Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 14:20:55


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: MiÂłoœÌ warunkowa i miÂłoœÌ bezwarunkowa  (Przeczytany 22863 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« : Sierpień 19, 2010, 12:05:50 »

Czy autor poniÂższego tekstu ma racjĂŞ?



Mi³oœÌ warunkowa i mi³oœÌ bezwarunkowa.

   Stan zakochania bez wzajemnoÂści, moÂże byĂŚ uznany za miÂłoœÌ bezwarunkowÂą. Brak zwrotu, czyli okazywania postawy odpowiedniej do przekazywanych wartoÂści myÂślowo – uczuciowych, spowoduje wygasanie „ognia miÂłoÂści”. W zaleÂżnoÂści od potencjalnych moÂżliwoÂści dawania bez zwrotu, ten czas moÂże byĂŚ dÂłuÂższy lub krĂłtszy, lecz zawsze siĂŞ skoĂączy. W efekcie, po takim doÂświadczeniu, stan psycho-emocjonalny czÂłowieka bĂŞdzie gorszy, niÂż byÂł przed tym doÂświadczeniem.

   W procesie miÂłoÂści bezwarunkowej, efekt emocjonalny bĂŞdzie siĂŞ zmniejszaÂł z czasem trwania uczucia bez wzajemnoÂści. W zamian powstanÂą, Âżal i smutek, niekorzystne stany uczuciowe, ktĂłre sÂą naturalnymi efektami zawodu uczuciowego.
   „MiÂłoœÌ bezwarunkowa”, jest procesem uczuciowym, ktĂłry nie posiada ÂźrĂłdÂła do powstawania zwrotu okazywanych uczuĂŚ, nie moÂże byĂŚ w Âżadnym przypadku okreÂślana mianem miÂłoÂści. MiÂłoÂściÂą jest taka forma postĂŞpowania, w ktĂłrej, dwie strony majÂą coÂś do zaoferowania.
   W systemach uczuciowych i emocjonalnych czÂłowieka, nie istniejÂą mechanizmy, ktĂłre bez wymiany wartoÂści, mogÂą aktywowaĂŚ procesy wytwarzajÂące pozytywne stany emocjonalnie.
   
   W tym miejscu muszĂŞ wyjaÂśniĂŚ istotĂŞ mechanizmĂłw sÂłu¿¹cych do tworzenia siĂŞ uczuĂŚ i emocji u czÂłowieka. Efektem dziaÂłania tych mechanizmĂłw, sÂą nieustannie powstajÂące stany uczuciowe lub emocjonalne. Istnienie efektu Âświadczy, Âże istnieje jakiÂś stan. KaÂżdy stan, musi posiadaĂŚ okreÂślone wÂłaÂściwoÂści, te z kolei mĂłwiÂą o jego charakterze fizycznym.

   Zgodnie z zasadÂą, ktĂłra mĂłwi o istnieniu, wszystko, co istnieje charakteryzuje siĂŞ jakimÂś stanem. W procesie powstawania, twĂłr osiÂąga kolejne stadia rozwoju, posiadajÂące okreÂślonÂą formĂŞ i masĂŞ. NaleÂży przyj¹Ì, Âże emocje jako efekt procesu uczuciowego, powstajÂąc jako stan, uzyskujÂą formĂŞ i masĂŞ. Do powstawania emocji, niezbĂŞdny jest odpowiedni mechanizm, ktĂłry z przyczyny oddziaÂływania procesu uczuciowego, wytworzy stan emocjonalny.

   W Âżadnym przypadku, nie moÂżna zaÂłoÂżyĂŚ twierdzenia, ktĂłre oddziela stany emocjonalne od miÂłoÂści. W trakcie wystĂŞpowania procesu uczuciowego, powstajÂą efekty w postaci stanĂłw emocjonalnych. MiÂłoœÌ jako zbiĂłr procesĂłw uczuciowych, jest przyczynÂą do powstawania wielu efektĂłw emocjonalnych.

   Stany emocji, ktĂłre sÂą efektem wynikajÂącym z miÂłoÂści, sÂą w peÂłni uzaleÂżnione od jakoÂści warunkĂłw, jakie okreÂślajÂą postawĂŞ adwersarza. JeÂżeli proces uczuciowy jest jednostronny, „miÂłoœÌ bezwarunkowa”, brak adwersarza, to w takiej sytuacji, nie moÂże wystÂąpiĂŚ zwrot wynikajÂący z okazywanych uczuĂŚ. Z czasem w przypadku „miÂłoÂści bezwarunkowej”, okazywanie uczuĂŚ bĂŞdzie coraz sÂłabsze, aÂż w koĂącu zaniknie. Efekty emocjonalne, w procesie miÂłoÂści bezwarunkowej, bĂŞdÂą powstawaÂły proporcjonalnie do stanu uczuĂŚ, ktĂłry bĂŞdzie coraz sÂłabszy aÂż caÂłkowicie zaniknie.

   Bardzo waÂżne jest zrozumienie istoty dziaÂłania procesĂłw uczuciowych i powstawania stanĂłw emocjonalnych. Efekty emocjonalne u czÂłowieka powstajÂą tylko i wy³¹cznie podczas dziaÂłania, wÂłasnych stanĂłw uczuciowych. Jednak ich motorem jest zachowanie partnera, stany uczuciowe wystĂŞpujÂące u partnera, muszÂą byĂŚ objawione jego postawÂą. Brak aktywnej postawy w zachowaniu adwersarza, nie rĂłwnowaÂży okazywanych stanĂłw uczuciowych. Tylko zwrot w postaci odpowiedniego zachowania partnera, zrĂłwnowaÂży nam, okazywane mu, nasze uczucia. Taki zwrot jest motorem do aktywnego dziaÂłania naszego procesu uczuciowego i powstawania odpowiednich stanĂłw emocjonalnych. SÂą to niezbĂŞdne warunki do zaistnienia miÂłoÂści.

   MiÂłoœÌ bezwarunkowa, jest iluzjÂą bez wartoÂści dla czÂłowieka, ktĂłry z natury nie moÂże ÂżyĂŚ bez uczuĂŚ i emocji. Jej idea, musiaÂła powstaĂŚ w Âśrodowisku wrogim czÂłowiekowi a w szczegĂłlnoÂści czÂłowiekowi, ktĂłrego celem Âżycia jest speÂłnianie potrzeb Boga. SpeÂłnianie takich potrzeb, ktĂłre wynikajÂą z Âżycia w szczĂŞÂściu i miÂłoÂści.

   Te osoby, ktĂłre propagujÂą miÂłoœÌ bezwarunkowÂą, nie rozumiejÂą istoty dziaÂłania procesĂłw uczuĂŚ i miÂłoÂści. Nie rozumiejÂą, Âże potrzeby Boga i potrzeby czÂłowieka, bĂŞdÂą zrealizowane tylko w trakcie Âżycia, w ktĂłrym wystĂŞpuje miÂłoœÌ warunkowa. Skala osiÂągniĂŞĂŚ czÂłowieka na tym polu, jest ÂściÂśle zaleÂżna, od wystarczajÂąco dÂługiego czasu wystĂŞpowania miÂłoÂści warunkowej i rĂłwnie warunkowych procesĂłw uczuciowych. JeÂżeli takie stany wystĂŞpujÂą, czÂłowiek jest odporny na wszelkie zÂło i niedostĂŞpny dla ciemnej strony Âżycia. Jest wzorem i przyjacielem, nie szuka pomocy i nie obci¹¿a innych swymi problemami.

   MiÂłoœÌ warunkowa, jest niezbĂŞdnym elementem w Âżyciu czÂłowieka a miÂłoœÌ bezwarunkowa, moÂże wypaliĂŚ uczucia czÂłowieka do cna.

Struski Andrzej
http://www.andrzejstruski.com/articles_44_Milosc-warunkowa-i-milosc-bezwarunkowa-.html


Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Sierpień 19, 2010, 12:48:39 »

gdzieÂś przeczytaÂłem coÂś takiego, nie wiem czy dokÂładnie zacytuje:
"czÂłowiek kocha po to aby byĂŚ kochanym, anioÂł kocha dla samej miÂłoÂści"..
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #2 : Sierpień 19, 2010, 18:44:31 »

Cytuj
W procesie miÂłoÂści bezwarunkowej, efekt emocjonalny bĂŞdzie siĂŞ zmniejszaÂł z czasem trwania uczucia bez wzajemnoÂści. W zamian powstanÂą, Âżal i smutek, niekorzystne stany uczuciowe, ktĂłre sÂą naturalnymi efektami zawodu uczuciowego.
   „MiÂłoœÌ bezwarunkowa”, jest procesem uczuciowym, ktĂłry nie posiada ÂźrĂłdÂła do powstawania zwrotu okazywanych uczuĂŚ, nie moÂże byĂŚ w Âżadnym przypadku okreÂślana mianem miÂłoÂści. MiÂłoÂściÂą jest taka forma postĂŞpowania, w ktĂłrej, dwie strony majÂą coÂś do zaoferowania.
   W systemach uczuciowych i emocjonalnych czÂłowieka, nie istniejÂą mechanizmy, ktĂłre bez wymiany wartoÂści, mogÂą aktywowaĂŚ procesy wytwarzajÂące pozytywne stany emocjonalnie.

JuÂż w pierwszych linijkach tego tekstu dostrzegam ( sÂłowa podkreÂślone i pogrubione charakterystyczne dla wypowiedzi), Âże autor nie rozpoznaje uczucia , on po prostu rozkminia zagadnienie umysÂłem. UmysÂł, co dla niego charakterystyczne, posÂługuje siĂŞ rachunkiem zyskĂłw i strat. CoÂś za coÂś. DajĂŞ-odbieram. To jest uzasadnione postrzeganie na poziomie relacji umysÂł-umysÂł, a nawet umysÂł-otoczenie. Na przykÂład w biznesie, czy wÂśrĂłd kolegĂłw/znajomych. Takie myÂślenie uÂłatwia budowanie relacji z otoczeniem. Gorzej, gdy ego karmi siĂŞ miÂłoÂściÂą. Ono wÂłaÂśnie oczekuje wzajemnoÂści, zaspokojenia siebie, swoich roszczeĂą, oczekiwaĂą. ÂŹrĂłdÂło miÂłoÂści bezwarunkowej, ktĂłrego autor nie dostrzega, tkwi poza ego i poza umysÂłem, w samej strukturze pró¿ni. Ba , sam autor z tego ÂźrĂłdÂła korzysta poprzez fakt, Âże Âżyje, lecz go nie rozpoznaje. KochaĂŚ dla samego kochania to juÂż niemalÂże wymarÂła przestrzeĂą od czasĂłw Âśredniowiecza. W tych odlegÂłych czasach rycerze Âślubowali  "swojej pani" , czyli wybrance serca dozgonnÂą, czystÂą miÂłoœÌ, a nawet poÂświĂŞcenie Âżycia, pomimo tego, iÂż wiadomym powszechnie byÂło, Âże wybrana Pani byÂła poza ich zasiĂŞgiem jeÂśli chodzi o odwzajemnianie uczuĂŚ. Dzisiaj nazwalibyÂśmy to uczucie miÂłoÂściÂą platonicznÂą. Doskona³¹, niczym bryÂły platoĂąskie MrugniĂŞcie ( a Âświat wg Platona , jak dziÂś wiemy, jest bardzo blisko struktury pró¿ni z ktĂłrej pochodzi wszystko i kaÂżdy). MiÂłoœÌ platoniczna to czysta harmonia.
Poza tym autor wspomina o braku adwersarza, tego, ktĂłry ma odpowiedzieĂŚ na miÂłoœÌ bezwarunkowÂą. Owszem, tak to siĂŞ moÂże wydawaĂŚ jeÂśli zawĂŞÂżamy nasze ludzkie relacje wy³¹cznie do okreÂślonych jednoznacznie podmiotĂłw. JeÂśli jednak wzi¹Ì pod uwagĂŞ , Âże KAÂŻDA energia , ktĂłrÂą jest rĂłwnieÂż uczucie, musi , zgodnie z zasadÂą zachowania energii, powrĂłciĂŚ , to nawet w przypadku chwilowego braku odwzajemnienia, nie jest ona marnowana i raz wyraÂżona przez punkt zaczepienia, jakim jest czÂłowiek,  zostaje przez WszechÂświat przetworzona i do tego samego punktu , zwielokrotniona, wraca. Niekoniecznie w postaci wybranki serca, czy innej osoby, ale na przykÂład poprzez doÂświadczenie szczĂŞÂścia zwiÂązanego z zupeÂłnie innym  wydarzeniem, w innym czasie i miejscu. Dzieje siĂŞ tak, poniewaÂż wszechÂświat i wszystko, co siĂŞ w nim przejawia, jest sieciÂą indry - sieciÂą w ktĂłrej w kaÂżdym jej wĂŞÂźle ( jakim jest czÂłowiek) istniejÂą wszystkie inne i kaÂżda zmiana w jednym powoduje reakcjĂŞ caÂłej sieci ( fraktalny wszechÂświat), choĂŚ "odpowiedÂź" wszechÂświata moÂże zaj¹Ì trochĂŞ czasu .
ReasumujÂąc.
Autor zawĂŞÂża sprawĂŞ miÂłoÂści bezwarunkowej sprowadzajÂąc jÂą do relacji osobowej w stosunku do konkretnego obiektu uczuĂŚ i za pomocÂą znanych sobie umysÂłowych sztuczek umysÂłowo WARUNKUJE  miÂłoœÌ. Autor tkwi w pod-sieci ÂścisÂłych uwarunkowaĂą okreÂślonych przez zasÂłonĂŞ umysÂłu. I poza niÂą, choĂŚby pisaÂł najbardziej logicznie jak potrafi, siĂŞ nie wyzwoli.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #3 : Sierpień 19, 2010, 20:40:28 »

East, no Ty to zawsze wszystko rozkminisz i rozÂłoÂżysz na czynniki pierwsze. DuÂży uÂśmiech Nawet rycerzy ze Âśredniowiecza wydobyÂłeÂś, choĂŚ to juÂż gatunek raczej wymarÂły. Bo czy sÂą jeszcze tacy wspó³czeÂśnie, kochajÂący dla samego kochania?  MrugniĂŞcie

Co do artyku³u masz racjê, autor myli pojêcia i opisuje mi³oœÌ uwarunkowan¹, nawet, gdy nie jest to uczucie odwzajemnione. Jednak fakt, ¿e zanika ono w wyniku braku zwrotu, œwiadczy o koniecznoœci spe³nienia warunków aby mog³o dalej trwaÌ. I tu akurat zgadzam siê z autorem, brak wzajemnoœci dzia³a wygaszaj¹co z ca³ym zestawem negatywnych wp³ywów na psychikê i cia³o.
¯ycie pokazuje jak fatalnie mo¿e skoùczyÌ siê taka mi³oœÌ, szczególnie wœród osób s³abo panuj¹cych nad emocjami. Dotyczy to g³ównie nastolatków, gdzie dochodzi nawet do prób samobójczych, o depresjach ju¿ nie wspomnê. Ale i wœród doros³ych nieodwzajemniona mi³oœÌ sieje spustoszenie emocjonalne.

Pytanie, czy osoba œwiadoma (taka jak Ty Chichot) w przypadku nieodwzajemnionej mi³oœci nie cierpi? Czy œwiadomoœÌ eliminuje negatywne uczucia i emocje? Zapewnia nieprzerwane szczêœcie?
 
Widzisz, Ty rĂłwnieÂż poddaÂłeÂś zagadnienie analizie umysÂłem. I wszystko doskonale rozumiesz, ale czy serce nie bĂŞdzie czuÂło siĂŞ zranione, gdy kochana osoba zdradzi CiĂŞ lub skrzywdzi? Czy nie bĂŞdziesz pÂłakaÂł?  MyÂślĂŞ, Âże tak, chociaÂż szybciej siĂŞ z tym uporasz.

Pozostaje aktualne pytanie o konstrukcjĂŞ czÂłowieka. Potrafi on ÂżyĂŚ bez emocji czy nie?
Czy miÂłoœÌ bezwarunkowa gwarantuje ciÂągÂłe szczĂŞÂście, czy jest raczej wymysÂłem? 
Czy mo¿e dzisiejszy cz³owiek jeszcze siê do niej nie zbli¿y³ (choÌ pewne jej przejawy mo¿na obserwowaÌ, np. mi³oœÌ do w³asnych dzieci)?
 
To, Âże wysyÂłane uczucie miÂłoÂści wrĂłci do nas w innej formie, gdy nie moÂże byĂŚ odwzajemnione przez partnera nie likwiduje wcale negatywnych emocji z tym zwiÂązanych. A moÂże siĂŞ mylĂŞ?
Ale przecieÂż tylko maszyna nie czuje.  CzÂłowiek ma zdolnoœÌ przeÂżywania caÂłej gamy uczuĂŚ, w³¹cznie z cierpieniem, ktĂłre zdaje siĂŞ dominowaĂŚ w naszej rzeczywistoÂści.  ZaÂś szczĂŞÂście przeplata siĂŞ z innymi stanami i chyba nie moÂże byĂŚ w rozdÂźwiĂŞku z miÂłoÂściÂą.
Tylko co warunkuje mi³oœÌ? I dlaczego tak ma³o poddaje siê ona naszej woli?
Czy czÂłowiek moÂże byĂŚ anioÂłem i kochaĂŚ dla samej miÂłoÂści?


« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2010, 20:47:29 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #4 : Sierpień 19, 2010, 21:58:07 »

Witaj Ptaku
DziĂŞki za budujÂącÂą odpowiedÂź UÂśmiech
Pozwolisz, Âże odniosĂŞ siĂŞ do niektĂłrych kwestii

Cytuj
Pytanie, czy osoba Âświadoma (taka jak Ty ) w przypadku nieodwzajemnionej miÂłoÂści nie cierpi?


O ile jestem osobÂą w pelni ÂświadomÂą, ale to zostawmy na razie .
W ka¿dym razie jestem osob¹. W sklad mojej osoby wchodzi umysl, cialo, œwiadomoœÌ, Wy¿sza JaŸù, duch. Nieodwzajemniona miloœÌ na pewno rani , tylko który z wymienionych obszarów mnie ?
Budda , zapytany czym jest szczĂŞÂście, odpowiedzial " szczĂŞÂście to brak cierpienia". Zatem, zlokalizuj swoje cierpienie, zrozum, Âże jest iluzjÂą i wtedy siĂŞ z niego wyzwolisz.

Cytuj
Czy œwiadomoœÌ eliminuje negatywne uczucia i emocje? Zapewnia nieprzerwane szczêœcie?
 
Widzisz, Ty rĂłwnieÂż poddaÂłeÂś zagadnienie analizie umysÂłem. I wszystko doskonale rozumiesz, ale czy serce nie bĂŞdzie czuÂło siĂŞ zranione, gdy kochana osoba zdradzi CiĂŞ lub skrzywdzi?


Zdradzi MNIE - czyli kogo, co we mnie zostanie zdradzone ? Wyobra¿enia ? Ju¿ samo rozpoznanie tego obszaru dziala wyzwalaj¹co, ale jest coœ jeszcze. Ja sam, jakaœ czêœÌ mnie ( ego, umysl) potrafi zdradzaÌ, krzywdziÌ, os¹dzaÌ, albo zwyczajnie - nie odwzajemniaÌ uczucia. Kiedy widzisz to samo u drugiej osoby, warto przyznaÌ siê, choÌby przed sob¹, ¿e przecie¿ ja te¿ taki/a bylem/am wobec kogoœ. To jestem ja sam/a , która na siebie patrzy. Kochaj¹c tak¹ osobê obdarz uczuciem samego siebie, swoje wlasne "wady". Nie na darmo mówi siê "kto nie potrafi kochaÌ siebie, nie pokocha nikogo".

Cytuj
Czy nie bĂŞdziesz pÂłakaÂł?  MyÂślĂŞ, Âże tak, chociaÂż szybciej siĂŞ z tym uporasz.

Jakaœ czêœÌ mnie bêdzie wyla z ¿alu i têsknoty jeszcze przez czas jakiœ. Jaka czêœÌ? To wa¿ne , aby zdawaÌ sobie sprawê z tego, i¿ wiêŸ , lub wyobra¿enie o niej , wykreowalem sam.
I bĂŞdzie do mnie wracaĂŚ tak dlugo, aÂż zrozumiĂŞ, Âże dzieje siĂŞ tak, bo kocham warunkowo . AÂż zrozumiĂŞ, Âże cierpienie nie istnieje , gdy kochasz bez Âżadnych warunkĂłw. Tylko, czy jest do tego zdolny umysl, albo ego ? WÂątpiĂŞ. Lecz istniejÂą w Tobie obszary znacznie glĂŞbsze i potĂŞÂżniejsze od ego -np dusza. Kiedy dusza kocha, to nie stawia Âżadnych warunkĂłw. Ona po prostu WIE, Âże wysylajÂąc energiĂŞ , odbierze jÂą w ten czy inny sposĂłb. Nie trzeba siĂŞ tym wiĂŞcej zajmowaĂŚ. Z pewnoÂściÂą wrĂłci. Bez Âżadnych warunkĂłw. Tak, jak nie stawiamy warunkĂłw dotyczÂących miloÂści naszym dzieciom. Po prostu kochamy je. Nawet wtedy, gdy przynoszÂą nam wstyd i cierpienie.

Cytuj
Pozostaje aktualne pytanie o konstrukcjĂŞ czÂłowieka. Potrafi on ÂżyĂŚ bez emocji czy nie?

Z pewnoÂściÂą nie da siĂŞ ÂżyĂŚ bez emocji.

Cytuj
Czy miÂłoœÌ bezwarunkowa gwarantuje ciÂągÂłe szczĂŞÂście, czy jest raczej wymysÂłem? 


Moim zdaniem miloœÌ bezwarunkowa to coœ znacznie wiêcej ni¿ miloœÌ do kogoœ. Przykladowo z tymi dzieÌmi. Jeœli kochasz swoje dziecko, wtedy , jakby naturalnie, jesteœ w stanie pokochaÌ wszystkie dzieci, przygarn¹Ì ka¿de samotne, opuszczone, gdybyœ je miala spotkaÌ na swojej drodze ¿ycia. Ju¿ samo odczuwanie miloœci jest szczêœciem. Tak po prostu do wszechœwiata, bo jest.

Cytuj
To, Âże wysyÂłane uczucie miÂłoÂści wrĂłci do nas w innej formie, gdy nie moÂże byĂŚ odwzajemnione przez partnera nie likwiduje wcale negatywnych emocji z tym zwiÂązanych. A moÂże siĂŞ mylĂŞ?


JeÂśli mĂłwimy o relacji miĂŞdzy partnerami, to oczywiÂście pojawiÂą siĂŞ i te negatywne odpowiedzi w reakcji na ..coÂś ( zachowanie lub brak oczekiwanego zachowania), jednak drepczemy caly czas w krĂŞgu uwarunkowaĂą. Natomiast jest coÂś takiego, jak miloœÌ do istoty czlowieczenÂśtwa w drugim czlowieku. Na przyklad dostrzegasz cechĂŞ w kimÂś, ktĂłrÂą ten partner powinien "zaraziĂŚ" caly Âświat, Âże chcialabyÂś, aby siĂŞ tym ze wszystkimi dzielil. Na przyklad pozytywnym nastawieniem, uÂśmiechem, empatiÂą. JeÂśli na przyklad ten ktoÂś bylby Âświetnym muzykiem, to wolalabyÂś  chyba, aby niĂłsl radoœÌ na koncertach jak najwiĂŞkszej liczbie ludzi, tym samym dzieliĂŚ swoje uwielbienie z innmi bez wzglĂŞdu na to, czy on odwzajemnialby Tobie miloœÌ czy nie. Jest to chyba bliskie uczuciu miloÂści bezwarunkowej.

Cytuj
Czy czÂłowiek moÂże byĂŚ anioÂłem i kochaĂŚ dla samej miÂłoÂści?


Moim zdaniem to chba malo mo¿liwe . Jeœli potrafilbym wyizolowaÌ sam¹ miloœÌ jako czyst¹ czêstotliwoœÌ lub wibracjê, oddzieliÌ od wszystkiego innego i potem to w ka¿dej chwili przywolaÌ , odtworzyÌ sobie jak z mp3, to mo¿e tak . Czy jednak miloœÌ sama w sobie mo¿e istnieÌ w stanie zupelnego oddzielenia od czegokolwiek ? Nie s¹dzê. Jednak¿e, uwa¿am, mo¿e ona wyra¿aÌ pewn¹ harmoniczn¹ zasadê - niedestruktywnego dodawania siê i mno¿enia fal , a tylko jedna jest taka proporcja, która to umo¿liwia. Zlota proporcja Uœmiech Nie mówiê , ¿e proporcja sama w sobie jest miloœci¹, ale to, ¿e miloœÌ "anielska" mo¿e korzystaÌ z tej¿e proporcji , aby siê wyra¿aÌ i siê samo nakrêcaÌ.

pozdr
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #5 : Sierpień 19, 2010, 22:25:57 »

Milosc jest jak ogien , on plonie i ogrzewa wszystko niezaleznie od tego czy cokolwiek odwzajemni sie wysylaniem ciepla w jego strone.
Ogien jego cieplo i swietlistosc sa niezalezne  od kaprysow otoczenia , nie zaburzaja one w zadnym wypadku go.
Obdarowywuje on soba wszystko co znajdzie sie w miejscu jego oddzialywania.
Czy z powodu odejscia od ognia kogokolwiek jest on nieszczesliwy? Nie. Czy jezeli nie zgasnie inny ogien w jego poblizu wczesniej plonacy cierpi? Nie.
Zatem dla kogo jest on niezbedny? Kogo uszczesliwia soba? A moze sa tacy ktorych jego obecnosc unieszczesliwia? Byc moze...

Czy plonacy ogien oczekuje jakich kolwiek wzajemnosci dla swojego istnienia ? Czy stawia jakie kolwiek warunki wlasnemu istnieniu?Nie.
Bedzie tylko wowczas cenny gdy plonol bedzie tez iny ogien? Nie. On sam w sobie jest wartoscia , ktora moze byc wartoscia dla innych ceniacych ja , lub nie. Ale nie jest nieszczesciem gdy jest ,to raczej ludzkie serca posiadajace w sobie wzorzec milosci bezwarunkowej szukaja jej blasku i ciepla w innych sercach.
Raczej cierpia gdy jej nie znajduja , a nie wowczas gdy ktos kocha je tylko dlatego iz sa tuz obok , lub nawet bardzo daleko.

Gdy milosc oczekuje czegokolwiek ( warunkuje swoje istnienie oczekiwaniem) staje sie ogniem "zabrudzonym" , o barwie zmienionej o koloryt roznorakich  oczekiwan.

A my wszyscy pragniemy byc kochani tylko dla tego ze jestesmy i nic wiecej.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2010, 08:37:37 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #6 : Sierpień 19, 2010, 23:26:05 »

Witaj Kiaro,
Fajnie, Âże do nas wrĂłciÂłaÂś, dÂługo nie pisaÂłaÂś…

Co do ognia, to z pewnoÂściÂą nie potrzebuje on Âżadnych wzajemnoÂści, ale nie podsycany gaÂśnie.
Równie¿ mi³oœÌ, ta uwarunkowana i przewa¿aj¹ca aktualnie na naszej planecie czêsto wygasa.
Mi³oœci bezwarunkowej musimy siê jeszcze uczyÌ, choÌ umys³em potrafimy j¹ ogarn¹Ì. Ale czy równie¿ sercem?
Nie mo¿na mi³oœci rozpatrywaÌ w oderwaniu od cz³owieka, bo nast¹pi jej przek³amanie. Chodzi o to, jak i na ile potrafimy kochaÌ. A to zwi¹zane jest œciœle z naszym rozwojem. No i wci¹¿ balansujemy miêdzy biegunami.
Sama kiedyÂś pisaÂłaÂś, Âże gdybyÂśmy umieli juÂż kochaĂŚ bezwarunkowo, nie byÂłaby nas tutaj. Ale jesteÂśmy na dobrej drodze, mam nadziejĂŞ. No i wszyscy pragniemy byĂŚ kochani, to takie naturalne. Jak oddychanie powietrzem. Nie wszyscy jednak kochajÂą, mimo Âże posiadajÂą serca.
A przecieÂż,
Dobrze widzi siĂŞ tylko sercem. NajwaÂżniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Antoine de Saint-Exupery, „MaÂły Ksi¹¿ê”

 
Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Sierpień 20, 2010, 05:58:01 »

wszystko zależy od tego czy M-miłość traktuejmy jako niezalezny byt,-
jesli tak- to zgadzam się z Kiarą Chichot
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2010, 05:59:00 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #8 : Sierpień 20, 2010, 08:51:34 »

wszystko zale¿y od tego czy M-mi³oœÌ traktuejmy jako niezalezny byt,-
jesli tak- to zgadzam siĂŞ z KiarÂą Chichot

Milosc jest niezalezna , nic nigdy i niczym jej nie uzalezni jej  istnienia . Ona jest wydechem Stworcy , my jestesmy w niej zanurzeni , dzieki niej zyjemy.
Jednak w wymiarze ludzkim bywa uzalezniane jej istnienie falszywymi informacjami o niej , bywaja zamykane drogi przed nia. Bywa obnizany bardzo jej pierwotny potecjal.

Ale to nie zmienia faktu iz ONA istnieje , ludzie czesto zyja jej niskom wibracja  , jednak tak naprawde bez jej obecnosci zycie by nie istnialo.

Milosc to energia ktora tworzy zycie , w zaleznosci od mocy jej ognia bywa ono bardzo cieple , jasne , piekne , napelnione ekstaza przezywania , lub chlodne brzydkie , ciemne ograniczone do fizycznych jedynie odczuc przyjemnosci.

Wyborow dokonujemy sami jakim jej ogniem chcemy ogrzewac wlasne serce i zycie , jaki jej potecjal jest nam bliski.

Fizycznie mozna ogladac wzorzec milosci w zamrozonej czastce wody , mozna konfrontowac uczucia ,tworzac nimi ,zobaczyc efekt owego tworzenia.
Jest to mikro dowod na zaleznosc uczuc w naszym zyciu. Trzeba wziac pod uwage ze wszystko w swiecie fizycznym opiera swoja budowe na skladzie wody. Tak wiec obrazy rzeczywistosci ,zdarzenia w niej zawarte zalezne sa bardzo od uczuc , ktorymi je przepelniamy.
Jesli towarzyszy im Milosc to swiat ktory nas otacza pieknieje rzeczywistosc w ktorej jestesmy zanurzeni mieciutko mdeluje sie pod naszymi stopami ,wszystko ujawnia swoj jasny blask , sprawia radosc.

Dziac tak moze sie tylko wowczas , gdy ludzkie serca otwieraja sie na Milosc i rozwirowywuja nia siebie orAZ SERCA OBOK.

kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2010, 08:54:43 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #9 : Sierpień 20, 2010, 09:35:11 »

Cytat: Kiara
  Tak wiec obrazy rzeczywistosci ,zdarzenia w niej zawarte zalezne sa bardzo od uczuc , ktorymi je przepelniamy.
Jesli towarzyszy im Milosc to swiat ktory nas otacza pieknieje rzeczywistosc w ktorej jestesmy zanurzeni mieciutko mdeluje sie pod naszymi stopami ,wszystko ujawnia swoj jasny blask , sprawia radosc.

Dziac tak moze sie tylko wowczas , gdy ludzkie serca otwieraja sie na Milosc i rozwirowywuja nia siebie orAZ SERCA OBOK.

To prawda, ¿e Mi³oœÌ zmienia odbiór rzeczywistoœci i sam¹ rzeczywistoœÌ.
Interesuje mnie jednak, dlaczego ludzie czĂŞsto majÂą zamkniĂŞte serca i tak maÂło podatne na rozwirowania przez wirujÂące serca obok. Czy to kwestia jakiegoÂś bĂłlu zamroÂżonego wewnÂątrz? StÂąd tak niskie temperatury uczuĂŚ u niektĂłrych?

A przecieÂż ekspozycja na ogieĂą powinna roztopiĂŚ kaÂżdy lĂłd. MoÂże trzeba wiĂŞcej czasu?
Czy moÂżna Âświadomie broniĂŚ siĂŞ przed miÂłoÂściÂą, np. z obawy przed moÂżliwoÂściÂą skomplikowania sobie Âżycia? Mimo, Âże siĂŞ jej pragnie? Czy tym samym nie warunkuje siĂŞ miÂłoÂści wÂłasnÂą potrzebÂą posiadania poczucia „bezpieczeĂąstwa”? To jeden z licznych przykÂładĂłw blokowania siĂŞ.

Wszyscy jesteÂśmy zatopieni w polu MiÂłoÂści, nie wszyscy jednak jÂą odczuwajÂą.
Chyba moÂżna powiedzieĂŚ, Âże dopĂłki czÂłowiek nie stanie siĂŞ czysty, przezroczysty dla miÂłoÂści, dopĂłty bĂŞdzie ona uwarunkowana czÂłowiekiem, tym co w nim… a moÂże siĂŞ mylĂŞ? 
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Sierpień 20, 2010, 09:58:17 »

Ptaszku czasy w jakich ¿yjemy- szczególnie ich schy³ek nie sprzyjaj¹ mi³oœci, co do samych ludzi to ka¿dy kto straci³ mi³oœÌ w ¿yciu lub kochan¹ osobê bezwolnie buduje w okó³ siebie mur obronny aby nie doœwiadczaÌ tej straty ponownie,-
ale w³aœnie mi³oœÌ bezwarunkowa jest rozwi¹zaniem poniewa¿ nic nie oczekuje w zamian wiêc nic te¿ nie mo¿na utraciÌ!
jednak dojœcie do tego etapu wymaga g³êbokiej przemiany egoistycznego cz³owieka w œwiadom¹ istotê.

pozdr. Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
ptak
Gość
« Odpowiedz #11 : Sierpień 20, 2010, 10:21:28 »

Songo, o jakim schyÂłku czasĂłw mĂłwisz? CzyÂżbyÂś chciaÂł zakoĂączyĂŚ wiecznoœÌ?  Chichot
I czy mi³oœÌ dzia³a lepiej w jakimœ bardziej przychylnym dla niej czasie? Dlatego, ¿e cz³owiek potrafi znaleŸÌ siê raz lepiej a raz gorzej w zastanej rzeczywistoœci?
To nie czasy sprzyjajÂą lub nie sprzyjajÂą miÂłoÂści, lecz czÂłowiek. Bo to on nakÂłada zbroje i buduje mury. I takÂą sobie tworzy rzeczywistoœÌ, maÂło co ciep³¹…
A ogieù mi³oœci wci¹¿ p³onie. Szkoda, ¿e poza zamkniêtymi sercami.

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Sierpień 20, 2010, 11:12:24 »

miaÂłem na myÂśli Kali Yuge, ale moÂże to bez znaczenia.
http://www.vismaya-maitreya.pl/rok_2012_czas_wielkich_przemian_cz1.html
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #13 : Sierpień 20, 2010, 16:10:03 »

(..)
ale w³aœnie mi³oœÌ bezwarunkowa jest rozwi¹zaniem poniewa¿ nic nie oczekuje w zamian wiêc nic te¿ nie mo¿na utraciÌ!
jednak dojœcie do tego etapu wymaga g³êbokiej przemiany egoistycznego cz³owieka w œwiadom¹ istotê.
To i racja jest .
Z maÂła uwagÂą. Nasze umysÂły (ega) przyzwyczaiÂły siĂŞ do wartoÂściowania rzeczywistoÂści w taki sposĂłb , ze : ALBO-ALBO.
Albo mi³oœÌ jest uwarunkowana , taka, jak w œwiecie egoistycznego cz³owieka, ALBO bezwarunkowa, wolna, nie oczekuj¹ca niczego w zamian.
Tymczasem my sami jeste¶my miksem egotycznego umys³u, cia³a, a wiêc fizycznych potrzeb i reakcji ( wywo³ywanych okre¶lon± akcj± ), oraz cia³a eterycznego, które tu ( nie wiem czy prawid³owo, chodzi mi o energetycznie niematerialn± czêsæ cz³owieka ) nazywam Wy¿sz± Ja¼ni±. WJ jest zdolna kochaæ bezwarunkowo, ¿yæ t± mi³o¶ci±, jest niczym anio³. O tym wiêc w którym ¶wiecie mi³o¶æ odbieramy i przetwarzamy przez siebie, zale¿y to, gdzie - wewn±trz siebie -przeniesiemy swoj± uwagê, albo lepiej by j± nazwaæ - UWA¯NO¦Æ. W ¶wiecie fizycznym kochamy warunkowo, za¶ w naszej metafizycznej istocie mo¿emy p³awiæ siê w mi³o¶ci bezwarunkowej. Moim zdaniem ju¿ teraz istniejemy na pograniczu dwóch ¶wiatów choæby nawet proporcje te by³y niekorzystne dla ¶wiata WJ. Mimo to granica wci±¿ przesuwa siê w kierunku równowagi, a przysz³o¶æ to w pe³ni ¶wiadome ¿ycie jako wcielona WJ.
Analogicznie, juÂż dzisiaj moÂżemy ÂżyĂŚ w przestrzeni miÂłoÂści bezwarunkowej, chociaÂż spotyka siĂŞ to z niezrozumieniem wielu ludzi. Mimo to warto, bo , jak pisze Kiara ( z ktĂłrÂą w tym punkcie siĂŞ zgadzam ) o miÂłoÂści bezwarunkowej , Âże:
Cytuj
swiat ktory nas otacza pieknieje rzeczywistosc w ktorej jestesmy zanurzeni mieciutko modeluje sie pod naszymi stopami ,wszystko ujawnia swoj jasny blask , sprawia radosc.
WÂłaÂśnie miÂłoœÌ bezwarunkowa daje realnie to, czego Âżadne inne uczucie nie jest w stanie sprawiĂŚ, a mam na myÂśli owo  MIÊCIUTKIE MODELOWANIE, rzeczywistoÂści. I dlatego wÂłaÂśnie modelujesz Âświat wedÂług s³ów  Ghandiego :  " bÂądÂź zmianÂą, ktĂłrÂą chcesz widzieĂŚ wokó³ siebie". To miaÂłem na myÂśli piszÂąc wielokrotnie o wodzie ( miĂŞciutkiej, ulegÂłej, pastycznej), ktĂłra dr¹¿y ska³ê modelujÂąc jÂą  jak chce. MoÂżna powiedzieĂŚ, Âże do tego procesu potrzeba setek lat, ale z drugiej strony wyobraÂź sobie moc tsunami, gdy uderza o brzeg wdzierajÂąc siĂŞ na kilometry w g³¹b lÂądu - "modelowanie" w tym przypadku zachodzi bÂłyskawicznie.
 MiÂłoœÌ bezwarunkowa jest jeszcze potĂŞÂżniejsza niÂż tsunami, gdyÂż w niej wszyscy jesteÂśmy zanurzeni.
Zapewne dokonam teraz karko³omnego skoku z ezoteryki na naukê, co mo¿ecie mi zarzuciÌ, bo to tylko moja teoria. Otó¿ stawiam tezê, ¿e t¹ mi³oœci¹ bezwarunkow¹ ( przez cz³owieka rozpoznawan¹ jako uczucie) jest energia pola kwantowego /pola œwiadomoœci.
Na Âślad tego powiÂązania naprowadziÂło mnie szereg doÂświadczeĂą fizykĂłw, a w tym ten fenomen , ktĂłry zawsze zadziwia naukowcĂłw, Âże czÂąstka istnieje o tyle, o ile ktoÂś dokonuje jej obserwacji. SamÂą swojÂą obecnoÂściÂą "zestalamy" czÂąstki, ktĂłre istniejÂą jako nieustanna interakcja energii. Nie jest to interakcja chaotyczna, pozbawiona struktury. O strukturze tej wypowiadajÂą siĂŞ naukowcy ujmujÂąc zjawiska w okreÂślone prawa, ale nikt nie wie co jest jej istotÂą, co zrzÂądza strukturami w efekcie czego objawia siĂŞ taka skomplikowana sieĂŚ Âżycia od prostych komĂłrek poczÂąwszy, a na caÂłych organizmach i spoÂłecznoÂściach skoĂączywszy.  W mojej tezie ISTOTÂĄ struktur poczÂąwszy od samej pró¿ni , jej oprogramowaniem jest inteligentne uczucie - miÂłoœÌ bezwarunkowa. Ona wypeÂłnia sobÂą wszystko, kaÂżdy cm3 dowolnie odlegÂłej przestrzeni . To dziĂŞki niej istnieje wy³¹cznie bezkresne TU  i TERAZ.
Zapisane
acentaur


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #14 : Sierpień 20, 2010, 19:53:50 »

witam wszystkich,
milosc bezwarunkowa tak jak i inne pojecia nieokrelone ( wszechswiat, bog, fraktalnosc, bezmiar, nieskonczonosc, punkt...) oddaje aspekt boski , jest jakby tlem, potrzebnym do zaistnienia tego co okreslone, czy ograniczone dla czlowieka. Jest to wiec jeszcze jedna forma dualnosci a wiec
inna nazwa tego samego.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2010, 19:54:06 wysłane przez acentaur » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #15 : Sierpień 20, 2010, 20:06:08 »

MoÂże i "tÂłem", ale za to jakim ! WeÂź choĂŚby "uszczknij" niewielkiej czĂŞÂści energii z tego tÂła, a juÂż dziÂś bĂŞdÂą CiĂŞ nazywaĂŚ  bogiem UÂśmiech
Zapisane
acentaur


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #16 : Sierpień 20, 2010, 21:54:29 »

Witaj east,
Cytuj
MoÂże i "tÂłem", ale za to jakim ! WeÂź choĂŚby "uszczknij" niewielkiej czĂŞÂści energii z tego tÂła, a juÂż dziÂś bĂŞdÂą CiĂŞ nazywaĂŚ  bogiem
problemem jest slownictwo, bardzo czesto jakze dalekie od pierwotnych znaczen. Za to symbole
i rozumienie sensu  znosi te nieporozumienia.  UÂśmiech
pozdrawiam
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #17 : Sierpień 21, 2010, 05:15:59 »

MiÂło mi czytaĂŚ wszystkie wasze wypowiedzi.
Zgodzê siê z EAST`em, ¿e do podjêcia próby ogarniêcia wszystkiego i wszystkich mi³oœci¹ bezwarunkow¹, nale¿y wy³¹czyÌ dzia³anie egotycznego umys³u... reszta to Pikuœ (PAN PIKUŒ) Du¿y uœmiech



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #18 : Sierpień 21, 2010, 07:48:54 »

Tak , trafnie zauwazyles east iz to milosc a raczej esecja milosci milosc bezwarunkowa  jest tym co tworzy absolutnie wszystko w przestrzeni duchowej i materialnej. Jestesmy w niej zanurzeni i z niej zbudowani ,oddychamy nia i tworzymy z niej.
Obnizona jej wartosc do roznych wibracji milosci uwarunkowanej stanowi tlo dla budulca innych jej wibracji , ktorymi sa rozne materie tak naprawde skladajace sie z zageszczonej energii milosci.

Szczerze mowiac wszystko jest miloscia , nie istnieje nic co by nia nie bylo , nic , ale to absolutnie nic!
Jednak my znamy rozne pierwiastki oraz elemety z ktorych zbudowany jest swiat i zaswiat nie wiedzac ( brak wiedzy na temat) ze jest to energia milosci z ktorej stwarzal Stworca Wszechrzeczy.

Obnizanie wibracji milosci bezwarunkowej tworzy swiaty ( poziomy istnienia , wymiary) z zyciem o okreslonej wibracji , jasnosci oraz cieplocie. W swiatach tych zyja i doswiadczaja rozne istoty o ksztaltach ludzkich , ale nie tylko ( dusze wybieraja sobie ciala w ktorych doswiadczaja kontaktu z materia) , jednak Dusza - Iskra Boza jest ta sama. Bo pochodzi od Stworcy.

To ONA - Iskra Boza , Energia w cyklu doswiadczen ( wcielen)po skonczonym etapie wlasnej ewolucji myslowej zapragnela skonfrontowac wyobrazenie wlasne o sobie ze stanieciem fizycznym w sytuacji ktora uksztaltowala owo wyobrazenie.

Zanurzenie sie w materie ( wcielenie energii w cialo fizyczne) stanowi naturalna blokade odcinajaca Energie wcielona od wiedzy calkowitej ( myslowej) zdeponowanej w jej czesci nadprzestrzennej Energii niewcielajacej sie.

Malenka czasteczka Dusza ludzka z malenka iskierka Dusza , ktora niesie w sobie pierwotny depozyt Stworcy z ktorego jest utkana Milosc Bezwarunkowa , boryka sie sama w swiecie milosci uwarunkowanej ( bo nia przepelniony jest wymiar w ktorym sie ona rodzi) by konfrontowac mysli o sobie ze zdarzeniami i decyzjami ktore podejmuje na wskotek tego kontaktu.

Wzorzec swietlisty Stworczy plonie w jej serduszku jasnym i goracym ogniem milosci bezwarunkowej , jej reakcje , mysli slowa i czyny nie zawsze ( a raczej bardzo zadko) zgrywaja sie z nim w jednie. Sa to nasze doswiadczenia zyciowe , jak cwiczenia w szkole.
Musimy je powtarzac w wielosci wariantow by w koncu za ktoryms razem czyn zgral sie idealnie z wzorcem. Wowczas "zaliczylismy" perfekcyjnie lekcje zycia. Zdarzenie to ( przezycie uczuc w konfrontacji z sytuacja) nie ma potrzeby powatarzac sie wiecej w naszym zyciu. Czlowiek wchodzi na wyzszy poziom i nie musi doswiadczac trudnosci w tym aspekcie , poznal cala wiedze. Ale uwaga w tym aspekcie i w tym wymiarze w ktorym zyjemy obecnie , to dosyc skomplikowany i dlugi temat.
Jednak dotyczy naszego osobistego Graala zostal napelniony energia przez przezyte zdarzenie energia o najwyzszym mozliwym dla tego wymiaru potecjale milosci.

I tak krok po kroku idac dalej przez zycie , doswiadczajac jego negatywu odrzucamy go pragnac pozytywu , bo tesknota serca za zcaleniem sie z jego swietym depozytem kieruje nas w strone coraz wiekszych , jasniejszych i cieplejszych przestrzeni milosci az zcalimy sie z nimi odczowajac przepiekna ekstaze zespolenia z cala wibracja milosci bezwarunkowej.

Dlatego bardzo czesto wbrew logice ogolnie przyjetej porzucamy dotychczasowe style zycia , podejmujemy trudne wyzwania czujac dusza i sercem ze jest to droga do milosci bezwarunkowej.
Bo tylko ona stanowi dla Duszy Boskiej - Iskry Bozej cel dajacy pelnie satysfakcji przezywania.

Trudna to droga , ale piekna , zadne materialne wartosci , naprawde zadne nie stanowia wiekszej wartosci dla Duszy Boskiej -Iskry Bozej wiekszej wartosci niz bycie w przestrzeni MILOSCI BEZWARUNKOWEJ.

Zycze kazdemu zeby osiagnol ten cel jak najszybciej.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
Torton
Gość
« Odpowiedz #19 : Sierpień 21, 2010, 10:04:35 »

Mi³oœÌ dla ka¿dej istoty jest inna, jej zrozumienie opiewa siê na doœwiadczeniach i wiedzy przekazanej przez rodziców. Brak mi³oœci oznacza, brak zrozumienia co koliduje frustracj¹ na poziomie emocjonalnym, która z kolei prowadzi do negatywnych uczuÌ.

Bite dziecko nigdy nie bĂŞdzie w stanie normalnie funkcjonowaĂŚ dopĂłki samo nie zrozumie pewnych rzeczy. WiĂŞc zamykanie miÂłoÂści w jednej definicji to jak zamkniĂŞcie czÂłowieka w klatce.

Nie mo¿na mówiÌ o mi³oœci bezwarunkowej gdy tak naprawdê sami nie wiecie czym jest taka mi³oœÌ i uwa¿am i¿ po raz kolejny pewna osoba na tym forum pokazuje swoj¹ g³upotê i tylko tyle...

Mi³oœÌ dla wszystkich bez definicji. Mi³oœÌ to szczêœcie[w³asne] i drugiego cz³owiek[osoby której daje siê mi³oœÌ]. Oburzy³ mnie ten temat... zreszt¹ czy przypadkiem gdzieœ nie le¿y podobny?

Pozdrawiam

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #20 : Sierpień 21, 2010, 10:28:21 »

No coz sa na ziemi istoty , ktore  samo slowo MILOSC ogromnie parzy , a co dopiero dyskusja o niej i przezywanie milosci.
Oburzenie jest tylko malenkim wycinkiem tego wewnetrznego szoku po zdarzeniowego.

Juz pisalam iz milosc ma wiele barw i wiele odczuc z tym zwiazanych , wibracje tego uczucia odczowamy  i przezywamy bardzo odmiennie na roznych poziomach naszego , oraz innych wymiarow.
Rzecza zupelnie oczywista jest iz kazda osobowosc ( kazda istota) odczowa i przezywa milosc indywidualnie , ale nie tylko milosc , starach i cala game emocji rowniez .
Barwa i moc doznan zwiazana jest z osobista wrazliwoscia uczuciowo-odczuciowa , osobistym rozwojem.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2010, 07:53:29 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #21 : Sierpień 21, 2010, 11:17:51 »

(..)
Nie mo¿na mówiÌ o mi³oœci bezwarunkowej gdy tak naprawdê sami nie wiecie czym jest taka mi³oœÌ
Hej Torton
No wÂłaÂśnie tego usiÂłujĂŞ dociec wysnuwajÂąc kilka postĂłw wyÂżej tezĂŞ o tym, Âże miÂłoœÌ bezwarunkowa to czysta, oraz inteligentna, energia, ktĂłra stanowi podstawĂŞ i oprogramowanie struktury pró¿ni ( o tej strukturze jest caÂłe forum swietageometria.info ). Cennym byÂłoby siĂŞ dowiedzieĂŚ, Torton, co Ty sÂądzisz o takim ujĂŞciu (juÂż  bez dalszego wytykania gÂłupoty innym, proszĂŞ ).

pozdr
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #22 : Sierpień 21, 2010, 12:08:01 »

MiÂło mi czytaĂŚ wszystkie wasze wypowiedzi.
Zgodzê siê z EAST`em, ¿e do podjêcia próby ogarniêcia wszystkiego i wszystkich mi³oœci¹ bezwarunkow¹, nale¿y wy³¹czyÌ dzia³anie egotycznego umys³u... reszta to Pikuœ (PAN PIKUŒ) Du¿y uœmiech

Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech

To ja trochĂŞ przekornie do powyÂższego, z pozycji poza Pikusiowej. I na wszelki wypadek solidarnie zgadzam siĂŞ z Thotalem i eastem.   DuÂży uÂśmiech
 
Tylko, czy wówczas nie zaistnieje sytuacja, gdy reszta, czyli PAN PIKUŒ bêdzie p³awiÌ siê w mi³oœci bezwarunkowej, podczas gdy nasza wy³¹czona cz¹stka umieraÌ bêdzie na wygnaniu? Czyli po trupach do celu?
Morderstwo w imiĂŞ celĂłw wyÂższych z Bogiem (MiÂłoÂściÂą bezwarunkowÂą) na ustach?  ÂŚwiĂŞta inkwizycja jednym sÂłowem…

Albo jeszcze inaczej, Kali zrobi³ swoje (przeprowadzi³ cz³owieka przez d¿unglê materii) i Kali mo¿e odejœÌ, bo jest czarny i zaka³¹. Jakby nie by³ dzie³em i czêœci¹ stworzenia.
A moÂże naleÂży wybieliĂŚ murzyna, zamiast wbijaĂŚ na pal? Poza tym w gorÂącym Âświetle miÂłoÂści bezwarunkowej wszystko jest jasne i godne kochania…
Czy mi³oœÌ wymaga ofiar? Pytanie chyba nie na miejscu.

No wiĂŞc Âłapcie za kamienie i w Ego za te sÂłowa, bo z pewnoÂściÂą nie PAN PIKUÂŚ je tu wrzuciÂł.  DuÂży uÂśmiech
JakÂą jugĂŞ teraz mamy? Czy nie Kali JugĂŞ?
I wszystko jasne!  Chichot


Ptak, obroĂąca zwierzÂąt i uciÂśnionych


« Ostatnia zmiana: Sierpień 21, 2010, 12:09:36 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #23 : Sierpień 21, 2010, 12:29:34 »

No có¿ .. ego to tylko narzêdzie. Jednak trzeba o nie dbaÌ, jak o ka¿de inne narzêdzie, konserwowaÌ, dopieszczaÌ itd, ale jednoczeœnie nie pozwoliÌ mu znowu zaw³adn¹Ì sob¹. "Wszystko co jest - wa¿ne jest " ( cytat z pewnej piosenki zespo³u o nazwie .. ŒwiadomoœÌ Uœmiech ) lecz we w³aœciwych proporcjach.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #24 : Sierpień 21, 2010, 12:39:08 »

East, to jakie proporcje byÂś zalecaÂł?
Wypasione ego i chudy PAN PIKUÂŚ? Chude ego i tÂłusty PIKUÂŚ? Czy fifty fifty?
Pytanie czysto retoryczne.  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni granitowa3 opatowek zipcraft