Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #175 : Maj 16, 2010, 21:31:42 » |
|
Z wszystkiego , co napisa³a¶ Kiaro najbardziej ( bo zgodnie z tematem ) interesuje mnie Wy¿sza Ja¼ñ. Rozumiem, ¿e to jeste¶my MY SAMI. David Wilckock dodaje , ¿e to "my sami z przysz³o¶ci" , gdy¿ poza materi± czas nie biegnie wy³±cznie liniowo w jednym kierunku i nawet nie w tym samym tempie . Co wiêcej mo¿e równie¿ biec "na boki", ale to zupe³nie nie na temat wiêc pomiñmy. Skoro istniejemy jako my sami z przysz³o¶ci ( w przesz³o¶ci i w tera¼niejszo¶ci ), wiedz±c lepiej ( bo patrz±c z wy¿szej perspektywy równie¿ w przód ) co dla nas jest korzystne w danej chwili w tym nurcie linii czasowej, to rzeczywi¶cie wystarczy, jak uznamy ten nasz aspekt Wy¿szej Ja¼ni ( ¦wiadomo¶ci ), za stwórczy i przewodni. Wówczas zbêdni bêd± nam inni przewodnicy. Napisz mo¿e jak Ty nawi±za³a¶ z ni±/nim kontakt - z Wy¿sz± Ja¼ni± ? Wszak jeste¶ ju¿ starszakiem i to prymusem, wiêc chyba mo¿esz uchyliæ r±bka tajemnicy "pierwszakom" Skoro tak uwazasz to po co ciagle sie powolujesz na jakichs ludzi , ktorzy napisali to , czy tamto... Najlepiej skontaktuj sie ze swoja Jaznia ( jak ja to robie) i pisz co ona otwiera przed Toba. Tylko nie zapominaj rowniez ze i te Jaznie nie pochdza z tych samych przestrzeni wibracyjnych.Jedne sa z wyzszych inne z nizszych. A co za tym idzie wiedza ich nie jest idetyczna , dlatego przewodnicy ludzi rowniez sa z innych grup - czytaj przestrzeni wibracyjnych na ktorych te grupy zyja. Kiara ps. Zwyczajnie , ja sie juz z otworzonym kontaktem urodzilam , nie wiedzialam przez bardzo wiele lat ze to cos nadzwyczajnego. Dla mnie bylo to normalne od dziecka i myslalam iz wszyscy tak maja. Pozniej swiadomie juz zaczelam z niego korzystac ( byly takie okresy w moim zyciu , ze bylo to jakby bardziej przymkniete),gdy temat nabral rozglosu w Polsce i ja zaczelam sie dowiadywac iz to co jest moja natura , to , to czego poszukuja ludzi. Etka , wybory i system wartosci w pokonywaniu trudnosci zycia. wzbogacaly mnie i zwiekszaly moja moc energetyczna , ktora podnoszac sie w moim GRAAALU otwierala mi w naturalny sposob dostep do wewnetrznej wiedzy , ktora ma w sobie kazdy z nas. To wszystko nic nadzwyczajnego. Zadne to szkoly rozwoju duchowego i zadne kursy nie uczynily tego. Do wszystkiego krok po kroku dochodzilam sama , i dochodze nadal. Odkrycia sa wrecz szokujace , przewracajace nasza dotychczasowa wiedze do gory nogami. Jednak postanowilam na razie tu o tym nie pisac , bede pisala na Kodzie Peszerowym , juz niedlugo.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2010, 21:40:52 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #176 : Maj 16, 2010, 21:47:57 » |
|
Powo³ujê siê innych ludzi , gdy¿ ze mn± rezonujê. Równie¿ na Ciebie wielokrotnie siê powo³ywa³em, czy te¿ przytacza³em to, co mi siê podoba³o w Twoich wypowiedziach. Widzisz, nie ¿yjemy w pró¿ni. W innym temacie Jack napisa³, z czym siê zgadzam, ¿e rozwijamy siê wszyscy razem, jako ludzko¶æ . I z Tob± siê zgodzê, ¿e w ka¿dej klasie s± prymusi . Ja takich wy³uskujê i piszê o nich. Co wiêcej, dostrzegam spójno¶æ wiedzy wielu z nich i z nimi jest mi po drodze. Bo to nie jest tak, ¿e ka¿dy sobie rzepkê skrobie . Najprostsza odpowied¼ prymusa , to ( zakrywaj±c zeszyt ramieniem ) ... zajrzyj w swoje notatki , jak to zrobi³a¶ odsy³aj±c mnie do swojej Ja¼ni. Powiedzmy jednak, ¿e ja jestem jeszcze w pierwszej klasie i nie mam kontaktu ze swoj± Ja¼ni±. Korzystam wiêc z przewodnictwa prymusów Tak na prawdê to sprzê¿enie zwrotne umo¿liwia nam, jako ca³o¶ci stwarzaæ now± rzeczywisto¶æ, bior±c za ni± odpowiedzialno¶æ zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i zbiorowym. Tak rozumiem równie¿ rolê globalnej ¶wiadomo¶ci, której i Ty jeste¶ czê¶ci±, czy tego chcesz, czy nie .To stwarzanie dzieje siê tu i teraz, nawet w tym temacie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #177 : Maj 16, 2010, 21:53:05 » |
|
Napisz mo¿e jak Ty nawi±za³a¶ z ni±/nim kontakt - z Wy¿sz± Ja¼ni± ? Wszak jeste¶ ju¿ starszakiem i to prymusem, wiêc chyba mo¿esz uchyliæ r±bka tajemnicy "pierwszakom" Nie pytaj East Kiary jak nawi±zaæ kontak z wy¿sz± Ja¼ni±, bo to przys³owiowa rozmowa o niczym. Nie ka¿dego staæ na merytoryczn± dyskusjê, nie ka¿dego staæ na to, aby komu¶ pomóc, spróbowaæ chocia¿ w jaki¶ sposób poprowadziæ. Wiêc dowiesz siê, to co siê dowiedzia³e¶, czyli NIC. Jest taka ksi±¿ka, któr± ³atwo zciagn±æ z netu : Ramana Maharishi - ''Wnikniêcie w Ja¼ñ''. Jest na necie wiele ksi±¿ek z zakresu nauk Huny i tam znajdziesz wiele odpowiedzi na swoje pytania. pozdr.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2010, 21:56:43 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #178 : Maj 16, 2010, 21:54:23 » |
|
Witaj ptaku, Rozumiem te¿ Acentaura, gdy wskaza³ na niew³a¶ciwo¶æ odcinania siê od si³ wiêkszych… jak juz tyle namotalem to i namotam dalej w ciagu duchowym Bog--Jezus--czlowiek<--->materia istota jest permanentny rozwoj duchowy na kazdym szczeblu i odpowiedni do kazdego szczebla. Dla czlowieka z jego indywidualnym wszechswiatem przeznaczony jest rozwuj dwutorowy i oba jednakowo wazne. Wiec aby przejsc do nastepnej klasy z pod znaku 66 nalezy zadbac o rozwijanie swiadomosci oraz o wzorowe przezycie wlasnego zycia jako przykladu dla innych. Stad juz samo zanegowanie pomocy boskiej, okreslenie sie samowystarczalnym ( a tym samym wybiorcze dobieranie tego co rzekomo korzystne ) to jedno pasmo grzechow. Nie mozna z jednej strony dazyc do czegos czego sie nie pojmuje(tak ogolnie, do nikogo nie pije) a z drugiej strony okreslac zestaw potrzebnych narzedzi do osiagniecia celu. Budda i inni spostrzegli to na szczescie, ze to droga do nikad i po okresie medytacji zyli juz normalnie. To tylko tyle chcialem dodac. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #179 : Maj 16, 2010, 22:07:25 » |
|
wybiorcze dobieranie tego co rzekomo korzystne ) to jedno pasmo grzechow.
Zaczynasz gadaæ niczym ja¶nie o¶wiecony i nigdy nieomylny Papie¿. Jemu te¿ z ust nie zchodzi straszenie owiec ró¿nym pasmem grzechów. No wiêc motaj dalej...
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2010, 22:08:35 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #180 : Maj 16, 2010, 22:21:38 » |
|
Napisz mo¿e jak Ty nawi±za³a¶ z ni±/nim kontakt - z Wy¿sz± Ja¼ni± ? Wszak jeste¶ ju¿ starszakiem i to prymusem, wiêc chyba mo¿esz uchyliæ r±bka tajemnicy "pierwszakom" Nie pytaj East Kiary jak nawi±zaæ kontak z wy¿sz± Ja¼ni±, bo to przys³owiowa rozmowa o niczym. Nie ka¿dego staæ na merytoryczn± dyskusjê, nie ka¿dego staæ na to, aby komu¶ pomóc, spróbowaæ chocia¿ w jaki¶ sposób poprowadziæ. Wiêc dowiesz siê, to co siê dowiedzia³e¶, czyli NIC. Jest taka ksi±¿ka, któr± ³atwo zciagn±æ z netu : Ramana Maharishi - ''Wnikniêcie w Ja¼ñ''. Jest na necie wiele ksi±¿ek z zakresu nauk Huny i tam znajdziesz wiele odpowiedzi na swoje pytania. pozdr. Nie istnieje cos takiego jak rozwoj duchowy , na podstawie przeczytanych ksiazek , zwyczajnie nie. Mozna sobie jakimis technikami co najwyzej uaktywnic dostep do jakiejs mozliwosci paranormalnej. Ale to nie ma zadnego zwiazku z rozwojem duchowym , nie robia tego ni kursy ni zadne instrukcje. Jest to wynik dlugoletniej pracy nad soba. Pisalam o tym wielokrotnie , nie wybujalosc umyslu a wrazliwosc serca odgrywa w tym role. Czyli przezywanie zycia z napelnieniem go wysokim systemem wartosci. I wszystko uruchamia i otwiera sie samoistnie. Przeciez napisalam juz o tym dziesiatki razy. Jest to najbardziej prosta z prostych funkcja. "Wlewasz " energie w siebie , podnosi sie jej poziom i automatycznie jest on nosnikiem swiadomosci ludzkiej do scalenia sie ze swiadomoscia i wiedza Jazni. To wszystko , zaczynasz czytac wewnetrzna wiedze w sobie. Naprawde nie ma inaczej , to wielka prostota , ktorej Czlowiek nie chce , nie potrafi zaakceptowac i szuka cudow. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2010, 22:22:03 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #181 : Maj 16, 2010, 22:34:23 » |
|
Docieranie do swej Wy¿szej Ja¼ni polega na konfrontowaniu ró¿nych informacji i ODCZUWANIU... Wiele rzeczy przyjmujemy do siebie bez wiêkszych oporów, inne odrzucamy, jeszcze innymi wprost siê zachwycamy. Uczymy siê zauwa¿aæ te odczucia, by dalsze do¶wiadczenia by³y bardziej zrozumiale. B³êdem jest natomiast kategoryzowanie odczuæ innych ludzi, porównywanie i ocenianie "jako¶ci", bo wydaje mi siê, ¿e w tym momencie kontrolê nad ca³ym zjawiskiem przejmuje egotyczna my¶l. Dyskusja, to nic innego, jak walka umys³ów o priorytety, tu na naszym forum czasami znakomicie kamuflowana... Nie wiem dlaczego, ale jestem niezwykle wra¿liwy na wszelkie manipulacje, byæ mo¿e Stwórca chce co¶ ode mnie, a ja jeszcze nie zrozumia³em wszystkiego do koñca w WASZYCH wypowiedziach... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #182 : Maj 16, 2010, 22:37:09 » |
|
Witaj Silver, Zaczynasz gadaæ niczym ja¶nie o¶wiecony i nigdy nieomylny Papie¿. Jemu te¿ z ust nie zchodzi straszenie owiec ró¿nym pasmem grzechów. he, he dobre . Wlasnie te slowo bylo tym, nad ktorym najdluzej sie zastanawialem. No i przynioslo odpowiedni odzew- dowiedzialem sie, ze nie zawsze jestes tak powazny i masz poczucie humoru. Dziekuje pozdrawiam wesolo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #183 : Maj 16, 2010, 23:05:55 » |
|
Dziêki Silver za polecenie lektur. Wiesz, je¶li chodzi o nawi±zywanie kontaktu z Wy¿sz± Ja¼ni± wystarczy mi ..G³os Ciszy Eckharta Tolle . Facet nie zaje¿d¿a za bardzo religi±. o równie¿ "mój" g³os ciszy Poza tym czujê od niego autentyczn± wiedzê wynikaj±c± z praktyki, no i jako¶ ³atwiej mi jest zrozumieæ Europejczyka ( wspólny kr±g kulturowy). Jak mam wene to siêgam po jego "Potêgê Tera¼niejszo¶ci". Jak mam w±tpliwo¶ci co do jêzyka ezoterycznego, opisowego, to siêgam do Dana Wintera , Amita Goswami, Stuarta Hameroffa, czy Nassima Harameina . Mi tu nie chodzi o przepisy na kontakt, tylko o w³asne , autentyczne wra¿enia i dzia³ania. Czasami siê zastanawiam, czy ludzie wiedz±, co pisz± kiedy pisz± o nawi±zywaniu kontaktu z Wy¿sz± Ja¼ni±. A z drugiej strony my¶lê sobie, czy i w jaki sposób tzw Wy¿sza Ja¼ñ nawi±zuje kontakt ze swoim ni¿szym, wcielonym odpowiednikiem ? To mog± byæ najzwyklejsze , codzienne zdarzenia, czasami "przypadki", czy cudowne ( albo odwrotnie - nieszczê¶liwe ) zrz±dzenia losu. Dary do przepracowania. Poza tym ...Kto¶ powiedzia³, ¿e wszystkie rozwi±zania ju¿ istniej± w nas . To prawda. Jako organizmy ¿ywe jeste¶my wyposa¿eni w superszybk± sieæ ¶wiat³owodow± o w³a¶ciwo¶ciach nadprzewodnictwa, której umys³ nie ogarnia. Zaproszenie do siebie Wy¿szej Ja¼ni niekoniecznie musi siê wi±zaæ z wyj¶ciem poza cia³o i umys³ na jakie¶ cudowne "zewn±trz". To prostu przesiadka na wydajniejsz± sieæ wewn±trz nas samych . Sieæ ³±cz±c± nas z ca³ym ¿ywym wszech¶wiatem w celu wspó³tworzenia. Wy³±cznie indywidualny rozwój mo¿e prowadziæ do niebywale rozwiniêtych za¶wiatów, ale jednocze¶nie , z powodu w³a¶nie tej indywidualno¶ci, to za¶wiaty oderwane od naszego tu i teraz. Tak, jak ja to rozumiem integracja Wy¿szej Ja¼ni , umys³u i cia³a = transformacja rzeczywisto¶ci. I to musi wszystko ze sob± byæ spójne, koherentne i harmoniczne, aby mia³o mieæ sens. Tak , jak piszesz Acentaur , Budda i inni spostrzegli to w porê i zaczêli ¿yæ tu i teraz unikaj±c oderwania od ca³o¶ci. Starali siê raczej wspó³-tworzyæ wspó³czesn± im rzeczywisto¶æ ¶wiadomi jej ograniczeñ i niedoskona³o¶ci w ci±g³ej i upartej drodze ku o¶wieceniu rodzaju ludzkiego jako ca³o¶ci. On na to zas³uguje, bo ka¿dy "on" to inny ja. Zatem "Stwórcy" , jak widaæ z naszych rozwa¿añ nie da siê w sposób jednoznaczny wskazaæ, ze jest gdzie¶ TAM, albo TU. Stwórca równie dobrze móg³by byæ ca³ym Wszech¶wiatem w ci±g³ej, zwrotnej wymianie informacji, za¶wiatem , nami samymi, co i najmniejsz± mrówk±, czy drzewem. Prawdopodobnie tym wszystkim na raz na ka¿dym z poziomów w innym celu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #184 : Maj 16, 2010, 23:54:31 » |
|
Ca³y czas mam wra¿enie, i¿ nie do koñca zosta³y sprecyzowane pewne kategorie. My¶lê o okre¶leniu Wy¿sza Ja¼ñ ju¿ od dawna w psychologii okre¶lane jak Superego, w przeciwieñstwie do id, oraz ego. ( b±d¼ inaczej Wy¿sza Ja¼ñ) . ego= ja¼ñ "Ego wytwarza siê poniewa¿ zaspokojenie potrzeb organizmu wymaga dzia³añ w ¶wiecie rzeczywistym (obiektywnym) poprzez przekszta³canie wyobra¿eñ w spostrze¿enia. Jest podporz±dkowane zasadzie rzeczywisto¶ci, dzia³a za po¶rednictwem procesu wtórnego, sprawuje kontrolê nad funkcjami poznawczymi i intelektualnymi. Ta czê¶æ osobowo¶ci decyduje o przyst±pieniu do dzia³ania, które popêdy i w jaki sposób zostan± zaspokojone, oraz o tym które ¿yczenia zostan± wyparte. Zasadnicza rola ego to godzenie wymagañ organizmu z warunkami ¶rodowiskowymi czyli id i superego. Nie nale¿y jednak pope³niaæ b³êdu uto¿samiaj±c ego i ¶wiadomo¶æ. Nie wszystkie obszary ego s± ¶wiadome. W obszar ego zaliczane s± mechanizmy obronne, które ze swej natury nie s± ¶wiadome." (...)Zgodnie z koncepcj± Freuda ja nie jest obecne od pocz±tku ¿ycia. Powstaje dopiero w pewnym czasie po narodzeniu aby podmiot móg³ sprostaæ wymaganiom rzeczywisto¶ci. Melanie Klein uwa¿a³a, ¿e ego istnieje od momentu narodzin cz³owieka i ju¿ od samego pocz±tku jest zdolne do dzia³ania. Przyk³adem wyrazu takiego dzia³ania jest poszukiwanie pierwotnego obiektu – piersi.(...) wiêcej pod: http://pl.wikipedia.org/wiki/EgoTak te¿ postrzegam to pojêcie, jako projekcjê dalsz± ego, co zawiera siê w UMY¦LE w przeciwieñstwie do ¦wiadomo¶ci rezonuj±cej ju¿ z MY¦L¡ ( na pocz±tku by³o S³OWO, czyli MY¦L tak naprawdê)Za Wikipedi± te¿ przypomnê: Superego jest jedn± ze struktur osobowo¶ci w modelu psychoanalitycznym, obok ego oraz id. Superego stanowi wewnêtrzn± reprezentacjê warto¶ci moralnych i idea³ów uznawanych przez dan± spo³eczno¶æ, które przekazywane s± dziecku przez rodziców w procesie socjalizacji. Jest to instancja „moralna”, d±¿±ca do doskona³o¶ci (w przeciwieñstwie do id kieruj±cego siê zasad± przyjemno¶ci). G³ówne funkcje superego to hamowanie impulsów id, przekonywanie ego, aby cele realistyczne zast±pi³o moralnymi. Jest to ostatni wykszta³caj±cy siê element osobowo¶ci, kszta³tuje siê pod wp³ywem kar i nagród, stosowanych przez rodziców. To, co wychowawcy aprobuj± i nagradzaj±, w³±czane jest w obrêb subsystemu superego - ja idealnego. Sumienie karze, wywo³uj±c poczucie winy, ja idealne nagradza, powoduj±c poczucie dumy. Samokontrola zajmuje miejsce kontroli sprawowanej przez rodziców. Superego jest sfer± moraln± cz³owieka. Superego jest jednym z podstawowych pojêæ w psychoanalizie Zygmunta Freuda. W analizie transakcyjnej odpowiednikiem superego jest komponent rodzica. Kiara powy¿ej rozdzieli³a te dwa aspekty pisz±c: Tylko nie zapominaj rowniez ze i te Jaznie nie pochdza z tych samych przestrzeni wibracyjnych.Jedne sa z wyzszych inne z nizszych. A co za tym idzie wiedza ich nie jest idetyczna , dlatego przewodnicy ludzi rowniez sa z innych grup - czytaj przestrzeni wibracyjnych na ktorych te grupy zyja. oraz: "Wlewasz " energie w siebie , podnosi sie jej poziom i automatycznie jest on nosnikiem swiadomosci ludzkiej do scalenia sie ze swiadomoscia i wiedza Jazni. Patrz±c z tej perspektywy nale¿a³oby od nowa prze¶ledziæ wszystkie powy¿sze argumenty i zacz±æ dyskusjê od nowa, mo¿e poprzez ustalenie jednoznaczne wspólnego rozumienia kategorii pojêciowych ( tak jak na przyk³ad ka¿dy wie co znaczy okre¶lenie stó³ a co wiewiórka itd...), pozwoli nam wreszcie wzajemnie porozumieæ siê, jak te¿ zauwa¿yæ wszelkie fa³szywe tezy , i wyobra¿enia, czy te¿ nawet pobo¿ne ¿yczenia. a odno¶nie uwagi Acentaura, (...)okreslenie sie samowystarczalnym ( a tym samym wybiorcze dobieranie tego co rzekomo korzystne ) to jedno pasmo grzechow. (...) , ...to nie zauwa¿y³em nigdzie w tej dyskusji takiej jednoznacznej opinii. Nale¿y bowiem, zwróciæ uwagê na ca³okszta³t postawy jak± prezentuje w swoich postach, czy prezentowanych tematach, interlokutor, by poj±æ "ducha" jego przekazu i przeczytaæ, to co najwa¿niejsze wynika tak¿e z pomiêdzy wierszy. Je¶li oczywi¶cie zawiedzie w pierwszym odbiorze intuicja. Gdy¿ w przeciwnym wypadku, to rzeczywi¶cie pojawi siê grzech a nastêpstwie tego zapewne i "stos". I tak ju¿ tutaj wiele ich "p³onie"; zaleca³bym zatem ostro¿no¶æ, by nie popa¶æ w nadinterpretacje. Wa¿ny jest kontekst w odniesieniu do ca³o¶ci przedstawianych pogl±dów. Inaczej bowiem, na podstawie wyrywanych, pojedyñczych zdañ dokonaæ mo¿na, choæ nie zawsze ¶wiadomie, niepotrzebnych nikomu, oraz do nik±d proowadz±cych spekulacji. Z serdecznym koliberek33.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 00:38:49 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #185 : Maj 17, 2010, 00:33:06 » |
|
Dziêki Silver za polecenie lektur. Wiesz, je¶li chodzi o nawi±zywanie kontaktu z Wy¿sz± Ja¼ni± wystarczy mi ..G³os Ciszy Eckharta Tolle .
Czyta³em Eckharta Tolle i ceniê bardzo co napisa³, choæ to co napisa³ sam niczego nie wymy¶li³, lecz ta wiedza jest do¶wiadczeniem wielu pokoleñ ludzko¶ci, g³ównie mistyczno- gnostycznych tradycji. A je¶li ju¿ na te tradycje siê powo³uj± inni, jak równie¿ ''ja'' w tym momencie wiêc napiszê co dalej wa¿nego w temacie. Ano to, ¿e my¶l ma ca³kowit± si³ê twórcz±. Aby ta energia siê skrystalizowa³a w formie rzeczywistej, czy materialnej (a nie pozostawa³a tylko swoistymi wyobra¿eniami co miliardy ludzi na codzieñ czyni ), trzeba posiadaæ po³±czenie ze swoj± pod¶wiadomo¶ci± i zaprosiæ j± do wspó³pracy. Wtedy pod¶wiadomo¶æ przekazuje owo pragnienie do nad¶wiadomo¶ci i nad¶wiadomo¶æ realizuje zamówienie. Na tym polega zasada prawdziwej ''modlitwy'' kontakowania siê z rzeczywisto¶ci± i tworzenie swojego ¿ycia zgodnie ze swoimi idea³ami i warto¶ciami. Ale czytaj±c wasze ró¿ne teksty odnoszê wra¿enie, ¿e ludzie chyba jednak wol± byæ nie¶wiadomi i wymy¶laæ sobie iluzje na temat ró¿nych rzeczy zamiast wzi±æ siê za siebie. Wzi±c siê za siebie oznacza miêdzy innymi kontakt ze swoim prawdziwym JA, swoj± pradziw± to¿samo¶ci±, swoim ¶wiadectwem. Napychanie siê wiedz±, która nie równowa¿y siê wewnêtrznym do¶wiadczeniem swojej prawdy jest guzik warta. Nauka Huny nie jest typow± nauk±, ani wiedz±, lecz praktycznym przewodnikim w podró¿y w g³±b swego serca. To nie kolorowa symfonia s³ów, tylko praktyczne narzêdzia w odkrywaniu swojego wielopoziomowego potencja³u, gdzie jak sam E.Tolle napisa³ ten potencja³ nie posiada ¿adnych ograniczeñ, oprócz naszych w³asnych ograniczeñ.Tylko Tolle nie napisa³ w jaki sposób i jakich u¿yæ narzêdzi, aby tego dokonaæ. Nie jestem zwolennikiem wiedzy, lecz jestem zwolennikiem tego co mo¿na samemu potwierdziæ w ¿yciu.A czego nie moge potwierdziæ, choæby by³a to naj¶wiêtsza prawda, ma to niewielk± warto¶æ. St±d poleci³em Ci ''naukê Huny'', która jest przewodnikiem ''praw tworzenia swojej rzeczywisto¶ci''. Ale sama wiedza i dobre intencje nie wystarcz±, aby cokolwiek wielkiego i po¿ytecznego stworzyæ dla siebie i dla innych.Potrzeba energii. Wszystko tworzysz my¶l±, lecz my¶li realizuj± siê tylko w 10 -20 %. St±d na przyk³ad jutro pracodawca mo¿e Ciê zwolniæ z pracy, bo bêdzie mia³ muchy w nosie, a Ty odwrócisz siê na piêcie i powiesz mu najwy¿ej do widzenia i nie bêdziesz mia³ najmniejszego wp³ywu, to co siê dzieje w Twoim ¿yciu. To tyle na dzi¶. EDIT : KOLIBERKU, wy¿sza ja¼ñ lub tzw. nasze prawdziwe JA, nie ma nic wspólnego z Ego. Wed³ug dzisiejszej definicji (EGO) to nic innego tylko zbiór przekonañ, które nabyli¶my w procesie tej ziemskiej edukacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 00:44:40 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #186 : Maj 17, 2010, 09:15:36 » |
|
"ja"¶nie o¶wiecony Silver nam napisa³ czytaj±c wasze ró¿ne teksty odnoszê wra¿enie, ¿e ludzie chyba jednak wol± byæ nie¶wiadomi i wymy¶laæ sobie iluzje na temat ró¿nych rzeczy zamiast wzi±æ siê za siebie. Wzi±c siê za siebie oznacza miêdzy innymi kontakt ze swoim prawdziwym JA, swoj± pradziw± to¿samo¶ci±, swoim ¶wiadectwem. Napychanie siê wiedz±, która nie równowa¿y siê wewnêtrznym do¶wiadczeniem swojej prawdy jest guzik warta.
We¼my siê wiêc za siebie Ja lubiê wiedzieæ, poznawaæ, szukaæ innych perspektyw spojrzenia. Wiedza pomaga mi lepiej zrozumieæ i pouk³adaæ sobie rzeczywisto¶æ. Owszem, to równie¿ konstruowanie wyobra¿eñ, bo jednak mamy ten nasz interfejs - umys³ - do komunikowania siê z innymi lud¼mi i z otoczeniem na okre¶lonym poziomie ( np wyobra¿eñ ). Bez niego Silver niewiele by¶ tu móg³ przekazaæ na forum, albo zgo³a nic. Znikn±³by¶ z tego horyzontu zdarzeñ zanurzony w oceanie Wy¿szego Ja. Mo¿e forum wyda³oby Ci siê ¶mieszn± i nic nie wart± iluzj± w porównaniu z w³asn± prawd±. Mo¿liwe, ¿e takie same odczucia mia³ Budda osi±gn±wszy nirvanê, a jednak powróci³ by wzi±æ udzia³ w do¶wiadczaniu ¿ycia. Bo do¶wiadczanie ¿ycia to równie¿ odnajdywanie sensu w prawdach przekazywanych. Przyk³adowo - je¶li kto¶ twierdzi, ¿e wszystkie rozwi±zania mamy ju¿ w sobie, to dr±¿ê co to oznacza ? Na ka¿dym planie. Tym osobistym, nieprzekazywalnym, na poziomie ja-Wy¿sza Ja¼ñ, o którym tutaj niewiele mo¿na napisaæ, bo to bardzo osobista relacja, ale WSZYSTKIE ROZWI¡ZANIA to oznacza równie¿ to, co da siê opisaæ, zmierzyæ, udowodniæ i wykazaæ, co dotyczy ludzkiego cia³a, komórek, ca³ego tego hardwaru. Po to mamy narzêdzie zwane umys³em, aby z niego korzystaæ i siê uczyæ ( nie myliæ z byciem nauczanym ). Mo¿na udawaæ, ¿e to wszystko iluzje, ale najpierw radzê siê uszczypn±æ. Je¶li boli, to znak, ¿e jednak co¶ jest na rzeczy Je¶li "przepis" na ³±czno¶æ ze sob± samym wg Huny ma mnie zaprowadziæ do po³ajania innych na ich drodze ¿ycia, to niekoniecznie chcia³bym go spróbowaæ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wiki
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #187 : Maj 17, 2010, 09:35:27 » |
|
Napychanie się wiedzą, która nie równoważy się wewnętrznym doświadczeniem swojej prawdy jest guzik warta. Nauka Huny nie jest typową nauką, ani wiedzą, lecz praktycznym przewodnikim w podróży w głąb swego serca. To nie kolorowa symfonia słów, tylko praktyczne narzędzia w odkrywaniu swojego wielopoziomowego potencjału, gdzie jak sam E.Tolle napisał ten potencjał nie posiada żadnych ograniczeń, oprócz naszych własnych ograniczeń.Tylko Tolle nie napisał w jaki sposób i jakich użyć narzędzi, aby tego dokonać. Nie jestem zwolennikiem wiedzy, lecz jestem zwolennikiem tego co można samemu potwierdzić w życiu.A czego nie moge potwierdzić, choćby była to najświętsza prawda, ma to niewielką wartość. W takim razie polecam DEIR, jest tam wszystko o czym piszesz................... Pozdrawiam East przepisu nie ma na tą łączność, przepis jest na częściowe zrozumienie siebie, a ten co mówi, ze jego droga jest tylko słuszna i że wszystko czego szukasz jest tam ........ nazywa się kłamcą, każdy szuka czegoś innego, a nawet jeżeli tego samego to niekonieczne znajdzie to tam gdzie znalazł ktoś inny...
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 09:44:05 wys³ane przez wiki »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #188 : Maj 17, 2010, 11:38:50 » |
|
KOLIBERKU, wy¿sza ja¼ñ lub tzw. nasze prawdziwe JA, nie ma nic wspólnego z Ego. Wed³ug dzisiejszej definicji (EGO) to nic innego tylko zbiór przekonañ, które nabyli¶my w procesie tej ziemskiej edukacji. No w³a¶nie, Ego to tylko zbiór przekonañ. I dlatego dyskusje s± tak ma³o efektywne, bo ka¿dy trzyma siê swego zbioru, uwa¿aj±c, ¿e rozmówca jest w b³êdzie. Mo¿na rzec, ¿e ilu ludzi, tyle opinii. Osobi¶cie, równie¿ uwa¿am Wy¿sz± Ja¼ñ za nasze „prawdziwe JA”. Ale z drugiej strony patrz±c, to ta Wy¿sza Ja¼ñ te¿ posiada swoje przekonania, tylko wy¿szego rzêdu, nabywane w oparciu o szersze perspektywy. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e to jakby nasze Wy¿sze Ego ze swoim „baga¿em”. Choæ niekoniecznie przez nas st±d widoczne. Jednak ego, czy nie ego, chodzi o dotarcie do naszego JA, o udro¿nienie kana³u. Czy Huna jest takim narzêdziem? Nie wiem, musia³abym sprawdziæ osobi¶cie, lub poobserwowaæ tych, którzy ¿yj± wg niej, w szczególno¶ci Kahunów. Choæ i tak obserwacja zewnêtrzna nie doprowadzi do ich prawdy. To trzeba sprawdziæ od ¶rodka. A wracaj±c do dyskusji, to racjê ma Silver, ¿e wa¿ne jest to, co sprawdza siê w naszym ¿yciu. Reszta, to lanie wody, oczywi¶cie przez innych (bo my zawsze mamy racjê). To nasze ma³e Ego jest nadzwyczaj ma³o elastyczne, choæ wci±¿ karmi siê cudzymi tre¶ciami. A mo¿e w³a¶nie dlatego? No i pozostaje pytanie, czym tak naprawdê jest nasze prawdziwe JA? Bo je¶li Wy¿sza Ja¼ñ, to równie¿ zbiór przekonañ daj±cych tylko wy¿sz± wiedzê, a ta nie jest to¿sama z czyst± ¶wiadomo¶ci±… to czym jest czysta ¶wiadomo¶æ? Czy nie obejmuje ona przypadkiem tych naszych cz±stkowych? Skoro tak, to na ka¿dym etapie jeste¶my prawdziwi i dzielenie na ni¿sze, wy¿sze mija siê z celem. Ot, zwyk³a wêdrówka po czasach i przestrzeniach, po poziomach, gêsto¶ciach itd. A i tak zawieramy siê w jednym Stworzeniu, w Absolucie... absolutnie kompletni i kompetentni… choæ czasami niedowidz±cy. Pozdrawiam, "ja"¶nie o¶wiecony ptak EDIT:Aha, i czego chce od nas Stwórca? Podejrzewam, ¿e tego samego, czego sami chcemy od siebie. Bo czym jest Stwórca, jak nie wci±¿ ewoluuj±c± za naszym po¶rednictwem ¶wiadomo¶ci±? Na wy¿szych poziomach rozumienia ustanawiamy prawa, tworzymy Wszech¶wiaty, bawimy siê przeobra¿aniem ducha, tworzeniem nowych wariantów rzeczywisto¶ci. A My, tu i teraz, równie¿ bierzemy w tym udzia³.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 12:01:45 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #189 : Maj 17, 2010, 12:47:23 » |
|
Jeszcze raz przytaczam za Wgp.: Wy¿sza Ja¼ñ, inaczej "Superego jest jedn± ze struktur osobowo¶ci w modelu psychoanalitycznym, obok ego oraz id. Superego stanowi wewnêtrzn± reprezentacjê warto¶ci moralnych i idea³ów uznawanych przez dan± spo³eczno¶æ, które przekazywane s± dziecku przez rodziców w procesie socjalizacji.Jest to instancja „moralna”, d±¿±ca do doskona³o¶ci (w przeciwieñstwie do id kieruj±cego siê zasad± przyjemno¶ci). G³ówne funkcje superego to hamowanie impulsów id, przekonywanie ego, aby cele realistyczne zast±pi³o moralnymi. Jest to ostatni wykszta³caj±cy siê element osobowo¶ci, kszta³tuje siê pod wp³ywem kar i nagród, stosowanych przez rodziców. To, co wychowawcy aprobuj± i nagradzaj±, w³±czane jest w obrêb subsystemu superego - ja idealnego. Sumienie karze, wywo³uj±c poczucie winy, ja idealne nagradza, powoduj±c poczucie dumy. Samokontrola zajmuje miejsce kontroli sprawowanej przez rodziców.Superego jest sfer± moraln± cz³owieka".Duma, wina - dziwnie brzmi±ce kategorie jak na Prawdziwe i Ostateczne Ja z kolei moralno¶æ to: Zbiór zasad (norm), które okre¶laj± co jest dobre (prawid³owe, nieszkodliwe), a co z³e (nieprawid³owe, szkodliwe). "Moralno¶æ mo¿na definiowaæ jako sposób postêpowania jednostki ludzkiej przyjêty po¶ród wiêkszo¶ci za normê, bêd±ca czê¶ci± dziedzictwa kulturowego danej organizacji kulturowej, która wywo³uje negatywne lub pozytywne emocje innych jednostek, nie jest lub jest sprzeczna z natur± cz³owieka oraz nie jest lub jest szkodliwa z punktu widzenia organizacji kulturowej danej spo³eczno¶ci."* Istnieje moralno¶æ obozowa, chrze¶cijañska, etc... Piszesz Ptaku tak min.: Osobi¶cie, równie¿ uwa¿am Wy¿sz± Ja¼ñ za nasze „prawdziwe JA”. Ale z drugiej strony patrz±c, to ta Wy¿sza Ja¼ñ te¿ posiada swoje przekonania, tylko wy¿szego rzêdu, nabywane w oparciu o szersze perspektywy. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e to jakby nasze Wy¿sze Ego ze swoim „baga¿em”. a które ja jest nieprawdziwe :id, ego? "Ego wytwarza siê poniewa¿ zaspokojenie potrzeb organizmu wymaga dzia³añ w ¶wiecie rzeczywistym (obiektywnym) poprzez przekszta³canie wyobra¿eñ w spostrze¿enia. Jest podporz±dkowane zasadzie rzeczywisto¶ci, dzia³a za po¶rednictwem procesu wtórnego, sprawuje kontrolê nad funkcjami poznawczymi i intelektualnymi. Ta czê¶æ osobowo¶ci decyduje o przyst±pieniu do dzia³ania, które popêdy i w jaki sposób zostan± zaspokojone, oraz o tym które ¿yczenia zostan± wyparte. Zasadnicza rola ego to godzenie wymagañ organizmu z warunkami ¶rodowiskowymi czyli id i superego. Nie nale¿y jednak pope³niaæ b³êdu uto¿samiaj±c ego i ¶wiadomo¶æ. Nie wszystkie obszary ego s± ¶wiadome. W obszar ego zaliczane s± mechanizmy obronne, które ze swej natury nie s± ¶wiadome"*. I dlaczego, skoro siê przydarzy³o w naszym zaistnieniu.? I co znacz±: przekonania wy¿szego rzêdu Bowiem w moim bardzo osobistym, nie przeczytanym nigdzie, pojmowaniu, Centrum naszej Istoty wychodzi poza dualizm (moralne, niemoralne, z³e czy dobre, poza przekonania takie czy inne. Tam jest tylko WIEM jako komponenta wszystkich do¶wiadczeñ ³±cznie z czuciem, wszelk± percepcj±, kwintesencj± wniosków z przekonañ, których byli¶my wyrazicielami, b±d¼ nawet zajad³ymi przeciwnikami. Czyli sfera, która wykracza poza definicjê Wy¿szej Ja¼ni, inaczej mówi±c Superego, i która jest tym bli¿sza Prawdy, je¶li takow± masz Szlachetny Ptaku na my¶li. * *¼ród³o jak powy¿ej (wyt³uszczenia moje)Ps. I jeszcze jedno. Jeste¶my kul±, gdzie nie ma miejsca na wy¿sze, ni¿sze, jest tylko dooko³a, bardziej na zewn±trz. Chocia¿ paradoksalnie, to co na zewn±trz, okre¶la siê jako Wnêtrze. Jako zasadnicza istota. Oczywi¶cie po drodze jest wy¿sza ja¼ñ, ale po drodze zaledwie i na szczê¶cie. Pewnie taka tarcza dla umys³u, jak dla fizyczno¶ci jest ego. Nie wiem wszak do koñca. Bo, czym¿e wówczas jest id - klap± bezpieczeñstwa? Ta kula oczywi¶cie w ogromnym uproszczeniu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 18:42:32 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #190 : Maj 17, 2010, 13:10:42 » |
|
Koliberku, mówimy wci±¿ o tym samym, tylko nieco innym jêzykiem. A kwintensecja taka, ¿e wszystko jest prawdziwe, potrzebne i w³a¶ciwe. Reszta, to darcie szat lub pierza. Pozdrawiam, ptak kulopodobny
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #191 : Maj 17, 2010, 13:21:22 » |
|
Ptaku, nie mówimy chyba o tym samym. Przekonaj mnie zatem, i¿ mówimy o tym samym. Jak mówilem wcze¶niej, dobrze jest wiedzieæ, ¿e stó³, to stó³, a ³ó¿ko to ³ó¿ko, a prawo, to nie lewo, by nie by³o pomy³ek w u¿ytkowaniu i nie tylko (choæ na jezdni bez tych rozró¿nieñ kiepsko by by³o). Ju¿e ci tê¿sze umys³y zada³y sobie trud klasyfikacji, o której piszê. Warto wzi±æ j± pod uwagê, gdy¿ je¶li zrobisz wyk³ad psychologowi, albo przeciêtnemu magistrowi, to zg³upieæ mo¿e. Nale¿y zatem wyra¼nie odró¿niæ znaczenia, a to w celu porozumienia. W przeciwnym bowiem razie, budujemy nastêpne stopnie do wie¿y babel. Nie negujê, ani nauki, ani ezoterycznego podej¶cia, ale mnóstwo pseudoezoteryków tworzy definicje bez sprawdzenia, czy przypadkiem nie funkcjonuj± i maj± siê ca³kiem dobrze w ¶wiecie nauki, wreszcie realnych odniesieñ, od conajmniej wieku, jak w powy¿szym przypadku chocia¿by. sie ptaka nie czepiam, jeno dr±¿ê temat, co w±tpliwo¶ci wzbudza koliberkowe. ju¿e mi pióra z tej niemocy dêba stoj±. a kwintesencja ptakowa, ca³kiem, ca³kiem i kul± On nie dosta³, ani nawet wa³kiem ( z pierza, oczywi¶cie!) Ps. Je¶li nie ustalimy tak podstawowych pojêæ, trudno mówiæ czym, lub kim jest Stwórca. Siê wiêc czepiam wedle zagadnienia, a nie ptakowego upierzenia.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 18:44:40 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #192 : Maj 17, 2010, 14:26:15 » |
|
Koliberku, niew±tpliwie masz racjê co do u¿ywania odpowiedniego s³ownictwa, ale… i tu pies pogrzebany, o czym ju¿ wcze¶niej wspomina³am w po¶cie 171. No i jako, ¿e nie zamierzam robiæ wyk³adów psychologom, przeciêtnym magistrom ani nikomu innemu (to, co piszê to tylko moje nieudaczne spostrze¿enia), wiêc darujê sobie stratê energii na kopanie w etymologiach, symbolikach i znaczeniach poszczególnych s³ów. £atwiej mi operowaæ na poziomie intuicyjnym. I takiego zrozumienia spodziewam siê od podobnie wibruj±cych, reszta i tak bêdzie rozumia³a po swojemu. I to bez wzglêdu jakich u¿yjê s³ów. Siê te¿ nie czepiaj±c koliberkowego pierza, stwierdzi³am, co powy¿ej. A w rekompensatê co¶ dla ptaszka najmniejszego: http://www.youtube.com/watch?v=RpJp1Wxmyfs Teraz wybacz mi³y pobratymcu, ale muszê lecieæ w nieco bardziej przyziemne rewiry, czyli pogrzebaæ trochê w ¶wiecie materialnym… bo jak sama czego¶ sobie nie stworzê, to mi i ¿aden stwórca nie pomo¿e... Pozdrawiam, jak zwykle ciep³o
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 14:30:49 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #193 : Maj 17, 2010, 15:30:09 » |
|
Witaj koliberku33 i inni, Inaczej bowiem, na podstawie wyrywanych, pojedyñczych zdañ dokonaæ mo¿na, choæ nie zawsze ¶wiadomie, niepotrzebnych nikomu, oraz do nik±d proowadz±cych spekulacji. zapewniam ze uwaznie czytam posty Silvera a powodem tego jest fakt, iz czesto jego poglady sa bliskie moim pogladom. I Silver o tym wie ( a jak nie to juz od tego momentu moze miec pewnosc ) i dobrze sam rozumie moje wpisy. Ja przeciez jego samego nie atakuje, ustosunkowalem sie tylko (na jego przykladzie) do pewnych ogolnych wnioskow czy pogladow. Uzylem slowa "grzech" prowokacyjnie i jak widac ze skutkiem. To nie kolorowa symfonia s³ów, tylko praktyczne narzêdzia w odkrywaniu swojego wielopoziomowego potencja³u, gdzie jak sam E.Tolle napisa³ ten potencja³ nie posiada ¿adnych ograniczeñ, oprócz naszych w³asnych ograniczeñ. Tylko Tolle nie napisa³ w jaki sposób i jakich u¿yæ narzêdzi, aby tego dokonaæ. albo Tolle doskonale je znal i tylko czytajacy ich nie wychwycili albo rzeczywiscie o nich nie mial pojecia. Czytajac czesc literatury poswieconej Kahunaizmowi mysle, ze raczej Tolle jak i inni nic konkretnego nie wiedzieli na temat "technik". A wnioskuje to takze po rozlicznych wypowiedziach forumowiczow chociazby jak ta (znowu biore przyklad od Sivera, bo jest po prostu pod reka). St±d poleci³em Ci ''naukê Huny'', która jest przewodnikiem ''praw tworzenia swojej rzeczywisto¶ci''. Ale sama wiedza i dobre intencje nie wystarcz±, aby cokolwiek wielkiego i po¿ytecznego stworzyæ dla siebie i dla innych.Potrzeba energii. Wszystko tworzysz my¶l±, lecz my¶li realizuj± siê tylko w 10 -20 %. St±d na przyk³ad jutro pracodawca mo¿e Ciê zwolniæ z pracy, bo bêdzie mia³ muchy w nosie, a Ty odwrócisz siê na piêcie i powiesz mu najwy¿ej do widzenia i nie bêdziesz mia³ najmniejszego wp³ywu, to co siê dzieje w Twoim ¿yciu Wiec w tym momencie jesli ktos cos oczekiwal to natychmist to stracil i to zgodnie z Huna i nie tylko. To powinno byc jasne-zwrocenie sie ku tej pozadanej "technice" ( czyli nic innego jak trick ) oddala od tego, do czego sie niby dazy. A wracaj±c do dyskusji, to racjê ma Silver, ¿e wa¿ne jest to, co sprawdza siê w naszym ¿yciu problem jest w tym, ze caly czas to nasze ego dokonuje tych "sprawdzen" i daje nam uczucie spelnienia dobrego uczynku nawet wtedy gdy postepujemy niegodziwie czy niewlasciwie z poziomu wlasnego rozwoju. My jeszcze dlugo nie jestesmy w stanie ocenic wszystkiego prawidlowo i nie ma co sie tu zaperzac, ze po przeczytaniu tego czy tamtego mamy w garsci juz doskonaly zestaw regol i zasad. To droga pelna wybojow. Czy Huna jest takim narzêdziem? Nie wiem, musia³abym sprawdziæ osobi¶cie, lub poobserwowaæ tych, którzy ¿yj± wg niej, w szczególno¶ci Kahunów watpie i to bardzo w "lekcje" czy to u Kahunow czy gdzie indziej . Moim zdaniem rzecz funkcjonuje odwrotnie - kolejny mistrz sam sie pojawia, tylko trzeba umiec go dostrzec. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #194 : Maj 17, 2010, 15:51:30 » |
|
Bo w³a¶ciwie to ca³y czas drepcemy wokó³ tej "wie¿y babel". Wie¿a powinna mieæ swój szkielet, a kiedy , jak i kto przybuduje do niej kolejny poziom .. czy to wa¿ne ? Je¶li bowiem szkieletem jest mi³o¶æ prawdziwa z serca p³yn±ca, to wie¿ê mo¿na budowaæ nawet od góry W³a¶nie o to chodzi, ¿e wiedza szkolna, oficjalna od tzw "têgich g³ów" tu nic nam nie pomo¿e dlatego, ¿e wkraczamy w strefê w³asnego wnêtrza. To nie jest ich wnêtrze, ani nikogo , tylko nas samych. Co innego , je¶li chodzi o opis tego, co mo¿na zobaczyæ, zmierzyæ, dotkn±æ, czy obliczyæ . Przyk³adowo - "têgie g³owy " szukaj± nadprzewodnika dzia³aj±cego w temperaturze pokojowej, podczas, gdy komórki ich mózgów od urodzenia s± takimi nadprzewodnikami. Za pomoc± narzêdzia jakim jest umys³ dopiero badamy tego Stwórcê, którym jeste¶my. ¦mieszne to jest, ¿e teleskopami siêgamy odleg³ych gwiazd, a nie znamy siebie samych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #195 : Maj 17, 2010, 16:29:04 » |
|
...od dzisiaj proszê, zwracaæ siê do mnie per nogo sto³owo czy jako¶ tam. ka¿dy po swojemu. zgodnie z wol± swoj± i intuicj±, i mi³o¶ci± koniecznie. proszê nie oczekiwaæ te¿, ¿e przejmê siê tymi wszystkim przytaczanymi teoriami, dokonaniami o kwantach, kwarkach, fraktalach, nadprzewodnikach i innych detalach przekazywanych z drugiej rêki i cytat± nierzadko ró¿nej ma¶ci autorytetów. priviet : lampa Ps. acentaurze gdzie¿bym ¶mia³ Ciê pos±dzaæ o osobiste wycieczki, spekulacje raczej dotycz± my¶li, rzadziej osoby konkretnej; jednak¿em kiep, bo wra¿enie odnios³em jakby¶ nie zna³ ducha wypowiedzi Silvera. Czy ¿yczysz sobie przeprosin.? Nie ma sprawy. Ptaku Mi³y! Od kogo jak od kogo, ale od Ciebie oczekiwa³em bardziej merytorycznego odniesienia. To, co wy¿ej napisa³em, ze szkó³ jeszcze kojarzê, a skopiowæ gotowca ¿adna strata energii. A tu ró¿ne ludziska czytajom. I magistry i ch³opy i psychologi ró¿ne te¿. I chc± wieedzieæ co i jak na rzeczy. A tu wci±¿ rozbie¿no¶ci skrzecz±. Kiara rozdzieli³a wy¿sz± ja¼ñ od ¶wiadomo¶ci. Przypadkiem li to uczyni³a? Potem mówi³a o ró¿nych poziomach wibracyjnych Ja¼ni. To gdzie ta Prawda Najprawdziwsza siê zawiera, rozczarowanym jak jasna pantera! Zwracaæ siê zatem do PANA pozostaje, nie gotowym na taki sprawy obrót, bo jakosiæ mnie co innego siê wydaje. wó³wielokopytny :
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 18:01:37 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #196 : Maj 17, 2010, 17:32:36 » |
|
Koliberku jedna rzecz w roznych grupach posiada rozne nazwy. Tak wiec; nadswiadomosc = wyzsza jazn = dusza = matryca energetyczna z nadprzestrzeni , nie wiem jakie jeszcze to ma nazy , pewnie ma.
swiadomosc = nizsza jazn = swiadomosc = duch = nasza energia zarzadzajaca wszystkimi naszymi myslami slowami i czynamiW procesie rozwojowym tu i teraz otwieramy sobie mozliwosc do polaczenia swiadomosci z nadswiadomoscia. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #197 : Maj 17, 2010, 17:56:19 » |
|
Ojej, Kiaro, pogubi³em siê teraz, ale dziêki i¿ przynajmniej Ty powa¿nie podesz³a¶ do moich w±tpliwo¶ci. A gdyby tak upro¶ciæ: Id - pod¶wiadomo¶æ - emocje, zmys³y - astral ( maj±cy zwi±zek z funkcj± hipokampa, wgórza i cia³a migda³owatego) ego- ¶wiadomo¶æ zewnêtrzna - uczucia, percepcja i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiór ( w tym zmys³owy i uczuciowy, decyzyjno¶æ, gotowo¶æ do dzia³añ itp. ( zwi±zek mózgiem racjonalnym - now± kor±) super ego - wy¿sza ja¼ñ- nad¶wiadomo¶æ - ca³a struktura mentalna z domieszk± tzw. wy¿szych uczuæ typu empatia, altruizm - (szyszynka?) Miêdzy poszczególnymi sekwencjami winna istnieæ równowaga. I tak np. ego nie rozbuchane nas chroni etc... Huna pisze, i¿ nie mo¿na dostaæ siê do wy¿szej ja¼ni jak tylko przez pod¶wiadomo¶æ. I to jest przy takim rozumieniu zupe³nie jasne i zrozumia³e. Mog³em siê jedynie pomyliæ nieco w sk³adowych. Wszystko co powy¿ej zawiera siê w MY¦LI. Bycie ¦wiadomym to zdawaæ sobie sprawê ze wszystkich aspektów, jako poszczególnych stopni w dochodzeniu do OJCA-MATKI. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 18:46:52 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #198 : Maj 17, 2010, 18:00:01 » |
|
Witaj koliberku33, acentaurze gdzie¿bym ¶mia³ Ciê pos±dzaæ o osobiste wycieczki, spekulacje raczej dotycz± my¶li, rzadziej osoby konkretnej; jesli juz, to ja powinienem przeprosic, ze dwuznacznie formuluje swoje mysli. Co teraz czynie i przepraszam tych, ktorych urazilem . A przy okazji wyjasnie, ze prawie zawsze wczuwam sie w atmosfere postow i zwykle daje sie wiecej "wyczytac" niz sama sucha tresc niesie. Polecam te metode innym. Czesto wazniejsze jest to, co sie tam zawiera a niekiedy jest to wrecz bezcenne. pogody ducha i blekitnego nieba pozdrawiam serdecznie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #199 : Maj 17, 2010, 18:06:28 » |
|
W nadswiadomosci nie ma ego zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale. Chyba okreslenie nadswiadomosc i swiadomosc sa proste i zrozumiale , dosyc ogolnie uzywane. Natomiast ego , tak naprawde , bylo , jest i bedzie , to tylko potoczne rozumienie jego jako cos zlego niewlasciwego powoduje z nim walki niepotrzebne. Nie mozna nie posiadac ego , bo wowczas zatracili bysmy wlasna osobowosc , ono o tym swiadczy. Jednak system wartosc , ktory jest mu bliski i decyduje o jego wyborach jest zmienny. Czym wyzszy , tym wybory bardziej altruistyczne , ale zawsze beda dokonywane przez pryzmat osobistego dobra , nigdy inaczej. Gdyby bylo inaczej musieli bysmy przyjac role ofiary , co nie jest dobre i wlasciwe. Tak wiec , ego jest i bedzie , wazne jest by istnialo rownoczesnie niekrzywdzenie siebie i innych. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|