Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 18:13:16


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 [2] 3 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: SZCZESCIE  (Przeczytany 27237 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #25 : Styczeñ 07, 2011, 01:11:52 »

Cytat: koliberek
Natomiast, nie tak dawno w rosyjskim naukowym programie wyemitowano bardzo interesuj±cy film o szczê¶ciu, gdzie naukowcy ( nie tylko rosyjscy) badali ten problem d³ugi czas i okaza³o, ¿e utrzymywanie permanentnego stanu szczê¶cia doprowadza cz³owieka do ¶mierci. Ciekawe co? I proste zarazem.   

Tak, proste. I potwierdza³oby tezê, ¿e tkwienie w jednym stanie, bez przep³ywu energii miedzy ró¿nymi potencja³ami stanowi jej zanik, czyli ¶mieræ.
Szczê¶cie bez odniesienia do nieszczê¶cia przestaje byæ szczê¶ciem.
Ciekawe, czy permanentna mi³o¶æ równie¿ zabija? Jak to siê mówi „mo¿na kota zag³askaæ na ¶mieræ”. Mo¿e dlatego bogowie maj± dwa oblicza? I s± nie¶miertelni?  I st±d Lycyfer?  Du¿y u¶miech
Zapisane
koliberek33
Go¶æ
« Odpowiedz #26 : Styczeñ 07, 2011, 01:35:10 »

Dlatego wci±¿ te stany zmieniam. Dzisiaj jestem np. szczê¶liwy po uwieñczeniu moich ostatnich dokonañ zawodowych. I to wraz z naszym wspó³forumowiczem Septerr± (dlatego o tym wspominam, gdy¿ tutaj siê spotkali¶my i mamy ju¿ na koncie do¶æ powa¿ny zawodowy projekt i jego realizacjê, choæ na szczê¶cie mamy te¿ niedosyt twórczy i ¶wiadomo¶æ, co mogliby¶my lepiej jeszcze!) A prócz tego jestem bardzo zadowolony z ca³ej towarzysz±cej nam ( nam - gdy¿ wspó³pracowa³o z nami jeszcze na¶cie fantastycznych osób) w zwi±zku z tym atmosfery; a mo¿e w³a¶nie dlatego tak siê skoñczy³o pomy¶lnie, ¿e trudne by³y dobrego pocz±tki. I warunki pracy te¿ niezbyt sprzyjaj±ce.

Tak, lucyferyzmu jak pieprzu do zupy, czyli do smaku dodaæ warto, byle nie za du¿o. Ale wracaj±c, to zawsze wolê proces twórczy od samego efektu, choæby nie wiem jaki by³ dobry. To mi daje najwiêcej rado¶ci. Jednak¿e twórczym mo¿na byæ wszêdzie. I przy garnkach te¿ (i znowu ten pieprz, no i trochê papryki te¿!)! :)A za to jak w zwi±zku, w rodzinie, to dopiero s± mo¿liwo¶ci wykazania siê. Chyba najwiêksze!!!

Z tego wynika, ¿e poza szczê¶ciem, nic tak nie zabija jak nuda, albo ¿e permanentne szczê¶cie to najwiêksza z nuddddd! Chichot


« Ostatnia zmiana: Styczeñ 07, 2011, 02:20:41 wys³ane przez koliberek33 » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #27 : Styczeñ 07, 2011, 01:56:25 »


To Ya tylko zacytujê...
Te kilka prostych s³ów mowi± same za siebie....bo s± zbyt oczywiste.
A kto rozumie poni¿sze s³owa pyta³ dalej niê bêdzie, bo wszystko jasne.

''Gdy zdamy sobie sprawê, ¿e zgubili¶my
  drogê do Domu, ¿e poch³onê³y nas sprawy posiadania i przetrwania, ¿e powoduje
  nami lêk i wcale nie jeste¶my szczê¶liwi (niezale¿nie od zewnêtrznego obrazu
  naszego ¿ycia, byæ mo¿e wygl±daj±cego na udane, zaczynamy siê
  budziæ. Zaczynamy jasno widzieæ, ¿e utracili¶my siebie, zapomnieli¶my, kim jeste¶my
  i po co w³a¶ciwie ¿yjemy''
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 07, 2011, 01:57:04 wys³ane przez Silver » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #28 : Styczeñ 07, 2011, 02:29:16 »

Cytat: silver
Zaczynamy jasno widzieæ, ¿e utracili¶my siebie, zapomnieli¶my, kim jeste¶my
  i po co w³a¶ciwie ¿yjemy''

Utraciæ siebie? Czy to w ogóle mo¿liwe? Nawet je¶li zbaczamy z prostej drogi, bo frapuj± nas mijane krajobrazy, to zawsze jeste¶my MY. Obojêtnie jakie przejawiamy stany.
One s± jedynie tymczasowym odbiciem w lustrze ¿ycia, nasz± kreacj±. Tym, co wyp³ywa z g³êbi naszego jestestwa, bo w ten sposób zapragnêli¶my siebie poznawaæ. Ale ¿eby poznaæ, trzeba wpierw zapomnieæ…
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #29 : Styczeñ 07, 2011, 02:49:14 »


Utraciæ siebie? Czy to w ogóle mo¿liwe?


...nie kombinuj...

A¿eby wyja¶niæ na czym polega ta utrata siebie zacytujê dalej...

''Szczê¶cie nie jest tym samym, co ekscytacja,
  pobudzenie, zaspokojenie wynikaj±ce z cudzej aprobaty, sukcesu czy posiadania.
  Te rzeczy wynalaz³a pogr±¿ona w chaosie ludzko¶æ jako substytuty czego¶ rzeczywistego – ''prawdziwego'' szczê¶cia.
 Wszystkie substytuty szczê¶cia zale¿± od sytuacji, od okoliczno¶ci, ludzi, przedmiotów etc...
   
 Jeste¶my spo³ecznie  tak zaprogramowani, ¿e do szczê¶cia potrzebujemy pochwa³, pieniêdzy, satysfakcjonuj±cego
  zawodu, zdrowia, przyjació³, w³a¶ciwego partnera itd.; nasze szczê¶cie jest
  tym uwarunkowane.
Po¶wiêcamy, wiêc sw± wolno¶æ i szczê¶cie dla
  potrzeby posiadania i przetrwania w ¶wiecie. Czy naprawdê musimy dostosowywaæ
  swoje zachowanie i sposób ¿ycia do standardów stworzonych przez innych ludzi, przez spo³eczeñstwo ?

 Wielki filozof, Diogenes, rzek³ :

  Tracisz ¿ycie, czyli to, czego szukasz,
    je¶li gonisz za g³upimi luksusami. Nie potrzebujesz dziewiêciu dziesi±tych
    rzeczy, za którymi siê uganiasz. Nie obawiaj siê nie mieæ nic. Nie wahaj siê
    byæ nikim. Szczê¶cie nie jest tym, co masz, lecz tym, KIM JESTE¦. A jeste¶
    dok³adnie tym, kim potrzebujesz byæ. Zrozum to!

  Ludzie ¿yj± w u¶pieniu  poniewa¿ wypala ich po¿±danie
  aprobaty, popularno¶ci, w³adzy, przestrzeni, które z³udnie ³±cz±
  z pojêciem szczê¶cia !
   
 Lecz to wszystko  opieraja siê na lêku, poniewa¿ nie jest  czê¶ci± naszej
  istoty i jako takie mog± byæ nam prêdzej, czy po¼niej odebrane lub utracone. Strach przed utrat±
  tych substytutów szczê¶cia jest przyczyn± potrzeby kontrolowania. Nigdy nie
  mo¿emy siê dostatecznie odprê¿yæ, aby cieszyæ siê ¿yciem, gdy¿ ten strach jest
  zawsze w nas obecny. Tkwi w tym pewien paradoks: boimy siê utraty czego¶, co
  sk³ada siê na nasze szczê¶cie, a przecie¿ szczê¶cie polega na ca³kowitym braku
  lêku.

 Dlatego lêk przed utrat± szczê¶cia jest w³a¶nie tym, co nie pozwala nam
  byæ szczê¶liwymi. Czy¿ nie jest to ¿a³osne.


Wiêc szcze¶cie, to nie robienie czego¶, posiadanie czego¶ itd...
  Nie jest to nawet uczucie, ale  stan bycia, stan istnienia, którego 
  utracili¶my poniewa¿ uwa¿amy, ¿e to co jest naszym naturalnym stanem, znajduje siê gdzie¶ na zewn±trz''

Na tym polega utrata (kolejny Matrix).

Polega na niezrozumieniu tego, czym  w³a¶ciwie JEST szczê¶cie.
Innych ludzi te¿ nie potrzebujemy do szczê¶cia.Potrzebujemy ich, aby wyraziæ swoje szczê¶cie, podzieliæ nim, cieszyæ siê nim.Cieszyæ siê razem wspólnym szczê¶ciem...

My¶lê, ¿e to wystarczy, a nawet za du¿o...n a p i s a n e.
A teraz niech ka¿dy do tego dorobi swoj± teoriê jaka mu pasuje....
 ...
 
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 07, 2011, 03:06:27 wys³ane przez Silver » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #30 : Styczeñ 07, 2011, 03:15:17 »

Nie kombinujê.  U¶miech
W³a¶nie dlatego, ¿e JESTEM, nie mogê siebie straciæ.
A „tracenie” ¿ycia, to nie to samo, co utrata siebie. Szczê¶liwa, czy nieszczê¶liwa, zawsze to jestem JA.
I nie musisz t³umaczyæ, czym jest prawdziwe szczê¶cie. Potrafiê je odró¿niæ od iluzji szczê¶cia.
Zgadzam siê z Tob±, ¿e nie zale¿y ono od stanu posiadania, bo jest stanem bycia. Którego do¶wiadczam coraz czê¶ciej.
Mimo pozornej „niedoli”.  Du¿y u¶miech

Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #31 : Styczeñ 07, 2011, 03:47:16 »

Nie kombinujê.  U¶miech
W³a¶nie dlatego, ¿e JESTEM, nie mogê siebie straciæ.
A „tracenie” ¿ycia, to nie to samo, co utrata siebie.

Ale¿ oczywi¶cie...
NIC nie mo¿emy straciæ !
 Ale w kontek¶cie, tego o czym mówimy TRACIMY szczê¶cie...
T± strate mo¿na porównaæ do tego jakby ubraæ ciemne okulary i s±dziæ, ¿e utracili¶my wzrok bo wszystko widzimy czarne.Czarne nie jest. Tylko... patrzymy przez ciemne okulary, a patrz±c przez nie  tracimy, w tym czasie zdolno¶æ widzenia tego co jasne, kolorowe i piêkne itd....itp...
Tak w tym subtelna ró¿nica....
Prawdopodobnie powodem tego wszystkiego (braku pe³nej swiadomo¶ci Siebie) tym samym ¶wiadomo¶ci swojego w³asnego szczê¶cia jest utracenie 10 z 12 Helis i zarazem okrojenie percepcji NIE wzrokowej, ale pojêciowej, ¶wiadomo¶ciowej.
I tu mo¿emy siê zastanawiaæ, czy faktycznie stracili¶my owe Helisy na zawsze, czy tylko na jaki¶ czas ?
No bo je¿eli na zawsze, no to... hm...chyba stracili¶my ?

 
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 07, 2011, 03:55:20 wys³ane przez Silver » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #32 : Styczeñ 07, 2011, 11:11:19 »

Silver, a przecie¿ ludzie bywaj± szczê¶liwi, mimo owych okrojeñ.
Wiêc braki, o których piszesz nie s± ostateczn± determinant±.
Chyba nie chcesz powiedzieæ, ¿e wszyscy bior± szczê¶cie za jego iluzjê,
bo wówczas ca³a ta dyskusja by³aby bezprzedmiotowa.

Ja za¶ WIEM, ¿e bywam szczê¶liwa, TERAZ te¿ jestem…  U¶miech
W³a¶ciwie, to zawsze jestem szczê¶liwa, tylko czasami wpêdzam siê w inne stany.
Dla poznania…  Du¿y u¶miech

Pozdrówka serdeczne
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #33 : Styczeñ 07, 2011, 18:05:05 »


Ja za¶ WIEM, ¿e bywam szczê¶liwa, TERAZ te¿ jestem…  U¶miech


Szczê¶cie jest TERAZ, ALBO NIGDY.
Wczoraj by³o, a jutro pojutrze dopiero bêdzie.
Problem w tym, ¿e jutro to dzi¶ tyle, ¿e jutro, a jutro gdy nadejdzie i tak bêdzie TERAZ.
W zwi±zku z powy¿szym SZCZʦCIE mo¿e istnieæ tylko w chwili obecnej
i taka jest natura rzeczywisto¶ci, czy siê to komu¶ podoba, czy NIE.
Jednak¿e ludzie nie ¿yj± chwil± obecn±.Chwila obecna to subtelny stan medytacji, który czasem pojawia siê przy g³êbokim wyciszeniu.
Wiêc to szczê¶cie jest pewnym subtelnym do¶wiadczeniem szczê¶cia.

Z regu³y szczê¶cie sobie definiujemy.
Wystarczy, ¿e kogo¶ zwolni± z pracy i ju¿ ''szczê¶cie'' przeminê³o.
W istocie przemin±³ substytut szczê¶cia, bo to co prawdziwe jest doskona³e, a co doskona³e jest prawdziwe, wiêc nigdy nie mo¿e przemin±æ.Trwa wiecznie i bezmiennie... zawsze JEST tym czym jest i nie zale¿y od niczego.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 07, 2011, 18:07:36 wys³ane przez Silver » Zapisane
koliberek33
Go¶æ
« Odpowiedz #34 : Styczeñ 07, 2011, 19:05:15 »

Taaaaa, Twoje wywody Silver s± jak nale¿y! Doskonale rozumiem, o czym mówisz. U¶miech
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #35 : Styczeñ 10, 2011, 14:23:01 »

Wydaje siê, ¿e szczê¶cie wyp³ywa z poznania i mo¿liwo¶ci realizacji swojej w³asnej natury. A wcze¶niej ze stworzenia sobie przestrzeni, w której bêdzie to mo¿liwe.

Niektórzy twierdz±, ¿e potrzebna jest do tego dojrza³o¶æ bêd±ca efektem zespolenie m±dro¶ci, mocy i mi³o¶ci. Chocia¿ mówi siê te¿ o szczê¶ciu dzieciêcym. Ale dziecku brakuje przecie¿ dojrza³o¶ci, mimo, ¿e  ono równie¿ realizuje swoj± naturê. Jeszcze nierozpoznan± i czyst±. I czyni to spontanicznie, niejako na kredyt…
I tu pewnie pojawi± siê oponenci... przecie¿ dziecko nie mo¿e prze¿ywaæ prawdziwego szczê¶cia. Bo ¶wiat dziecka bywa ma³o stabilny uczuciowo i emocjonalnie oraz pozbawiony jest wiedzy, któr± zastêpuje fantazja.
Tylko, gdzie jest powiedziane, ¿e fantazja jest mniej warto¶ciowa od wiedzy, mniej szczêsciodajna? Czy wiedza jest zatem niezbêdnym sk³adnikiem rodz±cym szczê¶cie?  No i jaka wiedza? Od którego jej momentu? Zatem, drzewo nie mo¿e byæ szczê¶liwe?  Du¿y u¶miech

Wydaje siê, ¿e szczê¶cia tak jak mi³o¶ci nie da siê zdefiniowaæ. Po prostu trzeba wej¶æ w jego pole i je poczuæ. Tylko tyle. U¶miech  A jak siê ju¿ je poczuje, definicje stan± siê zbêdne.  Mrugniêcie

« Ostatnia zmiana: Styczeñ 10, 2011, 14:27:02 wys³ane przez ptak » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #36 : Styczeñ 10, 2011, 18:34:08 »

Silver
Cytuj
w kontek¶cie, tego o czym mówimy TRACIMY szczê¶cie...
T± strate mo¿na porównaæ do tego jakby ubraæ ciemne okulary
Czy¿ nasz umys³ zaprz±tniêty "wczoraj" oraz  "jutro" , nasze narzêdzie, nie przys³ania nam, niczym owe ciemne okulary, samej  wszechobecnej natury szczê¶cia ?
Skoro szczê¶cie JEST, to wystarczy "tylko" usun±æ przes³onê - umys³, który warunkuje.

Ptaku
Cytuj
Wydaje siê, ¿e szczê¶cie wyp³ywa z poznania i mo¿liwo¶ci realizacji swojej w³asnej natury. A wcze¶niej ze stworzenia sobie przestrzeni, w której bêdzie to mo¿liwe.

No w³a¶nie - szczê¶cie jest naturalne, wyp³ywa z natury ludzkiej, jest naturalnym stanem ! Czy zatem trzeba stwarzaæ je ? Mo¿e inaczej - stworzyæ przestrzeñ w sobie dla tego szczê¶cia,¿eby zbiera³o siê w niej tak, jak woda wype³nia pusty zbiornik U¶miech Zbiornik pusty , czyli bez umys³owych warunkowañ i sztucznych tam, które stwarza my¶l.

Silver
Cytuj
SZCZʦCIE mo¿e istnieæ tylko w chwili obecnej
i taka jest natura rzeczywisto¶ci, czy siê to komu¶ podoba, czy NIE.
Jednak¿e ludzie nie ¿yj± chwil± obecn±.Chwila obecna to subtelny stan medytacji, który czasem pojawia siê przy g³êbokim wyciszeniu.

Czy ja wiem, czy do tego potrzeba a¿ medytacji ? Mo¿e z pocz±tku tak, po to, aby utworzyæ przestrzeñ - ciszy serca. Pó¼niej wystarczy j± podtrzymywaæ i czuæ jak siê wlewa weñ ¿yciodajne szczê¶cie U¶miech
Kiedy zbiornik siê wype³nia szczê¶cie wylewa siê poza jego granice, a¿ bêdzie OBECNE w ka¿dej chwili ka¿dego aktu my¶lenia, gdzie¶ pomiêdzy form± , miêdzy korzeniami my¶li..co wiêcej - ono bêdzie je poiæ U¶miech
Zapisane
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #37 : Styczeñ 10, 2011, 23:45:37 »

Z regu³y szczê¶cie sobie definiujemy.
Wystarczy, ¿e kogo¶ zwolni± z pracy i ju¿ ''szczê¶cie'' przeminê³o

Zastanawiam siê, czy praca, ciê¿ka i wycieñczaj±ca praca, jest synonimem szczê¶cia... Zapytajcie konia, czy jest bardziej szczê¶liwy ci±gn±c furê z wêglem, czy mo¿e wola³by hasaæ na zielonej ³±ce.  U¶miech

Ja wiem: praca, pieni±dze, sp³ata kredytów, dobra doczesne, itd. itp.

Ale ja w tym szczê¶cia nie widzê. O wiele bardziej wola³bym ¿yæ na bezludnej wyspie (prawie bezludnej; jaka¶ Piêtaszka mile widziana  Du¿y u¶miech). Przymusowej pracy nienawidzê.
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 10, 2011, 23:46:45 wys³ane przez krzysiek » Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #38 : Styczeñ 11, 2011, 05:39:31 »


Zastanawiam siê, czy praca, ciê¿ka i wycieñczaj±ca praca, jest synonimem szczê¶cia... Zapytajcie konia, czy jest bardziej szczê¶liwy ci±gn±c furê z wêglem, czy mo¿e wola³by hasaæ na zielonej ³±ce.  U¶miech

Ja wiem: praca, pieni±dze, sp³ata kredytów, dobra doczesne, itd. itp.

Ale ja w tym szczê¶cia nie widzê. O wiele bardziej wola³bym ¿yæ na bezludnej wyspie (prawie bezludnej; jaka¶ Piêtaszka mile widziana  Du¿y u¶miech). Przymusowej pracy nienawidzê.

Doskona³y temat.

Zacytujê wpierw zdanie z ksi±g psychologii :

''Odnoszê sukcesy, mam w³adzê, mam dobr± reputacjê, szczê¶liwe ¿ycie rodzinne, ciê¿ko pracujê i rozwijam siê zawodowo.
  Jestem nawet uduchowiony i spe³niam dobre uczynki.

 Nie ma nic niew³a¶ciwego  w odnoszeniu sukcesów lub posiadaniu szczê¶liwej rodziny ITD...
Ale nie my¶l, ¿e dodaje to choæby jedn± kroplê do tego, aby byæ szczê¶liwym
 poniewa¿ szczê¶cie nie zale¿y od ilo¶ci posiadania rzeczy i sytuacji.
 
Sk±d zatem wiemy, ¿e jeste¶my szczê¶liwi, mówi±c, ¿e tacy jeste¶my. Sk±d wiemy, ¿e odnosimy sukcesy, ¿e nasze ¿ycie rodzinne jest dobre itd...? Wiemy o tym tylko st±d, ¿e porównujemy siê z innymi
  lud¼mi, a tak¿e dokonujemy porównañ miêdzy ró¿nymi obszarami swego ¿ycia, co
  oznacza, ¿e przyklejamy swemu ¿yciu etykietki. 
  Zatracamy siê zatem w grze pozorów, a  nastêpnie owe pozory uwa¿amy za prawdziwe''.

Nic w tym dziwnego skoro tak wychowa³a nas rodzina, najbli¼si, spo³eczeñstwo.
Wobec powy¿szego nie mo¿emy odkryæ i do¶wiadczyæ swego prawdziwego szczê¶cia, poniewa¿ uto¿samiamy siê z tym co nie ma nic Z nim wspólnego  na dodatek mocno wierz±c, ¿e nim jest !

Tymczasem szczê¶cie JEST TYM co poci±ga za sob± Wszystko, poci±ga za sob± ca³± resztê....


Jak pisali¶my wcze¶niej brak odkrycia i do¶wiadczenia swojego prawdziwego szczê¶cia, prowadzi do chorób, psychoz, przedwczesnego starzenia siê i ¶mierci.

Zatem ¿ycie nie polega na lunatycznym i notorocznym zdobywania czego¶ z zewn±trz, nawet nie polega na intelektualnym zdobywaniu wiedzy, wykszta³cenia, tylko polega na do¶wiadczeniu w³asnej prawdy, w³asnego szczê¶cia, czyli swojego ¶wiadectwa.
I to jest powodem, ¿e jeste¶ tutaj na tej planecie, poniewa¿ ¿ycie nie da siê zdegradowaæ gdy¿ jest ono prawdziwe, a skoro prawdziwe jest doskona³e.
Zatem bêdziesz przybywa³ tu tak d³ugo, a¿ do¶wiadczysz swojego prawdziwego szczê¶cia.  U¶miech

Ciê¿ka praca jest wyrazem braku szacunku i poczucia warto¶ci wobec samego siebie. Jest równie¿ zatreceniem szczê¶cia poniewa¿,  nie mo¿e nic odbywaæ siê naszym kosztem, jak i zrówno czyim¶ kosztem.
Tak przez wieki kreowano ludzkie postawy i przekonania, ¿e Ci co ciê¿ko pracuj± s± lepsi, warto¶ciow¶ci, bardziej potrzebni.
Nic z tych rzeczy, to tylko tak wymy¶li³a sobie u¶piona ludzko¶æ.

Ale, ju¿ w wielu ¶rodowiskach tzw. ''wo³y robocze'' nie s± zbyt mile widziani, a przez to ¿e tak kreuj± swe ¿ycie na wo³a roboczego s± nawet spychani...
Budz±cy siê ze zwierzêcego snu ludzie zaczynaj± odkrywaæ, ¿e liczy siê przede wszystkim  piêkno, mi³o¶æ, rado¶æ i szczê¶cie, czyli to co poci±ga za sob± Wszystko, a nie archaiczny, przedpotopowy sposób  sposób ¿ycia i bycia.
Ci co walcz±, o w³adzê, wp³ywy, stanowiska, walcz± o maj±tki, to bez ¿adnej przesady zwierzecê umys³y... co mo¿na poczytaæ w wielu naukowych pracach.

Cz³owiek ¶wiadomy ZAS£UGUJE, a nie walczy. ZAS£UGUJE na Wszystko co NAJLEPSZE.



« Ostatnia zmiana: Styczeñ 11, 2011, 06:01:05 wys³ane przez Silver » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #39 : Styczeñ 11, 2011, 11:57:20 »

Silver, piêknie napisa³e¶ o tych wo³ach roboczych i ich z³udnym poczuciu szczê¶cia. Zgadzam siê w zupe³no¶ci.
Mo¿e dlatego, ¿e sama raczej sytuujê siê na przeciwnym biegunie, w gromadzie „ptaków niebieskich”, co to przez ¿ycie rado¶nie i beztrosko… przyprawiaj±c innych o ból g³owy…  Du¿y u¶miech
I dlatego praca ciê¿ka mnie siê nie ima, za¶ szczê¶cie i owszem. I za ka¿dym razem, gdy tracê pracê wskutek wewnêtrznej niezgody na niewolnictwo, zyskujê co¶ z wewnêtrznych darów. A to pozwala cieszyæ siê piêknem naszej przecudnej planety i jej stworzonek mniejszych b±d¼ wiêkszych.  U¶miech

I z ubolewaniem obserwujê, jak ludzie wypalaj± siê w kator¿niczym wy¶cigu szczurów, jak ich cz³owieczeñstwo bywa rozdeptywane przez tych ze szczytów wszelkich korporacji.
A konie ci±gn± zaprzêg, coraz bardziej nieczu³e na razy i ¶wist bata… by ¿³ób by³ pe³en siana… by samochód lepszy, dom okazalszy, wakacje wspanialsze… a szczê¶cie wy¶nione, wymarzone, jako¶ tak chy³kiem i bokiem, jako¶ zawsze obok… niedo¶cignione…
Có¿ wiêc tak uparcie ¶cigamy?

I tylko czasami w snach prawdziwych, na ³±kach zielonych...  jeszcze s³ychaæ ¶piew i r¿enie koni… tych wolnych, jeszcze nie „ucz³owieczonych”…
Za¶ na jawie „szczê¶ciodajny system” szykuje nam inne sny. I tak u¶pieni wêdrujemy przez ¿ycie, tudzie¿ ¿ycia.
Trza nam chyba jakiego¶ koguta na p³ocie, by pobudkê uskuteczni³!  Du¿y u¶miech
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 11, 2011, 12:24:51 wys³ane przez ptak » Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #40 : Styczeñ 11, 2011, 13:40:17 »

Oj Ptaku, jestes duzym marzycielem, snia Ci sie koguty na plotach. Nie pomyslalas ze biedne by byly te koguty, musialyby szybko ladowac w garze, bo by zakucaly spokoj tym szczesliwym i  wszystko majacym.
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #41 : Styczeñ 11, 2011, 15:01:58 »

Rafaelo, i w tym ca³e nieszczê¶cie. Kogut l±duje w garze, bo zak³óca spokój. A kury pozostaj± ze swoim odwiecznym dylematem.

I nawet do g³ówki kurzej nie przyjdzie my¶l o kogucie piêknym, ze wspania³ym grzebieniem i ogonem. Kogucie, co ka¿dego ranka pienia swoje o szczê¶ciu i zwyciêstwie z wysoko¶ci p³ota g³osi³.
Bo jedynym zajêciem kur sta³o siê znoszenie z³otych jaj swoim hodowcom, gubi±c przy tym sen o ¶wiecie i ptaku prawdziwym. Bo sztuczne ¶wiat³o ¿arówek o¶wietla i o¶wieca jaja, z których rody kur zniewolonych i skarla³ych, choæ hormonami pêdzonych. A syto¶æ brzucha konsumenta nie idzie w parze z syto¶ci± ducha jego…

Ale mo¿e to obraz wcale nie prawdziwy? Bo czasami o ¶wicie s³yszê koguta pienie.  U¶miech  Pewno¶ci jednak nie mam, czy to nie wiatr, echo dawne niesie? 

 
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 11, 2011, 15:03:13 wys³ane przez ptak » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #42 : Styczeñ 11, 2011, 18:18:24 »

"szcze¶cie"- dla ka¿dego mo¿e byæ czym¶ innym w ¿yciu
witaj w klubie Ptaku,
i jeszcze ma³e co-nieco Mrugniêcie

"Wyobra¼cie sobie swoj± reakcjê w momencie, gdy zdajecie sobie ¶wietnie sprawê, ¿e wszystko wci±¿ pozostaje doskona³e, dok³adnie takie, jakie wam najbardziej s³u¿y. A mo¿e gdy ju¿ policja was spisze i z³apiecie taksówkê do domu, nagle oka¿e siê, ¿e po drodze spotkacie kogo¶ – choæby by³ nim i sam taksówkarz – kto zmieni ca³e wasze ¿ycie, kto wniesie w nie takie bogactwo… Mo¿e pieni±dze, mo¿e mi³o¶æ, mo¿e przyja¼ñ, mo¿e m±dro¶æ, cokolwiek by to nie by³o. Mo¿e wszystko to, co siê wydarzy³o do tego momentu, by³o czê¶ci± planu stworzonego przez was i przez wasz± duszê, aby… Tak naprawdê wasz± duszê ma³o obchodzi, co siê w ¿yciu przytrafia waszemu ludzkiemu ja. Chce po prostu byæ tu z wami. Sami j± tu przywo³ali¶cie, a skoro tak, to musicie byæ teraz przygotowani na wiele niespodziewanych obrotów spraw, bo tego ju¿ siê nie da zatrzymaæ. Wydarzy siê to, co ma siê wydarzyæ i nic ju¿ na to nie poradzicie.

Bogu dziêki wasza dusza jest wystarczaj±co m±dra, by… To nie o to chodzi, ¿e to wasza dusza zgotowa³a wam taki los. Tu chodzi raczej o energiê, jaka iskrzy pomiêdzy wami a waszym boskim ja; energiê, która zosta³a uwolniona i teraz urzeczywistnia ró¿nego rodzaju do¶wiadczenia konieczne dla waszego dalszego rozwoju, waszej dalszej ekspansji. Duszê naprawdê ma³o to obchodzi, ¿e rozbijecie swój samochód, bo zawsze mo¿na sobie sprawiæ nowy. Ma³o obchodzi j± wasza strata komputera, poniewa¿ i tak pora by³a go ju¿ wymieniæ. Nie nadawa³ siê ju¿ do tych zadañ, które was teraz czekaj±. Ma³o j± obchodzi to, ¿e musieli¶cie siê zwijaæ na toalecie, poniewa¿ przysz³a najwy¿sza pora na to, aby oczy¶ciæ wasz organizm z toksyn, które od dawna w nim tkwi³y. Duszy nic nie obchodz± te ma³e niedogodno¶ci, poniewa¿ ona – a tak naprawdê wy, wy sami – doskonale rozumiecie potrzebê i g³êbszy sens takich do¶wiadczeñ.

A co wam w tym wszystkim wchodzi w drogê i wk³ada kij w szprychy? Wasze ludzkie ja. Ten wasz ludzki aspekt, który nie lubi zmian, który nie chce niczego nowego, który zupe³nie w siebie nie wierzy. Jemu naprawdê zupe³nie brak wiary w siebie, co w gruncie rzeczy zrozumia³e, poniewa¿ wasz ludzki aspekt nie jest niczym rzeczywistym, niczym prawdziwym. To wasz wytwór, to rola, jak± tu gracie, a ona nie mo¿e mieæ przecie¿ wiary w siebie, skoro jest nieprawdziwa. Problem w tym, ¿e wy wci±¿ jeszcze nie zdajecie sobie z tego sprawy. Jeszcze nie.

Wszystko to, co wam siê przydarza – czy to z³amanie nogi, czy te¿ strata pracy, cokolwiek. Jak by¶cie na to zareagowali, gdyby¶cie mieli do siebie absolutnie pe³ne zaufanie? Gdyby na waszej twarzy pojawia³ siê w takich chwilach szeroki u¶miech na my¶l, ¿e to jedynie wasze wy¿sze ja aran¿uje wszystko tak, aby uwolniæ was z iluzji ziemskiej rzeczywisto¶ci, umo¿liwiæ wam dalsz± ekspansjê, dalszy rozwój."
http://www.shaumbra.pl/przekazy/adamus/TheNEXTSeries/TheNEXTSeriesShoud3_PL.html
« Ostatnia zmiana: Styczeñ 11, 2011, 18:19:27 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #43 : Luty 15, 2011, 20:49:37 »

SZCZʦCIE JEST PODRÓ¯¡

Jeste¶my przekonani, ¿e ¿ycie stanie siê lepsze gdy siê o¿enimy, bêdziemy mieli dziecko, a potem nastêpne.
Potem jeste¶my sfrustrowani poniewa¿ nasze dzieci s± ma³e i jeste¶my pewni ¿e wszystko pójdzie lepiej, gdy tylko podrosn±.
Nastêpnie mamy k³opoty, gdy staj± siê m³odocianymi i musimy siê z nimi liczyæ. Bêdziemy z pewno¶ci± bardziej szczê¶liwi, gdy nasze dzieci skoñcz± ten etap ¿ycia.
Mówimy sobie, ¿e nasze ¿ycie bêdzie spe³nione gdy nasz ma³¿onek we¼mie siê w gar¶æ, gdy bêdziemy mieli nowe ³adniejsze auto, gdy uda nam siê w koñcu pojechaæ na wakacje i gdy wreszcie bêdziemy mogli odpocz±æ na emeryturze.

A prawda jest taka, ¿e nie ma lepszego momentu na to by byæ szczê¶liwym, jak chwila obecna.
Bo  je¶li nie teraz, to  k i e d y  ??
W swoim ¿yciu bêdziesz musia³ stale stawiaæ czemu¶ czo³a. Lepiej bêdzie, gdy siê z tym pogodzisz i postanowisz, ¿e bêdziesz szczê¶liwy mimo wszystko.
Przez bardzo d³ugi czas wydawa³o mi siê, ¿e moje ¿ycie dopiero ma siê rozpocz±æ. To prawdziwe ¿ycie.
Ale ci±gle co¶ sta³o na przeszkodzie: jaka¶ trudno¶æ do pokonania, jaka¶ praca do ukoñczenia, jaki¶ czas do po¶wiêcenia, jaki¶ d³ug do sp³acenia. A dopiero potem zacznie siê to prawdziwe ¿ycie.
W koñcu zrozumia³am, ¿e te przeszkody, to w³a¶nie by³o  ¯ Y C I E .
Ten punkt widzenia pomóg³ mi spostrzec, ¿e nie istnieje droga prowadz±ca do szczê¶cia.
Szczê¶ciem jest  sama droga.
Doceniaj wiêc ka¿d± chwilê ¿ycia.
Nie czekaj na to, a¿ ukoñczysz jedn± szko³ê by zacz±æ inn±, utraciæ dziesiêæ ksi±¿ek by zdobyæ dziesiêæ innych, by zacz±æ pracowaæ, by siê o¿eniæ, by doczekaæ pi±tkowego wieczoru, by by³ niedzielny ranek, by mieæ nowy samochód, aby Twoja hipoteka by³a ju¿ sp³acona, aby by³a ju¿ wiosna, lato, jesieñ, zima, aby byæ pierwszym lub co najmniej piêtnastym, aby Twoja piosenka zosta³a nadana przez radio, aby umrzeæ, aby siê odrodziæ …   zanim zdecydujesz siê aby byæ szczê¶liwym.
Szczê¶ciem jest podró¿, a nie osi±gniêcie celu.
Nie ma lepszej chwili aby byæ szczê¶liwym jak…

T E R A ¬ N I E J S Z O ¦ Æ !

¯yj i doceniaj chwilê obecn±.


A teraz pomy¶l dobrze i odpowiedz na 4 poni¿sze pytania:
1 – Wymieñ 5 najbogatsze osoby na ¶wiecie.
2 – Wymieñ nazwiska 5-ciu ostatnich Miss ¦wiata.
3 – Wymieñ 10-ciu ostatnich laureatów nagrody Nobla.
4 – Wymieñ 10-ciu ostatnich aktorów zdobywców Oskara.
Nie potrafisz? To takie trudne,  nieprawda¿?
Nie martw siê, nikt tego nie pamiêta.
Oklaski przemijaj±!
Trofea pokrywaj± siê kurzem!
Zwyciêzcy s± zapominani.

A teraz odpowiedz na te pytania:
1 – Wymieñ 3 profesorów, którzy Ciê uczyli.
2 – Wymieñ 3 przyjació³, którzy Ci pomogli w trudnej chwili.
3 – Pomy¶l o osobach, dziêki którym poczu³e¶ siê lepszym (±).
4 – wymieñ 5 osób z którymi lubisz przebywaæ.
To potrafisz? To jest ³atwiejsze, no nie?
Osoby, które liczy³y siê w Twoim ¿yciu nie s± tymi, które s± „wyceniane” najwy¿ej, nie maj± najwiêkszej ilo¶ci pieniêdzy, nie zdoby³y najwy¿szych nagród…
S± to osoby, które staraj± siê o Ciebie, które siê Tob± opiekuj±, s± to osoby które w ka¿dych okoliczno¶ciach pozostaj± przy Tobie.
Pomy¶lmy o tym przez chwilê.
¯ycie jest bardzo krótkie!

Na Olimpiadzie niepe³nosprawnych w Seattle 9 zawodników, wszyscy upo¶ledzeni psychicznie lub fizycznie, startowali w biegu na 100 m.
Na sygna³ startowy wy¶cig siê zacz±³. ¯aden z nich nie by³ biegaczem, ale ka¿dy mia³ wolê uczestniczenia i wygrania.
W czasie biegu jeden z m³odzieñców przewróci³ siê na bie¿ni, wykona³ kilka koz³ów i rozp³aka³ siê.
Pozosta³ych 8-miu us³ysza³o jego p³acz.
Zwolnili i obejrzeli siê do ty³u…
Zatrzymali siê i zawrócili… Wszyscy…
Dziewczyna z zespo³em Down’a usiad³a obok niego, zaczê³a go g³askaæ i zapyta³a: „Czy ju¿ ci jest lepiej?”
A potem ca³a dziewi±tka wziê³a siê pod rêce i wspólnie pomaszerowa³a do linii mety.
Ca³a publiczno¶æ na stadionie powsta³a i zaczê³a klaskaæ.
Oklaski trwa³y bardzo d³ugo…
Ci, którzy byli wówczas na stadionie, wspominaj± o tym do tej pory.
Dlaczego?
Poniewa¿ ka¿dy z nas wie w g³êbi serca, ¿e najwa¿niejsz± rzecz± w ¿yciu nie jest zwyciêstwo dla siebie samego.
Rzecz± najwa¿niejsz± w naszym ¿yciu jest, aby pomóc innym w zwyciêstwie.
Nawet, je¿eli to od nas siê wymaga aby¶my zwolnili i zmienili kierunek naszego biegu.
„¦wieca nic nie traci, je¿eli s³u¿y do zapalenia innej.”

(znalezione w sieci)
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
east
Go¶æ
« Odpowiedz #44 : Marzec 30, 2011, 15:01:45 »

Cytuj
Wszystko to, co wam siê przydarza – czy to z³amanie nogi, czy te¿ strata pracy, cokolwiek. Jak by¶cie na to zareagowali, gdyby¶cie mieli do siebie absolutnie pe³ne zaufanie? Gdyby na waszej twarzy pojawia³ siê w takich chwilach szeroki u¶miech na my¶l, ¿e to jedynie wasze wy¿sze ja aran¿uje wszystko tak, aby uwolniæ was z iluzji ziemskiej rzeczywisto¶ci, umo¿liwiæ wam dalsz± ekspansjê, dalszy rozwój."

Ja tak mam ju¿ od dziecka. Ci, którzy widzieli u mnie taki szeroki u¶miech wtedy, gdy wydarza³o siê co¶ nieprzewidzianego,w dobr± ,czy w z³± stronê ( z punktu  widzenia ziemskiego "ja" ) nieraz pukali siê w czo³o. Na prawdê nie wiem sk±d mi siê to bra³o. Od jakiego¶ czasu zaczynam to rozumieæ . To bierze siê spoza"ja". G³êboko z wnêtrza.
Cytuj
Szczê¶ciem jest  sama droga.

To nawet nie tak , ¿e  szczê¶ciem  jest sama droga.Szczê¶cie po prostu jest. Tkwi w nas zawsze, tylko nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawê zajêci pogoni± za czym¶ / kim¶ tym samym zag³uszaj±c wewnêtrzny stan  szczê¶liwo¶ci. Kiedy jednak go zauwa¿ymy, kiedy pozwolimy mu byæ na przekór wszystkim i wszystkiemu, wtedy pozostanie z  nami nawet w tyglu pêdz±cych na z³amanie karku spraw.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #45 : Marzec 30, 2011, 15:16:17 »

jeszcze raz wrzucam aforyzm a propos- szczê¶cia oczywi¶cie Mrugniêcie

"Gdyby siê by³o zawsze szczê¶liwym, nie sprawia³oby to ¿adnej przyjemno¶ci" (Jaques Deval)

pozdr. U¶miech
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
greta
Go¶æ
« Odpowiedz #46 : Marzec 30, 2011, 15:30:16 »

Przychylam sie do tego.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #47 : Marzec 30, 2011, 16:21:57 »

jeszcze raz wrzucam aforyzm a propos- szczê¶cia oczywi¶cie Mrugniêcie

"Gdyby siê by³o zawsze szczê¶liwym, nie sprawia³oby to ¿adnej przyjemno¶ci" (Jaques Deval)

pozdr. U¶miech
O to chodzi, ¿e w tym uwarunkowanym ¶wiecie, na poziomie swojego ziemskiego "ja" nie bêdziesz mia³ wielu mo¿liwo¶ci, aby czuæ bezbrze¿n± przyjemno¶æ.  Ale z drugiej strony , kiedy otwierasz dla szczê¶cia przestrzeñ w sobie , przestrzeñ na "Wy¿sze Ja", kiedy mo¿esz je poczuæ, to do¶wiadczasz szczê¶cia  poprzez kontrast z tym co jest.
W cytacie,który zapoda³e¶ , songo, szczê¶cie zosta³o uwarunkowane od  poczucia PRZYJEMNO¦CI. Mo¿e to jest b³êdne za³o¿enie ?
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Marzec 30, 2011, 17:03:18 »

sam nie wiem east- przyjemno¶æ i szczê¶cie to nie to samo, ale s± niejako ze sob± powi±zane,-
po prostu taka jest natura ludzka, ¿e rzeczy ciesz± nas tylko chwilê(czasem d³u¿sz± lub krótsz±), bo jak w³a¶ciwie mo¿na byæ ca³y czas szczê¶liwym- "zawsze". ¯yjemy w ¶wiecie materialnym, i mo¿e najbardziej istotnym czynnikiem dotycz±cym wyszstkiego jest zmiana, ci±g³a zmiana,-
brak zmiany nas unieszczê¶liwia, i o to chyba chodzi w tym aforyzmie Jaques Deval-a.
Szczê¶cie obojêtnie pod jak± postaci± ma raczej z za³o¿enia charakter krótkotrwa³y/przej¶ciowy, co nie znaczy znowu, ¿e jak nie jeste¶my szczê¶liwi to jest odwrotnie- miêdzy skrajno¶ciami pozostaje najwiêkszy obszar w którym przebiega nasze ¿ycie, a czy tylko mo¿na byæ szczê¶liwym poprzez kontrast?,
nie!- tyle ¿e najbardziej reagujemy swoj± gwa³town± zmian± emocjonaln±, i to ona najpro¶ciej daje poczucie szczê¶cia lub odwrotnie.
Wydaje mi siê ¿e w tym stwierdzeniu zawiera siê g³êbsza prawda, ¿e szczê¶cie to stan którego nie mo¿na utrzymaæ na zawsze przez ca³y czas,-
i to jest jej w³a¶ciwy sens.
Odnosz±c siê do "prawd buddyjskich" mo¿na powiedzieæ ¿e samo szczê¶cie/przyjemno¶c jest przyczyn± cierpienia- poniewa¿ w³a¶nie jest nie do utrzymania na d³u¿sz± metê- wiec ustanie szczê¶cia powoduje w prosty sposób cierpienie spowodowane jego brakiem, a jak sami siebie obserwujemy- ka¿dy chce byæ szczêsliwym, i to jest w zasadzie taka genialna pu³apka karmiczna. Tak czy owak nie ³atwo siê z niej wypl±taæ.
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2011, 17:18:56 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Go¶æ
« Odpowiedz #49 : Marzec 30, 2011, 17:15:09 »

songo ,rozumiem .Sam nie  wiem, czy dobrze nazywam to, co okre¶lamy "szczê¶ciem" . Dla mnie nie tyle jest to poczucie przyjemno¶ci, nawet nie jest to  droga ku czemu¶,ani zmiana.  To jest  ... po buddyjsku rzecz ujmuj±c -  brak cierpienia. Zauwa¿, ¿e nie ma w tej definicji ¶cis³ego okre¶lenia czym jest szczê¶cie. Ka¿dy sam sobie to dopowiada. Dla mnie to obszar spokoju wewnêtrznego w którym nie ma nawet dzia³ania. Z tym, ¿e ja go wcale nie wi±¿ê z jakim¶ euforycznym uczuciem przyjemno¶ci. Spokój na swój sposób te¿ jest przyjemny, lecz jedynym uwarunkowaniem, które go dotyczy jest .. brak cierpienia /brak lêku.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.031 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wypadynaszejbrygady x22-team phacaiste-ar-mac-tire maho opatowek