Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 12:43:30


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Radykalne wybaczanie  (Przeczytany 27336 razy)
0 u¿ytkowników i 4 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
wiki
Go¶æ
« : Czerwiec 13, 2010, 19:21:07 »

Ciekawa jestem czy kto¶ zna t±  pozycjê, czy mo¿e kto¶ wype³nia³ arkusze? Mo¿e jakie¶ do¶wiadczenia ?
Autor obiecuje cud, niezale¿nie czy wierzymy w to czynie.
Jest to jedyna lub jedna z nielicznych metod, która nie nakazuje praktyk, do niczego nie zmusza ( absolutnie zero wysi³ku czy systematyczno¶ci oprócz wype³nienia arkuszy, d³ugotrwa³ych afirmacji czy nawet wiary w to, ¿e co¶ siê zmieni)

poni¿ej wprowadzenie czym jest ta metoda, choæ ksi±¿ka opisuje to obrazowo i podaje przyk³ady.



"Niemal ka¿dy nosi jak±¶ ukryta w sercu ranê, zadana kiedy¶ przez kogo¶ lub przez co¶. Od czasu do czasu otwiera siê ona na nowo i znów zaczyn a krwawic, a my nie mo¿emy zaznaæ w ¿yciu spokoju. Poczucie krzywdy nie tylko zak³óca nasze szczê¶cie, ale tez stanowi przyczynê wielu powa¿nych chorób. A wystarczy³oby po prostu wybaczyæ. Jednak nie w sposób tradycyjny, powierzchowny, lecz radykalnie, dog³êbnie i w pe³ni zrozumienia. Nie jest to ³atwe, a jednak mo¿liwe. Autor ksi±¿ki Radykalne Wybaczanie uczy nas sztuki prawdziwego wybaczania, uczy dostrzegaæ doskona³o¶æ i logikê nawet w najbardziej zawik³anych i przera¿aj±cych sytuacjach, bowiem to sam wszech¶wiat stworzy³ je nam, by¶my czerpali z nich lekcje dla siebie. Ksi±¿ka Radykalne Wybaczanie zawiera kwestionariusz s³u¿±cy do przeprowadzenia samodzielnej analizy naszych ¿yciowych niepokojów, aby odnale¼æ zadrê rani±ca nam dusze i doznaæ wyzwolenia. Nauczmy siê wiec wybaczaæ, poniewa¿ dziêki temu dokonamy niespodziewanych cudów w swoim ¿yciu.

Wprowadzenie

Gdziekolwiek spojrzeæ - w gazetach, w telewizji, a na-wet w naszym bezpo¶rednim otoczeniu - widzimy ludzi fizycznie i psychicznie okaleczonych. Czytamy, ¿e co najmniej jeden doros³y Amerykanin na piêciu do¶wiadczy³ w dzieciñstwie przemocy lub by³ molestowany seksualnie. Dzienniki telewizyjne potwierdzaj±, ¿e gwa³t i morderstwo s± w naszym spo³eczeñstwie na porz±dku dziennym, a przestêpczo¶æ przeciwko ludziom i mieniu wzrasta. Na ca³ym ¶wiecie obserwujemy tortury, represje, przepe³nione wiêzienia, ludobójstwo i dzia³ania wojenne na du¿± skalê.
W ci±gu dziesiêciu lat, odk±d prowadzê warsztaty Radykalnego Wybaczania, walki z rakiem oraz seminaria dla firm, zwykli ludzie opowiedzieli mi tyle strasznych historii, ¿e doszed³em do przekonania, i¿ nie ma na tej planecie cz³owieka, który chocia¿ raz w ¿yciu nie dozna³by powa¿nej krzywdy. Drobne przykro¶ci dotykaj± nas tak czêsto, ¿e nie potrafimy ich nawet zliczyæ. Któ¿ z nas nie obwinia³ innych o to, ¿e brak mu szczê¶cia? Dla wiêkszo¶ci, je¶li nie dla wszystkich, jest to sposób na ¿ycie.
W gruncie rzeczy archetyp ofiary zakorzeni³ siê w nas g³êboko i bardzo silnie oddzia³uje na powszechn± ¶wiadomo¶æ. Przez wieki odgrywali¶my rolê ofiary w ka¿dej dziedzinie ¿ycia, przekonuj±c samych siebie, ¿e ¶wiadomo¶æ ta jest podstawowym sk³adnikiem ludzkiego losu.
Nadszed³ czas, by postawiæ pytanie: jak przestaæ budowaæ swoje ¿ycie na archetypie ofiary? Je¶li chcemy siê uwolniæ od tego silnie dzia³aj±cego wzorca, musimy go zast±piæ czym¶ radykalnie innym, tak poci±gaj±cym i wyswobadzaj±cym nasz± duchowo¶æ, ¿e zdo³amy wyzbyæ siê ¶wiadomo¶ci ofiary i opu¶ciæ ¶wiat z³udzeñ. Potrzebne jest nam co¶, co wyniesie nas poza dramaty ¿ycia, pozwoli spojrzeæ na nie z szerszej perspektywy i uka¿e prawdê, która w tej chwili jest przed nami ukryta. Wówczas zrozumiemy prawdziwe znaczenie naszego cierpienia i bêdziemy mogli mu zaradziæ.
Zaczynaj±c nowe tysi±clecie i przygotowuj±c siê do nastêpnego wielkiego skoku w rozwoju duchowym, musimy przyj±æ sposób ¿ycia oparty nie na strachu, w³adzy czy przemocy, ale na prawdziwym wybaczaniu, bezwarunkowej mi³o¶ci i pokoju. Tak rozumiem s³owo radykalne i to w³a¶nie jest celem ksi±¿ki Radykalne Wybaczanie - pomóc nam wszystkim w dokonaniu przemiany.
Chc±c co¶ przekszta³ciæ, najpierw musimy do¶wiadczyæ tego w pe³ni. Je¶li na przyk³ad chcemy zmieniæ archetyp ofiary, musimy w pe³ni odczuæ, co to znaczy byæ ofiar±. Nie ma innej drogi! Dlatego w naszym ¿yciu musz± pojawiæ siê sytuacje, gdy poczujemy siê skrzywdzeni, tak by¶my mogli przekszta³ciæ tê energiê dziêki Radykalnemu Wybaczaniu.
Przekszta³cenie tak podstawowego wzorca energii, ja-kim jest archetyp ofiary, wymaga od wielu dusz zrozumienia, ¿e na tym w³a¶nie polega ich duchowa misja. Musz± to byæ ludzie obdarzeni wiedz± i mi³o¶ci± konieczn± do wykonania tego ogromnego zadania. Byæ mo¿e na-le¿ysz do tych dusz, które dobrowolnie zg³osi³y chêæ spe³nienia tej misji. A mo¿e w³a¶nie dlatego ta ksi±¿ka do ciebie przemawia?"

http://radykalnewybaczanie.com.pl/


Polecam serdecznie


Pozdrawiam U¶miech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 13, 2010, 21:38:31 »

Zapowiada siê ciekawie.
Przeczytam z ciekawo¶ci, bo mnie siê wydaje, ze uwolni³em siê o tego ju¿ jaki¶ czas temu. Zobaczymy czy jestem w b³êdzie.  Mrugniêcie
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 14, 2010, 00:04:59 »

Zapowiada siê ciekawie.
Przeczytam z ciekawo¶ci, bo mnie siê wydaje, ze uwolni³em siê o tego ju¿ jaki¶ czas temu. Zobaczymy czy jestem w b³êdzie.  Mrugniêcie

Poprawn± koncepcjê wybaczenia stworzy³ Colin Tipping.

Colin sprowadza ''wybaczenie'' do faktu, ¿e w istocie nie mamy nikomu nic wybaczaæ, lecz mamy zrozumieæ. Mamy zrozumieæ przyczyny zaistnia³ych sytuacji.
I to w³a¶nie zrozumienie spowoduje uwolnienie siê od emocji krzywd, a nie jaki¶ rytua³y, gdzie komu¶ mówimy lub my¶limy sobie - a ja Tobie wybaczam.

Niemniej, nie do koñca jest  prawd±, ¿e samo zrozumienie spowoduje uwolnienie.
Dlaczego ?
Ano dlatego, ¿e emocje krzywd, które przecie¿ zapisane zosta³y w naszej pod¶wiadomo¶ci, nale¿y jeszcze z siebie wypu¶ciæ, poniewa¿ przecie¿ dalej rezyduj± one w naszym polu ¶wiadomo¶ci. Nie jest prawd± wiêc, ¿e je¿eli dzisiaj zrozumiemy pod³o¿e ogólnie mówi±c tzw. krzywd, to tym samym dokonamy transformacji dos³ownie wszystkich zaistnia³ych krzywd z przesz³o¶ci !

 1. Po pierwsze, to powinni¶my zrozumieæ, ¿e nic w tym doskona³ym wszech¶wiecie nie zaistnia³o po to by nas  nas skrzywdziæ, lecz zaistnia³o dlatego poniewa¿ w taki w³a¶nie sposób postanowili¶my widzieæ ten ¶wiat.
Podzielili¶my sobie ten ¶wiat na dobry i krzywdz±cy ( czyli z³y) maj±c ju¿ 5-10 lat. Zrobili¶my tak, poniewa¿ nauczyli nas tego nasi nauczyciele, g³ównie nasi rodzice.
A poniewa¿ taki wzorzec zosta³ zapisany w naszym polu ¶wiadomo¶ci, to TERAZ wszech¶wiat chc±c nam go pokazaæ podsy³a nam nauczycieli, którzy nas ''krzywdz±''. Ich zadaniem nie jest wclale nas skrzywdziæ, choæ tak to  pozornie wygl±da ( bo nic i nigdy nie mo¿emy utraciæ, poniewa¿ jeste¶my doskona³ymi istotami), lecz ich zadaniem jest nam pomóc uwolniæ siê wreszczcie od tego wzorca, który wci±¿ determinuje nasze ¿ycie !

Ca³e radykalne wybaczenie mo¿na przedstawiæ, wiêc w postaci prostej definicji.

Nic nie dzieje siê z³ego, krzywdzacego, lecz s± to nasze zakorzenione wzorce, które nale¿y zrozumieæ,  jako pola energii pt : (kto¶ mnie skrzywdzi³) i nale¿y je po prostu z siebie wypu¶ciæ.

A do tego celu najlepiej s³u¿y ''¶wiadomy oddech''.
Nie jest wiêc wa¿ne, aby powtórnie prze¿ywaæ, analizowaæ ''krzywdy'' z przesz³o¶ci, lecz o wiele wa¿niejsze jest, aby uwolniæ swoj± ¶wiadomo¶æ, od tych negatywnych pól energii. Aby w³a¶ciwie dokonaæ tego procesu, nale¿y jeszcze zrozumieæ, ¿e poczucia ró¿nych ''krzywd'' wytworzy³y emocje, które spowodowa³y w nas dyskomfort, a My os±dzili¶my jak jako z³e, poniewa¿ wyprowadzi³y one nas z równowagi tzw. homeostazy psychicznej, a poniewa¿ nie chcieli¶my siê czuæ ¼le, zepchnêli¶my je ze swojej ¶wiadomo¶ci do pod¶wiadomo¶ci.

Aby podj±æ kroki uwolnienia od emocji krzywd nale¿y wpierw zdiagnozowaæ i zrozumieæ wiele rzeczy z tym zwi±zanych, a nastêpnie za pomoc± ¶wiadomego oddechu wypu¶ciæ z siebie owe pola negatywnie spolaryzowanej energii o nazwie - zosta³em (zosta³am) skrzywdzona.

Pani Les³awa Jaworowska pope³nia spory b³±d pisz±c na swojej stronie, ¿e
mamy siê pozbyæ gniewu, z³o¶ci, ¿alu, czyli pozbyæ siê baga¿u z przesz³o¶ci.
Nieprawda! 
Przesz³o¶ci nie ma, nie istnieje, jest - TERAZ. Gdy komunikujesz siê ze swoj± pod¶wiadomo¶ci±, to przecie¿ ona nigdy nie odpowiada Ci w czasie przesz³ym!!!
Je¶li kto¶ zrani³ Ciê w XV wieku, to pod¶wiadomo¶æ odpowie Ci, ¿e zrani³ Ciê TERAZ. 
Bo TERAZ to wszystko co istnieje, czyli równie¿ to co istnia³o kiedy¶ !

Warto wreszcie do koñca ¿ycia sobie zapamiêtaæ, ¿e liniowy czas, to absurd i nie tworzyæ formu³y jakiego¶ pozbywania siê baga¿u z przesz³o¶ci ( jak pisze pani Jaworowska), bo przesz³o¶ci nie ma , NIE ISTNIEJE !
''Przesz³o¶æ'' jest tylko wspomnieniem, lub antycypacj± .

Kolejny powa¿ny b³±d pani Jaworowskiej, to sformu³owanie -POZBYÆ SIÊ.
Niczego nie mamy siê pozbyÆ - mamy siê uwolniæ! A podstaw± WSZELKIEGO uwolnienia, jest zrozumienie, ¿e - NIC z³ego siê nie sta³o !
S³owo pozbyæ siê sugeruje co¶ z³ego, niew³a¶ciwego, niepotrzebnego itd..., lecz rzecz nie polega na usuniêciu tzw. nagarywno¶ci, wiêc sk±d te s³owa (pozbyæ siê ? ...!)

pozdr.

EDIT:
 Istniej jeszcze niezwykle wa¿na sprawa ''wybaczenia'' naszym przodkom - dziadkom, baciom, pradziatkom...
Bo to, ¿e oni nie ¿yj± i przebywaj± w innej ''czasoprzestrzeni'', to przecie¿ nie znaczy, ¿e nie istniej± i mo¿emy sobie spokojnie to podarowaæ.
Och nie ! Wrêcz odwrotnie, powinnismy w³a¶nie zacz±æ wybaczenie od naszych rodów, poniewa¿ najbardziej energetycznie jeste¶my z nimi zwi±zani, jako w³a¶nie kontynuatorzy owych rodów.
Ale nie bêdê prowadzi³ tutaj akademickich wyk³adów na ten temat.Trzeba po prostu ruszyæ ty³ek i wybraæ siê na szkolenia - seminaria prowadz±ce tzw.  ''rodowe wybaczenia''.
Problem tylko w tym, ¿e porz±dnych fachowców w Polsce od ''wybaczania rodowego'' jest zaledwie kilku. Mo¿e bêdziecie mieæ szczê¶ciê i na nich traficie ?
Chcia³em tylko dadaæ, ¿e nie ominie nikogo z Was tzw. rodowe wybaczenie, poniewa¿ NIC nie mo¿na po prostu omin±æ, pozbyæ siê, wyzbyæ itd... itp..., czyli potocznie mówi±c -olaæ.  U¶miech
Wiêc bêdziecie tak d³ugo inkarnowaæ, a¿ tego kiedy¶ dokonacie.
Ale poniewa¿ proces o nazwie ''¿ycie'', to nie wy¶cig szczurów, wiêc prêdzej, czy pó¼niej do tego dojdzie.A, ¿e mo¿e skutecznie wybaczycie swoim przodkom - rodom za tysi±c, czy 5000 lat, co¿ za problem, prawda ?  :  Mrugniêcie



 



« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2010, 01:12:53 wys³ane przez Silver » Zapisane
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 14, 2010, 06:29:10 »

Cytuj
Niemniej, nie do koñca jest  prawd±, ¿e samo zrozumienie spowoduje uwolnienie.
Dlaczego ?
Ano dlatego, ¿e emocje krzywd, które przecie¿ zapisane zosta³y w naszej pod¶wiadomo¶ci, nale¿y jeszcze z siebie wypu¶ciæ, poniewa¿ przecie¿ dalej rezyduj± one w naszym polu ¶wiadomo¶ci. Nie jest prawd± wiêc, ¿e je¿eli dzisiaj zrozumiemy pod³o¿e ogólnie mówi±c tzw. krzywd, to tym samym dokonamy transformacji dos³ownie wszystkich zaistnia³ych krzywd z przesz³o¶ci !

Tu chyba zaistnia³ brak zrozumienia, nikt nie obiecuje ¿e w jednej chwili dokona siê transformacja wszystkich krzywd
autor obiecuje, ¿e dokona siê transformacja energii i to tej krzywdy któr± rozpisujesz w arkuszu, a ten arkusz mo¿e poci±gn±æ jeszcze za sob± dziesi±tki nastêpnych, wszystko zale¿y od z³o¿ono¶ci i powagi problemu, który tkwi w pod¶wiadomo¶ci.
Nie musimy rozumieæ, wa¿ne jest aby zaakceptowaæ, ¿e to MY sami wykreowali¶my dla siebie tak± "lekcjê", ¿e my odpowiadamy za los jaki nas spotka³, choæ czasem jest to w danej chwili niemo¿liwe ( autor opisuje w ksi±¿ce przypadki i t³umaczy, ¿e czasem musi min±æ wiele czasu alby spojrzeæ na swój problem tak aby móc go zaakceptowaæ, choæ nikt nie karze rezygnowaæ z domagania siê rekompensaty zgodnej z prawem za wyrz±dzon± krzywdê)

Mi osobi¶ci wydaje siê po wype³nieniu kilku arkuszy, ¿e je¿eli nie ca³kowite uzdrowienie, na pewno nie zapomnienie, ale zrozumienie i ulgê przynosi ju¿ samo przed sob± przyznanie siê do swoich uczuæ. Czasem p³yn± ³zy jak siê czyta to jeszcze raz i zaczyna rozumieæ mo¿e nie do koñca .... postêpowanie innych osób wobec mnie.

to tyle na razie...
pó¼niej napisze wiêcej...

Pozdrawiam U¶miech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 14, 2010, 06:39:42 »

pytanie jest zawsze takie-
czy jesteś w stanie przebaczyć?- jeśli tak to wolna wola daje nam taką drogę,
ale wydaje się że ta opcja dla bardziej doświadczonych dusz, młode zaś muszą najpierw doświadczyć goryczy bólu, zemsty i cierpienia..
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2010, 06:43:16 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 14, 2010, 06:49:32 »

Songo1970 wg autora to nic je¿eli nie jeste¶ w stanie wybaczyæ, masz to przede wszystkim zrozumieæ za pomoc± narzêdzi jakimi s± arkusze, czasem nawet je¿eli wype³niasz je sam ze sob±  je¿eli robisz to szczerze czujesz siê jak u psychoanalityka... a zrozumienie ma Ci przynie¶æ uwolnienie, transformacjê energii zarówno twojej jak i osobie do której czujesz urazê, czy sytuacji.


Pozdrawiam U¶miech

Musze ju¿ na prawdê lecieæ ...
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 14, 2010, 06:51:32 »

wiki ja nie mam takich problemów,
tak tylko napisałem ogólnie.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2010, 06:51:45 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 14, 2010, 14:51:36 »


 Ksi±¿ka Radykalne Wybaczanie zawiera kwestionariusz s³u¿±cy do przeprowadzenia samodzielnej analizy naszych ¿yciowych niepokojów,


 Â¯yciowe niepokoje, to nic innego, tylko ''traumatyczne wydarzenia''  z przesz³o¶ci.
Nie jest nikomu do niczego potrzebne powtórne i wielokrotne prze¿ywanie tzw. ''z³ych'' wydarzeñ.
W zwi±zku z tym mo¿emy zadaæ pytanie ? Do czego potrzebne s± nam
kwestionariusze, skoro nic innego nie bêdziemy zapisywaæ tylko urazy z przesz³o¶ci, czyli powtórnie je prze¿ywaæ !... ?
 
Naszym jedynym celem jest przecie¿ uwolnienie, a nie prze¿ywanie tego samego co ju¿ siê wydarzy³o  5, 10, czy 40 lat temu.
Mamy zwracaæ uwagê nie na skutki, lecz na ich przyczyny poszukuj±c zrozumienia.
To w³a¶nie zrozumienie jest potrzebne do akceptacji, bo akceptacja bez
zrozumienia jest guzik warta.
Niektórzy ''Twórcy'' jak np. Walsh w ''Rozmowach z Bogiem'' pisz± :
Absolutn± podstaw± jest akceptacja, wiêc musimy te¿ zaakceptowaæ bratobójcze wojny.
Bzdura wprowadzaj±ca miliony czytelników w b³±d i komplikuj±c tylko problem !
Bo nic nie musimy - to po pierwsze,  a po drugie, to akceptacja przychodzi do nas automatycznie i sama je¶li  ZR0-ZU-MIE-MY po prostu  przyczynê !
Koncepcja Colina Tippinga jest jak najbardziej s³uszna, lecz zawiera trochê b³êdów  a niektóre pogl±dy uwa¿ane s± dzi¶ ju¿ jako przestarza³e.
B³êdem jest ju¿ sam tytu³ - ''Radykalne wybaczenie'', poniewa¿ na samym wstêpie chc±c niechc±c wklepuje czytelnikowi (my¶l -przekonanie), ¿e mamy wybaczaæ.
Wiêc nie mamy nic wybaczaæ - mamy tylko zrozumieæ, a nastêpnie  uwolniæ siê (uwolniæ nasze pole ¶wiadomo¶ci) od neagatywnch pól energii i to wszystko.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2010, 23:27:03 wys³ane przez Silver » Zapisane
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 15, 2010, 07:13:57 »

Cytuj
wiki ja nie mam takich problemów,
tak tylko napisałem ogólnie.

Songo1970 tzn jakich?
nie zrozumieliśmy się na pewno, tu nie chodzi o jakieś przeżycia grubego kalibru, wbrew pozorom nawet mało znaczący incydent może zmienić nasze przekonania na całe życie a to  je zmienia  i wybory w nim także.
Nie wierzę, że nigdy absolutnie nic Cię nie zabolało, chociażby w czasach szkolnych i że nie masz chociażby małego żalu do kogokolwiek U¶miech

Z tego co jeszcze nie do końca zdążyłam przeczytać z powodu braku czasu,  coś obiło mi się , że są programy i warsztaty dla całych nacji, aby wybaczały innym przez które czują się skrzywdzone. źle powiedziane skrzywdzone, czuja niechęć i nie chodzi tu o wybaczenie jako takie tylko zrozumienie i zaakceptowanie siebie swoich przywar narodowych i pokochanie  za to kim jesteśmy i co sobą reprezentujemy.


Moim zdanie to tytuł "wybaczanie" ma nie wiele wspólnego z wybaczanie, jest to przede wszystkim zrozumienie mechanizmów jakimi kierujemy swoim życiem, jak "małe"  z pozoru przekonania zmieniają dużo w naszym życiu. Jest to pozycja o akceptacji przede wszystkim siebie.


Cytuj
Życiowe niepokoje, to nic innego, tylko ''traumatyczne wydarzenia''  z przeszłości.
Nie jest nikomu do niczego potrzebne powtórne i wielokrotne przeżywanie tzw. ''złych'' wydarzeń.
W związku z tym możemy zadać pytanie ? Do czego potrzebne są nam
kwestionariusze, skoro nic innego nie będziemy zapisywać tylko urazy z przeszłości, czyli powtórnie je przeżywać !... ?

Dlaczego piszesz nikomu?
Są ludzie, którzy muszą ba nawet chcą przeżyć jeszcze raz właśnie to traumatyczne wydarzenie aby móc spojrzeć na nie  z innej perspektywy, zrozumieć, a zrozumienie przynosi ulgę i wyrywa tę zadrę która kluje przez lata.

Przeczytaj kwestionariusz i wypełnij choć jeden a zrozumiesz..... a może nie... trudno i tak kiedyś zrozumiesz... sam pisałeś że nie ma czasu.....

Cytuj
Niektórzy ''Twórcy'' jak np. Walsh w ''Rozmowach z Bogiem'' piszą :
Absolutną podstawą jest akceptacja, więc musimy też zaakceptować bratobójcze wojny.
Bzdura wprowadzająca miliony czytelników w błąd i komplikując tylko problem !

Myślę, że jeżelibyśmy się akceptowali to i wojen by nie było....


Pozdrawiam U¶miech

edit

Moim zdaniem dobry cytat tej książki :

" Gdy fakty nadal świadczą o tym, Se zdarzyło się coś złego -na przykład morderstwo zawsze będzie morderstwem, bez względu na interpretację -wówczas arkusz Radykalnego Wybaczania stanowi najlepsze narzędzie zmiany wzorca energetycznego wokół tego wydarzenia. "

Tak więc chodzi o energetykę i transformację wydarzeń, aby żyło nam się lżej.


"Cztery kroki do wybaczenia

Ta adaptacja trzystopniowego procesu, którego naucza Arnold Patent, służy za przypomnienie, że w naszej mocy leży przyciąganie wydarzeń i ludzi, których potrzebujemy, by
przeżyć emocje związane z konkretnym problemem. Ćwiczenie zajmuje tylko kilka minut, ale należy
do tych, które mogą cię uchronić od całkowitego zaangażowania się w dramatyzm chwili i od długotrwałej wizyty w „krainie ofiar".
Podczas przykrego zdarzenia bardzo łatwo zapomnieć o wszystkim, co wiemy na temat Radykalnego Wybaczania. Dopóki te zasady nie wryją się nam w pamięć, skłonni jesteśmy powracać do świadomości ofiary za każdym razem, gdy coś wywołuje w nas burzę emocji. Problem polega na tym, że trwa to na ogół bardzo długo. Bez Radykalnego Wybaczania mógłbyś pozostać w tym stanie nawet kilka lat, co zresztą dotyczy wielu ludzi . Jeśli jednak znasz kogoś, kto stosuje Radykalne Wybaczanie i potrafi rozpoznać twoje objawy, to ta osoba poradzi ci, byś wypełnił arkusz lub wysłuchał płyty z trzynastoma krokami, dzięki czemu odzyskasz spokój ducha. Jak widać na rysunku, za każdym razem, gdy coś się nam przytrafia, ponownie na długo stajemy się ofiarami. Potem przypominamy sobie, że wszystko może być doskonałe, wykonujemy więc ćwiczenia, by wyrazić swoją gotowość uznania doskonałości, i w końcu odzyskujemy spokój. "

A tu link to 13 kroków do wysłuchania w wersji dla kobiet i mężczyzn. Tu też możemy ściągnąć sobie książeczkę jak i arkusze.

http://chomikuj.pl/elucha/Ezoteryka/Radykalne+Wybaczanie
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 08:15:30 wys³ane przez wiki » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 15, 2010, 14:57:28 »

Silver napisa³e¶

Cytuj
.. podstaw± WSZELKIEGO uwolnienia, jest zrozumienie, ¿e - NIC z³ego siê nie sta³o !
(..)
 Istniej jeszcze niezwykle wa¿na sprawa ''wybaczenia'' naszym przodkom - dziadkom, baciom, pradziatkom...
Bo to, ¿e oni nie ¿yj± i przebywaj± w innej ''czasoprzestrzeni'', to przecie¿ nie znaczy, ¿e nie istniej± i mo¿emy sobie spokojnie to podarowaæ.(..)Chcia³em tylko dadaæ, ¿e nie ominie nikogo z Was tzw. rodowe wybaczenie, poniewa¿ NIC nie mo¿na po prostu omin±æ, pozbyæ siê, wyzbyæ itd... itp..., czyli potocznie mówi±c -olaæ.
Wiêc bêdziecie tak d³ugo inkarnowaæ, a¿ tego kiedy¶ dokonacie.

S³uchaj, to jak to wed³ug Ciebie jest. Nic siê z³ego nie wydarzy³o, ale jednocze¶nie musisz siê zmierzyæ z krzywdami, które sam, jako energia poza czasem i przestrzeni±,  dokona³e¶ poprzez tzw rodowe wybaczenie ?
 Czyli nauczyciele ¿yciowi s± w porz±dku, w³a¶ciwie nic z³ego siê nie dzieje, ale z dalszego toku Twojego rozumowania wynika ,¿e  jednak nie do koñca, bo wybaczenie jako takie musi zaistnieæ. Skoro musi zaistnieæ, to jednak co¶ z³ego siê wydarza. Jest nawet na to sankcja w postaci potencjalnie nieskoñczonej inkarnacji.

I jeszcze odniosê siê do tego fragmentu  ksi±¿ki
Cytuj
Chc±c co¶ przekszta³ciæ, najpierw musimy do¶wiadczyæ tego w pe³ni. Je¶li na przyk³ad chcemy zmieniæ archetyp ofiary, musimy w pe³ni odczuæ, co to znaczy byæ ofiar±. Nie ma innej drogi! Dlatego w naszym ¿yciu musz± pojawiæ siê sytuacje, gdy poczujemy siê skrzywdzeni, tak by¶my mogli przekszta³ciæ tê energiê dziêki Radykalnemu Wybaczaniu.
Przekszta³cenie tak podstawowego wzorca energii, ja-kim jest archetyp ofiary, wymaga od wielu dusz zrozumienia, ¿e na tym w³a¶nie polega ich duchowa misja. Musz± to byæ ludzie obdarzeni wiedz± i mi³o¶ci± konieczn± do wykonania tego ogromnego zadania. Byæ mo¿e na-le¿ysz do tych dusz, które dobrowolnie zg³osi³y chêæ spe³nienia tej misji.

Skoro, jak wielu duchowych nauczycieli twierdzi, jeste¶my istotami doskona³ymi ( a mo¿e znudzonymi swoj± doskona³o¶ci± ? ) , które tylko na chwilê decyduj± siê na przepracowanie jakich¶ wzorców, to rodzi siê pytanie - w³a¶ciwie po co to wszystko ?
Z nudów ?
Po co doskona³a istota ma braæ na siebie dobrowolnie takie wymy¶lone role ? W jakim celu ta "przyjemno¶æ " ?
Czy¿by przepracowywanie problemów mia³o jaki¶ wy¿szy cel, inny ni¿ sztuka dla sztuki ? Jeszcze wiêksza doskona³o¶æ ( b³±d logiczny - wiêksza doskona³o¶æ Mrugniêcie ) ?
Mo¿na by to ewentualnie wyja¶niæ  jako pracê na rzecz ludzko¶ci, czyli istot wcielonych - tych aspektów doskona³ych istot, które w zasadzie s± nimi samymi na tym fizycznym, materialnym poziomie. To praca dla siebie samego, tego, który siê wciela. Taki  jednak punkt widzenia zak³ada wieczn± inkarnacjê, bo Istota Doskona³a musi istnieæ jako Pe³nia wszystkich swoich aspektów - wcielonego i niewcielonego.
W takim ujêciu ciekawego sensu nabieraj± s³owa :
Cytuj
Nie jest wiêc wa¿ne, aby powtórnie prze¿ywaæ, analizowaæ ''krzywdy'' z przesz³o¶ci, lecz o wiele wa¿niejsze jest, aby uwolniæ swoj± ¶wiadomo¶æ, od tych negatywnych pól energii
Tylko co wtedy, kiedy to my stajemy siê nauczycielami "krzywdz±cymi" innych ?  Mieæ ¶wiadomo¶æ takiej roli ( zak³adaj±c posiadanie uwolnionej ¶wiadomo¶ci, choæby jako doskona³a energia ), a mimo to j± wykonywaæ musi byæ cholernie trudno. To trochê jak dylemat rodzica : muszê przylaæ dziecku w d..ê , bo to dla jego dobra ? Czy jest mo¿e jaki¶ inny sposób skutecznej nauki , taki bardziej edukacyjny ?
Chyba w³a¶nie to teraz robimy pisz±c w tym temacie. Pobieramy nauki bez bólu pot³uczonego ty³ka.

wiki napisa³a¶
Cytuj
Moim zdaniem dobry cytat tej ksi±¿ki :

" Gdy fakty nadal ¶wiadcz± o tym, Se zdarzy³o siê co¶ z³ego -na przyk³ad morderstwo zawsze bêdzie morderstwem, bez wzglêdu na interpretacjê -wówczas arkusz Radykalnego Wybaczania stanowi najlepsze narzêdzie zmiany wzorca energetycznego wokó³ tego wydarzenia. "

Tak wiêc chodzi o energetykê i transformacjê wydarzeñ, aby ¿y³o nam siê l¿ej.

Generalnie to zgadzam siê z ide± Radykalnego Wybaczenia, lecz co¶ mi nie daje spokoju w niej. To co¶ jest zwi±zane z "aby ¿y³o nam siê l¿ej".  To nawet dobra terapia je¶li chodzi o poczucie bycia ofiar±, ale jednocze¶nie niepokoj±co "lekka" je¶li chodzi o tego, który , jak w przypadku powy¿szego cytatu z ksi±¿ki, jest morderc±. Nie mo¿na chyba tak stawiaæ sprawy, ¿e skoro ofiara wybacza sprawcy, to ten ma "odpuszczone". Jak wobec sprawcy ma dzia³aæ Radykalne Wybaczenie ? Nie chodzi mi tu nawet o karê fizyczn± ( np karê ¶mierci ), któr± nak³ada spo³eczeñstwo, ale stan, w którym sprawca  poczuje  swoj± g³êbok± winê. Jak on sam ma sobie z tym poradziæ i czy w ogóle jest fair , aby móg³ sobie radykalnie wybaczyæ ? Przecie¿ to jaki¶ absurd , ¿eby sprawca wybaczy³ sobie po to, ¿eby ¿y³o mu siê l¿ej - przynajmniej z punktu widzenia rodziny ofiary.

Natomiast, uwa¿am, ¿e skutki braku Radykalnego Wybaczenia  w kontek¶cie narodowej traumy mo¿emy prze¶ledziæ na przyk³adzie tragedii smoleñskiej. Brak wybaczenia , ho³ubienie pamiêci zadawnionych ran narodowych ( Katyñ ), odbija siê na tym, który nie wybacza. I to dos³ownie, namacalnie. Tylko jak powinien siê zachowaæ  katyñski kat wed³ug koncepcji Radykalnego Wybaczenia ?
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 15:24:53 wys³ane przez east » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 15, 2010, 16:39:01 »

Cytat: East
Skoro, jak wielu duchowych nauczycieli twierdzi, jeste¶my istotami doskona³ymi ( a mo¿e znudzonymi swoj± doskona³o¶ci± ? ) , które tylko na chwilê decyduj± siê na przepracowanie jakich¶ wzorców, to rodzi siê pytanie - w³a¶ciwie po co to wszystko ?
Z nudów ?
Po co doskona³a istota ma braæ na siebie dobrowolnie takie wymy¶lone role ? W jakim celu ta "przyjemno¶æ " ?

East, a to nie wiesz, ¿e nuda zabija?
Poza tym nuda, to bezruch a o ile wiadomo energia musi byæ w ci±g³ym ruchu. Inaczej ¶wiat nie móg³ by istnieæ a przynajmniej nie przejawia³by siê. Po co wówczas ten ca³y pasztet w postaci ¶wiadomo¶ci? 
Wynika z tego, ¿e musimy zapobiegaæ nudzie, st±d ta „przyjemno¶æ”…  Chichot

Pozdrawiam  U¶miech
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Czerwiec 15, 2010, 17:03:23 »

Tak tak, Ptaszku kochany , nuda zabija,ale to tylko z naszej, ludzkiej perspektywy mo¿emy sobie tak t³umaczyæ, bo wszak tutaj doskonali nie jeste¶my. Doskona³o¶æ wyklucza³aby chyba nudê. Nie chcê my¶leæ nawet ,¿e te nasze "doskona³o¶ci" bawi± siê swoim ludzkim miêsem w tak okrutny sposób z powodu nudy. Moim zdaniem musi byæ jaki¶ wa¿niejszy powód , a tym powodem, wed³ug mnie, jest doskonalenie form fizycznych samych siebie. W formie samo-doskonalenia w oddzieleniu od Wy¿szej Ja¼ni /¦wiadomo¶ci. Czy dlatego, ¿e w fizyczno¶ci mamy staæ siê  niezale¿nymi formami bytu w³a¶nie poprzez fizyczne narodziny ¦wiadomo¶ci ?
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Czerwiec 15, 2010, 17:10:23 »


S³uchaj, to jak to wed³ug Ciebie jest. Nic siê z³ego nie wydarzy³o, ale jednocze¶nie musisz siê zmierzyæ z krzywdami, które sam, jako energia poza czasem i przestrzeni±,  dokona³e¶ poprzez tzw rodowe wybaczenie ?
 Czyli nauczyciele ¿yciowi s± w porz±dku, w³a¶ciwie nic z³ego siê nie dzieje, ale z dalszego toku Twojego rozumowania wynika ,¿e  jednak nie do koñca, bo wybaczenie jako takie musi zaistnieæ. Skoro musi zaistnieæ, to jednak co¶ z³ego siê wydarza. Jest nawet na to sankcja w postaci potencjalnie nieskoñczonej inkarnacji.



EAST.
Przeczytaj wpierw koncepcjê Colina Tippinga, która milionom ludzi odmieni³a ju¿ ¿ycie.
Wiêc zadaj mo¿e sobie wpierw ten ''trud'' zrozumienia tego, o czym Colin Tipping pisze, a na czym opieraj± siê wszystkie ¶wiatowe szko³y rozwoju.
Colin wyra¼nie pisze - naszym celem jest uwolnienie, a nie wybaczenie !
Wiêc proszê czytajcie ze zrozumieniem, to co czytacie, bo tracicie swój i innych czas.

Dam Ci przyk³ad na sobie : pamiêtam jakie¶ 20 lat temu, gdy by³em na pewnej imprezie i jedna osoba w gronie innych znajomych i przyjació³ nazwa³a mnie idiot±.
Rekacja moja by³a jedna : okre¶li³em tego cz³owieka jako pospolitego, niewychowanego chama.
Powsta³a g³êboka zadra i d³ugo do tego cz³owieka siê nie odzywa³em.
Po kilku latach niejako wybaczy³em temu cz³owiekowi argumentuj±c sobie - a dobra..., nic mi siê przecie¿ nie sta³o, ¿e mnie obrazi³, a nawet znalaz³em sobie argument  typu : czy ja mam siê przejmowaæ czyimi¶ opiniami na swój temat ?

STOP !
To nie jest prawid³owe podej¶cie do wydarzenia (lekcji), która przypadkiem siê NIE pojawi³a, bo przypadków na tym ¶wiecie po prostu nie ma.
Wiêc TERAZ napiszê  co¶ co spowoduje, ¿e uwolnicie siê Wszyscy dos³ownie w jednej chwili ze wszystkich tego typu podobnych ''krzywd'' i staniecie siê wolni.
Pytanie co siê sta³o :
Ten cz³owiek, który nazwa³ mnie idiot±, w istocie powiedzia³ mi : masz w sobie zakorzeniony wzorzec ''ofiary'' i tym samym masz niskie poczucie swojej warto¶ci. ''Archetyp ofiary'', czyli ten wzorzec sugeruje, ¿e inni ludzie s± w jaki¶ sposób lepsi, warto¶ciowsi itp... itd...

Ale ¿adni ludzie nie s± od nas lepsi, warto¶ciowsi, a to ¿e nie ka¿dy cz³owiek jest przystojny, bogaty, ¿e nie zajmuje jakie¶ znacz±cego stanowiska, nie jest szefem, dyrektorem, biznesmenem, nie posiada wy¿szego wykszta³cenia itp..itd... nie znaczy to tym samym, ¿e jest w jakikolwiek sposób gorszy, czy mniej warto¶ciowy.
Niskie poczucie warto¶ci wynik³e z takich bzdurnych spo³ecznych wyobra¿eñ przyci±ga do siebie ludzi i sytuacje, po to, aby nas w³a¶nie uzdrowiæ.
Dzisiaj jestem wdziêczny temu cz³owiekowi, jak i innym ludziom, za to, ¿e
pokazywali mi ten fa³sz (wzorzec), dziêki któremu zrozumia³em ten ''archetyp ofiary'' i fakt (b³êdnego) niczym nieuzasadnionego niskiego poczucia swojej warto¶ci.
Zrozumienie tego faktu, spowodowa³o automatycznie wdziêczno¶æ za te lekcje, a nie z³o¶, nienawi¶æ i poczucie krzywdy.
ZROZUMIENIE, spowodowa³o automatycznie transformacjê tego wzorca
(niskie poczucie swojej warto¶ci) i tym samym usunê³o zadrê pomiêdzy mn±, a innymi lud¼mi.
I nie potrzeba ju¿ wybaczenia! Wybaczeniem jest zrozumienie i wdziêczno¶æ za lekcjê, która nauczy³a mnie tak wiele i pchnê³a ku wolno¶ci.
Pytanie wiêc, czy sta³o siê co¶ z³ego, ¿e o kto¶ mnie obrazi³, sprzeklina³, czy rzuci³ za mn± kamieniem. NIE ! Ci wszyscy, chcieli tylko mi pokazaæ, jak wygl±da³o poczucie mojej warto¶ci.

Ca³a koncepcja Colina Tippinga opiera siê w³a¶nie na tym. Opiera siê na zrozumieniu lekcji - do¶wiadczenia, które to zrozumienie prowadzi do uwolnienia i zarazem trnsformacji nieprawid³owych wzorców - przekonañ o sobie samym i innych ludziach.
Ma to niewyobra¿alne znaczenie dla naszego zdrowia, rozwoju, ¶wiadomo¶ci, jako¶ci i komfortu ¿ycia.

WIKI.
Kwestionariusze i ich wype³nianie ( traumatycznymi wydarzeniami z przesz³o¶ci) maj± jedn± wielk± wadê !
Ta wada polega na tym, ¿e nie pamiêtamy bardzo wielu, wrêcz setek, a nawet tysiêcy krzywd i urazów, a co najgorsze nie pamiêtamy krzywd i urazów z dzieciñstwa, a które to w³a¶nie one maj± najwiêkszy wp³yw na nasze tera¼niejsze ¿ycie. Wiêc jest to po prostu ma³o skuteczne, a co gorsze wielu ludzi naprawde nie radzi sobie z powtórnym prze¿ywaniem tramatycznych wydarzeñ z przesz³o¶ci. Dzieje siê tak dlatego, ¿e posiadamy w sobie mocno zakorzenione mechanizmy obronne, które powoduj±, ¿e je¿eli powtórnie przypomnimy sobie jak nas okradziono z ciê¿ko zapracowanych pieniêdzy, to emocje s± naprawdê zbyt silne, aby zrozumieæ przyczynê, czyli zrozumieæ ''archetyp ofiary'', który ten fakt powodowa³.

Dlatego wielkie szko³y rozwoju nie ucz± wnoszenia traum z przesz³o¶ci w tera¼niejszo¶æ. Ucz± zrozumienia tej lekcji, tego faktu, gdzie na swoim przyk³adzie, którego w/w opisa³em dzia³a to skutecznie i prowadzi prost± droga do celu.Nie potrzeba te¿ ( jak tam kto¶ pisze ) poczuæ siê ''ofiar±'', lecz potrzeba tylko zrozumieæ ( tak jak matematykê) na czym polega ten ''archetyp ofiary''.
Bo je¿eli zrozumiemy, ¿e nikt nad naszym ¿yciem nie ma ¿adnej w³adzy i kontroli, ¿e nie nikt od nas nie jest w ¿aden sposób lepszy, bo z jakiej racji i je¿eli popracujemy nad swoim poczuciem warto¶ci, to nie potrzeba nam siê  czuæ ''ofiar±'', wiedz±c, ¿e takie zjawisko jak ''ofiara'' nie istnieje w obiektywnej rzeczywisto¶ci i jest to tylko my¶lowy projekt -wzorzec, którego kupili¶my od fa³szywch spo³ecznych ''autorytetów''.
Posiadam w tej chwili wszystkie wymagane szkolenia regresera ''radykalnego wybacznia'', które zoby³em na wielu szkoleniach w Polsce i zapewniam, ¿e najlepsz± i najbardziejskuteczna drog± do uwolnienia siê od emocji krzywd jest - ¶wiadomy oddech.
Podczas ¶wiadomego oddechu uwalniamy siê od wszystkich traumatycznych wydarzeñ, nawet tych, które doznali¶my podczas swoich narodzin i to nawet ju¿ w pierwszych kilku dniach ¶wiadomego oddechu.
¯ADNE wype³nianie kwestionariuszy nie spowoduje uwolnienia siê od tysiêcy ''krzywd'', których po prostu ju¿ nie pamiêtamy i jest to poniek±d stracony czas.
Chcê wiêc zwróciæ uwagê na inne mozliwo¶ci i pespektywy, a Ty zrób sobie jak bêdziesz uwa¿aæ.

 
 


« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 17:46:27 wys³ane przez Silver » Zapisane
acentaur

Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #13 : Czerwiec 15, 2010, 21:30:15 »

witam wszystkich,
sadze , ze na drodze rozwoju duchowego nalezy pamietac przede wszystkim o dwoch rzeczach:
- ten proces ma byc w pelni swiadomy
- indywidualny
Swiadomy proces oznacza odrzucenie wszelkich metod "dopalaczy" bo sa  one w konsekwencji tylko w roznym stopniu szkodliwe.
Mianowicie manipuluja skladowymi swiadomosci czyli sa przeciwienstwem tego co obiecuja. Naleza do nich nawet wszelkie medytacje, rodzaje yogi, wielogodzinne modly i tym podobne. Swiadomy proces oznacza takze calosciowy rozwuj a nie tylko jakies jego aspekty. Wiec nie ma sie co
"czarowac" jakimis kursami czy szkolami  a miec przed oczami ich ograniczony charakter.
Proces indywidualny mowi o odroznieniu tego co tylko i wylacznie dotyczy mnie samego=tu,teraz, wewnatrz,ziemia... od tego, z czym sie osobiscie nie zetknalem=tam,kiedys,zewnatrz,niebo... Stad powinienem zrozumiec i wybaczyc np. temu kto mi bezposrednio wyrzadzil krzywde a tylko zrozumiec jakies odlegle historyczne wydarzenie czy cokolwiek co osobiscie nie przezylem. Zrozumiec te wyczytane, uslyszane wydarzenia takie jakie byly, przyjac do wiadomosci.
Wybaczanie to jedna ze skladowych rozwoju duchowego, funkcjonujaca w oparciu o bezwarunkowa milosc. Eksponowanie tego w postaci jakis "szkol" z gotowymi standartowymi formularzami czy "technikami" jest bardzo naiwne, rzekl bym  U¶miech
pozdrawiam
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Czerwiec 15, 2010, 23:45:24 »

Witaj acentaur.

Z tym co napisales zgadzam sie w 100% , pisalam o tym wielokrotnie spotykalam sie z wielorakimi sprzeciwami , oraz posadzeniami o rozne roznosci.
A prawda jest taka , iz kazde zycie ludzkie niesie w sobie zestaw przezyc , ktore sa wypadkowa wszystkich poprzednich zyc. Wystarczy przezywac te doswiadczenia , cala ich glebie spontanicznie w nie wchodzac i podejmowac decyzje z uwzglednieniem najwyzszego systemu wartosci.
Wowczas kazde zdarzenie wypelniane jest energia o coraz wyzszym potecjale , ta energia niweluuje bledne wpisy ( bledy podejmowane w innych zyciach) robiac aktualny prawidlowy. Tak jakby stawia pieczec na temacie , ktore w polu doswiadczen osiagnol doskonalosc , czyli zdany egzamin z danej lekcji zycia. Wcale nie koniecznie trzeba wracac do przezlosci i rozpatrywac bledne decyzje oraz niezalatwione sprawy.
Wspolczesny zestaw zyciowych doswiadczen tak jest zawsze dobierany dla kazdego z nas by dal szanse sdawnym bledom sie naprawic poprzez wspolczesne nam okolicznosci dostosowane do naszych czasow , chociaz zagadnienie nieprzepracowane  moze pochodzic z przed setek czy tysiacleci.

Na tym polega piekno madrosci Stworcy , nie powtarzamy idetycznie zdarzen , ale temat w nowej scenerji zycia.
Wlasnie zycia , normalnego zwyczajnego ludzkiego zycia , ktore jest tak naprawde szkola rozwoju duchowego , ktora trwa od narodzin do smierci.

W takim razie po co sa tzw. szkoly i uniwersytety rozwoju duchowego? Czy one rozwijaja duchowo czy nie?
Same w sobie jako wylacznie one , nie , absolutnie nie. Ale jako elemet naszej drogi zyciowej tak  , bo pojawiajac sie na naszej drodze zyciowej cos nam maja przyblizyc , cos pozwalaja zrozumiec , sa jakims aktem doswiadczen niosacych przezywanie.
A tak naprawde nie wazne co czynimy , waznie jest tylko , co na wskutek tych czynow przezywamy i czy to nas wynosi w gore ,  ewoluujemy rozwojowo , czy tez doluje i powstrzymuje nasz rozwoj.

Tak wiec kazdy zlowiek zyjac i przezywajac wlasne zycie rozwija sie duchowo , jest to proces zagwarantowany kazdej narodzonej istocie przez Stworce.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Czerwiec 16, 2010, 00:34:15 »

Równie¿ zgadzam siê z tre¶ciami dwu powy¿szych postów. Z ma³ym wyj±tkiem, dotycz±cym to¿samo¶ci Stwórcy…  U¶miech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 01:02:35 wys³ane przez ptak » Zapisane
Thotal
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Czerwiec 16, 2010, 05:04:07 »

Zrozumienie tego, ¿e trudno¶ci s³u¿± do pog³êbienia ¶wiadomo¶ci pozwol± na odkrycie braku potrzeby wybaczania.


Pozdrawiam - Thotal U¶miech
Ps. Acentaur prócz pingli skubn±³ jeszcze komu¶ kanio³kê Du¿y u¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Czerwiec 16, 2010, 12:19:11 »

Zrozumienie tak¿e mechanizmów przymuszaj±cych do grania roli ofiary/kata wyzwoli od potrzeby powielania tych schematów.
Tym samym odpadnie potrzeba wybaczania. Czyli chodzi wci±¿ o zrozumienie siebie…

Pozdrawiam  U¶miech

Ps. Masz Thotalu niepe³n± wiedzê o tym, co komu skubn±³ acentaur…  Du¿y u¶miech
Zapisane
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Czerwiec 16, 2010, 16:02:04 »

Cytuj
Generalnie to zgadzam się z ideą Radykalnego Wybaczenia, lecz coś mi nie daje spokoju w niej. To coś jest związane z "aby żyło nam się lżej".  To nawet dobra terapia jeśli chodzi o poczucie bycia ofiarą, ale jednocześnie niepokojąco "lekka" jeśli chodzi o tego, który , jak w przypadku powyższego cytatu z książki, jest mordercą. Nie można chyba tak stawiać sprawy, że skoro ofiara wybacza sprawcy, to ten ma "odpuszczone". Jak wobec sprawcy ma działać Radykalne Wybaczenie ? Nie chodzi mi tu nawet o karę fizyczną ( np karę śmierci ), którą nakłada społeczeństwo, ale stan, w którym sprawca  poczuje  swoją głęboką winę. Jak on sam ma sobie z tym poradzić i czy w ogóle jest fair , aby mógł sobie radykalnie wybaczyć ? Przecież to jakiś absurd , żeby sprawca wybaczył sobie po to, żeby żyło mu się lżej - przynajmniej z punktu widzenia rodziny ofiary.

East

Wg autora, jest to jedynie inscenizacja o której tez pisał Bruce Moen, on tez twierdzi, że dusze umawiają się na odegranie danej inscenizacji w życiu fizycznym, a im bardziej w zaświatach są bliskie i kochają się tym " mocniejsze" lekcje.

Nie rozumiem jeżeli wybacza ofiara, to czemu nie może sobie wybaczyć sobie kat, to chyba działa w obie strony, choć ludzie nie chcą aby tak było i uważają, za dalekie nie etyczne aby  np. morderca przestał czuć się winnym. Dla mnie samej jest to trudne do zrozumienia, niemniej sami swoje małe grzeszki wpieramy w "niepamięć" aby właśnie czuć dobrze. Nie sądzę aby ktoś kto dokuczał np w szkole koleżance całe życie się tym gryzł. Fakt, że morderstwo to nie to samo, ale jednak wszyscy jesteśmy w swoim życiu zarówno ofiarami jak i katami dla innych.
Moim zdaniem autorowi chodzi właśnie o to, żeby zrozumieć że życie to gra, jak w teatrze gra, w której uczestniczymy fizycznie i emocjonalnie, gra transformująca uczucia i nauka miłości bezwarunkowej.

Cytuj
Kwestionariusze i ich wypełnianie ( traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości) mają jedną wielką wadę !
Ta wada polega na tym, że nie pamiętamy bardzo wielu, wręcz setek, a nawet tysięcy krzywd i urazów, a co najgorsze nie pamiętamy krzywd i urazów z dzieciństwa, a które to właśnie one mają największy wpływ na nasze teraźniejsze życie. Więc jest to po prostu mało skuteczne, a co gorsze wielu ludzi naprawde nie radzi sobie z powtórnym przeżywaniem tramatycznych wydarzeń z przeszłości. Dzieje się tak dlatego, że posiadamy w sobie mocno zakorzenione mechanizmy obronne, które powodują, że jeżeli powtórnie przypomnimy sobie jak nas okradziono z ciężko zapracowanych pieniędzy, to emocje są naprawdę zbyt silne, aby zrozumieć przyczynę, czyli zrozumieć ''archetyp ofiary'', który ten fakt powodował.

Silver

Masz rację, że nie pamiętamy są jednak okoliczności, w których zaczynamy lub podczas kursu przypominamy sobie właśnie te przeżycia.
Nie upieram się przy tej metodzie, ale nie neguje jej również, czemu nie spróbować, jeżeli może pomóc.( uważam zupełnie poważnie, że jeżeli kogoś ta metoda odrzuca jak i inne metody nie powinien nawet próbować, ponieważ wierzę w to, że my sami podświadomie wiemy co wybrać)
Są ludzie chorzy na różne choroby, a dzięki tej metodzie uzdrowili się, więc nie neguje jej jeżeli chociażby jednej osobie pomogła.
Są ludzie, którzy zostali oszukani i ich to męczy, jest to mniejszy kaliber niż traumatyczne przeżycia molestowania w dzieciństwie, gwałtu, morderstw, być może do nich potrzebne są lata. Ale takie oszustwo, pomówienie łatwiej  wybaczyć może nawet zrozumieć i zacząć żyć bez tego balastu.

Cytuj
Posiadam w tej chwili wszystkie wymagane szkolenia regresera ''radykalnego wybacznia'', które zobyłem na wielu szkoleniach w Polsce i zapewniam, że najlepszą i najbardziejskuteczna drogą do uwolnienia się od emocji krzywd jest - świadomy oddech.

też tak twierdzi autor radykalnego wybaczania, że świadomy oddech jest najlepszy.

Cytuj
ŻADNE wypełnianie kwestionariuszy nie spowoduje uwolnienia się od tysięcy ''krzywd'', których po prostu już nie pamiętamy i jest to poniekąd stracony czas.
Chcę więc zwrócić uwagę na inne mozliwości i pespektywy, a Ty zrób sobie jak będziesz uważać.
ależ oczywiście po prostu nie damy rady wybaczyć wszystkich krzywd. Dla mnie jednak szczególnie w jednej sytuacji wypełnienie kwestionariusza pomogło. Czy pomogło to temu który mnie skrzywdził nie wiem, zauważyłam jednak jego inne czyli nie zaczepne zachowanie do mnie ( jest obojętny)

Teraz troszkę humorystycznie: wypełniłam arkusz manifestacji się marzeń, postawiłam to zdarzenie zmieścić w 2 godzinach, a mianowicie, że spełni się do 14, ale spełniło się o 14: 14 i teraz mam problem, działa czynie ?  Chichot Chichot


Cytuj
sadze , ze na drodze rozwoju duchowego nalezy pamietac przede wszystkim o dwoch rzeczach:
- ten proces ma byc w pelni swiadomy
- indywidualny

Acentaur

to prawda i czasem właśnie świadomie wybieramy metodę która nam pasuje U¶miech

Cytuj
Wybaczanie to jedna ze skladowych rozwoju duchowego, funkcjonujaca w oparciu o bezwarunkowa milosc.

zgadzam się w 100%

Cytuj
Swiadomy proces oznacza odrzucenie wszelkich metod "dopalaczy" bo sa  one w konsekwencji tylko w roznym stopniu szkodliwe.
Mianowicie manipuluja skladowymi swiadomosci czyli sa przeciwienstwem tego co obiecuja. Naleza do nich nawet wszelkie medytacje, rodzaje yogi, wielogodzinne modly i tym podobne. Swiadomy proces oznacza takze calosciowy rozwuj a nie tylko jakies jego aspekty. Wiec nie ma sie co
"czarowac" jakimis kursami czy szkolami  a miec przed oczami ich ograniczony charakter.

Nie do końca, są sprawdzone metody takie jak świadomy oddech czy medytacja i jeżeli one danej osobie pomagają to jest właśnie jej świadomy wybór.
Twoja droga odrzuca te " wszystkie kursy" i szkoły rozwoju duchowego
i ok to Twoja droga i twoja prawda, ale nie zapominaj, że Twoja. Dopóki ktoś dobrze czuje się jako jogin, czy godzinami odmawia modły to ok jego wybór i jego wola.

Czasem trzeba się ostro ograniczyć, aby dowiedzieć się czym jest wolność...............


Kiaro

Ja uważam, że życie to nie wcielenie po wcieleniu, nauka i odrabianie zaległości.
Moja filozofia jest inna uważam na dzień dzisiejszy, że czas nie istnieje i wszystkie wcielania są w jednym momencie jest ich tysiące po to aby nasz Jaźń mogła doświadczyć wszystkiego co się da tu na Ziemi i to wszystko.


Pozdrawiam U¶miech)

edit

Moim zdaniem ciekawy cyt " Rytuały wybaczania


W dzisiejszym społeczeństwie nie docenia się siły rytuału. Zmieniając jakieś postępowanie w rytuał, nadajemy mu sakralne znaczenie, dzięki czemu przemawia ono bezpośrednio do naszej
Duszy. Ceremonie te mogą być bardzo proste lub złożone, przy czym stopień ich skomplikowania jest
mniej ważny niż cześć, jaką w nich oddajesz. Rytuał to sposób wprowadzenia elementu boskości do ludzkich spraw, czyli swoista forma modlitwy. Rytuały mają najwięcej mocy, gdy sami je tworzymy, wykorzystując do tego całą swoją kreatywność. Istnieją jednak ogólne wskazówki, z których można skorzystać.
Rytuał z zastosowaniem ognia
Ogień zawsze stanowił składnik przemiany i alchemii. Kiedy składamy coś w darze, używając ognia, odwołujemy się do pierwotnych wierzeń w jego przekształcającą moc. Dlatego rytualne spalenie arkusza wybaczania lub trzech listów daje poczucie spełnienia i przemiany. Dokonuj spalenia w sposób uroczysty oraz pełen czci. Módl się, gdy płomienie będą trawić papier. Palenie pachnącego drewna, szałwi, tataraku i kadzidła wzmacnia każdy rytuał, dodając szczególnego znaczenia ceremonii wybaczania. Dym z szałwi i tataraku dodatkowo oczyszcza naszą aurę, czyli usuwa niepożądaną energię z naszego pola energetycznego.
Rytuał z zastosowaniem wody
Woda ma właściwości uzdrawiające i oczyszczające, a my przypisujemy jej zdolność uświęcania. Rytualne mycie, zanurzanie się lub unoszenie się na wodzie daje dobry skutek. Zamiast palić uwalniający list, zrób z niego stateczek i puść na rwący potok, niech woda go zabierze. Bądź twórczy, wymyślając swoje rytuały. Spraw, by miały dla ciebie jak największe znaczenie. "

Sama często zapalam świece.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 16:28:23 wys³ane przez wiki » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Czerwiec 16, 2010, 16:56:47 »

Witajcie

Silver, ja siê nie pyta³em co na dany temat s±dzi Colin Tipping , tylko odnios³em siê do tego, co TY s±dzisz. Zdanie Colina mogê sobie sam przeczytaæ.

Acentaur , zgodze siê z Tob± niemal¿e ca³kowicie. Tylko czemu uwa¿asz, ¿e ¶wiadomy oddech to jaka¶ niewiele znacz±ca technika , niemal¿e naiwno¶æ ? Je¶li dzia³a na Silvera, a on to sob± za¶wiadcza, to mo¿e zadzia³aæ pozytywnie na ka¿dego innego cz³owieka.

wiki napisa³a
Cytuj
Nie rozumiem je¿eli wybacza ofiara, to czemu nie mo¿e sobie wybaczyæ sobie kat, to chyba dzia³a w obie strony, choæ ludzie nie chc± aby tak by³o i uwa¿aj±, za dalekie nie etyczne aby  np. morderca przesta³ czuæ siê winnym. Dla mnie samej jest to trudne do zrozumienia, niemniej sami swoje ma³e grzeszki wpieramy w "niepamiêæ" aby w³a¶nie czuæ dobrze. Nie s±dzê aby kto¶ kto dokucza³ np w szkole kole¿ance ca³e ¿ycie siê tym gryz³. Fakt, ¿e morderstwo to nie to samo, ale jednak wszyscy jeste¶my w swoim ¿yciu zarówno ofiarami jak i katami dla innych.
Moim zdaniem autorowi chodzi w³a¶nie o to, ¿eby zrozumieæ ¿e ¿ycie to gra, jak w teatrze gra, w której uczestniczymy fizycznie i emocjonalnie, gra transformuj±ca uczucia i nauka mi³o¶ci bezwarunkowej.
Wiesz, z mojego ¿yciowego do¶wiadczenia wynika , ¿e znacznie trudniej wybaczyæ sobie, ni¿ komu¶, kto pope³ni³ na mnie jak±¶ niegodziwo¶æ. Ja nie chowam urazy do nikogo, wybaczam ju¿ zanim us³yszê "przepraszam", albo nawet, gdy w ogóle tego s³owa nie us³yszê. Tak siê jako¶ sk³ada , ze nie mam do nikogo ¿alu o nic. Po prostu rozumiem. Boli mnie jednak, gdy to ja skrzywdzi³em kogo¶ i pomimo mojego "przepraszam" , a nawet pomimo tej osoby wybaczenia , ta zadra dalej tkwi w moim sercu. To sobie muszê wtedy wybaczyæ, to ze sob± przepracowaæ. Test Radykalnego Wybaczenia przeprowadzi³em na sobie i wobec siebie, swojego ego. Troszkê pomog³o, ale wci±¿ trzeba czasu ( nie chodzi bynajmniej o morderstwo hehehe ).
Piszesz, ¿e chodzi o zrozumienie, ¿e ¿ycie to gra. Jeste¶my wiêc tylko graczami ? A gdzie odpowiedzialno¶æ za swoje czyny i s³owa ? Mo¿na to zrozumieæ opacznie, czyli tak, ¿e ja to tylko aktor odgrywaj±cy swoj± rolê, poza scen± porz±dny go¶æ, choæ odgrywa nikczemnika. Jakie¿ to atrakcyjne i poci±gaj±ce my¶lenie. W ten sposób mo¿na staæ siê Hannibalem Dexterem z Milczenia Owiec. To zupe³nie nie fair wobec ludzi graj±cych swoje role, ale ¶wiêcie przekonanych, ¿e nie s± aktorami .

Chcê przez to poruszyæ zagadnienie Radykalnego Wybaczania w kontek¶cie tego, co pisze Kiara  :

Cytuj
A tak naprawde nie wazne co czynimy , waznie jest tylko , co na wskutek tych czynow przezywamy i czy to nas wynosi w gore ,  ewoluujemy rozwojowo , czy tez doluje i powstrzymuje nasz rozwoj.

Uwa¿am, ze jednak wa¿ne jest to , co czynimy. Mo¿e nam siê wydawaæ, ¿e pod³o¶æ wyniesie nas w górê, ¿e ewoluujemy rozwojowo , ale to nie zmieni faktu, ¿e odbiorca naszych czynów czuje siê ofiar± i musi mocno popracowaæ, aby to zmieniæ.
U¿y³em s³owa "pod³o¶æ" , ale tak na prawdê mog³oby to byæ zupe³nie inne s³owo , zupe³nie pozornie niewinne, takie jak "duchowe nauczanie". Nauczanie z mi³o¶ci± bezwarunkow± w sobie musi siê liczyæ z perturbacjami bo ludzie rzadko s± a¿ tak kompatybilni, ¿eby bezkrytycznie i bezwarunkowo przyjmowaæ  mi³o¶æ bezwarunkow±  Du¿y u¶miech
 Z regu³y nosimy w sobie wiele zadr i (czasami irracjonalnych) barier do przepracowania. Znoszenie tego jednym , okr±g³ym zdaniem niezmiernie rzadko siê udaje, bo nie  ma dróg na skróty. To jest proces. Proces w który cz³owiek musi chcieæ siê zaanga¿owaæ , bo inaczej nic z tego nie bêdzie.
Dla mnie na teraz na  drodze Radykalnego Wybaczania stanê³a ODPOWIEDZIALNO¦Æ. Czy radykalnie to znaczy "nieodpowiedzialnie" ? 
Rozwiejcie moje w±tpliwo¶ci Mrugniêcie

edit
wiki napisa³a
Cytuj
Dym z sza³wi i tataraku dodatkowo oczyszcza nasz± aurê, czyli usuwa niepo¿±dan± energiê z naszego pola energetycznego.


Niektórzy pal± sza³wiê zamiast trawki, co daje podobne efekty ( ale nie takie same ) Mrugniêcie Co¶ w tym musi byæ, ale czy stymulacja "oddechowa" rzeczywi¶cie pomaga duchowo, czy w rzeczywisto¶ci zaciemnia sprawê zniekszta³caj±c niejako rzeczywisto¶æ ?
Kwestia u¿ywek, to jednak inny temat, choæ równie ciekawy.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 17:03:21 wys³ane przez east » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Czerwiec 16, 2010, 17:41:18 »

"Kiaro

Ja uwa¿am, ¿e ¿ycie to nie wcielenie po wcieleniu, nauka i odrabianie zaleg³o¶ci.
Moja filozofia jest inna uwa¿am na dzieñ dzisiejszy, ¿e czas nie istnieje i wszystkie wcielania s± w jednym momencie jest ich tysi±ce po to aby nasz Ja¼ñ mog³a do¶wiadczyæ wszystkiego co siê da tu na Ziemi i to wszystko."

east . Powiedziala bym ze masz racje , ale tylko czesciowa , bo czas nie istnieje poza materia , w swiecie materialnym czas istnieje,istnieje przeszlosc i terazniejszosc i przyszlosc.
To co juz sie wydarzylo jest przeszloscia , jest nieodwracalne czasowo , mozna to zmienic nastepnym wydarzeniem , niczym wiecej.Jednak w naszej pamieci zawsze bedzie istnial zapis tego zdarzenia jako bylego.

Tak jak istnieje kolejnosc zdarzen narodziny i smierc , tak samo istnieje kolejnosc przezyc ( lekcji) z nimi zwiazanymi , nie mozna najpierw nauczyc sie umierania , gdy sie jeszcze nie narodzilo. A co za tym idzie wszystkich przezyc lekcji zwiazanych z kolejnymi etapami zycia. To logiczne , inaczej nie bedzie , nawet gdy zrozumiemy inny aspekt czasu.

Natomiast czas poza materia? Istotnie w ciagu jednej chwili mozna przezyc zdarzenia , ktore w swiecie materialnym trwac by musialy dziesiatki i setki  lub tysiace czy miljony   lat. To prawda.

Dodam tylko iz w trakcie przejscia w wyzszy wymiar zajda wlasnie takie anomalia czasowe w swiadomosci ludzi.

Ci ktorzy wgraja w swoja swiadomosc kataklizmy wszelakie przezyja je w bardzo krotkim wycinku czasowym ( bedzie sie to dzialo jedynie w ich  swiadomosci ) , dla nich to sie wydarzy w  tym samym czasie gdy na ziemi beda zachodzily zmiany klimatycznie a ze skorupy ziemskiej bedzie sie zsuwala pokrywa ziemska , ktora jest nam znana jako nasza wspolczesna ziemia.

Ludzie w postaci czystych Iskier Bozych  uniosa sie do gory , ponad ziemie. Ponownie zostana postawieni juz na nowej ziemi( tzn. starej , ktora jest pod nami),trwac to bedzie nie dluzej niz znane nam trzy doby. Ale w skali procesow biologicznych moze to byc czas o wiele wiele dluzszy. Tak wiec , czy czas nie istnieje? Istnieje , jest jednym z wymiarow , ktory mozna skracac , lub wydluzac. Wszystko zalezy od swiadomosci , oraz wielu czynnikow z nia zwiazanych.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2010, 08:47:05 wys³ane przez Kiara » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #21 : Czerwiec 16, 2010, 17:53:29 »

Tym cytatem akurat Kiaro odpowiedzia³a¶ wiki, nie mnie, ale dziêkujê i ja U¶miech
Zapisane
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Czerwiec 16, 2010, 20:13:41 »

Cytuj
Wiesz, z mojego ¿yciowego do¶wiadczenia wynika , ¿e znacznie trudniej wybaczyæ sobie, ni¿ komu¶, kto pope³ni³ na mnie jak±¶ niegodziwo¶æ. Ja nie chowam urazy do nikogo, wybaczam ju¿ zanim us³yszê "przepraszam", albo nawet, gdy w ogóle tego s³owa nie us³yszê. Tak siê jako¶ sk³ada , ze nie mam do nikogo ¿alu o nic. Po prostu rozumiem. Boli mnie jednak, gdy to ja skrzywdzi³em kogo¶ i pomimo mojego "przepraszam" , a nawet pomimo tej osoby wybaczenia , ta zadra dalej tkwi w moim sercu. To sobie muszê wtedy wybaczyæ, to ze sob± przepracowaæ. Test Radykalnego Wybaczenia przeprowadzi³em na sobie i wobec siebie, swojego ego. Troszkê pomog³o, ale wci±¿ trzeba czasu ( nie chodzi bynajmniej o morderstwo hehehe ).
Piszesz, ¿e chodzi o zrozumienie, ¿e ¿ycie to gra. Jeste¶my wiêc tylko graczami ? A gdzie odpowiedzialno¶æ za swoje czyny i s³owa ? Mo¿na to zrozumieæ opacznie, czyli tak, ¿e ja to tylko aktor odgrywaj±cy swoj± rolê, poza scen± porz±dny go¶æ, choæ odgrywa nikczemnika. Jakie¿ to atrakcyjne i poci±gaj±ce my¶lenie. W ten sposób mo¿na staæ siê Hannibalem Dexterem z Milczenia Owiec. To zupe³nie nie fair wobec ludzi graj±cych swoje role, ale ¶wiêcie przekonanych, ¿e nie s± aktorami .

Zadra mo¿e tkwiæ bardzo d³ugo, uraz równie¿, tu chodzi w tej metodzie przede wszystkim o zmianê energetyki pomiêdzy Tob± i krzywdz±cym Cie lub skrzywdzonym. Autor pisze, ¿e je¿eli nie umiemy wybaczyæ to wystarczy udawaæ i to te¿ dzia³a. Nie wiem jak jest, mogê powiedzieæ tylko na swoim przyk³adzie, ¿e mi pomog³o w 1 ,w 2 sama siê zastanawiam.

Tak pisze autor, ¿e nale¿y zrozumieæ czy dopu¶ciæ do swojej ¶wiadomo¶ci ¿e jeste¶my aktorami odgrywaj±ce  swoje role, po czê¶ci siê z tym zgadzam, choæ pewno¶ci nie mam, ¿e tak jest do koñca.

Nie uwa¿am ¿e mo¿na tym usprawiedliwiaæ wystêpki i pod³o¶ci wobec innych, to nie jest atrakcyjne my¶lenie wg mnie. Uwa¿am, ¿e trzeba braæ odpowiedzialno¶æ za swoje ¿ycie i czyny, nie ¶mia³abym siê ta filozofi± usprawiedliwiaæ. Choæ czêsto ludzie w³a¶nie swoje ma³e grzeszki usprawiedliwiaj± na ró¿ne sposoby i sami siebie przekonuj±, ¿e zrobili tak bo by³o to s³uszne.
Czy u¿yjesz radykalnego wybaczania i jej filozofii do usprawiedliwienia,  patriotyzmu,  obrony wiary nie ma znaczenia. Moim zdaniem cz³owiek my¶l±cy i kieruj±cy sercem nie odczyta tego w ten sposób, zawsze kierowaæ siê bêdzie sercem i wspó³czuciem i nie bêdzie mu potrzebne t³umaczenie samego siebie.
 Â¯yjemy w tym ¶wiecie i powinni¶my respektowaæ te prawa jakie s±. Moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego.
Mo¿emy byæ jednocze¶nie aktorami, maj±cymi wolna wolê, kreuj±cymi swoja rzeczywisto¶æ choæ jednocze¶nie pokazuj±cymi innym jakie emocje jeszcze zosta³y im do przerobienia U¶miech

Cytuj
wiki napisa³a
Cytuj
Dym z sza³wi i tataraku dodatkowo oczyszcza nasz± aurê, czyli usuwa niepo¿±dan± energiê z naszego pola energetycznego.


Niektórzy pal± sza³wiê zamiast trawki, co daje podobne efekty ( ale nie takie same ) Mrugniêcie Co¶ w tym musi byæ, ale czy stymulacja "oddechowa" rzeczywi¶cie pomaga duchowo, czy w rzeczywisto¶ci zaciemnia sprawê zniekszta³caj±c niejako rzeczywisto¶æ ?
Kwestia u¿ywek, to jednak inny temat, choæ równie ciekawy.

hehe to nie ja napisa³am to cytat z ksi±¿ki. Tu raczej chodzi³o o rytua³y i wzmocnienie poprzez nie naszych przekonañ.  Chichot


Pozdrawiam U¶miech
Zapisane
acentaur

Wielki gadu³a ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomo¶ci: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #23 : Czerwiec 16, 2010, 22:14:42 »

Witaj wiki,
Cytuj
Nie do koñca, s± sprawdzone metody takie jak ¶wiadomy oddech czy medytacja i je¿eli one danej osobie pomagaj± to jest w³a¶nie jej ¶wiadomy wybór.
Ale dobre samopoczucie nie oznacza jeszcze zmian (korzystnych) duchowych. Tak ogolnie,
te wszystkie praktyki nie sa zle jesli chodzi o some ale malo przydatne jesli chodzi o psyche. A jesli juz
jakos o psyche zahaczaja, to posrednio i zawsze poprzez cialo. Nawet medytacje, wydawalo by sie bardzo odpowiednie, manipuluja swiadomoscia (zagluszaja, wyciszaja na okreslony czas nasze ego)
aby rzekomo odnalezc nasze prawdziwe ja. I niekiedy , niektorzy pewnie takie momenty osiagaja
ale z sumy tych momentow niczego stalego sie nie skleci ( co skapowal Budda ).
Cytuj
Twoja droga odrzuca te " wszystkie kursy" i szko³y rozwoju duchowego
i ok to Twoja droga i twoja prawda, ale nie zapominaj, ¿e Twoja. Dopóki kto¶ dobrze czuje siê jako jogin, czy godzinami odmawia mod³y to ok jego wybór i jego wola.
moja metoda krystalizowala sie dlugo i jest nia to, ze nie mam zadnej metody.  Du¿y u¶miech
Cytuj
Czasem trzeba siê ostro ograniczyæ, aby dowiedzieæ siê czym jest wolno¶æ...............
a ta mysl o niebo wazniejsza niz rozne praktyki  U¶miech to bardzo dobry punkt wyjscia do zrozumienia
nie tylko roli wybaczania...
Witaj east,
Cytuj
Acentaur , zgodze siê z Tob± niemal¿e ca³kowicie. Tylko czemu uwa¿asz, ¿e ¶wiadomy oddech to jaka¶ niewiele znacz±ca technika , niemal¿e naiwno¶æ ? Je¶li dzia³a na Silvera, a on to sob± za¶wiadcza, to mo¿e zadzia³aæ pozytywnie na ka¿dego innego cz³owieka.
tak jak powyzej - techniki oddechowe, swiadome czy nie, to techniki dzialajace przede wszystkim na cialo. I jesli sie do tego ograniczaja to jest wszystko w porzadku. To, ze zdrowe cialo sprzyja
rozwojowi ducha to mily efekt uboczny. Ale transformacji zawsze dokonuje sie w sferze duchowej,
to duch na bazie milosci i wolnej woli wybiera kolejne poziomy, stopnie wiary. Dokonuje samodzielnie i nieustannie aktow wyboru w to co ma wierzyc. Te kolejne poziomy "otwieraja" sie niejako gdy
uporamy sie z kolejnymi "cwiczeniami".
Witaj Thotal,
Cytuj
Ps. Acentaur prócz pingli skubn±³ jeszcze komu¶ kanio³kê
to co nosze teraz na glowie....to po prostu cudo  Du¿y u¶miech
pozdrawiam serdecznie wszystkich
Zapisane
wiki
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Czerwiec 17, 2010, 08:18:56 »

Cytuj
I to by było z mojej strony na tyle. A wszystko resztę można znaleźć na necie (więc po co ja to wogóle piszę).Tylko trzeba chcieć poszukać, a co najważniejsze samemu sprawdzić.

Silver, właśnie bardzo dobrze, że piszesz, ponieważ ludzie nie wiedzą czego szukać, w necie jest wszystko ale w tym wszystkim  łatwo się zgubić i chwała Ci za to , że napisałeś czego szukać. U¶miech
To jest Twoje zdanie i twoje doświadczenia, myślę że wielu da myślenia.......

W gąszczu książek, metod łatwo się zatracić i pogubić , ja zawsze cenie zdanie praktyka.


Pozdrawiam U¶miech

edit

a tu cytat z książki na temat świadomego oddechu :

" Ćwiczenia oddechowe satori
Jak już mówiliśmy, stłumione uczucia źle oddziałują zarówno na nasze zdrowie psychiczne, jak i fizyczne, a uwolnienie się od nich stanowi pierwszy krok na drodze ku wybaczaniu. Najszybciej i najskuteczniej można tego dokonać, stosując technikę oddechową zwaną satori (japońskie słowo oznaczające wiedzę lub przebudzenie). Ćwiczenie oddechowe satori wykonuje się na ogół, leząc na plecach, a polega ono na świadomym oddychaniu w powracającym cyklu. Inaczej mówiąc, oddychasz świadomie w taki sposób, by nie było przerw między wdechem i wydechem. Towarzyszy temu starannie dobrana głośna muzyka. Oddycha się przez czterdzieści do sześćdziesięciu minut, przez otwarte usta, raz są to wdechy długie i głębokie aż do brzucha, innym razem szybkie i płytkie, tylko do górnej części płuc. Dotlenia to cały organizm do tego stopnia, że uwalnia on stłumione uczucia, które skrystalizowały się w cząstki energii wewnątrz komórek. W miarę ich uwalniania ćwiczący uświadamia sobie w chwili teraźniejszej tamte dawne emocje. Uczucia mogą być wyrażone w postaci czystych nie-związanych z żadnym wspomnieniem emocji, takich jak smutek, gniew czy rozpacz. Może też się zdarzyć, Se nagle pojawi się wspomnienie o jakimś zdarzeniu, myśl, skojarzenie czy błędny punkt widzenia, które wywołały daną emocję. Może objawić się to w formie symbolu lub metafory. Równie dobrze można niczego sobie nie przypominać. Dla każdego człowieka sesja ćwiczeń oddechowych stanowi odrębne przeżycie, którego nie sposób przewidzieć. W miarę jak emocje się ujawniają, ćwiczący zaczyna oddychać jakby poprzez nie, dzięki czemu nie tylko w pełni je przeżywa, ale może się też ich pozbyć. Często zatrzymujemy oddech, by zapanować nad emocjami; ciągłe połączone oddychanie pozwala nam je przeżyć i uwolnić się od nich. Czasami ćwiczący wyraża swoje uczucia słowami lub gestem. Nieważne, w jaki sposób pozbywamy się emocji, rezultatem tych ćwiczeń jest niezmiennie głęboki spokój. Ta prosta technika daje bardzo znaczące i trwałe uzdrowienie. Nie waham się polecać jej każdemu, kto naprawdę chce zrzucić swój emocjonalny balast. Oddechowe ćwiczenia satori odnoszą tak głęboki skutek właśnie dlatego, że odbywają się całkowicie wewnątrz człowieka, bez żadnych wskazówek, sterowania czy manipulacji ze strony prowadzącego. Jego zadanie polega wyłącznie na zapewnieniu ćwiczącemu bezpieczeństwa i wspieraniu go, aby mimo emocji nadal oddychał, zamiast ponownie je tłumić. Z tego powodu nie zalecam wykonywania tych ćwiczeń w samotności. Świadome oddychanie połączone zwane jest także rebirthingiem (ponownymi narodzinami), ponieważ badacze odkryli, że dzięki niemu zyskujemy dostęp do wspomnień i emocji ukrytych w naszych komórkach już w okresie prenatalnym, w czasie porodu i tuż po nim. Narodziny są naszym pierwszym w życiu poważnym urazem; doświadczając go, formułujemy podstawowe poglądy na walkę, opuszczenie, bezpieczeństwo i akceptację. Stają się one często przekonaniami, które dosłownie rządzą naszym życiem. Kiedy ktoś ponownie przeżywa swoje narodziny i uwalnia traumę i przekonania, które wtedy powstały, jego życie zasadniczo się zmienia. Inna wielka korzyść z oddechowych satori płynie z faktu, że włączają one nowy wzorzec energetyczny do naszych już istniejących pól energetycznych i odpowiednio przekształcają nasze ciała subtelne. Znaczy to, że kiedy zmieniasz swój sposób postrzegania, zdobywasz nową wiedzę lub uwalniasz się od dawnej emocji, ćwiczenia oddechowe pozwalają włączyć to wszystko do banku danych twojego organizmu. Używając języka komputerowego, można rzec, że ćwiczenia oddechowe stanowią proces ściągania (download) danych przechowywanych w krótkoterminowej pamięci i przekazywania ich na twardy dysk do pamięci trwałej. Wyjaśnia to również, dlaczego ćwiczenia oddechowe satori są tak ważne w procesie Radykalnego Wybaczania. Są skuteczne nie tylko na początku, by uwolnić emocje, ale także później, gdy nasz system przekonań się zmienia, a wynikające z tego przekształcenia pól energetycznych wymagają integracji, która zakotwicza zmiany w organizmie i pomaga trzymać się z dala od dawnych traktów. Sugeruję, byś wykonywał od dziesięciu do dwudziestu nadzorowanych sesji ćwiczeń oddechowych w ciągu roku. Potem prawdopodobnie będziesz mógł pracować samodzielnie."
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2010, 08:43:11 wys³ane przez wiki » Zapisane
Strony: [1] 2 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.041 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia watahaslonecznychcieni gangem x22-team opatowek