Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 23:03:46


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Ciekawe przepowiednie  (Przeczytany 150561 razy)
0 u¿ytkowników i 4 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
barneyos


Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #50 : Listopad 12, 2010, 13:18:08 »

Elo !!!!

Zwierzê totem - zwierzê mocy, mo¿na sobie nawet z nim pogadaæ !! Ka¿dy z nas je ma - tak mówi± szamani. Ka¿demu siê pokazuje w innym (dla niego w³a¶ciwym) czasie. Mo¿e siê pokazywaæ czêsto albo bardzo rzadko. Zawsze dzia³a na korzy¶æ swojego w³a¶ciciela. Je¶li to jest zwierzê mocy to gratulujê.
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
soook
Go¶æ
« Odpowiedz #51 : Listopad 12, 2010, 14:11:25 »



    Ptaku   na ostatnie Twoje pytanie , nie mam odpowiedzi .
                        Aktualnej . Nie wiem teraz .
             
             
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #52 : Listopad 12, 2010, 14:34:48 »



      Ptaku , ¿yj±ca kobieta i ¿yj±ca kobra .
 
           U¶miech
         
      


Pewne jest na 100% ze funkcjonuje i jeszcze pewniejsze ze spelni swoja role.

A swoja droga masz ciekawy wglad w rzeczywistosc wzorcowa. Ta dawna i ta wspolczesna.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 14:35:07 wys³ane przez Kiara » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #53 : Listopad 12, 2010, 15:17:46 »

Z tymi wzorcami i spe³nianiem , to ró¿nie bywa. Kiedy¶ s±dzono, ¿e  potrzebne jest wcze¶niejsze u¶miercenie przez kobrê, by dostaæ siê do ¶wiata duchowego.
Kap³anki trzyma³y je w ¶wi±tyniach, dzisiejsze kobiety raczej w terrariach. No i chyba w innym celu… niewykluczone, ¿e dla u¶miercenia wroga…  Chichot
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #54 : Listopad 12, 2010, 15:37:30 »

Ograniczonosc wiedzy w temacie buduje falszywe obrazy , falszywa wiedze.

Kobry nie usmiercaja nikogo  kto sie ich nie boi.
Natomiast olbrzymia kobra to ni mniej ni wiecej jak wiedza kundalini.Nikt nie bral nigdy ( z wtajemniczonych oczywiscie) pod uwage usmiercania fizycznosci dla osiagniecia wiedzy duchowej. To totalna bzdura wgrana bardzo gleboko w swiadomosc ludzka.

Wiedze , pelnie jej osiaga sie wylacznie zyjac fizycznie , to otwieranie "bram " dostepu do pelni wiedzy pozytywu i negatywu.
To przeolbrzymia wiedza , ktora niewlasciwie uzyta moze dokonac blyskawicznego zniszczenia jak kobra.

Jednak kto panuje ( jest krolem , kaplanem) nad swoimi emocjami , ten nigdy kobry sie nie zleknie.
Otrzyma od niej dostep do pelni wiedzy jaka do tej pory zostala osiagnieta przez wszystkie Istoty istniejace we wszystkich swiatach ,zarowno fizycznych jak i duchowych.


Dopiero zjednoczenie sie kobiety z wiedza kobry daje mozliwosc przekazania jej mezczyznie nie wczesniej i nie odwrotnie.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 15:39:08 wys³ane przez Kiara » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #55 : Listopad 12, 2010, 15:42:57 »

Kiaro, nie bierz wszystkiego tak dos³ownie, gdy co¶ podawane jest z przymru¿eniem oka.
A soook, mam wra¿enie, ¿e pisa³ o ¿ywej kobrze a nie o jej symbolu, ale mogê siê myliæ.  U¶miech
Zapisane
Betti
Go¶æ
« Odpowiedz #56 : Listopad 12, 2010, 16:20:39 »

Zwierzêta u Plemion Indian Ameryki Pó³nocnej     


Plemiona Indian Ameryki Pó³nocnej

 

Wiele postaci zwierz±t z indiañskich mitów mówi i zachowuje siê w taki sam sposób jak ludzie, których egzystencja zale¿y od nich. Wygl±d i zwyczaje poszczególnych gatunków, czyli klanów zwierz±t, czêsto by³y rezultatem konfliktów w kosmosie lub innych wydarzeñ. Wspóln± cech± tych opowie¶ci jest d±¿enie do potwierdzenia nadprzyrodzonej si³y i wa¿no¶ci zwierz±t. Czêsto w mitach o stworzeniu ziemi na pocz±tku nie wystêpuj± ludzie: pierwszymi mieszkañcami ¶wiata s± zwierzêta, które przygotowuj± warunki umo¿liwiaj±ce egzystencjê cz³owieka. Wiele historii o stworzeniu opisuje czasy, w których istoty ludzkie i zwierzêta mówi³y tym samym jêzykiem i ³±czy³y swoje si³y dla pokonania przeszkód b±d¼ w obliczu wspólnego wroga. W takich opowie¶ciach zwierzêta Indian s± duchowo równe cz³owiekowi. Wiele opowiadañ o zwierzêtach opisuje zwierzêcych herosów (mitycznych przodków takich znanych zwierz±t jak kojoty, bobry i sójki) istnieje te¿ wiele opowie¶ci, które ³±cz± pochodzenie niektórych rodzin zwierz±t z ich zwyczajami. Wiele opowie¶ci o zwierzêtach uk³ada siê w d³ugie sagi, barwnie opisuj±ce podejmowane przez ró¿ne gatunki wyprawy; czêsto podró¿e zwierz±t odzwierciedlaj± wêdrówkê plemiennych przodków.

 

Oczywi¶cie zwierzêta odgrywa³y du¿± rolê w tradycyjnym sposobie ¿ycia Indian. Ich miêso by³o pokarmem dla ludzi, w ich skórê ubierali siê, a z ich ko¶ci i ¶ciêgien robili broñ i narzêdzia. ¯eby jednak polowaæ my¶liwi musieli sk³adaæ nale¿n± cze¶æ duszom zwierz±t. Poniewa¿ dusze zwierz±t posiadaj± moc oddzia³ywania, indiañski mit postrzega je jako istoty ¶wiête. I chocia¿ dusze niektórych gatunków, takich jak nied¼wiedzie, wieloryby, morsy i ³osie, mog± byæ potê¿niejsze, wa¿niejsze lub bardziej niebezpieczne dla ludzi na przyk³ad od dusz wiewiórek czy lemingów, niemniej jednak wszystkie zwierzêta zajmuj± równie zaszczytne miejsca w duchowym wszech¶wiecie.

Zwierzêta by³y obecne w pradawnym rajskim ¶wiecie, kiedy to ka¿da istota i ka¿da rzecz uczestniczy³y w ¶wiêtym procesie tworzenia. Stanowi to gwarancjê ich ¶wiêto¶ci i dlatego w codziennej praktyce i mitycznych opowie¶ciach zwierzêta traktowane s± zawsze z szacunkiem. Kiedy ³owiectwo rozwinê³o siê na szerok± skalê, wiêkszo¶æ indiañskich my¶liwych usprawiedliwia³a swoje czyny wiar± w nie¶miertelno¶æ dusz upolowanej zwierzyny i jej powrót na ich teren w procesie reinkarnacji. Je¶li cz³owiek zabija zwierzê „¿yczliwie”, u¿ywaj±c ostrej czystej broni i przestrzegaj±c obrzêdów, dusza zwierzêcia nie bêdzie mu mia³a za z³e swojej ¶mierci. Gdy dotrze do ojczyzny, opowie innym zwierzêtom o postawie my¶liwego. Je¿eli my¶liwy wykona³ wszystko poprawnie, dusza bêdzie mog³a powiedzieæ: „w nowym ¿yciu wrócê do tego cz³owieka. On i jego ¿ona s± dobrymi i wielkodusznymi lud¼mi. Pociêli moje cia³o sprawnie i z poszanowaniem. Wy równie¿ mo¿ecie siê udaæ do niego”. Je¶li za¶ my¶liwy jest niechlujny i leniwy, wtedy dusza zwierzêcia odmówi powrotu, ponadto za¶ mo¿e przestrzec inne dusze ca³ego gatunku, by i one omija³y tego cz³owieka. Zapewne budz±ca najwiêkszy postrach i najbardziej czczona ze wszystkich dusz zwierz±t by³a dusza nied¼wiedzia. U Kwakiutlów z pó³nocno-zachodniego wybrze¿a my¶liwy, który zabi³ nied¼wiedzia gryzli, przejmowa³ jego moc, bowiem w ludzk± duszê wstêpowa³a dusza zwierzêcia. Zamieszczone poni¿ej przemówienie my¶liwego Kwakiutla, który wyszed³ zwyciêsko ze spotkania z nied¼wiedziem najlepiej charakteryzuje stosunek plemienia do tych zwierz±t: „Przygotuj siê przyjacielu, aby¶my mogli spróbowaæ naszych si³. Ty, który budzisz strach! ... Pos³uchaj mnie, Nadprzyrodzony, przejmê teraz w walce twoj± moc nieliczenia siê z niczym, nieobawiania siê niczego, a tak¿e twoj± dziko¶æ, o wielki dobry, nadprzyrodzony”. W ten sposób cz³owiek uznaje nadprzyrodzony status nied¼wiedzia ale jednocze¶nie oznajmia mu, z tytu³u swoich poprzednich zwyciêskich utarczek, ¿e jest równie silny jak nied¼wied¼.

Dla Indian pó³nocnoamerykañskich: Ajnów i Gilaków miêso i skora nied¼wiedzia jest sta³ym ¼ród³em wy¿ywienia i odzie¿y, poniewa¿ nied¼wied¼ jest zwierzêciem potê¿nym i rozumnym, nale¿y daæ pewne zado¶æuczynienie ca³emu gatunkowi za starty w postaci zabitych nied¼wiadków, otoczenia ich szacunkiem za ¿ycia i okazaniem g³êbokiego ¿alu i przywi±zania gdy siê je zabija. W ten sposób mo¿na udobruchaæ inne nied¼wiedzie, które ju¿ nie bêd± siê m¶ci³y za zabijanie zwierz±t ich gatunku napadami na zabójców. Z jednej strony zwierzê jest czczone i dlatego nie jest zabijane ani spo¿ywane, jednak równocze¶nie zwierzêta s± czczone, poniewa¿ s± stale zabijane i jedzone.[3]

Jedn± z kategorii struktury obrzêdowej plemienia Zuni Indian Pueblo z Nowego Meksyku stanowi± bractwa czarowników-uzdrowicieli. Nadprzyrodzonymi patronami tych bractw s± bogowie-zwierzêta, a g³ównym-nied¼wied¼. Podobnie jak tancerze odgrywaj± rolê katcina, tak bractwa czarowników udaj± nied¼wiedzia. Zamiast maski wk³adaj± na ramiona skórê z przednich jego ³ap z zachowanymi pazurami. Tancerze wydaj± okrzyk katcina, graj±cy rolê bogów-zwierz±t gro¼ne pomruki nied¼wiedzie. To nied¼wied¼ posiada najwy¿sz± moc uzdrawiania i moc ta zostaje opanowana, podobnie jak w przypadku katcina, przez u¿ycie jego cielesnej pow³oki.
 

Duchy opiekuñcze

Opiekuñcze duchy zwierz±t cieszy³y siê szczególn± przychylno¶ci± ludzi. W wielu wspólnotach wypatrywaniem zwierzêcych dusz zajmowali siê do¶wiadczeni szamani a tak¿e m³odzieñcy i dziewczêta poddawani inicjacyjnym obrzêdom dojrza³o¶ci. U Tlingitów z po³udniowo-zachodniej Alaski m³odzieniec musia³ z³owiæ wydrê, odci±æ jej jêzyk i zawiesiæ go sobie na szyi. Uwa¿ano bowiem, ¿e duch wydry zamieszkuj±cy jej jêzyk mo¿e sprawiæ, i¿ jego w³a¶ciciel bêdzie rozumia³ jêzyk wszystkich zwierz±t. Opiekuñcze duchy zwierz±t przywo³ywano tak¿e w celu uzdrowienia lub wewnêtrznej przemiany. Szamani nosili skóry, ogony, pazury i ³by zwierz±t napotkanych podczas wizji. Podaj±c choremu lekarstwo, szaman tañczy³ potrz±saj±c amuletami, by przywo³aæ wyobra¿one przez nie dychy, a nastêpnie zaprasza³ do pomocy jedn± lub wiêcej dusz zwierz±t, w celu przywrócenia pacjentowi zdrowia. Obustronna zale¿no¶æ miêdzy szamanem a zwierzêciem oznacza, ¿e duszê mo¿na nak³oniæ, by wytê¿y³a swoje nadprzyrodzone, uzdrawiaj±ce moce. Innym przejawem wp³ywu opiekuñczego ducha mo¿e byæ pos³ugiwanie siê przez szamana amuletem w celu tymczasowej zmiany postaci, przeobra¿enia siê w dane zwierze i przywo³ania na pomoc jego nadprzyrodzonej mocy.

Na ogó³ uwa¿ano, ¿e zwierzêta s± szczê¶liwe po ¶mierci. Zmar³e zwierzêta ¿y³y w wioskach dusz, spaceruj±c po rozleg³ych równinach, podobnych do tych, jakie upodoba³y sobie w ziemskim ¿yciu. Jeszcze d³ugo po wytrzebieniu przez bia³ych w latach osiemdziesi±tych XIX wieku bizonów na Wielkich Równinach i zredukowaniu populacji do kilku ¿yj±cych w izolacji stad Indianie wierzyli, ¿e duchy bizonów wypasaj± siê na równinach pozaziemskiego ¶wiata. W niektórych kulturach gro¼ne zwierzêta strzeg³y dostêpu do rzeki prowadz±cej do innego ¶wiata. Wed³ug Od¿ibuejów znad Wielkich Jezior za most ³±cz±cy brzegi tej rzeki s³u¿y³ potê¿ny w±¿. By³ niebezpieczny dla szamanów, którzy wprawiali siê tam w poszukiwaniu pomocniczych duchów. Zwierzêta zamieszkiwa³y równie¿ pozagrobowy ¶wiat ludzi. Dusze psów odbywa³y czêsto tê sam± drogê, co dusze ludzkie i pozosta³y wierne swoim panom; inne zwierzêta dostarcza³y zwierzyny ludzkim duszom, uganiaj±cym siê po „szczê¶liwych ³owiskach”.

Opowie¶æ plemienia Paunisów z Wielkich Równin mówi o ubogim ch³opcu, który w nagrodê za swoje wspó³czuj±ce serce zostaje s³awnym wojownikiem. Jest to temat czêsto spotykany w indiañskich mitach. Ch³opiec mieszka³ z babci± na skraju wioski. Byli oni tak biedni ¿e zjadali podeszwy starych mokasynów i pozostawione przez ludzi resztki. Pewnego razu, w pobli¿u obozowiska, ch³opiec z przera¿eniem zobaczy³, jak ludzie strzelaj± do orlego gniazda. Po pewnym czasie, gdy ch³opiec zbiera³ odpadki, podszed³ do niego orze³ i powiedzia³: „Poniewa¿ wspó³czu³e¶ nam, chcemy ci pomóc”. Najpierw uniós³ ch³opca na drzewo, gdzie podarowa³ mu strza³y. Nastêpnie udali siê na wzgórze, gdzie sta³ uwi±zany stary koñ z opuchniêtymi pêcinami. Niegdy¶ koñ ten nale¿a³ do wodza i zosta³ wybrany przez or³y jako magiczny prezent dla ch³opca. Kiedy plemiê wyruszy³o na wojnê, nêdzny koñ powiód³ ch³opca do w±wozu. Tam wytarzawszy siê w przydro¿nym kurzu, przeobrazi³ siê w pe³nego wigoru m³odego gniadosza. Na znak swojego nadprzyrodzonego pochodzenia kaza³ ch³opcu, by wymalowa³ mu na bokach symbole b³yskawicy. Ch³opiec dosiad³ magicznego konia, ruszy³ do ataku i zabi³ wodza przeciwników. Po czym obaj z koniem znikli nagle. Kiedy ch³opiec opowiedzia³ w domu o swoich wyczynach niedowierzaj±cy wie¶niacy wy¶miali go, zw³aszcza, ¿e jego koñ przybra³ poprzedni ¿a³osny wygl±d. Podczas kolejnej bitwy ch³opiec znów odniós³ zwyciêstwo. A kiedy po raz trzeci dosz³o do starcia, walczy³ tak dzielnie, ¿e zmusi³ nieprzyjaciela do ucieczki. ch³opiec zamierza³ opu¶ciæ plac boju, gdy do jego wierzchowca podszed³ siwy, samotny rumak, a po chwili otoczy³a ich ca³a gromada koni. Ludzie uznali to za znak czci i obwo³ali ch³opca wielkim wodzem.

 

Popularyzacja koni u Indian P³askowy¿u i Wielkich Równin

Za czasów hiszpañskich rz±dów Juana de Onate w Nowym Meksyku czyli w latach 1597-1610, sprowadzono kilkaset koni, które sta³y siê dostêpne dla grup Ute, zw³aszcza tych, które ¿y³y w pobli¿u rzeki San Juan na po³udniu dzisiejszych stanów Utah i Kolorado. Ludy te szybko posiad³y umiejêtno¶æ wykorzystania konia i zdobyt± wiedzê zastosowa³y praktycznie ju¿ w po³owie XVII wieku, u¿ywaj±c koni razem z psami, jako zwierz±t poci±gowych. Terytorium plemienne Indian Ute rozci±ga³o siê g³ównie na P³askowy¿u Kolorado i dziêki wysokim opadom deszczu dobrze nawodnione doliny i rozleg³e ³±ki idealnie nadawa³y siê na wypas koni. Powstanie przeciwko Hiszpanom Pueblo w 1680r. i nowo za³o¿ona misja jezuity ojca Eusebio Kino w ¶rodkowej Arizonie po¶ród Pimów i Papagów, sta³y siê kolejnymi ¼ród³ami zaopatrzenia w konie – zarówno drog± handlu, jak i zwyk³ego rozboju. Oko³o 1730r. konie dotar³y do Szoszonów Pó³nocnych, którzy zmieniaj±c styl ¿ycia z pieszego na konny, rozszerzyli swoje terytoria plemienne w g³±b kraju bizonów na Równinach Pó³nocnych i do rzeki Belly. Od Szoszonów Wschodnich od³±czy³a siê jedna grupa, prawdopodobnie aby byæ bli¿ej po³udniowego ¼ród³a zaopatrzenia w konie. Posiadaj±c zarówno broñ paln± jak i konie zaw³adnêli oni, razem z Kiowami, Równinami Po³udniowymi na ponad 100 lat. Historia zna ich pod nazw± Komanczów. Szoszoni Równin Pó³nocnych jako piesi  my¶liwi zapuszczali siê g³êboko na Równiny jeszcze przed narodzeniem Chrystusa, dziêki czemu by³y to ziemie dobrze im znane. Pó¼niej jednak przesuwaj±ca siê z zachodu granica u¿ywania koni i zbli¿aj±ca siê ze wschodu granica broni palnej, po³±czone z epidemi± ospy w 1781r. sprawi³y, ¿e tylko jedno pokolenie Szoszonów mog³o nacieszyæ siê posiadaniem koni.

Z koniem appaloosa wi±¿e siê historia plemienia Nez Perce zamieszkuj±cego Wielk± Równinê i P³askowy¿. Nazwa appaloosa wywodzi siê z jêzyka Indian Palus, plemienia z nim spokrewnionego, znanego równie¿ z umiejêtno¶ci hodowli koni. Najwa¿niejsze cechy tego zwierzêcia to charakterystyczne plamkowate znaki, wielka wytrwa³o¶æ i pewny chód, ponadto konie te by³y zazwyczaj wiêksze i ciê¿sze od typowych koni indiañskich
Konie Czejenów zamieszkuj±cych Wielkie Równiny, ró¿ni³y siê od konia appaloosa. Czejenowie malowali swoje konie aby przez symbole i znaki nadaæ im pewne okre¶lone znaczenie. I tak na przyk³ad malunki rogów antylop wskazywa³y na szybko¶æ i zdolno¶æ przetrwania tego najczystszej krwi zwierzêcia Wielkich Równin. Wa¿ka natomiast symbolizuje tr±bê powietrzn± i ducha zwi±zanego z grzmotem i deszczem. By³a to funkcja ochronna. Koñ pomalowany we wzorki symbolizuje otrzymane rany, szczególnie zaznaczone jest miejsce trafienia i krwawienia. Plemiê Czarne Stopy równie¿ z Wielkich Równin malowa³o na klatce piersiowej swych koni figurkê mê¿czyzny. Symbol ten oznacza, ¿e w³a¶ciciel konia przejecha³ cz³owieka w czasie bitwy. Natomiast symboliczne motywy dawnych bitew maj± dodaæ odwagi i zachêciæ do wojny.

 

Znaczenie totemów – klany

Na ¿yznych i bogatych terenach pó³nocno-zachodniego wybrze¿a Pacyfiku rozwin±³ siê system klanowy – wewnêtrzny podzia³ plemienia, oparty na wiêzi rodzinnej – o precyzyjnej, czêsto skomplikowanej hierarchii. Ka¿dy klan wywodzi swoje pochodzenie od ducha zwierzêcia, czyli totemu. Co znaczniejsze klany podkre¶la³y swój status i ¶wiêty rodowód, wznosz±c przed domami potê¿ne rze¼bione s³upy, ozdobione wizerunkami zwierz±t, z których duchami identyfikowano siê. Najbardziej intryguj±cymi przyk³adami sztuki pó³nocno-zachodniego wybrze¿a s± w³a¶nie s³upy totemowe, stanowi±ce zarówno znaki klanowych przynale¿no¶ci, jak i pomniki ku czci przodków. Te widoczne zarówno z morza jak i z l±du rze¼by w rozmaity sposób uciele¶nia³y duchowe dziedzictwo ich w³a¶cicieli. Najwiêksze konstrukcje – s³upy wznosz±ce ku czci zmar³ych wodzów – pochodz± dopiero z XIX wieku. Skomplikowane rysunki i wzory na s³upach totemowych oznacza³y co¶ znacznie wiêcej ni¿ zwyk³y ornament. Czerpa³y z dwóch, wzajemnie przeplataj±cych siê ¼róde³ – ¶wiata ludzi i królestwa mitów. Spo³eczno¶ci pó³nocno-zachodniego wybrze¿a mia³y wysoko rozwiniêt± hierarchiê klanow±, z w³asnymi wodzami i o¶rodkami obrzêdowymi. Rodowód ka¿dego klanu siêga³ mitycznych czasów i spotkania z duchem zwierzêcia, które przekazywa³o grupie swoj± moc i u¿yczy³o jej swojego wizerunku jako rodowego god³a. Tak wiêc, na terenie po³udniowo-wschodniej Alaski spo³eczno¶æ Tlingitów dzieli³a siê na dwie du¿e grupy czy te¿ kategorie: Kruka i Or³a (u po³udniowych Tlinglitów Or³a zastêpowa³ Wilk). Z kolei ka¿da grupa w ramach rodziny dzieli³a siê na podgrupy, posiadaj±ce tak¿e w³asne god³a. Poza Krukiem, klan Kruka pos³ugiwa³ siê jako god³em rodowym wyobra¿eniem jastrzêbia, ³osia amerykañskiego, lwa morskiego, wieloryba, ³ososia i ¿aby. Ponadto poza g³ównym zwierzêciem, grupy Or³a i Wilka ozdabia³y tak¿e g³owy podobiznami szarego nied¼wiedzia, delfina drapie¿nego, psa morskiego i halibuta. Wszystkie wyroby ma³e czy du¿e, od s³upów wewn±trz domu i s³upów totemowych, po misy, ³y¿ki, czerpaki i tkane derki obrzêdowe, by³y gêsto pokryte wyobra¿eniami zwierz±t zwi±zanych z danym klanem .

Zwi±zek miêdzy istotami ludzkimi i zwierzêcymi mia³ fundamentalne znaczenie dla ¿ycia Indian. Przetrwanie wiêkszo¶ci plemion by³oby niemo¿liwe, gdyby nie zwierzêta. Miêso, skóra, ko¶ci, ¶ciêgna, pióra i k³y morsa zaspokaja³y prawie wszystkie ich potrzeby. Oprócz po¿ytku praktycznego, zwierzêta odgrywa³y tak¿e bardzo wa¿n± rolê w ¿yciu duchowym. Uwa¿ano, ¿e skoro zwierzêta uczestniczy³y w tworzeniu ¶wiata, powinny w jakim¶ stopniu uosabiaæ tamte mityczne czasy. Pod pewnymi wzglêdami nawet zazdroszczono zwierzêtom: cz³owiek ¿eby siê wy¿ywiæ i ubraæ musia³ polowaæ i zbieraæ w pocie czo³a p³ody ziemi, podczas gdy zwierzêta jad³y w dowolnej porze, nie potrzebowa³y te¿ ubrañ ani broni. Niektóre zwierzêta – takie jak bizony, or³y, nied¼wiedzie – wyposa¿one by³y w nadprzyrodzone w³a¶ciwo¶ci, mog±ce pomóc cz³owiekowi albo go skrzywdziæ, w zale¿no¶ci od tego jak je traktowano. Dlatego te¿ zwierzêta czczono jak istoty ¶wiête. Indianie nie dostrzegali sprzeczno¶ci w fakcie, ¿e to co ¶wiête i piêkne, mo¿e byæ, równie¿ chwytane, zabijane i zjadane. Nale¿a³o dobrze poznaæ królestwo zwierz±t. Ka¿dy dorastaj±cy w tradycyjnej spo³eczno¶ci Indianin ju¿ od najm³odszych lat gromadzi³ ogromny zasób wiedzy na temat otaczaj±cej go fauny.

 

 



http://www.fundacjarazem.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=71:zwierzta-u-plemion-indian-ameryki-ponocnej&catid=38:ksiwie&Itemid=65
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 16:27:03 wys³ane przez Betti » Zapisane
soook
Go¶æ
« Odpowiedz #57 : Listopad 12, 2010, 16:37:20 »


   Kiaro, wiele mówisz pomiêdzy przecinkiem i kropk± . U¶miech I u niektórych
                    odbiorców irytacja . Przy¶pieszanie formowania swojego Ja , s±
                    i tyle , s± po ¶rodku , formuje siê czo³ówka .
                    A swoj± drog± , my¶li Twoje nie¼le balansuj± . To siê nazywa
                    kalibrowaniem pod odbiorcê .
                     U¶miech
                   
                   
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #58 : Listopad 12, 2010, 19:15:49 »

kto panuje ( jest krolem , kaplanem) nad swoimi emocjami , ten nigdy kobry sie nie zleknie.
Otrzyma od niej dostep do pelni wiedzy jaka do tej pory zostala osiagnieta przez wszystkie Istoty istniejace we wszystkich swiatach ,zarowno fizycznych jak i duchowych.
Ja tam siê nie bojê tych Waszych gro¼nych gadów kobietki Mrugniêcie
Cytuj
(..) olbrzymia kobra to ni mniej ni wiecej jak wiedza kundalini.(..)

Dopiero zjednoczenie sie kobiety z wiedza kobry daje mozliwosc przekazania jej mezczyznie nie wczesniej i nie odwrotnie.
No no .. kobieto "wybrana", prymusko klasowa Mrugniêcie , kaplanko wyniesiona ponad mê¿czyzn , ci±¿y teraz na Tobie ogromna odpowiedzialno¶æ za wiedzê PRZEKAZYWAN¡ - a mo¿e nale¿aloby powiedzieæ, ¿e wgrywan± ? - do mêskiego nie-umyslu. Co to w ogóle za Twór ta magiczna kobro-kobita hê ? ...jako¶ tak sekciarsko zabrzmialo ... brrrr

Ja tam nie ¿yczê sobie takich obrzêdów U¶miech
Sam , swoj± woln± wol± wybiorê to, co z Pola mi pasuje.

pozdr
East
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #59 : Listopad 12, 2010, 22:11:19 »


   Kiaro, wiele mówisz pomiêdzy przecinkiem i kropk± . U¶miech I u niektórych
                    odbiorców irytacja . Przy¶pieszanie formowania swojego Ja , s±
                    i tyle , s± po ¶rodku , formuje siê czo³ówka .
                    A swoj± drog± , my¶li Twoje nie¼le balansuj± . To siê nazywa
                    kalibrowaniem pod odbiorcê .
                     U¶miech
                   
                   


Wiem to... najwazniejsze sa zas kropki . przecinki pozniej...

Przyspieszac nie mozna , kobra jest kobra co mowic jak strach przed zaskroncem buduje bastiony nie do przebycia.

Co mozna powiedziec gdy miljony zgaszonych mysli boi sie slonca.

Co mozna gdy kobra jest koronowana....

Co mozna jak czas juz konczy sypac piasek w klepsydrze....

Kobra sie uniosla w swoim zwoju , kto bedzie bal sie spojrzec w jej oczy ...... no coz niech sie czolowka formuje.


Kiara U¶miech U¶miech


east kazde Twoje brrrr to kolejny schodek ktory sam przed soba stawiasz.

Staram sie nie wchodzic w wymiane mysli , ktora ich nie zloci.

Wybierzesz , wybrales i tak sie stanie bo inaczej byc nie moze.
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 22:15:40 wys³ane przez Kiara » Zapisane
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #60 : Listopad 12, 2010, 23:26:31 »

W³ochata i niekoronowana surykatka ze¿ar³a królewsk± i koronown± kobrê ¿ywi±c siê energi± centrum galaktyki, zaraz po przecinkach i przed kropkami. W ten sposób skalibrowane zosta³y i zbalansowane my¶li uczestników czo³ówki, niezirytowanych piaskiem uciekaj±cym z klepsydr. Postawi³em schodek nie z³oc±cy moich my¶li, ale moje zwoje siê unios³y i krzycz±: NIE!

Tyle "zrozumia³em" z wypowiedzi niektórych mentorów. Gratulacje! Nawet ma³e dziecko wie, o co chodzi  Du¿y u¶miech
Zapisane
soook
Go¶æ
« Odpowiedz #61 : Listopad 12, 2010, 23:38:51 »



     Krzysiek, czytaj±c teksty wszystkich i wchodz±c w intencje autora
         nie mam trudno¶ci w zrozumieniu sensu . S± ciekawe , banalne , intryguj±ce .
         Ró¿ne , tak jak ró¿ny jest rozwój ich przedstawicieli .
         
         
Zapisane
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #62 : Listopad 13, 2010, 00:11:21 »

To mnie akurat nie dziwi... One way ticket...
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #63 : Listopad 13, 2010, 00:49:57 »

Super !!! tylko co to wszystko ma wspólnego z tematem w±tku ?
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #64 : Listopad 13, 2010, 00:54:20 »

W³ochata i niekoronowana surykatka ze¿ar³a królewsk± i koronown± kobrê ¿ywi±c siê energi± centrum galaktyki, zaraz po przecinkach i przed kropkami. W ten sposób skalibrowane zosta³y i zbalansowane my¶li uczestników czo³ówki, niezirytowanych piaskiem uciekaj±cym z klepsydr. Postawi³em schodek nie z³oc±cy moich my¶li, ale moje zwoje siê unios³y i krzycz±: NIE!

Tyle "zrozumia³em" z wypowiedzi niektórych mentorów. Gratulacje! Nawet ma³e dziecko wie, o co chodzi  Du¿y u¶miech

Przynajmniej wiem teraz, ¿e istnieje surykatka. Wcze¶niej nie mia³am o tym zielonego pojêcia.
Dziêki Krzysiu za humor i szczero¶æ.  To cenne w dzisiejszym ¶wiecie, gdzie wielu stara siê mocno, by nie wypa¶æ ze swoich ról. A wszystko i tak jest nadzwyczaj czytelne, mimo maskuj±cych s³ów. 
Spektakl wci±¿ trwa...  Du¿y u¶miech
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #65 : Listopad 13, 2010, 15:14:21 »

W³ochata i niekoronowana surykatka ze¿ar³a królewsk± i koronown± kobrê ¿ywi±c siê energi± centrum galaktyki, zaraz po przecinkach i przed kropkami. W ten sposób skalibrowane zosta³y i zbalansowane my¶li uczestników czo³ówki, niezirytowanych piaskiem uciekaj±cym z klepsydr. Postawi³em schodek nie z³oc±cy moich my¶li, ale moje zwoje siê unios³y i krzycz±: NIE!

Tyle "zrozumia³em" z wypowiedzi niektórych mentorów. Gratulacje! Nawet ma³e dziecko wie, o co chodzi  Du¿y u¶miech


Surykatki inaczej koty jeziorne to wspaniale zwierzatka od ktorych niejednemu bylo by dobrze pobrac nauki, oj dobrze.

Kobra krolewska nie pozera zadnej energii z wnetrza galaktyki a przekazuje ja tym , ktorzy juz dojrali by ja przyjac. Ot i caly sekret.

Kiedy facetom unisza sie zwoje ... krzycza bo nie mysleli przed .... no coz mam nadzieje i wiem iz sa juz tacy ktorzy mysla i to pieknie oraz tworczo.

Tak wiec sekret nie kryje sie w unoszeniu ni opadaniu zwojow.

Ale komu by sie chcialo go zglebiac gdy te zwoje tak pasjonujace sa gdy sie unosza.

Zatem niech to NIE! trawa przy tych ktorym ta droga blizsza jest.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2010, 15:14:46 wys³ane przez Kiara » Zapisane
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #66 : Listopad 13, 2010, 21:16:02 »

Super !!! tylko co to wszystko ma wspólnego z tematem w±tku ?

Pisz±c te g³upoty w³a¶nie chcia³em zamanifestowaæ swoj± dezaprobatê do toczonej tu przez niektórych dyskusji- w dziwnym jêzyku i ca³kowicie poza tematem. Najciekawsze jest to, ¿e stek bzdur, które napisa³em, zosta³ poddany analizie i próbom skomentowania. Moje zwoje unios³y siê jeszcze wy¿ej! :-)

Popieram uwagê PT Moderatorki. Porz±dek musi byæ. Tak we wszech¶wiecie, jak i na tym Forum.

P.S. A "kot jeziorowy" to ca³kowicie b³êdne t³umaczenie z niderlandzkiego i nijak siê nie ma do surykatek. Przemi³e zwierz±tka.
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2010, 21:19:54 wys³ane przez krzysiek » Zapisane
greta
Go¶æ
« Odpowiedz #67 : Listopad 17, 2010, 21:32:59 »

Zle zrobilam ale sie poprawie.Przepraszam.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #68 : Listopad 18, 2010, 20:04:14 »

Zle zrobilam ale sie poprawie.Przepraszam.

Chyba co¶ przeoczy³em,
co ¼le zrobi³a¶?
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #69 : Listopad 18, 2010, 20:18:12 »

Wklei³a artyku³ ( bardzo ciekawy ) powielaj±c go 5 razy .My¶lê ¿e by³ to przypadek ,ale usune³a wszystko ,a szkoda.
Greta prosimy o artyku³ Buziak
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
greta
Go¶æ
« Odpowiedz #70 : Listopad 18, 2010, 20:50:27 »



Zamach w Niemczech?
Niemcy zaostrzaj± kontrole antyterrorystyczne
Niemiecki rz±d ma informacje wskazuj±ce na planowany pod koniec listopada atak terrorystyczny w Niemczech - poinformowa³ w Berlinie minister spraw wewnêtrznych Thomas de Maiziere.
http://fakty.interia.pl/swiat/news/niemcy-mamy-powody-do-niepokoju,1559097

Arteuza pisa³:
"W mie¶cie zburzonego muru
Wielki wybuch na targowisku podró¿nych
Nie dawno zbudowane poch³onie liczne ofiary,
P³acz i lament w¶ród bliskich z wielu krajów.
Tylko ludy pó³ksiê¿yca siê ciesz±-
Do czasu nim siê oka¿e,¿e wielu jest z ich stron!"


Przepraszam ale trudnosci techniczne,cos moj komputer fiksowal.
To taka ciekawostka o obecnych wydarzeniach w Niemczech odnosnie tej zaostrzonej
kontroli u nich.
Zapisane
greta
Go¶æ
« Odpowiedz #71 : Listopad 18, 2010, 20:51:31 »


Ksi±¿ê Karol zap³aci za rozwód 750 milionów z³otych!
Niedawno pisali¶my, ¿e Ksiê¿na Camilla za¿±da³a rozwodu z Ksiêciem Karolem. Powodem ma byæ podobno fakt, ¿e nigdy nie bêdzie ma³¿onk± króla, tylko ksiêcia. Karol zrezygnowa³ z mo¿liwo¶ci objêcia tronu na rzecz swojego starszego syna Ksiêcia Williama. Takie by³o ¿yczenie jego matki Królowej El¿biety II. Camillê rozsierdzi³ fakt, ¿e nigdy nikt nie bêdzie siê do niej zwraca³ per "jej królewska wysoko¶æ"...
Królewscy prawnicy chc±c szybko pozbyæ siê Camilli, zaoferowali ksiê¿nej a¿ 250 milionów dolarów, czyli 750 milionów z³otych za to, ¿e wyprowadzi siê z pa³acu jeszcze przed ¶lubem ksiêcia Williama i jego wieloletniej przyjació³ki Kate Middleton.
http://www.plotek.pl/plotek/1,78648,8235592,Ksiaze_Karol_zaplaci_za_rozwod_750_milionow_zlotych_.html

Ksi±¿ê William przejmie czê¶æ obowi±zków El¿biety II
83-letnia brytyjska królowa El¿bieta II z uwagi na podesz³y wiek od najbli¿szego roku przeka¿e czê¶æ obowi±zków wnukowi, 27-letniemu ksiêciu Williamowi. Chodzi równie¿ o to, by ksi±¿ê zawczasu przygotowa³ siê do roli g³owy pañstwa - donosi "Mail on Sunday".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Ksiaze-William-przejmie-czesc-obowiazkow-Elzbiety-II,wid,11772467,wiadomosc.html

W.Brytania.Zarêczyny ksiêcia Williama z Kate Middleton
Dwór ksiêcia Walii Karola, Clarence House, potwierdzi³ we wtorek oficjalnie, i¿ drugi w kolejno¶ci do brytyjskiego tronu 28-letni ksi±¿ê William, wnuk królowej El¿biety II, zarêczy³ siê z Catherine (Kate) Middleton. ¦lub odbêdzie siê w przysz³ym roku.
http://wyborcza.pl/1,91446,8669022,W_Brytania_Zareczyny_ksiecia_Williama_z_Kate_Middleton.html

Oto wybranka ksiêcia Williama
http://wiadomosci.wp.pl/gid,12857952,title,Oto-wybranka-ksiecia-Williama---zdjecia,galeria.html?ticaid=1b427&_ticrsn=5


"Nielubiany i niechciany Karol
Zostanie panem rozbawionego dworu
Spowoduje, ¿e pos³uszne swoim rz±dom pijawki
Bêd± po raz trzeci mieli do¶æ przeklêtego imienia

Przed ¶mierci± królowa odda w³adzê wnukowi
Izba post±pi zgodnie z nakazem otwartego testamentu
Rz±dy obejmie ambitny syn, który zorganizuje huczn± koronacjê
Próby wzmocnienia w³adzy i ci±g³e zabawy doprowadz± do buntu angielskie pijawki
Zmuszony do ust±pienia, zes³any na koronne wyspy Atlantyku
Tam nag³a ¶mieræ za przyczyn± m¶ciwych przeciwników"


Góra    
 Zobacz profil 
 
Zapisane
greta
Go¶æ
« Odpowiedz #72 : Listopad 18, 2010, 20:52:12 »

a to odnosnie obecnych angielskich ksiazat.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #73 : Listopad 20, 2010, 20:36:44 »

Przepowiednia prowansalska - dok±d zmierza nasz ¶wiat?
wczoraj, 08:25
Mila Sydah



Jedna z czê¶ci francuskiego zbioru XVI-wiecznych przepowiedni nazywana przepowiedni± prowansalsk± dzieli ca³e dzieje ludzko¶ci na trzy etapy. Podzia³ ten przeprowadzono w oparciu o czasy panowania kolejnych osób Trójcy ¦wiêtej.

...

http://strefatajemnic.onet.pl/apokalipsa/przepowiednia-prowansalska-dokad-zmierza-nasz-swia,1,3790214,artykul.html
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #74 : Listopad 21, 2010, 10:39:16 »

Kiedy nadejd± ciemno¶ci

W przewa¿aj±cej czê¶ci przepowiedni pojawia siê zapowied¼ trzech dni g³êbokich ciemno¶ci. Stan± siê one nieod³±cznym towarzyszem trzeciej wojny ¶wiatowej.

 

Mrok po polsku

Wyczerpuj±cy opis zjawiska ciemno¶ci prezentuje Zbigniew Koz³owski - wybitny wspó³czesny parapsycholog. Niektórzy mogli ju¿ zetkn±æ siê z jego przepowiedniami, poniewa¿ wiele z nich ukaza³o siê drukiem i zosta³o podane do publicznej wiadomo¶ci. Ten niezwyk³y cz³owiek zdobywa³ pierwsze mistyczne szlify jako uczeñ s³ynnego Ojca Klimuszki – polskiego kap³ana, wizjonera i zielarza. Protekcja wybitnego franciszkanina sprawia, ¿e nic nie stoi na przeszkodzie, aby wizjonerskie przekazy Koz³owskiego uznaæ za bardzo prawdopodobne. Do najs³ynniejszych publikacji proroka nale¿y "¦wiat objawiony”.

 

To w³a¶nie z tej ksi±¿ki pochodzi opis jego obrazu trzech dni ciemno¶ci. Wed³ug przekazu na niebie powinien objawiæ siê Krzy¿. Fenomen bêdzie trwa³ przez d³ugie godziny, wiêc ka¿dy z nas zostanie poinformowany, na co siê zanosi. Koz³owski kieruje wyra¼ne ostrze¿enie do ca³ej ludzko¶ci: nale¿y szczelnie zabezpieczyæ wszystkie drogi, którymi z³a moc mog³aby przenikn±æ do pomieszczeñ: okna, drzwi i wywietrzniki.

Czego powinni¶my siê spodziewaæ wraz z nastaniem trzech dni mroku? Bez w±tpienia licznych nieprzyjemnych zjawisk, bo Koz³owski jednoznacznie zapowiada: ,,Bêdzie wtedy ciemno, zimno i gro¼nie”. Grozê sytuacji spotêguje trzêsienie ziemi i towarzysz±ce mu potê¿ne gradobicie. Z ka¿dym g³êbszym oddechem powinni¶my siê liczyæ z tym, ¿e dosiêgnie nas ¶mieræ py³owa. Niebezpieczeñstwo zaczai siê na nas nawet pod postaci± jedzenia. Je¶li pozostawimy je niezabezpieczone w szczelnym pojemniku, nie powinni¶my go spo¿ywaæ, bo wówczas siê zatrujemy. Wizjoner ostrzega, aby pod ¿adnym pozorem nie opuszczaæ swoich mieszkañ.

Zabójcza oka¿e siê nawet nieposkromiona ciekawo¶æ! Je¶li zdecydujemy siê wyjrzeæ przez okno, to, co zobaczymy, przerazi nas ponoæ na ¶mieræ. Wys³annicy szatana w najbardziej okrutny z mo¿liwych sposobów m¶ciæ siê bêd± na zb³±kanych, pozbawionych boskiej opieki duszach. Wszystkie okropno¶ci skoñcz± siê, kiedy up³ynie 72 godzina od ich rozpoczêcia. Nasuwa siê teraz pytanie: co pó¼niej?

Cierpi±ca ludzko¶æ doczeka siê zas³u¿onej nagrody. Na oczyszczonej z grzechu ziemi, niczym po d³ugiej i mro¼nej zimie pojawi siê bujna, zielona ro¶linno¶æ zwiastuj±ca odradzaj±ce siê ¿ycie. Nie bêdzie ju¿ miejsca na egoizm, zajm± je mi³osierdzie i braterstwo. W czasach, kiedy bogactwo jest miar± wszystkiego i nie ma rzeczy, której nie mo¿na kupiæ, nie dociera do nas, ¿e po przej¶ciowym okresie okrucieñstwa znikn± wszelkie nieistotne warto¶ci, a wiêc s³awa, w³adza, potêga. Tak w³a¶nie, zdaniem Koz³owskiego wygl±da³ bêdzie lepszy, odmieniony ¶wiat.

Zag³ada ¶wiata


O wiele straszniejszy ni¿ sceny z Dantejskiego piek³a, obraz tych trzech tragicznych dni przekazuje Centuria. Kiedy ciemno¶ci ogarn± ¶wiat przybêd± wszyscy ci, którzy ju¿ dawno zakoñczyli swój ziemski ¿ywot. Lecz nie tylko zmarli przybêd± aby siaæ ¶mieræ. Piek³o uwolni najwiêksze demony i brutalne wobec ludzi z³e duchy. Przera¿aj±cy jêk i p³acz przeszyj± nieruchom± ciszê. Domy bêd± siê sypaæ niczym domino, tr±cone jednym ruchem d³oni. Przed zemst± z³ych mocy nie uchroni siê nikt, kto kiedykolwiek odst±pi³ od Boga. W potwornych mêczarniach umr± matki, które dopu¶ci³y siê mordu na swoich nienarodzonych dzieciach. Nawet zachowanie przyrody za¶wiadczy, ¿e dla grzeszników nadesz³y ciê¿kie chwile. Ognisty huragan spali wszystkie obiekty, które spotka na swojej drodze, a woda morska zmieni swoj± konsystencjê i nagrzeje siê tak bardzo, ¿e przypominaæ bêdzie p³on±c± naftê.

Opis napawa trwog±. Ca³o¶ci ¿ycia na ziemi grozi totalna zag³ada. Czy¿by nie istnia³a ju¿ ¿adna droga ratunku? Ze s³ów Centurii dowiadujemy siê, ¿e ten scenariusz jest jak najbardziej prawdopodobny i mo¿e siê zi¶ciæ. Pozostaje jeden warunek: trzeba ¿yæ wed³ug przykazañ, a wszystko mo¿e siê odwróciæ, jeszcze nie jest za pó¼no. Gdyby dosz³o do wype³nienia siê proroctwa, po ust±pieniu ciemno¶ci pozosta³yby jedynie zgliszcza i przemo¿na pustka. Zielona planeta mo¿e przeobraziæ siê w zimn±, nieurodzajn± ska³ê. Zastanówmy siê, czy na pewno tego chcemy.

 
Autor: Mila Sydah
¬ród³a: Wydawnictwo Astrum

http://www.przyszloscwprzeszlosci.info/przyszo/46-przepowiednie/2334-kiedy-nadejd-ciemnoci
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.04 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady x22-team granitowa3 gangem phacaiste-ar-mac-tire