...
...
Jak ta Âśmierc, (a raczej te Âśmierci) majÂą siĂŞ do koncepcji "Nowego WspaniaÂłego ÂŚwiata" made by SamÂłel...?
Nie ma
On z tym nic wspĂłlnego, zapewniam CiĂŞ. Po prostu czas "odrobiĂŚ trochĂŞ zadaĂą domowych", by wreszcie przejrzeĂŚ na oczy i zrozumieĂŚ:
"...
Pojawi siê wiêc jeszcze wiêcej fizycznych dolegliwoœci i cielesnego cierpienia. Wzroœnie ogólna sk³onnoœÌ do tego, by rozstaÌ siê z ¿yciem, bo nadejdzie czas ogólnej depresji. Wulkany wybuchn¹. Woda wyst¹pi z brzegów. Wie¿e bêd¹ zamieniaÌ siê w ruinê,
samoloty bêd¹ spadaÌ. Technika bêdzie tym, co z³amie kark ludzkoœci i powiedzie j¹ droga chaosu. Wielu zap³acze, wielu bêdzie cierpieÌ, lecz tylko dlatego, ¿e nie dostrzeg¹ rozwoju. Z tego te¿ powodu czas Chrystusa i Antychrysta jest dla wielu dobrym czasem, bo zaczn¹ pojmowaÌ. Jednak ci, którzy nic nie pojm¹, doznaj¹ wielkiego cierpienia, bo ich dusze nie wyjaœni¹ cia³om wzajemnych powi¹zaù. Zadaniem duszy jest wyt³umaczenie w zrozumia³y sposób fizycznemu cia³u, materii, ¿e cia³o, dusza i umys³ s¹ jednym oraz ¿e cia³o, podobnie jak dusza, jest niczym Bóg, tyle ¿e w innej czêstotliwoœci. Dlatego ty jesteœ równie boski jak chroni¹cy ciê anio³ stró¿ - macie jedynie ró¿ne struktury. Duszom nie uda³o siê jeszcze wyjaœniÌ tego w dostateczny sposób fizycznym cia³om, którym towarzysz¹. Ale dojdzie do tego niebawem. Wzroœnie czêstotliwoœÌ Ziemi, zmieni siê jej wibracja na bardziej subteln¹. Mniej subtelne rzeczy zostan¹ oœwietlone. To znaczy, ¿e symbolicznie s³oùce bêdzie mocniej œwieciÌ, bo Ziemia wzniesie siê ku górze. Z tego te¿ powodu stopi¹ siê lodowce. Nie zobaczycie œniegu, a wody wyst¹pi¹ z brzegów. Nachodzi czas roztopów, s³oùce silniej ni¿ kiedykolwiek oœwietlaÌ bêdzie Ziemiê, w czym tkwi pewna obrazowa logika, bowiem Ziemia zbli¿a siê do tego, co boskie (nie w sensie odleg³oœci, lecz czêstotliwoœci).
Wielu ludzi odejdzie.
..." - str 170-171
"...
Jak to jest, gdy zostajesz powoÂłany do wiĂŞkszej pracy, jak na przykÂład powĂłdÂź albo wojna? Czy wymaga to od ciebie pracy na „dodatkowej zmianie”?
Ju¿ ci mówi³em, ¿e Ziemia przechodzi na wy¿szy poziom. To nieuniknione. Taka zmiana wi¹¿e siê z wojnami i katastrofami naturalnymi, przy czym nie zawsze s¹ one wyzwalane ruchem Ziemi, lecz mog¹ byÌ te¿ wyzwolone poprzez dzia³ania ludzi. Nie ka¿da katastrofa naturalna musi byÌ spowodowana przez sam¹ Ziemiê,
czasem dopomaga jej w tym czÂłowiek i technologie. Samo wydarzenie nie jest tak istotne nawet wĂłwczas, gdy jest to trzĂŞsienie Ziemi o nieznanych dotÂąd rozmiarach. Dla mnie znaczenie ma jedynie, czy czÂłowiek o numerze X, dokÂładnie o danym czasie i w danym miejscu, spotka siĂŞ ze mnÂą, czy teÂż nie.
Dla duszy, na ktĂłrÂą przyszedÂł czas, nie ma znaczenia, kto spowodowaÂł fale. Faktem jest, Âże czÂłowiek, zgodnie z prawem rezonansu, udaje siĂŞ tam, gdzie spotka ÂśmierĂŚ. - "Ofiara szuka sprawcy". Poruszenia Ziemi - na przykÂład wybuchy wulkanĂłw - majÂą miejsce od wielu tysiĂŞcy lat, od poczÂątku istnienia tej planety, nie sÂą wiĂŞc czymÂś niezwykÂłym. Ziemia przechodzi teraz przez proces, ktĂłry okreÂślacie jako wzrost czĂŞstotliwoÂści. Zmusza to ZiemiĂŞ - zgodnie z naturÂą - do zmian i dokonania dalszego rozwoju na poziomie politycznym, ekonomicznym, religijnym, jak i geologicznym. OczywiÂście
ludzie, ktĂłrzy zostali powoÂłani w takim momencie oraz rodziny tych, ktĂłrzy przechodzÂą do subtelniejszych ÂświatĂłw, przeÂżyjÂą cierpienie. Nie bĂŞdÂą wiedzieĂŚ, dlaczego tak siĂŞ staÂło oraz, Âże czeka na nich rodzina dusz.
Takie cierpienie nie wynika jednak z samej œmierci, lecz z braku zrozumienia u ludzi. Nie wiedz¹ oni, czym jest ¿ycie, jakie ma ono znaczenie. Nie wiedz¹ te¿, czym jest œmierÌ. Wkrótce wiele p³omyków zgaœnie, a ja przeka¿ê je anio³om stró¿om. Nie zmniejszy to jednak cierpienia ich bliskich. Same dusze natomiast wiedz¹, gdy wybieraj¹ cia³o - a wiêc przed narodzinami, bo przecie¿ uczestniczy³y w tworzeniu planu ¿ycia -
Âże to siĂŞ wydarzy. Tyle tylko, Âże po narodzeniu siĂŞ zapomniaÂły o tym. Dusza nieÂświadomie szuka miejsca, w ktĂłrym coÂś ma siĂŞ wydarzyĂŚ (wypadek lotniczy, fala powodziowa), by w danym miejscu i wskutek takiego wydarzenia mĂłc opuÂściĂŚ ciaÂło.
OsobiÂście dziwi mnie, Âże o niektĂłrych wydarzeniach - jak na przykÂład o powodzi w Azji - tak wiele siĂŞ pisze. Niedawno z dwĂłch innych miejsc na Ziemi zabraÂłem o wiele wiĂŞcej ludzi. O tym w ogĂłle siĂŞ nie pisze. Powinno siĂŞ o tym pomyÂśleĂŚ. Jakim celom to sÂłuÂży?
Pojawi¹ siê ludzie, którzy nie rozumiej¹ prawdy i nie chc¹ jej zrozumieÌ. Ze wzglêdu na ograniczenia swego stanu wiedzy nie mog¹ jej w zasadzie zrozumieÌ. Wœród nich bêd¹ tacy, którzy nie tylko podwa¿¹ moje wypowiedzi, lecz wrêcz poczuj¹ siê nimi dotkniêci, bo ich wiara (czy nie-wiara), która zreszt¹ jest ziemskiego pochodzenia, a tym samym jest niedoskona³a - przeczy temu, co ci przekazujê. B¹dŸ tego œwiadomy.Ludzie tacy zawsze siê mnie bali i wci¹¿ boj¹, poniewa¿ nie wiedz¹, ¿e jestem anio³em przemiany, ¿e wykonujê swoj¹ pracê bezb³êdnie we w³aœciwy sposób i
przychodzê po tego, którego czas dojrza³. Dusza zawsze wie, kiedy nadchodzi pora, tylko cz³owiek tego nie wie. Wiele osób nie chce przyj¹Ì odpowiedzialnoœci za swe czyny - a co gorsza - za swe myœli i szuka kogoœ, na kogo mo¿e zrzuciÌ winê. Ludzie tacy szukaj¹ kogoœ, kto móg³by byÌ odpowiedzialny za ich los, oczywiœcie tylko wtedy, gdy jest on nieprzyjemny. Czuj¹ siê zaatakowani, gdy konfrontuje siê ich z prawd¹. Ale tego ani ty, jako ten, który spisuje to, co dyktujê ci o mych dzia³aniach, ani nawet ja sam, nie mo¿emy zmieniÌ.
Zmiana waszej planety jest w toku, ludzie bĂŞdÂą odchodziĂŚ z Ziemi w dramatyczny sposĂłb, bĂŞdzie ich tak wielu, Âże nie bĂŞdziecie mogli tego zliczyĂŚ. ZniknÂą caÂłe paĂąstwa. Wasza planeta zdziczaÂła i zeszÂła z drogi miÂłoÂści. Czeka was wspĂłlny los. Tacy jak ja bĂŞdÂą w przyszÂłoÂści mieli duÂżo roboty...
Pierwotna moc stworzenia - BĂłg - nie ocenia. A jak to wyglÂąda z tobÂą? Czy boli ciĂŞ czasem to, Âże na Âświecie sÂą wojny?
To nie mo¿e sprawiaÌ mi bólu, bo znam nieskoùczonoœÌ. Znam te¿ historiê dusz, ich wszystkie ¿ycia i widzê zwi¹zki, a nie tylko los pojedynczego ¿ycia. Wojna to specyficzne zdarzenie.
Przy wojnie lub naturalnej
katastrofie ju¿ wiele dni wczeœniej zbieraj¹ siê miliony anio³ów. Wiele fragmentów mnie jest ju¿ gotowych, a ze mn¹ s¹ anio³y stró¿e i duchowe rodziny tych, których ma spotkaÌ œmierÌ. Duchowe rodziny mog¹ pomagaÌ, nie pe³ni¹ jednak funkcji anio³ów. Razem istniej¹ wtedy jasnoœÌ i ciemnoœÌ,
z jednej strony œmierÌ i zniszczenie (mo¿na odnieœÌ wra¿enie, ¿e ciemnoœÌ przewa¿a i odnosi zwyciêstwo),
z drugiej strony - anio³y w œwietle, krewni, którzy przyjmuj¹ dusze w mi³oœci, modl¹ siê i próbuj¹ je uspokoiÌ. Obecni s¹ nie tylko anio³owie, którzy s³u¿¹ œwiat³u, lecz równie¿ istoty, które wcale nie s¹ za to odpowiedzialne, a jednak dobrowolnie przybywaj¹.
Czasem istoty te pojawiajÂą siĂŞ wiele tygodni wczeÂśniej i przygotowujÂą wszystko.
To mnie nie dziwi, bo podczas katastrof naturalnych, czy powiedzmy podczas wydarzeù, które s¹ nieuniknione (niezale¿nie od tego, przez kogo s¹ wyzwolone), zwierzêta szukaj¹ schronienia. Naukowcy wci¹¿ jeszcze zastanawiaj¹ siê, jak to mo¿liwe. Co móg³byœ powiedzieÌ na ten temat?
To prawdziwe stwierdzenie. Wasi naukowcy odkryli, Âże podczas powodzi w Azji Âżadne zwierzĂŞta nie straciÂły Âżycia. DomyÂślajÂą siĂŞ odpowiedzi, nie mĂłwiÂą jednak tego, bo „podciĂŞliby sobie tym samym ga³¹Ÿ, na ktĂłrej siedzÂą”. Ludzie, ktĂłrzy badali ten przypadek, stwierdzili, Âże zwierzĂŞta juÂż wiele godzin wczeÂśniej udaÂły siĂŞ w inne miejsca. NiektĂłre maÂłe zwierzĂŞta, jak ptaki, Âżuki, jaszczurki i szczury, oddaliÂły siĂŞ nawet juÂż kilka dni wczeÂśniej. ZwierzĂŞta poczuÂły impulsy natury i Âświata anio³ów i odpowiednio zareagowaÂły. One mogÂą mnie poczuĂŚ i wiedzÂą, Âże coÂś siĂŞ stanie. MogĂŞ z nimi rozmawiaĂŚ, podobnie jak kaÂżda inna subtelna istota. Ludzie patrzÂą czĂŞsto na zwierzĂŞta z pogardÂą i uwaÂżajÂą, Âże sÂą znacznie bardziej od nich rozwiniĂŞci. W tym przypadku mogliby stwierdziĂŚ, Âże to zwierzĂŞta znacznie ich wyprzedziÂły.
PomyÂśl o tym!
Czy w przyszÂłoÂści bĂŞdzie miaÂło miejsce wiĂŞcej takich wydarzeĂą - katastrof naturalnych
z wieloma ofiarami? Oczywiœcie, zreszt¹ ju¿ to mówi³em. To coœ normalnego. Dla mnie, kogoœ, kto dzia³a tu od pocz¹tków Ziemi, to bieg rozwoju. Tak jak rosn¹ce dziecko bol¹ koœci albo wypadaj¹ mu pierwsze zêby, tak i rozwój Ziemi zwi¹zany jest z bolesnymi skurczami. Dawne ludy i cywilizacje wiedzia³y o tym, jedynie wasi naukowcy nie chc¹ tego przyj¹Ì albo nie chc¹ o tym informowaÌ, bo nie mog¹ nic zmieniÌ.
W mojej ksi¹¿ce pod tytuÂłem „Trzecia wojna Âświatowa” wymieniÂłem stu jasnowidzÂących z ró¿nych czasĂłw, ktĂłrzy przewidzieli nie tylko pierwszÂą i drugÂą, lecz rĂłwnieÂż trzeciÂą wojnĂŞ ÂświatowÂą. WedÂług tych przepowiedni ma mieĂŚ ona miejsce w najbliÂższych latach. JednoczeÂśnie majÂą mieĂŚ miejsce wojny domowe i katastrofy naturalne. Co tak naprawdĂŞ widzieli ci prorocy i w jaki sposĂłb uzyskali ten wglÂąd?
Pytanie dotyczÂące katastrof naturalnych
juÂż samo w sobie zawiera odpowiedÂź, bo one wÂłaÂśnie siĂŞ zdarzajÂą. RĂłwnieÂż w pytaniu o trzeciÂą wojnĂŞ ÂświatowÂą tkwi odpowiedÂź. Zacznij rozglÂądaĂŚ siĂŞ po Âświecie i spĂłjrz na kraje takie jak Iran, Irak, Irlandia, Palestyna i tak dalej... Ta wojna juÂż trwa. SpĂłjrz na Czarny LÂąd, a potem na ulice miast, czy to w Europie, czy w Ameryce. SpĂłjrz na miasta w PoÂłudniowej Ameryce, na huragany w Ameryce ÂŚrodkowej, na poÂżary w Australii i powodzie w Azji i spĂłjrz, jak w Chinach „toczÂą siĂŞ” gÂłowy.
Wojna i zagÂłada trwajÂą.
Tak brzmi odpowiedÂź...." - str. 198 – 199 - 200 – 201 - 202
"...
Wielu ludzi nie chce siê uczyÌ i nawet, gdyby Bóg stan¹³ przed nimi i przemówi³ do nich, to nie chcieliby s³uchaÌ. W tym miejscu jeszcze raz przypominam wydarzenia zwi¹zane z tsunami (Azja; przyp. aut), ma³ym tsunami, bo by³a to dziecinna fala w porównaniu z tym, co czeka wasze wybrze¿a w nastêpnych latach. Cz³owiek, który tak wysoko siê ceni, który odbywa podró¿e w kosmos i przekazuje cyfrowo informacje po ca³ej Ziemi, nie jest w stanie obroniÌ siê przed wod¹. Nie musi tego zreszt¹ robiÌ, powinien uciec w g³¹b kraju, tak jak zwierzêta. Zwierzêta natomiast, które w oczach ludzi stoj¹ o stopieù ni¿ej, prze¿y³y - z wyj¹tkiem tych, które ludzie trzymali uwi¹zane albo zamkniête w domach, w zwi¹zku z czym nie mog³y pod¹¿aÌ za swym instynktem. Tu bêdê dzia³a³ z moj¹ pe³n¹ moc¹. Bêdê bezlitosny w mym dzia³aniu, bo wype³niam swe zadanie bardzo dok³adnie. Dla mnie jest obojêtnym, czy zabieram jedn¹ duszê, milion czy miliard.
Zabiera³em ju¿ czasem dusze ca³ych planet, gdy wybucha³y lub zderza³y siê z innymi. Tak wiêc nie przejmujê siê specjalnie miliardem ludzi na Ziemi. Arogancja przychodzi przed upadkiem. Upadek ludzi bêdzie mia³ miejsce, bo ludzkoœÌ nie s³ucha ju¿ swego wewnêtrznego g³osu. Robi¹ to natomiast zwierzêta.
Dlatego teÂż mĂłwiĂŞ ci dziÂś, jako anioÂł Âśmierci: nie bĂŞdĂŞ miaÂł litoÂści dla ludzi i dusz, po ktĂłre przyjdĂŞ, bo
kaÂżda dusza - jak i kaÂżde zwierzĂŞ na Ziemi - otrzyma znak. A kto nie chce sÂłyszeĂŚ i widzieĂŚ znakĂłw, ten je poczuje. Gdy przed kilku laty poleciaÂłeÂś do Ameryki, twĂłj anioÂł stró¿ daÂł ci znak, Âże nie powinieneÂś lecieĂŚ. PosÂłuchaÂłeÂś go i wybraÂłeÂś siĂŞ innym samolotem. Wtedy trzĂŞsienie Ziemi dosiĂŞgÂło innych, a nie ciebie. Tak wÂłaÂśnie wyglÂąda praca duchowych istot z ludÂźmi. Dlatego teÂż ja - „zÂła” ÂśmierĂŚ - nie ponoszĂŞ winy za los ludzkoÂści, to ludzie sami sÂą sobie winni i w swej niewiedzy oraz ignorancji nie chcÂą dostrzegaĂŚ spraw duchowych, dlatego teÂż sami sÂą odpowiedzialni za swĂłj upadek.
..." - str. 227 - 228
-
Rozmowy ze Œmierci¹ - Jan van Helsing.Najlepiej jest ws³uchaÌ siê w g³os w³asnej intuicji, zamiast "g³ówkuj¹c" doszukiwaÌ siê nie wiadomo czego.