Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 23:27:51


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Cywilizacje pozaziemskie - pomó¿ je znale¼æ  (Przeczytany 33474 razy)
0 u¿ytkowników i 3 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« : Maj 16, 2010, 20:31:11 »

Rewolucja w kosmosie. Zadanie dla wszystkich Ziemian
CNN, PH/14.05.2010 11:45


Jill Tarter

Czy jeste¶my sami we Wszech¶wiecie? Ludzko¶æ jest coraz bli¿ej uzyskania odpowiedzi na to pytanie. Ma to umo¿liwiæ specjalny projekt SETI, w którym udzia³ wzi±æ mo¿e ka¿dy z nas. Nadszed³ wielki prze³om. Jego twórcy licz± teraz na ka¿dego Ziemianina.

Pierwsza wiadomo¶æ dla kosmitów


...

"Kosmiczne kody" w internecie

Pani astronom podkre¶li³a, ¿e wkrótce na stronie internetowej jej instytutu zostan± zaprezentowane rezultaty badañ uzyskane dziêki teleskopom przeczesujacyjm przestrzeñ kosmiczna. Jak doda³a, mija juz 50 lat odk±d opublikowano pierwszy artyku³ na temat SETI i 25 lat od momentu, w którym Frank Drake u¿y³ pierwszego teleskopu w celu namierzenia d¼wiêku z kosmosu. W ostatnich latach swoje zasoby SETI udostêpni³y m.in. Amazon, Dell, Intel czy Google.

Jak zapowiedzia³a Tarter, latem jej instytut zamierza zamie¶ciæ w internecie kody wykrywania sygna³ów radiowych, dziêki czemu w przeczesywaniu kosmosu bêd± mog³y wzi±æ udzia³ wszystkie chêtne osoby. – chcia³bym, by ka¿dy Ziemianin po¶wiêci³ naszemu projektowi choæ chwilê czasu, bo dziêki temu mo¿emy odkryæ nieznane nam dot±d algorytmy dziêki którym odnajdziemy sygna³y d¼wiêkowe w przestrzeni kosmicznej. W ten sposób mo¿emy zmieniæ ¶wiat – przekonuje.

Mo¿emy uznaæ, ¿e ka¿da osoba na ziemi jest cz³onkiem naszego zespo³u. Z czasem gdy do³±cza do ans coraz wiêcej osób wiemy, ¿e zyskujemy odpowiednie narzêdzia do zbadania kosmicznego oceanu – podsumowuje Tarter.

T³umaczenie: Onet.pl

http://wiadomosci.onet.pl/2169952,441,rewolucja_w_kosmosie_zadanie_dla_wszystkich_ziemian,item.html
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Maj 16, 2010, 20:41:42 »

To odwracanie kota ogonem. Bêdziemy przeczesywaæ przestrzeñ zamiast poszukaæ ich na Ziemi.
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Maj 16, 2010, 21:35:08 »

To odwracanie kota ogonem. Bêdziemy przeczesywaæ przestrzeñ zamiast poszukaæ ich na Ziemi.

  To jest dok³adnie po to, aby ludzi odci±gn±æ od w³a¶ciwego podej¶cia do mo¿liwo¶ci kontaktu.
Ich tu jest pe³no.Dziennie nad nasz± planet± przelatuje ich setki, tysi±ce....
Na stronie Nautilusa, jest wywiad z pilotem my¶liwca wojskowego, który powiedzia³ :
nie wolno mi nawet mówiæ tego co wiem, bo mogê od jutra nie pracowaæ.

Ale os³y rz±dz± t± planet±, fee.....
Co z tymi os³ami zrobiæ ?
« Ostatnia zmiana: Maj 16, 2010, 21:40:35 wys³ane przez Silver » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Maj 16, 2010, 22:27:07 »

Cytat: Silver
Co z tymi os³ami zrobiæ ?

Z tymi u w³adzy? No to mamy ma³y problem, bo z nimi ju¿ ma³o co da siê zrobiæ.  Mrugniêcie

Natomiast z tymi na "dole". Dla ogromnej wiêkszo¶ci z nich bêdzie to ogromna frajda. Wypada tylko mieæ nadziejê, ¿e do¶æ szybko ockn± siê z amoku. Mo¿e miast zak³adanego utwierdzenia ich w zak³amaniu, program ten odniesie odwrotnie proporcjonalny efekt.  U¶miech Du¿y u¶miech
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Betti
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Pa¼dziernik 08, 2010, 20:14:57 »

Tam jest ¿ycie! Z odkrytej w³a¶nie "drugiej Ziemi" odebrano sygna³                                                                                                                                                                                                           Nie ucich³y jeszcze echa informacji o odkryciu "drugiej Ziemi", a media ju¿ kipi± od kolejnych sensacyjnych doniesieñ zwi±zanych z planet± znajduj±c± siê w uk³adzie Gliese 581. Niewykluczone, ¿e w³a¶nie z planety Gliese 581g pochodzi³ sygna³ odebrany dwa lata temu przez dr. Ragbira Bhathala - naukowca z University of Western Sydney. Wielu naukowców uwa¿a, ¿e warunki panuj±ce na odkrytej niedawno planecie Gliese 581g mog± byæ zbli¿one do tych, które panuj± na Ziemi (st±d tez popularne i dzia³aj±ce na wyobra¼niê okre¶lenie "druga Ziemia"). Planeta kr±¿±ca wokó³ Gliese 581 - gwiazdy po³o¿onej w gwiazdozbiorze Wagi - znajduje siê bowiem wewn±trz ekosfery i jest wielce prawdopodobne, ¿e wystêpuje na niej woda w stanie ciek³ym.

Czy na Gliese 581g wystêpuje ¿ycie? Tego oczywi¶cie nie wiadomo, ale wyobra¼niê pobudzaj± wyniki obserwacji, której dwa lata temu dokona³ dr Ragbir Bhathal. W grudniu 2008 r. naukowiec trafi³ na ¶lad dziwnego, pulsuj±cego sygna³u ¶wietlnego, którego ¼ród³o mog³o znajdowaæ siê w systemie Gliese 581. Bhathal, który w ramach programu badawczego SETI zajmuje siê poszukiwaniem ¶ladów obcych cywilizacji we wszech¶wiecie ujawni³, ¿e tamto rozpoznanie dokonane na d³ugo przed odkryciem planety Gliese 581g na trwa³e zapisa³o siê w jego pamiêci. "Stwierdzili¶my, ¿e ten bardzo wyra¼ny sygna³ jest czym¶ w rodzaju lasera, czyli czym¶, czego w³a¶nie poszukujemy. Ca³ej sprawie towarzyszy³o wiêc podniecenie." - opowiada dr Bhathal. Po odkryciu klarownego sygna³u, naukowiec próbowa³ go zweryfikowaæ i przeprowadzi³ kolejne próby. Nie pozwoli³y one niestety odpowiedzieæ na pytanie, czy ów znak ¶wietlny by³ np. form± komunikatu czy te¿ wynikiem b³êdu w dzia³aniu aparatury, z której korzysta³ jego zespó³. - poinformowa³ dziennik "Daily Mail".

Niezale¿nie od oceny sygna³u odebranego w 2008 r. z okolic systemu Gliese 581 i jego warto¶ci naukowej, wielu badaczy i tak nie ma w±tpliwo¶ci, ¿e na odkrytej w³a¶nie planecie jest ¿ycie. Pewno¶æ co do tego ma m.in. dr Steven Vogt z University of California, który powiedzia³, ¿e jest w 100 procentach przekonany co do tego, ¿e wystêpuje tam ¿ycie. Sprzyjaj± temu warunki panuj±ce w tamtym rejonie - m.in. umiarkowane temperatury, dziêki którym mo¿liwe jest wystêpowanie wody w stanie ciek³ym, co pozwala na formowanie siê oceanów, jezior i rzek. Naukowiec zaznaczy³ jednocze¶nie, ¿e w samej tylko Drodze Mlecznej mog± byæ dziesi±tki miliardów takich planet

Czy istnieje mo¿liwo¶æ, ¿e cz³owiek kiedy¶ postawi tam swoj± stopê? Na pewno nieprêdko. Gliese 581g jest oddalona od Ziemi o 20 lat ¶wietlnych.    Niewiarygodne.pl                                                                                                                                                                     
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 08, 2010, 20:16:05 wys³ane przez Betti » Zapisane
Tenebrael
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Pa¼dziernik 09, 2010, 06:27:09 »

A moim zdaniem mocno przesadzacie. Doszukujecie siê wszêdzie jakich¶ "manipulanckich" motywacji. Bez sensu. Zauwa¿cie dwie rzeczy:

1. Sposobów poszukiwania Obcych jest wiele. Jest analiza zdjêæ i filmów UFO zarejestrowanych z Ziemi. S± poszukiwania planet zdatnych do zamieszkania. Jest szukanie sygna³ów z innych czê¶ci Wszech¶wiata. Dlaczego wed³ug Was zachêcenie, by szukaæ prawid³owo¶ci w sygna³ach radiowych, mia³oby byæ intencjonalnym odsuwaniem ludzi od szukania gdzie indziej? Przecie¿ jedno badanie drugiego nie neguje i nie wyklucza. Teraz akurat jest sporo danych takiego, a nie innego typu - wiêc zachêcili, by je analizowaæ. Co w tym z³ego? Nie przesadzajmy, nie ma sensu doszukiwaæ siê negatywnych motywacji u innych "dla zasady". A czasem (np tutaj) tak to na tym forum wygl±da.

2. Co do rzekomej czêsto¶ci przelatywania UFO nad Ziemi±, to zauwa¿cie, ¿e nie jest to potwierdzone. Tak, s± zdjêcia, filmy, relacje - ale nikt jeszcze nie udowodni³ jasno, ¿e to UFO. A pamiêtajcie, ¿e nauka to empiryczna dziedzina, w której liczy siê to, co mo¿na udowodniæ, a nie to, w co siê najbardziej wierzy. To w³asnie jest ró¿nica miêdzy nauk± klasyczn± a alternatywn±. Owszem, przez to nauka klasyczna ma o wiele bardziej ograniczone pole manewru, ale te¿ o wiele mniejsze ryzyko b³êdu. Nauka alternatywna za to ma wiêksze pole manewru, ale i ogromne ryzyko b³êdu - st±d tyle "100% pewnych rzeczy", które nieraz wzajemnie siê wykluczaj±...

Nie oczekujmy wiêc od tradycyjnego nurtu, ¿e przyjmie za pewnik co¶, czego nie mo¿e udowodniæ.


Co do inicjatywy - moim zdaniem bardzo sensowna. Daje ludziom szansê poszukiwania prawid³owo¶ci, przyczynienia siê do poszukiwañ. Moim zdaniem nie ma w tym nic z³ego, a wrêcz przeciwnie - dobrze, gdy¿ otwiera badania na szerszy kr±g osób.
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Pa¼dziernik 09, 2010, 09:07:53 »

rok 2010..
ziemianin - ig³a w stogu siana..
..i ci±gle szuka siana, zamiast drugiej ig³y

A co zabawniejsze - tego siena nie dostrzega tkwi±c w nim po uszy.

hmm, a mo¿e to siano nie dostrzega siana?!  Kiryeley-Son
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Pa¼dziernik 13, 2010, 09:38:19 »

Niedawno odkryta planeta Gliese 581g, na której - jak twierdz± naukowcy - panuj± optymalne warunki do ¿ycia, mo¿e byæ zamieszkana. Australijski astronom Ragbir Bhathal twierdzi, ¿e zaobserwowa³ w rejonie Gliese 581g tajemnicze impulsy ¶wietlne. Bli¼niacza Ziemi planeta, jego zdaniem, wys³a³a dziwny sygna³ - podaje portal newsru.com.
http://www.nautilus.org.pl/
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
Szmer
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Pa¼dziernik 13, 2010, 10:13:45 »

No... mog³aby siê w koñcu jaka¶ cywilizacja ujawniæ to te podchody zaczynaj± siê robiæ mêcz±ce Mrugniêcie
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Styczeñ 06, 2011, 18:29:59 »

Istnieje 57 gatunków obcych



W ramach badañ przeprowadzonych przez organizacjê "The Disclosure", której szefostwo twierdzi, ¿e amerykañski rz±d ukrywa informacje na temat Niezidentyfikowanych Obiektów Lataj±cych, uda³o siê "udokumentowaæ" istnienie 57 gatunków obcych. 22 z nich to podgatunki tzw. "szarych" - kosmitów, którzy zgodnie z relacjami ¶wiadków najczê¶ciej odpowiadaj± za uprowadzenia ludzi. Nie wszyscy o tym wiedz±, ale wiêkszo¶æ z nich ma nawet swoje nazwy. W¶ród przedstawicieli obcych cywilizacji, którzy rzekomo prowadz± ca³y czas swoje operacje na Ziemi, znajduj± siê m.in.: Agartianie, Atlantowie, Marsjanie, Serpentowie, Solarianie czy Syntetyczni (wystêpuj± ró¿ne t³umaczenia tych nazw).

Do ka¿dej z ras, których istnienie postuluje organizacja "The Disclosure" mo¿na przyporz±dkowaæ szereg dokumentów, w których znajduje siê ich charakterystyka. Wiele z tych opisów mo¿e przypominaæ fragmenty powie¶ci fantasy. Np. Agartianie to ludzie rasy nordyckiej, którzy odkryli jamê ukryt± pod powierzchni± pustyni Gobi na kilka tysiêcy lat przed Chrystusem; a Solarianie to mieszkañcy Uk³adu S³onecznego, którzy odpowiadaj± za budowê podziemnych baz na niektórych planetach wokó³ S³oñca.

http://niewiarygodne.pl/gid,12995244,img,12995482,kat,1017185,page,3,title,Te-rewelacje-zatrzesly-swiatem-10-najbardziej-kontrowersyjnych-badan-naukowych-2010-r,galeriazdjecie.html
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Betti
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Styczeñ 06, 2011, 18:52:14 »

ZIEMIA - POLIGON KOSMITÓW

Opowie¶ci o tych wojnach przekazywano ustnie z pokolenia na pokolenie, a¿ w koñcu je spisano. Znamy je jako ¶wiête eposy narodu indyjskiego: "Mahabharata", "Ramajana" oraz traktat kosmologiczny "Bhagavata Purana". Przyzwyczaili¶my siê s±dziæ, ¿e staro¿ytne mity s± jedynie wytworem ludzkiej wyobra¼ni, zapisem marzeñ cz³owieka o potêdze. Nie we wszystkich przypadkach tak jest. Tre¶æ niektórych ¶wiêtych ksi±g wprawia wczytuj±cych siê w nie badaczy w os³upienie, a nawet w przera¿enie. Okazuje siê bowiem, ¿e one dok³adniej opisuj± rzeczywisty ¶wiat ni¿ wspó³czesne podrêczniki historii czy... fizyki.
"Mahabharata" i "Ramajana" opowiadaj± o wojnach, jakie kiedy¶ prowadzili na Ziemi "bogowie". "Bhagavata Purana" jest tekstem kosmologicznym, w którym zawarta jest staro¿ytna wiedza o wszech¶wiecie. Wbrew pozorom, staro¿ytna - nie znaczy b³êdna. Wrêcz przeciwnie.
Mo¿emy siê uczyæ od przodków

Pod koniec XIX wieku indyjski jogin Swami Vivekananda jako pierwszy zaprezentowa³ w USA i Europie filozofiê i religiê wedyjsk±. Spotyka³ siê z wielkimi ówczesnego ¶wiata naukowego: Edisonem, lordem Kelvinem, Nicol± Tesl±. Tesla zachwyci³ siê wedyjsk± kosmologi±, gdy¿ nagle zrozumia³, ¿e staro¿ytne koncepcje uzupe³niaj± zachodnie teorie. Jednak mimo starañ nie uda³o mu siê tego udowodniæ - dopiero teoria wzglêdno¶ci Einsteina dowiod³a, ¿e wedyjska koncepcja to¿samo¶ci materii i energii jest prawdziwa.
Zapisane w staro¿ytnych tekstach niezwyk³e koncepcje naukowe, które daleko wykraczaj± nawet poza wspó³czesny poziom kosmologii, sk³oni³y niektórych badaczy do dok³adniejszego przyjrzenia siê eposom literackim, w których a¿ siê roi od ró¿nych bogów, lataj±cych statków i opisów niezwyk³ych broni.
Jeszcze sto lat temu badacze tych tekstów owe opisy traktowali jako wytwór "magicznej" wyobra¼ni autorów, a to dlatego, ¿e nie posiadali odpowiedniej wiedzy naukowej. Natomiast wspó³cze¶ni fizycy, konstruktorzy samolotów i rakiet kosmicznych, a tak¿e ufolodzy, czytaj±c te eposy, ³api± siê za g³owy: to¿ to ¿adne bajki! Mamy do czynienia z precyzyjnymi opisami statków napêdzanych paliwem chemicznym lub - jak w przypadku wspó³czesnych UFO - nieznan± energi±. Rozpoznajemy efekty u¿ycia broni j±drowej, d¼wiêkowej, promieni parali¿uj±cych itp. A opisy ró¿nych "bogów" jako ¿ywo przypominaj± wspó³czesne opisy ufonautów. Wszystko to nie mog³o byæ wytworem wyobra¼ni nawet najgenialniejszego poety. Tak precyzyjne opisy mog³y byæ podane tylko przez ¶wiadków tamtych wydarzeñ.

Vimany - staro¿ytne lataj±ce talerze

Przed piêcioma tysi±cami lat na terenie Indii oraz Lanki (tak nazywa³ siê istniej±cy niegdy¶ ogromny archipelag wysp, ci±gn±cy siê prawdopodobnie a¿ do Afryki; jego pozosta³o¶ci± jest m.in. wyspa Sri Lanka) widywano pojazdy, które dzi¶ okre¶lamy mianem UFO. Wed³ug pism wedyjskich, na Ziemi przebywa³o wówczas (tymczasowo lub na sta³e) kilka ras istot pozaziemskich. Niektóre z nich walczy³y ze sob± o dominacjê nad nasz± planet±. Wojny by³y toczone za pomoc± lataj±cych pojazdów i broni ró¿nego rodzaju. W tek¶cie "Vaimanika Shastra", bêd±cym czê¶ci± "Mahabharaty", znajduje siê opis podró¿y pó³boga Ramy do kraju Lanka na pok³adzie vimany, czyli lataj±cego pojazdu zdolnego zabraæ trzystu zbrojnych oraz zapasy ¿ywno¶ci i paliwa na rok podró¿y.
Mia³em okazjê czytaæ wierny przek³ad tego tekstu z jêzyka kannara (starszego ni¿ sanskryt) na angielski, dokonany przez hinduskiego doktora fizyki Sundera Seshu. Dziêki temu, i¿ t³umacz by³ fizykiem, szybko siê zorientowa³, ¿e z "bajkowego" opisu vimany mo¿na siê dok³adnie dowiedzieæ, na jakiej zasadzie dzia³a³ napêd tego pojazdu. Okaza³o siê, ¿e energi± pozwalaj±c± na lot vimaany w atmosferze i w kosmosie by³o silne pole magnetyczne bêd±ce efektem ubocznym przetwarzania rtêci w czwarty stan materii, czyli w plazmê. Dla naszych fizyków to dopiero pie¶ñ przysz³o¶ci.
Jak podaj± prastare pisma, niektóre vimany mia³y kszta³t sto¿ka podobnego do piramidy. Rosyjski podró¿nik, emigrant z dawnej carskiej Rosji Miko³aj Roerich zapisa³, i¿ w 1930 roku widzia³ w pó³nocnym Tybecie vimanê lec±c± nad górami.

Straszliwa broñ bogów

W opisie arsena³u indyjskich bogów mo¿na odnale¼æ informacje o broniach, których dzia³anie mo¿emy przyrównaæ do dzia³ania wspó³czesnych broni masowego ra¿enia.
Spójrzmy: "strza³a Indry" to pocisk przelatuj±cy tysi±ce mil po to, by spa¶æ u celu, niszcz±c ca³e miasto (samonaprowadzaj±cy pocisk j±drowy?). Inna broñ, "puszapati", mog³a spowodowaæ, ¿e przez 12 lat na terenie, gdzie wybuch³a, "nie spad³a ani kropla deszczu".
Najstraszniejsz± broni± by³a "G³owa Brahmy" - prawdopodobnie pocisk j±drowy wielkiej mocy. U¿yæ jej mia³ jeden z pó³bogów, Ard¿una, w walce z Ravan±, wodzem wrogich Asurów (rasa kosmitów, która zbuntowa³a siê przeciwko w³adzy Devów, innej rasy, która - wed³ug tekstów wedyjskich - sprawuje rz±dy w kosmosie). Ravana mia³ do swej dyspozycji lataj±ce miasto, zazwyczaj zawieszone w kosmosie pomiêdzy Ziemi± a Ksiê¿ycem. Wed³ug naszych przypuszczeñ, móg³ to byæ olbrzymi statek kosmiczny znajduj±cy siê na orbicie oko³oziemskiej, pe³ni±cy rolê bazy kosmicznej.
Ard¿una wypu¶ci³ G³owê Brahmy w stronê wroga: "Lataj±ce miasto wzbija³o siê wysoko w kosmos po to, by b³yskawicznie opa¶æ tu¿ nad ziemiê, i za chwilê znów wzbija³o siê w górê. Wpada³o do wód oceanu i za chwilê startowa³o na niebotyczne wysoko¶ci... i tu dopad³a go G³owa Brahmy. Szcz±tki tego pojazdu spad³y w kawa³kach na Ziemiê, a jego mieszkañcy sp³onêli."
(Mahabharata, Vanaparwan, rozdz.168-172)
Niektóre opisy walk czy dzia³añ "bogów" s± bardzo kwieciste i "magiczne". Pamiêtajmy jednak, ¿e przez wiele wieków historie owe by³y przekazywane z ust do ust przez ludzi, którzy nie mieli pojêcia, o czym naprawdê opowiadaj±. Dla nich broñ d¼wiêkowa czy laserowa by³y broniami wykorzystuj±cymi moce magii, a u¿ywaj±ce ich istoty z pewno¶ci± by³y bogami. Dopiero teraz, maj±c wspó³czesn± wiedzê, mo¿emy w³a¶ciwie zrozumieæ staro¿ytne przekazy. Co wiêcej, wielu uczonych badaj±cych wedyjsk± kosmologiê twierdzi, ¿e wraz z nowymi odkryciami wspó³czesnej fizyki i matematyki kolejne staro¿ytne koncepcje nabieraj± sensu.


Staro¿ytne wojny atomowe

W staro¿ytno¶ci na orbicie Ziemi znajdowa³o siê wielkie kosmiczne miasto Obcych.
Uwa¿ni XX-wieczni czytelnicy "Mahabharaty" i "Ramajany" rozpoznaj± w opisach staro¿ytnych bitew zaawansowane technologicznie, straszliwe bronie. "Bogowie" nie u¿ywali zwyk³ych strza³, katapult czy kot³ów z wrz±c± smo³±. Je¶li macie co do tego w±tpliwo¶ci, przeczytajcie poni¿szy fragment pochodz±cy z "Mahabharaty":

"By³o tak, jakby wszystkie z³e moce urwa³y siê z uwiêzi. ¦wiat wypalony ogniem tacza³ siê w piekielnym gor±cu. Rozszala³e s³onie biega³y w kó³ko, szukaj±c schronienia przed okropnym ¿arem. Woda gotowa³a siê w rzekach i wyparowywa³a... Ginê³y wszystkie zwierzêta, a wróg pada³ jak ¶ciêty kos±. Pali³y siê i pada³y lasy, a konie i wozy bojowe p³onê³y...
Pó¼niej zapad³a martwa cisza... Nie by³o ju¿ ¿ywych. Rozszala³y siê wiatry, ale powietrze nad ziemi± poja¶nia³o. Ukaza³ siê przejmuj±cy widok: dziesi±tki tysiêcy zniekszta³conych przez ogieñ, martwych cia³..." Archeolodzy przeszukuj±cy miasta opisywane w pismach indyjskich stwierdzili, ¿e w ruinach miasta Mohend¿o Daro, które zosta³o zniszczone piêæ tysiêcy lat temu, ceglane i kamienne mury s± wrêcz stopione. Fakt, i¿ szkliwo na tych murach jest pokryte pêcherzami, ¶wiadczy o tym, ¿e nie tylko siê one topi³y, ale i wyparowywa³y, a zatem temperatura musia³a przekraczaæ 5000oC. Taki ¿ar mo¿na na wolnym powietrzu uzyskaæ tylko przy wybuchach atomowych. W ruinach domów znaleziono zbrylone, stopione garnki gliniane, a zachowane ludzkie szcz±tki nawet teraz promieniuj± piêædziesi±t razy silniej ni¿ szcz±tki ludzi z Hiroszimy... Ca³y teren woko³o dawnego miasta Mohend¿o Daro nadal promieniuje 20 razy silniej ni¿ inne miejsca.
Jednym z najbardziej wstrz±saj±cych odkryæ s± ruiny bezimiennego miasta odkryte w g³êbi indyjskiej d¿ungli. Resztki murów pokrywaj± dziwne, najwyra¼niej zmutowane ro¶liny. Jednak prawdziwym szokiem okaza³o siê ods³oniêcie jednej ze ¶cian, na której wyra¼nie by³o widaæ ¶lad po cz³owieku, który wyparowa³. Wiele takich cieni na murach widywano w Hiroszimie...


Wed³ug ¶wiadków, tak wygl±daj± przedstawiciele ras Obcych, które dzia³aj± na Ziemi.
Dr Richard Boylan jest psychiatr±, hipnoterapeut± i badaczem kontaktów pomiêdzy kosmitami a lud¼mi. W swojej praktyce klinicznej wielokrotnie styka³ siê z ofiarami porwañ maj±cymi w wyniku tych kontaktów zaburzenia psychiki, koszmary senne i lêki.
Pocz±tkowo nie wierzy³, ¿e rzeczywi¶cie spotyka³o ich to, co relacjonowali w czasie seansów hipnotyczno-regresyjnych. Poniewa¿ jednak zjawia³o siê u niego coraz wiêcej osób, które opowiada³y podobne historie, zacz±³ siê nimi bli¿ej interesowaæ. Obecnie jest jednym z czo³owych badaczy fenomenu UFO na ¶wiecie. Oto, co stwierdza po kilkunastu latach dog³êbnych badañ:
"Jestem Sekretarzem Akademii Terapeutyki Klinicznej Przypadków Bliskich Spotkañ i wspó³pracujê z wieloma znanymi specjalistami, którzy badaj± przypadki kontaktów z ET (Extra-Terrestial, czyli istotami pozaziemskimi). Po wielu latach pracy z porywanymi oraz po przeanalizowaniu raportów o zachowywaniu siê Obcych w ci±gu wielu wieków, jeste¶my w stanie wyrobiæ sobie pewien pogl±d na to, kim s± i czego szukaj± na Ziemi.
Koalicja wielu cywilizacji (jej przedstawiciele s± nazywani u nas Stra¿nikami) stopniowo d±¿y do nawi±zania otwartego kontaktu z Ziemi±. Niektóre dzia³ania Obcych, odbierane przez nas jako wrogie, maj± na celu przy¶pieszenie rozwoju Ziemian, by¶my byli gotowi do Kontaktu. (...)
Czy ET mog± ochroniæ Ziemiê przed "koñcem ¶wiata"
- katastrof± ekologiczn± czy zbli¿aj±cym siê przebiegunowaniem planety? Pozaziemianie mówi±, ¿e nam pomog±, ale tylko wówczas, gdy ich sami o to poprosimy i je¶li nie bêdziemy do nich strzelaæ! W swoich przekazach, otrzymywanych przez ludzi ró¿nymi drogami, ostrzegaj± nas przed niebezpieczeñstwami, jakie sami sobie stwarzamy.
Prowadz± nas do Kontaktu, ucz±c wielu rzeczy, dziêki którym mo¿emy rozwijaæ siê duchowo i umys³owo. W ró¿ny sposób przygotowuj± nas do tego, by¶my zaakceptowali ich istnienie - dopiero wtedy bêdziemy mogli nawi±zaæ kontakt z innymi zamieszkanymi ¶wiatami.
Twierdzi siê, ¿e niektóre rasy dzia³aj±ce na Ziemi s± z³e, wrogie cz³owiekowi. Nigdy siê nie spotka³em z relacjami o takich istotach. Przedstawiane nam dowody ich obecno¶ci s± tylko czcz± gadanin± publikowan± przez niektóre sensacyjne magazyny "ufologiczne" i przez autorów ksi±¿ek, których uczciwo¶æ mo¿na poddaæ w w±tpliwo¶æ. Wierzê, ¿e kosmici kontaktuj±cy siê z Ziemianami s± nam ¿yczliwi.
Powsta³o wiele nieporozumieñ na tle dziel±cych nas ró¿nic. Oni nie zawsze wygl±daj± tak jak my, inaczej my¶l±, inaczej siê zachowuj±. To naturalne, s± przecie¿ przedstawicielami zupe³nie innej cywilizacji! Równie¿ w Ameryce ró¿ne grupy etniczne ró¿ni± siê stylem ¿ycia, wyznaniami, kultur±.
Niektóre rasy s± tu, aby nauczaæ, inne - by nas prowadziæ w rozwoju. S± te¿ takie, których celem jest poprawa naszego zdrowia. Inne rasy obserwuj± nas tylko, nie ingeruj±c w nasze ¿ycie, a s± i takie, które strzeg± nas przed niebezpieczeñstwami, których nawet sobie nie u¶wiadamiamy...
Z³e ufoludy, które planuj± inwazjê na Ziemiê, mieszkaj± w jedynie naszej wyobra¼ni.
Jednocze¶nie w intergalaktycznej strukturze s± równie¿ rasy na ni¿szym poziomie rozwoju ni¿ ludzie, s± planety zniszczone przez ich mieszkañców, podobnie jak my to robimy ze swoj±. I dlatego Stra¿nicy s± u nas od najdawniejszych czasów, by nas strzec przed nimi."
Zgadzam siê ca³kowicie z wywodami dra Richarda Boylana.
K. B.
Internetowy adres strony dra Boylana:
http://www.jps.net/drboylan/
http://gwiazdy.com.pl/component/content/article/5617-ziemia-poligon-kosmitow
Zapisane
koliberek33
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Styczeñ 07, 2011, 15:57:45 »

No, nareszcie siê doczeka³em spojrzenia, które noszê w sobie od ilu¶ lat, zw³aszcza po lekturze Mahabharaty. Taaa, Mahabharata i inne podobne "mitologie" s± znakomitym ¼ród³em wiedzy o walce bogów i ludzi. Oto, na jakich przes³ankach te¿ powstaj± rozmaite religie. Ciekawe, prawda?


 U¶miech
Zapisane
Betti
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Styczeñ 07, 2011, 16:43:37 »

KOSMICI STWORZYLI ¯YCIE NA ZIEMI

¯ycie na Ziemi nie by³o wynikiem przypadkowej ewolucji, lecz aktem stworzenia. Nie by³o te¿ dzie³em jakiegokolwiek Boga. ¯ycie zosta³o stworzone w laboratorium przez istoty, które doskonale opanowa³y genetykê oraz biologiê molekularn±, dok³adnie tak samo, jak zaczynaj± wykonywaæ to nasi najbardziej zaawansowani naukowcy. Jest to Przes³anie od Elohim, przybyszów z kosmosu, którzy posiadaj± bardziej zaawansowan± cywilizacjê od naszej, podyktowane Raelowi w kraterze wulkanu w Owernii, gdzie Rael zosta³ przez nich skontaktowany w grudniu 1973 roku. 

Dawno temu, ludzie podobni do nas, którzy ¿yli na odleg³ej planecie, odkryli tajniki ¯ycia. Uda³o im siê syntetycznie stworzyæ ¿ywe organizmy w laboratorium, dziêki ca³kowitemu opanowaniu syntezy kwasu dezoksyrybonukleinowego (D.N.A.) Istoty te szuka³y w kosmosie odpowiedniej planety do kontynuowania swoich eksperymentów, z dala od reakcjii zszokowanej opinii publicznej ich macierzystej planety. Wysy³aj±c kosmiczne sondy w ró¿ne rejony naszej galaktyki (która jest równie¿ ich galaktyk±), w koñcu odkryli planetê z odpowiedni± atmosfer± do przeprowadzenia zamierzanych eksperymentów. 

Wyl±dowali na tej planecie, i zbudowali laboratoria, w których mogli swobodnie prowadziæ swoje badania. Stworzyli w nich ro¶liny, zwierzêta, a nastêpnie istotê "na ich obraz" - cz³owieka. 

T± planet± by³a Ziemia. Biblia natomiast nie opisuje dzia³alno¶ci Boga wszechmog±cego i niematerialnego, lecz niesamowite do¶wiadczenie naukowe, wykonane przez istoty, którym ludzko¶æ zawdziêcza istnienie. Istoty te nazwane s± w oryginalnej Biblii napisanej w jêzyku hebrajskim: Elohim, a nie "bóg", jak chcia³yby nas do tego przekonaæ b³êdne t³umaczenia. W dos³ownym t³umaczeniu z hebrajskiego, s³owo to oznacza: "ci, którzy przybyli z nieba" i - co nale¿a³oby podkre¶liæ - jest autentycznie w liczbie mnogiej. Liczba pojedyncza tego s³owa brzmi Eloha, co znaczy "ten, który przyby³ z nieba". 

Tak wiêc o¶mielono siê przet³umaczyæ s³owo znacz±ce "ci, którzy przybyli z nieba" na s³owo w liczbie pojedynczej "bóg", co niew±tpliwie jest najwiêkszym oszustwem w dziejach planety Ziemi. 

Jest oczywiste, ¿e dla ludzi o niskim poziomie rozwoju, wszystko co przybywa z nieba jest natury boskiej. Cz³owiek ¿yj±cy w d¿ungli z dala od cywilizacji, na widok l±duj±cego helikopteru, nie mo¿e poj±æ, i¿ taki sam cz³owiek jak on mo¿e lataæ i skonstruowaæ pojazd ciê¿szy od powietrza, który siê wznosi... Dla niego jest to zjawisko nadprzyrodzone, boskie. Ludzie ¿yj±cy tysi±ce lat temu, na widok obcej technologii Elohim, wziêli te istoty za Boga. Tak w³a¶nie narodzi³y siê stare legendy i niektóre wierzenia religijne. 

Elohim stworzyli wiêc cz³owieka na swoje podobieñstwo, tak jak g³osi Biblia. Nastêpnie, bêd±c przera¿eni agresywno¶ci± pierwszych stworzonych ludzi, wygonili ich z laboratorium, w którym ¿ycie by³o ³atwe poniewa¿ dostarczano im ¿ywno¶æ i mieli dach nad g³ow± - bez jakiegokolwiek wysi³ku. Miejsce te poetycznie nazwano w Biblii "ziemskim rajem". 

Nieco pó¼niej, synowie Elohim zainteresowali siê urokiem córek ludzi, których stworzyli. Jest to dos³ownie napisane w Biblii (Geneza VI-1): "Synowie Elohim, widz±c, ¿e córki cz³owiecze s± piêkne, pojmowali je sobie za ¿ony, wszystkie, jakie im siê tylko podoba³y..." " ...gdy synowie Elohim zbli¿ali siê do córek cz³owieczych, te im rodzi³y. Byli to wiêc owi mocarze, maj±cy s³awê w owych dawnych czasach." Jest to wyra¼nie napisane. Wszechmog±cy i niematerialny Bóg, w którego dotychczas kazano nam wierzyæ, mia³ zupe³nie cielesne upodobania, co jest normalne gdy przyjmiemy, ¿e tak naprawdê "Bóg" by³ przybyszem z kosmosu. 

Jest równie¿ napisane w Biblii (Geneza III-22), w jaki sposób cz³owiek dowiaduje siê od naukowców, którzy pokochali ludzi jak w³asne dzieci, ¿e rzekomi "bogowie" byli tylko lud¼mi jak on: "Oto cz³owiek sta³ siê taki jak My... " 

Ale rz±d planety Elohim nadal my¶la³, ¿e nale¿y zniszczyæ te niebezpieczne istoty stworzone na Ziemi. Czê¶æ tych, którzy byli przekonani, ¿e nic dobrego nie mo¿na siê spodziewaæ po cz³owieku, reprezentowana przez jednego z Elohim zwanego Szatanem, w koñcu dowiod³a swoich racji. W ten sposób wszelkie ¿ycie na Ziemi zosta³o zniszczone. To by³ potop, który by³ niczym innym jak zg³adzeniem ¿ycia przez silne eksplozje, nieco podobne do aktualnych eksplozji j±drowych, lecz o wiele wiêkszej mocy. 

Na nasze szczê¶cie, ma³a grupa Elohim by³a przekonana, ¿e nie wszyscy spo¶ród ludzi byli ¼li i zas³ugiwali na taki los. Zabrali na pok³ad statku kosmicznego (arka Noego) niektórych z tych ludzi oraz wybrane gatunki zwierz±t. 

Po "potopie" ¿ycie ponownie zosta³o zaszczepione na Ziemi. Elohim odkryli w tym momencie, ¿e równie¿ zostali stworzeni przez istoty, które przyby³y z innej planety, i tak jak my, byli owocem naukowych do¶wiadczeñ w laboratorium. Postanowili wtedy, ¿e ju¿ nigdy wiêcej nie bêd± próbowali niszczyæ ludzko¶ci i pozwol± nam samodzielnie d±¿yæ do postêpu. 

Niemniej jednak, postanowili zsy³aæ na Ziemiê pos³añców, których zadaniem by³o nauczanie ludzi o ich pochodzeniu tworz±c religie. Pisma ¶wiête tych religii mia³y stanowiæ dowód, kiedy ludzie osi±gnêliby wystarczaj±cy poziom wiedzy naukowej, by zrozumieæ bez mistycyzmu jak zostali stworzeni. Moj¿esz, Jezus, Budda, Mahomet oraz wielu innych by³o owymi pos³añcami. Jezus, który ponadto by³ synem jednego z Elohim oraz Ziemianki, s³usznie mówi³ "mój ojciec, który jest w niebie". 

Naszym przywilejem jest ¿yæ w czasach, kiedy mo¿emy nareszcie to wszystko zrozumieæ. Jest to era Apokalipsy, która siê zaczê³a w 1945 roku. Apokalipsa jest jeszcze jednym, ¼le przet³umaczonym s³owem. W jêzyku greckim bowiem Apokalipsa znaczy objawienie, a nie koniec ¶wiata jak usi³owano nam wmówiæ. 

By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy lud ¿ydowski odnajdzie swój kraj, a w³a¶nie w naszych czasach ponownie powsta³ Izrael. By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy ¶lepi zaczn± widzieæ, aktualnie naukowcy amerykañscy opracowuj± protezê elektroniczn± po³±czon± z komórkami nerwowymi, która pozwoli odnale¼æ ¶lepym wzrok. By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy cz³owiek bêdzie wznosi³ swój g³os poza oceany, i w³a¶nie w naszych czasach za pomoc± komunikacji satelitarnej mo¿na natychmiast nawi±zaæ kontakt z lud¼mi z ca³ego ¶wiata. By³o napisane, ¿e era Apokalipsy nastanie, kiedy cz³owiek zrówna siê z "bogiem" bêd±c równie¿ w stanie tworzyæ ¿ycie z martwej materii: naukowcy syntetyzuj± ludzkie geny z prostych sk³adników chemicznych, co pozwoli im w przysz³o¶ci stworzyæ ¿yw± istotê, dorównuj±c tym, którzy byli nazwani "bogami"! 

Wszystko to, jest szczegó³owo opisane ksi±¿kach Raela. W pa¼dzierniku 1975 roku w Perigord, Elohim ponownie nawi±zali z nim kontakt, oraz zabrali go na jedn± z ich planet pojazdem, który ludzie nazywaj± "talerzem lataj±cym". Na tej planecie widzia³ rzeczy, które wydaj± nam siê niemo¿liwe lub niesamowite, tak jak niemo¿liwa i niesamowita wydawa³aby siê podró¿ samolotem Concorde z Pary¿a do Nowego Yorku w mniej ni¿ cztery godziny tym, którzy w czasach Krzysztofa Columba podró¿owali ¿aglowcami i zajmowa³o im to wiele miesiêcy. 

Na tej planecie, Rael spotka³ wielu znanych proroków jak Moj¿esza, Jezusa, Buddê oraz Mahometa, którzy s± utrzymywani przy ¿yciu, i którzy powróc± na Ziemiê w towarzystwie Elohim kiedy nadejdzie odpowiedni moment - tak jak zapowiadaj± to stare pisma. Na tej planecie, zwanej planet± Nie¶miertelnych, ludzie ¿yj± oko³o siedemset lat, nastêpnie umieraj± i s± ponownie odtworzeni z jednej komórki, pobranej przed ¶mierci±, która zawiera ich kod genetyczny - kompletny plan ka¿dej ¿ywej istoty, za pomoc± techniki klonowania. 

Dowiedzia³ siê, ¿e na tej planecie ¿yje osiem tysiêcy czterysta ziemian, którzy zostali odtworzeni po ¶mierci by ¿yæ wiecznie. Osoby te zosta³y wybrane za ich wzorowe czyny id±ce w kierunku rozwoju i postêpu ludzko¶ci na Ziemi. Wielki komputer ¶ledzi poczynania ka¿dego cz³owieka od momentu poczêcia a¿ do ¶mierci i rejestruje wszystkie czyny. W momencie ¶mierci, je¿eli mamy na koncie zdecydowanie wiêcej czynów pozytywnych od negatywnych, mamy prawo do wiecznego ¿ycia na planecie nie¶miertelnych Elohim, w towarzystwie s³awnych proroków. 

Elohim nauczyli tak¿e Raela techniki medytacji pozwalaj±cej przebudziæ ca³kowicie ludzki umys³, który wykorzystuje jedynie niewielk± czê¶æ swoich mo¿liwo¶ci. Technika ta zwana "medytacj± zmys³ow±" umo¿liwia cz³owiekowi usytuowanie siê wzglêdem nieskoñczono¶ci ma³ej, z której siê sk³ada, oraz wzglêdem nieskoñczono¶ci wielkiej, której jest czê¶ci±. 

Elohim wyt³umaczyli równie¿ Raelowi, i¿ udowodnili naukowo, ¿e na atomach atomów, z których siê sk³adamy, istnieje inteligentne ¿ycie, inne cywilizacje, oraz ¿e Ziemia i gwiazdy s± niczym innym jak atomami ogromnej istoty, która byæ mo¿e spogl±da na inne niebo zadaj±c sobie pytanie, czy gdzie¶ w kosmosie istnieje ¿ycie... Udowodnili wiêc, ¿e wszech¶wiat jest nieskoñczony, a bêd±c nieskoñczonym, nie mo¿e posiadaæ ¶rodka, co oznacza, ¿e nie mo¿e istnieæ bóg ani dusza, która odlatuje z cia³a po ¶mierci. 

Wyja¶nili równie¿, i¿ dla inteligentnych istot ¿yj±cych w atomie naszej rêki, jedna nasza sekunda to miliony lat dla nich, natomiast nasze ¿ycie na Ziemi to miliardowy u³amek sekundy dla ogromnej istoty, dla której Ziemia jest atomem atomu. Tak wiêc wszelki kontakt miêdzy dwoma ró¿nymi poziomami nieskoñczono¶ci jest niemo¿liwy, co obala tezê "boga" maj±cego w³adzê nad lud¼mi. 

Wyt³umaczyli te¿, ¿e nieskoñczono¶æ istnieje w przestrzenii, ale równie¿ w czasie. Nic siê nie tworzy z niczego, wszystko jest wieczne, czy to w postaci materii czy energii. Energia nie ma ¿adnej przewagi nad materi± jak chcieliby nam wmówiæ ci, którzy wierz± w "duszê". 

Elohim powierzyli Raelowi misjê utworzenia ruchu maj±cego za cel propagowanie na Ziemi przekazu, który mu dali, oraz zbudowania ambasady na naszej planecie. Ambasada, po³o¿ona mo¿liwie jak najbli¿ej Jeruzalem, by³aby miejscem, gdzie nawi±zaliby oficjalny kontakt z przedstawicielami w³adz naszej planety. 

Ruch Raeliañski zosta³ w tym celu utworzony i zrzesza w 2005 roku ponad siedemdziesi±t tysiêcy osób, które dzia³aj± w nadzieji, i¿ ambasada zostanie zbudowana oraz ¿e nasi stwórcy powróc±. 
http://portalwiedzy.onet.pl/forum.html?forumhash=MSwxNzYsOCwxNDM3MjQxNCw0MDUwMTYzMywxNzc3NDg3LDAsZm9ydW0wMDEuanM=
Zapisane
koliberek33
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Styczeñ 07, 2011, 17:49:14 »

I znowu co¶, co potwierdza moje osobiste wyobra¿enie o budowie Wszech¶wiata...
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Luty 12, 2011, 21:46:05 »

W Polsce powstanie najnowocze¶niejszy radioteleskop na ¶wiecie
wp.pl | dodano: 2010-12-02 (11:08)


(fot. wikipedia/ Roman Feiler / (aktualnie posiadany radioteleskop w obserwatorium w Piwnicach))

Ma mieæ 90 metrów ¶rednicy, najnowocze¶niejszy sprzêt pomiarowy i dokonaæ spektakularnych odkryæ astronomicznych. To wcale nie nowe narzêdzie NASA! Trzeci co do wielko¶ci i najbardziej zaawansowany technologicznie radioteleskop na ¶wiecie zostanie zbudowany w Polsce!

1/3

...

http://odkrywcy.pl/kat,111398,title,W-Polsce-powstanie-najnowoczesniejszy-radioteleskop-na-swiecie,wid,12908023,wiadomosc.html
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #15 : Czerwiec 11, 2011, 16:10:53 »

No, wreszcie uda³o mi siê znale¼æ  Mrugniêcie Du¿y u¶miech
ale nie cywilizacjê a artyku³ go¶cia, który z takow± mia³ ponoæ kontakt.
Chcia³em zamie¶ciæ fragment i linka do ca³ego artyku³u ale niestety - nie wiem dlaczego - ta strona siê nie da wklepaæ, dlatego zamieszczam ca³y, d³ugi tekst i wywiad z jego autorem:
Wybaczcie mi, ¿e to tak d³ugie, ale w internecie strony dotycz±ce tego tematu nie chc± mi siê otwieraæ, st±d postanowi³em przekopiowaæ.

Cywilizacja z Andromedy i jej tajemnice!

Cywilizacja z Andromedy jest bardzo podobna do naszej ludzkiej, jednak¿e ich cia³a s± lekko niebieskawe. Dzi¶ przedstawimy Pañstwu wywiad z Alexem Collierem na temat niniejszej cywilizacji Andromedyjskiej. Po krótce te¿ przybli¿ymy rasy Andromedyjskie i rasy Reptiliañskie do tzw. Buntu Anio³ów, aby rozja¶niæ tematyke o Andromedyjskiej cywilizacji.
"Bunt anio³ów" To, co nazywane jest bunt anio³ów jest interpretacj± zjawisk, jakimi s± tarcia energii o biegunie pozytywnym i negatywnym, maj±cymi miejsce w wymiarach czwartym, pi±tym i szóstym. Istoty gadzie z kasty królewskiej o biegunie negatywnym uchodz± za bardzo piêkne i dostojne. Przyk³adami takich istot zwanych potocznie anio³ami ciemno¶ci s± m.in. te zwane Caligastia, Daligastia, Szatan, Belial, Quetzalcoatl, Enki, Enlil, Paa Tal i wiele innych tworów k³êbowisk my¶lowych ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci, o biegunie negatyw. Niektóre ich wizerunki przedstawiaj±ce co¶, co mo¿na okre¶liæ jako diab³a to wynik braku bezpo¶redniej styczno¶ci ¶wiadomo¶ci trójwymiarowych z prawdziw± natur± tych istot z wymiarów czwartego, pi±tego i szóstego, w których to wymiarach istoty te s±, jak to okre¶liæ mo¿na ol¶niewaj±co piêkne, uskrzydlone, anielskie, spowite têczow± mg³±. Je¶li chodzi o istoty o biegunie pozytywnym - drug± stronê "pola bitwy" - taræ energii, przyk³adami s± m.in. Ra, Plejadianie, Elohim, Toth, Sanat Kumara, Omri-Tas, Ramtha, Metatron, Melchizedek i szereg innych energii poddanych przez ¶wiadomo¶ci trzeciego wymiaru personifikacji. Nazwa Lucyfer odpowiada zbiorowej ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci planety Ziemi, która dosta³a siê pod wp³yw energii istot gadzich i ptakopodobnych a tak¿e od³amu istot zwanych Plejadanami, odpowiedzialnych za to, co mo¿na nazwaæ praniem umys³ów istotom okre¶lanym jako ¯ydzi. Owo pranie umys³ów istot zwanych ¯ydami rozpoczê³o siê wewn±trz tego, co okre¶lane jest cywilizacj± Atlantydy i trwa do dzi¶. Przed setkami tysiêcy lat, kiedy to rozpoczêto przekszta³cania subtelnych wibracji, wielopoziomowych form geometrycznych, sk³adaj±cych siê na cia³a istot ludzkich i ingerencjê w bazê ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci zwan± tu DNA, zosta³a naruszona równowaga ¶wiadomo¶ci zbiorowej istot zamieszkuj±cych kulê ¶wiadom± Ziemiê, a wcze¶niej to piêtno odczu³a cywilizacja istot ludzkich - kolonistów z pobliskich systemów kul ¶wiadomych, na kuli ¶wiadomej Mars oraz na kuli ¶wiadomej teraz rozproszonej, zwanej Maldek. Je¶liby kula ¶wiadoma Maldek by³a wolna od ingerencji istot gadzich i ptakopodobnych, nie uleg³aby rozproszeniu w wyniku dzia³añ wojennych istot, które zamieszkiwa³y wewn±trz jej pola wymiarów. To, co zwane jest Konfederacj± ¦wiat³a, bêd±ce w spektrum wymiarów czwartego, pi±tego i szóstego, jest odpowiedzialne w równym stopniu jak istoty gadzie, z którymi trwa konflikt o wp³ywy, za rozproszenie kuli ¶wiadomej Maldek. Buntem anio³ów okre¶la siê aktywno¶æ energii istot zwanych anio³ami ciemno¶ci - istot gadzich w "bitwie" o wp³ywy w trzecim wymiarze kuli ¶wiadomej Ziemia i kuli ¶wiadomej Mars, pomiêdzy nimi a istotami o biegunie pozytywnym, aczkolwiek dzia³aj±cymi zbyt pochopnie w obliczu aktywno¶ci energii negatywnych. Drzewem Poznania Dobra i Z³a ¶wiadomo¶ci trójwymiarowe okre¶laj± to, co oznacza³o zetkniêcie siê istot ludzkich, których rozwój przebiega³ bez wypaczeñ, z wiedz± przekazan± im przez istoty gadzie i ptakopodobne. "Wiedza" ta drastycznie obni¿y³a zdolno¶ci uchodz±ce za, jak to okre¶liæ mo¿na, boskie u istot ludzkich. Okre¶lenia Adam i Ewa odpowiadaj± ca³ej zbiorowej ¶wiadomo¶ci - jako eksperymentalnej zbiorowej wibracji ¶wiadomo¶ci, która w wyniku zewnêtrznej manipulacji tworzy planowane struktury od poziomu energetycznego, jaki wch³aniany jest przez istoty gadzie, do struktur w wymiarze trzecim, odpowiadaj±cym tworom dziel±cym poszczególne od³amy istot ludzkich, zamieszkuj±cych obie kule ¶wiadome, Ziemiê i Mars, bêd±ce w konflikcie. To, co zwane jest ogrodem Eden, jest sztucznie tworzon± struktur± na ca³ych powierzchniach kul ¶wiadomych Ziemia, Mars i w wielu innych systemach kul wewn±trz tej istoty spiralnej zwanej Droga Mleczna. Istota ludzka manifestuj±ca siê w polu wymiaru trzeciego kuli ¶wiadomej Ziemia, pracuj±ca intensywnie nad otwarciem wszystkich pêków czakr, ma szansê wydostania siê z wnêtrza tych perturbacji. Proces ¶mierci - przeniesienie siê w wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi, gwarantuje wydostanie siê z wnêtrza perturbacji tylko tym istotom, które w trakcie inkarnacji sta³y siê ¶wiadome realnej sytuacji wewn±trz tego b±bla - wszech¶wiata i zrównowa¿y³y w dostatecznym stopniu pr±dy we wszystkich dwunastu cia³ach, odpowiadaj±cych dwunastu pêkom czakr. W przeciwnym wypadku ich cia³a pêku indygo - zwane tu wy¿szymi ja¼niami, bêd± zmuszone zdecydowaæ o kolejnej inkarnacji, licz±c na to, ¿e podczas jej trwania istota otrz±¶nie siê z iluzji energetycznej, na³o¿onej przez si³y zewnêtrzne istot gadzich i ptakopodobnych oraz zrównowa¿y pr±dy przep³yniêæ energii wi±zek spiralnych, mkn±cych przez pêki czakr wewn±trz dwunastu swych cia³. Gdy inkarnowana istota odniesie sukces, wówczas po przej¶ciu procesu ¶mierci, dost±pi zjednoczenia ze swym cia³em pêku indygo i bêdzie mog³a sama podejmowaæ decyzje, tym samym uwolni siê od procesu zwanego karma, narzuconego przez energie istot gadzich i ptakopodobnych poprzez ich konflikt, odpowiedzialny za degradacjê energetyczn± istot ludzkich. Wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi nie jest ca³kowicie wolny od wp³ywów energii istot gadzich i tych z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a, jako obu stron konfliktu. Istota ze ¶wiadomo¶ci± trójwymiaru, wype³niona chaotyczn± konfiguracj± w pracy pêków czakr, która opu¶ci cia³o ¿ó³tego pêku i znajdzie siê w wymiarze pi±tym, nie podejmie samodzielnie decyzji odno¶nie dalszych jej manifestacji wielowymiarowych, zrobi to za ni± to, co zwane jest tu jej opiekunem, jej wy¿sz± ja¼ni±, jej maj±ce moc uzdrawiaj±c±, cia³o pêku indygo. Wówczas istoty gadzie bêd± mia³y mo¿liwo¶æ nak³aniania nie¶wiadomej realnej sytuacji istoty ludzkiej, bêd±cej chwilowo w ciele pêku zielonego lub niebieskiego, do wybrania okre¶lonych punktów tego, co zwane jest czasem i lokalizacj± w wymiarze trzecim kuli ¶wiadomej Ziemi. Gdy ta istota przejawia ca³kowity brak orientacji, co do realnej sytuacji, jej manifestacja w ciele pêku zielonego zostaje przeniesiona przez istoty gadzie lub te z wnêtrza Konfederacji do specjalnie tworzonych dla niej ¶rodowisk, odpowiadaj±cych okre¶leniu rajskie, wewn±trz pola wymiaru pi±tego kuli. Tam ¶wiadomo¶æ istoty ludzkiej bêd±ca w ciele pêku zielonego jest uczona przez istoty z Konfederacji lub te¿ instruowana przez istoty gadzie. Obydwa rodzaje tych istot, istota ludzka odbiera jako bajecznych, piêknych, anielskich zwanych tu duchowymi nauczycielami. Wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi podzielony jest na oddzielne sfery, do których trafiaj± poszczególne istoty ludzkie i inne po zakoñczeniu swych inkarnacji w wymiarze trzecim. Od poziomu ¶wiadomo¶ci osi±gniêtego w trakcie trwania inkarnacji istoty zale¿y, w jak± sferê trafi jej ¶wiadomo¶æ po przej¶ciu procesu ¶mierci. Sfera wymiaru pi±tego kuli ¶wiadomej Ziemi wolna od dzia³añ obu stron konfliktu jest sfer± ostatni±, finaln± manifestacj± pola wymiaru pi±tego, zewnêtrznym pier¶cieniem o barwie fioletu, otaczaj±cym kulê. Tam znajduj± siê cia³a pêku fioletu czakry korony istot ludzkich i dalej po³±czone s± one z pozosta³ymi pêkami zewnêtrznymi ¶wiadomo¶ci istot ludzkich, z, po¶ród których ostatni dwunasty pêk jest uni± z nieskoñczono¶ci± ¶wiadomo¶ci, bogiem, matryc±, stwórc±, ¼ród³em nieskoñczono¶ci. Zjednoczenie siê ¶wiadomo¶ci istoty ludzkiej z cia³ami pêków indygo i fioletu umo¿liwia jej powrót do pierwotnej potêgi i wydostanie siê z wnêtrza perturbacji, bêd±cych ingerencjami w pola kul wymiarów od pierwszego do szóstego. Istoty z wnêtrza Konfederacji, te o nazwie Plejadianie, w obliczu aktywno¶ci istot gadzich w tym uk³adzie kul, stworzy³y w zbiorowej ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci wibracjê polegaj±c± na próbie nakierowania jej do tego, co zosta³o okre¶lone personifikacj±, jako "bóg ojciec jedyny mi³osierny" o biegunie pozytyw. Spektrum aktywno¶ci tej operacji oscyluje w wymiarach trzecim, czwartym i pi±tym, tote¿ nie oddaje to realnej perspektywy natury ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci - wewn±trz której u potencjalnej istoty bêd±cej w unii jedno¶ci ze ¶wiadomo¶ci± nieskoñczono¶ci, obydwa bieguny negatyw i pozytyw spotykaj± siê, ³±cz±c, co daje z rezultacie to, co nazywane jest neutralizmem. Energie istot Plejadian z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a uzyska³y zgodê od istot z wymiaru siódmego i ósmego kuli ¶wiadomej Saturn na utworzenie formacji tego, co okre¶lane by³oby rad±, z³o¿on± z przedstawicieli kilku cywilizacji wchodz±cych w sk³ad Konfederacji oraz istot zwanych opiekunami wymiaru trzeciego kuli ¶wiadomej Ziemia i kuli ¶wiadomej Mars. Zosta³o utworzone to, co okre¶lane jest Bia³ym Bractwem w porozumieniu z cywilizacj± istot ludzkich i ptakopodobnych zwanych tu Ra i Toth z wymiarów pi±tego i szóstego kuli ¶wiadomej Wenus. Jedna z istot ludzkich z wnêtrza bractwa zwana Sanat Kumara skontaktowa³a siê z istotami bêd±cymi skrzy¿owaniem gatunku humanoidalnego z gatunkiem impali zwanymi tu Hathor, które wniknê³y do tego b±bla - wszech¶wiata wspomóc operacjê Konfederacji. Utworzona rada ma za zadanie przywróciæ biegun pozytyw we w³a¶ciw± konfiguracjê ¶wiadomo¶ci zbiorowej ludzko¶ci, w której przez ostatnie tysi±clecia dominuje biegun negatyw w skutek aktywno¶ci istot gadzich. W tym celu rada wys³a³a ¶wiadomo¶æ czwartego wymiaru istoty ludzkiej zwan± Sananda Kumara, blisko spokrewnion± z istot± Sanat Kumara, w pole wymiaru trzeciego kuli ¶wiadomej Ziemi. Istota zwana Zin-dar uchodz±ca za jak to tu okre¶la siê lidera rady w porozumieniu z istotami zwanymi tu Sanat Kumara, Omri-Tas, Melchizedek, Ptaah, Metatron i innymi dwudziestoma czterema cz³onkami rady, zdecydowa³a o "zabezpieczeniu" piêciu z po¶ród siedmiu sfer pola wymiaru pi±tego kul Ziemia i Mars w ramach dopuszczalnego zasiêgu swych mo¿liwo¶ci dzia³ania. Piêæ zabezpieczonych sfer wymiaru pi±tego odpowiada pierwszym piêciu pêkom czakr cia³ istot ludzkich. Manifestacje ja¼ni istot ludzkich ¶wiadomo¶ci pêków indygo i fioletu rezyduj±ce wewn±trz dwóch ostatnich pier¶cieni pola pi±tego wymiaru kul ¶wiadomych Ziemi i Mars nie mog³y temu zapobiec, gdy¿ z pozycji bieguna neutralno¶ci akceptuj± one decyzje swych ni¿szych manifestacji ¶wiadomo¶ci istot ludzkich w trójwymiarze, podjêtych przez nie przed tysi±cami lat, wynikaj±cymi z absorpcji "wiedzy" przekazanej im przez istoty gadzie i Konfederacjê ¦wiat³a, co w rezultacie objê³o ¶wiadomo¶ci trójwymiaru istot ludzkich procesem zwanym karma oraz przymusow± inkarnacj±. Wymiar pi±ty kuli ¶wiadomej Ziemi zosta³ w piêciu swych strefach objêty swego rodzaju ekranem wspomagaj±cym przyci±ganie ikosahedralnego rdzenia kuli. Ponadto ukszta³towano pole ochronne, maj±ce broniæ istoty ludzkie po zakoñczeniu przez nie inkarnacji przed wp³ywami istot gadzich, przejawiaj±cych to, co okre¶la siê jako kuszenie. Ekran ten nie jest trwa³y z uwagi na zdolno¶ci sze¶ciowymiarowych k³êbowisk my¶lowych negatywu istot gadzich i niekiedy wykazuje przepuszczalno¶æ. Przez powsta³e szczeliny istoty gadzie zwane tu "anio³ami ciemno¶ci", przenikaj± przez ekran i wyszukuj± potencjalne ¶wiadomo¶ci istot ludzkich, które zdecydowa³y siê pomin±æ aktywacjê pêku zielonego podczas inkarnacji, nadaj±ce siê do jak to siê okre¶la zwerbowania w biegun negatyw zbiorowej ¶wiadomo¶ci istot gadzich. Przyk³adowe takie zwerbowane na przestrzeni dziejów w wymiarze trzecim kul Ziemia i Mars istoty ludzkie, odpowiadaj± kategoriom wodzów, czarowników, kap³anów, mistyków. Rada z wnêtrza istoty spiralnej Andromeda i inne zbiory ¶wiadomo¶ci z wnêtrz innych istot spiralnych nie popieraj± pochopnych dzia³añ istot z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a, jakie wykaza³y one przy rozpoczêciu taræ z istotami gadzimi setki tysiêcy lat temu. Istoty jedenastowymiarowe z wnêtrz innych istot spiralnych w porozumieniu z istotami z wymiarów siódmego, ósmego, dziewi±tego i dziesi±tego z wnêtrz pól kul ¶wiadomych Jowisz, Saturn, Uran i Neptun, zdecydowa³y siê na wspomo¿enie okna S³oñca i innych gwiazd zbli¿aj±cych siê w obszar emanacji rdzenia galaktycznego w sposób koryguj±cy przesuniêcie wymiarów tak, by jak najwiêksza liczba ¶wiadomo¶ci wymiaru trzeciego wydosta³a siê ze sztucznie na³o¿onych wibracji energetycznych, degraduj±cych istoty ludzkie poprzez konflikt istot gadzich z Konfederacj± ¦wiat³a. Jest to swego rodzaju pomoc Konfederacji w naprawieniu poczynionych przez ni± b³êdów, których skutki widoczne s± w wielu systemach kul ¶wiadomych wewn±trz tej Galaktyki. W pomoc tê zaanga¿owa³y siê te¿ istoty odpowiadaj±ce gatunkom delfin i wieloryb w wymiarach szóstym, siódmym, ósmym, dziewi±tym i dziesi±tym, tworz±ce wysoce zaawansowane duchowo cywilizacje w systemach kul ¶wiadomych okien zwanych tu Deneb, Alderia i Denaia z uwagi na bardzo bliskie pokrewieñstwo tych gatunków z manifestacj± pierwotnej istoty ludzkiej. Celem przekazania "wiedzy" ¶wiadomo¶ciom trójwymiaru - istotom ludzkim setki tysiêcy lat temu przez energie istot gadzich i tych zwanych tu Elohim by³a obawa przed realn±, pierwotn± potêg± istoty ludzkiej - jako "m³odej" emanacji ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci - ¼ród³a pierwotnego. Odpowiedz na to zagadnienie znajduje siê po czê¶ci w mojej tre¶ci zatytu³owanej "Potêga istoty ludzkiej". Pierwotna wibracja ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci, manifestuj±ca siê pó¼niej jako cz³owiek, jest kreacj±, która zosta³a stworzona przez sam rdzeñ - centrum ¶wiadomo¶ci nieskoñczono¶ci, nie przez ptakopodobne istoty z szóstego wymiaru, zwane tu "nosicielami ¿ycia". Pierwotna ¶wiadomo¶æ istoty ludzkiej powsta³a w centrum nieskoñczonej ¶wiadomo¶ci, gdzie nie istnieje kontinuum dwunastu wymiarów i jej podkreacje zosta³y porozmieszczane do wnêtrz poszczególnych rdzeni istot spiralnych - galaktyk wraz z pozornym podzia³em tej ¶wiadomo¶ci na dwana¶cie pêków czakr, odpowiadaj±cym dwunastu cia³om.

« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2011, 16:29:17 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #16 : Czerwiec 11, 2011, 16:19:29 »

c.d.

Opisywane procesy dziej± siê bez przerwy wewn±trz poszczególnych b±bli - wszech¶wiatów poprzez schemat tworzenia kreacji ró¿nych ¶wiadomo¶ci istot przez ¶wiadomo¶æ nieskoñczono¶ci, doznaj±c± wra¿eñ w kontinuum dwunastu aktualnych wymiarów. Dlatego tak wa¿ne jest, by istota ludzka odnalaz³a drogê powrotn± do swej prawdziwej natury bez wp³ywu istot ingeruj±cych lub dzia³aj±cych pochopnie. Jedynym sposobem, by to osi±gn±æ, jest zwrócenie siê w g³±b siebie, usuwaj±c z umys³u ba³agan informacyjny, jaki stwarzaj± istoty gadzie wraz z tymi z wnêtrza Konfederacji ¦wiat³a. To, co jest przedstawiane jako ukrzy¿owanie Sanandy Kumara, nie mia³o miejsca w rzeczywisto¶ci trzeciego wymiaru. Zdarzenie to zosta³o przedstawione w formie hologramu istotom ludzkim przez istoty gadzie. Technika ta oddaje pe³niê realizmu w percepcji ¶wiadomo¶ci trójwymiaru. Istota ze ¶wiadomo¶ci± trójwymiaru odbiera ten proces jako rzeczywiste zdarzenie, w którym mo¿e nawet uczestniczyæ, niczym w tym, co zwane jest spektakl. Istoty stanowi±ce czê¶æ hologramu s± materialne w sensie fizycznym i wydaj± naturalne d¼wiêki, jakby by³y to ¿ywe istoty. Metoda hologramu stosowana przez istoty gadzie, polega na zamanifestowaniu struktur atomowych w wymiarze trzecim, których ¼ród³em jest zbiorowa ¶wiadomo¶æ istot gadzich. Hologram jest kreacj± umys³u istoty gadziej przy wsparciu czterowymiarowych urz±dzeñ, bêd±cych generatorami pola elektromagnetycznego, których naturalnie istoty ze ¶wiadomo¶ci± trzeciego wymiaru nie mog± dostrzec przy pomocy narz±du wzroku cia³ ¿ó³tego pêku. Kreacja bêd±ca hologramem, przedstawiaj±ca ukrzy¿owanie Sanandy skupia³a tysi±ce ¶wiadków. W¶ród nich byli ludzie, dziêki którym powsta³y wzmianki o tym, co zwane jest tu "mêk± Chrystusa". Jako ¿e metoda hologramu jest realistyczna w stopniu znacznym w percepcji trójwymiaru, wydarzenia zwi±zane z ukrzy¿owaniem zosta³y trwale umieszczone w kontinuum czasoprzestrzennym trzeciego wymiaru kuli Ziemi, dlatego potencjalna istota maj±ca dostêp do kontinuum, mo¿e ogl±daæ to wydarzenie, bêd±ce projekcj± holograficzn±. Istota Sananda nie opu¶ci³a cia³a ¿ó³tego pêku podczas bycia przytwierdzon± do krzy¿a, do którego ta istota w ogóle nie by³a przytwierdzana. Istota Sananda podczas snu wewn±trz groty zosta³a zabrana w wymiar pi±ty kuli Ziemi przez swoje cia³o pêku indygo. Tam postanowi³a ostatecznie opu¶ciæ swoje cia³o ¿ó³tego pêku, jednak zanim to nast±pi³o, zdecydowa³a siê na ostatni± manifestacjê w polu trzeciego wymiaru w ciele pêku zielonego. W ten sposób zosta³a odebrana jako istota zwana tu duchem podczas ¿egnania siê z bliskimi jej istotami. Po po¿egnaniu siê, Sananda u¿ywaj±c sloganu jêzyka ¶wiadomo¶ci trójwymiaru oznajmi³, ¿e "wraca do swego ojca", po czym na oczach tysiêcy istot ludzkich zosta³ w ciele pêku zielonego zabrany do wnêtrza formacji odpowiadaj±cej pojazdowi, jaka ukaza³a siê na niebie. To wydarzenie zosta³o uwieñczone na wielu malowid³ach autorstwa ¶wiadomo¶ci trójwymiaru i okre¶lone jako "wniebowst±pienie". Pojazd energetyczny Konfederacji ¦wiat³a, do którego wniknê³a manifestacja Sanandy w ciele zielonego pêku zmienia³ kszta³ty l¶ni±c têczowym blaskiem. Zebrany t³um przejawia³ to, co okre¶la siê ekscytacj±, podnieceniem, rado¶ci±, odbieraj±c zmiennokszta³tn± formacjê, jako "boga ojca". Wi±zki strumieni energii poruszaj±ce siê wokó³ pojazdu zosta³y odebrane jako "anio³y" i uwieñczone na malowid³ach. Rzeczywisty kszta³t pojazdu Konfederacji odpowiada³ kuli, jego ¶rednica wynosi³a mil piêædziesi±t. Wewn±trz pojazdu Sananda zamanifestowa³ siê w ciele pêku niebieskiego, po czym wytworzy³ to, co nazywane jest "siatk± Chrystusow±" lub "zes³aniem Ducha ¦wiêtego" na ca³y plan trzeciego wymiaru kuli Ziemia. Spowodowa³o to otrzymanie impulsów aktywacyjnych przez pêki zielone czakr serca u istot ludzkich, bêd±cych w wymiarze trzecim kuli Ziemia. Sananda wszed³ wówczas w rezonans z sercem kuli ¶wiadomej Ziemi - ikosahedralnym, bladozielonym j±drem o wibracji mi³o¶ci, wspomóg³ ca³± planetê jako ¿yw± istotê, przygotowuj±c j± wraz z jej mieszkañcami na zbli¿aj±c± siê emanacjê rdzenia tej istoty spiralnej zwanej Drog± Mleczn±. Spowodowa³o to przewagê bieguna pozytyw nad biegunem negatyw w zbiorowej ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci trzeciego wymiaru i otworzy³o jej drogê prowadz±c± do osi±gniêcia wymiaru czwartego o biegunie pozytyw. Ta operacja by³a wspierana przez cywilizacjê istot ludzkich zamieszkuj±cych wnêtrze kuli ¶wiadomej Ziemi. Siatka przez Ciebie wspomniana nie ma nic wspólnego z polem ochronnym piêciu sfer pi±tego wymiaru kuli ¶wiadomej Ziemi, jakie wytworzy³y istoty z Konfederacji ¦wiat³a w celu "zabezpieczenia" po¶miertnych manifestacji istot ludzkich wewn±trz sfer od pierwszej do pi±tej. Pochodzenie istoty zwanej Sananda Kumara to pole trzeciego wymiaru kuli ¶wiadomej Wenus, gdzie ta istota razem z t± zwan± Sanat Kumara, pracowa³a nad sukcesywnym wspieraniem tej kuli w biegunie pozytyw. Po osi±gniêciu przez kulê ¶wiadom± Wenus wymiaru czwartego, istota Sananda wniknê³a w pole trzeciego wymiaru kuli ¶wiadomej Maldek, gdzie uchodzi³a za dosyæ siln± emanacjê bieguna pozytyw, oddzia³ywuj±c± korzystnie na zbiorow± ¶wiadomo¶æ Maldekian, pomimo silnych ingerencji istot gadzich w ¶wiadomo¶æ zbiorow± tych istot. Po rozproszeniu kuli ¶wiadomej Maldek, istota Sananda mog±c wej¶æ w wymiar pi±ty do¶wiadczania ¶wiadomo¶ci, podczas zebrania rady wewn±trz pola szóstego wymiaru kuli ¶wiadomej Saturn, wybra³a wnikniêcie w wymiar trzeci pola kuli ¶wiadomej Ziemia, bêd±cej pod potê¿nym wp³ywem istot gadzich. Istota Sananda Kumara sukcesywnie nakierowa³a ¶wiadomo¶æ zbiorow± istot ludzkich z pola trzeciego wymiaru kuli Ziemia z powrotem w obszar pêku zielonego czakry serca. W tamtej epoce w skutek ingerencji istot gadzich, istoty ludzkie czêsto omija³y aktywacjê pêku zielonego energii mi³o¶ci i skupia³y siê g³ównie na pêku niebieskim i indygo, co sprawia³o, ¿e istoty gadzie czerpa³y ogromne ilo¶ci wibracji o biegunie negatyw. Istota Sananda Kumara dotknê³a pêku zielonego czakry serca w wielu spo³eczno¶ciach. To wprawi³o energie istot gadzich w to, co nazywa siê tu zamieszaniem. Istoty gadzie podejmowa³y wszelkie starania, by wypaczyæ naturê istoty Sanandy. Przewa¿aj±ca czê¶æ danych istoty Sanandy, dostêpna w przekazach zwanych ¶wiêtymi ksiêgami wraz z Bibli± i ksiêg± Urantii, jest powa¿nie wypaczona i nieprawdziwa. Sananda nie by³ tym, co okre¶lane jest mêczennik w rozmiarze takim, jaki sugeruj± przekazy. Sananda przejawia³ wyj±tkow± równowagê energetyczn± we wszystkich dwunastu pêkach czakr. W pó¼nym wieku m³odzieñczym opu¶ci³ miejsce swego zamieszkiwania i uda³ siê m.in. do Ramy, Tybetu, studiuj±c nauki tego, co zwane jest hinduizm i buddyzm. Odwiedzi³ tak¿e Yu, by zapoznaæ siê z naukami tego, co tu okre¶la siê shinto. To, co nazywane jest religi± katolick±, jest tworem istot gadzich, które zainspirowa³y to wypaczenie w ¶wiadom¶ciach trójwymiaru istot ludzkich, w celu drastycznego zniekszta³cenia i zubo¿enia perspektywy postrzegania u ja¼ni podatnych na te sugestie w kontek¶cie przesz³o¶ci gatunku ludzkiego na tej kuli ¶wiadomej oraz w kontek¶cie rzeczywistej natury istoty Sanandy Kumara. Wszystkie objawienia istoty zwanej tu "Matk± Bosk±" by³y hologramami, wytworzonymi przez istoty gadzie. Tak zwane miejsca mocy, w konfiguracji, których te hologramy by³y wy¶wietlane, stanowi± skupiska form my¶lowych, powsta³ych w skutek intensywnych modlitw du¿ej liczby istot. Istnienie tych form my¶lowych wytwarza w danej konfiguracji w wymiarze trzecim, energiê o biegunie negatyw lub pozytyw w zale¿no¶ci od typu wibracji pêków czakr modl±cych siê istot. Sytuacja taka jest wykorzystywana przez istoty gadzie, które skrupulatnie dobieraj± konfiguracjê przekazu hologramu, wewn±trz której takie formy my¶lowe wystêpuj±. Wówczas przekaz wy¶wietlanego hologramu wytwarza w ¶wiadomo¶ciach, trójwymiaru rezonans z formami my¶lowymi, które je¶li s± objête biegunem pozytyw, mog± w skutek przekazu przeobraziæ siê w biegun negatyw, wch³aniany nastêpnie przez istoty gadzie przez ci±g³o¶æ linearn± czasu. Jest tak, dlatego, gdy¿ formy my¶lowe w tak zwanych miejscach mocy utrzymuj± siê dosyæ d³ugi okres tego, co jest nazywane czasem.

Wywiad z Alexem
- Alex, czy mo¿esz zacz±æ od opowiedzenia nam trochê o sobie? I o twojej przesz³o¶ci?
- Có¿, na moj± przesz³o¶æ sk³adaj± siê rozmaite rzeczy. Tak jak wiele innych osób zajmowa³em siê wieloma ró¿nymi sprawami. Odbywa³em praktyki rachunkowo¶ci. Zarz±dza³em kilkoma komercyjnymi przedsiêbiorstwami przemys³owymi. Aktualnie staram siê ukoñczyæ 3 ksi±¿ki i zorganizowaæ wyk³ady w po³udniowej Kaliforni i kilku zachodnich stanach, staraj±c siê przekazaæ informacje – które zgodzi³em siê przekazaæ – odno¶nie dylematu ziemskiego, sytuacji, z któr± wszyscy mamy tu do czynienia. Muszê przeprosiæ tu za 2 lata opó¼nienia, powinienem rozpocz±æ te wyk³ady ju¿ wtedy, a tak naprawdê zacz±³em wszystko dopiero w pa¼dzierniku 1993 roku – to prawie rok temu. Tym aktualnie siê zajmujê, zatem wiêkszo¶æ mojego czasu i wysi³ku jest temu w³a¶nie po¶wiêcone.


- Jeste¶ w kontakcie z Andromedanami. Kim on dok³adnie s±?
- To jest pewna rasa, która zamieszkuje konstelacjê Andromedy. S± oni jedn± z tysiêcy podobnych, które istniej± woko³o. Ta konkretna rasa, z któr± mia³em kontakt – która przekazywa³a i dzieli³a siê ze mn± informacjami – jest ras± ludzk±. Kolor ich skóry mie¶ci siê w spektrum od jasnobia³ego do jasnoniebieskiego, przedzia³ wzrostu to 1,2 do 2,4 metra. S± oni lud¼mi, pod ka¿dym wzglêdem.


- Sk±d oni siê wywodz±, Alex?
- Ca³e ludzkie ¿ycie wywodzi siê z konstelacji Liry (Lutni). Kiedy Lira zosta³a opanowana w trakcie wojny, jeszcze na d³ugo przed eksplozj± jednej z gwiazd tam, ludzie zaczêli stamt±d migrowaæ, kieruj±c siê w ró¿ne miejsca naszej galaktyki, w celu ocalenia swojej rasy. Tak wiêc pierwotnie ca³e ludzkie ¿ycie wywodzi siê z Liry. Z powodu wp³ywów ¶rodowiska, z pokolenia na pokolenie, bêd± wystêpowaæ u nich zmiany fizyczne, w zale¿no¶ci od rodzaju powierzchni, czynników organicznych, warunków planetarnych itd. Ró¿ne kolory poszczególnych ras zwi±zane s± z genetyk±, na któr± wp³ywa rodzaj gwiazdy, na promieniowanie której s± wystawieni. Tak wiêc stamt±d w³a¶nie siê wywodz±.


- Zatem ich rodzimym gwiazdozbiorem jest Lira?
- Tak, pierwotnie tak.


- Czy wci±¿ stanowi ona ich dom?
- Nie ma ju¿ ludzkiego ¿ycia w konstelacji Liry…


- Gdzie w takim razie ono istnieje?
- W konstelacji Andromedy.


- Rozmieszczone w ca³ej tej konstelacji?
- Tak.


- Musi tam wiêc têtniæ ¿ycie. To musi byæ miejsce wspania³ej, rozleg³ej cywilizacji.
- W istocie tak jest. To bardzo staro¿ytna rasa.


- Czy opisywali ci swoj± cywilizacjê?
- Opisywali.


- Czy mo¿esz przybli¿yæ jakie¶ szczegó³y, które wywar³y na tobie najwiêksze wra¿enie?


- Zasadniczo bez wzglêdu na to gdzie siê znajduj±, tworz± wspólny ¶wiatowy rz±d. Ich spo³eczeñstwo jest mniej wiêcej 4700 lat bardziej zaawansowane od naszego na poziomie duchowym. Na poziomie technicznym bêd± 50 000 lat przed nami. Ale oni potrafi± utrzymaæ równowagê pomiêdzy technologi±, a duchowo¶ci±. Innymi s³owy, fundamentem rozwoju ich technologii s± ich potrzeby duchowe, warunkuj±ce ich ewolucjê, a nie potrzeby obrony w³asnej, chocia¿ równie¿ mo¿e ona zostaæ u¿yta tak¿e i w tym celu.


- Powiedzia³e¶ 4700 lat bardziej zaawansowani duchowo…
- Tak.


- Jak mierzysz rozwój duchowy w latach?
- Tego nie wiem. W taki sposób mi to przekazali. Sami nie u¿ywaj± koncepcji czasu w swoim ¶wiecie. W istocie nie ma tam takiej potrzeby. Jednak u¿ywaj± tych liczb, aby siê do nas dostosowaæ i umo¿liwiæ nam ich u¿ycie jako punktu odniesienia.


- Jak nazywaj± swój ¶wiat w swoim w³asnym jêzyku?
- Oni nie mówi±. Wszystko jest tam symbolem. Ca³a rasa jest telepatyczna. Chcia³bym jeszcze zarysowaæ t³o. Istnieje tam 28 ró¿nych ras, nie wszystkie s± ludzkie. Wiele z nich mo¿na okre¶liæ jako wymiarowe, plazmatyczne, organiczne istniej±ce tam jeszcze zanim pojawi³ siê aspekt ludzki w postaci Andromedan. Istnieje tam mnóstwo ¿ycia na ró¿nych poziomach, wymiarach. Kiedy trafimy do 5 gêsto¶ci, bêdziemy dla siebie równie fizyczni, mimo ¿e st±d, z 3 gêsto¶ci postrzegamy takie byty jako duchy. Zatem na ka¿dym z poziomów istnieje bogactwo ¿ycia, które kompletnie ró¿ni siê od tego, w jaki sposób jeste¶my je w stanie postrzegaæ st±d, poniewa¿ nasz± percepcjê ogranicza charakter 3 gêsto¶ci. Nawet 4 gêsto¶æ jest zupe³nie inna, choæ bêdziemy posiadaæ w niej fizyczn± formê.


- Czy 3 gêsto¶æ jest najni¿sza, czy s± jakie¶ od niej ni¿sze?
- Ni¿szymi by³oby królestwo zwierz±t i owadów oraz systemy planetarne, chocia¿ je¶li mam byæ szczery, nie znam dok³adnych definicji na ten temat, poniewa¿ o to nie pyta³em. W g³ównej mierze skupia³em siê na nas i na tym, dok±d st±d zmierzamy.


- Jaka jest g³ówna ró¿nica pomiêdzy 3 a 4 gêsto¶ci±?
- Podstawow± ró¿nicê stanowi poziom ¶wiadomo¶ci. W 4 gêsto¶ci jeste¶ w stanie natychmiastowo urzeczywistniaæ swoje my¶li. Niezale¿nie od tego, o czym by¶ nie pomy¶la³, bêdziesz to w stanie zamanifestowaæ prawie natychmiastowo. Wi±¿e siê to z tym wysoki poziom odpowiedzialno¶ci. W 4 gêsto¶ci stajemy siê równie¿ czym¶ w rodzaju grupowego umys³u. W 4 gêsto¶ci jeste¶my telepatyczni. Inaczej mówi±c, ka¿dy potrafi czytaæ w umys³ach innych. Co oznacza, ¿e musisz byæ prawdziwy. Nie mo¿esz mieæ ukrytych planów, poniewa¿ ludzie bêd± widzieæ ciê na wylot. W 4 gêsto¶ci równie¿ wszyscy stajemy siê jasnowidz±cymi. Bêdziemy w stanie widzieæ pola energetyczne, widzieæ inne istoty. Co oznacza, ¿e je¶li cokolwiek ukrywasz, zostanie to natychmiast zauwa¿one. Równie¿ powiedzieli mi co¶ takiego, ¿e po przej¶ciu do 4 gêsto¶ci nasz system s±downiczy ulegnie zmianie. Wci±¿ istniej± pozytywne i negatywne tendencje. Jest tak przez ca³± drogê do 5 gêsto¶ci, gdzie do¶wiadczasz tych dualno¶ci w wysokim stopniu w codziennym ¶rodowisku. Wygl±da na to, ¿e masz sêdziego i ³awê przysiêg³ych, którzy wszyscy s± jasnowidzami. Potrafi±c czytaæ pola energetyczne, bêd± w stanie okre¶liæ, kto mówi prawdê, a kto nie. Wszystko bêdzie oceniane w taki w³a¶nie sposób – na podstawie energii, nie s³ów. W 4 gêsto¶ci przechodz±c obok kogo¶, czy te¿ dotykaj±c czyjej¶ rêki, bêdziesz w jednej chwili wiedzieæ wszystko na temat tej osoby. Zatem jeszcze raz – nie bêdzie ¿adnych tajnych intryg. Wszyscy bêd± musieli byæ prawdziwi. Ale je¶li zdecyduj± siê zachowaæ lub w dalszym ci±gu knuæ swoje intrygi, jakiekolwiek by one nie by³y, to bêd± mieli na to w³asn± przestrzeñ. Ale od razu bêdziesz wiedzia³, ludzie bêd± wiedzieli, ja bêdê wiedzia³ – z kim mamy do czynienia.





« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2011, 19:23:43 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #17 : Czerwiec 11, 2011, 16:21:42 »

c.d.

- Czy istnieje tam ekonomia? Jakie s± jej podstawy, czy jest to rodzaj jakiej¶ duchowej ekonomii? S³ysza³em wypowiedzi niektórych ludzi, jakoby inne pozaziemskie cywilizacje mia³y co¶ w rodzaju duchowej ekonomii, gdzie ilo¶æ psychicznej energii, jak± jeste¶ w stanie w co¶ w³o¿yæ, jest traktowana jako warto¶æ. Czy przekazali ci co¶ na temat dzia³ania ich systemów spo³ecznych?
- Wiem co¶ na ten temat. Zasadniczo ka¿dy otrzymuje tam wszystko to, co jest mu niezbêdne do jego ewolucji. Istnieje wiele ró¿nych ras, ale ka¿da z nich jest unikalna, ze wzglêdu na w³a¶ciwy sobie rodzaj systemu wierzeñ. Rozumiem to tak, ¿e wszystko stanowi system wierzeñ. Je¶li chodzi o ¶rodowisko Andromedan, ich dzieci chodz± do szkó³. Andromedanie przechodz± proces poczêcia podobnie jak my – ci, którzy s± fizyczni. Chodz± do szkó³ przez okres 120 do 150 lat. Przyswajaj± tam wszystkie g³ówne nauki ¶cis³e i humanistyczne. Ekwiwalentem wiedzy przez nich osi±gniêtej móg³by byæ nasz stopieñ doktora lub profesora, ze wszystkich przedmiotów humanistycznych. Dopiero na tym etapie, po zakoñczeniu tej ca³ej edukacji, wybieraj± co tak naprawdê chcieliby robiæ, w jakim kierunku chcieliby ewoluowaæ. A zdanie mog± zmieniæ w ka¿dym momencie. Jedynym celem jest ewolucja duszy. I ¿ycia. S± zaopatrywani we wszystko, co tylko mo¿e im pomóc tego dokonaæ. Nic mi nie wiadomo o przestêpczo¶ci, zupe³nie… Czy czymkolwiek w tym rodzaju. S± ca³kowicie skupieni na edukacji, nie na rozrywkach. Z tego co zauwa¿y³em, je¶li istnieje co¶, co nie jest zwi±zane z edukacj±, po prostu nie s± tym zainteresowani. Odkryli co¶ wewn±trz siebie, co ka¿e im stale przeæ do przodu na poziomie ewolucyjnym oraz duchowym. Czegokolwiek by nie potrzebowali, jest dla nich dostêpne. Nie wiadomo mi nic na temat potrzeby p³acenia za cokolwiek. Nie, na tyle, na ile wiem, tak potrzeba po prostu nie istnieje.


- Czy sztuka i muzyka s± dla nich równie wa¿ne?
- Tak, wszystko to jest wa¿ne. Ale te rzeczy s± zupe³nie odmienne od tego, jak my je tu postrzegamy. Sztuka jest dla nich tworzeniem. Rzeczami tworzonymi za pomoc± my¶li. Kreowanymi z Jestestwa. To, czym dla nich jest Jestestwo, Plejadianie nazywaj± Kreacj±, a my Bogiem. Rzeczy tworzone z pomoc± my¶li – kreowane naturalnie – traktowane s± przez nich jako sztuka. Obficie korzystaj± z technologii holograficznej. Ich muzyk± natomiast jest muzyka wszech¶wiata. Muzyka, któr± tworz± okre¶lone planety, orbituj±c wokó³ swoich s³oñc. Muzyka, któr± tworz± ca³e systemy planetarne, kr±¿±c wokó³ s³oñc. Ich energie, d¼wiêki, jakie wytwarzaj±, stanowi± dla nich muzykê. Pó¼niej sk³adaj± je razem – d¼wiêki z ró¿nych konstelacji, z ró¿nych systemów – i nak³adaj± je na siebie, tworz±c muzykê. To jest zupe³nie ró¿ne od tego, co my tu tworzymy z czystego powietrza.


- Czy przekazali ci co¶ na temat ich codziennego ¿ycia? Czy maj± tam okres dobowy, czy istniej± noc lub dzieñ? Jak wygl±da ich dzieñ powszedni lub okresy ¿ycia?
- Z tego co wiem, taki schemat nie istnieje. Podam ci przyk³ad czego¶, co zaobserwowa³em na pok³adzie jednego z ich statków baz. Oni nie potrzebuj± wiele snu, wed³ug mojej wiedzy, po prostu dlatego, ¿e jak s±dzê s± bardzo „uzdrowieni”. Ich formy fizyczne s± po prostu niezwykle „uzdrowione”. Pozostaj± w kontakcie. Noc czy dzieñ nie istnieje. Nie maj± potrzeby tego do¶wiadczaæ. Chocia¿ jestem pewien, ¿e inne rasy maj± okres dobowy. Andromedanie nie maj±. Oni po prostu nieustannie siê rozwijaj±, staraj±c siê ewoluowaæ i do¶wiadczaæ coraz wiêcej, wiêcej i wiêcej. Ca³y czas. S± lud¼mi szczê¶liwymi, nie posiadaj± takich skrajnych emocji, jakie my jeste¶my sk³onni przejawiaæ. Co wiêcej, powiedziano mi, ¿e w istocie jedynie kilka ras w ca³ej galaktyce przejawia zakres emocji podobny do naszego. Oni po prostu zawsze przebywaj± zatopieni w tym cudownym rodzaju przestrzeni. Nie s± cywilizacj±, która faktycznie os±dza. Akceptuj± rzeczy takimi, jakimi s±. Z wyj±tkiem sytuacji, kiedy co¶ stanowi zagro¿enie dla ich stylu ¿ycia, dla ich zamierzeñ czy dla ich esencji. A tak¿e sytuacji, w których co¶ jest postrzegane przez inne rasy jako zagro¿enie.


- Alex, mówi³e¶, ¿e ewoluuj± duchowo. Ku czemu staraj± siê zmierzaæ w tym procesie? Jaki duchowy cel im przy¶wieca?
- My¶lê, ¿e celem jest osi±gniêcie doskona³o¶ci – aby ca³kowicie staæ siê jedno¶ci± ze Wszystkim Co Jest – na zawsze. Istnieje 11 gêsto¶ci kreacji (poziomów istnienia). Tak jak ja to rozumiem, w ka¿dej z tych gêsto¶ci zmieniasz swoj± fizyczn± formê. Ich celem – jako rasy – jest przej¶cie z gêsto¶ci, których do¶wiadczamy obecnie, czyli 3, 4, 5 do poziomów 6, 7, 8, pó¼niej 9 i 10, a stamt±d do 11. A teraz powstaje nowa gêsto¶æ – 12, stanowi±ca kontynuacjê ewolucji. Jednak tak naprawdê nikt na ka¿dym z tych po¶rednich poziomów nie ma pojêcia, jaki jest jego ostateczny cel duchowy. Poniewa¿ esencje, z którymi oni sami s± w kontakcie (z 9, 10 i 11 gêsto¶ci) wci±¿ kontynuuj± ewolucjê. A teraz okaza³o siê, ¿e w naszym wszech¶wiecie pojawi³a siê 12 gêsto¶æ, której wszyscy teraz zapragnêli do¶wiadczyæ. Zatem nikt tak naprawdê nie ma pojêcia, jaki jest ostateczny cel duchowy. Oni sami poszukuj± odpowiedzi, czym jest Bóg. Wiedz±. ¯e istnieje. Ale czym jest, tego wci±¿ tak naprawdê nikt nie wie. Dlatego nazywaj± go „JESTESTWEM” (IS-NESS). To pewna si³a, która po prostu istnieje. A to, w jaki sposób my j± postrzegamy, wynika z tego jak postrzegamy sami siebie oraz nasze w³asne struktury wierzeñ. To jest w³a¶nie sposób, w jaki wykorzystujemy nasz± energiê twórcz±.


- Wspomnia³e¶, ¿e s± oni w kontakcie z esencjami z 9, 10 i 11 gêsto¶ci?
- Tak.


- Czy mo¿esz okre¶liæ czym te esencje s± w ich postrzeganiu i czym by³yby dla nas?
- To po prostu czysta ¶wiadomo¶æ. Jak mo¿e wygl±daæ ich styl ¿ycia – nie wiem. Nie mam pojêcia.


- Czy sami opisywali ci ich bardziej szczegó³owo?


- Po prostu ¶wiat³o.
- Tylko ¶wiat³o?


- Po prostu ¶wiat³o, to wszystko co wiem.
- Jakie zdolno¶ci przewy¿szaj±ce umiejêtno¶ci ludzkie posiadaj± Andromedanie? Wspomnia³e¶ telepatiê…
- To jest interesuj±ce pytanie, ale nie jestem pewien, czy podoba mi siê sposób, w jaki to uj±³e¶. Zdolno¶ci, jakie posiadaj± s± one ukryte u ka¿dego z nas. Oni po prostu nie wzrastali w spo³eczeñstwie, które by³o tak manipulowane i oszukiwane, jak dzieje siê to w naszym przypadku. Wszyscy s± telepatyczni, jasnowidz±cy. S± uzdrowicielami, poniewa¿ wszyscy s± tego nauczeni. Stanowi± ca³o¶æ, kompletn± ca³o¶æ. To chyba jedyny sposób, w jaki mogê to uj±æ: s± kompletn± ca³o¶ci±. Ka¿da dusza wie – kim jest i kim by³a, jaka by³a jej reinkarnacyjna przesz³o¶æ. Ka¿dy z nich – jako dusza – posiada swój w³asny plan, którego ka¿dej kolejnej inkarnacji jest w pe³ni ¶wiadomy. W ten sposób wiedz±, dok±d zmierzaj±. Dostrzegaj± swoje postêpy, ¿ycie po kolejnym ¿yciu. My, gdyby¶my nie byli tutaj tak wodzeni za nos, mieliby¶my dok³adnie takie same umiejêtno¶ci. Z powodzeniem mogliby¶my byæ tam gdzie oni. Niestety byli¶my niezwykle manipulowani przez ostatnie 5 700 lat. I to bardzo intensywnie, dzieñ za dniem. Pocz±tki tej manipulacji zaczê³y siê 14 000 lat temu, kiedy Grupa Oriona rozpoczê³a manipulacje strukturami naszego DNA. Zatem to nie jest tak, ¿e Andromedanie s± od nas lepsi – jeste¶my po prostu ró¿ni. Jeste¶my te¿ trochê za nimi w tyle z powodu tych manipulacji tutaj. Ale ostatecznie wszyscy jeste¶my duchem. Posiadamy duszê. Ta dusza jest cz±stk± Wszystkiego Co Jest. Ta dusza w ka¿dym z nas naprawdê stara siê zostaæ rozpoznana. A nie zostaje z powodu naszych materialistycznych systemów wierzeñ, obracaj±cych siê wokó³ tego, ¿e jeste¶my tak „ziemscy”, tak fizyczni… Oraz przez to, ¿e rzeczywiste prawdy na temat naszej esencji, naszego istnienia – tego kim jeste¶my – zosta³y przed nami ukryte i pogrzebane – w naszych naukach duchowych, w naszych religiach. Jak równie¿ przez to, ¿e tak bardzo uwierzyli¶my, ¿e jeste¶my czym¶, czym nie jeste¶my – ¿e jeste¶my fizyczni, ¿e jeste¶my form± zwierzêc±… A to nieprawda. Jeste¶my duchem. Nasz duch o¿ywia te fizyczne formy. Kropka.


- Alex, czym jest Rada Andromedan?
- To jest cia³o polityczne, które reprezentuje obecnie 133 ró¿ne rasy i kultury z ró¿nych systemów planetarnych i ró¿nych ras. Istnieje tam ponad 1200 systemów planetarnych i ró¿nych ras. Ras wci±¿ ewoluuj±cych, które równie¿ mog³yby byæ czê¶ci± tej rady, ale nie s±. Na Ziemi mog³aby byæ ona porównywalna (w naszym postrzeganiu) do ONZ. Z wyj±tkiem tego, ¿e nie posiada politycznej struktury ONZ. Jedynym celem Rady Andromedan jest umo¿liwienie i u³atwienie ewolucji wszelkiego ¿ycia w galaktyce. Taki jest w³a¶nie ich g³ówny cel – pozwoliæ wszelkim formom ¿ycia rozwijaæ siê po swojemu, bez manipulacji. Najwyra¼niej tutaj na Ziemi mamy z tym problem. Nie jeste¶my jednak jedyni – podobna sytuacja ma miejsce na 22 innych planetach naszej galaktyki. Ale te inne planety nie utknê³y w tym bagnie do tego stopnia, co my tutaj. A to dla nich stanowi powód do obaw, poniewa¿ nie posuwamy siê w kierunku, w jakim powinni¶my zmierzaæ. Istniej± tu pewne czynniki, które definitywnie nas powstrzymuj±. Dlatego Ziemia sta³a siê teraz rodzajem pewnej cennej wygranej. I nie tylko Ziemia, ale my równie¿. Zbaczam trochê z tematu. Chcia³bym trzymaæ siê pytañ.


- Tak wiêc wszystkie dzia³ania Rady Andromedan s± skupione wokó³ podnoszenia stopnia uduchowienia wszystkich istot, w sposób zgodny z ich okre¶lonym charakterem?
- Ewolucyjnym charakterem, tak. Ewoluuj± zgodnie ze swoim poziomem ¶wiadomo¶ci.


- Jak i dlaczego powo³ano pierwszy raz Radê Andromedan?
- Nie wiem. Wiem tylko tyle, ¿e zosta³a powo³ana wkrótce po Wojnach Oroñskich. By³a to gigantyczna wojna, która trwa³a w naszej galaktyce 600 000 lat. W g³ównej mierze trwa³a ona pomiêdzy lud¼mi – ras± ludzk±, która dzieli siê na najprzeró¿niejsze typy, setki miliardów rodzajów – a pomiêdzy tymi z rasy Reptilian, którzy koegzystuj± z lud¼mi w tej galaktyce. Tak przy okazji – nie by³o zwyciêzcy tej wojny. Najwyra¼niej obie strony tak znu¿y³y siê wzajemnym zabijaniem, ¿e spauzowa³y, po czym nast±pi³o co¶ w rodzaju niezadeklarowanego rozejmu. W konstelacji Oriona, skupiaj±cej du¿± spo³eczno¶æ, te¿ posiadaj± swoj± Grupê Oriona. A ludzie wraz z pozosta³ymi istotami wspólnie utworzyli Radê Andromedy. Istniej± te¿ inne – utworzone w ró¿nych czê¶ciach galaktyki. Pozosta³e galaktyki podobno równie¿ maj± swoje grupy, gdzie ró¿ne istoty gromadz± siê, rozstrzygaj±c swoje problemy lub komunikuj±c siê z innymi grupami. Istnieje wymiana, handel, dzielenie siê m±dro¶ci±, wiedz±. Tak, aby wszystko mog³o razem ewoluowaæ. Praca. Praca w przestrzeniach bezwarunkowej mi³o¶ci.


- Masz szczê¶cie. Jeste¶ szczê¶liw± osob±, wed³ug mnie. Wiem, ¿e przed tob± bardzo ciê¿kie zadanie, ale my¶lê, ¿e to szczê¶cie, ¿e przekazano ci tê wiedzê. Kiedy zaczê³y siê ich kontakty z lud¼mi na Ziemi?
- W 1980.


- W 1980?
- W 1980.


- W jaki sposób one siê zaczê³y i co stanowi³o istotê tych kontaktów?
- Tak naprawdê wszystko krêci³o siê wokó³ Plejadian. Ziemia by³a przedmiotem dyskusji ju¿ od d³ugiego okresu czasu. Powa¿nie zainteresowali siê nami po raz pierwszy, odk±d zaczêli¶my detonowaæ nasze pierwsze bomby j±drowe. My, nasza obecna rasa. Broñ nuklearna by³a ju¿ u¿ywana wcze¶niej, w naszej staro¿ytnej przesz³o¶ci, setki tysiêcy lat temu, poniewa¿ prowadzone by³y tu wojny pomiêdzy wieloma ró¿nymi od³amami – w przewa¿aj±cej czê¶ci ludzkimi. Plejadianie zgodzili siê lub zaoferowali wróciæ tu i pomagaæ podnosiæ ¶wiadomo¶æ planety. Widocznie sta³o siê jednak tak, ¿e kiedy to dotarli, zostali skonfrontowani z w³asn± przesz³o¶ci±. Plejadianie prowadzili nies³ychane wojny – pomiêdzy sob± oraz pomiêdzy innymi. Dopiero co osi±gnêli 4 i 5 gêsto¶æ ¶wiadomo¶ci i nie bardzo chcieli wracaæ tutaj – na kolejne pole bitwy. Równie¿ z powodu zaanga¿owania Szarych i Orionów, niewielkiej grupy z Syriusza B, Grupy Oriona, grupy z Riegel oraz innych – Plejadianie nie chcieli tu wracaæ i znowu wkraczaæ w tê przestrzeñ wojenn±. Zaczêli wiêc pow³óczyæ nogami. Inaczej mówi±c, nie robili tyle, ile powinni byli robiæ. W tym samym czasie zmiany w pozosta³ych czê¶ciach naszej galaktyki równie¿ zachodz±, wszystko zaczyna siê rozwijaæ siê coraz szybciej. Andromedanie zapytali ich w koñcu: „Co siê dzieje? Co zrealizowali¶cie”. Plejadianie odpowiedzieli „Napotykamy w³asne konflikty, zajmuj±c siê tym”. Dzieje siê tak, poniewa¿ Plejadianie d¼wigaj± ogromn± ilo¶æ karmy powi±zanej z naszym uk³adem s³onecznym. Z Marsem i Ziemi±. Nie byli zmotywowani tak, jak powinni lub jak mogliby byæ, aby zacz±æ wprowadzaæ tutaj zmiany. Nawi±zywali równie¿ kontakty z niektórymi ziemskimi rz±dami, które nie u³o¿y³y siê najlepiej. Ostatecznie stwierdzili, ¿e nie wiedz±, co robiæ dalej. Zatem Andromedanie odpowiedzieli wtedy „OK., to my siê tego podejmiemy”. „Zajmiemy siê tym, poniewa¿ to ma wielkie znaczenie dla wszystkich”.
By³o to znacznie lepsze rozwi±zanie, bo Andromedanie nie posiadaj± ¿adnej karmy zwi±zanej z nami. S± ca³kowicie neutralni i z tego powodu s± równie¿ lepszymi obserwatorami. Tak wiêc zaczêli przejmowaæ to zadanie, anga¿uj±c siê w 1980 roku, pracuj±c wraz z Plejadianami, z Syrianami…

- Z któr± grup± Syrian?
- Z tymi z Syriusza A. Zatem zajêli siê zadaniem, którym jest podnoszenie poziomu ¶wiadomo¶ci. Cofnêli siê w czasie do roku 1964, aby nawi±zaæ ze mn± kontakt. Ale nie jestem jedyny – s± te¿ inni. Istnieje jeszcze wiele innych osób – mediów, channelingowców – jakkolwiek zechcesz ich nazwaæ. Oni równie¿ odbieraj± informacje na poziomie duchowym… Arkturianie s± równie¿ zaanga¿owani. Rzecz polega na tym, ¿e oni pragn± ewolucji ca³ej naszej lokalnej czê¶ci galaktyki, a tym co j± powstrzymuje jest nasz Uk³ad S³oneczny. A tym co powstrzymuje nasz Uk³ad S³oneczny, jest poziom ¶wiadomo¶ci ludzko¶ci, tutaj na Ziemi. Ziemia – sama w sobie – jest bytem duchowym, pragn±cym transformacji do 4 i 5 gêsto¶ci. Ale i Ona wci±¿ nie mo¿e tego dokonaæ, z powodu poziomu ¶wiadomo¶ci ludzi. Aby jej to definitywnie umo¿liwiæ, musi zostaæ spe³niona jedna z dwóch rzeczy: ludzko¶æ musi siê wzi±æ w gar¶æ – „dorosn±æ” – jak mawiaj± Andromedanie, albo musi zostaæ przemieszczona. Usuniêta z drogi.


- Oczy¶ciæ Ziemiê.
- Dok³adnie. Jakiegokolwiek okre¶lenia zechcesz u¿yæ. Ale te opcje niekoniecznie wi±¿± siê z egzekwowaniem naszej wolnej woli. To jest w³a¶nie nasz dylemat – przez to, ¿e jeste¶my tak okopani w naszych systemach wierzeñ, nasz wykreowany przez nie model rzeczywisto¶ci musi byæ dzieñ za dniem pozbawiony po kawa³eczku z tego, co uwa¿amy za rzeczywiste. W tym samym czasie zostaj± zapuszczone korzenie nowego poziomu my¶li i energii, dziêki którym – je¶li dobrze pójdzie – wystarczaj±ca ilo¶æ osób otworzy oczy na nowe perspektywy, aby¶my byli w stanie do¶wiadczyæ prawdziwego skoku w ¶wiadomo¶ci tutaj. I musimy tego dokonaæ szybko. Musimy tego dokonaæ przed rokiem 2001.


- Czy jest jaki¶ okre¶lony miesi±c?
- Pomiêdzy lipcem, a sierpniem. To tylko prawdopodobieñstwo.


- Co ma nast±piæ pomiêdzy lipcem i sierpniem 2001 roku?
- Có¿, zasadniczo nic takiego, jednak to my sami tworzymy nasz± przysz³o¶æ. Rozleg³y obszar naszej przysz³o¶ci, naszych systemów wierzeñ, jest oparty na Ksiêdze Objawieñ (Ksiêdze Apokalipsy ¦w. Jana) i na innych przewidywanych katastrofach, które rzekomo maj± nadej¶æ.

- Chodzi ci o samospe³niaj±c± siê przepowiedniê?
- Tak. Dos³ownie j± stworzymy. Dos³ownie sami stworzymy nasz± w³asn± zag³adê. Poniewa¿ „kupili¶my” system wierzeñ, który g³osi, ¿e nie jeste¶my wystarczaj±co dojrzali, aby dorosn±æ na tyle, aby o siebie zadbaæ, ¿e potrzebujemy kogo¶, kto przyjdzie nam z pomoc± i o nas zadba. A to w³a¶nie jest idealna recepta na katastrofê. Poniewa¿ kto chcia³by zstêpowaæ tu i ratowaæ nas przed nami samymi, bêd±c pó¼niej zobligowanym do mówienia nam, co i jak mamy robiæ. Nie bierzemy sami za siebie odpowiedzialno¶ci. Andromedanie mawiaj±, ¿e… Planem boskim jest plan wolno¶ci. Jakikolwiek „zbawca”, wprowadzaj±cy tu nowe rz±du, aby nas „zbawiæ”, tym samym automatycznie odbierze nam nasz± wolno¶æ.

- Zatem te systemy wierzeñ by³y pierwotnie czê¶ci± planu systemu kontroli?
- Dok³adnie. Wiele z nich to wynik manipulacji Szarych i Grupy Oriona. Ale je¶li posiadasz dostêp do podró¿y w czasie, po cofniêciu siê o wiele pro¶ciej manipulowaæ przesz³o¶ci±. To bardzo proste. A przeprowadzili to w niezwyk³y sposób. Nie by³o ich tu wcale przez tysi±ce lat, jak utrzymuje nasz rz±d. Szarzy byli tu jedynie przez 59 lat. Ale mieli technologiê – cofnêli siê w czasie, uzyskuj±c mo¿liwo¶æ manipulacji serii historycznych wydarzeñ, doprowadzaj±c nas do miejsca, w którym znajdujemy siê obecnie – kiedy sami wyczekujemy i b³agamy o kogo¶, kto nas uratuje. A oni ju¿ tu s±. A skoro prosimy „uratujcie nas” z naszej w³asnej woli, to w koñcu doprosimy siê tego. Tak wiêc dostajemy dok³adnie to, na co zas³u¿yli¶my. Poniewa¿ nie wziêli¶my za siebie odpowiedzialno¶ci jako rasa. Aby samodzielnie naprawiæ w³asne problemy, aby poradziæ sobie z nimi. Zaczêli¶my rozgl±daæ siê na zewn±trz nas samych. Dlatego te¿ Andromedanie tak stanowczo radz± nam dojrzeæ i naprawdê wzi±æ za siebie odpowiedzialno¶æ.

- Z iloma osobami na Ziemi jest w kontakcie Rada Andromedan? Pamiêtam, ¿e wspomina³e¶ o czterech…
- Z tego co wiem istniej± na Ziemi 4 osoby. Poza nimi – nie wiem. Nie wiem, czy jest ich wiêcej, ani czy bêdzie ich wiêcej. Wiem, ¿e jedna jest w USA, druga w Ameryce Po³udniowej, trzecia w Azji, a czwarta w Europie. Ale dzia³aj± tu tak¿e inne grupy, ponad 170,które równie¿ na ró¿nych poziomach mog± kontaktowaæ siê z lud¼mi – na poziomie fizycznym i telepatycznym, czy poprzez medium, wykorzystuj±c ró¿ne poziomy duchowe. Jest bardzo du¿a ilo¶æ informacji, które s± tu teraz „zsy³ane”.

- Czy s± zadowoleni z ich efektywno¶ci? Czy te dzia³ania przynosz± skutek?
- Do pewnego stopnia. Jednak to wszystko nie dzia³a tak szybko, jakby tego pragnêli. Prost± tego przyczyn± jest ogromna apatyczno¶æ wiêkszo¶ci ludzi. Ludzi, którzy utknêli w swoich standardach: „Chcê po prostu sp³aciæ hipotekê i pos³aæ dzieci do szko³y. Reszta mnie nie obchodzi.” Niestety ten sposób my¶lenia d³ugo nie poci±gnie. Nie uchroni nas i nie uratuje. O tyle wiêcej siê tutaj dzieje, a my jeste¶my tylko ma³± czê¶ci± tego wielkiego pejza¿u. I musimy siê obudziæ. Kropka.

- Jedna z kontaktuj±cych siê z tob± istot o jasnoniebieskiej skórze, maj±ca 1,5 metra wzrostu, przedstawia siê imieniem Vissaseus.
- To prawda.

« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2011, 16:25:12 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #18 : Czerwiec 11, 2011, 16:26:04 »

c.d.

- Opisz proszê szczegó³owo jego/jej osobowo¶æ.
- Vissaseus… Jest bardzo powa¿ny, bardzo ¿yczliwy. W swoim ¶wiecie jest uznawany za mêdrca. Jest niezwyk³ym uzdrowicielem. Opanowa³ pewne rzeczy, które przekraczaj± mo¿liwo¶ci kogokolwiek, czegokolwiek, co jest mi znane. Jest bardzo bezpo¶redni, bardzo skromny i ³agodny. Kiedy wchodzi do pomieszczenia – ze mn± lub z innymi, kiedy przemieszczamy siê po ró¿nych strefach jednego z ich statków baz – nastêpuje zmiana energii. Ludzie wyczuwaj± go. Oczywi¶cie tam wszyscy s± w bliskim kontakcie z energiami, ale momentalnie rozpoznaj± jego obecno¶æ. I k³aniaj± siê. My¶lê, ¿e móg³by byæ rozwa¿any jako Ishwish, czy Jahwe. Admira³ albo… Nie chcê u¿ywaæ s³owa „bóg”.

- Nestor?
- Nestor. O potê¿nej m±dro¶ci i przenikliwo¶ci. Andromedanie bardzo powa¿nie podchodz± do tego, co tutaj siê dzieje. Z powodu tych manipulacji Szarych, Orionów oraz Reptilian. S± zatrwo¿enie wydarzeniami tutaj. Natomiast drug± istot± jest Morenae.

- Do Morenae dojdziemy za moment. Wspomnia³e¶ bezpo¶rednio¶æ dwa razy. W zwi±zku z tym jak by³a twoja najbardziej pamiêtna interakcja z Vissaseusem?

- Wszystkie s± pamiêtne. Wybieraj±c jednak jedn± spo¶ród… By³y takie dwie – jedna ca³kiem niedawno. Ale spo¶ród tych wcze¶niejszych jedn± z najbardziej istotnych by³a sytuacja ¶wie¿o po kontakcie, kiedy to spêdzili¶my wspólnie oko³o godziny. By³em w stanie depresji, bardzo przygnêbiony. Podczas opuszczania statku p³aka³em i spojrza³em na niego. Patrz±c na mnie u¶miechn±³ siê, a jego s³owa brzmia³y: „Mi³o¶æ, któr± powstrzymujesz, jest bólem który niesiesz”. To by³o najbardziej pamiêtne. G³ownie z powodu implikacji, jakie niesie ze sob± znaczenie tych s³ów. Wiele szkó³ katolickich uczy nas, ¿e po opuszczeniu naszej fizycznej formy, jeste¶my s±dzeni przez Boga. To po prostu nieprawda – s±dzimy siê bowiem sami. Osobi¶cie rozumiem tê wypowied¼ tak, ¿e po przej¶ciu na drug± stronê spogl±damy na miejsca w naszym ¿yciu, w których powstrzymali¶my siê od mi³o¶ci lub w których nie wyrazili¶my jej wystarczaj±co mocno. Sami s±dzimy samych siebie z tego powodu. By³o to dla mnie najbardziej g³êbokie.

- Morenae mierzy oko³o 2,3 metra, ma skórê jasnobia³± i nie posiada w³osów.
- Skórê ma równie¿ jasnoniebiesk±.

- Jasnoniebiesk±, przepraszam. Czy mo¿esz opisaæ szczegó³owo równie¿ jego/jej osobowo¶æ?
- Jest tak¿e powa¿ny, ale posiada równie¿ doskona³e poczucie humoru. Potrafi mnie wyrwaæ z moich depresji w jednej chwili. Posiada równie¿ inny punkt widzenia na wiele rzeczy. Wystêpuje te¿ w roli cz³onka ich ekspedycji badawczych. Kiedy istnieje jaka¶ potrzeba obrony lub s± skonfrontowani z jak±¶ sytuacj±, przyjmuje co¶ w rodzaju postawy militarnej. Jest bardzo ojcowski, kim¶ w rodzaju starszego brata. Jest te¿… On okazuje wiêcej emocji. U¶ci¶nie ciê, albo obejmie ramieniem. Jest naprawdê wspania³y pod tym wzglêdem. Jest bardziej… Bardziej ludzki. Nie jest taki sterylny, jaki czasami wydaje siê byæ Vissaseus. To nie tak, ¿e nie s± kochaj±cy. Ale czasami Morenae jest o wiele bardziej ¿ywy. Mogê wiêc…

- Odnie¶æ siê?
- Odnie¶æ siê bardziej do niego. I chyba on równie¿ potrafi lepiej odnie¶æ siê do naszych emocji, których tu do¶wiadczamy. Zw³aszcza do ich krytycznych skrajno¶ci. Wydaje siê byæ w tym lepszy ni¿ okazuje siê byæ czasami Vissaseus.

- Jaka by³a twoja najbardziej pamiêtna interakcja z Morenae?
- Nie mogê o tym opowiedzieæ. Nie opowiem o tym.

- Opisz proszê miejsce i czas swoich narodzin, oraz swoj± m³odo¶æ.
- To co¶, o czym równie¿ nie chcê opowiadaæ. Poniewa¿ ten wywiad nie dotyczy mnie, ale informacji.

- W porz±dku. Opisz szczegó³owo swój pierwszy kontakt w 1964 roku, kiedy mia³e¶ 8 lat.
- Nie mia³em o niczym pojêcia. Pamiêtam tylko to, ¿e nagle usn±³em, a kiedy siê obudzi³em, by³ ju¿ wieczór. Wszyscy mnie szukali. A mnie nie by³o tam, gdzie pozornie le¿a³em. Przyprowadzi³em ich pokazaæ im mój ¶lad. Bawili¶my siê wtedy w chowanego. To by³o na p³w. Michigan, w Woodstock. Ludzie szukali mnie tam, w tym miejscu i nie by³o mnie tam. Dosta³em lanie – bo nie by³o mnie tam, gdzie powinienem le¿eæ. Znikn±³em na dobre kilka godzin. Nie mia³em pojêcia, co siê naprawdê wydarzy³o, a¿ do drugiego kontaktu, który mia³ miejsce, kiedy by³em w wieku 14 lat. Wtedy to wyja¶nili mi, ¿e poddali mi sugestiê, abym zapomnia³ o tym, ze wzglêdu na cz³onków mojej rodziny, którzy po prostu nie byliby w stanie tego zrozumieæ. I mieli racjê. Mieli oczywist± racjê.

- Dlaczego kontakt fizyczny by³ konieczny?
- Czêsto tak robi±. Praktycznie z ka¿dym. Aby mogli siê upewniæ, ¿e jeste¶ fizycznie przystosowany, poniewa¿ szczerze dbaj± o twoje zdrowie fizyczne. A je¶li istniej± jakie¶ problemy, pragn± je nam u¶wiadomiæ. Sugeruj± „mo¿e powiniene¶ spróbowaæ tego lub tamtego”. Niektórzy z tych, z którym siê kontaktowali nawet do¶wiadczyli uzdrowieñ. To po prostu autentyczna troska, poszanowanie tego, kim jeste¶ – nie tylko na poziomie fizycznym, ale tak¿e na duchowym.

- Jak by³a natura drugiego kontakty, gdy mia³e¶ 14 lat?
- Zosta³em zabrany z ³ó¿ka. Obudzi³em siê le¿±c na stole w pomieszczeniu na ich statku. By³o to moje pierwsze spotkanie z Morenae i Vissaseusem, przynajmniej pierwsze ¶wiadome. Spogl±dali na mnie i co¶ we mnie na poziomie duchowym rozpozna³o ich. Nie czu³em ¿adnego strachu. Rozmawiali¶my. Pokazali mi kilka szczegó³ów na temat mojej fizycznej formy. Wrêczyli mi równie¿ kulê, która zaczê³a rejestrowaæ ca³e moje pole energetyczne, moj± przesz³o¶æ, moje poprzednie wcielenia. W trakcie tego „zapisu” by³em w stanie ogl±daæ na ekranie ró¿ne sytuacje, przez które przechodzi³em. Zachowali to. Zapisali to wszystko w swoim komputerze, aby w razie potrzeby mogli skontaktowaæ siê ze mn±, bez wzglêdu na czas i miejsce. Zosta³em zapytany, czy chcia³bym im pomóc. Zgodzi³em siê to zrobiæ. Choæ wtedy jeszcze nie by³em do koñca ¶wiadomy, z czym to siê bêdzie wi±zaæ. Jednak pozostawiono mi mo¿liwo¶æ zrezygnowania w dowolnej chwili. Ale by³o to dla mnie bardzo niezwyk³e do¶wiadczenie.

- Alex, zak³adam, ¿e skoro rozpozna³e¶ ich na poziomie duchowym, zapewne ¿y³e¶ w¶ród nich podczas jednej z wcze¶niejszych inkarnacji.
- To prawda.

- Czy chcia³by¶ o tym porozmawiaæ?
- Nie. Ka¿dy na Ziemi pochodzi z jakiego¶ innego miejsca. Nikt z nas nie zosta³ tu „wysiedziany ani wykluty”. ¯adna z naszych dusz nie zosta³a tu stworzona. Wszyscy pochodzimy z innego czasu i miejsca. W wersji, w jakiej to zrozumia³em, wszelki ¶wiadomy duch istniej±cy w tym wszech¶wiecie, dotar³ tu przez czarne dziury z innych wszech¶wiatów w czasie i przestrzeni, w wiedzê o których po prostu nie jeste¶my wtajemniczeni. Jeste¶my zatem staro¿ytni. Nie posiadamy wieku. Nie zostali¶my stworzenie wraz z wszech¶wiatem. Przybyli¶my z innego uniwersum poprzez czarne dziury. Przybyli¶my w to miejsce, które obecnie nazywamy „naszym wszech¶wiatem”, aby kontynuowaæ tu ewolucjê. To dotyczy wszystkich, naprawdê wszystkich.

- Czy ten kontakt z tob±, gdy mia³e¶ 14 lat by³ efektem podró¿y w czasie Andromedan, przygotowuj±cych ciê psychologicznie do przysz³ych kontaktów?
- Tak. Wszystkie kontakty opieraj± siê na tej zasadzie, poniewa¿ oni dotarli tutaj dopiero w 1980 roku. Musz± wiêc cofn±æ siê w czasie. I robili co¶ takiego z wieloma lud¼mi. Zrozumia³em to, ¿e do pewnego stopnia Plejadianie równie¿ tak postêpowali – wracali w czasie, aby wcze¶niej przygotowaæ ludzi do przyjêcia odpowiedzialno¶ci czekaj±cej ich w przysz³o¶ci. W przeciwieñstwie do uderzenia w nich tym wszystkim naraz mówi±c „Proszê bardzo”. Wiesz, zrzucenia tego wszystkiego naraz na g³owê, a ty: „O rany, co to jest?! Moja ca³a rzeczywisto¶æ siê…” Uruchomiono wiêc proces przyrostu przygotowañ, który odbywa³ siê i wci±¿ siê odbywa. A dzieje siê to na skale ca³ej ludzko¶ci, w zbli¿ony sposób. Informacje zostaj± rozsiane w ma³ych dawkach, w kawa³eczkach, zal±¿kach. Ludzie zaczynaj± zbli¿aæ siê do siebie i naprawdê wyczuwaæ jak±¶ odmianê. Bardzo powoli, ale zdecydowanie zostaj± podniesieni na poziom, na którym – kiedy uderzy ich realny stan rzeczywisto¶ci – bêd± go w stanie do¶wiadczyæ, poradziæ sobie z nim i zasymilowaæ. Dla naszego dobra.

- Od roku 1985 twoje kontakty z Vissaseusem i Morenae sta³y siê coraz czêstsze. Opisz proszê naturê tych kontaktów, tematy waszych dyskusji oraz sposób komunikacji z nimi.

- Nie mamy na to wystarczaj±cej ilo¶ci czasu. Z³o¿yli¶my jednak kilka serii (seriê 1 i 2) wyk³adów, w których zawarte s± te informacje. W 1985 zaczê³o siê od informacji dotycz±cych bardziej fizycznych aspektów, dotycz±cych Szarych, planów zwi±zanych z Ziemi±, naszej duchowo¶ci, religii, ziemskich rz±dów, historii Ziemi, stworzenia naszej genetyki, 22 ró¿nych ras, które w ró¿nych okresach kolonizowa³y Ziemiê, a po których dzisiaj mamy w naszym DNA genetyczn± pamiêæ ich cywilizacji. Informacje dotyczy³y te¿ czasów obecnych, jak i przypuszczalnych – powtarzam: przypuszczalnych – wydarzeñ w przysz³o¶ci. Poniewa¿ przysz³o¶æ jest tworzona ka¿dego dnia. I ka¿dego dnia jest równie¿ zmieniana. Zale¿nie od naszych my¶li. Je¶liby to wszystko zsumowaæ, potrzebowa³bym oko³o 10 godzin. Nie jest to temat, który mogê stre¶ciæ w kilku zdaniach. „Series of Eight” zwiera wszystkie te informacje.

- Jak± rolê w kontaktach z nimi odgrywa symbol, który ci dali? Podobno ofiarowali ci symbol, którego mo¿esz u¿yæ, kiedy chcesz…
- Porozmawiaæ z nimi? Ten symbol by³ czym¶ co sam wybra³em.

- Czy w twojej obecno¶ci porozumiewaj± siê miêdzy sob± w jêzyku, którego nie jeste¶ w stanie zrozumieæ?
- To prawda, ale to nie do koñca jêzyk. Andromedanie s± telepatyczni. Tak, zwykli stawaæ w krêgach, kiedy rozmawiaj±. Kiedy siê porozumiewaj±, w miejscach ich trzeciego oka widaæ b³yski ¶wiat³a w ró¿nych kolorach. W kolorach, których nawet nie posiadamy w trzeciej gêsto¶ci. Bum, bum, bum, bum, rozb³yskuj± tymi kolorami, po czym nastêpuje b³yskawiczna wymiana informacji. Wystêpuj± te¿ sk³ony g³ow±, czasem na boki, czasem przytakuj±ce, czasem jaki¶ gest. Ale przez ca³y czas trwaj± te b³yski. Te b³yski s± w³a¶nie ich jêzykiem. To przywilej, ¿e zosta³em w to wtajemniczony, poniewa¿ dzieje siê to tak szybko, ¿e nie potrafi³em tego zasymilowaæ.

- Zatem istniej± pewne uniwersalne gesty.
- Tak. Wszystkie ludzkie istoty s± bardzo o¿ywione. Tak, u¶miechaj± siê, ale równie¿ siê krzywi±. Potrafi± te¿ wygl±daæ na bardzo zasmuconych, gdy co¶ ich drêczy. Do¶wiadczaj± wiêc tego. Do¶wiadczaj± te¿ wiele emocji, jednak nie w tak wysokim stopniu jak my tutaj. Pod koniec takich dyskusji jeden z nich, zazwyczaj jest to Morenae, odwraca siê do mnie i zaczyna rozmawiaæ ze mn± w sposób werbalny, tak jak ja z tob±. W³a¶ciwie zag³êbia siê w bardzo d³ugie wypowiedzi przemawiaj±c do mnie. Innym razem odbywa siê to telepatycznie. Spogl±da wtedy na mnie… Przez jaki¶ czas nie mog³em skupiæ siê na przekazie, poniewa¿ ca³± moj± uwagê przykuwa³ rozb³yskuj±cy kolor. Ogl±da³em go sobie: „Wow, to naprawdê niesamowite”. Czasami musia³ wiêc co¶ powtarzaæ. Po pewnym czasie niezwyk³o¶æ tego efektu trochê siê zatar³a, wiêc by³em w stanie skupiæ siê na samym przekazie. Vissaseus za to jest prawie zawsze telepatyczny. I tak to wygl±da.

- O co porosili ciê w kontek¶cie pomocy?
- Jedynie o rozpowszechnienie informacji. Obecnie jestem w trakcie studiowania wszelkich aktualnych informacji na temat UFO, jakie s± dostêpne. Jestem w stanie je pó¼niej weryfikowaæ, pytaj±c ich, czy to lub tamto jest prawd±. Odpowiadaj± wtedy „tak” lub „nie”. Istnieje bowiem mnóstwo dezinformacji. Stara³em siê wiêc przyswajaæ to, co jest prawdziwe korzystaj±c z ich punktu widzenia na to, w jaki sposób to na nas wp³ynie. Mamy tu naprawdê ogromny ba³agan.

- Porozmawiajmy wiêc na ten temat. Wed³ug ¼róde³ Andromedañskich istniej± trzy grupy istot pozaziemskich, zaanga¿owanych w bardzo niepokoj±ce plany, tu na Ziemi. Jedn± z nich s± szaroskórzy renegaci, Zeta – Reticulanie. Drug± stanowi Giza Inteligence, dawniej pochodz±cy z Plejad. Trzeci± grupê stanowi± Reptilianie z Alfa Draconis. Czy s± te¿ inne?

- Tak. Jest równie¿ Grupa z Oriona (i jest ich tutaj 141). Pochodz± oni z Ma³ej i Wielkiej Nied¼wiedzicy, Riegel i Betelgezy. Ci sk³adaj±cy siê na tê grupê, pochodz± z tych poszczególnych rejonów gwiezdnych. Istnieje te¿ mnóstwo planów, tajnych planów. Trzeba jednak zrozumieæ, ¿e niektóre rasy… Wie¼my za przyk³ad Draconian. Draconianie jako forma ¿ycia nie wyewoluowali w naszym wszech¶wiecie. Zostali tu wyrzuceni. Zostali to zes³ani, poniewa¿ s± po prostu „drzazg± w oku”. S± niezwykle inteligentni, posiadaj± niesamowite zdolno¶ci parapsychiczne, s± wspania³ymi budowniczymi, ale s± równie¿ tyranami. Ich g³ównym celem jest kontrola i dominacja. A poniewa¿ w naszym wszech¶wiecie nie istnieje rasa, która by³aby w stanie ich pokonaæ i wyrzuciæ, nie musz± trzymaæ siê stref ¶wiat³a lub ciemno¶ci. S± po prostu tam gdzie s±. Wybrali jednak polaryzacjê przeciwn±. S± tward± paczk±. Manipulowali wieloma cywilizacjami w naszej galaktyce. Jak równie¿ s± odpowiedzialni za trwaj±c± ponad 600 000 lat wojnê, która prawie wyniszczy³a gatunek ludzki w naszej galaktyce. I nie okazuj± w zwi±zku z tym zbyt wielu wyrzutów sumienia. Jest jednak nadzieja, ¿e nied³ugo siê st±d wynios±. Jednak istniej± inne rasy, które tutaj ewoluowa³y, jak np. Orionidzi – Grupa Oriona, która by³a manipulowana genetycznie. Zostali oni g³êboko „nas±czeni” systemami wierzeñ Draconian. Zatem teraz to oni nios± tê energiê, tê „pochodniê” – czymkolwiek dla nich siê sta³a – poza w³asnymi, pierwotnymi planami. Szarzy – Reticulanie – z kolei ulegli manipulacjom Grupy Oriona. Istnieje wiêc pewien „system klasowy”, który zosta³ tu utworzony. S± to bardzo powszechne struktury we wzajemnych stosunkach nie¿yczliwych lub agresywnych ras. Tworzy siê system klasowy: robotników, wojowników, zarz±dców (lub kap³anów) oraz teokracji (w³adzy królewskiej). A im ni¿ej jeste¶, tym gorzej jeste¶ traktowany. Mamy tego dobre przyk³ady w naszej w³asnej historii. A zostali¶my tego nauczeni przez samych obcych. Plejadianie równie¿ byli tego czê¶ci±. Przez pewien czas samu utkwili w podobnym systemie wierzeñ.

- Skupmy siê na moment na renegatach, Zeta – Reticulanach. Co le¿y u podstaw planów tej grupy?
- Po pierwsze bardzo istotnym jest, aby zaznaczyæ, ¿e nie wszyscy Reticulanie s± „¼li”. S± w¶ród nich tak¿e niezwykli uzdrowiciele, istoty niesamowicie ¿yczliwe. Niestety, wiêkszo¶æ z nich zbiera teraz z³± reputacjê przez to, co robi± tu Szarzy. Istnieje 5 ró¿nych podtypów Szarych…

- Czy mogê ci przerwaæ na moment? S³ysza³em taki zwrot „d³ugonosi Szarzy”. Opisywano ni± ich fizyczne cechy…
- To nie s± ¿yczliwi Reticulanie. ¯yczliwi Reticulanie wygl±daj± jak dzieci.

- Zatem ci „d³ugonosi” bêd± tymi nieprzyjaznymi?
- Racja.

- Tak my¶la³em.
- Istnieje bardzo wiele informacji na ten temat. Niektórzy prze¿yli pozytywne do¶wiadczenia z tymi istotami albo wmówiono im, ¿e by³y one pozytywne, kiedy faktycznie takie nie by³y. Mo¿e nie przeszli jeszcze regressingu albo nie zbadali wystarczaj±co swojej pod¶wiadomo¶ci, ¿eby dowiedzieæ siê jak to by³o naprawdê. To s± naprawdê mistrzowie w technikach manipulacji umys³ami. Tak czy inaczej ich rasa jest na wymarciu. Zostali w taki sposób zmanipulowani genetycznie przez istoty z Grupy Oriona, ¿e nie s± ju¿ d³u¿ej zdolni do reprodukcji. Zostali poinstruowani przez Grupê Oriona (tak zosta³o mi to przedstawione), aby przybyæ tutaj i przygotowaæ grunt. Zdemontowaæ istniej±ce struktury spo³eczne na tyle, ¿e kiedy Grupa Oriona i Draconianie powróc±, uformowa³y siê dwie klasy: robotnicy i w³adza królewska. Co w³a¶nie dok³adnie robi±. Mo¿esz ju¿ dostrzec pierwsze objawy tego porz±dku u nas w USA, w pocz±tkach administracji Ronalda Reagana. W najwiêkszym stopniu skupiono siê w³a¶nie na Stanach Zjednoczonych. Wy³±cznie. Istnieje tego przyczyna, któr± zajmiemy siê za parê chwili, tylko dokoñczê my¶l. Tak wiêc Szarzy robi± dok³adnie to, co im kazano. W miêdzyczasie jednak znajduj± czas na realizowanie swych w³asnych planów. Korzystaj±c z naszej „genetycznej kopalni” – posiadanych przez nas DNA 22 ró¿nych ras – staraj± siê odhodowaæ, wype³niæ braki w swoich genetycznych zasobach, w celu odzyskania zdolno¶ci prokreacyjnych w³asnej rasy. Rasy, która wed³ug Andromedan jest skazana na wymarcie. To, co robi±, nie bêdzie mia³o jednak ¿adnego d³ugotrwa³ego efektu na przed³u¿enie istnienia ich rasy. Tak czy inaczej, desperacko staraj± siê robiæ co mog±, zanim powróc± tu pozosta³e dwie grupy. Szarzy pragn± równie¿ uwolniæ siê od jarzma manipulacji Grupy Oriona. Podobnie jak my, jako rasa, pragniemy byæ wolni od ich manipulacji. Mamy wiêc ten wielki trójk±t komplikacji wisz±cy nad nami wszystkimi. Wszystkie te ukryte plany… To pranie mózgów, wszelkie dziwaczne systemy wierzeñ, które nam ponarzucali… To wszystko powinno odej¶æ. Niewa¿ne – dobrzy, czy ¼li – wszyscy oni powinni odej¶æ. Zostawiæ nas w spokoju. Tego ostatecznie w³a¶nie pragn± Andromedanie. Niestety, na razie na to siê nie zanosi. Przynajmniej tak d³ugo, dopóki nie nast±pi± pewne zmiany.

- Musimy wznie¶æ siê na wy¿szy poziom ¶wiadomo¶ci.
- Dok³adnie. Musimy to zrobiæ. A pierwsz± rzecz±, któr± musimy zrobiæ, to przestaæ prowadziæ wojny ze sob±. Musimy zjednoczyæ siê jako rasa i bez wzglêdu na to, co nas czeka, skoñczyæ z tym ca³ym politycznym ¶mietnikiem i powiedzieæ sobie g³o¶no: je¿eli przyjdzie co do czego, wszystko co tak naprawdê posiadamy, to tylko my sami [jako rasa]. Kropka.
To jest nasza planeta, to jest nasz dom. A tylu z nas zanieczyszcza ten dom – musimy przestaæ to robiæ. Poniewa¿ je¶li nie przestaniemy zanieczyszczaæ swojej planety, nie bêdziemy mieli miejsca do ¿ycia. Kropka.

« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2011, 16:27:38 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #19 : Czerwiec 11, 2011, 16:30:53 »

c.d.

- Czy renegaci Zeta Reticulanie naruszyli obowi±zuj±c± dla Ziemi kwarantannê?
- Tak.


- Czym by³a ta kwarantanna?
- Kwarantanna by³a… By³a tym samym, co obowi±zuje dla wszystkich rozwijaj±cych siê planet: ¿adnych interwencji w ewoluuj±c± rasê. Ale Szarzy j± z³amali, z powodu naszych genetycznych zasobów. Ale z³amali j± w taki sposób, ¿e wcale nie naruszyli naszej wolnej woli. Po prostu pomachali rz±dowi przed nosem „technologiczn± marchewk±”, a rz±d po³kn±³ haczyk. Odpowiedzieli „Jasne”. Po³knêli tê przynêtê dla w³asnych korzy¶ci. Mia³a miejsce wymiana technologii, zosta³o podpisane porozumienie. To jest w³a¶nie dylemat, przed którym stoi Rada Andromedan. Gdyby Armia USA powiedzia³a Szarym : „Odejd¼cie!”, ci musieliby odej¶æ.

- Czy by³a to inicjatywa kogo¶ z Si³ Powietrznych, czy te¿ raczej Eisenhowera lub jego reprezentantów? Czy to ta sytuacja z lat 50?
- Tak.

- I by³o to z „d³ugonosymi Szarymi”.
- To prawda. Choæ ³±cznie by³y dwie grupy ET. By³o jeszcze 17 Syrian z Syriusza B (którzy wci±¿ tu s±). Czê¶ciowo pe³nili oni tutaj rolê ¶wiadków, aby umowie nadaæ prawomocno¶æ.
Ciekawostka: Andromedanie mówili, ¿e w roku 1933, kiedy Szarzy naprawdê przybyli tu po raz pierwszy, w pierwszej kolejno¶ci odwiedzili Niemców. Niemcy jednak odpowiedzieli „Nie. Jazda st±d. My ju¿ mamy umowê”. Najprawdopodobniej Niemcy utrzymywali kontakt z Giza Intelligence. Zatem Szarzy odeszli, nie naciskali ani trochê. Nastêpn± szansê znale¼li tutaj, w USA.

- Zróbmy dygresjê. Wspomnia³e¶ tych z Syriusza B. S± oni w jaki¶ sposób spokrewnieni z afrykañskim plemieniem Dogonów. Czy to prawda?
- Tak. Rozumiem, ¿e istnieje tam jakie¶ dziedziczne powi±zanie genetyczne.

- Czy odgrywa to jak±¶ rolê w skali globalnej, czy to jedynie poboczna informacja bez wiêkszego znaczenia?
- S±dzê, ¿e w tym momencie maj± gdzie¶ Dogonów i resztê ludzi. Wszyscy oni maj± bowiem swoje w³asne plany. A przez to jeste¶my traktowani… Fakt, ¿e nie ma dla nas ¿adnego wsparcia ze strony rz±du, ani ¿adnych informacji nios±cych ze sob± takie wsparcie. Czy nawet prawdy, na temat której chcieliby podyskutowaæ, mówi±c: „S³uchajcie ludzie, nawalili¶my”. „Potrzebujemy waszej pomocy. Musimy podnie¶æ poziom naszej ¶wiadomo¶ci, wprowadziæ to w ¿ycie”. To, ¿e nie racz± komunikowaæ nawet tego, daje pewne wyobra¿enie ich intencji. Wiem te¿ to, ¿e miêdzy Syriuszem A a Syriuszem B trwa obecnie wojna domowa. Istnieje równie¿ 21 innych systemów gwiezdnych – w chwili, kiedy rozmawiamy, trwa wojna w Perseuszu. Te 21 systemów gwiezdnych równie¿ poszukuje rozwi±zania, a wszystko to jest zwi±zane z faktem, ¿e obecnie w naszym wszech¶wiecie nastêpuje podniesienie poziomu energii, podczas którego dwa równowa¿ne potencja³y – strach i mi³o¶æ – potê¿nie ¶cieraj± siê ze sob±. Intensywno¶æ tego ¶cierania siê stale ro¶nie. Narasta w ka¿dej chwili. A my jeste¶my zaledwie mikrokosmosem tego procesu.

- S³uchaj±c tych wszystkich informacji, którymi siê z nami dzielisz, powinni¶my odczytywaæ je w duchu mi³o¶ci, aby¶my nie dokarmiali energi± ducha strachu.
- Odpowiedzi± jest mi³o¶æ. Koniec, kropka. Mi³o¶æ przenosi góry. Potrafi dokonywaæ zmian w ¶wiadomo¶ci. Ale musi wyj¶æ od nas samych.

- Czyli pomimo tego wszystkiego, co dzieje siê wokó³ nas, powinni¶my pamiêtaæ o skupieniu siê na mi³o¶ci…

- Mi³o¶ci do samego siebie, mi³o¶ci do Ziemi, mi³o¶ci do naszej rasy. S³usznie.

- Kiedy Zeta Reticulanie zaczêli tworzyæ swoje pierwsze genetyczne potworno¶ci? Gdzie to mia³o miejsce na Ziemi i jakie by³y tego rezultaty?
- Dzieje siê to wszêdzie. Wiêkszo¶æ dzieje siê pod ziemi±. Czê¶æ w oceanach. Czê¶æ ma miejsce na Ksiê¿ycu. Czê¶æ na Fobosie, ksiê¿ycu Marsza. Dzieje siê to w bardzo wielu ró¿nych miejscach.

- Czy to jest sztuczny ksiê¿yc?
- Tak. Podobnie jak nasz. Nasz Ksiê¿yc jest równie¿ ca³kowicie sztuczny. Zosta³ tu przeniesiony z Ma³ej Nied¼wiedzicy pomiêdzy 11 000 a 12 000 lat temu.

- W celu..?
- W celu pe³nienia funkcji satelity oraz bazy. Bazy, która zosta³a ewakuowana jaki¶ czas temu, która obecnie jednak znów jest aktywna. Zg³êbiam szczegó³y tego tematu w „Series sof Eight”. Pochodzi on z systemu gwiezdnego, zwanego Cha – Taa. To s³owo, którego sami u¿ywaj±: Cha – Taa. Nale¿a³ do 17 planety w uk³adzie s³onecznym maj±cym 21 planet. By³ jednym z jej czterech ksiê¿yców. Zosta³ to przeniesiony. Jest starszy od Ziemi, pokrywa go mnóstwo ruin i posiada podziemne bazy. Jest wszystkim tym, czym wmawiano nam, ¿e nie jest. Swoj± drog±, to nastêpna interesuj±ca historia.

- Jakie by³y rezultaty tych genetycznych potworno¶ci i czy bêdzie pojawiaæ siê ich wiêcej?
- Có¿, Szarzy próbuj± stworzyæ subgatunek, który bêdzie po³±czeniem ludzkiej oraz ich rasy.

- Rodzajem hybrydy…
- Dok³adnie. Nie osi±gaj± w tym wielkiego sukcesu. Jedn± z rzeczy, której nie mog± odnale¼æ w tym procesie, jest dusza. Nie rozumiej± aspektu duszy. Nie mog± ogarn±æ równie¿ skrajno¶ci naszych emocji, poniewa¿ tak bardzo jeste¶my od siebie ró¿ni. Wiele eksperymentów nie powiod³o siê – wi±za³o siê z nimi wiele problemów emocjonalnych. Poniewa¿ to, co naprawdê czyni nas istotami ludzkimi, to nasz esencja. Duch, który o¿ywia tê fizyczn± formê. Istnieje jeszcze inny czynnik. Chodzi o to, ¿e oni ¿ywi± siê energi±. S± „wampirami”.

- Szarzy z Zeta Reticulan?
- Szarzy… Tak. S± „wampirami”.

- Czy to st±d mog± pochodziæ nasze legendy o wampirach?
- Tego nie wiem. Nie wiem, czy ma to co¶ z tym wspólnego. Po prostu nie mam pojêcia. Nie by³bym zdziwiony, je¶li mam byæ szczery. ¯ywi± siê energi±. Potrafi± j± nawet sk³adowaæ, w celu u¿ycia jej w przysz³o¶ci. Próbowali równie¿ kradzie¿y witalnych cia³ ludzi, oraz ich przechowywania. Dopuszczaj± siê wiêc naprawdê okropnych rzeczy, o których inne rasy nie by³yby w stanie nawet pomy¶leæ.

- Czy jest ci znane nazwisko Salvador Versado?
- Nie, nigdy o nim nie s³ysza³em.

- Jest by³ym kap³anem Jezuitów, który wysun±³ teoriê, ¿e wydarzenia sportowe na stadionach s± idealn± okazj± do ¿ywienia siê energi± t³umu.
- Nie zdziwi³oby mnie to w najmniejszym stopniu.

- Twierdzi³ równie¿, ¿e ofiary z ludzi w staro¿ytnych kulturach na Ziemi by³y czê¶ci± systemu wierzeñ, ustanowionego dla korzy¶ci istot po¿ywiaj±cych siê energi±.
- To równie¿ by mnie nie zdziwi³o. Wojna, nasze wojny tutaj. Dok³adnie ta sama rzecz. A dla wszystkich widzów mam zadanie domowe. Absolutnie koniecznie zdob±d¼cie ksi±¿kê „Bogowie Edenu” Williama Bramleya. Stanowi ona doskona³± pozycjê wprowadzaj±c±, która pomo¿e wam nabraæ prêdko¶ci w tym co siê dzieje. Jest w ponad 80% precyzyjna, je¶li chodzi o autentyczno¶æ informacji. I wyra¼nie sugerujê, by ludzie j± przeczytali. Jest doskona³a.

- Te 20% tre¶ci, która nie jest precyzyjna, skupia siê wokó³ jakich tematów?
- Wokó³ duszy i postaci Jezusa, w co nie bêdê siê tutaj zag³êbia³.

- Jak stoimy z czasem, mamy jeszcze wystarczaj±co du¿o czasu?
- Minê³a nam ju¿ godzina, kontynuujmy.

- Daj mi znaæ, je¶li bêdziesz chcia³ zrobiæ przerwê.
- W porz±dku.

- Jakim sposobem manipulacji renegaci z Zeta Reticuli byli w stanie postawiæ najpotê¿niejsze ziemskie rz±dy w takiej sytuacji? Zaszachowaæ je?
- Ta czê¶æ by³a naj³atwiejsza. Po pierwsze, ich technologia jest o 2500 lat bardziej zaawansowana ni¿ nasza. Po drugie, dziêki czynnikowi naszej chciwo¶ci. Pewne elitarne grupy posiadaj± przywilej fizycznych kontaktów z nimi. Wielu z nich zosta³o zaimplantowanych. Niektórzy z nich nawet do tego stopnia, ¿e stali siê ju¿ czê¶ci± grupowego umys³u Szarych. Andromedanie nie traktuj± ju¿ takich ludzi jako Terran (tak nas okre¶laj±). Nie s± ju¿ niczym wiêcej, ni¿ klonami – ku satysfakcji Szarych. Wydaj± rozkazy, mówi± innym, co maj± robiæ, puszczaj±c w ruch ten nasz ziemski ³añcuch dowodzenia. I tak to w³a¶nie wygl±da. Co do czynnika chciwo¶ci – ci, którzy wci±¿ s± lud¼mi, patrz± na fakty w ten sposób: „Có¿, s± tutaj, oni tu rz±dz±, pomimo tego wci±¿ mo¿emy utrzymywaæ nasz± pozycjê w ¶wiecie poprzez utworzenie nowej formy kap³añstwa. Bêdziemy po¶rednikami pomiêdzy robotnikami, a bogami”. Tak jak to obserwowali¶my w Babilonie, Syrii, Egipcie… Wszystko od nowa. To wci±¿ powtarzaj±ca siê historia.

- Przez wzgl±d na czynnik kontroli, struktura w³adzy, hierarchia u tych negatywnych ras musi byæ kluczem do utrzymania przez nie w³adzy.
- Tak jest. Poza tym jest jeszcze jeden czynnik. G³odne w³adzy istoty ludzkie, sprzedaj±ce w³asn± rasê.

- Klub ¦wiatowy…
- Po prostu sprzedaj±cy resztê z nas. Sw± w³asn± rasê. Za swój krótki moment chwa³y. Za przywilej bycia po¶ród „bogów”. W¶ród obcych. O to w tym chodzi. Za technologiê, która pozwoli im siê dostaæ na Ksiê¿yc, dostaæ siê na Marsa. Czy za technologiê, która umo¿liwi podró¿e w czasie – sprzedali ca³± nasz± rasê, nasz± historiê, wszystko. Za krótk± chwilê w s³oñcu. Wkurza mnie to.

- My¶lê, ¿e kiedy spojrz± na swoje ¿ycia ju¿ po wszystkim, po¿a³uj± swoich wyborów…
- Nie wiem, nie wiem…

- W jaki sposób mo¿emy pozbyæ siê tych renegatów, Zeta Reticulan?
- Je¶li stworzymy… Je¶li ludzko¶ci uda siê po¶wiêciæ na tyle, aby utworzyæ to ¶rodowisko bezwarunkowej mi³o¶ci – po prostu odmawiaj±c wyra¿ania nienawi¶ci, uczestnictwa w wojnach, wzajemnego zabijania siê oraz niszczenia w³asnej planety – sami bêd± zmuszeni odej¶æ, poniewa¿ nie bêd± w stanie znie¶æ tej wibracji. Je¶li za¶ nie bêdziemy w stanie tego dokonaæ, potrzeba bêdzie zewnêtrznej interwencji, aby ich stamt±d wykurzyæ. Kropka.

- Czy Zeta Retulanie bêd± próbowali zwie¶æ ludzko¶æ, imituj±c sytuacje lub wydarzenia religijne?

- Powtórne przyj¶cie (Jezusa), tak. Powiedziano mi, ¿eby byæ tego naprawdê ¶wiadomym. S± zdolni do odegrania drugiego nadej¶cia Mesjasza, przygotowuj±c klona o wygl±dzie zgodnym z wizerunkiem na Ca³unie Turyñskim. Ca³unie, który tak przy okazji, by³ ich pomys³em. Istota ta bêdzie posiadaæ holograficzne piêtna oraz informacje dotycz±ce wszystkich religii ¶wiata. Nie bêdzie jednak posiadaæ duszy. I rzeczywi¶cie, byli¶my ca³y czas popychani t± drog±, aby na koñcu uwierzyæ, ¿e Apokalipsa ¦w. Jana to ¶wiête s³owa Boga, ¿e tak w³a¶nie ma siê to wype³niæ. Ale wiecie ci? To nie Bóg napisa³ bibliê, spisali j± ludzie. Kropka. ET równie¿ jej nie napisali, chocia¿ niektórzy ET mieli wp³yw na ludzi, którzy formu³owali jej tre¶æ. Byli¶my wiêc celowo naprowadzani na tê drogê, dziêki której nasza wolna wola albo ulegnie ca³kowicie, albo zostanie podporz±dkowana. Nie jestem tu po to, aby kogokolwiek obra¿aæ, ale naprawdê zastanówcie siê nad tym. Naprawdê przemy¶lcie, czego dokonali¶my, czy te¿ to jak wygl±da³a nasza historia. Byli¶my tu wcze¶niej tak wiele razy, a wci±¿ niczego siê nie nauczyli¶my. I dalej niczego siê nie nauczymy, chyba, ¿e zaczniemy inaczej funkcjonowaæ jako rasa i skoñczymy z ca³ym tym nonsensem. Kropka.

- Przeskoczê jedno pytanie. Czy oni posiadaj± kontrolê nad ¶wiatowymi mediami?
- Chciwo¶æ posiada. Chciwo¶æ. Nie wiem, czy to oni osobi¶cie. Program zosta³ zapocz±tkowany, teraz ludzie inicjuj± go masom.

- Wiêc to ludzie, którzy siê sprzedali.
- W³a¶nie. To nowe kap³añstwo. Tam le¿y odpowiedzialno¶æ.

- Jaki by³by efekt, gdyby gatunek ludzki uwierzy³, ¿e Zeta Reticulanie stanowi± nadziejê dla ludzko¶ci?
- Do¶wiadczyliby¶my tyranii i niewolnictwa, jakich nie jeste¶my w stanie sobie nawet wyobraziæ. Mówi±c bez ogródek – ju¿ nigdy nie byliby¶my wolni. Nigdy nie byliby¶my wolni. Utknêliby¶my, dopóki kto¶ by nam nie pomóg³. Jaka¶ zewnêtrzna si³a. Samodzielnie nie byliby¶my w stanie siê z tego wyzwoliæ. Taki by³by ostateczny rezultat. A obecnie posiadamy tak± mo¿liwo¶æ. Istnieje okno czasu, umo¿liwiaj±ce nam wyzwolenie siê. W³asnorêcznie. Samodzielnie dokonaæ tego niesamowitego skoku, dziêki czemu sami osi±gniemy korzy¶æ przejêcia za siebie odpowiedzialno¶ci.

- A propos pasji, z któr± opowiadasz… Je¶li chodzi o nasz± pasjê w d±¿eniu do bycia wolnym – czy ta pasja powinna byæ wyra¿ana w duchu mi³o¶ci?
- Tak. Mi³o¶æ to podstawa. To braterstwo. ¦wiadomo¶æ tego, ¿e jeste¶my ras±. Nieistotne s± kolory naszej skóry. Stanowimy rasê. Rasê, w któr± usi³uje siê ingerowaæ, na szerok± skalê. Jeste¶my manipulowani w naprawdê bezczelny sposób. Nabijaj± siê z nas, jacy g³upi jeste¶my. Kiedy wcale tak nie jest. Ale nikt nie powie ci prawdy. Nikt nie wyst±pi i nie powie: „Hej, nic z tego nie trzyma siê kupy”. „Nigdy nie zamierzali¶my ¿yæ w ten sposób”. Bo oni nie maj± ¿adnego prawa, aby tak nami manipulowaæ. Nasza prawdziwa si³a – jako rasy nieustannie ewoluuj±cej – pochodzi od nas samych, od nas, wstaj±cych i reaguj±cych: „Wiecie co? Nie ma mowy, nie zrobimy tego. Nie zamierzamy zniszczyæ samych siebie dla w³asnej przyjemno¶ci, aby¶cie mogli na nas ¿erowaæ. Nie macie prawa manipulowaæ naszymi rz±dami, ani pomagaæ w wywo³ywaniu wojen”. Nic z tego nie jest w porz±dku. Do¶æ wiêc. Musimy stan±æ jako rasa i u¿yæ naszej wolnej woli, stwierdzaj±c: „Wiecie co, nie chcemy ju¿ d³u¿ej ¿yæ w taki sposób. Chcemy tworzyæ prawdziw± przysz³o¶æ, w której nasze dzieci bêd± mieæ mo¿liwo¶æ stania siê kimkolwiek tylko zapragn±”. „Chcemy ¿ycia w czystym, wolnym ¶rodowisku, posiadania pitnej wody, mo¿liwo¶ci jedzenia owoców prosto z drzewa, czy zabawy w brudzie bez niebezpieczeñstwa ska¿enia radioaktywnego”. Bez tego wszystkiego, co robimy tu sami sobie.

- Czy ludzie pracuj±cy u¿ywaj±c broni – policja, wojsko – powinni zostaæ przekonani do od³o¿enia tej broni, do braku konieczno¶ci jej u¿ywania przeciwko innym ludziom, do pokochania innych i pokojowej integracji z nimi bez potrzeby u¿ywania przemocy lub kontroli?
- Nie twierdzê, ¿e nie istniej± osoby, które nie mia³yby ze sob± powa¿nych problemów. Istniej± tacy ludzie, którzy je posiadaj±. Ale zrozumiesz podstawow± rzecz, kiedy spojrzysz na ca³y obraz, wspinaj±c siê po szczeblach drabiny. ¯e to nie my jeste¶my wrogami. Wróg w ogóle nie jest cz³owiekiem. Ale trzyma ³apy na naszych przyciskach, wiêc jeste¶my tak zajêci patrzeniem na samych siebie, ¿e nie dostrzegamy prawdziwego oblicza naszej rzeczywisto¶ci. Prawdziwej przyczyny, któr± s± gierki prowadzone tu z nami przez inn± rasê lub rasy, które karmi± siê nasz± energi±, maj±ce nadziejê, ¿e zniszczymy samych siebie, a wtedy oni bêd± mogli zachowaæ planetê dla siebie.

- Wyja¶nijmy jeszcze raz, kim oni s±. Jest tam Grupa Oriona…
- Jest Grupa Oriona, jest te¿ grupa, która jest obecnie w drodze z Alfa Draconis – to s± prawdziwi winowajcy ca³ego zamieszania.

- Alfa Draconianie, Grupa Oriona, czy oni razem?
- Alfa Draconianie – prawdziwi sprawcy wszystkich k³opotów.

- Czy oni s± ponad Grup± Oriona?
- Tak. Grupa Oriona jest pod nimi, a jeszcze ni¿ej s± Szarzy.

- A jak± pozycjê w tym uk³adzie zajmuje Giza Intelligence?
- To by³a ca³kowicie niezale¿na grupa, która przyby³a i zrobi³a, co mia³a do zrobienia. Byli postrzegani jako bogowie, skorzystali z tej roli i utknêli w niej. Utknêli w tym „aspekcie – ego”: „Jeste¶my bogami, potrafimy robiæ to i tamto, mamy ca³± technologiê”. Skorzystali z tej roli dla wszystkiego, co by³o tego warte. Bêd±c jednak szczerym, na tym etapie Giza Intelligence nie stanowi± ju¿ istotnego czynnika.

- Jak powinien zachowaæ siê cz³owiek, który napotka na renegata z Zeta Retuculi? Jaka by³aby twoja rada?
- Stañ w obronie swej prawdy. Je¶li nie mo¿esz uciec, stañ w obronie swej prawdy. Spójrz na nich. Je¶li poczujesz, ¿e projektuj± swe my¶li do twojego umys³u, stañ pewnie w obronie swojej to¿samo¶ci i powiedz: „Nie! Nie macie prawa wstêpu do mojej g³owy, ani do przejmowania nade mn± kontroli! Nie macie prawa naruszaæ mojej wolnej woli”. „Nie obchodzi mnie to, kim jeste¶cie. Zostawcie mnie w spokoju”. Kropka. Poniewa¿ ¿adna ¿yczliwa istota nie próbowa³aby tego zrobiæ. Nie próbowa³aby ciê opanowaæ i wype³niaæ twojego umys³u jakimi¶ bzdurami, aby móc karmiæ siê twoim strachem. Kropka.

- Dobrze. Opuszczê wiêc pytanie na temat Giza Intelligence i przejdê od razu do Alfa – Draconian…
- Czy mo¿emy zrobiæ krótk± przerwê?

- Naturalnie. - Dziêkujê.

- Wiesz co, Rick, jest jeszcze co¶, co pragnê podkre¶liæ, a na co Andromedanie sami wyra¼nie k³adli nacisk. Nie istnieje ¿adna rasa, która by³aby od nas lepsza. To, ¿e oni s± od nas nieco inni, ¿e trochê bardziej wyewoluowali, wcale nie oznacza, ¿e s± lepsi. Jeste¶my równi. Mo¿liwe, ¿e nie jeste¶my tak ¶wiadomi, jak oni. Nie jest to jednak wyznacznikiem tego, ¿e jaka¶ rasa jest lepsza lub gorsza. W rzeczywisto¶ci wszyscy jeste¶my równi.

- Nie powinni¶my wiêc nikogo czciæ.
- Nie! Zdecydowanie nie! W³a¶nie w taki sposób wpadli¶my w ca³y ten ba³agan. Je¶li pragniesz kogo¶ czciæ, to czcij Boga wewn±trz samego siebie. To wszystko. Nie oddawaj czci nikomu innemu. A je¶li pojawi siê w twoim ¿yciu tyran, niech to bêdzie tylko i wy³±cznie twój wewnêtrzny krytyk. Niech to bêdzie twój jedyny tyran. Nie pozwól nikomu innemu, ¿adnej potêdze na zewn±trz twojej fizycznej formy na bycie tyranem, na kontrolowanie ciebie, czy manipulowanie tob± w jakikolwiek sposób. B±d¼ sob±. Poniewa¿ je¶li jeste¶ sob±, jeste¶ te¿ cz±stk± Boga, a ta czê¶æ doskonale wie, co robiæ. Zna w³a¶ciwy sposób ¿ycia. I kolejna interesuj±ca rzecz. Dziêki naszej strukturze genetycznej, odziedziczonej po tych 22 rasach, dziêki ich pamiêci rasowej zakodowanej w naszym DNA oraz dziêki faktowi, ¿e w swojej istocie jeste¶my duchem, czy wiesz ¿e… A to jest niesamowita rzecz… Czy wiesz, ¿e Andromedanie uwa¿aj± nas za rasê królewsk±? Uwa¿aj± nas za rasê królewsk±! Oczywi¶cie zaprzeczamy temu naszym zachowaniem, ale jako jedyna rasa w galaktyce, posiadamy tak± genetykê oraz mo¿liwo¶ci i zdolno¶ci do osi±gniêcia wszystkiego na co nas dziêki temu staæ. Jeste¶my wyj±tkowi. Ka¿dego z nas uznaj± za przedstawiciela rodu królewskiego. Zastanów siê nad tym.

- S±dzê, ¿e królewskimi mo¿na nazwaæ wszystkie istoty, które rozwinê³y i wznios³y swoj± duchow± esencjê.
- My¶lê, ¿e to prawda.

- Zajmiemy siê trochê pod¿egaczami tej ca³ej ziemskiej aran¿acji. Wed³ug twojego ¼ród³a – Andromedan – pierwotnie Ziemia by³a kolonizowana przez 22 rasy. Pierwsz± z nich byli Reptilianie z Alfa Draconis. Jaka by³a natura ich tubylczych kolonii?
- Byli hyperborianami. Co oznacza, po pierwsze, odkrywców. S± równie¿ in¿ynierami genetycznymi. Zak³adaj± kolonie, zbieraj± próbki, wbijaj± flagi oznaczaj±ce: „To miejsce nale¿y do nas”. Podobnie jak my zrobili¶my to z Ksiê¿ycem. Z wyj±tkiem tego, ¿e wcale nie byli¶my tam pierwsi. Oni robi± to samo, co robimy my. S± odkrywcami, docieraj± do jakiego¶ miejsca, eksploruj± je. Rozpoczynaj± badania w poszukiwaniu potrzebnych im minera³ów i nowych form ¿ycia. Cokolwiek potrzebnego znale¼li, korzystali z tego do woli, a po wszystkim podró¿owali dalej. Dalej eksplorowali, poszerzaj±c wymiary swego obszaru badawczego.

- Powiedzia³e¶, ¿e zostali tu zes³ani.
- Pierwotnie tak. Wyrzucono ich w Alfa Draconis. Nikt dok³adnie nie wie, sk±d pochodz±. Wed³ug mnie, nawet je¶li chodzi o ich w³asn± staro¿ytn± przesz³o¶æ, sami nie wiedz±, sk±d w³a¶ciwie przybyli. A pozostawiono ich w Alfa Draconis, poniewa¿ ten konkretny system oferowa³ im najwiêksze szanse na przetrwanie. Bêd±c w tamtym miejscu byli w stanie stworzyæ statki zdolne do podró¿y kosmicznych. S± ¶wietni w tym, co osi±gnêli. Za to nale¿y im siê pochwa³a. Ale fakt, ¿e potrzebuj± kontroli, dominacji i manipulacji do takiego stopnia – przykro mi, ja mam z tym problem. Podobnie jak po³owa galaktyki. Tacy po prostu ju¿ s±. S± najwiêkszymi tyranami. Nikt nie potrafi ich pokonaæ, czy wykurzyæ, nie maj± wiêc motywacji, aby siê zmieniæ. S± w³a¶nie na takiej pozycji. Swoj± drog±, Andromedanie uwa¿aj± ich za najwiêkszych wojowników. Wiele to o nich mówi, z ró¿nych powodów.
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #20 : Czerwiec 11, 2011, 16:31:46 »

c.d.

- Wielu tyranów skoñczy³o tak, ¿e zniszczyli sami siebie.

- Mo¿liwe, ¿e jest to co¶, na co powinni¶my mieæ nadziejê. I ¿e nast±pi to szybko. Poniewa¿ musimy staæ siê wolni, musimy uwolniæ siê od jarzma, które na nas wepchniêto. Potrzebujemy tego, aby naprawdê ewoluowaæ. Posiadamy wspania³y potencja³. Jest tak w istocie. Jako rasa przeszli¶my tutaj przez tak wiele rzeczy, zebrali¶my tyle do¶wiadczeñ… Do tego ten wachlarz naszych emocji, w którym naprawdê tkwi nasza si³a i który naprawdê odró¿nia nas od tych wszystkich ras dooko³a. Nawet od innych ludzkich ras. Posiadamy niezwyk³e zdolno¶ci tworzenia rzeczy, Najpierw musimy jednak dotrzeæ do tego, co jest prawd±, a co ni± nie jest. Musimy to wiedzieæ, aby byæ w stanie budowaæ nasz± w³asn± przysz³o¶æ. Aby tworzyæ w³asn± rzeczywisto¶æ, bez obcych opinii w stylu: „To jest dla mnie niekorzystne, powiniene¶ raczej robiæ to”. Bez odgrywania roli boga, czy w³adcy.

- Istotnym czynnikiem jest tutaj poczucie odpowiedzialno¶ci.
- Racja. Z ka¿dym rodzajem w³adzy, czy wiedzy przychodzi odpowiedzialno¶æ. Dok³adnie tak w³a¶nie jest. A boski plan jest planem wolno¶ci, wolno¶ci ekspresji. Wolno¶ci wyra¿ania samego siebie. To nie jest plan implantowania nas, czyli decydowania: „Ty bêdziesz robotnikiem, ty bêdziesz robi³ to i tamto”. Przykro mi, nie o to w tym chodzi. A je¶li ktokolwiek próbuje to na tobie wymusiæ – walcz z tym.

- Zatem Andromedanie przekazali ci, ¿e Alfa Draconianie s± tutaj tak¿e teraz. Gdzie dok³adnie siê znajduj±?
- Jest ich 1833, ¿yj±cych pod powierzchni± Ziemi, na g³êboko¶ci od 160 do 320 km. Niektórzy z nich s± tu ju¿ od d³ugiego czasu. D³ugo¶æ ich ¿ycia mo¿emy mierzyæ w tysi±cach lat. S± miêso¿erni i nie s± przyja¼ni ludziom. Przynajmniej ci, którzy tutaj s±.

- Czy masz na my¶li to, ¿e mog± siê ¿ywiæ ludzkim miêsem?
- Tak. Nie rusz± martwego, cz³owiek musi byæ jeszcze ¿ywy w momencie pobierania energii, gdy jest zabijany. Najbardziej preferuj± dzieci. Mówiono nam: „Nie powinni¶cie o tym mówiæ”. Inni dodaj±: „Lepiej nie rozmawiajcie o Reptilianach”. Gówno – dlaczego nie? Wed³ug Andromedan s± oni odpowiedzialni za zaginiêcia 31 712 amerykañskich dzieci w przeci±gu ostatnich 25 lat. Te dzieci sta³y siê ich po¿ywieniem. A ja mam siê zamkn±æ i to przemilczeæ? Poniewa¿ ludzie nie chc± tego s³yszeæ? To jest trudne. W samym Hrabstwie Westchester stanu Nowy York w ci±gu ostatnich 5 lat zniknê³o bez ¶ladu 3000 dzieci. Gdzie one siê podzia³y? Dlaczego na to pozwalamy? Czemu ludzie wci±¿ to wypieraj±?

- W jaki sposób s± w stanie to robiæ? W jaki sposób wydostaj± siê na powierzchniê?
- Istniej± ró¿ne systemy kana³ów, pomagaj± im Szarzy… Istniej± te¿ pewne grupy z wy¿szych szczebli, które równie¿ im w tym pomagaj±.

- A wiêc ludzie porywaj± dzieci, oddaj± je Szarym, którzy z kolei przekazuj± je Alfa Draconianom?
- Dok³adnie w³a¶nie tak jest, taka jest czê¶æ umowy. Nie wyjd± tak d³ugo, dopóki karmimy ich tam na dole. Rozumiesz? To dotyczy ludzi sprzedaj±cych samych siebie. Postawa tych z wy¿szych szczebli jest taka: „Potrzeby jednostki przewy¿szaj± potrzeby ludzko¶ci”. Przepraszam, to nie jest w porz±dku. Ale to ludzko¶æ bêdzie musia³a powstaæ. Bêdzie trzeba wy³±czyæ swoje TV, powsiadaæ w samochody, pozwalniaæ tych wszystkich w Waszyngtonie, którzy o tym wiedz± i nic nie robi±. Ta apatia musi siê zakoñczyæ, w przeciwnym razie skoñczy siê sposób naszego ¿ycia. Kropka. Tak to wygl±da. Nie chcê przyjmowaæ pozycji siewcy strachu, w rzeczy samej jestem jednak do¶æ w¶ciek³y z powodu tej apatii. Ludzie je¿d¿±c z wyk³adami na ten temat, natykaj± siê na ludzi, którzy chc± ich za to biæ. Spójrzcie na to, co siê wokó³ nas dzieje. Przejawy tego da siê dostrzec ju¿ praktycznie wszêdzie. Wszêdzie. Prawda sta³a siê dzi¶ bardzo mêtna. K³amstwo sta³o siê norm±. Co¶ tu jest nie tak. Co w tym wszystkim jest nie tak? Przepraszam, zaczynam przesadzaæ.

-Nie s±dzê, my¶lê, ¿e wyra¿asz jedynie swoj± frustracjê. Pomijaj±c aspekt miêso¿erno¶ci, w jaki jeszcze inny sposób Alfa Draconianie stanowi± dla nas zagro¿enie?
- Poniewa¿ nas nie lubi±.

- Co zatem zamierzaj± zrobiæ z ludzko¶ci±?
- Zje¶æ nas. Oni nas nie potrzebuj±. Spójrz gdzie jeste¶my. Popatrz na nas w tej chwili, jako cywilizacjê. Jako spo³eczeñstwo. Oni niczego nie potrzebuj±. Maj± technologiê, jakiej potrzebuj±. Nie mamy im czego zaproponowaæ, mo¿e oprócz wykonywania dla nich jakiej¶ pracy. Ale do tego nie potrzebuj± nas wszystkich. Nie znaj± ¿adnego szacunku dla ludzkiego ¿ycia. Taka ich postawa siêga czasów Liry, gdzie mia³a miejsce ta pierwsza wojna. Kiedy dotarli do Liry, odkryli tam ludzk± rasê bogat± w ¼ród³a po¿ywienia, bardzo uzdolnion± rolniczo. Ludzko¶æ jako rasa jest w swej istocie rolnicza. Gdyby od pocz±tku zostawiono nas w spokoju, opiekowaliby¶my siê Ziemi±, ¿yj±c w plemiennych spo³eczno¶ciach, tak jak rdzenni Indianie. To jest nasza prawdziwa esencja, taka jest nasza prawdziwa natura. Nasza kultura – miasta, w których obecnie ¿yjemy – totalnie odciê³a nas od naszej Ziemi. Od naszej prawdziwej esencji – natury. Powoli zaczynamy siê ¿ywiæ sob±. To jest tak dziwaczne, nie potrafiê… Kiedy widzê, jak Andromedanie (jak równie¿ Plejadianie) potrafi± ¿yæ ze sob±, nauczaæ, szanowaæ siê nawzajem. A potem wracam tutaj, przypomina mi siê co¶, co powiedzia³ raz Abraham Lincoln: „Je¿eli spojrza³by¶ na Ziemiê z góry, zosta³by¶ ateist±”. Kiedy ja stojê na Ziemi, spogl±daj±c w górê, w niebo, to wiem, ¿e Bóg istnieje. Rodzaj dualno¶ci. My¶lê, ¿e wiêcej z nas powinno powa¿nie braæ pod uwagê fakt, ¿e to, co tutaj robimy nie jest dla nas zbyt dobre. Powinni¶my odnale¼æ siê bardziej w kwestiach takich jak to, sk±d siê tutaj wzi±³em, co sprawi³o, ¿e tu jestem. W przeciwieñstwie do wracania do domu po pracy, do ogl±dania przez 3 godziny TV, do k³adzenia siê spaæ i wstawania nastêpnego poranka, wychodzenia do pracy i powtarzania tych samych rzeczy w kó³ko, bez ustanku. Jak roboty. Wyrzuæcie telewizory. Pozb±d¼cie siê ich.

- Jaka jest charakterystyka fizyczna postaci Alfa Draconian? Jak oni wygl±daj±?
- Mo¿emy… Nie mam tego. Byæ mo¿e zosta³o w samochodzie. S± paskudni. Natomiast oni sami nas uwa¿aj± za szpetnych. Przypuszczam, ¿e to wszystko kwestia punktu widzenia, czy te¿ kwestia systemu przekonañ. Bazuj±c na moim w³asnym systemie wierzeñ – biorê odpowiedzialno¶æ wy³±cznie za siebie – oni s± naprawdê brzydcy. Mierz± od 2,1 do 6,7 metra. Wa¿± do 800 kg. S± Reptilianami. Ci, którzy maj± krótkie ogony oraz ci, którzy w ogóle nie maj± ogonów s± z klasy wojowników. Lub z klasy robotników. Im d³u¿szy ogon, tym ich wy¿sza ranga. Je¶li zobaczysz jakiego¶ z d³ugim ogonem, z odrostami skrzyde³ – to jest on z klasy królewskiej. Je¿eli kiedykolwiek spotka³by¶ jednego z nich, uciekaj gdzie pieprz ro¶nie. Nie stawaj im na drodze, nie prowokuj, po prostu wyno¶ siê stamt±d. Zejd¼ mu z drogi, odejd¼. Istnieje sposób na ich zabicie. Je¶li nie uda siê ¶ci±æ im g³owy, maj± oni dwa serca – jedno tutaj, pod prawym ramieniem, a drugie pod lewym. Je¶li jednak nie masz dostêpu do tych miejsc, a chcesz jakiego¶ spowolniæ, musisz uderzyæ zaraz ponad kroczem. Posiadaj± bardzo du¿± w±trobê. Musisz raniæ to miejsce, aby którego¶ z nich spowolniæ. Nie ma to nic wspólnego z walk± cz³owieka z cz³owiekiem, z któr± móg³by¶ sobie poradziæ, poniewa¿ oni posiadaj± si³ê 12 – 15 ludzi. S± niezwykle szybcy i maj± zdolno¶ci parapsychiczne – wiedz±, co zamierzasz zrobiæ, zanim to zrobisz. Je¶li przybêd± tu masowo, bêdziemy wtedy w powa¿nych tarapatach.

- Co doradzaj± nam Andromedanie w przypadku natkniêcia siê na jednego z Alfa Draconian?
- Opu¶ciæ tê przestrzeñ, wycofaæ siê.

- A co, je¶li nie mo¿na?
- Wtedy nie mo¿na…

- I co wtedy?
- Przewa¿nie taka osoba zostaje zabita.

- Czy Andromedanie wspominali co¶, lub czy podawali jakie¶ szczegó³y, odno¶nie losu cz³owieka, który znalaz³ siê w takiej sytuacji? Mo¿e w kontek¶cie karmicznym?
- Tu nie wchodzi w grê karma. Zrozum, wiêkszo¶æ tych metafizycznych aspektów, ¿e „sam wybra³e¶, ¿e chcesz tu byæ” itd., w wielu wypadkach to prawda, kiedy kreujesz w³asn± rzeczywisto¶æ we w³asnej przestrzeni. Ale w przypadku inwazji, to ¿adna karma, to pogwa³cenie wolnej woli.

- Je¿eli zosta³a naruszona twoja wolna wola, Alex, co powiniene¶ wtedy zrobiæ?
Powiniene¶ poprosiæ o pomoc. Wy¶lij sygna³ do Boga. Wy¶lij pro¶bê do Niebios. Wy¶lij pro¶bê do Andromedan lub Plejadian – do kogo zechcesz. Po prostu wy¶lij sygna³ i pogód¼ siê z tym. Nie wiem… Taka jest po prostu natura bestii… Nie lubi± nas. Jeste¶my traktowani jako ¼ród³o po¿ywienia dla nich. Stanowimy te¿ ¼ród³o pokarmu dla Szarych, ale w zupe³nie inny sposób.

- Czy to oni rozwinêli w nas miêso¿erno¶æ, wykorzystuj±c nasze systemy wierzeñ? Praktyki spo¿ywania miêsa, jedzenia i „cia³a”?
- Obni¿a to wibracje cia³a. Gdyby nasze zachowa³y wy¿szy poziom wibracji, ewoluowaliby¶my duchowo niezale¿nie od tego, czego nas ucz± nasze religie. A do tego oni nie mog± dopu¶ciæ. Nie mog± pozwoliæ, ¿eby¶my osi±gnêli wolno¶æ, aby¶my odrzucili kontrolê. Poniewa¿ wtedy przyjêliby¶my za siebie odpowiedzialno¶æ.

- A wiêc odchodz±c od spo¿ywania miêsa bardziej w stronê wegetarianizmu, zaczynamy podnosiæ poziom naszych wibracji i przerywamy cykl?
- To pomaga. Nie wszyscy musz± zaprzestaæ jedzenia miêsa. To nie jest absolutnie wymagane. To istotnie pomaga, ale niektóre ludzkie systemy wierzeñ po prostu potrzebuj± kawa³ka miêsa. Z jakichkolwiek powodów by to nie by³o, w porz±dku. Je¶li potrzebujesz zje¶æ kawa³ek miêsa, w porz±dku. Ale wiesz co? Karm swój umys³. Karm swój umys³ duchem, pytaniami egzystencjalnymi: „Co tu robimy? Dlaczego tu jeste¶my? Co tak naprawdê siê tu u diab³a dzieje, czemu mam tyle tych materialnych rzeczy i wci±¿ czujê siê tak marnie w swoim ¿yciu…”

- Znam wielu ludzi z tysi±cami takich pytañ. Gdzie mog± znale¼æ zgodne z prawd± odpowiedzi? Wspomnia³e¶ jedn± ksi±¿kê „Bogowie Edenu”, któr± polecasz bardzo pewnie. Jakie znasz jeszcze inne dostêpne nam ¼ród³a, oprócz rzecz jasna naszych wnêtrz, które s± najlepszym miejscem do rozpoczêcia poszukiwañ. Czy poza tym istniej± jeszcze jakie¶ ¼ród³a, o których wiesz?
- Wspomnia³em „Bogów Edenu”. Poza tym ksi±¿ki George’a Andrewsa np. „ET w¶ród nas”. Jest tam masa informacji, nie tylko na temat ET, ale równie¿ na temat rz±du i polityki globalnej. Co w obecnym czasie stanowi du¿e zagro¿enie dla ludzko¶ci, jako kolejna cze¶æ wielkiego planu. Jako czê¶æ planu tych agresywnych, obcych istot – zamkniêcia nas w wiêzieniu. Bez przepustek. Trzymania nas w niewoli. Nagle straci³em w±tek…

- Je¿eli co¶ ci siê przypomni, wtr±æ to po prostu do rozmowy.
- W porz±dku.

- Mówi³e¶ o pozbyciu siê telewizorów. Czy programy TV warunkuj± w naszych dzieciach akceptacjê tych wrogich istot, czy raczej to po prostu ludzie, robi±cy co siê da dla pieniêdzy?
- Tego raczej nie wiem, ale przemoc jest „odwra¿liwiaczem”. Przemoc sta³a siê po prostu stylem ¿ycia. Jeste¶my tego uczeni. Zaprogramowali nas, ¿e przemoc to po prostu styl ¿ycia. Kiedy wiêc widzimy zbyt ostr± scenê, mówimy: „Jakie to okropne”, a potem: „Kochanie, zobacz kana³ 7”. Albo: „Jaki wypo¿yczymy dzi¶ film?”. Do tego ju¿ dosz³o. A to b³±d. Absolutny b³±d. Nie ma ¿adnego powodu, ¿eby co¶ z tego w ogóle mia³o miejsce. Naprawdê nie ma. Jednak wiêkszo¶æ odpowiedzialno¶ci ponosz± za to ludzie. Poniewa¿, je¶li producenci w Hollywood widz±, ¿e kupujemy bilety na takie filmy, to nie przestan± ich robiæ, poniewa¿ s± motywowani zyskiem. Je¿eli wydaliby 20 milionów dolarów, a nikt nie kupi³by biletu, przestaliby robiæ takie filmy. Wiêc chodzi to o ludzi, bior±cych osobist± odpowiedzialno¶æ za to, co my¶l±, w co decyduj± siê wierzyæ i co pragn± tworzyæ.
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #21 : Czerwiec 11, 2011, 16:32:45 »

c.d.

- Czy Andromedanie naprawdê wierz±, ¿e bêdziemy w stanie osi±gn±æ to „okno”?
- W tej chwili to jest jeszcze nierozstrzygniête. I to jest rzecz najbardziej bolesna – oni nie wiedz±.

- Co pomog³oby popchn±æ to do przodu?
- Nie wiem. Naprawdê nie wiem. Oprócz, rzecz jasna, woli s³uchania ludzi, którzy chc± mówiæ. Zwracania uwagi na to, co siê dzieje. Mój dziadek mawia³: „Nie wierz w nic co s³yszysz i wierz tylko w po³owê tego co widzisz”. Osobi¶cie nie wierzy³bym ani jednej rzeczy pochodz±cej z Waszyngtonu. Je¿eli za¶ chodzi o moje osobiste przekonania, to nadchodz±ce za rok wybory (1996) w listopadzie, ka¿dy Amerykanin powinien do³±czyæ do marszu na Waszyngton i wywaliæ wszystkie osoby tam pracuj±ce. Które doprowadzi³y ten kraj do ruiny, ca³kowicie sprzeda³y nas ONZ. Za dolara. Wiesz, za d³ug. A przecie¿ nawet system monetarny to tylko nastêpny system wierzeñ. Mogliby¶my zmieniæ go choæby jutro, gdyby¶my tylko zechcieli. Jeste¶my dostatecznie inteligentni, aby stworzyæ co¶ innego. Ale wci±¿ wierzymy, ¿e: „Musimy mieæ pieni±dze”. Czy wiesz, ¿e jeste¶my jedyn± ras±, jedyn± w naszej galaktyce, gdzie ludzie g³oduj±? Gdzie ludzie s± bezdomni? To taka bzdura! Nie musi wcale tak byæ. Je¶li ¿yjesz i mieszkasz na planecie wspólnie ze swoj± cywilizacj±… Nawet rasa Draconian dba o swoich. Oni nie sprzedaj± swoich, jak my tutaj. Nie wyrzucaj± nikogo na ulicê, bo nie posiada jakiego¶ papierka. Bo tym w istocie jest. Jedyn± warto¶ci± jak± ma, jest ta, w któr± chcemy wierzyæ. Oni tego nie maj±. Nie pozwalaj± dzieciakom g³odowaæ. Nie daj± zbo¿a byd³u, którym potem karmi± 20% populacji, pozwalaj±c innym 25% populacji g³odowaæ z braku tego zbo¿a. To jest niedorzeczne. Nigdy nie przysz³oby im to do g³owy. Ale my w³a¶nie tak robimy. Dla papierka. Dla w³adzy.

- Czy to nie jest czê¶æ tego procesu manipulacji trwaj±cego od 5 700 lat?
- To jest jego czê¶æ. Rzecz w tym, ¿e siedz± w tym ludzie, którzy wiedz± co siê dzieje, a mimo to graj± w to dalej. Brak im odwagi, ¿eby powiedzieæ: „S³uchajcie ludzie, spójrzmy prawdzie w oczy”. Brak nam cz³owieka z odpowiednim autorytetem – jak sam prezydent – który wsta³by i powiedzia³by: „Wiecie co, panie i panowie, sprzedano nas”. Istniej± si³y w naszym rz±dzie, z którymi nawet Kennedy próbowa³ co¶ zrobiæ, które chc± zniszczyæ USA, bo jeste¶my za dobrzy. Poniewa¿ mamy za du¿o. Zamiast podnosiæ poziom ¶wiadomo¶ci… ¿ycia… codziennego ¿ycia… Uciek³o mi s³owo… standardów ¿ycia. Zamiast rozprzestrzeniaæ standard naszego ¿ycia globalnie, wol± raczej zniszczyæ Stany Zjednoczone, zniszczyæ ten nasz standard ¿ycia tutaj, aby by³ porównywalny do wszystkich innych. Aby odt±d ju¿ wszêdzie by³ tylko poziom 3 ¶wiata. I dok³adnie do tego zmierzaj±. A robi± to dla w³adzy. Z chciwo¶ci sprzedajemy swoich w³asnych ludzi. Po prostu… Co¶ musi zostaæ zrobione.

- Czy mo¿esz przytoczyæ opis Andromedan dotycz±cy ludzkich baz wojskowych po ciemnej stronie Ksiê¿yca, sytuacji na Marsie oraz sond Marsa, oraz jak Alfa Draconianie wpasowuj± siê w ten scenariusz?
- Sondy Marsa – rosyjskie i amerykañskie – zniknê³y. Zosta³y zniszczone, s± ju¿ histori±. To nie jest tak, ¿e wci±¿ robi± w tajemnicy zdjêcia. Nie ma znaczenia, czy w to uwierzysz, czy nie. One s± histori±. W marcu 1989 Rosjanie zrobili zdjêcia inwazji Marsa. Miêli¶my tam koloniê oko³o 300 000 ludzi. Jedna baza by³a pod powierzchni±, druga na powierzchni: „Adam” i „Ewa”. Zosta³y podbite. Przejêli je. Ludzie z Ziemi, którzy zg³osili siê na ochotnika lub zostali zmuszeni do tej wyprawy, s± teraz w powa¿nych tarapatach. Wielu z nich zosta³o zjedzonych, wielu zosta³o zabitych. Nie ma nic, co mogliby¶my tu zrobiæ jako rasa, aby im pomóc.

- Czy Mars zosta³ opanowany przez Draconian?
- Tak. Przybyli tam w liczbie oko³o 100 000. Posiadaj± 2111 statków zwiadowczych. Przebywaj± w podziemnej strefie na przestrzeni 100 km2, znanej na Marsie jako strefa Tempe Terra. Tam maj± swoj± bazê. To staro¿ytna baza, któr± od dawna posiadali. Ma ona ponad milion lat, a ostatni raz by³a w pe³ni aktywna 317 000 lat temu.

- Je¶li skierowaliby¶my wszystkie nasze teleskopy w tamto miejsce, czy byliby¶my w stanie dostrzec jak±¶ aktywno¶æ?
- Przypuszczam, ¿e tak. My¶lê, ¿e ju¿ teraz obserwujemy tam niesamowit± aktywno¶æ, tylko nie mamy prawa nikomu o tym mówiæ. Zreszt± kto zaryzykuje trafienie do wiêzienia, o¶mieszenie, zwolnienie z pracy, oddanie wszystkiego co mia³ za te kilka s³ów: „Jestem astronomem i podczas obserwacji Marsa zarejestrowa³em obcy statek, wiem te¿, ¿e istnieje tam baza, która zosta³a podbita przez reptiliañskich obcych”. Kto ma na tyle jaja, ¿eby z czym¶ takim wyst±piæ? Na pewno nikt z elit w³adzy. Nikt nie chce straciæ swojej hipoteki.

- Ale kto¶ w koñcu bêdzie musia³, prawda?
- No tak, ostatecznie.

- Tylko ¿e wtedy bêdzie to ju¿ za pó¼no, aby co¶ zrobiæ? Tego siê obawiasz?
- Tak. I tego samego obawiaj± siê Andromedanie. Ludzie pewnie mówi±: „Bo¿e, czemu wiêc nie przybêd±, aby nam pomóc?”. Wi±¿e siê z tym wiele rzeczy. Po pierwsze, je¶li nam pomog±, to nie rozwiniemy siê na trwa³e. Po drugie, nie we¼miemy wtedy za siebie odpowiedzialno¶ci. Je¶li za¶ cokolwiek pójdzie ¼le, zawsze bêdziemy mogli ich o to obwiniæ. Po trzecie, to nie tylko zmieni nasz± rzeczywisto¶æ, ale równie¿ wp³ynie na ich rzeczywisto¶æ. Po czwarte, Andromedanom oraz wiêkszo¶ci innych przyjaznych ras nie u¶miecha siê przybywaæ tu, aby nas niañczyæ. To nie jest ich zadanie. Nie na tym polega ich praca. A po pi±te, tylko dokoñczê, spójrz jak traktujemy swoj± Ziemiê. Spójrz, jak sami j± za¶miecamy. My¶l± tak: „Dlaczego mamy wam pomagaæ, skoro wy nawet nie chcecie pomóc sami sobie, albo chocia¿ nie próbujecie tego zrobiæ”. Oczyszczanie planety pozostawiamy rz±dowym biurokratom. Trzy miliardy dolarów tutaj, dziesiêæ miliardów tam. Oto super fundusz do oczyszczania toksycznych odpadów – 20 miliardów dolarów. A miejsce i tak siê pogarsza. Bo nie w tym rzecz, problem tkwi na poziomie jednostkowym. Nie produkujmy ju¿ wiêcej plutonu, przestañmy wytwarzaæ styropian. Wp³yñmy na te ga³êzie przemys³u, korporacje… Poniewa¿ to my to kontrolujemy – to my kupujemy nasze produkty. Przestaniemy wiêc, dopóki ich nie poprawicie. Koniec historii. Musimy to zmieniæ. To jest nasza planeta. To my jeste¶my wiêkszo¶ci± ludzko¶ci. To nie s± korporacje. To nie Fortune 500, Komitet 300 czy Komisja Trójstronna. Mogliby¶my wyrzuciæ ich wszystkich, je¶li zasz³aby taka potrzeba. Kropka. Chodzi o wspólne po³±czenie si³ i zrobienie z tym czego¶. I mówiê tu o „zwyk³ych ludziach”, którzy bêd± musieli wkrótce siê z tym zmierzyæ.

- Je¶li ludzie zorganizowaliby takie „powstanie” czy przywódcy nie wys³aliby wojska w celu zduszenia strajku, tak jak to by³o w przypadku masakry w stanie Kent lub podczas innych politycznych demonstracji?
- Prawdopodobnie próbowaliby to zrobiæ. Masz ca³kowit± racj±. Ale wiesz co? We¼my na przyk³ad Amerykañsk± Wojnê Rewolucyjn±. Tylko 4% populacji kolonii wspólnie powsta³o i zaczê³o walkê z Brytyjczykami. Jedynie 4%. Ca³a reszta zosta³a w domach i pubach, pij±c piwo, robi±c byle co, czekaj±c, aby zobaczyæ kto zwyciê¿y w tej wojnie. A kiedy w koñcu wygrali¶my, ka¿dy chcia³ przygarn±æ sobie czê¶æ uznania. Ale prawdziwi bohaterowie stanowili jedynie te 4%. I to te 4% kolonii zmieni³o oblicze ¶wiata. A teraz, 210 czy 212 lat pó¼niej, jeste¶my dok³adnie w takim samym miejscu, popychani do zrobienia dok³adnie tych samych rzeczy.

- Ale paradoks, Alex, tkwi w tym, ¿e je¶li teraz rozpoczêliby¶my wojnê przeciwko sobie nawzajem, to w obecnym czasie by³oby to jak gaszenie ognia benzyn±.
- Mo¿e przez krótki czas w³a¶nie tak bêdzie. Dopóki jedna ze stron siê nie podda albo nie zobaczy „¶wiate³ka”. Czy wiesz cokolwiek na temat New World Order? Czy wiesz, ¿e buduj± obozy koncentracyjne dla milionów ludzi? Czy wiesz o tym, ¿e ONZ posiada w tej chwili w USA 300 000 ¿o³nierzy, którzy bêd± konfiskowaæ broñ? I ¿e specjalnie wysy³aj± nasze w³asne oddzia³y poza granice kraju, ¿eby ich tu nie by³o, kiedy to siê zacznie dziaæ? Jeste¶ tego ¶wiadomy? Czy wiesz o tym, ¿e niedaleko wybrze¿a, na po³udnie od granicy przy Vera Cruz, czeka 300 to sowieckiego sprzêtu wojskowego, gotowego do inwazji? Istniej± stany, które ju¿ w tej chwili pragn± wyj¶æ z Unii. Tak. Istnieje dziewiêæ ró¿nych regionów. Stany Zjednoczone zosta³y ju¿ przygotowane do podzia³u. Przygotowuj± siê na kompletne rozmontowanie USA. A jedyn± prawdziw± czê¶ci± USA – i tak mnie to dra¿ni – jest Waszyngton, 110 km2. To wszystko, czym naprawdê s± Stany Zjednoczone. My znajdujemy siê w republice Arizony. Ludzie z Kaliforni s± w republice Kaliforni. To te pojedyncze republiki buduj± Stany Zjednoczone. Poprzez Waszyngton wszystko ca³kowicie zmanipulowali. Nie jeste¶my ju¿ d³u¿ej Stanami Zjednoczonymi naszych Ojców Za³o¿ycieli. Zupe³nie tak nie jest. W 1992 roku amerykañski Kongres zatwierdzi³ czarter ONZ. Ale ludzie siê o tym nie dowiedzieli – bo nie wydrukowali tego w prasie, nie podali tego w naszych kontrolowanych mediach – to, ¿e poniewa¿ to jest traktat, jest on ponad Konstytucj± USA. Czarter ONZ jest teraz prawem tego kraju, a nie jak wcze¶niej – Konstytucja. A w traktacie ONZ, artyku³ 55 oraz 56 – sprawd¼cie sami, udowodnijcie, ¿e siê mylê – stwierdza, ¿e Kongres Stanów Zjednoczonych nie musi d³u¿ej przestrzegaæ Konstytucji USA. W roku 1992 Ameryka jak± znali¶my przesta³a istnieæ. Po prostu nie powiedzieli jeszcze tego ludziom. I nie powiedz±, dopóki nie pozbawi± ludzi ca³ej broni. Dopóki nie poradz± sobie z Drug± Poprawk±, aby mogli pozbawiæ wszystkich broni palnej, aby nie mogli walczyæ. Aby nie mogli powstaæ w obronie swej wolno¶ci. To wszystko jest czê¶ci± planu. Dlatego Andromedanie tak naciskaj± na próby u¶wiadomienia ludzi tutaj w USA, bo nie tylko mamy tutaj kontrolowane media, ale równie¿ niezwykle potê¿ne esencje duchowe. Ludzi tutaj. Byli¶my ju¿ w takiej sytuacji nie mniej ni¿ 200 lat temu, a wiele dusz, które by³y tu wtedy, inkarnowa³o ponownie. I s± tutaj – Jefferson (jego dusza), Franklin ¿yje, Bobby Kennedy wróci³, Martin Luter King, Andrew Jackson, Lincoln – oni wszyscy powrócili w fizycznych formach. Wszyscy wcielili siê ponownie i wszyscy tutaj, w USA. Poniewa¿ to tuja toczy siê obecnie walka ¶wiat³a z ciemno¶ci±. Masz Szarych nad nami, Reptilian pod nami, a pomiêdzy nimi tkwi ludzko¶æ. Amerykanie, oraz ludzie z ca³ego ¶wiata, ludzie wci¶niêci w kanapkê i zastanawiaj±cy siê: „Co siê do diab³a tutaj dzieje?”. Porozmawiajmy jeszcze 10 minut.

- Jaki jest ostateczny cel planów Alfa Draconian w odniesieniu do Ziemi i reszty galaktyki?
- Nie chc± dopu¶ciæ do przej¶cia naszej galaktyki w 4 i w 5 gêsto¶æ ¶wiadomo¶ci, poniewa¿ wtedy utrac± nad nami sw± w³adzê.

- Ale to i tak nast±pi?
- Niekoniecznie. Nie ma ¿adnych gwarancji. Nie ma gwarancji, ¿e Ziemia przejdzie do 4 czy 5 gêsto¶ci. Nie ma gwarancji, ¿e w ca³ej galaktyce siê to powiedzie. Poniewa¿ gdyby to by³o takie jasne, pewnie zostawiliby nas tutaj, nie dbaj±c wcale o to, co siê z nami dalej stanie. Nie. Widzisz, Draconianie s± z 3 gêsto¶ci, s± fizyczni tak samo jak my. Do 4 gêsto¶ci mog± wstêpowaæ tylko w sposób czysto mechaniczny. Je¿eli przejdziemy do 4 i 5 gêsto¶ci, wtedy strac± swój plac zabaw. Utrac± kontrolê nad wszystkim, na czym im tutaj zale¿y. Zajadle wiêc walcz±, próbuj±c wszystko przyhamowaæ, poniewa¿ je¶li im to siê uda… Jest to pewna forma w³adzy. Kontroli. To taki ba³agan…

- Alex, jak Andromedanie planuj± pozbyæ siê Alfa Draconian? Mówi³e¶, ¿e s± najpotê¿niejszymi tyranami. Czy nie mo¿na siê ich jako¶ pozbyæ?
- Najwyra¼niej sam wszech¶wiat posiada na to swój w³asny sposób. I mo¿e to jest dobre miejsce na zakoñczenie. Na pocz±tku… Je¶li chodzi o historiê naszego wszech¶wiata – sposobu w jaki powsta³ – teoria Wielkiego Wybuchu jest w zasadzie prawid³owa w swojej prostocie. Najwidoczniej jednak, sta³o siê tak, ¿e kiedy wibracje… Kiedy wszech¶wiat zacz±³ siê sam z siebie rozwijaæ… Istnia³y kieszenie… Musisz na to spojrzeæ, jak na hologram, jak na holograficzn± projekcjê ¶wiat³a. Kiedy w³±czasz do ¶wiat³a cieñ, tworzy on wariacje tego ¶wiat³a. Najwyra¼niej sta³o siê tak, ¿e rzeczy, które nie wznosi³y siê lub nie chcia³y przyj±æ wy¿szej ¶wiadomo¶ci, stawa³y siê bardzo, bardzo ciê¿kie w ¶wietle, w masie – jakkolwiek zechcesz to nazwaæ. Kiedy wszystko zaczê³o przyspieszaæ w górê, ruch ten przyczyni³ siê do powstania wybrzuszeñ i depresji w ¶wietle, w jego czêstotliwo¶ci. Negatywno¶ci, ze wzglêdu na sw± wagê, ciê¿ar, zaczê³y wiêc skupiaæ siê w tych kieszeniach. Z czasem zaczê³y one pêcznieæ w coraz wiêksze worki, które w koñcu popêka³y. Poniewa¿ jednak wszystko jest duchem i nic nigdy nie ginie, kiedy eksplodowa³y, wyrwa³y siê gdzie¶ i uformowa³y nowe wszech¶wiaty. Utworzy³y nowe przestrzenie dla kontynuacji swego bytu. Tym w³a¶nie s± nasze czarne dziury, tak w³a¶nie powsta³y. Gdyby¶my przebyli czarn± dziurê, znale¼liby¶my siê w innym wszech¶wiecie. To s± portale, które nas tam wyrzuci³y. Tak w³a¶nie powsta³ równie¿ nasz wszech¶wiat. A dziêki tej nowej, pojawiaj±cej siê teraz energii, te „kieszenie oporu” dojrzewaj± obecnie w ca³ym wszech¶wiecie. W naszej galaktyce dzieje siê to obecnie pomiêdzy nami, a Syriuszem.

- Tak wiêc planem Andromedan na pozbycie siê Alfa Draconian by³oby…
- G³ównie wyhamowywanie ich, dopóki ich w³asna energia nie wessa ich do tych miejsc ciemno¶ci, sk±d bêd± mogli dalej kontynuowaæ swoj± ewolucjê. Szarzy, Grupa Oriona… Tak w³a¶nie siê stanie. Zdarzy³o siê to ju¿ wcze¶niej. Sami wiedz±, ¿e to dzieje siê teraz. Dlatego wszyscy odczuwaj± ten wzrost energii, rzeczy nagle zaczynaj± nabieraæ ostro¶ci. Zreszt± dos³ownie jej nabieraj±…

- Zatem wcze¶niej zostali oni zassani tutaj, z jakiego¶ innego wszech¶wiata, do Alfa Draconis, czy tak?
- Zostali wessani, sk±dkolwiek pochodz±, do jeszcze innego wszech¶wiata. W jaki¶ sposób ten wszech¶wiat, czy te¿ raczej jego mieszkañcy, stwierdzili: „Musimy pozbyæ siê tych go¶ci”. Po czym dos³ownie przetransportowali ich ze swojego wszech¶wiata tutaj i zostawili, mówi±c: „Zostajecie tutaj”. Poniewa¿ znale¼li siê tutaj w swojej fizycznej formie. Co oznacza, ¿e musieli zostaæ tu sprowadzeni. Nie wyewoluowali tutaj, jak wszystkie pozosta³e formy ¿ycia. Zostali tu sprowadzenie w pe³ni swoich fizycznych form, co oznacza, ¿e powstali w jakim¶ innym miejscu. Tutaj zostali tylko zes³ani ze s³owami: „jeste¶cie histori±”.

- Zatem gdzie¶ tam ¿yj± bardzo nieodpowiedzialni ludzie…
- Có¿, mo¿e w jakim¶ punkcie naszej wiecznej historii bêdziemy w stanie wyja¶niæ tê sprawê. Póki co, musimy zaj±æ siê w³asnymi.

- Na zakoñczenie przejd¼my wiêc do „Klubu ¦wiatowego” i przysz³ych wydarzeñ. Wed³ug Andromedan, ludzko¶æ by³a manipulowana od 5724 lat. Ludzcy agenci równie¿ mieli w tym swój udzia³, w tej historii. Kim byli najwiêksi gracze w tym wielkim oszustwie? Wspomina³e¶ Hitlera i Giza Intelligence…

- Wiêkszo¶æ faraonów. Wiêkszo¶æ tych staro¿ytnych bogów egipskich… Jest ich tylu, ¿e nie jestem w stanie ich wszystkich wymieniæ. Nasza historia jest ich pe³na. Ludzie powinni przyjrzeæ siê temu, co obecnie nazywamy „mitologi±” i naprawdê spojrzeæ na to z nowego punktu widzenia. Richard Thompson – nie czyta³em jego ksi±¿ki, s³ysza³em jedynie opisy innych ludzi – o jego dr±¿eniu historii wydarzeñ. Nale¿y równie¿ pamiêtaæ o tym, ¿e tylko z tego powodu, ¿e co¶ nazywamy „histori±”, nie oznacza to wcale, ¿e jest to wierne, dok³adne. Udowadniano to bardzo wiele, wiele, wiele razy: Ktokolwiek wygrywa wojnê, ten przepisujê historiê. A przepisuj± j± dla w³asnych korzy¶ci, wychwalaj±c samych siebie. Niekoniecznie wiêc oznacza to, ¿e co¶ siê wydarzy³o… Wed³ug Andromedan, nasz kolejny wielki skok w ¶wiadomo¶ci nast±pi dziêki nauce oraz archeologii. Nie bêdzie zapocz±tkowany ¿adnymi naukami duchowymi. Nadejdzie on dziêki nauce, która powie: „Spójrzcie, tu jest dowód. Taka jest prawda. To jest rzeczywisto¶æ. Tamtego za¶ wci±¿ nie wiemy, bo nie potrafimy tego udowodniæ”. Nadszed³ czas, aby¶my naprawdê zaczêli byæ uwa¿ni. Mo¿e w przysz³o¶ci bêdziemy mogli spêdziæ wiêcej czasu, zrobiæ kolejny wywiad…
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2011, 16:33:36 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #22 : Czerwiec 11, 2011, 16:36:38 »

c.d.

- Opisz proszê szczegó³owo, czym jest ten „Klub ¦wiatowy”, jego cz³onków oraz sposoby w jakie kontroluj± resztê z nas. Mo¿e krêgi bankowe…

- Tak, wszystko krêci siê wokó³ pieni±dza. Bank ¦wiatowy, Miêdzynarodowy Fundusz Walutowy. Zad³u¿yli ca³y ¶wiat. Rz±dy na zawsze oddaj± swoje prawa do zasobów mineralnych. Rz±d USA jest teraz w sytuacji poprzedzaj±cej og³oszenie stanu wyj±tkowego, zawieszenie Konstytucji i nacjonalizacji. A przyczyn± konieczno¶ci tej nacjonalizacji jest to, ¿e nasz d³ug przekracza mo¿liwo¶ci sp³acenia go.

- Kto jest naszym wierzycielem? Jakim krajom jeste¶my winni?

- ¯adnemu z krajów ani grupie ludzi. To jest grupa pewnych osób, istot ludzkich. Obcy nie potrzebuj± pieniêdzy. Nie jest im potrzebna karta American Express. To jest rzecz zrobiona przez ludzi.

- Je¶li wiêc reszta z nas powie: „Nie sp³acamy tego d³ugu i tyle, zaczynamy od pocz±tku. Zapomnijcie o ca³ym tym systemie”. Mogliby¶my byæ mo¿e wtedy anulowaæ ca³± tê rzecz i naprawdê zacz±æ wszystko od nowa.

- Racja. Je¶li mieliby¶my prawdziwego prezydenta na urzêdzie – a Kennedy by³ prawdopodobnie ostatnim takim – powinien on wyst±piæ w TV i ujawniæ to wszystko. Otoczyæ siê lud¼mi, którym byæ mo¿e ufa, ¿e bêd± chroniæ jego ¿ycie. Wyst±piæ w TV, przed kongresem, przed wszystkimi izbami parlamentu oraz Izb± Reprezentantów. Przed wszystkimi. Spêdziæ 3 godziny, daj±c wszystkim prawdziw± edukacjê. Po pierwsze: Rezerwa Federalna jest systemem prywatnym. Po drugie: nasz d³ug nie jest prawdziwy. Po trzecie: znale¼li¶my siê w tym ba³aganie, poniewa¿ nasi eksprezydenci sprzedali nas dla swego komfortu oraz pieniêdzy. Powinien przeprosiæ. Nastêpnie za¶ stwierdziæ: „Nacjonalizujê wszystkie banki moc± skarbca Stanów Zjednoczonych. Wracamy do standardu srebra, tak jak mówi to Konstytucja”. Ka¿demu daæ w ten sposób mo¿liwo¶æ wyprostowania tej sytuacji. Utrzymania naszych standardów ¿ycia oraz rozpoczêcie okresu gojenia ran. Nastêpnie powinien upewniæ siê, ¿e wszyscy ¿ywi jeñcy wojenni (POW) powrócili do domów. Powinien zacz±æ uzdrawiaæ ca³y ten ba³agan. Do tego fakt, ¿e nasi jeñcy wojenni zostali sprzedani, z powodu naszych d³ugów. Z powodu tego, ¿e obiecali¶my Wietnamowi 3 miliardy dolarów, a które przepu¶cili¶my. I to na tak g³upie rzeczy, jak badanie zachowañ seksualnych much Tse – Tse, czy ³±czeniem siê w pary ¿ab. To niedorzeczne, ¿e pozwalamy na to w³asnemu rz±dowi.

- Alex zosta³o nam 5 minut. Sprawd¼my, czy uda nam siê znale¼æ kilka zwiêz³ych odpowiedzi na kilka z tych ostatnich pytañ. Naprawdê zwiêz³ych. USA, Wielka Brytania oraz Rosja, wed³ug twoich ¼róde³ s± zaanga¿owane w tworzenie tajnych technologii oraz w budowê tajnych baz na Ziemi oraz na Marsie. Gdzie znajdowa³yby siê one na Ksiê¿ycu?
- Gdzie one s±? Na ciemnej stronie Ksiê¿yca.
- Czy znasz ich lokalizacje, nazwy?
- Tak. Jedna jest pod kraterem Juliusza Verne’a. Przyda³yby mi siê moje notatki… Wróæmy do tego pó¼niej.
- Czy dowiedzia³e¶ siê czego¶ na temat Strefy 51 albo bazy Dulce w Nowym Meksyku?
- Tak, dzia³o siê tam wiele. W³a¶ciwa podziemna baza znajduje siê pod Arcaleda Mesa, ale 30 kilometrów na pó³nocny zachód. Wcze¶niej jest tylko punkt wylotowy.
- To jest Strefa 51?
- Nie. To Nowy Meksyk, Dulce. Niekoniecznie jednak wci±¿ jest w tym samym miejscu. Co do strefy 51, tak, dzia³o siê tam mnóstwo rzeczy. Wiele z tych projektów zosta³o jednak przeniesionych stamt±d i obecnie odbywaj± siê one w podziemnych laboratoriach Sandea w Nowym Meksyku.
- Wyspa Diego Garcia.
- Na wyspie Diego Garcia znajduje siê równie¿ baza Pine Gap. Maj± tam równie¿ miejsce anomalie grawitacyjne. Jest to efektem u¿ywania technologii, pozwalaj±cej wystrzeliwaæ stamt±d na orbitê masy sprzêtu bez u¿ywania rakiet. Posiadaj± statki typu UFO, które sami ju¿ budujemy dziêki przekazanej nam technologii. Przyczepiaj± ³añcuchy do ³adunków i holuj± je na Ksiê¿yc, jak barkami. A ten ca³y sprzêt jest zasilany technologiami Wolnej Energii, odkrytymi ju¿ w 1920 roku. W co wcale nie zostali¶my wtajemniczeni. Od pó¼nych lat dwudziestych nie potrzebowali¶my wydobywaæ spod Ziemi nawet 1 galona ropy. Mieli ju¿ woln± energiê. Ale z powodu pieniêdzy, pozwolili nam pozostaæ pod kontrol±, zanieczyszczaæ ¶rodowisko i dewastowaæ oceany rop± naftow±, której nie potrzebujemy. Dla pieniêdzy.
- Co w skrócie sprowadza nas do alternatywy dla…
- Kiedy upad³a baza na Marsie, elity ¶wiatowych rz±dów dosz³y do wniosku, ¿e nie maj± dok±d dalej zmierzaæ. Ksiê¿yc nie jest odpowiedni do bardziej d³ugotrwa³ego zasiedlenie, tak jak jest i móg³by byæ Mars. Kiedy wiêc to upad³o, pomy¶leli tak: „Musimy wykombinowaæ co¶ tutaj na miejscu, poniewa¿ nie mamy dok±d pój¶æ”. Andromedanie przekazali mi, ¿e ci ludzie, którzy siê uwa¿aj± niemal za bogów, wyszli z now± alternatyw±. Pomy¶leli, ¿e mogliby przeprowadziæ kontrolowane przesuniêcie biegunów, detonuj±c ³adunki nuklearne albo kobaltowe pod po³udniow± pokryw± lodow±, powoduj±c jej ze¶lizgniêcie siê. Co poskutkowa³oby zmian± biegunów w ci±gu 24 godzin i zatopieniem 83 – 85% populacji.
- Czy Andromedanie powiedzieli, ¿e nie dopuszcz±, aby to siê sta³o?
- To nie nast±pi. Je¶li Ziemi siê powiedzie, nast±pi to z Jej w³asnej woli w naturalny sposób. I to jest jedna z mo¿liwo¶ci naszej przysz³o¶ci.
- Jak brzmi g³ówne przes³anie Andromedan?
- Doro¶nijcie wreszcie. Otwórzcie oczy. Otwórzcie uszy. We¼cie odpowiedzialno¶æ za w³asne ¿ycie, we¼cie odpowiedzialno¶æ za swoj± planetê. U¶wiadomcie sobie, ¿e to jest wasz dom, wasza rasa. Je¶li jeste¶cie szczerzy w podjêciu wysi³ku w kierunku rozwoju, spotkaj± siê z nami w po³owie drogi. Ale nie przybêd± tu, aby wykonaæ tê ca³± pracê za nas. Pojedyncz± najwa¿niejsz± rzecz± jest to: „Mi³o¶æ, któr± powstrzymujesz jest bólem, który niesiesz”. Musimy zacz±æ obcowaæ ze sob± jako rasa. Musimy przestaæ pozwalaæ sobie na bycie manipulowanym.
- Co mo¿e zrobiæ przeciêtna osoba? Jak mo¿emy wyci±gn±æ d³oñ do Andromedan?
- Modlitw±, medytacj±. Ka¿dy przejawia swoj± w³asn± formê modlitwy. Ale jeszcze raz – Andromedanie s± w stanie pomóc, ale oni nie s± Bogiem, nie s± naszymi zbawcami. Musimy sami siê zbawiæ. Mo¿emy poprosiæ ich o przewodnictwo i pomoc. Ale oni nie s± Bogiem. Kropka. Nie czcijcie ich. Nie czcij nikogo, oprócz Boga w swoim wnêtrzu.
- Co stanie siê z lud¼mi, którzy nie dokonaj± tego skoku?
- Trafi± w inne miejsce.
- A co stanie siê po skoku z tymi, którzy go dokonaj±?
- Trafi± do 4 i 5 gêsto¶ci. Ci z nas, którzy przetrwaj± tê niezwykle ciê¿k± próbê, której do¶wiadczenie nas czeka, zostan± nowymi nauczycielami. Bêdziemy w stanie odwiedzaæ ró¿ne ¶wiaty, nauczaj±c innych tego, co wiemy. Bêdziemy mogli uczyæ inne ewoluuj±ce rasy, czego i w jaki sposób, aby nie wpêdziæ siê w k³opoty. Czeka nas niezwyk³a przysz³o¶æ, je¶li sobie tutaj poradzimy. Je¶li tylko 10% populacji planety wystarczaj±co zewrze si³y, nast±pi efekt „syndromu setnej ma³py”. Nagle bêdzie 11, 12, 13%… Ludzie zaczn± chwytaæ w lot. Wystarczy te 10% – to jest 600 milionów ludzi w tej chwili. A wszystko zaczyna siê na poziomie jednostkowym. Rz±d ci tego nie powie. Bêd± odgrywaæ drugie przyj¶cie Mesjasza, poka¿± Zbawiciela. Postaraj± siê wy¶wietliæ na niebie holograficzne obrazy, mówi±ce: „Jeste¶my tu, aby was ocaliæ”. Zainscenizuj± jakie¶ walki, s³owem pieprznie siê z nami zabawi±. (wydupcz± nas w wielkim stylu) Przepraszam, wymknê³o mi siê to s³owo. Ludzie, musimy po prostu zacz±æ zwracaæ uwagê. Nie bierzcie niczego za dobr± monetê, ka¿cie im udowadniaæ. Niezale¿nie od tego, czy wierzycie w jakiekolwiek moje s³owo, to nie ma ¿adnego znaczenia. Je¿eli kto¶ wam mówi, ¿e cokolwiek jest prawd± – niech to udowodni. Prawda nie potyka siê podczas analizy. Je¶li co¶ nie jest prawd±, potknie siê. Poniewa¿ prawda zawsze potrafi ustaæ na w³asnych nogach, nie wymaga podparcia. Nie potrzebuje k³amstw, aby ustaæ. Zakoñczmy na tym. Dziêkujê za ten czas. To by³ dla mnie prawdziwy zaszczyt.
- Dziêkujê Alex.

Tu zamieszczone jest 12 docinków filmu z Aleksem, których nie umiem przenie¶æ

Pytanie: Czy istnieje jakakolwiek korelacja miêdzy tym zdarzeniem a zbli¿aj±c± siê planet± X?
Alex Collier: To jest równie¿ znakomite pytanie. Co do planety X - dwa lata temu, napisa³em o tym na stronie internetowej. Czê¶æ Rodziny Nibirian, linia Enki, zwróci³a siê do Rady Andromedan i poprosi³a o zgodê na przybycie do naszego uk³adu s³onecznego w celu „odzyskania sprzêtu górniczego” i innych materia³ów, które pozostawili tutaj, kiedy odeszli. Mia³a miejsce znacz±ca czê¶æ debaty [na ten temat].
Cywilizacja Andromedan sama w sobie by³a tego zagorza³ym przeciwnikiem, poniewa¿ Nibirianie nie s± znani z dotrzymywania danego przez siebie s³owa. Jednak Rada Andromedan zgodzi³a siê na to. Powiedzia³a: „Pozwolimy im na to”. I oni faktycznie zbli¿aj± siê. To co nadci±ga, to nie jest planeta; w rzeczywisto¶ci to jest inteligentnie kierowany statek o rozmiarach planety. Mo¿e manewrowaæ, mo¿e zmieniaæ kierunek [lotu], mo¿e przybyæ i udaæ siê dok±dkolwiek zechce. On nie jest na orbicie, jak nas uczono.
Pytanie: To jest zatem statek kosmiczny, czy on mo¿e nas zraniæ?
Alex Collier: To jest statek kosmiczny, bardzo du¿y. Mo¿e nas zraniæ, je¿eli zbli¿y siê do nas za bardzo. Jego pole rzeczywi¶cie spowoduje tutaj sporo problemów.
Zatem oni zbli¿aj± siê, nie mam pojêcia, co ma siê wydarzyæ. Chocia¿ mogê uczciwie wam to powiedzieæ, ¿e Andromedanie spodziewaj± siê, ¿e oni nie dotrzymaj± s³owa, ¿e zamierzaj± tylko zabraæ swoje „materia³y górnicze”. Wiele z tych materia³ów górniczych kr±¿y w pier¶cieniach Saturna, tak dla przypomnienia.

Draconianie gadzia podrasa Ciakar
Draconianie to bardzo wielka gadzia rasa, inaczej s± znani jako „Dracowie”. Istnieje królewska linia gadziej rasy, nazwana Ciakar. Ich wysoko¶æ waha siê od 14 do 22 stóp, a wa¿yæ mog± do 1 800 funtów. Maj± dodatki w postaci skrzyde³ i s± istotami wzbudzaj±cymi grozê. Maj± zdolno¶ci do jasnowidzenia i s± niezmiernie uzdolnieni, ale te¿ potrafi± byæ niezwykle z³owieszczy. Najwyra¼niej zostali „przyniesieni” przez kogo¶ do naszego czasu i przestrzeni, do naszego wszech¶wiata, w pe³nych cia³ach fizycznych i zostali tutaj „wrzuceni”. Nie wiem, przez kogo. Zostali zabrani do Alfa Draconis, poniewa¿ natura tamtego miejsca dawa³a im najlepsz± szansê na prze¿ycie.

Zatem „wykopano” ich z jakiego¶ innego miejsca. S± istotnym elementem, z którym trzeba siê liczyæ. Oni s± w wiêkszej czê¶ci samowystarczalni i nie lubi± ludzkiej rasy, poniewa¿ kiedy zostali tutaj zrzuceni, powiedziano im, ¿e ten wszech¶wiat jest pod ich rozkazami. Ktokolwiek to zrobi³, by³ naprawdê popieprzony. Oni jeszcze maj± ten „schemat” my¶lowy. Byli jedn± z pierwszych ras, która sporz±dzi³a mapy naszego uk³adu s³onecznego i tak naprawdê, to oni byli pierwsz± ras±, która stwierdzi³a, ¿e uk³ad s³oneczny nale¿a³ do nich.

Widocznie czê¶æ z nich wci±¿ ma taki pogl±d, ¿e wszystko w tym uk³adzie s³onecznym do nich nale¿y i rozumiem, ¿e kilka z nich wróci³o, i ¿e bêdzie powracaæ coraz wiêcej. Ludzie, to zaczyna robiæ siê naprawdê interesuj±ce.

Oni znaj± podró¿e kosmiczne od 3 miliardów lat i s± niezwyk³± ras±. Naprawdê. Ale, oni maj± swój pogl±d i wiele z ludzkich ras z wewn±trz i spoza naszej galaktyki mia³o z nimi problemy. Nie chcia³bym powiedzieæ, ¿e wszyscy z nich s± tacy, ale to wszystko o nich us³ysza³em od Andromedan. Ciakar wygl±daj± jak wysokie na 22 stopy szybkie, drapie¿ne ptaki. S± bystrzy i inteligentni i bardzo ró¿ni od nas.

Przeciêtny czas ¿ycia Draconian mie¶ci siê w granicach 1800 – 4100 lat. Ci, którzy ¿yj± oko³o 4100 lat s± z królewskiej linii Draconian. Barack Obama jak zauwa¿yli¶cie na tematyce Reptiliañskiej nie tylko by³ Faraonem, ale tak¿e wielkim DRAKONEM.
Wykorzystuj± ludzkie miêso, najlepiej z ludzkich dzieci, z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, ¿e dzieci nie maj± zakumulowanych tylu zanieczyszczeñ w swoich cia³ach, jak doro¶li i kiedy dzieci zostan± doprowadzone do stanu strachu, ich pola energii i andrenalina po prostu ulegaj± eksplozji. Reptilianie maj± z tego wiele satysfakcji
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #23 : Czerwiec 11, 2011, 17:32:03 »

Autora masz wymienionego na samym pocz±tku tego tekstu, jest nim



Alex Collier.

Strony tego tekstu nie wiedzieæ czemu, nie udaje mi siê skopiowaæ, ale mo¿esz go znale¼æ na tej stronie:  http://tvñ24.pl/index.html

EDYCJA:

Jak zapewne zauwa¿y³e¶ z jakiego¶ powodu ten link nie chce zadzai³aæ, ale tu mo¿esz znale¼æ co¶ wiêcej:

http://www.google.pl/search?q=++Alex+Collier+%2B+foto&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2011, 20:36:16 wys³ane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Czerwiec 11, 2011, 20:53:39 »

Cze¶æ Darek U¶miech
Mo¿na skopiowac i wkleiæ w wyszukiwarkê np.na operze ,dajesz enter i przekieruje was na stronê któr± poda³e¶. Nie da siê tylko wkleiæ na fora internetowe i z nich wchodziæ na stronê ( mo¿e to zamierzone ).
Pozdrawiam  Mrugniêcie
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.062 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni granitowa3 phacaiste-ar-mac-tire x22-team wypadynaszejbrygady