nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #125 : Listopad 27, 2010, 10:57:08 » |
|
Co siê tyczy czarnego bzu, to pe³no go roœnie w otoczeniu mojej dzia³ki. Nijak nie kojarzy mi siê z podwójnym s³oùcem. Chêtnie wpieprzaj¹ go "zimowe" ptaki i w fazie mistycznej przemiany z jagód w ptasie guamo mam mo¿liwoœÌ zaobserwowania fascynuj¹cych zmian w kolorze karoserii parkuj¹cego pod dzia³k¹ autka. Dostajê przy tym tajemniczych wibracji i zmian w stanie emocjonalnym. Zastanawiam siê wtedy, czy to ju¿ etap "Przejœcia", czy tylko imperatyw nakazuj¹cy mi odwiedziny na pobliskiej myjni. A wiadomo, ¿e myjniê odczytujê jako etap oczyszczenia!
CoÂś siĂŞ zatem dzieje!
Czasem nawet wypowiedÂź w stylu gospodyni domowej moÂże zawieraĂŚ niespodziewane mÂądroÂści, . Tak Âże dzieki za udziaÂł w dyskusji. Przykro mi Âże draÂżniÂą ciĂŞ moje wypowiedzi pozbawione technoligicznych wstawek o ufokach, fraktalach i tym podbnych pierdoÂłach. Teksty ze Âśredniowiecza i alchemii nie sÂą dzisiaj w modzie, .
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 27, 2010, 10:57:38 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #126 : Listopad 27, 2010, 19:54:06 » |
|
Przykro mi ¿e dra¿ni¹ ciê moje wypowiedzi pozbawione technoligicznych wstawek o ufokach, fraktalach i tym podbnych pierdo³ach. Teksty ze œredniowiecza i alchemii nie s¹ dzisiaj w modzie, . Mo¿e i nie s¹ w modzie, jednak wiêkszoœÌ tu obecnych z zainteresowaniem wys³ucha/przeczyta o tym dok³adniej. Jestem przekonany, ze i >Krzysiek< równie¿. Chyba rozumiem jego frustracjê, boÌ to piszesz waœÌ takimi ogólnikami, ¿e niejednemu w pierwszy rzêdzie na myœl przychodzi jakaœ docinka. Nie wynika to jednak ze z³oœliwoœci kierowanej ignorancj¹, a raczej z niewiedzy. Zatem wyt³umacz nam, laikom, co z tym czarnym bzem? Sk¹d wieœÌ, ¿e Jezus zawis³ na krzy¿u uczynionym z tego w³aœnie "drzewa"? Sk¹d pewnoœÌ, ¿e Judasz powiesi³ siê równie¿ na tym "drzewie"? Nie bez kozery u¿ywam cudzys³owia przy wyrazie "drzewo" bo wszak ka¿demu Polakowi wiadomym jest, ¿e czarny bez to krzew nie drzewo. Oczywiœcie mo¿na go poprowadziÌ tak by wyrós³ na potê¿ne krzaczysko, jednak nijak nie da rady z niego uczyniÌ krzy¿a, czy choÌby pala.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
krzysiek
Gość
|
|
« Odpowiedz #127 : Listopad 28, 2010, 12:17:18 » |
|
Dziêki Darku za próbê wyt³umaczenia mojego stanu emocjonalnego po przeczytaniu ci¹gu myœli naszego Brata nagumulululi. Jak s³usznie zauwa¿y³eœ, moja "docinka" by³a raczej prowokacj¹ w stronê Autora, by wyra¿a³ siê jaœniej i przystêpniej. By tacy laicy, jak ja (a lubiê czasem pokucharzyÌ w kuchni ) mieli szansê zrozumieÌ owe skomplikowane frazy o "ogamach przesilenia zimowego". "dwug³owych bóstwach przejœcia z nowego do starego", "podwójnym s³oùcu runicznym w znaku Sowelo", itd, itp. Jako ekonomista móg³bym zasypaÌ to forum definicjami z mojej bran¿y, np. operacje typu forward lub vanila jako instrumentach zabezpieczaj¹cych rynki finansowe, o agio i transakcjach rolowanych, ale chyba przede wszystkim chodzi o to, ¿eby byÌ zrozumia³ym dla ogó³u, jeœli siê ma zamiar wypowiadaÌ na publicznych, a nie specjalistycznych forach. A wiêc sorry drogi nagumulululi! Nie kpiê z Twojej dziedziny, ale u¿ytych okreœleù mam prawo nie rozumieÌ. Pozdrawiam i ¿yczê powodzenia na gie³dach (wymiany myœli)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #128 : Listopad 28, 2010, 16:34:17 » |
|
Witaj nagumulululi, Ciekaw jestem Ÿrod³a okreœlenia bzu jako podwójnego s³oùca. Nie zaprzeczam ¿e jest to w moim kontekscie alchemicznego czarnego s³oùca w parze ze z³otem. Bez w istocie jest w ogamie miesiacej przesilenia zimowego, czyli dwug³owego bóstwa przejscia z nowego do starego. Podwójne sloùce runiczne w znaku Sowelo to w istocie swatyka choÌ nie pojmuje ze nikt tego nie okreœla mê¿em 44, za wyjatkiem Mickiewicza, . Z drugiej strony w ten proces wpisuje sie doskonale faza nigredo w achlemi czyli faz totalnej depresji i zejscia w krainê œmierci, w ciemnoœÌ która jest prawdziwym Ÿrod³em m¹droœci wbrew oczywiscie publikowanym tu amerykanizom, . Tak sobie przypominam historie wielu hinduskich guru, którzy lata spêdzili na totalnej depresji nim ujrzeli cokolwiek w ciemnoœci. W tym, zjawisku œwiat³o powstaje na skutek integracji z ciemnoœci¹. Edit: Przy okazji ciekawe dlaczego akurat wedle wielu chrzescijaùskich legend chrystus w³aœnie umiera³ na krzyzu z czarnego bzu. Mo¿liwe ¿e powsta³y one w trakcie alchemicznych konotacji w sredniowieczu. Ale dlaczego Judasz równie¿ powiesi³ sie na takim drzewie? Posluhuje sie tym okresleniem od niedawna i zalozylem analogie do wszystkich par przeciwienstw. Np.tak, to krzew o miekim drewnie, wiec symbolizuje pierwiastek zenski ale "dziala" dopiero w parze pierwiastkiem meski, czyli drzewem twardym. A to przywoluje mitologie polnocy, powstanie pary ludzi, Ask i Embla, ktorzy powstali wlasnie z kawalkow roznych drzew. To prowadzi do psychiki, gdzie oba pierwiastki, meski i zenski musza harmonizowac aby osiagnac oswiecenie. Stad smierc Jezusa na krzyzu/palu z miekiego drewna symbolizuje "wykrwawienie" sie Ego, konieczne do wstapienia na wyzszy poziom. Ale to moja, moze karkolomna interpretacja. Ale to dobrze odpowiada fazie nigredo, oczyszczania, czyli pozbycia sie wszystkich dogmatow i nabytej wiedzy az do poziomu niemowlecia aby moglo z tego zablysnac swiatlo prawdziwej madrosci. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #129 : Listopad 28, 2010, 17:59:52 » |
|
Przykro mi ¿e dra¿ni¹ ciê moje wypowiedzi pozbawione technoligicznych wstawek o ufokach, fraktalach i tym podbnych pierdo³ach. Teksty ze œredniowiecza i alchemii nie s¹ dzisiaj w modzie, . Mo¿e i nie s¹ w modzie, jednak wiêkszoœÌ tu obecnych z zainteresowaniem wys³ucha/przeczyta o tym dok³adniej. Jestem przekonany, ze i >Krzysiek< równie¿. Chyba rozumiem jego frustracjê, boÌ to piszesz waœÌ takimi ogólnikami, ¿e niejednemu w pierwszy rzêdzie na myœl przychodzi jakaœ docinka. Nie wynika to jednak ze z³oœliwoœci kierowanej ignorancj¹, a raczej z niewiedzy. Zatem wyt³umacz nam, laikom, co z tym czarnym bzem? Sk¹d wieœÌ, ¿e Jezus zawis³ na krzy¿u uczynionym z tego w³aœnie "drzewa"? Sk¹d pewnoœÌ, ¿e Judasz powiesi³ siê równie¿ na tym "drzewie"? Nie bez kozery u¿ywam cudzys³owia przy wyrazie "drzewo" bo wszak ka¿demu Polakowi wiadomym jest, ¿e czarny bez to krzew nie drzewo. Oczywiœcie mo¿na go poprowadziÌ tak by wyrós³ na potê¿ne krzaczysko, jednak nijak nie da rady z niego uczyniÌ krzy¿a, czy choÌby pala. Widzê ¿e próbujesz podejœÌ do problemu jak typowy racjonalista i na tym przyk³adzie wyjaœniê ci pewne zale¿noœci. Gdy racjonalista podchodzi do problemu probuje szukaÌ dowodów wœród praw rz¹dz¹cych œwatem z jego otoczenia. Gdyby uda³o mu siê wykazaÌ ¿e nie mo¿na powiesiÌ sie na "drzewie" czarnego bzu, dumnie og³osi³by ¿e wszelkie historie o Jezusie musz¹ byÌ nieprawdziwe, poniewa¿ on wykaza³ k³amstwo. Podobnie jest z wszelkimi "naukowacami" udawadniajacymi nieistnienie boga. Otó¿ czarny bez i krzy¿ czy te¿ drzewo judaszowe jest faktem psychologicznym a nie fizycznym, ma naturê mityczn¹ - symboliczn¹, którego treœci wykraczaj¹ daleko poza pojmowanie swiadomego umys³u. Legendy o tym drzewie powsta³y zapewne w œredniowieczu i nie maj¹ nic wspólnego z prawd¹ historyczn¹. Powód dla którego powsta³y jest efektem kompilacji starych wierzeù pogaùskich z wiar¹ chrzeœcijank¹. Dziêki nim mozemy wiele dowiedzieÌ siê o tym jakie by³y wierzenia pogaùskie. Na podobnej zasadzie powstawa³y mity o œw. Graalu. Pozdrawiam, ======================= Dziêki Darku za próbê wyt³umaczenia mojego stanu emocjonalnego po przeczytaniu ci¹gu myœli naszego Brata nagumulululi. Jak s³usznie zauwa¿y³eœ, moja "docinka" by³a raczej prowokacj¹ w stronê Autora, by wyra¿a³ siê jaœniej i przystêpniej. By tacy laicy, jak ja (a lubiê czasem pokucharzyÌ w kuchni ) mieli szansê zrozumieÌ owe skomplikowane frazy o "ogamach przesilenia zimowego". "dwug³owych bóstwach przejœcia z nowego do starego", "podwójnym s³oùcu runicznym w znaku Sowelo", itd, itp. Jako ekonomista móg³bym zasypaÌ to forum definicjami z mojej bran¿y, np. operacje typu forward lub vanila jako instrumentach zabezpieczaj¹cych rynki finansowe, o agio i transakcjach rolowanych, ale chyba przede wszystkim chodzi o to, ¿eby byÌ zrozumia³ym dla ogó³u, jeœli siê ma zamiar wypowiadaÌ na publicznych, a nie specjalistycznych forach. A wiêc sorry drogi nagumulululi! Nie kpiê z Twojej dziedziny, ale u¿ytych okreœleù mam prawo nie rozumieÌ. Pozdrawiam i ¿yczê powodzenia na gie³dach (wymiany myœli) Prawdê mówi¹c zwraca³em siê do Acentaura, bowiem jego skojarzenia czasami mog¹ byÌ dla mnie iskierk¹ i on doskonale wie o czym mówiê. Ale skoro ju¿ siê powiedzia³o conieco to pragne zauwazyÌ ¿e to forum raczej ezoteryczne a nie technologiczno naukowe, co nie zmienia faktu ¿e dziedzina hedgingu wcale nie jest mi obca. W dobie internetu uzyte przeze mnie okreœlenia ³atwo odnaleŸÌ w necie a zak³adam ¿e pewne powstawy mitologi i sposobu myœlenia dawnych ludów ka¿dy powinien znaÌ. Zreszt¹ tu istotna jest znajomoœÌ faktu dlaczego alfabety by³y tak wazne dla dawnych praktyk magicznych i peotyckich, choÌ w³aœciwie wówczas oznacza³o to to samo. Alfabet ogamiczny - celtycki alfabet drzew, powi¹zany z tajemnymi wierzeniami, kalendarzem i porami roku. Alfabet runiczny - germaùski alfabet magiczny kaba³a - szko³a zydowska. Wiele z powy¿szych elementów w systemach ezoterycznych jest kompilowane do wspólnego modelu "drzewa zycia" czyli okreœlenia œwiatów duchowych, co znajduje prze³ozenie równie¿ na tarota. Alister Crowley dawno wykaza³ ze germaùskie runy i alfabet wia¿¹ siê z drzewem kabalistycznym. Dwug³owe bóstwo - np. Janus od którego pochodzi nazwa miesiaca przejscia do nowego January. Sowelo to runa s³oùca w alfabecie runicznym. Przesielenie zimowe to koniec grudnia, 13 ty miesi¹c kalandarza celtyckiego, miesi¹c przesilenia którego drzewem by³ czarny bez. Reszte nale¿y poczytaÌ je¿eli ktoœ siê interesuje. Pozdrawiam, ================================ Witaj nagumulululi, Ciekaw jestem Ÿrod³a okreœlenia bzu jako podwójnego s³oùca. Nie zaprzeczam ¿e jest to w moim kontekscie alchemicznego czarnego s³oùca w parze ze z³otem. Bez w istocie jest w ogamie miesiacej przesilenia zimowego, czyli dwug³owego bóstwa przejscia z nowego do starego. Podwójne sloùce runiczne w znaku Sowelo to w istocie swatyka choÌ nie pojmuje ze nikt tego nie okreœla mê¿em 44, za wyjatkiem Mickiewicza, . Z drugiej strony w ten proces wpisuje sie doskonale faza nigredo w achlemi czyli faz totalnej depresji i zejscia w krainê œmierci, w ciemnoœÌ która jest prawdziwym Ÿrod³em m¹droœci wbrew oczywiscie publikowanym tu amerykanizom, . Tak sobie przypominam historie wielu hinduskich guru, którzy lata spêdzili na totalnej depresji nim ujrzeli cokolwiek w ciemnoœci. W tym, zjawisku œwiat³o powstaje na skutek integracji z ciemnoœci¹. Edit: Przy okazji ciekawe dlaczego akurat wedle wielu chrzescijaùskich legend chrystus w³aœnie umiera³ na krzyzu z czarnego bzu. Mo¿liwe ¿e powsta³y one w trakcie alchemicznych konotacji w sredniowieczu. Ale dlaczego Judasz równie¿ powiesi³ sie na takim drzewie? Posluhuje sie tym okresleniem od niedawna i zalozylem analogie do wszystkich par przeciwienstw. Np.tak, to krzew o miekim drewnie, wiec symbolizuje pierwiastek zenski ale "dziala" dopiero w parze pierwiastkiem meski, czyli drzewem twardym. A to przywoluje mitologie polnocy, powstanie pary ludzi, Ask i Embla, ktorzy powstali wlasnie z kawalkow roznych drzew. To prowadzi do psychiki, gdzie oba pierwiastki, meski i zenski musza harmonizowac aby osiagnac oswiecenie. Stad smierc Jezusa na krzyzu/palu z miekiego drewna symbolizuje "wykrwawienie" sie Ego, konieczne do wstapienia na wyzszy poziom. Ale to moja, moze karkolomna interpretacja. Ale to dobrze odpowiada fazie nigredo, oczyszczania, czyli pozbycia sie wszystkich dogmatow i nabytej wiedzy az do poziomu niemowlecia aby moglo z tego zablysnac swiatlo prawdziwej madrosci. pozdrawiam Nadal jednak bedê dopytywa³ sk¹d to powójne s³oùce czarnego bzu wziê³o siê u ciebie. Prawdê mówiaÌ dziêki temu zahaczy³em o ciekawy motyw który zaprowadzi³ mnie do Indii i do swastyki. Tak sobie ostatnio myœlê ¿e tu nie chodzi o œwiat³o s³oùca w przypadku swastyki, mo¿e dlatego jest to czarne s³oùce. Dodatkowo wa¿ne mo¿e siê okazaÌ ¿e to w³aœnie 13-ty miesi¹c celtyckiego kalendarza i mo¿e œmieszne grzyby wyrastaj¹ce na bzie zwane uchem judasza. Scali³em posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2010, 21:30:17 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #130 : Listopad 28, 2010, 21:04:19 » |
|
Witaj, no wiec informacje znalazlem tu http://ogham.abhyanga.de/index.php?was=ictd a takze doszukalem sie potwierdzenia co do 13 miesiaca celtyckiego Elder. To krotki miesiac przejsciowy, konczyl sie wraz Samhain. Stad symbolika cyklu zycie-smierc. Ale to takze drzewo Zielonego Czlowieka wiec i lacznosc z Boginia. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #131 : Listopad 28, 2010, 21:39:15 » |
|
Witaj, no wiec informacje znalazlem tu http://ogham.abhyanga.de/index.php?was=ictd a takze doszukalem sie potwierdzenia co do 13 miesiaca celtyckiego Elder. To krotki miesiac przejsciowy, konczyl sie wraz Samhain. Stad symbolika cyklu zycie-smierc. Ale to takze drzewo Zielonego Czlowieka wiec i lacznosc z Boginia. pozdrawiam Przejrza³em Ÿrod³o, rzeczywiœcie choÌ zadnego odnosnika do bardziej wiarygodnych nie znalaz³em;w kazdym razie ciekawe. £¹czenie tego z Zielonym Cz³owiekiem jest jak najbardziej na miejscu, ale to ogólnie znana "herezja" Ozyrys - Jezus - Dionizos. Wskazuje na to równie¿ zastosowanie bzu jako materia³u do wykonywania fletni Pana i odwo³anie do mitu jego kochanki Syryngi która zamieni³a sie w drzewo, no i ca³e to towarzysstwo Silenusa - Zieleniosa? Mo¿e jednak jakoœ siê to kojarzy bli¿ej z tematem? No có¿, Chrystusa przecie¿ te¿ okreœla sie Panem, , no ale to raczej ¿art skojarzeniowy, . Spojrze jeszcze do historii arturiaùskich o zielonym cz³owieku, który przecie¿ by³ rudy o dziwo?
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2010, 21:42:16 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
krzysiek
Gość
|
|
« Odpowiedz #132 : Listopad 28, 2010, 23:15:30 » |
|
DziĂŞkujĂŞ za wyjaÂśnienie niektĂłrych definicji i pojĂŞĂŚ. JuÂż jest jaÂśniej Powodzenia w badaniach! P.S. Ten indyjski kierunek moÂże byĂŚ ciekawy. Tamtejsze "mity" niezasÂłuÂżenie traktowane sÂą przez literaturĂŞ popularno-naukowÂą peryferyjnie, a przynajmniej nie na takÂą skalĂŞ, na jakÂą zasÂługujÂą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #133 : Listopad 30, 2010, 20:52:30 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #134 : Grudzień 14, 2010, 21:53:21 » |
|
S³ów kilka dotyczÂących jĂŞzyka: JĂŞzyk wie¿¹ Babel?Autor: wojtus 2010-12-10 11:31:36 Czy naprawdĂŞ jĂŞzyk jest wie¿¹ Babel? O jĂŞzyku moÂżna dyskutowaĂŚ, snuĂŚ refleksje, dziwiĂŚ siĂŞ jego zawiÂłoÂściami i tak do koĂąca nie bĂŞdziemy w peÂłni usatysfakcjonowani.WedÂług Bachtina w kaÂżdym momencie historycznego istnienia jĂŞzyk jest istnÂą wie¿¹ Babel, czyli wcielonym wspó³istnieniem spoÂłeczno-ideologicznych sprzecznoÂści pomiĂŞdzy teraÂźniejszoÂściÂą a przeszÂłoÂściÂą, pomiĂŞdzy ró¿nymi epokami przeszÂłoÂści, pomiĂŞdzy ró¿nymi grupami spoÂłeczno-ideologicznymi chwili obecnej; pomiĂŞdzy kierunkami, szkoÂłami, grupami. Wszystkie te jĂŞzyki ró¿niÂą siĂŞ miĂŞdzy sobÂą pod wzglĂŞdem metodologicznym, gdyÂż u ich postaw le¿¹ odmienne zasady wyodrĂŞbnienia i ksztaÂłtowania: niekiedy jest to zasada funkcjonalna, innym razem - treÂściowa-tematyczna, kiedy indziej – spoÂłeczno-dialogiczna. JĂŞzyki nie wykluczajÂą siĂŞ wzajemnie, lecz na wiele sposobĂłw krzyÂżujÂą siĂŞ: jĂŞzyk ukraiĂąski, jĂŞzyk poematy epickiego, jĂŞzyk wczesnego symbolizmu, jĂŞzyk studenta, dzieci, inteligenta, wyznawcy Nietschego itp. Istnieje wspĂłlna pÂłaszczyzna metodologicznie uzasadniajÂąca owo zestawienie: wszystkie jĂŞzyki uczestniczÂące w spoÂłecznym sporze jĂŞzykĂłw, bez wzglĂŞdu na zasadĂŞ ich wyodrĂŞbnienia stanowiÂą swoiste punkty widzenia, poglÂądy na Âświat, szczegĂłlne formy sÂłownego rozumienia Âświata, odrĂŞbne horyzonty przedmiotowo-znaczeniowe i wartoÂściujÂące. Jako takie dajÂą siĂŞ one porĂłwnaĂŚ, mogÂą siĂŞ wzajemnie uzupeÂłniaĂŚ, mogÂą byĂŚ sprzeczne, mogÂą odnosiĂŚ siĂŞ do siebie dialogowo. SpotykajÂą siĂŞ i wspó³istniejÂą w ÂświadomoÂści ludzi i, w twĂłrczej ÂświadomoÂści artysty-powieÂściopisarza. KsztaÂłtujÂą siĂŞ w spoÂłeczno-jĂŞzykowym sporze. ToteÂż wszystkie mogÂą pomieÂściĂŚ siĂŞ na jednolitej pÂłaszczyÂźnie powieÂści, ktĂłra moÂże w sobie po³¹czyĂŚ parodystyczne stylizacje jĂŞzykĂłw gatunkowych, ró¿ne typy stylizacji i ewokacji jĂŞzykĂłw zawodowych, jĂŞzykĂłw kierunkĂłw, pokoleĂą, dialektĂłw itp. PowieÂściopisarz moÂże przywoÂłaĂŚ je wszystkie. SiÂła rozwarstwiajÂąca i ró¿nicujÂąca ogĂłlny jĂŞzyk literacki kryje siĂŞ w jego stronie przedmiotowo-znaczeniowej i ekspresywnej, czyli w stronie intencjonalnej, nie zaÂś w cechach lingwistycznych jĂŞzykĂłw gatunkowych, ÂżargonĂłw zawodowych, ktĂłre sÂą znakami tylko, ktĂłre pozostawiÂła praca intencji. NajwaÂżniejsze jest badanie sÂłowa pamiĂŞtajÂąc o jego nastawieniu na zewnÂątrz, w Âżywym nastawieniu na przedmiot. I tak wysuwajÂąc na plan pierwszy intencjonalnÂą stronĂŞ rozwarstwienia jĂŞzyka literackiego, jesteÂśmy w stanie w jednolity sposĂłb przemyÂśleĂŚ takie metodologiczne ró¿norodne zjawiska jak dialekty zawodowe i spoÂłeczne, ÂświatopoglÂądy i jednostkowe dzieÂła, albowiem w ich stronie intencjonalnej znajdujemy pÂłaszczyznĂŞ konfrontacji dialogowej. Samo rozwarstwienie polega na dostatecznie trwaÂłym i spoÂłecznie znaczÂącym (zbiorowym) nasyceniu jĂŞzyka okreÂślonymi (a wiĂŞc ograniczajÂącymi) intencjami i akcentami. Im dÂłuÂżej trwa to rozwarstwienie, tym wiĂŞkszy ma zasiĂŞg spoÂłeczny i tym istotniejsze sÂą lingwistyczne zmiany cech jĂŞzykowych, ktĂłre pozostajÂą w jĂŞzyku wskutek dziaÂłania siÂły, od utrwalonych odcieni semantycznych do prawdziwych cech dialektologicznych (morfologicznych, fonetycznych i innych), ktĂłre upowaÂżniajÂą do mĂłwienia o odrĂŞbnie spoÂłecznie dialekcie. Taki przepojony intencjami i wyakcentowany jĂŞzyk jest konkretnym, peÂłnym sporĂłw ÂświatopoglÂądem. SÂłowa majÂą zapach, zapach zawodu, gatunku, kierunku, ugrupowania, okreÂślonego utworu, czÂłowieka, pokolenia, mÂłodoÂści i staroci, dnia, godziny – powie Bachtin. W kaÂżdym sÂłowie wyczuwalny jest znak kontekstu, we wszystkich formach zawarte sÂą intencje. Dla indywidualnej ÂświadomoÂści jĂŞzyk jako Âżywy spoÂłeczno-ideologiczny konkret, jako spĂłr poglÂądĂłw znajduje siĂŞ na granicy miĂŞdzy swoim i obcym. SÂłowo jĂŞzyka jest sÂłowem pó³cudzym. Stanie siĂŞ „wÂłasne”, kiedy mĂłwiÂący oÂżywi je swojÂą intencjÂą. Nie wszystkie sÂłowa i nie dla kaÂżdego sÂą tak samo posÂłuszne, oswajalne, do wziĂŞcia: wiele z nich stawia silny opĂłr, inne pozostajÂą sÂłowami cudzymi. Opanowanie jĂŞzyka, podporzÂądkowanie swoim intencjom wÂłasnym i systemowi akcentĂłw stanowi Âżmudny i zÂłoÂżony proces. http://interia360.pl/artykul/jezyk-wieza-babel,41589
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #135 : Grudzień 15, 2010, 20:37:05 » |
|
Opanowanie jêzyka, podporz¹dkowanie swoim intencjom w³asnym i systemowi akcentów stanowi ¿mudny i z³o¿ony proces. Bachtin, Bachtin ... g³êbokoœÌ paùskich wynurzeù po prostu zniewala.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #136 : Styczeń 04, 2011, 20:52:50 » |
|
Witaj nagumulululi, Wskazuje na to rĂłwnieÂż zastosowanie bzu jako materiaÂłu do wykonywania fletni Pana i odwoÂłanie do mitu jego kochanki Syryngi ktĂłra zamieniÂła sie w drzewo, no i caÂłe to towarzysstwo Silenusa - Zieleniosa? MoÂże jednak jakoÂś siĂŞ to kojarzy bliÂżej z tematem? Do tego jest jeszcze powiazanie z Saturnem.. Satyrowie z orszaku Dionizosa, z ktorych to Silenus byl nauczycielem Bachusa, majÂą ten sam rdzeĂą co Saturn=Kronos. Pierwotnie "sat" oznacza "ten, ktory jest" ale juz Âłacinskie "satio" oznacza wysiew, siaĂŚ. Sa-turn oznaczac moze wiĂŞc tego , ktory wirujÂąc sieje. W US Saturn "wysiewa" ziarno w formie pierÂścieni. Satur-day odpowiada hebrajskiemu Sabbat, a ten pochodzi od sabbern- wypluwaĂŚ. Jest jeszcze boÂżek Pan, ktorego odnajdziemy w sÂłowie "panim" hebr. Mynp 80-50-10-40, co oznacza strone przedniÂą, twarz z przodu. Ale wymawiajÂąc te sÂłowo jako "penim" hebr. 80-50-10-20, oznacza - wnĂŞtrze. Czyli Pan w czlowieku rozmawia twarza w twarz. OczywiÂście jeÂśli siĂŞ to dostrzeÂże, gdy posiada siĂŞ wewnĂŞtrzny spokoj, Silenus- let.sileo ( w spokoju ). pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nagumulululi
Gość
|
|
« Odpowiedz #137 : Styczeń 19, 2011, 22:33:33 » |
|
Witaj nagumulululi, Wskazuje na to rĂłwnieÂż zastosowanie bzu jako materiaÂłu do wykonywania fletni Pana i odwoÂłanie do mitu jego kochanki Syryngi ktĂłra zamieniÂła sie w drzewo, no i caÂłe to towarzysstwo Silenusa - Zieleniosa? MoÂże jednak jakoÂś siĂŞ to kojarzy bliÂżej z tematem? Do tego jest jeszcze powiazanie z Saturnem.. Satyrowie z orszaku Dionizosa, z ktorych to Silenus byl nauczycielem Bachusa, majÂą ten sam rdzeĂą co Saturn=Kronos. Pierwotnie "sat" oznacza "ten, ktory jest" ale juz Âłacinskie "satio" oznacza wysiew, siaĂŚ. Sa-turn oznaczac moze wiĂŞc tego , ktory wirujÂąc sieje. W US Saturn "wysiewa" ziarno w formie pierÂścieni. Satur-day odpowiada hebrajskiemu Sabbat, a ten pochodzi od sabbern- wypluwaĂŚ. Jest jeszcze boÂżek Pan, ktorego odnajdziemy w sÂłowie "panim" hebr. Mynp 80-50-10-40, co oznacza strone przedniÂą, twarz z przodu. Ale wymawiajÂąc te sÂłowo jako "penim" hebr. 80-50-10-20, oznacza - wnĂŞtrze. Czyli Pan w czlowieku rozmawia twarza w twarz. OczywiÂście jeÂśli siĂŞ to dostrzeÂże, gdy posiada siĂŞ wewnĂŞtrzny spokoj, Silenus- let.sileo ( w spokoju ). pozdrawiam Wniosek z tego Âże saturn, wieczny pijaczyna musi byĂŚ w koĂącu przez kogoÂś wykastrowany. Kto nim jest Djezus? Ten jednak nie kastruje swojego ojca tylko jest przez niego skÂładany w ofierze? moÂże w ofierze jemu samemu, cholera wie jaka byÂła injtencja Âśmierci na ofiare ÂżydowskÂą czy rzymskÂą? Czy znĂłw Djezus ostatecznie pochÂłaniany przez Saturna staje siĂŞ pijczynÂą, rozpustnikiem i Âłysym staruszkiem poniewaÂż nie wychodzi na scenĂŞ krzycz¹Ì Edypowe sÂłowa pewnego goÂścia "“KILL THE FATHER, FUCK THE MOTHER” . Wydaje mi siĂŞ Âże Edgar siĂŞ domyÂśliÂł kim jest saturn i ciekawe jego losy. Problem z saturnej jednak polega na tym Âże jedynie on jest wÂładcÂą pierscieni i daje Âżycie, jak kaÂżdy boÂżek wegetacji, tylko on rodzi nowe planety. Tolkien przedstawiajaĂŚ wykÂładnie germaĂąskÂą we wÂładcy uÂśmierca ducha saturna rĂŞkoma karÂła ktĂłry udaje kogoÂś innego, ciekawe.
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2011, 22:40:26 wysłane przez nagumulululi »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #138 : Styczeń 20, 2011, 22:52:32 » |
|
Witaj nagumulululi, Problem z saturnej jednak polega na tym Âże jedynie on jest wÂładcÂą pierscieni i daje Âżycie, jak kaÂżdy boÂżek wegetacji, tylko on rodzi nowe planety. Tolkien przedstawiajaĂŚ wykÂładnie germaĂąskÂą we wÂładcy uÂśmierca ducha saturna rĂŞkoma karÂła ktĂłry udaje kogoÂś innego, ciekawe. karzel, krasnolud wszedzie sie pojawia i do tego posiada tajemnicza moc i wiedze. Ledwo sie go toleruje ale w krytycznych sytuacjach wyciaga sie do niego reke po cudowny przedmiot ocalenia. Czy zostal on u grekow bardziej doceniony i pojawil sie jako Hefajstos? Jesli tak, to wyszly od niego artefakty ratujace bogow czyli duchowosc. Zwiazano go ze sloncem jakby na przekor, ale czy rzeczywiscie chodzilo o to slonce na niebosklonie czy o te wewnatrz, te czarne. Wniosek taki, ze ten najbardziej niepozorny, po ktorym nie zostalo prawie sladu, okazuje sie byc najskuteczniejszym. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #139 : Lipiec 20, 2011, 21:46:28 » |
|
TrochĂŞ zaoftopujĂŞ: PoÂżyjemy - zobaczymy (piĂŞkne przysÂłowie do tego tematu, rosyjskie ) Polskie przysÂłowie. ByĂŚ moÂże jego ruski odpowiednik "paÂżyjom - uwidzim" jest toÂżsame czasowo, ale to nasze, rodzime powiedzonko. I wracamy do tematu, juÂż niekoniecznie patriotycznie.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #140 : Lipiec 20, 2011, 22:09:28 » |
|
... jedynie prawda - pierwsza. Wielce dyskusyjna sprawa. Siêga g³êboko, nie w sprawy Polsko _ Ruskie, a do korzeni s³owiaùszczyzny. kontynuuj WaœÌ.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
|