koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #200 : Maj 17, 2010, 18:11:40 » |
|
Acentaurze za niebieskie niebo i pogodê ducha serdeczne dziêki. To najwa¿niejsze teraz i zawsze! koliberek: Id - pod¶wiadomo¶æ - emocje, zmys³y - astral ( maj±cy zwi±zek z funkcj± hipokampa, wgórza i cia³a migda³owatego) ego- ¶wiadomo¶æ zewnêtrzna - uczucia, percepcja i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiór, w tym zmys³owy i uczuciowy, decyzyjno¶æ, gotowo¶æ do dzia³añ itp. ( zwi±zek z mózgiem mózgiem racjonalnym - now± kor±)
super ego - wy¿sza ja¼ñ- nad¶wiadomo¶æ - ca³a struktura mentalna (z domieszk± tzw. wy¿szych uczuæ typu empatia, altruizm.) - szyszynka?
Te trzy powy¿sze aspekty nazwa³bym Umys³em, który tak bardzo stara³ siê opanowaæ Budda i inni jemu podobni. Najlepiej siê to udaje w aktywnym przejawie, (np. praca w ogródka, przy naprawie samochodu, realizcji hobby i innych po¿ytecznych dlla siebie i innych dzia³añ.) Zw³aszcza je¶li sprawia to spokojn± rado¶æ i przyjemno¶æ. Tak wiêc Budda odszed³ spod drzewa, pod którym siedzia³ tyle lat. Kiara: W nadswiadomosci nie ma ego zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale. to sk±d tam ró¿ne poziomy wibracyjne? ego= ja = ja¼ñ . Czy¿ na poziomie Nad¶wiadomo¶ci=Superego= Wy¿szej Ja¿ni nie czujemy swojej indywidualnej odrêbno¶ci, swojego ja? Mo¿e ono byæ w mniejszym lub wiêkszym stopniu altruistyczne, ale jest przynale¿ne okre¶lonej osobowo¶ci. Czy¿bym siê myli³? Zdaje siê te¿, i¿ nie mo¿na sztucznie wydzielaæ poszczególnych aspektów ( ale to nieco inna para kaloszy). Poniewa¿ ¶wiadomo¶æ zewnêtrzna (ego)mo¿e byæ mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. St±d mówi siê, i¿ kto¶ jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego spe³nia do¶æ podstawowe funkcje, lecz w po³±czeniu z nadja¼ni±, oraz nierzadko bólem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz pamiêci± przesz³o¶ci (id)staje siê bardziej moralne, wspania³e, wyrozumia³e itp.... Natomiast wyj¶cie poza UMYS£, to wyj¶cie poza warto¶ciowanie i wszelkie moralne uwik³ania, to wyj¶cie poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania staj± siê przesz³o¶ci±. I nie ma ju¿: ja jestem, ale JESTEM MYSL¡. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:31:37 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #201 : Maj 17, 2010, 19:05:20 » |
|
koliberku ja juz nie moge , chyba jade na na wakacje. Pisalam juz wiele razy. Dawno dawno temu , a nawet bardzo dawno gdy wydzielaly sie energie powstaly dwie grupy idetycznie silnych ( czyli posiadajaca moc energetyczna) ale o roznych potecjalach plusa i minusa. One nie istnieja w tych samych przestrzeniach , bo realizuja swoje zamysly w zupelnie odmienny sposob. Posiadaja inna wizje tworzenia z innych potejalow energii. Chociaz wiedze wiedze teoretyczna posiadaja idetyczna , to wykorzystuja ja inaczej.Tak wiec przestrzenie energetyczne , ktore sa im bliskie sa inne. Normalnie plus i minus. Owszem , tym wibracjom towarzyszy osobista barwa , osobista wibracja , ale nie zmienia to faktu iz system wartosci , ktory istnieje w zaswiatach nie jest ingerecyjny w cudza osobowosc. Tam akceptacja odmiennosci ( kazdej) i poszanowanie jej , jest prawem i sposobem zycia. Ale to dotyczy przerstrzeni , w ktorej zyja energie niewcielone , nie zas jakies cywilizacje. W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #202 : Maj 17, 2010, 19:19:42 » |
|
W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.
¦wiat tzw. duchowy i fizyczny niczym siê nie ró¿ni±. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #203 : Maj 17, 2010, 20:34:30 » |
|
W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.
¦wiat tzw. duchowy i fizyczny niczym siê nie ró¿ni±. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji. Dla Ciebie sie nie roznia , dla mnie roznia sie i to bardzo , roznia sie systemem wartosci , ktory korzysta z tej materii. Roznia sie mozliwoscia wladania owa materia. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 20:34:43 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #204 : Maj 17, 2010, 21:25:46 » |
|
koliberek: Cytuj Id - pod¶wiadomo¶æ - emocje, zmys³y - astral ( maj±cy zwi±zek z funkcj± hipokampa, wgórza i cia³a migda³owatego) ego- ¶wiadomo¶æ zewnêtrzna - uczucia, percepcja i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiór ( w tym zmys³owy i uczuciowy, decyzyjno¶æ, gotowo¶æ do dzia³añ itp. ( zwi±zek z mózgiem mózgiem racjonalnym - now± kor±)
super ego - wy¿sza ja¼ñ- nad¶wiadomo¶æ - ca³a struktura mentalna (z domieszk± tzw. wy¿szych uczuæ typu empatia, altruizm.) - szyszynka? Te trzy powy¿sze aspekty nazwa³bym Umys³em Ponazywa³ nam tu Koliberek i poustawia³ "jak nale¿y". Tylko nie wiem, czy siê w tych pojêciach rozeznaj± zwykli ludzie, jak choæby east w psychologii nieuczony. Stworzy³ nam Koliberek ( wespó³ z "têgimi g³owami") konstrukcjê umys³u cz³owieka . Jak wiadomo umys³ nie mo¿e pracowaæ bez uprzednio zdefiniowanych pojêæ. W oparciu o nie Umys³ stwarza. Zobaczcie, ¿e w powy¿szej wyk³adni umys³ obj±³ w posiadanie wy¿sz± ja¼ñ ! Mamy wiêc kolejnego Stwórcê - ludzki samozwañczy umys³. Sam siê on na tron posadzi³ i wch³on±³ s±siednie obszary w lenno oddaj±c ewentualnie. To ca³kiem tak, jak z Ziemi± zrobi³. Podzieli³ ziemiê na parcele i j± wyceni³ sprzedaj±c co¶, czego sam nigdy nie posiada³. Taki to sprytny "stfurca" Podobnie umys³ post±pi³ ze ¦wiadomo¶ci±. Zauwa¿cie i¿ ¶wiadomo¶æ przewa¿nie ³±czymy z czym¶. Byæ "¶wiadomym czego¶" czy na przyk³ad " u¶wiadomiæ komu¶ co¶, ". Rzadko u¿ywamy s³owa ¶wiadomo¶æ dla okre¶lenia pierwotnego i nadrzêdnego stanu istnienia w stosunku do umys³u. ¦wiadomo¶æ zosta³a rozparcelowana i "sprzedana" czemu¶/komu¶. Niepomni na to, ¿e tak, jak Ziemia istnia³a tu wolna na d³ugo przed tym, zanim pojawi³ siê umys³ ..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #205 : Maj 17, 2010, 22:21:23 » |
|
Ciekaw jestem jak siê czuje Koliberek z rozparcelowanym umys³em i ¶wiadomo¶ci±, czy mo¿na toto wpu¶ciæ na gie³dê? Pozdrawiam na weso³o - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #206 : Maj 17, 2010, 22:41:05 » |
|
Ea¶cie!
Przykro mi, ale czy¿by¶ nie poj±³ tego, co napisa³em powy¿ej, albo zwyczajnie w emojach nie doczyta³e¶ do koñca moich postów i zasadzi³e¶ siê wy³±cznie na cytacie, który przedstawiasz. A to tylko zaledwie fragment ca³o¶ci, podobnie jak Umys³. Kiara: W nadswiadomosci nie ma ego zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale. koliberek: to sk±d tam ró¿ne poziomy wibracyjne?
ego= ja = ja¼ñ . Czy¿ na poziomie Nad¶wiadomo¶ci=Superego= Wy¿szej Ja¿ni nie czujemy swojej indywidualnej odrêbno¶ci, swojego ja? Mo¿e ono byæ w mniejszym lub wiêkszym stopniu altruistyczne, ale jest przynale¿ne okre¶lonej osobowo¶ci. Czy¿bym siê myli³? Zdaje siê te¿, i¿ nie mo¿na sztucznie wydzielaæ poszczególnych aspektów ( ale to nieco inna para kaloszy). Poniewa¿ ¶wiadomo¶æ zewnêtrzna (ego)mo¿e byæ mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. St±d mówi siê, i¿ kto¶ jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego spe³nia do¶æ podstawowe funkcje, lecz w po³±czeniu z nadja¼ni±, oraz nierzadko bólem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz pamiêci± przesz³o¶ci (id)staje siê bardziej moralne, wspania³e, wyrozumia³e itp.... Natomiast wyj¶cie poza UMYS£, to wyj¶cie poza warto¶ciowanie i wszelkie moralne uwik³ania, to wyj¶cie poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania staj± siê przesz³o¶ci±. I nie ma ju¿: ja jestem, ale JESTEM MYSL¡. (kontakt poprzez Lamina terminalis?) Powy¿ej a i w innych miejscach tak¿e, tylko mo¿e nieco innymi s³owami tak¿e pisa³em o ¦wiadomo¶ci przez du¿e S. I o dziwo, ponoæ z tym rezonowa³e¶. Teraz tylko to bardziej rozbudowa³em. To jedynie cd. poprzednich przemy¶leñ. Mo¿e g³upie, b³êdne w za³o¿eniu, ale je¶li sprowokowa³y z³o¶liwo¶æ najbardziej opanowego forumowicza, znaczy siê, co¶ mimo wszystko jest na rzeczy. Ea¶cie, proszê, przyjmij do wiadomo¶ci, i¿ poza Tob± s± tak¿e i inne têgie g³owy. I niech sobie s±. Szanujê Ciebie bardzo i dochodzenie do prawdy innych takich têgich g³ów te¿. I niech nie irytuj± Cie a¿ tak "moje" (ba! chcia³bym byæ choæ na krztynê taki m±dry) rozwa¿ania. Nie³adnie tak ironizowaæ z g³upoty "stfórczej" drugiego. Najsmutniejsze jest, ¿e wszystko com tutaj i powy¿ej umie¶ci³ jest, niestety, tylko i wy³±cznie odtwórcze. Próbowa³em jedynie co¶ uporz±dkowaæ, mo¿e po g³upiemu, bo po swojemu, ale twórc± tych tre¶ci nie jest, niestety, koliberek. Przed chwil± zajrza³em do cytatu, który przedstawi³a Linda:Witkowski mówi....."Tytu³ mojej ksi±¿ki nawi±zuje do tej wizji, bo skoro formê ludzk±, czyli biologiczno-emocjonalno-mentalny no¶nik ¶wiadomo¶ci Istoty, jak± jeste¶my naprawdê, wykorzystujemy do tworzenia i do¶wiadczania tworzonej przez nas samych rzeczywisto¶ci, to aby to tworzenie by³o efektywne, trzeba u¶wiadomiæ sobie Swoj± podmiotowo¶æ w stosunku do tej formy, a tak¿e nauczyæ siê skutecznie sterowaæ t± form± jako pojazdem w naszej podró¿y poprzez ziemsk±, trójwymiarow± rzeczywisto¶æ." Ten biologiczno-emocjonalno-mentalny no¶nik, to jeszcze tzw. fizyczno¶æ ( nie myliæ z cia³em, najbardziej podstawowym narzêdziem MY¦LI - D¼wiêku) i mo¿emy na tych planach stwarzaæ ró¿ne systemy warto¶ci i ca³± tê moraln± otoczkê... Zdaje siê, i¿ dla fizyki jest bardzo prost± rzecz± zajrzeæ w te rejony. Zreszt±, Huna tak¿e Wy¿sz± Ja¼ñ umieszcza na poziomie Anio³a Stró¿a zaledwie. A nawet i tam s± o wiele wy¿sze hierarchie. Poza tym jakby siê mia³ taki podzia³ do dwunastu czakr. A nawet i do siedmiu? Thotalukoliberek, jak zwykle, ma siê ¶wietnie ¿e¶ wspomnia³ o nim, z Twej strony szlachetnie. Pojawi³e¶ siê jak s³oñce o poranku, weso³o i mrugaj±co szczê¶liwy ci on nawet na ¶pi±co! Razy parê razów pêk, otrzyma³ koliberek ma³y i jak dot±d ¿adne wichry go nie z³ama³y. Tym lepiej wiêc trzyma siê teraz choæ ptaszek, a moc jak u pantery Hartuje siê serce, hartuje dusza, gdy ma³y na bój, z du¿ym wyrusza!!!
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 08:53:17 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #207 : Maj 18, 2010, 10:12:23 » |
|
Natomiast wyj¶cie poza UMYS£, to wyj¶cie poza warto¶ciowanie i wszelkie moralne uwik³ania, to wyj¶cie poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania staj± siê przesz³o¶ci±. I nie ma ju¿: ja jestem, ale JESTEM MYSL¡. (kontakt poprzez Lamina terminalis?) Koliberku, piszesz ¿e poza UMYS£EM jeste¶my MY¦L¡. Lecz co w takim razie z uczuciami? Jeste¶my my¶l± bez uczuæ? Bo chyba nie mo¿na postawiæ znaku równo¶ci miêdzy tymi dwoma pojêciami. S±dzisz, ¿e wyj¶cie poza dualizm pozbawia nas uczuæ? Nastêpnie MY¦L uto¿samiasz z d¼wiêkiem. W potocznym rozumieniu d¼wiêkiem mo¿e byæ np. s³owo, czyli my¶l przejawiona. Ale przyjmuj±c, ¿e my¶l jest wibracj±, mo¿na za³o¿yæ, ¿e wydaje jaki¶ d¼wiêk, do tego niezbêdne jest jednak fizyczne ¶rodowisko. Tak przynajmniej wynika z fizyki. Z drugiej strony wszystko jest wibracj±, czy zatem wszystko jest d¼wiêkiem? Umys³y nasze s± bardzo kreatywne w nadawaniu ró¿nego nazewnictwa na te same tre¶ci. Kwesti± jest, co zaadaptujemy na w³asne potrzeby, w jaki podzia³ uwierzymy jako najbardziej s³uszny. I to zapewne mia³ na my¶li East. To równie¿ podnosi ptak. Zatem, czy na poziomie s³ów mo¿liwe jest bezb³êdne porozumienie? Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:14:16 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #208 : Maj 18, 2010, 10:17:35 » |
|
Mysl jest uczuciem , a uczucie mysla. Kazda mysl jakom posiadamy niesie w sobie zabarwienie uczuciem , kazde uczucie ktore generujemy jest napelnione mysla. W swiecie niematerialnym jestesmy mysla i uczuciem rownoczesnie. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #209 : Maj 18, 2010, 10:31:15 » |
|
Kiaro, zgadzam siê, ¿e jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno my¶l = uczucie? Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #210 : Maj 18, 2010, 10:48:13 » |
|
Kiaro, zgadzam siê, ¿e jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno my¶l = uczucie? Pozdrawiam Tak , zawsze , napewno i niezmiennie , sprobuj poczuc swoja mysl , zawsze bedzie plynelo z niej uczucie o roznym zabarwieniu i roznej mocy , ale uczucie. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:49:21 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #211 : Maj 18, 2010, 11:00:57 » |
|
No widzisz Kiaro i to jest w³a¶nie rozumienie intuicyjne, a nie ¶cis³e trzymanie siê nomenklatury s³ownej. Czego domaga³ siê np. Koliberek. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #212 : Maj 18, 2010, 13:06:12 » |
|
Ptaszku napisa³em tak¿e tak, zdaj±c siê na w³asn± intuicjê: Bowiem w moim bardzo osobistym, nie przeczytanym nigdzie, pojmowaniu, Centrum naszej Istoty wychodzi poza dualizm (moralne, niemoralne, z³e czy dobre, poza przekonania takie czy inne. Tam jest tylko WIEM jako komponenta wszystkich do¶wiadczeñ ³±cznie z czuciem, wszelk± percepcj±, kwintesencj± wniosków z przekonañ, których byli¶my wyrazicielami, b±d¼ nawet zajad³ymi przeciwnikami. Czyli sfera, która wykracza poza definicjê Wy¿szej Ja¼ni, inaczej mówi±c Superego, i która jest tym bli¿sza Prawdy, je¶li takow± masz Szlachetny Ptaku na my¶li. To wszystko sk³ada siê na neutralne , a wiêc ju¿ czyste w intencji zachowania. Wtedy takie dzia³anie podyktowane jednocze¶nie my¶l± i uczuciem, nie szkodzi nikomu, ani nam samym. Zdarza siê, i¿ do¶wiadczamy nieraz takiego neutralnego stanu, gdzie my¶l idzie idealnie w parze z uczuciem (nie myliæ z emocj± - cech± ma³ej "zwierzêcej" czê¶ci mózgu). Wtedy wszystko niejako dzieje siê samo i w³a¶ciwie. Mo¿na to nazwaæ te¿ MI£OSCI¡ ~(gdzie wychodzi siê poza wszelkie ju¿ uwarunkowania), z tej du¿ej litery i bez innych, zbêdnych konotacji znaczeniowych. Wtedy to jest to WIEM, o którym pisa³em. Wiara tam ju¿ jest te¿ niepotrzebna, rozpuszczone s± bowiem wszystkie kody (kompleksy, bloki). To ¶wiat bez lêku. Nareszcie!
Nie wiem Ptaku, domniemywujê jednak sobie mniej wiêcej tak: ¿eby zaczê³o siê istnienie w materii, musia³ wpierw pojawiæ siê choæby najmniejszy szum-ruch, a potem pewnie rozb³ys³o to w ¶wiat³o i wreszcie ukonstytuowa³o w materiê, zgodnie z pierwsz± Decyzj±.. A je¿eli od S³owa, czyli od My¶li siê zaczê³o ( na ile mamy oczywi¶cie informacje - i siêgamy naszymi "mrówczymi" mo¿liwo¶ciami, bo mo¿e s± jeszcze takie przestrzenie, jakich nawet wyobraziæ sobie nie potrafimy), to zarazem implikuje to niema³e znaczenie s³owa ka¿dego, jako przejawu energii i obliguje niejako do odpowiedzialno¶ci za nie. Ba³agan w czymkolwiek jest tylko utrudnieniem. Gdyby¶ przesta³a dbaæ o cia³o, umar³aby¶, i o ka¿d± sferê nale¿y dbaæ z osobna. A s³owo, my¶l , a zw³aszcza MY¦L, jest jakby tym zasadniczym konstruktorem i dobrze East zauwa¿y³ mówi±c o szkielecie wie¿y. Nie przypadkiem pomieszanie jêzyków spowodowa³o taki chaos i zaniechanie dalszego jej budowania. To g³êboko m±dry i symboliczny przekaz. Nie raz podnosi³em zagadnienie odpowiedzialno¶ci za my¶l i ka¿de s³owo. Tworz±ce tak± , a nie nie inn± tkankê Wszech¶wiata, a w tym kondycjê nas samych.Koliberek te¿ stara³ siê w oparciu o swoje do¶wiadczenia i intuicjê nieco wprowdziæ ³adu. Bowiem, gdyby wszystkie tu nasze informacje by³y spójne, nie by³o by tyle nieporozumieñ. A wiêc klasyfikcja, s³owa, my¶li s± o wiele bardziej istotne, ani¿eli nam siê wydaje. I po co nam Galileusz, Kopernik i inni tacy, "co zamienili S³oñce z Ziemi± etc... " Mogli nie mówic nic, nie szukaæ, albo wiedzieæ i cicho gdzie¶ tam siedzieæ. Mo¿na te¿ inaczej: twierdziæ raz, ¿e to S³oñce krêci siê wokó³ Ziemi, a drugi raz odwrotnie; bo có¿ tam nauka i jakie¶ têgie g³owy powymy¶la³y. I tak mniej wiêcej czyni siê z pojêciem Wy¿sza Ja¼ñ. Ró¿ne, a zw³aszcza sprzeczne definicje tego samego wprowadzaj± tylko niepotrzebny chaos, tworz±c rozd¼wiêki miêdzy lud¼mi. Tak zaczyna³y siê wojny, a zw³aszcza te religijne! Mo¿e warto wreszcie ustaliæ jakie ma mieæ w³a¶ciwe znaczenie. I oto mi chodzi³o, by nie by³o zamêtu w rozumieniu tej kwesti. Zatem mea culpa. Wiêcej nie bêdê podnosi³ takich spraw do rangi dyskusji. W zamiarze na pewno nie chcia³em nikomu i¶æ na przeciw. Ot, my¶la³o mi siê zbyt g³o¶no, za co przepraszam. Najzwyczajniej, winienem zatrzymaæ te uwagi dla siebie. Ptaku, znasz moje prywatne stanowisko, mówi³em nieraz, i¿ w¶ród profesorów, medyków, wysoko postawionych kap³anów itp. siedzi wielu konowa³ów, a wrêcz biorobotów i jaki¶ palacz w kot³owni mo¿e wiedzieæ daleko daleko wiêcej. Tak¿e i tutaj (mo¿e jeszcze jako ambro¿y) drukowa³em przypowie¶æ o sprz±taczu ulic, który od ¶mierci uratowa³ ca³e miasteczko...Tobie opowiada³em j± na ¿ywo...Niemniej, szanujê naukê jako tak±, jak te¿ ka¿dy otwarty, nawet je¶li jeszcze b³±dz±cy umys³. Ka¿e mi tak mój w³asny egoizm, bo tak¿e wci±¿ jeszcze b³±dzê po omacku. Ps. A za Ewangelisa serdeczne dziêki. Wczoraj by³em ju¿ dostatecznie zmêczony t³umaczeniem i nawet nie mia³em przestrzeni na spokojne wys³uchanie; ale pamiêtam, pamiêtam. I dziêkuje bardzo! pozdrawiam; bezimienny
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:38:26 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #213 : Maj 18, 2010, 14:00:44 » |
|
A czemu¿ to zaraz koliberek bezimienny? Masz racjê, s³owo jest wa¿ne i nale¿y braæ za nie odpowiedzialno¶æ. Temu nie przeczê. Pisa³am jedynie o trudno¶ciach w porozumiewaniu siê, opieraj±c siê jedynie na s³owie. Bo s³owo jest i chyba pozostanie u³omne w stosunku do niezmierzonego bogactwa odczuæ, uczuæ, my¶li. Dlatego wielce pomocny jest odczyt pozas³owny. Zreszt± cywilizacje wysoko rozwiniête odesz³y ju¿ od tego ma³o wydajnego ¶rodka komunikacji na rzecz telepatii, prostego przekazu ca³ego pakietu mentalno-uczuciowego, bez jego strat. Tu ju¿ nie mo¿e byæ przek³amañ i wieloznaczno¶ci pojêciowej. Otrzymasz dok³adnie to, co „rozmówca” chcia³ Ci przekazaæ. No ale to wy¿sza szko³a jazdy i do tego d±¿ymy. A póki co rozwijajmy intuicjê oraz empatiê. Pozdrawiam serdecznie Ps. Nie wiem jak to by³o na pocz±tku stwarzania, ale wiem jak jest teraz. Faktycznie, aby zaczê³o siê nowe istnienie w materii, musi pojawiæ siê jaki¶ szum-ruch. Co do ¶wiat³a to ju¿ indywidualne odbiory… zale¿y, czy okna zas³oniête… A decyzja? Najczê¶ciej spontan… My¶lisz, ¿e Wszech¶wiat zosta³ wykalkulowany?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #214 : Maj 18, 2010, 16:20:45 » |
|
Witam wszystkich. Widzê, ¿e nie¼le pofrunêli¶cie – oczywi¶cie, w jak najbardziej pozytywnym tego s³owa znaczeniu. Moim zdaniem, my¶l jest zawsze tworem wtórnym w stosunku do uczucia. I tu pewnie kto¶ mo¿e zapytaæ, dlaczego tak w³a¶nie my¶lê… ? Po prostu, tak to czujê – lub, tak podpowiada mi intuicja… W praktyce, mo¿e siê wydawaæ, i¿ „wymy¶lili¶my” sobie jakie¶ uczucie, ale w/g mnie jest to tylko wynik niedok³adnie zinterpretowanego pierwotnego budulca. Nawet najbardziej fundamentalna i pierwotna my¶l, jak± mo¿emy sobie tylko wyobraziæ jest tworem ZAAKCEPTOWANYM (celowo napisa³em z du¿ej litery, by podkre¶liæ g³ówne uczucie stwórczej akceptacji: MI£O¦Æ…). To tylko dlatego np. 2 x 2 = 4, ¿e zosta³o przez nas takie ZAAKCEPTOWANE, i niesamowicie wzmocnione („potwierdzone”…) innymi konstruktami my¶lowo/uczuciowymi, bêd±cymi dalszymi konsekwencjami tej „fundamentalnej” my¶li – a dok³adniej, uczucia które to zaakceptowa³o. Gdyby¶my na pocz±tku zaakceptowali, ¿e np. 2 x 2 = 5, wówczas stworzyliby¶my dalsze my¶li potwierdzaj±ce t± zasadê. Ciekawe, jak wtedy wygl±da³ by nasz ¶wiat… ?! Zdajê sobie sprawê (…a mo¿e tylko tak przeczuwam…? ), ¿e s± to bardzo kontrowersyjne i ryzykowne my¶li, bo wymykaj± siê wszystkim ustalonym do tej pory schematom. Samemu trudno jest mi do koñca w to uwierzyæ, bo jestem tylko cz³owiekiem s³abej wiary. Jednak, owe my¶li zdaj± siê powracaæ przy ró¿nych okazjach, niczym bumerang… Dotychczasowe konstrukty my¶lowe jak najbardziej akceptujê. Jestem ca³kowicie za tym, aby dalej 2 x 2 = 4, trawa by³a zielona, niebo by³o b³êkitne itd……. Chcia³em jedynie przedstawiæ swoj± wersjê genezy ich faktycznego pochodzenia. Aby¶my jeszcze bardziej mogli doceniæ dzia³anie boskiej ¶wiadomo¶ci przejawiaj±cej siê w ka¿dym z nas. Mam nadziejê, ¿e to pomo¿e nam w zrozumieniu (a raczej poCZUCIU…) kim jest Stwórca i czego od nas chce… Serdeczne pozdrowienia…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #215 : Maj 18, 2010, 16:44:05 » |
|
glowa (mozg) i serce sa nierozerwalnie zwiazane, mysli teoretycznie powstaja w glowie,jednak zgadzanie sie na nie badz nie dokonuje sie w sercu...dlatego np wlasciwie nie mozna oszukwac wykrywacza klamstw,przyspieszenie pulsu itd,kto oddziela te sfery jest chory..Jednak wydaje sie ze prawdziwa istota czlowieka kryje sie w sercu dlatego min czlowiek wskazuje na okolice serca mowiac ja, czy tez serce jest jedynym organem w ciele wktorym nie rozwijaja sie komorki rakowe
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #216 : Maj 18, 2010, 16:44:47 » |
|
Nie my¶lê, i¿ Wszech¶wiat zosta³ wykalkulowany, mo¿e tak, mo¿e nie Znasz mnie Ptaku wystarczaj±co d³ugo i mój osobisty spontan tak¿e, wrêcz zbyt rozbuchany, powiedzia³bym. Znaæ mnie osobi¶cie i takie pytania zadawaæ... Brzmi trochê jak prowokacja. Mo¿e powstali¶my ot, tak jak pstrykniêcie palcem... Natomiast moje wszystkie posty w tym temacie i nie tylko, mia³y przede wszystkim na celu siêgaæ dalszych jeszcze przestrzeni; wyszed³em wiêc poza tzw. Wy¿sz± Ja¼n - naszego Anio³a Stró¿a, (wg Huny )poza Anio³em Podstawy, najni¿szego na anielskim panteonie.
I o tym ca³y czas próbowalem pisaæ - tak¿e o tym, co Ty nazywasz te¿ intuicj±. Ale intuicja, to jedynie objaw kontaktu z PRASI£¡ -MY¦L¡. Jedno jest pewne, nie chcia³em, by z Wy¿szej Ja¼ni czyniono nastêpnego bóstwa, skoro jest jedynie naszym Przewodnikiem, sk³adow± czê¶ci± nas samych, jednak¿e, nie na tyle sprawcz± istot± i o wiele wa¿niejsz±, ani¿eli jej rzeczywiste miejsce. Chcia³em jedynie wskazaæ na "wy¿sze jeszcze rewiry", jednak¿e zosta³em "upupiony", sprowadzony do kategoryzacji, spekulacji intelektualnych itp, itd. To, i owszem bardzo wa¿ne, ale nie w tym zawiera³a siê zasadnicza istota tego, co chcia³em przekazaæ. A sk±d to wiem? Ano, intuicja mi to podpowiada i jeszcze m±drzej¶ci ode mnie, którzy nie trac± energii jak durny koliberek na nikomu niepotrzebne (z mojej strony napewno) dyskusje. Natomiast telepatia, to nic innego jak przesy³ my¶li, i zawiera siê jeszcze w "fizyczno¶ci". Ale do¶æ ju¿ na tym! Co czu³em, powiedzia³em i finito! I je¶li nikt nie odczyta³ moich intencji, oznacza to jedynie, i¿ jestem zbyt nieudolny w przekazywaniu moich uwag. Có¿, jestem jaki jestem. Drugi raz przepraszaæ raczej ju¿ mi nawet nie wypada. £±czê zatem serdeczne pozdrowienia Ps. Ptaku, a czy¿ S³owo to nie uciele¶nienie My¶li, tak jak dzia³anie, czyn jest uciele¶nieniem S³owa? W du¿ym uproszczeniu, oczywi¶cie,..i
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 22:50:01 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #217 : Maj 18, 2010, 20:02:05 » |
|
Ps. Ptaku, a czy¿ S³owo to nie uciele¶nienie My¶li, tak jak dzia³anie, czyn jest uciele¶nieniem S³owa? W du¿ym uproszczeniu, oczywi¶cie,..i … i w jeszcze wiêkszym uproszczeniu… S³owa p³yn± niepokorne W g³owie my¶li brzmi± niesforne Ego ja¼ni ¶le pytanie Czy co¶ ze mnie tu zostanie? Ps. Koliberku, tylko nie we¼ przypadkiem tego ¿artu s³ownego do siebie… tak mi siê napisa³o… Z pozdrowieniami, ptak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #218 : Maj 18, 2010, 20:12:33 » |
|
Bardzo proszê o wyk³ad na temat równania my¶li, uczuæ i instynktów... Ciekaw jestem zdania Kiary, bo nie do koñca zrozumia³em jej wcze¶niejsz± wypowied¼ w tym temacie. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #219 : Maj 18, 2010, 20:55:11 » |
|
Zeszli¶my od g³ównego nurtu tematu zgodnego z tytu³em w±tku - '' Kim jest Stwórca i czego od nas chce'' ?....! Brak odpowiedzi na to pytanie jest te¿ odpowiedzi±.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #220 : Maj 18, 2010, 21:02:30 » |
|
Bardzo s³uszne spostrze¿enie, >Silver<. Podzielam jego zdanie i nawo³ujê do powrotu na "w³a¶ciwe tory".
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #221 : Maj 18, 2010, 21:30:07 » |
|
Koliberku drogi. U¿y³em w swojej wypowiedzi pewnego ciêcia, które nie w Ciebie by³o wymierzone wszak, gdy¿ sama potwierdzi³a¶, ¿e to nie Twoja klasyfikacja, któr± przytoczy³a¶. Piêknie dalej próbujesz siê uporaæ z "problemem" Wy¿szej Ja¼ni konfrontuj±c j± z Anio³em Stró¿em. Lecz i on to jest stwórc± na swoim poziomie postrzegania ( wszak wiêcej i dalej widzi ni¿ umys³ ) , a mo¿e nawet ten "on" to te¿ ja. Nie mam nic przeciwko klasyfikacjom, ani nawet umys³owi ( stfurcy ) , ani ¿adnym innym dzie³om, które on¿e pope³ni³ dopóki jeste¶my w stanie dostrzec ( kto dostrzega ?) i¿ to stwórca na zamkniêtym poziomie. Zigrin zauwa¿y³, ¿e nie ma nic przeciwko temu ,¿e 2+2=4 ,ani ¿e niebo jest niebieskie, a trawa zielona, chocia¿ to równie¿ zale¿y od sposobu postrzegania tych rzeczy. Pies nie postrzega wielu kolorów ,a nietoperz wcale, lecz doskonale potrafi± siê poruszaæ na swój sposób widzenia. W tym sensie mózg równie¿ jest rodzajem stwórcy - dekoduje fale docieraj±ce do nas z "zakrzywionej pró¿ni" na swój sposób i st±d mamy pojêcie , ¿e co¶ jest niebieskie. Mózg stworzy³ nam archetyp "niebiesko¶ci" z informacji dostarczonych przez ³adunki elektryczne dekoduj±c fale o okre¶lonej czêstotliwo¶ci . Podobnie wêch dostarcza nam "przyjemnych" zapachów, podczas , gdy naszemu psu mo¿e to zwyczajnie ¶mierdzieæ ( i vie -versa zreszt± ) . Id¼my dalej - kiedy odczuwasz zimno , to inaczej mo¿na powiedzieæ, ze organizm stwarza ci taki odbiór rzeczywisto¶ci. Organizm stwarza te¿ poczucie g³odu b±d¼ nasycenia wymuszaj±c tym samym okre¶lone reakcje ku zaspokojeniu okre¶lonych pragnieñ. Jak¿e inaczej musi wygl±daæ ¶wiat stworzony ( nie zawaham siê u¿yæ siê tego s³owa ) przez fotonow± infostradê, która wszak p³ynie równie¿ w "¿y³ach" systemu nerwowego ka¿dego ludzkiego cia³a - tam , gdzie, byæ mo¿e, rezyduje ¦wiadomo¶æ ( jak chce dowie¶æ Stuart Hameroff ). Umys³, Wy¿sza Ja¼ñ, cia³o , ¦wiadomo¶æ - to przyk³ady tylko kilku niezale¿nych stwórców, a ilu ich jest poza nami .. Ju¿ samo to, ¿e potrafimy zaobserwowaæ ich ( jak i w³asnych stwórców ) dzia³anie poprzez w³asne do¶wiadczenie wy³ania z wnêtrza kogo¶, kim sami na prawdê jeste¶my - tego który obserwuje to wszystko , co wymieni³em na ka¿dym poziomie - jakiego¶ jeszcze potê¿niejszego stwórcê. Jest w nas jaka¶ potê¿na si³a, która ka¿e nam siê podnie¶æ choæby z samego dna upadku po czym zaja¶nieæ blaskiem o¶wiecenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #222 : Maj 18, 2010, 21:44:18 » |
|
Witaj Dariusz, Podzielam jego zdanie i nawo³ujê do powrotu na "w³a¶ciwe tory". i jak tu nie ulec Twojej prosbie. no wiec sadze, ze jak juz uporamy sie ze wszystkimi potrzebnymi definicjami , przemaglujemy swoje Ego a w koncu przelozymy to na swoje zycie to nagle otrzymamy co najmniej dwie mozliwosci aby dowiedziec sie "kim jest stworca i czego od nas chce". Dodam, ze wtedy mamy "sprawnosc" mesjasza i mozliwosc misjonowania naszego wszechswiata. Pierwsza mozliwoscia jest "Personal Jezus" i choc moze brzmi to komicznie, to takowy stanie na naszej drodze( zgodnie zreszta z biblia- "wejdziesz do krolestwa tylko poprzez mnie...) i nalezy go tylko rozpoznac. Druga mozliwosc to bezposrednie zapytanie, bo i to stanie sie mozliwe ( tez zgodne z biblia - o tych co potrafia patrzec i sluchac, ze wskazaniem tego ostatniego, bo nie bez powodu sluch to pare oktaw szersze pasmo niz wzrok). Pytanie bezposrednie Boga zachodzi oczywiscie w duchu, bo wtedy taka komunikacja sie otwiera. Prosze nie traktowac mojej wypowiedzi jako zartu i nie rozszarpywac mnie. Jestem dzisiaj w doskonalym humorze, pare waznych "rzeczy" zdolalem wlasnie pojac. serdecznie pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #223 : Maj 18, 2010, 21:58:31 » |
|
Istotnie Ea¶cie! To, ¿e stwarzamy na ró¿nych poziomach, to oczywiste. To co pisa³em, to dla mnie proste i nie problem. Problemem by³a umiejêtno¶æ przekazania, skoro nadal mijamy siê. A chocia¿by w tym: Ja piszê o Umy¶le, TY o umy¶le. I je¶li pod tym ostatnim pojêciem zawiera siê intelekt li tylko, to rozumiem Twój sprzeciw. Wówczas Wy¿sza Ja¼ñ jest nadrzêdna wzglêdem umys³u, pojêciem potocznie u¿ywanym i kojarzonym bezpo¶rednio z mózgiem. Te¿ pisa³em i wi±za³em z pewnymi okolicami mózgu wszystkie wspomniane przeze mnie kategorie, ale mózg w tym odniesienu spe³nia funkcje Stacji Przeka¼nikowej, o czym zreszt± doskonale wiesz. A powi±zanie Wy¿szej Ja¼ni z Anio³em Stró¿em, to nie mój pomys³. Ju¿ dawno temu zainteresowa³em siê Hun± i choæ dzie¶cia lat ponad up³ynê³o, to co¶ tam jeszcze pamiêtam. Zreszt± w necie s± te same informacje. Nie chodzi o to, ¿e akurat do koliberka jeste¶ z³o¶liwy, tylko ju¿ wcze¶niej zauwa¿y³em tak± ironizuj±c± postawê, nawet chyba ju¿ do Silvera. Tyle tu dyskusji, ¿e i zmêczyæ siê mo¿na. Rozumiem, nie oceniam tego, ¿e to ¼le, czy dobrze. Jednak¿e widzê, ¿e co¶ siê w Tobie zmienia, przewala i st±d moja reakcja... U nas silny wiatr, te¿ to odczu³em i mniej by³em ³agodny ni¿ zwykle. Wszak, jeste¶my sprzê¿eni, A mo¿e to akurat my ten "wiatr i burzê" teraz stworzylismy...Ot, jaka megalomania u koliberka! Jakby nie by³o, to wypatrujê zawsze Twoich postów, bo s± dla mnie nadzwyczaj cenne. Ciep³o pozdrawiam i niech east jest jaki jest! Ptaku wierszyk Ci siê na ¶linê wzi±³ i tak ma byæ. I tu by³e¶ (s )twórc± jak ta lala! Nie kombinowany i to najwa¿niejsze. Chyba, ¿e¶ tam kre¶li³ i kre¶li³...a to ju¿ insza inszo¶æ, bo to wtedy taka kombinowana, wyrozumowana (s) twórczo¶æ, ale jednak!
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 22:10:15 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #224 : Maj 18, 2010, 22:15:04 » |
|
Dla Hebrajczyków ( Izraelitów) Stwórca (JHWH) by³ matematyk± i fizyk±. Gdy przygl±dniemy siê bli¿ej rycinom z tamtego okresu widzimy wtajemniczonych kap³anów, którzy s± pochyleni lub klêcz±, a oczy ich skierowane s± na fotel ( podwy¿szenie), ''Tron'', na którym ''siedzi'' STWÓRCA, narysowany w postaci trójk±ta foremnego.Oto STWÓRCA ! - ''BÓG'' Na rysunku ( 2D), jest to trójk±t, w (3D) czworo¶cian foremny, a w ( 4D) dwa identyczne czworo¶ciany foremne, które obracaj± siê w tych samych kierunkach, lecz ich zwroty obrotu s± przeciwne. Oznacza to lub mo¿e oznaczaæ, ¿e STWÓRCA nie istnieje, w takim ziemskim, potocznym pojmowaniu rzeczy ze sob±, lecz jest wyra¿ony w postaci fraktalnej geometrii. W zwi±zku tym nie jest on taki, ani inny, nie jest tym, ani tymtym, poniewa¿ jakiekolwiek istnienie we wszech¶wiecie oznacza dos³ownie i wprost ruch energii - informacji. Jak mi napisa³ kilka lat temu pewien m±dry cz³owiek - ''Niech Pan sobie zapamiêta raz do koñca ¿ycia, ¿e energia, która w sumie jest niczym innym, tylko struktur± informacji bierze siê tylko z ruchu, a gdyby ten ruch usta³ - to wracamy do pró¿ni (nico¶ci)'' i nie ma NAS-BOGA, nie ma niczego. Energia, czyli wszystko co jest, jest wiêc skompresowan± informacj± poprzez synchroniczno¶æ ''z³otego jej podzia³u'' F- 0,618.... , która oprogramowana dalej za pomoc± bardziej z³o¿onych struktur fraktalnej geometrii tworzy zarazem bardziej z³o¿one struktury informacji typu, ''ro¶lina'', ''zwierzê'', ''cz³owiek''. Jak widaæ nazwa nie odzwierciedla ¿adnej rzeczy, tego co pod powierzchni± tych struktur (energii - informacji) siê kryje i jaki jest wogóle tego cel i sens. Czego Stwórca od Nas chce ? Niczego od nas nie chce poniewa¿ to on Sam przejawia siê poprzez te konstrukcje energii- ¶wiadomo¶ci o nazwie ''cz³owiek'', celem zbierania wszelkich informacji ( do¶wiadczeñ ) z ca³ego dzie³a które sam stworzy³ o nazwie ''Wszech¶wiat''. Celem zbierania tych informacji ( do¶wiadczeñ) na wielu poziomach rzeczywisto¶ci jest ewolucja wszech¶wiata, która opiera siê na tych niezliczonych danych (do¶wiadczeniach). Czyli chodzi tu o dane ( bity informacji), aby mo¿na by³o podejmowaæ jak najbardziej w³a¶ciwe i s³uszne wybory dotycz±ce trwaj±cego rozwoju, ewolucji wszech¶wiata. Dlatego wiêc struktura wszech¶wiata jest taka, ¿e pod tak zwan± materi± znajdujê siê w istocie informacja i tych informacji ci±gle wrêcz w lawinowy sposób przybywa, z ró¿nych poziomów rzeczywisto¶ci i biegn± one tzw.polem torsyjnym do nazwijmy to ( u¿ywaj±c ziemskich pojêæ ) do ''centralnego banku danych''. Na podstawie tej przeogromnej ilo¶ci danych (bitów informacji) z ró¿nych poziomów ''STWÓRCA'', kieruje i koryguje ewolucyjny proces rozwoju wszech¶wiata, który w istocie jest niczym innym tylko procesem rozwoju ¶wiadomo¶ci. Poniewa¿ Wszystko jest Nim i w Nim, czyli jest jednym wielkim ewoluuj±cym polem energii- ¶wiadomo¶ci, to nikt inny tylko on SAM ¶wiadomie ewoluuje. Próba rozdzielania ''Bóg'' - Stwórca tam, a jego nieudane dzieci tu, o nazwie ludzie i dusze, które siê ''duchowo rozwijaj±'', (czyli genialny Stwórca stworzy³ jakie¶ niedorobione istoty), to spo³eczna bzdura, któr± mo¿na us³yszeæ na ulicy, w sklepie, przydro¿nej karczmie, czy gdziekolwiek. Ró¿ne istoty ( ludzie, ró¿ne byty, cywilizacje) s± w istocie NIM, czyli STWÓRC¡. Jednak STWÓRCA pope³ni³ pewien b³±d poniewa¿ nie przewidzia³ tego, ¿e tworz±c takie konstrukcje ¶wiadomo¶ci, które s± wpe³ni z nim to¿same, dojdzie do sytuacji, ¿e one poczuj± siê niejako gorsze, w pewien sposób odzielone, lub mniej warto¶ciowe od NIEGO SAMEGO, co spowoduje pewien rodzaj odzielenia, a poniewa¿ odzielenie nie istnieje, tworzy to puste miejsce o nazwie iluzja rzeczywisto¶ci, czyli co¶ nierzeczywistego, nieprawdziwego. Jest to wyra¼nie napisane w opisie tzw. Rajskiego Ogrodu'', czyli EDENU. Esseñczycy, czy Katarowie opisali ten b³±d jako - kosmiczna katastrofa. St±d GENESIS, czyli powrót z now± porcj± (do¶wiadczeñ - informacji), która ma na celu zrozumienie, jedno¶ci wszystkich ze wszyskimi i z NIM, poniewa¿ i tak w istocie wszystko jest NIM, jako efektu przep³ywu tego samego dzie³a stworzenia. pozdr.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 01:57:54 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
|