Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 13:38:34


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 [11] 12 13 14 15 16 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: PRZEKAZY OD MYSLICIELI.  (Przeczytany 177979 razy)
0 u¿ytkowników i 8 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #250 : Lipiec 20, 2009, 14:39:27 »

..ca³kiem prawdopodobne, Kiara.
Zapisane
quetzalcoatl44
Go¶æ
« Odpowiedz #251 : Lipiec 20, 2009, 14:46:58 »

dobrze ale co robia ludzie zeby wprowadzic nauke Chrystusa w czyn - modlitwy nic nie daja - poza zmiana Twojego wnetrza...Licza sie czyny a nie slowa, w tych czasach bedzie wszystko albo nic..0-1(ostatecznie jezeli nic sie nie wyprostuje nastapi rozdzielenie owiec od koz - jedni nie sa gotowi na wyzsza rzeczywistosc) Milosc i zachowanie Ziemi jest najwazniejsze
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #252 : Lipiec 20, 2009, 15:22:11 »

  quetzalcoatl44 kurde ziemia bez ludzi jest psu na bude. Ona jest dla Ludzi. Ewolucja to Ludzie na ziemi raszem z nia , bo ona tez przechodi podnoszenie wibracji.
Oczywiscie ze jestesmy 'ziarnem" zasianym, jedni dojrzeli i sa gotowi do nastepnego siewu inni nie.
Nie pomoga tu zadne krzyki ze cos tam w imie Boga , czy Jezusa, zadne mantrowanie modlitwami. Zycie ludzkie jest modlitwa i swietoscia, jego efekt pokaze jak naprawde sie modlilismy.Swiatynia jest cala ziemia, nie zas jakies tam wybudowane budynki.
Tak wiec o co i po co ta awantura o aktualnosc czyichs slow. Kto nimi zyc potrafi ( poprzez podejmowanie codziennych decyzji) to swieci Boga,bo Jego dzielem jestesmy.
Ale czy to kiedys ludzie zrozumieja?

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #253 : Sierpieñ 20, 2009, 20:52:37 »

Wartosciowanie waznosci....

Wiele okolicznosci zewnetrznych ukazuje nam jak bardzo sa wazne, ze bez nich nie mozemy istniec. One nadaja ton i rytm naszemu zyciu, czasami mowia , a czasami nawet krzycza do nas.
Czlowiek nauczyl sie je sluchac miast wsluchiwac sie w siebie. Miast uwierzyc iz najwazniejszy jestes Ty Czlowieku....
Jak trudno w to uwierzyc , jak latwo wierzyc innym i ich slowa uznac za wazniejsze, od naszych mysli i uczuc.

Kiara U¶miech U¶miech

Slucham  CISZY,
ale gdyby  GLOS MADRY w niej ZAWOLAL,
wszedlbym na  JEGO FALE
by  WSPOLNIE WOLANIEM  PRZYBLIZYC
INNYCH  do BYCIA SOBA.

Nie trzeba pozwalac by DROBNOSTKI,
by  KLOPOTY zabijaly
w CZLOWIEKU przekonanie ,
ze jest  WAZNY.
Nie one sa wazne , ale TY.
Nie trzeba pozwalac
PRZESOWAC  sie
na skali  wlasnej wartosci.
TY PRZECIEZ
JESTES WARTOSCIA NAJISTOTNIEJSZA ,
Czlowieku.


wydaje nam sie , ze jesli robimy cos najlepiej jak umiemy , to los powinien nam sprzyjac, a wcale tak nie jest.

Energia Pan, Przyjaciele Swiata. E. Nowalska , str. 81.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #254 : Listopad 21, 2009, 08:48:18 »

SEN

Bardzo ciekawa jest rola snu , zazwyczaj ludzie usypiaja by moglo odpoczac ich cialo fizyczne, zergenerowalo sie , nabralo nowych sil dla wstajacego dnia. Formalnie dzieje sie wasnie tak. Ale w trakcie snu zdarzaja sie rozne rzeczy , nazywamy to snem z marzeniami sennymi , lub snieniem na jawie z przezywaniem zdarzen z prawie fizycznymi odczuciami. A jak jest naprawde?
Przezywajac dzien zawsze tworzymy w umysle swoimi oczekiwaniami scenariusz , ktory nie zwsze realizuje sie zgodnie z nimi. Powstaja smutki i radosci , wieksze lub mniejsze projejcje wymyslanych oczekiwan.
Sen  objawia nam symboliczne zrozumienie sytuacji obecnej  nie oczekiwania jak bysmy chcieli zeby bylo. Jest podsumowaniemstanu stanu  w ktorym rzeczywiscie jestesmy.
Sny zazwyczaj nie sa prawidlowo interpretowane , gdyz zawsze sa symboliczne , my juz dawno zapomnielismy o prawdziwym znaczeniu tych symboli.
Symboliczne odczyty dokonuje sie na trzech poziomach ich istnienia ( w zaleznosci od rozwoju Czlowieka), tak wiec jeden i ten sam sen moze miec zupelnie inne znaczenie dla trzech roznych osob.
Bywaja tez sny , ktore objawiaja kontakt Istota ze Swiata duchowego , one konkretnie informuje nas o czyms.
Sen po przeanalizowaniu go pozwala nam poznac siebie bardziej , gdyz odslania nas przed nami z marzen o sobie. Pokazuje takimi jakimi jestesmy w danym momecie.
Warto odkrywac prawdziwa symbolike wlasnych snow i analizowac je i poznawac siebie.


Kiara U¶miech U¶miech

Opowiesc O Przemienianiu Sie. E.Nowalska

...... Gdy zapada zmierzch siadaja ludzie w domach swoich by odpoczac. Zdejmuja ubrania , klada sie spac i WITAJA w sobie JASNOSC - SNIAC.
We snie nie ma realnego Waszego Istnienia, jest tylko jego pamiec i chec  sprawdzenia rzeczy zakazanych  przez Wasza swiadomosc.

Jest SWIAT ENERGII ASTRALNYCH , niedojrzalych jeszcze do dalszego przemieszczania sie, antybialosc i czern mysli  zbytnio wybarwionych.

Sen zawsze uwalnia Was od wiedzy , jak ma byc, podsuwajac wizje jak jest. Poznanie tego punktu , to nic innego , jak samouzdrowienie sie ze stanu swego uwiezienia.

Wiezieniem dla Czlowieka jest bowiem mysl , ze wiecej mozna zyskac, wiecej zniesc. A we snie jest chwila bycia TERAZ i TUTAJ. Niczego wiecej nie ma.
Wiezieniem jest stan odsuwania sie od siebie w zyciu. We snie jestes bardziej bliski siebie , bo ogladazs w nim  siebie bez wizji  PRZYSZLOSCI widzenia.
Czy to dobrze? TAK. Bo widzisz we snie siebie bez perspektywy  przeistaczania sie .
Zrozumienie  , uchwycenie tej chwili , to mysl  - oto taki JESTEM......

Myslicielka Maria str.11/12
« Ostatnia zmiana: Listopad 21, 2009, 08:58:44 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #255 : Listopad 21, 2009, 21:44:04 »

Wspominki o opuszczaniu cia³a przenios³em tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1246.0
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #256 : Listopad 29, 2009, 16:59:55 »

Ludzkosc posiada wlasna droge rozwoju , wiedzie ona po przez doswiadczanie , oraz przemyslenia tych doswiadczen. Ale rowniez poprzez marzenia o wielkosci  swojej, ktora zdeponowana jest w jej podswiadomosci.
Zatem probuja wielcy ludzie siegnac wyobraznia w tworzenie wielkich cywilizacji  , ktore otworzyly by im przeolbrzymia perspektywe przyszlosci.
Czy jest to mozliwe , biorac pod uwage iz Czlowiek nie osiagnol jeszcze swojej doskonalosci?  Boryka sie wiec w swojej wyobrazni tylko z tym co wyobrazic juz sobie potrafi.
Wartosci , ktore postawil sobie za priorytet , tworza cywilizacje nia przepelniona. Swiat Czlowieka staje sie taki jak jego wybory. Co zatem stanowi blokade naszego pieknienia , o czym wiedziec powinnismy?
Wedlog Zaswiatow sa to trzy glowne bledy.

Kiara

TRZY GLOWNE BLEDY. 28.V. 1994.r.

E. Nowalska. Ziemia w oczach Zaswiatow.

Ziemskimi drogami dochodzicie do swoich Wyzszych Rejonow Podswiadomosciowych, ale musicie wiedziec , ze te rejony  nigdy  w Waszym Tutaj Bytowaniu nie beda Dla was Otwarte do konca.

Zyli sobie  wielcy ludzie , wierzac w WIELKOSC tworzonej przez siebie cywilizacji i w jej NIEOGRANICZONE PERSPEKTYWY NA PRZYSZLOSC. Ale tymi drogami , ktore sa na pozor JASNE  I SZEROKIE  ( dla wszystkich zrozumiale i wielkie) , trafic do CELU SIE NIE DA.
Emanuje z WASZYCH CELOW  wielka  wiedza o WASZYM swiecie, ale to , JAKI ON JEST , stanowi konsekwecje dokonywanego przez WAS wyboru.

Kazda prawda wieloraka ma twarz. ZASWIATY ukazuja WAM swoje twarze- to , jak wyglada prawda  z ich roznorakich punktow widzenia. A WAS zapytam wprost: CZY WIECIE CO JUTRO OKAZE  SIE WIEKSZE OD WAS SAMYCH? OTOZ JUTRO ZOSTANIECIE ZNIEWOLENI PRZEZ SILE , KTORA WAS PRZERASTA.
Ale moze powinienem sobie  powiedziec: a co tobie WOJTKU do tego?

Przywoluje tu wielu myslicieli , a kazdy rozprawiajac na ten sam temat , mowi troche co innego.NIE MA BOWIEM JAKIEGOS JEDNEGO ZDANIA , JAKIE CZLOWIEK ZAPEWNE CHCIAL BY OD NAS USLYSZEC. PONIEWAZ NIE MA JEDNEJ TYLKO PRAWDY.
Wynika to z faktu , ze tutaj w ZASWIATACH , BRAKUJE WOLI WZAJEMNEJ WALKI , brakuje wladzy absolutnej, brakuje WOJEN O SLOWO MYSLANE I WYPOWIADANE.

Jest tutaj  za to WOLNA WOLA I DOSKONALA WOLNOSC.
Czyzby wiec moja propozycja dla was byla wolna wola, tzn. wolnosc wobec samego siebie i inych?
TAK. Bo Tworzac swoje systemy wartosci  ludzie mieli na wzgledzie  zapewnienie sobie wladzy nad innymi.
Jestescie wytworami waszych wlasnych ludzkich wymyslow , a prawda jest W WAS - OKRESLACIE JA  WLASNYMI SWOIMI SLOWAMI zgodnie ZE SWA WOLA.

Borykajaca sie ze swoimi problemami ZIEMIA  musiala od zarania dziejow jakos sobie z nimi radzic. Powstawaly wiec przed wiekami  WIELKIE CYWILIZACJE, ale chociaz, jak na nowe czasy , BYLY ONE WIELKIE I WSPANIALE , to przeciez  w koncu UPADALY.

ZA CO cywilizacje te spotykal taki los? Otoz byly one WIELKIE DO PEWNEGO MOMETU. NIosly ze soba postep , byly realizacja istotnych wartosci, przyblizaly sie do idealow  zywionych przez swiadomosci ludzkie, ale potem przemienialy sie  w formacje o charakterze wstecznym i OBRACALY WIELKOSCI W MALOSCI.
TAK tez JEST z ludzmi. CZLOWIEK JEST WIELKI , dopoki staje sie wielkim. Kiedy zas OTOCZONY JEST ludzmi  nazywajacymi go WIELKIM  , od razu MALEJE, bo  SLUCHA SLOW OCENIAJACYCH  W BEZSENSOWNY SPOSOB JEGO WALORY.

Wielokrotnie juz w tych przekazach mowa byla o tym , ze my w ZASWIATACH  nie WARTOSCIUJEMY ENERGII ( DUSZY). Wy  zas czynicie  WSZYSTKO W KONTEKSCIE  WARTOSCIOWANIA ZARAZEM SAMEGO SIEBIE I INNYCH.
Wszystko wartosciujecie , czy jest cos czego byscie nie wartosciowali?

STALISCIE SIE NIEWOLNIKAMI  WARTOSCIOWANIA SAMYCH SIEBIE  I WARTOSCIUJECIE TAKZE MATERIE. CZY NIE WARTOSCIUJAC , NIE OKRESLAJAC WIELKOSCI TEGO , CO TWOJE I SAMEGO SIEBIE , BYL BYS CZLOWIEKU NICZYM?
Po coz wiec sie wartosciujecie?- Bo jestescie pyszni w sobie samych i wobec innych  i poprawia to wam samopoczucie. Ale jego poprawe powinno wam przynosic  wewnetrzne rozmyslania  i harmonijne obcowanie waszego wyzszego JA z waszym  zewnetrznym otoczeniem.

TO WLASNIE POWINNO POPRAWIAC WAM OBRAZ SAMYCH SIEBIE. Ale wy wolicie trzymac sie z dala od  PRAWIDLOWEGO  myslenia i szukac bezsensownych zasad WARTOSCIOWANIA LUDZI JAKO TLA DLA SAMYCH SIEBIE.
Kazdy to zna z wlasnego doswiadczenia.

str.158/160 Mysliciel WOJTEK.

======================================

WARTOSCIOWANIE

Wartosciowanie siebie na tle innych ludzi , to ciagle porownywanie jestem lepszy od niego/niej ,bo... , lub jestem gorszy bo... Wszystko jest zalezne czym chcemy zagrac i jaki skutek osiagnac uzywamy takich wartosci porownujac siebie z otoczeniem. Przeciez wszyscy jestesmy inni, mamy rozne mozliwosci w roznych dziedzinach , po co wiec tworzyc kompleksy w sobie z powodow wiekszych mocy i nie mocy w stosunku do innych ludzi.
czy nie lepiej zauwazyc zmiany w sobie? Czy nie lepiej jest cieszyc sie z kazdego wzrastajacego w nas samych pozytywu?
Przeciez lepiej zauwazyc , ze jestem lepszy dzisiaj , od siebie wczoraj, to my wczorajsi  dla siebie dzisiejszych  powinnismy byc miernikami naszej ewolucji.
Owszem mozna zauwazyc pozytyw wiekszy w kims ,dobrze gdy staje sie on inspiracja do naszego dzialania, wowczas jest to pozytywne zachowanie. Nie jest dobrze gdy zaczynamy z nim konkurowac o dobro , ktore wypracowal.

Kiara U¶miech U¶miech

WARTOSCIOWANIE JEST ZLYM NAWYKIEM.
E. Nowalska Ziemia w oczach Zaswiatow.

WARTOSCIOWANIE JEST WASZYM ZLYM NAWYKIEMJAKIE MAM PRAWO TAK MOWIC? Lubicie przeciez wszelkie konkursy, zawody chcieli byscie blyszczec na tle innych, i zalezy wam , by to tlo bylo jak najliczniejsze.Ale wiecie przeciez , ze TO, CZYM JESTESCIE , TAK NAPRAWDE TKWI W WAS SAMYCH , NIE JEST TYM , CZYM JESTESCIE NA ZEWNATRZ. Znaczy to wiec , ze SAMI SIEBIE OSZUKUJECIE.

JAK to mozliwe , ze dostrzegacie wokol siebie tylko wartosci materialne, i to tymi oczami , ktorymi wolna wola swoja mozecie wejrzec w SEDNO SAMEGO SIEBIE? Kiedyz wiec ludzkie oczy szukac zaczna  wewnetrznych wartosci? Otoz opowiadam wam, ze W WIELU LUDZKICH BYTOWANIACH  NIE STANIE SIE TO NIGDY. A dlaczego? - Dlatego , ze tysiace ludzi patrzy swoimi oczami w te strone  i mysli PRAWIDLOWO, ale wiekszosc z nich  BOI SIE O TYM MOWIC. Kto bowiem, widzac DIABLA , powie ze  GO WIDZI? Przeciez ludzie powiedza zaraz , ze go  diabel OPETAL.
A dlaczego tak powiedza? - Poniewaz BOJA SIE MYSLEC SAMODZIELNIE, niezaleznie od tego , CO JEST GLOSZONE OFICJALNIE.

Czy mamy wiec WAS zostawic samym sobie , odmawiajac podania pomocnej reki , czy tez tym , co reke ta chca ZOBACZYC podawac JA bez wachania?
PODALISMY JA WAM , A WY JA CHWYCILISCIE. Alescie ODWAZNI.

Dajcie swym oczom mozliwosc popisania  sie wszystkim , co potrafia.OCZY wasze zaczna  wtedy spogladac  w glab poprzez wasze twarze i DOSTRZEGAC W WASZYM  "SRODKU " nie tylko zyly , miesnie i kosci , ale tez to COS, CO WAMI W WAS SAMYCH.
Pozostawiajac wielu w stanie niewiedzy , o tym kim sa, wyrzadzamy im wielka krzywde. Ale kazdemu musimy pozostawic jego wolna wole... I TYLKO ZAL , tysiecy tych ktorzy uwazajac, ze WIEDZA, NIGDY NICZEGO WIEDZIEC NIE BEDA.

WASZYM GLOWNYM BLEDEM JEST WARTOSCIOWANIE . Ale bledow tych JEST WIECEJ.
WASZA FACHOWA WIEDZA UMOZLIWIA WAM KONSTRUOWANIE  I WPRAWIANIE W RUCH  WIELU MAZYN I URZADZEN. WIELKOSC WASZA WYRAZA SIE W POSZUKIWANIU NOWYCH ROZWIAZAN TECHNICZNYCH , W NOWATORSKICH POMYSLACH. Ale wiedza o sobie samym zostala gleboko pogrzebana wraz ze zwyczajem podawania sobie reki jako gestu plynacego z SERCA.Moze przesadzam , ale OBSERWUJAC WAS , WIDZE  , ZE JESTESCIE DLA SIEBIE NAWZAJEM  BARDZIEJ ZLI NIZ DOBRZY.

str.160/161 Mysliciel WOJTEK.

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 01, 2009, 15:03:41 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #257 : Grudzieñ 01, 2009, 15:34:37 »

jaki¶ bezsens tu widze kompletny.

Bo najpierw ciekawy wiersz:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=509.msg39169#msg39169
Cytuj
Slucham  CISZY,
ale gdyby  GLOS MADRY w niej ZAWOLAL,
wszedlbym na  JEGO FALE
by  WSPOLNIE WOLANIEM  PRZYBLIZYC
INNYCH  do BYCIA SOBA.

Nie trzeba pozwalac by DROBNOSTKI,
by  KLOPOTY zabijaly
w CZLOWIEKU przekonanie ,
ze jest  WAZNY.
Nie one sa wazne , ale TY.
Nie trzeba pozwalac
PRZESOWAC  sie
na skali  wlasnej wartosci.
TY PRZECIEZ
JESTES WARTOSCIA NAJISTOTNIEJSZA ,
Czlowieku.


..a potem jakie¶ kompletne pomieszanie pojêæ i ocenianie procesów jako z³e/dobre.

Co innego porównywanie siê; ocena: lepsze / gorsze (najczê¶ciej wynika z b³êdnie rozumianej równo¶ci):
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3238.msg37465#msg37465


A nauka rozró¿niania warto¶ci pozornych od realnych ... ROZWÓJ funkcji ¶wiadomo¶ci ,
jak± jest zdolno¶æ rozró¿niania.

Proponujê raczej popatrzeæ na to z perspektywy adekwatno¶ci... warto¶æ

Jaki cel stoi za t± wypowiedzi± ciela wojteka? Zabicie zdolno¶ci rozró¿niania?
to przejêcie cia³a bdhialnego... to robi± systemy religijne.. powstaj± wówczas takie "kwiatki" jak "warto¶ci katolickie" czy inne absurdy s³owotwórcze.

De fakto przejmuje siê cia³o budhial i atman pacjenta...
i mozna mu serwowac idee oraz warto¶ci, jako gotowce, którym siê podporz±dkuje.
Oni(paso¿yty) tam ¿yj± - na tych w³a¶nie poziomach subtelnych.
A pacjent, który kupi³ takow± my¶l - pozbawi³ siê zdolno¶ci rozró¿niania tego, co mu sie w tych pakietach serwuje.

Ten powy¿szy post wojtka to JEDNA WIELKA ZCIEMA.
Warto¶ciowanie - to nie okre¶lanie wielko¶ci .
(edit) ale¿ mu³ pojeciowy.

Cofniêcie ofiary do eonu zprzed fazy BYKA... czyli policzcie sobie sami... jaki to projekt transportu za tym stoi Mrugniêcie))

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 07, 2009, 23:52:19 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #258 : Grudzieñ 01, 2009, 20:01:43 »

MYSLISZ ZE JESTES WAZNIEJSZY OD INNYCH?

E.Nowalska Ziemia w oczach Zaswiatow.

Myslisz ze jestes wazniejszy od innych. A PRAWDA JEST TAKA ,ZE  WSZYSCY JESTESCIE CZLONKAMI JEDNEGO WSZECHSWIATA  I ELEMETAMI  JEDNEGO SYSTEMU ENERGETYCZNEGO TEGO WSZECHSWIATA.
I chocbyscie bronili sie przed  wplywami ZASWIATOW , to przeciez  i tak bedziecie tym wplywom podlegac, poniewaz  JESTESCIE ELEMETAMI ICH SERCA. A zatem , to , co JEST WAMI , JEST TEZ NAMI. JEDNOSC W SYSTEMIE WSZECHSWIATA , to jednosc w systemie CZLOWIEK , CZLOWIEK. Kazdy jest bowiem Energia bytujaca w materii, i kazdy bytuje myslowo tutaj po to , aby wzbudzic w sobie wiekszy potecjal energetyczny. Oznacza to ,ze myslenie tutaj , sluzy Byciu TAM.
Ruchy wolnosciowe czesto podkreslaly ogromna wage poszanowania Czlowieka przez Czlowieka. Ale gloszac takie idee, postepowaliscie na odwrot.

To, Co JUZ BYLO NIE WROCI, ALE TO , CO BEDZIE , MOZE BYC PO LINNI WASZYCH MYSLI., bo to, co pisza wam Mysliciele ZASWIATOW , to mozecie mi wierzyc , sa WAZE WLASNE MYSLI , NIE OBCE ale  WASZE.

Ale zostaliscie  OSZUKANI  przez samych siebie , bo urzeczywistniliscie tutaj  ZUPELNIE INNY SYSTEM WARTOSCI , niz ten  ktory POWINIEN byc  waszym systemem.
Jakze to wiec sie stalo, ze majac  IDEAL  W SOBIE , tworzyliscie takie  BOGACTWO BZDUR?
Prawde mowiac , i dla Myslicieli ZASWIATOW  jest to zagadka. Ale chcielibysmy  dac  JA WAM SAMYM  DO ROZWIAZANIA , ODGADNIECIA.
A gdybyscie chcieli w samym mysleniu twardo stac  na stanowisku  , ze takie IDEALNE SYSTEMY  musza byc UTOPIAMI  , jeszcze raz wam powtorze ,ze ZASWIATY  moga isc swa wlasna droga  bez dopraszania sie  U WIELKICH ZASKLEPIONYCH MYSLOWO LUDZI  O LASKE WYSLUCHANIA  tego, co ONE chca przekazywac. Dodam jeszcze , ze w tym , CO JUZ ZOSTALO PRZEKAZANE , ZOSTAWIONE  , SA DUZE MARGINESY NIEWIEDZY.
I musicie  wiedziec, ze  tak BYC MUSI. A zatem pytanie , czy w ZASWIATACH istnieje idealny system , musi pozostac  dla WAS  pytaniem. A ze swojej strony  moge Was co najwyzej tylko zapewnic , ze ON ISTNIEJE. Ale sprawdzic , to co pisze , bedziecie mogli  dopiero wtedy , gdy ZNAJDZIECIE SIE JUZ TUTAJ, W SERCU ZASWIATOW.

str. 161./162.  Mysliciel Wojtek.























« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 01, 2009, 20:03:26 wys³ane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #259 : Grudzieñ 06, 2009, 23:39:31 »

A to jest rozmowa czy megafon? bo nie wiem czy Ty tak w nawi±zaniu,
czy tak sobie w przestrzeñ ekstrapolujesz te swoje podzialy wewnêtrzne?

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 06, 2009, 23:45:25 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #260 : Grudzieñ 07, 2009, 02:07:24 »

A to jest rozmowa czy megafon? bo nie wiem czy Ty tak w nawi±zaniu,
czy tak sobie w przestrzeñ ekstrapolujesz te swoje podzialy wewnêtrzne?



Przepraszam , ale nie mam zamiaru polemizowac na temat Twojej wizji swiata , jest Twoja i niech tak zostanie. Moja prosze pozostaw mi bez wartosciowania , ktora lepsza.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 07, 2009, 02:07:59 wys³ane przez Kiara » Zapisane
janneth

Skryba, jakich ma³o


Punkty Forum (pf): 23
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #261 : Grudzieñ 07, 2009, 13:34:47 »

Kiaro, jeste¶ jak zwykle nieco przewra¿liwiona. Wydaje mi siê, ¿e Phirioori jedynie chcia³ zapytaæ, czy to co napisa³a¶, napisa³a¶ w odniesieniu do jego wcze¶niejszego postu czy nie i czy w ogóle jest sens prowadzenia z Tob± dalszej dyskusji.
Czy Ty w ogóle chcesz prowadziæ dyskusjê. Nie uno¶ siê niepotrzebnie, to nie jest blog tylko forum, tu siê rozmawia. Skoro masz odwagê pisaæ, to miej te¿ odwagê o tym co piszesz rozmawiaæ.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
komandos040
Go¶æ
« Odpowiedz #262 : Grudzieñ 07, 2009, 15:45:23 »

Kiaro, jeste¶ jak zwykle nieco przewra¿liwiona. Wydaje mi siê, ¿e Phirioori jedynie chcia³ zapytaæ, czy to co napisa³a¶, napisa³a¶ w odniesieniu do jego wcze¶niejszego postu czy nie i czy w ogóle jest sens prowadzenia z Tob± dalszej dyskusji.
Czy Ty w ogóle chcesz prowadziæ dyskusjê. Nie uno¶ siê niepotrzebnie, to nie jest blog tylko forum, tu siê rozmawia. Skoro masz odwagê pisaæ, to miej te¿ odwagê o tym co piszesz rozmawiaæ.
Niby racja.Mrugniêcie
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #263 : Grudzieñ 07, 2009, 16:38:01 »

Kiaro, jeste¶ jak zwykle nieco przewra¿liwiona. Wydaje mi siê, ¿e Phirioori jedynie chcia³ zapytaæ, czy to co napisa³a¶, napisa³a¶ w odniesieniu do jego wcze¶niejszego postu czy nie i czy w ogóle jest sens prowadzenia z Tob± dalszej dyskusji.
Czy Ty w ogóle chcesz prowadziæ dyskusjê. Nie uno¶ siê niepotrzebnie, to nie jest blog tylko forum, tu siê rozmawia. Skoro masz odwagê pisaæ, to miej te¿ odwagê o tym co piszesz rozmawiaæ.

Widze iz ostatnie Twoje twierdzenia opieraja sie na " wydawalo mi sie....." a to zbyt malo , tym bardziej iz jest to tworzeniem wlasnej filozofi , na przypuszczalnym wyadawalo by sie cudzym.

Dziwne , no coz roznie ludzie maja.

Pisze dosyc wyraznie i w sposob zrozumialy reszta nalezy do czytajacego. Nie mam zamiaru  wmymuszac na inikim interpretacji testu wedlug mojego rozumienia , bo i tak , kazdy po przeczytaniu bedzie mial wlasne.
Tak byc powinno , jest to zupelnie normalne.
Zostany wiec  przy tym.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 07, 2009, 16:39:33 wys³ane przez Kiara » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #264 : Grudzieñ 07, 2009, 20:51:52 »

Widze iz ostatnie Twoje twierdzenia opieraja sie na " wydawalo mi sie....." a to zbyt malo , tym bardziej iz jest to tworzeniem wlasnej filozofi , na przypuszczalnym wyadawalo by sie cudzym.

Kiaro, a gdyby w miejsce Twoje sugestii "wydawa³o mi siê..." wpisaæ "wiem z mojej wewnêtrznej wiedzy" by³oby ju¿ OK?
Ma³a uwaga - nie uwa¿am, ¿e piszesz w sposób zrozumia³y i czytelny, i nie mam tutaj na mysli zdolno¶ci postrzegania odbiorcy lecz jako¶ci i sposobu "informowania".
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #265 : Grudzieñ 07, 2009, 22:13:00 »

Rozwazania nad cudzymi filozofiami  ( komu co i jak sie wydawalo) , nie sa zwiazane z tym tematem , prosze wiec moderatora o przeniesienie ich do wlasciwego miejsca.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #266 : Grudzieñ 07, 2009, 22:17:05 »

Czego siê obawiacie kochani ?  My¶liciele, kimkolwiek s±, przemawiaj± do tej czê¶ci w nas, która rezonuje z emitowanymi przez nich my¶lami. Nikt nie musi siê z nimi uto¿samiaæ. Ja nie widzê w tym ¿adnego parcia na masy jak to przejawia KRK na przyk³ad. Kiara od lat , konsekwentnie przekazuje to, co z ni± rezonuje.
Szkoda tylko , ¿e np . Wojtek nie zawita na forum, ¿eby poprowadziæ dialog.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #267 : Grudzieñ 07, 2009, 22:22:40 »

Czego siê obawiacie kochani ?  My¶liciele, kimkolwiek s±, przemawiaj± do tej czê¶ci w nas, która rezonuje z emitowanymi przez nich my¶lami. Nikt nie musi siê z nimi uto¿samiaæ. Ja nie widzê w tym ¿adnego parcia na masy jak to przejawia KRK na przyk³ad. Kiara od lat , konsekwentnie przekazuje to, co z ni± rezonuje.
Szkoda tylko , ¿e np . Wojtek nie zawita na forum, ¿eby poprowadziæ dialog.

Moze kiedys tak sie stanie, na razie ja tego nie chce.  Nie chce prowadzic takich dialogow z przekazami.Dlaczego?
Przez czas pobytu na forum zdazylam poznac ludzi tu bywajacych i ich reakcje.
Uwazam ze nie jestem jeszcze gotowa na przyjecie tych  wszystkie "milych  " kometarzy.


Kiara U¶miech U¶miech

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 07, 2009, 22:23:11 wys³ane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #268 : Grudzieñ 07, 2009, 23:02:20 »

Cytat: Kiara
Przepraszam, ale nie mam zamiaru polemizowac na temat Twojej wizji swiata
O mojej wizji ¶wiata to Ty raczej nie masz pojêcia.
Natomiast ja siê w³±czy³em do dyskusji nt. TWOJEJ wizji ¶wiata, a raczej
czyich¶ wizji, które promujesz.   ..to tak gwoli scis³o¶ci.

Cytat: kiara
Moja prosze pozostaw mi bez wartosciowania , ktora lepsza.
Kiaro, krytykujesz to , co sama robisz. Podobne energie p³yn± z poprzedniego posta my¶li Ciela.
Je¶li oceniasz moj± wizjê lub swoj± - nie projektuj tego na mnie.
Bo nie odnosisz siê w ten sposób nijak do mojej kwestii.
Bo nijak siê to ma to tre¶ci któr± cytujesz. Wiêc po co sprawiaæ takie pozory rzekomego odniesienia.

Dopiero zaczynam czytaæ , wiêc nie wiem jeszcze, jak siê w±tek rozwija dalej.

Cytat: janneth
Kiaro, jeste¶ jak zwykle nieco przewra¿liwiona. Wydaje mi siê, ¿e Phirioori jedynie chcia³ zapytaæ, czy to co napisa³a¶, napisa³a¶ w odniesieniu do jego wcze¶niejszego postu czy nie i czy w ogóle jest sens prowadzenia z Tob± dalszej dyskusji.
Czy Ty w ogóle chcesz prowadziæ dyskusjê. Nie uno¶ siê niepotrzebnie, to nie jest blog tylko forum, tu siê rozmawia. Skoro masz odwagê pisaæ, to miej te¿ odwagê o tym co piszesz rozmawiaæ.
Bardzo trafnie wyra¿one. Dok³adnie to mia³em na mysli.

Zawsze moze sie okazaæ ¿e to Twoje argumenty przekonaj± innych.
Poruszy³a¶ ciekawy temat.
Ale zachowujesz sie jak kosció³, który daje recepty co jest z³e.
Ja widze inn± strone medalu i sam jestem ciekaw, czy rzecz le¿y w analfabety¼mie (nazewnictwo pojêæ),
czy w samych pojêciach, czy w filozofii, czy w intencji, czy jeszcze gdzie indziej..
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 07, 2009, 23:21:40 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #269 : Grudzieñ 07, 2009, 23:09:24 »

PHI... napisal

"
JEDNA WIELKA ZCIEMA.
Warto¶ciowanie - to nie okre¶lanie wielko¶ci ..zakompleksione bubki hihi.. ale¿ mu³ pojeciowy.

Cofniêcie ofiary do eonu zprzed fazy BYKA... czyli policzcie sobie sami... jaki to projekt transportu za tym stoi Mrugniêcie))


Przepraszam a co to jest?
Czy to nie jest osadzeniem cudzych wartosci wlasna miara zrozumienia ich? Masz do tego prawo , prosze bardzo. Ale ja z takimi opiniami polemizowac nie mam zamiaru. Zostan , przy nich , ja bede propagowala to co jest bliskie i wlaciwe mojemu systemowi wartosci. Bez oceniania Twoich odczuc , ni Twojej wiedzy jako cos z pogranicza , zacytowanego.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 08, 2009, 00:13:39 wys³ane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #270 : Grudzieñ 07, 2009, 23:25:41 »

uwazam ¿e to akurat,
Cytuj
Warto¶ciowanie - to nie okre¶lanie wielko¶ci ..zakompleksione bubki hihi.. ale¿ mu³ pojeciowy.
wybra³as sobie do zacytowania najs³abszy punkt mojej wypowiedzi i najmniej merytoryczny.
Ale stanowi³ on u³amek.
Ocenzurowa³em niemerytoryczny kawa³em mój. Teraz Ty ocenzuruj swoje: zobaczymy co zostanie?

Natomiast poza tym by³y jeszcze argumenty. A w drugiej czê¶ci któr± tu przytaczasz s± wnioski.
i to nie jest juz ocena  - a prezentacja skutku takiej filozofii

« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 07, 2009, 23:43:21 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #271 : Kwiecieñ 28, 2010, 09:21:09 »

Moze warto wznowic.

Tak naprawde sa to tylko fragmety calosci. Wlasciwie powinnam napisac wiecej by latwiej bylo ogarnac ten dosyc skomplikowany temat.
Kontakty te z ludzmi zostaly nawiazane tlko z dwoch powodow ( tak mowia postacie je czyniace).
Pierwszym jest MILOSC
"To milosc jest podstawa naszego wzajemneg kontaktu , stanowiac dla nas zasadnicza plazczyzne porozumienia z WAMI. Milosc jest ta wartoscia , ktora sprawia , ze laczy sie nawet "ZASWIAT Z ZIEMIA"
Ludzka niewiedza jest drugim powodem Energie Zaswiatwe pisza z ludzmi i przekazuja ta wiedze.

"Uczyc Czlowieka powinna wiara w samego siebie. Ten sie uczy , kto szuka w sobie i wokol siebie rzeczywistych prawd."

Zrozumienie tekstu ulatwi wolne i uwazne czytanie , pisany troche innym jezykiem zmusza do uwaznosci i analizy tresci.

Wielu z was, szukajac wyjasnienia tych nieznanych rejonow lezacych poza widzialnym horyzontem, siega po najrozmaitsze sposoby ich poznania. Instytucje wrozek , jasnowidzow i prorokow pojawialy sie nieustannie na calej przestrzeni dziejow i czesc z nich autentycznie zachwycala trafnoscia wypowiadanych sadow i przepowiedni majacych nastapic zdarzen. Byli tez tacy , ktorzy zajmowali sie tym dla slawy i pieniedzy. Postepowanie to bylo naganne i obecnie tez nalezy oceniac je w ten sposob.

Majac bowie dar prawdziwego przewidywania przeszlosci, powinno sie go uzywac tylko i wylacznie dla dobra sprawy , bez ulegania materialnym pokusom.
Wartosci , ktore ukaze w tej pracy sa wartosciami uniwersalnymi , obowiazujacymi na calym swiecie i w calym wszechswiecie.
Przewijaja sie one wprawdzie w wieloletnim procesie wychowywania ludzi, sa powszechnie akceptowanie i pielegnowane , jednak z ich rzeczywistym przyswajaniem sa pewne klopoty.

WALKA O BYTOWANIE WOLNE
I. I przed wieki nurtowalo ludzi pytanie, co dzieje sie dzieje sie naprawde po przekroczeniu zycia i smierci?Pytanie to powraca najglebsza refleksja w sercach osob opuszczonych przez zmarlych. Zaledwie kilkadziesiat centymetrow dzieli nas od pochowanego ciala, oddawanego Ziemi w dniu pogrzebu. Odczowana przez Was tesknota po czesci za cialem, a po czesci za czyms , co przez jednych nazywane jest dusza , a przez innych zas eneria.
Czym materialne cialo byloby i jest bez tej iskry , bedacej znakiem zycia?
Smieszne sa spory majace na celu ustalenie , czy ta "iskra" jest energia czy dusza czy podswiadomoscia.
Ta "iskra" jest energia i dusza i podswiadomoscia. W moim swiecie jest ona rozumiana jako energetyczna sila wchodzaca w cialo czlowieka w chwili jego urodzenia.
Sila ta jest podswiadomoscia, bo jest zarazem nieuswiadomiona sobie przez ludzi wiedza , ktora otrzymuja w dniu urodzenia , a ktorej nie pamietaja.
Energia ta jest wasza sila zyciowa i posiada madrosc , ktora przez Was nazywana jest podswiadomoscia.

Podswiadomosc kadego z Was wzbogaca sie dzieki kumulowaniu sie wiedzy zdobywanej w trakcie kolejnych inkarnacji. Stanowi ona o wewnetrznej wartosci czlowieka. Wchodzi ona w jego cialo jako energetyczna sila. Podsumowujac; dla wielu z Was podswiadomosc jest nieuswiadomiona sobie przez Was mysla.. Lecz dla mojego swiata jest to tkwiaca w Was energia, ktora poza swym dzialaniem energetycznym reprezetuje reprezetuje takze pewne wartosci i jest wiedza o nich: sa to mianowicie te wartosci, ktore ma realizowac dany czlowiek w probie zycia, jakiej zostaje obecnie poddany ( aktualne wcielenie).
Wasza troska o zmarlych przejawia sie sprzataniem grobow, kwieceniem ich , paleniem zniczy. Osoby wierzace modla sie za dusze zmarlych, sadzac , ze ta modlitwa pomorze tym duszom w ich zyciu na tamtym swiecie.
Spelniajac te obowiazki , rytualne czynnosci , czesto bez wglebiania sie w ich rzeczywisty sens, uspakajacie Wasze sumienia. Sprawy zwiazane z posmiertna egzystecja budza w Was po prostu lek, poniewaz dotykaja tajemnic, czegos co nie jest do konca poznane.

Ludzie zatracaja trafnosc spojrzenia na wiele spraw , osadzaja je powierzchownie, czesto pod wplywem emocji.
Tylko prespektywa "zaswiatowa" daje luksus spojrzenia z dystansu na nurtujace Was problemy i pozwala zwrocic uwage na donioslosc pewnych zagadnien , ktore sa przez Was niedoceniane.
W pracy tej bede patrzyl na Wasze zycie tak , jak Wy powinniscie patrzec na nie w trakcie jego trwania.
Bede mowil do Was poki jeszcze zyjecie , zatroskany o przebieg Waszego zycia.
Bede robil to zaraz , a nie po jego zakonczeniu.

==============================================

II. zapamietane przez wielu ludzi wrazenie z poprzedniego zycia - jako ze reinkarnacja jest faktem niezaprzeczalnym - powracaja w ich snach , intuicyjnych zachowaniach i lekach. Kto tak naprawde wie , dlaczego jednej nocy snia mu sie pieke sny , a drugiej oszmary? wartosci wyrazane przez przez ukazujace sie nam w snach majaki sa tylko echem przezytych zdarzen i faktow, ukrywanych w mroku zapomnienia przed nasza swiadomoscia ale znanych naszej podswiadomosci. Majac do wyboru blask slonca i nocne cienie zawsze wybierzey slonce. Wybor taki jest znakiem ze nasza podswiadomosc wybiera to , co , cieple , jasne i bezpieczne dla naszego ciala. Jest ona jego opiekunka z racji "wynajmu" mieszkania. Mieszkajac w ladnym wygodnym domu przyzwyczajacie sie do znajdujacych sie wokol Was przedmiotow. W przebywanie wsrod nich znajdujecie przyjemnosc , a jednoczesnie myslicie ze strachem , ze mogli byscie ten dom utracic.Wasze przywiazanie do niego jest tak silne , ze zrobicie wszystko, aby los nie odebral Wam tego skarbu. Tak samo jest z dusza i cialem. Dusza mieszka w nim przez okreslony czas i nie wyobraza sobie, ze jego utrata moze byc czyms naturalnym , a nawet wskazanym.....

Co dusza robi , gdy cialo umiera? Stara sie za wszelka cene utrzymac sie w nim , choc nie ma to juz racji bytu. Cialo jest zbiorem materialnych skladnikow , ulegajacych zniszczeniu tak , jak kazda materialna rzecz. Dusza ( Energia - podswiadomosc) staje sie w pewnym momecie intruzem, ktory chce zamieszkiwac w nienadajacym sie do zamieszkania domu, mieszkaniu. Jaki jest tego efekt? Bol. Walka polegajaca na zmaganiu sie ducha ze swoim dawnym cialem , jest tym co nazywamy bolem i cierpieniem w chwili smierci.
Bol jest protestem ciala przeciwko wydanym mu w chwili smierci rozkazom podporzadkowania sie duszy. Dusza i cialo polaczone sa ze soba tzw. nicia energetyczna. Dopoki nie nastapi jej przerwanie , odbywa sie przez nia nieustanny przeplyw rozkazow w jedna i druga strone. Wiele z przekazywanych wtedy informacji przemienia wielka radosc zycia w wielki bol walki o nie. Jest to walka skazana na nieuchronna porazke , ale nikt o tym nie mysli w chwili swojej smierci, bo chec zycia broni broni Was przed taka mysla. w walce tej wola zycia skazana jest na przegrana , poniewaz dlugosc Waszego zycia zalezy od Pana Tego i Tamtego Swiata.....

Myslenie w tym wznioslym momecie odejscia energii z ciala , o zyciu , przynosi mu bol i cierpienie. Mozecie wymykajacemu sie zyciu popwiedziec po prostu "bywaj". Jednoczesnie Wasz lek przed nieznanym jest tak wielki , ze broniac sie przed tym wydarzeniem , kiedy juz ma nastapic leczycie swoje cialo wbrew prawom materii. Leczenie to jest zrozumiale i nawet wskazane , ale pamietajcie o nieuchronnym nadejsciu chwili ostatecznego rozstania. wiele moze zmienic w Waszym obecnym zyciu i moze byc duzym ulatwieniem dla Was przy przekraczaniu tego wielkiego progu.
Energia placi wysoka cene za fakt mieszkania w materialnym ciele. Musi wyzbyc sie pamieci o tym co przezyla poprzednio i co pamieta w podswiadomym rozumie. Placac taka cene, dusza ma ze swe strony prawo wydawac cialu polecenia , od ktorych zalezy " przedluzenie wynajmu mieszkania". Polecenia te sa wydawane bez swiadomej woli . wydawanie tych polecen przez podswiadomosc odbywa sie za posrednictwem ciala eterycznego. To ono realizuje polecenia podswiadomosci i wymusza ich realizacje na ciele materialnym. Fakt ten jest w rzeczywistosci wykorzystywany w leczeniu energetycznym.....

Proszac o kwatere , dusza wchodzi z cialem w bardziej zlozony ukladzaleznosci , niz to Wam sie wydaje:

*tworzy sobie miejsce do istnienia bez prosby o nie,
*Tworzy sobie kwatere bez uprzedniej zaplaty za nia
*Wydaje rozkazy, choc jest rownie uzalezniona od ciala , jak cialo od niej,
*wrozy cialu , bo zna w chwili jego narodzin przepowiednie o zyciu ciala, zapowiadajaca zywot dobry , lub zly,
*zwodzi cialo czczymi obietnicami, ze bedzie o nie dbac , ale sa to slowa bez pokrycia, jako ze cialo jest jedynie zniszczalna materia,
*uzywa go przez lata bez perspektywy renowacji

Uswiadomienie sobie tego jest droga uwierzenia w samego siebie, tzn. spojrzenia czlowieka na siebie samego w sposob, ktory umozliwi mu zobaczenie siebie takim , jakim naprawde jest.Jestes dusza ( energia- podswiadomoscia) mieszkajaca przez pewien czas w ciele materialnym. Nie zapominajac o waznosci swojej materjalnej egzystecji , pamietac tez musisz o swojej prawdziwej istocie, o znaczeniu swojego wewnetrznego "Ja".
Zrozumienie tego faktu jest dla ludzi potrafiacych myslec wejsciem w swiat dotad nieznany.Gdybyscie chcieli szukac jakiegos namacalnego dowodu na prawdziwosc twierdzenia, ze jestescie energia , to wiedziec musicie , ze w granicach poznania ludzkiego , dowod taki nie istnieje. Dowod ten jest dla "smiertelnych" nieosiagalny. Wiem , ze wielu z Was przekonac moze tylko bezposrednie dotkniecie palcem, ale w tym wypadku nie moze byc o tym mowy.
Prawda jest jednak , ze po trochu przyzwyczaicie sie do traktowania spraw niejasnych , niewyobrazalnych , niesamowitych , nieziemskich jako rzeczywistosci istniejacych. Czynicie to jednak z pewnym dystansem....
* ma do wykonania wiele innych sprawa niz to znoszenie ludzkich codziennych niedoli. Ma ona do spelnienia cel wyzszy : doskonalenie sie w procesie zmian w procesie jej obcowaniu z istotami ludzkimi na ziemi.

Dusza to po prostu rzadzaca nami Energia. Jej wielkosc jest dla Was niewyobrazalna......

Uswiadomienie sobie tego jest droga uwierzenia w samego siebie, tzn. spojrzenia czlowieka na siebie samego w sposob, ktory umozliwi mu zobaczenie siebie takim , jakim naprawde jest.Jestes dusza ( energia- podswiadomoscia) mieszkajaca przez pewien czas w ciele materialnym. Nie zapominajac o waznosci swojej materjalnej egzystecji , pamietac tez musisz o swojej prawdziwej istocie, o znaczeniu swojego wewnetrznego "Ja".
Zrozumienie tego faktu jest dla ludzi potrafiacych myslec wejsciem w swiat dotad nieznany.Gdybyscie chcieli szukac jakiegos namacalnego dowodu na prawdziwosc twierdzenia, ze jestescie energia , to wiedziec musicie , ze w granicach poznania ludzkiego , dowod taki nie istnieje. Dowod ten jest dla "smiertelnych" nieosiagalny. Wiem , ze wielu z Was przekonac moze tylko bezposrednie dotkniecie palcem, ale w tym wypadku nie moze byc o tym mowy.
Prawda jest jednak , ze po trochu przyzwyczaicie sie do traktowania spraw niejasnych , niewyobrazalnych , niesamowitych , nieziemskich jako rzeczywistosci istniejacych. Czynicie to jednak z pewnym dystansem......

Bo czy tak do konca ufasz temu , co ci powie wrozka? Czy wierzysz w trafnosc przepowiedni jasnowidza? Czy w ogole sa osoby jasnowidzace?Czy ktos osobiscie sie z nimi zetknal? Czy znacie kogos , komu trafnie odslonili przyszlosc, komu sprawdzily sie te prognozy? O trafnosci takich przepowiedni mogli przekonac sie nieliczni. A pozostali ludzie? Zyja wlasnym pelnym problemow zyciem. Troszczac sie o codzienne male i wielkie sprawy, nie dostrzegajac poza nimi rzeczy byc moze o wiele bardziej znaczacych i waznych od tych , ktore na pozor sa najwazniejsze.
Trudno powiedziec jest komus, kto walczy o byt rodziny , ze jest cos wazniejsze od tego bytu. Jak ci powiedziec , ze tak naprawde wcale nie jest wazne to, jakim jezdzisz samochodem, ale przedewszystkim liczy sie to, jakim TY jestes w tym samochodzie? Stwierdzenie takie zapewne wzbudzi wsrod ludzi smiech. Co komu po takich rozwazaniach, skoro wlasnie sasiad kupil sobie nowy , lepszy samochod? To nie jest kwestia posiadania , lub nieposiadania . Miej sobie czlowieku , jak najlepszy samochod , ale pamietaj , ze w calym tym "przedstawieniu" czyms o wiele bardziej istotnym niz marka Twojego samochodu jestes TY sam.

Ta rywalizacja z sasiadem jest prawde mowiac , motorem pobudzajacym cie do wydajniejszej pracy.Nie wglebiajac sie w ten temat powiem tylko , ze myslenie materialne jest wazne, ale nic po nim w swiecie duchowym, w moim swiecie. Wielka to trudnosc myslec niematerialnie, ale nie jest to przeciez niemozliwe. W egzystecji ziemskiej mozliwe jest polaczenie ze soba mysli , dzialan niematerialnych z materialnymi.
Wiele bytow ( istnien w ludzkiej postaci) owstalo w wyniku potrzeby powtornego narodzenia sie w ciele materialnym.Jezeli energia nie potrafila w pierwszym podejsciu do proby zycia nauczyc sie tego , czego miala sie auczyc, np. prawdomownosci, to jej wypracowanie z podjetej proby zycia uznane zostalo za nieudane. Prawidlowoscia we wszechswiecie jestto, ze nieudane proby trzeba poprawiac, podejmowac po raz drugi i trzeci... az do skutku.ToWielka strata czasu dla odswiadomosci jezeli poprzez kolejne inkarnacje musi sie ona uczyc wciaz tego samego., przechodzac wciaz te same proby. Ma wtedy problem z przechodzeniem kolejnych etapow rozwoju......

Jezeli wypracowanie , jakim jest konkretne przezyte zycie , uda Ci sie juz przy pierwszej probie, to ci , ktorzy stoja w rozwoju energetycznym wyzej, beda to potrafili docenic. Poddadza oni ocenie nie tylko to, jak przebiegal proces Twojego uczenia sie, przezywania , doznawania , ale takze Twoj stosunek do myslenia materialnego.
Jestem Twoim myslowym opiekunem - ja , tzn. Twoja podswiadomosc. Jestem Toba, bo mysl to TY , a TY to Twoja podswiadomosc.. Nie mysl nigdy o sobie jak o tworze bezwartosciowym, poniewaz masz w sobie tyle bogactwa duchowego , ile wypracowales sobie poprzez lata prob zyciowych ( wcielenia -reinkarnacje). W tym zyciu nie wiesz tylko , jak otworzyc do nich drzwi.Podswiadomosc udostepnia nam swoje informacje, ale tylko w wymiarze czastkowym. Jest to wielka strata dla ludzi, ze majac w sobie tyle wiedzy, nie moga jej uruchomic. jest ona dla was zablokowana nie dlatego, ze ktos jej wam zaluje, ale dlatego , ze musicie sami uczyc sie ja odkrywac w procesie przeznaczonych Wam do realizacji zadan. zmaganie sie wiedzy z niewiedza jest wlasnym zmaganiem sie z samym soba...

Scali³em posty
Darek


========================================

cd.
Wiele bys dal , by moc to, wiesz. Wieloletnia praca myslowa uczy Cie , jak masz sie poslugiwac wlasnym mozgiem. Ale jest to tylko zabawa w odgadywanie samego siebie , bo ty jestes mysla , a mysl to ty.
Byc moze ludziom wierzacym , ze swiatem rzadzi pieniadz i sila, to, o czym tu pisze wydaje sie smieszne. Po co komu martwic sie o nieudsacznikow , skoro od tego jest opieka spoleczna? wymyslajac rzne formy opieki spolecznej ludzie chca ratowac innych przed materialna bieda. ich bieda polega na materialnym niedostatku , ale poprzez materialny niedostatek pogarsza sie ich stan duchowy, a co za tym idzie , stlumiona zostaje ich radosc zycia. Nie kazdemu w podejmowanej przez niego probie zycia dana jest radosc zycia, ale bez wzgledu na to, czy jest , czy tez nie nie jest Ci ona pisana , brak materialnego zabezpieczenia dla istnienia ciala nie moze dla ludzkiej istoy byc powodem maksymilizacji cierpienia fizycznego.
Czesto pytacie, dlaczego od zarania dziejow ludzie musza cierpiec fizycznie?
Jest to trudne pytanie, ale odpowiedz na nie moze byc tylko jedna; w procesie duchowego rozwoju razem z Toba uczy sie tez Twoje cialo, poniewaz jest ono silnie zwiazane z mieszkajaca w nim energia......

Etapy rozwoju ludzkiego ciala dostosowane sa do etapow rozwoju duchowego ludzi , do ich mozliwosci. Twoje cialo dane Ci jest w tym konkretnym zyciu i ma w sobie zakodowane , to czego nauczyles sie w swych poprzednich wcieleniach. Wedlug praw natury ludziom potrzebna jest nauka duchowa, ale nie moze ona przebiegac droga dobrowolnego maltretowania wlasnego ciala fizycznego. Miara rozwoju duchowego nie moga byc mysli swiadczace o wewnetrznym pragnieniu oddawania sie umartwianiu ciala. Panu Tego i Tamtego Swiata nie jest wcale potrzebne umartwianie sie Twojego ciala , np. poprzez posty , pokuty , piesze pielgrzymki. Potrzebne Mu jest - a wlasciwie Wam jest potrzebne - czerpanie z siebie samego , tego , co w Was tkwi , bez deformowania wlasnych zrosnietych z Wami cech pozytywnych.
Mylne sa poglady, ze rozwazne zycie powinno byc wolne od radosci. Wy macie w sobie radoscwtedy, gdy radujac cialo , radujecie swoja dusze. Walka o byt materialny i zestrojenie z nim rozwoju duchowego jest zrodlem Waszych poprawnych dzialan i pozytywnych odruchow.....

Jakimi drogami szukac prawdziwych kierunkow , nie tracac jednoczesnie tego, co juz osiagneliscie, co osiagniecie , co chcecie osiagnac w celu stworzenia sobie lepszego , spokojniejszego , weselszego zycia? Pamietajac o codziennych sprawach i obowiazkach , szukac powinienes drogi w jedynym slusznym dla ziemskiego istnienia kierunku. Droga ta owinna prowadzic Was do lepszego poznania siebie , zrozumienia innych i doskonalenia wlasnego "Ja", jestestwa , duszy , czy jesli ktos woli podswiadomosci.
Jezeli nie potrafisz znalezc tej drogi, wybierasz ow gorszy wariant zbawienia. Bo zbawienie ma dwa oblicza; lepsze i gorsze.
Ten lepszy wariant oznacza zbawienie absolutne, tzn. dojscie do bram najwiekszego szczescia i absolutnej wolnosci.
Ta druga droga tez jest droga prowadzaca do zbawienia, uwolnienie sie od trosk i cierien ciala, ale wiaze sie z czesciowym tylko uwolnieniem sie od podstawy , ktora ciazyc moze , jak przyslowiowy "kamien u nogi.".......

Walka o byt jest walka tak absorbujaca ludzi, ze w swojej gonitwie przez swiat, w ktorym celem jest zdobywanie przedmiotow, traca oni cos, co jest tak nieuchwytne, tak niewymierne, ale istotne; dobro i milosc.
Czy chcial bys zamieszkac w palacu pelnym sprzetow , o ktorych marzysz , ale bez drogiej sercu osoby , bez jej ciepla i milosci? Czy znajdziesz kogos , kto by sie na to zgodzil? Choc by w zyciu bardzo wazne byly dla Ciebie sprawy materialne , to przeciez nawet dla Ciebie zbyt smutne byloby zycie wyzbyte z doznan duchowych.Mam prawo powiedziec, ze w procesie rozwoju duchowego dziedzina najwazniejsza i najtrudniejsza do realizacji jest dziedzina duchowa.
Waga jej polega na tym, ze zwiazana jest z nia umiejetnosc bycia samym soba , a nie kims sterowanym przez innych, albo przez czynniki pozaduchowe.
Tym co stanowi w dziedzinie duchowej przeszkode, jest przecenianie przez ludzi znaczenia wlasnego ciala w procesie zyciowym, lub wrecz utozsamianie sie ludzi z wlasnym cialem.......


Cialo jest wazne, a nawet bardzo wazne, ale gubi ono nasze zycie duchowe.
Jesli potrafisz dzieki posiadanmu cialu wznosic sie wyzej w swym rozwoju duchowym, to stanowi to o sluzebnej roli ciala w stosunku do Ciebie.
Jesli zas podazasz drogami , ktorymi ono Cie prowadzi , to Ty jestes jego poddanym.
Wiele lat prob i bledow doprowadza nas do wnioskow ogolnych, a szczegolnie ich analizowanie jest juz teraz tylko kwesia Twojej wolnej woli.

Scali³em posty
Darek


Kiaro, wstrzymaj siê 3 dzionki i nie bêdê zmuszony scalaæ Twych postów.
« Ostatnia zmiana: Kwiecieñ 30, 2010, 10:11:40 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #272 : Maj 01, 2010, 00:50:56 »

cd.
III. Majac w sobie uczucia wyzwolone , a wiec uwolnione od poddanczej roli wobec materialnego ciala , mozemy decydowac sie na ich realizacje. Realizacja ta polega na na manifestowaniu w dzialaniu tych wyzwolonych uczuc, bez pragnienia uzyskania czegokolwiek w zamian.
Zastanowcie sie nad uczuciem milosci. stwierdzenie moje , ze prawdziwa miloscia jest popatrywanie na obiekt pragnien , moze sie Wam wydac rewolucyjne. Sprobujcie to zrozumiec. To , ze masz juz to, czego tak bardzo chciales i pragnoles , budzi w tobie uczucia samozadowolenia, prowadzace Cie do uznania tego faktu za tak oczywisty , ze po pewnym czasie nie czujesz rewelacyjnosci tego, co Cie spotkalo. jestes pewny , spokojny , samozadowolony i nie dostrzegasz w bliskiej Ci osobie niczego rewelacyjnego , choc ja przeciez kochasz, martwisz sie o nia i bronisz jej szczsecia. Ale w Twojej swiadomosci cos jakby usnelo , zamarlo. W calej gamie uczuc doznawanych przez czlowieka jest to uczucie wyjatkowe. Jezeli przestajesz pragnac , przestajesz odczowac prawdziwe uczucie milosci. Jezeli biska ci osoba znajduje sie stale obok Ciebie, a Ty uznajesz to za naturalne i nie cenisz sobie zbytnio kazdej spedzonej z nia chwili , to jest , to moze i milosc , ale w zrozumienia swiata duchowego , milosc nieprawdziwa.

Prawdziwa milosc , to nie tylko bycie ze soba, ale raczej cos co popycha Cie do podejmowania coraz to nowych przedsiewziec, ktorych celem jest ,aby w Twojej obecnosci ta druga osoba czula sie caly czas adorowana, kochana , doceniana i szanowana.
To co zostawiacie na ziemi , zostaje zachowane po tamtj stronie zycia w pamieci podswiadomosci. Nie jest prawda , ze odchodzaca podswiadomosc zostawia za soba mysli o bliskich osobach i plynie dalej droga swojego zycia.
Mysl o drogich sercu osobach przenoszona jest w podswiadomosci w tym wiekszym stopniu , im bardziej do nich byla prawdziwa miloscia we wlasciwym tego slowa znaczeniu. Przebywajac w niewidzialnej postaci wsrod bliskich , nie mozemy do nich przemawiac, ale uczucia milosci ( nienawisc nie jest przenoszona przez odswiadomosc do innego bytu) wyraza sie przez sam fakt woli bycia TUTAJ i z TYMI a nie innymi ludzmi. Mamy - po smierci - swoj inny swiat , ale powracamy tu swa wlasna wola , aby byc blisko ukochanych ludzi , aby czuc ich radosc i smutektak, jakbysmy naprawde obok nich zyli.......

Nie jest to temat tej pracy , ale musze wspomniec, ze radoscia mojego serca jest fakt iz moge byc z moimi bliskimi, a laska Pana Tego i Tamtego Swiata - mowic do nich poprzez pismo automatyczne. Zwolnienie mnie od odpowiedzi na szczegolowe pytania na ten temat jest moim prawem do obrony przed wscibstwem ludzkiej natury. Milosc jest droga do odnajdywania sie w swiecie ludzkich przelotnych mysli. Jest realizacja marzen o byciu czlowiekiem. jej potega polega na przemienianiu ludzi w radosnych , przemienianiu ich spojrzenia na otaczajacy ich swiat i ludzkie zycia. Mimo uplywu lat uczucie to gra taka sama role w zyciu ludzi mlodych i starszych wiekiem. Wyzwolone uczucie milosci , to Twoj bilet , dzieki ktoremu mozesz kroczyc droga zbawienia, przetrwac najtrudniejsze momety i w koncu osiagnac absolutne wybawienie. Jest ona tym , czym woda dla ryby, a woda jest dla ryby koniecznoscia, warunkiem istnienia zycia.

IV. Walka o yt oznacza dla wielu walczacych osob walke bezpardonowa. Siegajc w swiat przedmiotow odtracamy , popychamy ludzi znajdujacych sie obok.Co pozwoli nam sie uwolnic od takiej materialistycznej postawy? Dobra materialne stanowia przeciez poza seksem i miloscia glowny cel ludzkiego zycia. Zapamietaj mysl przeslana ci przez tych , ktorzy wiedza wiecej, przez istoty z "Zaswiatow"

Tylko wlasny spokoj wewnetrzny i dobro,
czyli wyzbywanie sie zlych odrochow i zachowan,
jest droga do wlasnego pelnego zbawienia.

Wejrzenie w samego siebie jest dla Was tym trudniejsze , im wiecej jest w Was zarozumialstwa i patrzenia na swiat przez pryzmat wlasnyc osiagniec..

Wielkim skarbem jest umiejetnos bycia kims , kto potrafi znalezc chwile czasu na refleksje nad samym soba. Nie trzeba byc jasnowidzem , aby przyznac racje tym ,ktorzy do tej refleksji namawiaja.......

Warto jest pokusic sie o faktyczne bycie choc przez kilka chwil " z samym soba". Wielkoscia swej mysli , jej glebia ukazesz wtedy samemu sobie ogrom drzemiacych w Tobie pokladow mysli i dobra. Walka o te chwile samotnego bycia "z samym soba" jest walka o bycie prawdziwym tworca samego siebie.
Budujac swoj wewnetrzny lad, uzyskujemy dla siebie spokoj i wewnetrzna harnmonie. Jesli jednak ta rozmowa "z samym soba" ma byc byle jaka, to nie ma ona sensu. Musisz skupic sie i uslyszec cisze lub szept wewnatrz samego siebie, bo tylko Ty sam mozesz je uslyszec, tylko przez Ciebie moga byc slyszane. Drobnym przykladem tego jest to, co ludzie nazywaja autoanaliza, ale robiona jest ona przez kogos innego, kogos kto tylko pomaga nam odnalezc samego siebie. Prawdziwa rozmowe "z samym soba" przeprowadzic musisz T sam , Ty sam jestes bowiem dla siebie najlepszym psychoanalitykiem. Kiedy usiadlwszy wygodnie lub polozywszy sie na kanapie skupisz sie wewnetrznie, to majac zamknieteoczy maz szanse z dystansem spojrzec na sprawy uplywajacego dnia. Nabiora one dzieki temu innego wymiaru i inego zabarwienia. Zapytaj wtedy sam siebie, co w tym dniu bylo sluszne, a co nie, dlaczego zachowales sie w taki a nie inny sposob......

Tym, na czym bedziesz sie opieral w dokonywaniu oceny i wyciaganiu wnioskow, jest  wyznawany przez Ciebie system wartosci. Wartosci , o ktorych mowie , wpajano Ci przez lata w trakcie procesu wychowania. Jedne z nich pamietasz do dzis, o pewnych innych zapomniales, lub po prostu pomijasz je w swym dzialaniu. Indywidualna wolnosc czlowieka polega na wybieraniu , lub odrzucaniu tego ,co jest dla niego wygodne, lub niewygodne. Wybor zalezy zawsze od Ciebie i jest przywilejem Twojej wolnej woli. Jest on Twoim wyborem , ale uczynki wymykajace sie spod Twojej kontroli w ostatecznym rozrachunku swiadczyc beda na Twoja niekorzysc. Istnieja we Wszechswiecie pewne prawdy uniwersalne. Ale czy wszystkim sa one znane? Tak, znamy je i pamietamy o nich. No coz, teoria zawsze byla mocna strona czlowieka. Wiele uniwersalnych prawd prewija sie w ludzkich przyslowiach w dawanych innym radach. Prawdy te ludzie wylusiwali, w drodze obserwacji, z tego , co wokol nich sie dzialo; jedna z najwazniejszych uniwersalnych prawd BYTU jest prawo do brania dla siebietego, co jest nam w danej probie zycia potrzebne do osiagniecia samozadowolenia.......

Zadada wolnostojenstwa jest zasada nie ingerowania w procesy zachodzace na Ziemi, a w odniesieniu do ludzi - nie ingerowania w ich zycie.
Jest to zasada polegajaca na tym, aby, to , co moje, brac jako moje i nie wartosciowac doslownie n i c z e g o w kategoriach stworzonego przez ludzi prawa.
Czy ma to oznaczac przyzwolenie na istnienie ludzkiej samowoli? NIE. Obowiazuje surowy rygor nie wyrzadzania innym krzywdy. Chodzi tu wiec o podejscie oparte na kategoriach JA, MOJE, ale rozumianych w sosob wykluczjacy to, , aby INNYM DZIALA SIE KRZYWDA. Jezeli uznaz , ze piszacy te slowa jest utopista , to bedziesz mial racje bo nim jestem. Nie zapominaj jednak ze bedac juz czlonkiem swiata duchowego, patrze z innej perspektywy na Wasz codzienny trud i na to wszystko , co przewidziane jest dla Was w Waszej aktualnej probie zycia. Utopia jest wiara w postepowanie ludzi , ktore nie wyrzadzalo by innym krzywdy, bezsensem jest walka z tymi, ktorzy wioda obok ciebie swoj zywot w takim samym co Ty celu - w celu osiagniecia jak najwiekszego duchowego rozwoju. W moim wymiarze tylko ten cel podjetej proby zycia ma sens.......

Darku.
Ja nie rozumiem sensu scalania tych postow? Po co to robisz? Juz wyjasnialismy sprawe scalania gdy posty pisane sa tego samego dnia  i nie scalania gdy posty pisane nie sa tego samego dnia.

=========================================================================

cd...

Masz do samego siebie zaufanie tylko wtedy, gdy twoje mysli i Twoje cialo wyrazaja w mozliwie najwiekszym stopniu Twoja wole. Twoje pragnienie zrealizuje Twoje cialo i to stanowi o Twoim poddanstwie wobec wlasnego ciala. jestes poddanym swojego ciala, bo tylko w nim masz swoja siedzibe i tylko Tobie ono bezposrednio sluzy. Pelnisz w stosunku do niego role sluzebna i Twoja mysl musi to brac pod uwage.
Jaki jestes naprawde? Czy TY to Twoje cialo? Czy TY to Twoja mysl o samym sobie? Przez wiele stuleci ludzie zadawali sobie te pytaniai odpowiadali na nie kazdorazowo w sposob zgodny z osiagnietym przez siebie poziomem rozwoju. Kazda z tych odpowiedzi byla wlasciwa, poniewaz w kazdym wypadku odzwierciedlala ona poziom duchowy czlowieka , ktory tej odpowiedzi udzielal. Im wyzszy jest poziom Twojego duchowego rozwoju , tym mniej klopotow sprawi Ci odpowiedz na te pytania.
Mysl Twoja szukac bedzie wznioslych sformowan na temat istoty bytu. , ale Twoje cialo sklaniac Cie bedzie do bardziej materialistycznego i przyjemnosciowego punktu widzenia......

Prawda jest tylko to co tkwi w Twoim wneetrzu i co jest Twoim mysleniem o samej istocie Twojego bytu. Kiedy myslisz w taki niezalezny od materii sposob , Twoja odpowiedz wolna jest od podszeptow ciala, bo wtedy juz go nie posiadasz. Twoja odpowiedz jest wtedy odpowiedzia prawie doskonala.
Ja wlasnie zblizam sie do kresu mojej nauki, tzn. moja droga trwajaca miljardy lat rozwoju duchowego doprowadzila mnie do punktu , ktory dla ludzi nosi nazwe absolutnego zbawienia. Moja rola ucznia uczacego sie przez kolejne etapy bycia coraz bardziej wolnym, dobiega oto kresu. Moje sojrzenie na ten swiat , na jego rozwoj to spojrzenie o szerokich horyzontach , dysponujace rozlegla skala porownawcza, oparte na gleboki doswiadczeniu.
Wierz mi , ze Ty to podswiadomosc w Twoim ciele, ktore nazywasz swoim. Ale jest ona uspiona i samym rozmyslaniem o niej , nie obudzisz jej z tego snu. Cyba zestanie sie cos wyjatkowego , lub przemawiajacego do Ciebie w sposob, ktory Cie zaszokuje. Moze to nastapic w wyniku poddania sie hipnozie, w wyniku modlitwy do samego siebie , lub bliskiej sercu osoby, psychicznego zalamania sie , lub bezgranicznej radosci. Stac sie to tez moze w wyniku urazow glowy.......

Sa to stany ekstremalne , ale wlasnie one spowodowac moga odblokowanie sie swiadomej odswiadomosci. Przebudzenie podswiadomosci moze sie dokonac poprzez modlitwe , ktora jest czula , szczera przeprowadzona w myslach rozmowa , plynaca z tego , co nazywa sie umownie "sercem".
Myslenie czlowieka polega na poddawaniu analizie zjawisk, poprzez intuicyjne wyczowanie ich rozumnosci, prawdy , mocy. Czlowiek ma tedecje do rozpatrywania siebie w kategoriach dobra i zla. Mysli zazwyczaj o tym , co go meczy , dreczy, ale nie mysli o tym co jest mu obojetne. Myslenie o zjawiskach, ktore sa Ci obojetne , nie jest potrzebne dla Twjego duchowego rozwoju. To Twoja podswiadomosc narzuca Ci , co ma Cie interesowac, i co jest Ci obojetne. To ona trwa na posterunku , pilnujac bys nie ominol tego , co moze Ci przyniesc autentyczne przezycie zjawisk , zdarzen , ktore sluza pewnemu rzeczywistemu celowi. Celem tym jest oczywiscie, pozytywne wypelnienie roli , jaka Ci przypadla w tym ziemskimzyciu. Wiedz , ze zgodnie wyzszymi prawami rola ta musi zostac przez Ciebie wypelniona, bo w przeciwnym razie bedziesz musial w kolejnych probach zycia wypelnic ja jeszcze raz.......

Stracisz czas na ponowne rozwazanie tego, co bylo juz rozwazane , na doswiadczanie jeszcze raz tego , co bylo juz przez Ciebie doswiadczane.
Proba zycia musi zostac zaliczona , po co wiec podejmowac ja wielokrootnie i podczas jej realizacji tracic czas? Nosisz w sobie to zadanie jako cos, co musisz wykonac i nie wymigasz sie od przejscia tego etapu na drodze poznawania prawdy zycia. Droga ta nie moze byc przez Ciebie , ani przez nikogo innego modyfikowana, choc Twoja wola realizowania stawianych na niej celow , moze miec mniejszy lub wiekszy stopien nasilenia. Zbytnia gorliwosc dzialania jest zlym przewodnikiem, bo zatracasz przez nia logicznosc swojego myslenia i zbaczasz z prostej drogi na manowce.
Czlowiek nie wie , jakie zadanie ma wykonac w podjetej probie zycia , wie to tylko jego podswiadomosc. Jako swiadomosc nie moze on tego wiedziec. Wyznaczona Ci droga zycia, wiadoma w chwili narodzenia, ma Cie prowazic poprzez doswiaczenia z ktorych wyjdziesz albo zwyciesko , albo pokonany. Zbyt trudno jest wytlumaczyc w kilku zdaniach, dlaczego tak ma sie dziac.
Wyjasnie to dokladniej w innej swojej pracy.......

Jezeli w swoim zyciu masz przezyc milosc, to napewno ja przezyjesz , ale nie powinna byc ona przez Ciebie traktowana jako mechanizm samorealizacji poprzez milosc, powiedzmy fizyczna. Jesli mowie komus , ze nie bylo w jego zyciu prawdziwego uczucia, a on zaczyna wtedy romansowac bez opamietania, to znaczy, ze nie zrozumial istoty mojej rady. jego zrozumienie jest powierzchowne. W moim zrozumieniu ( w zrozumieniu wszechswiata) brak milosci to poczucie pustki , niemozliwosc pokochania calym sercem, szczerze , bez wiazania z tm uczuciem roszczen materialnych i innego rodzaju korzysci. Jezeli daje komus rade , aby pamietal o swojej rodzinie, to nie mozna tego rozumiec jedynie jako "formalnego" bycia z ta rodzina, ale chodzi o to,zeby pokochac ja taka , jaka ona jest, i dojrzec w niej ludzkie , dobre cechy , a nie tylko , to , co zle, zimne, obce , niewarte uczucia. Oczywiscie nie mozna pokochac kogos na zawolanie. Trzeba jednak pozwolic, aby milosc wymazala z nas cechy ujemne, i trzeba dac jej rozkwitnac w samym wnetrzu naszej istoty. Bedzie to jej wydobywanie sie z naszego pograzonego w odmetach codziennosci,niemadrego rozumienia uczucia milosci......

Dlaczego jedni ludzie czuja w sobie szczera milosc, a inni sa obojetni, oschli , nieczuli, nie przejawiaja checi pokochania, mimo nadarzajacych sie ku temu sposobnosci? Przyczyna tego lezy w marnosci sfery duchowej tych ludzi. Jej rozwoj zostal kiedys u nich zablokowany i poprzez lata pozostawal na tym samym co kiedys poziomie. Sygnalem tego zastoju wewnetrznego jest odczowanie uczuciowej pustki. Jest to sygnal , ze czlowiek musi sie ratowac przed ta pustka i to o wlasnych silach. Twoja reakcja na taki sygnal powinna byc rozmowa z samym soba, bez posrednika, lub za posrednictem osoby, ktora darzysz pelnym zaufaniem. Nie powinien byc to ktos obcy, bo wiele w tym zakresie moze dla nas uczynic, jedynie ktos , kto zna nas bardzo dobrze.
Przed osoba obca bedziesz sie staral kreowac pozytywny obraz samego siebie.Ktos , kto Cie zna , nie da sie tak latwo zwiesc. sam fakt przelamania w sobie oporu psychicznego przed otwarciem sie przed innym czlowiekiem wymaga z Twojej strony znacznie wiekszego wysilku., nizbys mogl przypuszczac. Wierz mi , ze metoda rozmowy z samym soba doprowadzi Cie do odpowiednich , wlasciwych rejonow Twojej podswiadomosci. "Otworzyles sie juz" - i co dalej?....

Masz do wybrania dwie drogi: albo mowisz to , co naprawde czujesz, albo rozprawiasz na swoj temat, nie ujawniajac kryjacych sie w Tobie tajemnic. Jezeli zdecydujesz sie wypowiadac jedynie prawde pozorna, to niczego w ten sposob nie uzyskasz, wprost przeciwnie , Twoje poczucie samotnosci i wewnetrznej pustki jescze sie tylko poglebi. Podejmujac trud rozmowy z samym soba w obecnosci bliskiej Ci i dobrej osoby, bedziesz w stanie wymazac ze swojego myslowego labiryntu fakty , ktore w Twoich myslach wystepuja w formie przeinaczonej, zmistyfikowanej. Wierzmi, ze wypowiadajac je poczujesz ulge.Ulga ta ma dla Ciebie podwojne znaczenie. Jest ona mysla o zrzuceniu z siebie kajdan obludy w stosunku do samego siebie.Poza tym ma ona w zmyslony sposob podsunac Ci zamysl utzrymania w sobie przez dluzszy okres czasu tego poczucia ulgi , kontynuowania tego wewnetrznego stanu przez kolejne nastepujace po sobie dni.Uczucie to poprawi Ci wlasny obraz samego siebie, poprawi tez Twoje zewnetrzne zachowania. A wtedy takze i Twoje serce dojrzy wokol siebie nie tylko ludzi niegodnych Twego uczucia , ale rowniez takich ,ktorzy na nie zasluguja, mimo swoich zewnetrznych i wewnetrznych wad.....

¶cali³em posty
Darek

_________________

« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2010, 20:19:55 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #273 : Maj 03, 2010, 20:26:42 »

Cytat: Kiara
Darku.
Ja nie rozumiem sensu scalania tych postow? Po co to robisz? Juz wyjasnialismy sprawe scalania gdy posty pisane sa tego samego dnia  i nie scalania gdy posty pisane nie sa tego samego dnia.

Cytat: Regulamin
- zakaz spamowania: wysy³ania kilku wiadomo¶ci pod rz±d w odstêpie czasu krótszym ni¿ 3 dni
  (nale¿y u¿ywaæ opcji „Modyfikuj wiadomo¶æ”).

Kiaro,
zgodzi³em siê nie scalaæ w dzia³ach muzycznych.  U¶miech
Od "niepamiêtnych" czasów równie¿ w±tek:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=20.0

nie podlega tej zasadzie, wszystkie inne w±tki bêd± traktowane zgodnie z regulaminem.
My¶lê, ze uszanujecie to i zaoszczêdzicie nam roboty.
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #274 : Maj 04, 2010, 00:48:49 »


   
cd...

Masz do samego siebie zaufanie tylko wtedy, gdy twoje mysli i Twoje cialo wyrazaja w mozliwie najwiekszym stopniu Twoja wole. Twoje pragnienie zrealizuje Twoje cialo i to stanowi o Twoim poddanstwie wobec wlasnego ciala. jestes poddanym swojego ciala, bo tylko w nim masz swoja siedzibe i tylko Tobie ono bezposrednio sluzy. Pelnisz w stosunku do niego role sluzebna i Twoja mysl musi to brac pod uwage.
Jaki jestes naprawde? Czy TY to Twoje cialo? Czy TY to Twoja mysl o samym sobie? Przez wiele stuleci ludzie zadawali sobie te pytaniai odpowiadali na nie kazdorazowo w sposob zgodny z osiagnietym przez siebie poziomem rozwoju. Kazda z tych odpowiedzi byla wlasciwa, poniewaz w kazdym wypadku odzwierciedlala ona poziom duchowy czlowieka , ktory tej odpowiedzi udzielal. Im wyzszy jest poziom Twojego duchowego rozwoju , tym mniej klopotow sprawi Ci odpowiedz na te pytania.
Mysl Twoja szukac bedzie wznioslych sformowan na temat istoty bytu. , ale Twoje cialo sklaniac Cie bedzie do bardziej materialistycznego i przyjemnosciowego punktu widzenia......

Prawda jest tylko to co tkwi w Twoim wneetrzu i co jest Twoim mysleniem o samej istocie Twojego bytu. Kiedy myslisz w taki niezalezny od materii sposob , Twoja odpowiedz wolna jest od podszeptow ciala, bo wtedy juz go nie posiadasz. Twoja odpowiedz jest wtedy odpowiedzia prawie doskonala.
Ja wlasnie zblizam sie do kresu mojej nauki, tzn. moja droga trwajaca miljardy lat rozwoju duchowego doprowadzila mnie do punktu , ktory dla ludzi nosi nazwe absolutnego zbawienia. Moja rola ucznia uczacego sie przez kolejne etapy bycia coraz bardziej wolnym, dobiega oto kresu. Moje sojrzenie na ten swiat , na jego rozwoj to spojrzenie o szerokich horyzontach , dysponujace rozlegla skala porownawcza, oparte na gleboki doswiadczeniu.
Wierz mi , ze Ty to podswiadomosc w Twoim ciele, ktore nazywasz swoim. Ale jest ona uspiona i samym rozmyslaniem o niej , nie obudzisz jej z tego snu. Cyba zestanie sie cos wyjatkowego , lub przemawiajacego do Ciebie w sposob, ktory Cie zaszokuje. Moze to nastapic w wyniku poddania sie hipnozie, w wyniku modlitwy do samego siebie , lub bliskiej sercu osoby, psychicznego zalamania sie , lub bezgranicznej radosci. Stac sie to tez moze w wyniku urazow glowy.......

Sa to stany ekstremalne , ale wlasnie one spowodowac moga odblokowanie sie swiadomej odswiadomosci. Przebudzenie podswiadomosci moze sie dokonac poprzez modlitwe , ktora jest czula , szczera przeprowadzona w myslach rozmowa , plynaca z tego , co nazywa sie umownie "sercem".
Myslenie czlowieka polega na poddawaniu analizie zjawisk, poprzez intuicyjne wyczowanie ich rozumnosci, prawdy , mocy. Czlowiek ma tedecje do rozpatrywania siebie w kategoriach dobra i zla. Mysli zazwyczaj o tym , co go meczy , dreczy, ale nie mysli o tym co jest mu obojetne. Myslenie o zjawiskach, ktore sa Ci obojetne , nie jest potrzebne dla Twjego duchowego rozwoju. To Twoja podswiadomosc narzuca Ci , co ma Cie interesowac, i co jest Ci obojetne. To ona trwa na posterunku , pilnujac bys nie ominol tego , co moze Ci przyniesc autentyczne przezycie zjawisk , zdarzen , ktore sluza pewnemu rzeczywistemu celowi. Celem tym jest oczywiscie, pozytywne wypelnienie roli , jaka Ci przypadla w tym ziemskimzyciu. Wiedz , ze zgodnie wyzszymi prawami rola ta musi zostac przez Ciebie wypelniona, bo w przeciwnym razie bedziesz musial w kolejnych probach zycia wypelnic ja jeszcze raz.......

Stracisz czas na ponowne rozwazanie tego, co bylo juz rozwazane , na doswiadczanie jeszcze raz tego , co bylo juz przez Ciebie doswiadczane.
Proba zycia musi zostac zaliczona , po co wiec podejmowac ja wielokrootnie i podczas jej realizacji tracic czas? Nosisz w sobie to zadanie jako cos, co musisz wykonac i nie wymigasz sie od przejscia tego etapu na drodze poznawania prawdy zycia. Droga ta nie moze byc przez Ciebie , ani przez nikogo innego modyfikowana, choc Twoja wola realizowania stawianych na niej celow , moze miec mniejszy lub wiekszy stopien nasilenia. Zbytnia gorliwosc dzialania jest zlym przewodnikiem, bo zatracasz przez nia logicznosc swojego myslenia i zbaczasz z prostej drogi na manowce.
Czlowiek nie wie , jakie zadanie ma wykonac w podjetej probie zycia , wie to tylko jego podswiadomosc. Jako swiadomosc nie moze on tego wiedziec. Wyznaczona Ci droga zycia, wiadoma w chwili narodzenia, ma Cie prowazic poprzez doswiaczenia z ktorych wyjdziesz albo zwyciesko , albo pokonany. Zbyt trudno jest wytlumaczyc w kilku zdaniach, dlaczego tak ma sie dziac.
Wyjasnie to dokladniej w innej swojej pracy.......

Jezeli w swoim zyciu masz przezyc milosc, to napewno ja przezyjesz , ale nie powinna byc ona przez Ciebie traktowana jako mechanizm samorealizacji poprzez milosc, powiedzmy fizyczna. Jesli mowie komus , ze nie bylo w jego zyciu prawdziwego uczucia, a on zaczyna wtedy romansowac bez opamietania, to znaczy, ze nie zrozumial istoty mojej rady. jego zrozumienie jest powierzchowne. W moim zrozumieniu ( w zrozumieniu wszechswiata) brak milosci to poczucie pustki , niemozliwosc pokochania calym sercem, szczerze , bez wiazania z tm uczuciem roszczen materialnych i innego rodzaju korzysci. Jezeli daje komus rade , aby pamietal o swojej rodzinie, to nie mozna tego rozumiec jedynie jako "formalnego" bycia z ta rodzina, ale chodzi o to,zeby pokochac ja taka , jaka ona jest, i dojrzec w niej ludzkie , dobre cechy , a nie tylko , to , co zle, zimne, obce , niewarte uczucia. Oczywiscie nie mozna pokochac kogos na zawolanie. Trzeba jednak pozwolic, aby milosc wymazala z nas cechy ujemne, i trzeba dac jej rozkwitnac w samym wnetrzu naszej istoty. Bedzie to jej wydobywanie sie z naszego pograzonego w odmetach codziennosci,niemadrego rozumienia uczucia milosci......

Dlaczego jedni ludzie czuja w sobie szczera milosc, a inni sa obojetni, oschli , nieczuli, nie przejawiaja checi pokochania, mimo nadarzajacych sie ku temu sposobnosci? Przyczyna tego lezy w marnosci sfery duchowej tych ludzi. Jej rozwoj zostal kiedys u nich zablokowany i poprzez lata pozostawal na tym samym co kiedys poziomie. Sygnalem tego zastoju wewnetrznego jest odczowanie uczuciowej pustki. Jest to sygnal , ze czlowiek musi sie ratowac przed ta pustka i to o wlasnych silach. Twoja reakcja na taki sygnal powinna byc rozmowa z samym soba, bez posrednika, lub za posrednictem osoby, ktora darzysz pelnym zaufaniem. Nie powinien byc to ktos obcy, bo wiele w tym zakresie moze dla nas uczynic, jedynie ktos , kto zna nas bardzo dobrze.
Przed osoba obca bedziesz sie staral kreowac pozytywny obraz samego siebie.Ktos , kto Cie zna , nie da sie tak latwo zwiesc. sam fakt przelamania w sobie oporu psychicznego przed otwarciem sie przed innym czlowiekiem wymaga z Twojej strony znacznie wiekszego wysilku., nizbys mogl przypuszczac. Wierz mi , ze metoda rozmowy z samym soba doprowadzi Cie do odpowiednich , wlasciwych rejonow Twojej podswiadomosci. "Otworzyles sie juz" - i co dalej?....

Masz do wybrania dwie drogi: albo mowisz to , co naprawde czujesz, albo rozprawiasz na swoj temat, nie ujawniajac kryjacych sie w Tobie tajemnic. Jezeli zdecydujesz sie wypowiadac jedynie prawde pozorna, to niczego w ten sposob nie uzyskasz, wprost przeciwnie , Twoje poczucie samotnosci i wewnetrznej pustki jescze sie tylko poglebi. Podejmujac trud rozmowy z samym soba w obecnosci bliskiej Ci i dobrej osoby, bedziesz w stanie wymazac ze swojego myslowego labiryntu fakty , ktore w Twoich myslach wystepuja w formie przeinaczonej, zmistyfikowanej. Wierzmi, ze wypowiadajac je poczujesz ulge.Ulga ta ma dla Ciebie podwojne znaczenie. Jest ona mysla o zrzuceniu z siebie kajdan obludy w stosunku do samego siebie.Poza tym ma ona w zmyslony sposob podsunac Ci zamysl utzrymania w sobie przez dluzszy okres czasu tego poczucia ulgi , kontynuowania tego wewnetrznego stanu przez kolejne nastepujace po sobie dni.Uczucie to poprawi Ci wlasny obraz samego siebie, poprawi tez Twoje zewnetrzne zachowania. A wtedy takze i Twoje serce dojrzy wokol siebie nie tylko ludzi niegodnych Twego uczucia , ale rowniez takich ,ktorzy na nie zasluguja, mimo swoich zewnetrznych i wewnetrznych wad.....
_________________
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 [11] 12 13 14 15 16 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.041 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho phacaiste-ar-mac-tire x22-team ostwalia watahaslonecznychcieni