PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #25 : Styczeń 20, 2010, 18:06:22 » |
|
ha ha Hitler to moÂże byÂł katolickim "okultystÂą" .. przecieÂż on nawet nie wiedziaÂł co to jest okultyzm - miaÂł natomiast na jego temat chrzeÂścijaniskie wyobraÂżenia.. podobnie jak niektĂłrzy tutaj.
Ten watek powinien byc usuniĂŞty, bo analfabetycznie sfomuÂłowany tytuÂł jest.
Po pierwsze, jak pisze o o pedofilach, (o ile to wogĂłle prawda a nie knajackie pomĂłwienie), to manipulacyjnie usiÂłuje wgeneralizowaĂŚ wto ezoteryzm.
Ale podrzuciÂłem wam film o nieuchronnoÂści paranoi katofilotycznej. ..tak to leciaÂło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #26 : Styczeń 20, 2010, 20:46:34 » |
|
yyy... a czy kogoÂś wyleczyÂł wywar z krzyku nietoperze zebrany przy peÂłni?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #27 : Styczeń 21, 2010, 16:01:49 » |
|
magia wywar z krzyku nietoperza przy pe³ni zbieranyna wyobraŸni uwi¹d i duszy wszelkie rany wywar z ³apki zajêczej gotowany na klêczkach z mod³ami o rozkosz, by siê nikt nie znêca³ wywar z baraniego runa i skradania kuny na chybi³ trafi³ przyprawiany kszta³tem runy o nazwie algiz, znak zmi³owania i szczêœcia by ogrom gwiazd na zawsze spamiêtaÌ i jeszcze do smaku, koloru czerwieni nieco z polnych i przydro¿nych maków by siê ciemnoœÌ zamieni³a w jasnoœÌ by md³e, cherlawe by³o zdrowe, przaœne by ksiê¿yc chichota³ z oddali gdy siê l¹d pod nogami pali i by siê nie sromotaÌ tyle - rzuci³ na odsiecz z py³u niebieskiego linê a potem hajda w niebo - w oparach magii z kot³a wiedŸmowego i na deser jeszcze zaklêÌ troszeczkê mowy buka i dêbu starego, krztynê wiatru i na œniegu wycia wilka stepowego... i mgie³ w dolinie o szczytach marzenia a na przyprawê kilka œwietlików tak od niechcenia ¿eby jeszcze po¿ytecznym by³o wspomnieÌ nale¿y, i¿ nie zawsze co prawdziwe, drugiemu siê œni³o.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #28 : Styczeń 21, 2010, 16:42:51 » |
|
A tak w ogĂłle, to mam parĂŞ pÂłytek tego Oliviera tÂą pierwszÂą chyba teÂżDobra muza, dawno temu sÂłuchaÂłem jÂą czĂŞÂściej, ostatnio wole bardziej radykalne dÂźwiĂŞki. Nigdzie nie przeczytaÂłem, Âże Olivier Shanthi, to ezoteryk. Otarcie siĂŞ o pewne kultury i tworzenie w oparciu o to muzyki nie Âświadczy o tym, iÂż ktoÂś jest ezoterykiem. W tym przypadku, to powaÂżny "zarzut", gdyÂż:
Ezoteryka odnosi siê do wiedzy dostêpnej jedynie dla osób uprzywilejowanych, doœwiadczonych lub takich, które przesz³y inicjacjê. Jest to tzw. wiedza tajemna, czyli przeznaczona tylko dla grona wtajemniczonych, wybraùców. Pojêcie to jest czêsto u¿ywane w religioznawstwie. No w³aœnie. "w religioznawstwie" Wiêc i ta definicja jest lekko "wygiêta", bo nie tyle "tajemna" (co kojarzy sie z czyms skrywanym) - co . .mozliwoœc jej przekazania uwarunkowana jest wypracowaniem odpowiedniego aparatu pojêciowego, na którego funkcjonowanie wp³ywa bezpoœrednia percepcja. Wiêc dla grona, które ETAP okreœlonych doœwiadczeù ma za sob¹ -a nie przed sob¹... gdyz to dopiero stwarza mo¿liwosÌ owej wiedzy przep³ywu.Tego sie nie da przeskoczyÌ po prostu. St¹d fakt "skrycia" ma swa przyczynê nie u tych którzy przekazuja czy przyjmuja, ale u tych, co jej przyj¹Ì nie zdolni.. bo gdy sie do niej zbli¿aj¹ nieprzynale¿nie ..to ona jak horyzont umyka.To bardzo fajny teledysk jest Oliver Shanti and Friends - Water - Four circles of Life
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2010, 18:08:54 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #29 : Styczeń 21, 2010, 20:33:54 » |
|
Relacja pochodzi z tego forum: http://www.ifd.pl/krzysztof-jackowski-jasnowidz-t3308.htmla brzmi nastĂŞpujÂąco: KorzystaÂłam z usÂług pana Jackowskiego kiedy 27 sierpnia 2009 roku zaginĂŞÂła moja chora na schizofreniĂŞ mama . Niestety niewiele dobrego mogĂŞ o nim powiedzieĂŚ. Kontakt byÂł dobry dopĂłki nie przesÂłaÂłam mu rzeczy i zdjĂŞcia mamy potrzebnych do wizji. OczywiÂście za³¹czyÂłam kwotĂŞ jakÂą za¿¹daÂł za pomoc .Potem zaczĂŞÂły siĂŞ schody. Czas pÂłyn¹³ a termin wizji odkÂładano . Po naszych telefonach i proÂśbach pan Jackowski w koĂącu podaÂł nam jedno miejsce gdzie mama miaÂła byĂŚ . Niestety poszukiwania na wskazanym terenie , przeprowadzone z udziaÂłem straÂży , policji , mieszkaĂącĂłw i rodziny nie daÂły efektĂłw. Pan Jackowski zaÂś nie odbieraÂł juÂż od nas telefonĂłw. Co ciekawe , kiedy zadzwoniÂł do niego nasz znajomy z tel ktĂłrego pan Jackowski nie znaÂł , odebraÂł natychmiast. WskazaÂł dwa nowe miejsca do poszukiwaĂą , ktĂłre niestety pochÂłonĂŞÂły tyko ogrom pracy poszukiwawczej wielu dobrych ludzi . nie muszĂŞ dodawaĂŚ Âże poszukiwania nie daÂły efektu. Moja mama nie Âżyje . CiaÂło odnaleziono w miejscu bardzo odlegÂłym od wskazywanych. Pan Jackowski sprzedaje nadziejĂŞ oszukujÂąc ludzi bĂŞdÂących w dramatycznej sytuacji Âżyciowej. ZaleÂży mu tylko na pieniÂądzach. Jego wizje kosztowaÂły o wiele wiĂŞcej . ZmĂŞczenie rzeszy wspaniaÂłych ludzi, ktĂłrzy w chaszczach i lasach , przy zÂłej pogodzie te wskazane miejsca przeszukiwali. ================================================================= Profesor Edzard Ernst, w przeszÂłoÂści wielki zwolennik medycyny alternatywnej, w tym miĂŞdzy innymi homeopatii i akupunktury, zbudowaÂł od podstaw i prowadzi jeden ze znaczÂących oÂśrodkĂłw medycyny komplementarnej na Uni Exeter. W 2008 roku wspĂłlnie z Simonem Singh wydaÂł ksi¹¿kĂŞ „Trick or Treatment” w ktĂłrej zebraÂł wszystkie empiryczne przesÂłanki leczniczego dziaÂłania medycyny alternatywnej. Ocena wypadÂła druzgocÂąco. W zioÂłolecznictwie znajdujemy ekstrakty, ktĂłre majÂą dziaÂłanie lecznicze, jak np. dziurawiec zwyczajny, stosowany z powodzeniem przy lekkich i Âśrednich depresjach. Mamy rĂłwnieÂż ca³¹ gamĂŞ ekstraktĂłw roÂślinnych, ktĂłre nie posiadajÂą Âżadnego dziaÂłania, stosowanie wielu jest ryzykowne, jak rĂłwnieÂż silnie trujÂące. Akupunktura na dzieĂą dzisiejszy melduje pozytywne efekty w zakresie terapii bĂłlu, przy nudnoÂściach i wymiotach. Przy innych objawach i wczeÂśniejszych zastosowaniach (np. rzucanie palenia, leczenie nadwagi) dziaÂłanie akupunktury nie wykracza poza placebo. Pozytywne w/w efekty akupunktury naleÂży mimo tysiĂŞcy publikacji potraktowaĂŚ z du¿¹ dozÂą sceptycyzmu. W ostatnich latach pojawily siĂŞ nowe moÂżliwoÂści kontroli efektu placebo w studiach nad akupunkturÂą, g³ównie przy pomocy tzw. niepenetrujÂącej igÂły. Wyniki tych badaĂą obecnie sÂą publikowane, wiĂŞkszoœÌ przeczy jakiejkolwiek skutecznoÂści akupunktury. W homeopatii nie stwierdziliÂśmy jakiegokolwiek dziaÂłania wychodzÂącego poza znany efekt placebo. Profesor posiada sam wyksztaÂłcenie w dziedzinie akupunktury i homeopatii. „W mojej praktyce klinicznej byÂłem na poczÂątku pod wielkim wraÂżeniem homeopatii. Po przejÂściu do dziaÂłalnoÂści naukowej mĂłj obraz rĂłwnieÂż nie zmieniÂł siĂŞ nagle z biaÂłego na czarny, po ostatnich 10 latach prac badawczych mogĂŞ stwierdziĂŚ: homeopatia to placebo. Nie byÂło to dla mnie nagÂłe oÂświecenie, lecz dÂługi i trudny proces poznawczy.” Na liczne, bezpardonowe ataki Âśrodowisk medycyny alternatywnej profesor stwierdziÂł m.in. „MoÂżna naturalnie powiedzieĂŚ, Âże studia kliniczne nie mogÂą stanowiĂŚ podstawy do oceny danej metody leczniczej, rĂłwnie dobrze moÂżna powiedzieĂŚ, Âże ksiĂŞÂżyc jest z sera. Studia kliniczne majÂą naturalnie swoje sÂłabe strony, ale te sÂą ogĂłlnie znane i pracuje siĂŞ caÂły czas nad redukcjÂą prawdopodobieĂąstwa b³êdĂłw. Dodatkowo nie opieramy siĂŞ w naszych badaniach na jednej konkretnej pracy, tylko na przekrojowych metaanalizach obejmujÂących dany temat. Homeopatia np. musi zaakceptowaĂŚ obecnie obowiazujÂącÂą logikĂŞ naukowÂą, chyba Âże uwaÂża siĂŞ nie za metodĂŞ leczenia, tylko za religiĂŞ. Niestety wielu przedstawicieli medycyny alternatywnej ró¿ni siĂŞ tylko minimalnie od fanatykĂłw religijnych.” ScaliÂłm posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2010, 21:37:21 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #30 : Styczeń 21, 2010, 20:54:27 » |
|
S¹ ludzie, którzy wybiórczo maj¹ jakimœ trafem pootwierane kana³y (np. niejaki Wróbel z Gdyni naby³ zdolnoœci uzdrawiania po pora¿eniu piorunem i nie on jeden z tego samego powodu); co nie ma absolutnie ¿adnego zwi¹zku z ezoteryk¹. Czy ksi¹dz Klimuszko nb. jasnowidz tak¿e, by³ równie¿ ezoterykiem, albo Ojciec Pio -stygmatyk i nie tylko? A z jasnowidzami ró¿nie bywa. Wg szacunków maj¹ oni racje tak œrednio bior¹c, w ok. 70 procentach, co nie znaczy, ¿e s¹ oni zaraz naci¹gaczami i oszustami, bo ktoœ trafi³ na tê mniejsz¹ opcjê procentow¹. Natomiast mo¿na zadaÌ pytanie, kto stoi ró¿nego rodzaju przekazami, czy przepowiedniami. I za tym stoi raczej egzoteryka, czyli raczej zewnêtrzne wp³ywy, co mo¿e mieÌ miejsce np. w przypadku Kiary, co ma siê nijak do tzw. ezoteryki. Nie uwa¿asz swoich wypowiedzi za nadto naci¹gane??? W imiê zdyskredytowania, dokopania jedynie? Ma³oszlachetna idea, jak s¹dzê. No, bo jeœli chce siê obna¿aÌ prawdê, nie czyni siê tego w tak tendencyjny sposób, ale popiera zasadnymi i obiektywnymi argumentami i kryteriami. Taki sobie np. Jackowski, za którym osobiœcie nie przepadam, mia³ szereg sukcesów, co wyznaczy³o jego s³awê b¹dŸ co b¹dŸ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #31 : Styczeń 21, 2010, 20:57:11 » |
|
Rozmowa z AleksandrÂą KieÂłczewskÂą z Centrum PoszukiwaĂą Ludzi Zaginionych ITAKA "Gdy zawodzÂą racjonalne metody poszukiwaĂą, rodziny czĂŞsto uciekajÂą siĂŞ do tych mniej konwencjonalnych, np. jasnowidzĂłw. - My nie polecamy jasnowidzĂłw. W ciÂągu 10 lat naszej dziaÂłalnoÂści jasnowidz nie rozwiÂązaÂł nam Âżadnej sprawy. A taki kontakt moÂże narobiĂŚ sporo kÂłopotĂłw. Podam przykÂład: Matka usÂłyszaÂła od jasnowidza, Âże jej zaginiony syn nie Âżyje. Jasnowidz opisaÂł okolicznoÂści jego Âśmierci w tak dramatyczny sposĂłb, Âże kobieta przeÂżyÂła traumĂŞ. A chÂłopak odnalazÂł siĂŞ za kilka dni." http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090413/ROZMOWA/923140649Sonia Ross w rozmowie z KingÂą Siembab z Fundacji Itaka „ZaginiĂŞcie, zwÂłaszcza dziecka, uruchamia lawinĂŞ telefonĂłw od jasnowidzĂłw i wró¿ek, ktĂłrzy oferujÂą swoje usÂługi w jego odnalezieniu.A zrozpaczeni rodzice chwytajÂą siĂŞ wszelkich sposobĂłw, Âżeby zdobyĂŚ jakikolwiek Âślad. GodzÂą siĂŞ na rozkÂładanie kart, spoglÂądanie w szklanÂą kulĂŞ, czekanie na wizjĂŞ. Zawsze przestrzegamy rodzinĂŞ przed korzystaniem z takich usÂług. Nie znam przypadku, Âżeby jakiÂś jasnowidz pomĂłgÂł odszukaĂŚ zaginionego.Za to czĂŞsto ich „pomoc” przynosi odwrotny skutek: wprowadza zamĂŞt, a nawet doprowadza rodzicĂłw do rozpaczy, na przykÂład kiedy usÂłyszÂą, Âże dziecko zostaÂło zamordowane, a zwÂłoki znajdÂą nad rzekÂą. Pani syn umrze dziÂś w nocy. Tak byÂło rĂłwnieÂż ostatnio: zagin¹³ 13-letni chÂłopiec, a do Itaki zadzwoniÂła kobieta z informacjÂą o nim i proÂśbÂą o kontakt z matkÂą. Matka chÂłopca zezwoliÂła na podanie swojego numeru i usÂłyszaÂła, Âże jeÂżeli nie odnajdzie syna dzisiejszego wieczoru, to on umrze.Jej rozpacz nie miaÂła granic. Ca³¹ noc szlochajÂąc szukaÂła dziecka. A on odnalazÂł siĂŞ po dwĂłch dniach caÂły i zdrowy.PojechaÂł do kolegi, ktĂłry mieszkaÂł 100 km od jego miasta.Kolega mu imponowaÂł, bo ĂŚwiczyÂł karate.ObiecaÂł, Âże nauczy go kilku chwytĂłw.NocowaÂł w domku na dziaÂłce.W koĂącu zmarzniĂŞty i wygÂłodzony wrĂłciÂł do rodzicĂłw.” http://www.zaginieni.pl/files/publikacje/2_Polska_2009.pdfEDIT: PaweÂł byÂł typem domatora, spokojny, cichy, nie miaÂł dziewczyny, dobrze dogadywaÂł siĂŞ z rodzicami. W feralnÂą niedzielĂŞ 23 sierpnia wybraÂł siĂŞ na przejaÂżdÂżkĂŞ rowerem. Nie zabraÂł ze sobÂą kanapek ani pieniĂŞdzy. Matka zd¹¿yÂła mu tylko daĂŚ bluzĂŞ, bo ranek byÂł chÂłodny – CzekaÂłam z obiadem, zaczĂŞÂłam siĂŞ niepokoiĂŚ. OkoÂło godziny 13.30 zadzwoniÂłam do niego na komĂłrkĂŞ, ale po kilku sygnaÂłach w³¹czyÂła siĂŞ poczta gÂłosowa – opowiada mama PawÂła Ewa KaÂłowska (50 l.). Rodzice najpierw poszukiwali syna na wÂłasnÂą rĂŞkĂŞ. W koĂącu, po kilku godzinach, zawiadomili policjĂŞ. Okolice Ksawerowa Bezskutecznie. Pan Mariusz i pani Ewa poprosili o pomoc jasnowidza. Ten nakazaÂł szukaĂŚ zrujnowanego zakÂładu z powybijanymi szybami w promieniu 4–5 km od miejsca zamieszkania. Wizja nie sprawdziÂła siĂŞ. Kolejne przeszukania odbyÂły siĂŞ po tym, jak zgÂłosiÂła siĂŞ kobieta, ktĂłra twierdziÂła, Âże widziaÂła PawÂła. Tym razem chÂłopaka szukaÂł helikopter z kamerÂą termowizyjnÂą. ZnĂłw bezskutecznie. – Modlimy siĂŞ, Âżeby ÂżyÂł – mĂłwiÂą rodzice zaginionego PawÂła. I nie tracÂą nadziei na powrĂłt syna. http://www.efakt.pl/Kto-widzial-zaginionego-Pawla-,artykuly,51699,1.htmlEDIT kolejny: OstrzeÂżenie Jasnowidzenie poza wy³¹cznie funkcjÂą rozrywkowÂą, moÂże doprowadziĂŚ do caÂłkowitego znikniĂŞcia gotĂłwki z twojej kieszeni. Kilka przykÂładĂłw korzystania z usÂług. Re: Krzysztof Jackowski - kto korzystaÂł z Jego usÂług Autor: GoœÌ: tylko goÂścinnie IP: *.centertel.pl 17.03.09, 18:21 "zgadzam sie ...kiedyÂś dawno...dawno temu kasowaÂł od 200 do 400 zÂł a wszystko co do wysokoÂści finansĂłw motywowaÂł widokiem z okna czyli jakim przyjechaÂłaÂś samochodzikiem jak kiepski bo stary to 200zÂł, jeÂśli klasa S to 400zÂł tak byÂło 5 -latek temu. " Re: Krzysztof Jackowski - kto korzystaÂł z Jego usÂług Autor: GoœÌ: jjjjjjjj IP: *.238.84.2.ip.airbites.pl 01.02.09, 00:11 "bezpÂłatne porady?! listowne zapytanie kosztuje 200 PLN!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie ma nic za darmo " Re: Krzysztof Jackowski - kto korzystaÂł z Jego usÂług Autor: GoœÌ: tomasz IP: *.internetdsl.tpnet.pl 19.08.08, 09:44 "wysÂłaÂłem mu 100 zÂł z proÂśba o pomoc. teraz nie odbiera telefonĂłw lub odbiera i siĂŞ roz³¹cza. bĂŞdĂŞ prĂłbowaÂł aÂż do skutku. " Oszust i tyle... Autor: GoœÌ: NaciÂągnieta IP: *.internetdsl.tpnet.pl 27.04.09, 15:26 "RĂłwnieÂż potwierdzam Âże to naciÂągacz pierwszej wody Tyle w temacie! " ============================================================== Jan Bielewicz z BiaÂłegostoku ma 75 lat. Zagin¹³ 3 lipca tego roku w Uhowie. ByÂł w domu pomocy spoÂłecznej. Krewni skontaktowali siĂŞ z jasnowidzem z BiaÂłegostoku. On przez telefon powiedziaÂł, Âże teœÌ siĂŞ utopiÂł w Narwi. PoszliÂśmy z tym do policji, a oni, Âże na takiej podstawie nie bĂŞdÂą szukaĂŚ. Do drugiego jasnowidza, Jackowskiego z CzÂłuchowa, wysÂłaliÂśmy koszulĂŞ. PrzysÂłaÂł mapkĂŞ i wskazaÂł dwa punkty w lesie, Âżeby tam szukaĂŚ. Policjanci powiedzieli, Âże sprawdzÂą, Âże ludzie siĂŞ odnajdujÂą nawet po kilku latach. Leszek DardziĂąski z ÂŁomÂży zagin¹³ 12 maja. Jego Âżona Beata do tej pory nie moÂże uwieÂrzyĂŚ. To byÂł wtorek. Taki normalny dzieĂą. PojechaÂła na szkolenie do BiaÂłegostoku. Leszek poszedÂł do pracy. CĂłrka Weronika do przedszkola. OkoÂło dziewiÂątej m¹¿ zadzwoÂniÂł, Âże moÂże przyjedzie do niej, chce porozmawiaĂŚ. Ale póŸniej siĂŞ rozmyÂśliÂł, przysÂłaÂł SMS-a, Âże wszystko w porzÂądku i niepotrzebnie robi zamieszanie. Ale po 13 jego komĂłrka juÂż nie odpowiadaÂła. ZaczĂŞÂła siĂŞ niepokoiĂŚ. Leszek by przecieÂż odebraÂł. OkazaÂło siĂŞ, Âże wyszedÂł przed dziewiÂątÂą z pracy. Wzi¹³ urlop na ¿¹danie. ZostawiÂł jednak samochĂłd pod firmÂą. MiaÂł ze sobÂą dokumenty, kluczyki. Szukali go wszĂŞdzie. CaÂła rodzina, znajomi. Sprawdzali kaÂżdy sygnaÂł. Byli u jasnowidzĂłw, u wró¿ek. U Jackowskiego w CzÂłuchowie dwa razy. PowiedziaÂł, Âże m¹¿ nie Âżyje, a ciaÂło jest w jeziorku, niedaleko ÂŁomÂży. Szukano go tam. Na nic. Przeczesywano lasy w okolicy. DuÂżo osĂłb byÂło.” http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090919/MAGAZYN/503111362ZOFIA SZCZYGIEÂŁ (GRZEGORCZUK) Wiek: 62 lata Ma 164 cm wzrostu,jest szczupÂła,ma krĂłtkie, proste,siwe wÂłosy,oczy niebieskie,utyka na lewÂą nogĂŞ. W chwili zaginiĂŞcia ubrana byÂła w zielonÂą kurtkĂŞ,zielony beret,czarne spodnie i granatowe obuwie zimowe. Mimo poszukiwaĂą policji,straÂży poÂżarnej,mieszkaĂącĂłw okolicznych miejscowoÂści,rodziny,wró¿ek, jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego,ogÂłoszeĂą w prasie ,rozwieszania plakatĂłw o zaginiĂŞciu, nie udaÂło siĂŞ ustaliĂŚ co z niÂą siĂŞ staÂło po wyjÂściu z domu 28 stycznia 2008 r. o ok godz. 18.00. http://zaginienink.bloog.pl/id,3638936,title,Zofia-SzczygielGrzegorczuk-Wladyslawowwoj-lubelskiegmina-Siemien,index.htmlPISZĂ W DWĂCH POSTACH bo siĂŞ nie zmieÂściÂło w jednym Jednak zmieÂściÂło siĂŞ, wiĂŞc pozwoliÂłem sobie na scalenie darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2010, 21:41:31 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #32 : Styczeń 21, 2010, 21:10:11 » |
|
Zdaje siê, i¿ tak siê rozpêdzi³eœ w podawaniu informacji, i¿ nie przeczyta³eœ, albo w ogóle, albo dok³adnie mojego powy¿szego posta dotycz¹cego min. jasnowidzów w³aœnie. A jak wiadomo, ró¿nie to z tym bywa...w ka¿dym razie nie tak jednoznacznie, jak chcia³byœ tu nam zaindotkrynowaÌ Panie Vall Dee.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Styczeń 21, 2010, 21:23:41 » |
|
Zdaje siê, i¿ tak siê rozpêdzi³eœ w podawaniu informacji, i¿ nie przeczyta³eœ, albo w ogóle, albo dok³adnie mojego powy¿szego posta dotycz¹cego min. jasnowidzów w³aœnie. A jak wiadomo, ró¿nie to z tym bywa...w ka¿dym razie nie tak jednoznacznie, jak chcia³byœ tu nam zaindotkrynowaÌ Panie Vall Dee. Zapozna³em siê z Twoim postem. O o. Klimuszko jeszcze coœ tu zamieszczê. Natomiast odnosz¹c siê do tych 70% - to jest to znaaaacznie zawy¿one.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #34 : Styczeń 21, 2010, 21:36:30 » |
|
Nie zawy¿a³em tego, jeno czyta³em swego czasu, bo inne jeszcze umys³y, prócz Twojego siê tym zajmuj¹ i to na powa¿nie. S¹ te¿ pewnie i tacy, co trafiaj¹ na 30 procent, a i tacy, co na 85. Mam akurat znajom¹, ta to ma dopiero trafienia!!! Tak jakoœ jej siê ten dar po babci jeszcze wzi¹³ i przypa³êta³. A ona sama z ¿adn¹ praktyk¹ ezoteryczn¹ nie ma nic, a nic wspólnego. Jedynie co j¹ wyró¿nia, to ogromna energia, otwartoœÌ i serdecznoœÌ wobec œwiata w ogóle.
A z zio³ami to te¿ sprawa nie do koùca jednoznaczna. Jak z alkoholem. Jeden od razu pa³ê zapije, a drugi mo¿e chlaÌ i chlaÌ i nic mu specjalnie nie jest. Im organizm bardziej czysty, wy¿ej wibruj¹cy, tym skuteczniejsze dzia³anie. Poza tym ka¿dy powinien mieÌ indywidualnie dobrany lek. Co doskonale wiedzieli Tybetaùczycy. Nie ma dwóch identycznych istot, a wiêc i lek nie bêdzie do koùca jednako skuteczny dla dwóch chocia¿by osób. Wiêc panowie profesorowie mog¹ wiele jeszcze ksi¹¿ek przeczytaÌ, czy napisaÌ, zawieraj¹cych stosy ma³oproduktywnych i dooko³o prawdotraktuj¹cych treœci.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:11:05 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #35 : Styczeń 21, 2010, 21:45:16 » |
|
Nie zawy¿a³em tego, jeno czyta³em swego czasu, bo inne jeszcze umys³y, prócz Twojego siê tym zajmuj¹ i to na powa¿nie. S¹ te¿ pewnie i tacy, co trafiaj¹ na 30 procent, a i tacy, co na 85. Mam akurat znajom¹, ta to ma dopiero trafienia!!! Tak jakoœ jej siê ten dar po babci jeszcze wzi¹³ i przypa³êta³. A ona sama z ¿adn¹ praktyk¹ ezoteryczn¹ nie ma nic, a nic wspólnego. Jedynie co j¹ wyró¿nia, to ogromna energia, otwartoœÌ i serdecznoœÌ wobec œwiata w ogóle.
Uwielbiam argument: "mam znajom¹/babciê/ciociê". Nie ¿ebym zarzuca³ Ci k³amstwo ale taki argument nie ma racji bytu. Po prostu jest niesprawdzalny. Nawet jak siê zrobi takiej znajomej test to siê oka¿e dziwnym trafem, ¿e akurat jej coœ nie wyjdzie. Poza tym na jedn¹ historiê znajomej, ¿e jej jakaœ trafna wizja przysz³a to zostaje przemilczane (lub zapomniane) kilkanaœcie (kilkadziesi¹t) innych, które nie wypali³y. Mozna by oczywiscie sprawdziÌ znajom¹ laboratoryjnie ale który "jasnowidz" siê na to zgodzi? ;P A z zio³ami to te¿ sprawa nie do koùca jednoznaczna. Jak z alkoholem. Jeden od razu pa³ê zapije, a drugi mo¿e chlaÌ i chlaÌ i nic mu specjalnie nie jest. Im organizm bardziej czysty, wy¿ej wibruj¹cy, tym skuteczniejsze dzia³anie. Poza tym ka¿dy powinien mieÌ indywidualnie dobrany lek. Co doskonale wiedzieli Tybetaùczycy. Nie ma dwóch identycznych istot, a wiêc i lek nie bêdzie do koùca jednako skuteczny dla dwóch chocia¿by osób. Wiêc panowie profesorowie mog¹ wiele jeszcze ksi¹¿ek zawieraj¹cych stosy ma³oproduktywnych i dooko³o prawdotraktuj¹cych treœci.
Czyli ca³¹ tê medycynê alternatywn¹ mo¿na o kand d*%y rozbiÌ. Bo nie wiadomo komu, co i ile daÌ leku.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2010, 21:48:21 wysłane przez Val Dee »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #36 : Styczeń 21, 2010, 22:16:29 » |
|
To ju¿ chyba jakaœ obsesja z tymi laboratoriami. Id¹c za Twoim przyk³adem, to i ca³e wyznanie za którym optujesz poddaÌ nale¿y badaniom laboratoryjnym. Bowiem, jak wyjaœnisz mistykê, nieod³¹czn¹ cechê ka¿dej religii? A intuicja, proszê Szanownego Kolegi jest zabijana przez "szkie³ka i mêdrca oka", to tak oczywista prawda dla wnikliwych i logicznych rozumów, jak dla mnie umiejêtnoœci mojej znajomej, w które pow¹tpiewasz, byle podwa¿yÌ wiarygodnoœÌ. Sprawdzi³em wielokrotnie, wiêc mam odwagê pisaÌ, gdy¿ znam z autopsji, a nie z tendencyjnych ¿róde³. Natomiast kryptoreklamy nie zamierzam urz¹dzaÌ. By³y takie przypadki tutaj, s³usznie zreszt¹ piêtnowane. Zaœ w informacjê o leczeniu zio³ami, to siê nie wczyta³eœ, jak widzê. Chodzi o to, by zmierzaÌ we w³aœciwym kierunku, to jest znajomoœci i indywidualnym potraktowaniu cz³owieka; nie zaprzecza to absolutnie skutecznoœci zió³ jako takich, czy te¿ innych alternartywnych sposobów leczenia. Ka¿de zbli¿enie do idea³u, jest po prostu tym bardziej skuteczne. Chcia³byœ powiedzieÌ, ¿e Twój Bóg jest takim idiot¹, ¿e czeka³ ileœ milionów, czy tysiêcy lat, ¿eby cz³owiek zdycha³ dopóty, dopóki nie wymyœli ca³ej gamy szczepionek i leków chemicznych? Zastanawiaj¹ca teza na, b¹dŸ co b¹dŸ, nieczu³oœÌ i okrucieùstwo chrzeœcijaùskiego boga. Nie s¹dzisz WaœÌ, i¿ tak to mo¿na odebraÌ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2010, 22:48:04 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #37 : Styczeń 21, 2010, 22:27:04 » |
|
A z jasnowidzami ró¿nie bywa. Wg szacunków maj¹ oni racje tak œrednio bior¹c, w ok. 70 procentach, co nie znaczy, ¿e s¹ oni zaraz naci¹gaczami i oszustami, bo ktoœ trafi³ na tê mniejsz¹ opcjê procentow¹.
„ ZbadaliÂśmy 440 spraw, w ktĂłrych policjanci korzystali z pomocy jasnowidzĂłw. W 432 wypadkach ich wskazania okazaÂły siĂŞ nieprawdziwe lub nieprzydatne - mĂłwi PaweÂł Biedziak, rzecznik prasowy Komendy G³ównej Policji. Okazuje siĂŞ, Âże przepowiednie wró¿ów nie sprawdziÂły siĂŞ aÂż w 98,18 proc. wiele wskazaĂą jest banalnych: zaginionego w porcie rybaka jasnowidzÂący kazaÂł szukaĂŚ pod wodÂą w pobliÂżu zacumowanej Âłodzi. Bardziej trafne sÂą proroctwa wygÂłaszane przez przypadkowe osoby. DoÂświadczenie takie przeprowadzono na przykÂład na uniwersytecie w Vancouver. StuosobowÂą grupĂŞ studentĂłw z jednego roku poproszono o wymyÂślenie dotyczÂących ich wszystkich zdarzeĂą losowych, ktĂłre nastÂąpiÂą w ciÂągu dwĂłch tygodni po teÂście. Zgodnych z rzeczywistoÂściÂą wskazaĂą byÂło ponad 6 proc., czyli ponad trzykrotnie wiĂŞcej niÂż w wypadku jasnowidzĂłw wspó³pracujÂących z polskÂą policjÂą. W wiĂŞkszoÂści paĂąstw, najczĂŞÂściej pod wpÂływem rodzin zaginionych, policja korzysta z pomocy wró¿y czy jasnowidzĂłw, ale wszĂŞdzie rezultaty sÂą fatalne. NajwyÂżej jedna sprawa na sto koĂączy siĂŞ powodzeniem - mĂłwi prof. Tadeusz Hanausek, szef ZakÂładu Kryminalistyki Uniwersytetu JagielloĂąskiego. UwaÂża on, Âże w Polsce popularnoœÌ tego rodzaju usÂług wynika z nieskutecznoÂści organĂłw Âścigania. Dlatego rodziny zaginionych traktujÂą jasnowidzĂłw jak ostatniÂą deskĂŞ ratunku. W naszym kraju panuje teÂż dobry klimat do wszelkiego rodzaju pseudonauki, magii i cudĂłw. MoÂżna zrozumieĂŚ, Âże ludzie szukajÂą irracjonalnych sposobĂłw pomocy w nieszczĂŞÂściu, ale wÂątpliwe jest, by musiaÂł siĂŞ w to angaÂżowaĂŚ aparat paĂąstwowy - uwaÂża prof. ÂŁukasz Turski, fizyk. Mimo Âże rady wró¿bitĂłw sÂą bezwartoÂściowe, niektĂłrzy z nich robiÂą karierĂŞ. Sama policja czĂŞsto odsyÂła rodziny zaginionych do Aidy Kosojan, Ormianki mieszkajÂącej w Lublinie. Kilka lat temu otrzymaÂła ona podobno propozycjĂŞ zostania wró¿kÂą prezydenta Borysa Jelcyna. Wielu klientĂłw majÂą teÂż Ireneusz Wojciechowski i Aneta Bartnicka. Do tej ostatniej po pomoc najczĂŞÂściej zwracajÂą siĂŞ politycy i artyÂści. Podsumowanie efektywnoÂści dziaÂłaĂą jasnowidzĂłw przez policjĂŞ byÂło druzgocÂące. Tym bardziej moÂże w tej sytuacji dziwiĂŚ zaangaÂżowanie wró¿a do pomocy w odnalezieniu zwÂłok zaginionego w Dziwnowie policjanta Piotra V. Zastanawia teÂż to, Âże sÂłuchacze szkoÂły policyjnej w Szczytnie piszÂą prace semestralne na temat wykorzystywania osĂłb o zdolnoÂściach paranormalnych w pracy policji. Wielu funkcjonariuszy - najczĂŞÂściej w tajemnicy przed przeÂłoÂżonymi - zwraca siĂŞ do nich, liczÂąc, Âże taka pomoc zapewni im sukces i awans. A moÂże wystarczyÂłoby rzetelnie prowadziĂŚ Âśledztwo i nie zadeptywaĂŚ ÂśladĂłw, kr¹¿¹c za jasnowidzem w poszukiwaniu inspiracji?” http://www.wprost.pl/ar/9260/Magia-magow/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #38 : Styczeń 21, 2010, 22:38:09 » |
|
..a znasz s³ynn¹ historiê Wolfa Messinga polskiego ¯yda, za kórego Hitler da³ potê¿n¹ nagrodê, gdy¿ jeszcze przed wojn¹ przepowiedzia³ dzia³ania wojenne, agresjê na Czechy, Polskê... a nastêpnie wielk¹ przegran¹ i potê¿ny krach? Z jego us³ug korzysta³ Pi³sudki, Stalin i wielu innych i zawsze z powodzeniem. By³ to geniusz w swojej dziedzinie. Potraktowa³ to jako artyzm, obcowa³ z artystami g³ównie (ca³e ¿ycie niemal wystêpowa³ na scenie); tam nikt nie hamowa³ jego wrodzonego talentu. Wspó³praca z policj¹ udaje siê nielicznym, poniewa¿ jest to praca w nad wyraz ciê¿kich energiach i na zawo³anie. Wizjoznerstwo odbywa siê najczêœciej spontanicznie, niezamierzenie. Dlatego, nie bez kozery, pisa³em o szkie³ku i mêdrca oku. Ten sam proces zachodzi poniek¹d przy wspó³pracy z policj¹. Robi¹ to tylko bardzo nieliczni i mocni wizjonerzy typu Messing. A to, ¿e rodzina sobie ¿yczy jakiegoœ jasnowidza i anga¿uje sobie go do poszukiwaù kryminalnych, czyni to na w³asn¹ odpowiedzialnoœÌ. Wiesz, to co piszesz nie tr¹ci³oby manipulacj¹, gdybyœ temat sformu³owa³ w takim na przyk³ad stylu: Szarlatani, naci¹gacze.... - to mia³oby w³aœciwszy wydŸwiêk, bo takich, jak ju¿ pisa³em, tak¿e mamy ci dostatek, a jak dot¹d nie znalaz³em przyk³adu na jednego choÌ ezoteryka. A poza tym, skoro to jest o ezoterykach te¿, czy znasz o nich tylko z³e informacje? A te dobre to gdzie? . Zdumiewaj¹ca wybiórczoœÌ!!!
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:14:34 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #39 : Styczeń 21, 2010, 22:43:59 » |
|
Val Dee, krytykujesz widzê wszystko co "niemierzalne", zapytaj wiêc zaufanego lekarza medycyny konwencjonalnej, czy wie, czy próbowa³ wymóc na laborantach (chodzi o badanie krwi) badanie na iloœÌ i rodzaje paso¿ytów u wszystkich cierpi¹cych na uk³ad kr¹¿enia, wszystkich z ¿ylakami, wszystkich z zawa³ami i wylewami do mózgu. Zapytaj przy okazji ilu lekarzy leczy siê u swoich, podobnych sobie lekarzy i jaki maj¹ procent sukcesów, mówiê tu o pe³nym wyleczeniu. Czepiasz siê jasnowidzów, a wielu z nich ma lepsze wyniki (procentowe) w swej dzia³alnoœci ni¿ b³¹dz¹cy w d¿ungli niewiedzy zadufani w sobie medycy. Jak obronisz proste namacalne dowody ma³ej skutecznoœci? Dlaczego choroby s¹ zaleczane, a nie uleczane, dlaczego ludzie mêcz¹ siê przez kilkadziesi¹t lat bez mo¿liwoœci stuprocentowego uzdrowienia? Nie odpowiadaj na pytania, zacznij je zadawaÌ...samemu sobie. Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2010, 10:38:16 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
|
« Odpowiedz #40 : Styczeń 22, 2010, 00:06:57 » |
|
No to czekamy na trafnoœÌ % odpowiedzi o.Klimuszki - to przecie¿ legendarna persona jeœli chodzi o skutecznoœÌ
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #41 : Styczeń 22, 2010, 10:23:15 » |
|
To ju¿ chyba jakaœ obsesja z tymi laboratoriami. Id¹c za Twoim przyk³adem, to i ca³e wyznanie za którym optujesz poddaÌ nale¿y badaniom laboratoryjnym. Bowiem, jak wyjaœnisz mistykê, nieod³¹czn¹ cechê ka¿dej religii? W naszym kochanym kraju tak zapatrzyliœmy siê w "naukê" i mierzalnoœÌ przez ni¹ wykonywaln¹, ¿e pomijamy wszystko inne co naukowe i coraz czêœciej mierzalne. W naukowym podejœciu do zagadnieù para/ezo przoduj¹ Rosjanie i coraz wiêcej potwierdzonych naukowo informacji ukazuje siê równie¿ w Polsce. Jakoœ dziwnie nie chc¹ tego zauwa¿yÌ nasi jajog³owi i ich zwolennicy, podczas gdy kraje zachodnie bez specjalnych przeszkód przyjmuj¹ te nowinki. Wystarczy zerkn¹Ì do publikacji rosyjskich autorów, których coraz wiêcej w naszych ksiêgarniach, by przekonaÌ siê, ¿e "polskie" traktowanie nauki odchodzi do lamusa.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć:
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #42 : Styczeń 22, 2010, 11:19:39 » |
|
Darek napisa³; Wystarczy zerkn¹Ì do publikacji rosyjskich autorów, których coraz wiêcej w naszych ksiêgarniach, by przekonaÌ siê, ¿e "polskie" traktowanie nauki odchodzi do lamusa. Darku Val Dee nadal tkwi w starych systemach i pewnie nic go nie przekona
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #43 : Styczeń 22, 2010, 23:14:38 » |
|
Darek ma bezwzglêdn¹ racjê. Rosjanie maj¹ tak¿e programy popularnonaukowe, a'la Discvery. Przekazuj¹ tam niewiarygodn¹ wiedzê z pogranicza i poza... dochodz¹c naukowymi metodami, ale na wielk¹, choÌ skrupulatn¹ nad wyraz skalê. Nie brak im po prostu wyobraŸni, co cechuje jedynie otwarte umys³y. Wtedy siê wie po jakie narzêdzia (w tym naukowe) siêgaÌ. W obliczu tego te wywody tr¹c¹ conajmniej ciemnogrodem i œredniowieczem. Nie chê nikogo obra¿aÌ. Chodzi mi jedynie o jakoœÌ treœci, a raczej intencji jaka za tym stoi.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:15:28 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
|
« Odpowiedz #44 : Styczeń 23, 2010, 08:39:42 » |
|
Według posiadanej przeze mnie wiedzy Hitler był okultystą, a nie chrześcijaninem. Co oczywiście nie pozwala na uogólnienia. Cieszę się, że jednak przeciwstawiacie się uogólnieniom.
Tak tylko się leciutko "czepnę". W tym poście sam dokonałeś pewnego uogólnienia napisałeś "był okultystą, nie chrześcijaninem", co wskazywałoby, że okultyzm jest jakąś religią antagonistyczną wobec chrześcijaństwa. Tak MOŻE być - w skrajnych przypadkach, jeśli ktoś praktykę okultystyczną traktuje jak religię. Ale tak w 90% przypadków okultyzm jest praktyką, a nie religią, i nie można tych spraw mylić. EDIT: Val DEE: Stawiasz tu sprawę bardzo jednostronnie. Po pierwsze, pokazujesz jedynie negatywne wyniki okultystów. Ale to jest jako tako. Gorzej, że skupiasz się na jedynie jednej, konkretnej grupie ezoteryków: mianowicie tych, którzy robią to za kasę i/lub publicznie. Co z kolei stawia ich motywy pod znakiem zapytania, i jest mocnym "kuszeniem", by oszukiwać dla zbicia pieniędzy. A z własnego doświadczenia wiem, że o wiele większe sukcesy odnosi się, gdy pracuje się samemu, bez rozgłosu, prywatnie. Wtedy i motywacja jest inna - osiągnięcie sukcesu, a nie pieniędzy. A że w ezoteryce największą rolę odgrywa podświadomość, więc ważne, by była ona auto-motywowana faktycznym pragnieniem sukcesu, a nie kasy, która za ten sukces przyjdzie. Stąd o wiele, wiele większa skuteczność "prywatnych" ezoteryków.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2010, 08:57:04 wysłane przez Tenebrael »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
|
« Odpowiedz #45 : Styczeń 23, 2010, 09:21:46 » |
|
WszĂŞdzie masa forsy do wziĂŞcia dla paranormalnych i nic, gdyby kogoÂś wywiaÂło do Australii, to moÂże tam teÂż sprĂłbowaĂŚ swoich siÂł. Australijscy sceptycy proponujÂą nagrodĂŞ 100 tysiĂŞcy dolarĂłw dla osoby o zdolnoÂściach paranormalnych, 20 tysiĂŞcy dla osoby, ktĂłra takÂą osobĂŞ wskaÂże, a ta nastĂŞpnie pomyÂślnie przejdzie test. http://www.skeptics.com.au/features/prize/Zwolennicy parapsychologii twierdzÂą, Âże wiele zjawisk paranormalnych wystĂŞpuje spontanicznie, nieregularnie, nie sÂą powtarzalne, i nie da siĂŞ wiĂŞc ich badaĂŚ wedle ÂściÂśle okreÂślonych przez naukowcĂłw reguÂł. IdÂąc tym torem praktycznie wszyscy paranormalni, ÂświadczÂący odpÂłatnie jakiekolwiek usÂługi, jak wró¿ki, jasnowidze, radiesteci, bioenergoterapeuci, media nawiÂązujÂące kontakty ze zmarÂłymi, tÂłumacze ludzkiej aury i wielu wielu innych musiaÂłoby natychmiast zamkn¹Ì interes. A to dlatego, Âże wÂłaÂśnie w swojej dziaÂłalnoÂści prezentujÂą podobno manifestacjĂŞ zjawisk paranormalnych na zawoÂłanie. Klient przychodzi i jasnowidz robi wizjĂŞ. A moÂże odgrzaĂŚ po prostu doœÌ starÂą teoriĂŞ z czasĂłw medium Palladino Eusapii (1854-1918) Ăwczesny badacz zjawisk paranormalnych Hereward Carrington byÂł tak zafascynowany umiejĂŞtnoÂściami pani Palladino, Âże w obliczu wielu jej wpadek podczas seansĂłw ukuÂł teoriĂŞ, ktĂłra do dnia dzisiejszego nic nie straciÂła na atrakcyjnoÂści. Carrington wyjaÂśniÂł, Âże pani Palladino czasami oszukuje, ale tylko wtedy, gdy na szwindlu zostaÂła zÂłapana, jeÂżeli nie zostaÂła zÂłapana, to jest to prawdziwe zjawisko paranormalne. Typowy zwolennik ezoteryki jest miÂły, wspó³czujÂący, optymistyczny, ciekawy Âświata i otwarty na wszystko. ÂŻyje w piĂŞknym, uduchowionym Âświecie peÂłnym fluidĂłw, wielu wymiarĂłw i wibracji. Jednak, jak zawsze pojawia siĂŞ i w Âświecie ezoterycznym ten drobny problem, czyli pieniÂądze. Mimo caÂłej duchowoÂści, przyjmowania maÂłej iloÂści pokarmu, Âżywienia siĂŞ tylko ÂświatÂłem, bilokacji i lewitacji, okazuje siĂŞ, Âże ezoteryk bez pieniĂŞdzy i to w niestety tej przyziemnej, materialnej formie teÂż nie moÂże siĂŞ obejœÌ i lÂąduje twardo na ziemi. Jak ezoteryka podchodzi do tematu pieniĂŞdzy ? PoniewaÂż wszystko we wszechÂświecie jest energiÂą, tak i pieniÂądz = energia. Dlaczego pieniÂądze sÂą tak nierĂłwno podzielone i jedni maja wiĂŞcej (tej energii) a inni mniej ? Tu ezoterycy majÂą doœÌ eleganckie, ale i wieloznaczne wyjaÂśnienie, kaÂżdy posiada tyle pieniĂŞdzy, ile jest w stanie przyj¹Ì (gdyby miaÂł wiĂŞcej, niÂż moÂże przyj¹Ì, mĂłglby siĂŞ energetycznie przeÂładowaĂŚ i chyba eksplodowaĂŚ) Bieda znajduje doœÌ ciekawe wytÂłumaczenie, poÂłowa ludnoÂści w Afryce zdycha z gÂłodu, bo nie jest w stanie przyj¹Ì pieniĂŞdzy (?!) DziaÂłalnoœÌ wielu organizacji ezoterycznych, jak i pojedyĂączych guru, uzdrowicieli, jasnowidzĂłw itp. sprawia nieodparcie wraÂżenie, jakby tylko i wy³¹cznie byli zainteresowani pieniĂŞdzmi, albo potrzebujÂą duÂżo energii i tak sterujÂą jej przepÂływem, aby zawsze trafiÂła do ich kieszeni. Pojawia siĂŞ problem, jak wydusiĂŚ w miarĂŞ elegancko ze zwolennikĂłw forsĂŞ, Âżeby za duÂżo nie kojarzyli ? Zawsze dobry jest tu na poczÂątek slogan, aby najlepiej uwolniĂŚ siĂŞ od materialnego balastu, znaczy przekazaĂŚ wszystko sekcie. Aby nie profanowaĂŚ siĂŞ tak przyziemnymi sprawami, jak pÂłacenie za coÂś, np. za ksi¹¿ki, kursy, wszelkie inne akcesoria, mĂłwi siĂŞ wÂśrĂłd ezoterykĂłw o wyrĂłwnaniu energii, albo o wyrĂłwnaniu stanu energetycznego. Jest to piĂŞkna sprawa. JeÂżeli guru uzna, Âże za maÂło datkĂłw na sektĂŞ dajesz, to powie ci. Mam uczucie, Âże panuje tu pewnego rodzaju nierĂłwnowaga energetyczna miĂŞdzy tym, co przyjacielu przyjmujesz, a tym co dajesz. W zwiÂązku z maÂłym przepÂływem energii w moim kierunku od ciebie czujĂŞ siĂŞ dzisiaj sÂłabo. Postaraj siĂŞ proszĂŞ w przyszÂłoÂści ten stan rzeczy zmieniĂŚ. ZaczerpniĂŞto z przemysleĂą Wolfa Schneidera, po 23 latach ezoterycznego Âżycia opuÂściÂł scenĂŞ i kusi siĂŞ o chÂłodnÂą ocenĂŞ. http://www.focus.de/wissen/wissenschaft/tid-13733/paranormales-vs-wissenschaft-esoterische-irrtuemer_aid_382498.html===================================== Ektoplazma - w pseudonauce nazwa nadana hipotetycznej formie "gĂŞstej bio-energii" wydzielanej przez Âżywe organizmy. WedÂług innych wyjaÂśnieĂą nienaukowych, jest to materiaÂł, z ktĂłrego skÂładajÂą siĂŞ duchy. Podczas seansĂłw spirytystycznych "wydzielali" jÂą niektĂłrzy spirytyÂści. Zjawisko formowania siĂŞ czegoÂś z ektoplazmy nosi nazwĂŞ teleplastii. ZostaÂło udowodnione, Âże wiĂŞkszoœÌ znanych fotografii pokazujÂących ektoplazmĂŞ jest faÂłszywa; pokazana na nich ektoplazma to gaza lub podobny materiaÂł poÂłkniĂŞty przed seansem przez medium. Nie ma Âżadnych niezaleÂżnych i potwierdzonych naukowych badaĂą potwierdzajÂących istnienie ektoplazmy. Zjawisko ektoplazmy jest chĂŞtnie wykorzystywane w kinematografii, zwÂłaszcza w filmach z gatunku fantastyki naukowej. ÂŹrĂłdÂło „ http://pl.wikipedia.org/wiki/Ektoplazma_(parapsychologia) Jednym z najsÂłynniejszych medium na tym polu byÂła ur. 1886 Eva Carrière, ktĂłra podczas seansĂłw spirytystycznych wywoÂływaÂła materializacje twarzy, czy teÂż nawet caÂłych postaci. W 1914 roku stwierdzono, Âże jej zmaterializowane twarze przypominajÂą do zÂłudzenia fotografie z Âżurnala mody Le Miroir. Wielki zwolennik parapsychologii i jednoczeÂśnie bardzo wpÂływowy w tamtych czasach uczony Freiherr Albert von Schrenck-Notzing znalazÂł doœÌ ciekawe, aczkolwiek czĂŞsto przez ludzi Âłatwowiernych stosowane wytÂłumaczenie. Pani Carrière wertowaÂła mianowicie Âżurnale mody i to spowodowaÂło przeniesienie myÂśli na materializacjĂŞ. Przed seansami Eva Carrière poddawaÂła siĂŞ doœÌ pobieÂżnej kontroli osobistej, co absolutnie nie przeszkadzaÂło w ukryciu prymitywnych rysunkĂłw na zgniecionych kawaÂłkach papieru. Eva Carrière podczas swojego pobytu w Algierii dokonaÂła materializacji caÂłych postaci, w tym brodatego ducha imieniem Bien Boa, ktĂłry podobno ÂżyÂł 300 lat temu w Indiach. Pechowo jednak dla pani Evy, zwolniony z pracy woÂźnica nazwiskiem Areski ze zÂłoÂści wygadaÂł wszystko, jak to robiÂł za ducha. Carrière wrĂłciÂła do ParyÂża, gdzie dalej kontynuowaÂła swoje seanse. Society for Physical Research sprawdzajÂąc paranormalne zdolnoÂści Evy Carrière zdobyÂło prĂłbkĂŞ rzekomej wydzielanej przez medium ektoplazmy. Wynik : przeÂżuty, zmieszany ze ÂślinÂą papier. Tak kiedyÂś popularna w czasie seansĂłw spirytystycznych XIX i poczÂątku XX wieku ektoplazma obecnie praktycznie zanikÂła. A moÂże po prostu nigdy nie istniaÂła. Po za³¹czonych obrazkach oceĂącie zresztÂą sami. =========================================== W maju 2008 roku Âświat obiegÂła sensacyjna wiadomoœÌ, Âże koÂśció³ zamierza udostĂŞpniĂŚ naukowcom do badaĂą tzw. krew Âśw.Januarego, ktĂłra to zawarta w szklanych ampuÂłkach 3 razy do roku w podobno cudowny sposĂłb upÂłynnia siĂŞ. Zjawisko to jest do podziwiania w katedrze w Neapolu, „cud” nastepuje po czĂŞsto wielogodzinnych modÂłach i Âśpiewach. Towarzyszy temu obracanie i wstrzÂąsanie relikwiarzem. Czasami krew nie upÂłynnia siĂŞ, co uznawane jest jako oznaka nadchodzÂącego nieszczĂŞÂścia. Rzecznik biskupstwa w Neapolu Enzo Piscopo komentujÂąc pomysÂł badania naukowego twierdzi, Âże jest to tylko idea, ale idea pochodzÂąca od samego kardynaÂła Creszenzio Sepe, ktĂłry juÂż to przedyskutowaÂł z papieÂżem. Silwano Fuso z wÂłoskiej organizacji sceptykĂłw (CICAP) pomysÂł przyj¹³ z zadowoleniem. Stanowisko sceptykĂłw w kwestii krwi Âśw.Januarego jest jasne. W ampuÂłkach znajduje siĂŞ tzw. substancja tiksotropowa, tj. substancja przechodzÂąca stosunkowo szybko przy wstrzÂąsaniu, poruszaniu i podgrzaniu ze stanu staÂłego w stan pÂłynny. W artykule Garlaschelli L, Ramaccini F, Dellasala S (1991) Working Bloody Miracles. Nature 353: 507mamy dokÂładne przepisy na wykonanie substancji tiksotropowej , zÂłoÂżonej z chlorku Âżelaza (ktĂłry wystepuje jako mineraÂł Molysit na zboczach Wezuwiusza) wapna i soli , ktĂłra zachowuje siĂŞ dokÂładnie, jak” krew” Âśw.Januarego.Inne przepisy bazujÂą na glinie, wosku pszczelim, alkoholu i oleju lnianym. DokÂładnÂą recepturĂŞ mamy do dyspozycji tutaj: http://www.wdr.de/tv/quarks/sendungsbeitraege/2002/0709/004_illu.jspCud z krwiÂą znany jest od 1389 roku, wg. Silwano Fuso rĂłwnieÂż w Âśredniowieczu kaÂżdy przeciĂŞtny alchemik byÂł w stanie bez problemu taki trik wyprodukowaĂŚ. Znany i ceniony biolog kryminalistyki oraz wspó³pracownik niemieckich sceptykow (GWUP) dr.Mark Benecke spĂŞdziÂł kilka dni na obserwacji cudu Âśw.Januarego, ocena wypadÂła krytycznie. ArtykuÂł do przeczytania tutaj: http://www.gwup.org/component/content/article/65-religion-glaube/778-blut-und-traenen-neapolitanische-blutwunderNa korzyœÌ zjawiska wg. zwolennikĂłw cudu majÂą przemawiaĂŚ fakty, Âże nie zachodzi ono zawsze oraz podobno czasami krew upÂłynnia siĂŞ bez poruszania relikwiarzem. W kilku ÂźrĂłdÂłach moÂżemy poczytaĂŚ podanÂą trochĂŞ w formie anegdotycznej informacjĂŞ (peÂłnej autentycznoÂści nie jestem w stanie stwierdziĂŚ) Âże podczas okupacji Neapolu przez wojska napoleoĂąskie krew siĂŞ nie upÂłynniÂła, oznaka nieszczĂŞÂścia. Napoleon zagroziÂł rozstrzelaniem wszystkich kapÂłanĂłw katedry, jeÂżeli nie bĂŞdzie cudu. NastĂŞpnego dnia krew upÂłynniÂła siĂŞ. Od zapowiedzi badaĂą upÂłyn¹³ juÂż przeszÂło rok, nic na razie nie sÂłychaĂŚ, pozostaje cierpliwie czekaĂŚ, moÂże coÂś siĂŞ ruszy, ale trochĂŞ wÂątpiĂŞ. ScaliÂłem posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2010, 11:52:29 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
|
« Odpowiedz #46 : Styczeń 23, 2010, 10:19:07 » |
|
"Typowy zwolennik ezoteryki jest mi³y, wspó³czuj¹cy, optymistyczny, ciekawy œwiata i otwarty na wszystko. ¯yje w piêknym, uduchowionym œwiecie pe³nym fluidów, wielu wymiarów i wibracji." Nie wiem, ja tam spotka³em ezoteryków zgo³a niepodobnych - raczej twardo trzymaj¹cych siê faktów, mocno krytycznych wobec swojej pracy (czytaj - nie doszukuj¹cych siê w KA¯DYM swoim dzia³aniu sukcesu "z pewnego punktu widzenia"), ani te¿ nie ¿yj¹cych w iluzji idealnego, pieknego, mi³ego œwiata. Przede wszystkim, jak zaznaczê - mylisz publiczny "segment" ezoteryki z "segmentem" prywatnym. To nieco tak, jakbyœ stwierdzi³, ¿e w reklamach, telewizji etc wszystkie kobiety s¹ piêkne, ale jednoczeœnie u¿ywaj¹ ton podk³adu, który niszczy skórê, i innych œrodków "upiêkszaj¹cych", które wyniszczaj¹ organizm, jak ostra dieta na przyk³ad. Po czym, na tej podstawie wnioskowa³, ¿e... bycie kobiet¹ jest niezdrowe To nie tak wygl¹da. To, co przedstawiasz, to medialny aspekt ezoteryki. Aspekt, w którym wiele jest na pokaz, wiele jest oszustw, by zarobiÌ pieni¹dze. Gdzie reputacja jest wa¿niejsza ni¿ prawdziwoœÌ i uczciwoœÌ. Nie myl tego, bo to dwie absolutnie ró¿ne rzeczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #47 : Styczeń 23, 2010, 14:26:00 » |
|
Ezoterykiem jest kaÂżdy, kto czerpie z wnĂŞtrza i poprzez nie prĂłbuje poznaĂŚ siebie oraz otaczajÂący go Âświat. Kto dostrzega powiÂązania i zaleÂżnoÂści miĂŞdzy swojÂą egzystencjÂą a rzeczywistoÂściÂą, w ktĂłrej funkcjonuje, kto widzi dziaÂłajÂące w niej prawa oraz wÂłasny wpÂływ na ksztaÂłt zewnĂŞtrznego Âświata. Eksploracja wnĂŞtrza nieuchronnie prowadzi do rozumienia, Âże jedynie zmieniajÂąc siebie zmienia siĂŞ wszystko pozostaÂłe. W wewnĂŞtrznym poznaniu niezmiernie istotne jest uwaÂżne przyglÂądanie siĂŞ sobie, swoim czynom i temu, co powoÂłuje je do Âżycia. Czyli wszystkiemu, co zakryte. Intencje dziaÂłania sÂą skutkiem tego, co w nas tkwi a co czĂŞsto jeszcze nie jest rozpoznane. Powszechnie nazywa siĂŞ to podÂświadomoÂściÂą. KaÂżdy z nas w kontakcie z innymi, takÂże na tym forum tak naprawdĂŞ ujawnia zawartoœÌ wÂłasnej podÂświadomoÂści, co jest w miarĂŞ czytelne dla niektĂłrych. WeÂźmy chociaÂżby powtarzalnoœÌ prĂłb dyskredytacji czegoÂś/kogoÂś. Np. ezoterykĂłw … Nie mĂłwiĂŞ tu o wyraÂżeniu swego zdania na dany temat. MĂłwiĂŞ o obsesji. I to powinno daĂŚ do zastanowienia. Dlaczego ktoÂś to czyni? Czy Âślepy atak na ezoterykĂłw nie Âświadczy przypadkiem o wÂłasnej niemoÂżnoÂści g³êbszego wnikniĂŞcia w siebie samego? Czy doszukiwanie siĂŞ oszustw u innych nie jest niewiarÂą we wÂłasnÂą czystoœÌ? Czy to nie trefny towar (kupione idee, wierzenia, autozakodowanie) sieje spustoszenie i kaÂże oczyszczaĂŚ Âświat, gdy tymczasem wystarczy oczyÂściĂŚ siebie z tego, co destrukcyjne? Ale by to zrobiĂŚ, trzeba rozeznania, a to przychodzi z wewnĂŞtrznej ciszy, z dala od zgieÂłku … Harmonia ze Âświatem jest Âświadectwem na brak wewnĂŞtrznych Âśmieci, bo to co nas zaburza z zewnÂątrz zderza siĂŞ z podobnym wewnÂątrz … odbicie lustra … sygnaÂł dla przyjrzenia siĂŞ bliÂżej odbiciu … Czy ezoterycy sÂą be? A czy moÂże byĂŚ coÂś zÂłego w metodzie poznawczej? Bo jedynie ta wyró¿nia ezoterykĂłw i prowadzi do porĂłwnywalnych wnioskĂłw. A przede wszystkim do neutralnoÂści. Natomiast wszystkie wady przypisywane ezoterykom, to wady kaÂżdego czÂłowieka, ktĂłry siĂŞ ich jeszcze nie pozbyÂł, bo za maÂło „grzebaÂł” w sobie… czyli za maÂło byÂł/jest ezoteryczny … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
|
« Odpowiedz #48 : Styczeń 23, 2010, 14:27:07 » |
|
Vall Dee, a TY dalej swoje. Powtarzasz historie w Twoim duchu. Jeœli ktoœ gdzieœ na innym forum Ciê zacytuje i poda nawet Twoje pe³ne dane (imiê i nazwisko), to znaczy, ¿e to bêdzie wiarygodne? Nawet, jeœli wydrukujesz ksi¹¿kê. Ten Pan, którego cytujesz, podobnie miesza pojêcia jak Ty. Ju¿ pisa³em, i¿ to, ¿e ktoœ jest jasnowidzem, telepat¹, bioenergoterapeut¹, albo posiada jakieœ tam umiejêtnoœci jak chocia¿by jogini, którzy potrafi¹ siê "zakopaÌ" do grobu na dwa miesi¹ce i bez dop³ywu powietrza nie umieraÌ, albo np. derwisze, absolutnie nie znaczy to, ¿e jest to ezoteryk w³aœnie. Czynienie pewnych praktyk, albo dzia³anie pod wp³ywem zewnêtrznym (channeling), lub czêœciowe zdolnoœci nie komunikuj¹ zaraz, i¿ dana osoba jest ezoterykiem. Jeœli ju¿ to raczej egzoterykiem.Bracie, wci¹¿ mylisz pojêcia, niestety Zapewniam Ciê, i¿ w mediach nie uœwiadczysz ezoteryków. Pisz o "nawiedzonych" , new age -ystach, mów o cwaniakach, bo prawdziwy ezoteryk nie zarabia kasy na swoich zdolnoœciach., gdy¿ utraci³by swój dar, (tak to dzia³a) I nie wym¹drzaj siê na temat dziedziny, której absolutnie nie znasz. Koliberek mo¿e pisaÌ o katolikach, gdy¿ pozna³ to od œrodka. Ale na jakiej podstawie Ty bierzesz siê za temat z gruntu Ci obcy? Piszesz o eksperymentach laboratoryjnych w najmniejszym stopniu nie przejawiaj¹c ze swojej strony naukowego podejœcia. Artyku³y z takiej pozycji pisze siê o rzeczach przebadanych skrupulatnie, b¹dŸ doœwiadczonych.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:17:37 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|