Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 04:24:12


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Dziennik snów - pisz tutaj !  (Przeczytany 145975 razy)
0 u¿ytkowników i 12 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
janusz


Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #50 : Styczeñ 09, 2010, 16:39:00 »

Szanowni forumowicze,bardzo interesuj± mnie sny,szczególnie
te o ¦lê¿y,mo¿e wiêc wróæmy do sedna tego tematu. U¶miech Mrugniêcie
Zapisane
Agawa
Go¶æ
« Odpowiedz #51 : Styczeñ 09, 2010, 19:49:55 »

Niestety nic na temat ¦lê¿y nigdy mi siê nie ¶ni³o, pewnie dlatego, ¿e pochodzê z rejonów pó³nocno-wschodnich, ale jeden sen zapamiêta³am i zobaczy³am tak dobrze, ¿e dla odmiany (od ¦lê¿y) wam o nim opowiem
a by³o to tak...¶ni³ mi sie jeden z tych snów, które po obudzeniu natychmiast chce sie narysowaæ:

ide sobie spokojnie wieczorem do pracy, jestem ju¿ prawie przy samym budynku
i teraz OOO!!!na niebie w oddali pojawia sie do¶æ du¿e jak na np. Ksiê¿yc, pomarañczowe ko³o,
które powoli kreci sie jak wiatrak, w ¶rodku widaæ jaki¶ nieruchomy znak, zbli¿ony do chiñskiego(lub ze znaków zodiaku),
stoje i wlepiam oczy w to niecodzienne zjawisko i zastanawiam sie o co chodzi,
moje wra¿enia i odczucia w tym ¶nie by³y tak samo prawdziwe, jak teraz siedze i to pisze  ,

w pewnym momencie ko³o zaczyna sie przybli¿aæ i robiæ coraz wieksze, ca³y czas wolno wiruj±c,
chcê szybko wej¶æ do budynku, a tam okazuje sie ¿e jest ochrona i nie ka¿dy mo¿e wej¶æ,
w koñcu mnie wpuszczaj±, biegnê do szatni, gdzie btw. odbywa sie impreza firmowa,
widze kole¿anki z pracy , które pij± piwko i dobrze bawia, zaci±gam za rêkaw jedn± z nich do okna i pokazuje co sie dzieje,
podchodzi wiêcej osób i zaczyna sie panika, nikt za bardzo nie wie czy uciekaæ, czy lepiej zostaæ, czy zabieraæ cos warto¶ciowego 

w koñcu z dwiema znajomymi wychodzimy na zewnatrz i idziemy w kierunku samochodu,
ale ko³o widziane przeze mnie wcze¶niej przybli¿y³o sie tak bardzo, ¿e ¶rednice mogê okre¶liæ jako
wysoko¶æ 12-pietrowego wie¿owca, albo i lepiej, co ciekawsze ko³o sie sklonowa³o i by³o ich razem z 5,
jedno obok drugiego przesuwa³y siê w kierunkach zach -> wschód, przez ca³± koñcówkê miasta, mój podziw i przera¿enie dla tego widoku by³o ogromne,
ko³o jakby p³onê³o prze¼roczystym ogniem, w dodatku w pewnym momencie, na chwile, bardziej na wschód pojawi³ sie i znik±³ jeszcze inny znak(jak w zodiaku - mo¿e waga), przypominaj±cy kotwicê w ogniu, ale tez móg³ byc to jakis chiñski znak(bez ko³a), wszystko to wydawa³o z siebie jak±¶ pulsacjê, odczuwaln± czêstotliwo¶æ, my¶la³am, ¿e jest ju¿ po mnie, uciekaj±c do samochodu, ko³o jak pi³a stolarska zbli¿y³o sie do mnie zbyt blisko i wtedy wiedzia³am, ze mnie przetnie, jednak przesz³o tylko przeze mnie
i wtedy poczu³am wiêkszy spokój i cholernie mocno napawa³am sie tym widokiem

dziwne to jak nie wiem co, ale zobaczy³y¶my niedaleko, na stacji benzynowej dwie ogniste postacie, wygl±daj±ce jak nadzy, pomarañczowi, pierwotni ludzie, dewastowali, niszczyli, z pomrukiem zadowolenia, autentycznie ba³am sie, ¿e jak nas zobacza to umre, jeden nas zobaczy³, bardzo powoli podszed³, czym¶ w rodzaju sztyletu dotkn±³ szyby samochodu, która sie w tym miejscu roztopi³a i sztylet przenikn±³ przez szybe, wydaje mi sie ¿e potem ja cofn±³, bo nie czu³am ju¿ zagro¿enia, a raczej wra¿enie, ze oni s± widoczni i obecni tylko duchem, a nie cia³em, czy co¶ tak i fizycznie nie mog± zrobiæ ¿adnej krzywdy(choæ dewastowanie stacji by³o fizycznie widoczne)

sorry, ze tak d³ugo, ale mam nadzieje, ze ktos z forumowych magików powie mi czy taki sen mo¿e co¶ znaczyæ

po obudzeniu, nie mog³am doj¶æ do siebie przez dwa dni, id±c przez miasto nie mog³am nie spogl±dac co chwile do góry,
jednak da³am sobie spokój, bo to nie pierwszy dziwny sen w moim ¿yciu(a¿ tak dziwnych przydarzy³o mi sie tylko kilka),
my¶le sobie:to tylko sen, po czterech, mo¿e pieciu dniach przy¶ni³o mi sie, ze jestem wieczorem w innej czê¶ci miasta,
oczywi¶cie wieczorem, jakis facet patrzy do góry i przywo³uje innych ludzi ¿eby zobaczyli, nazbiera³a sie grupka, patrze i ja,
nosz kurde :] to samo ogniste wiruj±ce ko³o troche mniejsze ni¿ za pierwszym razem, a ciut wieksze od ksiê¿yca i w ¶rodku znak, przepcha³am sie przez tych wszystkich ludzi i mówie im bez emocji, ze ja ju¿ to widzia³am, no i sie obudzi³am,

wiêcej mi sie to nie przy¶ni³o

pó¼niej kojarzy³am to sobie z Nibiru i t³umaczy³am sobie, ¿e je¿eli siê pojawi to katastrofy jednak nie bêdzie, liczê na bardziej profesjonalne interpretacje
pozdrawiam wszystkich!
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #52 : Styczeñ 10, 2010, 00:59:35 »

Cytat: Kiara  Styczeñ 07, 2010, 18:48:49
Ryba?

No dobrze , stoje sobie raniutko w deszczowy dzien  jesienny pod wieza Eiffla , nagle pod moje nogi spada  z nieba zywa ryba!
Calkiem spora , oddycha , gapimy sie na siebie dluzsza chwile , mnie zamurowalo , nie wiem co mam z nia zrobic?
Za chwile slysze kroki zlnierza pilnujacego placu , odwracam glowe go tylu , na momet.
Chce ponownie popatrzec na rybe zeby cos zrobic... , ale jej juz nie ma!
Skad sie wziela i jak zniknela? hmmm , nie wiem !
Deszcz padal , ludzi nie bylo tylko ja i ryba , a pozniej deszcz ja , ale juz bez ryby.

Bylam tam jeszcze jakis czas , zadnej ryby wiecej.

Acha , to nie byl sen tylko rzeczywistosc.
Kiara U¶miech U¶miech
Rozwi±zaniem tej zagadki mo¿e byæ s³owo Artur. Hahaha nie arteq.

Zwyczajnie nie rozumiesz tego zjawiska , nie wiesz o co w nim chodzi.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #53 : Styczeñ 11, 2010, 18:25:12 »

Cytat: Kiara  Styczeñ 07, 2010, 18:48:49
Ryba?

No dobrze , stoje sobie raniutko w deszczowy dzien  jesienny pod wieza Eiffla , nagle pod moje nogi spada  z nieba zywa ryba!
Calkiem spora , oddycha , gapimy sie na siebie dluzsza chwile , mnie zamurowalo , nie wiem co mam z nia zrobic?
Za chwile slysze kroki zlnierza pilnujacego placu , odwracam glowe go tylu , na momet.
Chce ponownie popatrzec na rybe zeby cos zrobic... , ale jej juz nie ma!
Skad sie wziela i jak zniknela? hmmm , nie wiem !
Deszcz padal , ludzi nie bylo tylko ja i ryba , a pozniej deszcz ja , ale juz bez ryby.

Bylam tam jeszcze jakis czas , zadnej ryby wiecej.

Acha , to nie byl sen tylko rzeczywistosc.
Kiara U¶miech U¶miech
Rozwi±zaniem tej zagadki mo¿e byæ s³owo Artur. Hahaha nie arteq.

Zwyczajnie nie rozumiesz tego zjawiska , nie wiesz o co w nim chodzi.

Kiara U¶miech U¶miech
Witaj,

Je¿eli nie rozumiem, to mnie o¶wieæ. Ja poniek±d zartowa³em, choc mo¿e by³a w tym szczypta prawdy, U¶miech.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #54 : Styczeñ 12, 2010, 00:04:35 »

Moze to bedzie bardziej czytelne, ma zwiazek ze Sleza poprzez rodzaj symbolu , ktory jest symbolem solarnym Slezy.

Poszlysmy ( z nie mniej "szalonymi" jak ja  kolezankami ) zlozyc zyczenia urodzinowe innej kolezance ( ktora w tym dniu musiala kogos zastapic w pracy), byl juz pozny wieczor. Wlaczylysmy muzyke i zaczelysmy tanczyc , mila atmosfera radosnych  kobiet.
Po niedlugim czasie wrocilysmy do hotelu ( bylo to w innym miescie), ja czulam niesamowite pieczenie prawego ramienia.
Zdjelam kurtke i zobaczylam na nim wypalony znak symbol, bylam tak zaskoczona iz nie wiedzialam , co powiedziec i co o tym myslec...  Byly to cieniutkie idealne linnie tak jak ktos by wypalal lasercm tatuaz.
Zostalam "oznakowana" jak ciele farmera.. wypalono mi na ramieniu  bardzo wyrazny znak.
Strupki zeszly po krotim czasie , symbol pozostal  widoczny ponad pol roku. Pozniej zbladl i zniknol , ale czasami czuje jego fizyczna obecnosc na moim ramieniu.
Swiadkami tego zdarzenia byly cztery moje kolezanki ,pozniej ogladalo go wiele osob.

No coz, mi  sie   zdarzaja  rozne dziwne rzeczy  wcale nie rzadko ...
Acha... , to nie byl sen , to sie zaistnialo  w realu.

Kiara U¶miech U¶miech


ps. "Je¿eli nie rozumiem, to mnie o¶wieæ. Ja poniek±d zartowa³em, choc mo¿e by³a w tym szczypta prawdy,
Dla mnie to zdarzenie nie ma zadnego zwiazku z Arturem.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 17, 2010, 21:31:43 wys³ane przez Kiara » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #55 : Styczeñ 12, 2010, 00:59:40 »

Agawa pozwól , ¿e nawi±¿ê do Twojego snu.

Mnie równie¿ co¶ podobnego siê ¶ni³o. Te¿ by³y znaki na niebie, ucieczka, samochody , próby ratowania rodziny , b³±dzenie we mgle nawet by³o, ale po kolei, streszczenie  ...

By³ piêkny ,s³oneczny dzieñ. Idê na spacer z rodzin±. Wychodzimy spomiêdzy bloków na otwart± przestrzeñ, a tam wielu ludzi gapi siê w niebo. Zadzieram g³owê i dostrzegam dziwne znaki na niebie. Przeró¿ne figury geometryczne, krêgi, piramidy , trójk±ty , krzy¿e nawet oraz kr±¿±ce miêdzy nimi kuliste, ogniste obiekty. Poczu³em niepokój i strach o bezpieczeñstwo rodziny, ale jednocze¶nie fascynacjê. Dzieci siê boj±, p³acz± , ¿ona ka¿e mi CO¦ zrobiæ i to szybko. Zatrzymujê czarne auto, jakby taksówkê. Wysiada przystojny gentelman i grzecznie pyta siê czym mo¿e s³u¿yæ. Ka¿ê wsiadaæ rodzinie i zawie¼æ ich w bezpieczne miejsce, ale w taksówce nie ma ju¿ miejsca dla mnie . Nic to, mówiê, jed¼cie, spotkamy siê pó¼niej. W tym momencie ogniste kule niczym rój meteorytów uderzaj± w budynki i  w ludzi zamieniaj±c ich w bia³e kule ¶wiat³a. Ka¿ê taksówce ruszaæ i uwazaæ na atak ognia z nieba. Ten wprawnie omija uderzenia metorów niemal o w³os, nikn± mi z oczu. Ja sam biegnê w stronê budynku ,¿eby siê schowaæ przed ogniem z nieba, ale nagle tu¿ przede mn± pojawia siê ognista kula, wyra¼nie mnie namierza. Stajê w bezruchu ¶wiadom bezcelowo¶ci ucieczki. Kula mnie fascynuje i  nie bojê siê. Kula na chwile nieruchomieje nade mn± a potem uderza , a ja siê rzucam na ni± jakbym chcia³ siê z ni± zmierzyæ, ale ¶wiadom,¿e za chwilê zniknê i ¿e to ju¿ bêdzie koniec. Nic nie widzê prócz bia³ego , pulsuj±cego ¶wiat³a . W dalszym ci±gu jestem spokojny. Po chwili jasno¶æ ustêpuje, a ja ,leciutki, zwieszony metr nad ziemi± , przemieniony w pó³-cz³owieka, pó³-kulê, otoczony jakby wiruj±cym ¶wiat³em obserwujê jak ludzie w panice uciekaj± przed ognistymi kulami. S± przera¿eni , ale udaje im sie w wiêkszo¶ci zwiaæ tak, jakby ich strach jednak odpycha³ kule. Te za¶, gdy nie trafiaj±, tam gdzie spadn± rozpuszczaj± budynki, ziemiê, ulice , wszystko zamieniaj±c w rozp³ywaj±ce siê niczym zamki na pla¿y, piaskowe , bezkszta³tne konstrukcje. Cz³owiek , który raz umkn±³ kuli nie jest powtórnie atakowany. Czu³em wobec tych ludzi wspó³czucie. Wspó³czu³em im tego, ¿e siê boj±. Czasami przestraszeni ludzie skakali w ogieñ lub z okien budynków zabijaj±c siê. Wszystko ze strachu. Ja czu³em siê lekki i niczego siê nie ba³em. Kiedy zapragn±³em zaobserwowaæ co¶ z bliska po prostu siê do tego zbli¿a³em z du¿± prêdko¶ci± i nagle wyhamowywa³em w powietrzu. Moja wola by³a rozkazem. Wtedy przypomnia³em sobie o rodzinie i przestraszy³em siê tego, ¿e mogli sobie co¶ zrobiæ. Zapragn±³em byæ przy nich i chroniæ ich, ale nie wiedzia³em gdzie s±. Wtedy skupi³em siê na ostatniej scenie, jak taksówka odje¿d¿a³a i nagle poczu³em , ¿e znalaz³em ¶lad i  z ogromn± prêdko¶ci±  pomkn±³em w ich kierunku . Dotar³em do szkieletów budynków roztopionych niczym czekolada od gor±ca , a miêdzy zgliszczami znalaz³em zniszczon±, roztopiona taksówkê . Us³ysza³em p³acz i rozpozna³em ¿e to mój starszy syn. Odnalaz³em gromadkê , która przylgnê³a do ¶ciany czego¶, co dawniej by³o naszym domem. By³ z nimi kierowca taksówki pocieszaj±cy kobietê, któr± uwa¿a³em za swoj± ¿onê. Chcia³em ich pocieszyæ, ale spotka³em siê ze stekiem wyzwisk i strachem i nieufno¶ci± w oczach starszego syna. Tylko najm³odsze maleñstwo gapi³o sie na mnie i u¶miecha³o. Odp³yna³em nieco na bok, a on poszed³ ¶mia³o za mn± , a za nim ca³a gromadka . I tak szli otuleni szarym py³em i mg³± w ciemno¶ci nocy. Wiedziony intuicj± wybiera³em szlak i o¶wietla³em im w mroku drogê sob±, a¿ zmêczeni, ostatkiem si³, doszli do polanki wolnej od mgie³ , ca³ej wy³o¿onej kobiercem z miêkkiego, ciep³ego i suchego mchu. Popadali i zasnêli otuleni mchem niczym ko³drami. To by³o miejsce do którego przemienieni, tacy , jak ja, sprowadzali tych, którzy pozostali w dawnym ¶wiecie, aby bezpiecznie mogli prze¿yæ.  Ma³e dzieci nie spa³y. Czerpa³y energiê z mchów i rado¶nie bawi³y siê miêdzy ¶pi±cymi.

Nie wiem co by³o dalej , bo siê obudzi³em, ale sen pamiêtam chronologicznie i ze szczegó³ami, a zw³aszcza te symbole i znaki na niebie. To by³o jakby wszystkie symbole religijne naraz chcia³y opanowaæ niebo.
Sen mia³ swoje czê¶ciowe odzwierciedlenie w rzeczywisto¶ci, ale to nie miejsce na tego typu wynurzenia.
Czê¶ciowo siê sprawdzi³ i dalej siê sprawdza w pewnym sensie.
Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #56 : Styczeñ 17, 2010, 21:13:01 »

Agawa pozwól , ¿e nawi±¿ê do Twojego snu.

Mnie równie¿ co¶ podobnego siê ¶ni³o. Te¿ by³y znaki na niebie, ucieczka, samochody , próby ratowania rodziny , b³±dzenie we mgle nawet by³o, ale po kolei, streszczenie  ...

By³ piêkny ,s³oneczny dzieñ. Idê na spacer z rodzin±. Wychodzimy spomiêdzy bloków na otwart± przestrzeñ, a tam wielu ludzi gapi siê w niebo. Zadzieram g³owê i dostrzegam dziwne znaki na niebie. Przeró¿ne figury geometryczne, krêgi, piramidy , trójk±ty , krzy¿e nawet oraz kr±¿±ce miêdzy nimi kuliste, ogniste obiekty. Poczu³em niepokój i strach o bezpieczeñstwo rodziny, ale jednocze¶nie fascynacjê. Dzieci siê boj±, p³acz± , ¿ona ka¿e mi CO¦ zrobiæ i to szybko. Zatrzymujê czarne auto, jakby taksówkê. Wysiada przystojny gentelman i grzecznie pyta siê czym mo¿e s³u¿yæ. Ka¿ê wsiadaæ rodzinie i zawie¼æ ich w bezpieczne miejsce, ale w taksówce nie ma ju¿ miejsca dla mnie . Nic to, mówiê, jed¼cie, spotkamy siê pó¼niej. W tym momencie ogniste kule niczym rój meteorytów uderzaj± w budynki i  w ludzi zamieniaj±c ich w bia³e kule ¶wiat³a. Ka¿ê taksówce ruszaæ i uwazaæ na atak ognia z nieba. Ten wprawnie omija uderzenia metorów niemal o w³os, nikn± mi z oczu. Ja sam biegnê w stronê budynku ,¿eby siê schowaæ przed ogniem z nieba, ale nagle tu¿ przede mn± pojawia siê ognista kula, wyra¼nie mnie namierza. Stajê w bezruchu ¶wiadom bezcelowo¶ci ucieczki. Kula mnie fascynuje i  nie bojê siê. Kula na chwile nieruchomieje nade mn± a potem uderza , a ja siê rzucam na ni± jakbym chcia³ siê z ni± zmierzyæ, ale ¶wiadom,¿e za chwilê zniknê i ¿e to ju¿ bêdzie koniec. Nic nie widzê prócz bia³ego , pulsuj±cego ¶wiat³a . W dalszym ci±gu jestem spokojny. Po chwili jasno¶æ ustêpuje, a ja ,leciutki, zwieszony metr nad ziemi± , przemieniony w pó³-cz³owieka, pó³-kulê, otoczony jakby wiruj±cym ¶wiat³em obserwujê jak ludzie w panice uciekaj± przed ognistymi kulami. S± przera¿eni , ale udaje im sie w wiêkszo¶ci zwiaæ tak, jakby ich strach jednak odpycha³ kule. Te za¶, gdy nie trafiaj±, tam gdzie spadn± rozpuszczaj± budynki, ziemiê, ulice , wszystko zamieniaj±c w rozp³ywaj±ce siê niczym zamki na pla¿y, piaskowe , bezkszta³tne konstrukcje. Cz³owiek , który raz umkn±³ kuli nie jest powtórnie atakowany. Czu³em wobec tych ludzi wspó³czucie. Wspó³czu³em im tego, ¿e siê boj±. Czasami przestraszeni ludzie skakali w ogieñ lub z okien budynków zabijaj±c siê. Wszystko ze strachu. Ja czu³em siê lekki i niczego siê nie ba³em. Kiedy zapragn±³em zaobserwowaæ co¶ z bliska po prostu siê do tego zbli¿a³em z du¿± prêdko¶ci± i nagle wyhamowywa³em w powietrzu. Moja wola by³a rozkazem. Wtedy przypomnia³em sobie o rodzinie i przestraszy³em siê tego, ¿e mogli sobie co¶ zrobiæ. Zapragn±³em byæ przy nich i chroniæ ich, ale nie wiedzia³em gdzie s±. Wtedy skupi³em siê na ostatniej scenie, jak taksówka odje¿d¿a³a i nagle poczu³em , ¿e znalaz³em ¶lad i  z ogromn± prêdko¶ci±  pomkn±³em w ich kierunku . Dotar³em do szkieletów budynków roztopionych niczym czekolada od gor±ca , a miêdzy zgliszczami znalaz³em zniszczon±, roztopiona taksówkê . Us³ysza³em p³acz i rozpozna³em ¿e to mój starszy syn. Odnalaz³em gromadkê , która przylgnê³a do ¶ciany czego¶, co dawniej by³o naszym domem. By³ z nimi kierowca taksówki pocieszaj±cy kobietê, któr± uwa¿a³em za swoj± ¿onê. Chcia³em ich pocieszyæ, ale spotka³em siê ze stekiem wyzwisk i strachem i nieufno¶ci± w oczach starszego syna. Tylko najm³odsze maleñstwo gapi³o sie na mnie i u¶miecha³o. Odp³yna³em nieco na bok, a on poszed³ ¶mia³o za mn± , a za nim ca³a gromadka . I tak szli otuleni szarym py³em i mg³± w ciemno¶ci nocy. Wiedziony intuicj± wybiera³em szlak i o¶wietla³em im w mroku drogê sob±, a¿ zmêczeni, ostatkiem si³, doszli do polanki wolnej od mgie³ , ca³ej wy³o¿onej kobiercem z miêkkiego, ciep³ego i suchego mchu. Popadali i zasnêli otuleni mchem niczym ko³drami. To by³o miejsce do którego przemienieni, tacy , jak ja, sprowadzali tych, którzy pozostali w dawnym ¶wiecie, aby bezpiecznie mogli prze¿yæ.  Ma³e dzieci nie spa³y. Czerpa³y energiê z mchów i rado¶nie bawi³y siê miêdzy ¶pi±cymi.

Nie wiem co by³o dalej , bo siê obudzi³em, ale sen pamiêtam chronologicznie i ze szczegó³ami, a zw³aszcza te symbole i znaki na niebie. To by³o jakby wszystkie symbole religijne naraz chcia³y opanowaæ niebo.
Sen mia³ swoje czê¶ciowe odzwierciedlenie w rzeczywisto¶ci, ale to nie miejsce na tego typu wynurzenia.
Czê¶ciowo siê sprawdzi³ i dalej siê sprawdza w pewnym sensie.
Rozumiem ¿e nie podzielisz siê interpretacj± a ja nie bedê tu wypisywa³ tre¶ci o twoich problemach w rodzinie.  S±dzê ¿e to twoja droga duchowa jest przyczyn± niezrozumienia, rozpadu rodziny i tak dalej ...To ma du¿y zwiazek z poprzednim snem i ta kobiet±.  Szkoda ¿e to nie o ¦le¿y ale mo¿na próbowaæ interpretowaæ na poziomie archetypów i zdarzeñ dotyczacych szerszeej rzeszy ludzi.

================================================

Niestety nic na temat ¦lê¿y nigdy mi siê nie ¶ni³o, pewnie dlatego, ¿e pochodzê z rejonów pó³nocno-wschodnich, ale jeden sen zapamiêta³am i zobaczy³am tak dobrze, ¿e dla odmiany (od ¦lê¿y) wam o nim opowiem
a by³o to tak...¶ni³ mi sie jeden z tych snów, które po obudzeniu natychmiast chce sie narysowaæ:

ide sobie spokojnie wieczorem do pracy, jestem ju¿ prawie przy samym budynku
i teraz OOO!!!na niebie w oddali pojawia sie do¶æ du¿e jak na np. Ksiê¿yc, pomarañczowe ko³o,
które powoli kreci sie jak wiatrak, w ¶rodku widaæ jaki¶ nieruchomy znak, zbli¿ony do chiñskiego(lub ze znaków zodiaku),
stoje i wlepiam oczy w to niecodzienne zjawisko i zastanawiam sie o co chodzi,
moje wra¿enia i odczucia w tym ¶nie by³y tak samo prawdziwe, jak teraz siedze i to pisze  ,

w pewnym momencie ko³o zaczyna sie przybli¿aæ i robiæ coraz wieksze, ca³y czas wolno wiruj±c,
chcê szybko wej¶æ do budynku, a tam okazuje sie ¿e jest ochrona i nie ka¿dy mo¿e wej¶æ,
w koñcu mnie wpuszczaj±, biegnê do szatni, gdzie btw. odbywa sie impreza firmowa,
widze kole¿anki z pracy , które pij± piwko i dobrze bawia, zaci±gam za rêkaw jedn± z nich do okna i pokazuje co sie dzieje,
podchodzi wiêcej osób i zaczyna sie panika, nikt za bardzo nie wie czy uciekaæ, czy lepiej zostaæ, czy zabieraæ cos warto¶ciowego 

w koñcu z dwiema znajomymi wychodzimy na zewnatrz i idziemy w kierunku samochodu,
ale ko³o widziane przeze mnie wcze¶niej przybli¿y³o sie tak bardzo, ¿e ¶rednice mogê okre¶liæ jako
wysoko¶æ 12-pietrowego wie¿owca, albo i lepiej, co ciekawsze ko³o sie sklonowa³o i by³o ich razem z 5,
jedno obok drugiego przesuwa³y siê w kierunkach zach -> wschód, przez ca³± koñcówkê miasta, mój podziw i przera¿enie dla tego widoku by³o ogromne,
ko³o jakby p³onê³o prze¼roczystym ogniem, w dodatku w pewnym momencie, na chwile, bardziej na wschód pojawi³ sie i znik±³ jeszcze inny znak(jak w zodiaku - mo¿e waga), przypominaj±cy kotwicê w ogniu, ale tez móg³ byc to jakis chiñski znak(bez ko³a), wszystko to wydawa³o z siebie jak±¶ pulsacjê, odczuwaln± czêstotliwo¶æ, my¶la³am, ¿e jest ju¿ po mnie, uciekaj±c do samochodu, ko³o jak pi³a stolarska zbli¿y³o sie do mnie zbyt blisko i wtedy wiedzia³am, ze mnie przetnie, jednak przesz³o tylko przeze mnie
i wtedy poczu³am wiêkszy spokój i cholernie mocno napawa³am sie tym widokiem

dziwne to jak nie wiem co, ale zobaczy³y¶my niedaleko, na stacji benzynowej dwie ogniste postacie, wygl±daj±ce jak nadzy, pomarañczowi, pierwotni ludzie, dewastowali, niszczyli, z pomrukiem zadowolenia, autentycznie ba³am sie, ¿e jak nas zobacza to umre, jeden nas zobaczy³, bardzo powoli podszed³, czym¶ w rodzaju sztyletu dotkn±³ szyby samochodu, która sie w tym miejscu roztopi³a i sztylet przenikn±³ przez szybe, wydaje mi sie ¿e potem ja cofn±³, bo nie czu³am ju¿ zagro¿enia, a raczej wra¿enie, ze oni s± widoczni i obecni tylko duchem, a nie cia³em, czy co¶ tak i fizycznie nie mog± zrobiæ ¿adnej krzywdy(choæ dewastowanie stacji by³o fizycznie widoczne)

sorry, ze tak d³ugo, ale mam nadzieje, ze ktos z forumowych magików powie mi czy taki sen mo¿e co¶ znaczyæ

po obudzeniu, nie mog³am doj¶æ do siebie przez dwa dni, id±c przez miasto nie mog³am nie spogl±dac co chwile do góry,
jednak da³am sobie spokój, bo to nie pierwszy dziwny sen w moim ¿yciu(a¿ tak dziwnych przydarzy³o mi sie tylko kilka),
my¶le sobie:to tylko sen, po czterech, mo¿e pieciu dniach przy¶ni³o mi sie, ze jestem wieczorem w innej czê¶ci miasta,
oczywi¶cie wieczorem, jakis facet patrzy do góry i przywo³uje innych ludzi ¿eby zobaczyli, nazbiera³a sie grupka, patrze i ja,
nosz kurde :] to samo ogniste wiruj±ce ko³o troche mniejsze ni¿ za pierwszym razem, a ciut wieksze od ksiê¿yca i w ¶rodku znak, przepcha³am sie przez tych wszystkich ludzi i mówie im bez emocji, ze ja ju¿ to widzia³am, no i sie obudzi³am,

wiêcej mi sie to nie przy¶ni³o

pó¼niej kojarzy³am to sobie z Nibiru i t³umaczy³am sobie, ¿e je¿eli siê pojawi to katastrofy jednak nie bêdzie, liczê na bardziej profesjonalne interpretacje
pozdrawiam wszystkich!
Tu prawdopobnie chodzi o planete Mars, zwykle rud± i oznaczaj±ca archetyp stepowego wojownika o rudych w³osach który zwykle niszczy³ ¶wiat. Pewnie zodiak skojarzy³ ci siê z symbolem planety. W hiduizmie jest on wyobrazany mo¿e jako bóg Rudra lub Agni jad±cy na baranie, w mojej interpretacji jako diabe³ i chrystus, wyzwoliciel od z³ego ale jednocze¶nie kat i morderca. Ciekawy jest aspekt stacji beznynowej która ³aczy siê z moimi g³ebszymi badanami. Trudno jednoczesnie odnie¶æ ten sen do twojego ¿ycia prywatnego (z pewno¶ci± istnieje) ale jego wymowa w postaci ognistej postaci jest znamienna. Wielu ludzi ognist± postaæ odczytuje w snach jako Szatana.

EDIT:Uzupe³nienie:
http://www.jezuici.pl/am/arc/arc_051.htm
      Po³o¿ona ni¿ej mozaika przedstawia Kotwicê w formie krzy¿a, symbol nadziei pok³adanej w Zbawicielu. W górnej czê¶ci mozaiki, na z³otym tle, widoczny jest grecki napis ICHTYS - ryba, oznaczaj±cy Chrystusa. W dolnym polu mozaiki widzimy czerwone p³ywaj±ce ryby, dobrze widoczne w zielononiebieskich falach wody. S± one zwrócone pyszczkami do siebie i p³ywaj± nad ramionami kotwicy. Oznaczaj± one spo³eczno¶æ chrze¶cijan, bo chrze¶cijanin to alter Christus.

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2010, 21:17:56 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #57 : Styczeñ 17, 2010, 23:14:59 »

Agawa,
Na poczatek napiszê, ¿e mia³a¶ fascynujacy, piekny sen.
Trochê Ci zazdroszczê nawet, bo dawno nie mia³em snu, który trzyma kilka dni. To jest wspania³e.
.. i do tego z follow-up`em po 5-ciu dniach Mrugniêcie

Sen Twój jest przesycony symbolik±.
Nie bêdê wszystkiego roztrz±sa³, ale wspomne kilka znaczeñ

Cytuj
ko³o jakby p³onê³o prze¼roczystym ogniem, w dodatku w pewnym momencie, na chwile, bardziej na wschód pojawi³ sie i znik±³ jeszcze inny znak(jak w zodiaku - mo¿e waga), przypominaj±cy kotwicê w ogniu, ale tez móg³ byc to jakis chiñski znak(bez ko³a), wszystko to wydawa³o z siebie jak±¶ pulsacjê

waga mog³ao znaczaæ rozstrzyganie czego¶ w odniesieniu do Twojej istoty. Kotwica z kolei cumuje wynik rozstrzygniêcia. Fakt i¿ Znaki s± w ogniu sa wyrazem ¿e ma to zwi±zek z procesami ¯ycia, transformacji.

Cytuj
ko³o jak pi³a stolarska zbli¿y³o sie do mnie zbyt blisko i wtedy wiedzia³am, ze mnie przetnie, jednak przesz³o tylko przeze mnie
i wtedy poczu³am wiêkszy spokój i cholernie mocno napawa³am sie tym widokiem
Spotka³as siê z czym¶, co mo¿e byæ bardzo niebezpieczne, bezwzglêdne, jednak nie zrobi³o Ci krzywdy.
Psychologiczny wymiar takiego do¶wiadczenia ma chyba wiêksz± skalê ni¿ chodzenie po ogniu.
Z pewno¶cia jaki¶ rodzaj konfrontacji z czym¶ strukturalnym, wiekszym od siebie, z czym¶ czego nie mo¿esz kontrolowac ..masz ju¿ za sob±.

Cytuj
czym¶ w rodzaju sztyletu dotkn±³ szyby samochodu, która sie w tym miejscu roztopi³a i sztylet przenikn±³ przez szybe, wydaje mi sie ¿e potem ja cofn±³, bo nie czu³am ju¿ zagro¿enia, a raczej wra¿enie, ze oni s± widoczni i obecni tylko duchem, a nie cia³em, czy co¶ tak i fizycznie nie mog± zrobiæ ¿adnej krzywdy(choæ dewastowanie stacji by³o fizycznie widoczne)
Dewastowaie stacji paliw symbolizuje zniszczenie dotychczasowych sposobów i nawyków pozyskiwania energii. Sztyletem zniszczono samochód jako formê wyrazaj±ca potoczny sposób na przemieszczanie w koonotacji ze stacj± paliw. Po prostu samochód na bêzynê stopniowo odchodzi (taki zosta³ zasztyletowany).
Ty by³as ¶wiadkiem i nie chodzi³o o Ciebie.. po prostu równoleg³o¶æ w±tków. Te postacie to Elementale.
Na Ciebie nikt nienastawa³, po prostu tam by³a¶. Wia¿e sie to tez z kole¿anka jako¶ i codzienno¶ci±. Ale te sprawy nie maj± nic do Ciebie, jak± jeste¶ w istocie.

Generalnie jeste¶ dosyæ bezpieczna wewnetrznie we wszystkich tych procesach, a nawet jestes pewnego rodzaju ostoj± dla innych. poprzez spokój wynikaj±cy z wcze¶niejszych do¶wiadczeñ.

Pozdrawiam U¶miech  Ciep³o

do admina
"Wyst±pi³ b³±d!
Katalog za³±czników jest pe³ny. Spróbuj wys³aæ mniejszy plik i/lub skontaktuj siê z administratorem."


p.s.
cos o symbolice zodiakalnej wagi do mnie puka³o kilka dni temu - ale mia³em inne sprawy i niepamietam
chyba co¶ z Venus zwi±zane
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2010, 13:40:18 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #58 : Styczeñ 18, 2010, 10:08:49 »

Ja my¶lê, ¿e ca³y znany nam ¶wiat  powoli odchodzi. Nie tylko stacje paliw, samochody, nie tylko budynki, jak z mojego snu, lecz równie¿ , a mo¿e przede wszystkim - odchodzi stare DNA.
Kule ognia, czy ogieñ jako taki jest symbolem oczyszczenia i przemiany. Fizycznie ogieñ spala, czyli zamienia rzecz w energiê. Ogieñ, ¶wiat³o - jako przemiana ?

Dla mnie interesuj±ca by³a zagadka znaków na niebie. Jak co¶ takiego odczytaæ ? Nie pamiêtam ju¿ samych znaków, ale wiem, ¿e mia³y postaæ  figur geometrycznych. Fakt, ¿e zapowiedzia³y przemianê przybywaj±c± z nieba, ale czy same w tej przemianie uczestniczy³y  ?
Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #59 : Styczeñ 18, 2010, 10:46:18 »

Ja my¶lê, ¿e ca³y znany nam ¶wiat  powoli odchodzi. Nie tylko stacje paliw, samochody, nie tylko budynki, jak z mojego snu, lecz równie¿ , a mo¿e przede wszystkim - odchodzi stare DNA.
Kule ognia, czy ogieñ jako taki jest symbolem oczyszczenia i przemiany. Fizycznie ogieñ spala, czyli zamienia rzecz w energiê. Ogieñ, ¶wiat³o - jako przemiana ?

Dla mnie interesuj±ca by³a zagadka znaków na niebie. Jak co¶ takiego odczytaæ ? Nie pamiêtam ju¿ samych znaków, ale wiem, ¿e mia³y postaæ  figur geometrycznych. Fakt, ¿e zapowiedzia³y przemianê przybywaj±c± z nieba, ale czy same w tej przemianie uczestniczy³y  ?
Gwiazdozbiory wyobra¿a siê czêsto jako figury geometryczne. W psycholiogii g³ebi przedstawiaj± najg³êbsze pok³ady nie¶wiadomo¶ci zbiorowej, archetypy pierwotnych bogów wyprojektowane na niebosk³on jako cia³o bogini Nut w egipskiej tradycji.
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #60 : Luty 09, 2010, 12:54:58 »

==========================

A ja mia³em dzisiaj dziwny , ciekawy sen:

Otó¿
..¶ni³o mi siê, ze wczoraj Szed³em ulic± w jednym z miast w Polsce.
Co rzadko mi sie zdarza.. mia³em s³uchawke w uchu pod³±czon± do telefonu,
gdy¿ s³ucha³em muzyki.

Nagle zadzwoni³ telefon, odebra³em telefon (tj. siêgn±³em do guzika)
..i jaki¶ facet mówi:

-zaraz odbierzesz poród.
-ja:-Co ty pieprzysz*?! Jaki poród?!? ..A nie my¶lisz, ¿e z Sosnowej choinki sie zerwa³e¶?
Kim ty wogóle jeste¶?
(*tak powiedzia³em we ¶nie - nie wiem , czy mam to zmieniaæ na u¿ytek TEGO forum , ze wzglêdu na wulgaryzm.. ale tak w³a¶nie mi siê ¶ni³o U¶miech))

-przestañ.zaufaj..
(w tym momencie podchodzi do mnie Kobieta z wymownym spojrzeniem w oczach..)
-to Ona.. odbierzesz poród, teraz

-ja:- oszala³e¶! Ja siê do tego nie nadajê
-zaufaj. rób co Ci powiem..
dalej powiem mow± zale¿n±, bo nie pamiêtam dos³ownie:
Robi³em dok³adnie jak podpowiada³:
A by³o to dziwne..
Kaza³ mi wzi±æ tê rodz±c± Kobietê i przyprzeæ do sciany budynku
potem j± podnie¶æ i obróciæ "do góry nogmi"
Nie by³a najlzejsza, wiêc by³o ciê¿ko..
Opar³em jej ramie na moim barku..
(pozycja by³a taka, jak atlas trzyma kulê, z tym ze ona by³a bardziej 'z przodu' ni¿ 'z ty³u',
przy czym jej obrócone barki opiera³y siê na moich)
Wiêc od do³u J¡ podpiera³em na Barku, a od pupy podpiera³a j± ¶ciana budynku
(SurRealistyczny, jak na moje) poród trwa³..
Z³apa³em j± praw± rêk± za krocze i g³ówkê wychodz±cego pionowo w górê dziecka..
Dziecko siê p³ynnie urodzi³o.. jak po ma¶le.
Poród by³ udany.

---
Nasune³y mi siê tu dwie ciekawostki symboliczne,
ale Ciekaw jestem ewentualnych interpretacji bez moich sugestii.





« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2010, 13:00:47 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #61 : Luty 09, 2010, 13:05:55 »

Fiori,

G³owa do GÓRY, masz nowe ¿ycie...




Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
kot
Go¶æ
« Odpowiedz #62 : Luty 09, 2010, 18:55:59 »

Twój sen PHIRIOORI jest zwiastunem tego,co nied³ugo siê wydarzy w Twoim zyciu.
Wkrótce otrzymasz sygna³ o zadaniu,które masz wykonac.
Nie spodziewasz siê jeszcze,jakie to zadanie.
Gdy sygna³ przyjdzie zadanie wyda Ci siê ponad sily-nawet pocz±tkowo sie nie kapniesz,¿e to jest zadanie.
Ale przypomnisz sobie sen,w którym pomoc Twoja przy porodzie by³a równie absurdalna-jednak pos³ucha³e¶ g³osu,który do pomocy Cie nak³oni³.
Uwierzy³e¶ w siebie-potem wszystko posz³o,jak po masle i tak bedzie w rzeczywisto¶ci.
Zadanie wykonasz,gdy do jego realizacji podejdziesz inaczej,niz Ci wyobra¼nia dot±d by podpowiada³a.
Musisz zacz±c my¶leæ,jakby odwrotnie niz dotychczas a wykonanie zadania mocno zaowocuje. U¶miech Mrugniêcie

Pewnie mozna zinterpretowaæ Twój sen inaczej ale ja to tak bym widzia³ na przyk³ad.

Oczywi¶cie zak³adajac tylko tyle danych.
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #63 : Luty 15, 2010, 18:05:52 »

Cytat: kot
zadanie wykonasz,gdy do jego realizacji podejdziesz inaczej,niz Ci wyobra¼nia dot±d by podpowiada³a.
Ciekawy aspekt interpretacji.. nie my¶la³em tak o tym.

(mine³o 6 dni, tylko 2 osoby siê odezwa³y)
Nasune³y mi siê tu dwie ciekawostki symboliczne,c.d.

1. to spostrzezenie faktu, iz wiêkszo¶æ porodów w praktyce odbywa siê w kierunku
równolg³ym/stycznym do kierunku pola magnetycznego ziemi, (pozycje le¿±ce)
a ten by³ w kierunku prostopad³ym (i do tego w kierunku przeciwnym do grawitacji).

2. Skojarzenie pozycji z t± pozycj±

3. Skojarzenie , ze w istocie atlas, to  ATLA-S {gdzie "S" kojarzy siê z tym "S" z TAO}

4. Skojarzenie z ok³adk± ksi±¿ki "Zaginiony Symbol" Browna. Ale to w mniejszym stopniu.
« Ostatnia zmiana: Luty 15, 2010, 18:11:41 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #64 : Luty 16, 2010, 22:24:18 »

Cytat: kot
zadanie wykonasz,gdy do jego realizacji podejdziesz inaczej,niz Ci wyobra¼nia dot±d by podpowiada³a.
Ciekawy aspekt interpretacji.. nie my¶la³em tak o tym.

(mine³o 6 dni, tylko 2 osoby siê odezwa³y)
Nasune³y mi siê tu dwie ciekawostki symboliczne,c.d.

1. to spostrzezenie faktu, iz wiêkszo¶æ porodów w praktyce odbywa siê w kierunku
równolg³ym/stycznym do kierunku pola magnetycznego ziemi, (pozycje le¿±ce)
a ten by³ w kierunku prostopad³ym (i do tego w kierunku przeciwnym do grawitacji).

2. Skojarzenie pozycji z t± pozycj±

3. Skojarzenie , ze w istocie atlas, to  ATLA-S {gdzie "S" kojarzy siê z tym "S" z TAO}

4. Skojarzenie z ok³adk± ksi±¿ki "Zaginiony Symbol" Browna. Ale to w mniejszym stopniu.

Sen bardzo ciekawy, ale przez ca³y czas mam wrazenie ¿e symbolika ta jest nieco "preparowana". Opisz twochê wiêcej skojarzeñ z tym snem, a byæ mo¿e jaki¶ trop uda siê z³apaæ. Dlaczego sosnowa choinka? dlaczaego "zaginiony symbol"?
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2010, 22:25:21 wys³ane przez nagumulululi » Zapisane
Agawa
Go¶æ
« Odpowiedz #65 : Luty 17, 2010, 05:28:38 »

Dziêki za wszelkie interpretacje mojego dziwnego snu ze ¶wietlistymi ko³ami, PHIRIOORI nawi±za³e¶ fakt niszczenia stacji benzynowej przez Elementali(¿ywio³aków ognia) do konieczno¶ci zmiany pozyskiwania przez nas i przetwarzania energii, nigdy wcze¶niej tak na to nie patrzy³am ale rzeczywi¶cie jest to dla mnie nowy aspekt i wydaje siê w³a¶ciwy.

Na dok³adkê opiszê tu mój jeszcze jeden dziwny sen, który nie wydawa³ mi siê w ogóle snem, a mianowicie: nie pamiêtam szczegó³ów, bo by³o to z 5 lat temu, sz³am miêdzy blokami na moim starym osiedlu, nie pamiêtam jak znalaz³am siê na jednym z wy¿szych piêter wie¿owca i tam gdzie normalnie powinny byæ mieszkania - okaza³o siê ¿e jest restauracja, nie mam pojêcia kto??? ale kto¶ szed³ ze mn± i tak jakby opowiada³ mi o ludziach tam siedz±cych, oni odwracali siê i witali ze mn±, w pewnym momencie znalaz³am siê w jakim¶ pomieszczeniu(teraz trochê sci-fi Mrugniêcie na fotelu jakby dentystycznym!!!, wiem ¿e by³am unieruchomiona i by³o wokó³ kilka urz±dzeñ, w którym¶ momencie kto¶ zada³ mi pytanie(nie mam pojêcia czego dotyczy³o, po przebudzeniu tez nie pamiêta³am), ja ¿eby mieæ to za soba, przestraszona i w po¶piechu odpowiadam:'0' - zero, w tej chwili kto¶ chwyta mnie za nogi i krêci mn±, jak rêcznikiem, mówi±c zastanów siê nie ignoruj pytania, po zastanowieniu siê odpowiedzia³am '8'(po przebudzeniu kilka dni g³owi³am siê jeszcze czy by³o to 8 czy 9, po jakim¶ czasie  wiedzia³am) i okaza³o siê ¿e to by³a dobra odpowied¼

generalnie ten sen/nie sen da³ mi baaardzo wiele do my¶lenia, dopiero wtedy zaczê³am zastanawiaæ siê nad symbolik± liczb(amatorsko :]), fraktalno¶ci±

naprawdê tych dziwnych snów do¶wiadczam bardzo wiele, wiêkszo¶æ zapamietujê, czasem jest to mi³e a czasem straszne, po wielu latach mam nieodparte wra¿enie ¿e ten równoleg³y ¶wiat ze snów jest tak samo realny jak ten ¶wiadomy

ostatnio te¿ ¶ni³ mi siê korowód potê¿nej ilo¶ci pojazdów kosmicznych na niebie, panika ludzi - choæ nie wszystkich, m.in. znajomi w tym czasie przyszli zapytaæ mnie o gitarê elektryczn± mojego ch³opaka o której nie mia³am pojêcia, a co w rzeczywisto¶ci okaza³o siê faktem(w przesz³o¶ci)-posiadanie takiej gitary, ja my¶la³am o pakowaniu siê, zapasie papierosów, nie o ucieczce, pod koniec snu, kiedy chcia³am wypu¶ciæ kota na podwórko, okaza³o siê ¿e obcy przybysz jest na dole, wydawa³ dziwne d¼wiêki, jego nie widzia³am ale zobaczy³am tam ma³ego p³acz±cego ch³opca

trochê du¿o piszê o swoich snach, ale w moim przypadku to temat rzeka
pozdrawiam serdecznie Cool
Zapisane
muszin
Go¶æ
« Odpowiedz #66 : Luty 18, 2010, 15:35:09 »

A mi dzisiaj dziewczyna opowiedzia³a taki obraz:

Mia³a 5 lat, le¿a³a na ³ó¿ku obok mamy i nagle ca³y pokój pokry³ siê ro¶linno¶ci± w kolorach fluorestencyjnych; pomarañczowa, zielona, ¿ó³ta i ró¿owy. Ca³± wygl±da³a jak D¿ungla, z której w pewnym momencie wysz³y dwie postacie które j± wo³a³y do siebie gestami r±k. Co do perspektywy to by³a ona jakbym patrzy³ na kogo¶ na podwórku z drugiego piêtra. Ciekaw jestem jak to rozpatrzycie U¶miech bo mnie zainteresowa³y te ¿ywe kolory tym bardziej ¿e wielokrotnie na forum by³o podkre¶lane ¿e dzieci maj± du¿e zdolno¶ci parapsychiczne, które trac± poniewa¿ doro¶li mówi±, ¿e to dziecinada.. Co najwa¿niejsze ta wizja by³a w rzeczywisto¶ci (to nie by³ sen) dziewczyna obudzi³a nawet swoj± mamê bo siê przestraszy³a, ale ta powiedzia³a,¿e to tylko z³y sen , a ca³a d¿ungla znikne³a po schowaniu g³owy pod ko³drê i ponownym jej wyjêciu U¶miech Jak my¶licie dzieciêce przewidzenie czy faktyczna wizja ?

U¶miech
Zapisane
Lucyna
Go¶æ
« Odpowiedz #67 : Luty 18, 2010, 20:00:01 »

A ja dzisiaj mia³em sen erotyczny. ¦ni³a mi sie istota pozaziemska z która mia³em romans choæ nie jestem pewien czy to by³a kobieta.
Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #68 : Luty 18, 2010, 21:01:15 »

    PHIRIOORI - ogromna radosc, spelnienie zyczen. Miales piekny sen, bardzo pozytywny. Zycze ci z calego serca, aby ci sie sprawdzil tak jak napisalam. Pozdrawiam Rafaela.
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #69 : Luty 21, 2010, 15:48:50 »

Cytuj
Sen bardzo ciekawy, ale przez ca³y czas mam wrazenie ¿e symbolika ta jest nieco "preparowana". Opisz twochê wiêcej skojarzeñ z tym snem, a byæ mo¿e jaki¶ trop uda siê z³apaæ. Dlaczego sosnowa choinka? dlaczaego "zaginiony symbol"?

Wybacz, ale w jakim celu mia³bym komu¶ obcemu szczegó³owo opisywaæ skojarzenia swoich snów?
Mam wszystkie tropy ju¿.

skupile¶ sie na najmniej istotnej rzeczy. Najciekawsze skojarzenia to punkty 1-3.

Cytuj
dlaczaego "zaginiony symbol"?
Ja nigdzie nie napisa³em, ¿e "zaginiony symbol" (choæ tego wykluczyæ nie mogê, ale nie czyta³em tej ksi±¿ki) U¶miech Czytaj±c uwa¿nie, mo¿na skonstatowaæ iz wspomnia³em tu o 'ilustracji z ok³adki' owej ksi±zki,
czyli o obrazku. Czy zaginiony?.. ludzie gubia rózne rzeczy. nie wiem.
Ten aspekt akurat jest wtórny. jako logiczne nastêpstwo.

Cytuj
Dlaczego sosnowa choinka?
Bo Chcia³em siê dowiedzieæ, kto na tym forum zwróci na to uwagê. Na zasadzie uderz w stó³
"nieco preparowanym" wsadem - a... itp.

Clue snu opisa³em jak sie sni³o.
« Ostatnia zmiana: Luty 21, 2010, 15:50:12 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #70 : Luty 21, 2010, 23:14:47 »

muszin napisa³e¶ 
Cytuj
" nagle ca³y pokój pokry³ siê ro¶linno¶ci± w kolorach fluorestencyjnych; pomarañczowa, zielona, ¿ó³ta i ró¿owy. Ca³± wygl±da³a jak D¿ungla, z której w pewnym momencie wysz³y dwie postacie które j± wo³a³y do siebie gestami r±k."
Ja te¿ mia³em jaki¶ czas temu sen z d¿ungl± /gêstym lasem. Z tym ,ze w moim ¶nie kolory nie by³y fluorescencyjne. I ja wszed³em do owej "d¿ungli". W moim przypadku nie zapraszali mnie ludzie, tylko jakie¶ g³osy. Ludzi spotka³em du¿o pó¼niej. Na koñcu ¶cie¿ki w owej "d¿ungli"  znalaz³em polankê z piêknym drewnianym , bajkowym domkiem i wielkim ogrodem w którym ros³o wszystko, co mo¿na zje¶æ. Ty³ domu os³oniêty by³ bardzo gêst± d¿ungl±, ale wyra¼nie s³ysza³em szum morza. Dom by³ czysto , schludnie i praktycznie urz±dzony . Mia³ piec i kominek, by³ niesamowicie przyjaznym miejscem, mia³ piêtro z sypialniami itd , a na ty³ach domu wchodzi³o siê do wielkiego, przeszklonego, sk±panego w ostrym s³oñcu patio/oran¿erii. By³o ono pe³ne ro¶lin mia³o wielkie baseny w których p³ywa³y ryby. Na koñcu znajdowa³o siê wyj¶cie na  .. pla¿ê z  bia³ym, ciep³ym piaskiem . Szum , który s³ysza³em to by³ szum Oceanu. Pla¿a ci±gnê³a siê w lewo i prawo w nieskoñczono¶æ a brzeg spowity by³ gêst± d¿ungl± pomiêdzy któr± ³atwo by³o przeoczyæ moj± oran¿eriê. By³em tak zachwycony tym odkryciem,¿e postanowi³em pokazaæ je wszystkim ludziom, których kocham. To by³a oaza spokoju, taka bezpieczna enklawa. G³osy, które mnie tam zawiod³y przypomina³y indiañskie pie¶ni i ginê³y na horyzoncie , gdzie majaczy³y wyspy. Te g³osy informow³y mnie telepatycznie, W jaki¶ sposób wiedzia³em, ¿e muszê siê spieszyæ , gdy¿ w g³owie rozb³yska³y mi obrazy zag³ady naszej planety, a moja d¿ungla i  "mój " dom mia³y oprzeæ siê wszelkim katastrofom.
I tak zrobi³em. Kiedy wróci³em ( wci±¿ we ¶nie oczywi¶cie ) do rzeczywisto¶ci zebra³em syna i ca³± rodzinê i namówi³em ich na ca³odzienn± wycieczkê po lesie. Kaza³em wzi±æ im niezbêdne na ca³y dzieñ rzeczy ,powsiadaæ w samochody i jechaæ za mn± na wycieczkê . Znowu g³osy mnie prowadzi³y i jako¶ tak po godzinnej je¼dzie zatrzymali¶my auta na poboczu tu¿ przy drodze na le¶nej polance. Z kierunku z którego przyjechali¶my widzia³em ,¿e nad ziemi± nisko k³ebiy siê gêste czarne chmury ,ale uda³o mi siê odwróciæ ich uwagê i pogoniæ do lasu. W lesie zboczy³em ze ¶cie¿ki i przedzierali¶my siê przez gêsty zagajnik. Wielu protestowa³o, a dzieci chcia³y ju¿ wracaæ. ale w³a¶nie wtedy z ty³u za nami zaczê³o grzmieæ i wyæ . Przed nami za¶ zrobi³o siê bardzo ciep³o i las zrzed³, a pojawi³a siê d¿ungla. Wszyscy byli tak zaskoczeni, ze z ciekawo¶ci szli za mn± a¿ do polanki na której sta³ dom. Natychmiast zmêczenie prys³o, a wszyscy poczuli ulgê ra¼nie ruszaj±c do przyjaznego domu. Za nami d¿ungla siê zasklepi³a, a ¶cie¿ka zniknê³a. Wiedzia³em, ¿e ju¿ nie ma powrotu. ¦wiat jak wszyscy znali przesta³ istnieæ. Postanowi³em opowiedzieæ im o tym po posi³ku i po obejrzeniu domu. Ale  jako¶ tak wszyscy siê ¶wietnie bawili w sadzie i otoczeniu domu, ¿e zapomnieli o czasie. Ja wiedzia³em, ¿e minê³o ju¿ kilka dni. Pamiêtam, ze kiedy na pla¿y opowiedzia³em im o wszystkim to  nie chcieli uwierzyæ. Niektórzy chcieli wracaæ, ale nigdzie nie by³o ¶cie¿ki, a ciemna d¿ungla tym razem by³a bardzo nieprzyjazna, odpychaj±ca.  Wtedy dochodz±ce zza oceanu w  g³osy w mojej g³owie sta³y siê bardziej wyra¼ne. I potem zauwa¿y³em, ¿e pla¿± zbli¿a³ siê do nas Indianin. Wygada³ jak szaman.  Niektórzy z mojej rodziny pochowali siê do oran¿erii, ale dzieci zosta³y. Nie ba³em siê ani trochê. Szaman przyja¼nie przywita³ siê i zacz±³ w nieznanym jêzyku rozmawiaæ z dzieæmi jak z dawno nie widzianymi znajomymi czêsto siê ¶miej±c. Dzieciaki go rozumia³y !! . Potem mi wyja¶ni³,¿e spodziewa³ siê nas , ¿e jeste¶my przeznaczeniem jego ludu i ¿e je¶li wyrazimy zgodê to za jaki¶ czas przy¶le po nas ³odzie, aby zabra³y nas na wyspy widniej±ce na horyzoncie w odwiedziny do ich cywilizacji.   Powiedzia³, abym po prostu wyrazi³ takie ¿yczenie, jak  ju¿ bêdziemy wszyscy gotowi. Po czym oddali³ siê do niewielkiej ³ódeczki i odp³yn±³.

To by³ koniec snu.  Jak pamiêtam , to by³ jeden z bardziej logicznych i konsekwentnych snów jakie mia³em i do dzi¶ pamiêtam go ze szczegó³ami tak, jakby to nie by³ wcale sen.
Zapisane
nagumulululi
Go¶æ
« Odpowiedz #71 : Luty 22, 2010, 09:37:28 »

Cytuj
Sen bardzo ciekawy, ale przez ca³y czas mam wrazenie ¿e symbolika ta jest nieco "preparowana". Opisz twochê wiêcej skojarzeñ z tym snem, a byæ mo¿e jaki¶ trop uda siê z³apaæ. Dlaczego sosnowa choinka? dlaczaego "zaginiony symbol"?

Wybacz, ale w jakim celu mia³bym komu¶ obcemu szczegó³owo opisywaæ skojarzenia swoich snów?
Mam wszystkie tropy ju¿.

skupile¶ sie na najmniej istotnej rzeczy. Najciekawsze skojarzenia to punkty 1-3.

Cytuj
dlaczaego "zaginiony symbol"?
Ja nigdzie nie napisa³em, ¿e "zaginiony symbol" (choæ tego wykluczyæ nie mogê, ale nie czyta³em tej ksi±¿ki) U¶miech Czytaj±c uwa¿nie, mo¿na skonstatowaæ iz wspomnia³em tu o 'ilustracji z ok³adki' owej ksi±zki,
czyli o obrazku. Czy zaginiony?.. ludzie gubia rózne rzeczy. nie wiem.
Ten aspekt akurat jest wtórny. jako logiczne nastêpstwo.

Cytuj
Dlaczego sosnowa choinka?
Bo Chcia³em siê dowiedzieæ, kto na tym forum zwróci na to uwagê. Na zasadzie uderz w stó³
"nieco preparowanym" wsadem - a... itp.

Clue snu opisa³em jak sie sni³o.
Je¿eli skupiasz siê na tym co "chcesz" aby by³o tym wyobra¿eniem- skojarzeniem, to nigdy nie dostrze¿esz ¶cie¿ki do tego czym mo¿e byæ to wyobra¿enie i skojarzenie. Pisa³em wcze¶niej ¿e w snach maja znaczenie te elementy które wydaj± siê b³ache. Natomiast, te elementy które wydaja siê oczywiste nosz± znamiona "¿yczeniowo¶ci", w stylu o "jaki jestem potê¿ny, o jaki wielebny i wspania³y". To zwyk³y i ob³udny obraz jaki tworzy ¶wiadomo¶æ aby podbudowaæ swoje ego i egocentryzm.

==============================

muszin napisa³e¶
Cytuj
" nagle ca³y pokój pokry³ siê ro¶linno¶ci± w kolorach fluorestencyjnych; pomarañczowa, zielona, ¿ó³ta i ró¿owy. Ca³± wygl±da³a jak D¿ungla, z której w pewnym momencie wysz³y dwie postacie które j± wo³a³y do siebie gestami r±k."
Ja te¿ mia³em jaki¶ czas temu sen z d¿ungl± /gêstym lasem. Z tym ,ze w moim ¶nie kolory nie by³y fluorescencyjne. I ja wszed³em do owej "d¿ungli". W moim przypadku nie zapraszali mnie ludzie, tylko jakie¶ g³osy. Ludzi spotka³em du¿o pó¼niej. Na koñcu ¶cie¿ki w owej "d¿ungli"  znalaz³em polankê z piêknym drewnianym , bajkowym domkiem i wielkim ogrodem w którym ros³o wszystko, co mo¿na zje¶æ. Ty³ domu os³oniêty by³ bardzo gêst± d¿ungl±, ale wyra¼nie s³ysza³em szum morza. Dom by³ czysto , schludnie i praktycznie urz±dzony . Mia³ piec i kominek, by³ niesamowicie przyjaznym miejscem, mia³ piêtro z sypialniami itd , a na ty³ach domu wchodzi³o siê do wielkiego, przeszklonego, sk±panego w ostrym s³oñcu patio/oran¿erii. By³o ono pe³ne ro¶lin mia³o wielkie baseny w których p³ywa³y ryby. Na koñcu znajdowa³o siê wyj¶cie na  .. pla¿ê z  bia³ym, ciep³ym piaskiem . Szum , który s³ysza³em to by³ szum Oceanu. Pla¿a ci±gnê³a siê w lewo i prawo w nieskoñczono¶æ a brzeg spowity by³ gêst± d¿ungl± pomiêdzy któr± ³atwo by³o przeoczyæ moj± oran¿eriê. By³em tak zachwycony tym odkryciem,¿e postanowi³em pokazaæ je wszystkim ludziom, których kocham. To by³a oaza spokoju, taka bezpieczna enklawa. G³osy, które mnie tam zawiod³y przypomina³y indiañskie pie¶ni i ginê³y na horyzoncie , gdzie majaczy³y wyspy. Te g³osy informow³y mnie telepatycznie, W jaki¶ sposób wiedzia³em, ¿e muszê siê spieszyæ , gdy¿ w g³owie rozb³yska³y mi obrazy zag³ady naszej planety, a moja d¿ungla i  "mój " dom mia³y oprzeæ siê wszelkim katastrofom.
I tak zrobi³em. Kiedy wróci³em ( wci±¿ we ¶nie oczywi¶cie ) do rzeczywisto¶ci zebra³em syna i ca³± rodzinê i namówi³em ich na ca³odzienn± wycieczkê po lesie. Kaza³em wzi±æ im niezbêdne na ca³y dzieñ rzeczy ,powsiadaæ w samochody i jechaæ za mn± na wycieczkê . Znowu g³osy mnie prowadzi³y i jako¶ tak po godzinnej je¼dzie zatrzymali¶my auta na poboczu tu¿ przy drodze na le¶nej polance. Z kierunku z którego przyjechali¶my widzia³em ,¿e nad ziemi± nisko k³ebiy siê gêste czarne chmury ,ale uda³o mi siê odwróciæ ich uwagê i pogoniæ do lasu. W lesie zboczy³em ze ¶cie¿ki i przedzierali¶my siê przez gêsty zagajnik. Wielu protestowa³o, a dzieci chcia³y ju¿ wracaæ. ale w³a¶nie wtedy z ty³u za nami zaczê³o grzmieæ i wyæ . Przed nami za¶ zrobi³o siê bardzo ciep³o i las zrzed³, a pojawi³a siê d¿ungla. Wszyscy byli tak zaskoczeni, ze z ciekawo¶ci szli za mn± a¿ do polanki na której sta³ dom. Natychmiast zmêczenie prys³o, a wszyscy poczuli ulgê ra¼nie ruszaj±c do przyjaznego domu. Za nami d¿ungla siê zasklepi³a, a ¶cie¿ka zniknê³a. Wiedzia³em, ¿e ju¿ nie ma powrotu. ¦wiat jak wszyscy znali przesta³ istnieæ. Postanowi³em opowiedzieæ im o tym po posi³ku i po obejrzeniu domu. Ale  jako¶ tak wszyscy siê ¶wietnie bawili w sadzie i otoczeniu domu, ¿e zapomnieli o czasie. Ja wiedzia³em, ¿e minê³o ju¿ kilka dni. Pamiêtam, ze kiedy na pla¿y opowiedzia³em im o wszystkim to  nie chcieli uwierzyæ. Niektórzy chcieli wracaæ, ale nigdzie nie by³o ¶cie¿ki, a ciemna d¿ungla tym razem by³a bardzo nieprzyjazna, odpychaj±ca.  Wtedy dochodz±ce zza oceanu w  g³osy w mojej g³owie sta³y siê bardziej wyra¼ne. I potem zauwa¿y³em, ¿e pla¿± zbli¿a³ siê do nas Indianin. Wygada³ jak szaman.  Niektórzy z mojej rodziny pochowali siê do oran¿erii, ale dzieci zosta³y. Nie ba³em siê ani trochê. Szaman przyja¼nie przywita³ siê i zacz±³ w nieznanym jêzyku rozmawiaæ z dzieæmi jak z dawno nie widzianymi znajomymi czêsto siê ¶miej±c. Dzieciaki go rozumia³y !! . Potem mi wyja¶ni³,¿e spodziewa³ siê nas , ¿e jeste¶my przeznaczeniem jego ludu i ¿e je¶li wyrazimy zgodê to za jaki¶ czas przy¶le po nas ³odzie, aby zabra³y nas na wyspy widniej±ce na horyzoncie w odwiedziny do ich cywilizacji.   Powiedzia³, abym po prostu wyrazi³ takie ¿yczenie, jak  ju¿ bêdziemy wszyscy gotowi. Po czym oddali³ siê do niewielkiej ³ódeczki i odp³yn±³.

To by³ koniec snu.  Jak pamiêtam , to by³ jeden z bardziej logicznych i konsekwentnych snów jakie mia³em i do dzi¶ pamiêtam go ze szczegó³ami tak, jakby to nie by³ wcale sen.

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2010, 16:20:49 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #72 : Luty 22, 2010, 17:30:03 »

na dlugo przed Avatarem U¶miech
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #73 : Luty 22, 2010, 19:07:07 »

Cytuj
Je¿eli skupiasz siê na tym co "chcesz" aby by³o tym wyobra¿eniem- skojarzeniem, to nigdy nie dostrze¿esz ¶cie¿ki do tego czym mo¿e byæ to wyobra¿enie i skojarzenie.
Je¿eli tak robisz.. to faktycznie.
Tak dok³adnie to dzia³a.

Cytuj
oczywiste nosz± znamiona "¿yczeniowo¶ci"
Ale¶ ty s³odki U¶miech To, ze co¶ pisa³e¶ wczesniej - nie znaczy , ¿e "przyklei³e¶".
A to, ¿e kiedy¶ "co¶ przyklei³es" - nie znaczy , ¿e nie odpad³o.
Zapisane
muszin
Go¶æ
« Odpowiedz #74 : Luty 23, 2010, 15:40:24 »

Dziêki east Mrugniêcie mnie w tym wszystkim w³a¶nie zaintersowalo to ze moja dziewczyna pamiêta³a o tym przez tyle lat, ze szczegó³ami Mrugniêcie
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.054 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia maho zipcraft watahaslonecznychcieni opatowek