PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #25 : Styczeñ 20, 2010, 18:06:22 » |
|
ha ha Hitler to mo¿e by³ katolickim "okultyst±" .. przecie¿ on nawet nie wiedzia³ co to jest okultyzm - mia³ natomiast na jego temat chrze¶cijaniskie wyobra¿enia.. podobnie jak niektórzy tutaj.
Ten watek powinien byc usuniêty, bo analfabetycznie sfomu³owany tytu³ jest.
Po pierwsze, jak pisze o o pedofilach, (o ile to wogóle prawda a nie knajackie pomówienie), to manipulacyjnie usi³uje wgeneralizowaæ wto ezoteryzm.
Ale podrzuci³em wam film o nieuchronno¶ci paranoi katofilotycznej. ..tak to lecia³o.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #26 : Styczeñ 20, 2010, 20:46:34 » |
|
yyy... a czy kogo¶ wyleczy³ wywar z krzyku nietoperze zebrany przy pe³ni?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #27 : Styczeñ 21, 2010, 16:01:49 » |
|
magia wywar z krzyku nietoperza przy pe³ni zbieranyna wyobra¼ni uwi±d i duszy wszelkie rany wywar z ³apki zajêczej gotowany na klêczkach z mod³ami o rozkosz, by siê nikt nie znêca³ wywar z baraniego runa i skradania kuny na chybi³ trafi³ przyprawiany kszta³tem runy o nazwie algiz, znak zmi³owania i szczê¶cia by ogrom gwiazd na zawsze spamiêtaæ i jeszcze do smaku, koloru czerwieni nieco z polnych i przydro¿nych maków by siê ciemno¶æ zamieni³a w jasno¶æ by md³e, cherlawe by³o zdrowe, prza¶ne by ksiê¿yc chichota³ z oddali gdy siê l±d pod nogami pali i by siê nie sromotaæ tyle - rzuci³ na odsiecz z py³u niebieskiego linê a potem hajda w niebo - w oparach magii z kot³a wied¼mowego i na deser jeszcze zaklêæ troszeczkê mowy buka i dêbu starego, krztynê wiatru i na ¶niegu wycia wilka stepowego... i mgie³ w dolinie o szczytach marzenia a na przyprawê kilka ¶wietlików tak od niechcenia ¿eby jeszcze po¿ytecznym by³o wspomnieæ nale¿y, i¿ nie zawsze co prawdziwe, drugiemu siê ¶ni³o.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #28 : Styczeñ 21, 2010, 16:42:51 » |
|
A tak w ogóle, to mam parê p³ytek tego Oliviera t± pierwsz± chyba te¿Dobra muza, dawno temu s³ucha³em j± czê¶ciej, ostatnio wole bardziej radykalne d¼wiêki. Nigdzie nie przeczyta³em, ¿e Olivier Shanthi, to ezoteryk. Otarcie siê o pewne kultury i tworzenie w oparciu o to muzyki nie ¶wiadczy o tym, i¿ kto¶ jest ezoterykiem. W tym przypadku, to powa¿ny "zarzut", gdy¿:
Ezoteryka odnosi siê do wiedzy dostêpnej jedynie dla osób uprzywilejowanych, do¶wiadczonych lub takich, które przesz³y inicjacjê. Jest to tzw. wiedza tajemna, czyli przeznaczona tylko dla grona wtajemniczonych, wybrañców. Pojêcie to jest czêsto u¿ywane w religioznawstwie. No w³a¶nie. "w religioznawstwie" Wiêc i ta definicja jest lekko "wygiêta", bo nie tyle "tajemna" (co kojarzy sie z czyms skrywanym) - co . .mozliwo¶c jej przekazania uwarunkowana jest wypracowaniem odpowiedniego aparatu pojêciowego, na którego funkcjonowanie wp³ywa bezpo¶rednia percepcja. Wiêc dla grona, które ETAP okre¶lonych do¶wiadczeñ ma za sob± -a nie przed sob±... gdyz to dopiero stwarza mo¿liwosæ owej wiedzy przep³ywu.Tego sie nie da przeskoczyæ po prostu. St±d fakt "skrycia" ma swa przyczynê nie u tych którzy przekazuja czy przyjmuja, ale u tych, co jej przyj±æ nie zdolni.. bo gdy sie do niej zbli¿aj± nieprzynale¿nie ..to ona jak horyzont umyka.To bardzo fajny teledysk jest Oliver Shanti and Friends - Water - Four circles of Lifehttp://www.youtube.com/v/hk65zzUjI9A&hl=pl_PL&fs=1&
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2010, 18:08:54 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #29 : Styczeñ 21, 2010, 20:33:54 » |
|
Relacja pochodzi z tego forum: http://www.ifd.pl/krzysztof-jackowski-jasnowidz-t3308.htmla brzmi nastêpuj±co: Korzysta³am z us³ug pana Jackowskiego kiedy 27 sierpnia 2009 roku zaginê³a moja chora na schizofreniê mama . Niestety niewiele dobrego mogê o nim powiedzieæ. Kontakt by³ dobry dopóki nie przes³a³am mu rzeczy i zdjêcia mamy potrzebnych do wizji. Oczywi¶cie za³±czy³am kwotê jak± za¿±da³ za pomoc .Potem zaczê³y siê schody. Czas p³yn±³ a termin wizji odk³adano . Po naszych telefonach i pro¶bach pan Jackowski w koñcu poda³ nam jedno miejsce gdzie mama mia³a byæ . Niestety poszukiwania na wskazanym terenie , przeprowadzone z udzia³em stra¿y , policji , mieszkañców i rodziny nie da³y efektów. Pan Jackowski za¶ nie odbiera³ ju¿ od nas telefonów. Co ciekawe , kiedy zadzwoni³ do niego nasz znajomy z tel którego pan Jackowski nie zna³ , odebra³ natychmiast. Wskaza³ dwa nowe miejsca do poszukiwañ , które niestety poch³onê³y tyko ogrom pracy poszukiwawczej wielu dobrych ludzi . nie muszê dodawaæ ¿e poszukiwania nie da³y efektu. Moja mama nie ¿yje . Cia³o odnaleziono w miejscu bardzo odleg³ym od wskazywanych. Pan Jackowski sprzedaje nadziejê oszukuj±c ludzi bêd±cych w dramatycznej sytuacji ¿yciowej. Zale¿y mu tylko na pieni±dzach. Jego wizje kosztowa³y o wiele wiêcej . Zmêczenie rzeszy wspania³ych ludzi, którzy w chaszczach i lasach , przy z³ej pogodzie te wskazane miejsca przeszukiwali. ================================================================= Profesor Edzard Ernst, w przesz³o¶ci wielki zwolennik medycyny alternatywnej, w tym miêdzy innymi homeopatii i akupunktury, zbudowa³ od podstaw i prowadzi jeden ze znacz±cych o¶rodków medycyny komplementarnej na Uni Exeter. W 2008 roku wspólnie z Simonem Singh wyda³ ksi±¿kê „Trick or Treatment” w której zebra³ wszystkie empiryczne przes³anki leczniczego dzia³ania medycyny alternatywnej. Ocena wypad³a druzgoc±co. W zio³olecznictwie znajdujemy ekstrakty, które maj± dzia³anie lecznicze, jak np. dziurawiec zwyczajny, stosowany z powodzeniem przy lekkich i ¶rednich depresjach. Mamy równie¿ ca³± gamê ekstraktów ro¶linnych, które nie posiadaj± ¿adnego dzia³ania, stosowanie wielu jest ryzykowne, jak równie¿ silnie truj±ce. Akupunktura na dzieñ dzisiejszy melduje pozytywne efekty w zakresie terapii bólu, przy nudno¶ciach i wymiotach. Przy innych objawach i wcze¶niejszych zastosowaniach (np. rzucanie palenia, leczenie nadwagi) dzia³anie akupunktury nie wykracza poza placebo. Pozytywne w/w efekty akupunktury nale¿y mimo tysiêcy publikacji potraktowaæ z du¿± doz± sceptycyzmu. W ostatnich latach pojawily siê nowe mo¿liwo¶ci kontroli efektu placebo w studiach nad akupunktur±, g³ównie przy pomocy tzw. niepenetruj±cej ig³y. Wyniki tych badañ obecnie s± publikowane, wiêkszo¶æ przeczy jakiejkolwiek skuteczno¶ci akupunktury. W homeopatii nie stwierdzili¶my jakiegokolwiek dzia³ania wychodz±cego poza znany efekt placebo. Profesor posiada sam wykszta³cenie w dziedzinie akupunktury i homeopatii. „W mojej praktyce klinicznej by³em na pocz±tku pod wielkim wra¿eniem homeopatii. Po przej¶ciu do dzia³alno¶ci naukowej mój obraz równie¿ nie zmieni³ siê nagle z bia³ego na czarny, po ostatnich 10 latach prac badawczych mogê stwierdziæ: homeopatia to placebo. Nie by³o to dla mnie nag³e o¶wiecenie, lecz d³ugi i trudny proces poznawczy.” Na liczne, bezpardonowe ataki ¶rodowisk medycyny alternatywnej profesor stwierdzi³ m.in. „Mo¿na naturalnie powiedzieæ, ¿e studia kliniczne nie mog± stanowiæ podstawy do oceny danej metody leczniczej, równie dobrze mo¿na powiedzieæ, ¿e ksiê¿yc jest z sera. Studia kliniczne maj± naturalnie swoje s³abe strony, ale te s± ogólnie znane i pracuje siê ca³y czas nad redukcj± prawdopodobieñstwa b³êdów. Dodatkowo nie opieramy siê w naszych badaniach na jednej konkretnej pracy, tylko na przekrojowych metaanalizach obejmuj±cych dany temat. Homeopatia np. musi zaakceptowaæ obecnie obowiazuj±c± logikê naukow±, chyba ¿e uwa¿a siê nie za metodê leczenia, tylko za religiê. Niestety wielu przedstawicieli medycyny alternatywnej ró¿ni siê tylko minimalnie od fanatyków religijnych.” Scali³m posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2010, 21:37:21 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #30 : Styczeñ 21, 2010, 20:54:27 » |
|
S± ludzie, którzy wybiórczo maj± jakim¶ trafem pootwierane kana³y (np. niejaki Wróbel z Gdyni naby³ zdolno¶ci uzdrawiania po pora¿eniu piorunem i nie on jeden z tego samego powodu); co nie ma absolutnie ¿adnego zwi±zku z ezoteryk±. Czy ksi±dz Klimuszko nb. jasnowidz tak¿e, by³ równie¿ ezoterykiem, albo Ojciec Pio -stygmatyk i nie tylko? A z jasnowidzami ró¿nie bywa. Wg szacunków maj± oni racje tak ¶rednio bior±c, w ok. 70 procentach, co nie znaczy, ¿e s± oni zaraz naci±gaczami i oszustami, bo kto¶ trafi³ na tê mniejsz± opcjê procentow±. Natomiast mo¿na zadaæ pytanie, kto stoi ró¿nego rodzaju przekazami, czy przepowiedniami. I za tym stoi raczej egzoteryka, czyli raczej zewnêtrzne wp³ywy, co mo¿e mieæ miejsce np. w przypadku Kiary, co ma siê nijak do tzw. ezoteryki. Nie uwa¿asz swoich wypowiedzi za nadto naci±gane??? W imiê zdyskredytowania, dokopania jedynie? Ma³oszlachetna idea, jak s±dzê. No, bo je¶li chce siê obna¿aæ prawdê, nie czyni siê tego w tak tendencyjny sposób, ale popiera zasadnymi i obiektywnymi argumentami i kryteriami. Taki sobie np. Jackowski, za którym osobi¶cie nie przepadam, mia³ szereg sukcesów, co wyznaczy³o jego s³awê b±d¼ co b±d¼.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #31 : Styczeñ 21, 2010, 20:57:11 » |
|
Rozmowa z Aleksandr± Kie³czewsk± z Centrum Poszukiwañ Ludzi Zaginionych ITAKA "Gdy zawodz± racjonalne metody poszukiwañ, rodziny czêsto uciekaj± siê do tych mniej konwencjonalnych, np. jasnowidzów. - My nie polecamy jasnowidzów. W ci±gu 10 lat naszej dzia³alno¶ci jasnowidz nie rozwi±za³ nam ¿adnej sprawy. A taki kontakt mo¿e narobiæ sporo k³opotów. Podam przyk³ad: Matka us³ysza³a od jasnowidza, ¿e jej zaginiony syn nie ¿yje. Jasnowidz opisa³ okoliczno¶ci jego ¶mierci w tak dramatyczny sposób, ¿e kobieta prze¿y³a traumê. A ch³opak odnalaz³ siê za kilka dni." http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090413/ROZMOWA/923140649Sonia Ross w rozmowie z King± Siembab z Fundacji Itaka „Zaginiêcie, zw³aszcza dziecka, uruchamia lawinê telefonów od jasnowidzów i wró¿ek, którzy oferuj± swoje us³ugi w jego odnalezieniu.A zrozpaczeni rodzice chwytaj± siê wszelkich sposobów, ¿eby zdobyæ jakikolwiek ¶lad. Godz± siê na rozk³adanie kart, spogl±danie w szklan± kulê, czekanie na wizjê. Zawsze przestrzegamy rodzinê przed korzystaniem z takich us³ug. Nie znam przypadku, ¿eby jaki¶ jasnowidz pomóg³ odszukaæ zaginionego.Za to czêsto ich „pomoc” przynosi odwrotny skutek: wprowadza zamêt, a nawet doprowadza rodziców do rozpaczy, na przyk³ad kiedy us³ysz±, ¿e dziecko zosta³o zamordowane, a zw³oki znajd± nad rzek±. Pani syn umrze dzi¶ w nocy. Tak by³o równie¿ ostatnio: zagin±³ 13-letni ch³opiec, a do Itaki zadzwoni³a kobieta z informacj± o nim i pro¶b± o kontakt z matk±. Matka ch³opca zezwoli³a na podanie swojego numeru i us³ysza³a, ¿e je¿eli nie odnajdzie syna dzisiejszego wieczoru, to on umrze.Jej rozpacz nie mia³a granic. Ca³± noc szlochaj±c szuka³a dziecka. A on odnalaz³ siê po dwóch dniach ca³y i zdrowy.Pojecha³ do kolegi, który mieszka³ 100 km od jego miasta.Kolega mu imponowa³, bo æwiczy³ karate.Obieca³, ¿e nauczy go kilku chwytów.Nocowa³ w domku na dzia³ce.W koñcu zmarzniêty i wyg³odzony wróci³ do rodziców.” http://www.zaginieni.pl/files/publikacje/2_Polska_2009.pdfEDIT: Pawe³ by³ typem domatora, spokojny, cichy, nie mia³ dziewczyny, dobrze dogadywa³ siê z rodzicami. W feraln± niedzielê 23 sierpnia wybra³ siê na przeja¿d¿kê rowerem. Nie zabra³ ze sob± kanapek ani pieniêdzy. Matka zd±¿y³a mu tylko daæ bluzê, bo ranek by³ ch³odny – Czeka³am z obiadem, zaczê³am siê niepokoiæ. Oko³o godziny 13.30 zadzwoni³am do niego na komórkê, ale po kilku sygna³ach w³±czy³a siê poczta g³osowa – opowiada mama Paw³a Ewa Ka³owska (50 l.). Rodzice najpierw poszukiwali syna na w³asn± rêkê. W koñcu, po kilku godzinach, zawiadomili policjê. Okolice Ksawerowa Bezskutecznie. Pan Mariusz i pani Ewa poprosili o pomoc jasnowidza. Ten nakaza³ szukaæ zrujnowanego zak³adu z powybijanymi szybami w promieniu 4–5 km od miejsca zamieszkania. Wizja nie sprawdzi³a siê. Kolejne przeszukania odby³y siê po tym, jak zg³osi³a siê kobieta, która twierdzi³a, ¿e widzia³a Paw³a. Tym razem ch³opaka szuka³ helikopter z kamer± termowizyjn±. Znów bezskutecznie. – Modlimy siê, ¿eby ¿y³ – mówi± rodzice zaginionego Paw³a. I nie trac± nadziei na powrót syna. http://www.efakt.pl/Kto-widzial-zaginionego-Pawla-,artykuly,51699,1.htmlEDIT kolejny: Ostrze¿enie Jasnowidzenie poza wy³±cznie funkcj± rozrywkow±, mo¿e doprowadziæ do ca³kowitego znikniêcia gotówki z twojej kieszeni. Kilka przyk³adów korzystania z us³ug. Re: Krzysztof Jackowski - kto korzysta³ z Jego us³ug Autor: Go¶æ: tylko go¶cinnie IP: *.centertel.pl 17.03.09, 18:21 "zgadzam sie ...kiedy¶ dawno...dawno temu kasowa³ od 200 do 400 z³ a wszystko co do wysoko¶ci finansów motywowa³ widokiem z okna czyli jakim przyjecha³a¶ samochodzikiem jak kiepski bo stary to 200z³, je¶li klasa S to 400z³ tak by³o 5 -latek temu. " Re: Krzysztof Jackowski - kto korzysta³ z Jego us³ug Autor: Go¶æ: jjjjjjjj IP: *.238.84.2.ip.airbites.pl 01.02.09, 00:11 "bezp³atne porady?! listowne zapytanie kosztuje 200 PLN!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie ma nic za darmo " Re: Krzysztof Jackowski - kto korzysta³ z Jego us³ug Autor: Go¶æ: tomasz IP: *.internetdsl.tpnet.pl 19.08.08, 09:44 "wys³a³em mu 100 z³ z pro¶ba o pomoc. teraz nie odbiera telefonów lub odbiera i siê roz³±cza. bêdê próbowa³ a¿ do skutku. " Oszust i tyle... Autor: Go¶æ: Naci±gnieta IP: *.internetdsl.tpnet.pl 27.04.09, 15:26 "Równie¿ potwierdzam ¿e to naci±gacz pierwszej wody Tyle w temacie! " ============================================================== Jan Bielewicz z Bia³egostoku ma 75 lat. Zagin±³ 3 lipca tego roku w Uhowie. By³ w domu pomocy spo³ecznej. Krewni skontaktowali siê z jasnowidzem z Bia³egostoku. On przez telefon powiedzia³, ¿e te¶æ siê utopi³ w Narwi. Poszli¶my z tym do policji, a oni, ¿e na takiej podstawie nie bêd± szukaæ. Do drugiego jasnowidza, Jackowskiego z Cz³uchowa, wys³ali¶my koszulê. Przys³a³ mapkê i wskaza³ dwa punkty w lesie, ¿eby tam szukaæ. Policjanci powiedzieli, ¿e sprawdz±, ¿e ludzie siê odnajduj± nawet po kilku latach. Leszek Dardziñski z £om¿y zagin±³ 12 maja. Jego ¿ona Beata do tej pory nie mo¿e uwieÂrzyæ. To by³ wtorek. Taki normalny dzieñ. Pojecha³a na szkolenie do Bia³egostoku. Leszek poszed³ do pracy. Córka Weronika do przedszkola. Oko³o dziewi±tej m±¿ zadzwoÂni³, ¿e mo¿e przyjedzie do niej, chce porozmawiaæ. Ale pó¼niej siê rozmy¶li³, przys³a³ SMS-a, ¿e wszystko w porz±dku i niepotrzebnie robi zamieszanie. Ale po 13 jego komórka ju¿ nie odpowiada³a. Zaczê³a siê niepokoiæ. Leszek by przecie¿ odebra³. Okaza³o siê, ¿e wyszed³ przed dziewi±t± z pracy. Wzi±³ urlop na ¿±danie. Zostawi³ jednak samochód pod firm±. Mia³ ze sob± dokumenty, kluczyki. Szukali go wszêdzie. Ca³a rodzina, znajomi. Sprawdzali ka¿dy sygna³. Byli u jasnowidzów, u wró¿ek. U Jackowskiego w Cz³uchowie dwa razy. Powiedzia³, ¿e m±¿ nie ¿yje, a cia³o jest w jeziorku, niedaleko £om¿y. Szukano go tam. Na nic. Przeczesywano lasy w okolicy. Du¿o osób by³o.” http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090919/MAGAZYN/503111362ZOFIA SZCZYGIE£ (GRZEGORCZUK) Wiek: 62 lata Ma 164 cm wzrostu,jest szczup³a,ma krótkie, proste,siwe w³osy,oczy niebieskie,utyka na lew± nogê. W chwili zaginiêcia ubrana by³a w zielon± kurtkê,zielony beret,czarne spodnie i granatowe obuwie zimowe. Mimo poszukiwañ policji,stra¿y po¿arnej,mieszkañców okolicznych miejscowo¶ci,rodziny,wró¿ek, jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego,og³oszeñ w prasie ,rozwieszania plakatów o zaginiêciu, nie uda³o siê ustaliæ co z ni± siê sta³o po wyj¶ciu z domu 28 stycznia 2008 r. o ok godz. 18.00. http://zaginienink.bloog.pl/id,3638936,title,Zofia-SzczygielGrzegorczuk-Wladyslawowwoj-lubelskiegmina-Siemien,index.htmlPISZÊ W DWÓCH POSTACH bo siê nie zmie¶ci³o w jednym Jednak zmie¶ci³o siê, wiêc pozwoli³em sobie na scalenie darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2010, 21:41:31 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #32 : Styczeñ 21, 2010, 21:10:11 » |
|
Zdaje siê, i¿ tak siê rozpêdzi³e¶ w podawaniu informacji, i¿ nie przeczyta³e¶, albo w ogóle, albo dok³adnie mojego powy¿szego posta dotycz±cego min. jasnowidzów w³a¶nie. A jak wiadomo, ró¿nie to z tym bywa...w ka¿dym razie nie tak jednoznacznie, jak chcia³by¶ tu nam zaindotkrynowaæ Panie Vall Dee.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #33 : Styczeñ 21, 2010, 21:23:41 » |
|
Zdaje siê, i¿ tak siê rozpêdzi³e¶ w podawaniu informacji, i¿ nie przeczyta³e¶, albo w ogóle, albo dok³adnie mojego powy¿szego posta dotycz±cego min. jasnowidzów w³a¶nie. A jak wiadomo, ró¿nie to z tym bywa...w ka¿dym razie nie tak jednoznacznie, jak chcia³by¶ tu nam zaindotkrynowaæ Panie Vall Dee. Zapozna³em siê z Twoim postem. O o. Klimuszko jeszcze co¶ tu zamieszczê. Natomiast odnosz±c siê do tych 70% - to jest to znaaaacznie zawy¿one.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #34 : Styczeñ 21, 2010, 21:36:30 » |
|
Nie zawy¿a³em tego, jeno czyta³em swego czasu, bo inne jeszcze umys³y, prócz Twojego siê tym zajmuj± i to na powa¿nie. S± te¿ pewnie i tacy, co trafiaj± na 30 procent, a i tacy, co na 85. Mam akurat znajom±, ta to ma dopiero trafienia!!! Tak jako¶ jej siê ten dar po babci jeszcze wzi±³ i przypa³êta³. A ona sama z ¿adn± praktyk± ezoteryczn± nie ma nic, a nic wspólnego. Jedynie co j± wyró¿nia, to ogromna energia, otwarto¶æ i serdeczno¶æ wobec ¶wiata w ogóle.
A z zio³ami to te¿ sprawa nie do koñca jednoznaczna. Jak z alkoholem. Jeden od razu pa³ê zapije, a drugi mo¿e chlaæ i chlaæ i nic mu specjalnie nie jest. Im organizm bardziej czysty, wy¿ej wibruj±cy, tym skuteczniejsze dzia³anie. Poza tym ka¿dy powinien mieæ indywidualnie dobrany lek. Co doskonale wiedzieli Tybetañczycy. Nie ma dwóch identycznych istot, a wiêc i lek nie bêdzie do koñca jednako skuteczny dla dwóch chocia¿by osób. Wiêc panowie profesorowie mog± wiele jeszcze ksi±¿ek przeczytaæ, czy napisaæ, zawieraj±cych stosy ma³oproduktywnych i dooko³o prawdotraktuj±cych tre¶ci.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:11:05 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #35 : Styczeñ 21, 2010, 21:45:16 » |
|
Nie zawy¿a³em tego, jeno czyta³em swego czasu, bo inne jeszcze umys³y, prócz Twojego siê tym zajmuj± i to na powa¿nie. S± te¿ pewnie i tacy, co trafiaj± na 30 procent, a i tacy, co na 85. Mam akurat znajom±, ta to ma dopiero trafienia!!! Tak jako¶ jej siê ten dar po babci jeszcze wzi±³ i przypa³êta³. A ona sama z ¿adn± praktyk± ezoteryczn± nie ma nic, a nic wspólnego. Jedynie co j± wyró¿nia, to ogromna energia, otwarto¶æ i serdeczno¶æ wobec ¶wiata w ogóle.
Uwielbiam argument: "mam znajom±/babciê/ciociê". Nie ¿ebym zarzuca³ Ci k³amstwo ale taki argument nie ma racji bytu. Po prostu jest niesprawdzalny. Nawet jak siê zrobi takiej znajomej test to siê oka¿e dziwnym trafem, ¿e akurat jej co¶ nie wyjdzie. Poza tym na jedn± historiê znajomej, ¿e jej jaka¶ trafna wizja przysz³a to zostaje przemilczane (lub zapomniane) kilkana¶cie (kilkadziesi±t) innych, które nie wypali³y. Mozna by oczywiscie sprawdziæ znajom± laboratoryjnie ale który "jasnowidz" siê na to zgodzi? ;P A z zio³ami to te¿ sprawa nie do koñca jednoznaczna. Jak z alkoholem. Jeden od razu pa³ê zapije, a drugi mo¿e chlaæ i chlaæ i nic mu specjalnie nie jest. Im organizm bardziej czysty, wy¿ej wibruj±cy, tym skuteczniejsze dzia³anie. Poza tym ka¿dy powinien mieæ indywidualnie dobrany lek. Co doskonale wiedzieli Tybetañczycy. Nie ma dwóch identycznych istot, a wiêc i lek nie bêdzie do koñca jednako skuteczny dla dwóch chocia¿by osób. Wiêc panowie profesorowie mog± wiele jeszcze ksi±¿ek zawieraj±cych stosy ma³oproduktywnych i dooko³o prawdotraktuj±cych tre¶ci.
Czyli ca³± tê medycynê alternatywn± mo¿na o kand d*%y rozbiæ. Bo nie wiadomo komu, co i ile daæ leku.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2010, 21:48:21 wys³ane przez Val Dee »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #36 : Styczeñ 21, 2010, 22:16:29 » |
|
To ju¿ chyba jaka¶ obsesja z tymi laboratoriami. Id±c za Twoim przyk³adem, to i ca³e wyznanie za którym optujesz poddaæ nale¿y badaniom laboratoryjnym. Bowiem, jak wyja¶nisz mistykê, nieod³±czn± cechê ka¿dej religii? A intuicja, proszê Szanownego Kolegi jest zabijana przez "szkie³ka i mêdrca oka", to tak oczywista prawda dla wnikliwych i logicznych rozumów, jak dla mnie umiejêtno¶ci mojej znajomej, w które pow±tpiewasz, byle podwa¿yæ wiarygodno¶æ. Sprawdzi³em wielokrotnie, wiêc mam odwagê pisaæ, gdy¿ znam z autopsji, a nie z tendencyjnych ¿róde³. Natomiast kryptoreklamy nie zamierzam urz±dzaæ. By³y takie przypadki tutaj, s³usznie zreszt± piêtnowane. Za¶ w informacjê o leczeniu zio³ami, to siê nie wczyta³e¶, jak widzê. Chodzi o to, by zmierzaæ we w³a¶ciwym kierunku, to jest znajomo¶ci i indywidualnym potraktowaniu cz³owieka; nie zaprzecza to absolutnie skuteczno¶ci zió³ jako takich, czy te¿ innych alternartywnych sposobów leczenia. Ka¿de zbli¿enie do idea³u, jest po prostu tym bardziej skuteczne. Chcia³by¶ powiedzieæ, ¿e Twój Bóg jest takim idiot±, ¿e czeka³ ile¶ milionów, czy tysiêcy lat, ¿eby cz³owiek zdycha³ dopóty, dopóki nie wymy¶li ca³ej gamy szczepionek i leków chemicznych? Zastanawiaj±ca teza na, b±d¼ co b±d¼, nieczu³o¶æ i okrucieñstwo chrze¶cijañskiego boga. Nie s±dzisz Wa¶æ, i¿ tak to mo¿na odebraæ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 21, 2010, 22:48:04 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #37 : Styczeñ 21, 2010, 22:27:04 » |
|
A z jasnowidzami ró¿nie bywa. Wg szacunków maj± oni racje tak ¶rednio bior±c, w ok. 70 procentach, co nie znaczy, ¿e s± oni zaraz naci±gaczami i oszustami, bo kto¶ trafi³ na tê mniejsz± opcjê procentow±.
„ Zbadali¶my 440 spraw, w których policjanci korzystali z pomocy jasnowidzów. W 432 wypadkach ich wskazania okaza³y siê nieprawdziwe lub nieprzydatne - mówi Pawe³ Biedziak, rzecznik prasowy Komendy G³ównej Policji. Okazuje siê, ¿e przepowiednie wró¿ów nie sprawdzi³y siê a¿ w 98,18 proc. wiele wskazañ jest banalnych: zaginionego w porcie rybaka jasnowidz±cy kaza³ szukaæ pod wod± w pobli¿u zacumowanej ³odzi. Bardziej trafne s± proroctwa wyg³aszane przez przypadkowe osoby. Do¶wiadczenie takie przeprowadzono na przyk³ad na uniwersytecie w Vancouver. Stuosobow± grupê studentów z jednego roku poproszono o wymy¶lenie dotycz±cych ich wszystkich zdarzeñ losowych, które nast±pi± w ci±gu dwóch tygodni po te¶cie. Zgodnych z rzeczywisto¶ci± wskazañ by³o ponad 6 proc., czyli ponad trzykrotnie wiêcej ni¿ w wypadku jasnowidzów wspó³pracuj±cych z polsk± policj±. W wiêkszo¶ci pañstw, najczê¶ciej pod wp³ywem rodzin zaginionych, policja korzysta z pomocy wró¿y czy jasnowidzów, ale wszêdzie rezultaty s± fatalne. Najwy¿ej jedna sprawa na sto koñczy siê powodzeniem - mówi prof. Tadeusz Hanausek, szef Zak³adu Kryminalistyki Uniwersytetu Jagielloñskiego. Uwa¿a on, ¿e w Polsce popularno¶æ tego rodzaju us³ug wynika z nieskuteczno¶ci organów ¶cigania. Dlatego rodziny zaginionych traktuj± jasnowidzów jak ostatni± deskê ratunku. W naszym kraju panuje te¿ dobry klimat do wszelkiego rodzaju pseudonauki, magii i cudów. Mo¿na zrozumieæ, ¿e ludzie szukaj± irracjonalnych sposobów pomocy w nieszczê¶ciu, ale w±tpliwe jest, by musia³ siê w to anga¿owaæ aparat pañstwowy - uwa¿a prof. £ukasz Turski, fizyk. Mimo ¿e rady wró¿bitów s± bezwarto¶ciowe, niektórzy z nich robi± karierê. Sama policja czêsto odsy³a rodziny zaginionych do Aidy Kosojan, Ormianki mieszkaj±cej w Lublinie. Kilka lat temu otrzyma³a ona podobno propozycjê zostania wró¿k± prezydenta Borysa Jelcyna. Wielu klientów maj± te¿ Ireneusz Wojciechowski i Aneta Bartnicka. Do tej ostatniej po pomoc najczê¶ciej zwracaj± siê politycy i arty¶ci. Podsumowanie efektywno¶ci dzia³añ jasnowidzów przez policjê by³o druzgoc±ce. Tym bardziej mo¿e w tej sytuacji dziwiæ zaanga¿owanie wró¿a do pomocy w odnalezieniu zw³ok zaginionego w Dziwnowie policjanta Piotra V. Zastanawia te¿ to, ¿e s³uchacze szko³y policyjnej w Szczytnie pisz± prace semestralne na temat wykorzystywania osób o zdolno¶ciach paranormalnych w pracy policji. Wielu funkcjonariuszy - najczê¶ciej w tajemnicy przed prze³o¿onymi - zwraca siê do nich, licz±c, ¿e taka pomoc zapewni im sukces i awans. A mo¿e wystarczy³oby rzetelnie prowadziæ ¶ledztwo i nie zadeptywaæ ¶ladów, kr±¿±c za jasnowidzem w poszukiwaniu inspiracji?” http://www.wprost.pl/ar/9260/Magia-magow/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #38 : Styczeñ 21, 2010, 22:38:09 » |
|
..a znasz s³ynn± historiê Wolfa Messinga polskiego ¯yda, za kórego Hitler da³ potê¿n± nagrodê, gdy¿ jeszcze przed wojn± przepowiedzia³ dzia³ania wojenne, agresjê na Czechy, Polskê... a nastêpnie wielk± przegran± i potê¿ny krach? Z jego us³ug korzysta³ Pi³sudki, Stalin i wielu innych i zawsze z powodzeniem. By³ to geniusz w swojej dziedzinie. Potraktowa³ to jako artyzm, obcowa³ z artystami g³ównie (ca³e ¿ycie niemal wystêpowa³ na scenie); tam nikt nie hamowa³ jego wrodzonego talentu. Wspó³praca z policj± udaje siê nielicznym, poniewa¿ jest to praca w nad wyraz ciê¿kich energiach i na zawo³anie. Wizjoznerstwo odbywa siê najczê¶ciej spontanicznie, niezamierzenie. Dlatego, nie bez kozery, pisa³em o szkie³ku i mêdrca oku. Ten sam proces zachodzi poniek±d przy wspó³pracy z policj±. Robi± to tylko bardzo nieliczni i mocni wizjonerzy typu Messing. A to, ¿e rodzina sobie ¿yczy jakiego¶ jasnowidza i anga¿uje sobie go do poszukiwañ kryminalnych, czyni to na w³asn± odpowiedzialno¶æ. Wiesz, to co piszesz nie tr±ci³oby manipulacj±, gdyby¶ temat sformu³owa³ w takim na przyk³ad stylu: Szarlatani, naci±gacze.... - to mia³oby w³a¶ciwszy wyd¼wiêk, bo takich, jak ju¿ pisa³em, tak¿e mamy ci dostatek, a jak dot±d nie znalaz³em przyk³adu na jednego choæ ezoteryka. A poza tym, skoro to jest o ezoterykach te¿, czy znasz o nich tylko z³e informacje? A te dobre to gdzie? . Zdumiewaj±ca wybiórczo¶æ!!!
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:14:34 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #39 : Styczeñ 21, 2010, 22:43:59 » |
|
Val Dee, krytykujesz widzê wszystko co "niemierzalne", zapytaj wiêc zaufanego lekarza medycyny konwencjonalnej, czy wie, czy próbowa³ wymóc na laborantach (chodzi o badanie krwi) badanie na ilo¶æ i rodzaje paso¿ytów u wszystkich cierpi±cych na uk³ad kr±¿enia, wszystkich z ¿ylakami, wszystkich z zawa³ami i wylewami do mózgu. Zapytaj przy okazji ilu lekarzy leczy siê u swoich, podobnych sobie lekarzy i jaki maj± procent sukcesów, mówiê tu o pe³nym wyleczeniu. Czepiasz siê jasnowidzów, a wielu z nich ma lepsze wyniki (procentowe) w swej dzia³alno¶ci ni¿ b³±dz±cy w d¿ungli niewiedzy zadufani w sobie medycy. Jak obronisz proste namacalne dowody ma³ej skuteczno¶ci? Dlaczego choroby s± zaleczane, a nie uleczane, dlaczego ludzie mêcz± siê przez kilkadziesi±t lat bez mo¿liwo¶ci stuprocentowego uzdrowienia? Nie odpowiadaj na pytania, zacznij je zadawaæ...samemu sobie. Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 22, 2010, 10:38:16 wys³ane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #40 : Styczeñ 22, 2010, 00:06:57 » |
|
No to czekamy na trafno¶æ % odpowiedzi o.Klimuszki - to przecie¿ legendarna persona je¶li chodzi o skuteczno¶æ
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #41 : Styczeñ 22, 2010, 10:23:15 » |
|
To ju¿ chyba jaka¶ obsesja z tymi laboratoriami. Id±c za Twoim przyk³adem, to i ca³e wyznanie za którym optujesz poddaæ nale¿y badaniom laboratoryjnym. Bowiem, jak wyja¶nisz mistykê, nieod³±czn± cechê ka¿dej religii? W naszym kochanym kraju tak zapatrzyli¶my siê w "naukê" i mierzalno¶æ przez ni± wykonywaln±, ¿e pomijamy wszystko inne co naukowe i coraz czê¶ciej mierzalne. W naukowym podej¶ciu do zagadnieñ para/ezo przoduj± Rosjanie i coraz wiêcej potwierdzonych naukowo informacji ukazuje siê równie¿ w Polsce. Jako¶ dziwnie nie chc± tego zauwa¿yæ nasi jajog³owi i ich zwolennicy, podczas gdy kraje zachodnie bez specjalnych przeszkód przyjmuj± te nowinki. Wystarczy zerkn±æ do publikacji rosyjskich autorów, których coraz wiêcej w naszych ksiêgarniach, by przekonaæ siê, ¿e "polskie" traktowanie nauki odchodzi do lamusa.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #42 : Styczeñ 22, 2010, 11:19:39 » |
|
Darek napisa³; Wystarczy zerkn±æ do publikacji rosyjskich autorów, których coraz wiêcej w naszych ksiêgarniach, by przekonaæ siê, ¿e "polskie" traktowanie nauki odchodzi do lamusa. Darku Val Dee nadal tkwi w starych systemach i pewnie nic go nie przekona
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
Ksiêga Koheleta 3,1
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #43 : Styczeñ 22, 2010, 23:14:38 » |
|
Darek ma bezwzglêdn± racjê. Rosjanie maj± tak¿e programy popularnonaukowe, a'la Discvery. Przekazuj± tam niewiarygodn± wiedzê z pogranicza i poza... dochodz±c naukowymi metodami, ale na wielk±, choæ skrupulatn± nad wyraz skalê. Nie brak im po prostu wyobra¼ni, co cechuje jedynie otwarte umys³y. Wtedy siê wie po jakie narzêdzia (w tym naukowe) siêgaæ. W obliczu tego te wywody tr±c± conajmniej ciemnogrodem i ¶redniowieczem. Nie chê nikogo obra¿aæ. Chodzi mi jedynie o jako¶æ tre¶ci, a raczej intencji jaka za tym stoi.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:15:28 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #44 : Styczeñ 23, 2010, 08:39:42 » |
|
Według posiadanej przeze mnie wiedzy Hitler był okultystą, a nie chrześcijaninem. Co oczywiście nie pozwala na uogólnienia. Cieszę się, że jednak przeciwstawiacie się uogólnieniom.
Tak tylko się leciutko "czepnę". W tym poście sam dokonałeś pewnego uogólnienia napisałeś "był okultystą, nie chrześcijaninem", co wskazywałoby, że okultyzm jest jakąś religią antagonistyczną wobec chrześcijaństwa. Tak MOŻE być - w skrajnych przypadkach, jeśli ktoś praktykę okultystyczną traktuje jak religię. Ale tak w 90% przypadków okultyzm jest praktyką, a nie religią, i nie można tych spraw mylić. EDIT: Val DEE: Stawiasz tu sprawę bardzo jednostronnie. Po pierwsze, pokazujesz jedynie negatywne wyniki okultystów. Ale to jest jako tako. Gorzej, że skupiasz się na jedynie jednej, konkretnej grupie ezoteryków: mianowicie tych, którzy robią to za kasę i/lub publicznie. Co z kolei stawia ich motywy pod znakiem zapytania, i jest mocnym "kuszeniem", by oszukiwać dla zbicia pieniędzy. A z własnego doświadczenia wiem, że o wiele większe sukcesy odnosi się, gdy pracuje się samemu, bez rozgłosu, prywatnie. Wtedy i motywacja jest inna - osiągnięcie sukcesu, a nie pieniędzy. A że w ezoteryce największą rolę odgrywa podświadomość, więc ważne, by była ona auto-motywowana faktycznym pragnieniem sukcesu, a nie kasy, która za ten sukces przyjdzie. Stąd o wiele, wiele większa skuteczność "prywatnych" ezoteryków.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 23, 2010, 08:57:04 wys³ane przez Tenebrael »
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #45 : Styczeñ 23, 2010, 09:21:46 » |
|
Wszêdzie masa forsy do wziêcia dla paranormalnych i nic, gdyby kogo¶ wywia³o do Australii, to mo¿e tam te¿ spróbowaæ swoich si³. Australijscy sceptycy proponuj± nagrodê 100 tysiêcy dolarów dla osoby o zdolno¶ciach paranormalnych, 20 tysiêcy dla osoby, która tak± osobê wska¿e, a ta nastêpnie pomy¶lnie przejdzie test. http://www.skeptics.com.au/features/prize/Zwolennicy parapsychologii twierdz±, ¿e wiele zjawisk paranormalnych wystêpuje spontanicznie, nieregularnie, nie s± powtarzalne, i nie da siê wiêc ich badaæ wedle ¶ci¶le okre¶lonych przez naukowców regu³. Id±c tym torem praktycznie wszyscy paranormalni, ¶wiadcz±cy odp³atnie jakiekolwiek us³ugi, jak wró¿ki, jasnowidze, radiesteci, bioenergoterapeuci, media nawi±zuj±ce kontakty ze zmar³ymi, t³umacze ludzkiej aury i wielu wielu innych musia³oby natychmiast zamkn±æ interes. A to dlatego, ¿e w³a¶nie w swojej dzia³alno¶ci prezentuj± podobno manifestacjê zjawisk paranormalnych na zawo³anie. Klient przychodzi i jasnowidz robi wizjê. A mo¿e odgrzaæ po prostu do¶æ star± teoriê z czasów medium Palladino Eusapii (1854-1918) Ówczesny badacz zjawisk paranormalnych Hereward Carrington by³ tak zafascynowany umiejêtno¶ciami pani Palladino, ¿e w obliczu wielu jej wpadek podczas seansów uku³ teoriê, która do dnia dzisiejszego nic nie straci³a na atrakcyjno¶ci. Carrington wyja¶ni³, ¿e pani Palladino czasami oszukuje, ale tylko wtedy, gdy na szwindlu zosta³a z³apana, je¿eli nie zosta³a z³apana, to jest to prawdziwe zjawisko paranormalne. Typowy zwolennik ezoteryki jest mi³y, wspó³czuj±cy, optymistyczny, ciekawy ¶wiata i otwarty na wszystko. ¯yje w piêknym, uduchowionym ¶wiecie pe³nym fluidów, wielu wymiarów i wibracji. Jednak, jak zawsze pojawia siê i w ¶wiecie ezoterycznym ten drobny problem, czyli pieni±dze. Mimo ca³ej duchowo¶ci, przyjmowania ma³ej ilo¶ci pokarmu, ¿ywienia siê tylko ¶wiat³em, bilokacji i lewitacji, okazuje siê, ¿e ezoteryk bez pieniêdzy i to w niestety tej przyziemnej, materialnej formie te¿ nie mo¿e siê obej¶æ i l±duje twardo na ziemi. Jak ezoteryka podchodzi do tematu pieniêdzy ? Poniewa¿ wszystko we wszech¶wiecie jest energi±, tak i pieni±dz = energia. Dlaczego pieni±dze s± tak nierówno podzielone i jedni maja wiêcej (tej energii) a inni mniej ? Tu ezoterycy maj± do¶æ eleganckie, ale i wieloznaczne wyja¶nienie, ka¿dy posiada tyle pieniêdzy, ile jest w stanie przyj±æ (gdyby mia³ wiêcej, ni¿ mo¿e przyj±æ, móglby siê energetycznie prze³adowaæ i chyba eksplodowaæ) Bieda znajduje do¶æ ciekawe wyt³umaczenie, po³owa ludno¶ci w Afryce zdycha z g³odu, bo nie jest w stanie przyj±æ pieniêdzy (?!) Dzia³alno¶æ wielu organizacji ezoterycznych, jak i pojedyñczych guru, uzdrowicieli, jasnowidzów itp. sprawia nieodparcie wra¿enie, jakby tylko i wy³±cznie byli zainteresowani pieniêdzmi, albo potrzebuj± du¿o energii i tak steruj± jej przep³ywem, aby zawsze trafi³a do ich kieszeni. Pojawia siê problem, jak wydusiæ w miarê elegancko ze zwolenników forsê, ¿eby za du¿o nie kojarzyli ? Zawsze dobry jest tu na pocz±tek slogan, aby najlepiej uwolniæ siê od materialnego balastu, znaczy przekazaæ wszystko sekcie. Aby nie profanowaæ siê tak przyziemnymi sprawami, jak p³acenie za co¶, np. za ksi±¿ki, kursy, wszelkie inne akcesoria, mówi siê w¶ród ezoteryków o wyrównaniu energii, albo o wyrównaniu stanu energetycznego. Jest to piêkna sprawa. Je¿eli guru uzna, ¿e za ma³o datków na sektê dajesz, to powie ci. Mam uczucie, ¿e panuje tu pewnego rodzaju nierównowaga energetyczna miêdzy tym, co przyjacielu przyjmujesz, a tym co dajesz. W zwi±zku z ma³ym przep³ywem energii w moim kierunku od ciebie czujê siê dzisiaj s³abo. Postaraj siê proszê w przysz³o¶ci ten stan rzeczy zmieniæ. Zaczerpniêto z przemysleñ Wolfa Schneidera, po 23 latach ezoterycznego ¿ycia opu¶ci³ scenê i kusi siê o ch³odn± ocenê. http://www.focus.de/wissen/wissenschaft/tid-13733/paranormales-vs-wissenschaft-esoterische-irrtuemer_aid_382498.html===================================== Ektoplazma - w pseudonauce nazwa nadana hipotetycznej formie "gêstej bio-energii" wydzielanej przez ¿ywe organizmy. Wed³ug innych wyja¶nieñ nienaukowych, jest to materia³, z którego sk³adaj± siê duchy. Podczas seansów spirytystycznych "wydzielali" j± niektórzy spiryty¶ci. Zjawisko formowania siê czego¶ z ektoplazmy nosi nazwê teleplastii. Zosta³o udowodnione, ¿e wiêkszo¶æ znanych fotografii pokazuj±cych ektoplazmê jest fa³szywa; pokazana na nich ektoplazma to gaza lub podobny materia³ po³kniêty przed seansem przez medium. Nie ma ¿adnych niezale¿nych i potwierdzonych naukowych badañ potwierdzaj±cych istnienie ektoplazmy. Zjawisko ektoplazmy jest chêtnie wykorzystywane w kinematografii, zw³aszcza w filmach z gatunku fantastyki naukowej. ¬ród³o „ http://pl.wikipedia.org/wiki/Ektoplazma_(parapsychologia) Jednym z najs³ynniejszych medium na tym polu by³a ur. 1886 Eva Carrière, która podczas seansów spirytystycznych wywo³ywa³a materializacje twarzy, czy te¿ nawet ca³ych postaci. W 1914 roku stwierdzono, ¿e jej zmaterializowane twarze przypominaj± do z³udzenia fotografie z ¿urnala mody Le Miroir. Wielki zwolennik parapsychologii i jednocze¶nie bardzo wp³ywowy w tamtych czasach uczony Freiherr Albert von Schrenck-Notzing znalaz³ do¶æ ciekawe, aczkolwiek czêsto przez ludzi ³atwowiernych stosowane wyt³umaczenie. Pani Carrière wertowa³a mianowicie ¿urnale mody i to spowodowa³o przeniesienie my¶li na materializacjê. Przed seansami Eva Carrière poddawa³a siê do¶æ pobie¿nej kontroli osobistej, co absolutnie nie przeszkadza³o w ukryciu prymitywnych rysunków na zgniecionych kawa³kach papieru. Eva Carrière podczas swojego pobytu w Algierii dokona³a materializacji ca³ych postaci, w tym brodatego ducha imieniem Bien Boa, który podobno ¿y³ 300 lat temu w Indiach. Pechowo jednak dla pani Evy, zwolniony z pracy wo¼nica nazwiskiem Areski ze z³o¶ci wygada³ wszystko, jak to robi³ za ducha. Carrière wróci³a do Pary¿a, gdzie dalej kontynuowa³a swoje seanse. Society for Physical Research sprawdzaj±c paranormalne zdolno¶ci Evy Carrière zdoby³o próbkê rzekomej wydzielanej przez medium ektoplazmy. Wynik : prze¿uty, zmieszany ze ¶lin± papier. Tak kiedy¶ popularna w czasie seansów spirytystycznych XIX i pocz±tku XX wieku ektoplazma obecnie praktycznie zanik³a. A mo¿e po prostu nigdy nie istnia³a. Po za³±czonych obrazkach oceñcie zreszt± sami. =========================================== W maju 2008 roku ¶wiat obieg³a sensacyjna wiadomo¶æ, ¿e ko¶ció³ zamierza udostêpniæ naukowcom do badañ tzw. krew ¶w.Januarego, która to zawarta w szklanych ampu³kach 3 razy do roku w podobno cudowny sposób up³ynnia siê. Zjawisko to jest do podziwiania w katedrze w Neapolu, „cud” nastepuje po czêsto wielogodzinnych mod³ach i ¶piewach. Towarzyszy temu obracanie i wstrz±sanie relikwiarzem. Czasami krew nie up³ynnia siê, co uznawane jest jako oznaka nadchodz±cego nieszczê¶cia. Rzecznik biskupstwa w Neapolu Enzo Piscopo komentuj±c pomys³ badania naukowego twierdzi, ¿e jest to tylko idea, ale idea pochodz±ca od samego kardyna³a Creszenzio Sepe, który ju¿ to przedyskutowa³ z papie¿em. Silwano Fuso z w³oskiej organizacji sceptyków (CICAP) pomys³ przyj±³ z zadowoleniem. Stanowisko sceptyków w kwestii krwi ¶w.Januarego jest jasne. W ampu³kach znajduje siê tzw. substancja tiksotropowa, tj. substancja przechodz±ca stosunkowo szybko przy wstrz±saniu, poruszaniu i podgrzaniu ze stanu sta³ego w stan p³ynny. W artykule Garlaschelli L, Ramaccini F, Dellasala S (1991) Working Bloody Miracles. Nature 353: 507mamy dok³adne przepisy na wykonanie substancji tiksotropowej , z³o¿onej z chlorku ¿elaza (który wystepuje jako minera³ Molysit na zboczach Wezuwiusza) wapna i soli , która zachowuje siê dok³adnie, jak” krew” ¶w.Januarego.Inne przepisy bazuj± na glinie, wosku pszczelim, alkoholu i oleju lnianym. Dok³adn± recepturê mamy do dyspozycji tutaj: http://www.wdr.de/tv/quarks/sendungsbeitraege/2002/0709/004_illu.jspCud z krwi± znany jest od 1389 roku, wg. Silwano Fuso równie¿ w ¶redniowieczu ka¿dy przeciêtny alchemik by³ w stanie bez problemu taki trik wyprodukowaæ. Znany i ceniony biolog kryminalistyki oraz wspó³pracownik niemieckich sceptykow (GWUP) dr.Mark Benecke spêdzi³ kilka dni na obserwacji cudu ¶w.Januarego, ocena wypad³a krytycznie. Artyku³ do przeczytania tutaj: http://www.gwup.org/component/content/article/65-religion-glaube/778-blut-und-traenen-neapolitanische-blutwunderNa korzy¶æ zjawiska wg. zwolenników cudu maj± przemawiaæ fakty, ¿e nie zachodzi ono zawsze oraz podobno czasami krew up³ynnia siê bez poruszania relikwiarzem. W kilku ¼ród³ach mo¿emy poczytaæ podan± trochê w formie anegdotycznej informacjê (pe³nej autentyczno¶ci nie jestem w stanie stwierdziæ) ¿e podczas okupacji Neapolu przez wojska napoleoñskie krew siê nie up³ynni³a, oznaka nieszczê¶cia. Napoleon zagrozi³ rozstrzelaniem wszystkich kap³anów katedry, je¿eli nie bêdzie cudu. Nastêpnego dnia krew up³ynni³a siê. Od zapowiedzi badañ up³yn±³ ju¿ przesz³o rok, nic na razie nie s³ychaæ, pozostaje cierpliwie czekaæ, mo¿e co¶ siê ruszy, ale trochê w±tpiê. Scali³em posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 23, 2010, 11:52:29 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #46 : Styczeñ 23, 2010, 10:19:07 » |
|
"Typowy zwolennik ezoteryki jest mi³y, wspó³czuj±cy, optymistyczny, ciekawy ¶wiata i otwarty na wszystko. ¯yje w piêknym, uduchowionym ¶wiecie pe³nym fluidów, wielu wymiarów i wibracji." Nie wiem, ja tam spotka³em ezoteryków zgo³a niepodobnych - raczej twardo trzymaj±cych siê faktów, mocno krytycznych wobec swojej pracy (czytaj - nie doszukuj±cych siê w KA¯DYM swoim dzia³aniu sukcesu "z pewnego punktu widzenia"), ani te¿ nie ¿yj±cych w iluzji idealnego, pieknego, mi³ego ¶wiata. Przede wszystkim, jak zaznaczê - mylisz publiczny "segment" ezoteryki z "segmentem" prywatnym. To nieco tak, jakby¶ stwierdzi³, ¿e w reklamach, telewizji etc wszystkie kobiety s± piêkne, ale jednocze¶nie u¿ywaj± ton podk³adu, który niszczy skórê, i innych ¶rodków "upiêkszaj±cych", które wyniszczaj± organizm, jak ostra dieta na przyk³ad. Po czym, na tej podstawie wnioskowa³, ¿e... bycie kobiet± jest niezdrowe To nie tak wygl±da. To, co przedstawiasz, to medialny aspekt ezoteryki. Aspekt, w którym wiele jest na pokaz, wiele jest oszustw, by zarobiæ pieni±dze. Gdzie reputacja jest wa¿niejsza ni¿ prawdziwo¶æ i uczciwo¶æ. Nie myl tego, bo to dwie absolutnie ró¿ne rzeczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #47 : Styczeñ 23, 2010, 14:26:00 » |
|
Ezoterykiem jest ka¿dy, kto czerpie z wnêtrza i poprzez nie próbuje poznaæ siebie oraz otaczaj±cy go ¶wiat. Kto dostrzega powi±zania i zale¿no¶ci miêdzy swoj± egzystencj± a rzeczywisto¶ci±, w której funkcjonuje, kto widzi dzia³aj±ce w niej prawa oraz w³asny wp³yw na kszta³t zewnêtrznego ¶wiata. Eksploracja wnêtrza nieuchronnie prowadzi do rozumienia, ¿e jedynie zmieniaj±c siebie zmienia siê wszystko pozosta³e. W wewnêtrznym poznaniu niezmiernie istotne jest uwa¿ne przygl±danie siê sobie, swoim czynom i temu, co powo³uje je do ¿ycia. Czyli wszystkiemu, co zakryte. Intencje dzia³ania s± skutkiem tego, co w nas tkwi a co czêsto jeszcze nie jest rozpoznane. Powszechnie nazywa siê to pod¶wiadomo¶ci±. Ka¿dy z nas w kontakcie z innymi, tak¿e na tym forum tak naprawdê ujawnia zawarto¶æ w³asnej pod¶wiadomo¶ci, co jest w miarê czytelne dla niektórych. We¼my chocia¿by powtarzalno¶æ prób dyskredytacji czego¶/kogo¶. Np. ezoteryków … Nie mówiê tu o wyra¿eniu swego zdania na dany temat. Mówiê o obsesji. I to powinno daæ do zastanowienia. Dlaczego kto¶ to czyni? Czy ¶lepy atak na ezoteryków nie ¶wiadczy przypadkiem o w³asnej niemo¿no¶ci g³êbszego wnikniêcia w siebie samego? Czy doszukiwanie siê oszustw u innych nie jest niewiar± we w³asn± czysto¶æ? Czy to nie trefny towar (kupione idee, wierzenia, autozakodowanie) sieje spustoszenie i ka¿e oczyszczaæ ¶wiat, gdy tymczasem wystarczy oczy¶ciæ siebie z tego, co destrukcyjne? Ale by to zrobiæ, trzeba rozeznania, a to przychodzi z wewnêtrznej ciszy, z dala od zgie³ku … Harmonia ze ¶wiatem jest ¶wiadectwem na brak wewnêtrznych ¶mieci, bo to co nas zaburza z zewn±trz zderza siê z podobnym wewn±trz … odbicie lustra … sygna³ dla przyjrzenia siê bli¿ej odbiciu … Czy ezoterycy s± be? A czy mo¿e byæ co¶ z³ego w metodzie poznawczej? Bo jedynie ta wyró¿nia ezoteryków i prowadzi do porównywalnych wniosków. A przede wszystkim do neutralno¶ci. Natomiast wszystkie wady przypisywane ezoterykom, to wady ka¿dego cz³owieka, który siê ich jeszcze nie pozby³, bo za ma³o „grzeba³” w sobie… czyli za ma³o by³/jest ezoteryczny … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #48 : Styczeñ 23, 2010, 14:27:07 » |
|
Vall Dee, a TY dalej swoje. Powtarzasz historie w Twoim duchu. Je¶li kto¶ gdzie¶ na innym forum Ciê zacytuje i poda nawet Twoje pe³ne dane (imiê i nazwisko), to znaczy, ¿e to bêdzie wiarygodne? Nawet, je¶li wydrukujesz ksi±¿kê. Ten Pan, którego cytujesz, podobnie miesza pojêcia jak Ty. Ju¿ pisa³em, i¿ to, ¿e kto¶ jest jasnowidzem, telepat±, bioenergoterapeut±, albo posiada jakie¶ tam umiejêtno¶ci jak chocia¿by jogini, którzy potrafi± siê "zakopaæ" do grobu na dwa miesi±ce i bez dop³ywu powietrza nie umieraæ, albo np. derwisze, absolutnie nie znaczy to, ¿e jest to ezoteryk w³a¶nie. Czynienie pewnych praktyk, albo dzia³anie pod wp³ywem zewnêtrznym (channeling), lub czê¶ciowe zdolno¶ci nie komunikuj± zaraz, i¿ dana osoba jest ezoterykiem. Je¶li ju¿ to raczej egzoterykiem.Bracie, wci±¿ mylisz pojêcia, niestety Zapewniam Ciê, i¿ w mediach nie u¶wiadczysz ezoteryków. Pisz o "nawiedzonych" , new age -ystach, mów o cwaniakach, bo prawdziwy ezoteryk nie zarabia kasy na swoich zdolno¶ciach., gdy¿ utraci³by swój dar, (tak to dzia³a) I nie wym±drzaj siê na temat dziedziny, której absolutnie nie znasz. Koliberek mo¿e pisaæ o katolikach, gdy¿ pozna³ to od ¶rodka. Ale na jakiej podstawie Ty bierzesz siê za temat z gruntu Ci obcy? Piszesz o eksperymentach laboratoryjnych w najmniejszym stopniu nie przejawiaj±c ze swojej strony naukowego podej¶cia. Artyku³y z takiej pozycji pisze siê o rzeczach przebadanych skrupulatnie, b±d¼ do¶wiadczonych.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 19:17:37 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|