Trochê nie rozumiem reinkarnacjii.
Co mi z tego, ¿e wciele siê w nowe cia³o(¿ycie), skoro nie bêdê pamiêta³ tego które prowadzê teraz, wszystkich osób które kocham, prze¿yæ które sprawia³y mi wiele rado¶ci...
W ogóle ostatnio my¶lê du¿o o swojej ¶mierci... nie potrafiê sobie tego wyobraziæ, dalej sie jej bojê.
Tak¿e nie potrafie sobie wyobrazic wieczno¶ci oraz tej pustki gdyby cz³owiek umiera³ ju¿ na zawsze(brak ¿ycia po ¶mierci).
no tak w³a¶ciwie po ¶mierci nie ma ¿ycia bo cia³o umar³o- w tym sensie zakoñczy³o siê ono,-
z autopsji mogê ci powiedzieæ ¿e istniejesz, ale nie jeste¶ tym czym by³e¶/uwa¿asz siê w tej chwili- ciê¿ko cokolwiek opowiedzieæ jak to jest bez tego futera³u/skafandra,- jednak jak siê domy¶lasz ju¿ nic nie czujesz bo nie masz cia³a fizycznego, czy jeste¶/jeste¶my w tamtej postaci te¿ nie wiem, ale prawd± jest ¿e tam to zupe³nie nie ten ¶wiat i ten ¶wiat w mgnieniu oka nie bêdzie ciê zupe³nie interesowa³- choæ to nie w³a¶ciwe okre¶lenie, poniewa¿ nie masz ju¿ mózgu do interesowania siê, itd.
Tak wiêc oba ¶wiaty s± kompletnie oderwane od siebie, a to aktualne ¿ycie/ksiêga ¿ycia zostanie zakoñczona i zapamiêtana na zawsze, mówi±c o mi³o¶ci i bliskich to pewnie takich uczuæ/odczuæ tam nie ma- wiêc nie ma siê o co martwiæ, a wszystkich tam na pewno "spotkasz". Umieranie to nie mi³e do¶wiadczenie, ale na pocieszenie powiem ¿e podobno same narodziny s± o wiele bardziej bolesne dlatego ich nie pamiêtamy. Co amnezji karmiczne to te¿ mnie to trochê irytuje, choæ z drugiej strony ciê¿ko siê uczyæ pamiêtaj±c wszystko co w poprzednich wcieleniach, no i prawdopodobnie wielka nuda z tego wynikaj±ca.
Pozdrawiam wszystkich po ¶mierci klinicznej
PS. co zabawne nie mam ¿adnej traumy po tym do¶wiadczeniu
Trochê nie rozumiem reinkarnacjii.
Co mi z tego, ¿e wciele siê w nowe cia³o(¿ycie), skoro nie bêdê pamiêta³ tego które prowadzê teraz, wszystkich osób które kocham, prze¿yæ które sprawia³y mi wiele rado¶ci...
W ogóle ostatnio my¶lê du¿o o swojej ¶mierci... nie potrafiê sobie tego wyobraziæ, dalej sie jej bojê.
Tak¿e nie potrafie sobie wyobrazic wieczno¶ci oraz tej pustki gdyby cz³owiek umiera³ ju¿ na zawsze(brak ¿ycia po ¶mierci).
no tak w³a¶ciwie po ¶mierci nie ma ¿ycia bo cia³o umar³o- w tym sensie zakoñczy³o siê ono,-
z autopsji mogê ci powiedzieæ ¿e istniejesz, ale nie jeste¶ tym czym by³e¶/uwa¿asz siê w tej chwili- ciê¿ko cokolwiek opowiedzieæ jak to jest bez tego futera³u/skafandra,- jednak jak siê domy¶lasz ju¿ nic nie czujesz bo nie masz cia³a fizycznego, czy jeste¶/jeste¶my w tamtej postaci te¿ nie wiem, ale prawd± jest ¿e tam to zupe³nie nie ten ¶wiat i ten ¶wiat w mgnieniu oka nie bêdzie ciê zupe³nie interesowa³- choæ to nie w³a¶ciwe okre¶lenie, poniewa¿ nie masz ju¿ mózgu do interesowania siê, itd.
Tak wiêc oba ¶wiaty s± kompletnie oderwane od siebie, a to aktualne ¿ycie/ksiêga ¿ycia zostanie zakoñczona i zapamiêtana na zawsze, mówi±c o mi³o¶ci i bliskich to pewnie takich uczuæ/odczuæ tam nie ma- wiêc nie ma siê o co martwiæ, a wszystkich tam na pewno "spotkasz". Umieranie to nie mi³e do¶wiadczenie, ale na pocieszenie powiem ¿e podobno same narodziny s± o wiele bardziej bolesne dlatego ich nie pamiêtamy. Co amnezji karmiczne to te¿ mnie to trochê irytuje, choæ z drugiej strony ciê¿ko siê uczyæ pamiêtaj±c wszystko co w poprzednich wcieleniach, no i prawdopodobnie wielka nuda z tego wynikaj±ca.
Pozdrawiam wszystkich po ¶mierci klinicznej
PS. co zabawne nie mam ¿adnej traumy po tym do¶wiadczeniu
Trochê nie rozumiem reinkarnacjii.
Co mi z tego, ¿e wciele siê w nowe cia³o(¿ycie), skoro nie bêdê pamiêta³ tego które prowadzê teraz, wszystkich osób które kocham, prze¿yæ które sprawia³y mi wiele rado¶ci...
W ogóle ostatnio my¶lê du¿o o swojej ¶mierci... nie potrafiê sobie tego wyobraziæ, dalej sie jej bojê.
Tak¿e nie potrafie sobie wyobrazic wieczno¶ci oraz tej pustki gdyby cz³owiek umiera³ ju¿ na zawsze(brak ¿ycia po ¶mierci).
no tak w³a¶ciwie po ¶mierci nie ma ¿ycia bo cia³o umar³o- w tym sensie zakoñczy³o siê ono,-
z autopsji mogê ci powiedzieæ ¿e istniejesz, ale nie jeste¶ tym czym by³e¶/uwa¿asz siê w tej chwili- ciê¿ko cokolwiek opowiedzieæ jak to jest bez tego futera³u/skafandra,- jednak jak siê domy¶lasz ju¿ nic nie czujesz bo nie masz cia³a fizycznego, czy jeste¶/jeste¶my w tamtej postaci te¿ nie wiem, ale prawd± jest ¿e tam to zupe³nie nie ten ¶wiat i ten ¶wiat w mgnieniu oka nie bêdzie ciê zupe³nie interesowa³- choæ to nie w³a¶ciwe okre¶lenie, poniewa¿ nie masz ju¿ mózgu do interesowania siê, itd.
Tak wiêc oba ¶wiaty s± kompletnie oderwane od siebie, a to aktualne ¿ycie/ksiêga ¿ycia zostanie zakoñczona i zapamiêtana na zawsze, mówi±c o mi³o¶ci i bliskich to pewnie takich uczuæ/odczuæ tam nie ma- wiêc nie ma siê o co martwiæ, a wszystkich tam na pewno "spotkasz". Umieranie to nie mi³e do¶wiadczenie, ale na pocieszenie powiem ¿e podobno same narodziny s± o wiele bardziej bolesne dlatego ich nie pamiêtamy. Co amnezji karmiczne to te¿ mnie to trochê irytuje, choæ z drugiej strony ciê¿ko siê uczyæ pamiêtaj±c wszystko co w poprzednich wcieleniach, no i prawdopodobnie wielka nuda z tego wynikaj±ca, a jaki ma to wy¿szy sens to pewnie parê odp. te¿ po drugiej stronie.
Pozdrawiam wszystkich po ¶mierci klinicznej
PS. co zabawne nie mam ¿adnej traumy po tym do¶wiadczeniu
http://www.life-after-life.paranormalium.pl/artykul.php?id=13