Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Styczeń 12, 2025, 00:47:38


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: OpĂŞtanie  (Przeczytany 42802 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
JACK
Gość
« Odpowiedz #25 : Maj 11, 2010, 09:49:44 »

ÂŻeby nie doszÂło do opĂŞtania warto jeÂśc wiĂŞcej tÂłuszczu zwierzĂŞcego. Np. ja jem nawet 1 kostkĂŞ masÂła dziennie.

Kiara mĂłwi, Âże tÂłuszcz to izolator.
W sumie to prawda bo usprawnia pracê lewej, analitycznej pó³kuli mózgu i izoluje cz³owieka od wszechogarniaj¹cej g³upoty.
Daje wolnoÂśc myÂślenia jednostce ludzkiej i odcina jÂą od gÂłupich i niedorozwiniĂŞtych jestestw duchowych , ktĂłrych peÂłno kr¹¿y tu w okolicy Ziemii.   
 
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #26 : Maj 11, 2010, 13:20:55 »

Po 1 - strach jest uczuciem pozytywnym  niezbĂŞdnym w Âżyciu, wielokrotnie nas ocala
Po 2 - jak rozumiem mordowanie zwierz¹tek i wysysanie z nich t³uszczu ratuje nas przed opêtaniem? wspó³czujê serdecznie naszym mniejszym braciom Smutny
Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #27 : Maj 11, 2010, 14:07:05 »

Mnie zastanawia tylko po co ten atak zaraz pod pierwszym postem? A¿ tak kogoœ ten tekst zabola³? a mo¿e na si³ê ktoœ chce byÌ m¹drzejszy?
Kiara, im wiêcej twoich postów czytam, tym bardziej dochodzê do wniosku ¿e tej twojej "mi³oœci" w Tobie jest co raz mniej. Dostrzegam natomiast co raz wiêcej agresji i z³oœliwoœci. Mi³oœÌ to równie¿ s³uchanie, zrozumienie, rozmowa, pomoc osobom bêd¹cym w b³êdzie (o ile w takowym jest)... bardzo emanujesz t¹ swoj¹ mi³oœci¹, starasz siê wrêcz narzucaÌ swoje pogl¹dy ale nic za tym nie idzie. Nie t³umaczysz, nie nauczasz... nie jest moim celem obraza twojej osoby, pragnê tylko zwróciÌ uwagê na ten problem, który dostrzegam w Tobie... proœba jedynie o zastanowienie siê nad tym o czym napisa³em.

Co do samego tekstu... nie wierzê w nic a zarazem wierzê we wszystko. Staram siê sam dla siebie obalaÌ lub podtrzymywaÌ pewne tezy jaka panuj¹ na tym œwiecie. Najproœciej mówi¹c - próbujê wszystkiego aby siê przekonaÌ czy jest prawdziwe. Miêdzy innymi kiedyœ zacz¹³em testowaÌ tzw Czarn¹ Magiê. Kiedyœ mo¿e opiszê szczegó³y, nie mniej jednak zakoùczy³o siê tak ¿e do dziœ mam z tym wiêksze/mniejsze problemy. Kilka lat temu doœwiadczy³em bardzo wyraŸnych zjawisk "paranormalnych". Nie kontynuujê tej "zabawy" bo siê po prostu bojê...

Co do strachu. WidzĂŞ Âże to pojĂŞcie jest odbierane w dwojaki sposĂłb. Dla jednych strach to wynik zastraszania, terroru etc. To faktycznie jest negatywne ale tak byĂŚ nie musi. Wystarczy nie daĂŚ siĂŞ terroryzowaĂŚ, nie daĂŚ siĂŞ zastraszaĂŚ.
Dla mnie strach to po prostu troska... troska o innych, troska o siebie, troska o zdrowie... o cokolwiek. Nie widzĂŞ w tym nic negatywnego. Naszemu Âżyciu codziennie zagraÂża wiele czynnikĂłw. Wiele z nich nie jest wynikiem negatywnego dziaÂłania innych osĂłb, raczej wynika z przypadku, z niewiedzy. MĂłj strach w takich przypadkach jest bardzo pozytywnym aspektem gdyÂż pomaga mi omijaĂŚ te zagroÂżenia.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #28 : Maj 11, 2010, 15:25:58 »

Ptaku, Linda ci bardzo dobrze (lepiej ode mnie nawet) wyt³umaczy³a o jakim strachu mówi³am. I nie wierzê, ¿e musimy wa³kowaÌ temat strachu podczas, gdy w obszernym napisanym przeze mnie tekœcie nie istnieje zbyt wiele do niego odniesieù! To jest w³aœnie wybiórczoœÌ o jakiej mówi³am. Czytacie nat³ok informacji napisanych przez kogoœ, z kim z regu³y lubicie siê nie zgadzaÌ i choÌbyœcie siê nawet w 99% zgadzali (bo przecie¿ tekst zosta³ oparty nie na w³asnym widzimi siê, a na teoriach popartych doœwiadczeniem i opisanych przez osobê, która faktycznie to praktykowa³a), to uczepicie siê jak rzep psiego ogona ka¿dego pojedynczego s³owa, które mog³o by (ale nie musi akurat w tym wypadku) mieÌ negatywny rozdŸwiêk.
Brawo  Z politowaniem

To, co wyÂżej kierujĂŞ teÂż do Easta, ktĂłry na strachu siĂŞ zawiesiÂł jak tonÂący na przysÂłowiowej brzytwie.

Zdrowy strach , a to dobre . Zdrowo jest siĂŞ baĂŚ ? ObawiaĂŚ siĂŞ zÂła ? PrzecieÂż o to wÂłaÂśnie zÂłu chodzi, abyÂś siĂŞ baÂła. ByÂś czuÂła strach przed bezbronnoÂściÂą, byÂś baÂła siĂŞ czuĂŚ naiwna jak dziecko.

CaÂła kwintesencja twojego (za zwyczaj wykazywanego) zrozumienia tematu i drugiego czÂłowieka nagle rozpÂłynĂŞÂła siĂŞ gdzieÂś w powietrzu.
Ty, którego pos¹dza³am o ponadprzeciêtn¹ inteligencjê, wyœmiewasz oczywist¹ tezê o tym, ¿e strach mo¿e byÌ zdrowy? ¯e strach mo¿e chroniÌ? ByÌ przyjacielem rzucaj¹cym ci ko³o ratunkowe? No ju¿ uzna³abym, ¿e póŸna pora zadzia³a³a na twoj¹ niekorzyœÌ, gdybyœ poprzesta³ na znaku zapytania, ale sumiennoœÌ nie pozwala mi milczeÌ, gdy nawi¹zujesz do realnej, przedstawionej przeze mnie w tekœcie sytuacji i wnioskujesz, ¿e z³a (w domyœle z³ych duchów, o których jest mowa - przypominam) nie mo¿na siê obawiaÌ, bo wtedy jest siê bezbronnym.
Czy rozumiesz, Âże sugerujesz ÂślepotĂŞ jako panaceum na astralne ataki? A sam pewnie wychodzisz z zaÂłoÂżenia, Âże jeÂśli czegoÂś nie widaĂŚ, nie znaczy Âże tego nie ma, zgadza siĂŞ? Czyli analogicznie - nie widzĂŞ zÂłych duchĂłw, ale nie oznacza to, Âże ich nie ma.
Wszak to nikt inny jak Einstein powedziaÂł, Âże domenÂą po ktĂłrej poznamy czÂłowieka inteligentnego jest zaÂłoÂżenie przez niego tezy o wÂłasnej omylnoÂści! Nie widzĂŞ, nie czujĂŞ, nie sÂłyszĂŞ.... Ale co z tego? Nie jestem alfÂą i omegÂą, by uznaĂŚ, Âże to czego moje ograniczone zmysÂły nie odczuwajÂą, faktycznie w rzeczywistoÂści nie istnieje!
Strach jest zdrowy. W szczególnoœci jeœli idzie o zapraszanie do siebie (czy to do w³asnego cia³a i umys³u czy to do w³asnego domu) goœcia, którego to¿samoœci nie znamy. Naiwnoœci¹ wykazujesz siê nie obawiaj¹c jego intencji. Za³ó¿ na ten czas ciemne okulary, wówczas nie bêdziesz widzia³ z³a.
Ale fakt, Âże nie bĂŞdziesz go widziaÂł nie oznacza, Âże nie wyniesie ci z domu caÂłego sprzĂŞtu czy analogicznie - nie bĂŞdzie manipulowaÂł w twoim ciele bioenergetycznym. JeÂśli Âślepota i caÂłkowite odrzucanie istnienia zÂła (w efekcie wyzbycie siĂŞ strachu) jest drogÂą rozwoju duchowego, to quetzalcoatl44 miaÂł ÂświĂŞtÂą racjĂŞ prorokujÂąc, Âże opĂŞtanie...

to troche inna forma choroby psychicznej..,a jedno i drugie bedzie niedlugo najwieksza choroba cywilizacyjna..

East, zÂłote zasady i reguÂły nie pasujÂą do wszystkiego i Gandhiemu pewnie nie spodobaÂła by siĂŞ twoja interpretacja jego sentencji.
A film, do ktĂłrego mnie i innych odsyÂłasz, to Âświetna komedia, ktĂłrÂą polecaÂłam juÂż daaawno tutaj:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=158.msg54759#msg54759
Pewnie poleciÂł ci go Leszek, bo ja poleciÂłam jemu. Wynika z tego, Âże wszyscy jednak jesteÂśmy w temacie.

Janneth, musze przyznac ze ja tego wszystkiego czym Ty sie ostatnio zajmujesz zupelnie nie rozumiem.
Oswiadczas ze jestes ateistka, ale ciagle sprawy boze , bilijne i jeszcze nie wiem jakie kuku cie interesuje.

Nawet nie wiesz, jak bardzo siĂŞ mylisz, a poniewaÂż wierzĂŞ Âże to pomyÂłka wynikajÂąca z twojego braku rozeznania nie bĂŞdĂŞ siĂŞ czepiaÂła.
Otó¿, jak ju¿ napisa³am - tekst choÌ w pe³ni mój, zosta³ jednak napisany w oparciu o doœwiadczenia Roberta Bruce'a. To on, cz³owiek który deklaruje trwaj¹ce latami kontakty ze œwiatem astralnym i bogate w tej kwestii doœwiadczenia... To on, nie ja, powiedzia³, ¿e New Age jest nowatorsk¹ nazw¹ dla chrzeœcijaùstwa z wy³¹czeniem aspektu z³a. Odrzucenie istnienia z³a usypia nasz¹ czujnoœÌ, powoduje zdatnoœÌ na wszelkie manipulacje. To Bruce opisuje swoje doœwiadczenia ze œwiatem astralnym, na których ja bazuj¹c napisa³am pierwszy w tym temacie post. To on mówi o tym, jak ³atwo wierz¹c w dobro napotykanych duchów (a co za tym idzie - nie weryfikuj¹c ich to¿samoœci i intencji) jest zostaÌ przez nie opêtanym.
Moja wiedza w tym zakresie nie jest tak bogata jak jego, a nawet gdyby byÂła - przyznajĂŞ mu racjĂŞ, gdy twierdzi Âże opĂŞtanym diabelnie ciĂŞÂżko jest siĂŞ do tego opĂŞtania przyznaĂŚ. Bo to tak samo jak powiedzieĂŚ, Âże postawiÂłem sobie wysokÂą poprzeczkĂŞ i nie udaÂło mi siĂŞ jej przeskoczyĂŚ.
Dla was moÂże to byĂŚ kazanie, a wg mnie - to Âświetna przestroga.

Dlatego nie oceniaj tak latwo
innych. Troche skromnosci i zrozumienia mysle ze ci dobrze zrobi, a napewno nie zaszkodzi. Nie zamierzam cie chamowac w Twoich zapedach, to jest twoja droga. Kazdy z nas tu na forum ma swoje zainteresowania,
i nalezy sie tolerowac ze zrozumieniem i szacunkiem.

Nie mĂłw mi proszĂŞ o szacunku i tym, bym nikogo nie oceniaÂła. ZabrakÂło mi przykÂładu. PrzypomnieĂŚ ci twoje sÂłowa do mnie sprzed raptem trzech dni?
ProszĂŞ:

Jaki poziom reprezentujesz, zastanow sie kobieto. Szkoda slow. Do ciebie i tak nic nie dociera.
Nawet nie wiesz jak jestes zalosna. Smutne to , ale najprawdziwsze z tego wszystkiego.

Rozmowa, do której wtr¹ci³aœ powy¿sze swoje trzy grosze w ogóle ciê nie dotyczy³a. Mówisz wszem i wobec o tym, jak bardzo cenisz spokój, ale do militarnej misji stabilizacyjnej biegniesz pierwsza. O ile skromnoœÌ faktycznie by mi siê przyda³a, o tyle zrozumienia mam a¿ nadto. I nie udzielam siê, nie atakujê, nie oceniam - dopóki ktoœ nie wyka¿e siê pych¹ i egoizmem w niesprawiedliwej ocenie innych. Wtedy w³aœnie wykazujê temperament, o którym mówisz. I co do jednego mia³as racjê - nie pohamujesz mnie w moich poczynaniach.

Val Dee, masz absolutnÂą racjĂŞ mĂłwiÂąc, Âże strach moÂże byĂŚ naszym sprzymierzeĂącem. Tylko mam wraÂżenie, Âże udowadnianie tej oczywistoÂści ludziom, ktĂłrzy ze sÂłusznoÂści tej tezy zdajÂą sobie sprawĂŞ, a jedynie w tej konkretnej sytuacji jest im ona nie na rĂŞkĂŞ, jest jak walka z wiatrakami.

Szmerze:
Dla mnie strach to po prostu troska... troska o innych, troska o siebie, troska o zdrowie... o cokolwiek. Nie widzĂŞ w tym nic negatywnego. Naszemu Âżyciu codziennie zagraÂża wiele czynnikĂłw. Wiele z nich nie jest wynikiem negatywnego dziaÂłania innych osĂłb, raczej wynika z przypadku, z niewiedzy. MĂłj strach w takich przypadkach jest bardzo pozytywnym aspektem gdyÂż pomaga mi omijaĂŚ te zagroÂżenia.

Po pierwsze dziĂŞkujĂŞ, Âże podziliÂłeÂś siĂŞ swoimi doÂświadczeniami i miaÂłeÂś odwagĂŞ powiedzieĂŚ, Âże zaprzestaÂłeÂś ich kontynuacji, poniewaÂż siĂŞ baÂłeÂś.
Mo¿e œmiesznie w tym zdaniu zabrzmia³y dwa przeciwstawne sobie s³owa: odwaga i strach. Ale tak to w³aœnie z mojej perspektywy wygl¹da. Cz³owiek, który ma odwagê siê przed sob¹ przyznaÌ do strachu nie jest tchórzem. Tchórzem jest ten, który boj¹c siê na ka¿dym kroku bêdzie walczy³ z tymi, którzy chc¹ mu pomóc ten strach pokonaÌ. Bo przyjêcie ich pomocnej d³oni bêdzie równoznaczne z przyznaniem siê do tego, ¿e naprawdê siê boimy. ¯e naprawdê mogliœmy popaœÌ w pewne odrêtwienie, które doprowadzi³o do sytuacji, z której sami ju¿ nie widzimy innego wyjœcia. Wówczas zamiast zacz¹Ì walczyÌ ze strachem, walczymy z tymi, którzy jak nam siê wydaje - nam go "udowadniaja".
Nie ma juÂż czego udowadniaĂŚ. JeÂśli czÂłowiek sam nie jest siĂŞ w stanie przyznaĂŚ do wÂłasnej sÂłaboÂści, nikt mu w tym nie pomoÂże. KaÂżdy taki jeden pomocnik zostanie odepchniĂŞty i zdegradowany.

« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2010, 15:35:49 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #29 : Maj 11, 2010, 19:23:16 »

Gratuluje ci Janneth, jestes Alfa i Omega-poczatkiem i koncem. W twoich wykladach nie ma miejsca dla nikogo
innego.
          Wiesz, ja mialam  chyba przed miesiacem sen, bardzo dziwny sen o Tobie.Nigdy Cie nie widzialam
i nie slyszalam w moim snie widzialam cie jako mlodziutka kobiete, ladna -to bylas ty. Wiesz co robilas, pisalas
niesamowite ilosci informacji, mowilas mi ze nie wiesz z kad sie to bierze, bylas tym totalnie pochlonieta.
Dzisiaj, kiedy przeczytalam  twoja wiadomosc pomyslalam, dlaczego spisujesz informacje innych skoro sama
potrafisz i masz podawane bardzo ciekawe, jak twierdzilas . Nigdy dotad nie zajmowalas sie na forum opetaniem, to wszystko jest bardzo dziwne. Co o tym myslisz?

« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2010, 19:24:31 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #30 : Maj 11, 2010, 21:03:11 »

Cytat: Janeth
... Powszechna jest wiara w Niebo, bÂądÂź inne wspaniaÂłe miejsce do ktĂłrego czÂłowiek jako istota duchowa (lepsza, bo bez bĂłlu i cierpienia) ...

Tak siê nieraz zastanawiam, czym siê kierujemy podejmuj¹c jak¹œ "bataliê".
Nijak nie mogê siê zgodziÌ z waszym przedstawieniem "stanowiska" >Janeth< w kwestii strachu. Jednak zosta³o to ju¿ doœÌ dobrze roztrz¹œniête, dlatego chcia³em siê skupiÌ na podkreœlonej frazie, w cytacie zamieszczonym powy¿ej.

Dlaczego nie podÂłapaliÂśmy myÂśli o bĂłlu? Wszak jest on tak samo powszechny jak i strach.
Straszymy siĂŞ strachem? NegujÂąc go podlewamy go, tak jak Âżar na grilu podpaÂłkÂą (w pÂłynie).
Bez bĂłlu, jak bez strachu, nie moÂżna ÂżyĂŚ. I Âżeby byÂło jasne, nie mĂłwiĂŞ tu o zwyrodnialcach, ktĂłrzy lubujÂą siĂŞ z zadawaniu go, o masochistach, sadystach itp., itd..
MĂłwiĂŞ o tym samym rodzaju bĂłlu, o ktĂłrym w kontekÂście strachu, wspomina >Janeth<.
WyobraÂźmy sobie Âżycie bez bĂłlu, w najdrobniejszej jego postaci.
Cudowna perspektywa, czyÂż nie?  MrugniĂŞcie
A jednak Âśmiem twierdziĂŚ, ze bardziej koszmarna, niÂż "cudowna".

MyÂślĂŞ, ze Âłatwo wyobraziĂŚ sobie konsekwencje takiego bytowania.
Nie chcĂŞ tu rozpĂŞtaĂŚ dyskusji o bĂłlu, (jeÂśli ktoÂś chce siĂŞ wypowiedzieĂŚ w tej kwestii, proszĂŞ o zamieszczenie tego w odpowiednim wÂątku) a tylko zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na ... trzymanie siĂŞ tematu.  UÂśmiech MrugniĂŞcie DuÂży uÂśmiech
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #31 : Maj 11, 2010, 23:04:31 »

O nie (strachu) rzecz krĂłtka


Przestraszony jest jeszcze wielce, ten kto o strachu mĂłwi
widaĂŚ, wobec siebie i innych, ma niespÂłacone dÂługi

PeÂłna mocy odwaga - czujnoÂściÂą, uwaÂżnoÂściÂą
siĂŞ przejawia – i nic za tym nie stoi wiĂŞcej!

 
ChoĂŚby i sam diabeÂł w skĂłrze zwierzĂŞcej
oraz inne paskudy, czy strachy, choĂŚby  na lachy…

wyobraŸni chorej to jest miazmat i b³êdny twór
w najlepszym razie doœÌ z³udny i zgubny kalambur!

Gdy wierzysz w strachy i inne lĂŞki  –
miej siĂŞ na bacznoÂści i nadstawiaj szczĂŞki

i mĂłdl siĂŞ bracie mĂłdl, a nuÂż ciĂŞ wysÂłucha i ochroni jaki bĂłg!
albo inny jaki wielki duch, otoczy ramieniem

i choĂŚ lekkim w przestworzach byÂł  –
dla ciĂŞ stanie siĂŞ u nogi kulÂą, albo kamieniem...

M¹dra czujnoœÌ, przezornoœÌ, rozwaga
to jedyne, czego siĂŞ od ciebie wymaga

Bo strach ma wielkie oczy –
a jeszcze wiĂŞksze, gdy mu przyzwolenie na to dasz!

Nie zasilaj wiêc z³ego, doœÌ tego wokó³
i w dobrym siĂŞ nie pÂław bezmyÂślnie -
przedwczeœnie nie wchodŸ na ¿aden cokó³!

SpĂłjrz na wszystko z pozycji Ciszy
to jest or³a, poœród ska³ ostrych kr¹¿¹cego.

Najmniejszy lĂŞk gubi czÂłeka i wojownika
ktĂłry, stanu neutralnego w swym dziele unika.



 MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2010, 09:58:46 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #32 : Maj 12, 2010, 08:19:30 »

szmer , dziêki za Twoj± wypowied¼. Wprowadzi³a do dyskusji okre¶lenie , którego mi brakowa³o , aby wyraziæ uczucie, które jest wa¿niejsze ni¿ strach - chodzi mi o TROSKÊ. Ustawi³e¶ obawy , które w nas siê budz± w ich w³a¶ciwym szeregu - jako NARZÊDZIA dla opisu rzeczywisto¶ci. Mimo wszystko to tylko narzêdzia, które umo¿liwiaj± nam dokonanie wyboru. Dokonanie ¶wiadomego wyboru pomimo bardzo silnego wskazania tego narzêdzia nazywamy zwykle odwag±, ale to nie jest nic niezwyk³ego. To nasz naturalny, ludzki stan - panowaæ nad swoimi narzêdziami. Jest to mo¿liwe do zrobienia, gdy nie uto¿samiamy siê ze strachem.

I w tym kontekÂście dalej bĂŞdĂŞ twierdziÂł, Âże strach nie jest niczym zdrowym Janneth.  Upierasz siĂŞ przy tym , Âże ( cytuje ) :
"strach moÂże chroniĂŚ;  ByĂŚ przyjacielem rzucajÂącym ci koÂło ratunkowe"
Strach niczego nie chroni i nie jest Âżadnym koÂłem ratunkowym. To TY sama jesteÂś swojÂą ochronÂą i koÂłem ratunkowym. Ty interpretujesz sygnaÂły, ktĂłre do Ciebie dochodzÂą czy to z intuicji, czy z ciaÂła . Problem zaczyna siĂŞ wtedy, gdy zaczynasz personifikowaĂŚ strach nadajÂąc mu cechy osobowe - to , ze jest inteligentny, bo ON  CiĂŞ chroni, Âże jest kimÂś takim jak przyjaciel itd ... Potem juÂż coÂś takiego jak brak zaufania , obawa, towarzyszy Ci do koĂąca Âżycia wobec kaÂżdego czÂłowieka, ktĂłry wejdzie do Twojego domu. Trzeba go mieĂŚ na oku , bo moÂże mi coÂś gwizdn¹Ì, mĂłj przyjaciel strach wie lepiej ka¿¹c mi byĂŚ ostroÂżnym ... NIE. To Ty masz wiedzieĂŚ lepiej , nikt inny, Âżaden wewnĂŞtrzny podopowiadacz.
UwaÂżam, Âże ten spersonifikowany strach oddziela CzÂłowieka od wszystkich innych, a w konsekwencji  prowadzi do takiego oblicza Âświata, jaki mamy obecnie.

Natomiast co do bytĂłw astralnych... Nawet ludzie g³êboko wierzÂący w Boga ( i jego ochronĂŞ absolutnÂą - czyÂż to nie jest droga bezgranicznego zaufania bez strachu ?), a nie tylko "zagroÂżeni naiwnoÂściÂą" ezoterycy,  modlÂą siĂŞ do swojego duchowego , nie wcielonego opiekuna - AnioÂła Stró¿a, proszÂąc go o to, by zawsze sÂłuÂżyÂł im pomocÂą. Nie bojÂą siĂŞ wiĂŞc bytĂłw astralnych, a wrĂŞcz je zapraszajÂą do siebie bez strachu. Tego nie uznasz za przejaw naiwnoÂści i beztroski ? Ja to uznajĂŞ za przejaw zdrowego dziaÂłania. Tak na prawdĂŞ nie wiemy kim/czym sÂą te AnioÂły, ale bez strachu zakÂładamy, Âże sÂą dobre i nas ochraniajÂą. Moim zdaniem AnioÂły to my sami w innych wymiarach, ale to temat na innÂą rozmowĂŞ.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #33 : Maj 12, 2010, 09:03:46 »

Strach
O strachu bylo juz sporo w moich dawnych postach. Bo czym jest strach  i co on powoduje?
Otoz strach jest fala energetyczna - wibracja , ktora czlowiek odczowa jako cos bardzo nieprzyjemnego. Broniac sie przed nia do pewnego mometu jest w stanie uciekac , gdyz on mobilizuje do dzialania. Ale tylko do pewnego mometu. Gdy przekracza ten momet paralizuje , ze strachu czlowiek , sie kurcz , zamyka oczy , i nie moze niczego zrobic. Przyslowie mowi iz "zamienia sie w slup soli" , cos w tym jest. Ze strachu pekaja ludziom serca , gdyz jest to olbrzymia energia , ktora powoduje smierc. Strach potrafi zmaterializowac ( fala energetyczna , ktora sie zblizy do czlowieka) rzecz , ktorej w podswiadomosci czlowiek sie boi.Opisuje to bardzo dokladnie Melchzedek w swojej ksiazce " Kwiat Zycia" ( wejscie do korytarzy pod Piramida Cheopsa.
Ta wiec strach ( jego poczatkowe odczowanie)  jest informacja o niebezpieczenstwi , o tym , ze czlowiek musi zmienic cos by nie wejsc w jego glebie gdyz nie jest to dla niego dobro. czy strach jest dobrem czlowieka? Nie , absolutnie nie , strach nie jest dobrem czlowieka i nigdy nie byl , naturalnie czlowiek odchodzi w przestrzen bez strachu bo tam czuje sie dobrze , bo jego domena zycia jest jasnosc , cieplo i radosc i  rozszerzajaca  sie przestrzen , a strach tych wartosci w sobie nie niesie. Wrecz odwrotnie  , strach , to ciemnosc , kurczenie sie , zimno i paraliz prowadzacy do smierci. Te atawistyczne odczucia doskonale obrazuja strach

Czlowiek uczy sie pokonywac strach , poznaje sytuacje , ktore go przerazaly , konfrontuje sie ze zdarzeniami, w ten sposob wychodzi z pol strachu rozszerza pola milosci , napelniajac nia to co poznal. Wiedza , nie wiara , a wiedza jest jedynym czynnikiem , ktory dewaluuje strach.

Jezeli ktos jeszcze niesie w sobie strach i czuje jego natezenie w okreslonych miejscach , sytuacjah , czy kontakcie z jakimis ludzmi , powinien nie wchodzic w kntakty z nimi. Jest to forma ostrzezenia iz to nie nasza przestrzen zycia. Warto sobie ufac, ufac wlasnym odczuciom, bo nie z kazdym kazdemu , po tej samej drodze poprzez te same zdarzenia.

kiara UÂśmiech UÂśmiech


ps. I jeszcze jedno bardzo wazne , starajmy sie " nie kupowac" cudzych strachow , gdyz kazdy czlowiek ma inny poziom wrazliwosci , oraz inny juz przepracowany , lub nie kontakt ze strachem. Co dla kogos moze byc jeszcze strachem , dla innego juz nie i odwrotnie.

Tak wiec uwaznie nalezy sluchac slow ludzi , ktorzy daja nam rady wszelakie ( bo czesto mowiac z mysla o trosce o nas) tak naprawde karmia nas wlasnymi jeszcze nie przepracowanymi w sobie strachami i lekami, ktore czesto my mamy juz dawno za soba.
Jezeli posluchamy , uwierzymy w cudze leki , nie bedziemy mieli szansy na wlasna dalsza droge rozwojowa zablokowani cudzym strachem.
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2010, 09:08:24 wysłane przez Kiara » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #34 : Maj 12, 2010, 09:39:51 »

Bez lĂŞku sen


Nie przyciÂągniesz nigdy zÂłego ducha
jeÂśli w wyobraÂźni swej go nie szukasz

otwĂłrz drzwi do domu bez lĂŞku -
nie wejdzie zÂłodziej nawet po ciemku

BramÂą do piekieÂł i bĂłlu jest twĂłj lĂŞk
i w tym jest wÂłaÂśnie najwiĂŞkszy sĂŞk,

gdyÂś spokojny i pewny siebie
wszelkie zÂło ominie ciebie

Demony opĂŞtujÂą tego -
kto w nie wierzy i boi siĂŞ zÂłego!

PrzyciÂągasz to, czego siĂŞ boisz
mÂądremu, ÂświatÂłemu tak nie przystoi!

Nie zwyciĂŞÂża czasu ten, co w (s)trachu siĂŞ pÂławi
lecz odwaÂżny i dzielny,  Âświat co rusz zbawia!

Kochamy bohaterĂłw boje -
lecz choĂŚby na moment zwÂątpili
moÂże by matki synĂłw wielu nie powiÂły

nie graÂłaby muzyka Szopena, Mozarta, lub Bacha
gorzka to rzeczywistoœÌ i byle jaka!

Latarni ÂświatÂło z poetĂłw mowy
nie prowadziÂłoby do ducha odnowy

Kto wie, kto wie jak by to byÂło
gdyby nam siĂŞ wielkie, piĂŞkne

sÂłuszne i niezÂłomne po nocach,
oraz na jawie, wci¹¿ nie œni³o

ZarzuĂŚmy strachy i wszelki lĂŞki
doœÌ czasu zmarnotrawiliœmy

pora najwyÂższa koĂączyĂŚ -
te wszystkie czÂłowieka maÂłego udrĂŞki!




Ps.
Kiaro, nie zd¹¿y³em przeczytaÌ Ciebie, tak by³em zajêty myœli rymowaniem, ale ju¿ wskakuje na posta powy¿ej.
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2010, 15:06:45 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #35 : Maj 12, 2010, 09:58:21 »

Demon

Demon istniec nie moze miedzy  bajki go wloze
wszak swiat stwarzam ja sama
tym czym wibruje od rana
Demon prastara wiara
wskazuje Duszy wiedze
przestrzen z ktorej pochodze
mowi mi  na czym "siedze'
Czy jest to ciemnosc okrutna ,
 ktora strach generuje
czy jest to jasnosc swietlista ,
ktora milosc buduje
wszak Demon to Duszy przwodnik ,
wiedza  w nim przeogromna
Czy zatem bac sie go trzeba,
gdy swiat on ze mna oglada?

Mysl zawarta w Demonie
energia wspiera dzialanie
wedle systemu wartosci
wszystko co robi sie stanie
nie warto straszyc i wabic
okrucienstwami strasznymi
bo tylko msla swietlista
Demona w sbie zwalczymy
Tego "zlego" wszak tylko
i to zaledwie pozory
bo swiatlo pieknej milosci
nada mu teczy kolory
A wowczas buduj swe zycie
malujac barw cala paleta
wiedza, radosc i milosc
stanie sie Twoja zaleta......

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

Demon Laplace'a - hipotetyczna istota dysponujÂąca kompletnÂą wiedzÂą o poÂłoÂżeniu wszystkich czÂąstek elementarnych wszechÂświata  oraz wszelkich siÂłach dziaÂłajÂących na nie; dziĂŞki analizie tych danych zdolna do odtworzenia caÂłej przeszÂłoÂści i przewidzenia caÂłej przyszÂłoÂści ruchĂłw wszystkich obiektĂłw we wszechÂświecie. Koncepcja demona Laplace'a reprezentuje filozofiĂŞ determinizmu  oraz fatalizmu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Demon_Laplace%27a

Demon .logos , jest zwyczajnie nosnikiem wiedzy calkowitej , to nasza Swietlista Istota , do ktorej dostep czesto mamy zasloniety ciemnoscia. strach przed przekroczeniem tej bariery tworzy z czesciowej wiedzy cala game pokracznych interpretacji. Czesto zbyt niski system wartosci wypelniajacy ta niepelna wiedze , ktora uzywamy na codzien. Daje zdarzenia straszne przepelnione falszywa wiedza na temat przewodnika , ktory jest w nas. A jest nia zawsze nasza Swietlista dusza , do ktorej caly czas szukamy drogi dostepu.
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2010, 10:10:05 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #36 : Maj 12, 2010, 10:35:14 »

Piknie napisaÂłaÂś koliberku , trafnie i w sedno.
I rĂłwnieÂż zgodzĂŞ siĂŞ z KiarÂą, Âże " Wiedza , nie wiara , a wiedza jest jedynym czynnikiem , ktory dewaluuje strach "
PrzykÂład z wierzÂącymi podaÂłem tylko po to, aby unaoczniĂŚ , Âże ludzie jednak mogÂą bez strachu zapraszaĂŚ do siebie Istoty, ktĂłre w zaÂłoÂżeniu majÂą im pomagaĂŚ . Sama idea Boga osobowego juÂż zawiera w sobie to otwarcie, chociaÂż z uzasadnieniem juÂż gorzej. Bo jednak sama wiara  bez wiedzy moÂże byĂŚ Âślepa i prowadziĂŚ do ... opĂŞtania wÂłaÂśnie.

OpĂŞtanie, bo o tym jest temat, nie musi siĂŞ bezwzglĂŞdnie tyczyĂŚ zÂłych duchĂłw. Do opĂŞtania moÂże prowadziĂŚ brak wiedzy. WzbudziĂŚ wiarĂŞ charyzmÂą i aksjomatami jest stosunkowo Âłatwo, na co przykÂładami sÂą ró¿ne sekty. Wiedza natomiast jest paliwem dla Âświecy, ktĂłra rozÂświetla mrok opĂŞtania ( samym  ÂŚwiatÂłem jest miÂłoœÌ ).

Opêtaniem jest œwiat ¿yj¹cy w strachu , wyolbrzymiaj¹cy strach do granic absurdu. Dlatego ludzie wydaj¹ gigantyczne pieni¹dze na zbrojenia. Pewien mój znajomy napisa³, ¿e jeden nowoczesny czo³g produkcji USA kosztuje 650 milionów dolarów. Za jednego dolara mo¿na by podarowaÌ jeden dzieù ¿ycia ( woda, ¿ywnoœÌ ) jednemu mieszkaùcowi Afryki. Takich czo³gów, okrêtów i samolotów schodzi z taœm produkcyjnych na ca³ym œwiecie po kilkanaœcie dziennie .
ÂŚwiadomoœÌ tego prowadzi do wniosku, Âże cywilizacja nasza musi byĂŚ  opĂŞtana.
OpĂŞtanie jest zatem uzaleÂżnieniem siĂŞ od swoich fobii ( na przykÂład strachu)  - wyimaginowanych, lub teÂż realnych, utoÂżsamieĂą.

Przytoczê teraz, ju¿ gdzieœ indziej tu na forum przypominan¹, przypowieœÌ o mnichu buddyjskimi i z³odzieju, gdy¿ stan notorycznego z³odziejstwa przypomina stan opêtania troszkê. Z³odziej uto¿samia siê ze swoj¹ rol¹ dopóty , dopóki ..

Pewien z³odziej spotka³ mêdrca i powiedzia³ mu, ¿e chcia³by siê staÌ dobrym cz³owiekiem, bo wyrz¹dzi³ wiele z³a. Odwiedza³ ju¿ wielu m¹drych nauczycieli chrzeœcijaùskich, muzu³maùskich, szamanów , ale wszyscy kazali mu najpierw przestaÌ kraœÌ. To jedyna rzecz, której nie móg³ zrobiÌ i nie chcia³ zrobiÌ z³odziej. Zatem poprosi³ buddyjskiego mnicha o receptê na to by siê staÌ dobrym cz³owiekiem, ale pod warunkiem, ¿e nie bêdzie mowy o zarzuceniu z³odziejstwa.
Mnich siê zgodzi³ mu pomóc .Przyj¹³ warunek z³odzieja. Powiedzia³, ¿e nie interesuje go czy kradnie czy nie, ani co w ogóle robi, lecz ma jeden , jedyny warunek. We wszystkim co robi z³odziej musi byÌ Œwiadomy. I wyjaœni³ mu jak zachowywaÌ œwiadomoœÌ ( buddyjska koncepcja "nie-umys³u") . Z³odziej siê chêtnie zgodzi³, gdy¿ wydawa³o mu siê to proste. Skoro móg³ dalej kraœÌ, to wydawa³ mu siê rozs¹dny uk³ad.
Po jakimœ czasie z³odziej przychodzi do tego mêdrca i mówi, ¿e to by³ bardzo sprytny warunek, gdy¿ za ka¿dym razem, gdy usi³owa³ kraœÌ œwiadomie , rzeczy i w³asne dzia³ania wydawa³y mu siê zupe³nie pozbawione znaczenia, a ryzyko niewarte zachodu. Kiedy znika³a œwiadomoœÌ natychmiast pojawia³a siê przemo¿na chêÌ wejœcia w posiadanie cudzej w³asnoœci.

Ostatecznie zÂłodziej pokonaÂł swoje opĂŞtanie, gdyÂż poznaÂł jego naturĂŞ i mechanizmy, ktĂłre NIM rzÂądziÂły.

W kontekÂście powyÂższej przypowieÂści strach jest narzĂŞdziem opĂŞtania do tego stopnia, Âże zarĂłwno opĂŞtanie, jak i strach uwaÂżamy za coÂś zdrowego i naturalnego.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #37 : Maj 12, 2010, 22:28:15 »

O nie (strachu) rzecz krĂłtka

Strach niczego nie chroni i nie jest Âżadnym koÂłem ratunkowym.

ktora strach generuje

CoÂś

I nie wierzê, ¿e musimy wa³kowaÌ temat strachu podczas, gdy w obszernym napisanym przeze mnie tekœcie nie istnieje zbyt wiele do niego odniesieù! To jest w³aœnie wybiórczoœÌ o jakiej mówi³am.

Nie chcĂŞ tu rozpĂŞtaĂŚ dyskusji o bĂłlu, (jeÂśli ktoÂś chce siĂŞ wypowiedzieĂŚ w tej kwestii, proszĂŞ o zamieszczenie tego w odpowiednim wÂątku) a tylko zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na ... trzymanie siĂŞ tematu.   UÂśmiech MrugniĂŞcie DuÂży uÂśmiech

Tak siê nieraz zastanawiam, czym siê kierujemy podejmuj¹c jak¹œ "bataliê".
Nijak nie mogĂŞ siĂŞ zgodziĂŚ z waszym przedstawieniem "stanowiska" >Janeth< w kwestii strachu.

Skoro wiĂŞc tak dalece odchodzicie od tematu, to robimy EOT.


Natomiast co do bytĂłw astralnych... Nawet ludzie g³êboko wierzÂący w Boga ( i jego ochronĂŞ absolutnÂą - czyÂż to nie jest droga bezgranicznego zaufania bez strachu ?), a nie tylko "zagroÂżeni naiwnoÂściÂą" ezoterycy,  modlÂą siĂŞ do swojego duchowego , nie wcielonego opiekuna - AnioÂła Stró¿a, proszÂąc go o to, by zawsze sÂłuÂżyÂł im pomocÂą. Nie bojÂą siĂŞ wiĂŞc bytĂłw astralnych, a wrĂŞcz je zapraszajÂą do siebie bez strachu. Tego nie uznasz za przejaw naiwnoÂści i beztroski ?

Lepiej zrobisz pytanie to kierujÂąc do Artka, ja w tej dziedzinie wiele do powiedzenia nie mam. Natomiast za nadinterpretacjĂŞ Âśmiem uznaĂŚ twoje sÂłowa o "zagroÂżonych naiwnoÂściÂą ezoterykach", poniewaÂż ja nie mĂłwiĂŞ, Âże to ta akurat grupa jest naiwna. To TY przypisujesz kontakty astralne ezoterykom bÂądÂź ezoterykĂłw kontaktom astralnym. Ja za twoje nazewnictwo odpowiadaĂŚ nie bĂŞdĂŞ, poniewaÂż juÂż u podstaw musiaÂłabym nie przyznaĂŚ ci racji. PrzecieÂż wÂśrĂłd ludzi, ktĂłrzy sami siebie nazywajÂą ezoterykami spotkasz mnĂłstwo takich, ktĂłrzy przyznajÂą siĂŞ do obawy przed kontaktami z niekoniecznie dobrymi duchami.
Naiwnymi bÂądÂź bezbronnymi nazywam ludzi, ktĂłrzy odrucajÂą istnienie zÂła, a co za tym idzie - wyrzekajÂą siĂŞ wszelkiego strachu (czy to panicznego czy zdrowego).  Dla nich kaÂżda forma strachu jest zÂła, a maÂło tego... Ludzie tacy jak ty czy Kiara mĂłwiÂąc o tym, jak bardzo strach jest straszny okazujÂą nic innego jak... strach przed strachem Chichot ZakrĂŞciliÂście siĂŞ w ustanawianych przez siebie prawdach jak ogonek prosiaczka (dodam moÂże, Âża nie na potrzeby przedstawienia czy d¹¿enia do faktycznej prawdy, a na potrzeby udowodnienia komuÂś, Âże siĂŞ myli nie sÂłuchajÂąc za bardzo co ma do powiedzenia... Inaczej mĂłwiÂąc - udowodnienia, Âże prawda zawsze bĂŞdzie naleÂżaÂła do was).


A tak nawiÂązujÂąc do sedna sprawy, czyli do opĂŞtania. Nie jest to co prawda przykÂład jaki omawiaÂłam i o jakim mĂłwiÂł Robert Bruce, ale niektĂłrych powinien zainteresowaĂŚ:
I czêœÌ - http://www.youtube.com/watch?v=TUL6LEz_kZE&feature=related
II czêœÌ - http://www.youtube.com/watch?v=wr0Cfpwi1eI&feature=related
III czêœÌ - http://www.youtube.com/watch?v=xh67XqmB2Jk&feature=related
IV czêœÌ - http://www.youtube.com/watch?v=NVcybwCN8XA&feature=related

Natomiast ja bêdê szukaÌ jeszcze dok³adnie takich samych przypadków o jakich mówi R.Bruce, poniewa¿ to g³ównie dla nich otworzy³am ten temat i na nich bêdê bazowaÌ pisz¹c kolejne teksty.




Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #38 : Maj 13, 2010, 00:49:27 »

Janneth napisaÂłaÂś w moim kierunku  "Ludzie tacy jak ty czy Kiara mĂłwiÂąc o tym, jak bardzo strach jest straszny okazujÂą nic innego jak... strach przed strachem ".
To Âżycie ze "zdrowym" strachem jest "straszne " , a nie sam strach MrugniĂŞcie
Strasznie fajny temat nam siĂŞ zrobiÂł MrugniĂŞcie , choĂŚ faktycznie nieco odbiegliÂśmy od opĂŞtania jako takiego....

WszechÂświat nie jest opĂŞtany, trzeba go jednak chcieĂŚ zrozumieĂŚ stanÂąwszy po jasnej jego stronie, zamiast babraĂŚ siĂŞ w bÂłocie opĂŞtania.
Cytat do ktĂłrego siĂŞ odnoszĂŞ w Twojej wypowiedzi Janneth rĂłwnie dobrze moÂżna by zastosowaĂŚ do tematu tego wÂątku. Innymi sÂłowy , parafrazujÂąc : Ludzie rozstrzÂąsajÂący  opĂŞtanie "nie robiÂą nic innego" , jak to, Âże opĂŞtujÂą samych siebie zanurzajÂąc siĂŞ w opĂŞtaĂączych treÂściach ... miÂło Ci ?
Nie sÂądzĂŞ.
PisaĂŚ o czymÂś nie oznacza jednoczeÂśnie robienie "strachu ze strachu". Mam nadziejĂŞ, Âże rozumiesz niuans ?
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Maj 13, 2010, 08:35:06 »

Cz³owiek z natury jest strachliwy ,ale w sytuacjac ekstremalnych wyzwala siê w niektórych z nas jakaœ si³a ,która powoduje ¿e stajemy siê odwa¿ni.Tylko nieliczni w obliczu zagro¿enia zmieniaj¹ siê w przys³owiowy "s³up soli " Moim zdaniem s¹ to osoby s³abe psychicznie ,w mojej pracy spotka³am siê z takim przypadkiem.W momencie stresu osoba ta nie jest w stanie zrobiÌ kroku ,jej oczy wykazuj¹ ob³êd.Poprostu widaÌ w nich strach i przera¿nie.


ps;East ja zrozumiaÂłam o czm piszesz Chichot  i doszÂłam do wniosku Âże to "ob³êdne koÂło"   DuÂży uÂśmiech  DuÂży uÂśmiech

Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
arteq
Gość
« Odpowiedz #40 : Maj 13, 2010, 13:39:47 »

CzÂłowiek z natury jest strachliwy ,ale w sytuacjac ekstremalnych wyzwala siĂŞ w niektĂłrych z nas jakaÂś siÂła ,ktĂłra powoduje Âże stajemy siĂŞ odwaÂżni.
MĂłwisz o adrenalinie ktĂłra ma podÂłoÂże dziaÂłania fizyczne, a nie psychiczne. NagÂła odwaga w bardzo niebezpiecznej sytuacji spowodowana jest wÂłasnie wydzielaniem adrenaliny - jest to rodzaj odeuchu bezwarunkowego organizmu, ktĂłry w ten sposĂłb w ekstremalnych sytauacjach broni siĂŞ przed smierciÂą, wybiera mniej niebezpiecznÂą drogĂŞ - to ona "nakazuje" wyskoczyĂŚ przez okno z 2 czy 3 pietra w przypadku poÂżaru, to ona znieczula organizm, dziĂŞki czemu ludzie z poÂłamanymi koĂączynami moga oddaliĂŚ siĂŞ z miejsca wypadku, czy ratowaĂŚ innych.
Gdy przychodzi miejsce na przemyslenia, osÂąd sytuacji to wtedy czĂŞsto dochodzi do paniki.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #41 : Maj 13, 2010, 14:24:18 »

Arteq, piszesz tak, jakby to zwiÂązek chemiczny sam w sobie ( w tym wypadku adrenalina) kierowaÂł  czÂłowiekiem !
Zapewne stwarza on warunki do wzmo¿onego wysi³ku, mo¿e nawet usuwa pewne bariery , wy³¹cza oœrodki myœlenia, ale to nie zwi¹zek chemiczny podejmuje decyzje. Nie robi te¿ tego umys³. Wiêc KTO ?
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #42 : Maj 13, 2010, 16:09:00 »

AleÂż zwiÂązek chemiczny kieruj czÂłowiekiem UÂśmiech
Przyk³ad z adrenalin¹ œwietnie to pokazuje. Inne to np - upojenie alkoholowe, œrodki odurzaj¹ce, ró¿ne medykamenty itd. Chemia rz¹dzi naszymi umys³ami Uœmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #43 : Maj 13, 2010, 18:19:15 »

AleÂż zwiÂązek chemiczny kieruj czÂłowiekiem UÂśmiech
Przyk³ad z adrenalin¹ œwietnie to pokazuje. Inne to np - upojenie alkoholowe, œrodki odurzaj¹ce, ró¿ne medykamenty itd. Chemia rz¹dzi naszymi umys³ami Uœmiech

Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2010, 18:19:28 wysłane przez Kiara » Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #44 : Maj 13, 2010, 19:47:05 »

osÂłabia  ergo rzÂądzi UÂśmiech

raz os³abia raz wzmacnia, raz ca³kiem od³¹cza, "robi co chce" Uœmiech
Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #45 : Maj 13, 2010, 20:54:54 »

Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

Nieprawda... to ¿e chemia w nas samych czy ta zewnêtrzna, na nas wp³ywa - wiemy. Jak wp³ywa? to zale¿y tylko od tego co chcemy osi¹gn¹Ì i czego u¿ywamy. Owszem, chemia jest tylko pochodn¹ innych procesów, które zachodz¹ w nas czy w œwiecie nas otaczaj¹cym ale trzymaj¹c siê twojej tezy mo¿na wywnioskowaÌ ¿e nas fizycznie nie ma. Chemia jest narzêdziem - a to czy to ona panuje nad Tob¹ czy Ty panujesz nad ni¹ zale¿y tylko od Ciebie. Jeœli umiesz siê tym narzêdziem pos³ugiwaÌ to nic niczego nie bêdzie Ci blokowaÌ.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #46 : Maj 13, 2010, 21:06:14 »

Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

Nieprawda... to ¿e chemia w nas samych czy ta zewnêtrzna, na nas wp³ywa - wiemy. Jak wp³ywa? to zale¿y tylko od tego co chcemy osi¹gn¹Ì i czego u¿ywamy. Owszem, chemia jest tylko pochodn¹ innych procesów, które zachodz¹ w nas czy w œwiecie nas otaczaj¹cym ale trzymaj¹c siê twojej tezy mo¿na wywnioskowaÌ ¿e nas fizycznie nie ma. Chemia jest narzêdziem - a to czy to ona panuje nad Tob¹ czy Ty panujesz nad ni¹ zale¿y tylko od Ciebie. Jeœli umiesz siê tym narzêdziem pos³ugiwaÌ to nic niczego nie bêdzie Ci blokowaÌ.

Jezeli dla ciebie taka teoria jest wlasciwa to zostan przy niej , kiedys byc moze ja zweryfikujesz , byc moze...

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2010, 21:06:27 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #47 : Maj 13, 2010, 22:05:45 »

Arteq, piszesz tak, jakby to zwiÂązek chemiczny sam w sobie ( w tym wypadku adrenalina) kierowaÂł  czÂłowiekiem ! Zapewne stwarza on warunki do wzmoÂżonego wysiÂłku, moÂże nawet usuwa pewne bariery , wy³¹cza oÂśrodki myÂślenia, ale to nie zwiÂązek chemiczny podejmuje decyzje. Nie robi teÂż tego umysÂł. WiĂŞc KTO ?
Zostaliœmy w ten sposób stworzeni - tak ja to widzê. W pewnych sytuacjach - gdy relatywnie powolny os¹d sytuacji powodowa³by zbyt du¿¹ zw³okê ewentualnie móg³by wyhamowaÌ czynnoœci ratuj¹ce ¿ycie - w³¹cza siê szybki "system awaryjny - odruch bezwarunkowy" i wymusza ratowanie zdrowia/¿ycia - dzia³a bardzo krótko, ustêpuj¹c miejsca rozwa¿aniom.
PrĂłbkĂŞ jego mamy w unikach gdy np. coÂś w nas leci i ledwo zauwaÂżymy to kÂątem oka, zanim pomyÂślimy co i kto - uskakujemy... lub obrywamy ;]

No tak, Kiara nie byÂłaby sobÂą gdyby nie daÂła odczuĂŚ komuÂś, Âże nie dorasta jej do piĂŞt i do jej skarbnicy "wiedzy". OczywiÂście wspaniaÂłomyÂślnie raczy pozwoliĂŚ trwaĂŚ Szmerowi w jego uÂłomnoÂści... ech.
Ale napisa³a, ¿e jeszcze przed rokiem 2012 ka¿dy posi¹dzie wgl¹d do tej wiedzy, wiedzy ze swojego wnêtrza i bêdzie móg³ dowolnie z niej czerpaÌ. Radzê zapisaÌ sobie datê i na pocz¹tku stycznia 2012 r. zweryfikowaÌ. Oczywiœcie jakieœ t³umaczono siê znajdzie, ¿e np. mia³a na myœli wszystkich ale z tych rozwiniêtych i gotowych... Tak samo jak to mia³o miejsce z zapowiedzi¹, ¿e zgodnie z jej wewnêtrzn¹ i tym samym jedyn¹ prawdziw¹ "wiedz¹" wszystko co oparte na k³amstwie i ob³udzie [oczywiœcie - wed³ug niej - z KK/KRK w roli g³ównej] upadnie do koùca 2009 r...
Zapisane
janneth

Skryba, jakich maÂło


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #48 : Maj 13, 2010, 22:32:25 »

WszechÂświat nie jest opĂŞtany, trzeba go jednak chcieĂŚ zrozumieĂŚ stanÂąwszy po jasnej jego stronie, zamiast babraĂŚ siĂŞ w bÂłocie opĂŞtania.

Wychodzê z troszkê innego za³o¿enia. Nie muszê stawaÌ po jakiejkolwiek stronie, ani po wschodzia ani zachodzie, ani po stronie ezoteryków ani katolików. Nie muszê, poniewa¿ mogê wznieœÌ siê najpierw ponad te podzia³y i zobojêtnieÌ na wszelkie przynale¿noœci, a wówczas dopiero - oceniÌ sytuacjê niejako "z góry". Bardziej obiektywnie.
I tak teÂż zrobiÂłam odnoÂśnie lĂŞku (jeÂśli wolisz nazwij to troskÂą) przed niekorzystnymi kontaktami ze Âświatem astralnym. Mam odwagĂŞ dopuÂściĂŚ do ÂświadomoÂści istnienie zÂła i mam odwagĂŞ powiedzieĂŚ, Âże zÂła siĂŞ po prostu, po ludzku - bojĂŞ.
I nie wmĂłwisz mi East, choĂŚbyÂś po tysiÂąckroĂŚ jeszcze zapewniaÂł, Âże ty strachu nie odczuwasz. Nie znamy siĂŞ, nie mam wiĂŞc okazji to twierdzenie zweryfikowaĂŚ. Przez forum moÂżesz mĂłwisz wszystko, co twoja wyobraÂźnia w stanie bĂŞdzie spÂłodziĂŚ, tu moÂżesz byĂŚ Jedi i Rambo jednoczeÂśnie. Ale nie kaÂż ludziom wierzyĂŚ, szczegĂłlnie jeÂśli wydaje im siĂŞ to bujdÂą.

ChciaÂłam jeszcze nawiÂązaĂŚ do tego, co napisaÂł Szmer.

Staram siĂŞ sam dla siebie obalaĂŚ lub podtrzymywaĂŚ pewne tezy jaka panujÂą na tym Âświecie. NajproÂściej mĂłwiÂąc - prĂłbujĂŞ wszystkiego aby siĂŞ przekonaĂŚ czy jest prawdziwe.


Jakby na to nie spojrzeĂŚ to naukowe podejÂście bazujÂące na eskperymentowaniu, gdzie narzĂŞdziem poznania sÂą nie czyjeÂś sÂłowa a wÂłasne doÂświadczenie. JeÂśli dobrze ciĂŞ rozumiem, to w 100% popieram. To jest najskuteczniejsza metoda poznania. Nie czytanie mÂądroÂści innych ludzi, nie oglÂądanie filmĂłw... Tylko wÂłaÂśnie osobiste doÂświadczenie!
To eksperymentowanie przynios³o ci jakieœ k³opoty. Co sugeruje, ¿e mia³eœ stycznoœÌ z negatywn¹ stron¹, poniewa¿ jak mniemam - dobre duchy krzywdy by ci nie wyrz¹dzi³y. Szkoda, ¿e nie opisa³eœ tego doœwiadczenia w g³êbszych szczegó³ach. Ja by³abym bardzo zainteresowana pos³uchaniem. Du¿o ludzi tak samo jak ty opowiada o podobnych sytuacjach, które mia³y miejsce w wyniku ich kontaktów ze œwiatem astralnym. Dla mnie jest to dowodem, ¿e z³o tam istnieje! ¯e nie ka¿dy duch ma dobre wobec cz³owieka intencje! I co najistotniejsze - ¿e trzeba mieÌ sie na bacznoœci (zaprzeczeniem ostro¿noœci jest wyrzeczenie siê strachu i naiwna myœl, ¿e same ciemne okulary sprawi¹ ¿e z³o naprawdê zniknie).

Tym, którzy utrzymuj¹ ¿e maj¹ kontakty ¿yczê ostro¿noœci i "nie odrywania siê od ziemi". Jeœli dziesiêÌ osób wam powie, ¿e siê o was martwi b¹dŸ zasugeruje, ¿e duch o którym mówicie mo¿e mieÌ z³e intencje - mo¿e to sygna³ by naprawdê tak¹ mo¿liwoœÌ przemyœleÌ. Prowadzenie walki z tymi ludŸmi jedynie uœwiêca ich w przekonaniu, ¿e mieli racjê.


Nie , nie rzadzi , tylko oslabia , lub wzmacnia nasze mysli i reakcje nimi spowodowane.Po takich chemicznych bodzcach mamy blokowany dostep do podswiadomosci , oslabiony jest z nia kontakt.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

Nieprawda... to ¿e chemia w nas samych czy ta zewnêtrzna, na nas wp³ywa - wiemy. Jak wp³ywa? to zale¿y tylko od tego co chcemy osi¹gn¹Ì i czego u¿ywamy. Owszem, chemia jest tylko pochodn¹ innych procesów, które zachodz¹ w nas czy w œwiecie nas otaczaj¹cym ale trzymaj¹c siê twojej tezy mo¿na wywnioskowaÌ ¿e nas fizycznie nie ma. Chemia jest narzêdziem - a to czy to ona panuje nad Tob¹ czy Ty panujesz nad ni¹ zale¿y tylko od Ciebie. Jeœli umiesz siê tym narzêdziem pos³ugiwaÌ to nic niczego nie bêdzie Ci blokowaÌ.

Jezeli dla ciebie taka teoria jest wlasciwa to zostan przy niej , kiedys byc moze ja zweryfikujesz , byc moze...

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

Kiaro, moÂże to jednak ty powinnaÂś zweryfikowaĂŚ swoje teorie?
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2010, 22:39:29 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #49 : Maj 13, 2010, 22:45:47 »

Zgoda - szybki tryb awaryjny istnieje , ale czy sam w sobie cokolwiek wymusza ? W³¹czenie  w komputerze trybu turbo , powoduje jedynie szybszÂą pracĂŞ systemu w ramach tych samych decyzji , jakie podejmuje programista. Tak to widzĂŞ. I nie tylko ja - rĂłwnieÂż Pan Stuart Hameroff , neurofizjolog zajmujÂący siĂŞ tym zagadnieniem zawodowo. PisaÂłem o tym tutaj http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5130.0
Co wiêcej, ów stan wzbudzenia wcale nie musi byæ wymuszony przez adrenalinê. Wiele wskazuje na to, i¿ jest to nasz naturalny stan .Podobnie nie da siê wyja¶niæ w klasyczny sposób dlaczego baseballista uderza mkn±c± do niego z du¿± prêdko¶ci± pi³kê w okre¶lonym kierunku nadaj±c jej rotacjê, podczas gdy w koñcowych chwilach tu¿ przed wykonaniem uderzenia zupe³nie jej nie widzi. Mówimy potocznie, ¿e robi to na wyczucie, ale W JAKI SPOSÓB opisaæ to "wyczucie". Otó¿ Hameroff sugeruje , ¿e w ludzkim ciele istnieje dodatkowa sieæ, oprócz neuronowej, w której informacje mkn± z prêdko¶ci± ¶wiat³a, a nawet, zachowuj± siê jak fale kwantowe i to w³a¶nie dziêki tej¿e sieci - nie kontrolowanej przez umys³ - jest mo¿liwe "wyczucie" pi³eczki oraz intuicyjne wyprowadzenie uderzenia nawet nie dostrzegaj±c pi³ki.
Klasyczna sieÌ neuronowa , aby zadzia³aÌ musia³aby odebraÌ fizycznie po³o¿enie pi³ki tu¿ przed uderzeniem, mózg to przelicza i wydaje odpowiednie komendy poprzez system nerwowy do miêœni ca³y czas kontroluj¹c po³o¿enie pi³ki i wprowadzaj¹c jednoczeœnie poprawki do poleceù dla miêœni r¹k i d³oni. Otó¿ prêdkoœÌ przesy³u w³ókien nerwowych nie ma takiej wydajnoœci i prêdkoœci dzia³ania , a pi³ki nawet nie widzimy. Nie jesteœmy jednak bezradni - w³¹cza siê bowiem dodatkowy system œwiat³owodowy ( mikrotubule ) , który nie tylko dokonuje komunikacji z prêdkoœci¹ œwiat³a, ale równie¿ "namierza" obiekt . W³aœciwie to wszystkie fizyczne obiekty dooko³a nas i my sami prowadzimy nieustann¹ komunikacjê z ca³ym otoczeniem na poziomie kwantowym . Potocznie mówimy, ¿e dzia³amy wówczas instynktownie. Tak zwana "odwaga" jest ca³kiem naturalnym stanem zupe³nego panowania nad otoczeniem. W tym stanie œwiadomoœci mo¿e siê wydawaÌ, i¿ czas zwalnia, a my obserwujemy wszystko dooko³a jakby na zwolnionym filmie, a przy tym sami jesteœmy niezwykle precyzyjni i pewni swoich dzia³aù, które nie wynikaj¹ z przemyœleù, lecz z .. intuicji. Kim jest ta istota bez umys³u, która tak precyzyjnie potrafi dzia³aÌ ?
Czy to jest ktoœ "opêtany", czy te¿ mo¿e nasza codziennoœÌ uwik³ana w przemyœlenia i rozwa¿ania raczej jest opêtaniem ?

Szmer napisaÂł  "trzymajÂąc siĂŞ twojej tezy moÂżna wywnioskowaĂŚ Âże nas fizycznie nie ma "
W pewnym sensie nas nie ma. Istniejmy na poziomie czĂŞstotliwoÂści fizycznej, ale to tylko 0,000001% tego kim jesteÂśmy.
PozostaÂłe 99,99999%  wg Nassima Harameina  to MY , ktĂłrych nie znamy, a miÂło by byÂło siĂŞ poznaĂŚ i zaprzyjaÂźniĂŚ UÂśmiech

Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.047 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni ostwalia opatowek gangem wypadynaszejbrygady