W otchlaniach internetu znalazlem taka oto informacje.
<<
NiezaleÂżny Serwis Informacyjny
www.iskry.pl - Iskry PolskoÂści - po prostu TwĂłj serwis
Dziadek „hrabiego” BronisÂława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz – to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim.
WedÂług polskiej Wikipedii – (hasÂło rezun) - w jĂŞzyku staropolskim w znaczeniu morderca, zabĂłjca, siepacz, zapoÂżyczenie z jĂŞzyka ukraiĂąskiego od wyrazu rizun, ukr. Різун, oznaczajÂącego rzeÂźnika. W okresie po tzw. rzezi woÂłyĂąskiej, w Polsce stereotypowe [1], potoczne okreÂślenie czÂłonkĂłw UPA, OUN, Samoobronnych Kuszczowych Widdi³ów i innych ukraiĂąskich formacji uczestniczÂących w rzeziach ludnoÂści cywilnej.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek BronisÂława Komorowskiego byÂł czekistÂą w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920 roku dostaÂł siĂŞ do polskiej niewoli. ZachowaÂła siĂŞ jego kartoteka jeĂąca wojennego. W paÂździerniku 1920 r. dziadkowi BronisÂława Komorowskiego udaÂło siĂŞ zbiec i schroniÂł siĂŞ na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. WÂłaÂściciele majÂątku zginĂŞli z rÂąk Rosjan, a Szczynukowicz przywÂłaszczyÂł sobie ich nazwisko. Tam w roku 1925 narodziÂł siĂŞ Zygmunt Leon Komorowski, ojciec BronisÂława Marii.
Po wyparciu NiemcĂłw z Litwy przez ArmiĂŞ CzerwonÂą pod koniec 1944 roku Zygmunt Leon Komorowski wstÂąpiÂł do wojska polskiego, do armii Berlinga. SÂłuÂżyÂł w 12 KoÂłobrzeskim PuÂłku Piechoty i bÂłyskawicznie awansowaÂł na stopieĂą oficerski. BronisÂław Komorowski na swojej stronie pisze: „Zygmunt Komorowski, mĂłj ojciec (1925-1992), za czasĂłw tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej dziaÂłaÂł w konspiracji (pseudo KOR), a od jesieni 1943 r. byÂł w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijaÂł siĂŞ do Polski razem z ÂŁupaszkÂą (mjr Zygmunt Szendzielorz). ZÂłapali go bolszewicy z broniÂą w rĂŞku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do wiĂŞzienia. Za zÂłoty pierÂścionek babuni straÂżnik wyprowadziÂł go z celi, z ktĂłrej wiĂŞÂźniowie trafiali pod stienku , do takiej w ktĂłrej siedzieli rekruci do armii Berlinga.
Niech Bronek wytÂłumaczy ten „cud nad cudami”, Âże oto ÂżoÂłnierz AK z oddziaÂłu ÂŁupaszki, Âśmiertelnego wroga SowietĂłw i polskich zdrajcĂłw, zÂłapany z broniÂą w rĂŞku, w ciÂągu paru miesiĂŞcy zostaje oficerem Ludowego Wojska Polskiego. JeÂżeli fakty podane przez BronisÂława Komorowskiego sÂą prawdziwe, to jedynym wytÂłumaczeniem tego „cudu” jest to, Âże Zygmunt Leon Komorowski, ojciec BronisÂława – byÂł sowieckim agentem.
ByÂł nim takÂże i syn BronisÂław, ktĂłry jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI byÂł sowieckim agentem dziaÂłajÂącym w polskich WSI. I pewnie dlatego p.o. prezydenta RP – BronisÂław Komorowski, w ciÂągu pierwszych godzin po katastrofie polskiej delegacji, dopilnowaÂł, aby utajniony aneks do raportu o WSI przechowywany w PaÂłacu Prezydenckim znalazÂł siĂŞ w jego rĂŞkach.
Komorowski wycofaÂł informacjĂŞ o swoim hrabiowskim pochodzeniu – rodzina sfaÂłszowaÂła dokumenty.
Aktualizacja: 2010-06-28 10:27 pm („Super Ekspres” – ÂźrĂłdÂło)
Zdaniem ekspertĂłw BronisÂław Komorowski szczyciÂł siĂŞ herbem hrabiowskim, ktĂłry naleÂżaÂł do innego rodu Komorowskich.
PojawiÂły siĂŞ wÂątpliwoÂści, czy herb hrabiowski ktĂłrym szczyciÂł siĂŞ BronisÂław Komorowski nie naleÂżaÂł do innego rodu Komorowskich. Eksperci ze ZwiÂązku Szlachty Polskiej oraz dr Marek Minakowski zarzucili rodowi kandydata PO na prezydenta nieuprawnione posÂługiwanie siĂŞ herbem Korczak, ktĂłry naleÂżaÂł faktycznie do innego rodu Komorowskich.
T³umacz¹c dlaczego przodkowie Bronis³awa Komorowskiego zaczêli pos³ugiwaÌ siê nale¿¹cym do innego rodu tytu³em hrabiowskim, eksperci zwracaj¹ uwagê na mo¿liwoœÌ wy³udzenia tytu³u od zaborców w oparciu o sfa³szowane dokumenty.
Dziennikarze „Super Expressu” ustalili, Âże gdy pojawiÂły siĂŞ wÂątpliwoÂści dotyczÂące hrabiowskiego pochodzenia BronisÂława Komorowskiego, ze strony internetowej kandydata PO na prezydenta zniknĂŞÂła informacja o tytule hrabiowskim.
Bronis³aw Komorowski zosta³ prezydentem RP. To ten polityk, który publicznie skomentowa³ nieudolnoœÌ snajpera sowieckiego strzelaj¹cego na granicy gruziùskiej do Prezydenta RP Lecha Kaczyùskiego - "jaki prezydent taki zamach" - powiedzia³ wówczas Bronis³aw Komorowski-ówczesny marsza³ek Sejmu RP.
Zapewne w historii polskiego parlamentaryzmu marszaÂłek wÂładzy ustawodawczej jak i v-ce marszaÂłek Stefan NiesioÂłowski splendoru nam nie przyniosÂą. Dyplomacja w swojej istocie nie jest sztukÂą ÂłatwÂą, ale w marnej sztuce mylenia polityki z politykierstwem w rywalizacji stanĂŞÂło dwĂłch panĂłw.
Moje uwagi nie dotycz¹ wiêc wy³¹cznie Stefana Niesio³owskiego. W tej walce o palmê pierwszeùstwa w politykierstwie zdecydowane zwyciêstwo odniós³ marsza³ek Sejmu Bronis³aw Komorowski.
Prawdê mówi¹c w owej rywalizacji moim bezapelacyjnym faworytem by³ jednak Stefan Niesio³owski. Ale widocznie nie siêga Bronis³awowi Komorowskiemu nawet do piêt, skoro w wielu godzinnych publicznych l¿enio-dyskusjach pana Prezydenta RP, prezesa PIS, jego cz³onków i oœmiomilionowego elektoratu PIS nie wpad³ na pomys³ zdyskredytowania umiejêtnoœci snajpera w Gruzji, który z kilku metrów nie potrafi³ trafiÌ w prezydenta RP. I jeszcze Bronis³awowi Komorowskiemu by³o ¿al niewykorzystanej sytuacji, który uwagi swoje czyni³ w imiê chêci ¿ycia w uczciwym, porz¹dnym kraju, w imiê historii, która go oceni, w imieniu dobra obywateli. Trzeba byÌ politykierem z najwy¿szej pó³ki, aby wykazaÌ siê takimi umiejêtnoœciami. Gdzie¿ tam Niesio³owskiemu do mistrza.
A jednak?
Obaj panowie dziaÂłali w opozycji antykomunistycznej.
Ale Stefan Niesio³owski w obronie w³asnej dupy wyda³ esbekom wielu opozycjonistów, wœród nich swoj¹ ówczesn¹ narzeczon¹. Ktoœ powie kanalia, mo¿e? Ale jak nazwaÌ osobê która krytykuje niecelnoœÌ trafieù snajpera celuj¹cego w prezydenta jego kraju?
NiesioÂłowski w roku 1970 na przesÂłuchaniu w MSW: "celowo zatajaÂłem pewne fakty, aÂżeby uchroniĂŚ niektĂłre osoby od odpowiedzialnoÂści karnej. DziÂś caÂłkowicie zrozumiaÂłem swoje niewÂłaÂściwe stanowisko w tej kwestii i dlatego pragnĂŞ, tak jak i w innych sprawach, mĂłwiĂŚ tylko szczerÂą prawdĂŞ". I co?
WydaÂł wszystkich!!!
ElÂżbieta KrĂłlikowska, Ăłwczesna narzeczona NiesioÂłowskiego: „NiesioÂłowski nie doœÌ, Âże od 37 lat konsekwentnie ukrywa swoje tchĂłrzostwo, to dodatkowo uzurpuje sobie prawo sÂądzenia innych czÂłonkĂłw opozycji "Ruch", ktĂłrzy zachowali siĂŞ w sposĂłb przyzwoity.
ZaangaÂżowanie sÂłuÂżb specjalnych w powstanie Platformy Obywatelskiej stanowi jej moralnÂą kompromitacjĂŞ, a w wymiarze politycznym jest katastrofalne dla Polski. Raport z likwidacji Wojskowych SÂłuÂżb Informacyjnych pokazuje m.in. jak sÂłuÂżby wojskowe w poczÂątkach lat 90 destabilizowaÂły polskÂą scenĂŞ politycznÂą, jak usiÂłowano rozbijaĂŚ nowo powstaÂłe niepodlegÂłoÂściowe partie polityczne, by ograniczyĂŚ ich wpÂływ na Âżycie publiczne odbudowywanego paĂąstwa polskiego.
ByÂły wiceminister obrony narodowej i byÂły szef Komisji Weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz zÂłoÂżyÂł w Prokuraturze OkrĂŞgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popeÂłnienia przestĂŞpstwa przez BronisÂława Komorowskiego. PotwierdziÂł to Mateusz Martyniuk rzecznik prasowy Prokuratury OkrĂŞgowej w Warszawie.
Obecnie prowadzone jest prokuratorskie postêpowanie sprawdzaj¹ce. Przedmiotem postêpowania sprawdzaj¹cego jest polecenie wydane przez b. ministra obrony narodowej wydanie certyfikatu bezpieczeùstwa NATO BOLES£AWOWI IZYDORCZYKOWI, by³emu szefowi WSI, podejrzanemu o wspó³pracê z rosyjskim s³u¿bami specjalnymi. Sprawie nadano kryptonim "Gwiazda".
W wywiadzie dla radiowych "Sygna³ów Dnia" Komorowski powiedzia³: "mnie dziwi pomys³, aby w ogóle kogokolwiek ujawniaÌ, jakiegokolwiek agenta, który jest aktywny dzisiaj. Ujawnianie agentów jest dzia³aniem gorszym ni¿ dzia³anie bolszewików po rewolucji. Ca³y wywiad, wszystkich agentów Zwi¹zek Radziecki przej¹³, oni s³u¿yli, czasami przez pokolenia s³u¿yli paùstwu, bo to s¹ po prostu aktywa paùstwa".
Florian Siwicki jeden z czoÂłowych twĂłrcĂłw stanu wojennego, ktĂłry ma postawiony zarzut popeÂłnienia zbrodni komunistycznej, w ocenie BronisÂława Komorowskiego to "miÂły starszy pan".
Politycy, nie tylko zwiÂązani z PIS zarzucajÂą Komorowskiemu, Âże wszedÂł w ukÂłady z ludÂźmi tajnych sÂłuÂżb wojskowych. MajÂą mu to za zÂłe, twierdzÂąc, Âże komunistyczni oficerowie stali siĂŞ jego Âśrodowiskiem, zacz¹³ wspieraĂŚ betonowÂą czêœÌ WSI, nigdy nie wytÂłumaczyÂł siĂŞ z kontaktĂłw z ró¿nymi podejrzanymi osobistoÂściami. Komorowski przekonuje: ” likwidacja WSI byÂła zbrodniÂą dokonanÂą na wojsku”.
Publicysta Aleksander ÂŚcios publikuje pytania skierowane do kandydata Platformy Obywatelskiej BronisÂława Komorowskiego. Oto linki do tych waÂżnych pytaĂą:
http://www.rodaknet.com/rp_scios_32.htmhttp://wzzw.wordpress.com/2010/05/17/pytania-do-kandydata-komorowskiego W czasie video - czatu transmitowanego na stronie internetowej Platformy Obywatelskiej Komorowski powiedziaÂł: " problem polega na tym, Âże raport WSI byÂł wymierzony przeciwko mnie osobiÂście. Jako byÂły minister obrony narodowej musiaÂłem siĂŞ przeciwstawiĂŚ, niestety udanej prĂłbie likwidacji kontrwywiadu i wywiadu Polski. To jest eksces, wydarzenie bez precedensu. Ekipa braci KaczyĂąskich doprowadziÂła do powaÂżnego osÂłabienia polskiego wywiadu .Oni bĂŞdÂą za to odpowiadaĂŚ. Raport WSI to rzecz haniebna, wielu ludziom, ktĂłrym Polska zaufaÂła po odzyskaniu niepodlegÂłoÂści zrobiono gigantycznÂą krzywdĂŞ, przedstawiono ich jako zdrajcĂłw".
"Newsweek.pl z dnia 22.04.2010 donosi w artykule:
"ZAMACH STANU KOMOROWSKIEGO"
Przejêcie obowi¹zków Prezydenta dokona³o siê z ra¿¹cym naruszeniem przepisów Konstytucji. Bior¹c pod uwagê ca³okszta³t okolicznoœci wydarzeù z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, i¿ dosz³o w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacj¹ w³adzy Prezydenta przez Marsza³ka Sejmu RP.
Marsza³ek Sejmu RP, Bronis³aw Komorowski przej¹³ obowi¹zki Prezydenta na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji, który enumeratywnie wylicza przypadki objêcia przez Marsza³ka Sejmu obowi¹zków Prezydenta.
Nale¿¹ do nich:
1) ÂśmierĂŚ Prezydenta Rzeczypospolitej,
2) zrzeczenie siĂŞ urzĂŞdu przez Prezydenta Rzeczypospolitej,
3) stwierdzenie niewaÂżnoÂści wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej lub innych przyczyn nieobjĂŞcia urzĂŞdu po wyborze,
4) uznanie przez Zgromadzenie Narodowe trwa³ej niezdolnoœci Prezydenta Rzeczypospolitej do sprawowania urzêdu ze wzglêdu na stan zdrowia, uchwa³¹ podjêt¹ wiêkszoœci¹ co najmniej 2/3 g³osów ustawowej liczby cz³onków Zgromadzenia Narodowego,
5) zÂłoÂżenie Prezydenta Rzeczypospolitej z urzĂŞdu orzeczeniem TrybunaÂłu Stanu.
PrzejĂŞcie obowiÂązkĂłw przez MarszaÂłka Sejmu zostaÂło ogÂłoszone publicznie dn. 10 kwietnia 2010 okoÂło poÂłudnia. Pierwsze czynnoÂści faktyczne dokonane na mocy upowaÂżnieĂą od MarszaÂłka Sejmu peÂłniÂącego obowiÂązki Prezydenta RP (m.in. ogÂłoszenie ÂżaÂłoby narodowej) zostaÂły wykonane przed godzinÂą 14.
W czasie, w ktĂłrym MarszaÂłek Sejmu BronisÂław Komorowski formalnie i faktycznie przejmowaÂł obowiÂązki Prezydenta RP na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji RP nie nastÂąpiÂło jeszcze formalne stwierdzenie zgonu Prezydenta Rzeczypospolitej, Jego Ekscelencji Lecha KaczyĂąskiego. ZarĂłwno z litery, jak i z ducha prawa (panowaÂł wtedy jeszcze ogromny chaos informacyjny i pojawiaÂły siĂŞ sprzeczne informacje o osobach, ktĂłre mogÂły przeÂżyĂŚ katastrofĂŞ lotniczÂą w SmoleĂąsku) Pan Prezydent KaczyĂąski byÂł w tych godzinach osobÂą zaginionÂą.
Przejmowanie obowiÂązkĂłw Prezydenta przez MarszaÂłka Sejmu w przypadku czasowej niemoÂżliwoÂści sprawowania urzĂŞdu (a za taki przypadek wobec zamkniĂŞtego katalogu przyczyn z art. 131 pkt. 2 naleÂży uznaĂŚ zaginiĂŞcie Prezydenta) reguluje art. 131 pkt. 1 Konstytucji RP. Przytaczam brzmienie tegoÂż artykuÂłu, zdanie 2 i nastĂŞpne: "Gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie jest w stanie zawiadomiĂŚ MarszaÂłka Sejmu o niemoÂżnoÂści sprawowania urzĂŞdu, wĂłwczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzĂŞdu przez Prezydenta Rzeczypospolitej rozstrzyga TrybunaÂł Konstytucyjny na wniosek MarszaÂłka Sejmu. W razie uznania przejÂściowej niemoÂżnoÂści sprawowania urzĂŞdu przez Prezydenta Rzeczypospolitej TrybunaÂł Konstytucyjny powierza MarszaÂłkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiÂązkĂłw Prezydenta Rzeczypospolitej".
Nale¿y przy tym nadmieniÌ, ¿e nie mia³a miejsca okolicznoœÌ z art. 30 par. 1 Kodeksu Cywilnego, gdzie jest uregulowana mo¿liwoœÌ uznania za zmar³ego uczestnika m.in. podró¿y powietrznej.
Przytoczony przepis wymaga bowiem upÂływu 6 miesiĂŞcy od daty katastrofy.
Kodeks cywilny:
Art. 30 / Zdarzenia szczególne / par 1. Kto zagin¹³ w czasie podró¿y powietrznej lub morskiej w zwi¹zku z katastrof¹ statku lub okrêtu albo w zwi¹zku z innym szczególnym zdarzeniem, ten mo¿e byÌ uznany za zmar³ego po up³ywie szeœciu miesiêcy od dnia, w którym nast¹pi³a katastrofa, albo inne szczególne zdarzenie.
Pierwsze informacje o zidentyfikowaniu ciaÂła Pana Prezydenta Lecha KaczyĂąskiego pojawiÂły siĂŞ dopiero w sobotĂŞ wieczorem. / 10 KWIETNIA 2010 dopisek A.S. /.
Reasumuj¹c, przejêcie obowi¹zków Prezydenta dokona³o siê z ra¿¹cym naruszeniem przepisów Konstytucji, stanowi¹c delikt konstytucyjny. Bior¹c pod uwagê ca³okszta³t okolicznoœci wydarzeù z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, i¿ dosz³o w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacj¹ w³adzy Prezydenta przez Marsza³ka Sejmu RP.
BronisÂław Komorowski jeszcze jako prezydent – elekt wydaÂł decyzjĂŞ przeniesienia krzyÂża spod PaÂłacu Namiestnikowskiego, aby nie byÂło nawet Âśladu pamiĂŞci po prezydencie Lechu KaczyĂąskim.
NaleÂży w tym miejscu przypomnieĂŚ, Âże Jego Ekscelencji NajjaÂśniejszemu Imperatorowi po zdobyciu ostatniego przyczó³ka polskoÂści jakim jest PaÂłac Namiestnikowski, zagraÂża juÂż jedynie pamiĂŞĂŚ o Lechu KaczyĂąskim, oraz Prawo i SprawiedliwoœÌ z jej prezesem JarosÂławem KaczyĂąskim z jego przeszÂło oÂśmiomilionowym elektoratem. Za rok odbĂŞdÂą siĂŞ wszak wybory parlamentarne, ktĂłre musi wygraĂŚ Platforma Obywatelska z Tuskiem spolaczaÂłym Kaszubem na czele ( Olga DĂŞbicka „Fotografie w tle. GdaĂąszczanie po roku 1945 /GdaĂąsk 2003/ ) .
- W dniach 12 - 14 czerwca 1992 roku jako wiceprzewodnicz¹cy Zarz¹du G³ównego Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, tu¿ po upadku rz¹du Bieleckiego, Donald Tusk uczestniczy³ w II Kongresie Kaszubskim, który odbywa³ siê w Domu Technika w Gdaùsku przy ul. Rajskiej 6.
13 czerwca wygÂłosiÂł programowe przemĂłwienie zatytuÂłowane: " Pomorska idea regionalna jako zadanie polityczne ". PrzedstawiÂł w nim program peÂłnej autonomii Pomorza / Kaszub /, ktĂłre winno posiadaĂŚ nie tylko wÂłasny rzÂąd, ale i wÂłasne wojsko i wÂłasny pieniÂądz.. Na takie dictum siedzÂący goÂście / ks. prof. Pasierb, posÂłowie Wyborczej Akcji Katolickiej Alojzy Szablewski i Feliks Pieczka, jeden senator, szefowie Wielkopolan i GĂłrnoÂślÂązakĂłw oraz inni / wyraÂżali swe oburzenie, gdyÂż oni nie widzieli Kaszub poza PolskÂą. SiedzÂący w pierwszym rzĂŞdzie poseÂł Feliks Pieczka nie wytrzymaÂł i wskoczyÂł na estradĂŞ, podszedÂł do mikrofonu i wygÂłosiÂł poza programowe, piĂŞkne, patriotyczne kontr przemĂłwienie podkreÂślajÂąc, iÂż oddzielenie Kaszub od Polski byÂłoby nie tylko przestĂŞpstwem wobec polskiej racji stanu, ale i wobec interesu KaszubĂłw. PrzypomniaÂł teÂż zebranym fragment hymnu kaszubskiego, ktĂłry w jĂŞzyku polskim brzmi: " nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Polski Kaszub ".
- W ankiecie na temat polskoœci opublikowanej w miesiêczniku " ZNAK "/ nr 11-12 z 1987 roku - str. 190 / Donald Tusk tak mówi o sobie: " Jak wyzwoliÌ siê od tych stereotypów, które towarzysz¹ nam niemal od urodzenia, wzmacniane literatur¹, histori¹, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskoœci, gdy odejmiemy od niej ca³y ten wznios³o - ponuro - œmieszny teatr niespe³nionych marzeù i nieuzasadnionych urojeù? PolskoœÌ to nienormalnoœÌ - takie skojarzenie nasuwa mi siê z bolesn¹ uporczywoœci¹, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. PolskoœÌ wywo³uje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuci³y na moje barki brzemiê, którego nie mam specjalnie ochoty dŸwigaÌ. Piêkniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak czêsto nas og³upia, zaœlepia, prowadzi w krainê mitu. Sama jest mitem".
I tak rozpoczĂŞÂła siĂŞ prowokacja polityczna Platformy Agenturalnej z KrzyÂżem PaĂąskim na Krakowskim PrzedmieÂściu przed PaÂłacem Namiestnikowskim w Warszawie.
Policja, StraÂż Miejska, Biuro Ochrony RzÂądu, przy uÂżyciu siÂły fizycznej, gazu pieprzowego (groÂźnego dla Âżycia) rozpoczĂŞÂły regularnÂą walkĂŞ z ObroĂącami KrzyÂża.
Pojawili siĂŞ najemnicy-prowokatorzy z odpowiednimi okrzykami, nie skÂąpiÂący wulgaryzmĂłw. ObroĂącĂłw krzyÂża okrzykniĂŞto oszoÂłomami, sektÂą religijnÂą, rydzykowcami, moherowcami, obcesjonatami, etc.
W zwartym szeregu kroczyli ksiĂŞÂża-patrioci, forpoczta „Filozofa” JĂłzefa ÂŻyciĂąskiego, Pieronka, Sowy, NĂŞcka, Adama Bonieckiego naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, Rasia, Dziwisza , Nycza, Michalika i innych i biedni przez rzÂądzÂącÂą mafiĂŞ otumanieni harcerze spod znaku ZHP i ZHR wylewajÂący autentyczne Âłzy.
Wszyscy parli w kierunku krzyÂża pod osÂłonÂą gazujÂących sÂłuÂżb. Poza ksiĂŞdzem StanisÂławem MaÂłkowskim, odmawiajÂącym przy krzyÂżu ró¿aniec wspĂłlnie z ObroĂącami, Âżaden duchowny nie wyraziÂł chĂŞci odmĂłwienia modlitwy przy krzyÂżu, poÂświĂŞcenia go. PodstawÂą naszej wiary jest mĂŞka Jezusa Chrystusa uosobiona w znaku krzyÂża ÂświĂŞtego symbolu chrzeÂścijaĂąstwa. SÂłyszeliÂśmy wiele pustych s³ów duchownych, bez modlitwy, bez powoÂłania Matki PrzenajÂświĂŞtszej – KrĂłlowej Polski do opieki nad wydarzeniami przed PaÂłacem Prezydenckim.
Nie dawno w rozmowie z MonikÂą Olejnik „Filozof” ÂŻyciĂąski wyraziÂł siĂŞ o Polakach: ”wszyscy sÂą antysemici”.
Ta wypowiedÂź hierarchy lubelskiego, to bolszewickie armaty rzecznika bolszewizmu, a nie KoÂścioÂła wymierzone w PolskĂŞ.
Nie pomogÂły tÂłumy prowokatorĂłw m.in. z okrzykami : „ to atak ÂŻydĂłw”, krzyÂż pozostaÂł.
Komorowski – prezydent RP /przyjaciel posÂła Janusza Palikota/ z HannÂą Gronkiewicz-Waltz prezydentem m. stoÂł. Warszawy urzÂądzili nastĂŞpnÂą prowokacyjnÂą awanturĂŞ przed krzyÂżem. Tym razem pod przewodem niejakiego Dominika Tarasa 20 - letniego gĂłwniarza kucharza gangstera internauty.
Na nocnÂą manifestacjĂŞ zagraÂżajÂącÂą bezpieczeĂąstwu publicznemu wydaÂła zgodĂŞ prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz!!!>>
czy mam siĂŞ za to kiedykolwiek wstydziĂŚ? Raczej nie, ja tych pomiotĂłw nie wybieraÂłem tak jak nie miaÂłem nic wspĂłlnego z Bolkami, Gierkami, GomuÂłkami, Bierutami i innymi zdrajcami czy sprzedawczykami.