Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 16, 2025, 01:49:15


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: PrzejÂście ludzkoÂści do 4G  (Przeczytany 137967 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Enigma
Gość
« Odpowiedz #75 : Lipiec 18, 2011, 20:51:46 »

Kiedy cierpisz, lub ogl¹dasz czyjeœ, niepotrzebne cierpienie wtedy elementarne poczucie sprawiedliwoœci wo³a wewn¹trz Ciebie o "wyrównanie krzywd". Lecz kiedy opuœci Ciê cierpnienie , gdy¿ sama z niego wyjdziesz, albo zobaczysz w innym œwietle, ¿e cierpienie by³o wyborem cierpi¹cego ( jako karma, albo wynik w³asnych zaniedbaù, czy wrêcz jako wybór ),albo niezbêdn¹ nauk¹, to - przynajmniej w moim przypadku tak jest -wraz z cierpieniem opuszcza mnie równie¿ ¿¹dza zemsty, znika potrzeba "wyrównania krzywd"
KtoÂś musi przerwaĂŚ koÂło karmy w ktĂłrymÂś momencie.

Temat rzeka i nie chodzi tu bynajmniej ¿¹dze zemsty. Chrzeœcijaùska zasada nadstawiania drugiego policzka, kreuje w nas przeœwiadczenie ¿e powinnismy wybaczaÌ wszystkim naszym z³oczyùcom. Ale po co wybaczaÌ komuœ kto tego wybaczenia nie chce, nie potrzebuje go i gardzi nim? B³¹d w jakim tkwi, bedzie powtarzaÌ nadal, a dzieki potulnemu znoszeniu krzywd - tym bardziej przeœwiadczony o s³usznoœci swoich b³êdnych decyzji. Pozwalaj¹c na takie zachowanie, wcale nie pomagamuy innym - pozwalamy na z³o. Wydaje mi sie raczej ¿e by³ to dobry œrodek na trzymanie ludzi w ryzach, potulnych, pos³usznych i potrafi¹cych znieœÌ wiele œwiùstw bez szemrania. Tymczasem prawdziwe odpuszczenie przewinieù nastepuje po pokucie o czym wiele osób zapomina. To ¿e my mamy chêc komuœ wybaczyÌ, wcale nie oznacza ¿e ujmiemy mu baga¿u karmicznego, gdy¿ wspomnieÌ mogê tak¿e ¿al za grzechy, postanowienie poprawy... Wybaczenie mo¿e pomóc nam, jako refleksja nad samym sob¹, lecz nie zbawi reszty œwiata. Jakoœ tak bramy raju, znów zamykaja mi sie, jesli u¿ywac logiki.

Inn¹ kwestia w równaniu jest matematyczna zgodnoœÌ osoby w równowadze. Mo¿e sie to wydaÌ nieprawdopodobne, ale z doœwiadczenia wiem ¿e ka¿dy œmiech, wywo³a kiedyœ p³acz, a ka¿da ³za osuszona jest radoœci¹. Reakcje te, tak oczywiste dla nas na codzieù, wszystkie one maja swoje konsekwencje. Jeœli potrafisz zapanowaÌ nad swoim charakterem, emocje które tak trudno nam zrozumieÌ, staj¹ sie naturalne jak fakt ¿e po deszczu œwiat roœlin wzrasta, po s³oùcu kwitnie, a w noc usypia b³ogim snem. Cykl ten zamkniêty jest, powtarzalny, naturalny i w³aœciwy. Cokolwiek wiêc istota zywa by nie przezywa³a, wszystkie te sytuacje nie dotykaj¹, jej nawa¿niejszego g³êbokiego jestestwa. S¹ ne jak deszcz, który mimo ¿e potrafi zamoczyÌ skórê, ubranie - ostatecznie wysycha. Nie znaczy to ¿e karmy nie ma, reakcja czynu pojawia sie w odpowiednim momencie, kto uchwyci z³oty œrodek duszy, nie popada w emocjonalne rozchwianie lêku pomieszanego z niewiadom¹. Poznanie przyczyny i skutku (dwuch przeciwieùst) pozwala ukonstytuowaÌ sie na pozycji b³ogiego spokoju. Œwiat wokó³ krêci sie nadal, a zasda postêpowania bez kolejnego uwik³ania w reakcje karmiczn¹, prowadzi na œcie¿kê nirwany - która nie jest bezczynem, lecz nie wik³aniem sie w kolejne sprzê¿enia zwrotne. Mo¿e brzmi to odrobinê zawile, ale w sumie jest tak przyjemne jak ta niezbyt zdrowa kawa o poranku.

Cytat: east
a przez to, ¿e cz³owiek ma licencjê pilota nie nale¿y rozumieÌ, ¿e jest pó³bogiem

I chocia¿ z punktu widzenia ma³py, skacze po niebie niczym bóg, wcale nie znaczy to ¿e osi¹gno³ juz maksimum swoich mozliwoœci. Wrêcz przeciwnie, takowe popisy moga byÌ bardzo myl¹ce i sprawic, ¿e owa ma³pa kiedyœ równiez zechce powtórzyc te wyczyny zamiast zaj¹Ì sie czymœ naprawdê wa¿nym i dla niej wartoœciowym

Cytat: east
"zÂłoty Âśrodek" , jak "zÂłoty podziaÂł" , czy "zÂłota spirala" to harmoniczna zasada rzÂądzÂąca prawami wszechÂświata obecna wszĂŞdzie w przyrodzie, rĂłwnieÂż w budowie szkieletu naszych organizmĂłw. Dlaczego miaÂła by byĂŚ czymÂś nienaturalnym ? Tylko dlatego, Âże "rozdwojony" umysÂł tak twierdzi ?

Hm, chyba nie tak sie wyrazi³am. Nie 'nienaturalnym', lecz pzrnie niedostêpnym poniewa¿ zyjemy w materi w której to dominuje dualizm. Mamy mê¿czyznê i kobiete, setki przyk³adów przeciwieùstw wyra¿onych choÌby w jêzyku. Duchowa jednoœc jest idea³em trudnym do osiagniêcia. Pokorne odebranie skutków swoich czynów i zrozumienie swojego b³êdu, aby go nie powtarzaÌ, tez nie jest czyms ³atwym. Tymniemniej jest spraw¹ mozliw¹, jak fakt ¿e liczba Fi(materialnej konstrukcji) w rzeczywistoœci nasladuje doskona³oœÌ liczby Phi(mi³oœÌ bezwarunkowa). Podobnie jak Demiurg zaledwie naœladuje swoim dzielem, doskona³oœÌ duchowego królestwa. Œnimy oœwiecie idealnym, lecz przed oczami mamy zaledwie jego marne odbicie...

Tak jakby teren "po prostu" "uprzÂątniĂŞto" "i zaadoptowano."
Ha,ha ph to norma bo kiedy pojawia sie jednostka/ki wybijajÂące sie ponad przeciĂŞtnoœÌ, zawsze znajdzie sie ta zaangazowana siÂła ktĂłra rĂłwna caÂłoœÌ do bezpiecznego poziomu... co ja mĂłwie? Czy ja wiem wogĂłle co mĂłwie?  MrugniĂŞcie
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #76 : Lipiec 19, 2011, 11:41:46 »

witaj channel , masz interesujace spostrze¿enia i masz bardzo "buddyjskie" podejscie do ¿ycia "Cokolwiek wiêc istota zywa by nie przezywa³a, wszystkie te sytuacje nie dotykaj¹, jej nawa¿niejszego g³êbokiego jestestwa " .A mo¿e po prostu ludzkie, tak bez szufladkowania.

piszesz
Cytuj
Chrzeœcijaùska zasada nadstawiania drugiego policzka, kreuje w nas przeœwiadczenie ¿e powinnismy wybaczaÌ wszystkim naszym z³oczyùcom. Ale po co wybaczaÌ komuœ kto tego wybaczenia nie chce, nie potrzebuje go i gardzi nim? B³¹d w jakim tkwi, bedzie powtarzaÌ nadal, a dzieki potulnemu znoszeniu krzywd - tym bardziej przeœwiadczony o s³usznoœci swoich b³êdnych decyzji. Pozwalaj¹c na takie zachowanie, wcale nie pomagamuy innym - pozwalamy na z³o.

Wybaczenie ma znacznie g³êbsze ni¿ to co napisa³aœ. To nie tylko chodzi o poziom ja, materialnego œwiata. Na tym poziomie materialnym (3g) zadajemy pokutê ( to akt dobrowolnego przyjêcia ), albo karê - kiedy egotyczny umys³ nie rozumie i nie poddaje siê pokucie, albo ucieka od odpowiedzialnoœci. Wybaczanie na tym poziomie ma równie¿ charakter "na pokaz" jak nadstawianie drugiego policzka.

Tak na prawdê niczego nie trzeba nadstawiaÌ , nie trzeba nawet obwieszczaÌ wybaczania. Wybacz w swoim sercu, na tym najg³êbszym mo¿liwym poziomie istnienia, a zostanie "rozpl¹tane" to co siê popl¹ta³o. Stanie siê to na poziomie, do którego ego nie ma dostêpu.
 Nauka doszÂła juz do tego, udowodniÂła, Âże kaÂżda czÂąstka we wszechÂświecie zaleÂży od wszystkich innych ( WSM - wave structure matter , Milo Wolff http://sasq.programuj.com/Stuff/WSM/Wolff-Wave-Structure-Matter.html ), a charakter naszego Âświata wyraÂża energia oraz informacja . Po³¹czenie rzeczywiÂście istnienie "fizycznie". Akt wybaczania jest zatem wysÂłaniem INFORMACJI poprzez kwantowÂą sieĂŚ InternetowÂą do odbiorcy o pewnej energetycznej charakterystyce ( osobowoÂści ,budowie, etc ).

Kiedy caÂłym sobÂą wybaczasz ta druga osoba odbiera tÂą energiĂŞ pozazmysÂłowo i w sumie dla mnie nie ma znaczenia jak dalej ta osoba przetworzy otrzymanÂą energie, bo ja i tak ( w myÂśl zasady  rĂłwnowagi ) odbiorĂŞ energiĂŞ, ktĂłrÂą wpuÂściÂłem do sieci , choĂŚby kiedy indziej , z innej strony. MoÂżna to sobie wyobraziĂŚ jako depozyt pieniĂŞdzy w banku i wybranie póŸniej z dowolnego bankomatu . Energia istnieje wszĂŞdzie , a "bankomat" nosisz przy sobie zawsze.

Na planie fizycznym, pokuta czy kara majÂą znaczenie, ale jak wiemy majÂą ograniczony wpÂływ na ewentualnÂą poprawĂŞ poniewaÂż uzaleÂżnione sÂą od stopnia utoÂżsamienia siĂŞ i zrozumienia ich odbiorcy z intencjÂą. ToÂżsamoœÌ zaÂś jest ÂściÂśle uzaleÂżniona od egotycznego umysÂłu. I tak na przykÂład wiĂŞzienia produkujÂą przestĂŞpcĂłw. Kara , na przykÂład finansowa, powoduje frustracjĂŞ , zÂłoœÌ, stres ,sprzeciw,  nie likwiduje problemu tylko dotyka boleÂśnie odbiorcĂŞ a czĂŞsto i jego rodzinĂŞ (odpowiedzialnoœÌ zbiorowa). ÂŻadne statystyki nie zajmujÂą siĂŞ tym ile korzyÂści a ile strat spoÂłecznych powodujÂą kary, lecz choĂŚby w przypadku pijanych kierowcĂłw widaĂŚ ,Âże wysokoœÌ kar nie wpÂływa na spadek pijanych kierowcĂłw na drogach.

 Karanie teÂż bywa kuriozalne. Zamiast poprawiĂŚ stan drogi stawia siĂŞ na niej fotoradar i ograniczenie prĂŞdkoÂści co i tak nie ustrzeÂże Âżadnego z uÂżytkownikĂłw przed wypadkiem w niebezpiecznym miejscu bo droga nie jest bezpieczna. W tym przykÂładzie "droga" = 3g.

Wszystkie te dywagacje to dalej kr¹¿enie po uwarunkowanej sieci 3G

PrzejÂście na inne czĂŞstotliwoÂści rzeczywistoÂści przewartoÂściuje rozumienie pokuty i kary, ktĂłre bĂŞdÂą wewnĂŞtrznymi procesami , czymÂś co ego mogÂłoby nazwaĂŚ przeczuciem , przekonaniem do wÂłaÂściwego postĂŞpowania, wÂłasnym wyborem, uznaniem , wewnĂŞtrznym przekonaniem, intuicjÂą , olÂśnieniem ,zrozumieniem.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #77 : Lipiec 19, 2011, 16:59:13 »

Cytat: east
witaj channel ...

Odpowiadasz na post >Enigma'y<. DuÂży uÂśmiech
Te kwiatki u >Channel< i >Enigma'y< wprowadzaj¹ w b³¹d, nie? Du¿y uœmiech
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
ptak
Gość
« Odpowiedz #78 : Lipiec 19, 2011, 17:15:03 »

Cytat: east
witaj channel ...

Odpowiadasz na post >Enigma'y<. DuÂży uÂśmiech
Te kwiatki u >Channel< i >Enigma'y< wprowadzaj¹ w b³¹d, nie? Du¿y uœmiech

To moÂże ktĂłraÂś z koleÂżanek skusi siĂŞ na zmianĂŞ kwiatuszka?   MrugniĂŞcie


Edit:
East, wspaniale wyjaÂśniÂłeÂś to nasze plÂątanie i rozplÂątywanie.
Oby tylko Âżycia i ÂświadomoÂści nam starczyÂło na opuszczenie ciaÂła bez debetu…  DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 17:40:22 wysłane przez ptak » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #79 : Lipiec 19, 2011, 20:22:13 »

Na tym poziomie materialnym (3g) zadajemy pokutĂŞ ( to akt dobrowolnego przyjĂŞcia ), albo karĂŞ - kiedy egotyczny umysÂł nie rozumie i nie poddaje siĂŞ pokucie, albo ucieka od odpowiedzialnoÂści.

Nie rozumiemy sie East. Nie chodzi o karê lecz o sprawiedliwoœÌ - zrozumienie.
MoÂże posÂłuÂże sie cytatem : "Wasza mowa powinna byĂŚ tak, tak, nie, nie - co jest ponad to, pochodzi od zÂłego"
Znaczy to dla mnie tyle, Âże nie zawsze musze wybaczaĂŚ, potulnie zgadzaĂŚ sie kiedy ktoÂś chce mi wleŸÌ na gÂłowe. Czasem w imie prawdy trzeba powiedzieĂŚ po prostu 'Nie'- wtedy dopiero jest szansa na zrozumienie z obu stron. To Âże ktoÂś mĂłwi 'nie' wcale nie znaczy Âże nalezy do ciemnej strony mocy. WrĂŞcz przeciwnie, pozwala zachowaĂŚ rĂłwnowagĂŞ, zamiast brac na swoje barki ciĂŞÂżary innych osĂłb. Wiem Âże dla chrzescijan to co pisze zakrawa na herezjĂŞ. Ale nie oszukujmy sie do ciemnej Âśrubki, bo tak jest  JĂŞzyk

OczywiÂście nie zmieniĂŞ obrazka, bo bardzo lubie kwiatki  MrugniĂŞcie
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #80 : Lipiec 19, 2011, 21:02:33 »

Ja lubiê skakaÌ, a jak s¹ nie do odró¿nienia (kwiatki), to nie mam mo¿liwoœci mieÌ jakichkolwiek wyrzutów Du¿y uœmiech

- wasz Motylek UÂśmiech
p.s. mam nadziejĂŞ, Âże przy mojej gĂŞstoÂści nie bĂŞdĂŞ musiaÂł pokutowaĂŚ za drobne figle DuÂży uÂśmiech



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #81 : Lipiec 19, 2011, 21:21:15 »

Motylku nasz skaczÂący  Chichot, dla urozmaicenia  masz tu jeszcze forumowÂą ró¿yczkĂŞ. TĂŞ chyba odró¿nisz?  MrugniĂŞcie
Nie wiem tylko jak z figlami, czy moÂżesz sobie na nie pozwoliĂŚ?  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #82 : Lipiec 19, 2011, 21:46:11 »

Skakanie z jednego punktu G na inny nie sprawia chyba wielkich trudnoÂści, ale motylki nie sÂą Âłatwe... DuÂży uÂśmiech



Pozdrawiam offtopowo, przepraszajÂąc AF - Thotal UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #83 : Lipiec 19, 2011, 22:09:55 »

Skakanie z jednego punktu G na inny nie sprawia chyba wielkich trudnoÂści, ale motylki nie sÂą Âłatwe... DuÂży uÂśmiech

Czy myÂślimy o tym samym punkcie?  Chichot Mistrzu wieloznacznoÂści?  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #84 : Lipiec 19, 2011, 22:25:16 »

Cytat: ptak
Czy myÂślimy o tym samym punkcie?   Chichot Mistrzu wieloznacznoÂści?   DuÂży uÂśmiech

DomniemywaĂŚ naleÂży, Âże przynajmniej mieÂścicie siĂŞ w "wideÂłkach", dlatego proponujĂŞ tenwÂątek:

SeksualnoœÌ cz³owieka

 Chichot DuÂży uÂśmiech
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #85 : Lipiec 19, 2011, 22:26:10 »

Atmosfera siĂŞ zagĂŞszcza powyÂżej wszelkich norm DuÂży uÂśmiech, Darek nas powybija Chichot




Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech

« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 22:30:29 wysłane przez Dariusz » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #86 : Lipiec 19, 2011, 22:27:53 »

A to wszystko przez Motylka - zapylacza.  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #87 : Lipiec 19, 2011, 22:30:42 »

Atmosfera siĂŞ zagĂŞszcza powyÂżej wszelkich norm DuÂży uÂśmiech, Darek nas powybija Chichot




Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech



no, strzelaĂŚ nie bĂŞdĂŞ, ale: http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5114.msg81775#msg81775
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #88 : Lipiec 20, 2011, 23:01:20 »

Cytat: Jack
NapisaÂła kiedyÂś jak jej duchowi mentorzy powiedzieli taki tekst dotyczÂący ludzkoÂści "Nie rzucaj pereÂł miĂŞdzy wieprze".
Tyle tylko, Âże bez tych ludzkich wieprzy caÂły ten reinkarnacyjny cyrk  przestaÂłby siĂŞ krĂŞciĂŚ.
Bo Âżeby jakiÂś Noblista coÂś wymyÂśliÂł, to jakieÂś wieprze muszÂą go ubraĂŚ, nakarmiĂŚ i napoiĂŚ.
Nale¿y im siê za to wdziêcznoœÌ i szacunek.
CoÂś jak przykazanie: czcij ojca swego i matkĂŞ swojÂą.

i tak i nie.. bo rzecz leÂży w proPORCJI. (MiAra)
W moim poprzednim poÂście pisaÂłem o jakosci zwiÂązkĂłw tematu z tÂą miarÂą i na czym sie ona opiera.

Bo widzisz.. W ramach tej wdziĂŞcznoÂści i szacunku.. te perÂły ..gdy zostaÂły juÂż rzucone,
To czy ludzie "podstawy" zachowujÂą sie jak wieprze (sam ich tak porĂłwnales) jest juÂż ich indywidualna decyzjÂą.
Jedni utopiÂą je w szlamie bÂłota, by to, co otrzymali staÂło sie podobne ich (ukochanej znienawidzonej) tozsamosci szlamu.
Inni stanÂą sie perliÂści.. upodobniajac siĂŞ do toÂżsamosci pereÂł.

UwaÂżam, ze zresztÂą jest to bÂłedne porĂłwnanie, bo WIEPRZE zdarzjÂą siĂŞ na kazdym poziomie,
i mieszanie tych pojĂŞc i anegdotek zaciemnia mapĂŞ terenu.
Ale jesli nawet po twojemu przyjÂąc, to wÂłasnie tak to widze.

A co do karmienia NoblistĂłw - to dostaÂłem ze 3 Noble w tym wcieleniu, jak sobie przypominam
 i Âżadne wieprze mnie nie karmiÂły, nie poiÂły i nie ubieraÂły - tez musze sam organizowaĂŚ wikt i opierunek.
A zarzÂądcy(managerowie) moich laurek przegiĂŞli szalĂŞ w tĂŞ drugÂą stronĂŞ wÂłaÂśnie..
i dlatego przyszlo i jeszcze przyjdzie poznaĂŚ przyjdzie niektĂłrym drugi biegun tej zaleznoÂści.
Oj juÂż sie dzieje w chlewiku  ..a jeszcze sie dziaĂŚ bedzie!


DuÂży uÂśmiech))) Suma Sumarum to Nobel wynalazÂł Dynamit

                                                                                    ..Di-Name-it

« Ostatnia zmiana: Lipiec 20, 2011, 23:22:42 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #89 : Lipiec 22, 2011, 00:00:41 »

No prosze, jednak jakaÂś pÂłenta co do zmiany G sie znalazÂła i kto by pomyslaÂł Âże wyniknie z tak zwyczajnego obrazka...

(moze jednak zastanowie sie nad zmianÂą kwiatku, Âżeby pewnemu motylkowi nie zakrĂŞciÂło sie w gÂłowie od zmiennych nastrojĂłw. 3-4 G dla tak delikatnych skrzydeÂłek, jeszcze zaczne sie martwiĂŚ o takie niepozorne stworzonko...)
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #90 : Lipiec 23, 2011, 09:04:00 »

aha, ChciaÂłem tylko dodac jeszcze,
Âże Dynamit po englijsku wymawiamy Dajnamajt.
Wiec na majtki jeszcze mogĂŞ ew. daĂŚ.

Jak chodzi o wymowe mieszana Daj na mit
to na mit raczej nie dajĂŞ (a zwÂłaszcza na niektĂłre mity)

Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #91 : Lipiec 23, 2011, 10:25:43 »

UwaÂżam, ze zresztÂą jest to bÂłedne porĂłwnanie, bo WIEPRZE zdarzjÂą siĂŞ na kazdym poziomie,
............................................

Oj juÂż sie dzieje w chlewiku  ..a jeszcze sie dziaĂŚ bedzie!

Z powyÂższym peÂłna zgoda  z mojej strony.

Co do mojego zapatrzenia w podstawĂŞ (tzw. "zwykÂłych" ludzi),  to moÂże to wynikaĂŚ z warunkĂłw wstĂŞpnych inkarnacji- syn rolnika.

Trudno mi oceniaĂŚ,  czy waÂżniejszy jeden Nobel, czy tona masÂła.

Pewnie zaleÂży jaki Nobel.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 23, 2011, 10:26:42 wysłane przez JACK » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #92 : Lipiec 23, 2011, 14:54:52 »

UwaÂżam, ze zresztÂą jest to bÂłedne porĂłwnanie, bo WIEPRZE zdarzjÂą siĂŞ na kazdym poziomie,
............................................

Oj juÂż sie dzieje w chlewiku  ..a jeszcze sie dziaĂŚ bedzie!

Z powyÂższym peÂłna zgoda  z mojej strony.

Co do mojego zapatrzenia w podstawĂŞ (tzw. "zwykÂłych" ludzi),  to moÂże to wynikaĂŚ z warunkĂłw wstĂŞpnych inkarnacji- syn rolnika.

Trudno mi oceniaĂŚ,  czy waÂżniejszy jeden Nobel, czy tona masÂła.

Pewnie zaleÂży jaki Nobel.



No takie zestawienia, kategorie porĂłwnawcze to rzeczywiÂście trudno.
Ale one funkcjonuja w Twojej glowie.

Ja majÂąc na mysli swoje kategorie ogladu,
nie myliÂłbym "zwykÂłych" ludzi z "podstawÂą" (symbolicznej piramidy).. bo w jej ramach wszystkie poziomy sa niezwykÂłe.

ÂŻeby to lepiej zobrazowac, to wyobraÂź sobie piramidĂŞ, z  jakims poziomem (np. podstawÂą) wielokrotnie rozlanym poza jej obrĂŞb (Âściany boczne).

tak nawiasem.. rolnicy zdjesie u szczytu sÂą
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #93 : Lipiec 23, 2011, 18:05:56 »

OK. Phi
Na piramidach i piramidkach siĂŞ nie znam.
Szamanem teÂż nie jestem UÂśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #94 : Sierpień 26, 2011, 12:58:17 »

Nie wiem na ile w sformuÂłowaniu tej myÂśli  pomocne byÂły szamaĂąskie doÂświadczenia a na ile
zwykÂłe odniesienie do rĂłwnowagi, jako efektu samobalansowania siĂŞ wszechÂświata.

InnÂą sprawÂą jest czy, kiedy i jakie relacje majÂą z tym procesem piramidy.

Jedno jest pewne.. wszystkie przejœcia maj¹ w sobie koniecznoœÌ praktycznego zrealizowania faktycznego kazdej równowagi.
(inaczej nie sÂą przejÂściami - a urwiskami MrugniĂŞcie

Tu pasuje ciekawy artykuÂł pani Rajskiej (w jego ogĂłlnym wydÂźwiĂŞku)
http://zmiany2012.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=9&Itemid=39

Cytuj
W prawid³owo dzia³aj¹cych œrodowiskach mechanizm d³ugu nulifikacyjnego zapewnia sprawiedliwoœÌ i wyklucza wykorzystywanie jednej istoty przez drug¹.
Wymaga od wszystkich podobnego wysiÂłku ewolucyjnego.
Nie jest, bowiem moÂżliwe zdobycie wartoÂści cudzym kosztem.
Nie uda siê ukraœÌ cudzych osi¹gniêÌ czy skorzystaÌ z nie swojej zdobyczy ewolucyjnej.

Jeœli nawet otrzyma siê du¿¹ pomoc, to trzeba za ni¹ w jakiœ sposób zap³aciÌ.

Wiêc wydaje siê ¿e róznego rodzaju z³o¿one realia wspó³zaleznoœci realizuj¹ doskonale ten w³aœnie aspekt rzeczywistoœci.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2011, 13:22:27 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #95 : Wrzesień 01, 2011, 14:31:25 »

Spokojnie, to tylko awaria

 Kategorie: KOSMOS, Tajne stowarzyszenia, technologie, Teoria konspiracji
Tagi: ISS, loty kosmiczne, masoneria, Mir, NASA, Richard Hoagland, rytuaÂły, Skylab, Teoria konspiracji

MiĂŞdzynarodowa Stacja Kosmiczna ma na swoim pokÂładzie zaÂłogĂŞ nieprzerwanie od 11 lat – od roku 2000. Liczba 11 wg. R Hoaglanda jest jednÂą z rytualnych liczb NASA. OczywiÂście ISS moÂżna ustawiĂŚ w ten sposĂłb, Âże wszystkie procesy bĂŞdÂą zautomatyzowane, ale z drugiej strony, gdyby taka automatyczna kontrola byÂła perfekcyjna, nigdy nie wysyÂłano by na stacjĂŞ astronautĂłw.

Tak wiec wyobraÂźmy sobie, Âże w listopadzie tego roku ewakuowano ze stacji przebywajÂących na niej astronautĂłw i ISS dryfuje na orbicie zdalnie kierowana z Ziemi. Wszystkimi funkcjami na ISS steruje wĂłwczas komputer. Steruje on odpowiednim ustawieniem ogniw fotowoltaicznych, ktĂłre dostarczajÂą ISS energii. To komputer obraca ca³¹ stacjĂŞ, ktĂłra jest wielkoÂści boiska piÂłkarskiego tak, aby byÂła ustawiona pod odpowiednim kÂątem do SÂłoĂąca. Komputery jednak majÂą to do siebie, Âże sÂą kapryÂśne i od czasu do czasu robiÂą coÂś nieprzewidywalnego. Nad takim komputerem oczywiÂście jest w stanie zapanowaĂŚ w ciÂągu kilku minut odpowiednio wyszkolony informatyk pod warunkiem jednak…., Âże jest na stacji! Naprawa najczĂŞÂściej polega na tym Âże wymienia siĂŞ niesprawny moduÂł na nowy i sprawa jest zaÂłatwiona. jednak ta prosta czynnoœÌ nigdy nie zostanie wykonana za pomocÂą zdalnego sterowania. Nie ma siĂŞ co ÂłudziĂŚ, Âże komputer sterujÂący stacjÂą bĂŞdzie dziaÂłaÂł bezawaryjnie. PowracajÂące do stanu aktywnoÂści SÂłonce moÂże wy³¹czyĂŚ taki komputer dobrze wymierzonym koronalnym wyrzutem masy. Taki CME jest w stanie powy³¹czaĂŚ znajdujÂące siĂŞ na orbicie satelity i z pewnoÂściÂą nie oszczĂŞdzi stacji kosmicznej jeÂżeli bĂŞdzie miaÂła pecha znaleŸÌ siĂŞ w nieodpowiednim miejscu. ÂŻyroskopy, ktĂłre ustawiajÂą panele sÂłoneczne stacji majÂą w swojej historii wiele problemĂłw i wymieniano je wielokrotnie dlatego taki scenariusz wcale nie jest grÂą wyobraÂźni. ÂŻyroskopy takie wymienia siĂŞ z zewnÂątrz i jest to w stanie zrobiĂŚ jedynie czÂłowiek. UrzÂądzenie jest tak duÂże ze moÂżna go byÂło zabraĂŚ na ZiemiĂŞ jedynie wahadÂłowcem, bo nie mieÂści siĂŞ w Sojuzie.

Trudno jest powiedzieĂŚ jak dÂługo moÂżna zostawiĂŚ ISS bez zaÂłogi na pokÂładzie. Wydaje siĂŞ jednak Âże nawet kilka tygodni jest wielkim ryzykiem zwÂłaszcza, Âże nie wiadomo ile potrwajÂą kÂłopoty z rosyjskimi rakietami i kiedy wrĂłcÂą one do sÂłuÂżby, by zabraĂŚ na swoim pokÂładzie kolejnÂą zmianĂŞ zaÂłogi. Pozostawiona sama sobie stacje nieoczekiwanie moÂże staĂŚ siĂŞ speÂłnieniem przepowiedni Indian Hopi, bo jest systemem niezmiernie delikatnym i musi byĂŚ konserwowana i sprawdzana 24/7 przez zaÂłogĂŞ. ISS bez zaÂłogi moÂże spaœÌ z hukiem na ZiemiĂŞ w przeciÂągu kilku miesiĂŞcy i nikt nawet nie bĂŞdzie w stanie kontrolowaĂŚ miejsca w ktĂłre upadnie. MoÂżna o tym mĂłwiĂŚ z ca³¹ pewnoÂściÂą bo podobne przypadku – choĂŚ nie na tak wielkÂą skalĂŞ – miaÂły juÂż miejsce w historii. W taki sposĂłb runĂŞÂła na ZiemiĂŞ radziecka wĂłwczas stacja kosmiczna Mir. ByÂła ona znacznie mniejsza niÂż ISS a mimo to duÂża iloœÌ elementĂłw przetrwaÂła przejÂście przez atmosferĂŞ i spadÂła na teren Australii. Przed Mirem spadÂło z orbity amerykaĂąskie laboratorium kosmiczne Skylab. SpadajÂąca ISS jest tak potĂŞÂżna, Âże moÂże si³¹ swojego uderzenia zniszczyĂŚ cale miasto bo zanim uderzy w ZiemiĂŞ rozpadnie siĂŞ na kawaÂłki ktĂłre jak szrapnele zniszczÂą wszystko na swojej drodze na duÂżym obszarze.


 Powstaje wiĂŞc pytanie czy jest moÂżliwe aby jakiÂś szalony – w naszym pojĂŞciu – umysÂł w sposĂłb Âświadomy chciaÂł doprowadziĂŚ do takiej sytuacji? Nie jest to wcale nieprawdopodobne, bo byĂŚ moÂże NASA zostaÂła opanowana i jest zarzÂądzana przez czÂłonkĂłw jakiejÂś rytualistycznej organizacji! Tak wynika choĂŚby z lektury ksi¹¿ek wielokrotnie przywoÂływanego tu Richarda Hoaglanda, ktĂłry opisaÂł tego typu moÂżliwoœÌ w „Monument of Mars” i w „Dark Mission”, ktĂłrej fragment moÂżna przeczytaĂŚ na NA. NASA niewÂątpliwie ma coÂś do ukrycia i niekoniecznie wiedzĂŞ na ten temat posiada kaÂżdy czy nawet wiĂŞkszoœÌ czÂłonkĂłw NASA. NASA tylko pozuje na organizacje cywilnÂą – w rzeczywistoÂści panuje w niej wojskowa dyscyplina. Nikt nie pyta wydajÂących polecenia jaki jest cel ich decyzji. Rozkazy sa po prostu wykonywane co z kolei prowadzi nas wprost do przepowiedni Indian Hopi i terminu B³êkitna Kachina.

B³êkitna gwiazda – o czym wspominaÂłem w poprzednim wpisie – ma symbolizowaĂŚ przejÂście czÂłowieka z czwartego w piÂąty Âświat. PrzedstawiajÂący tÂą symbolicznÂą scenĂŞ tancerze Hopi zdejmujÂą w tym momencie maski co ma byĂŚ metaforÂą tego, Âże po wielkiej przemianie czÂłowiek nie bĂŞdzie juÂż w stanie kÂłamaĂŚ. Nawet z ostatnich komentarzy na NA wynika, Âże panuje podÂświadoma gotowoœÌ. Oczekiwanie na przeÂłomowe wydarzenie, ktĂłre zmieni nurt historii i stworzy podwaliny pod jakoÂściowÂą zmianĂŞ czÂłowieka i jego wejÂście na wyÂższy poziom pojmowania Âświata. ByĂŚ moÂże jednak ktoÂś zechce zak³óciĂŚ ten proces bo w swoim chorym umyÂśle wierzy, Âże jest w stanie odwrĂłciĂŚ losy Âświata. Takich ludzi nigdy nie brakowaÂło i nie raz udawaÂło im siĂŞ zdobyĂŚ rzÂąd dusz i wÂładzĂŞ. ByĂŚ moÂże tacy wÂłaÂśnie ludzie zasiadajÂą w naszych rzÂądach a takÂże w organizacjach takich jak NASA. ByĂŚ moÂże takÂże ten plan jest ostroÂżnie wprowadzany w Âżycie od…. tysiĂŞcy lat przez te same pokolenia ludzi, ktĂłrzy chcÂą nie dopuÂściĂŚ do wejÂścia czÂłowieka na wyÂższy stopieĂą ÂświadomoÂści. Jak to rozumieĂŚ? Ano tak, Âże doszliÂśmy (jako ludzkoœÌ) do koĂąca pewnego cyklu w fizyce, ktĂłra jest ksztaÂłtowana przez ruch rozmaitych ciaÂł niebieskich bĂŞdÂących w relacjo do centrum galaktyki. Jest to moment opisany nie tylko przez Hopi czy MajĂłw ale takÂże przez HindusĂłw w Jugach czy choĂŚby Platona mĂłwiÂącego o ZÂłotym Wieku i staroÂżytnych Egipcjan nazywajÂących ten moment Zep Tepi i nawiÂązujÂący do czasĂłw sprzed wielkiej katastrofy , jakieÂś 13 tys lat temu. ByĂŚ moÂże tyle czasu zajĂŞÂła nam rekonstrukcja cywilizacji aby znĂłw siĂŞgn¹Ì gwiazd i znĂłw byĂŚ moÂże stanĂŞliÂśmy na progu katastrofy, ktĂłrÂą kto wie – moÂże potrafimy unikn¹Ì. Ale Âżycie jest zorganizowane w sposĂłb przedstawiony symbolem ying i yang. Zawsze istnieje dobro i zÂło, ÂświatÂło i ciemnoœÌ. Dlatego w tym oczekiwaniu na przeÂłom byĂŚ moÂże nie bĂŞdziemy wstanie dostrzec tych zÂłych ludzi, ktĂłrzy tylko czekajÂą aby w odpowiednim momencie wepchn¹Ì kij w szprychy rozpĂŞdzonego roweru. Tacy ludzie stniejÂą bo nawet teraz widaĂŚ Âślady ich dziaÂłalnoÂści gdy robiÂą wszystko by wepchn¹Ì Âświat w odmĂŞty szaleĂąstwa. Kryzysy ekonomiczne, katastrofy ekologiczne, rewolucje spoÂłeczne, zmiany klimatyczne itd. Wystarczy spojrzeĂŚ na to co dzieje siĂŞ na Bliskim Wschodzie aby szybko zorientowaĂŚ siĂŞ Âże jest to coÂś znacznie wiĂŞkszego niÂż tylko gra polityczna, gdzie Syria zostaÂła zostawiona na sam koniec, wskazujÂąc poprzez nawiÂązanie do Syriusza na rytuaÂł, ktĂłry jest kultywowany od czasĂłw Sumeru i staroÂżytnego Egiptu.

http://nowaatlantyda.com/2011/09/01/spokojnie-to-tylko-awaria/
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2011, 14:50:17 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
greta
Gość
« Odpowiedz #96 : Grudzień 06, 2011, 14:03:12 »

A to kawalek tekstu z ksiazki C.S.Lewisa pt."Ostatnia bitwa" z cyklu opowiesci z Narni.Moze i dla dzieci,ale napisana  w 1956 roku zaciekawia,skad autor wiedzial o tylu rzeczach,ktore dziaja sie teraz.A zwlaszcza o przejsciu.
To tylko krociutki fragmancik.Ksiazka jest bardzo interesujaca wlasnie z tego punktu widzenia.

"Trudno wlasciwie okreslic,w czym ten sloneczny kraj roznil sie od starej Narni,podobnie jak trudno bylo opowiedziec,jak smakuja owoce tego kraju.Wyobrazcie sobie,ze jestescie w pokoju z oknem wychodzacym na cudowna zatoke lub zielona doline wsrod gor.A na przeciwleglej od okna scianie wisi lustro.I kiedy odwrocicie sie od okna,znowu uchwycicie spojrzeniem to morze lub doline w lustrze.To morze w lustrze lub ta dolina w lustrze beda w pewnym sensie te same,co prawdziwe,a jednak inne.Tamte,ogladane przez okno,sa jakby glebsze i wspanialsze,jak miejsca w opowiesci - w opowiesci,jakiej nigdy nie slyszeliscie,lecz jaka bardzo chcielibyscie uslyszec.Na tym mniej wiecej polegala roznica miedzy nowa i stara Narnia.Nowa Narnia byla krajem GLEBSZYM:kazda skala,kwiat,kazde zdzblo trawy wygladaly tak,jakby znaczyly WIECEJ.Nie potrzfie tego lepiej opisac.Jesli tu kiedys traficie,dowiecie sie,o co mi chodzilo."




Chciclabym zebysmy wszyscy sie tam spotkali.
str.120.w/w ksiazki
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #97 : Grudzień 06, 2011, 15:03:19 »

To iÂż Âżyjemy w energetycznym Âświecie odbiĂŚ jest znane Greto od bardzo dawna. SÂą ludzie , ktĂłrzy posiadajÂą tÂą wiedzĂŞ , czasami przekaz jej jest moÂżliwy do zaakceptowania jedynie jako baÂśnie , opowieÂści fantastyczne.

Jednak teraz nadszedÂł czas powrotu do DOMU i wracamy chociaÂż budzi to wiele obaw , strachu , nie wiary , bo to takie Ludzkie uczucia gdy mamy powrĂłciĂŚ do czegoÂś o czym juÂż bardzo dawno temu zapomnieliÂśmy.

Trzeba wzbudziĂŚ w sobie przeolbrzymie pokÂłady zaufania i wyjœÌ z pozycji  strachu by powrĂłt byÂł  Âłatwiejszy.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #98 : Grudzień 06, 2011, 21:50:45 »

Tak siĂŞ zdarzyÂło jakoÂś, Âże wczoraj zgubiÂłem wszystkie dokumenty, w tym dok toÂżsamoÂści. Nawet o tym nie wiedziaÂłem. Nawet to mnie niespecjalnie obeszÂło, jak siĂŞ dowiedziaÂłem. A dowiedziaÂłem siĂŞ, bo odezwaÂła siĂŞ znalazczyni. Dokumenty wrĂłciÂły do mnie, bo tak miaÂło byĂŚ.
KtoÂś powiedziaÂłby, Âże to przypadek, albo, Âże mam wyjÂątkowe szczĂŞÂście, lecz ja sÂądzĂŞ, Âże to byÂło zdarzenie nieprzypadkowe, a wrĂŞcz symboliczne.
W przejœciu do 4g, jak w przypadku z lustrzanym œwiatem, zgubimy swoj¹ to¿samoœÌ, ale odnajdziemy prawie tak¹ sam¹, lecz du¿o g³êbsz¹. Wystarczy zachowaÌ spokój i pewnoœÌ.
Bo bez wzglêdu na to¿samoœÌ zawsze istnieje ten, który JEST w nas. On w³aœnie JEST t¹ g³êbi¹.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #99 : Grudzień 27, 2011, 17:39:42 »

ProszĂŞ nie scalaĂŚ - oto jak moÂże wyglÂądaĂŚ odejÂście 3D MrugniĂŞcie

http://www.youtube.com/watch?v=sUlIpq7nKvY&feature=related

sprawa jest "powaÂżna" MrugniĂŞcie  .... trzeba siĂŞ nauczyĂŚ rozpaliĂŚ ogieĂą. W sobie UÂśmiech





>east<, scalamy wĂłwczas gdy odstĂŞp w czasie pomiĂŞdzy postami jest mniejszy niÂż trzy (3  MrugniĂŞcie) dni, a w tym przypadku ró¿nica wynosi aÂż dwadzieÂścia jeden (21  DuÂży uÂśmiech) dzionkĂłw.
WiĂŞc nikt nie bĂŞdzie scalaÂł. UÂśmiech
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzień 27, 2011, 18:16:08 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangem phacaiste-ar-mac-tire watahaslonecznychcieni x22-team ostwalia