Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 23:13:16


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: ¯YCIE - jego sens  (Przeczytany 18925 razy)
0 u¿ytkowników i 3 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
ptak
Go¶æ
« : Styczeñ 02, 2010, 01:03:27 »

Cytat: Silver
To co robimy, tworzymy, czym siê zachwycamy jest w istocie w sprzeczno¶ci z tym, do czego zosta³o powo³ane ¿ycie - jego cel i sens.

A mi wydaje siê, ¿e ¿ycie zosta³o powo³ane do tego, aby¶my mogli robiæ, tworzyæ to co robimy, tworzymy, zachwycaæ siê tym, czym siê zachwycamy itp. …
Bo kto okre¶la cel i sens ¿ycia, jak nie my sami, ewoluuj±ce ¶wiadomo¶ci? Wype³niamy ¿ycie nieskoñczonymi tre¶ciami, w³asn± twórczo¶ci± … i to jest piêkne, to jest nasze przeznaczenie …


Thotal, cieszê siê, ¿e podoba³ Ci siê „Kontakt”, szkoda, ¿e ogl±da³e¶ go od po³owy … ale nic straconego …

Pozdrawiam  U¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 12:50:52 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Styczeñ 02, 2010, 01:05:44 »

Ogl±da³em "wiêksz±" po³owê Du¿y u¶miech


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Styczeñ 02, 2010, 01:11:41 »

To przy okazji obejrzyj t± mniejsz± po³owê, choæ najwa¿niejsze ju¿ widzia³e¶ …  Du¿y u¶miech

Dobranoc i mi³ych snów oraz kontaktów!  Mrugniêcie

Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Styczeñ 02, 2010, 02:23:47 »


A mi wydaje siê, ¿e ¿ycie zosta³o powo³ane do tego, aby¶my mogli robiæ, tworzyæ to co robimy, tworzymy, zachwycaæ siê tym, czym siê zachwycamy itp. …
Bo kto okre¶la cel i sens ¿ycia, jak nie my sami, ewoluuj±ce ¶wiadomo¶ci? Wype³niamy ¿ycie nieskoñczonymi tre¶ciami, w³asn± twórczo¶ci± … i to jest piêkne, to jest nasze przeznaczenie …



Na samym pocz±tku to wypada³oby mo¿e odró¿niæ to co jest faktycznie twórczo¶ci±, piêknem, m±dro¶ci±, a co jest g³upot±, mrokiem i nie¶wiadomo¶ci±.

Czy jeste¶my ewoluuj±cymi ¶wiadomo¶ciami ?
O¶mielê siê podejrzewaæ, ¿e NIE ! Bo mamy  powa¿ny problem (i zawsze tak by³o)
zrozumieæ czym jest ¶wiadomo¶æ, a co dopiero mówiæ o jej ewolucji.

Cel ¿ycia i sens ¿ycia okre¶lamy w znacznej mierze na podstawie tego w jaki sposób zadzia³a³o na nas rodzinne i spo³eczne oprogramowanie.
Dzi¶ nikt nie zaprzecza temu, ¿e mi³o¶æ, wolno¶æ i szczê¶cie odebrano nam ju¿ w dzicinstwie.

Uwa¿am, ¿e nie ma ¿adnego przeznaczenia i nie da siê tego w ¿aden w logiczny sposób wyt³umaczyæ.

Ale logicznie da siê wyt³umaczyæ choæby to, o czym mówi± nie od dzi¶ prawdziwe szko³y rozwoju, rozwoju rozumianego jako - powrotu do swej pierwotnej ¶wiadomo¶ci :

Jedynym ''grzechem'' , z³em, b³êdem ludzko¶ci jest ignorancja, nie¶wiadomo¶æ, u¶pienie i niezdawanie sobie sprawy ze swej prawdziwej to¿samo¶ci. Tylko w takim stopniu, w jakim po³±czymy siê z tym, kim naprawdê jeste¶my, znikaj± cierpienie, lêk i zamêt i zostaj± zast±pione przez m±dro¶æ, mi³o¶æ, prawdê, pokój i spokój.

Nasze ¿ycie jest niczym innym tylko iluzorycznym ekranem, na którym widzimy  odbiciem w³asnych zbiorów przekonañ dotycz±cych otaczaj±cej rzeczywisto¶ci.
Problem w tym, ¿e ta powierzchnia rzeczy nie jest prawdziw± rzeczywisto¶ci±, lecz fa³szem, gdzie ten fa³sz niczym granitowy mur odziela nas od PRAWDY- (SAMEGO SIEBIE)
 

Dlatego wiêc  co niektóre ''dusze'' (NIE-  przyby³y) tu po to, ¿eby ¿yæ, aby sobie ¿yæ, ale przyby³y tu po to, aby zakoñczyæ pewien proces, którego celem jest : poznaj swoje ¿ycie, swoj± to¿samo¶æ, swoje ¶wiadectwo.

Amen  U¶miech

 
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 02:38:50 wys³ane przez Silver » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Styczeñ 02, 2010, 02:39:36 »

Wytlumacz mi prosze Silver ( ale tak swoimi slowami) , co to jest ta podswiadomosc , a co nadswiadomosc,czym one roznia sie od siebie.

Jaka role w tym "spektaklu' odgrywa nasza swiadomosc? Czy ona nie ma nic do powiedzenia w naszym zyciu? To po co jest nam dane TU i TERAZ?

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Styczeñ 02, 2010, 03:36:10 »

Wytlumacz mi prosze Silver ( ale tak swoimi slowami) , co to jest ta podswiadomosc , a co nadswiadomosc,czym one roznia sie od siebie.

Jaka role w tym "spektaklu' odgrywa nasza swiadomosc? Czy ona nie ma nic do powiedzenia w naszym zyciu? To po co jest nam dane TU i TERAZ?


Pod¶wiadomo¶æ nie istnieje w dos³ownym sensie.

Nazwê pod¶wiadomo¶æ wprowadzono przecie¿ po to, aby odró¿niæ lub wyró¿niæ t± czê¶æ naszego pola ¶wiadomo¶ci, do której ''wrzucamy'' to co os±dzamy jako z³e, niedobre, niewa³¶ciwe, krzywdz±ce itp... itd...

Czyli pod¶wiadomo¶æ jest t± ''czarn± skrzynk±'', gdzie istnieje zapis wszystkiego czego nie akceptujemy ¶wiadomie.
W pod¶wiadomo¶ci (co udowodniono) zapisane s± te¿ w³a¶nie strategiczne programy ludzkiego cia³a.Wiemy, ¿e np.pod¶wiadomo¶æ steruje naszym oddechem.

Nad¶wiadomo¶æ to te¿ definicja, a nie co¶ co faktycznie istnieje.

Wiêc znowu wprowadzono tu definicjê, aby wyró¿niæ z naszego pola ¶wiadomo¶ci to co jest autentycznie prawdziwe i autentyczne, czyli ta ''boska'' iskra'' wewn±trz Nas, czyli ten ''wzorzec''.

¦wiadomo¶æ to ta czê¶æ naszego pola ¶wiadomo¶ci, która jest wynikiem naszych do¶wiadczeñ, wiedzy, umiejêtno¶ci....
Masz ¶wiadmo¶æ tego, ¿e jeste¶ na forum Cheops i piszesz posty ?
No wiêc to jest ¶wiadomo¶æ.Czyli ¶wiadomo¶æ w istocie to - samo¶wiadomo¶æ.

Reasumuj±c  ca³e pole energii ¿ycia sk³ada siê z ''pod¶wiadomo¶ci'' ¶wiadomo¶ci i nad¶wiadmo¶ci. Razem tworz± ca³o¶æ, czyli potocznie zwan± ''dusz±''.
Czyli ta ''dusza'' ( s³owo zaczerpniête z religijnej nomnklatury s³ów) jest polem energii ¶wiadomo¶ci.

Co do kolejnych Twoich pytañ, to napiszê mo¿e o lepszej porze, bo jest ju¿ 3.40 rano i brak mi ju¿ si³. Mrugniêcie






« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 03:43:54 wys³ane przez Silver » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Styczeñ 02, 2010, 12:00:42 »

Cytat: Silver
Czyli pod¶wiadomo¶æ jest t± ''czarn± skrzynk±'', gdzie istnieje zapis wszystkiego czego nie akceptujemy ¶wiadomie.
Nie¶mia³o dodam, i¿  istnieje tam RÓWNIE¯ zapis wszystkiego, CO AKCEPTUJEMY NIE¶wiadomie.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 12:01:15 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Styczeñ 02, 2010, 12:08:34 »

Witaj Silver,
Widzê, ¿e jest w Tobie wielka nieakceptacja ¿ycia, jakie przejawia siê tu i teraz na Ziemi. Walisz g³ow± w mur, a ¿ycie trwa, w swoim piêknie i „niepiêknie” …

Ewoluuj±ce ¶wiadomo¶ci stworzy³y ten Wszech¶wiat i wci±¿ go zmieniaj±, zgodnie ze swoj± wizj±. Ty te¿ to robisz na swoj± miarê. Nie ma ograniczeñ, s± jedynie prawa steruj±ce tym nurtem. S± one ingerencj± Si³y wy¿szej (Boga) w proces, choæ mo¿emy je ³amaæ i omijaæ na w³asn± odpowiedzialno¶æ. Bo konsekwencje dotykaj± nas i z czasem to u¶wiadamiamy. W ten sposób poznajemy ZAMYS£ pierwotnej ¦wiadomo¶ci … i to nazywam ewolucj±.

Czy daje mi to prawo do kwestionowania stopnia ewolucji innych ¶wiadomo¶ci? Czy mam jej oskar¿aæ o to, ¿e s± dopiero na takim, czy innym odcinku drogi? One w niczym nie s± gorsze od tych co ju¿ nieco dalej, bo nied³ugo osi±gn± ten etap …
Jedyne, co mogê zrobiæ, to kochaæ je takimi, jakimi s± aktualnie, maj±c ¶wiadomo¶æ tego, ¿e ich natura jest taka sama jak innych, ¿e to tylko chwilowy ich przejaw. Dlatego Silver, daj sobie spokój z t± walk± z wiatrakami, naprawdê, nie ma z czym walczyæ. Zamiast cieszyæ siê piêknem ¿ycia, marnotrawisz si³y i energiê na walkê z czym¶, co jest nieuniknione. Bo nieuniknionym jest pope³nianie b³êdów przez wcielaj±ce siê dusze, b³êdy ucz± je i popychaj± do przodu w rozwoju …

Mo¿na widzieæ w b³±dzeniu „niepiêkno”, mo¿na je korygowaæ ale tylko poprzez siebie, sob± maluj±c obraz piêkna … I to ¶wiadomo¶æ jest tym sterem … po to j± mamy, by¶my oczyszczali „pod¶wiadomo¶æ”, choæ tak naprawdê trudno powiedzieæ, czym ona jest. A nad¶wiadomo¶æ? To nasz boski kompas … to nasza gwiezdna czê¶æ nas, to my sami z najwy¿sz± m±dro¶ci± …
To nasza MI£O¦Æ otulaj±ca nas w podró¿y poprzez czas i przestrzeñ …

¯ycie jest cudem i niezmierzonym piêknem ...
¯ycie jest tak ró¿norodne w swym przejawie, ¿e a¿ zapiera dech w piersiach … i dziêkujê codziennie Bogu oraz mojej Wy¿szej Ja¼ni za moje prowadzenie po jego meandrach …  i nie potêpiam ludzkich b³êdów, mogê jedynie czasami zap³akaæ nad ludzkim losem, tak z czystej empatii i wspó³czucia, rozumiej±c jednako, ¿e to przej¶ciowe i czêsto nieuniknione …

Pozdrawiam Ciê serdecznie, kosmiczny bracie  U¶miech


Darku, mo¿e warto przenie¶æ te nasze rozwa¿ania o ¿yciu do nowego w±tku? Bo tu o filmach  …
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Styczeñ 02, 2010, 18:36:56 »

Pozwolê sobie wkleiæ tutaj fragment tego, co z rozpêdu napisa³em w temacie o filmach ( tam te¿ zostawiam bo tyczy siê równie¿ filmów )
Rzeczywisto¶æ jest jeszcze bardziej niezwyk³a ni¿ to, co mo¿emy o niej pomy¶leæ, ni¿ jakikolwiek scenariusz móg³by to pokazaæ. Aktualnie zg³êbiam zagadnienia ze ¶wiata kwantowego. Moje rozumienie otaczaj±cej mnie rzeczywisto¶ci siê zmienia. Patrz±c na ¶cianê widzê co¶ wiêcej ni¿ tward±, ceglan± materiê. Rozumiem ,¿e jest to rodzaj energii. Ludzie , zwierzêta , ro¶liny , wszystko wymienia siê ¶wiat³em, informacj± .
Podobnie jak w tym filmie , niechby tylko jedna istota przekroczy³a ów "zaklêty kr±g" ,barierê niemo¿liwo¶ci , a wraz z ni± przekroczy j± wiele tysiêcy innych istot (scena przed kongresem po procesie ). Ludzie UWIERZ¡ ¿e to jest mo¿liwe. Dowody ? one s± tu¿ na wyci±gniêcie rêki, s± tu ca³y czas . Czekaj± tylko na to, a¿ doro¶niemy na tyle , aby uznaæ je za co¶ oczywistego.
Ka¿dego dnia , w ka¿dej chwili ,kiedy st±pam po Ziemi, gdzie¶ w g³êbi siebie czujê , ¿e jestem po³±czony z tym ¶wiatem. Z ca³ym wszech¶wiatem. Obserwujê i jestem wdziêczny, ¿e mogê tu i teraz byæ.

Tak, jak Ptak napisa³a "to ¶wiadomo¶æ jest tym sterem".
Czasami odnoszê wra¿enie, ze ludzie nauki próbuj± zbudowaæ jakie¶ kolejne "nak³adki" na istniej±c± rzeczywisto¶æ, aby za pomoc± takich przes³on t³umaczyæ j± dla innych. I owszem, mo¿na i tak, gdy¿ rzeczywisto¶æ jest niesamowicie pojemna i elastyczna. Jednak¿e przerasta ona wszelkie próby podporz±dkowania jej sobie w okre¶lonych koncepcjach. Czego dowodem jest , jak dla mnie, ró¿norodno¶æ ( na przyk³ad religijna ). ¯adna okre¶lona koncepcja ¶wiata nie bêdzie nigdy t± jedynie w³a¶ciw±, gdy¿ rzeczywisto¶æ nie jest ¶ci¶le oznaczona. Nie jest raz na zawsze z góry okre¶lona. Nie tylko, ¿e istnieje w niej przeciwieñstwo ka¿dej koncepcji, to jeszcze istnieje morze opisów alternatywnych. W takim razie powstaje pytanie nie o to, która jest prawdziwa, a o to,  któr± wybraæ  ?
Tê , która rezonuje z Tob± tu i teraz.

Z czasem przyjdzie odpowied¼ na podstawowe pytania " kim jestem ( czym jest ¶wiadomo¶æ ) ? " i " co ja tutaj robiê ?"
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Styczeñ 02, 2010, 19:39:20 »

Cytat: East
¯adna okre¶lona koncepcja ¶wiata nie bêdzie nigdy t± jedynie w³a¶ciw±, gdy¿ rzeczywisto¶æ nie jest ¶ci¶le oznaczona. Nie jest raz na zawsze z góry okre¶lona. Nie tylko, ¿e istnieje w niej przeciwieñstwo ka¿dej koncepcji, to jeszcze istnieje morze opisów alternatywnych. W takim razie powstaje pytanie nie o to, która jest prawdziwa, a o to,  któr± wybraæ  ?
Tê , która rezonuje z Tob± tu i teraz.

Zgadzam siê z Tob± East, te¿ tak uwa¿am. Nic nie jest ¶ci¶le okre¶lone, bo to od naszych oczekiwañ zale¿y rzeczywisto¶æ. Udowadnia to ju¿ chocia¿by fizyka kwantowa. A i nasze uwa¿ne obserwacje te¿ to potwierdzaj±. Przybli¿amy ku sobie te rejony, ku którym biegnie nasza my¶l i uczucie. Te dwie si³y maj± moc sprawcz±. Tym wiêksz±, im bardziej s± z sob± zgodne i harmonijne.

A co wybieramy? To, co nam w duszach gra, a ¿e gra ró¿nie, to i rzeczywisto¶ci ró¿ne …  Mrugniêcie
Wa¿ne, by nie ograniczaæ mo¿liwo¶ci. By ¶wiadomo¶ci± dopuszczaæ to, co do tej pory uwa¿ali¶my za niemo¿liwe. By trenowaæ mózg w dostrzeganiu tego, czego do tej pory jeszcze nie widzia³. Inaczej bêdziemy jak Ci Indianie, ¶lepi na statki kolonistów, choæ one by³y przed ich oczyma. Dlatego pracujmy z wyobra¼ni±, to nasze cenne narzêdzie, które odkrywa to, co zakryte.

Stara wiedza owszem, mo¿e byæ pomocna, ale to nasza kreatywno¶æ jest najwa¿niejsza. Ona przeciera nowe szlaki. Tworzy nowe ¶wiaty …


Pozdrawiam serdecznie  U¶miech


Edit:
W³a¶nie z tym postem sta³am siê wielkim gadu³±, mo¿e czas zamilkn±æ?  Du¿y u¶miech

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 19:45:12 wys³ane przez ptak » Zapisane
Andtrax Skyaler
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Styczeñ 02, 2010, 20:01:38 »

ja te¿ mam od kilku lat mam do³a na punkcie ¿ycia bycia i istnienia

wszystko na co spojrzê o czym pomy¶le jest porostu bez sensu
wielokrotni my¶la³em o zakoñczeniu ¿ywota ale na d³u¿sz± metê my¶lê ze i to tak nic by nie zmieni³o (skoro umar³o by tylko cia³o ) to nic by nie da³o je¶li siê niema sensu istnienia
w ostateczno¶ci szukam odpowiedzi ale nie czyjej¶ odpowiedzi sam muszê j± odnale¼æ powiedzieæ bo czyje¶ s³owa mi nie pomagaj± s± one m±dre/jak i g³upie
 
 hmm ogólnie wierzê ¿e wszystko co cz³owiek jest wstanie sobie wyobraziæ nawet najwiêksze fantastyki jest mo¿liwe a nawet mo¿liwe jest to czego cz³owiek jeszcze nie potrafi wyobraziæ
ale ja siê pytam po co ?
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Styczeñ 02, 2010, 20:13:09 »

ja też mam od kilku lat mam doła na punkcie życia bycia i istnienia

wszystko na co spojrzę o czym pomyśle jest porostu bez sensu
wielokrotni myślałem o zakończeniu żywota ale na dłuższą metę myślę ze i to tak nic by nie zmieniło (skoro umarło by tylko ciało ) to nic by nie dało jeśli się niema sensu istnienia
w ostateczności szukam odpowiedzi ale nie czyjejś odpowiedzi sam muszę ją odnaleźć powiedzieć bo czyjeś słowa mi nie pomagają są one mądre/jak i głupie
 
 hmm ogólnie wierzę że wszystko co człowiek jest wstanie sobie wyobrazić nawet największe fantastyki jest możliwe a nawet możliwe jest to czego człowiek jeszcze nie potrafi wyobrazić
ale ja się pytam po co ?

jeżeli istnieje karma- to dezercja nic nie da, bo będziesz jeszcze raz od początku przerabiać tą lekcje,- po co i jaki to ma sens- satysfakcjonującej odpowiedzi chyba nie znajdziemy na tym poziomie egzystencji, ale szukać trzeba- to nasze prawo i przywilej(być może).
poza tą rzeczywistością(cielesną)- nie ma problemów z nią związaną, ale kto wie czy wiedząc więcej nie oznacza więcej pytań i problemów zarazem??

"Któż z nas nigdy nie potrzebował społecznego przyzwolenia, chociażby ze strony rodziny czy znajomych, aby móc zmienić coś w swoim życiu? Któż z nas nie odczuwał presji otoczenia, która ciągnęła nas w ten sam wir, w którym tkwią wszyscy wokół nas. Wszyscy jesteśmy niewolnikami naszych kultur i lokalnych społeczeństw. Nie boimy się prawdy, lecz raczej jesteśmy przez nią przygniatani. Jej ciężar jest dla nas zbyt duży, bo lubimy spać spokojnym snem. Jak możemy poznać sens naszego istnienia, kiedy jesteśmy więźniami na Ziemi?

"Ludzie często potykają się o prawdę, lecz szybko wstają i idą dalej, jak gdyby nic się nie stało." Winston Churchill"
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 20:18:36 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Styczeñ 02, 2010, 20:28:41 »


... ale ja siê pytam po co ?

Chocia¿by po to, by by³o ciekawiej … by nie wpadaæ w do³y … itd.
Co powoduje bezsens ¿ycia? Mo¿e w³a¶nie brak postrzegania jego urozmaicenia? Brak zachwytu nad nim? Brak naszej si³y twórczej? Sk±d te braki? Czy czasem nie z braku akceptacji ¿ycia?
Ale to temat do osobistych, g³êbokich i szczerych przemy¶leñ. Inni, rzeczywi¶cie niewiele mog± pomóc, gdy cz³owiek nie otworzy siê na pomoc od ¶wiata. Dlatego si³y i m±dro¶ci trzeba szukaæ przede wszystkim w sobie.
Jedynie, co mo¿na na pewno powiedzieæ, to to, ¿e to stan przej¶ciowy, jak ka¿dy inny. Sam po prostu wybra³e¶ na teraz takie do¶wiadczanie rzeczywisto¶ci. Po co¶ Ci to potrzebne. Ale w koñcu „do³ek” zacznie uwieraæ i wyjdziesz z niego …
Czego ¿yczê Ci z ca³ego serca.  U¶miech

Pozdrawiam serdecznie

Zapisane
Andtrax Skyaler
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Styczeñ 02, 2010, 21:09:40 »


Cytuj
Chociażby po to, by było ciekawiej … by nie wpadać w doły … itd.
Co powoduje bezsens życia? Może właśnie brak postrzegania jego urozmaicenia? Brak zachwytu nad nim? Brak naszej siły twórczej? Skąd te braki? Czy czasem nie z braku akceptacji życia?

wiesz po przeczytani twego postu czuję się jak byś spenetrowała mój umysł  i wyciągnęłaś prawidłowe niski szacunek U¶miech

te braki zauważyłem już dawno
ale nie widzę sensu by ję
e wyeliminować be wzbudzić wolę do ich załatania
te braki się powiększają i powiększają przez co rośnie brak szacunku i sensu dla jakiegokolwiek życia/istnienia/bytu 
pozostaje mi żyć improwizacja życia codziennego
ale mimo wszystko iż słowa są tylko słowami dziękuje wam za nie
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 21:11:30 wys³ane przez Andtrax Skyaler » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Styczeñ 02, 2010, 21:21:23 »

choæ to ma³e pocieszenie to wiedz ¿e ka¿dy przechodzi/³ taki kryzys w ¿yciu, i prawdziwe jest stwierdzenie ¿e czasami trzeba siê znale¼æ na dnie ¿eby móc i¶æ znowu do góry

wielkie pozdr. Du¿y u¶miech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
sarah54
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Styczeñ 02, 2010, 21:58:12 »

To m±dry temat- nie wiem, czy nie najm±drzejszy, poniewa¿ spina klamr± wszystkie tematy, w³±cznie z egipskimi wykopkami...
Chcia³am podzieliæ siê z Wami w³asna refleksj±, która poprzedzona by³a wieloletnimi, empirycznymi (dotyk((sic!)) poszukiwaniami. Te poszukiwania mia³y sens, tym bardziej, ¿e kanw± moich wyborów w ¿yciu (do¶wiadczenia) by³o robienie wszystkiego na przekór wiêkszo¶ci. Taki sobie bunt-cik:)
Oddzielam ducha od duszy, ale to moja subtelna interpretacja. Ogólnie rzecz bior±c, ka¿dy duch w cz³owieku jest na innym etapie swojego rozwoju. Jego droga w trójwymiarze, to rzeczywista droga powrotu do Pierwotnego ¬ród³a przez dotykanie materialnego ¶wiata i zg³êbianie go moc± swoich zmys³ów i serca. Czas nie odgrywa roli, jednak jest sztucznie wyd³u¿any przez systemy hierarchiczne (duchowe, czy jak kto woli niefizyczne) by przywi±zywaæ istotê do niekoñcz±cego siê ko³a inkarnacji. Powodów jest wiele. Rados³aw by powiedzia³, ¿e jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o energiê:))  Te systemy "pomog³y"nam zapomnieæ o prawdziwym celu ¿ycia.
Zycie jest s³u¿b± dla drugiego ¿ycia. Wspó³-pomoc±, braterstwem. Istot± jest pomaganie sobie w rozwoju ¶wiadomo¶ci. Dzielenie siê wiedz±. Dzielenie siê mi³o¶ci±.
Nawet badania naszych naukowców wykaza³y, ¿e najwiêksz± energi± i odczuciem szczê¶cia charakteryzuj± siê dzia³ania na rzecz innych ludzi.
W danym okresie na ziemi by³o i jest wielu skromnych ludzi, którzy koñcz± podró¿ w trójwymiarze. Nie s± ¿adnymi guru, nie us³yszycie o nich w gazetach, ich dojrza³o¶ci nikt nie mierzy.  (KLIMUSZKO)...
¦wiat³o wraca do Ojca, by uczestniczyæ w dalszych kreacjach wszech¶wiata. To niewiarygodna podró¿...
 
 
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 22:00:09 wys³ane przez sarah54 » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Styczeñ 02, 2010, 22:05:22 »

a kiedy ju¿ dotkniesz dna  to nadstaw uwa¿nie uszu ... mo¿e od spodu us³yszysz pukanie Mrugniêcie

Silver zada³ pytanie o to czym jest ¶wiadomo¶æ. W ksi±¿ce, któr± teraz czytam ( POLE Lynn McTaggart ) znalaz³em ciekaw± , bo naukow± próbê wyja¶nienia fenomenu ¶wiadomo¶ci.

Pozwolê sobie j± tu w obszerniejszym fragmencie zaprezentowaæ.  Bêdziemy mieli pole ( nomen omen ) do dyskusji.

MIKROTUBULE   to cieniutkie  "kanaliki" (Mikrotubule to bia³kowe spirale zbudowane z cz±steczek tubuliny. W przekroju wygl±daj± jak cylindry zbudowane z 13 równoleg³ych ³añcuchów. Mikrotubule wraz z innymi sk³adnikami cytoszkieletu nadaj± kszta³t komórkom ) . Znajduj± siê one w ka¿dej komórce . W³oski fizyk Ezio Insina ze Stowrarzyszenia Badañ Bioelektronicznych odkry³ pocczas swych w³asnych badañ do¶wiadczalnych na mikrotubulach, ¿e struktury te maj± mechanizm sygnalizacyjny, byæ mo¿e zwi±zany z transferem elektronów. Wielu naukowców takich jak Pribram, Yasue, Hameroff i Scott Hagan z Wydzia³u Fizyki na uniwersytecie McGilla w Kanadzie z³o¿yli wspólnie teoriê o NATURZE LUDZKIEJ ¦WIADOMO¦CI .  Zgodnie z t± teori± mikrotubule i b³ony dendrytów stanowi± Internet cia³a, Wszystkie neurony mog± siê nim pos³ugiwaæ w tym samym czasie co inne i rozmawiaæ z ka¿dym innym neuronem wykorzystuj±c do tego wewnêtrzne procesy kwantowe organizmu .
Mikrotubule pomagaj± zorganizowaæ nieharmonijn± energiê  i tworz± powszechn± spójno¶æ fal wewn±trz organizmu - proces zwany "superradiacj±" - po czym pozwalaj± tym spójnym sygna³om pulsowac wewn±trz cia³a. kiedy spójno¶æ zostanie osi±gniêta, fotony mog± wêdrowaæ wzd³u¿ ¶wiat³owodów jakby by³y przezroczyste, zjawisko zwane "przezroczysto¶ci± samoindukowan± ". Fotony mog± wnikaæ do wnêtrza mikrotubuli i komunikowaæ siê z innymi fotonami w innych miejscach cia³a powoduj±c kolektywn± wspó³pracê cz±stek subatomowych w mikrotubulach ca³ego mózgu. (..) Z powodu tego mechanizmu spójno¶æ staje siê zara¼liwa przechodz±c  z pojedynczych komórek na ich zespo³y , a w mózgu konkretnego zespo³u neuronów na inne. To wyja¶nia natychmiastowo¶æ dzia³ania naszego mózgu, w przedziale  od  1/10 000  sekundy do 1/1000 sekundy wymagaj±cym , by informacja by³a przesy³ana z szybko¶ci± 1000 -100 metrów na sekundê - to jest z szybko¶ci± przekraczaj±c± mo¿liwo¶ci któregokolwiek ze znanych po³±czeñ miêdzy aksonami lub dendrytami neuronów.
Superradiacja wzd³u¿ ¶wiat³owodów mo¿e te¿ odpowiadaæ na pewne od dawna obserwowane zjawisko  - sk³onno¶æ fal mózgowych do synchronizacji.
Hameroff zauwa¿y³, ¿e elektrony ¶lizgaj± siê g³adko wzd³u¿ tych ¶wiat³owodów, unijak±c jakiegokolwiek wpl±tania w ich ¶roowisko  - to znaczy bez przechodzenia w który¶ ze stanów podstawowych. To znaczy, ¿e pozostaj± w stanie kwantowym - prawdopodobieñstwie wyst±pienia wszelkich mo¿liwych stanów, umo¿liwiaj±c mózgowi ewentualny wybór spo¶ród nich. To byæ mo¿e by³oby dobre wyt³umaczenie wolnej woli.  W ka¿dej chwili nasze mózgi dokonuj± kwantowych wyborów , bior±c stany potencjalne i przekszta³caj±c je  w stany faktyczne.
Teori± t± zainteresowali siê w³oscy matematycy ( fizycy teoretyczni )  , De Gludice i Preparata . Znale¼li oni w swych do¶wiadczeniach dowody potwierdzaj±ce przypuszczenie Hameroffa , ¿e ¶wiat³owody zawieraj± w swoim wnêtrzu spójne pola energii.
Mikrotubule s± puste je¶li nie liczyæ niewielkiej ilo¶ci wody . Zwyk³a woda, taka z kranu lub rzeki , jest w stanie nieuporzadkowanym, jej cz±steczki poruszaj± siê losowo. Jednak¿e niektóre z cz±steczek wody w komórkach mózgu s± spójne , jak odkry zespó³ w³oski  i ta spójno¶æ  rozci±ga siê nawet na trzy nanometry , lub wiêcej, poza cytoszkielet komórki. Poniewa¿ zosta³o to udowodnione, wiêc istnieje du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e woda wewn±trz miktotubul jest równie¿ uporz±dkowana, Mo¿e to byæ niebezpo¶rednim dowodem na to, ¿e dzia³a³y tam jakie¶ porcesy kwantowe prowadz±ce do spójno¶ci kwantowej. Wykazano te¿, ¿e to skupienie fal wytworzy³oby promienie o ¶rednicy piêtnastu nanometrów - dok³adnie ¶rednicy rdzenia miktrotubul.
Wszystko to prowadzio do heretyckiej my¶li, która ju¿ wcze¶niej zrodzi³a siê w umy¶le Fritza Alberta Poppa. ¦wiadomo¶æ jest zjawiskiem powszechnym, obecnym w ca³ym organizmie , a nie tylko w samych mózgach. ¦wiadomo¶æ jest , na swym najbardziej podstawowym poziomie spójnym ¶wiat³em.
Wprawdzie wszyscy Ci naukowcy , Putthoff, Popp, Beveniste i  Pribram - pracowali oddzielnie , Edgar Mitchel jako jeden z pierwszych, zauwa¿y³, ¿e w sumie ich teorie prezentuj± siê jako zunifikowana teoria umys³u i materii - dowód na prawdziwo¶æ wizji ¶wiata  jako "nieprzerwanej ca³o¶ci" zaproponowanej przez fizyka Davida Bohma.
Wszech¶wiat jest bezkresn± , dynamiczn± pajêczyn± wymiany energii, a jego najbardziej podstawowa struktura zawiera wszelkie mo¿liwe wersje wszelkiej mo¿liwej materii . Natura nie by³a ani ¶lepa, ani mechaniczna , ale otwarta, inteligentna i celowa, wykorzystuj±ca sprzê¿enie zwrotne w wymianie informacji miêdzy organizmami i ich otoczeniem. Jej mechanizm unifikuj±cy nie by³ szczê¶liw± pomy³k± , ale informacj±, która zosta³a zakodowana i przetransmitowana do wszystkich miejsc naraz. ¯ycie jest procesem kwantowym.
Wszystkie procesy w organizmie , w tym równie¿ komunikacja miêdzy komórkami , s± wywo³ywane fluktuacjami kwantowymi , a wszystkie wy¿sze funkcje mózgu  i ¶wiadomo¶ci te¿ zdaj± siê dzia³aæ na poziomie kwantowym. Wybuchowe odkrycie Waltera Schemppa na temat pamiêci kwantowej uwydatni³o najdziwniejszy pomys³ ze wszystkich : ani krótkoterminowa, ani d³ugoterminowa pamiêæ nie rezydjue w mózgu - jest natomiast magazynowana w polu punktu zerowego.

Po odkryciach Pribrama niektórzy badacze, w tym równie¿ teoretyk  systemów filozoficznych , Ervin Laszlo  zaczêli sugerowaæ, ¿e mózg jest zaledwie urz±dzeniem pozyskiwania i  odczytywania faktycznego no¶nika informacji, jakim jest POLE

koniec cytatu .

Jak widaæ, to o czym próbujemy rozwa¿aæ na tym czy innych forach , robili (  i dalej robi± ) przed nami naukowcy ró¿nych dyscyplin. Jeste¶my ¶wiadomo¶ci± kwantow± , zaledwie niewielk± cz±stk± tej WIELKIEJ ¦WIADOMO¦CI w któr± siê wpisujemy i poprzez któr± dzia³amy. Pamiêæ nie jest tylko nasza, indywidualna, jednostkowa, bo jest zawarta w POLU, a nie w naszym mózgu ( pewnie jako¶ kodowana, tak ¿e mamy tylko my do niej dostêp ).
A tu mam tak± ma³±, osobist± dygresjê  : zawsze zastanawia³o mnie dlaczego Jezus nie napisa³ osobi¶cie ¿adnej ksiêgi. Mo¿e wcale nie musia³ jej pisaæ. On sam by³ ksiêg±, któr± zapisa³ w POLU, tak, jak ka¿dy z nas pisze swoj± w³asn± ksiêgê.
Nie wiem jak Wy , ale mnie siê podoba byæ czê¶ci± wielkiej ca³o¶ci. Nigdy nie byli¶my tutaj sami i nigdy nie bêdziemy.

pozdr
East
Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Styczeñ 02, 2010, 22:07:07 »

Tak to prawda. Czesto rada jest bardzo prosta aby wejsc na prawidlowa droge, ale wlasnie dlatego ze jest
tak bardzo prosta, to nikt nie ma na to ochoty i zaufania. Ja tez znajdowalam sie w takiej sytuacji.
Mysle ze powinienes zaczac od poznawania siebie i pokochania siebie. Czy zastanawiales sie jaki jestes,
co naprawde potrzebujesz, czy umiesz siebie samego ocenic, czy zyjesz ocenami innych osob.
Czesto podczas rozmowy ludzie sa tak roztargnieni ze nie potrafia momentu  spokojnie usiedziec, wogule
nie znaja slowa i uczucia ," usiasc naprawde wygodnie i czuc sie cudownie."
Zapisane
sarah54
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Styczeñ 02, 2010, 22:40:54 »

East- ARCYCIEKAWE!!!
Ludzko¶æ zbli¿a siê do odkrycia naukowego- czym jest DUSZA.
Czy to nie fantastyczne, byæ czê¶ci± ludzko¶ci, która m±dra jest i w swoim czasie zsynchronizuje swoj± wiedzê i tê staro¿ytn±, by dowiedzieæ siê o swoim przeznaczeniu, jako Ca³o¶ci i jako Jednostki?
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 02, 2010, 22:49:27 wys³ane przez sarah54 » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Styczeñ 02, 2010, 23:07:05 »

Sarah54 to prawda . Arcyciekawe. Napiszê tyle, ¿e wspó³czesna nauka to zupe³nie co innego ni¿ to, co uczono nas w szko³ach. Teraz dzieje siê wszystko coraz szybciej i na wielu poziomach. Dlatego dla mnie ksi±¿ka POLE jest niczym objawienie - w sposób syntetyczny pokazuje gdzie aktualnie siê znajdujemy .
Tylko dlaczego o tym nie wyk³ada siê w podstawówkach ?  ¦wiat by³by zupe³nie inny , gdyby ludzie poznali prawa jakie nim kieruj±, a nie tkwili w epoce pociêtych i niespójnych przedmiotów szkolnych.

W pewnym wywiadzie  Karl Pribram, neurofizjolog , a wiêc naukowiec ( o którym te¿ wspomnia³em ) wypowiada siê tak  na temat duchowo¶ci
pytanie W.O.:Ci±g³o¶æ miêdzy organizmem a rzeczywisto¶ci± opiera siê — we d³ug pana — na tym, ¿e zarówno mózg, jak i wszech¶wiat funkcjonuj± na podstawie tych samych, holograficznych zasad. Poniewa¿ w dome nie czêstotliwo¶ci przestrzeñ i czas zanikaj±, czy nie uzyskujemy cza sem dostêpu do tej domeny na drodze pozajêzykowych, nie podda nych dyktatowi czasu i przestrzeni, do¶wiadczeñ ponadzmys³owych?Czy prze¿ycia duchowe i stany mistyczne nie daj± nam przypadkiem bezpo¶redniego dostêpu do domeny czêstotliwo¶ci?

Karl Pribram K.H.P:Mo¿liwe- Co wiêcej, wydaje mi siê, ¿e domena czêstotliwo¶ci ma “duchowy" charakter w³a¶nie dlatego, ¿e nie wystêpuje w niej wyra¼ny rozdzia³ miêdzy umieszczon± w czasoprzestrzeni ja¼ni± a otaczaj±cymi j± porz±dkami wszech¶wiata.

W.O.:Czy ma pan na my¶li to, ¿e wszech¶wiat jest duchowy w swej istocie?

K.H.P: Nie. Mam na my¶li to, ¿e w³a¶nie poprzez dostêp do otaczaj± cego nas porz±dku wyra¿amy nasz± duchow± naturê. Co wiêcej, my¶lê, ¿e olbrzymie znaczenie ma fakt, ¿e uczeni — zarówno w nowo czesnej fizyce, jak i w naukach o mózgu — po raz pierwszy zwrócili siê ku badaniom warto¶ci duchowych. Bo przecie¿ warto¶ci duchowe s± tym, czego rozpaczliwie potrzebujemy w naszej technicznej cywilizacji.

ca³o¶æ tutaj http://a.bongaruda.pl/biuletyn/publikacje/garuda_14/1232014836/
polecam

Tak sarah54 . To fantastyczne byæ czê¶ci± ludzko¶ci m±drej , ¿yczliwej i rozumiej±cej , ¿e wszyscy jeste¶my po³±czeni.

pozdrawiam serdecznie
East
Zapisane
sarah54
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Styczeñ 02, 2010, 23:18:43 »

Rok temu,......................(wykasowa³am z uwagi na skromno¶æ) Szok
Do dzisiaj zajmujê siê tymi m³odymi lud¼mi, którzy dotarli do mnie, bo chc± wiedzieæ.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 03, 2010, 16:27:12 wys³ane przez sarah54 » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #21 : Styczeñ 03, 2010, 00:15:13 »

Widzê, ¿e jest w Tobie wielka nieakceptacja ¿ycia, jakie przejawia siê tu i teraz na Ziemi. Walisz g³ow± w mur, a ¿ycie trwa, w swoim piêknie i „niepiêknie” …

Popadam w filozoficzna zadumê, gdy czytam takie tre¶ci...

 Z jednej strony g³osicie wznios³e has³a i ¶wiadome pogl±dy, a z drugiej  "ucieczka" w nie¶wiadomo¶æ i skrycie siê we w³asnej norce pt. mo¿e siê jako¶ uda ?
Oba kierunki s± niestety z³udne i skoñcz± siê fiaskiem, poniewa¿ to My tworzymy swoj± rzeczywisto¶æ zgodnie ze swymi przekonamiami, idea³ami i warto¶ciami.

Jedyna droga to codzienne dzia³anie w³asne oraz organizowanie innych i w³±czanie do takiego dzia³ania.
Inaczej nic siê nie zmieni, a czekanie na ksiêcia , który nadjedzie na bia³ym koniu i rozwi±¿e ludzkie problemy to ''archetyp ofiary''.

Wiêc pytam co mam akceptowaæ ?
Mam akceptowaæ bratobójcze wojny, umieraj±ce z g³odu dzieci, mam akceptowaæ to, ¿e otêpia³a ludzko¶æ buduje codzieñ nowe arsena³y broni masowej zag³ady ? A mo¿e mam akceptowaæ to, ¿e umiera Matka Ziemia, któr± tzw. z definicji ''cz³owiek'' z premedytacj± niszczy i degraduje ?
Co mam jeszcze akceptowaæ ? Mo¿e akceptowaæ ludzkie postawy, a nazwie fa³sz, ab³uda, k³amstwo ...itd...

Po pierwsze to, aby dyskutowaæ o akceptacji nale¿a³oby rozumieæ co oznacza to s³owo ? ..!
Wiêc powiem od razu wszystkim pseudo - my¶licielom, ¿e akceptacja bez ¦WIADOMO¦CI jest guzik warta, czyli NIC nie jest warta !

 Tylko ¦WIADOMO¦Æ daje prawdziwy wybór!

I na tym polega zrozumienie dlaczego nie akceptujemy tego ¶wiata.
 
Nie akceptujemy, poniewa¿ nie jest on zgodny z ide± naszych serc.
Nie jest on zgodny z nieocenionym ludzkim bytem, którego wyznacznikim jest mi³o¶æ, prawda, pokój i spokój.
A je¿eli komu¶ to siê podoba co siê tutaj dzieje i próbuje jeszcze akceptowaæ, to znaczy, ¿e nic innego nie robi tylko schemat z wczoraj powiela nastêpnego dnia.
 I zamiast zmierzyæ siê ¶wiadomie z rzeczywisto¶ci±, woli pozamiataæ pod dywan to co mu nie jest po drodze.


Czy daje mi to prawo do kwestionowania stopnia ewolucji innych ¶wiadomo¶ci? Czy mam jej oskar¿aæ o to, ¿e s± dopiero na takim, czy innym odcinku drogi? One w niczym nie s± gorsze od tych co ju¿ nieco dalej, bo nied³ugo osi±gn± ten etap …
Jedyne, co mogê zrobiæ, to kochaæ je takimi, jakimi s± aktualnie, maj±c ¶wiadomo¶æ tego, ¿e ich natura jest taka sama jak innych, ¿e to tylko chwilowy ich przejaw.

Oskara¿aæ !
To, ¿e g³oszê tutaj pogl±dy, które uwa¿am za warto¶ciowe, czyli takie które umo¿liwiaj± w³a¶nie rozwój ¶wiadomo¶ci , czyli tego co ¶wiadome, a nie oczywiste ! to Twoim zdaniem jest to Oskar¿anie ?

Wiêc uwa¿am takie podej¶cie za destrukcyjne, czyli bezrefleksyjne.

 
Cytat: ptak link=topic=4421.msg51481#msg51481
date=1262430514
                             

Dlatego Silver, daj sobie spokój z t± walk± z wiatrakami, naprawdê, nie ma z czym walczyæ. Zamiast cieszyæ siê piêknem ¿ycia, marnotrawisz si³y i energiê na walkê z czym¶, co jest nieuniknione. Bo nieuniknionym jest pope³nianie b³êdów przez wcielaj±ce siê dusze, b³êdy ucz± je i popychaj± do przodu w rozwoju …


Walczyæ ? A kto tu walczy?
Nie mam  nikomu Nic do zaoferowania.
Nie mam poniewa¿ co ju¿ nie raz tutaj pisa³em - wszystko przychodzi do Nas na zaproszenie. A tym zaproszeniem jest - ¶wiadomo¶æ serca.

A o ¶wiadomo¶ci serca napisa³em tu :
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=571.0

A jak komu¶ nie odpowiada taka maksyma (¶wiadmo¶æ serca) to mam w zanadrzu inn±.
Brzmi ona : ludzko¶æ potrzebuje nowej wiedzy, dziêki której nauczymy siê ws³uchiwaæ w ciszê swego serca.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 03, 2010, 00:34:20 wys³ane przez Silver » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Styczeñ 03, 2010, 00:41:46 »

Sliver,
Piszesz wiele ciekawych rzeczy, mam wiele szacunku dla m±drych rzeczy które przedstawiasz, ale przygl±dam siê Twojej postawie i nie widzê by¶ ws³uchiwa³ siê w ciszê w³asnego serca...
Wrêcz przeciwnie, wiele rzeczy widzisz w czarnych kolorach ( odczuwasz wiêcej cierpienia ), a ¿ycie nie polega na dostrzeganiu i przezwyciê¿aniu trudno¶ci, tylko na wykorzystywaniu szans i poszukiwaniu najlepszych rozwi±zañ.

Niby to drobiazg, ale znacz±cy dla wyników koñcowych...


POzdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Styczeñ 03, 2010, 01:21:01 »

Chodzi³o mi tylko o to Silver, ¿e za nikogo nie podejmiesz decyzji, nie dokonasz wyboru. Bo ka¿dy sam decyduje o w³asnym do¶wiadczaniu rzeczywisto¶ci wg posiadanej ¶wiadomo¶ci. Mo¿esz nie akceptowaæ ¶wiata w swoim wyrazie, ale czy to go zmienia?
Zmieniasz rzeczywisto¶æ o tyle, o ile sam siê zmieniasz. I wa¿ne, ¿e nie zabijasz, nie kradniesz itd. Tym dajesz przyk³ad. Ale ten, kto zabija bêdzie nadal to czyni³, dopóki w nim samym nie zaistnieje  potrzeba zmiany, dopóki nie uzna tego za z³e. Jego w³asne prze¿ycia z tym zwi±zane spowoduj± wybór innych warto¶ci, którymi zechce dalej ¿yæ.
Ka¿dy jest te¿ odpowiedzialny tylko za siebie. Nie mo¿na ponosiæ odpowiedzialno¶ci za innych.

Pytanie, co bardziej wp³ynie na tego „z³ego”, czy objêcie go mi³o¶ci±, czy potêpieniem? A czy¿ sami nie pope³niali¶my w ró¿nych wcielenia tych samych „grzechów”, za które teraz piêtnujemy innych?
Wiem jedno, mi³o¶æ ma wielk± moc transformacji, jej promieniowanie organizuje energiê wokó³, wg jej ¶wiêtego wzoru.  Z³o¶æ, potêpienie niestety rodzi dalsz± z³o¶æ i bunt.
Dlatego, wa¿ne jest tak naprawdê, czym sam promieniujesz, co dajesz ¶wiatu. Jakie s³owo niesiesz prócz oskar¿enia?
Czy jest to zamiatanie pod dywan lub powielanie starych schematów? Nie s±dzê. Wej¶cie w pole mi³o¶ci jest ¶wiadomym przejawem istnienia. Mi³o¶æ wybacza, wci±¿ i wci±¿ … inaczej tkwiliby¶my wiecznie w osobistych piek³ach …

Pozdrawiam  U¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 03, 2010, 01:40:51 wys³ane przez ptak » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Styczeñ 03, 2010, 01:21:28 »


Piszesz wiele ciekawych rzeczy, mam wiele szacunku dla m±drych rzeczy które przedstawiasz, ale przygl±dam siê Twojej postawie i nie widzê by¶ ws³uchiwa³ siê w ciszê w³asnego serca...
Wrêcz przeciwnie, wiele rzeczy widzisz w czarnych kolorach ( odczuwasz wiêcej cierpienia ), a ¿ycie nie polega na dostrzeganiu i przezwyciê¿aniu trudno¶ci, tylko na wykorzystywaniu szans i poszukiwaniu najlepszych rozwi±zañ.

Niby to drobiazg, ale znacz±cy dla wyników koñcowych...


 Osobi¶cie nie cierpiê odk±d zrozumia³em, ¿e cierpienie jest niczym innym, tylko cenn± informacj± zwrotn±, ¿e co¶ dzieje siê nie tak, a skoro dzieje siê nie tak to nale¿y co¶ tym zrobiæ !

I w tym kontek¶cie patrzê na cierpienie innych ludzi, gdzie to cierpienie ma w tym momencie inny wymiar ( wymiar informacyjny ), a nie cierpienie, dla cierpienia !
I równie¿ w tym kontek¶cie zrozumienia mam ¶wiadomo¶æ tego, ¿e nikt nie rodzi siê po to, aby cierpieæ.

A skoro ludzie, spo³eczeñstwa cierpi± oznacza to, ¿e w tych systemach spo³ecznych panuje fa³sz. Ale, aby to zmieniæ nale¿y wpierw to dostrzec, a nastêpnie  zrozumieæ tego przyczyny. A zrozumienie przyczyn jest punktem wyj¶cia do zmian.

 Dalej, to co napisa³e¶  rozszerzy³bym  i powiedzia³bym, ¿e jedynym lekarstwem jest ¶wiadomo¶æ i chêæ zmiany, w kontek¶cie doskonalenia siê. Aby to osi±gn±æ trzeba akceptowaæ siebie i kochaæ - takiego jakim siê jest. Mam tu na my¶li stan, kiedy to ''Ja'' sam jestem ze sob± szczê¶liwy bez wzglêdu na naciski, oczekiwania, czy te¿ inicjatywê innych rzeczywisto¶ci. Prostota tego stanu polega na tym, ¿e nie oszukujê siebie i nie produkujê kolejnych iluzji, poniewa¿ nie muszê siê niczego baæ, ani wstydziæ. Moje problemy, kompleksy, zahamowania s± informacj± dla mnie w jakim miejscu jestem, a nie przyczynkiem do pogr±¿ania siê w nieszczê¶ciu i wymówk± dlaczego moje ¿ycie nie jest takie jakie chcia³bym, aby by³o.

pozdrawiam

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 03, 2010, 01:25:19 wys³ane przez Silver » Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.035 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem ostwalia opatowek x22-team watahaslonecznychcieni