pamiêtaj± dok³adnie tej misji. "Co¶ takiego by³o, ale nie pamiêtam do kogo strzela³em" - to us³yszysz od gracza. Dla niego nie jest istotne w grze kogo zabija, dosta³ misjê, ma j± ukoñczyæ i koniec.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Listopad 17, 2009, 19:29:35 »

Widzisz, o tym w³a¶nie mówiê - nie wiedz± [nie pamiêtaj±] dok³adnie o co chodzi³o ale zapamiêtali - zabiæ aby zwyciê¿yæ. Zapewniam, ¿e ma to równiez wp³yw i na doros³ych, to jak ma³y robak który dr±¿y.
Zauwa¿am równie¿, ¿e tolerancja wiekowa jest coraz bardziej liberalna - to co kiedy¶ by³o np. dla pe³noletnich dzisiaj znajduje siê w znacznej cze¶ci dla 15-latków. Z tego co obserwujê, ogólnie - dojrza³o¶æ w¶ród m³odziezy spada a nie ro¶nie...
Zapisane
Val Dee
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Listopad 17, 2009, 19:34:30 »

Ja gram w ró¿ne gry i nie widzê u siebie jakich¶ zmian psychologicznych Jêzyk

jeszcze jest np simcity, seria tycoon - nie ma w nich zabijania
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2009, 19:35:44 wys³ane przez Val Dee » Zapisane
komandos040
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Listopad 17, 2009, 20:05:13 »

A skoro tak, to jak Janneth ju¿ okre¶li³a wiekowo¶æ, to na opakowaniu-pude³ku z X3 Conflict Terrañski, widnieje "12 + ". Wiêc wiek jest widoczny. U¶miech
Zapisane
Szmer
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Listopad 17, 2009, 20:10:35 »

Ja tam zaliczy³em wszystkie najbrutalniejsze tytu³y jakie wysz³y w historii PC i jako¶ dzisiaj muchy nie mogê skrzywdziæ :/
To ¿e kto¶ uczy siê agresji to nie jest wina gier a wychowania. Jak rodzic nie ma czasu nauczyæ dziecka co jest gr±/fikcj± a co prawdziwym ¿yciem albo nie jest w stanie wpoiæ takiemu dziecku jaki¶ moralnych zasad to pó¼niej mo¿e byæ nieciekawie. Problemem jest to ¿e rodzice nie maj± czasu dla swoich pociech i kupuj± jakie¶ Hiciory, dzieciak siedzi przy tym pó³ dnia i sam sobie wyrabia pojêcie co jest prawd± a co fikcj±.

Osobi¶cie uwa¿am ¿e gry komputerowe s± warto¶ciowe pod warunkiem ¿e rodzic kontroluje swoje dziecko. A przemoc w grach? te¿ mo¿e byæ potrzebna... aby pokazaæ dzieciakowi czego dok³adnie nie wolno robiæ. Wszystko zale¿y od tego jak mu siê to przedstawi.
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Listopad 17, 2009, 20:43:13 »

Szmer, zgadzam siê. G³ownym problemem nie jest przemoc sama w sobie. Ta, czy tego chcemy, czy nie chcemy, otacza nas w ¿yciu codziennie. Nie tylko w filmach/grach, ale i w czystej rzeczywisto¶ci. Nie uwa¿am, by gry same w sobie mia³y wp³yw na jej rozrost. Gry mog± wp³ywaæ, owszem - ale tylko wtedy, gdy ten wp³yw padnie na podatny grunt. Je¶li rodzice nie umiej± po¶wiêciæ dzieciom wiêcej czasu, zamiast tego faszeruj±c je grami "a niech siê dzieciak bawi", to z tego w³asnie wychodz± takie kwiatki, jak brutalne, zdolne do zabijania dzieci.
Zapisane
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Listopad 18, 2009, 11:09:25 »

Zgadzam się z dwoma wypowiedziami powyżej, wszystko jest dla ludzi. To, że ktoś gra w brutalne gry nie oznacza, że w życiu jest brutalny, ja tez czasem lubię rozwalić kilka potworków hehe tak serio to lobię strzelanki.
Mój syn gra w strategiczne, ale tez jest tam przemoc, nie gra oczywiście codziennie po pół dnia tylko w weekendy i nie widzę u niego wzrostu agresji tak samo jak u siebie U¶miech


Widze za to, że częste przesiadywanie przy komputerze i nie chodzi tylko o gry otępia szczególnie dzieci.



Pozdrawiam serdecznie, i życzę zdrowego podejścia do życia U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2009, 11:10:19 wys³ane przez wiki » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Listopad 18, 2009, 14:02:34 »

Zdrowie psychiczne jest uzale¿nione od rozszerzania ¶wiadomo¶ci, je¶li gry komputerowe maj± tak± zaletê, to chwa³a im...
Ka¿de narzêdzie przydatne do rozwoju cz³owieka powinno byæ akceptowane, ale rozumiej±cy rodzic wie kiedy zaczyna siê zabawa i kiedy siê ona koñczy. Nie zostawiajmy dziecka samym sobie w wirualnym ¶wiecie, ka¿de dziecko musi czuæ nasz± obecno¶æ popart± uczuciem opieki i wsparcia. Ka¿dy cz³owiek ma wielk± potrzebê mi³o¶ci, bez niej zatraca siê w idiotycznych próbach zwracania na sobie uwagi lub ¶cigania siê z w³asnym umys³em.

Gry komputerowe s± "FORMU£¡ ?" s³u¿±c± do po¶cigu umys³u za swoimi mo¿liwo¶ciami...

Gry komputerowe s³u¿± do my¶lenia o my¶leniu, do zdobywania informacji, przetworzeniu ich i wyci±ganiu wniosków, ale czy TY jeste¶ swoimi my¶lami?

Czy na pewno JESTE¦ SWOIM UMYS£EM?



Uczmy dzieci odczuwania, intuicji, rozwijajmy harmoniê obydwu pó³kul mózgowych, bo to jest przysz³o¶æ...




Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Listopad 18, 2009, 14:25:45 »

Rozumiem trochê tych z Was, których niepokoi brutalno¶æ gier . Nowsze wersje stawiaj± sobie za cel oddanie wiêkszej realno¶ci obrazu . Bardziej ostry obraz, realna grafika, d¼wiêk. Oto przemys³ wojenny siê nakrêca - mo¿na by pomy¶leæ. A jednak nie.
S± fascynaci, którzy zbieraj± siê w lesie i naparzaj± z kulek z farbami. W tym przypadku wszystko jest jeszcze bardziej realne. W³±cznie ze strojami, szczegó³ami wyposa¿enia osobistego czy te¿ niemal idealnymi replikami broni. Nawet kule s± realne, tyle, ¿e nieszkodliwe. I te¿ chodzi o to, aby dopa¶æ przeciwnika i "zastrzeliæ". W tak± wojnê bawi± siê coraz m³odsi ludzie. A jednak nie notuje siê w¶ród nich morderców. Wa¿na jest bowiem otoczka takiej zabawy. Wspólne spotkanie przed i po strzelance , wspólne wra¿enia opowiadane przy ognisku i ten dreszczyk emocji. Ca³kiem doro¶li ludzie czasami wybieraj± kariery w wojsku, a tam przecie¿ to ju¿ nie zabawki, lecz prawdziwa, ostra amunicja. I co - te¿ nazwiemy ich mordercami lub patologicznymi wynaturzeniami ?
Wracaj±c do gier. Ja dostrzegam inne zagro¿enie ni¿ zabawki , które siê u¿ywa.
Mój syn ma ostatnio do mnie ¿al, ¿e ma dostêp do komputera ( i oczywi¶cie gier ) wtedy, gdy oka¿e siê przyzwoitymi wynikami w nauce. Podaje przyk³ad swoich kolegów, którym rodzice kupuj± nowe, modne gierki i pozwalaj± graæ bez wzglêdu na ich zachowanie. Uwa¿am to za bardziej szkodliwe ni¿ samo granie. ¯ycie polega na dzieleniu siê , dawaniu i otrzymywaniu, a nie wy³±cznie na konsumpcji bez ¿adnych zobowi±zañ, bez ¿adnej odpowiedzialno¶ci. Czyli tkwi tu taki haczyk, ¿e skoro bez konsekwencji mogê sobie postrzelaæ przed kompem, to pewnie równie¿ w realu siê da.

Oczywi¶cie nie generalizujê, bo wiêkszo¶æ m³odych ludzi dobrze wyczuwa granice miêdzy ¶wiatem wirtualnym, a realnym, ale niepokoj±cy mo¿e byæ choæby nawet 1% przypadków braku wyczucia.
Zapisane
Trel
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Listopad 19, 2009, 07:55:03 »

Wiekszosc tutaj to stare konie majace juz siano w głowie,za pomoca którego próbuja zrozumiec cos co daleko wykracza poza ich mozliwosci pojmowania.Gdy dochodzi sie do pewnego wieku,zaczyna sie uważac ze wszystko sie wie i ze jest sie duzo madrzejszym od młodych ludzi.Ku zabawnemu obrotowi sprawy 99% procet ludzi zaczyna tracić mozliwosć jakiejkolwiek adaptacji srodowiska i umysłowego postrzegania dosłownie wszystkiego na rzecz automatycznego kozystania z dostepnych i znanych mu srodków.Mówiac najprosciel jego umysł zostaje zamkniety i cofa sie w rozwoju.Co widac zwłąszcza u ludzi w podeszłym wieku,nie sa zdolni do czegokolwiek poza wyoczonym i raz zaadaptowanym schematem.Takich ludzi karmi sie glupotami,ktorych nie dostrzegaja,a bardzo w nich uderzaja gdy nagle ktos im to przekazuje.Jest taka madra senstecja dla starych koni :

Dziecko chodz tylko dzieckiem jest,wcale nie jest tak głupie by nie ustawic sobie rodzica pod siebie.A jezeli macie dzieci a mniemam ze wiekszosc je ma to doskonale wie o czym mówie.Dlaczego wiec traktujecie dziecko jak idiote i kretyna tak swoje dzieci i piszecie takie bzdury?Co¶.Gry zawsze rozwijały umysł i beda go rozwijac.A tematyka gier jest to co ludzke,to co na ulicy dostrzegamy jadac w korku,stojac w dlugiej kolejce czy załatwiajac co kolwiek w urzedzie.KAZDEN ZA PRZEPROSZENIEM CHCE NAS WYDYMAC!.Wiec gdzie ty tu widzisz artequ mordecze i agresywne watki Co¶??.Gry ucza przetrwac uzywajac swojej glowy,ucza tak rozplanowywac rozrgrywke by zawsze moc nie tylko odeprzec atak ale i definitywnie zakonczyc jego próbe.Pokaz mi gre w ktorej ten morderczy i agresywny gracz bedac jakby to ujac ,,MAMEJA'' przetrwa rozgrywke.Powiesz mi ale to uczy dziecka tego co złe,a ja ci powiem ze wrecz przeciwnie,bo dziecko nie jest kretynem ktore odejdzie od kompa wyjdzie na ulice i pomyli wirtualna rozgrywke z rzeczywistoscia.Ono doskonale sobie z tego zdaje sprawe i dlatego tak zaciekle walczy z computerem bo maszyna jest lepsza niz on Co¶?.

Proponuje ci pograc w jakiekolwiek MMORPG i przekonac sie czy stary kon z tegim mózgiem ma na tyle we lbie by pokonac 16 latków.A zobaczysz ze nie tylko wcale nie jestes taki madrzejszy ale i z przykroscia stwierdzisz ze te dzieciaki maja wiecej w glowie inteligecji niz ty i to znaczaco.O tym kim bedzie człowiek decyduje przede wszystkim to kim jest i jak został wychowany.I.A to w co gra poza inteletualna rozrywka bardzo dalekie jest od agresji czy tez bandytyzmu.

Oczywiscie jak wszedzie zdarzaja sie ludzie niepowazni i ograniczeni ktorzy maja problemy,ale to nie dotyczy gier to dotyczy wszystkiego od jazdy samochodem po rodzine koncac w ktorej zyja jak patologia.Komputer mialem od 89 roku przegralem wszystkie tytuły o ktorych wiekszosc z was nawet nie slysza.Od tych najagresywniejszych po te pozbawione kompletnie agresji.Mam tyle lat i dalej lubie usiadz przed monitor i sobie pograc.Nie biegam po ulicy bijac innych,nie wyzywam i nie bije sasiadów,nie krzywdze innych ludzi i nie mam problemow z odroznianiem wirtualnosci od rzeczywistosci.Widac wedle rozumowania coniektorych jestem albo the besciakiem albo kłamie,a moze mialem wspianialych idealnych rodzicow ktorzy mnie wychowali idelanie.Bydlakiem i Kretynem sie rodzi a bledy i wybory zle dokonuje sie poprzez wychowanie.Taka jest prawda.
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2009, 08:04:13 wys³ane przez Trel » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Listopad 19, 2009, 10:07:24 »

STARY  KONIU!!! Du¿y u¶miech

Widzê ¿e dalej masz siano w g³owie...
Gry komputerowe s± dobre dla rozwoju sposobów my¶lenia, ale czy dzieci powinny siê skupiaæ tylko na my¶leniu?
Czy my¶lenie jest najwa¿niejsze?

Cywilizacja w której ¿yjemy stawia na si³ê umys³u, na inteligencjê, na umiejêtno¶æ dostosowania siê do warunków d¿ungli, uczymy swoje dzieci by by³y lepsze, bardziej zaradne, cwane i bezpardonowe w ca³ym tym wy¶cigu. Gry komputerowe naucz± je kombinowania i ci±g³ego wygrywania, ale czy musz± wygrywaæ?

Ca³y problem polega na zbyt rozbudowanym nacisku na lew± pó³kulê mózgu zapominaj±c o prawej. Sharmonizowany proces my¶lenia daje du¿o lepsze efekty dla ca³ego ustroju cz³owieka, otwiera du¿o wiêcej mo¿liwo¶ci. Przy sharmonizowanej pracy mózgu wiedza przychodzi sama, masz wiêksz± intuicjê i wra¿liwo¶æ.

Nie zabraniaj swojemu dziecku gry bo by³o niegrzeczne, poka¿ mu raczej co siê odczuwa g³aszcz±c kota, co siê dzieje gdy obejmujemy drzewo, naucz odbierania energi kszta³tów poprzez d³onie, jest mnóstwo rzeczy do nauczenia, cwaniactwo zostaw innym.



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 23
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #19 : Listopad 19, 2009, 16:51:05 »

Uwa¿am, ¿e Arteq ma jednak w czê¶ci racjê, gry mog± byæ niebezpieczeñstwem dla ludzi, tudzie¿ dla dzieci. Ale chyba g³ównie w przypadkach, gdy uzale¿ni± one od siebie gracza. Tak samo jednak mo¿e uzale¿niæ sam komputer. Wielokrotnie pewnie czytali¶my o przypadkach, kiedy dziecko w z³o¶ci za odciêcie od komputera (przy którym nie robi³o nic innego oprócz grania) skrzywdzi³o rodziców. Zdarza³y siê nawet takie ewenementy, które w gniewie zabija³y i mordowa³y swoich domowników. I nie mo¿emy tutaj winy zwalaæ na co¶ innego, na charakter dziecka czy na jego wychowanie, bo mog³o ono byæ wychowane odpowiednio, ale s± ludzie, którzy maj± predyspozycje do uzale¿nieñ. I tacy ludzie bardziej ni¿ inni potrafi± scaliæ siê z komputerem. Ca³e swoje ¿ycie przenosz± na kilkunastocalowy ekran monitora, czy to chodzi o grê czy cokolwiek innego co robi± na komputerze. Jednak to w³a¶nie gry potrafi± wci±gn±æ do tego stopnia, ¿e gracz nie odczuwa up³ywaj±cego czasu, ¿e nie interesuje go nic co dzieje siê wokó³ niego. Niektóre z nich wymagaj± wrêcz od gracza ca³kowitego oddania, szczególnie do tej grupy mo¿na zaliczyæ w³a¶nie wspomniane przez Trela gry MMORPG. Teraz popularna jest Tibia, w któr± osobi¶cie nigdy nie gra³am, ale gdzie siê nie rozejrzê, ka¿dy gra w Tibiê.
W Polsce popularno¶æ gry wzros³a do tego stopnia, ¿e to w³a¶nie Tibia sta³a siê powodem rozpoczêcia medialnej nagonki maj±cej zwróciæ uwagê rodziców na uzale¿nienie dzieci od gier. O ile gra sama w sobie, w swojej tre¶ci, fabule, mo¿e nie byæ agresywna, o tyle bêdzie mia³a z³y wp³yw na gracza, który siê od niej uzale¿ni. Nie mo¿emy zaprzeczaæ temu, ¿e gry s± niebezpieczne. Je¿eli gracz spêdza z nimi 90& swojego wolnego czasu, odcina siê od ¶wiata zewnêtrznego i zamiast rozwi±zywaæ problemy dnia codziennego, zwyczajnie o nich zapomina - to mo¿emy mówiæ o uzale¿nieniu, a co za tym idzie niebezpiecznym wp³ywie gier na ludzi.
Prawd± s± te¿ te zdania, które mówi±, ¿e gry nas rozwijaj±. S± takie, dziêki którym mo¿emy polepszyæ swój refleks, s± takie dziêki którym uczymy siê logicznego my¶lenia, planowania, analizowania, niektóre rozwijaj± nasz± wyobra¼niê, inne kreatywno¶æ. Tematyka jest tak urozmaicona, ¿e ka¿dy znajdzie co¶ dla siebie. I o ile nie zapomni o realnym ¶wiecie, to nic z³ego nie ma prawa siê staæ. Chyba, ¿e sta³oby siê czy by w grê zagra³ czy nie.

Thotal nie mów Artkowi jak ma wychowywaæ dzieci. To bardzo nietaktowne. Arteq rodzicem nie jest od dzisiaj, a poza tym on równie¿ ma swoich rodziców, którzy wychowuj±c go pokazali mu jak to siê robi.
Ka¿dy z nas bêdzie wychowywa³ swoje dzieci na swój sposób i nie powinno byæ to tematem dyskusji na forum chyba, ¿e on sam prosi³by o radê odno¶nie wychowania. Znam du¿o rodziców, którzy gry komputerowe czy te¿ konsolowe traktuj± jak nagrodê dla dzieci za ich dobre sprawowanie. Znam te¿ takich, którzy dzieci swoje wychowuj± bezstresowo. Nie bêdê oceniaæ, które dzieci "wychodz±" na tym lepiej i który system siê bardziej sprawdza, bo to s± dwa ró¿ne sposoby wychowania i nie da siê ich porównywaæ. Ze swojej strony dodam tylko, ¿e od wczesnego dzieciñstwa mam zakorzeniony  pewien schemat zachowania - najpierw obowi±zek, potem zabawa. Uwa¿am, ¿e to mi w ¿yciu doros³ym procentuje. Nie potrafiê siê zrelaksowaæ wiedz±c, ¿e mam co¶ istotnego do zrobienia. Dlatego najpierw zajmujê siê obowi±zkami (za dziecka by³a to nauka), a dopiero potem mam czas na przyjemno¶ci, smakuj± o niebo lepiej je¶li cz³owiek wie, ¿e to co mia³ zrobiæ, zosta³o zrobione i ma ju¿ naprawdê wolny czas.

Thotal, to o czym mówisz, g³askanie kota, obejmowanie drzewa... To piêkne, ale trochê ju¿ utracone uczucia. Mamy ¶wiat, w którym dominuje technologia. Mamy kina, w których ogl±damy ju¿ nawet filmy 3D; pó³ki w Empikach uginaj± siê od gier komputerowych, a komputery s± ju¿ w ka¿dym domu; mamy konsole coraz lepsze i dro¿sze, dzieci w swoich pokoikach zamiast k±cika z pluszakami maj± k±cik z plazm± i pod³±czon± do niej PS3; nawet czytane przez rodziców bajki na dobranoc wyparte zosta³y przez elektronicznych lektorów. Niewiele jest dzieci, które wybior± niedzielnym popo³udniem spacer po parku zamiast ukoñczenia nowej misji w GTAIV, której ju¿ dwa dni nie mog± przej¶æ.
Czasy siê niestety zmieni³y, telewizory i komputery nie s± ju¿ w polskich domach wyj±tkiem. Dzieci od ma³ego wychowywane s± z technologi±, s± lepszymi komputerowcami ni¿ doro¶li ludzie, którzy komputer dostali pó¼niej wiêc i pó¼niej zaczêli siê z nim oswajaæ. To, co dla nas by³o najwiêksz± radoch± dla nich jest ju¿ prze¿ytkiem.

A w tym wszystkim najistotniejsze jest to, ¿eby zachowaæ umiar. We wszystkim, co w ¿yciu robimy od tak prozaicznych czynno¶ci jak jedzenie po gry komputerowe, najwa¿niejsze jest to, ¿eby dozowaæ je umiarkowanie i optymalnie.
Nasze dzieci maj± szansê dziêki obcowaniu z technologi± wyrosn±æ na inteligentnych ludzi. Komputery naprawdê potrafi± uczyæ, daj± nieogarniête i niezmierzone informacje, ucz± nasz szukaæ, docieraæ do celu, poznawaæ ¶wiat, którego bez nich byæ mo¿e by¶my nie poznali. Rozs±dny i znaj±cy zainteresowania swojego dziecka rodzic, powinien zapoznaæ siê z oferowanymi grami i potrafiæ wybraæ tak±, która bêdzie te zainteresowania pog³êbia³a, która bêdzie mia³a edukacyjny wp³yw na dziecko, poszerza³a horyzonty i wzbogaca³a jego wiedzê b±d¼ umiejêtno¶ci.   
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Listopad 19, 2009, 17:22:38 »

Janneth,
przy ca³ym szacunku dla Twojej wiedzy uwa¿am, ¿e powinna¶ czê¶ciej przytulaæ siê do drzew, pozwalaæ kotu zdejmowaæ z siebie energetyczne zanieczyszczenia, a na codzieñ zej¶æ z materialistycznego chciejstwa do natury.

Czy wykonywanie "obowi±zków jest wymuszone przez Ciebie, czy przez Twój zaprogramowany na takie potrzeby umys³?

Czy cieszysz siê z powodu wykonanej "roboty", czy z odegranej roli w procesie zaprogramowanej gry?



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
janneth

Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 23
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #21 : Listopad 19, 2009, 17:53:14 »

Janneth,
przy ca³ym szacunku dla Twojej wiedzy uwa¿am, ¿e powinna¶ czê¶ciej przytulaæ siê do drzew, pozwalaæ kotu zdejmowaæ z siebie energetyczne zanieczyszczenia, a na codzieñ zej¶æ z materialistycznego chciejstwa do natury.

Thotalu, nie podwa¿am tego co napisa³e¶. Wrêcz popieram, sama ¿yczy³abym sobie wiêcej czasu na tego typu przyjemno¶ci. Mo¿e nie widzê siebie obejmuj±cej drzewo (chyba, ¿e podczas jakiej¶ sesji zdjêciowej U¶miech), ani g³aszcz±cej kota (koty mnie nie cierpi± z wzajemno¶ci±, mam psa U¶miech), ale chcia³abym mieæ wiêcej czasu na to, ¿eby wyj¶æ do parku, po³o¿yæ siê na trawie i beztrosko liczyæ chmury za dnia, a w nocy obserwowaæ konstelacje.
Mieszkam w centrum du¿ego miasta, skwerów mam tu tyle, co betonu jest na wsi. Mieszkam w centrum miasta od urodzenia i przyzwyczai³am siê do tego ca³ego zgie³ku, do tabunów ludzi, korków na drogach i do szybkiego trybu ¿ycia.
Lubiê miasto, ze wszystkimi jego zaletami i wadami i chocia¿ mam dom poza miastem, to nie potrafiê tam wytrzymaæ d³u¿ej ni¿ tydzieñ, góra dwa. To jest konsumencki tryb ¿ycia, pogoñ za pieni±dzem i w efekcie rozkoszowanie siê jego posiadaniem. Tutaj mam wiêksze mo¿liwo¶ci rozwoju umys³owego, a tak¿e zarobkowego ni¿ mia³abym na wsi. Ale, ale...
Pracuj±c w mie¶cie na przyspieszonych obrotach robiê to w jakim¶ celu. Razem z narzeczonym prowadzimy firmê w³a¶nie po to, ¿eby na staro¶æ móc odpoczywaæ z dala od zgie³ku, ha³asu i ruchliwych dróg.
Gdybym urodzi³a siê w bardziej zamo¿nej rodzinie i staæ by mnie by³o na nicnierobienie, to prawdopodobnie czas spêdza³abym przytulona do drzewa z kotem na ramieniu. Niestety tak nie jest, a ¿eby tak by³o, trzeba zarobiæ.
Tak samo jest z dzieæmi. Jedno bêdzie spêdza³o czas przed komputerem, podczas gdy inne tej mo¿liwo¶ci nie maj±c bêdzie w tym samym czasie obcowa³o z natur±. Jedno bêdzie bardziej praktyczne, drugie bardziej wra¿liwe. Jedno zdobêdzie wiedzê o technologii, drugie o przyrodzie, ka¿de z nich siê spe³ni, ale w innej dziedzinie.

Czy wykonywanie "obowi±zków jest wymuszone przez Ciebie, czy przez Twój zaprogramowany na takie potrzeby umys³?
Czy cieszysz siê z powodu wykonanej "roboty", czy z odegranej roli w procesie zaprogramowanej gry?

Szczerze mówi±c - jestem leniem i zawsze by³am, ¿eby dzia³aæ potrzebujê silnego bod¼ca. Takim bod¼cem s± cele, które sobie wytyczam. Cele, które pragnê osi±gn±æ, które pragnê zdobyæ, sposób w jaki chcê ¿yæ. Nie zosta³o mi to dane na tacy, co nie oznacza, ¿e muszê z tego rezygnowaæ. To, ¿e czego¶ nie dosta³am na starcie nie oznacza, ¿e tego nie zdobêdê prac± b±d¼ nauk±. To, co nazywasz obowi±zkami dla mnie jest krokiem naprzód w stronê obranego celu. Pokonanie ka¿dego takiego kroku daje mi satysfakcjê i przybli¿a do zwyciêstwa. Nie powiem wiêc, ¿e wykonywanie obowi±zków nie sprawia mi przyjemno¶ci, choæ czasem ciê¿ko przychodzi siê do tego zabraæ.   
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Byt
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Listopad 19, 2009, 21:37:06 »

Gra³em w gry, w tym te bardzo brutalne, odk±d pamiêtam. Dzi¶ jestem cz³owiekiem ¶wiadomym i wzglêdnie dobrym. Gry, filmy, ksi±¿ki maj± wielki wp³yw na nas i na rzeczywisto¶æ, któr± kreujemy. Jednak uwa¿am, ¿e demonizowanie gier jest bezpodstawne zwa¿ywszy na jednakowy poziom skutków ubocznych ró¿nych dzie³ kultury i sztuki, które wp³ywaj± na niekonwencjonalne zachowania, agresywno¶æ ludzi. Ilu to ludzi skaka³o z okna bo chcia³o lataæ jak Batman. S±dzê, ¿e wiêkszym niebezpieczeñstwem jest brak zainteresowania dzieckiem przez rodziców, niedocenianie przez nich si³y oddzia³ywania na ich pociechy reklam, filmów, gier. Je¿eli poka¿e siê dziecku gdzie jest dobro, a gdzie z³o. Nauczy siê poprawnej interpretacji tego co dzieje siê na ekranie czy to monitora czy telewizora to niezale¿nie od tego co bêdziemy ogl±daæ lub w czym interaktywnie uczestniczyæ bêdziemy mogli rozró¿niæ co jest dobre, a co z³e i bêdziemy ¶wiadomi tego, ¿e latanie z karabinem i wybijanie wszystkiego co siê rusza nie jest krótko mówi±c niczym rozs±dnym.
Zapisane
Szmer
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Listopad 19, 2009, 22:14:23 »

Uwa¿am, ¿e Arteq ma jednak w czê¶ci racjê, gry mog± byæ niebezpieczeñstwem dla ludzi, tudzie¿ dla dzieci. Ale chyba g³ównie w przypadkach, gdy uzale¿ni± one od siebie gracza. Tak samo jednak mo¿e uzale¿niæ sam komputer. Wielokrotnie pewnie czytali¶my o przypadkach, kiedy dziecko w z³o¶ci za odciêcie od komputera (przy którym nie robi³o nic innego oprócz grania) skrzywdzi³o rodziców. Zdarza³y siê nawet takie ewenementy, które w gniewie zabija³y i mordowa³y swoich domowników.

B³êdny tok rozumowania... To o czym piszesz to skutek z³ego wychowania lub jego brak. Nie obwiniajmy tutaj gier tylko odpowiedzmy sobie na pytanie - czemu to dziecko by³o tak uzale¿nione od tego komputera?

Przyznam szczerze ¿e wkurzaj± mnie i to strasznie te medialne nagonki na gry. Jak s³ucham tych super inteligentnych psychologów w TV to nie wiem czy siê ¶miaæ czy p³akaæ. Obiboki cholerne wol± nazwaæ gry szatanem i krzyczeæ przed kamer± "Z£OOOOOOO" ni¿ po¶wiêciæ trochê pracy i zdobyæ siê na odwagê by powiedzieæ tym "biednym" rodzicom jak bardzo spieprzyli sprawê nie wychowuj±c swoich pociech tak jak nale¿y.

Tak¿e proszê te¿ Was... zostawcie gry w spokoju bo one nie s± niczemu winne. To tak jakby oskar¿aæ piwo za to ¿e pije je ca³ymi dniami 16 latek... oczywi¶cie nikt ju¿ nie wspomni ¿e u tego ch³opaka w domu to pije ca³a rodzina od rana do wieczora. ALE PIWO TO Z£OOOOOO!!!!

U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2009, 22:15:33 wys³ane przez Szmer » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Listopad 19, 2009, 23:23:09 »

Matko, ale¿ przecie¿ wychowanie polega równie¿ na tym aby chroniæ dziecko przed tym co dla niego z³e, chroniæ do czasu a¿ samo wyrobi w sobie mechanizmy obronne. Do dobrego wychowania mo¿emy równie¿ zaliczyæ ochronê dziecka przed grami które wp³ywaj± negatywnie na jego psychikê która jest w fazie rozwoju. O tym, ¿e wiele brutalnych gier wywo³uje agresjê - na d³u¿ej lub krócej nie ma nawet co dyskutowaæ, tak samo jak to, ¿e uodparniaj± dzieci na sprawy/zachowania które powinny ich bulwersowaæ i budziæ sprzeciw.

Przyk³ad z piwem - to przecie¿ piwo jest czynnikiem uzale¿niaj±cym i degraduj±cym, otoczenie jest po prostu dodatkowym katalizatorem i tyle. Nie ma przyczyny - nie ma skutku. Tak jak napisa³e¶ - piwo ca³ymi dniami dla 16-latka to z³o. Tak samo jak sporo gier dla dzieci/m³odzie¿y w fazie rozwijania.

Co do "m±drych" psychologów - mo¿na im wierzyæ lub nie, lecz je¿eli widzi siê potwierdzenie ich tez w rzeczywisto¶ci to bezsensownym staje siê podwa¿anie.

Przyk³adów nie trzeba daleko szukaæ - od pewnego czasu [10-kilkana¶cie lat] m³odzie¿ ma znacznie wiêkszy dostêp do brutalnej rozrywki - filmy, gry, programy i skrajn± ¶lepot± by³oby nie zauwa¿yæ powi±zania tego ze wzrostem agresywno¶ci/wykroczeñ/przestêpstw/brutalizacji ¿ycia w¶ród m³odzie¿y.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia granitowa3 opatowek phacaiste-ar-mac-tire gangem