JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #150 : Lipiec 01, 2010, 08:10:00 » |
|
Prorok Izajasz wg Martina Heinricha uchodzi³ za najlepiej poinformowanego astronoma. Przestrzega³ ci¹gle przed zbli¿aj¹c¹ siê katastrof¹. Mój obecnie czêœciowy guru dietetyczny dr Jan Kwaœniewski, ten który w ksi¹¿ce "T³uste ¿ycie" roztacza wizjê przysz³ej, bogatej w mas³o i œmietanê Polski, gdzie wszyscy ludzie maj¹ ju¿ olej w g³owie: http://www.optymalni.org.pl/sklep/?p=productsMore&iProduct=13ten¿e dr Kwaœniewski bardzo chwali proroctwa Izajasza. Czêsto go wspomina w swoich tekstach. Postanowi³em zajrzeÌ do jego ksiêgi w Starym Testamencie. I by³em w lekkim szoku. U Izajasza te¿ wszystko odbêdzie siê w "owym dniu", a wiêc szybko, tak jak pisz¹ szaraki. Oto przyk³adowe cytaty: Bo dla Pana Zastêpów nastanie dzieù s¹du. ...................... I zni¿y siê pycha cz³owieka a wynios³oœÌ ludzka opuœci siê, lecz jedynie Pan wywy¿szy siê w owym dniu A bo¿ki doszczêtnie zgin¹ I wejd¹ do jaskiù skalnych i do jam ziemnych ze strachu przed Panem i przed blaskiem jego majestatu, gdy powstanie aby wstrz¹sn¹Ì ziemi¹. ............................ I zahuczy nad nim w owym dniu jak zahuczy morze. Gdy spojrzeÌ na ziemiê,oto niepokoj¹ca ciemnoœÌ i œwiat³o przyÌmione przez ciemne ob³oki. ................................ Pan Zastêpów dokonuje przegl¹du zastêpów bojowych. Ci¹gn¹ z dalekiej ziemi, od kraùców nieba, Pan i narzêdzia jego grozy, aby zniszczyÌ ca³¹ ziemiê. Biadajcie! Bo bliski jest dzieù Pana, który nadchodzi jako zag³ada od Wszechmocnego Dlatego opadaj¹ wszystkie rêce i truchleje ka¿de serce ludzkie. I s¹ przera¿eni; ogarniaj¹ ich kurcze i bóle, wij¹ siê z bólu jak rodz¹ca, jeden na drugiego spogl¹da os³upia³y. Oto nadchodzi dzieù Pana, okrutny, pe³en srogoœci i p³on¹cego gniewu, aby obróciÌ ziemiê w pustyniê, a grzeszników z niej wytêpiÌ. Gdy¿ gwiazdy niebios i ich planety nie dadz¹ swojego œwiat³a, s³oùce zaÌmi siê zaraz, gdy wzejdzie, a ksiê¿yc nie b³yœnie swym œwiat³em. ......................................... To jest plan postanowiony co do ca³ej ziemi,
a to jest rêka podniesiona przeciwko wszystkim narodom. Je¿eli pan Zastêpów postanowi³, któ¿ to unicestwi? Jego rêka jest wyci¹gniêta, któ¿ j¹ odwróci?.......................................................... gdy¿ upusty w górze siê otworz¹, a ziemia zadr¿y w posadach. W bry³y rozleci siê ziemia, w kawa³ki rozpadnie siê ziemia, zatrzêsie i zachwieje siê ziemia Wko³o zatacza siê ziemia jak pijany i ko³ysze siê jak budka nocna........................................ I zarumieni siê ksiê¿yc, a s³oùce siê zawstydzi, gdy¿ Pan Zastêpów bêdzie królem....
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2010, 08:19:00 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #151 : Lipiec 07, 2010, 08:20:58 » |
|
Zmiany osi obrotu w starych przekazach.
NiezaleÂżni badacze prĂłbujÂą dowieœÌ, Âże teoria dawnych nagÂłych zmian osi jest prawdziwa . SzukajÂą potwierdzeĂą w starych pismach i znajdujÂą je. Jednym z takich badaczy jest Martin Heinrich. W ksi¹¿ce „Planeta Wenus dzieÂłem BogĂłw – kosmitĂłw” podaÂł wiele ciekawych informacji na ten temat dawnych zmian osi obrotu.
Informacje z dzieÂła „Historia cywilizowanych narodĂłw Meksyku”
„PóŸniej SÂłoĂące nie chciaÂło siĂŞ pokazaĂŚ i przez cztery dÂługie dni Âświat pozbawiony byÂł ÂświatÂła. NastĂŞpnie pojawiÂła siĂŞ wielka gwiazda, ktĂłra po raz pierwszy wzeszÂła na wschodzie. KolejnoœÌ pĂłr roku oraz dÂługoœÌ dnia ulegÂły pomieszaniu. WĂłwczas to staÂło siĂŞ, Âże ludzie na nowo porzÂądkowali dnie i noc i godziny stosownie do powstaÂłej ró¿nicy czasu.” Zjawisku towarzyszyÂła katastrofa i potop.
Pisma Moliny i Avila mĂłwiÂą natomiast o 5 dniach ciemnoÂści.
Papirus z Ipuwer: „kraj obrĂłciÂł siĂŞ do jak koÂło garncarskie, a Ziemia przewrĂłciÂła siĂŞ do przodu” StaroÂżytni Grecy znali podobno aÂż dwie katastrofy. Jedna z czasĂłw Ogygesa, a druga z Deukaliona
Herodot z Halikarnasu, spisaÂł w 440 roku p.n.e. przekazy od kapÂłanĂłw egipskich, ktĂłrzy mĂłwili mu, Âże dwa razy zdarzyÂło siĂŞ tak, Âże SÂłoĂące zachodziÂło na wschodzie. Heraklit z Efezu nauczaÂł, Âże na Ziemi dochodzi do cyklicznej katastrofy co 10800 lat. Platon mĂłwiÂł o katastrofie Atlantydy. Arystach z Samos mĂłwiÂł o dwĂłch katastrofach, ktĂłre dotknĂŞÂły ZiemiĂŞ.
W Indyjskich przekazach podano, ¿e dawne przesuniêcie biegunów wynios³o we wspó³czesnych jednostkach odleg³oœci 1400 kilometrów.
Astronomiczne przekazy chiĂąskie „Wenus w ciÂągu jasnego dnia widoczna byÂła na niebie i rywalizowaÂła ze SÂłoĂącem” „PojawiÂła siĂŞ nowa bÂłyszczÂąca gwiazda”
Gdy w Meksyku byÂło ciemno , byÂły takÂże rejony gdzie SÂłoĂące w ogĂłle nie zachodziÂło Hebrajskie teksty donoszÂą, Âże „ SÂłoĂące staÂło nieruchomo na nieboskÂłonie”
FiĂąski epos Kalewala – opowieœÌ o dziejach ludzkoÂści podaje o informacje o katastrofie na poczÂątku ktĂłrej byÂło ciemno a potem bĂłg Ukko wykrzesaÂł ogieĂą i Ăłw wielki ogieĂą z nieba wypaliÂł tysiÂąc dziur w mroku nad ZiemiÂą a potem ÂświeciÂł gorejÂącym Âżarem. Potem wg tego fiĂąskiego eposu miaÂła rozpocz¹Ì siĂŞ nowa epoka w dziejach Âświata.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #152 : Lipiec 07, 2010, 09:45:48 » |
|
Jack napisaÂł Prorok Izajasz wg Martina Heinricha uchodziÂł za najlepiej poinformowanego astronoma. PrzestrzegaÂł ciÂągle przed zbliÂżajÂącÂą siĂŞ katastrofÂą. No tak, skoro katastrofistÂą byÂł to od razu, nie wiedzieĂŚ dlaczego uznaÂłeÂś go za najlepiej poinformowanego. MoÂże takie wizje na tamten , Izajaszowy czas, byÂły oczywiste, ale nie masz gwarancji, Âże Pan nie zmieniÂł zdania w miĂŞdzyczasie  pozdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #153 : Lipiec 07, 2010, 11:22:46 » |
|
Niestety nie pojawilÂły siĂŞ okolicznoÂści ÂłagodzÂące, cudu zmÂądrzenia ludzkoÂści nie byÂło i raczej przed przelotem Planety X nie bĂŞdzie, dlatego rĂŞka Pana pozostanie podniesiona. Przynajmniej tak twierdzi Izajasz, Hopi, Majowie, Zetaki ect.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #154 : Lipiec 07, 2010, 14:32:07 » |
|
O jakich Ty okolicznoÂściach ÂłagodzÂących piszesz ? Nie ma kary i nagrody, mamy za to to, co przyciÂągamy. W tym miejscu zacytujĂŞ fragment ksi¹¿ki, ktĂłrÂą ostatnio przeczytaÂłem. TytuÂł "Iluzje,czyli czÂłowiek, ktĂłry nie chciaÂł byĂŚ mesjaszem " Oto ten fragment M: A on [tytuÂłowy mesjasz] rzekÂł do nich: „Gdyby czÂłowiek powiedziaÂł Bogu, Âże chce pomĂłc cierpiÂącemu Âświatu, bez wzglĂŞdu na cenĂŞ, jakÂą musiaÂłby zapÂłaciĂŚ, i gdyby BĂłg pouczyÂł go, jak ma to zrobiĂŚ, czy czÂłowiek ten powinien zrobiĂŚ jak mu kazano?” T:„OczywiÂście, mistrzu! – krzykn¹³ tÂłum. – Gdyby BĂłg go o to prosiÂł, radoÂściÂą byÂłoby dlaĂą znosiĂŚ nawet piekielne mĂŞki!” M:„Bez wzglĂŞdu na to, jakie to mĂŞki ani jak trudne byÂłoby to zadanie?” T: „To honor zawisn¹Ì, chwaÂła do krzyÂża byĂŚ przybitym, chwaÂła spÂłon¹Ì na stosie, jeÂśli tego wÂłaÂśnie oczekiwaÂłby BĂłg” – powiedzieli. M: „A co byÂście zrobili – zapytaÂł ich mistrz – gdyby BĂłg powiedziaÂł wam prosto w oczy: >>NAKAZUJĂ WAM, BYÂŚCIE NA TYM ÂŚWIECIE DO KOĂCA DNI SWOICH BYLI SZCZĂÂŚLIWI<< Co byÂście wtedy zrobili?” A tÂłum pogr¹¿yÂł siĂŞ w ciszy; na zboczach gĂłr, w dolinach, gdzie zgromadzili siĂŞ wszyscy, nie byÂło sÂłychaĂŚ ni gÂłosu, ni dÂźwiĂŞku Âżadnego. A mistrz przerwaÂł ciszĂŞ tymi sÂłowy: „IdÂąc drogÂą wÂłasnego szczĂŞÂścia, znajdziemy wiedzĂŞ, dla ktĂłrej wybraliÂśmy nasz Âżywot. WÂłaÂśnie dziÂś dowiedziaÂłem siĂŞ tego i postanowiÂłem was opuÂściĂŚ, aby pĂłjœÌ wÂłasnÂą drogÂą, jeÂśli wolno.” koniec cytatu  JakoÂś tak trudno ludziom przyciÂągn¹Ì to szczĂŞÂście , myÂśleĂŚ i czuĂŚ pozytywnie. WolÂą raczej taplaĂŚ siĂŞ w nieszczĂŞÂściu, myÂśleĂŚ o grzechu pierworodnym ( o grzechach w ogĂłle ) , a zatem przyciÂągajÂą do siebie wzorzec ofiary. Nie tylko go przyciÂągajÂą, ale teÂż projektujÂą na innych, bo przecieÂż zawsze winni sÂą jacyÂś "inni".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #155 : Lipiec 07, 2010, 16:32:24 » |
|
tak jest- east,- w dniu kiedy wszyscy to pojmą i będą chcieli żyć szczęśliwi ten świat zmieni się raz na zawsze, póki co nie wiedzieć czemu wolimy realizować aktualny program aż do końca wyznaczonego dawno temu cyklu• Kiedy domknie się ten cykl?
- W przeciwieństwie do zachodnich kalendarzy, mających miarę wektorową, Majowie mieli inną technikę mierzenia czasu. Zawsze był punkt wyjścia i punkt celu. Na zakończenie każdy wielki cykl 26 000 lat otrzymywał krótką, programową formę 26 lat. Obecny cykl domknie się 21 grudnia 2012 roku. Zwrot czasu, określany mianem Konwergencji Harmonicznej, nastąpił o świcie z 16/17 sierpnia 1987 r. Odtąd, idąc wstecz, naprawiamy to, co wypaczyliśmy po drodze. Okres od 1987 do 2013 (fraktalne 26), reprezentuje dzieje ludzkości na przestrzeni ostatnich 26 000 lat, a nawet dużo więcej... W wielu mitologiach mówiono, że na koniec czasów zostaną uwolnione „demony”. To dzieje się właśnie teraz, na naszych oczach. Każda nieuzdrowiona karma musi rozładować się sama. Dlatego dzisiejsza scena planetarna to orgia planetarna – „demony” szukają ujścia. Teraz na Ziemi spotyka się, kłóci i godzi cały Kosmos. Nic nie powinno nas dziwić, wszystko pojawia się we właściwym czasie. Jedyne, co powinniśmy zrobić, to zachować czujność.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2010, 16:44:08 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #156 : Lipiec 07, 2010, 23:37:35 » |
|
Abyœmy przyci¹gali samo szczêœcie i mi³oœÌ musia³oby totalnie zmieniÌ siê myœlenie Ludzkoœci. W obecnych warunkach to niemo¿liwe. Obecne warunki wrêcz blokuj¹ zmianê myœlenia Ogó³u. Dominuje strach egzystencjalny i inne, raczej ciemne si³y. To z³o by³o tak naprawdê zaplanowane i wykorzystane do szkolenia dusz ludzkich. Ale ta lekcja siê koùczy. Zaczyna siê nowy etap szkolenia. Jest ca³kowicie inny od poprzedniego. Do nowego szkolenia potrzebna jest totalna zmiana warunków szkolenia na Ziemi. Dlatego w³aœnie zewnêtrzne warunki maj¹ ulec drastycznej, nag³ej zmianie. Dlatego zmiana warunków by³a zaplanowana i jest nadal porz¹dana przez tzw."Hierarchiê Duchow¹" By wymusiÌ energoinformacyjn¹ zmianê na Ziemii. Przy okazji nast¹pi konieczna selekcja uczniów, bo nie ka¿dy poradzi sobie w nowej szkole. Nic siê nie zmieni³o w tej kwestii od tysiêcy lat. Plan szkoleniowy dla dusz ziemskich dalej pozostaje w mocy. Do wczeœniejszej, cudownej zmiany myœlenia ludzkoœci nie dosz³o, co tak naprawdê by³o ³atwe do przewidzenia i niemal pewne ju¿ na pocz¹tku kwarantanny(szkolenia dusz ludzkich), gdy "Bogowie" nas opuœcili.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #157 : Lipiec 08, 2010, 07:44:50 » |
|
Jack, powiedz mi, jak wielkiego wysi³ku potrzeba, ¿eby czuÌ siê szczêœliwym, a tym samym przyci¹gn¹Ì do siebie szczêœcie ? Ma³e dzieci nie maj¹ pieniêdzy, ani tych wszystkich "niezbêdnych" rzeczy , a przebywaj¹ w tym naturalnym stanie zupe³nie bez ¿adnego wysi³ku. Obecne warunki egzystencjalne stworzyli sobie doroœli, ale to jest iluzja , która istnieje jedynie dlatego, ¿e j¹ zasilamy. Totalna zmiana warunków na Ziemi nic nie da tak d³ugo, jak d³ugo nie zmieni siê sam cz³owiek. Œwiat jest lustrem wypadkowej naszych myœli. Odbija to, co my wyemitujemy. W jaki sposób lustro mog³oby wp³yn¹Ì na Ciebie ? Musia³oby wszystko ulec odwróceniu, a lustro musia³oby nabyÌ osobowoœÌ, ale tak przecie¿ nie jest i nigdy nie by³o. Wprawdzie mówi siê powszechnie , ze "Bóg chce to", "Bóg chce tamto", ale to tylko projektowanie w³asnych oczekiwaù. Gdyby Bóg na prawdê zechcia³ wp³ywaÌ na coœ, to ju¿ dawno by to zrobi³. Jeœli zatem cokolwiek na Ziemi ma siê zmieniÌ, to musi zacz¹Ì siê od œrodka, w ka¿dym cz³owieku, a nie od zmiany zewnêtrznych warunków.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2010, 07:45:22 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #158 : Lipiec 08, 2010, 08:52:12 » |
|
IdŸ do pierwszego lepszego na mieœcie i powiedz mu zmieù siê stary, zmieù swoje myœli. To wa¿ne. Jak dobrze trafisz to nawet nie dostaniesz kosy pod ¿ebro, najwy¿ej w pysk. Dopiero zmiana zewnêtrznych warunków wymusi globaln¹ zmianê myœlenia. Bez zmiany warunków zewnêtrznych globalnej zmiany myœlenia ludzkoœci nie bêdzie. Jako trzecia po zmianie myœlenia nast¹pi zmiana energoinformacyjnego otoczenia. Energoinformacyjne struktury "podtrzymuj¹ce stare myœlenie" znikn¹ dopiero jako ostatnie. Tak zosta³ "z góry" zaplanowany rozwój dusz ludzkich, a doœÌ nag³a zmiana "szko³y" na wy¿sz¹ zostanie zrealizowana. Co do dzieci polecam prace Rudolfa Steinera, który dok³adnie i rzetelnie omawia te sprawy. http://www.wydgenesis.nazwa.pl/genesis/index.php?cPath=27"Jack, powiedz mi, jak wielkiego wysi³ku potrzeba, ¿eby czuÌ siê szczêœliwym" obecnie najwiêcej szczêœcia i satysfakcji odczuwam gdy generujê w sobie realistyczny (co wa¿ne) obraz rozwoju Polski i ca³ej ludzkoœci i podejmujê choÌby drobne dzia³ania w kierunku jego realizacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2010, 09:01:15 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #159 : Lipiec 08, 2010, 10:27:37 » |
|
Wg mnie racjĂŞ ma zarĂłwno East jak i JACK. Owszem, warunki wewnĂŞtrzne (myÂślenie czÂłowieka) wpÂływajÂą na zmianĂŞ Âświata. Ale myÂślenie to, nie bierze siĂŞ samo z siebie bez oderwania od rzeczywistoÂści lub jej iluzji. Zachodzi tu sprzĂŞÂżenie zwrotne. ZewnĂŞtrznoœÌ niejako ukierunkowuje myÂślenie poprzez stymulacjĂŞ wszystkich zmys³ów czÂłowieka, co wpÂływa rĂłwnieÂż na jego emocjonalnoœÌ i uczuciowoœÌ. Gdy ktoÂś jest bardzo oporny na wyciÂąganie odpowiednich wnioskĂłw, los funduje mu tak drastyczne doÂświadczenia (np. w postaci ciĂŞÂżkiej choroby), Âże dochodzi na ogó³ co caÂłkowitego przewartoÂściowania swojego patrzenia. MĂłwi siĂŞ wĂłwczas o ponownym narodzeniu siĂŞ. Natomiast, gdy wiĂŞkszoœÌ populacji ludzkiej oporna jest na zmianĂŞ siebie i tkwi w wyniszczajÂących jÂą schematach, potrzebne sÂą wydarzenia o globalnym zasiĂŞgu. Jak chociaÂżby omawiane tu hipotetyczne kataklizmy. Jednak podobne kataklizmy miaÂły juÂż niejednokrotnie miejsce. WskazywaÂłoby to na ciÂągÂłe b³¹dzenie czÂłowieka (a wÂłaÂściwie na doÂświadczanie na Ziemi coraz to nowych grup dusz) i jego ukierunkowywanie przez „lustro”. Czyli moÂżna powiedzieĂŚ, Âże czÂłowiek i lustro, to samorealizujÂące siĂŞ „przepowiednie”. Nie sposĂłb nie zobaczyĂŚ i doÂświadczyĂŚ tego, co nosi siĂŞ w sobie. Jak to siĂŞ ma do praw kosmicznych? Czy mogÂą one dziaÂłaĂŚ poza naszym widzeniem Âświata? Czy jednak ich siÂła sprawcza osadzona jest w nas samych? Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #160 : Lipiec 09, 2010, 06:17:31 » |
|
RzeczywistoœÌ w ¿adnym wypadku nie jest lustrzanym odbiciem naszych myœli. Nie zostanê tenisowym mistrzem œwiata, nawet gdybym myœla³ o tym nie wiem jak d³ugo. Ta myœl nigdy nie zostanie zrealizowana, choÌby nie wiem jak tego chcia³. CzêœÌ si³ sprawczych jest w naszym Wy¿szym Ja. CzêœÌ pewnie jeszcze wy¿ej. Cz³owiek jest tutaj w œwiecie fizycznym tylko wypustkiem badawczym Wy¿szego Ja. To Wy¿sze Ja decyduje czêsto jak potoczy siê ¿ycie jego sondy w œwiecie fizycznym - cz³owieka. Sam cz³owiek ma tu trochê mniej do gadania. R.A Monroe by³ bardzo zaskoczony gdy Wy¿sze Ja wrêcz same mu to opowiedzia³o, jak nim sterowa³o , aby robi³ dok³adnie to co Ono chce, czyli nauczy³ siê w tym wcieleniu wychodzenia z cia³a i rozpowszechni³ t¹ wiedzê w ludzkoœÌi. Opisa³ to w ostatniej czêœci trylogii: http://www.dobreksiazki.pl/b1125-najdalsza-podroz.htm
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #161 : Lipiec 09, 2010, 07:24:35 » |
|
RzeczywistoœÌ w ¿adnym wypadku nie jest lustrzanym odbiciem naszych myœli. Nie zostanê tenisowym mistrzem œwiata, nawet gdybym myœla³ o tym nie wiem jak d³ugo. Ta myœl nigdy nie zostanie zrealizowana, choÌby nie wiem jak tego chcia³. CzêœÌ si³ sprawczych jest w naszym Wy¿szym Ja. CzêœÌ pewnie jeszcze wy¿ej. Cz³owiek jest tutaj w œwiecie fizycznym tylko wypustkiem badawczym Wy¿szego Ja. To Wy¿sze Ja decyduje czêsto jak potoczy siê ¿ycie jego sondy w œwiecie fizycznym - cz³owieka. Sam cz³owiek ma tu trochê mniej do gadania. R.A Monroe by³ bardzo zaskoczony gdy Wy¿sze Ja wrêcz same mu to opowiedzia³o, jak nim sterowa³o , aby robi³ dok³adnie to co Ono chce, czyli nauczy³ siê w tym wcieleniu wychodzenia z cia³a i rozpowszechni³ t¹ wiedzê w ludzkoœÌi. Opisa³ to w ostatniej czêœci trylogii: http://www.dobreksiazki.pl/b1125-najdalsza-podroz.htmzgadzam siê z tym w 100%! do pobrania- http://chomikuj.pl/pat_gos?fid=250944380
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #162 : Lipiec 09, 2010, 07:49:13 » |
|
Tylko trzeba pamietac iz Wyzsze Ja Czlowieka i On to JEDNIA , Ono jest Czlowiekiem a Czlowiek Nim.To co jest mysla Czlowieka realizuje sie jako zewnetrzne odbicie w owym "lustrze" , czyli fizycznej rzeczywistosci nie odwrotnie. Fizycznosc powstaje na wskutek kreacji mysli , czyli materializowania sie jej.Jaka mysl taka rzeczywistosc nas otaczajaca. Do czego wiec sa potrzebne kataklizmy? Co powoduje ich przezywanie? Jakie mysli i uczucia one tworza co dminuje w czlowieku? Ano jedno STRACH. Tak wiec mowienie iz kataklizmy sa niezbedne w stymulacji dzialan czlowieka nie jest wlasciwe , bo na wskutek strachu czlowiek sie cofa, doslownie i w przenosni. Natomiast na wskutek zdarzen radosnych , pieknych i dobrych idzie do przodu po jeszcze i jeszcze , bo to go cieszy , tego pragnie.Oddzialywanie zewnetrznoscia na wewnetrznosc ( materia na energie) jest jednym z naszych doswiadczen istnienia , ktore dobieglo konca z rezultatami widocznymi obok nas. Obecny etap to; odzialywanie wennetrznoscia ( ENERGIA) na zewnetrznosci ( materie) i ogladanie tego rezultatow w lustrze zycia. Czyli nasze mysli i uczucia kreuja nasza rzeczywistosc nie odwrotnie , nasza rzeczywistosc kreuje mysli i uczucia.Otorz uczucia i mysli po konfrontacji sie z rzeczywistoscia sa juz efektem wtornym. Jak to blizej i prosciej wyjasnic? Artysta ma wewnetrzna wizje namalowania obrazu , jest on efektem jego wewnetrznychprzezyc , mysli i uczuc , jest on wlasnie owym lustrem jego zmaterializowanych mysli. Dzielo powstalo na miare fizycznych mozliwosci. A teraz je oglada i wywoluje one w nim rozne mysli i odczucia , ktore go zmotywuja , lub nie do czegos. I to jest ten efekt wtorny patrzenia w lustro rzeczywistosci , ktora ma wtorne zadanie. Ale zawsze pierwsze tworcze maja nasze mysli i uczucia , czyli tak naprawde naszego Wyzszego ja dla ktorego kazdy czlowiek jest jego awatarem przez ktorego realizuje Ono swoj zamysl , swoj plan przedurodzeniowy w okreslonym celu wzbogacenia swoich doswiadczen , swojej wiedzy o sobie samym. A jaki jest zamysl kazdego wyzszego ja? zawsze jeden i te sam , wyjscie z pol strachu , wejscie w wyzsze przestrzenie milosci , czyli podnoszenie wibracji.Takich zamyslow nie realizuje sie przez tworzenie wiekszej przestrzeni strachu , czyli kataklizmy , a przez tworzenie harmnni , czyli zycie radoscia szczesciem i dobrem. Niestety jest to wbrew pozorom trudniejsze dla nas , do ciaglego zastraszania nas , meczenstwa , bycia ofiarami jestesmy przyzwyczajeni przez wielotysiacletnia tresure i wpajaniem nam takich wzorcow jako prawidlowosc, ktora wcale nie sa. Jedyna prawidlowa droga ewolucyjna na tu i teraz dla Ludzkosci jest droga milosci. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #163 : Lipiec 09, 2010, 08:11:28 » |
|
z tym powyÂższym rĂłwnieÂż siĂŞ zgadzam w 100%  - to jak w tej przypowieÂści o dwĂłch mnichach i Âślimaku 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #164 : Lipiec 09, 2010, 09:22:11 » |
|
Jedyna prawidlowa droga ewolucyjna na tu i teraz dla Ludzkosci jest droga milosci. Jak to siĂŞ ma zatem do twierdzenia MyÂślicieli, Âże cierpienie daje najwiĂŞksze doÂładowanie energetyczne? A energia jest przecieÂż celem naszych zabiegĂłw. OczywiÂście, jestem za miÂłoÂściÂą, nie cierpieniem, chociaÂż ono moÂże byĂŚ drogÂą do jej wyzwolenia, gdy nie moÂżna inaczej...  Nie zostanĂŞ tenisowym mistrzem Âświata, nawet gdybym myÂślaÂł o tym nie wiem jak dÂługo. Najpierw myÂśl o tym dÂługo a potem przedstaw nam to jako dowĂłd. Bo to, co uczyniÂłeÂś teraz, to zaprezentowaÂłeÂś myÂśl, Âże nie zostaniesz mistrzem tenisowym, zatem masz wg Âżyczenia. Lustro dobitnie Ci pokazuje, Âże nie zostaniesz…  Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Robin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #165 : Lipiec 09, 2010, 11:06:53 » |
|
Nie mĂłwcie mi Âże jak chce wygraĂŚ w Totka to poprzez pragnienie czy wmawianie sobie Âże wygram to fakrycznie wygram 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #166 : Lipiec 09, 2010, 11:09:47 » |
|
Moje poglÂądy na ten temat sÂą bliÂższe Kiarze w tym co pisze ona poniÂżej : Obecny etap to;odzialywanie wennetrznoscia ( ENERGIA) na zewnetrznosci ( materie) i ogladanie tego rezultatow w lustrze zycia.
Czyli nasze mysli i uczucia kreuja nasza rzeczywistosc nie odwrotnie , nasza rzeczywistosc kreuje mysli i uczucia.Otorz uczucia i mysli po konfrontacji sie z rzeczywistoscia sa juz efektem wtornym. Efekty wtĂłrne - takie jak trzĂŞsienia Ziemi czy inne katastrofy, jak rĂłwnieÂż to, co sami sobie narobiliÂśmy przez ileÂś tam lat naleÂży , w moim przekonaniu , rozpatrywaĂŚ z punktu widzenia tego, Âże wszystko jest JednÂą ÂŚwiadomoÂściÂą. BĂłg ( Pole ÂŚwiadomoÂści), ludzie , oraz Ziemia. Ziemia jako Âżywy i Âświadomy organizm po³¹czony , poprzez Pole , z ludÂźmi i caÂłym Âświatem przejawionym. Jack piszesz Dopiero zmiana zewnĂŞtrznych warunkĂłw wymusi globalnÂą zmianĂŞ myÂślenia. Bez zmiany warunkĂłw zewnĂŞtrznych globalnej zmiany myÂślenia ludzkoÂści nie bĂŞdzie. A jest dokÂładnie odwrotnie. To , co mamy jest WYNIKIEM dziaÂłalnoÂści poprzednich ludzkich wcieleĂą ( w tym rĂłwnieÂż Twojego i mojego) , a takÂże przeobraÂżeĂą samej Ziemi, jako istoty Âżywej. Nie ma Âżadnych zewnĂŞtrznych warunkĂłw, one sÂą jedynie NASTĂPSTWEM tego, co juÂż kiedyÂś zostaÂło wymyÂślone i zapisane ( te wszystkie przepowiednie , proroctwa staroÂżytnych cywilizacji ). Przy czym naleÂży zauwaÂżyĂŚ, Âże sprzĂŞÂżenie zwrotne pomiĂŞdzy Polem ÂŚwiadomoÂści, a jej przejawionymi , wcielonymi istotami ( w tym mam na myÂśli ludzi oraz ZiemiĂŞ i caÂły Âświat Âżywy ) NIGDY NIE USTAJE . Ono caÂły czas dziaÂła. CaÂły czas wpÂływamy aktywnie na tÂą rzeczywistoœÌ i wypadkowa tego, co ustanowiliÂśmy w przeszÂłoÂści z tym, co robimy teraz nigdy nie jest do koĂąca znana, bo przecieÂż caÂły czas zachodzÂą na Ziemi Przebudzenia. JeÂśli Kiara twierdzi, Âże plan dla Planety Ziemia ulegÂł zmianie i nie bĂŞdzie juÂż wojen i katastrof, to ja jej wierzĂŞ, bo chcĂŞ w to wierzyĂŚ , wybieram wÂłaÂśnie taki scenariusz dla siebie i wszystkich innych mieszkaĂącĂłw tego ÂŚwiata. Ten mĂłj wybĂłr nie podlega negocjacjom z zastanÂą rzeczywistoÂściÂą, bo RzeczywistoœÌ jest odbiciem tego, co czujĂŞ, tego , co Âświadomie zasilam. KtoÂś moÂże siĂŞ upieraĂŚ , Âże przecieÂż moja dusza , w porozumieniu z duszami innych ludzi , wybraÂła juÂż dawno temu doÂświadczenie globalnego, katastroficznego oczyszczenia i nikt tego nie zmieni. WedÂług tej koncepcji dusza odpowiada za pierwszy poziom materializacji waÂżnych lekcji i okolicznoÂści, dziĂŞki ktĂłrym siĂŞ rozwijasz, zaÂś uczucia i umysÂł odgrywajÂą drugorzĂŞdnÂą rolĂŞ, albo blokujÂąc, albo wspomagajÂąc duszĂŞ. Ja wierzĂŞ, Âże dusza mnie sÂłucha i moÂże przekazaĂŚ innym swoim ziomkom sygnaÂł do zmiany przeznaczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #167 : Lipiec 09, 2010, 11:15:12 » |
|
"Cytat: Kiara Jedyna prawidlowa droga ewolucyjna na tu i teraz dla Ludzkosci jest droga milosci. Jak to siĂŞ ma zatem do twierdzenia MyÂślicieli, Âże cierpienie daje najwiĂŞksze doÂładowanie energetyczne? A energia jest przecieÂż celem naszych zabiegĂłw. OczywiÂście, jestem za miÂłoÂściÂą, nie cierpieniem, chociaÂż ono moÂże byĂŚ drogÂą do jej wyzwolenia, gdy nie moÂżna inaczej... DuÂży uÂśmiech" Ptak. Juz o tym bylo tyle razy iz nie chce mi sie nawet jeden raz wiecej nacisnac klawisz by jeszcze i jeszcze pisac. Traktuje ta fraze jako tysiac razy odgrzewany kotlet , jest juz niesmaczny Ptaku. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #168 : Lipiec 09, 2010, 11:48:14 » |
|
Nie mówcie mi ¿e jak chce wygraÌ w Totka to poprzez pragnienie czy wmawianie sobie ¿e wygram to fakrycznie wygram  To tak nie dzia³a. Nie da rady. To tak, jakbyœ stawia³ warunki swojemu szczêœciu. Zreszt¹ zawsze tak robimy. Uzale¿niamy szczêœcie, czy powodzenie od czegoœ. Wszystko warunkujemy .."je¿eli wygram w Lotto, to bêdê bogaty". Ju¿ jesteœ bogaty i nie potrzebne Ci lotto. Najbli¿szy prawdy by³ chyba Ghandi, który mawia³ "staù siê zmian¹, któr¹ chcesz wokó³ siebie widzieÌ". Poczuj siê bogaty i szczêœliwy, a œwiat zmieni siê dla Ciebie ( z uwzglêdnieniem planu , który ma dla Ciebie Twoja dusza ).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #169 : Lipiec 09, 2010, 12:21:01 » |
|
Juz o tym bylo tyle razy iz nie chce mi sie nawet jeden raz wiecej nacisnac klawisz by jeszcze i jeszcze pisac.
Traktuje ta fraze jako tysiac razy odgrzewany kotlet , jest juz niesmaczny Ptaku. Niesmaczna jest raczej taka odpowiedÂź, có¿…  Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #170 : Lipiec 09, 2010, 12:22:50 » |
|
Nie mówcie mi ¿e jak chce wygraÌ w Totka to poprzez pragnienie czy wmawianie sobie ¿e wygram to fakrycznie wygram  mam ten sam problem, ale có¿ gram dalej- stary naiwniak 
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #172 : Lipiec 09, 2010, 14:30:04 » |
|
Ci którzy nie potrafi¹ wejœÌ na œcie¿kê mi³oœci s¹ nêkani przeciwnoœciami losu, cierpi¹, tak funkcjonuje mechanizm potrzebny do zrozumienia siebie i wybrania odpowiedniej drogi. Wykorzystuj¹ to religie, traktuj¹c cierpienie cz³owieka jako skutek jego grzesznoœci, u³omnoœci i bezradnoœci. Cz³owiek w takiej atmosferze staje siê rzeczywiœcie s³aby i kruchy, ale prawda jest taka, ¿e cierpienie wcale nie jest potrzebne, mo¿na uczyÌ siê mi³oœci na wiele innych sposobów. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #173 : Lipiec 11, 2010, 07:16:14 » |
|
Kto ma racjĂŞ-czas pokaÂże. ByÂł taki jeden Mocny Kolo, ktĂłry mĂłwiÂł , Âże po owocach ich poznacie. Wyniki castingu na najlepszego Sherlocka Holmes'a tego forum poznamy juÂż za 2- 2,5 roku. A tymczasem coÂś z wÂątku. Planeta Ziemia w 3000 roku wg wizji Rosalind A. McKnight (po zmianie osi obrotu)Ta pani to jeden z najzdolniejszych uczestnikĂłw badaĂą prowadzonych w instytucie Roberta.A Monroe. http://www.youtube.com/watch?v=ThVZC4_DFVk&feature=fvwOpis pochodzi z ksi¹¿ki „Kosmiczne podró¿e z Robertem Monroe” http://www.dobreksiazki.pl/b10972-kosmiczne-podroze.htmZ ksi¹¿ki wynika, Âże Rosalind nie miaÂła Âżadnego pojĂŞcia o czymkolwiek zwiÂązanym ze zbliÂżajÂącÂą siĂŞ katastrofÂą w 2012 i nigdy w tamtym okresie badaĂą (lata 80-90-te) jej to nie interesowaÂło. „ Oblicze Ziemi zmieniÂło siĂŞ…… PatrzÂąc na Stany Zjednoczone z tej odlegÂłoÂści mam wraÂżenie, Âże nie sÂą tak szerokie jak wczeÂśniej. LÂąd pojawiÂł siĂŞ na obszarach oceanicznych- tak jakby jakieÂś ziemie zatonĂŞÂły, a wyÂłoniÂły siĂŞ inne. Wszystko jest tak kompletnie odmienne, Âże ciĂŞÂżko cokolwiek rozpoznaĂŚ….. Klimat takÂże siĂŞ zmieniÂł, ciepÂłe i zimne obszary sÂą teraz gdzie indziej. WyglÂąda to tak jakby biegun pó³nocny i poÂłudniowy znajdowaÂły siĂŞ w innym miejscu niÂż przedtem….. JakiÂś rodzaj licznika pokazuje, Âże nietypowa ziemska aktywnoœÌ rozpoczĂŞÂła siĂŞ tuÂż przed rokiem 2000. IgÂła (ktĂłrÂą widzi Rosalind) wskazuje tempo wibracji i szybkoœÌ zmian. ByÂł taki okres podczas wczesnych lat dwudziestego pierwszego wieku, kiedy przesuniĂŞcia nastĂŞpowaÂły gwaÂłtowniej. PóŸniej nastĂŞpowaÂły trochĂŞ wolniej – przez okres prawie piĂŞĂŚdziesiĂŞciu lat. Potem byÂły juÂż stopniowe……. W ten sposĂłb, we wczesnych latach dwudziestego pierwszego wieku, nastÂąpiÂły powaÂżne zmiany na Ziemi, po ktĂłrych przyszÂła seria mniejszych. PowaÂżne rzeczy dziaÂły siĂŞ we wszechÂświecie. NastÂąpiÂło szarpniĂŞcie naszych biegunĂłw” CaÂły obraz Ziemi w 3000 roku jest super, ale do doskonaÂłoÂści bĂŞdziemy dochodziĂŚ doœÌ powoli. „Ziemia staÂła siĂŞ wszechÂświatowym tyglem kulturowym…. W historii planety Ziemi byÂł okres, w ktĂłrym narosÂły wzorce bardzo negatywnych wibracji. NastĂŞpnie odbyÂły siĂŞ stopniowe przesuniĂŞcia przez okres okoÂło 200 lat, poczÂąwszy od wczesnych lat dwudziestego pierwszego wieku. W tym wÂłaÂśnie czasie nadeszÂła pomoc od istot z innych czĂŞÂści wszechÂświata. Na takiej samej zasadzie jak narody niosÂą pomoc wszystkim tym, ktĂłrzy jej potrzebujÂą.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 11, 2010, 07:43:46 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #174 : Lipiec 17, 2010, 09:27:18 » |
|
Wingmakers o przebiegunowaniu 2012
"Jak wielu z was czytaÂło w przepowiedniach staroÂżytnych, Ziemia, a za czym idzie ludzkoœÌ, przechodzi przesuniĂŞcie w ÂświadomoÂści, ktĂłrego finalizacja przewidywana jest na okolice roku 2012. Owe przesuniĂŞcie planetarne jest czĂŞÂściÂą wiĂŞkszego projektu przesuniĂŞcia galaktycznego, ktĂłre natomiast jest czĂŞÂściÂą jeszcze wiĂŞkszego projektu przesuniĂŞcia kosmicznego, zachodzÂącego w wielokrotnych wymiarach czasu/przestrzeni. Projekt ten jest tak wielki, jak tylko moÂżesz to sobie wyobraziĂŚ, przebywajÂąc w stanie najklarowniejszej synchronizacji systemu serce-umysÂł. Jednym z powodĂłw, dla ktĂłrych ZiemiĂŞ zamieszkuje obecnie 6.5 miliarda ludzi jest to, iÂż staÂła siĂŞ ona scenÂą zainteresowania dla ogromnego zbioru istot kosmicznych, ktĂłre inkarnujÂą siĂŞ tutaj, aby obserwowaĂŚ oraz pomagaĂŚ we wspomnianym przesuniĂŞciu planetarnym….. IstniejÂą na planecie siÂły, ktĂłre nie sÂą w peÂłni Âświadome tego przesuniĂŞcia, niemniej jednak odgrywajÂą one swojÂą istotnÂą rolĂŞ w stwarzaniu warunkĂłw, ktĂłre uÂłatwiÂą jego nastÂąpienie. Nie prĂłbujÂąc w Âżadnym sensie wzbudzaĂŚ w was niepokoju, warto wiedzieĂŚ, Âże nadchodzÂący czas bĂŞdzie nieprzyjemny dla ludzkoÂści, w szczegĂłlnoÂści najbliÂższe siedem do dziewiĂŞciu lat. "
Jeszcze jeden fragment wypowiedzi Jamesa z WM. "Zdajê sobie sprawê z istnienia przepowiedni katastroficznych, i do pewnego stopnia, tak, s¹ one dok³adne. Zbli¿a siê globalny kryzys finansowy, jak równie¿ naturalne klêski ¿ywio³owe, które dotkn¹ spor¹ czêœÌ naszej ludzkiej populacji."
W przeciwieùstwie do Szarych Klonów -Zeta Reticuli, emisarusze WM znani s¹ z tego nie chc¹ wzbudzaÌ w ludziach strachu. St¹d chyba tak lakoniczne, choÌ potwierdzaj¹ce wypowiedzi w tym temacie. Ich projekt rozwoju ludzkoœci dotyczy raczej póŸniejszych lat XXI wieku, z czym siê nie kryj¹ ,czyli ju¿ po ca³ym ba³aganie roku 2012.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2010, 09:29:33 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
|