W otchlaniach internetu znalazlem taka oto informacje.
<<
Niezale¿ny Serwis Informacyjny
www.iskry.pl - Iskry Polsko¶ci - po prostu Twój serwis
Dziadek „hrabiego” Bronis³awa Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz – to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim.
Wed³ug polskiej Wikipedii – (has³o rezun) - w jêzyku staropolskim w znaczeniu morderca, zabójca, siepacz, zapo¿yczenie z jêzyka ukraiñskiego od wyrazu rizun, ukr. Різун, oznaczaj±cego rze¼nika. W okresie po tzw. rzezi wo³yñskiej, w Polsce stereotypowe [1], potoczne okre¶lenie cz³onków UPA, OUN, Samoobronnych Kuszczowych Widdi³ów i innych ukraiñskich formacji uczestnicz±cych w rzeziach ludno¶ci cywilnej.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek Bronis³awa Komorowskiego by³ czekist± w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920 roku dosta³ siê do polskiej niewoli. Zachowa³a siê jego kartoteka jeñca wojennego. W pa¼dzierniku 1920 r. dziadkowi Bronis³awa Komorowskiego uda³o siê zbiec i schroni³ siê na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. W³a¶ciciele maj±tku zginêli z r±k Rosjan, a Szczynukowicz przyw³aszczy³ sobie ich nazwisko. Tam w roku 1925 narodzi³ siê Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronis³awa Marii.
Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armiê Czerwon± pod koniec 1944 roku Zygmunt Leon Komorowski wst±pi³ do wojska polskiego, do armii Berlinga. S³u¿y³ w 12 Ko³obrzeskim Pu³ku Piechoty i b³yskawicznie awansowa³ na stopieñ oficerski. Bronis³aw Komorowski na swojej stronie pisze: „Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925-1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej dzia³a³ w konspiracji (pseudo KOR), a od jesieni 1943 r. by³ w AK. Pod koniec wojny ojciec przebija³ siê do Polski razem z £upaszk± (mjr Zygmunt Szendzielorz). Z³apali go bolszewicy z broni± w rêku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do wiêzienia. Za z³oty pier¶cionek babuni stra¿nik wyprowadzi³ go z celi, z której wiê¼niowie trafiali pod stienku , do takiej w której siedzieli rekruci do armii Berlinga.
Niech Bronek wyt³umaczy ten „cud nad cudami”, ¿e oto ¿o³nierz AK z oddzia³u £upaszki, ¶miertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, z³apany z broni± w rêku, w ci±gu paru miesiêcy zostaje oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Je¿eli fakty podane przez Bronis³awa Komorowskiego s± prawdziwe, to jedynym wyt³umaczeniem tego „cudu” jest to, ¿e Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronis³awa – by³ sowieckim agentem.
By³ nim tak¿e i syn Bronis³aw, który jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI by³ sowieckim agentem dzia³aj±cym w polskich WSI. I pewnie dlatego p.o. prezydenta RP – Bronis³aw Komorowski, w ci±gu pierwszych godzin po katastrofie polskiej delegacji, dopilnowa³, aby utajniony aneks do raportu o WSI przechowywany w Pa³acu Prezydenckim znalaz³ siê w jego rêkach.
Komorowski wycofa³ informacjê o swoim hrabiowskim pochodzeniu – rodzina sfa³szowa³a dokumenty.
Aktualizacja: 2010-06-28 10:27 pm („Super Ekspres” – ¼ród³o)
Zdaniem ekspertów Bronis³aw Komorowski szczyci³ siê herbem hrabiowskim, który nale¿a³ do innego rodu Komorowskich.
Pojawi³y siê w±tpliwo¶ci, czy herb hrabiowski którym szczyci³ siê Bronis³aw Komorowski nie nale¿a³ do innego rodu Komorowskich. Eksperci ze Zwi±zku Szlachty Polskiej oraz dr Marek Minakowski zarzucili rodowi kandydata PO na prezydenta nieuprawnione pos³ugiwanie siê herbem Korczak, który nale¿a³ faktycznie do innego rodu Komorowskich.
T³umacz±c dlaczego przodkowie Bronis³awa Komorowskiego zaczêli pos³ugiwaæ siê nale¿±cym do innego rodu tytu³em hrabiowskim, eksperci zwracaj± uwagê na mo¿liwo¶æ wy³udzenia tytu³u od zaborców w oparciu o sfa³szowane dokumenty.
Dziennikarze „Super Expressu” ustalili, ¿e gdy pojawi³y siê w±tpliwo¶ci dotycz±ce hrabiowskiego pochodzenia Bronis³awa Komorowskiego, ze strony internetowej kandydata PO na prezydenta zniknê³a informacja o tytule hrabiowskim.
Bronis³aw Komorowski zosta³ prezydentem RP. To ten polityk, który publicznie skomentowa³ nieudolno¶æ snajpera sowieckiego strzelaj±cego na granicy gruziñskiej do Prezydenta RP Lecha Kaczyñskiego - "jaki prezydent taki zamach" - powiedzia³ wówczas Bronis³aw Komorowski-ówczesny marsza³ek Sejmu RP.
Zapewne w historii polskiego parlamentaryzmu marsza³ek w³adzy ustawodawczej jak i v-ce marsza³ek Stefan Niesio³owski splendoru nam nie przynios±. Dyplomacja w swojej istocie nie jest sztuk± ³atw±, ale w marnej sztuce mylenia polityki z politykierstwem w rywalizacji stanê³o dwóch panów.
Moje uwagi nie dotycz± wiêc wy³±cznie Stefana Niesio³owskiego. W tej walce o palmê pierwszeñstwa w politykierstwie zdecydowane zwyciêstwo odniós³ marsza³ek Sejmu Bronis³aw Komorowski.
Prawdê mówi±c w owej rywalizacji moim bezapelacyjnym faworytem by³ jednak Stefan Niesio³owski. Ale widocznie nie siêga Bronis³awowi Komorowskiemu nawet do piêt, skoro w wielu godzinnych publicznych l¿enio-dyskusjach pana Prezydenta RP, prezesa PIS, jego cz³onków i o¶miomilionowego elektoratu PIS nie wpad³ na pomys³ zdyskredytowania umiejêtno¶ci snajpera w Gruzji, który z kilku metrów nie potrafi³ trafiæ w prezydenta RP. I jeszcze Bronis³awowi Komorowskiemu by³o ¿al niewykorzystanej sytuacji, który uwagi swoje czyni³ w imiê chêci ¿ycia w uczciwym, porz±dnym kraju, w imiê historii, która go oceni, w imieniu dobra obywateli. Trzeba byæ politykierem z najwy¿szej pó³ki, aby wykazaæ siê takimi umiejêtno¶ciami. Gdzie¿ tam Niesio³owskiemu do mistrza.
A jednak?
Obaj panowie dzia³ali w opozycji antykomunistycznej.
Ale Stefan Niesio³owski w obronie w³asnej dupy wyda³ esbekom wielu opozycjonistów, w¶ród nich swoj± ówczesn± narzeczon±. Kto¶ powie kanalia, mo¿e? Ale jak nazwaæ osobê która krytykuje niecelno¶æ trafieñ snajpera celuj±cego w prezydenta jego kraju?
Niesio³owski w roku 1970 na przes³uchaniu w MSW: "celowo zataja³em pewne fakty, a¿eby uchroniæ niektóre osoby od odpowiedzialno¶ci karnej. Dzi¶ ca³kowicie zrozumia³em swoje niew³a¶ciwe stanowisko w tej kwestii i dlatego pragnê, tak jak i w innych sprawach, mówiæ tylko szczer± prawdê". I co?
Wyda³ wszystkich!!!
El¿bieta Królikowska, ówczesna narzeczona Niesio³owskiego: „Niesio³owski nie do¶æ, ¿e od 37 lat konsekwentnie ukrywa swoje tchórzostwo, to dodatkowo uzurpuje sobie prawo s±dzenia innych cz³onków opozycji "Ruch", którzy zachowali siê w sposób przyzwoity.
Zaanga¿owanie s³u¿b specjalnych w powstanie Platformy Obywatelskiej stanowi jej moraln± kompromitacjê, a w wymiarze politycznym jest katastrofalne dla Polski. Raport z likwidacji Wojskowych S³u¿b Informacyjnych pokazuje m.in. jak s³u¿by wojskowe w pocz±tkach lat 90 destabilizowa³y polsk± scenê polityczn±, jak usi³owano rozbijaæ nowo powsta³e niepodleg³o¶ciowe partie polityczne, by ograniczyæ ich wp³yw na ¿ycie publiczne odbudowywanego pañstwa polskiego.
By³y wiceminister obrony narodowej i by³y szef Komisji Weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz z³o¿y³ w Prokuraturze Okrêgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu pope³nienia przestêpstwa przez Bronis³awa Komorowskiego. Potwierdzi³ to Mateusz Martyniuk rzecznik prasowy Prokuratury Okrêgowej w Warszawie.
Obecnie prowadzone jest prokuratorskie postêpowanie sprawdzaj±ce. Przedmiotem postêpowania sprawdzaj±cego jest polecenie wydane przez b. ministra obrony narodowej wydanie certyfikatu bezpieczeñstwa NATO BOLES£AWOWI IZYDORCZYKOWI, by³emu szefowi WSI, podejrzanemu o wspó³pracê z rosyjskim s³u¿bami specjalnymi. Sprawie nadano kryptonim "Gwiazda".
W wywiadzie dla radiowych "Sygna³ów Dnia" Komorowski powiedzia³: "mnie dziwi pomys³, aby w ogóle kogokolwiek ujawniaæ, jakiegokolwiek agenta, który jest aktywny dzisiaj. Ujawnianie agentów jest dzia³aniem gorszym ni¿ dzia³anie bolszewików po rewolucji. Ca³y wywiad, wszystkich agentów Zwi±zek Radziecki przej±³, oni s³u¿yli, czasami przez pokolenia s³u¿yli pañstwu, bo to s± po prostu aktywa pañstwa".
Florian Siwicki jeden z czo³owych twórców stanu wojennego, który ma postawiony zarzut pope³nienia zbrodni komunistycznej, w ocenie Bronis³awa Komorowskiego to "mi³y starszy pan".
Politycy, nie tylko zwi±zani z PIS zarzucaj± Komorowskiemu, ¿e wszed³ w uk³ady z lud¼mi tajnych s³u¿b wojskowych. Maj± mu to za z³e, twierdz±c, ¿e komunistyczni oficerowie stali siê jego ¶rodowiskiem, zacz±³ wspieraæ betonow± czê¶æ WSI, nigdy nie wyt³umaczy³ siê z kontaktów z ró¿nymi podejrzanymi osobisto¶ciami. Komorowski przekonuje: ” likwidacja WSI by³a zbrodni± dokonan± na wojsku”.
Publicysta Aleksander ¦cios publikuje pytania skierowane do kandydata Platformy Obywatelskiej Bronis³awa Komorowskiego. Oto linki do tych wa¿nych pytañ:
http://www.rodaknet.com/rp_scios_32.htmhttp://wzzw.wordpress.com/2010/05/17/pytania-do-kandydata-komorowskiego W czasie video - czatu transmitowanego na stronie internetowej Platformy Obywatelskiej Komorowski powiedzia³: " problem polega na tym, ¿e raport WSI by³ wymierzony przeciwko mnie osobi¶cie. Jako by³y minister obrony narodowej musia³em siê przeciwstawiæ, niestety udanej próbie likwidacji kontrwywiadu i wywiadu Polski. To jest eksces, wydarzenie bez precedensu. Ekipa braci Kaczyñskich doprowadzi³a do powa¿nego os³abienia polskiego wywiadu .Oni bêd± za to odpowiadaæ. Raport WSI to rzecz haniebna, wielu ludziom, którym Polska zaufa³a po odzyskaniu niepodleg³o¶ci zrobiono gigantyczn± krzywdê, przedstawiono ich jako zdrajców".
"Newsweek.pl z dnia 22.04.2010 donosi w artykule:
"ZAMACH STANU KOMOROWSKIEGO"
Przejêcie obowi±zków Prezydenta dokona³o siê z ra¿±cym naruszeniem przepisów Konstytucji. Bior±c pod uwagê ca³okszta³t okoliczno¶ci wydarzeñ z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, i¿ dosz³o w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacj± w³adzy Prezydenta przez Marsza³ka Sejmu RP.
Marsza³ek Sejmu RP, Bronis³aw Komorowski przej±³ obowi±zki Prezydenta na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji, który enumeratywnie wylicza przypadki objêcia przez Marsza³ka Sejmu obowi±zków Prezydenta.
Nale¿± do nich:
1) ¶mieræ Prezydenta Rzeczypospolitej,
2) zrzeczenie siê urzêdu przez Prezydenta Rzeczypospolitej,
3) stwierdzenie niewa¿no¶ci wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej lub innych przyczyn nieobjêcia urzêdu po wyborze,
4) uznanie przez Zgromadzenie Narodowe trwa³ej niezdolno¶ci Prezydenta Rzeczypospolitej do sprawowania urzêdu ze wzglêdu na stan zdrowia, uchwa³± podjêt± wiêkszo¶ci± co najmniej 2/3 g³osów ustawowej liczby cz³onków Zgromadzenia Narodowego,
5) z³o¿enie Prezydenta Rzeczypospolitej z urzêdu orzeczeniem Trybuna³u Stanu.
Przejêcie obowi±zków przez Marsza³ka Sejmu zosta³o og³oszone publicznie dn. 10 kwietnia 2010 oko³o po³udnia. Pierwsze czynno¶ci faktyczne dokonane na mocy upowa¿nieñ od Marsza³ka Sejmu pe³ni±cego obowi±zki Prezydenta RP (m.in. og³oszenie ¿a³oby narodowej) zosta³y wykonane przed godzin± 14.
W czasie, w którym Marsza³ek Sejmu Bronis³aw Komorowski formalnie i faktycznie przejmowa³ obowi±zki Prezydenta RP na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji RP nie nast±pi³o jeszcze formalne stwierdzenie zgonu Prezydenta Rzeczypospolitej, Jego Ekscelencji Lecha Kaczyñskiego. Zarówno z litery, jak i z ducha prawa (panowa³ wtedy jeszcze ogromny chaos informacyjny i pojawia³y siê sprzeczne informacje o osobach, które mog³y prze¿yæ katastrofê lotnicz± w Smoleñsku) Pan Prezydent Kaczyñski by³ w tych godzinach osob± zaginion±.
Przejmowanie obowi±zków Prezydenta przez Marsza³ka Sejmu w przypadku czasowej niemo¿liwo¶ci sprawowania urzêdu (a za taki przypadek wobec zamkniêtego katalogu przyczyn z art. 131 pkt. 2 nale¿y uznaæ zaginiêcie Prezydenta) reguluje art. 131 pkt. 1 Konstytucji RP. Przytaczam brzmienie tego¿ artyku³u, zdanie 2 i nastêpne: "Gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie jest w stanie zawiadomiæ Marsza³ka Sejmu o niemo¿no¶ci sprawowania urzêdu, wówczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzêdu przez Prezydenta Rzeczypospolitej rozstrzyga Trybuna³ Konstytucyjny na wniosek Marsza³ka Sejmu. W razie uznania przej¶ciowej niemo¿no¶ci sprawowania urzêdu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Trybuna³ Konstytucyjny powierza Marsza³kowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowi±zków Prezydenta Rzeczypospolitej".
Nale¿y przy tym nadmieniæ, ¿e nie mia³a miejsca okoliczno¶æ z art. 30 par. 1 Kodeksu Cywilnego, gdzie jest uregulowana mo¿liwo¶æ uznania za zmar³ego uczestnika m.in. podró¿y powietrznej.
Przytoczony przepis wymaga bowiem up³ywu 6 miesiêcy od daty katastrofy.
Kodeks cywilny:
Art. 30 / Zdarzenia szczególne / par 1. Kto zagin±³ w czasie podró¿y powietrznej lub morskiej w zwi±zku z katastrof± statku lub okrêtu albo w zwi±zku z innym szczególnym zdarzeniem, ten mo¿e byæ uznany za zmar³ego po up³ywie sze¶ciu miesiêcy od dnia, w którym nast±pi³a katastrofa, albo inne szczególne zdarzenie.
Pierwsze informacje o zidentyfikowaniu cia³a Pana Prezydenta Lecha Kaczyñskiego pojawi³y siê dopiero w sobotê wieczorem. / 10 KWIETNIA 2010 dopisek A.S. /.
Reasumuj±c, przejêcie obowi±zków Prezydenta dokona³o siê z ra¿±cym naruszeniem przepisów Konstytucji, stanowi±c delikt konstytucyjny. Bior±c pod uwagê ca³okszta³t okoliczno¶ci wydarzeñ z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, i¿ dosz³o w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacj± w³adzy Prezydenta przez Marsza³ka Sejmu RP.
Bronis³aw Komorowski jeszcze jako prezydent – elekt wyda³ decyzjê przeniesienia krzy¿a spod Pa³acu Namiestnikowskiego, aby nie by³o nawet ¶ladu pamiêci po prezydencie Lechu Kaczyñskim.
Nale¿y w tym miejscu przypomnieæ, ¿e Jego Ekscelencji Najja¶niejszemu Imperatorowi po zdobyciu ostatniego przyczó³ka polsko¶ci jakim jest Pa³ac Namiestnikowski, zagra¿a ju¿ jedynie pamiêæ o Lechu Kaczyñskim, oraz Prawo i Sprawiedliwo¶æ z jej prezesem Jaros³awem Kaczyñskim z jego przesz³o o¶miomilionowym elektoratem. Za rok odbêd± siê wszak wybory parlamentarne, które musi wygraæ Platforma Obywatelska z Tuskiem spolacza³ym Kaszubem na czele ( Olga Dêbicka „Fotografie w tle. Gdañszczanie po roku 1945 /Gdañsk 2003/ ) .
- W dniach 12 - 14 czerwca 1992 roku jako wiceprzewodnicz±cy Zarz±du G³ównego Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, tu¿ po upadku rz±du Bieleckiego, Donald Tusk uczestniczy³ w II Kongresie Kaszubskim, który odbywa³ siê w Domu Technika w Gdañsku przy ul. Rajskiej 6.
13 czerwca wyg³osi³ programowe przemówienie zatytu³owane: " Pomorska idea regionalna jako zadanie polityczne ". Przedstawi³ w nim program pe³nej autonomii Pomorza / Kaszub /, które winno posiadaæ nie tylko w³asny rz±d, ale i w³asne wojsko i w³asny pieni±dz.. Na takie dictum siedz±cy go¶cie / ks. prof. Pasierb, pos³owie Wyborczej Akcji Katolickiej Alojzy Szablewski i Feliks Pieczka, jeden senator, szefowie Wielkopolan i Górno¶l±zaków oraz inni / wyra¿ali swe oburzenie, gdy¿ oni nie widzieli Kaszub poza Polsk±. Siedz±cy w pierwszym rzêdzie pose³ Feliks Pieczka nie wytrzyma³ i wskoczy³ na estradê, podszed³ do mikrofonu i wyg³osi³ poza programowe, piêkne, patriotyczne kontr przemówienie podkre¶laj±c, i¿ oddzielenie Kaszub od Polski by³oby nie tylko przestêpstwem wobec polskiej racji stanu, ale i wobec interesu Kaszubów. Przypomnia³ te¿ zebranym fragment hymnu kaszubskiego, który w jêzyku polskim brzmi: " nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Polski Kaszub ".
- W ankiecie na temat polsko¶ci opublikowanej w miesiêczniku " ZNAK "/ nr 11-12 z 1987 roku - str. 190 / Donald Tusk tak mówi o sobie: " Jak wyzwoliæ siê od tych stereotypów, które towarzysz± nam niemal od urodzenia, wzmacniane literatur±, histori±, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polsko¶ci, gdy odejmiemy od niej ca³y ten wznios³o - ponuro - ¶mieszny teatr niespe³nionych marzeñ i nieuzasadnionych urojeñ? Polsko¶æ to nienormalno¶æ - takie skojarzenie nasuwa mi siê z bolesn± uporczywo¶ci±, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polsko¶æ wywo³uje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuci³y na moje barki brzemiê, którego nie mam specjalnie ochoty d¼wigaæ. Piêkniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak czêsto nas og³upia, za¶lepia, prowadzi w krainê mitu. Sama jest mitem".
I tak rozpoczê³a siê prowokacja polityczna Platformy Agenturalnej z Krzy¿em Pañskim na Krakowskim Przedmie¶ciu przed Pa³acem Namiestnikowskim w Warszawie.
Policja, Stra¿ Miejska, Biuro Ochrony Rz±du, przy u¿yciu si³y fizycznej, gazu pieprzowego (gro¼nego dla ¿ycia) rozpoczê³y regularn± walkê z Obroñcami Krzy¿a.
Pojawili siê najemnicy-prowokatorzy z odpowiednimi okrzykami, nie sk±pi±cy wulgaryzmów. Obroñców krzy¿a okrzykniêto oszo³omami, sekt± religijn±, rydzykowcami, moherowcami, obcesjonatami, etc.
W zwartym szeregu kroczyli ksiê¿a-patrioci, forpoczta „Filozofa” Józefa ¯yciñskiego, Pieronka, Sowy, Nêcka, Adama Bonieckiego naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, Rasia, Dziwisza , Nycza, Michalika i innych i biedni przez rz±dz±c± mafiê otumanieni harcerze spod znaku ZHP i ZHR wylewaj±cy autentyczne ³zy.
Wszyscy parli w kierunku krzy¿a pod os³on± gazuj±cych s³u¿b. Poza ksiêdzem Stanis³awem Ma³kowskim, odmawiaj±cym przy krzy¿u ró¿aniec wspólnie z Obroñcami, ¿aden duchowny nie wyrazi³ chêci odmówienia modlitwy przy krzy¿u, po¶wiêcenia go. Podstaw± naszej wiary jest mêka Jezusa Chrystusa uosobiona w znaku krzy¿a ¶wiêtego symbolu chrze¶cijañstwa. S³yszeli¶my wiele pustych s³ów duchownych, bez modlitwy, bez powo³ania Matki Przenaj¶wiêtszej – Królowej Polski do opieki nad wydarzeniami przed Pa³acem Prezydenckim.
Nie dawno w rozmowie z Monik± Olejnik „Filozof” ¯yciñski wyrazi³ siê o Polakach: ”wszyscy s± antysemici”.
Ta wypowied¼ hierarchy lubelskiego, to bolszewickie armaty rzecznika bolszewizmu, a nie Ko¶cio³a wymierzone w Polskê.
Nie pomog³y t³umy prowokatorów m.in. z okrzykami : „ to atak ¯ydów”, krzy¿ pozosta³.
Komorowski – prezydent RP /przyjaciel pos³a Janusza Palikota/ z Hann± Gronkiewicz-Waltz prezydentem m. sto³. Warszawy urz±dzili nastêpn± prowokacyjn± awanturê przed krzy¿em. Tym razem pod przewodem niejakiego Dominika Tarasa 20 - letniego gówniarza kucharza gangstera internauty.
Na nocn± manifestacjê zagra¿aj±c± bezpieczeñstwu publicznemu wyda³a zgodê prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz!!!>>
czy mam siê za to kiedykolwiek wstydziæ? Raczej nie, ja tych pomiotów nie wybiera³em tak jak nie mia³em nic wspólnego z Bolkami, Gierkami, Gomu³kami, Bierutami i innymi zdrajcami czy sprzedawczykami.