Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 21:08:12


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Ujawnione b³êdy Starego i Nowego Testamentu  (Przeczytany 12023 razy)
0 u¿ytkowników i 4 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Elzbieta
Go¶æ
« : Maj 31, 2010, 00:06:53 »

Absalom - wielodzietny ojciec bez dzieci?
Biblia poswieca Absalomowi szesc obszernych rozdzialow.(1)  Byl on synem jednego z najbardziej znanych krolow biblijnych.Jego ojciec Dawid splodzil 17 synow, Absalom byl trzecim z kolei synem slynnego wladcy.Biorac pod uwage, iz wzrastal w typowej dla Bliskiego Wschodu wielkiej rodzinie, mozna przypuszczac, ze rowniez on sam mial wiele dzieci.Jak  wiele ich bylo? Pismo Swiete mowi, ze czworo.W innym miejscu natomiast Biblia twierdzi, ze Absalom nie posiadal zadnego potomstwa.Sprzecznosc jest oczywista.
W Drugiej Ksiedze Samuela czytamy : ,,Absalomowi urodzilo sie trzech synow i jedna corka>Nazywala sie Tamar.Byla to kobieta o pieknym wygladzie" (2).  Nieco dalej jednak pojawia sie informacja:,,Absalom jeszcze za swego zycia zbudowal sobie stele w Dolinie Krolewskiej.Tlumaczyl sobie:<<Nie mam syna, ktory by upamietnil moje imie>>.   Pomnik nazwal swoim imieniem.Jeszcze do dzis nazywa sie go <<Reka Absaloma>>.(3)
Mial wiec Absalom dzieci czy nie?  Mozliwe, ze ow drugi fragment informuje wylacznie o tym, iz Absalom nie mial synow i nie wspomina o corce, gdyz za godnych wzmianki uwazano wtedy jedynie meskich potomkow.Jednak sprzecznosc pozostaje-Biblia w jednym miejscu twierdzi, ze Absalom mial trzech synow, w innym natomiast, ze nie mial ich wcale.(4)
1. Druga Ksiega Samuela, rozdz. 13-18
2. Druga Ksiega Samuela, rozdz. 14, wers 27
3. Druga Ksiega Samuela, rozdz. 18  wers 18
4. Zobacz rowniez haslo Mikal
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mikal
Milego dzionka -Ela
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 21:30:00 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Maj 31, 2010, 14:46:35 »

Bez wczytywnia siê w tekst Biblii mo¿na znale¶æ inne rozwi±zanie - dzieci/synowie mogli zgin±æ lub ¿aden z synów nie by³ godzieñ/zainteresowany aby doceniæ ojca zgodnie z jego oczekiwaniami.
Proste...
Postarajcie siê bardziej, obie.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Maj 31, 2010, 17:41:23 »

Ciekawe jest bardzo co napisalas Ela , jednak dla mnie stalo sie to inspiracja do pewnej analizy, ktora zamieszcze.

Mistyczny taniec.

Mistyczny taniec jak sie okazuje to bardzo dawny i znany rytual.Nie tylko Salome -Maria Magdalena go tanczyla przed Herodem w celu uzyskania "glowy Jana Chrzciciela" - czyli otrzymania pozwolenia na bycie "glowa" sechty Pomazancy Bozych , ktorych zwierzchnik nosil imie Jan.
Kobieta gdy uzyskiwala najwyzsza range rozwoju duchowego otrzymywala imie meskie ( czyli stawala sie mezczyzna w/g slow Jezusa) , czyli uzyskiwala moc sprawcza -energetyczna rowna mezczyznie. Dlatego nikna nam imiona kobiet tore uzyskiwaly najwyzszy stopien kaplanski , gdyz od tego mometu zaczynaja byc znane pod imionami meskimi.
Tak wiec slawetny umilowany Jan obok Jezusa to nikt inny jak jego ukchana zona Maria Magdalena , ktora dorownala swoja moca mezczyznie. Od tej pory stala sie Janem. Poniewaz uzyskala prawo do bycia "GLOWA" zakonu , otrzymala prawo do noszenia tiary i "glowy Jana Chrzciciela". Co bylo "egzaminem" sprawdzajacym jej rozwoj duchowy?
Otoz byl nim mistyczny taniec przed Herodem  w ktorym Salome unosila sie nad ziemia , zwyczajnie lewitowala.
Uzyskanie mozliwosci lewitacji jest bowiem uzyskaniem absolutnej harmonii wewnetrznej miedzy pulkolami mozgowymi ( czyli rownowaga miedzy "sloncem a ksiezycem"),jest to rowniez panowanie nad przyciaganiem ziemskim , uniezaleznienie sie od materii.
Jest to jeden z aspektow prowadzacych do oswiecenia.

Wracajac do Arki i tanca przed nia , robili to rowniez mezczyzni...

* MIKAL

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mikal
Mikal
[edytuj]
Z Wikipedii
Skocz do: nawigacji, szukaj
Mikal pomaga Dawidowi w ucieczce, obraz Gustave Doré

Mikal (hebr. מיכל‎; skrócona forma imienia Michael - kto jest jak Bóg) - córka Saula, króla Izraela, pierwsza ¿ona króla Dawida. Zapis historii Mikal przekazuj± biblijne Ksiêgi Samuela.

By³a drug± córk± króla Saula. Król, zazdrosny o rosn±c± popularno¶æ Dawida (który prowadzi³ dla Saula kampanie wojenne), chcia³ wprowadziæ Dawida do swojej rodziny, aby mieæ na niego wp³yw i ³atwiej wydaæ w rêce Filistynów. Dawid odmówi³ pocz±tkowo wziêcia Merab, starszej córki Saula, jednak m³odsza Mikal pokocha³a wkrótce Dawida, a król ponowi³ propozycjê. Jako okup Dawid mia³ dostarczyæ sto napletków zdobytych na Filistynach. Dostarczy³ ich dwie¶cie i zosta³ ziêciem Saula[1].

Mikal uratowa³a Dawida maskuj±c jego ucieczkê, gdy Saul chcia³ go zabiæ - ostrzeg³a Dawida, a gdy ten uciek³ przez okno, umie¶ci³a w jego ³ó¿ku figurkê bo¿ka domowego - terafim. Przed Saulem uda³a, ¿e Dawid j± zastraszy³.
Abner, s³uga Dawida odbiera Mikal Paltiemu

Po ucieczce Dawida, Saul da³ j± ponownie za ¿onê Paltiemu, synowi Laisza z Gallim[2]. Dawid odzyska³ j± (mimo sprzeciwu drugiego mê¿a) po ¶mierci Saula, gdy negocjowa³ z Iszbaalem, synem Saula[3].

Gdy Dawid odzyska³ Arkê Przymierza i tañczy³ przed ni±, Mikal uzna³a to za niestosowne, gdy¿ taniec w krótkim efodzie (formie spódniczki) oznacza³ obna¿enie siê przed poddanymi[4]. Za swoj± uwagê Mikal zosta³a wed³ug relacji biblijnej ukarana niep³odno¶ci± i umar³a bezdzietnie.


Dla mnie szczegolnie interesujacy jest TANIEC DAWIDA  PRZED ARKA PRZYMIERZA

Za taniec przed Arka Przymierza w Namiocie Przymierza zostala zabita strzala jedna z kaplanek  ( czy Mirjam, ktorej wczesniej odebrano range Mirjam ( z niepodporzadkowanie sie Mojzeszowi?) i zostala z innym imieniem?, gdyz uznano ten taniec  za bezbozne zachowanie.
Jednak ten obyczaj- taniec przed Arka  byl normalnoscia , tak postepowali rowniez mezczyzni.

    Jest czas p³aczu i czas ¶miechu, czas ¿a³oby i czas radosnego tañca (Ksiêga Koheleta; t³um. BWP)[1]   

Mistyczny taniec i odczyt snow to domena najwyzszej kaplanki , na przestrzeni dziejow przejawia sie ta umiejetnosc wielokrotnie.
Kobieta , ktora posiada ta uumiejetnosc to kobieta , ktora mowi o sobie iz ma ciemna skore ( sniade lica) , wystepuje ten opis w Piesni nad Piesniami , ale rowniez Maria Magdalena to kobieta o sniadych licach , tanczaca taniec mistyczny i potrafiaca odczytywac sny na najwyzszym poziomie polaczenia z Bogiem.
Tacy  wyjatkowi kaplani w odleglej przeszlosci uzyskiwali range Magow , oraz Prorokow.Gdy potwierdzily sie umiejetnosci takiej kaplanki otrzymywala Tiare ( najwyzsza zenska ozdobe glowy , nie meska tylko zenska. KK zawlaszcyl ja sobie dla swoich dostojnikow. Tiara byla zawsze zenska , meska zas byla korona.
Bowiem prawo do kaplanstwa miala kobieta , mezczyzna do wladzy.Tak wiec korone nosil krol - mezczyzna , tiare , kaplanka - kobieta.
Epoka patriarchatu odebrala kobiecie jej prawa oraz wiedze o jej przyrodzonych zdolnosciach. Niszczyla wszystkie kobiety w ktorych odrodzila sie wiedza intuicyjna i mozliwosci  duchowe palac je na stosach.
Taniec mistyczny sprowadzono do pospolitego erotycznego tanca brzucha , upakarzajac kobiete robiac  z niej  erotyczna zabawke mezczyzny.

Kiara U¶miech U¶miech


ps. Nawet gdyby synowie Absoloma zgineli , czy byli niegodni wzmzianki o nich przez ojca to ksiega , ktora spisuje prawde ma obowiazek przekazac prawde iz Absolom synow posiadal , tylko ..... , w innym wypadku robi sie wybiorcza niewiarygodna.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 01, 2010, 09:46:45 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Elzbieta
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 01, 2010, 01:50:49 »

Wielkanoc – w jaki sposob zajac trafil do Biblii
Wielkanoc jest najwazniejszym swietem chrzescijanskim.Jest to rownoczesnie najstarsze swieto, ktore obchodzono juz w pierwszej polowie II wieku po Chrystusie.Jednak poczatkowo Kosciol wczesnochrzescijanski rozpamietywal bardziej krzyzowa smierc Jezusa niz, jak to robimy dzisiaj, jego zmartwychwstanie.Przez dziesieciolecia spierano sie o dokladny termin, w ktorym nalezalo obchodzic Wielkanoc.Dyskusja ta doprowadzila prawie do rozlamu w Kosciele.Dopiero na soborze w Nicei w 325 roku n.e. ustalono obowjazujace do dzisiaj zasady wyznaczania terminu swieta.Dzisiaj Wielkanoc jest najwazniejszym swietem kalendarza koscielnego.Jej poczatki nie sa jednak bynajmniej chrzescijanskie.Korzenie Wielkanocy tkwia gleboko   w zamierzchlych czasach poganskich.Swieto to mialo dwoch poganskich poprzednikow: germanskie swieto wiosny I obrzedy ku czci bogini Ostara.To od jej imienia pochodzi niemiecka nazwa Wielkanocy: Ostern.Chociaz moze wydac sie to dziwne, od tej  nordyckiej bogini droga prowadzi na powrot do Biblii.Ostara, bogini wiosny, jest odpowiednikiem starotestamentowej Asztare.
Asztare nie byla ulubienica biblijnych wyznawcow Jahwe.Tej wywodzacej sie z Byblos bogini oddawano czesc juz tysiace lat wczesniej, zanim zaczeto wierzyc w pojedynczego Boga Izraela.Sumeryjska pieczec cylindryczna z Lagasz, pochodzaca z okolo 2300 roku p.n.e. , ukazuje ja jako boginie nieba.Asztarte sprawowala wladze nad gwiazdami I swiatem zmarlych.Wedlug Pierwszej Ksiegi Krolewskiej, do jej czcicieli nalezal sam Salomon.Z tego powodu ten wielki krol Izraela sciagnal na siebie gniew Jahwe.W kuriozalny sposob 1000 lat pozniej przypisywany Salomonowi tekst sprawil, ze w swiecie wierzen Nowego Testamentu znalazl sie zajac.Uklady rodzinne Asztarte byly bardzo skomplikowane.Podobno byla corka Aszery I Ela, boga, ktory w Starym Testamencie czesto utozsamiany jest z Jahwe.Syryjski zwyczaj nadawania waznym boginiom dwoch imion stal sie zrodlemlicznych pomylek.Skrupulatne badania nad religia wykazaly, ze Asztarte I Anat to jedna I ta sama bogini.Imie Asztarte znaczylo pierwotnie ,,ta, ktora rodzi’’.Byla ona uwazana za symbol plodnosci.W starozytnym Izraelu odgrywala bardzo wazna role.(1). Czesto jej imieniem nazywano nawet miejscowosci, na przyklad Bet Asztarot.(2). Podobnie jak Asztarte, Ostara rowniez byla boginia plodnosci.Jak jednakdoszlo do tego, ze jednym z symboli Wielkanocy stal sie zajac?  Czy zajac zostal zwierzeciemOstary, gdyz uwazany byl za stworzenie wyjatkowo plodne,prawdziwego mistrzaw przedluzaniu gatunku? Czy dlatego powiazany zostal z Wielkanoca? Za powiazanie zajaca z tym chrzescijanskim swietem w posredni sposob odpowiedzialny jest Salomon.Prawie nieprzerwany slad prowadzi do tego biblijnego krola.W Ksiedze Przyslow Salomon wspomina zwierze, ktore nie bylo znane Onkelosowi, tlumaczowi hebrajskiej Biblii na jezyk grecki.Znajduje sie tu nastepujace zdanie:  Goralki, lud wprawdzie nie mocny,ale w skale mieszkanie zaklada.(3)
Poniewaz zyjacy w II wieku n.e. Onkelos nie znal goralka, poszukliwal zwierzecia, ktore mogloby pasowac do tego opisu.Wybral zajaca.W greckim przekladzie Ksiegi Przyslow znalazl sie wiec opis zajaca: Zajace, lud wprawdzie niemocny, ale w skale mieszkanie zaklada. Marcin Luter, tlumaczac Pismo Swiete, poslugiwal sie tekstem greckim I dlatego “salomonowy zajac” znalazl sie rowniez w niemieckim przekladzie.Mozna go bylo znalezc zarowno w wydaniu Biblii Lutra z 1545 (4), jak I z 1915 roku : (5)  ,, Zajace-slaby lud, ale zaklada swoj dom w skalach”. Wydanie z 1978 powrocilo do goralka ( 6).W ten sposob zajac trafil do Starego Testamentu, ale rowniez zaczal sie czesto pojawiac w kazaniach wczesnochrzescijanskich misjonarzy.Od tego momentu zostal trwale zwiazany z wiara chrzescijanska.Czy skala nie byla owym fundamentem, na ktorym mial byc zbudowany Kosciol Jezusa?  A za mieszkanca skal, co za absurd, uchodzil wlasnie zajac!Podobnie jak w niepoprawnym tlumaczeniu Biblii skala byla fundamentem niepozornej egzystencji zajaca, tak dla swiezo nawroconych chrzescian fundamentem ich poboznego zycia mial stac sie Jezus.Zajac stal sie zatem temetem chrzescijanskich kazan.Nie wiadomo jednak, w jaki sposob przeksztalcil sie on w zajaczka wielkanocnego.Jedno pozostaje faktem-proste bledy w przekladzie moga czasami pociagac za soba powstanie przedziwnych historii.
1.Pierwsza Ksiega Krolewska, rozdz.11, wers 5.
2.Ksiega Jozuego, rozdz. 21, wers 27. Na ten temat zobacz rowniez: Raphael Patai  The
   Hebrew Goddess, Detroit 1990, s. 54-66.
3.Ksiega Przyslow, rozdz. 30, wers 26.
4.Martin Luter 1545 wyd.faksymile, Herrsching o.J.,t.1,s. 1135
   
Zapisane
jerkey
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 01, 2010, 11:31:50 »

No to widzê, ¿e mamy znaffffcê Biblii … przepraszam, ale nie mog³em siê powstrzymaæ Mrugniêcie
Zgodzê siê z Tob± w jednej kwestii: chrze¶cijañstwo ogólnie przyjê³o wiele zwyczajów, które z chrystianizmem maj± tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem. Przyk³ad Wielkanocy czy Bo¿ego Narodzenia s± tutaj najlepsze.
A teraz Twoje wywody:
1)   Absalom i dzieci
W zasadzie Arteq zwróci³ ju¿ uwagê na mo¿liwo¶ci, których Ty w ogóle nie uwzglêdni³a¶. Proszê we¼ pod uwagê, ¿e Biblia i poszczególne jej czê¶ci nie by³y spisywane za „jednym przysiadem”. Po drugie autor – wiedz±c o np. ¶mierci tych synów –móg³ wpierw napisaæ, ¿e mia³ synów, a potem opisaæ pó¼niejsze wydarzenia. Co w tym jest takiego niezwyk³ego? O tym, ¿e Absalom mia³ dzieci po¶wiadcza jeszcze jeden fragment Biblii z 2 Kronik 11:20 („A po niej wzi±³ sobie Maakê, wnuczkê Absaloma. Z czasem urodzi³a mu ona Abijasza i Attaja, i Zizê, i Szelomita”). Bior±c pod uwagê, ¿e w kwestii rodowodów Biblia jest do¶æ dok³adna, to nale¿y przyj±æ, ¿e skoro ni wspomina o potomstwie Absaloma zrodzonym z jego synów, a wspomina mimo wszystko o wnuczce, to najprawdopodobniej urodzi³a j± Tamar, jego córka, a synowie nie urodzili nikogo, poniewa¿ zmarli przedwcze¶nie.
2)   Zaj±czek Wielkanocny
W ca³ym swym wywodzie mylisz zwyczaje i ¶wiêta wprowadzone przez ko¶ció³ katolicki (a potem ca³± resztê ko¶cio³ów z niej pochodnych) z Bibli±. Ka¿dy posiadacz Biblii mo¿e ³atwo przekonaæ siê czytaj±c ewangelie, ¿e Jezus ustanowi³ ¶wiêto upamiêtniaj±ce jego ¶mieræ, a nie zmartwychwstanie. Tyle tytu³em wstêpu.
Cytuj
El¿bieta  „W ten sposob zajac trafil do Starego Testamentu, ale rowniez zaczal sie czesto pojawiac w kazaniach wczesnochrzescijanskich misjonarzy.Od tego momentu zostal trwale zwiazany z wiara chrzescijanska.Czy skala nie byla owym fundamentem, na ktorym mial byc zbudowany Kosciol Jezusa?  A za mieszkanca skal, co za absurd, uchodzil wlasnie zajac”
W ten sposób mo¿na udowodniæ ka¿d± hipotezê, nawet to, ¿e rakiety no¶ne Arian to falliczny symbol chwa³y oddanej szatanowi  Mrugniêcie.

Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, ¿e zaj±c trafi³ do kazañ wczesnochrze¶cijañskich, ja o niczym takim nie wiem. Mo¿e dysponujesz notatkami z tych kazañ? Mrugniêcie W ka¿dym b±d¼ razie pierwsi chrze¶cijanie byli wpierw ¯ydami i nie potrzebowali t³umaczeñ, aby wiedzieæ o jakie zwierzê chodzi³o, poniewa¿ mogli u¿ywaæ pism w swoim ojczystym jêzyku.  Po drugie pierwszym przek³adem starego testamentu na grekê – u¿ywany powszechnie w tamtym okresie – by³a Septuaginta przet³umaczona przez ¯ydów w  III, czy IV wieku przed nasz± er±. A ¯ydzi – no raczej oni wiedzieli jak przet³umaczyæ  tego góralka Mrugniêcie.  I w koñcu po trzecie: jak chcesz udowodniæ symbol jajek w tym ¶wiêcie? Chcesz przeszukaæ wszystkie wersety na poszukiwanie s³owa „jajko” i dopasowaæ je w sposób podobny do tego jak zrobi³a¶ to wy¿ej? Mo¿e znacznym prostszym wyt³umaczeniem jest to, ¿e zaj±czek i jajka jako symbole pogañskie przeniknê³y do odstêpczego chrze¶cijañstwa w ramach wczesnego „ekumenizmu” Mrugniêcie. A Bibliê zostaw w spokoju – ona z Wielkanoc± i zaj±czkiem nie ma nic wspólnego.
Zapisane
Elzbieta
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 01, 2010, 15:22:53 »

NIEOMYLNO¦Æ PAPIE¯A

    Ko¶ció³ Rzymskokatolicki opiera dogmat o nieomylno¶ci papie¿a na fakcie, ¿e Pan Jezus da³ ap. Piotrowi klucze królestwa niebieskiego.

    „A ja ci te¿ powiadam, ¿e¶ ty jest Piotr; i na tej opoce zbudujê ko¶ció³ mój, a bramy piekielne nie przemog± go; i dam ci klucze królestwa niebieskiego; i cokolwiek zwi±¿esz na ziemi, bêdzie zwi±zane i w niebiesiech; i cokolwiek rozwi±¿esz na ziemi, bêdzie rozwi±zane i w niebiesiech” (Ew. ¶w. Mat. 16, 18—19).

    Takie s± s³owa Jezusa Chrystusa. A co mówi ko¶ció³ rzymsko-katolicki? „Dam klucze tobie i twoim nastêpcom... Na tej skale, któr± jeste¶ ty, Piotrze, i twoi nastêpcy... Cokolwiek zwi±¿esz ty i twoi nastêpcy, bêdzie zwi±zane...”.

    Ko¶ció³ rzymsko-katolicki wie, ¿e Jezus Chrystus nie powiedzia³ „twoi nastêpcy”, lecz podaje to jako dogmaty wiary, ¿e On to mia³ na my¶li. St±d jasno wynika, ¿e je¶li nastêpcy ap. Piotra, czyli papie¿e, maj± klucze królestwa niebieskiego, to nie ma innej drogi do niego jak tylko przez czynienie tego, czego ten ko¶ció³ naucza.
     Na podstawie tego ko¶ció³ rzymsko-katolicki dumnie twierdzi, ¿e poza tym ko¶cio³em nie ma zbawienia.

    Zapoznajmy siê bli¿ej z t± spraw±, podchodz±c do niej bardzo powa¿nie. Je¶li Piotr i jego nastêpcy zamkn± drzwi dla kogo¶, a Jezus Chrystus je odemknie lub je¶li Piotr i j e g o nastêpcy odemkn± drzwi, a Jezus Chrystus je zamknie, to ca³a sprawa dania kluczy Piotrowi jest niczym innym, jak pust± gr± s³ów. Otrzymanie kluczy na tych warunkach przez Piotra i jego nastêpców nie mia³oby ¿adnego znaczenia dla nich. Je¶li Piotr i jego nastêpcy rzeczywi¶cie otrzymali klucze królestwa niebieskiego od Jezusa Chrystusa, to je¶li oni odemkn± drzwi, nikt nie ma prawa ich zamkn±æ i je¶li oni zamkn± to musz± one pozostaæ zamkniêtymi. Lecz czy taki jest rzeczywisty stan? Ko¶ció³ katolicki twierdzi, ¿e tak jest w rzeczywisto¶ci. Wynika³by z tego logiczny wniosek, ¿e Jezus Chrystus zrzek³ siê na zawsze i we wszystkich wypadkach prawa do s±dzenia ludzi, za¶ Piotr i jego nastêpcy byliby absolutnymi panami i sêdziami nieba i ziemi w sprawach dotycz±cych zbawienia duszy ludzkiej. Tylko ci, którym Piotr i jego nastêpcy zezwol±, wejd± do królestwa niebieskiego, a ci, którym nie zezwol±, pozostan± zewn±trz królestwa. Je¶li tak jest rzeczywi¶cie, to pozwólcie siê zapytaæ, co znacz± s³owa Pana Jezusa w Ewangelii ¶w. Mateusza w 25 rozdziale:

    „I bêd± zgromadzone przed nim wszystkie narody, i od³±czy jednych od drugich, jak pasterz od³±cza owce od koz³ów. I postawi owce po prawicy swojej, a koz³y po lewicy. Wtedy rzecze król tym, którzy bêd± po prawicy jego: Pójd¼cie, b³ogos³awieni Ojca mego, odziedziczcie królestwo wam zgotowane od za³o¿enia ¶wiata. Albowiem ³akn±³em i dali¶cie mi je¶æ...” (wiersze 32 — 35). „Potem rzecze i tym, którzy bêd± po lewicy: id¼cie ode mnie przeklêci, w ogieñ wieczny... Albowiem ³akn±³em i nie dali¶cie mi je¶æ...” (wiersz 41 i nastêpne).

    W poprzednim .za¶ rozdziale Chrystus mówi:

    „Przeto¿ i wy b±d¼cie gotowi, bo Syn Cz³owieczy przyjdzie w chwili, w której siê nie spodziewacie. Kto tedy jest s³ug± roztropnym, którego postawi³ pan nad czeladzi± swoj±, aby im dawa³ pokarm czasu swego? B³ogos³awiony s³uga ów, którego pan, jego, gdy przyjdzie, znajdzie tak czyni±cym. Zaprawdê powiadam wam, ¿e go nad wszystkimi dobrami swymi postanowi” (rozdz. 24, wiersze 44—47). Mówi±c za¶ o s³udze niewiernym Pan zaznacza:

    „Przyjdzie Pan Owego s³ugi, dnia, którego siê nie spodziewa. I rozetnie go, i wyznaczy mu dzia³ równy z ob³udnikami” (w. 50—51). W 13 rozdziale Ew. £ukasza Pan mówi:

    „Usi³ujcie wej¶æ przez ciasn± bramê: albowiem powiadam wam: wielu bêdzie chcia³o wej¶æ, ale nie bêd± mogli. Skoro wstanie gospodarz i zamknie drzwi, i poczniecie staæ przede drzwiami, mówi±c: Panie, Panie,  otwórz nam! i odpowiadaj±c powie wam: nie wiem sk±d jeste¶cie” (w. 24—25).

    W podobieñstwie o pszenicy i k±kolu Jezus Chrystus wyra¼nie zaznacza, ¿e s³udzy, znalaz³szy k±kol, mówi± do pana swego: „Chcesz¿e wiêc, aby¶my poszli i pozbierali go? Lecz pan rzek³: Nie, a¿eby¶cie zbieraj±c k±kol, nie wykorzenili razem z nim i pszenicy. Dopu¶cie obojgu spo³em ro¶æ a¿ do ¿niwa; a czasu ¿niwa rzekê ¿eñcom: zbierzcie pierwej k±kol i zwi±¿cie go w snopki ku spaleniu; ale pszenicê zgromad¼cie do gumna mojego” (Mat. 13,28— 30). Uczniowie zwracali siê do Niego o wy³o¿enie tego podobieñstwa i otrzymali wyra¼ne o¶wiadczenie Jezusa: „Ten, który rozsiewa dobre nasienie, jest Syn cz³owieczy, a rola to ¶wiat, a dobre nasienie to synowie królestwa, a k±kol to synowie z³ego, nieprzyjaciel za¶, który je zasia³, to diabe³... Po¶le Syn Cz³owieczy Anio³ów swoich, a oni zbior± z królestwa jego wszystkie zgorszenia, i tych, którzy nieprawo¶æ czyni±” (Mat. 13, 37—38 i 41 w.).

    Zwróæmy uwagê nasz± na fakt, ¿e Pan Jezus nigdzie nie mówi o tym, jakoby On mia³ przyj±æ tych, których rozgrzeszyli aposto³owie i uznali ich za godnych królestwa niebieskiego. W ka¿dym za¶ wypadku On s±dzi sam bezpo¶rednio lub przez swoich anio³ów. Sêdzi±, który wyda wyrok i oddzieli dobrych od z³ych, jest wy³±cznie Jezus Chrystus, a nikt inny. Czy¿ nie powtarzamy w sk³adzie apostolskim: „Przyjdzie s±dziæ ¿ywych i umar³ych?”

    Postawmy sobie teraz pytanie: czy w dniu ostatecznego s±du Jezus Chrystus zabierze klucze od Piotra i jego nastêpców, które im da³ przedtem, i zacznie s±dziæ ponownie to; co oni ju¿ poprzednio os±dzili? Je¶li tak bêdzie w rzeczywisto¶ci, to jakie znaczenie bêdzie mia³o otwieranie drzwi przez Piotra i jego nastêpców, gdy je Pan Jezus potem zamknie lub te¿, gdy to, co oni zamknêli, On otworzy? Klucze w takim razie nie maj± dla nich ¿adnej warto¶ci. Czy mo¿e powiemy, ¿e w ostateczny  dzieñ s±du Pan Jezus Chrystus przyjdzie tylko ratyfikowaæ to, co Piotr i jego nastêpcy za³atwili? W takim razie .nie by³oby prawd± to, co Chrystus mówi³, ¿e przyjdzie s±dziæ lub gdy mówi w Obj. ¶w. Jana: „To mówi ¦wiêty, Prawdziwy, maj±cy klucz Dawidowy, który otwiera i nikt nie zamknie, i zamyka, a nikt nie otworzy” (3 rozdz. 7 wiersz).

    Problemu tego nie mog± rozwi±zaæ rzymsko-katolicy. Tote¿ ¿aden ich apologeta nie ³±czy faktu dania kluczy Piotrowi z s±dem ostatecznym, obawiaj±c siê wynikaj±cych z tej nauki konsekwencji.

    K³adli¶my szczególny nacisk na s³owa „Piotr i jego nastêpcy” z tego powodu, ¿e ko¶ció³ rzymsko-katolicki tak uczy. Musimy jednak zauwa¿yæ, ¿e zarówno Pan Jezus jak i Jego aposto³owie ani razu nie powiedzieli tego. Ten rzymsko-katolicki dodatek do S³owa Bo¿ego mówi sam za siebie ka¿demu, kto s±dzi bezstronnie i szuka uczciwie prawdy, pozwala pos±dzaæ o sofistykê. Jezus Chrystus bardzo wyra¼nie mówi „TOBIE” dam klucze i co „TY” otworzysz bêdzie otworzone, a co zamkniesz bêdzie zamkniête. Ani jeden raz nie mówi On „tobie i twoim nastêpcom” lub „co ty i twoi nastêpcy” otworz±, bêdzie otwarte. Jezus nigdy nie mówi³ o nastêpcach Piotra i nie da³ kluczy ko¶cio³owi. On nie powiedzia³: „Na tej skale zbudujê ko¶ció³ mój i dam mu klucze królestwa niebieskiego”. Nie da³ On te¿ kluczy dwunastu aposto³om, lecz da³ je tylko Piotrowi: „Dam ci klucze...”.

    Có¿ w takim razie oznaczaj± te klucze, które by³y dane tylko jednej osobie z prawem u¿ywania?. Powiedzenie to nie odnosi siê do prawa „wi±zania i rozwi±zywania”, gdy¿ to prawo, zgodnie z Ew. Mat. 18 rozdzia³, nadane by³o wszystkim aposto³om. „Cokolwiek zwi±¿ecie na ziemi, bêdzie zwi±zane i w niebie i co rozwi±¿ecie na ziemi, bêdzie rozwi±zane i w niebie”. Nie ³±czmy przywileju kluczy, który by³ dany jednej osobie, z moc± wi±zania i rozwi±zywania, która by³a dana wielu. Ap. Piotr otrzyma³ tylko jedno polecenie, którego nikt inny nie móg³ wykonaæ, a mianowicie: on inaugurowa³ erê ko¶cio³a przez otwarcie drzwi królestwa niebieskiego najpierw dla ¯ydów i prozelitów w dniu Zes³ania Ducha ¦wiêtego, a potem i wszystkim poganom w domu Korneliusza (Dz. Ap. 2,38; 10,44—48). Widocznie Jezus Chrystus pragn±³ daæ Piotrowi klucze, podobnie jak daj± klucze jakiego¶ pañstwowego budynku znanej osobisto¶ci dla dokonania otwarcia. Widzimy to podczas ogólnego zgromadzenia jerozolimskiego zboru, kiedy to ap. Piotr z pewnym zadowoleniem i dum± stwierdza fakt nadania mu tego przywileju przez Pana:„A gdy siê wszcz±³ wielki spór o to, powstawszy Piotr, rzek³ do nich: Mê¿owie bracia! wy wiecie, ¿e od dawnych dni Bóg miêdzy nami zrobi³ wybór, aby przez usta moje poganie s³uchali Ewangelii i uwierzyli” (Dzieje Ap. 15,7). Zauwa¿my, ¿e ap. Piotr nie powiedzia³: „Mê¿owie bracia, wy wiecie, jak to Bóg uczyni³ wybór miêdzy nami i ustanowi³ mnie nieomyln± g³ow± ko¶cio³a, wiêc na mocy tego ja decydujê ex cathedra o sprawie, nad któr± jest prowadzona dyskusja”. On tylko powiedzia³, ¿e „Bóg miêdzy nami zrobi³ wybór, aby przez moje usta poganie s³uchali Ewangelii...”.

    Tym samym Piotr wyja¶nia znaczenie dania mu kluczy. Czy mo¿emy to rozumieæ w inny sposób?

    „Tobie, Piotrze — mówi Chrystus — Ja dam klucze”. Nie „Tobie i innym aposto³om”, gdy¿ jeden wystarcza do inauguracji. Lecz i Piotr, i inni aposto³owie byli zdolni wi±zaæ i rozwi±zywaæ, poruszaj±c moce niebieskie przez modlitwy. Chrystus nie rzek³ „tobie i nastêpcom twoim”, gdy¿ IDEA NASTÊPSTWA APOSTOLSKIEGO JEST NIE ZNANA W NOWYM TESTAMENCIE.
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 01, 2010, 17:32:54 »

El¿bieta, radzê aby¶cie wraz z Kiar± zweryfikowa³y informacje które rozpowszechniacie. Jeste¶ tak mocno zindoktrynowana przez Kiarê, ¿e ¶lepo powtarzasz za ni± bzdury [a mo¿e po prostu daje Ci gotowe teksty do wklejenia - bo sk³adnia, szyk, s³ownictwo to samo] i po prostu siê o¶mieszasz.
Jest równie¿ przyjête, ¿e odtwarzaj±c czyje¶ s³owa umieszcza siê je w cytacie.

Dla forumowiczów: na podstawie relacji El¿bieta - Kiara, a ¶cislej Kiara --> El¿bieta, mo¿ecie doskonale obserwowaæ przejmowanie cudzej to¿samo¶ci i pogl±dów w skrajny sposób. W podobny sposób dzia³a opêtanie i zniewolenie. Je¿eli prze¶ledzicie posty El¿biety dojdziecie do bardzo ciekawych wniosków.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 01, 2010, 17:36:08 wys³ane przez arteq » Zapisane
Elzbieta
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 01, 2010, 17:50:31 »

arteq -to sa cytaty z Biblii, jezeli nie jestes w stanie tego sam zauwazyc.Nastepnie nie rozumiem  dlaczego wlaczasz tu Kiare.Ona nie ma z tym nic wspolnego.Jezeli chodzi o temat Opetanie to pomyliles tematy.A tak pozatym nie bardzo rozumiem dlaczego mam wierzyc i sluchac wlasnie Ciebie.Kazy czlowiek ma prawo do wyboru - wlasnie w taki  sposob , Ja manifestuje Moja Demokracje i prawo wyboru.A tak na marginesie znawco Biblii  - czy naprawde nie poznajesz cytatow z Biblii?
Czy zawsze potrzebujesz kozla ofiarnego, zeby go upodlic i ponizyc w momencie Tobie nie pasujacych teorii?
Nie mam zamiaru z Toba na ten temat dyskutowac na dzien dzisiejszy.Chyba, ze bedziesz w stanie zdjac przyslowiowe " klapki " z oczu lub tez te czarne okulary.
Milusiego dzionka -  Ela
P.S.
Tak na marginesie to Ty Jestes Opetany jezeli chodzi o Kiare a teraz jeszcze i Mnie. Nie wiedzialam,ze Ty rowniez  Jestes Lekarzem Medycyny, lub tez Psychologiem, a  moze Psychiatra.Moze powinienes sie skonsultowac z odpowiednimi Instytucjami na dzien dzisiejszy.Istnieje taka mozliwosc, ze beda w stanie udzielic Ci  profesjonalnej pomocy.
Milego dzionka - Ela
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 01, 2010, 17:52:36 wys³ane przez Elzbieta » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 01, 2010, 18:00:16 »

Nie uwa¿am siê za znawcê Biblii, ale rozpoznajê doskonale pewne cytaty, lecz nie wierzê, ¿e jeste¶ autorem ca³ej wypowiedzi/postu.
Widzê w Twoich wypowiedziach dok³adny styl Kiary, te same zwroty, tre¶æ, formê, manipulacjê tre¶ci±, styl czy nawet WIELKO¦Æ liter. Zaprzeczysz, ¿e spêdzasz z ni± sporo czasu na "wymianie pogl±dów"?
Nie musisz mnie s³uchaæ, lecz mam tak± sam± "Moj± Demokracjê" i prawo wypowiedzi.
Zapisane
Elzbieta
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 09, 2010, 00:28:31 »

JEHOWA – jak powstalo nieprawdziwe ,, imie Boga”

Niektore pomylki biblijne maja za soba bardzo dluga historie.Sa one juz tak mocno zakorzenione w naszej swiadomosci, ze wiekszosc ludzi uwaza je za prawde.Blad pozostaje jednak bledem, niezaleznie od tego, jak czesto sie go powtarza.Oto przyklad: ,, Izraelitom nie wolno bylo wymawiac imienia Jahwe, gdyz bylo ono zbyt swiete!” Ten bezwzgledny zakaz jest jednak absolutnie nieprawdziwy.Izajasz nie dostarcza zadnych przeslanek, na podstawie ktorych moglibysmy przyjac, ze wymawianie Bozego imienia bylo zabronione.Prorok wyraznie podkresla, ze imie Boga mialo byc znane rowniez wrogom Izraela.(1). W jednym z psalmow poboznych Izraelitow zachecanao:
Alleluja.
Chwalcie, sludzy Panscy,
Chwalcie imie Pana.
Niech imie Panskie bedzie blogoslawione
Odtad  I az  na wieki! (2)
Wypelnienie tego zalecenia nie byloby  latwe, gdyby obowiazywal zakaz wypowiadania imienia Boga.Nie jest rowniez prawda, ze stosowania imienia Jahwe ograniczalo sie jedynie do tekstow sakralnych I obrzedow religijnych.W VII stuleciu bardzo czesto wystepuje ono w prywatnych listach.Historia owego bledu rozpoczyna sie okolo 150 n.e.. Przesadnie gorliwy uczony w Pismie, Abba Schaul, zle zrozumial jedno z surowych praw biblijnych, zawarte w Ksiedze kaplanskiej:,, Ktokolwiek bluzni imieniu Pana, bedzie ukarany smiercia.Cala spolecznosc ukamienuje go.Zarowno tubylec, jak  I przybysz beda ukarani smiercia za bluznierstwo przeciwko Imieniu”.(3) Abba Schaul poszedl jednak o krok dalej.Domagal sie , zeby juz wymawiaqnie swietego imienia bylo karane smiercia.Nieprawidlowo zinterpretowal jasny sens biblijnego tekstu:,, Kto ubliza imieniu w jego czterech literach, bedzie ukarany smiercia”. Za ,,ublizanie” Abba Schaul uznal juz glosne wypowiadanie imienia Jahwe.Czy byl to skrajny I odosobniony poglad jednego medrca? W zadnym wypadku! Wydaje sie, ze juz w ostatnich stuleciach przed nasza era zaczela narastac wyrazna obawa przed uzywaniem I wypowiadaniem slowa  ,,Jahwe”. Okolo roku 280 p.n.e. pojawily sie pierwsze przeklady hebrajskich tekstow na jezyk grecki.W Septuaginicie nie znajdziemy juz imienia Jahwe.Cztery spolgloski jhwh nie zostaly odtworzone w greckim tlumaczeniu, ale zastapiono  jes slowem Kyrios, ktore znaczy Pan.W I wieku n.e. zydowski historyk, Jozef Flawiusz, pisze :,, I wyjawil mu Bog swoje imie, ktorego dotad nie znal zaden czlowiek, I tego imienia nie wolno mi tu  podac”.(4) Pismo hebrajskie poczatkowo bylo czystym pismem spolgloskowym.Nie stosowano samoglosek, w trakcie czytania nalezalo je odtwarzac z pamieci.w momencie gdy klasyczny jezyk hebrajski stopniowo zaczal popadac w zapomnienie, powstal problem.W VII stuleciu naszej ery starohebrajski byl juz w Izraelu jezykiem zupelnie martwym podobnie jak dzisiaj lacina.Uczeni w Pismie troszczyli sie jednak o hebrajski jako jesyk kultu.Chociaz w znacznym stopniu zniknal on juz z zycia codziennego, chciano, aby przetrwal jako jkezyk, w ktorym sprawowano obrzedy religijne.Dlatego zdecydowano sie uzupelnic teksty Starego Testamentu samogloskami.Starano sie postepowac bardzo ostroznie.Aby jak najmniej ingerowac w wersy biblijne, nie wstawiono pomiedzy spolgloski samoglosek, ale rozwinieto system kropek I kresek, ktore umieszczano nad lub pod nimi.Poczatkowo istnialo, kilka nieco rozniacych sie od siebie systemow oddawania samoglosek, ale w VII wieku n.e. upowszechnil sie system
cdn.
Milusiego dzionka - Ela
Zapisane
Elzbieta
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 12, 2010, 16:31:07 »

cd.,
tyberiadzki..Celem uczonych hebrajskich bylo ,,przekazanie jednolitej wymowy slow”.(5).Dzieki uzupelnionym samogloskami tekstom wiemy dzisiaj, jak wymawiane bylo swiete imie Boga.W hebrajskim wydaniu Starego Testamentu jhwh pojawia sie 6828 razy.Litera za litera, 6828 razy mozna przeczytac imie Boga… I popelnic przy tym wazny blad.Zydowscy uczeni w Pismie chcieli zapobiec przypadkom, w ktorych podczas, czytania Starego Testamentu ktos przez nieuwage wypowiedzialby na glos imie Boga.W tekscie znajdowalo sie  slowo jhwh, ale nie nalezalo je czytac  ,,Pan” . Aby pomoc czytajacemu, ktorego mysli nie zawsze krazyly wokol tekstu, zastosowano pewien trik.Byl on bardzo prosty, a mimo to niezwykle skuteczny!Pod spolgloskami imienia Boga jhwh umieszczono samogloski hebrajskiego odpowiednika slowa ,,Pan”.Na papierze znajdowaly sie spolgloski jhwh, uzupelnione samogloskami hebrajskiego  odpowiednika slowa  ,,Pan”, a czytano po prostu ,,Pan”.Jesli polaczymy spolgloski slowa jhwh ze znajdujacymi sie pod nim samogloskami, otrzymamy ,,Jehowa” lub  ,,Jehova”.
W Elberfelder Bibel, przekladzie Pisma Swietego, ktory uwazany jest za jeden z najbardziej wiernych orginalowi, znajduje sie nastepujacy komentarz: ,,Aby w trakcie glosnego czytania Biblii nie zapomniano, ze nalezy czytac <<Pan>> I przez pomylke nie wypowiedziano imienia Jahwe.;Zydzi w  swoich rekopisach dodali do spolglosek slowa <<Jahwe>> samogloski slowa <<Adonaj>>.Dlatego niewtajemniczeni mogli przeczytac <<Jehowa>>.Wynika z tego jasno, ze <<Jehowa>> nie jest prawidlowym imieniem Boga I nie powinno sie go ani pisac, ani tez wymawiac w ten sposob”(6).Jeszcze ostrzejsze slowa znajdziemy w podreczniku jezyka hebrajskiego Hebraische Schulbuch:,, Jedynie niewiedza mogla doprowadzic w okresie poznego sredniowiecza do powstania imienia Bozego Jehowa”(7). W hebrajskim wydaniu Starego Testamentu kombinacja Jehowa wystepuje 6828 razy.A jednak nie ma racji ten, kto sadzi, ze tak brzmi imie Boga Izraela.Jak widac, pozory  sa czasami bardzo mylace.Czytelnikom szczegolnie zainteresowanym tematem sprobujemy przyblizyc ten nieco zagmatwany problem.Nawet jesli sie go uprosci, pozostaje nadal dosyc trudny, dlatego ktos, nie zrozumie ponizszych objasnien, nie powinien sie tym zbytnio przejmowac.Sam w sobie prosty process staje sie  skomplikowany dlatego, ze ,,a” jest w jezyku hebrajskim spolgloska, natomiast w polskim samogloska.,,Pan” to po hebrajsku andonaj.W pismie spolgloskowym wyraz ten zapisuje sie nastepujaco: alef/dalet/nun/jod, a w transliteracji na alphabet lacinski adnj.Stojace na poczatku wyrazu ,,a” jest w jezyku polskim samogloska, natomiast w hebrajskim spolgloska.W taki sposob adnj  uzupelnic samogloskami, aby powstalo adonaj? Bezposrednio po ,,a” wystepuje spolgloska ,,d”.Pod ,,a” wstawiono znak podobny do dwukropka z dywizem-,,:-“.Oznacza on, ze nie ma tu samogloski, ale po spolglosce nastepuje kolejna spolgloska.Znak ten mozna jednak odczytac rowniez jako ,,e”.Nad spolgloska ,,d” postawiono kropke, ktora odpowiada samoglosce ,,o” z adonaj.Po polaczeniu spolglosek imienia Jahwe z samogloskami wyrazu adonaj powstaje sztuczna zbitka dwoch slow, ktora mozna czytac jako ,,Jehowa” lub  ,,Jehova”, ktora jednak nie ma nic wspolnego z biblijnym imieniem Boga.Starozytny zydowski uczony w Pismie zupelnie nie wiedzialby, co z tym poczac.Jeszcze raz nalezy powtorzyc:,,Jehowa” to calkowicie pozbawiona sensu zbitka spolglosek hebrajskiego slowa jhwh  I samoglosek hebrajskiego wyrazu adonaj.To tak, jak gdyby z kostek dwoch roznych puzzle ulozyc nowy, absurdalny obrazek.W efekcie otrzymamy arbitralny twor, w ktorym trudno bedzie rozpoznac dawne puzzle, a rekonstrukcja pierwotnych obrazkow moze okazac sie bardzo uciazliwa.
1.Ksiega Izajasza, rozdz.64, wers 1.
2.Psalm 113, wersy 1i 2
3.Ksiega Kaplanska , rozdz. 24, wers 16
4.Jozef Flawiusz Dawne dzieje Izraela, ks. II, XII. 4, tlum. Z. Kubiak, J.Radozycki, Warszawa 2001
5.Hollenberg-Budde,Hebraische Schulbuch red W.Baumgartner, wyd.26 poprawione,Bazylea, Stuttgart 1971,s. 4.
6.Die Heilige Schrift aus dem Grundtext uberstzt, EElberfelder revidierte Fassung, Wuppertal, Zurych 1995, wyd. 4 – specjalne, s. V.
7.Hollenberg-Budde Hebraisches Schulbuch red. W. Baumgartner, wyd.26 poprawione, Bazylea, Stuttgart 1971, s.20 (&13, ust. B).
Milego dzionka -Ela
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Czerwiec 12, 2010, 17:57:09 »

czego zabrak³o w Biblii

 Ewangelia Tomasza
Autor tekstu: Roman Zaroff

Katolicki kanon akceptuje cztery ewangelie: Marka, Mateusza, £ukasza i Jana, Dzieje Apostolskie oraz Listy Paw³a jako sk³adowe czê¶ci Nowego Testamentu. Nie akceptuje natomiast ogromnej liczby innych wczesnochrze¶cijañskich ksi±g. W II wieku n.e. w obiegu by³y, poza obowi±zuj±cym kanonem, ewangelie Tomasza, Filipa, Piotra, Nazareñczyków, Hebrajczyków, Egipcjan, Prawdy, Marii, tzw. Sekretna Marka i wiele innych. Jedn± z takich odrzuconych ksi±g jest ewangelia Tomasza, która w ca³o¶ci sk³ada siê z cytatów przypisywanych Jezusowi z Nazaretu. Nie posiada ona ani elementu narracyjnego ani ci±g³o¶ci czasowej.

Ewangelia Tomasza napisana by³a w jêzyku greckim we wczesnym okresie chrze¶cijañstwa. Najstarszy fragment grecki pochodz±cy mniej wiêcej z roku 140 n.e., lub wcze¶niej, zosta³ odnaleziony oko³o 100 lat temu. Tak wiêc nie jest wiele m³odszy od najstarszego zachowanego fragmentu Ewangelii Jana, datowanego na lata 100 — 125. Ca³o¶æ, w t³umaczeniu koptyjskim, z oko³o 340 roku, zosta³a odkryta w Nag Hamadi. Nie ma zgody specjalistów co do daty jej powstania. Czê¶æ religioznawców uznaje, ¿e pochodzi ona z pierwszej po³owy II wieku n.e., inni ¿e, poniewa¿ Ewangelia Tomasza nie wzoruje siê na innych ewangeliach, pochodzi ona raczej z I wieku n.e. Do tego tematu jeszcze wrócimy.

Ewangelia Tomasza jest generalnie klasyfikowana jako gnostyczna, niemniej znaczna czê¶æ wypowiedzi Jezusa z Nazaretu wystêpuje równie¿ u Marka, £ukasza i Mateusza. Nie ma natomiast wspólnych wypowiedzi, które by wystêpowa³y u Tomasza i Jana. W du¿ym stopniu uznanie ewangelii Tomasza za gnostyczn± jest arbitralne.

Nazwa gnostycyzm pochodzi od greckiego s³owa gnosis — wiedza. Zdefiniowanie gnostycyzmu jest rzecz± trudn± ze wzglêdu na jego ró¿norodno¶æ. Z grubsza mo¿na przyj±æ, ¿e mianem gnostycyzmu okre¶lano te tendencje we wczesnym chrze¶cijañstwie, które odbiega³y od przyjêtych przez chrze¶cijañstwo zinstytucjonalizowane. Charakterystycznymi cechami gnostyków by³o nieuznawanie hierarchii ko¶cielnej i Starego Testamentu, jednocze¶nie zak³adaj±c boski dualizm, z³o ¶wiata materialnego oraz mo¿liwo¶æ wyzwolenia z materii przez poznanie duchowe.

Kanon katolicki nie zosta³ ustalony ani w konkretnym czasie ani przez konkretn± osobê. W zasadzie przyjêcie obecnego kanonu odby³o siê pomiêdzy II a IV wiekiem n.e. Mo¿emy przyj±æ ¿e proces zapocz±tkowali Klemens z Aleksandrii i Ireneusz z Lyonu, a zakoñczy³, praktycznie rzecz bior±c, Atanazy z Aleksandrii.

Decyduj±c± rolê odegra³ chyba jednak Ireneusz z Lyonu. Argument Ireneusza, który mo¿na przyj±æ za decyduj±cy, polega³ na nastêpuj±cych kryteriach: po pierwsze, opiera³ siê na tzw. „ci±g³o¶ci apostolskiej", która mia³a polegaæ na tym, ¿e biskupi Rzymu i innych ko¶cio³ów s± duchowymi spadkobiercami i kontynuatorami misji pierwszych aposto³ów. Nie wnikaj±c czy tak rzeczywi¶cie by³o, trzeba zaznaczyæ ¿e gnostycy nie uznaj±cy hierarchii ko¶cielnej nie mogli tak czy owak zostaæ biskupami. W zwi±zku z tym nie dziwi fakt ich nieobecno¶ci w hierarchii. Ponadto nawet w ewangeliach w³±czonych w kanon nie ma nic co by sugerowa³o, ¿e Jezus z Nazaretu w trakcie swej dzia³alno¶ci zamierza³ tworzyæ jak±kolwiek instytucjê. Jest wiêc to oczywi¶cie do¶æ w±tpliwy argument. Warto tu jeszcze zwróciæ uwagê na jeden fakt. Poza Listami Paw³a, ¿adna z kanonicznych ewangelii nie jest „podpisana". Religioznawcy uznaj± powszechnie, ¿e nie s± one dzie³em Marka, £ukasza, Mateusza i Jana, a imiona i autorstwo aposto³ów dodano im pó¼niej. Jednocze¶nie ewangelia Tomasza rozpoczyna siê s³owami:

„Oto tajemne s³owa wypowiedziane przez ¿yj±cego Jezusa, które spisa³ bli¼niak Judasz Tomasz".

Nie jest wiêc wykluczone, ¿e oryginalna wersja ewangelii Tomasza by³a rzeczywi¶cie spisana przez aposto³a Tomasza, a dotar³a do nas w pó¼niejszych kopiach. Tomasza, który prawdopodobnie by³ rodzonym bratem Jezusa z Nazaretu. Tak czy owak autorstwo Tomasza nie jest mniej prawdopodobne ni¿ czterech ewangelistów w przypadku kanonu. Natomiast Pawe³ nie by³ aposto³em Jezusa i jak sam przyznaje Jezusa osobi¶cie nie zna³ (List do Galatian 1:16).

Po drugie, Ireneusz u¿y³ jako kryterium ilo¶ci wiernych, tak katolików jak i gnostyków. Ilo¶æ wyznawców jakie¶ doktryny sama w sobie nie mo¿e byæ argumentem za i przeciw. Jednocze¶nie trzeba pamiêtaæ, ¿e we wschodniej, g³ównie greckojêzycznej czê¶ci Imperium gnostycyzm by³ bardzo popularny. Podobnie w Rzymie roi³o siê od gnostycznych chrze¶cijan; inaczej Ireneusz nie uwa¿a³by gnostyków za problem. Nale¿y równie¿ zdaæ sobie sprawê, ¿e mo¿liwo¶ci Ireneusza co do oceny ilo¶ci wiernych w ca³ym Imperium by³y zapewne mniejsze ni¿ wspó³czesnych historyków.

Rzeczywiste kryteria wyboru by³y jednak inne ni¿ podane wy¿ej. Konflikt miêdzy ko¶cio³em rzymskim a gnostykami polega³ równie¿, a mo¿e przede wszystkim, na fakcie, ¿e gnostycy nie uznawali hierarchii ko¶cielnej. Dla Ireneusza z Lyonu, biskupa i cz³onka hierarchii by³o to nie do przyjêcia. By³y równie¿ inne powody. Z punktu widzenia rzymskiego chrze¶cijañstwa nale¿a³o odrzuciæ te wszystkie ewangelie, które wi±za³y siê z chrze¶cijañstwem ¿ydowskim, aby rozlu¼niæ wiê¼ z judaizmem. Jednocze¶nie, jako ¿e ko¶ció³ rzymski nie móg³ otwarcie wystêpowaæ przeciw Cesarstwu, pozostawiono te tylko, które winnym u¶miercenia Jezusa z Nazaret widzia³y ¯ydów, a nie Rzymian. Niewykluczone te¿, ¿e ewangelie opisuj±ce wydarzenia raczej ni¿ cytuj±ce s³owa Jezusa z Nazaretu by³y atrakcyjniejsze do czytania i bardziej przemawiaj±ce do wiernych. W efekcie pozosta³ wiêc Marek, Mateusz, £ukasz i Jan. Pozosta³ jednak problem z Listami Paw³a. Marcjon, gnostyk, wielokrotnie powo³ywa³ siê na Paw³a, który wielokrotnie wypowiada³ siê w duchu gnostycznym. Z drugiej strony, jako najwcze¶niejsze ¼ród³o Pawe³ by³ trudny do pominiêcia. Problem rozwi±zano przez dopisanie listów do Tymoteusza i Tytusa. Wspó³cze¶ni badacze Nowego Testamentu s± zgodni, ¿e s± to falsyfikaty. Przyjmujê siê, ¿e na pewno piêæ a mo¿e nawet siedem listów nie jest autorstwa Paw³a.

Odrzucenie innych ¼róde³ pisanych spowodowa³o wielowiekow± akcjê niszczenia „nieoficjalnych" ewangelii, tak wiêc chyba nigdy nie dowiemy siê ile ich naprawdê by³o. Niewykluczone te¿, ze cenne rêkopisy i ¼ród³a mog± znajdowaæ siê w niedostêpnych archiwach Watykanu. Na ich udostêpnienie z oczywistych powodów nie mo¿emy jednak liczyæ. Ca³a nadzieja w archeologii, która co i rusz czyni odkrycia nowych rêkopisów.

Wracaj±c do Ewangelii Tomasza: z racjonalnego punktu widzenia nie ma powodów ¿eby j± odrzucaæ. Zdolno¶ci oceny ¼róde³ Ireneusza z Lyonu, Atanazego z Aleksandrii i innych im wspó³czesnych by³y ¿adne. Ponadto ich stronniczo¶æ i pozareligijne motywy w selekcji s± oczywiste. A wiêc decyzja co jest „s³owem bo¿ym" a co nie, by³a dokonana arbitralnie przez osoby jak najmniej do tego predysponowane. Przyjmuj±c jako hipotezê robocz±, ¿e uznane ewangelie cytuj± rzeczywiste s³owa Jezusa z Nazaretu, zauwa¿amy ¿e istniej± jego wypowiedzi zarejestrowane tylko w jednym z uznawanych ¼róde³. Wynika wiêc z tego, ¿e te wypowiedzi Jezusa z Nazaret zawarte w Ewangelii Tomasza, a nie powtarzaj±ce siê w uznanych ewangeliach, maj± takie samo prawdopodobieñstwo bycia jego autentycznymi s³owami, jak te z obowi±zuj±cego kanonu. Wniosek z tego taki, ¿e obowi±zuj±cy kanon podawany za „s³owo bo¿e" nie do¶æ ¿e niekompletny, jest ponadto produktem arbitralnej decyzji ludzi, których zdolno¶æ oceny ¼róde³ oraz rzetelno¶æ by³a nader w±tpliwa.

Na zakoñczenie warto dodaæ, ¿e wed³ug Watykanu sprawa kanonu ewangelicznego jest spraw± zamkniêt±. Nie mo¿na nic do Nowego Testamentu dodaæ. Gdyby wiêc odkryto rêkopisy z podpisem „Jezus z Nazaretu", nie uznano by ich. Absurdalno¶æ tego stanowiska jest chyba oczywista.

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2543
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
jerkey
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Czerwiec 15, 2010, 09:46:41 »


Cytuj
„Oto tajemne s³owa wypowiedziane przez ¿yj±cego Jezusa, które spisa³ bli¼niak Judasz Tomasz".

Ju¿ samo to stwierdzenie powinno byæ ostrzegawczym ¶wiate³kiem, ¿e co¶ tu nie gra. Je¶li co¶ spisa³o siê w oko³o 100 lat po ¶mierci Jezusa, a nikt nie zna³ s³ów podanych przez autora jako "jezusowe", to wtedy co trzeba zrobiæ ... no proste powiedzieæ, ¿e s± to "tajemne" wypowiedzi przekazane hmmm.. ciekawe komu, o których nie wiedzia³ nikt (z wyj±tkiem rzecz jasna autora tekstu).

Ja ju¿ wypowiedzia³em siê jednoznacznie:
1) Przy za³o¿eniu, ¿e Bóg Stwórca nie przekazywa³ ¿adnej wiedzy ludziom i nie chcia³ jej przekazaæ, to wtedy WSZYSTKIE tzw ¶wiête pisma mo¿na wyrzuciæ, albo potraktowaæ jako opowiastki, które mo¿na poczytaæ sobie przy kawie. A Jezus by³ zwyk³ym cz³owiekiem tyle, ¿e m±drzejszym od innych.
2) Przy za³o¿enia, ¿e Bóg Stwórca chcia³ przekazaæ ludziom informacje, które On uwa¿a za wa¿ne, to po prostu to zrobi³, a potem zatroszczy³ siê, ¿eby by³y one dostêpne ka¿demu w postaci niezmienionej (bo je¶li chcia³ co¶ zrobiæ, a nie potrafi³by tego za³atwiæ to co z niego za Bóg?).

Zarówno powy¿szy tekst, jak i ka¿dy inny tzw "wy¿szej krytyki" opiera siê mniej lub bardziej na pierwszym za³o¿eniu. A je¶li sugeruje, ¿e opiera siê na drugim, to wprost z tych tekstów mo¿na wyczytaæ, ¿e Bóg to oferma, który chcia³ dobrze, a wysz³o jak zwykle.

Niech wiêc ka¿dy wierzy w to co uwa¿a za s³uszne, ale je¶li wierzy siê w Boga przekazuj±cego spisane s³owo, to robienie z Niego ciamajdy jest zaprzeczeniem tej wiary i samooszukiwaniem siê.

Jer

PS. Nied³ugo padnie teza, ¿e Jezus by³ rzymskim "Iluminatem", który powsta³ celowo, aby zniszczyæ ¯ydów, a przywie¶æ ich pod skrzyd³a nowej religii utworzonej w zamy¶le przez tajne s³u¿by rzymskie Mrugniêcie
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Czerwiec 15, 2010, 10:50:24 »

Rozwazajac zagadnienie z uzyciem kryteriow jerkey trzeba na wstepie  zdewaluowac kk stworzone przez Pawla z Tarsu , ktore bylo tylko i wylacznie jego wymyslem , opartym na jego wartosciach.

Bowiem jak wiadomo nie znal Jezusa , nie slyszal Jego slow , a stworzyl sam religje , ktorej wartosci nie graja z wartosciami przekazywanymi przez Jezusa.

* Niewatpliwie , Jezus byl Czlowiekiem madrzejszym od innych.
*Stworca przekazywal i przekazuje informacje ludziom ( bo dlaczego mial by tego nie robic obecnie , a tylko w dawnych czasach?)
Ale.. czlowiek ma wolna wole ( otrzymal ja od Stworcy) , co zrobi z ta wiedza , jak jej bedzie uzywal , to juz inna kwestia.

Nie ma postaci niezmienionej Biblii , jest ona zmieniana wielokrotnie dopasowywana do polityki towarzyszacej czasom tworzacym kanony religijne.

Synody ustanawiajace  dogmaty i praw kierowaly sie ludzkimi zrozumieniami i slabosciami umyslu i serca tworzacych je ludzi.
Wspolczesnie czlowiek myslacy patrzy na te wyczyny z przymruzeniem oka i usmiechem. Ale sa tez ludzie , ktorzy miast myslec powtarzaja bezmyslnie  mysli innych , mieszajac nakazowo do tego Stworce.

Ani Stworca , ani czlowiek nie jest oferma. Droga rozwoju ludzkosci , to droga prob i bledow z wieloscia korekt , takie zalozenie istnialo od poczatku stworzenia przez Stworc. Bylo spowodowane wolna wola dana czlowiekowi i wolnostojenstwem ( nie ingerecja w rozwoj stworzenia z racji obdarowania go wolna wola) , ktore samo mialo dokonywac wyborow na miare wlasnego myslenia i odczowania.

Tak bylo tak jest i tak bedzie do konca istnienia zycia.

Jezus przyszedl przekazac wartosci , na przyjecie ktorych wspolczesny mu czlowiek byl juz gotow. Przekazal je , a co z tym zrobil dalej czlowiek? Korzystal z nich jak potrafil przez 2000 lat dokonujac rozwoju osobistego.

Czlowiek popelnial bledy i bedzie je nadal popelnial w drodze do doskonalosci ( nie jest to nieudacznictwo Stworcy , a czlowieka), ktora kiedys osiagnie , jak powroci do  zycia wartosciami  przekazanymi  przez Jezusa. Bo narazie w malym stopniu zyje nimi , korzystajac z falszywych tworow ustanowionych przez synody i inne ludzkie prawa wypaczajace sens pierwotnego przekazu.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
jerkey
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Czerwiec 15, 2010, 13:05:54 »

Nie bêdê siê odnosi³ do Twoich s³ów o Pawle z Tarsu i ustanowieniu przez niego KK, bo ja niczego takiego nie widzê, ale odeszliby¶my od tematu, wiêc  pozostañmy na tym, ¿e w tej kwestii nasze opinie s± ró¿ne i ju¿.

Cytuj
*Stworca przekazywal i przekazuje informacje ludziom ( bo dlaczego mial by tego nie robic obecnie , a tylko w dawnych czasach?)
Ale.. czlowiek ma wolna wole ( otrzymal ja od Stworcy) , co zrobi z ta wiedza , jak jej bedzie uzywal , to juz inna kwestia.

Chodzi jednak o formê jej przekazania, a nie sam fakt przekazania, czy przekazywania. Ty uwa¿asz, ¿e robi to w tajemniczy i niedostêpny dla wiêkszo¶ci ludzi sposób (mo¿e inaczej: teoretycznie dostêpny dla wszystkich, w praktyce dla niewielu). Ja uwa¿am, ze zrobi³ to jawnie, w sposób spisany i czytelny dla wszystkich. Dlaczego jest to rozs±dne podej¶cie nie bêdê ponownie omawiaæ - ogólnie: jest to mi³osierne, m±dre i sprawiedliwe.  Z tego powodu teoria o wiecznych korektach s³owa bo¿ego przez ludzi jest dla mnie nie do przyjêcia. Albo wierzê, ¿e Bóg potrafi co¶ zrobiæ od pocz±tku do koñca, albo nie. Ale ¿eby nie by³o niejasno¶ci moja wiara w to nie opiera siê tylko na tej idei - rozumiem, ze jest to niewystarczaj±ce. Musz± istnieæ dodatkowe "poszlaki".

Twoje sposoby dochodzenia do prawdy, które uwa¿asz za jedyne i 100% pewne, s± dla mnie bardzo w±tpliwe. Nawet je¶li siê mylê - w co bardzo w±tpiê - to i tak mog± do niego doj¶æ tylko nieliczni - gdzie tu wiêc bo¿a sprawiedliwo¶æ i mi³o¶æ? (Oczywi¶cie st±d bierze siê  - jak dla mnie - bajka o reinkarnacji - jak nie uda siê za pierwszym razem, to za drugim mo¿e tak,a potem jest 100 próba, 500 itd...).

Po drugie - zak³adasz, ¿e Bóg nie ma ¿adnych oczekiwañ wobec cz³owieka, a je¶li ma, to bêdzie wiecznie czekaæ na swoje "duszyczki" (jakkolwiek je pojmujecie - chocia¿ wg mnie to bzdury). Ponadto koncepcja wolnej woli (której istnienia udowadniaæ chyba nie trzeba) w po³±czeniu z "wieczn± cierpliwo¶ci± bo¿±" jak± sugerujesz, k³óci siê nieco z planami wej¶cia w inny wymiar (4 tak?), który ma spasowaæ ka¿dego cz³owieka z wol±/istot± bo¿±. B³±d tkwi w tym, ¿e zak³adasz i¿ ka¿dy bêdzie chcia³ siê "wpasowywaæ" jak pozna jakie to jest "cudowne" i prawdziwe - jestem niemal pewny, ¿e ci, którzy teraz poci±gaj± za sznurki, nie bêd± mieli na to najmniejszej ochoty. Jak zatem bêdzie "usuniêty" ten problem? Liczysz na ich ¶mieræ i na to, ¿e w kolejnym wcieleniu bêd± ju¿ cacy? Potem ju¿ nie bêdzie ludzi ¿±dnych w³adzy i pieniêdzy o moralno¶ci tak ma³ej, ¿e niewidocznej? Nawet je¶li 90, czy 95% ludzi nagle w jaki¶ cudowny sposób dostanie ol¶nienia, to nadal bêdzie tych kilka procent dzier¿±cych w swej rêce kij/pistolet/guzik atomowy, którzy zmusz± resztê, aby siê podda³a ich woli. W przeciwnym wypadku ich po prostu wymorduj±. Dzisiejsza rzeczywisto¶æ daje a¿ nadto dowodów, we¼ pod uwagê chocia¿by Czerwonych Khmerów, których garstka zniszczy³a ca³y kraj, a którzy ostatecznie mieli jednego g³ównego przywódcê.

Po trzecie zak³adasz, ze nawet jak kto¶ siê ju¿ "wpasuje", to potem nie nabierze nigdy ochoty na "ma³y powrót". Jak ju¿ "do¶wiadczy" Boga, to koniec - staje siê boski i niezmienny w tym do koñca (koncepcja taka jest to sensowna tylko w przypadku istnienia "dusz" w postaci "czê¶ci" czego¶, co mo¿na by nazwaæ Bogiem, która z kolei wymusza ideê reinkarnacji).

Mi³o¶æ i dobro o którym mówisz s± niezbêdne, aby mog³o zaistnieæ spo³eczeñstwo ¿yj±ce "normalnie", ale w przeciwieñstwie do Ciebie nie wierzê w to, ¿e s± one wystarczaj±ce do tego, aby takie spo³eczeñstwo mog³o siê utrzymaæ i istnieæ. Przy za³o¿eniu wolnej woli ka¿dego, która nie zostanie nikomu odebrana, to chocia¿by istnienie  "ostatecznego trybuna³u" jest konieczne (który na dodatek musi dzia³aæ sprawnie i szybko). Ty za¶ - zdaje siê - twierdzisz, ¿e nie. Dlatego wierzê w osobowego Boga, który ma konkretne zamierzenie i plan, który realizuje - w przeciwnym wypadku to wszystko na oko³o nas ma niewiele sensu.

Jer
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Czerwiec 15, 2010, 13:47:01 »

Cytat: Jerkey
Dlatego wierzê w osobowego Boga, który ma konkretne zamierzenie i plan, który realizuje - w przeciwnym wypadku to wszystko na oko³o nas ma niewiele sensu.

Jerkey, ja nie wierze w osobowego Boga jako takiego, chocia¿ jest On osobowy poprzez ka¿d± ¿yw± oraz  ¶wiadom± istotê… i mimo to widzê sens nie tylko w tym wszystkim, co dooko³a nas…
Ale to moje widzenie.
Wspania³e jest to, ¿e mo¿emy widzieæ inaczej a nie wg jednej matrycy. Prawda?
A zamierzenie i plan? To my, jego cz±stki realizujemy ten plan wg w³asnych/jego zamierzeñ. Dostali¶my carte blanche na dzia³anie, my¶lenie, odczuwanie. Inna sprawa na jak d³ugo.
Nie wiemy na jaki czas przewidziane s± te nasze kosmosy, rzeczywisto¶ci i ich formy…
Ale dopóki jest droga…  U¶miech
Pozdrawiam
Zapisane
jerkey
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Czerwiec 15, 2010, 14:22:16 »

Witam serdecznie Ptaku...

Cytuj
Jerkey, ja nie wierze w osobowego Boga jako takiego, chocia¿ jest On osobowy poprzez ka¿d± ¿yw± oraz  ¶wiadom± istotê… i mimo to widzê sens nie tylko w tym wszystkim, co dooko³a nas…
Ale to moje widzenie.

Czy co¶ bez osobowo¶ci mo¿e stworzyæ osobowo¶æ? Czy co¶ bez mi³o¶ci stworzy mi³o¶æ?  Jako¶ trudno mi w to uwierzyæ...po prostu.

Cytuj
Wspania³e jest to, ¿e mo¿emy widzieæ inaczej a nie wg jednej matrycy. Prawda?

Tak, masz racjê. Ale czy ró¿norodno¶æ ma prawo krzewiæ siê dowolnie jak chce i bez ograniczeñ?

Cytuj
A zamierzenie i plan? To my, jego cz±stki realizujemy ten plan wg w³asnych/jego zamierzeñ. Dostali¶my carte blanche na dzia³anie, my¶lenie, odczuwanie. Inna sprawa na jak d³ugo.
Nie wiemy na jaki czas przewidziane s± te nasze kosmosy, rzeczywisto¶ci i ich formy…

A czy Bóg nie posiada zamierzeñ? Jest to takie samo pytanie jak to dotycz±ce osobowo¶ci.

Mo¿na siê na¶miewaæ z Biblii lub uwa¿aæ j± za bajki (nie twierdzê, ¿e Ty tak my¶lisz), ale czy w s³owach: "Na swój obraz i podobieñstwo ich stworzy³" nie tkwi ogromny sens i prostota zarazem?

Pozdrawiam
Jer

Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Czerwiec 15, 2010, 14:29:18 »

trzeba na wstepie  zdewaluowac kk stworzone przez Pawla z Tarsu , ktore bylo tylko i wylacznie jego wymyslem , opartym na jego wartosciach.
Bowiem jak wiadomo nie znal Jezusa , nie slyszal Jego slow , a stworzyl sam religje , ktorej wartosci nie graja z wartosciami przekazywanymi przez Jezusa.
Alez s³ysza³ - "Szawle, Szawle, dlaczego mnie prze¶ladujesz..." Je¿eli ju¿ chodzi o jak±¶ formê "sukcesji" - to otrzyma³ j± Piotr - "ty¶ jest opoka na której zbudujê mój ko¶ció³..."

Nie ma postaci niezmienionej Biblii , jest ona zmieniana wielokrotnie dopasowywana do polityki towarzyszacej czasom tworzacym kanony religijne.
Hmmm... alez s³ysza³em w której¶ z Twoich wypowiedzi, ¿e i owszem - jest, schowana g³êboko w Watykanie... - to raz
Dwa - aby stwierdziæ z pewno¶ci±, ¿e co¶ zosta³o zmienione oraz wypowiedzieæ siê w temacie zakresu tych zmian nale¿y dysponowaæ wzorcem. A twierdzisz, w po¶cie wy¿ej, ¿e wzorzec nie istnieje... Wiêc na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Je¿eli wspomnisz o swojej domniemanej "wewnêtrznej wiedzy" to siê rozp³aczê - wielokrotnie by³o ju¿ udowadniane jaka nik³a rzetelno¶æ j± cechje
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 14:30:14 wys³ane przez arteq » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Czerwiec 15, 2010, 16:17:05 »

Witaj Jerkey równie serdecznie,
Cytuj
Czy co¶ bez osobowo¶ci mo¿e stworzyæ osobowo¶æ? Czy co¶ bez mi³o¶ci stworzy mi³o¶æ?  Jako¶ trudno mi w to uwierzyæ...po prostu.
A co to jest osobowo¶æ?
Wg wikipedii:
"Osobowo¶æ – wewnêtrzny system regulacji pozwalaj±cy na adaptacjê i wewnêtrzn± integracjê my¶li, uczuæ i zachowania w okre¶lonym ¶rodowisku w wymiarze czasowym (poczucie stabilno¶ci). Jest to zespó³ wzglêdnie trwa³ych cech lub dyspozycji psychicznych jednostki, ró¿ni±cych j± od innych jednostek.
Osobowo¶æ jest tak¿e definiowana jako charakterystyczny, wzglêdnie sta³y sposób reagowania jednostki na ¶rodowisko spo³eczno-przyrodnicze, a tak¿e sposób wchodzenia z nim w interakcje.
Nie jest jedynym wyznacznikiem dzia³ania – to co i jak cz³owiek robi zale¿y te¿ od dora¼nego stanu fizycznego i psychicznego, emocji, stopnia przygotowania do danego dzia³ania."


Czy zatem tak rozumiane pojêcie osobowo¶ci mo¿na odnie¶æ do Boga istniej±cego poza nami? Ju¿ prêdzej mo¿na mówiæ o boskiej ¶wiadomo¶ci ni¿ osobowo¶ci.
Ale przy za³o¿eniu, ¿e Bóg jest w ka¿dym z nas, suma osobowo¶ci mo¿e daæ jak±¶ mega osobowo¶æ. By³aby to jednak osobowo¶æ schizofreniczna. Byæ mo¿e schizofrenicy s± przez to bardziej boscy gdy¿ zawieraj± w sobie wiêcej osobowo¶ci?
No i skoro jeste¶my na obraz i podobieñstwo, to reinkarnacja jak najbardziej usprawiedliwiona, bo kumuluje mnóstwo osobowo¶ci wskutek wêdrówki poprzez czas i przestrzeñ. Czyli Bóg zawiera wszystkie osobowo¶ci, My wskutek inkarnacji bardzo wiele. Wiêc jeste¶my na obraz i podobieñstwo.
Zatem, CO¦ bez osobowo¶ci, przy pomocy ¶wiadomo¶ci i aktu twórczego mo¿e stworzyæ wiele osobowo¶ci w zal±¿kowych stadiach i umie¶ciæ je w wymuszaj±cych rozwój ¶rodowiskach. Dalej, to ju¿ nasza domena…  a narzêdzi mamy wiele…
To samo tyczy mi³o¶ci.

Cytuj
Tak, masz racjê. Ale czy ró¿norodno¶æ ma prawo krzewiæ siê dowolnie jak chce i bez ograniczeñ?
S± ogrody prowadzone rêk± ogrodnika, s± równie¿ dziko rosn±ce. Które piêkniejsze?
Kwestia gustu. Ja wolê te dzikie… i uwa¿am, ¿e maj± prawo krzewiæ siê dowolnie…  U¶miech

Cytuj
A czy Bóg nie posiada zamierzeñ? Jest to takie samo pytanie jak to dotycz±ce osobowo¶ci.
O to spytaj samego Boga.
Mi powiedzia³, ¿e moje zamierzenia s± równie¿ jego… Tobie mo¿e powie inaczej?  Chichot

Pozdrawiam  U¶miech

Ps. Nie na¶miewam siê z Biblii, ale nie biorê jej te¿ dos³ownie…
Zapisane
jerkey
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Czerwiec 15, 2010, 21:59:31 »

Ptak napisa³:

Cytuj
A co to jest osobowo¶æ?
Wg wikipedii:
"Osobowo¶æ – (...)

Czy zatem tak rozumiane pojêcie osobowo¶ci mo¿na odnie¶æ do Boga istniej±cego poza nami

Definicje mo¿e sobie podarujmy, tym bardziej, ¿e odnosz± siê tylko do cz³owieka. Dla mnie osobowy Bóg to wyra¼nie oddzielna istota, obdarzona zespo³em cech, które stanowi±, ¿e staje siê On nie tylko si³±, wielko¶ci±, m±dro¶ci± (?), ale tak¿e Bytem o wyra¼nych celach, "upodobaniach". Biblia przypisuje Bogu nie tylko konkretne cechy jak mi³o¶æ, m±dro¶æ, poczucie sprawiedliwo¶ci, moc, lojalno¶æ, mi³osierdzie, ale tak¿e opisuje jego odczucia mówi±c o rado¶ci, czy smutku.
Pewnie - mo¿na by napisaæ, ¿e to taki ludzki obrazek Boga, ¿e cz³owiek próbuje opisaæ Boga nie znaj±c Go pojêciami, które rozumie.
Ale czy Jego dzie³a stwórcze nie ¶wiadcz±, ¿e charakteryzuje siê chocia¿by poczuciem piêkna, dobroci±.

Tym mniej wiêcej jest dla mnie osobowy Bóg.

Cytuj
Ale przy za³o¿eniu, ¿e Bóg jest w ka¿dym z nas (...)

To tylko za³o¿enie. Na czym je opierasz? Osobi¶cie uwa¿am je za z gruntu fa³szywe.
Je¶li to stwierdzenie jest fa³szywe, to dalsze Twoje wywody równie¿ takimi s±. Po drugie to co napisa³a¶ w ogóle nie t³umaczy jak co¶ nie posiadaj±ce cech mo¿e utworzyæ byty je posiadaj±ce (chocia¿by w "zal±¿kowych" formach), a tak¿e jak te byty "wytworzy³y" nowe rodzaje cech. Je¶li to prawda, to do dzisiaj powinna trwaæ kreacja nowych cech, a nie widzê niczego co by na to wskazywa³o. Mo¿esz powiedzieæ: ilo¶æ cech jest ograniczona. No dobrze, ale CO je w takim razie ograniczy³o? Kto lub co o tym zadecydowa³o?
Twoje tezy s± w tej kwestii bardzo podobne do teorii ewolucji, w której naukowcy mówi± te¿ o d³ugofalowym rozwoju, ale który nie potrafi± zasadniczo wyt³umaczyæ. Jedyne co s³yszê to teksty w stylu: "wskutek wielu milionów lat co¶ siê zrobi³o/dostosowa³o/podzieli³o". I ju¿ sprawa za³atwiona.

Nie oczekujê odpowiedzi. Nasze pogl±dy w tej kwestii s± zdecydowanie odmienne. Czy to dobrze, czy ¼le? Ufam, ¿e wszyscy nied³ugo otrzymaj± jasn± odpowied¼ (niekoniecznie w 2012 U¶miech)

A tymczasem pozdrawiam i ¿yczê mi³ej nocy
Jer
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Czerwiec 16, 2010, 00:19:00 »

Witaj Jerkey,
Faktycznie nasze wierzenia ró¿ni± siê nieco, co niczego nie dowodzi.
Owszem, wierzê w ewolucjê, ale wierzê równie¿ w pierwotn± przyczynê stwórcz±, tzw. akt stwórczy, którego rozwiniêciem jest w³a¶nie ewolucja. 
Wg mnie biblijne opisy dotycz± boga/bogów, istot fizycznych jak my (choæ na wy¿szym etapie rozwoju), st±d podobieñstwo cech osobowo¶ciowych. Wszystkie ¶wiête ksiêgi to opisy tych kontaktów i ingerencji w nasz rozwój ³ami±cych ci±g³o¶æ ewolucji.
Co do za³o¿eñ, równie¿ je czynisz i na tym budujesz swoj± wiarê, ani lepsz± ani gorsz± od innych wiar. A prawda ostateczna? Je¶li taka jest, objawi siê…  U¶miech
Pozdrawiam serdecznie
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 00:36:01 wys³ane przez ptak » Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.041 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni gangem wypadynaszejbrygady phacaiste-ar-mac-tire granitowa3