Niestety nic na temat ¦lê¿y nigdy mi siê nie ¶ni³o, pewnie dlatego, ¿e pochodzê z rejonów pó³nocno-wschodnich, ale jeden sen zapamiêta³am i zobaczy³am tak dobrze, ¿e dla odmiany (od ¦lê¿y) wam o nim opowiem
a by³o to tak...¶ni³ mi sie jeden z tych snów, które po obudzeniu natychmiast chce sie narysowaæ:
ide sobie spokojnie wieczorem do pracy, jestem ju¿ prawie przy samym budynku
i teraz OOO!!!na niebie w oddali pojawia sie do¶æ du¿e jak na np. Ksiê¿yc, pomarañczowe ko³o,
które powoli kreci sie jak wiatrak, w ¶rodku widaæ jaki¶ nieruchomy znak, zbli¿ony do chiñskiego(lub ze znaków zodiaku),
stoje i wlepiam oczy w to niecodzienne zjawisko i zastanawiam sie o co chodzi,
moje wra¿enia i odczucia w tym ¶nie by³y tak samo prawdziwe, jak teraz siedze i to pisze ,
w pewnym momencie ko³o zaczyna sie przybli¿aæ i robiæ coraz wieksze, ca³y czas wolno wiruj±c,
chcê szybko wej¶æ do budynku, a tam okazuje sie ¿e jest ochrona i nie ka¿dy mo¿e wej¶æ,
w koñcu mnie wpuszczaj±, biegnê do szatni, gdzie btw. odbywa sie impreza firmowa,
widze kole¿anki z pracy , które pij± piwko i dobrze bawia, zaci±gam za rêkaw jedn± z nich do okna i pokazuje co sie dzieje,
podchodzi wiêcej osób i zaczyna sie panika, nikt za bardzo nie wie czy uciekaæ, czy lepiej zostaæ, czy zabieraæ cos warto¶ciowego
w koñcu z dwiema znajomymi wychodzimy na zewnatrz i idziemy w kierunku samochodu,
ale ko³o widziane przeze mnie wcze¶niej przybli¿y³o sie tak bardzo, ¿e ¶rednice mogê okre¶liæ jako
wysoko¶æ 12-pietrowego wie¿owca, albo i lepiej, co ciekawsze ko³o sie sklonowa³o i by³o ich razem z 5,
jedno obok drugiego przesuwa³y siê w kierunkach zach -> wschód, przez ca³± koñcówkê miasta, mój podziw i przera¿enie dla tego widoku by³o ogromne,
ko³o jakby p³onê³o prze¼roczystym ogniem, w dodatku w pewnym momencie, na chwile, bardziej na wschód pojawi³ sie i znik±³ jeszcze inny znak(jak w zodiaku - mo¿e waga), przypominaj±cy kotwicê w ogniu, ale tez móg³ byc to jakis chiñski znak(bez ko³a), wszystko to wydawa³o z siebie jak±¶ pulsacjê, odczuwaln± czêstotliwo¶æ, my¶la³am, ¿e jest ju¿ po mnie, uciekaj±c do samochodu, ko³o jak pi³a stolarska zbli¿y³o sie do mnie zbyt blisko i wtedy wiedzia³am, ze mnie przetnie, jednak przesz³o tylko przeze mnie
i wtedy poczu³am wiêkszy spokój i cholernie mocno napawa³am sie tym widokiem
dziwne to jak nie wiem co, ale zobaczy³y¶my niedaleko, na stacji benzynowej dwie ogniste postacie, wygl±daj±ce jak nadzy, pomarañczowi, pierwotni ludzie, dewastowali, niszczyli, z pomrukiem zadowolenia, autentycznie ba³am sie, ¿e jak nas zobacza to umre, jeden nas zobaczy³, bardzo powoli podszed³, czym¶ w rodzaju sztyletu dotkn±³ szyby samochodu, która sie w tym miejscu roztopi³a i sztylet przenikn±³ przez szybe, wydaje mi sie ¿e potem ja cofn±³, bo nie czu³am ju¿ zagro¿enia, a raczej wra¿enie, ze oni s± widoczni i obecni tylko duchem, a nie cia³em, czy co¶ tak i fizycznie nie mog± zrobiæ ¿adnej krzywdy(choæ dewastowanie stacji by³o fizycznie widoczne)
sorry, ze tak d³ugo, ale mam nadzieje, ze ktos z forumowych magików powie mi czy taki sen mo¿e co¶ znaczyæ
po obudzeniu, nie mog³am doj¶æ do siebie przez dwa dni, id±c przez miasto nie mog³am nie spogl±dac co chwile do góry,
jednak da³am sobie spokój, bo to nie pierwszy dziwny sen w moim ¿yciu(a¿ tak dziwnych przydarzy³o mi sie tylko kilka),
my¶le sobie:to tylko sen, po czterech, mo¿e pieciu dniach przy¶ni³o mi sie, ze jestem wieczorem w innej czê¶ci miasta,
oczywi¶cie wieczorem, jakis facet patrzy do góry i przywo³uje innych ludzi ¿eby zobaczyli, nazbiera³a sie grupka, patrze i ja,
nosz kurde :] to samo ogniste wiruj±ce ko³o troche mniejsze ni¿ za pierwszym razem, a ciut wieksze od ksiê¿yca i w ¶rodku znak, przepcha³am sie przez tych wszystkich ludzi i mówie im bez emocji, ze ja ju¿ to widzia³am, no i sie obudzi³am,
wiêcej mi sie to nie przy¶ni³o
pó¼niej kojarzy³am to sobie z Nibiru i t³umaczy³am sobie, ¿e je¿eli siê pojawi to katastrofy jednak nie bêdzie, liczê na bardziej profesjonalne interpretacje
pozdrawiam wszystkich!
Tu prawdopobnie chodzi o planete Mars, zwykle rud± i oznaczaj±ca archetyp stepowego wojownika o rudych w³osach który zwykle niszczy³ ¶wiat. Pewnie zodiak skojarzy³ ci siê z symbolem planety. W hiduizmie jest on wyobrazany mo¿e jako bóg Rudra lub Agni jad±cy na baranie, w mojej interpretacji jako diabe³ i chrystus, wyzwoliciel od z³ego ale jednocze¶nie kat i morderca. Ciekawy jest aspekt stacji beznynowej która ³aczy siê z moimi g³ebszymi badanami. Trudno jednoczesnie odnie¶æ ten sen do twojego ¿ycia prywatnego (z pewno¶ci± istnieje) ale jego wymowa w postaci ognistej postaci jest znamienna. Wielu ludzi ognist± postaæ odczytuje w snach jako Szatana.
EDIT:Uzupe³nienie:
http://www.jezuici.pl/am/arc/arc_051.htm Po³o¿ona ni¿ej mozaika przedstawia Kotwicê w formie krzy¿a, symbol nadziei pok³adanej w Zbawicielu. W górnej czê¶ci mozaiki, na z³otym tle, widoczny jest grecki napis ICHTYS - ryba, oznaczaj±cy Chrystusa. W dolnym polu mozaiki widzimy czerwone p³ywaj±ce ryby, dobrze widoczne w zielononiebieskich falach wody. S± one zwrócone pyszczkami do siebie i p³ywaj± nad ramionami kotwicy. Oznaczaj± one spo³eczno¶æ chrze¶cijan, bo chrze¶cijanin to alter Christus.