Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 09:03:02


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Przej¶cie ludzko¶ci do 4G  (Przeczytany 129379 razy)
0 u¿ytkowników i 15 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #75 : Lipiec 18, 2011, 20:51:46 »

Kiedy cierpisz, lub ogl±dasz czyje¶, niepotrzebne cierpienie wtedy elementarne poczucie sprawiedliwo¶ci wo³a wewn±trz Ciebie o "wyrównanie krzywd". Lecz kiedy opu¶ci Ciê cierpnienie , gdy¿ sama z niego wyjdziesz, albo zobaczysz w innym ¶wietle, ¿e cierpienie by³o wyborem cierpi±cego ( jako karma, albo wynik w³asnych zaniedbañ, czy wrêcz jako wybór ),albo niezbêdn± nauk±, to - przynajmniej w moim przypadku tak jest -wraz z cierpieniem opuszcza mnie równie¿ ¿±dza zemsty, znika potrzeba "wyrównania krzywd"
Kto¶ musi przerwaæ ko³o karmy w którym¶ momencie.

Temat rzeka i nie chodzi tu bynajmniej ¿±dze zemsty. Chrze¶cijañska zasada nadstawiania drugiego policzka, kreuje w nas prze¶wiadczenie ¿e powinnismy wybaczaæ wszystkim naszym z³oczyñcom. Ale po co wybaczaæ komu¶ kto tego wybaczenia nie chce, nie potrzebuje go i gardzi nim? B³±d w jakim tkwi, bedzie powtarzaæ nadal, a dzieki potulnemu znoszeniu krzywd - tym bardziej prze¶wiadczony o s³uszno¶ci swoich b³êdnych decyzji. Pozwalaj±c na takie zachowanie, wcale nie pomagamuy innym - pozwalamy na z³o. Wydaje mi sie raczej ¿e by³ to dobry ¶rodek na trzymanie ludzi w ryzach, potulnych, pos³usznych i potrafi±cych znie¶æ wiele ¶wiñstw bez szemrania. Tymczasem prawdziwe odpuszczenie przewinieñ nastepuje po pokucie o czym wiele osób zapomina. To ¿e my mamy chêc komu¶ wybaczyæ, wcale nie oznacza ¿e ujmiemy mu baga¿u karmicznego, gdy¿ wspomnieæ mogê tak¿e ¿al za grzechy, postanowienie poprawy... Wybaczenie mo¿e pomóc nam, jako refleksja nad samym sob±, lecz nie zbawi reszty ¶wiata. Jako¶ tak bramy raju, znów zamykaja mi sie, jesli u¿ywac logiki.

Inn± kwestia w równaniu jest matematyczna zgodno¶æ osoby w równowadze. Mo¿e sie to wydaæ nieprawdopodobne, ale z do¶wiadczenia wiem ¿e ka¿dy ¶miech, wywo³a kiedy¶ p³acz, a ka¿da ³za osuszona jest rado¶ci±. Reakcje te, tak oczywiste dla nas na codzieñ, wszystkie one maja swoje konsekwencje. Je¶li potrafisz zapanowaæ nad swoim charakterem, emocje które tak trudno nam zrozumieæ, staj± sie naturalne jak fakt ¿e po deszczu ¶wiat ro¶lin wzrasta, po s³oñcu kwitnie, a w noc usypia b³ogim snem. Cykl ten zamkniêty jest, powtarzalny, naturalny i w³a¶ciwy. Cokolwiek wiêc istota zywa by nie przezywa³a, wszystkie te sytuacje nie dotykaj±, jej nawa¿niejszego g³êbokiego jestestwa. S± ne jak deszcz, który mimo ¿e potrafi zamoczyæ skórê, ubranie - ostatecznie wysycha. Nie znaczy to ¿e karmy nie ma, reakcja czynu pojawia sie w odpowiednim momencie, kto uchwyci z³oty ¶rodek duszy, nie popada w emocjonalne rozchwianie lêku pomieszanego z niewiadom±. Poznanie przyczyny i skutku (dwuch przeciwieñst) pozwala ukonstytuowaæ sie na pozycji b³ogiego spokoju. ¦wiat wokó³ krêci sie nadal, a zasda postêpowania bez kolejnego uwik³ania w reakcje karmiczn±, prowadzi na ¶cie¿kê nirwany - która nie jest bezczynem, lecz nie wik³aniem sie w kolejne sprzê¿enia zwrotne. Mo¿e brzmi to odrobinê zawile, ale w sumie jest tak przyjemne jak ta niezbyt zdrowa kawa o poranku.

Cytat: east
a przez to, ¿e cz³owiek ma licencjê pilota nie nale¿y rozumieæ, ¿e jest pó³bogiem

I chocia¿ z punktu widzenia ma³py, skacze po niebie niczym bóg, wcale nie znaczy to ¿e osi±gno³ juz maksimum swoich mozliwo¶ci. Wrêcz przeciwnie, takowe popisy moga byæ bardzo myl±ce i sprawic, ¿e owa ma³pa kiedy¶ równiez zechce powtórzyc te wyczyny zamiast zaj±æ sie czym¶ naprawdê wa¿nym i dla niej warto¶ciowym

Cytat: east
"z³oty ¶rodek" , jak "z³oty podzia³" , czy "z³ota spirala" to harmoniczna zasada rz±dz±ca prawami wszech¶wiata obecna wszêdzie w przyrodzie, równie¿ w budowie szkieletu naszych organizmów. Dlaczego mia³a by byæ czym¶ nienaturalnym ? Tylko dlatego, ¿e "rozdwojony" umys³ tak twierdzi ?

Hm, chyba nie tak sie wyrazi³am. Nie 'nienaturalnym', lecz pzrnie niedostêpnym poniewa¿ zyjemy w materi w której to dominuje dualizm. Mamy mê¿czyznê i kobiete, setki przyk³adów przeciwieñstw wyra¿onych choæby w jêzyku. Duchowa jedno¶c jest idea³em trudnym do osiagniêcia. Pokorne odebranie skutków swoich czynów i zrozumienie swojego b³êdu, aby go nie powtarzaæ, tez nie jest czyms ³atwym. Tymniemniej jest spraw± mozliw±, jak fakt ¿e liczba Fi(materialnej konstrukcji) w rzeczywisto¶ci nasladuje doskona³o¶æ liczby Phi(mi³o¶æ bezwarunkowa). Podobnie jak Demiurg zaledwie na¶laduje swoim dzielem, doskona³o¶æ duchowego królestwa. ¦nimy o¶wiecie idealnym, lecz przed oczami mamy zaledwie jego marne odbicie...

Tak jakby teren "po prostu" "uprz±tniêto" "i zaadoptowano."
Ha,ha ph to norma bo kiedy pojawia sie jednostka/ki wybijaj±ce sie ponad przeciêtno¶æ, zawsze znajdzie sie ta zaangazowana si³a która równa ca³o¶æ do bezpiecznego poziomu... co ja mówie? Czy ja wiem wogóle co mówie?  Mrugniêcie
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #76 : Lipiec 19, 2011, 11:41:46 »

witaj channel , masz interesujace spostrze¿enia i masz bardzo "buddyjskie" podejscie do ¿ycia "Cokolwiek wiêc istota zywa by nie przezywa³a, wszystkie te sytuacje nie dotykaj±, jej nawa¿niejszego g³êbokiego jestestwa " .A mo¿e po prostu ludzkie, tak bez szufladkowania.

piszesz
Cytuj
Chrze¶cijañska zasada nadstawiania drugiego policzka, kreuje w nas prze¶wiadczenie ¿e powinnismy wybaczaæ wszystkim naszym z³oczyñcom. Ale po co wybaczaæ komu¶ kto tego wybaczenia nie chce, nie potrzebuje go i gardzi nim? B³±d w jakim tkwi, bedzie powtarzaæ nadal, a dzieki potulnemu znoszeniu krzywd - tym bardziej prze¶wiadczony o s³uszno¶ci swoich b³êdnych decyzji. Pozwalaj±c na takie zachowanie, wcale nie pomagamuy innym - pozwalamy na z³o.

Wybaczenie ma znacznie g³êbsze ni¿ to co napisa³a¶. To nie tylko chodzi o poziom ja, materialnego ¶wiata. Na tym poziomie materialnym (3g) zadajemy pokutê ( to akt dobrowolnego przyjêcia ), albo karê - kiedy egotyczny umys³ nie rozumie i nie poddaje siê pokucie, albo ucieka od odpowiedzialno¶ci. Wybaczanie na tym poziomie ma równie¿ charakter "na pokaz" jak nadstawianie drugiego policzka.

Tak na prawdê niczego nie trzeba nadstawiaæ , nie trzeba nawet obwieszczaæ wybaczania. Wybacz w swoim sercu, na tym najg³êbszym mo¿liwym poziomie istnienia, a zostanie "rozpl±tane" to co siê popl±ta³o. Stanie siê to na poziomie, do którego ego nie ma dostêpu.
 Nauka dosz³a juz do tego, udowodni³a, ¿e ka¿da cz±stka we wszech¶wiecie zale¿y od wszystkich innych ( WSM - wave structure matter , Milo Wolff http://sasq.programuj.com/Stuff/WSM/Wolff-Wave-Structure-Matter.html ), a charakter naszego ¶wiata wyra¿a energia oraz informacja . Po³±czenie rzeczywi¶cie istnienie "fizycznie". Akt wybaczania jest zatem wys³aniem INFORMACJI poprzez kwantow± sieæ Internetow± do odbiorcy o pewnej energetycznej charakterystyce ( osobowo¶ci ,budowie, etc ).

Kiedy ca³ym sob± wybaczasz ta druga osoba odbiera t± energiê pozazmys³owo i w sumie dla mnie nie ma znaczenia jak dalej ta osoba przetworzy otrzyman± energie, bo ja i tak ( w my¶l zasady  równowagi ) odbiorê energiê, któr± wpu¶ci³em do sieci , choæby kiedy indziej , z innej strony. Mo¿na to sobie wyobraziæ jako depozyt pieniêdzy w banku i wybranie pó¼niej z dowolnego bankomatu . Energia istnieje wszêdzie , a "bankomat" nosisz przy sobie zawsze.

Na planie fizycznym, pokuta czy kara maj± znaczenie, ale jak wiemy maj± ograniczony wp³yw na ewentualn± poprawê poniewa¿ uzale¿nione s± od stopnia uto¿samienia siê i zrozumienia ich odbiorcy z intencj±. To¿samo¶æ za¶ jest ¶ci¶le uzale¿niona od egotycznego umys³u. I tak na przyk³ad wiêzienia produkuj± przestêpców. Kara , na przyk³ad finansowa, powoduje frustracjê , z³o¶æ, stres ,sprzeciw,  nie likwiduje problemu tylko dotyka bole¶nie odbiorcê a czêsto i jego rodzinê (odpowiedzialno¶æ zbiorowa). ¯adne statystyki nie zajmuj± siê tym ile korzy¶ci a ile strat spo³ecznych powoduj± kary, lecz choæby w przypadku pijanych kierowców widaæ ,¿e wysoko¶æ kar nie wp³ywa na spadek pijanych kierowców na drogach.

 Karanie te¿ bywa kuriozalne. Zamiast poprawiæ stan drogi stawia siê na niej fotoradar i ograniczenie prêdko¶ci co i tak nie ustrze¿e ¿adnego z u¿ytkowników przed wypadkiem w niebezpiecznym miejscu bo droga nie jest bezpieczna. W tym przyk³adzie "droga" = 3g.

Wszystkie te dywagacje to dalej kr±¿enie po uwarunkowanej sieci 3G

Przej¶cie na inne czêstotliwo¶ci rzeczywisto¶ci przewarto¶ciuje rozumienie pokuty i kary, które bêd± wewnêtrznymi procesami , czym¶ co ego mog³oby nazwaæ przeczuciem , przekonaniem do w³a¶ciwego postêpowania, w³asnym wyborem, uznaniem , wewnêtrznym przekonaniem, intuicj± , ol¶nieniem ,zrozumieniem.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #77 : Lipiec 19, 2011, 16:59:13 »

Cytat: east
witaj channel ...

Odpowiadasz na post >Enigma'y<. Du¿y u¶miech
Te kwiatki u >Channel< i >Enigma'y< wprowadzaj± w b³±d, nie? Du¿y u¶miech
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #78 : Lipiec 19, 2011, 17:15:03 »

Cytat: east
witaj channel ...

Odpowiadasz na post >Enigma'y<. Du¿y u¶miech
Te kwiatki u >Channel< i >Enigma'y< wprowadzaj± w b³±d, nie? Du¿y u¶miech

To mo¿e która¶ z kole¿anek skusi siê na zmianê kwiatuszka?   Mrugniêcie


Edit:
East, wspaniale wyja¶ni³e¶ to nasze pl±tanie i rozpl±tywanie.
Oby tylko ¿ycia i ¶wiadomo¶ci nam starczy³o na opuszczenie cia³a bez debetu…  Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 17:40:22 wys³ane przez ptak » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #79 : Lipiec 19, 2011, 20:22:13 »

Na tym poziomie materialnym (3g) zadajemy pokutê ( to akt dobrowolnego przyjêcia ), albo karê - kiedy egotyczny umys³ nie rozumie i nie poddaje siê pokucie, albo ucieka od odpowiedzialno¶ci.

Nie rozumiemy sie East. Nie chodzi o karê lecz o sprawiedliwo¶æ - zrozumienie.
Mo¿e pos³u¿e sie cytatem : "Wasza mowa powinna byæ tak, tak, nie, nie - co jest ponad to, pochodzi od z³ego"
Znaczy to dla mnie tyle, ¿e nie zawsze musze wybaczaæ, potulnie zgadzaæ sie kiedy kto¶ chce mi wle¼æ na g³owe. Czasem w imie prawdy trzeba powiedzieæ po prostu 'Nie'- wtedy dopiero jest szansa na zrozumienie z obu stron. To ¿e kto¶ mówi 'nie' wcale nie znaczy ¿e nalezy do ciemnej strony mocy. Wrêcz przeciwnie, pozwala zachowaæ równowagê, zamiast brac na swoje barki ciê¿ary innych osób. Wiem ¿e dla chrzescijan to co pisze zakrawa na herezjê. Ale nie oszukujmy sie do ciemnej ¶rubki, bo tak jest  Jêzyk

Oczywi¶cie nie zmieniê obrazka, bo bardzo lubie kwiatki  Mrugniêcie
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #80 : Lipiec 19, 2011, 21:02:33 »

Ja lubiê skakaæ, a jak s± nie do odró¿nienia (kwiatki), to nie mam mo¿liwo¶ci mieæ jakichkolwiek wyrzutów Du¿y u¶miech

- wasz Motylek U¶miech
p.s. mam nadziejê, ¿e przy mojej gêsto¶ci nie bêdê musia³ pokutowaæ za drobne figle Du¿y u¶miech



Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #81 : Lipiec 19, 2011, 21:21:15 »

Motylku nasz skacz±cy  Chichot, dla urozmaicenia  masz tu jeszcze forumow± ró¿yczkê. Tê chyba odró¿nisz?  Mrugniêcie
Nie wiem tylko jak z figlami, czy mo¿esz sobie na nie pozwoliæ?  Du¿y u¶miech
Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #82 : Lipiec 19, 2011, 21:46:11 »

Skakanie z jednego punktu G na inny nie sprawia chyba wielkich trudno¶ci, ale motylki nie s± ³atwe... Du¿y u¶miech



Pozdrawiam offtopowo, przepraszaj±c AF - Thotal U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #83 : Lipiec 19, 2011, 22:09:55 »

Skakanie z jednego punktu G na inny nie sprawia chyba wielkich trudno¶ci, ale motylki nie s± ³atwe... Du¿y u¶miech

Czy my¶limy o tym samym punkcie?  Chichot Mistrzu wieloznaczno¶ci?  Du¿y u¶miech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #84 : Lipiec 19, 2011, 22:25:16 »

Cytat: ptak
Czy my¶limy o tym samym punkcie?   Chichot Mistrzu wieloznaczno¶ci?   Du¿y u¶miech

Domniemywaæ nale¿y, ¿e przynajmniej mie¶cicie siê w "wide³kach", dlatego proponujê tenw±tek:

Seksualno¶æ cz³owieka

 Chichot Du¿y u¶miech
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #85 : Lipiec 19, 2011, 22:26:10 »

Atmosfera siê zagêszcza powy¿ej wszelkich norm Du¿y u¶miech, Darek nas powybija Chichot




Pozdrawiam - Thotal U¶miech

« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 22:30:29 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #86 : Lipiec 19, 2011, 22:27:53 »

A to wszystko przez Motylka - zapylacza.  Du¿y u¶miech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #87 : Lipiec 19, 2011, 22:30:42 »

Atmosfera siê zagêszcza powy¿ej wszelkich norm Du¿y u¶miech, Darek nas powybija Chichot




Pozdrawiam - Thotal U¶miech



no, strzelaæ nie bêdê, ale: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5114.msg81775#msg81775
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #88 : Lipiec 20, 2011, 23:01:20 »

Cytat: Jack
Napisa³a kiedy¶ jak jej duchowi mentorzy powiedzieli taki tekst dotycz±cy ludzko¶ci "Nie rzucaj pere³ miêdzy wieprze".
Tyle tylko, ¿e bez tych ludzkich wieprzy ca³y ten reinkarnacyjny cyrk  przesta³by siê krêciæ.
Bo ¿eby jaki¶ Noblista co¶ wymy¶li³, to jakie¶ wieprze musz± go ubraæ, nakarmiæ i napoiæ.
Nale¿y im siê za to wdziêczno¶æ i szacunek.
Co¶ jak przykazanie: czcij ojca swego i matkê swoj±.

i tak i nie.. bo rzecz le¿y w proPORCJI. (MiAra)
W moim poprzednim po¶cie pisa³em o jakosci zwi±zków tematu z t± miar± i na czym sie ona opiera.

Bo widzisz.. W ramach tej wdziêczno¶ci i szacunku.. te per³y ..gdy zosta³y ju¿ rzucone,
To czy ludzie "podstawy" zachowuj± sie jak wieprze (sam ich tak porównales) jest ju¿ ich indywidualna decyzj±.
Jedni utopi± je w szlamie b³ota, by to, co otrzymali sta³o sie podobne ich (ukochanej znienawidzonej) tozsamosci szlamu.
Inni stan± sie perli¶ci.. upodobniajac siê do to¿samosci pere³.

Uwa¿am, ze zreszt± jest to b³edne porównanie, bo WIEPRZE zdarzj± siê na kazdym poziomie,
i mieszanie tych pojêc i anegdotek zaciemnia mapê terenu.
Ale jesli nawet po twojemu przyj±c, to w³asnie tak to widze.

A co do karmienia Noblistów - to dosta³em ze 3 Noble w tym wcieleniu, jak sobie przypominam
 i ¿adne wieprze mnie nie karmi³y, nie poi³y i nie ubiera³y - tez musze sam organizowaæ wikt i opierunek.
A zarz±dcy(managerowie) moich laurek przegiêli szalê w tê drug± stronê w³a¶nie..
i dlatego przyszlo i jeszcze przyjdzie poznaæ przyjdzie niektórym drugi biegun tej zalezno¶ci.
Oj ju¿ sie dzieje w chlewiku  ..a jeszcze sie dziaæ bedzie!


Du¿y u¶miech))) Suma Sumarum to Nobel wynalaz³ Dynamit

                                                                                    ..Di-Name-it

« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2011, 23:22:42 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #89 : Lipiec 22, 2011, 00:00:41 »

No prosze, jednak jaka¶ p³enta co do zmiany G sie znalaz³a i kto by pomysla³ ¿e wyniknie z tak zwyczajnego obrazka...

(moze jednak zastanowie sie nad zmian± kwiatku, ¿eby pewnemu motylkowi nie zakrêci³o sie w g³owie od zmiennych nastrojów. 3-4 G dla tak delikatnych skrzyde³ek, jeszcze zaczne sie martwiæ o takie niepozorne stworzonko...)
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #90 : Lipiec 23, 2011, 09:04:00 »

aha, Chcia³em tylko dodac jeszcze,
¿e Dynamit po englijsku wymawiamy Dajnamajt.
Wiec na majtki jeszcze mogê ew. daæ.

Jak chodzi o wymowe mieszana Daj na mit
to na mit raczej nie dajê (a zw³aszcza na niektóre mity)

Zapisane
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #91 : Lipiec 23, 2011, 10:25:43 »

Uwa¿am, ze zreszt± jest to b³edne porównanie, bo WIEPRZE zdarzj± siê na kazdym poziomie,
............................................

Oj ju¿ sie dzieje w chlewiku  ..a jeszcze sie dziaæ bedzie!

Z powy¿szym pe³na zgoda  z mojej strony.

Co do mojego zapatrzenia w podstawê (tzw. "zwyk³ych" ludzi),  to mo¿e to wynikaæ z warunków wstêpnych inkarnacji- syn rolnika.

Trudno mi oceniaæ,  czy wa¿niejszy jeden Nobel, czy tona mas³a.

Pewnie zale¿y jaki Nobel.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2011, 10:26:42 wys³ane przez JACK » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #92 : Lipiec 23, 2011, 14:54:52 »

Uwa¿am, ze zreszt± jest to b³edne porównanie, bo WIEPRZE zdarzj± siê na kazdym poziomie,
............................................

Oj ju¿ sie dzieje w chlewiku  ..a jeszcze sie dziaæ bedzie!

Z powy¿szym pe³na zgoda  z mojej strony.

Co do mojego zapatrzenia w podstawê (tzw. "zwyk³ych" ludzi),  to mo¿e to wynikaæ z warunków wstêpnych inkarnacji- syn rolnika.

Trudno mi oceniaæ,  czy wa¿niejszy jeden Nobel, czy tona mas³a.

Pewnie zale¿y jaki Nobel.



No takie zestawienia, kategorie porównawcze to rzeczywi¶cie trudno.
Ale one funkcjonuja w Twojej glowie.

Ja maj±c na mysli swoje kategorie ogladu,
nie myli³bym "zwyk³ych" ludzi z "podstaw±" (symbolicznej piramidy).. bo w jej ramach wszystkie poziomy sa niezwyk³e.

¯eby to lepiej zobrazowac, to wyobra¼ sobie piramidê, z  jakims poziomem (np. podstaw±) wielokrotnie rozlanym poza jej obrêb (¶ciany boczne).

tak nawiasem.. rolnicy zdjesie u szczytu s±
Zapisane
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #93 : Lipiec 23, 2011, 18:05:56 »

OK. Phi
Na piramidach i piramidkach siê nie znam.
Szamanem te¿ nie jestem U¶miech
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #94 : Sierpieñ 26, 2011, 12:58:17 »

Nie wiem na ile w sformu³owaniu tej my¶li  pomocne by³y szamañskie do¶wiadczenia a na ile
zwyk³e odniesienie do równowagi, jako efektu samobalansowania siê wszech¶wiata.

Inn± spraw± jest czy, kiedy i jakie relacje maj± z tym procesem piramidy.

Jedno jest pewne.. wszystkie przej¶cia maj± w sobie konieczno¶æ praktycznego zrealizowania faktycznego kazdej równowagi.
(inaczej nie s± przej¶ciami - a urwiskami Mrugniêcie

Tu pasuje ciekawy artyku³ pani Rajskiej (w jego ogólnym wyd¼wiêku)
http://zmiany2012.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=9&Itemid=39

Cytuj
W prawid³owo dzia³aj±cych ¶rodowiskach mechanizm d³ugu nulifikacyjnego zapewnia sprawiedliwo¶æ i wyklucza wykorzystywanie jednej istoty przez drug±.
Wymaga od wszystkich podobnego wysi³ku ewolucyjnego.
Nie jest, bowiem mo¿liwe zdobycie warto¶ci cudzym kosztem.
Nie uda siê ukra¶æ cudzych osi±gniêæ czy skorzystaæ z nie swojej zdobyczy ewolucyjnej.

Je¶li nawet otrzyma siê du¿± pomoc, to trzeba za ni± w jaki¶ sposób zap³aciæ.

Wiêc wydaje siê ¿e róznego rodzaju z³o¿one realia wspó³zalezno¶ci realizuj± doskonale ten w³a¶nie aspekt rzeczywisto¶ci.
« Ostatnia zmiana: Sierpieñ 26, 2011, 13:22:27 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #95 : Wrzesieñ 01, 2011, 14:31:25 »

Spokojnie, to tylko awaria

 Kategorie: KOSMOS, Tajne stowarzyszenia, technologie, Teoria konspiracji
Tagi: ISS, loty kosmiczne, masoneria, Mir, NASA, Richard Hoagland, rytua³y, Skylab, Teoria konspiracji

Miêdzynarodowa Stacja Kosmiczna ma na swoim pok³adzie za³ogê nieprzerwanie od 11 lat – od roku 2000. Liczba 11 wg. R Hoaglanda jest jedn± z rytualnych liczb NASA. Oczywi¶cie ISS mo¿na ustawiæ w ten sposób, ¿e wszystkie procesy bêd± zautomatyzowane, ale z drugiej strony, gdyby taka automatyczna kontrola by³a perfekcyjna, nigdy nie wysy³ano by na stacjê astronautów.

Tak wiec wyobra¼my sobie, ¿e w listopadzie tego roku ewakuowano ze stacji przebywaj±cych na niej astronautów i ISS dryfuje na orbicie zdalnie kierowana z Ziemi. Wszystkimi funkcjami na ISS steruje wówczas komputer. Steruje on odpowiednim ustawieniem ogniw fotowoltaicznych, które dostarczaj± ISS energii. To komputer obraca ca³± stacjê, która jest wielko¶ci boiska pi³karskiego tak, aby by³a ustawiona pod odpowiednim k±tem do S³oñca. Komputery jednak maj± to do siebie, ¿e s± kapry¶ne i od czasu do czasu robi± co¶ nieprzewidywalnego. Nad takim komputerem oczywi¶cie jest w stanie zapanowaæ w ci±gu kilku minut odpowiednio wyszkolony informatyk pod warunkiem jednak…., ¿e jest na stacji! Naprawa najczê¶ciej polega na tym ¿e wymienia siê niesprawny modu³ na nowy i sprawa jest za³atwiona. jednak ta prosta czynno¶æ nigdy nie zostanie wykonana za pomoc± zdalnego sterowania. Nie ma siê co ³udziæ, ¿e komputer steruj±cy stacj± bêdzie dzia³a³ bezawaryjnie. Powracaj±ce do stanu aktywno¶ci S³once mo¿e wy³±czyæ taki komputer dobrze wymierzonym koronalnym wyrzutem masy. Taki CME jest w stanie powy³±czaæ znajduj±ce siê na orbicie satelity i z pewno¶ci± nie oszczêdzi stacji kosmicznej je¿eli bêdzie mia³a pecha znale¼æ siê w nieodpowiednim miejscu. ¯yroskopy, które ustawiaj± panele s³oneczne stacji maj± w swojej historii wiele problemów i wymieniano je wielokrotnie dlatego taki scenariusz wcale nie jest gr± wyobra¼ni. ¯yroskopy takie wymienia siê z zewn±trz i jest to w stanie zrobiæ jedynie cz³owiek. Urz±dzenie jest tak du¿e ze mo¿na go by³o zabraæ na Ziemiê jedynie wahad³owcem, bo nie mie¶ci siê w Sojuzie.

Trudno jest powiedzieæ jak d³ugo mo¿na zostawiæ ISS bez za³ogi na pok³adzie. Wydaje siê jednak ¿e nawet kilka tygodni jest wielkim ryzykiem zw³aszcza, ¿e nie wiadomo ile potrwaj± k³opoty z rosyjskimi rakietami i kiedy wróc± one do s³u¿by, by zabraæ na swoim pok³adzie kolejn± zmianê za³ogi. Pozostawiona sama sobie stacje nieoczekiwanie mo¿e staæ siê spe³nieniem przepowiedni Indian Hopi, bo jest systemem niezmiernie delikatnym i musi byæ konserwowana i sprawdzana 24/7 przez za³ogê. ISS bez za³ogi mo¿e spa¶æ z hukiem na Ziemiê w przeci±gu kilku miesiêcy i nikt nawet nie bêdzie w stanie kontrolowaæ miejsca w które upadnie. Mo¿na o tym mówiæ z ca³± pewno¶ci± bo podobne przypadku – choæ nie na tak wielk± skalê – mia³y ju¿ miejsce w historii. W taki sposób runê³a na Ziemiê radziecka wówczas stacja kosmiczna Mir. By³a ona znacznie mniejsza ni¿ ISS a mimo to du¿a ilo¶æ elementów przetrwa³a przej¶cie przez atmosferê i spad³a na teren Australii. Przed Mirem spad³o z orbity amerykañskie laboratorium kosmiczne Skylab. Spadaj±ca ISS jest tak potê¿na, ¿e mo¿e si³± swojego uderzenia zniszczyæ cale miasto bo zanim uderzy w Ziemiê rozpadnie siê na kawa³ki które jak szrapnele zniszcz± wszystko na swojej drodze na du¿ym obszarze.


 Powstaje wiêc pytanie czy jest mo¿liwe aby jaki¶ szalony – w naszym pojêciu – umys³ w sposób ¶wiadomy chcia³ doprowadziæ do takiej sytuacji? Nie jest to wcale nieprawdopodobne, bo byæ mo¿e NASA zosta³a opanowana i jest zarz±dzana przez cz³onków jakiej¶ rytualistycznej organizacji! Tak wynika choæby z lektury ksi±¿ek wielokrotnie przywo³ywanego tu Richarda Hoaglanda, który opisa³ tego typu mo¿liwo¶æ w „Monument of Mars” i w „Dark Mission”, której fragment mo¿na przeczytaæ na NA. NASA niew±tpliwie ma co¶ do ukrycia i niekoniecznie wiedzê na ten temat posiada ka¿dy czy nawet wiêkszo¶æ cz³onków NASA. NASA tylko pozuje na organizacje cywiln± – w rzeczywisto¶ci panuje w niej wojskowa dyscyplina. Nikt nie pyta wydaj±cych polecenia jaki jest cel ich decyzji. Rozkazy sa po prostu wykonywane co z kolei prowadzi nas wprost do przepowiedni Indian Hopi i terminu B³êkitna Kachina.

B³êkitna gwiazda – o czym wspomina³em w poprzednim wpisie – ma symbolizowaæ przej¶cie cz³owieka z czwartego w pi±ty ¶wiat. Przedstawiaj±cy t± symboliczn± scenê tancerze Hopi zdejmuj± w tym momencie maski co ma byæ metafor± tego, ¿e po wielkiej przemianie cz³owiek nie bêdzie ju¿ w stanie k³amaæ. Nawet z ostatnich komentarzy na NA wynika, ¿e panuje pod¶wiadoma gotowo¶æ. Oczekiwanie na prze³omowe wydarzenie, które zmieni nurt historii i stworzy podwaliny pod jako¶ciow± zmianê cz³owieka i jego wej¶cie na wy¿szy poziom pojmowania ¶wiata. Byæ mo¿e jednak kto¶ zechce zak³óciæ ten proces bo w swoim chorym umy¶le wierzy, ¿e jest w stanie odwróciæ losy ¶wiata. Takich ludzi nigdy nie brakowa³o i nie raz udawa³o im siê zdobyæ rz±d dusz i w³adzê. Byæ mo¿e tacy w³a¶nie ludzie zasiadaj± w naszych rz±dach a tak¿e w organizacjach takich jak NASA. Byæ mo¿e tak¿e ten plan jest ostro¿nie wprowadzany w ¿ycie od…. tysiêcy lat przez te same pokolenia ludzi, którzy chc± nie dopu¶ciæ do wej¶cia cz³owieka na wy¿szy stopieñ ¶wiadomo¶ci. Jak to rozumieæ? Ano tak, ¿e doszli¶my (jako ludzko¶æ) do koñca pewnego cyklu w fizyce, która jest kszta³towana przez ruch rozmaitych cia³ niebieskich bêd±cych w relacjo do centrum galaktyki. Jest to moment opisany nie tylko przez Hopi czy Majów ale tak¿e przez Hindusów w Jugach czy choæby Platona mówi±cego o Z³otym Wieku i staro¿ytnych Egipcjan nazywaj±cych ten moment Zep Tepi i nawi±zuj±cy do czasów sprzed wielkiej katastrofy , jakie¶ 13 tys lat temu. Byæ mo¿e tyle czasu zajê³a nam rekonstrukcja cywilizacji aby znów siêgn±æ gwiazd i znów byæ mo¿e stanêli¶my na progu katastrofy, któr± kto wie – mo¿e potrafimy unikn±æ. Ale ¿ycie jest zorganizowane w sposób przedstawiony symbolem ying i yang. Zawsze istnieje dobro i z³o, ¶wiat³o i ciemno¶æ. Dlatego w tym oczekiwaniu na prze³om byæ mo¿e nie bêdziemy wstanie dostrzec tych z³ych ludzi, którzy tylko czekaj± aby w odpowiednim momencie wepchn±æ kij w szprychy rozpêdzonego roweru. Tacy ludzie stniej± bo nawet teraz widaæ ¶lady ich dzia³alno¶ci gdy robi± wszystko by wepchn±æ ¶wiat w odmêty szaleñstwa. Kryzysy ekonomiczne, katastrofy ekologiczne, rewolucje spo³eczne, zmiany klimatyczne itd. Wystarczy spojrzeæ na to co dzieje siê na Bliskim Wschodzie aby szybko zorientowaæ siê ¿e jest to co¶ znacznie wiêkszego ni¿ tylko gra polityczna, gdzie Syria zosta³a zostawiona na sam koniec, wskazuj±c poprzez nawi±zanie do Syriusza na rytua³, który jest kultywowany od czasów Sumeru i staro¿ytnego Egiptu.

http://nowaatlantyda.com/2011/09/01/spokojnie-to-tylko-awaria/
« Ostatnia zmiana: Wrzesieñ 01, 2011, 14:50:17 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
greta
Go¶æ
« Odpowiedz #96 : Grudzieñ 06, 2011, 14:03:12 »

A to kawalek tekstu z ksiazki C.S.Lewisa pt."Ostatnia bitwa" z cyklu opowiesci z Narni.Moze i dla dzieci,ale napisana  w 1956 roku zaciekawia,skad autor wiedzial o tylu rzeczach,ktore dziaja sie teraz.A zwlaszcza o przejsciu.
To tylko krociutki fragmancik.Ksiazka jest bardzo interesujaca wlasnie z tego punktu widzenia.

"Trudno wlasciwie okreslic,w czym ten sloneczny kraj roznil sie od starej Narni,podobnie jak trudno bylo opowiedziec,jak smakuja owoce tego kraju.Wyobrazcie sobie,ze jestescie w pokoju z oknem wychodzacym na cudowna zatoke lub zielona doline wsrod gor.A na przeciwleglej od okna scianie wisi lustro.I kiedy odwrocicie sie od okna,znowu uchwycicie spojrzeniem to morze lub doline w lustrze.To morze w lustrze lub ta dolina w lustrze beda w pewnym sensie te same,co prawdziwe,a jednak inne.Tamte,ogladane przez okno,sa jakby glebsze i wspanialsze,jak miejsca w opowiesci - w opowiesci,jakiej nigdy nie slyszeliscie,lecz jaka bardzo chcielibyscie uslyszec.Na tym mniej wiecej polegala roznica miedzy nowa i stara Narnia.Nowa Narnia byla krajem GLEBSZYM:kazda skala,kwiat,kazde zdzblo trawy wygladaly tak,jakby znaczyly WIECEJ.Nie potrzfie tego lepiej opisac.Jesli tu kiedys traficie,dowiecie sie,o co mi chodzilo."




Chciclabym zebysmy wszyscy sie tam spotkali.
str.120.w/w ksiazki
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #97 : Grudzieñ 06, 2011, 15:03:19 »

To i¿ ¿yjemy w energetycznym ¶wiecie odbiæ jest znane Greto od bardzo dawna. S± ludzie , którzy posiadaj± t± wiedzê , czasami przekaz jej jest mo¿liwy do zaakceptowania jedynie jako ba¶nie , opowie¶ci fantastyczne.

Jednak teraz nadszed³ czas powrotu do DOMU i wracamy chocia¿ budzi to wiele obaw , strachu , nie wiary , bo to takie Ludzkie uczucia gdy mamy powróciæ do czego¶ o czym ju¿ bardzo dawno temu zapomnieli¶my.

Trzeba wzbudziæ w sobie przeolbrzymie pok³ady zaufania i wyj¶æ z pozycji  strachu by powrót by³  ³atwiejszy.


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #98 : Grudzieñ 06, 2011, 21:50:45 »

Tak siê zdarzy³o jako¶, ¿e wczoraj zgubi³em wszystkie dokumenty, w tym dok to¿samo¶ci. Nawet o tym nie wiedzia³em. Nawet to mnie niespecjalnie obesz³o, jak siê dowiedzia³em. A dowiedzia³em siê, bo odezwa³a siê znalazczyni. Dokumenty wróci³y do mnie, bo tak mia³o byæ.
Kto¶ powiedzia³by, ¿e to przypadek, albo, ¿e mam wyj±tkowe szczê¶cie, lecz ja s±dzê, ¿e to by³o zdarzenie nieprzypadkowe, a wrêcz symboliczne.
W przej¶ciu do 4g, jak w przypadku z lustrzanym ¶wiatem, zgubimy swoj± to¿samo¶æ, ale odnajdziemy prawie tak± sam±, lecz du¿o g³êbsz±. Wystarczy zachowaæ spokój i pewno¶æ.
Bo bez wzglêdu na to¿samo¶æ zawsze istnieje ten, który JEST w nas. On w³a¶nie JEST t± g³êbi±.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #99 : Grudzieñ 27, 2011, 17:39:42 »

Proszê nie scalaæ - oto jak mo¿e wygl±daæ odej¶cie 3D Mrugniêcie

http://www.youtube.com/watch?v=sUlIpq7nKvY&feature=related

sprawa jest "powa¿na" Mrugniêcie  .... trzeba siê nauczyæ rozpaliæ ogieñ. W sobie U¶miech





>east<, scalamy wówczas gdy odstêp w czasie pomiêdzy postami jest mniejszy ni¿ trzy (3  Mrugniêcie) dni, a w tym przypadku ró¿nica wynosi a¿ dwadzie¶cia jeden (21  Du¿y u¶miech) dzionków.
Wiêc nikt nie bêdzie scala³. U¶miech
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 27, 2011, 18:16:08 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.038 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni gangem phacaiste-ar-mac-tire granitowa3 maho