Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« : Styczeń 31, 2010, 14:45:10 » |
|
PrzykÂład tak dziwnego zjawiska, ktĂłry zamieszczam poniÂżej, jest doœÌ leciwy, jednak do dziÂś nie rozwiÂązany. Sam czytaÂłem o tym przynajmniej ze 30 lat temu, jednak ksi¹¿ka z ktĂłrej dowiedziaÂłem siĂŞ o tym po raz pierwszy, przepadÂła mi gdzieÂś. Oto Ăłw dziw: DIABEÂŁ Z DEWONUDevonshire, Anglia 8 lutego 1855 roku godzina 07:00 GMT Zima tego roku byÂła sroga tak na Wyspach Brytyjskich, jak i w caÂłej Europie, ktĂłra trapiÂła straszliwie jej mieszkaĂącĂłw tak, Âże wydawaÂło im siĂŞ, Âże BĂłg miÂłosierny odwrĂłciÂł od nich swÂą twarz. Wskutek silnych mrozĂłw pĂŞkaÂły drzewa , wiĂŞzÂły dostawy ÂżywnoÂści do ludzkich siedzib, zaÂś w lasach na ludzi czatowaÂły drapieÂżniki. To, co siĂŞ staÂło tego ranka, kiedy sÂłoĂące oÂświetliÂło Âśniegi, ktĂłre poszlakowaÂły Âślady kopytek, spowodowaÂło nielichÂą panikĂŞ i niewysÂłowionÂą grozĂŞ z powodu odwiedzin samego diabÂła in persona, przy czym wystraszeni ludzie nawet nie wiedzieli, jak bardzo udaÂło im siĂŞ przybliÂżyĂŚ do prawdy, o czym dalej. Tajemnicze odciski, ktĂłre pojawiÂły siĂŞ na powierzchni cienkiej pokrywy ÂśnieÂżnej, wyraÂźnie ró¿niÂły siĂŞ od odciskĂłw kopytek i kopyt innych znanych ludziom zwierzÂąt. Podobne byÂły one do odciskĂłw oÂślich kopytek o dÂługoÂści 10 cm, szerokoÂści 7 cm i odlegÂłe byÂły od siebie o 20 cm. To, co byÂło najciekawsze i zarazem najdziwniejsze, to to, Âże Âślady te biegÂły w idealnej linii prostej i na pewno nie zostawiÂł ich czworonĂłg, a istota dwunoÂżna. Wszystkie odciski miaÂły tÂą samÂą wielkoœÌ i wyglÂądaÂły, jakby ktoÂś zrobiÂł je rozÂżarzonym Âżelazem – Âśnieg wewnÂątrz Âśladu nie byÂł wgnieciony ciĂŞÂżarem ciaÂła istoty, ale jakby go stamtÂąd odparowano i to tak szybko, Âże nie stopniaÂł! To nieznane „coÂś” przeszÂło w idealnej linii prostej po polach, przez pÂłoty i dachy domĂłw a takÂże kopy siana o wysokoÂści powyÂżej 3 m, i wszĂŞdzie tam pozostawiÂło jakby wypalone w Âśniegu Âślady. Co ciekawsze – przeszkody terenowe nie wpÂłynĂŞÂły w najmniejszym stopniu na dÂługoœÌ kroku – wynosiÂła ona zawsze 20 cm! W pewnym przypadku widziano te Âślady na rynnie pewnego domu w Whitycombe Raleigh, zaÂś w Marley wiodÂły one po parapecie okiennym na wysokoÂści pierwszego piĂŞtra! OczywiÂście moÂżna po prostu wyÂśmiaĂŚ caÂły problem i zlekcewaÂżyĂŚ go, ale naleÂżaÂłoby siĂŞ powaÂżnie zastanowiĂŚ – naszym zdaniem – nad tÂą zagadkÂą. A jest nad czym, bo Âślady te ciÂągnĂŞÂły siĂŞ na znacznych przestrzeniach i sumaryczna odlegÂłoœÌ pokonana przez to nieznane „coÂś” wynosiÂła ponad 160 km. ZagadkÂą tedy pozostaje, kto czy co pozostawiÂło swe Âślady na tak rozlegÂłym terenie, a na dobitkĂŞ pokonaÂło ujÂście rzeki o szerokoÂści 3 km! DiabeÂł odwiedziÂł Devonshire.Jak juÂż mamy opisywaĂŚ wydarzenia, ktĂłre rozegraÂły siĂŞ przed 147 laty, to musimy siĂŞgn¹Ì do Âświadectw naocznych ÂświadkĂłw tych wydarzeĂą, ktĂłre opublikowaÂły Ăłwczesne gazety – vide il. 1. http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Z-Archiwum-H&X-jtx.doc
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
janneth
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #1 : Styczeń 31, 2010, 15:53:40 » |
|
20-centymetrowej odlegÂłoÂści Âślady ÂświadczÂą o czymÂś jeszcze poza tym, Âże byÂła to istota dwunoÂżna. CzÂłowiek stawia o wiele wiĂŞksze kroki mimo, Âże ma przecieÂż teÂż dwie nogi. ZakÂładajÂąc, Âże nikt sobie nie wystrugaÂł kopyt z drewna i nie zostawiaÂł nimi ÂśladĂłw, gdzie popadÂło, to taka istota musiaÂła mieĂŚ krĂłtkie nogi. Im krĂłtsze tym bliÂżej stawiane, chociaÂż druga hipoteza powinna byĂŚ taka - im ciĂŞÂższy, tym bliÂżej bĂŞdzie stawiaÂł kroki. W opisie jednak jest napisane, Âże Âśnieg nie byÂł mocno ugnieciony, nie mamy wiĂŞc powodu przypuszczaĂŚ, Âże to coÂś byÂło ciĂŞÂżkie. ZwaÂżajÂąc jednak na to, jak dawno miaÂło miejsce to wydarzenie i Âże wszyscy naoczni Âświadkowie juÂż nie ÂżyjÂą, nie uda siĂŞ juÂż raczej wyjaÂśniĂŚ tej zagadki. UwaÂżam, Âże mogÂła to byĂŚ mistyfikacja.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #2 : Styczeń 31, 2010, 17:14:40 » |
|
Tak. ZauwaÂż jednak, Âże Âśnieg w ogĂłle nie byÂł ugnieciony a wyparowany, i to w sposĂłb nie pozostawiajÂący nawet ÂśladĂłw topnienia. Ta istota musiaÂła mieĂŚ niesamowicie gorÂące Âłapy.  Druga sprawa, Âślady biegÂły idealnie prosto na ogromnej powierzchni, poprzez dachy, stogi itd.. Gdyby byÂła to mistyfikacja, to byÂłyby widoczne jakieÂś poboczne Âślady kogoÂś kto tej mistyfikacji dokonaÂł. Edit: W dalszej czĂŞÂści tego doniesienia czytamy: ... Dalsze dochodzenie w tej sprawie doprowadziÂło Sangstera do czegoÂś jeszcze dziwniejszego – otó¿ jeden z czÂłonkĂłw ekspedycji Rossa – niejaki Clark Perry po odejÂściu z Royal Navy – osiadÂł na staÂłe w Teingmouth w jednej z nadmorskich miejscowoÂści Devonshire. Sangster dotarÂł do jego papierĂłw i ku swemu zdumieniu znalazÂł w nich dagerotyp przedstawiajÂący Clarka Perry’ego trzymajÂącego w rĂŞku jakiÂś zagadkowy duÂży kulisty przedmiot. Druga taka metalowa kula znajdowaÂła siĂŞ w skrzynce, ktĂłrÂą przywiĂłzÂł on z KerguelenĂłw. I co siĂŞ okazaÂło? OkazaÂło siĂŞ, Âże Ross celowo przemilczaÂł znalezienie tych metalowych kul – wyszÂło poza tym takÂże i to, Âże Ross i jego marynarze wcale nie tylko znaleÂźli Âślady dziwnych kopytek – jak opisywaÂł to korespondent „Illustrated London News” - ale dwie tajemnicze metalowe kule. Jedna z nich byÂła caÂła, zaÂś druga rozbita na kawaÂłki. Co wiĂŞcej – Âślady te zaczynaÂły siĂŞ wÂłaÂśnie od szczÂątkĂłw rozbitej kuli i zmierzaÂły wprost ku skaÂłom. Perry nie miaÂł wÂątpliwoÂści, Âże kule spadÂły z nieba i miaÂł paskudne uczucie, Âże caÂły czas jego i innych zaÂłogantĂłw ÂśledzÂą jakieÂś ciekawe oczy... TuÂż przed odpÂłyniĂŞciem do Hobart, Perry zdecydowaÂł siĂŞ zabraĂŚ obie kule ze sobÂą. JednakÂże zabobonni marynarze woleli nie mieĂŚ przedmiotĂłw z innego Âświata na pokÂładzie i Perry zszedÂł z nimi w Hobart na Tasmanii, a potem zabraÂł ze sobÂą do Anglii, gdzie osiadÂł w Teingmouth, gdzie zÂłoÂżyÂł tajemnicze pamiÂątki do piwnicy, gdzie w spokoju przeleÂżaÂły 13 lat, do dnia 3 lutego 1855 roku. Jak opisuje to Richard Nolane, krytycznego wieczoru Perry wrĂłciÂł do domu z „kamratami z mokrej ĂŚwierci” i pod wpÂływem wypitego alkoholu postanowili oni otworzyĂŚ tajemniczÂą kulĂŞ. Wraz z piĂŞcioma czy szeÂścioma kumplami zaczĂŞli waliĂŚ mÂłotem po jej powierzchni. Po jakimÂś dziesiÂątym uderzeniu, z kuli rozlegÂło siĂŞ skrzypienie i na jej powierzchni pojawiÂła siĂŞ szczelina. Perry momentalnie wytrzeÂźwiaÂł, odprawiÂł kamratĂłw i poszedÂł spaĂŚ. Kiedy wstaÂł rano i zabraÂł siĂŞ do pracy to stwierdziÂł, Âże szczelina siĂŞ poszerzyÂła i moÂżna byÂło przypuszczaĂŚ, Âże siĂŞ zaraz otworzy. RĂŞkopis Perry’ego skoĂączyÂł siĂŞ na dacie 7 lutego 1855 roku nagÂłym stwierdzeniem, Âże kulĂŞ wrzuci do morza na plaÂży w Teingmouth, a weekend spĂŞdzi u swego przyjaciela mieszkajÂącego na drugim brzegu rzeki Exte. Istota spoza naszego Âświata?...... http://www.sm.fki.pl/Lesniakiewicz/Z-Archiwum-H&X-jtx.docOd podtytuÂłu: DIABEÂŁ Z DEWONU
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 31, 2010, 17:37:10 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
janneth
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 23
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1642
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #3 : Styczeń 31, 2010, 17:42:39 » |
|
Mo¿emy uznaÌ, ¿e by³ to diabe³ albo jakieœ inne mitologiczne stworzenie, a mo¿emy te¿ tropem ewolucji stwierdziÌ, ¿e œlady œwiadczy³y o obecnoœci stworzenia, którego istnienia po dziœ dzieù nie mo¿emy potwierdziÌ. Na pocz¹tku jak przeczyta³am zamieszczony przez Ciebie krótki opis, pomyœla³am sobie ¿e pewnie dosz³o do jakiejœ zbrodni, a ¿e to by³ XIX wiek, ludzie wierzyli w ró¿ne bestie, to zbrodniarz postanowi³ w³aœnie w taki sposób przenieœÌ ewentualne podejrzenia na stworzenie rodem z piek³a. Taka kiedyœ by³a mentalnoœÌ, ludzie byli bardziej ³atwowierni ni¿ s¹ dzisiaj. Dopiero teraz przeczyta³am ca³oœÌ, do jakiej zamieœci³eœ linka. I co siê okazuje? Zmar³ tej nocy jakiœ facet dok³adnie w miejscu, gdzie koùczy³y siê œlady (tam za rzek¹). Mo¿e... Mo¿e... Tym bardziej, ¿e przyczyna œmierci (wysnuta jednak prawdopodobnie przez znachorów, nie lekarzy) traktowa³a o zatrzymaniu akcji serca wskutek... Wzruszenia b¹dŸ co bardziej racjonalne - silnych emocji, a takie najczêœciej wywo³uje strach. Ja te¿ o diable z Dewonu czyta³am ju¿ doœÌ dawno. Pamiêtam t¹ opowieœÌ, ale nie by³a jedn¹ z najciekawszych w ksi¹¿ce, w któej to znalaz³am. I te¿ ni bubu nie mogê sobie przypomnieÌ tytu³u (czarna ok³adka, gruba ksi¹¿ka, tak gruba ¿e strony wylatywa³y nieuporz¹dkowane). Nie przypomnê sobie ani tytu³u ani autora, ale wiele ciekawych zagadek w niej by³o poruszanych... Offtopujê.
|
|
|
Zapisane
|
The Elum do grieve The oak he do hate The willow do walk if ye travels late.
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Luty 01, 2010, 11:20:02 » |
|
Dla mnie najbardziej niewyjaÂśnionym zjawiskiem jest to, Âże roÂśnie zwykÂła trawa. I tylko nie mĂłwcie, ze biolodzy wiedzÂą dlaczego ona roÂśnie. Nie, nie wiedzÂą. Gdyby wiedzieli - sami potrafiliby stworzyĂŚ Âżycie.
pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2010, 11:20:36 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Luty 01, 2010, 11:27:49 » |
|
Jeremiaszu, naukowcy "zapomnieli" jak siê tworzy ¿ycie tylko na czas pobytu na Ziemi  Normalnie, czyli w czasie pe³nego po³¹czenia z dusz¹ tworzymy WSZYSTKO... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Val Dee
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Luty 01, 2010, 11:49:46 » |
|
Jednym z wyjaÂśnieĂą diabÂła z devonshire znajdziemy tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Spring_Heeled_JackTo oczywiÂście mistyfikacja jak krĂŞgi zboÂżowe ale nierozsÂądne osĂłbki znajdÂą w tym swojÂą poÂżywkĂŞ 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #7 : Luty 01, 2010, 12:13:07 » |
|
tak siê zastanawiam- iloœÌ krêgów jaka pojawi³a siê na ca³ym œwiecie jest delikatnie mówi¹c doœÌ du¿a, nie bardzo rozumiem komu by chcia³o siê robiÌ mistyfikacje na tak¹ skale i po co??? no chyba ¿e ma to przykryÌ/odwróciÌ uwagê od czegoœ o wiele bardziej interesuj¹cego/wa¿nego.. Pozdr. 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Luty 01, 2010, 12:18:28 » |
|
Jeremiaszu, naukowcy "zapomnieli" jak siê tworzy ¿ycie tylko na czas pobytu na Ziemi  Normalnie, czyli w czasie pe³nego po³¹czenia z dusz¹ tworzymy WSZYSTKO... Pozdrawiam - Thotal  Tworzyc i Stworzyc to nie to samo. Zaden naukowiec nie nauczy sie STWARZANIA ani na ziemi ani poza nia. To jest DAR , ktory otrzyma kazdy , kto osiagnie proces rozwoju osobistego ( duchowego) rowny STWORCY. Poki co mozna tylko odtwarzac , kopiowac , przetwarzac , i tworzyc z otrzymanego materialu ( rowniez genetycznego) ale nie STWARZAC. Stworzenie mozna obserwowac , kazden najmniejszy jego elemet jest dzielem STWORCY , ktory jest , byl i bedzie tylko JEDEN TAKI ( tu trzeba brac pod uwage jego moc energetyczna oraz osobowosc , indywidualnosc , ktorej nikt nigdy nie osiagnie takiej jaka On posiada) , a nie sama mozliwosc stwarzania , ktora niektorzy beda mogli osiagnac, chociaz jest otworzona jako mozliwosc dla wszystkich. To jeszcze dluga droga , na ktorej warto ogladac rodzace sie zycie i sluchac dzwiekow piekna , ktora obdarowalo nas ono i w szumie drzew i w spiewie ptakow. Warto zachwycas sie pieknem barw i cala gama zapachow miast wylewac na siebie drogie butelki perfum.. , ktore skutecznie tlumia nasze zmysly powonienia. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2010, 12:19:24 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Luty 01, 2010, 17:59:26 » |
|
Zaden naukowiec nie nauczy sie STWARZANIA ani na ziemi ani poza nia. To jest DAR , ktory otrzyma kazdy , kto osiagnie proces rozwoju osobistego ( duchowego) rowny STWORCY. Podobno wszystko ju¿ zosta³o STWORZONE, tylko nie zosta³o jeszcze przejawione. W takim razie ani naukowcy, ani nikt niczego nie stwarza, a tylko to wydobywa z kwantowego pola mo¿liwoœci . Jeœli rozumiem intencje Jeremiasza, to odnosi siê on do przestrzeni, w której nie istnieje czas, a wiêc ka¿da dusza otrzyma to, co sobie pomyœli natychmiast. Bardzo mi siê podoba pogl¹d ¿e jesteœmy Bogiem. Jesteœmy zatem i stwórc¹ , ale na obecnym etapie rozwoju brakuje nam dostêpu do pewnych mo¿liwoœci. Roœlina te¿ jest na swój sposób doskona³a, ale prawa jazdy sobie nie zrobi  Piszesz Kiaro, ¿e stwarzanie to jest dar, który otrzyma kazdy kto osi¹gnie okreœlony stopieù rozwoju. Pisz¹c "ka¿dy" masz na myœli nasz¹ prawdziw¹, œwiadom¹ istotê, któr¹ zawsze jesteœmy , czy istotê zwan¹ cz³owiekiem ( cia³o, ego, umys³, dusza ) któr¹ tutaj i teraz jesteœmy ? Bo to jest ró¿nica. Cz³owiek na wózku inwalidzkim te¿ teoretycznie mo¿e pobiÌ œwiatowy rekord na bie¿ni, ale z ca³¹ pewnoœci¹ nie na nogach. Chocia¿ w "podrasowanym" wózku móg³by siê poœcigaÌ z najlepszymi 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #10 : Luty 02, 2010, 00:49:07 » |
|
Kiedy osiagniemy rozwoj stworcow , nasz swiat ze wszystkimi niedoskonalosciami i ograniczeniami , ktore tworzy materia energii , juz istnial nie bedzie. Bo nie bedzie juz takiej potrzeby, ta szkola zycia , ktora daje nam ziemska egzystecja "zostanie zamknieta". Stworca jest wstanie mysla stworzyc sobie kazde cialo , jakie tylko chce, przez jakie chce poznawac kontakt z materia. Czlowiek w takiej formie , jaka znamy z naszej rzeczywistosci pozostanie we wspomnieniach , jak nasze dziecinstwo. Czlowiek nowej generacji to juz posiadacz przeksztalconego ciala subatomowo, sam bedzie potrafil regenerowac i leczyc swoje niedoskonalosci materji. Cala ta ewolucja polega na zgromadzeniu w sobie odpowiedniej ilosci energii , ktora pozwoli nam na transformacje, czasami mamy momety szczesliwosci , gdy czujemy wewnetrzna raosc i niesamowite zadowolenie , ale jeszcze nie potrafimy utrzymac takich stanow zbyt dlugo. Dla jednych bedzie to lekcja bywania w takich stanach , dla innych utrzymywania ich dluzej , a dla jeszcze innych juz zycie w nich. Jak wiesz nie wszyscy idziemy w tym samym tepie i nie wszyscy jestesmy duszami o takich samych poziomach rozwojowych. Wchodzac w przestrzen o nowych mozliwosciach nie wszyscy bedziemy zyli idetycznie, ale ci bardziej emanujacy milosc beda inspirowali do rozwoju tych mniej emanujacych. Tak bylo zawsze i tak bedzie nadal, bo zycie to chociaz te same zdarzenia dla wszystkich , to jednak wieloaspektowosc ich odkrywania i przezywania. I to jest naprawde piekne , ze w jednym kolorze mozna dostrzec wielosc odcieni zaleznie od oswietlania go przez swiatlo. To Duch - Energia przesyla czastke siebie by doswiadczala wcielajac sie w materie , i to Duch - Energia zbiera cala wiedze tworzac z niej swoja indywidualnosc. Czlowiek , jest tylko jednym z wielu mgnien spojrzenia Ducha - Energii na temat w ktorym chce osiagnac wiedze. To piekne i niepowtarzalne przezycie dla Ducha - Energii , ale to jeszcze nie czas na wydzielenie z siebie tysiecy drobnych iskierek , ktore stana sie indywidualnosciami siejacymi zycie w kosmosie, czyli stana sie Stworcami. Taki czas nastapi , do tego dazymy jako Energie uwolnione ( znaczy to tyle , ze nie muszace wchodzic we wcielenia by posiadac moc energetyczna pozwalajaca nam na eksploracje kosmosu w najdalszych zakatkach) , taki czas rowniez nastapi. Tak wiec nie Czlowiek jako taki jest celem naszego ostatecznego rozwoju, a Energia , jej potecjal , oraz indywidualnosc. Natomiast wybor ksztaltu i wygladu ciala materialnego przez , ktore zechce doswiadczac jest kwestia indywidualnego ( powiedzmy gustu), wazne jest by jej rozwoj duchowy - uczuciowy i energetyczny poziom osiagnol kryteria wyznaczone przez Stworce. My ludzie bardzo przywiazujemy sie do wygladu ciala materialnego , ono naprawde nie jest najwazniejsze, ludzie rowniez maja rozne upodobania w swoich ubiorach. A nasze cialo tak naprawde jest ubiorem dla naszej Energii. Wazne jest to co emanuje przez to cialo , dobro , milosc i prawosc. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Luty 02, 2010, 01:43:04 » |
|
PotencjaÂł energetyczny, ktĂłry "wysyÂłamy" do ciaÂła fizycznego jest bardzo maÂły... Niekiedy wynosi to zaledwie 15 % Zaawansowane dusze dzielÂą siĂŞ na kilka rĂłwnolegÂłych doÂświadczeĂą, ale zwsze czerpiÂą wspĂłlnego ÂźrĂłdÂła. SÂłowa Jezusa, Âże "najmniejszy bĂŞdzie wyniesiony" potwierdza tÂą teoriĂŞ, bo nie wiesz "kogo" masz przed sobÂą, czy utrapiony bolÂączkami Âżebrak ma ze sobÂą 10% swojego caÂłkowitego potencjaÂłu, czy 50%. Czasami przybieramy postacie maÂłointeligentnych, czasem kulawych, czasem zadufanych w sobie... to wszystko jest gra, ciÂągÂła gra w teatrze zwykÂłego, prozaicznego Âżycia. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Luty 02, 2010, 01:54:21 » |
|
Potecjal energetyczny z ktorego moze korzystac wcielona wen dusza jest zalezny od jej rozwoju energetycznego w caloksztalcie energii. Natomiast cialo materialne , ktore wybiera do kolejnego doswiadczenia nie swiadczy o jej rozwoju. Nawet aura widziana przez ludzi jest tylko i wylacznie czescia prawdziwej aury tej Energii. To "fragmet" dotyczacy danego wcielenia , zdarza sie bardzo rzadko ludziom zobaczyc aure prawdziwa Energii. Wszyscy czerpiemy energie do istnienia z tego samego zrodla , ale nie wszyscy potrafia w pelni korzystac z jej naturalnego potecjalu. Niektorzy wykorzystuja innych do obnizania go by mogli juz z nizszego korzystac dla siebie. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2010, 12:46:35 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #13 : Luty 02, 2010, 08:36:17 » |
|
Tak przygl¹dam siê cierpliwie i zastanawiam, czy ockniecie siê i przestaniecie ba³aganiÌ, czy poci¹Ì ten w¹tek i zrobiÌ porz¹dek? Chyba ¿e mi pokarzecie co wspólnego maj¹ wasze dywagacje z dziwnymi i niewyjaœnionymi zjawiskami.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Luty 02, 2010, 10:40:36 » |
|
O przepraszam, ostatnie wypowiedzi sÂą jak najbardziej na temat - czyli: conajmniej niewyjaÂśnione [nawet nie proszĂŞ o bardziej precyzyjne wyjasnienia] i dziwne w treÂści [brak moÂżliwoÂści potwierdzenia].
Zapytam takÂże gdzie Jezus powiedziaÂł "najmniejszy bĂŞdzie wyniesiony" - nie spotkaÂłem siĂŞ z tymi sÂłowami - jezeli je wypowiedziaÂł to chciaÂłbym poznac w jakich okolicznoÂściach [chyba, Âże to przekrĂŞcone "ostatni bĂŞdÂą pierwszymi"]. I jakie sÂą sposoby pomiaru, Âże moÂżemy okresliĂŚ: czerpie 10% bÂądÂź np. 45%?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #15 : Luty 04, 2010, 23:24:32 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Betti
Gość
|
 |
« Odpowiedz #16 : Luty 05, 2010, 10:03:02 » |
|
Tajemnicze zmiany na powierzchni Plutona Orbitalny teleskop Hubble wykry³, ¿e powierzchnia jednego z najbardziej odleg³ych od S³oùca cia³ Uk³adu S³onecznego - Plutona zmienia kolor a znajduj¹ce siê na powierzchni pola azotowego lodu zmieniaj¹ kszta³t. Zdjêcia wykonane przez Hubble'a wykaza³y, ¿e powierzchnia Plutona jest obecnie o ok. 20-30 proc. bardziej czerwona ni¿ w ci¹gu poprzednich dziesiêcioleci. Na zdjêciach widaÌ te¿, ¿e pola lodowe z³o¿one z zestalonego azotu w jednych rejonach zanikaj¹ a w innych rozszerzaj¹ siê, przy czym na pó³kuli pó³nocnej staj¹ siê jaœniejsze, a na po³udniowej ciemniejsze. Zdaniem astronomów powierzchnia Plutona, który w 2006 r. straci³ status "pe³noprawnej" planety ze wzglêdu na jego niewielkie rozmiary i zosta³ uznany za "planetê-kar³a", zmienia siê w stopniu wiêkszym ni¿ jakiegokolwiek innego cia³a w Uk³adzie S³onecznym. Jest to tym bardziej niezrozumia³e, ¿e pory roku na Plutonie zmieniaj¹ siê bardzo wolno - co ok.120 lat ziemskich. Pluton potrzebuje a¿ ponad 248 lat ziemskich aby wykonaÌ jedno okr¹¿enie wokó³ S³oùca. - Widok tych zmian, tak du¿ych i tak szybkich, jest nieco zaskakuj¹cy. To jest bez precedensu - powiedzia³ astronom Marc Buie z Southwest Research Institute w Boulder, w stanie Kolorado. Doda³, ¿e w latach 1954-2000 Pluton fotografowany z Ziemi nie zmienia³ koloru. Potem jednak zaczê³y nastêpowaÌ zmiany, które ustabilizowa³y siê ok. roku 2002. Naukowiec powiedzia³, ¿e wykry³ te zmiany ju¿ wtedy, ale nie opublikowa³ swojego odkrycia obawiaj¹c siê, ¿e pope³ni³ pomy³kê lub, ¿e zawiod³a aparatura teleskopu. Jednak wykonane w tym samym czasie zdjêcia satelity Plutona - Charona nie wykaza³y ¿adnych zmian i Buie zdecydowa³ siê na ujawnienie swych ustaleù. Astronom powiedzia³, ¿e mo¿na podaÌ prawdopodobn¹ przyczynê zmian, ale nie ich szybkoœÌ. Na Plutonie jest du¿o metanu, który zawiera atomy wêgla i wodoru. Wodór jest uwalniany przez strumienie zjonizowanych cz¹stek wysy³anych przez S³oùce, tzw. wiatr s³oneczny. Pozostaje wêgiel, który nadaje otoczeniu czerwonawo czarny kolor. Naukowcy nie potrafi¹ te¿ wyjaœniÌ zaskakuj¹cych zmian gêstoœci i obszaru pól azotowego lodu. Temperatura na Plutonie wynosi ok. minus 230 st. Celsjusza, przy czym na obszarach ciemniejszych jest o ok. 17 st. wy¿sza. Bardzo d³ugi okres obiegu Plutona wokó³ S³oùca powoduje, ¿e naukowcy nie wiedz¹ jakie panuj¹ na nim warunki gdy znajduje sie najdalej od S³oùca. Ostatni taki okres nast¹pi³ w 1870 r., czyli na kilkadziesi¹t lat przed odkryciem Plutona. Ÿród³o informacji: INTERIA.PL/PAP http://fakty.interia.pl/nauka/news/tajemnicze-zmiany-na-powierzchni-plutona,1435019
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #17 : Luty 05, 2010, 12:11:41 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Luty 06, 2010, 15:33:31 » |
|
Mam w³aœnie po¿yczon¹ ciekaw¹ ksi¹¿kê pt "Zjawiska nie wyjaœnione" Karl P. N. Shunker. Dziwne zjawiska s¹ tam uporz¹dkowane geograficznie i spora czêœÌ poœwiêcona jest domniemanym zwierzêtom lub istotom. Opowieœci zaczynaj¹ siê od Anglii (i obejmuj¹ wszystkie kontynenty) relacjami mieszkaùców o istnieniu czarnej pumy czy skrzydlatego kota  . A najlepsze, ze póŸniej te zwierzaki odnaleziono. http://www.paranormalium.pl/skrzydlaty-kot,151,24,artykul.htmlWspomniane jest tak¿e wystêpowanie krêgów zbo¿owych. druk z 1678r zatyt "diabe³ zniwia¿"  Niestety, nie znalaz³am polskiego odpowiednika o tym druku, ale za to mo¿na poczytac o autorze: "Dr. Karl P.N. Shuker (urodzony w 1959 roku) jest brytyjskim zoologiem. Pracuje jako niezale¿ny autor i konsultant, specjalizuj¹c siê w kryptozoologii, z czego jest znany w wielu krajach. Regularnie odbywa podró¿e zagraniczne, pojawia siê czêsto w programach radiowych i telewizyjnych. Michael Newton powiedzia³: "Shuker jest dzisiaj rozpoznawalny na ca³ym œwiecie jako autor i naukowiec, którego przedmiotem zainteresowania s¹ wszystkie aspekty zwierzêcego ¿ycia i niewyjaœnione fenomeny. Jawi siê jako naukowy spadkobierca i kontynuator Bernarda Heuvelmansa." strona oficjalna http://www.karlshuker.com/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kot
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Luty 06, 2010, 15:47:09 » |
|
Koci anioÂł juÂż myÂślaÂłem. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Luty 06, 2010, 21:00:07 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #21 : Luty 06, 2010, 21:29:46 » |
|
a tam uporz¹dkowane geograficznie i spora czêœÌ poœwiêcona jest domniemanym zwierzêtom lub istotom
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2010, 21:31:58 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #22 : Luty 07, 2010, 00:30:06 » |
|
Koci anio³ ju¿ myœla³em.  no tak wyglada  A w¹¿ jak dobrze rozdziawi paszczêke, to i prosiaka potrafi po³kn¹Ì.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2010, 00:31:33 wysłane przez Enigma »
|
Zapisane
|
|
|
|
kot
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Luty 07, 2010, 00:39:10 » |
|
Kulturalny w¹¿ - dzióbek robi¹c pozywienie swe znajduje. Mrówkê na ten przyk³ad albo coœ w¹skiego szuka aby paszczy nie rozdziabiaÌ. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Betti
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Luty 07, 2010, 01:14:42 » |
|
Hej siedze sobie wlasnie na nocce w szpitalu na poludniu europy i tak naszlo mni na wyjzenie przez okno i co widze na troche pochmurnym niebie , wydaja sie gwiazdy niby normalne ,ale po dluzszym ogladaniu sa jakies dziwne podluzne jak widziwne z daleka cygara i jest ich duzo wiecej niz normalnie gwiazdozbiorow i pojedynczch gwiazd, poczulam sie troche dziwnie bo nawet na czesci nieba zachmurzonej sa dobrze widoczne . Mam omamy czy co?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|