east
Gość
|
|
« Odpowiedz #25 : Sierpień 21, 2010, 18:53:25 » |
|
Trudno cokolwiek zalecaÌ i radziÌ komuœ. Uwa¿am zreszt¹, ¿e w tych sprawach tak na prawdê najwiêcej do powiedzenia ma Wy¿sza JaŸù ( Pan Pikuœ ) i to u ka¿dego indywidualnie. Jednak¿e sam d¹¿ê do tego, aby jak najwiêcej we mnie by³o WJ . Zapraszam j¹ .. niech siê we mnie rozgoœci uczuÌ têcz¹ , niech bêdzie kolorowo i niech mnie swej mi³oœci obejmie obrêcz¹ zupe³nie ..bezwarunkowo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #26 : Sierpień 22, 2010, 05:59:00 » |
|
"Ca³y jestem Twój"... Oddajê siê we w³adanie sile mi³oœci, byÌ mo¿e to tylko nowy program zawistnego umys³u, ale program podnosz¹cy œwiadomoœÌ. Pozdrawiam - Thotal Mora/Torton, jak wyleczysz siê kiedyœ z niedojrza³oœci emocjonalnej, to sam przyznasz ¿e lepiej nie u¿ywaÌ s³owa "g³upi", bo ono bardzo szybko wraca.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #27 : Sierpień 22, 2010, 08:12:02 » |
|
Droga do milosci bezwarunkowej jest bardzo piekna i trudna zarazem. Jej pierwszym etapem jest pokochanie bezwarunkowe siebie , Boga w sobie , wlasnych odmiennosci i dualizmow wszelakich.Wypelnienie ta miloscia kazdej wlasnej komorki by rozswietlila sie najjasniejszym blaskiem.Gdy to nastapi Czlowiek jest gotow na spotkanie drugiego Czlowieka rownie swietlistego jak on. Te swietliste pelne milosci osoby ( inaczej Boskie GRAALE wypelnione po brzegi energia milosci bezwarunkowej) przyciagaja sie nawzajem pomimo niepotycznych odleglosci , ktore moga je dzielic.Ich drogi sie skrzyzuja , spotkaja sie by ukochac Boga w sobie nawzajem , Boga w drugim Czlowieku. Boskie czastki ( Iskry Boze) lacza sie ze soba by po raz kolejny mogl zaplonac wielki ogien milosci. Moc jest w nas tu i teraz , tu i teraz mamy mozliwosci , nikt nam ich nie odbiera , nie blokuje. Jest to kwestia osobistych wyborow drogi , ktora idziemy by wypelnic swoje przeznaczenie. Wiedza jest "podawana na tacy" czy po nia siegniemy , czy w nia uwierzymy? Dlaczego ta , dlaczego nie? Dlaczego cos jest nam juz bliskie a cos jeszcze nie? Nikt nam nie zaslania oczu , nie blokuje uszu i odczowania , nikt z zewnatrz robimy to my sami naszym systemem wartosci , ktory wybiera przez logike swoja wolna wola. Znacznie lepiej by bylo gdyby robil to spontanicznie odruchem serca odczowajac dobro , lub zlo wlasne takiego wyboru. Kto juz tak potrafi zbliza sie milowymi krokami do zycia w przestrzeni milosci bezwarunkowej, kto nie dywaguje nadal nad swoimi nieszczesciami spowodowanymi przez rozne zewnetrzne okolicznosci. Miast zrozumiec iz zycie jest tylko sztuka dokonywania wyborow z mozliwoscia korekt , czym szybszych tym lepiej dla nas. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Gość
|
|
« Odpowiedz #28 : Sierpień 22, 2010, 08:50:53 » |
|
CzeœÌ Eastiz to milosc a raczej esecja milosci milosc bezwarunkowa jest tym co tworzy absolutnie wszystko w przestrzeni duchowej i materialnej. Jestesmy w niej zanurzeni i z niej zbudowani ,oddychamy nia i tworzymy z niej. Bzdura. Znowu tak jak wczeœniej Sarah54 w innym w¹tku(ps: Kiara znacie siê?) twierdzi³a i¿ Pole Higgsa(patrz Wikipedia) to pole mi³oœci. No po prostu wiêkszej bredni nie s³ysza³em. Mi³oœÌ to uczucie to taki stan. Ciê¿ko go zdefiniowaÌ ale spróbujmy. Matka rodzi dziecko wtedy czuje to uczucie, ten stan bardzo i to bardzo w stosunku do dziecka. Napisa³eœ East to czysta, oraz inteligentna, energia, która stanowi podstawê i oprogramowanie struktury pró¿ni Czy wed³ug Ciebie cz¹stki w pró¿ni ¿yj¹ na "mi³oœci"? Masz jakieœ dowody? Czy to Tylko kolejne gadki typu new age? WikipediaHiggs zak³ada³, ¿e pró¿nia nie jest pusta, ale wype³nia j¹ postulowane przez niego pole. Zgodnie z Modelem Standardowym cz¹stki elementarne uzyskuj¹ masê poprzez oddzia³ywanie z polem, które wype³nia ca³¹ przestrzeù. Uwa¿am i¿ nie istnieje mi³oœÌ bezwarunkowa, po prostu siê nie da. Cz³owiek jest taki i¿ tego nie osi¹gnie, bo nie by³ by w stanie normalnie funkcjonowaÌ. Mi³oœÌ bezwarunkowa to œlepota. Dla mnie istnieje po prostu mi³oœÌ i t¹ mi³oœci¹ siê cieszê staraj¹c siê byÌ lepszym i nie potrzebuje dodatkowych definicji i "polach mi³oœci" ; lataj¹cych jednoro¿cach itd... Kiara jak zwykle próbuje Wami manipulowaÌ a Wy siê dajecie i gracie na jej warunkach. Smutne to. samo slowo MILOSC ogromnie parzy Mi³oœÌ nie parzy, bo mi³oœÌ nawet najpodlejszego cz³owieka potrafi odmieniÌ. I tutaj Ciê mam po raz kolejny piszesz brednie. Ave
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #29 : Sierpień 22, 2010, 10:50:01 » |
|
Torton, miÂłoœÌ bezwarunkowa jednak istnieje, Kiara i inni piszÂą prawdĂŞ. To, Âże ktoÂś jej nie doÂświadcza, nie jest dowodem na jej nieistnienie. Bo sÂą ludzie, ktĂłrzy potrafiÂą jÂą odczuĂŚ, chociaÂżby krĂłtko. Najcenniejsze sÂą jednak wÂłasne doÂświadczenia. Zdarza siĂŞ taki stan w czÂłowieku, Âże potrafi ukochaĂŚ siebie ze wszystkim, co w nim, potrafi kochaĂŚ innych, caÂły Âświat. To kwestia dostrojenia siĂŞ do odpowiedniej wibracji, chociaÂż okolicznoÂści i umysÂł potrafiÂą jeszcze wytrÂącaĂŚ z tego stanu. Ale jeÂśli choĂŚ raz osiÂągnĂŞÂło siĂŞ go, pamiĂŞĂŚ zostaje juÂż na zawsze. I pozostaje tĂŞsknota i czÂłowiek juÂż bĂŞdzie d¹¿yÂł, bo wie, bo czuÂł… MiÂłoœÌ bezwarunkowa caÂłkowicie zmienia sposĂłb patrzenia na rzeczywistoœÌ. Nie sÂą potrzebne wĂłwczas Âżadne dowody, jest czyste istnienie, czyste bycie w jej przestrzeni. Jak inaczej wyglÂądaÂłby Âświat, gdyby ludzie tak kochali. JakÂże boski byÂłby czÂłowiek. Ale mamy w sobie Ăłw potencjaÂł, bo istnieje wzorzec. Mamy cel i drogĂŞ. To, Âże istniejesz Ty i moÂżesz nieskrĂŞpowanie zaprzeczaĂŚ miÂłoÂści bezwarunkowej jest jej potwierdzeniem. Bo masz wolnÂą wolĂŞ czynienia i myÂślenia zgodnie ze swoim, nie cudzym wyborem. Masz wolnoœÌ, masz siebie i wszystko co siĂŞ przejawia. Tworzysz swĂłj WszechÂświat wg wÂłasnych uczuĂŚ i wyobraÂżeĂą. Czy moÂżliwe by to byÂło, gdyby KTOÂŚ CiĂŞ wczeÂśniej nie ukochaÂł tak mocno, by daĂŚ Ci wszystko, co tylko zechcesz swoim istnieniem wyczarowaĂŚ? A cud Âżycia? Cud jego wiecznego odradzania siĂŞ. Jakie siÂły tym kierujÂą? I niewaÂżne jak coÂś nazwiesz, waÂżna jest istota kaÂżdej rzeczy, jej sens… a to odbiera siĂŞ poza poziomem s³ów, choĂŚby i najbardziej Âświetlistych. ChociaÂż mĂłwiÂą, Âże na poczÂątku byÂło sÂłowo. MyÂślĂŞ, Âże jednak na poczÂątku byÂła myÂśl, ktĂłra zrodziÂła uczucie… to, ktĂłremu teraz zaprzeczasz, a ktĂłre wykreowaÂło wszystko i wci¹¿ kreuje… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Gość
|
|
« Odpowiedz #30 : Sierpień 22, 2010, 10:58:46 » |
|
CzeœÌ Ptaku po czêœci Ciê rozumiem. Ale ja nie chce nad tym dywagowaÌ, szkoda mi czasu. Chcia³em tylko zwróciÌ uwagê, ¿e jak nie bêdziecie uwa¿aÌ staniecie siê ofiar¹ manipulacji Kiary. I mówiê to otwarcie poniewa¿ ona tyle pisze o mi³oœci co nie wiele ma w sobie prawdziwej treœci. Wpaja Wam swoje idee pewnie, które buduje na podstawie wyimaginowanych myœlicie.
Cokolwiek siĂŞ wydarzyÂło jak tworzyÂł siĂŞ wszechÂświat to moÂżemy siĂŞ jedynie domyÂślaĂŚ, nie jestem w stanie tego ustaliĂŚ. Jedno wiem prawo przyczyny i skutku tutaj bardzo dobrze dziaÂła. I tutaj zgodzĂŞ, musiaÂła byĂŚ przyczyna? Pytanie jaka?
MyÂślĂŞ Âże nie jesteÂśmy jeszcze na tyle rozwiniĂŞci aby w peÂłni odpowiedzieĂŚ na to pytanie, dbajmy o siebie, dbajmy o innych a bĂŞdzie dobrze. PoniewaÂż Wiara(nasza w cokolwiek) potrafi zdziaÂłaĂŚ cuda.
Pozdrawiam I do usÂłyszenia.
Nie dajcie siê omamiÌ. Proszê, œrodowisko New Age ma ogromny wp³yw i tworzy swoich wyznawców nawet tam gdzie siê tego mo¿na najmniej spodziewaÌ. Du¿o gadania, a ma³o treœci tak to wygl¹da. A popadanie z skrajnoœci w skrajnoœÌ to chyba muszê mówiÌ czym jest...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #31 : Sierpień 22, 2010, 11:44:54 » |
|
Torton, ja wiem , ¿e istnieje Pole , jednorodne Pole Œwiadomoœci wype³nione inteligentn¹ energi¹ mi³oœci. Ty wierzysz swojemu Higgsowi ( z wikipedi ). Ale masz po czêœci racjê - niczego nie nale¿y przyjmowaÌ na wiarê tylko dlatego, ¿e ktoœ tak powiedzia³. Pytanie wiêc istotne , co na to nauka ? Otó¿ - ju¿ siê za tê mi³oœÌ "zabra³a". Polecam wyk³ady Dana Wintera . cytat ...... (im. in. implozja, fraktal, plazma, czym jest ¿ycie w sensie elektrycznym, b³ogoœÌ, ekstaza, itp) (..) w tle czai siê tutaj motyw nieœmiertelnoœci rozumianej jako zbudowanie przez cz³owieka koherentnego energetycznego cia³a (zwanego przez niektórych Z³otym Cia³em) i jako zdolnoœÌ do zachowania przez cz³owieka swojej d³ugoterminowej pamiêci. Do tak pojêtej nieœmiertelnoœci prowadziÌ ma nas doœwiadczanie ekstazy i b³ogostanu oraz ¿ycie w przestrzeni posiadaj¹cej fraktalne pole elektryczne...http://swietageometria.info/implozja-sekretna-nauka-ekstazyTo, co DW nazywa b³ogostanem jest mi³oœci¹ bezwarunkow¹. Inaczej - to przestrzeù fraktalnego pola elektrycznego .. Mo¿e Ci to zabrzmi lepiej, bo mniej "kiarowsko" O tym nie tylko u Dana Wintera, ale mo¿e nie teraz.. czas mnie goni .Wrócê do tematu. Narq pozdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #32 : Sierpień 22, 2010, 11:59:45 » |
|
Nie dajcie siĂŞ omamiĂŚ. Postaramy siĂŞ Torton nie daĂŚ omamiĂŚ… tylko kto nas omamia, jak nie my sami? PrzecieÂż to my przyjmujemy lub odrzucamy danÂą idĂŞ, koncepcjĂŞ. Potrzebny jest osobisty akt woli, by coÂś w nas mogÂło zaistnieĂŚ. Wybieramy z nieskoĂączonej iloÂści bitĂłw informacyjnych to, co na danÂą chwilĂŞ nam odpowiada i co wspó³gra z nami… reszta jest na potem… albo na nigdy… albo na zawsze… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Sierpień 22, 2010, 13:02:43 » |
|
Np. w czasie pielgrzymki do Polski w czerwcu 1999 roku Jan PaweÂł II w jednej z homilii powiedziaÂł: „MiÂłoœÌ BoÂża jest wymagajÂąca”. Nie musi to, oczywiÂście, oznaczaĂŚ: „BĂŞdĂŞ ciĂŞ kochaÂł dopiero wtedy, gdy speÂłnisz moje warunki”. MoÂże to znaczyĂŚ rĂłwnieÂż: „Kocham ciĂŞ, i dlatego od ciebie wymagam”. Tak, czy inaczej - jest to miÂłoœÌ warunkowa. MiÂłoœÌ bezwarunkowa mĂłwi coÂś innego: „Kocham ciĂŞ i dlatego obdarzam ciĂŞ wolnoÂściÂą”.
To takie proste. Rafaela
Kiedy ktos kocha zycie, czuje w sobie ogromne pragnienia piekna i oddala sie od zla.
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2010, 13:06:27 wysłane przez Rafaela »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #34 : Sierpień 22, 2010, 13:13:58 » |
|
Tak Rafaelo, Âświetnie to ujĂŞÂłaÂś. MiÂłoœÌ, to wolnoœÌ, w kaÂżdym jej aspekcie. MiÂłoœÌ, to rĂłwnieÂż piĂŞkno… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #35 : Sierpień 22, 2010, 17:48:19 » |
|
MiÂłoœÌ bezwarunkowa mĂłwi coÂś innego: „Kocham ciĂŞ i dlatego obdarzam ciĂŞ wolnoÂściÂą”. (..) Kiedy ktos kocha zycie, czuje w sobie ogromne pragnienia piekna i oddala sie od zla.
Ogromne pragnienie piĂŞkna .. a w czym siĂŞ ono przejawia ? Bo moÂżna rozumieĂŚ wieloznacznie. SÂą ludzie piĂŞkni, sÂą teÂż i brzydcy . Czy to znaczy, Âże do tych ostatnich miÂłoœÌ bĂŞdzie mniejsza ? JeÂśli tak, to nie jest ona juÂż bezwarunkowa. Warunkuje jÂą poczucie piĂŞkna, bÂądÂź tego poczucia brak. Pragnienie piĂŞkna moÂże czÂłowieka wpĂŞdziĂŚ w samo centrum materializmu. WytworzyĂŚ PRAGNIENIE otaczania siĂŞ rzeczami piĂŞknymi. PiĂŞknym mieszkaniem w piĂŞknej okolicy z piĂŞknym autem na podjeÂździe. Dla wielu ludzi to rzeczywiÂście oznacza szczĂŞÂście. Wydaje mi siĂŞ, Rafaelo, Âże nie o takie pragnienie piĂŞkna Ci szÂło. Zwracam na to uwagĂŞ, poniewaÂż juÂż samo PRAGNIENIE czegokolwiek wprowadza ukÂład warunkowy. Dzieje siĂŞ tak, poniewaÂż pragnienie trzeba zaspokoiĂŚ. Jak chce mi siĂŞ piĂŚ, to siĂŞgam po wodĂŞ. JeÂśli nie siĂŞgnĂŞ, to pragnienie siĂŞ bĂŞdzie nasilaĂŚ aÂż do formy maniakalnej potrzeby. W Âświecie uwarunkowanym w jakim Âżyjemy zaspokajanie pragnieĂą jest czymÂś naturalnym. A w Âświecie miÂłoÂści bezwarunkowej ? Czy istniejÂą pragnienia ? JuÂż samo pragnienie miÂłoÂści bezwarunkowej czyni z niej przedmiot , coÂś niezwykle cennego, bo niemalÂże nieosiÂągalnego. Tak , jak pisze Kiara, Âże jeszcze nie potrafimy niÂą ÂżyĂŚ , ale wielu do niej d¹¿y. W takim ujĂŞciu jest ona celem. Ja tĂŞ kwestiĂŞ postrzegam inaczej. PostawiÂłem wczeÂśniej tezĂŞ, Âże wedÂług mnie miÂłoœÌ bezwarunkowa jest podstawÂą istnienia struktury pró¿ni, z ktĂłrej to, w wyniku dalszych "zagĂŞstnieĂą" powstaje to, co jest, caÂły materialny i niematerialny WszechÂświat. Skoro tak, to nie musimy do niej d¹¿yĂŚ, ani jej pragn¹Ì. Wystarczy ZROZUMIEĂ, Âże ona JEST. OtworzyĂŚ siĂŞ tylko na takÂą ewentualnoœÌ. Reszta siĂŞ wydarzy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #36 : Sierpień 22, 2010, 18:02:04 » |
|
Wystarczy ZROZUMIEĂ, Âże ona JEST. OtworzyĂŚ siĂŞ tylko na takÂą ewentualnoœÌ. Reszta siĂŞ wydarzy. Ale co ma siĂŞ wydarzyĂŚ? JeÂśli miÂłoœÌ bezwarunkowa jest podstawÂą istnienia struktury pró¿ni, z ktĂłrej powstaje Âświat materialny i niematerialny, to przecieÂż wydarza siĂŞ wszystko od samego poczÂątku. Problem jest tylko w uÂświadomieniu sobie, Âże to my tworzymy lepiej lub gorzej, w zaleÂżnoÂści od tego jak nam w Âśrodku gra. WiĂŞc moÂże lepiej sÂłuchaĂŚ piĂŞknej muzyki?
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 22, 2010, 18:02:52 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #37 : Sierpień 22, 2010, 18:58:56 » |
|
Witaj Ptaku Ale co ma siê wydarzyÌ? To, co ma siê wydarzyÌ, wed³ug naszej osobistej, wewnêtrznej intencji. To wydarza siê ka¿dego dnia. Tak zwyczajnie. Problemem nie jest nawet to jak tworzymy - lepiej czy gorzej. Jeœli bowiem mi³oœÌ bezwarunkowa le¿y u podstaw wszelkiego istnienia, to samo nasze otwarcie siê na ¿ycie wprowadza w stan spójny z jej wibracj¹. W praktyce oznacza to, aby jej po prostu nie zak³ócaÌ .Wtedy powstaje rezonans , a ten otwiera przed nami nieskoùczone mo¿liwoœci kreacji. Zada³em sobie pytanie, czy mi³oœÌ bezwarunkowa by³aby dostêpna tylko dla wtajemniczonych ? albo dla specjalnie jej praktykujacych ? albo te¿ uzale¿niona od jakiœ praktyk, pragnieù, czy d¹¿enia do okreœlonych systemów wartoœci ? Chyba nie, gdy¿ to wszystko oznacza warunkowanie. Ka¿dy cz³owiek, który jej nie przeszkadza mo¿e siê do niej dostroiÌ. W tym kontekœcie warto te¿ rozwa¿yÌ s³owa Jezusa "b³ogos³awieni cisi, albowiem oni dost¹pi¹ królestwa niebieskiego". Cisza nie wymaga myœlenia. Nawet wiêcej - myœlenie zag³usza ciszê. Tak samo dzia³anie, pragnienie, d¹¿enie, praktyki religijne itd. Filozofia wschodu równie¿ wskazuje na medytacjê rozumian¹ jako totalne wyciszenie siê, odciêcie od egotycznego jazgotu myœli. G³êboko medytujacy mnisi doœwiadczaj¹ pe³nej ¿ycia i energii ciszy, owej nirwany, szczêœcia. Powiedzia³bym, ze pozwalaj¹ mi³oœci bezwarunkowej wnikn¹Ì do ich wnêtrza, zupe³nie siê jej poddaj¹. Nie odczuwaj¹ wówczas pragnieù, potrzeb jedzenia, picia, czy robienia czegokolwiek w którymkolwiek kierunku. A kiedy powracaj¹ do samsary czuj¹, ¿e ta Mi³oœÌ ich karmi sob¹, opiekuje siê nimi, obdarza szczodrze. Ale Ty to ujê³aœ Ptaku wczeœniej znacznie lepiej ni¿ ja : Mi³oœÌ bezwarunkowa ca³kowicie zmienia sposób patrzenia na rzeczywistoœÌ. Nie s¹ potrzebne wówczas ¿adne dowody, jest czyste istnienie, czyste bycie w jej przestrzeni.
...jeÂśli choĂŚ raz osiÂągnĂŞÂło siĂŞ go [jÂą -przypis mĂłj] , pamiĂŞĂŚ zostaje juÂż na zawsze. I pozostaje tĂŞsknota i czÂłowiek juÂż bĂŞdzie d¹¿yÂł, bo wie, bo czuÂł…
pozdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|