Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:13:22


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 16 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: PRZEKAZY OD MYSLICIELI.  (Przeczytany 177859 razy)
0 u¿ytkowników i 18 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #75 : Luty 16, 2009, 16:13:57 »

Ale powiem tak cytujac przez Ciebie cytowane slowa..... ". nic nie moze mnie poruszyc bardziej  , niz wiejacy wiatr moze poruszyc swiatlo, albo noz moze przeciac wode.... " , bo swoja wolna wola obralam droge , ktora uwazam za najlepsza dla siebie.

Taa, a Droga ta bywa d³uga i niebezpieczna, no ale niektórzy wola miec klapeczki na oczach  Jêzyk
Kiaro, zwróæ uwage na element powtarzaj±cy sie czesto w tek¶cie "Ale je¶li uwa¿a siê za mêdrca, to bêdzie podatny na wp³yw demonów
Czy czegos ci to nie przypomina? Twoje ciag³e nawo³ywania, jak± to niesamowit± WIEDZE przekazujesz i sie z nia obnosisz? To co tak drazni wielu czytelników, ton który sprawia ze mamy wra¿enie ze pozjada³as wszelkie rozumy i nikt ci do pietek nie dorosnie.  przemysl to.

A skoro uwazasz ze ro 'twoja droga' przepraszam, dlaczego tak usilnie chcesz j± narzucic wszystkim dooko³a?
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #76 : Luty 16, 2009, 16:31:37 »

Enigmo ja nikomu niczego nie narzucam, niczym nie strasze ( zadnymi demonami), gdy ktos wybierze inna droge niz ta , ktora Ty proponujesz, one sie natychmiast pojawiaja.
Ja informuje, kazdy wybierze po swojemu, tak jak bedzie uwazal ze jest najlepiej dla niego.To jest wlasciwe i najwlasciwsze.

Moj ton? Jest normalny, mam pewnosc tego co pisze, wiec nie ma rozchwiania na rozne strony. Widac ze jestes wrazliwa energetycznie, i byc mozesz odczowasz moja wewnetrzna moc, ona Cie drazni. Moze masz inny potecjal  niz moj ,i moj tez nie wspolgra z Twoim. Moze byc wiele czynnikow , ktore odczowasz, i tak emocjonalnie  i interpretujesz w ten sposob.
W kazdym badz razie nie ma we mnie tego , o co mnie podejzewasz, wynoslosc oraz  ignoracjce dla odmiennosci.
Dzielenie sie swoja wiedza nie jest niczym zlym, temu sluzy forum.Jezeli nie jest to Twoja sciezka , idz swoja, nie walcz z moja ,  bo naprawde szkoda  energii na to.

Kiara U¶miech U¶miech

ps. Przeczytaj co napisal o Buddyzmie Aleksander Sowa, naprawde godne to zastanowienia.

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1417.msg19512#new
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2009, 17:44:18 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #77 : Luty 16, 2009, 18:12:21 »

Enigmo ja nikomu niczego nie nazucam, niczym nie strasze ( zadnymi demonami), gdy ktos wybierze inna droge niz ta , ktora Ty proponujesz.

To nie jest zadna propozycja Drogi - lecz jej analiza. I nie jest to straszenie, lecz ostrzezenie dla dobra tego kto nia kroczy, aby móg³ ominaæ przeszkody. Ty nie chcesz, bo zatrzymalas sie na pewnym etapie, którego teraz kurczowo sie trzymasz. Ale mam dla ciebie nowine: wp³ywy pseudo-nauczycieli nie sa wieczne, po 30 stanie demoniczne istoty  rozmywaj± sie, zostaja tylko reakcje przyjecia ich nauk Mrugniêcie
A co do straszenia pieklami, widzisz Lama Ole wiele lat temu równiez uciek³ z Europy prze KK i jego zgubnymi naukami. Bardzo sie zdziwi³ po przebyciu tys kilometrów, ze w innych kulturach zasady i wizja innego wymiaru sa do¶c podobne

Cytuj
Moj ton? Jest normalny, mam pewnosc tego co pisze, wiec nie ma rozchwiania na rozne strony. Widac ze jestes wrazliwa energetycznie, i byc mozesz odczowasz moja wewnetrzna moc, ona Cie drazni. Moze masz inny potecjal i moj tez nie wspolgra z Twoim. Moze byc wiele czynnikow , ktore odczowasz, i tak interpretujesz.

U, juz nie pamietasz naszych rozpraw w Kodzie Peszerowym, ze tak naprawde nie drazni wszystkich 'co mówisz' tylko sposób  'jak mówisz' ? Co do potencja³u - jest zupelnie inny wiec radze trzymaj sie z daleka ze swoj± wydumana moc±

Cytuj
ps. Przeczytaj co napisal o Buddyzmie Aleksander Sowa, naprawde godne to zastanowienia.
Przeczyta³am juz wczesniej - zaiste paskudny. Nie lubisz Buddy ? nie dziwie sie, kto¶ kto jest pod wp³ywem demonicznej istoty ma awersje do dobra i tego co ono ze soba niesie. Ale coz powoli ujawnisz swoje pogl±dy, z oporem ale zawsze lepiej wiedziec Mrugniêcie
Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #78 : Luty 16, 2009, 18:25:23 »


Cytuj
Moj ton? Jest normalny, mam pewnosc tego co pisze, wiec nie ma rozchwiania na rozne strony. Widac ze jestes wrazliwa energetycznie, i byc mozesz odczowasz moja wewnetrzna moc, ona Cie drazni.

Sorry ale nie mogê. Chichot
Hahaha... Chichot
Pozdro od Yody Du¿y u¶miech

Co do debaty któr± tu toczycie. Enigmo to nie ma sensu, uwierz mi ze co by¶ nie napisa³a Kiara zawsze znajdzie "co¶".

Ja tam nawet wolê Buddyzm przynajmniej nie ma on tak krwawej historii jak KK.
Hinduizm te¿ jest spoko U¶miech

Ale i tak to s± religie i nimi pozostan± wiêc patrzê na nie dwojako.

Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #79 : Luty 16, 2009, 21:22:29 »


WSZYSTKO ULEGA PRZEMIANIE, MY¦LENIE RÓWNIE¯, ONO SIÊ ROZWIJA, DOJRZEWA LUB WIÊDNIE.

NIEPRZEMIENIALNO¦Æ CZEGOKOLWIEK
JEST JEGO WARTO¦CI¡ UPADANIA.

Bezb³êddnie nikt nie my¶li. Nawet energia wcielaj±ca siê w kolejne materialne cia³o przemienia siê, a wiêc przemiana ta dotyczy te¿ ENERGII MY¦LENIA.
Ona nie mo¿e posiadaæ wiedzy absolutnej, bowiem za wiele wiedz±c ograniczy³aby siebie i swój proces przemiany.
W masach ludzkich przemiana d³u¿ej trwa ni¼li w skali pojedynczego cz³owieka.

Przekazy przyspieszaj± tê przemianê, ONE PRZE£AMI¡ NIEWIARÊ LUDZI w s³uszno¶æ i m±dro¶æ ICH systemu czucia i my¶lenia, albowiem stan± siê NA KRÓTKI CZAS KRÊGOS£UPEM ICH ISTNIENIA.
str. 34 Jasny
Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #80 : Luty 16, 2009, 22:00:41 »

Cytuj
WSZYSTKO ULEGA PRZEMIANIE, MY¦LENIE RÓWNIE¯, ONO SIÊ ROZWIJA, DOJRZEWA LUB WIÊDNIE.

NIEPRZEMIENIALNO¦Æ CZEGOKOLWIEK
JEST JEGO WARTO¦CI¡ UPADANIA.

No ok zgodzê siê.

Cytuj
Bezb³êddnie nikt nie my¶li. Nawet energia wcielaj±ca siê w kolejne materialne cia³o przemienia siê, a wiêc przemiana ta dotyczy te¿ ENERGII MY¦LENIA.
Ona nie mo¿e posiadaæ wiedzy absolutnej, bowiem za wiele wiedz±c ograniczy³aby siebie i swój proces przemiany.
W masach ludzkich przemiana d³u¿ej trwa ni¼li w skali pojedynczego cz³owieka.

A jednak mówisz tak jakby¶ posiada³a wiedzê absolutn±.

Cytuj
Przekazy przyspieszaj± tê przemianê, ONE PRZE£AMI¡ NIEWIARÊ LUDZI w s³uszno¶æ i m±dro¶æ ICH systemu czucia i my¶lenia, albowiem stan± siê NA KRÓTKI CZAS KRÊGOS£UPEM ICH ISTNIENIA.

¯e tak powiem... jakie przekazy? Od kogo przekazy?
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #81 : Luty 16, 2009, 22:03:22 »

Mora , buddyzm NIE JEST RELIGI¡. Jest praktyk± . Oni nie czcz± - ¿adnego osobowego Boga. De facto w Buddyzmie nie ma Boga w  ogóle. Ale jest g³êboka duchowo¶æ . Przynajmniej ja to tak postrzegam .
Enigmo - spieranie siê z Kiar± o demony nie ma ¿adnego sensu. Kiara wierzy My¶licielom, bo sprawdzi³a to na sobie i jej ten rodzaj drogi ¿yciowej odpowiada. Tak samo Katolikom odpowiada KRK. Czy to znaczy ,¿e Katolik jest z³ym cz³owiekiem ? Buddyzm te¿ nie os±dza ludzi w takich kategoriach. Mo¿e co najwy¿ej ze wspó³czuciem wskazaæ im drogowskaz, który wskazuje w³a¶ciw±, wg nich,  drogê ;-). Nic wiêcej.
Budda przemawia³ : " nie wierz w nic tylko dlatego, ¿e ja tak mówie, nie wierz ¶wiêtym ksiêgom tylko dlatego ¿e s± bardzo stare , ani prorokom, dlatego, ¿e moc± swojego autorytetu tak twierdz±. Uwierzysz , je¶li na drodze do¶wiadczenia i praktyki sprawdzisz ,¿e to jest dobra droga dla Ciebie i dla innych czuj±cych istot " - i wcale siê nie upiera³, ze jego nauka jest t± najwa¿niejsz± i jedyn± . I to jest w³a¶nie potêg± buddyzmu, wg mnie.
Có¿ innego my wszyscy robimy  ? W³a¶nie budujemy swoje w³asne drogi, wydeptujemy swoje ¶cie¿ki. Na nich spotykamy ró¿ne Systemy Warto¶ci po to, by¶my mogli dziêki nim ( odrzucaj±c je , w³±czaj±c , albo tylko kosztuj±c je ) zbudowaæ to , co dobre jest dla nas samych.
Niekiedy My¶liciele przypominaj± mi w³a¶nie takich  prawie-¿e-doskonale-o¶wieconych, którzy teraz nauczaj±. Wylewa siê z nich potok zdañ z których mo¿na od razu by zbudowaæ drabinê do Nieba, ale dla mnie to s± tylko my¶li ubrane w ³adne formy. I ¿eby nie by³o  - wypowiedzi O¶wieconych , typu Ananda równie¿ dzia³aj± na mnie w ten sam sposób. Nie zak³adam od razu ,¿e to s± jakie¶ demoniczne przekazy , tylko, ¿e ja , swoim aparatem pojmowania mo¿e do tego nie dorastam. I wcale mi to nie przeszkadza, poniewa¿ na szczê¶cie nie ma przymusu , abym któr±kolwiek z tych dróg mia³ pod±¿aæ . Obserwujê, czytam, porównujê , zadajê pytania, odrzucam pewne kwestie, po jakim¶ czasie do nich wracam na nowo .
Dostrzegam wiele podstawowych za³o¿eñ wspólnych My¶licielom i Buddystom.
Obie drogi rozwoju zdaj± siê przemawiaæ  : My¶li i Umys³  to s± Twoje narzêdzia , nie s± Tob±. Jeste¶ potê¿n± Istot± , tylko o tym zapomnia³e¶ cz³owieku. Teraz masz wybór - albo pozostaniesz niewolnikiem swojego narzêdzia, albo przejmiesz nad nim kontrolê i dziêki niemu jeszcze zwiêkszysz swój potencja³.
Wydaje mi siê , ¿e  My¶liciele wyk³adaj± to po prostu kawa na ³awê , prostymi zdaniami i to mo¿e byæ odebrane jako podawanie przetrawionej ju¿ papki choremu, by szybciej wyzdrowia³, albo nawet jako zapêdy dyktatorskie ,co w³a¶nie tak odebra³a¶ Enigmo ( moim zdaniem ). Wydaje siê, ¿e dzia³ania My¶licieli podyktowane s±  po¶piechem, brakiem czasu .
Buddyzm przeciwnie , ma tego czasu a¿ nadto. Istnieje ca³a WIECZNO¦C, zaklêta TU I TERAZ , w tej chwili obecnej, a przesz³o¶æ czy przysz³o¶æ , z punktu widzenia nie¶miertelnej , czystej ¶wiadomo¶ci Nieprzejawionej  to iluzja bez wielkiego znaczenia . Poniewa¿ ¶wiadomo¶æ jest wieczna to zawsze znajdzie jak±¶ formê ( teraz t± form± jest CZ£OWIEK ) , aby siê Przejawiæ. My¶licielom zale¿y bardziej na szansie dla TEJ CZ£OWIECZEJ FORMY w³a¶nie.
Z punktu widzenia Buddy ca³kowicie o¶wieconego ka¿da , nawet najbardziej idealna "forma" reprezentujaca "najwy¿sze wibracje" , na przyk³ad taka jak My¶liciel , który nazywa siê Pan, albo Wojtek, czy Chrystus, jest tym samym Przejawionym aspektem , co Ty , czy Ja . Nie ma to znaczenia, ¿e Oni s± wibracyjnie na wy¿szym poziomie. Tak samo jak z punktu widzenia radiowego s³uchacza wysokie czêstotliwo¶ci i niskie czêstotliwo¶ci maj± te same znaczenie - on chce po prostu pos³uchaæ dobrego rocka i ju¿ ;-) . Zrozumia³em to , gdy szuka³em wyja¶nienia w jednym zdaniu czym jest buddyzm. Otó¿ jest on jak Ocean . Bez wzglêdu na to czy zaczerpniesz z niego wody z przepastnej g³êbiny , czy zanurzysz tylko palec z wierzchu - on jest tak samo s³ony.
Moje JA  to ci±g³a zmiana , to zjawisko ulegaj±ce ci±g³ej przemianie . Nie ma jakiego¶ jednego , jedynego , JA. Poczucie JA  buduje egotyczny umys³, on siê uto¿samia z czym¶ - w tym czym¶ siê okopuje , oddziela jako swój obszar i warczy na ka¿dego, kto naruszy jego teren . Jednak¿e JA  jest nieod³±cznym elementem materialnej rzeczywisto¶ci, w której wszystko ma swoj± formê. Tylko tak mo¿emy wchodziæ w interakcje z innymi Przejawionymi formami. I dlatego JA jest nam niezbêdne. Jest NARZÊDZIEM.  Rozumiej±c to nie wnikam w s³uszno¶æ czy nies³uszno¶æ , prawdê czy fa³sz tego co kto¶ sobie twierdzi.
Bo  z drugiej strony, uwa¿am,  ka¿da taka forma zawiera w sobie NIeprzejawione . To , co jest NIENAZYWALNE, a chyba najbli¿sza temu Nienazywalnemu w ludzkiej skali pojmowania jest pojêcie pustki - prowadzi do uznania, ¿e natura rzeczy jest pusta -jak  mawiaj± buddy¶ci. Czy nie do tego samego dochodz± fizycy kwantowi ?
Przebudzeni, mówi±  - U¿yteczno¶æ  naczynia tkwi w jego wnêtrzu ( które jest puste ). Naukowcy mawiaj± : w jednym cm3 przestrzeni miêdzy j±drem atomu , a elektronem jest wiêcej energii ni¿ ludzie w ogóle do tej pory byli w stanie wytworzyæ ..

Nie obierajcie , proszê, tego co piszê jako jakie¶ twierdzenia , które trzeba obaliæ, albo siê z nimi mierzyæ . S± tylko moim aktualnym stanem postrzegania danego problemu , prób± jego zg³êbienia. To przemawia do Was tylko moje egotyczne JA ;-)

pozdrawiam
Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #82 : Luty 16, 2009, 22:06:08 »

Buddyzm jest RELIGI¡, jedn± z wiêkszych!

Buddyzm (inna nazwa to: sanskr. Buddha Dharma; pāli. Buddha Dhamma – "Nauka Przebudzonego") – religia, system filozoficzno-etyczny, rzadziej psychologia. Za³o¿ycielem tej religii i twórc± podstawowych jej za³o¿eñ by³, ¿yj±cy od oko³o 560 do 480 roku p.n.e. Siddhārtha Gautama (pāli. Siddhattha Gotama), syn ksiêcia z rodu ¦ākyów, w³adcy jednego z pañstw-miast w pó³nocnych Indiach.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #83 : Luty 16, 2009, 22:25:37 »

Kto¶ tu zaczerpn±³ z Wikipedii heh .
No to pod±¿ajmy za tym torem rozumowania , czyli Wiki :"Hobbes pisze: "religii (...) naturalnej dwa s± elementy sk³adowe: jednym jest wiara, to znaczy wierzenie, ¿e istnieje Bóg i ¿e wszystkim rz±dzi, drugim za¶ jest kult"[1]. Niektórzy badacze krytykuj± ten pogl±d jako uproszczony. Bohdan Chwedeñczuk uwa¿a[2], ¿e jest to okre¶lenie zbyt w±skie z trzech powodów. Zak³ada monoteizm (trudno odmawiaæ religijno¶ci grupom politeistycznym). Zak³ada teizm, za¶ religi± niew±tpliwie jest buddyzm który teizmu w sobie nie zawiera. Wreszcie jest zbyt w±skie bo zak³ada ¿e religi± naturaln± jest religia monoteistyczna.

Robert Pirsig pisze: "Je¿eli jedna osoba ma jakie¶ urojenia nazywamy to szaleñstwem. Je¿eli wiele osób cierpi na to samo urojenie nazywamy to religi±. "

Durkheim stwierdza ¿e "Religia jest systemem powi±zanych ze sob± wierzeñ i praktyk odnosz±cych siê do rzeczy ¶wiêtych, to znaczy rzeczy wyodrêbnionych i zakazanych wierzeñ i praktyk ³±cz±cych wszystkich wyznawców w jedn± wspólnotê moraln± zwan± ko¶cio³em"[3]. Dla Durkheima, inaczej ni¿ dla Hobbesa religia nie mo¿e byæ lu¼nym nagromadzeniem wierzeñ, ale ich systemem. Ka¿dy sk³adnik jest powi±zany z innym, a wyjêcie jednego nie mo¿e odbyæ siê bez naruszenia ca³o¶ci. Zwraca te¿ uwagê fakt, ¿e system religijny generuje spo³eczno¶æ. Nie ma wiêc religii prywatnej – jest tylko zbiorowa.

Luter pisze: "Bóg i kult tworz± wzajemny zwi±zek, jedno nie mo¿e ¿yæ bez drugiego, gdy¿ Bóg musi byæ zawsze Bogiem jakiego¶ cz³owieka lub ludu"[4]. Nale¿y zauwa¿yæ, ¿e o ile u Hobbesa kult i wiara jest wspó³wystêpuj±ca, u Durkheima powi±zana systemowo, u Lutra ju¿ konieczna."

eech i tak mo¿na by sobie w nieskoñczono¶æ . Jedni co¶ tam twierdz±, inni co¶ innego  itd itp ...

A co do podanej przez Ciebie definicji, to terminem BUDDA ( buddha) okre¶la siê nie tylko konkretnie ¿yj±cego w pewnym , historycznym czasie,  cz³owieka, ale KA¯DEGO Przebudzonego . Ja w³a¶nie tak traktujê buddyzm . Jako praktykê ku przebudzeniu , a nie naukê, filozofiê, system, czy tym bardziej - religiê . Sk³aniam siê ku temu co powiedzia³ sam Budda, czyli ku temu, aby w nic nie wierzyæ i nikomu, dopóki samemu siê tego nie sprawdzi ,¿e jest dla mnie dobre ( pisa³em o tym wy¿ej ). To nie tylko nie jest System, ani religia . To wrêcz anty-religia.
Ludzki umys³ ma to do siebie, ze nie mo¿e ¿yæ bez kwalifikowania, definiowania, szufladkowania  - dlatego zaszufladkowano i buddyzm jako taki.
Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #84 : Luty 16, 2009, 22:52:02 »

Oto kilka pytañ które pomagaj± w rozpoznaniu sekty co za tym idzie religii lub kultu.

1. zakresu w³adzy przywódcy grupy,
2. stosunku do spraw finansowych (nacisk na gromadzenie funduszy jest negatywnym sygna³em),
3. swobody rezygnacji z cz³onkostwa,
4. istnienia obowi±zku zak³adania rodzin wewn±trz grupy,
5. stopnia izolacji od informacji z zewn±trz,
6. istnienia postawy niechêci lub wrogo¶ci wobec spo³eczeñstwa, instytucji, ludzi spoza grupy oraz istnienia przekonania o jedyno zbawczo¶ci nauk grupy
7. stosunku do o¶wiaty i kszta³cenia pozareligijnego


Je¿eli mo¿esz odpowiedz mi na powy¿sze punkty. Nie wiem wiele o Buddy¼mie dlatego je¿eli mo¿esz wska¿ czy który¶ z powy¿szych punktów jest w zastosowaniu Buddyzmu.


« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2009, 22:52:21 wys³ane przez Mora » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #85 : Luty 16, 2009, 23:56:53 »

Oto kilka pytañ które pomagaj± w rozpoznaniu sekty co za tym idzie religii lub kultu.
(..)
Je¿eli mo¿esz odpowiedz mi na powy¿sze punkty. Nie wiem wiele o Buddy¼mie dlatego je¿eli mo¿esz wska¿ czy który¶ z powy¿szych punktów jest w zastosowaniu Buddyzmu.

A sk±d wzi±³e¶ te kryteria ? Czy to jaka¶ generalna zasada, jaki¶ rz±dowy test do  rozpoznawania sekt ? heh
Ale mniejsza o to. Ja te¿ nie jestem wyznawc± ¿adnej sekty , religii , czy systemu .
Jednak w kontek¶cie buddyzmu spróbujê CI odpowiedzieæ na te punkty najlepiej jak sam potrafiê .

1. zakresu w³adzy przywódcy grupy, : BRAK . Zdobywanie wiedzy odbywa siê na drodze interakcji uczeñ-nauczyciel  na której czêsto uczeñ jest nauczycielem, a nauczyciel jest uczniem .Czerpi± z siebie na wzajem.
Tzw duchowi przywódcy narodu ( jak Dalajlama) nie s± przywódcami absolutnymi sami z siebie - to ludzie , którzy pe³ni± s³u¿ebn± rolê wobec swojego narodu , rolê spoiwa , to¿samo¶ci. Nie mog± CIê niczego nauczyæ, gdy¿ ca³a wiedza tkwi ju¿ w Tobie od zawsze . Mog± Ci pokazaæ jak siê do niej dobraæ , a to co innego ni¿ przywództwo.

2. stosunku do spraw finansowych (nacisk na gromadzenie funduszy jest negatywnym sygna³em),: brak. Fundusze odnosza siê do materialnych sfer ¿ycia , a jak wiadomo - natura rzeczy jest pusta . Pieni±dz jest pewn± form± przejawion± , niezbêd± do utrzymania istnienia w okre¶lonej formie , ale nie jest niczym ponadto - ¿adnym obiektem po¿±dania.
3. swobody rezygnacji z cz³onkostwa, : brak . Nie ma cz³onkostwa. Ka¿dy O¶wiecony mo¿e skupiæ wokó³ siebie uczniów i nauczaæ swojej ¶cie¿ki . Miêdzy innymi dlatego nawet wewn±trz buddyzmu jako takiego jest tyle ró¿nych szkó³ i sub-tradycji. Tradycja chiñska - zen , to budowanie ¶wi±tyñ, wielkich pos±gów Buddy ze z³ota , ca³a ta otoczka. Pierwotna tradycja Indyjsko-Tybetañska to nauka Drogi ¦rodka  - w czasach wyj±tkowo srogich Zim Tybetañczycy bez ¿alu pal± w  "kominkach" pos±gi Buddhy wykonane z drewna ,dlatego, ¿e w gruncie rzeczy  to  zwracaj± siê  ku wewnêtrzemu , indywidualnemu rozwojowi duchowemu. Tradycja chiñska czy tybetañska - to bez znaczenia, gdy¿ Â¿adna nie zapewnia bezpieczeñstwa jak wiemy z ¿ycia . Brak intergralno¶ci.

4. istnienia obowi±zku zak³adania rodzin wewn±trz grupy, - je¶li chodzi o Buddyzm to nic na ten temat mi nie wiadomo.

5. stopnia izolacji od informacji z zewn±trz, - kiedy¶ Tybet by³ bardzo odizolowany od ¦wiata. Dzisiaj , wiadomo to z podró¿y Dalajlamy  - jest rozpoznawalny wszêdzie . Dalajlama kroczy  Otwart± Drog± , mo¿na powiedzieæ, ¿e drog± dialogu z ka¿dym - tak¿e z Chinami.

6. istnienia postawy niechêci lub wrogo¶ci wobec spo³eczeñstwa, instytucji, ludzi spoza grupy oraz istnienia przekonania o jedyno zbawczo¶ci nauk grupy : brak . Patrz moje wcze¶niejsze  cytaty wypowiedzi Buddy.

7. stosunku do o¶wiaty i kszta³cenia pozareligijnego. W tym fragmencie  Buddyzmu , o którym wydaje mi siê, ze co¶ tam wiem, czyli z nauk Dalajlamy wynika ,¿e wszelka nauka jest fascynuj±c± czê¶ci± Otwartej Drogi. To Albert Einstein powiedzia³, ¿e je¿eli jest jakikolwiek nurt filozoficzny na ca³ym ¶wiecie , który móg³by wpasowaæ siê we wspó³czesn± naukê , to móg³by to by jedynie Buddyzm jako taki - cytat nie jest dos³owny.
Tak przy okazji , to Einstein znakomicie , krótko i dosadnie podsumowa³ czym jest dla niego religia (je¶li ju¿ o jej definicjach by³o )  : "Jestem g³êboko wierz±cym ateista. (...) Jest to poniek±d zupe³nie nowy rodzaj religii."
List do Hansa Muehsama, 30 marca 1954r  hehe  Du¿y u¶miech

Najlepiej poczytaæ co sami o sobie pisz± praktykuj±cy  :
"Buddyzm jest pozbawionym dogmatów, spójnym, wolnym od pojêcia osobowego Boga-Stwórcy systemem nastawionym na duchowy rozwój cz³owieka. G³ównym celem praktykowania metod jakie oferuje jest oczyszczenie umys³u z negatywnych emocji, rozpuszczenie egoizmu oraz rozwiniêcie wszechobejmuj±cego wspó³czucia, intuicyjnej m±dro¶ci i absolutnej wolno¶ci, co prowadzi do do¶wiadczenia nieuwarunkowanej rado¶ci i szczê¶cia. "
¼ród³o  : http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/index.php
Zapisane
Mobius
Go¶æ
« Odpowiedz #86 : Luty 17, 2009, 01:29:58 »

Mora Od znajomych praktykuj±cych buddyzm wiem ¿e buddyzm nie ma za wiele wspólnego z religi±

Ze strony- http://buddyzm.info.pl/buddhism.html
Czym jest buddyzm?

"Buddyzm jest ¶cie¿k± praktyki i rozwoju duchowego umo¿liwiaj±c± Wgl±d w istotê ¿ycia. Tradycja buddyjska przez ponad dwa tysi±clecia swego istnienia zgromadzi³a zasoby do¶wiadczenia, z których mo¿e czerpaæ ka¿dy, kto chce pod±¿aæ ¶cie¿k± prowadz±c± ku O¶wieceniu.

Brak Boga stwórcy w buddyzmie sprawia, i¿ czêsto nie uwa¿a siê go za religiê w utartym w naszym krêgu kulturowym znaczeniu tego s³owa. Podstawy buddyzmu s± ³atwe do zrozumienia i zastosowania: nic na ¶wiecie nie jest sta³e lub niezmienne; nasze dzia³ania poci±gaj± za sob± skutki; w ka¿dej sytuacji mo¿liwa jest zmiana. Buddyzm zwraca siê wiêc ku wszystkim ludziom, niezale¿nie od rasy, narodowo¶ci czy p³ci. Naucza te¿ praktycznych metod, takich jak medytacja, dziêki którym mo¿emy wcieliæ w ¿ycie jego nauki, wzi±æ odpowiedzialno¶æ za w³asne ¿ycie, zmieniæ siê na lepsze, rozwin±æ w sobie ¶wiadomo¶æ, wspó³czucie oraz m±dro¶æ. Na ¶wiecie jest oko³o 350 milionów buddystów, a nieustannie ro¶nie ich liczba w krajach, które nie s± tradycyjnie krajami buddyjskimi (np. w Europie i Ameryce). Istniej± ró¿ne formy buddyzmu, lecz wszystkie tradycje ³±czy nie uciekanie siê do przemocy, wolno¶æ od dogmatów, tolerancja oraz - w wiêkszo¶ci przypadków - medytacja."
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #87 : Luty 17, 2009, 02:14:19 »

Zycie.E.Nowalska Sila wibracji.

Czy mo¿na siê nauczyæ ¿yæ?
Czy mo¿na siê nauczyæ odkrywaæ w sobie mo¿liwo¶ci czynienia coraz doskonalszym samego siebie?

TAK, mo¿na:

* Unaoczniaj±c sobie, kim siê jest i na jakim etapie ¿ycia zatrzyma³e¶ siê dzisiaj. To budowanie wizji samego siebie. Bez niej masz i mieæ bêdziesz chaos MARZEÑ, które nigdy nie nie przestan± byæ w Twoim ¿yciu tylko marzeniami.

* Buduj±c wizje swej przysz³o¶ci, szukaj±c swojego celu, buduj±c wewnêtrzn± skalê osi±gania tego, czego naprawdê chcesz i potrafisz dokonaæ.

* Uruchamiaj±c w sobie przekonanie (po uprzednim u¶wiadomieniu sobie systemu warto¶ci), jaki wariant, jak± propozycjê Istnienia na przysz³o¶æ wybierasz.

*Dzia³aj±c zgodnie z ow± wewnêtrzn± deklaracj±.

Sukces jest to kwestia deklaracji podpisanej z samym sob±.
str. 32 Wojtek
kiara
Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #88 : Luty 17, 2009, 10:21:03 »

Dziêkujê o tak± odpowied¼ mi chodzi³o.

Kryteria wzi±³em z tematu który jest tutaj na forum a dotyczy sekt.

W pewnym sensie wed³ug was Buddyzm jednak nie jest religi± ale zauwa¿cie ¿e ludzie i tak czcz± Buddê w pewien sposób.

Ale to ju¿ tylko moje zdanie.

Zreszt± wszyscy zawsze mówi± o religiach i wyró¿niaj± z nich KK, Buddyzm, Hinduizm itd.

Mo¿e to celowe dzia³anie a mo¿e nie...

Sam kiedy¶ pisa³em ¿e jak bym mia³ wybraæ religiê to wybra³ bym Buddyzm bo jest on najbardziej nastawiony na w³asny rozwój i nie ogranicza cz³owieka do jednej jedynej prawdy.


¯adna religia nie jest wa¿niejsza ni¿ ludzkie szczê¶cie.

        -Budda Siakjamuni

Pozdrawiam
Mora U¶miech
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #89 : Luty 17, 2009, 10:30:55 »

Mora - bo religiê mo¿na rozumieæ w szerszym i wê¿szym znaczeniu. Szersze znaczenie bli¿sze jest znaczeniu "¶wiatopogl±d, ideologia makrokosmiczna". W tym znaczeniu Buddyzm jest religi±. Wê¿sze znaczenie podobne jest do znaczenia "kult" (jakich¶ wy¿szych energii, bogów, etc). W tym znaczeniu Buddyzm religi± nie jest.

(oczywi¶cie znaczenia te i znaczenia bliskoznaczne s± nieostre, raczej orientacyjne)

EDIT: Co do czczenia Buddy - Buddyzm nie czci Buddy w takim rozumieniu, jak inne religie czcz± swoich bogów. Czczenie Buddy w Buddy¼mie polega raczej na uszanowaniu, docenieniu tego, co Budda osi±gn±³. To mniej wiêcej tak, jak niektóre grupy (np narodowe) czcz± swoich bohaterów, w uznaniu ich zas³ug, cech, etc (oczywi¶cie porównanie tak "mniej wiêcej" jedynie)
« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2009, 10:33:16 wys³ane przez Tenebrael » Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #90 : Luty 17, 2009, 11:35:37 »

No ok rozumiem Ciê.

Co do tematu.

Kiaro kiedy w koñcu przestaniesz olewaæ pytania i zaczniesz na nie odpowiadaæ?
Zapisane
Lucyna D.
Go¶æ
« Odpowiedz #91 : Luty 17, 2009, 11:40:57 »

Z tym czczeniem Buddy to jest tak, ¿e jak kto¶ jest zdolny do refleksji filozoficznej, to traktuje swoje credo (buddyjskie) jako filozofiê ¿ycia, w której nie ma miejsca dla Boga w tradycyjnym rozumieniu (chyba ¿e w rozumieniu Einsteina, ale to co¶ innego). Prosty lud natomiast musi mieæ jakie¶ wyobra¿enie Boga, wiêc czci Buddê, ¦iwê czy inne bóstwo. Nie inaczej jest w innych systemach wiary, np. w katolicyzmie prostemu ludowi nie wystarczy samo credo i pierwsze przykazanie, on bêdzie wywy¿sza³ Maryjê, Jezusa, papie¿a b±d¼ jakiego¶ ¶wiêtego. Z tego w³a¶nie bior± siê wszelkie degeneracje najwspanialnych nawet (u swoich podstaw) systemów warto¶ci.
Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #92 : Luty 17, 2009, 11:49:40 »

Ja nie mówiê o tym, jak to sobie ludki niektóre odbieraj±, a jakie s± za³o¿enia.
Zapisane
Lucyna D.
Go¶æ
« Odpowiedz #93 : Luty 17, 2009, 11:52:24 »

Ja nie mówiê o tym, jak to sobie ludki niektóre odbieraj±, a jakie s± za³o¿enia.

W swoich za³o¿eniach niemal ka¿da religia jest OK. Ale to jedno, a ¿ycie ogó³u wyznawców - to drugie.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #94 : Luty 17, 2009, 12:47:47 »

Mora o jakie pytanie Ci chodzi? Gdzies sie zagubilo?
Bo skad sa przekazy od Myslicieli i kim sa Mysliciele jest napisane na poczatku tematu. Nie ma sensu powtarzania ciagle tego samego.

kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #95 : Luty 17, 2009, 13:18:32 »

i buddyzm jest w porzadku (wg. mnie najlepszy jest zen:) i przekazy myslicieli..(chociaz nie znam calosci)? najwazniejsze zeby budowac swiat dla wlasnych dzieci - a to wszystko to jakis koszmar...Nie wiem jak spokojnie mozna mowic sobie o medytacji dobrych myslach majac swiadomosc tego chorego swiata.
chodzi o milosc, wspolczucie milosierdzie itd. sciezek jest wiele ale na szczycie jest jedno...ale wydaje mi sie ze slowa , mysli, medytacje na ten czas to za malo , potrzebne jest wspoldzialanie i to w konkretnym celu..., naprawde zostalo nie duzo czasu zanim to zacznie sie walic...
Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #96 : Luty 17, 2009, 13:36:57 »

Cytuj
Cytaty z ksiazek E. Nowalskiej , przekazy od Myslicieli.

Czyli jaka¶ pani E. mia³a przekazy z toalety i Ci meni co jej dawali te przekazy nazywali siê Jurek itd. tak?

Kolejna szmira typu Ra, Kasjopea i Barbara Marciniak.

Du¿o zarobi³a na ksi±¿ce?

Chyba znowu muszê przytoczyæ Buddê:

Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, ¿e przez d³ugi czas obowi±zywa³y w wielu krajach. Nie wierzcie w co¶ tylko dlatego, ¿e wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, ¿e kto¶ inny to powiedzia³, ¿e popiera to swym autorytetem jaki¶ mêdrzec albo kap³an, lub ¿e jest to napisane w jakim¶ ¶wiêtym pi¶mie. Nie wierzcie w co¶ tylko dlatego, ¿e brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobra¿enia, które uwa¿acie za zes³ane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznali¶cie za prawdziwe po d³ugim sprawdzaniu, do tego co przynosi powodzenie wam i innym.

No w³a¶nie PRZEKAZY.
Nie znacie pochodzenia a wierzycie.

Równie dobrze móg³ to byæ duch Adolfa Hitlera który specjalnie to tak napisa³ aby namieszaæ ludziom w g³owach.

Jeszcze raz podkre¶lam ¿e nie potrzebujemy przekazów od bytów których istnienia potwierdziæ nie mo¿emy ani dowiedzieæ kim na prawdê s±.

Pozdro
Mora Chichot

BUUUUUU!

« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2009, 13:37:11 wys³ane przez Mora » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #97 : Luty 17, 2009, 15:03:14 »

Mora nie obrazaj nikogo tylko dlatego ze go nie znasz i nic nie wiesz na jego temat.
Elzbieta Nowalska od kilkunastu lat odbiera przekazy od Myslicieli, zapisala je w 10 ksiazkach.Ich tresc oraz system wartosci tych przekazow mowia za siebie.
Byla to jej olbrzymia praca, i chwala jej za ten wklad  przekazania wartosci , ktorymi dzieli sie z nami Zaswiat.
Moze to nie byc Twoja droga, bo nie musi, co nie znaczy ze nalezy ja wysmiac i obrazac z powodu odmiennosci od Twojej.

http://www.nowalska.com.pl/

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Luty 17, 2009, 15:51:58 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Mora
Go¶æ
« Odpowiedz #98 : Luty 17, 2009, 15:22:02 »

No ok mo¿e trochê przesadzi³em ale i tak bêdê mieæ swoje zdanie.

Nie potrzebujemy ¿adnych my¶licieli ze ¶wiata X aby¶my mogli dobrze sobie ¿yæ na Ziemi.


Naszej Ziemi...


Po prostu mój poprzedni post to apel do wszystkich którzy to czytaj± ¿e CHANNELING to jak gra w g³uchy telefon.

Ka¿dy j± pewnie zna nigdy nie wiadomo kto co przekrêci.

Dodatkowo mo¿emy doliczyæ ¿e NIE MO¯EMY W ¯ADEN SPOSÓB POTWIERDZIÆ JAKI MAJ¡ CEL ITD. DUCHY Z CHANNELIGNÓW(czyt. duchy z g³uchego telefonu)

Pozdro
Mora U¶miech
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #99 : Luty 17, 2009, 15:50:19 »

Zawsze mow we wlasnym imieniu, tak jest lepiej.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 16 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.032 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho x22-team ostwalia phacaiste-ar-mac-tire watahaslonecznychcieni