opisze co ostatnio sie stalo
bo wiem juz ze niektore sytuacje, rzeczy ktore sie dzieja wokol mnie sa znakami i jest ich cholernie strasznie duzo ale zaczyna mi sie to coraz bardziej podobac
w kazdym razie sluchajcie tego:
autobus mialem za jakas godzine wiec poszedlem sobie na dworzec, zeby zagrac w jednorekiego bandyte
wchodzac na dworzec stal jakis biedak ktory cos tam powiedzial ja jednak nawet na niego nie popatrzylem, i pomyslalem ze jak cos wygram to odpale mu czesc siana... wiec wrzucam 5 zl gram, gram nic patrze w miejsce gdzie on stal... ale go juz nie bylo to mysle sobie niema go to nic nie wygram ^^ taki wkret
ale gram dalej
po chwili zerkam patrze jest, stoi w tym samym miejscu, naciskam klawisz, a tu 3 sztabki zlota wyskakuja
patrze znowu w to samo miejsce gdzie on stal go juz tam niema -.- no to wyplcilem i poszedlem... szukalem go ale nie moglem znalesc... zastanowilem sie gdzie mogl on pojsc i nagle mysl ze do takiego taniego baru bo przewaznie tam biedaki zebraja o jedzienie, ide patrze jest "przepraszam, stal pan tam moze jakies 10 minut temu ?", facet odpowiada "tak" dalem mu 10 zl