Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 06, 2025, 06:16:22


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: SEKTA  (Przeczytany 2866 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Wrzesień 09, 2010, 12:15:36 »


Wokó³ sekt narosÂło tyle uprzedzeĂą, powstaÂło tyle niedobrej atmosfery, Âże dziÂś trudno jest podejœÌ do tego pojĂŞcia bez emocji. Nie ma teÂż jednej ÂścisÂłej definicji tego sÂłowa. Pochodzi ono od ÂłaciĂąskiego wyrazu secta, ktĂłry oznacza „sposĂłb Âżycia”, „stronnictwo”, „szko³ê czegoÂś”. Historycznie chyba najstarsze rozumienie tego pojĂŞcia jest oparte na sposobie utworzenia siĂŞ religijnej spoÂłecznoÂści. Sekta, w klasycznym pojmowaniu, to grupa religijna, ktĂłra oderwaÂła siĂŞ od ktĂłrejÂś z wielkich religii Âświatowych, lub jakiejÂś religii narodowej, odÂłam wyznaniowy jakiegoÂś koÂścioÂła. Ta definicja pasuje do wielu ugrupowaĂą religijnych, zwÂłaszcza tych, ktĂłre oddzieliÂły siĂŞ od koÂścioÂła rzymskiego w okresie tzw. reformacji. Z poczÂątkowych duÂżych odÂłamĂłw, ktĂłre zapoczÂątkowali w XVI wieku M. Luter, U. Zwingli i J. Kalwin, wyÂłoniÂło siĂŞ w XVII i XVIII wieku wiele mniejszych. Zgodnie z takim pojmowaniem tego sÂłowa takÂże chrzeÂścijaĂąstwo rozwinĂŞÂło siĂŞ z poczÂątkowo niewielkiej sekty judaistycznej. W obrĂŞbie buddyzmu rĂłwnieÂż powstaÂło wiele tak pojmowanych sekt.

Jednak definicja oparta na odszczepieĂąstwie jest nieÂścisÂła i doœÌ ograniczona w czasie, poniewaÂż wiĂŞkszoœÌ z tych, nawet poczÂątkowo maÂłych ugrupowaĂą, pierwotnie uznawanych za heretyckie, urosÂło w si³ê i zyskaÂło status koÂścio³ów. DziÂś nawet takie niewielkie grupy religijne, jak mormoni, baptyÂści, adwentyÂści, Âświadkowie Jehowy, nie sÂą juÂż na ogó³ traktowane jako sekty. Dlatego moÂże nieco bliÂższe prawdy jest stwierdzenie, Âże sekta jest to maÂłe i stosunkowo mÂłode ugrupowanie religijne, co do ktĂłrego spoÂłeczeĂąstwo nie ma jeszcze wyrobionego zdania. NiektĂłre z takich ugrupowaĂą siĂŞ po jakimÂś czasie rozpadajÂą, a czêœÌ z nich siĂŞ rozrasta i w koĂącu przestaje byĂŚ sektÂą. Inne zaÂś, nie zmieniajÂąc zbytnio swej liczebnoÂści, trwajÂą bardzo dÂługo i uzyskujÂą w koĂącu akceptacjĂŞ spoÂłecznÂą, stajÂąc siĂŞ uznanÂą religiÂą. MoÂżna zaryzykowaĂŚ twierdzenie, Âże niemal kaÂżda sekta, ktĂłra zdoÂła przetrwaĂŚ dÂłuÂżej niÂż sto lat, ma duÂże szanse przestaĂŚ niÂą byĂŚ, przeksztaÂłcajÂąc siĂŞ w koÂśció³. ZupeÂłnie inne podejÂście do zagadnienia majÂą dwaj szwedzcy religioznawcy Helmer Ringgren i Åke V.StrĂśm. DzielÂą oni ugrupowania religijne na trzy kategorie - religie narodowe, koÂścioÂły (gminy) i sekty.
:


    *

      Religia narodowa to forma wspĂłlnoty, ktĂłra prawie caÂłkowicie pokrywa siĂŞ z narodem. PrzynaleÂżnoœÌ do takiej religii jest zwykle zapewniona przez urodzenie siĂŞ w danym narodzie. Nakazy paĂąstwa i religii w znacznym stopniu pokrywajÂą siĂŞ. Takimi religiami byÂły dawne religie germaĂąskie, religia staroÂżytnego Egiptu i tradycyjna religia chiĂąska. Obecnie jako przykÂład moÂżna podaĂŚ japoĂąskÂą religiĂŞ sinto. Pewne cechy religii narodowej ma judaizm i islam.
    *

      KoÂśció³ (gmina) to forma wspĂłlnoty, do ktĂłrej czÂłonkostwo zapewnia ryt przyjĂŞcia. Nie jest waÂżna przynaleÂżnoœÌ do jakiegoÂś narodu, nie wymaga siĂŞ dokonywania Âżadnych czynĂłw, ani posiadania jakichÂś kwalifikacji. Np. w koÂściele katolickim chrzci siĂŞ zwykle niemowlĂŞta, nic od nich oczywiÂście nie ¿¹dajÂąc. KoÂśció³ ma urzÂąd kapÂłana i wÂłasne prawo moralne.
    *

      Sekta moÂże czasem powstaĂŚ poprzez oderwanie siĂŞ od religii narodowej czy koÂścioÂła. Jednak unikalnÂą cechÂą odró¿niajÂącÂą jest to, Âże jest to forma wspĂłlnoty religijnej, do ktĂłrej jednostka moÂże byĂŚ przyjĂŞta lub moÂże byĂŚ usuniĂŞta z racji wÂłasnych czynĂłw i kwalifikacji. UrzÂąd kapÂłana (czy guru), jeÂśli taki istnieje, opiera siĂŞ rĂłwnieÂż na takich kwalifikacjach.


Takie rozumienie pojĂŞcia sekty wy³¹cza wiĂŞkszoœÌ ugrupowaĂą chrzeÂścijaĂąskich, zostawiajÂąc tylko te, ktĂłre stawiajÂą swoim wyznawcom okreÂślone wymagania. Np. baptyÂści zdajÂą siĂŞ pasowaĂŚ do definicji, bo stawia siĂŞ tam ¿¹danie zdecydowanego nawrĂłcenia. Dotyczy to rĂłwnieÂż wszystkich innych ugrupowaĂą religijnych, ktĂłre wymagajÂą nie tylko wyznania wiary, ale i jej praktycznego potwierdzania swoim Âżyciem, uzaleÂżniajÂąc od tego przynaleÂżnoœÌ do grupy2. Ta definicja w sposĂłb szczegĂłlny okreÂśla wiĂŞkszoœÌ sekt opartych na religiach Wschodu, w ktĂłrych podstawowym wymaganiem jest uznanie „guru” za najwyÂższy autorytet i caÂłkowite podporzÂądkowanie siĂŞ mu. RĂłwnieÂż wiele mÂłodych ugrupowaĂą religijnych, ktĂłre powstaÂły po 1960 roku, speÂłnia warunki tej definicji, poniewaÂż wymaga siĂŞ tam zwykle od czÂłonkĂłw wykonywania obowiÂązkĂłw wynikajÂących z przyjĂŞtej doktryny, czy nakazĂłw lidera, albo teÂż osiÂągniĂŞcia okreÂślonego stopnia wtajemniczenia.

S¹ równie¿ inne definicje sekt akcentuj¹ce ich hierarchiczn¹ strukturê organizacyjn¹ i autorytarne kierownictwo g³osz¹ce jedynie s³uszn¹ drogê dla swych cz³onków, ale s¹ one na tyle nieœcis³e, ¿e pozwalaj¹ wy³¹czyÌ spod tak rozumianego pojêcia sekty wiele ró¿nych ugrupowaù religijnych, które tradycyjnie s¹ za sekty uznawane (np. kwakrów), w zamian za to w³¹czyÌ tego rodzaju ugrupowania, które sektami na pewno nie s¹. WartoœÌ takich definicji jest wiêc problematyczna.
Kryteria wyró¿niaj¹ce sekty

Skoro nie mo¿na zdefiniowaÌ sekty w sposób œcis³y, jednoznaczny i nie budz¹cy w¹tpliwoœci, to mo¿e lepiej sformu³owaÌ zespó³ cech swoistych, które mog³yby wskazywaÌ na to, ¿e dana organizacja religijna jest sekt¹. Kryteria rozpoznawania sekt mog³yby byÌ nastêpuj¹ce:


    *

      Ugrupowanie powstaÂło wskutek oderwania siĂŞ od jakiejÂś wielkiej religii.
    *

      Ma ono niewielkÂą liczbĂŞ czÂłonkĂłw w porĂłwnaniu z uznanymi koÂścioÂłami.
    *

      Od daty powstania ugrupowania minĂŞÂło mniej niÂż 100 lat.
    *

      PrzyjĂŞcie do grupy uzaleÂżnione jest od wykazania siĂŞ jakimiÂś czynami, posiadania okreÂślonych kwalifikacji, lub od speÂłnienia pewnych wymagaĂą.
    *

      CzÂłonkowie religijnej spoÂłecznoÂści sÂą podporzÂądkowani silnej indywidualnoÂści przywĂłdcy grupy.
    *

      Liderzy ugrupowania starajÂą siĂŞ jego czÂłonkĂłw mocno od siebie uzaleÂżniĂŚ, ograniczajÂąc ich wolnoœÌ.
    *

      WyznawcĂłw grupy religijnej charakteryzuje duÂże poczucie wspĂłlnoty, a takÂże rygoryzm religijny i etyczny.
    *

      Ugrupowanie izoluje siĂŞ od reszty spoÂłeczeĂąstwa, zamykajÂąc siĂŞ na wpÂływy z zewnÂątrz.


Problem w tym, ¿e ¿adna sekta nie ma wszystkich takich cech jednoczeœnie, ale niemal wszystkie maj¹ przynajmniej po³owê z nich. Mo¿na zatem przyj¹Ì, ¿e jeœli dana grupa religijna ma wiêcej ni¿ po³owê wymienionych w³aœciwoœci, to nazwanie jej sekt¹ jest zasadne.
Dlaczego sekty powstajÂą i po co ludzie do nich przychodzÂą?

Nic w Âświecie nie trwa wiecznie, kaÂżdy system religijny pozostaje niezmienny dopĂłty, dopĂłki zadowala tych, ktĂłrym ma sÂłuÂżyĂŚ. Jednak w miarĂŞ ewolucji pojmowania rzeczywistoÂści, odpowiedzi, jakie oferuje taki system, mogÂą staĂŚ siĂŞ niewystarczajÂące. Konieczne wiĂŞc stajÂą siĂŞ pewne zmiany i korekty, ktĂłre by go dostosowaÂły do nowego poziomu rozumienia. Jednak na przeszkodzie stoi zwykle sztywnoœÌ takiego systemu, wyraÂżajÂąca siĂŞ w gÂłoszeniu nienaruszalnoÂści zasad, na ktĂłrych jest oparty, niezmiennoÂści tradycji, itp. Niekiedy doprowadza to oderwania siĂŞ od koÂścioÂła pewnych grup i zapoczÂątkowania nowego nurtu religijnego w postaci sekty. Takie zjawiska miaÂły miejsce juÂż w staroÂżytnoÂści. Jednak sekt byÂło wtedy stosunkowo niewiele. Jako przykÂład moÂżna by tu podaĂŚ kult Mitry w Cesarstwie Rzymskim i ÂżydowskÂą sektĂŞ esseĂączykĂłw. W wiekach Âśrednich rĂłwnieÂż byÂło maÂło sekt, szczegĂłlnie w chrzeÂścijaĂąstwie, zwÂłaszcza dlatego, Âże groziÂło to potĂŞpieniem przez wÂładze koÂścielne, a w okresie Inkwizycji – oskarÂżeniem o herezjĂŞ, z wiadomym skutkiem. IstniejÂący w XI wieku ruch OrleaĂączykĂłw zostaÂł oskarÂżony o herezjĂŞ, a jego przedstawicieli spalono na stosie. MoÂżna by tu takÂże wymieniĂŚ katarĂłw i albigensĂłw3, ktĂłrzy dziaÂłali w XII i XIII wieku. Zostali oni jednak niemal kompletnie wymordowani w wyniku 20-letniej krucjaty, jakÂą przeciw nim podj¹³ papieÂż Innocenty III. RĂłwnieÂż powstaÂły w drugiej poÂłowie XII wieku ruch waldensĂłw byÂł Âścigany i przeÂśladowany przez inkwizycjĂŞ. Jednak w miarĂŞ jak reformacja zataczaÂła coraz szersze krĂŞgi, a groÂźba spalenia na stosie stawaÂła siĂŞ coraz mniejsza, zaczĂŞÂło tworzyĂŚ siĂŞ coraz wiĂŞcej sekt, chociaÂż najwiĂŞcej z nich pojawiÂło siĂŞ dopiero w drugiej poÂłowie XX wieku, zwÂłaszcza w Japonii i Stanach Zjednoczonych4. Tworzenie siĂŞ nowych sekt wci¹¿ trwa, a nawet siĂŞ nasila. Wiele z takich ugrupowaĂą powstaÂło w oparciu o religie Wschodu. NiektĂłre z nich dziaÂłajÂą w Polsce, jak np. zaÂłoÂżone w 1966 przez A.C. BhaktivedantĂŞ Swamiego PrabhupadĂŞ „MiĂŞdzynarodowe towarzystwo ÂświadomoÂści Kriszny”, zwane popularnie „Hare Kriszna”.

Mo¿na wyró¿niÌ klika przyczyn powstawania nowych ugrupowaù religijnych. Jedn¹ z nich jest to, ¿e w obrêbie systemów religijnych zawsze znajduj¹ siê tacy, którzy nie zgadzaj¹ siê a pewnymi teologicznymi praktykami i daj¹ temu wyraz w ró¿ny sposób. Czasami prowadzi to do oderwania siê od koœcio³a, jak to mia³o miejsce w przypadku M. Lutra, który zaprotestowa³ przeciw handlowi odpustami, co zapocz¹tkowa³o reformacjê i poci¹gnê³o za sob¹ powstanie wielu sekt w póŸniejszym czasie.

Inni, nie zadowalajÂąc siĂŞ tym, co koÂścioÂły podajÂą do wierzenia, prowadzÂą poszukiwania na wÂłasnÂą rĂŞkĂŞ, studiujÂą pisma ÂświĂŞte i wyciÂągajÂą z tego wÂłasne wnioski. MogÂą one byĂŚ jednak nie do pogodzenia z istniejÂącÂą doktrynÂą, co zwykle prowadzi do zapoczÂątkowania nowego nurtu religijnego. W XVIII i XIX wieku wiele osĂłb, w tym teologĂłw, dociekaÂło daty ponownego przyjÂścia Jezusa na ZiemiĂŞ (paruzji). PosÂługujÂąc siĂŞ ApokalipsÂą Âśw. Jana, KsiĂŞgÂą Daniela i innymi ÂźrĂłdÂłami starotestamentowymi, dokonywali obliczeĂą przynoszÂących ró¿ne wyniki, zaleÂżne od przyjĂŞtych zaÂłoÂżeĂą. Po ogÂłoszeniu tych wynikĂłw zyskiwali zwolennikĂłw, co dawaÂło poczÂątek nowej sekcie. I tak na przykÂład amerykaĂąski baptysta William Miller wyliczyÂł przyjÂście Chrystusa na dzieĂą 21 marca 1844 roku, co daÂło poczÂątek sekcie adwentystĂłw. W ustalonym dniu nastÂąpiÂło wielkie rozczarowanie, co spowodowaÂło nowe wyliczenia i w nastĂŞpstwie przesuniĂŞcie tej daty o pó³ roku. Po nowym rozczarowaniu wystÂąpiÂła ekstatyczka Ellen White, ktĂłra wszystkim wyjaÂśniÂła, Âże Jezus juÂż przyszedÂł i rozpocz¹³ „przesÂłuchania w niebie”. To zadowoliÂło czÂłonkĂłw sekty, a adwentyzm rozwin¹³ siĂŞ i dziÂś nie jest juÂż nawet za sektĂŞ uwaÂżany. Jednak najwiĂŞksze sukcesy spoÂśrĂłd ruchĂłw apokaliptycznych odnieÂśli Âświadkowie Jehowy. Ich zaÂłoÂżyciel, amerykaĂąski baptysta i adwentysta Ch. T. Russel, ogÂłosiÂł, Âże przyjÂście Jezusa juÂż nastÂąpiÂło „w Âświecie duchĂłw” w 1874 roku. To ugrupowanie religijne rozwinĂŞÂło siĂŞ nad wyraz i dziÂś ma swoich czÂłonkĂłw w stu dwudziestu kilku krajach.

Bywa rĂłwnieÂż i tak, Âże niektĂłrzy doznajÂą niezwykÂłych przeÂżyĂŚ mistycznych, nie zawsze zgodnych z dogmatami ich dotychczasowej wiary, co daje poczÂątek nowemu odÂłamowi religijnemu. PrzykÂładem takiej prorockiej sekty sÂą mormoni. Jej zaÂłoÂżycielowi, Josephowi Smithowi miaÂł ukazaĂŚ siĂŞ w wieku 14 lat Jezus, co doprowadziÂło5 w koĂącu do powstania nowej religii. Na przeÂżyciach mistycznych oparte jest teÂż ugrupowanie swedenborgian i zielonoÂświÂątkowcĂłw.

SÂą rĂłwnieÂż i tacy, ktĂłrzy nie chcÂą byĂŚ tylko posÂłusznymi wyznawcami tego, co ich koÂścioÂły podajÂą do wierzenia i szukajÂą prawdy z pominiĂŞciem tych koÂścio³ów, wierzÂąc w moÂżliwoœÌ poznania nadprzyrodzonego opartego nie na wierze, lecz na wiedzy. PojĂŞcie zÂła czy grzechu wi¹¿¹ z niewiedzÂą, a swoje wyzwolenie upatrujÂą w poznaniu prawdy i przez to – w uwolnieniu siĂŞ od niewiedzy. W ten sposĂłb powstajÂą sekty gnostyckie. Jednym z przykÂładĂłw takich ugrupowaĂą jest „Towarzystwo teozoficzne”, zaÂłoÂżone w 1875 roku przez AmerykankĂŞ rosyjskiego pochodzenia – HelenĂŞ PietrownÂą BÂławatskÂą. Celem tego ruchu miaÂło byĂŚ zestawienie mÂądroÂści wszystkich religii. W istocie, moÂżna siĂŞ tam dopatrzyĂŚ kabalistyki, mistyki, magii o zabarwieniu egipskim, hinduizmu i chrzeÂścijaĂąstwa. Z teozofii wyÂłoniÂło siĂŞ towarzystwo „Powszechne braterstwo”, zaÂłoÂżone w USA przez KatarzynĂŞ Tingley, oraz „Towarzystwo antropozoficzne”, zaÂłoÂżone w Niemczech przez Rudolfa Steinera. Innym gnostyckim ugrupowaniem jest „Christian Science”, ktĂłre powstaÂło w 1866 roku w USA.

Zatem sekta moÂże wyrosn¹Ì zarĂłwno na gruncie sprzeciwu wobec oficjalnej religii, niezaleÂżnych interpretacji pism ÂświĂŞtych, przeÂżycia mistycznego, jak i wÂłasnego poszukiwania prawdy. ChociaÂż nie kaÂżda sekta jest oderwaniem siĂŞ od jakiejÂś konkretnej religii, to jednak prawie zawsze do sekt przychodzÂą ci, ktĂłrzy sÂą rozczarowani swojÂą poprzedniÂą religiÂą, a nie sÂą jeszcze gotowi, aby siĂŞ obejœÌ bez Âżadnej religii. OczywiÂście obchodzenie siĂŞ bez religii nie musi oznaczaĂŚ ateizmu. MoÂżna bowiem wierzyĂŚ w Boga bez pomocy poÂśrednikĂłw. Jednak taka wiara jest przymiotem ludzi kreatywnych, ktĂłrzy mogÂą raczej dawaĂŚ poczÂątek nowym nurtom religijnym, niÂż do nich wstĂŞpowaĂŚ jako wyznawcy. PrzewaÂżajÂąca wiĂŞkszoœÌ to ludzie reaktywni, ktĂłrzy na ogó³ nie tworzÂą swego Âżycia w oparciu o wÂłasne koncepcje, wÂłasne wybory i wÂłasne doÂświadczenia, ale wsÂłuchujÂą siĂŞ w cudze opinie, wybierajÂą cudze koncepcje i powielajÂą cudze, podjĂŞte juÂż kiedyÂś przez innych decyzje. Dotyczy to szerokiego zakresu wszystkich dziedzin Âżycia, poczÂąwszy od sposobu ubierania siĂŞ i fryzury, a skoĂączywszy na zagadnieniach moralnych i pojmowaniu Boga. Ludzie tacy nie chcÂą sami decydowaĂŚ w sprawach zasadniczych. „Niech ktoÂś postanowi, ja siĂŞ podporzÂądkujĂŞ” - mĂłwiÂą. „Niech ktoÂś mi powie, co jest dobre, a co zÂłe!”. „Niech ktoÂś mi powie, co jest sÂłuszne, a co nie!”. „Niech ktoÂś mi powie w co mam wierzyĂŚ i jak mam wierzyĂŚ!”. „Niech ktoÂś za mnie zadecyduje!”. To moÂże siĂŞ wydawaĂŚ niewiarygodne, ale wielu opiera siĂŞ na cudzych decyzjach nawet przy przechodzeniu przez ulicĂŞ. JakÂże czĂŞsto w duÂżych miastach widzimy grupkĂŞ ludzi stojÂącÂą na czerwonym Âświetle. Mimo, Âże nic nie jedzie, nikt nie przechodzi. JeÂśli jednak ktoÂś siĂŞ odwaÂży i przejdzie pierwszy, wtedy caÂła grupa pod¹¿y za nim. Taki schemat moÂżna by nazwaĂŚ „owczym pĂŞdem” lub „pod¹¿aniem za przewodnikiem”. Tego typu ludzie, a jest ich wiĂŞkszoœÌ, odczuwajÂą silnÂą potrzebĂŞ jakiejÂś wÂładzy, jakiegoÂś kierownictwa (w tym rĂłwnieÂż duchowego) nad sobÂą, - stÂąd wielka popularnoœÌ religii. Nie jest w gruncie waÂżne, jaka to jest religia, byleby udzielaÂła jasnych i stanowczych odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne. Im bardziej jest sztywna w swoich wymaganiach, tym bardziej jest przez takich ludzi ceniona.

NajczĂŞÂściej ludzie siĂŞ grupujÂą wokó³ wielkich religii Âświatowych, jak ró¿ne odmiany chrzeÂścijaĂąstwa, islamu i buddyzmu, a takÂże i wielu mniejszych. Jednak odpowiedzi, jakie oferujÂą dane religie z czasem przestajÂą niektĂłrym wystarczaĂŚ, a pewne, tkwiÂące w nich mity i zmyÂślenia, nie wytrzymujÂą prĂłby czasu. KoÂścioÂły gÂłoszÂą, Âże SÂłoĂące krĂŞci siĂŞ wokó³ Ziemi, a tu pojawia siĂŞ czÂłowiek z otwartym umysÂłem, ktĂłrzy dowodzi, Âże jest odwrotnie. BibliÂści wyliczajÂą, Âże Âświat trwa nie dÂłuÂżej, niÂż kilka tysiĂŞcy lat, a naukowcy dowodzÂą, Âże trwa juÂż miliardy lat. Bardziej dociekliwi wyznawcy zaczynajÂą siĂŞ z czasem zastanawiaĂŚ: „Jak to jest, Âże BĂłg daÂł czÂłowiekowi wolnÂą wolĂŞ, a jednoczeÂśnie ¿¹da speÂłniania swojej woli, pod groÂźbÂą skazania na wieczne mĂŞki?”. Dlaczego mamy siĂŞ baĂŚ tego, ktĂłry jest miÂłoÂściÂą? Dlaczego rodzimy siĂŞ obci¹¿eni piĂŞtnem niegodziwoÂści, ponoszÂąc konsekwencje grzechĂłw praprzodkĂłw? Jednak nie uzyskujÂą zadowalajÂących odpowiedzi na tego typu wÂątpliwoÂści od swoich duchowych przewodnikĂłw, bo „sztywnoœÌ” teologii nie pozwala na dostosowanie jej do nowych pytaĂą i wprowadzenie odpowiednich zmian. Taka sytuacja daje czasem powody do zwÂątpienia i poszukiwania odpowiedzi w ró¿nych sektach.

Kolejnym powodem rozczarowaĂą moÂże byĂŚ rozmijanie siĂŞ oczekiwaĂą odnoszÂących siĂŞ do danej religii, opartych na tym co ta religia gÂłosi, z codziennÂą praktykÂą, jakÂą niesie Âżycie. MÂłodzieÂż, a nawet starsze dzieci czĂŞsto dostrzegajÂą hipokryzjĂŞ dorosÂłych w sprawach religii i moralnoÂści. KsiÂądz, ktĂłry ÂślubowaÂł celibat, ma troje dzieci. Biskup molestuje seksualnie klerykĂłw. Proboszcz jadÂąc po pijanemu powoduje wypadek. PrzykÂład idzie rĂłwnieÂż od rodzicĂłw. Matka, z jednej strony stale poucza swojÂą cĂłrkĂŞ, Âże nie wolno kÂłamaĂŚ, ale pewnego dnia mĂłwi do niej: „Gdyby dzwoniÂła pani Kowalska, powiedz, Âże mnie nie ma”. Ojciec blokuje synowi moÂżliwoœÌ korzystania z erotycznych stron internetowych, a rĂłwnoczeÂśnie sam do nich czĂŞsto zaglÂąda. MÂłodzi zauwaÂżajÂą znacznie wiĂŞcej, niÂż siĂŞ dorosÂłym wydaje i szybko odkrywajÂą, Âże religijnoœÌ wielu ludzi jest g³ównie „na pokaz”. Obraca siĂŞ to w koĂącu przeciw samej religii i skÂłania niektĂłrych do poszukiwania w sektach tego, czego nie znaleÂźli w swoim koÂściele.

Inni szukaj¹ w swoich kap³anach i w swoich wspó³wyznawcach mi³oœci, a spotykaj¹ hipokryzjê i œwiêtoszkowatoœÌ, co równie¿ mo¿e byÌ powodem rozczarowaù, prowadz¹c ostatecznie do zw¹tpienia w oferowan¹ drogê do Boga i poszukiwania alternatywnych dróg w sektach. Nierzadko powodem takiego stanu rzeczy jest brak mi³oœci w rodzinie. Czêsto równie¿ surowe, purytaùskie wychowanie, kojarz¹ce religiê i Boga z jakimœ przymusem raczej ni¿ z mi³oœci¹, oparte na dyscyplinie i lêku, prowadzi do poddawania tej religii w w¹tpliwoœÌ i koùczy siê czasem przejœciem do sekty lub nawet ateizmem.

ZdarzajÂą siĂŞ rĂłwnieÂż przypadki zwykÂłego „zauroczenia sektÂą” lub „uwiedzenia przez sektĂŞ”, ktĂłra ze wzglĂŞdu du¿¹ si³ê przekonywania, ciekawsze odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne i atrakcyjniejsze obietnice, przyciÂąga kogoÂś bardziej, niÂż koÂśció³, do ktĂłrego do tej pory naleÂżaÂł. Tak juÂż jest, Âże jedni potrafiÂą byĂŚ wierni swoim przekonaniom przez caÂłe Âżycie, a inni – podatni na wpÂływy, Âłatwo ulegajÂący sugestii – czĂŞsto je zmieniajÂą. Czy to dobrze, czy Âźle? Dobrze, jeÂśli prowadzi do duchowego rozwoju, Âźle – jeÂśli wiedzie na manowce. WÂłaÂściwie oceniĂŚ to moÂże jedynie sam zainteresowany.

                                                                 cdn
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2010, 12:16:29 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #1 : Wrzesień 09, 2010, 12:19:07 »

Czy sekty sÂą niebezpieczne?

WÂłaÂściwie wszystko moÂże byĂŚ niebezpieczne, nawet przejÂście przez ulicĂŞ, jeÂśli siĂŞ nie uwaÂża. Ernest Hemingway opisaÂł w ktĂłrejÂś ze swoich ksi¹¿ek przypadek chÂłopca, ktĂłry potraktowaÂł dosÂłownie biblijne zalecenie odcinania grzesznych czÂłonkĂłw i nie mogÂąc sobie poradziĂŚ z wÂłasnÂą seksualnoÂściÂą – amputowaÂł swoje narzÂądy pÂłciowe6. Tak wiĂŞc nawet oficjalne religie mogÂą niekiedy byĂŚ niebezpieczne. Wszystko zaleÂży jednak od tego, czy dana osoba podchodzi do swojego wyznania Âświadomie i z peÂłnym jego zrozumieniem, czy teÂż jej stosunek do religii jest tylko pakietem niedojrzaÂłych reakcji. W najgorszej sytuacji sÂą osoby podatne na wpÂływy ró¿nych „autorytetĂłw”, Âłatwo ulegajÂące sugestii. Tacy ludzie mogÂą byĂŚ bez wiĂŞkszych trudnoÂści „uwiedzeni” przez jak¹œ sektĂŞ, zwÂłaszcza, gdy ta sekta stosuje psychologiczne metody uzaleÂżniania (np. od „guru”) zwane popularnie „praniem mĂłzgu”. Jednak tego typu uzaleÂżnienie wytwarzajÂą nie tylko sekty, ale i koÂścioÂły, poprzez gÂłoszonÂą teologiĂŞ, wykorzystujÂąc do tego naukĂŞ religii, katechizacje, rekolekcje, a takÂże coniedzielne kazanie na obowiÂązkowej mszy. Ró¿nica polega na tym, Âże dziaÂłania koÂścio³ów uzyskujÂą peÂłnÂą spoÂłecznÂą akceptacjĂŞ, a dziaÂłania sekt – nie. JeÂśli mÂłody czÂłowiek pĂłjdzie do seminarium duchownego czy wstÂąpi do klasztoru (nawet gdyby chodziÂło o wizytki, kamedu³ów lub trapistĂłw), to rodzina z tym siĂŞ zwykle godzi, a czĂŞsto jest to dla niej powĂłd do dumy i radoÂści7. Gdy pĂłjdzie do sekty, podnosi siĂŞ larum: „Sekta nam porwaÂła syna (cĂłrkĂŞ)!”.

Niebezpieczeùstwo uzale¿nienia siê od jakiegoœ religijnego ugrupowania tkwi nie tyle w tym ugrupowaniu co w ludzkiej podatnoœci na wp³ywy. Jeœli jednak mielibyœmy siê dopatrywaÌ negatywnej roli religii, to zawiera³aby siê ona w g³oszeniu - przez niemal wszystkie formacje religijne - swojej wy¿szoœci. Nie tylko sekty, ale nawet niektóre koœcio³y og³aszaj¹, ¿e oferuj¹ jedynie s³uszn¹ drogê do Boga, ¿e tylko one prowadz¹ do zbawienia, ¿e tylko ich kap³ani s¹ boskimi namiestnikami. Przekonanie, ¿e istnieje tylko jedna w³aœciwa droga do Boga, w po³¹czeniu z mnogoœci¹ religii i sekt g³osz¹cych swoj¹ wy¿szoœÌ, stwarza dylemat najw³aœciwszego wyboru. Nic dziwnego, ¿e czasem zwyciê¿a to ugrupowanie, które o swojej wyj¹tkowoœci potrafi najlepiej przekonaÌ niezdecydowanych.

Zjawisko przywiÂązywania siĂŞ do sekt, koÂścio³ów czy ró¿nego rodzaju tradycji jest przejÂściowe i dotyczy ludzi niedojrzaÂłych duchowo. Ci, ktĂłrzy w koĂącu zrozumiejÂą, Âże KrĂłlestwo BoÂże jest w nich samych, nie szukajÂą juÂż go wiĂŞcej w domach z drewna i kamienia. Ci, ktĂłrzy wreszcie pojmÂą, Âże istnieje jedna, wspĂłlna dla wszystkich droga do Boga i jest niÂą miÂłoœÌ, nie potrzebujÂą juÂż przewodnikĂłw ani rytua³ów. Jednak, dopĂłki to nie nastÂąpi, bĂŞdÂą szukaĂŚ i bĂŞdÂą czasem b³¹dziĂŚ. Nie jest naszÂą rzeczÂą ich osÂądzaĂŚ, bo moÂże wÂłaÂśnie przynaleÂżnoœÌ do jakiejÂś sekty pozwoli im zrozumieĂŚ to, czego dotychczas nie rozumieli i w koĂącu odnaleŸÌ dla siebie najlepszÂą drogĂŞ8. Niestety, niektĂłre koÂścioÂły (w tym rĂłwnieÂż koÂśció³ katolicki) prowadzÂą bezpardonowÂą walkĂŞ ze wszystkimi sektami, traktujÂąc kaÂżdÂą z nich jako potencjalne zagroÂżenie. Dzieje siĂŞ to zarĂłwno za sprawÂą oficjalnych przedstawicieli koÂścioÂła (np. dominikanĂłw), mediĂłw o profilu religijnym (np. Radia Maryja), czy licznych stowarzyszeĂą do walki z sektami. DziaÂłacz jednego z takich towarzystw, pokazywany swojego czasu doœÌ czĂŞsto w polskiej telewizji, wielokrotnie powtarzaÂł, Âże: „KaÂżda sekta to organizacja przestĂŞpcza podajÂąca siĂŞ za koÂśció³”. W walce z sektami stosuje siĂŞ chwyty poniÂżej pasa, np. potĂŞpia siĂŞ grupĂŞ „Hare Kriszna” tylko dlatego, Âże jacyÂś jej czÂłonkowie byli zamieszani w zabĂłjstwo. PrzecieÂż na tej samej zasadzie moÂżna by potĂŞpiĂŚ koÂśció³ katolicki, bo wielu zbrodniarzy (w tym Hitler i Mussolini) byÂło katolikami. Atakuje siĂŞ nie tylko sekty, ale astrologiĂŞ, parapsychologiĂŞ, wró¿biarstwo, a nawet ró¿dÂżkarstwo czy bioenergoterapiĂŞ, chociaÂż wymienione dziedziny sektami nie sÂą ani ich nie tworzÂą. Kilka lat temu, na antenie Radia Maryja, zaproszony goœÌ (tytuÂłowany profesorem) z wielkÂą powagÂą dowodziÂł, Âże „kto uprawia medytacjĂŞ ten naraÂża na wielkie niebezpieczeĂąstwo swĂłj umysÂł”, a „kto jest wegetarianinem, ten szkodzi swojemu zdrowiu”.

Taka postawa niektĂłrych dziaÂłaczy religijnych i przedstawicieli koÂścielnej hierarchii jest podyktowana lĂŞkiem. UwaÂżajÂą oni, Âże tylko ich koÂśció³ ma monopol na interpretacjĂŞ pism, gÂłoszenie jaki jest BĂłg i co jest po fizycznej Âśmierci. BojÂą siĂŞ, Âże niektĂłre dziedziny ludzkiej dziaÂłalnoÂści mogÂą prowadziĂŚ do doÂświadczenia czegoÂś innego niÂż oni gÂłoszÂą, dlatego nieufnie podchodzÂą do prywatnych przeÂżyĂŚ mistycznych, przeÂżyĂŚ na granicy Âśmierci, doznaĂą „poza ciaÂłem”, doÂświadczeĂą parapsychologicznych, itp. PoniewaÂż sami siĂŞ bojÂą utraty wÂładzy i autorytetu, zasiewajÂą „bojaŸù Bo¿¹” w innych. ÂŻÂądajÂą „przylgniĂŞcia posÂłuszeĂąstwem wiary” do tego co podajÂą do wierzenia, a niezaleÂżne myÂślenie nie jest przez nich mile widziane.

Jednak trzeba przyznaĂŚ, Âże istnieje pewien stosunkowo niewielki odsetek sekt szczegĂłlnie niebezpiecznych. Sekty takie gÂłoszÂą teologie przeciwne Âżyciu i czĂŞsto ÂłamiÂą prawo. NiektĂłre z nich ograniczajÂą swoim czÂłonkom wolnoœÌ osobistÂą (np. moÂżliwoœÌ poruszania siĂŞ), inne posuwajÂą siĂŞ aÂż do przemocy fizycznej, jeszcze inne - zmuszajÂą np. do zbiorowych samobĂłjstw. SÂą rĂłwnieÂż i takie, ktĂłre nakÂłaniajÂą do popeÂłniania przestĂŞpstw, w tym morderstw, jak np. „NajwyÂższa prawda”, ktĂłrej przywĂłdca poleciÂł wpuszczenie trujÂącego gazu do tokijskiego metra. Niejednokrotnie przywĂłdcy takich sekt uzaleÂżniajÂą od siebie swoich czÂłonkĂłw, wywierajÂąc na nich silny, czasem nawet hipnotyczny wpÂływ.

SzczegĂłlnym rodzajem ugrupowania religijnego, a moÂże raczej antyreligijnego, jest satanizm. Jest on niemal caÂłkowitym zaprzeczeniem tego, co gÂłoszÂą wszystkie inne religie. Zamiast miÂłoÂści gÂłosi nienawiœÌ. Zamiast przebaczenia – zemstĂŞ. Zamiast wstrzemiĂŞÂźliwoÂści – ¿¹dzĂŞ. Zamiast wiary w dobro i zÂło – wiarĂŞ w si³ê. Na szczĂŞÂście nie jest on zbyt licznie reprezentowany, zwÂłaszcza w katolickiej Polsce, a dziaÂłalnoœÌ satanistĂłw ogranicza siĂŞ na ogó³ do wypisywania satanistycznych symboli na murach, czarnych mszy, czy demolowania nagrobkĂłw na cmentarzach9. Jednak naleÂży zdecydowanie stwierdziĂŚ, Âże satanizm, ze wzglĂŞdu na gÂłoszonÂą naukĂŞ, jest jednym z najbardziej niebezpiecznych ugrupowaĂą na Âświecie i niebranie pod uwagĂŞ zagroÂżenia jakie z sobÂą niesie byÂłoby gÂłupotÂą. Z drugiej strony nie sposĂłb nie zauwaÂżyĂŚ, Âże to nie satanizm stworzyÂł mit szatana, lecz religie powoÂłaÂły go do istnienia i dlatego w jakimÂś stopniu sÂą odpowiedzialne za powstanie satanizmu.

Nie moÂżna jednak obracaĂŚ siĂŞ przeciw wszystkim sektom11 tylko dlatego, Âże niektĂłre z nich sprzeciwiajÂą siĂŞ prawu, siejÂą zamĂŞt w umysÂłach i nawoÂłujÂą do zbrodni. KaÂżdy dorosÂły czÂłowiek ma prawo wierzyĂŚ w to, w co chce wierzyĂŚ. OgÂłasza to Powszechna Deklaracja Praw CzÂłowieka ONZ12, a gwarantujÂą konstytucje wiĂŞkszoÂści krajĂłw. Dlatego wszystkie poglÂądy, ktĂłre nie sprzeciwiajÂą siĂŞ Âżyciu i nie prowadzÂą do Âłamania prawa, naleÂży uszanowaĂŚ. KaÂżdy ma bowiem prawo dochodzenia do wÂłasnej prawdy, na swĂłj jedyny i niepowtarzalny sposĂłb.

Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.021 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho gangem granitowa3 phacaiste-ar-mac-tire ostwalia