Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 22:47:55


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: SAMUEL = W£ADC¡ DEMONÓW  (Przeczytany 17671 razy)
0 u¿ytkowników i 5 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
t0m3k12
Go¶æ
« : Grudzieñ 13, 2009, 21:35:57 »

Jak wiadomo Samuel to po hebrajsku Samael, czyli ksi±¿e demonów, który w postaci wê¿a kusi³ Ewê (hebr. Chewe), a nastêpnie j± uwiód³ i sp³odzi³ z ni± Kaina. Uto¿samiany z demonem Asmodeuszem Samuel to dos³ownie “trucizna Boga” albo “zatruwanie Boga”. Przywódca wszystkich szatanów, demon ¶mierci i zag³ady, wedle ksiêgi Henocha jest ksiêciem demonów i czarnoksiê¿ników. Samuel to byt w postaci wê¿a z dwunastoma parami skrzyde³, który spadaj±c z nieba poci±gn±³ do upadku dwa miliony anio³ów, które sta³y siê demonami. I pewnie tyle pomyleñców wierzy w nauki o zag³adzie wedle ideologii Oriona 2012. I takie to s± te Polskie fenomeny pseudoezoteryczne, co to maj± medialne przekazy, ale nie racz± do s³ownika ezoterycznego zajrzeæ, aby siê dowiedzieæ od kogo pomylenie rozumu i g³osy pochodz±. A na g³osy w takich przypadkach demonicznych opêtañ ca³kiem dobrze mo¿e pomóc psychiatra. Taka dzia³alno¶æ nie ma nic wspólnego ze staro¿ytn± ezoteryk± na wzór szkó³ pitagorejskich, gdzie podstaw± wiedzy by³a matematyka…
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Grudzieñ 13, 2009, 22:11:03 »

Cytuj
Jak wiadomo Samuel to po hebrajsku Samael,

 U¶miech
A mo¿esz wa¶æ wyja¶niæ sk±d to wiadomo?
Czy¿by Biblia o tym mówi?
Rzeczywi¶cie, w tej ksiêdze wystêpuje imiê Samuel, ale w odniesieniu do proroka Boga Najwy¿szego.
Ciekawym wiêc Twej interpretacji.  Szok
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Grudzieñ 13, 2009, 22:16:44 »

g³upoty wypisujesz...

SAMUEL to SAMUEL a SAMAEL to SAMAEL - to DWIE ró¿ne postaci, ¿e tak powiem

SAMAEL oznacza "Jad Boga" - demonologia -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Samael_%28imi%C4%99_demona%29
SAMUEL oznacza "Jego imieniem jest Pan" - biblia (!) -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Samuel

wiki siê mocno myli wrzucaj±c do Samaela te¿ Samuela bo nie ma POWI¡ZANIA tych imion w hebrajskim - s± to dwa RÓ¯NE rdzenie SMAL i SMVAL

i nie wym±drzaj siê jak nie masz elementarnej wiedzy w tym temacie bo zawsze znajdzie siê kto¶ kto ciê zmia¿d¿y i wystawi na po¶miewisko...
 
tako rzecze Kap³an 718'
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Grudzieñ 14, 2009, 03:03:58 »

Ja bym nie mowila iz nie do konca on nie ma racji. Imiona imionami , mozna miec rozne do reprezetowannia siebie w roznych czasach i okolicznosciach.
Jakie imiona mieszcza sie w Samuelu , On wie , a jest ich naprawde bardzo duzo. Nauczylismy sie nieprawidlowego rozumienia slowa demon. Odnosi sie ono do wiedzy ,kojarzymy ja zawsze ze zlem. Nie o to chodzi , wiedza to wiedza , nawet jezeli reprezetuje bogactwo ( umownie) minusa i ciemnej strony, zwyczajnie jest wiedza i niczym wiecej.. Ale... to ludzie przez swoja slabosc wykorzystuja ja destrukcyjnie , lub nie.
Slawetny przyklad z nozem; on jest ostry ( to wiedza), mozna nim krajac chleb ( to wiedza), mozna nim zabic czlowieka ( to wiedza), a czlowiek posiadac winien system wartosci , i korzystac z wiedzy pozytywnie nie negatywnie. Jezeli jest slaby i rzadza nim emocje , to noz wykorzysta do zabijania ( waszak posiadl wiedze iz mozna), jezeli jest prawy i silny , to nawet 100 Samuelow z przekazem swojej wiedzy nie bedzie mialo wplywu na jego decyzje.

My nie mamy bronic sie przed wiedza, ona jest niezbedna dla nas , i ta Samuela czy Samaela i ta Jezusa, to dwa skrajne bieguny reprezetujace i przekazujace wiedze.
Nasza sprawa jest umiejetne z niej korzystanie by nie krzywdzic , ni siebie , ni innych. Nie nalezy winic nauczyciela za przekaz wiedzy , a ucznia , ktory nie nauczyl sie z niej korzystac.

Czy wiec samuel jest demonem? W sensie olbrzymiej mocy energetycznej , ktora reprezetuje okreslona przestrzen wiedzy , tak jest. Ale to tylko dlatego iz nauczono nas negatywnego stosunku do slowa demon.
Biorac pod uwage iz demon = wiedza , Jezus rowniez jest demonem , bo reprezetuje najwieksza wiedze i jest Energia o najwyzszym potecjale po Bogu ( Samuel ma taki sam potecjal mocy jak Jezus , roznia sie jedynie znakami + i -, niczym wiecej a co za tym idzie rodzajem wiedzy reprezetujacej te znaki), ale w Jego wypadku nie uzywamy okreslenia demon , gdyz przyzwyczailismy sie do bardzo negatywnego zabarwienia tego slowa.

Wiedziec nalezalo by iz tylko ten , kto posiada wiedze ciemnosci i jasnosci idetyczna , ten tak naprawde posiada wiedze calkowita, gdyz nie mozna poznac calej "matematyki znajac tylko dodawanie, trzeba poznac rowniez odejmowanie" i ktos musi ta wiedze przekazac. Zrobili to i Samuel i Jezus w roznych czasach i w roznych warunkach , ktore MUSIALY BYC STWORZONE dla czlowieka , by wiedze ta mogl poznac.

Moze latwiej bedzie Wam teraz zrozumiec , dlaczego zaistnialo rozdzielenie   polkul mozgowych , oraz oddzielenie od wielu pokladow wiedzy w nas ( wiedze  teoretyczna posiadamy wszyscy idetyczna jak Stworca) , jednak zeby doswiadczac jej w praktyce , trzeba bylo "zapomniec" o calym pozytywie , by wejsc w poznanie praktyczne negatywu.
Inaczej poznawanie negatywu nie moglo by zaistniec , gdyz swiatlo pozytywu zawsze tworzylo by jasnosc.Koniecznoscia bylo ta jasnosc "zakryc" by poznac zycie w ciemnosci.

I nie samo poznawanie jest zlem , zlem staje sie wybor zycia wylacznie w przestrzeni negatywu. Ale tego dokonuje kazdy sam , nie ma potrzeby zwalania wszystkiego na Samuela. On jak my wszyscy przez wielosc swoich ziemskich wcielen ( bo je mial) uczy sie tego samego co my wszyscy ( bo jest to niezbedne na drodze ewolucji) zycia w swiatlosci, powrotu do swiatlosci.

On posiada wiedze wieksza od wielu ,  posiada moc wieksza od wielu , posiada podecjal minusowy jak wielu z nas. ale czy same te fakty czynia gop zlym?
Dopoki nie wykorzystuje swoich mozliwosci wbrew woli innych nie, bo kazdy ma prawo do swojej odmiennosci i zycia nia zgodnie z wlasna wola.

Jeszcze raz, nie to jaka , kto ma osobowosc i co posiada dyskryminuje jego wartosc , ale to jak z tych wartosci korzysta. czy przeciw sobie i innym , czy dla dobra swojego , oraz innych.

Kiara U¶miech U¶miech










Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Grudzieñ 14, 2009, 03:14:53 »

z tego co pamiêtam to Jezus zyska³ w³adzê nad wszystkimi demonami daj±c siê ukrzy¿owaæ- co si³y ciemno¶ci opatrzenie odczytywa³y jako swój sukces,- faktycznie by³o zupe³nie odwrotnie;-)
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Grudzieñ 14, 2009, 11:09:42 »

g³upoty wypisujesz...

SAMUEL to SAMUEL a SAMAEL to SAMAEL - to DWIE ró¿ne postaci, ¿e tak powiem

SAMAEL oznacza "Jad Boga" - demonologia -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Samael_%28imi%C4%99_demona%29
SAMUEL oznacza "Jego imieniem jest Pan" - biblia (!) -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Samuel

wiki siê mocno myli wrzucaj±c do Samaela te¿ Samuela bo nie ma POWI¡ZANIA tych imion w hebrajskim - s± to dwa RÓ¯NE rdzenie SMAL i SMVAL

i nie wym±drzaj siê jak nie masz elementarnej wiedzy w tym temacie bo zawsze znajdzie siê kto¶ kto ciê zmia¿d¿y i wystawi na po¶miewisko...
 
tako rzecze Kap³an 718'
Pani Lucyna utozsamia Samuela z Enki. Jak wiadomo to uto¿samienie jest równoznaczne z osob± Samaela (tego który porywa Lilith) nawet w ksi±¿ce która sam polecasz.

http://books.google.pl/books?id=06FkpD0ihzMC&pg=PA375&dq=samael+enki&cd=1#v=onepage&q=samael%20enki&f=false
Samael = Szatan zgodnie z powy¿szym.

Wikipedia siê myli, Autorzy Nicholas de Vere,Tracy R. Twyman siê pomylili i pomy³ke zrobi³a Pani £obos, nazywajac nieprecyzyjnie Samaela Samuelem - widaæ niezbyt dok³adnie czyta³a Sitchina. Jedynie wielmo¿ny kap³an sie nie myli, poniewa¿ sam nie czyta tego co poleca i wypisuje bzdury.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Grudzieñ 14, 2009, 11:21:51 »

z tego co pamiêtam to Jezus zyska³ w³adzê nad wszystkimi demonami daj±c siê ukrzy¿owaæ- co si³y ciemno¶ci opatrzenie odczytywa³y jako swój sukces,- faktycznie by³o zupe³nie odwrotnie;-)

Ale przestan juz z tym ukrzyzowaniem, przeciez to fikcja dla ideologji religijnej.Wiesz jak ja zbudowano? Wzieto symbolike i wmowiono ludziom wiare w doslownosc tej symboliki.

Juz mowilam co to jest DEMON = WIEDZA , tak wiec Jezus pokonujac bol i cierpienie ( ale wcale nie fizyczne a bardziej duchowe) POZNAL WIEDZE  na temat ZEJSCIA DO PIEKIEL , czyli glebie swojego negatywu z ktorym musial sie zmierzyc jako czlowiek.
Jedynym wyjsciem jest AKCEPTACJA WSZYSTKIEGO co jawi nam sie jako "ZLO" , On tego dokonal , nie bal sie , dlatego osiagnol WLADZE nad  "DEMONAMI" , czyli wiedza o najnizszych przestrzeniach samego siebie.

WLADAC DEMONEM , TO ZNACZY WLADAC WIEDZA , NIE NADUZYC JEJ NIGDY POSIADAJAC MOC , KTORA OSIAGA SIE PRZEZ AKCEPTACJE ZDARZEN , KTORE NIESIE NAM LOS. JEDNAK MOZNA TO OSIAGNAC  JEDYNIE DZIEKI ZYCIU ETYCZNEMU Z NAJWYZSZYM BOSKIM SYSTEMEM WARTOSCI.

Co zrobil Jezus? Jako prekursor przeszedl ta droge , jednak wszystko co na niej osiagnol , WIEDZE i MOC zostalo wpisane na JEGO KONTO ENERGETYCZNE I TYLKO NA JEGO. ALE... jako prekursor WPISAL DLA WSZYSTKICH LUDZI NOWY "PROGRAM" nauki ( to cos jak nowy kierunek w szkolnictwie, jednak ktos ten program nauczania musial stworzyc) ZROBIL TO JEZUS , WPISAL GO W POLA MORFOGENETYCZNE W SPOSOB NATURALNY.
Co to znaczy, zdarzenia nacechowane najwyzsza dawka energetyczna ( taka jaka posiadal Jezus) wpisuja sie samoistnie jako WZORCE DO NASLADOWANIA DLA INNYCH. I to jest Jego dar dla LUDZKOSCI.
Nie odkupil niczyich "grzechow" tego zrobic nie mogl , bo odebral by ludziom prawo nauki ( czyli korekty bledow) , ale otworzyl przed nimi szanse powtorzenia swojego czynu , osiagniecia rozwoju jak ON , dzieki pojsciu droga podobna jak On.
Czyli zyciu prawemu z bardzo wysokim systemem wartosci Boskim , oraz z akceptacja , nie walczeniem z przeciwnosciami ( zlem) , bo zla nikt nigdy nie pokonal i nie pokona. Mozna go tylko zaakceptowac i nie wchodzic w jego przestrzen.

Wowczas wlada sie DEMONAMI nie zasilajac je nasza energia , do  energii takiego Czlowieka one sie nie zblizaja.

Ale co to sa one? To Istoty osobowosciowe o potecjale minusowym , ktore posiadaja duza  moc  energetyczna i wybraly na zawsze bycie takimi bytami ( bo takie tez istnieja i nie sa wartosciowane jako zle a jako odmienne), maja prawo do swojej przestrzeni i zycia w niej wedlug wlasnych zasad.

Te Istoty nie zblizaja sie do ludzi o wysokim potecjale energetycznym , ze wzgledu na ten potecjal , ktory moglby je przemienic ( a one tego nie chca) , jest to drugi sposob  wladzy nad Demonami , juz tymi osobowosciowymi.

KAZDY , DOKLADNIE KAZDY CZLOWIEK  MUSI (TAKI STAN SAMEGO SIEBIE) OSIAGNOC OSOBISCIE. NIKT ZA NIKOGO TEGO UCZYNIC NIE MOZE , NAWET JEZUS TEGO ZROBIC NIE MOGL , GDYZ BYLA BY TO INGERECJA W CUDZE ZYCIE , PRZETWARZANIE GO WEDLOG WLASNEGO SWIATOPOGLADU. A TO JEST PRZEZ STWORCE ZABRONIONE , GDYZ LAMIE ZASADE WOLNEJ WOLI I WOLNOSTOJENSTW WSZYSTKICH BOSKICH STWORZEN.

Mysle ze jasno wytlumaczylam zagadnienie  "odkupienia grzechow" przez Jezusa. Jest to SYMBOLIKA , ktora religje wmowily ludziom jako doslownosc.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 13:36:26 wys³ane przez Kiara » Zapisane
komandos040
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Grudzieñ 14, 2009, 11:39:05 »

Piêknie Kiaro prawisz.
Có¿, tak to ju¿ jest. Nie tylko w tym aspekcie nas oszukano.
Ale obecnie jeste¶my m±drzejsi, i nie damy siê wykiwaæ.
Zosta³ tu przez Nagumulii obna¿ony byt kobiety nierz±dnicy i wszelkiego wystêpku, czyli ->Lilith.

"Pani Lucyna utozsamia Samuela z Enki. Jak wiadomo to uto¿samienie jest równoznaczne z osob± Samaela (tego który porywa Lilith) nawet w ksi±¿ce która sam polecasz."

Czy co¶ wiêcej Kiaro o niej wiesz?
Czy mo¿e, jak to wcze¶niej ju¿ okre¶li³a¶ =DEMON=WIEDZA.
Wiêc ona te¿ jest wiedz±, ale z dziedziny : seksualno¶ci, zdrad, wystêpków,czyli  wszystkiego co przeciwne -w ukladnym ma³¿eñstwie ?

Pozdrawiam. U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 11:40:59 wys³ane przez komandos040 » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Grudzieñ 14, 2009, 12:16:12 »

nie musisz siê tak ciskaæ Kiaro, nie wszyscy wiedz± tyle co ty;-)
co do interpretacji symboliki to siê zgadzam, a to ¿e okre¶lona organizacja to wykorzystuje od 2tys. lat- to ju¿ najwy¿szy czas...
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
bond
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Grudzieñ 14, 2009, 12:52:47 »

Kiara: Czyli zyciu prawemu z bardzo wysokim systemem wartosci Boskim , oraz z akceptacja , nie walczeniem z przeciwnosciami ( zlem) , bo zla nikt nigdy nie pokonal i nie pokona. Mozna go tylko zaakceptowac i nie wchodzic w jego przestrzen

Nie walczyæ ze z³em? nic nie próbowac zmieniæ? to znaczy nie ratowaæ kopanej staruszki bo i tak nic nie zdzia³am. ironizujê, ale tak to mniej wiêcej brzmi dla uszu zwyk³ego cz³owieka. Nie walczyæ z przeciwno¶ciami? Ca³e zycie to czêsto walka z przeciwno¶ciami, gdyby¶my nie walczyli to by¶my nie ¿yli... 
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Grudzieñ 14, 2009, 13:52:10 »

Bond napisa³:
"Nie walczyæ ze z³em? nic nie próbowac zmieniæ? to znaczy nie ratowaæ kopanej staruszki bo i tak nic nie zdzia³am. ironizujê, ale tak to mniej wiêcej brzmi dla uszu zwyk³ego cz³owieka. Nie walczyæ z przeciwno¶ciami? Ca³e zycie to czêsto walka z przeciwno¶ciami, gdyby¶my nie walczyli to by¶my nie ¿yli..." 


To jest w³a¶nie iluzja ¿ycia...
Cz³owiek my¶li, ¿e jak walczy, to znaczy ¿yje.
A do czego cz³owiekowi walka? Do zaspokojenia egotycznego umys³u?
Chyba tak, bo do niczego wiêcej.


Pozdrawiam - Thotal:)
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 13:53:30 wys³ane przez Thotal » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Grudzieñ 14, 2009, 14:08:57 »

Kiara: Czyli zyciu prawemu z bardzo wysokim systemem wartosci Boskim , oraz z akceptacja , nie walczeniem z przeciwnosciami ( zlem) , bo zla nikt nigdy nie pokonal i nie pokona. Mozna go tylko zaakceptowac i nie wchodzic w jego przestrzen

Nie walczyæ ze z³em? nic nie próbowac zmieniæ? to znaczy nie ratowaæ kopanej staruszki bo i tak nic nie zdzia³am. ironizujê, ale tak to mniej wiêcej brzmi dla uszu zwyk³ego cz³owieka. Nie walczyæ z przeciwno¶ciami? Ca³e zycie to czêsto walka z przeciwno¶ciami, gdyby¶my nie walczyli to by¶my nie ¿yli... 

Nie bond , to nie tak iz mamy akceptowac takie  incydety  jalko prawidlowosc.Czlowiek nie stosuje sie do praw Stworcy , ustanowil wlasne prawa  i do nich tez sie nie stosuje.
Kazda sytuacja jest wynikiem czegos , nie jest przypadkowa i niesie w sobie wieloaspektowosc ( inny swoj obraz dla kazdego), zareagowac powinnismy tak jak jest to mozliwe w danym momecie , by pomoc osobie krzywdzonej . Sa to nasze naturalne odruchy ( przynajmniej byc powinny) w stosunku do dziejacej sie krzywdy.
Ale... wszystko zalezy od poziomu naszej wiedzy , naszego rozwoju i potrzeb doswoiadczania roznych zdarzen.
Trudno jest dyskutowac o takich kontrowersyjnych sytuacjach , bo wiedza ludzi , jeszcze nie przekroczyla pewnych granic , ktore ukaza zagadnienia "zla i dobra" inaczej.
Wowczas kazdy sam zrozumie na czym polega AKCEPTACJA zdarzen , ktore w pierwszym momecie jawia sie jako cos okrutnego  ( tworzy to okrucienstwo pryzmat strachu przez , ktory ogladamy zdarzenia) , a po opanowaniu go , jawia sie juz zupelnie inaczej te historie.

Czy trzeba walczyc z przeciwnosciami? Ja nie walcze ( kazdy musi sam podjac taka decyzje na miare wlasnego zrozumienia), pozwalam im sie "wypalac", uznajac iz te zdarzenia z jakichs powodow sa najlepsze dla mnie.
Odczekuje jakis czas (akceptujac je , pozbywam sie strachu, co nie jest wcale latwe), a pozniej ogladam ,widzac iz bylo to najlepsze rozwiazanie z roznych wzgledow.
Pojawia sie nastepne zdarzenie itd... ( w ten sposob energie , ktora zuzyla bym na walke gromadze w swoim GRAALU), to naprawde nie jest latwe.
Ale... czy warto tracic energie na rzeczy , ktorych w zaden sposob nie mozna zmienic? Czy warto zmieniac nie wiedzac czy sa dla nas korzystne?
Czy lepiej poprosic  o zdarzenia najlepsze dla nas? Ba czy tylko te najlepsze ( moga byc bardzo trudne, a nie piekne i radosne) bedziemy potrafili przyjac  z godnoscia , nie walczas?
Czy bedziemy potrafili zrozumiec ich sens w naszym osobistym rozwoju?

Jezeli tak , to wchodzimy w szybki i trudny etap wlasnego wzrastania duchowego. Jezeli nie zyjemy na tyle na ile potrafimy , borykamy sie z przeciwnosciami , ktorych nie rozumemy i traktujemy je jako najwieksze zlo swiata , ktore stoi na naszej drodze. Tracimy energie na walke.

A staruszka napadnieta przez wandali? Ona nie pojawi sie na naszej drodze nigdy jezeli nie bedziemy bali sie takiej konfrontacji ze srachem.
Jezeli w nasza  swiadomosc  zaakceptuje  istnienie przestrzeni istot o innym niz nasz systemie wartosci i ich prawa do zycia.Oni tez ucza sie przez rozne traumatyczne zdarzenia. Ktos zgodzil sie na bycie staruszka , a ktos na bycie agresorem.
Sa to bardzo trudne dla nas do zaakceptowania incydety , bo budza sie uczucia i system wartosci nie pozwala na akceptacje. To naturalne,pojawia sie wiec rozne sytuacje , ktore pomoga krzywdzonej staruszcze , nasza energia to uczyni.
Jednak posiadajac juz ta wiedze i zyjac na innej plaszczyznie swiadomosci tworzymy energetyczna bariere , by swiat "zla" nie mogl przenikac do naszego swiata.
Ale.... wracamy do poczatku, zeby moglo to zaistniec , niezbedna jest NASZA MOC ENERGETYCZNA, czyli nie tracenie energii na walki. Krok , po kroku przez zrozumienie , oraz akceptacje roznych ( na poczatku drobnych) zdarzen , uczymy sie tego. I temu sluza takie dyskusje.

Serdecznie pozdrawiam bond.

Kiara U¶miech U¶miech

ps. songo1970 ja sie nie ciskam, pisze spokojnie , dzielac sie moja wiedza. Nie wiem dlaczego tak odebrales moj post?
Oczywiscie ze wiem iz ludzie posiadaja rozna informacje na ten sam temat , dlatego mimo wszystko staram sie spokojnie dzielic  moja.Czy ktos ja zaakceptuje, czy nie, to juz jego sprawa, ja na nikim niczego wymuszac nie mam zamiaru.
Odwrocenie wiedzy , przywrocenie informacji o znaczeniu dawnym symboli to olbrzymia i bardzo trudna praca.Wierz mi nie jest ulatwiana przez "opcje" , ktora znieksztalcila wiedze o symbolach i wgrala ja bardzo gleboko w swiadomosc czlowieka.
Informacja nieprawdziwa powielana w ksiazkach i roznych przekazach jeszcze bardziej komplikuje odkrywanie prawdy na nowo.

Czesto wole nic nie pisac niz wchodzic w dyskusje , w ktorej ludzie mocno upieraja sie przy swoich informacjach. Chociaz wiem dobrze ze sa nieprawdziwe, ze sluza utrzymywaniu fikcji.
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 14:19:22 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Linda
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Grudzieñ 14, 2009, 14:48:33 »

 U¶miech
Cytuj
Nie walczyæ ze z³em? nic nie próbowac zmieniæ? to znaczy nie ratowaæ kopanej staruszki bo i tak nic nie zdzia³am. ironizujê, ale tak to mniej wiêcej brzmi dla uszu zwyk³ego cz³owieka. Nie walczyæ z przeciwno¶ciami? Ca³e zycie to czêsto walka z przeciwno¶ciami, gdyby¶my nie walczyli to by¶my nie ¿yli..

Ja te¿ mysle ,ze przeciwnosci trzeba zaakceptowac,nie walczyc z nimi.Nie wolno przypisywac im zbyt du¿ej WA¯O¦CI..Wtedy zaczn± pojawiac siê coraz rzadziej na twojej lini ¿ycia.Walka z nimi to niekoñcz±ce siê zasilanie takch procesów z³± energia..powoduj±ca,¿e siê w kó³ko powtarzaj±.
Zareagowaæ na z³o trzeba(kopana staruszka),ale przejsc  nad tym do porzadku dziennego.Nie rozpamiêtywac zdarzenia,nie opowiadac wszystkim jaki to ¶wiat jest z³y....Potraktowaæ sytuacje jako incydent..szybko zapomniec .To nie walka...a tylko reakcja...wtedy dana sytuacja nie zywi sie nasz± energi±.
Zapisane
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Grudzieñ 14, 2009, 15:41:13 »

a tu siê mylisz nagmululi - czytam teraz DRAGON LEGACY Nicholasa de Vere i "przypadkiem" otworzy³o mi siê na stronie 209 (chapter 13 - Children of the Stars) i tam jest jak byk napisane

Cytat: Nicholas de Vere
The N'H'SH is Enki-Samael

wiêc trochê mnie to rozwali³o delikatnie mówi±c, bo to dla mnie mocne uderzenie w pysk  Z³y

...
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 15:41:51 wys³ane przez Kap³an 718 » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Grudzieñ 14, 2009, 16:09:40 »

my¶lê ¿e to jest bardzo istotne:

Cytat: Kiara
WLADZE nad  "DEMONAMI" - czyli wiedza o najnizszych przestrzeniach samego siebie.

WLADAC DEMONEM , TO ZNACZY WLADAC WIEDZA , NIE NADUZYC JEJ NIGDY POSIADAJAC MOC
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 16:10:11 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Grudzieñ 14, 2009, 16:17:23 »

my¶lê ¿e to jest bardzo istotne:

Cytat: Kiara
WLADZE nad  "DEMONAMI" - czyli wiedza o najnizszych przestrzeniach samego siebie.

WLADAC DEMONEM , TO ZNACZY WLADAC WIEDZA , NIE NADUZYC JEJ NIGDY POSIADAJAC MOC


równie¿ my¶lê, ¿e to jest bardzo istotne, t³umaczy³em to na forum i s± nawet starsze posty moje i Kiary z wyja¶nianiem tego

WPIEK£OZST¡PIENIE to Wej¶cie w Nieznany Obszar W³asnej ¦wiadomo¶ci (Pod¶wiadomo¶æ)

718'
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 16:18:37 wys³ane przez Kap³an 718 » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Grudzieñ 14, 2009, 16:22:40 »

a tu siê mylisz nagmululi - czytam teraz DRAGON LEGACY Nicholasa de Vere i "przypadkiem" otworzy³o mi siê na stronie 209 (chapter 13 - Children of the Stars) i tam jest jak byk napisane

Cytat: Nicholas de Vere
The N'H'SH is Enki-Samael

wiêc trochê mnie to rozwali³o delikatnie mówi±c, bo to dla mnie mocne uderzenie w pysk  Z³y

...


Alez to oczywiste ze  Samuel - Enki  jest ta sama postacia co Samael ,  myslacy  czlowiek wiedziec to powinien po analizie jego historji , oraz slowach twierdzacych iz jest Panem obecnej przestrzeni , i epoki.To jest Epoka Ciemnosc , wiec wladca jej jest wladca ciemnosci.A skoro tak to musi byc to Energia - Istota o najwiekszej mocy energetycznej i najwiekszej wiedzy zwiazanej z ta przestrzenia.
On jako Energia nie jest ani dobry , ani zly , jest wielki i piekny , jak Jego brat Enlil.  Ale  jest zupelnie  INNY od Enlila , ktory reprezetuje wiedze JASNOSCI.
Nie moze istniec tylko jeden biegun , z tylko jednym potecjalem , musza byc zawsze dwa i musza byc ich przedstawiciele  WZORY WIEDZY , ktore te bieguny prezetuja. To jest normalne i niezbedne , ale my wiedzac ( posiadajac wiedze doswiadczalna) mamy wybor , tory z tych wzorow jest nam blizszy , w ktorej z przestrzeni chcemy zyc.
Zeby taka wiedza mogla zaistniec , naprawde musiala ziemia obnizyc swoj potecjal wibracyjny  o polowe , musiala zgasnac jasnosc. A ludzie musieli zyc w tych polowicznych warunkach  by miec szanse osobistego wyboru poznawania wiedzy ciemnosci.
Juz pisalam uzywanie wiedzy , ktora przekazuje Samuel  moze powodowac czyny , ktore my odbieramy , jako nasze zlo , ale nie musimy z niej korzystac.
Jeszcze raz , wazna jest AKCEPTACJA tej wiedzy , wiedzy iz w nas jest zarowno piekno jak i brzydota , dobro i zlo , zimno i cieplo, jasnosc i ciemnosc.
Wybory naleza zawsze do nas.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 16:23:25 wys³ane przez Kiara » Zapisane
komandos040
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Grudzieñ 14, 2009, 16:22:58 »

my¶lê ¿e to jest bardzo istotne:

Cytat: Kiara
WLADZE nad  "DEMONAMI" - czyli wiedza o najnizszych przestrzeniach samego siebie.

WLADAC DEMONEM , TO ZNACZY WLADAC WIEDZA , NIE NADUZYC JEJ NIGDY POSIADAJAC MOC
Posiadaj±c moc "Z³a", robisz co¶ przeciwnie, tworzysz Dobro. Gdy¿ "Wolimy" Dobro.(a nie mroczn± rodzinkê)
Bo od Nas samych zale¿y jak to wykorzystamy.
Zapisane
Kap³an 718
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Grudzieñ 14, 2009, 16:49:45 »

oczywi¶cie Kiaro

ten symbol czyli YIN YANG




jest symbolem PE£NI, strony ciemnej (czarna czê¶æ) i jasnej (bia³a czê¶æ) ALE widaæ, ¿e czarny ma odrobinkê bieli a bia³y czerni PONIEWA¯ WSZYSTKO CO NIE JEST RÓWNOWAG¡ JEST NIEW£A¦CIWIE i obni¿a wibracjê zamiast j± podwy¿szaæ

trochê humorystycznie ale dosadnie poka¿ê o co mi chodzi³o powy¿ej  z t± równowag± - to jest yin-yang czarnych magów:




718'
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 16:52:29 wys³ane przez Kap³an 718 » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Grudzieñ 14, 2009, 17:31:15 »

..natomiast fajnie przyjrzeæ siê procesowi w którego artykulacjê zabrnê³a kiara poni¿ej mojego po¶ta..

czyli proces POZBYWANIA siê MOCY poprzez personifikacjê NA ZEWN¡TRZ.
Ca³y czas robiona jest tu dos³owno¶æ z symboliki Saturna i Jowisza oraz przypisywanie im cech ing-jang,
jako totalnych.

a to jest conajmniej smieszne.

Owszem.. ludzie stwarzaj± planety,
planety wyra¿aj± bardziej jing lub jang (lub równowagêale to inny temat)

..niemniej nigdy nie reprezentuj± wyrazu totalnej dwubiegunowo¶ci Wszech¶wiata.
(a juz na pewno nie Jowisz + Saturn)

==============


Cytat: kap³an 718
trochê humorystycznie ale dosadnie poka¿ê o co mi chodzi³o powy¿ej  z t± równowag± - to jest yin-yang czarnych magów:

trochê humorystycznie ale dosadnie:
Kap³an, a wiesz, ¿e ja wiele razy spotka³em siê z tak± my¶l±,
¿e Ty niekiedy pracujesz(nie¶wiadomie) na rzecz ¶niêtego biurain-post: 01  ?..

===============

¿e pierwotnie to pCh by³o pomyslane jako ten przyczu³ek (czarna kropeczka) w tej bia³ej juz
przestrzeni Nowej Ery, która juz jest faktem  Chichot Du¿y u¶miech ? ? ?...

przecie¿ ca³a ta propaganda o NWO by³a wziêciem pod naiwno¶æ
zapalczywego polactwa, które samo wykona³o najczarniejsza (dla siebie) robotê
przeciwstawiaj±c siê Nowej Erze.. bo tu wykonana zosta³a ogromna praca wsteczna na rzecz
niewolnictwa w³asnie ... i to przez przysz³ych niewolników.

dla mnie to niessamowite jest.


Ale te stada nieodporne okaza³y siê na pompê sztucznej(w istocie: braku) energii.
£yknê³y niczym ten pelikan klesze szczucia
(funkcja rozró¿niaj±ca ¶wiadomo¶ci okaza³a siê niedostatecznie wykszta³cona.
Asc Polski w Byku ma pomóc w rozwoju funkcji rozró¿niaj±cej ¶wiadomo¶ci)

Oczywi¶cie.. niepowiem.. w¶ród co-poniektórych iluminatów i tych, co pokonali przys³owiowego smoka
rozros³a sie arogancja, poczuli smak w³adzy, i chciwo¶ci..

dlatego smoka wskrzeszono nieco i smokiem zdech³ym poszczuæ trza by³o. Niemniej to zdech³y smok.


A on siê tu chcia³ przy okazji rezurekcjonowaæ..  j...
..ego mo¶æ.

Ale tak to ju¿ bywa, gdy kto¶ pomyli mapy, a sam kompasu czucie w sobie zabi³.
a dok³adniej w odniesieniu do symbolu jing-jang:
okr±g`¿ek obrêbiaj±cy ma³± kropkê z t± S-k± duz± dziel±c± Sfery.
[jako¶æ tych przestrzeni jest samoidentyczna]
(st±d moje niegdysiejsze pytanie o Jing-jang)

*01 Biuro: Bi-Ur-O [Podwójne-Misto-Krêgu albo Miasto podwójnego Krêgu]
Czyli rozdzielenie iEdnego krêgu na dwa krêgi.
A tak¿e rozdzielenie ¶wiata. A takze rozdzielenie Czasoprzestrzeni.
Symbolizuje równie¿ rozdzielenie ja¼ni..
oddzielenie po³ówek mózgowych, które s± reprezentowane poprzez:
te dwie ma³e kropeczki- a sa one oddalone od siebie.
(Co wcale nie musi znaczyæ ze tego siê po³±czyæ nie da)


« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 18:58:10 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
bond
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Grudzieñ 14, 2009, 22:23:40 »

Intuicja mi mówi,¿e taka postawa (nie walczenie z przeciwno¶ciami) to droga przysz³o¶ci. Poznajê od czasu do czasu ludzi , którzy zdumiaj± mnie swoj± postaw±, cierpliw±, spokojn±, niewzruszon±. Akceptuj± ¿ycie, pozwalaj± mu p³yn±æ. Mi do tego jeszcze bardzo daleko. Ale jako¶  nie akceptujê wewnêtrznie prezentowanego tu (g³ównie prze Ciebie-Kiaro) systemu warto¶ci. (Chcia³abym piek³a dla Hitlera, Bo¿ej sprawiedliwo¶ci, z³o nie jest równe dobru na drodze do¶wiadczeñ!).
Dla mnie s± strony, trzeba siê okre¶liæ, co¶ potêpiæ, co¶ pochwaliæ.
Jak mogê twierdziæ ,¿e ,cierpienie (ju¿) nie uszlachetnia"  skoro ¿yjê w¶ród ludzi, którzy ¿yj± wg tej zasady. Przekre¶li³abym w ten sposób sens ich ¿ycia. Có¿, starej daty jestem U¶miech Za stara Du¿y u¶miech by zupe³nie siê zmieniæ. W rych³e zakonczenie 'starej epoki' nie wierzê. Za du¿o takich diznozaurów jak ja na Ziemi.
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #21 : Grudzieñ 14, 2009, 22:33:40 »

Cytuj
trzeba siê okre¶liæ, co¶ potêpiæ, co¶ pochwaliæ.
czyli zbudowa³as w sobie poczucie sêdziego.

Cytuj
Chcia³abym piek³a dla Hitlera, Bo¿ej sprawiedliwo¶ci
No to Twoja??? czy bo¿a??? We¼ siê zdecyduj w koñcu!

Ewidentnie Strugasz boga z siebie.. za kogo Ty siê uwa¿asz, ¿eby sadziæ tych których nawet nieznasz???

Cytuj
skoro ¿yjê w¶ród ludzi, którzy ¿yj± wg tej zasady.
krakaj tak jak one bêdziesz martwym dupochronem

Cytuj
Jak mogê twierdziæ ,¿e ,cierpienie (ju¿) nie uszlachetnia"
podzielam ten pogl±d.

Cytuj
Za du¿o takich diznozaurów jak ja na Ziemi.
Niama problama. To siê zrobi.




« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2009, 22:39:54 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Grudzieñ 14, 2009, 22:49:27 »

bond napisal:
" Ale jako¶  nie akceptujê wewnêtrznie prezentowanego tu (g³ównie prze Ciebie-Kiaro) systemu warto¶ci. (Chcia³abym piek³a dla Hitlera, Bo¿ej sprawiedliwo¶ci, z³o nie jest równe dobru na drodze do¶wiadczeñ!)."

Nie akceptujesz? Czyli co chcesz z tym walczyc? Bezsens nic wiecej , ale masz prawo rob jak uwazasz , ja tam akceptuje Twoja niemoc akceptacji mnie.

Ja nie chce piekla dla Hitlera , z prostej przyczyny , gdyz nie chce go dla siebie. Nie zycze nikomu co mnie nie mile wiec nie chce tego dla nikogo.
Co nie znaczy iz popieram i gloryfikuje takie zachowanie jak jego , nic podobnego. Wiem dokladnie iz przyczyna spowoduje skutek i co zasial zbierze, lub juz zebral , nie wiem.  Ten rozrachunek jest  sprawa miedzy Hoitlerem a Stworca , ja nie jestem od sadzenia i oceniania nikogo. Uwazam iz wystarczy mi oceniac siebie sama i wyciagac z tego  wnioski jest najlepszym sposobem na rozwoj.

Czy zlo jest rowne dobru? Nie nie jest , bo zlo nie ma mozliwosci wzrastania rozwojowego i w sumie prowadzi do zaglady zycia , to prawda.
 Ale istoty , ktore wybraly taki sposob na istnienie maja do tego prawo,nawet za cene unicestwienia siebie, to tez prawda.

Dobro natomiast jest rozwojowe , prowadzi zycie w coraz bardziej doskonale przestrzenie , tworzy je. Nie mozna postawic znaku rownosci miedzy mozliwoscia istnienia tych wartosci , gdyz nastapic musi momet zaglady zycia gdy zlo przekroczy granice mozliwosci jego istnienia. Tak jest w istocie.
Ale .. jeszcze raz sa przestrzenie , zimna ciemna i potocznie nazywanego zla w ktorych zyja rozne byty i maja do tego pelne prawo.
Energie , dla , ktorych wibracja tych przestrzeni jest obca i nie przyjazna nie zchodza tam , energie "mroczne" dla ktorych przestrzen jasna ciepla i swietlista jest obca nie szukaja w niej miejsca swojego bytowania.
Sa takie i takie i nalezy to ZAAKCEPTOWAC, chociaz z obecna wiedza jaka posiada ludzkosc jest to dosyc trudne.

Coz mam Ci zyczyc bond? Zrozumienia sercem odmiennosci i dania jej prawa egzystecji obok nas.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Grudzieñ 28, 2009, 13:18:56 »

ze zlem mozna wygrac, ale wiarze sie to z poswieceniem samego siebie..(dla prymitywnych bytow (nawet nie tyle co zlych, - liczy sie tylko ten swiat) - dobro i zlo to rownowaga tylko na poczatku, teraz nie ma zadnej rownowagi, zlu trzeba sie przeciwstawiac (mozna zwyciezac dobrem i mozna zwyciezac slowem i ale najwazniejsze to jakims czynem - ale nie przywiazywac sie do wyniku swoich dzialan - byc ponad tym.U¶miech) .Ten swiat nieuchronnie zmierza w strone katastrofy coz lepiej zajac jakies stanowisko
Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Grudzieñ 29, 2009, 00:48:37 »

z tego co pamiêtam to Jezus zyska³ w³adzê nad wszystkimi demonami daj±c siê ukrzy¿owaæ- co si³y ciemno¶ci opatrzenie odczytywa³y jako swój sukces,- faktycznie by³o zupe³nie odwrotnie;-)

Nie wiem czy mozna sie z tym uproszczeniem ³atwo zgodziæ... Jezus pokona³ demony, ale czy ludzie stali sie lepsi - bezgrzeszni? No nie bardzo. Mo¿e zyska³ w³adze nad swoimi demonami, jak chce Kiara, albo pozamyka³ w czelu¶ci te gro¼niejsze (co teraz jak wiemy wylaz³y spowrotem - na sczêscie tylko na chwilkê).

Wiem jednak ¿e s³owa o odbudowaniu ¶wi±tyni w 3 dni, (J 2:19) odnosi³y sie do jego cia³a. To w naszym ciele ma mieszkaæ Bóg i tak jak ¶wi±tynia Dawida lezy w gruzach, tak w nas dokona³o sie zniszczenie. Nadchodzi w³asnie 3 tysi±clecie i ma to byæ ponoæ 3 dzieñ. Chrystus zmartwychwsta³ dnia trzeciego, wiec moze odnosi sie to równiez do reszty ludzko¶ci - przeciez ponoæ jeste¶my zbawieni?

A w tej ksi±¿ce "The Dragon Legacy" Enki kojarzony z Samaelem(Satan) ma byc rozumiem ten z³y, czy w takim razie Enlil (Jehovah) reprezentuje stronê 'dobra'? A ile sie to naczyta³am jakie to JHVH jest be, niedobre i demoniczne. Trzebaby to wkoñcu ustaliæ jaki element reprezentuje Jehove, bo juz nawet papie¿ zakaza³ u¿ywaæ tego imienia zastepuj±c je Adonai. A przecie¿ Adon mia³ byæ synonimem przeciwnika Boga - normalnie zaczyna mi sie to mieszaæ...

Edit>>
Chrystus nie moze reprezentowaæ +, inaczej na zasadzie magnesu wrêcz przyci±ga³by demony -
Cz³owiek idealny ma reprezentowac potencja³ obojêtny, pe³ny.

Co do babci, to mniemam ¿e postara³abym sie za³agodziæ sytuacje, aby nie dreczono staruszki. Pewnie mog³abym sie nabawiæ nieprzyjemno¶ci, ale staæ i bezczynnie gapiæ sie na z³o, to mnieje wiecej braæ w nim udzia³. A jakie by³by z tego konsekwencje... pewne przys³owie mówi ¿e mozemy przywi±zywac sie do parcy, lecz nie do jej owoców. Wiec za punkt honoru nalezy postawiæ sobie ochrone s³abych, chorych i potrzebuj±cych nie dbaj±c o korzy¶ci lub nieprzyjemno¶ci. Inaczej staniemy sie stadem znieczulicy, które tak pieknie nawija o MI£O¦CI lecz nie wie co to zwyczajne Wspó³czucie. Pozdro
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 29, 2009, 01:00:23 wys³ane przez Enigma » Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.035 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

granitowa3 watahaslonecznychcieni phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady opatowek