Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #50 : Lipiec 15, 2011, 10:41:30 » |
|
Chyba co¶ niebezpiecznego dzieje siê z ace? E tam, od razu co¶ niebezpiecznego. Po prostu wyra¿a swoje przemy¶lenia, niekiedy mo¿e dosadnie, ale od razu musi byæ w tym co¶ niedobrego. Wszyscy dzi¶ jeste¶my pod "naciskiem" nastêpuj±cych zmian, przyspieszenia i ka¿dy z nas inaczej to odbiera.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #51 : Lipiec 15, 2011, 10:54:57 » |
|
Chyba co¶ niebezpiecznego dzieje siê z ace? E tam, od razu co¶ niebezpiecznego. Po prostu wyra¿a swoje przemy¶lenia, niekiedy mo¿e dosadnie, ale od razu musi byæ w tym co¶ niedobrego. Wszyscy dzi¶ jeste¶my pod "naciskiem" nastêpuj±cych zmian, przyspieszenia i ka¿dy z nas inaczej to odbiera. Pewnikiem masz racje , co¶ w tym jest , ale niektóre zachowania nie tylko mnie mocno zastanawiaj± ale te¿ niepokoj±. To takie Ludzkie przecie¿? Prawda¿??? Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 10:56:14 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #52 : Lipiec 15, 2011, 11:07:38 » |
|
acentaur Tych wszystkich specjalistów od przechodzenia w inne stany, nawet tych z najwy¿szym stopniem wtajemniczenia i paroma rzêdami medali na piersi od wy¿szych istot gwiezdnych, mo¿na spokojnie kopn±æ w zadek. Ace,zrobilem to juz dawno,z tym,ze fraktale i kwantowa teorie rzeczywistosci pozostawilem nietknieta.Dla mnie to atrybuty Boga.Mowiac bardzo oglednie, LightWorkers i wyznawcow przechodzenia z 3G do 4G mam po prostu w 1 -nej d.... Pozdrawiam.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 11:36:01 wys³ane przez Kahuna »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #53 : Lipiec 15, 2011, 11:54:32 » |
|
Proszê, nie wrzucajcie wszystkiego do d..y, bo to niebezpieczne. Mog± siê one niebotycznie roztyæ. B±d¼ objawiæ siê w tej czê¶ci cia³a inne problemy zdrowotne. I jest to udowodnione naukowo. Gdzie¶ to czyta³am, a na kursach Silwy, równie¿ p. Wójcikiewicz czêsto o tym wspomina³ i przestrzega³. Chocia¿ teraz sam wypi±³ siê na pewn± grupê osób. Ale wracaj±c do problemu. Ludzie, którzy czêsto tak mówi±, czyli wrzucaj± wszystko do swojej d..y, stoj± w opozycji do postrzeganej przez siebie rzeczywisto¶ci. Nios± wewnêtrzn± niezgodê, tym samym powoduj±c dysharmoniê. A ¿e problem za³atwiaj± tworz±c sk³adowisko ¶mieci w dolnej czê¶ci cia³a, ta puchnie i choruje. Zatem, zaleca³abym trochê ostro¿no¶ci w tak pojêtym porz±dkowaniu ¶wiata.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 11:56:09 wys³ane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #54 : Lipiec 15, 2011, 19:17:25 » |
|
... Gdzie¶ to czyta³am, a na kursach Silwy, równie¿ p. Wójcikiewicz czêsto o tym wspomina³ i przestrzega³. Chocia¿ teraz sam wypi±³ siê na pewn± grupê osób. ... Z moich obserwacji wynika, ¿e bardziej na niego i D.¦. wypiê³a siê ta grupa. Choæ zapewne po obu stronach znalaz³oby siê przyczyny tego rozpadu. Przepraszam za ofa.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #55 : Lipiec 15, 2011, 22:50:38 » |
|
Ale czemu wrzucasz do jednego, chorego, worka kwanty i fraktale ? Chyba co¶ niebezpiecznego dzieje siê z ace? Ace,zrobilem to juz dawno,z tym,ze fraktale i kwantowa teorie rzeczywistosci pozostawilem nietknieta. a co wy tacy boja¼liwi? przecie¿ wszystko pochodzi z jednego ¼ród³a, wiêc nie mo¿na jedno odrzuciæ a drugie nie. To sa wszystko takie same bo¿ki. One tylko istniej± w ramach nieweryfikowalnych teorii , sa pojêciami zbiorczymi bez dowodów, nazwami pomiarów przyrz±dów mierz±cych jakie¶ fenomeny na zasadzie tylko zliczania. Do tej pory nauka nic nie wie co to masa, energia, cz±stki elementarne, grawitacja.... chocia¿ posluguje siê tymi pojêciami. Za to nauka oferuje nieskoñczon± wprost ilo¶æ ró¿nych teorii na kazd± okazjê. Nie ma ¿adnej ró¿nicy miêdzy religi± a nauk±. I tak wszystko opiera siê na wierze. Wiara w cokolwiek istniej±cego niezale¿nie od nas to ¶lepa uliczka. Bez znaczenia czy to s± kwanty, fraktale czy UFO czy Enki czy jeszcze jacy¶ inni wybawiciele ludzko¶ci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #56 : Lipiec 15, 2011, 23:26:18 » |
|
No dobrze, skoro zacz±³e¶, to idziemy na ca³o¶æ. Ace, Ciebie te¿ nie ma! Jeste¶ swoim wymys³em. Koniec, kropka. ¯adnych atomów sk³adaj±cych siê na cia³o, ¿adnych fraktali. Nie istnia³e¶ i nie istniejesz. Finito. Nauka nic o Tobie nie wie, to tylko nieweryfikowalne teorie, bo¿ki. Nie wierz zmys³om, one oszukuj±, tkwisz w iluzji. Nigdy nie istnia³e¶. Uwierzy³e¶ w siebie, ale to nieprawda. Jest tylko niebyt i krótkie rozb³yski ¶wiadomo¶ci. ¦nisz samego siebie. I zdaje siê, ¿e zabrn±³e¶ w ¶lep± uliczkê. Mi³ego przebudzenia, obojêtnie w jakiej gêsto¶ci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #57 : Lipiec 16, 2011, 00:17:44 » |
|
...przecie¿ wszystko pochodzi z jednego ¼ród³a, wiêc nie mo¿na jedno odrzuciæ a drugie nie. To sa wszystko takie same bo¿ki. One tylko istniej± w ramach nieweryfikowalnych teorii , sa pojêciami zbiorczymi bez dowodów, nazwami pomiarów przyrz±dów mierz±cych jakie¶ fenomeny na zasadzie tylko zliczania.
W zasadzie tak , je¶li siê patrzy na proces zliczania. Ale na koñcu jest wynik. I nie chodzi nawet o dowody, lecz o TWOJE W£ASNE DO¦WIADCZENIE. Dotykasz materii. Nazwij j± wiêc, okre¶l j± i siebie wobec niej. To nie jest mój wymys³. Tak siê stwarza rzeczywisto¶æ .... Do tej pory nauka nic nie wie co to masa, energia, cz±stki elementarne, grawitacja.... chocia¿ posluguje siê tymi pojêciami. Za to nauka oferuje nieskoñczon± wprost ilo¶æ ró¿nych teorii na kazd± okazjê. Nie ma ¿adnej ró¿nicy miêdzy religi± a nauk±. I tak wszystko opiera siê na wierze. Ale¿ nauka doskonale wie ju¿, ¿e co¶ takiego jak najmniejsza niepodzielna rzecz (kulka materii, cz±stka ) nie istnieje . Nawet masa to tylko forma energii. Mamy WYNIKI ( wynikiem jest efekt przyci±gania ziemskiego -grawitacja, waga rzeczy, które maj± masê etc ) ,lecz nie wiemy sk±d one. Mo¿liwe ,ze jest to wiara w wiedzê. Na szczêscie jest ona pozbawiona dogmatu. Spaæ trzeba. Kocham Was
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2011, 09:58:44 wys³ane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #58 : Lipiec 16, 2011, 09:23:04 » |
|
Spaæ trzeba. Kocham Was Jedynie w stanie mi³o¶ci siêgasz wszystkich gêsto¶ci. Dogmat to, iluzja snu, czy obiektywna rzeczywisto¶æ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #59 : Lipiec 16, 2011, 10:14:33 » |
|
Ptak Proszê, nie wrzucajcie wszystkiego do d..y, bo to niebezpieczne. Mog± siê one niebotycznie roztyæ. B±d¼ objawiæ siê w tej czê¶ci cia³a inne problemy zdrowotne. Drogi Ptaku. Dzieki za troske o moja dolna czesc ciala.Teorie Silvy jak i wszystkie p.Wojcikiewicza nie dzialaja na nia,czyli ze sa z gruntu falszywe,bo od 20 lat wciaz kupuje ten sam rozmiar spodni.A niektore panie to nawet ogladaja sie za mna ukradkiem, bo pewnie mi zazdroszcza i chcialyby miec taka sama...mimo,ze z biegiem lat wrzucilem do niej juz sporo smiecia.Wszystkiego jednak nie wrzucam, o nie.Utylizacja smieci zas zajmuje sie specjalny biorobotyczny zespol-wespol,ktory przerabia je na energie o dosc duzym wibracyjnym potencjale w stosunku do smieci i w ten sposob o chorobie,dysharmonii i wewnetrznej niezgodzie nie ma mowy.Ot i caly sekret. Pozdrawiam upalnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #60 : Lipiec 16, 2011, 21:01:46 » |
|
ptak, I zdaje siê, ¿e zabrn±³e¶ w ¶lep± uliczkê. je¶li spojrzeæ na ¿ycie z pozycji straceñca, który musi walczyæ ostro o prze¿ycie, ma na g³owie jaki¶ system z królem czy bankiem oraz jeszcze na dok³adkê niepodwa¿alnego po¶rednika marzeñ, a i tak musi umrzeæ zwykle ma³o efektownie, to masz racjê. Oznacza to, ¿e istnieje ¶wiat niezaleznie od nas i pozostaje nam tylko jak najlepiej siê przystosowaæ do jego regu³. Od biedy mo¿na siê podreperowaæ nadziej± na jakie¶ przyjazne UFO czy galaktyczny promyk, który zmieni brzydk± ¶wiadomo¶æ wszystkich ludzi na ¶wiadomo¶æ lepsz±. Ale przyjmijmy na moment, ¿e jednak ¶niê samego siebie. Jak tego nie pojmê to i ¶niê d³ugo. Jednak jak ju¿ trochê za³apiê, to zaczynam byæ panem sytuacji. Znam sens i cel. Nico¶æ, punkt, niesko¼czono¶æ to pojêcia-symbole, ani lepsze ani gorsze od tych , które okre¶laj± doznania zmyslowe. Tylko takie mamy. A mo¿e ta alternatywa oferuje co¶ nieporównywalnie lepszego?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #61 : Lipiec 17, 2011, 01:28:49 » |
|
witaj aceNico¶æ, punkt, niesko¼czono¶æ to pojêcia-symbole, ani lepsze ani gorsze od tych , które okre¶laj± doznania zmyslowe. Tylko takie mamy. A mo¿e ta alternatywa oferuje co¶ nieporównywalnie lepszego? Nico¶æ , nieskoñczono¶æ ,nieoznaczono¶æ, spójno¶æ , wyra¿aj± zjawiska , którymi w ka¿dej sekundzie pos³uguje siê Twój kwantowy mózg. Nie s± one ani lepsze ani gorsze od tych, które sam postrzegasz jako zmys³owe. Tylko takie sobie u¶wiadamiasz, ¿e masz. Alternatyw± jest zmiana sposobu my¶lenia z uwzglêdnieniem tego , czego nie umia³e¶ dot±d rozpoznaæ To co¶ nieporównanie lepszego ni¿ zamkniêcie siê w 5ciu zmys³ach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #62 : Lipiec 17, 2011, 11:41:08 » |
|
JACK, temat ,który poruszyle¶, a w³asciwie Twoje wnioski tych zagadnieñ, s± tematem mi znanym. Wspomina³em o nim w kontekscie innych zagadnieñ omawianych na forum X | nu (forum.ip7.eu), których synteza jest z tym bezposrednio zwiazana. "zbawienie" i "technologia zbawiania"(tam masz kluczowa my¶l, która przeklada siêna Twoje mrowiska i ule. Oraz wskazane dokladne miejsce, gdzie zosta³a zatracona i wypaczona. (mo¿e nie wprost - ale ona tam jest) oraz ¶wiadomo¶æ indwyidualna vs zbiorowai kilka innych. Zasadniczo uwazam podobnie, jednak¿e sa pewne subtelne róznice. Róznica miedzy moim widzeniem tych spraw a twoim zwiazana jest z tym, ze odpowiedzia³em sobie na szereg kolejnych pytañ, które tu jeszcze nie zosta³y zadane. m.in. zwiazane z w±tkiem na tym forum: Bioroboty - bioludzie - biomaszynyDlaczego akurat Enki mia³by byæ maszynist± ? Ma³o to uduchowionych istot na Ziemi i poza nia hehe U¶miech Z pewno¶cia ktos, kto siê wychylil POZA.. i mial okazje spojrzec z innej (szerszej) perspektywy. A moim zdaniem nie jedna postac - a cale zespoly (astronautów). Maszynist± jest ich opcja ¶rodka ich mianownik. Dlaczego ludzie musz± zawsze szukaæ jaki¶ przewodników, liderów, pasterzy, kolesiów, którzy poprowadz± ? Bo nie potrafi± lub boj± siê lub nie chc± siê wychylic poza. Maj± nawyk czekania na gotowe."zbawienie" i "technologia zbawiania"..tyle ze liczba wymiarów, przez które mozna bylo sie tak wie¼æ w³a¶nie dobieg³a koñca. i Ziemia, jako planeta nie stanowi ju¿ przestrzeni potencjalnego continuum takich praktyk. Dlatego czê¶æ pasa¿erów opuszcza j±. Dla kazdego co¶ milego: http://www.youtube.com/v/CHd5B_m98X4?version=3&hl=pl_PL&rel=0
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2011, 11:51:38 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #63 : Lipiec 17, 2011, 12:40:33 » |
|
Dla kazdego co¶ milego: He, he dobre! Nawet owsiki betweena siê tu znalaz³y i w dodatku uwa¿aj±, ¿e mi³o¶æ wszystko leczy. Pewnie naczyta³y siê m±dro¶ci na naszym forum i opu¶ci³y ju¿ teatr ROMA. Zaraza jedna, roz³azi siê po Wszech¶wiecie. No i czy protony mog± mieæ pojêcie o teorii strun?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #64 : Lipiec 17, 2011, 13:47:50 » |
|
ludzie ¿yj± przeciêtnym ¿yciem jak ich rodzice, rodzice ich rodziców, w nêdznych spelunkach i jeszcze to krytykuj±,- to siê nazywa masochizm klasy wy¿szej Bioroboty- to ma³o powiedziane
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2011, 14:03:12 wys³ane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Enigma
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #65 : Lipiec 18, 2011, 03:58:14 » |
|
Hm, hm, hm... Co za mi³y temacik, a ile watków pobocznych mo¿naby tu rozgryzaæ. Tak ³adnie sie zacze³o, a po poczatkowych trudno¶ciach idea 4g zosta³a nieoczekiwanie 'wykopana' na surowce wtórne. I jeszcze ten arcy-ciekawy fragmencik fimu z pytaniem 'Ludzie...?' No w³a¶nie, czy aby napewno ludzie. Postaram sie od¶wierzyæ koncepcje które w cieniu panuj±cej mg³y, rozmy³y sie gdzies po drodze. ¿e przed zwierzêcymi duszami ziemskimi pojawi³a siê dos³ownie autostrada do raju (wy¿szych wibracji). Pojawienie siê ludzkich cia³ w du¿ych ilo¶ciach, stanowi³o niesamowit± wrêcz okazjê do nag³ego rozwoju. A sk±d pewno¶æ ¿e dusze te by³y zwierzêce? Je¶li sie bowiem zastanowiæ to Anunaki, oprócz technologii mog³y sprowadziæ ze sob± równiez i inne twory... mo¿e swoich przodków, dusze zwiazane z nimi poprzez inne wcielenia? Bzykajac ziemianki Enki zwi±za³ swoja egzystencje z cia³ami zwierz±t, czyz nie? Po za tym gnoza okresla nasze ludzkie cia³o jako wiêzienie i po¶wieca sporo uwagi 'upadkowi' ducha w materiê. Filozofia nie tak nam odeg³a, rozgryza³a na czym ów upadek mia³ plegaæ, skoro niby swiat zaplanowany jest przez Boga? Dodatkowo tzw rasa bia³a, któr± zapoczatkowaæ mial Noe by³a pod szczególn± opiek± IHVH, a potomkowie Abrahama, Izaaka i Jakuba zwi±zani przymierzem - nasuwa sie wiêc drêczce pytanie, daczego jaki¶ tam naród maby byæ uprzywiejowany? Rozwój indywidualny nie jest drog± do raju, bo do raju wjedziemy wszyscy razem, jako ca³y poci±g zwany ludzko¶ci±. O, tego nie bylabym taka pewna. Bo gdzie tu niby sprawiediwo¶æ? Nie ¿yczê nikomu ¼le, ale przynajmniej w matematyczn± zasadê sumy równania (ostatni bêd± pierwszymi) jeszcze wierzê. Jakie¶ wyrownanie krzywd sie chyba nies³usznie cierpi±cym nalezy. Albo niech bêdzie zasada buddyjska, ktora przestrzega i¿ z piek³a siê wychodzi, a z raju spada. Cz³owiek nie powinien d±¿yæ nawet do stanu pó³boga, gdyz nawet ci, po dekadach rozkoszy, powracaj± w cierpienie. Z³oty ¶rodek nam istot± ¿yj±cym we wszelakim 'rozdwojeniu' zdaje sie byæ niedostêpny, lecz Budda pokaza³ ¿e jest osi±galny. Sumuj±c, nie nalezy d±¿yæ ani do rado¶ci, ani do smutku lecz do równowagi pomiedzy przeciwno¶ciami.Wiêc z tym jednoczesnym wjazdem do raju ca³ej ludzko¶ci, no ³adnie brzmi jak jakis slogn reklamowy biura turystycznego. W "Ksiêdze Enki" napisano, ¿e Enki dosta³ polecenie zachowania gatunku ludzkiego "z góry" ,od samego boga, czyli od Siewców ¯ycia. No chyba nie tak to by³o, najpierw Enki mia stworzyæ robotnika do kopalni, bo Anunaki sie buntowa³y. Lulu mia³ juz byæ, ale naprawdê to nie byl gotowy. Po wielu próbach, okaza³o sie ¿e nowy cz³owiek jest zdeformowany, ewentualnie tylk niemy, a juz napewno...bezp³odny. Dalej Enki zapala³ ¿±dz± do pierwszej kobiety, a przed potopem 'prz¶ni³o mu siê' ¿e Noe ma zbudwac Arkê. W miêdzyczasie pojawi³ sie jeszce wys³annik z Nibiru - Galzu, ktory pó¼niej jak sie okaza³o, nigdy z Nibiru nie wyruszy³, no ale to ju¿ pewnie ta inna historia. Nawet dopuszczenie si³ lucyferycznych do Ziemii by³o celowe. Chodzi³o o przyspieszenie rozwoju. Teoria ze "¦wietanej rodziny" B.Marciniak? Je¶li nawet, to nadal wci±¿ tylko teoria. Imho, tzw 'si³y lucyferyczne' s± da mnie sygna³em na wys±tpienie nieprawid³owo¶ci w systemia, zas³u¿ony gniew, no ale tu mozna polemizowaæ Indywidualny rozwój powinien byc nie celem jednostki a ¶rodkiem wykorzystywanym do rozwoju ludzko¶ci. No sprytnie przemyci³e¶ tu my¶l Stainera, ale zamys³ Rudolfa niekoniecznie ma legalizowaæ, wjazd ca³ej ludzko¶ci do raju. Rozwój ludzi odbywa sie stopniowo... nie na hura. Bez naprawy podstaw (jednostek) nie uzdrowi sie ca³ego systemu, to chyba oczywiste. Aby pomagac innym, nalezy najpierw pomóc sobie... ipt, itd Je¿eli prawda jest ,ze Ziemia przejdzie w czwarta gêsto¶æ ,to z centrum naszej Galaktyki nap³ynie energia zupe³nie innej jako¶ci. Wymiarowo¶æ przestrzeni jest zale¿na w³a¶nie od jako¶ci energii jaka w danej przestrzeni jest.Cz³owiek bêdzie musia³ przej¶æ wielka transformacjê..Od sposobu wykorzystywania tej energii zale¿y bowiem jego rozwój ... Tak wiêc zmiana nadchodzi z zewn±trz i jest od nas niezale¿na. Nibiru tak¿e miala nadlecieæ z g³êbi kosmosu, niczym niechciana prawda, aby dotrzeæ do cz³owieka(?), który raz stwierdza ¿e jest ideanym dzie³em Boga, a raz ¿e py³kiem na ¶cie¿ce ewolucji - nie mog±c zdecydowaæ, gdzie lezy prawda. - albo nie przeszli z drugiego do trzeciego bo musieli by byæ wcze¶niej ro¶linami lub zwierzêtami, a wiemy, i¿ byli lud¼mi Wiêc jak to by³o? Najpierw by³am niedzwiedziem w ludzkiej skórze, pó¼niej drzewem, pó¼niej po¿ar³y mnie robale, a pó¼niej moje ja mog³o 'urodziæ' sie na nowo. Tak mi sie przynajmniej zdaje...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #66 : Lipiec 18, 2011, 07:56:15 » |
|
Witaj enigma
Jakie¶ wyrownanie krzywd sie chyba nies³usznie cierpi±cym nalezy.
Kiedy cierpisz, lub ogl±dasz czyje¶, niepotrzebne cierpienie wtedy elementarne poczucie sprawiedliwo¶ci wo³a wewn±trz Ciebie o "wyrównanie krzywd". Lecz kiedy opu¶ci Ciê cierpnienie , gdy¿ sama z niego wyjdziesz, albo zobaczysz w innym ¶wietle, ¿e cierpienie by³o wyborem cierpi±cego ( jako karma, albo wynik w³asnych zaniedbañ, czy wrêcz jako wybór ),albo niezbêdn± nauk±, to - przynajmniej w moim przypadku tak jest -wraz z cierpieniem opuszcza mnie równie¿ ¿±dza zemsty, znika potrzeba "wyrównania krzywd" Kto¶ musi przerwaæ ko³o karmy w którym¶ momencie. Cz³owiek nie powinien d±¿yæ nawet do stanu pó³boga, gdyz nawet ci, po dekadach rozkoszy, powracaj± w cierpienie.
Powinno¶ci ludzkie, które siê przyjmuje a priori , to jedno z uwarunkowañ umys³u. Wa¿na jest tutaj perspektywa i trze¼wy os±d. Z perspektywy ma³py, która co¶ tam ju¿ rozumie, cz³owiek pilotuj±cy samolot bêdzie kim¶ w rodzaju pó³boga. Ale ma³pa za nic nie wsi±dzie do samolotu z obawy , z lêku, ¿e przecie¿ to nienaturalne,a wiêc niechybnie przyniesie cierpienie. Nie jest to rozumowanie poprawne ,jest uwarunkowane, a przez to, ¿e cz³owiek ma licencjê pilota nie nale¿y rozumieæ, ¿e jest pó³bogiem Z³oty ¶rodek nam istot± ¿yj±cym we wszelakim 'rozdwojeniu' zdaje sie byæ niedostêpny, lecz Budda pokaza³ ¿e jest osi±galny "z³oty ¶rodek" , jak "z³oty podzia³" , czy "z³ota spirala" to harmoniczna zasada rz±dz±ca prawami wszech¶wiata obecna wszêdzie w przyrodzie, równie¿ w budowie szkieletu naszych organizmów. Dlaczego mia³a by byæ czym¶ nienaturalnym ? Tylko dlatego, ¿e "rozdwojony" umys³ tak twierdzi ? który raz stwierdza ¿e jest ideanym dzie³em Boga, a raz ¿e py³kiem na ¶cie¿ce ewolucji - nie mog±c zdecydowaæ, gdzie lezy prawda. Mo¿e prawda ma wymiar kwantowy, jest tak "spl±tana" jak te dwie sprzeczno¶ci : prawda-i-fa³sz . Nazywa siê to qbitem. Trzeci stan, równie prawdziwy, jak "rozpl±tane" prawda i fa³sz. Mamy w sobie POTENCJA£ boski - i to jest jedna fala, wychodz±ca z nas. Aby zaistnia³ ten potencja³ jako realna mo¿liwo¶æ potrzebna jest jeszcze fala zbie¿na, przychodz±ca, zewnêtrzna, aktywuj±ca bosk± moc. Tak na prawdê jednak obie fale wiedzia³y o sobie zanim nawet siê narodzi³y (qbit, spl±tanie ).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #67 : Lipiec 18, 2011, 08:20:09 » |
|
He, he dobre! Nawet owsiki betweena siê tu znalaz³y i w dodatku uwa¿aj±, ¿e mi³o¶æ wszystko leczy. Pewnie naczyta³y siê m±dro¶ci na naszym forum i opu¶ci³y ju¿ teatr ROMA. Zaraza jedna, roz³azi siê po Wszech¶wiecie. Owsiki betweena podoba mi siê Miodzio. A co do topicu to zgadzam siê z Ace. Wszystkie te teorie itp nie warte funta k³aków. Czekanie na "niewiadomo co", gêsto¶ci, wymiary, itp.. grawitacje, neutrony, neurony, itp.. Idê sobie zrobiæ kawê. nie wiem co to jest kawa, nie wiem jakie tam DNA jakie kwanty i inne spirale czy struny, czy co¶ tam. Nawet nie wiem jak to jest, ¿e siê podgrzewa woda w czajniku - fizycy od siedmiu bole¶ci nawet nie wiedz± co to elektron, który ponoæ p³ynie w przewodach czajnika. I bardzo dobrze, do diab³a z tym. najwa¿niejsze jest to, ¿e KAWA MI SMAKUJE. A jak to siê dzieje nie ma ¿adnego znaczenia. Tak samo bêdzie z tym koñcem/pocz±tkiem ¶wiata. Zreszt±, kto wie, mo¿e nie do¿yje. W ogole mo¿e nie ¿yje i co? Nic, wa¿ne, ¿e mi kawa smakuje. pozdro
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 08:27:19 wys³ane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #68 : Lipiec 18, 2011, 09:54:52 » |
|
"wa¿ne, ¿e mi kawa smakuje." between
Powiem Ci i¿ ¶wietna refleksja a zarazem najwa¿niejsze przes³anie dla ludzi. Róbcie to co wspó³gra z wami co CZUJECIE ¿e jest waszym dobrem nic wbrew sobie. Reszta jest naprawdê nie wa¿na , rozumiana , czy nie , wyt³umaczalne, czy nie. Bowiem nie wa¿ne co robisz ale wa¿ne jakie odczucia i uczucia tworzysz tym co robisz dla siebie i innych. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 09:55:31 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #69 : Lipiec 18, 2011, 10:36:56 » |
|
"wa¿ne, ¿e mi kawa smakuje." between hehe ,a wiecie jak mi smakowa³y papierosy zanim rzuci³em palenie ? A jednak rzuci³em. Wszystko ma znaczenie, a nawet i wiêcej ni¿ to ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #70 : Lipiec 18, 2011, 10:53:58 » |
|
Wa¿ne, ¿eby ¿ycie smakowa³o!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #71 : Lipiec 18, 2011, 10:57:15 » |
|
"wa¿ne, ¿e mi kawa smakuje." between hehe ,a wiecie jak mi smakowa³y papierosy zanim rzuci³em palenie ? A jednak rzuci³em. Wszystko ma znaczenie, a nawet i wiêcej ni¿ to ... A rzuci³e¶ je bo taka moda na niepalenie czy zwyczajnie palenie nie by³o ju¿ Ci potrzebne , nie wspó³gra³o z Tob±? Bo to zasadnicza ró¿nica pój¶æ za w³asnym odczuciem i czyniæ wszystko zgodnie z nim , ufaæ sobie. Lub uznaæ nadrzêdno¶æ innych jako wyznacznik swojego dobra , poddawaæ siê ich presji. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 10:59:48 wys³ane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #72 : Lipiec 18, 2011, 12:32:21 » |
|
Cos mi sie przypomnialo. Kiedy¶ pisywa³em na takim innym forum. Nie wymieniê z nazwy. By³o tam kilka osób o niez³ym potencjale energetycznym (1/5 tych najaktywniejszych). No i oczywi¶cie balast te¿. Kiedy sie uaktywni³em zaszlo ciekawe zjawisko. Pomnozenie energii. Synergia. Nast±pil skok energetyczny calego forum (nazywam to tonala forum). Czym to zaskutkowa³o?.. Otó¿ tylko kilka osób jakby "wskoczy³o" na inny poziom, ale reszta jakby zredukowa³a swój potencja³. Nast±pilo odciêcie energetyczne jakby (tych dwuch grup). Wówczas Natychmiast zci±gnê³y legiony jakich¶ dziwnych bytów. agresywnych. Wiekszo¶c mialy Hebrajskie nicki - Imiona. Pouczaly, straszy³y, pieprzy³y jak maszynki. By³ krótki moment, kiedy grupa poszerzonego poziomu mogla siêgn±c do ogl±du spraw jak jest. Czy to sie nam podoba, czy nie. Widac by³o dok³adnie, jak to ilo¶ciowo z tym "przejsciem ludzko¶ci" wyglada. Oraz procesowo. Wówczas jakis ch³opak zPozaPoziomu (nowo zaistnialego) wyartyku³owa³ pewien b³êdny wniosek, co do tych statystyk oraz modelu systemowo-metodycznego, jak te procesy funkcjonuj±. My¶le ¿e pogl±d inicjatora tego tu watku jakby wywodzi siê z tamtej lini energetycznego przekazu(2003/4). A tam ilo¶ciowy aspekt byl bardzo (zanadto) podkre¶lony.. Kto¶ zabiegal o taki przebieg zmian, aby jak najmniej cia³ fizycznych dozna³o uszczerbku - kosztem jako¶ci. (zeby nie uszczuplic parku maszyn - i utrzymac ja na odpowiednio niskim poziomie czestotliwosci, by stanowily potencja³ zasiedlenia) Imho takie zdefiniowanie powstalo w umy¶le nawet pozytywnej istoty, ale takiej, która opierala je na b³ednym zdefiniowaniu takich pojêc jak: "czlowiek", oraz "zycie"/"¶mierc". Czyli z zawê¿onego pola ogl±du spraw. To pierwsze pojecie rozpatrujemy nieco w kontek¶cie BioMaszyn tutaj. Niestety nie mog³em tego wówczas sprostowac, bo forum zostalo wówczas NAGLE zablokowane. Zosta³o "zaopiekowane" przez jakie¶ niejawne s³u¿by. Potem je przywrócono, ale od tego czasu jest dosyc ja³owe, a wiêkszo¶ci z tych no¶nych postów i rozmów znale¼c nie mozna. Tak jakby teren "po prostu" "uprz±tniêto" "i zaadoptowano." Dla pewnego ogl±du polecam tez w±tek o "patroszeniu" A kawa mi smakuje.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 12:36:33 wys³ane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #73 : Lipiec 18, 2011, 13:05:10 » |
|
I takie posty lubiê. Bez zbêdnego glêdzenia, jasno wyra¿one spostrze¿enia do dalszego, indywidualnego rozwiniêcia. Inspiruj±ce. Dobrze, ¿e dla zrównowa¿enia pustomowy katarynkarzy istniej± istoty my¶l±ce. Nie wypatroszone. Dziêki phi za my¶l jasn±. Innym równie¿ dziêkujê. Nawet ¶ciemniaczom, bo wiêkszy kontrast u³atwia wydobycie istotno¶ci na wierzch. Pozdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #74 : Lipiec 18, 2011, 16:21:17 » |
|
otó¿ w moim przypadku rzucanie palenia nie polega³o na dzia³aniu PRZECIWKO sobie ,czy przyjemno¶ci palenia, czy czemukolwiek we mnie, ale na dostrajaniu siê do nowej przestrzeni za pomoc± nowych ¶rodków. Motywacj± by³o spróbowaæ biorezonansu magnetycznego, polegaj±cego na zmianie czêstotliwo¶ci w tym przypadku by³a to czêstotliwo¶æ g³odu nikotynowego. Decyzja co do sprawdzenia w praktyce by³a podjêta w nastêpstwie wiedzy teoretycznej, któr± posiad³em. W pewnym sensie powrót do palenia by³ mi potrzebny po to, abym móg³ je rzuciæ ,lecz z zupe³nie innych pobudek ( tych prawid³owych ) ni¿ poprzednio.
Tak przewa¿nie wraca do nas wiele nieprzepracowanych historii, które maj± nas zmusiæ do spróbowania nowego podej¶cia. Dlatego te¿ jedni wracaj± do palenia , aby odnale¼æ w sobie t± w³a¶ciw± drogê, a inni spotykaj± na swojej drodze wci±¿ podobne typy ludzi ( coraz bardziej skomplikowane sytuacje ), z którymi popadaj± w nowe konflikty równie¿ po to, aby ci ludzie otworzyli w nas te w³a¶ciwe drzwi.
Uwa¿am te¿ , ¿e ewentualne przej¶cia na inne poziomy czêstotliwo¶ci nie powinny byæ podejmowane w sprzeciwie ,albo na z³o¶æ sobie, tylko w miarê mo¿liwo¶ci jako wynik wcze¶niej nabytej wiedzy plus przeczucie ,¿e to jest TO. Samo przej¶cie to bêdzie przypieczêtowanie tego, co ju¿ wiemy i czego pragniemy. W takim razie nie bêdzie w nas sprzeczno¶ci ,uwi±zañ karmicznych z przesz³o¶ci± czy te¿ ¿alu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|