Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 14:53:59


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ÂŚwiĂŞty Graal  (Przeczytany 22744 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« : Październik 03, 2010, 12:00:34 »

Czy odnaleÂźli ÂświĂŞtego Graala?

WedÂług tradycji Graal to kielich, z ktĂłrego Jezus piÂł wino w trakcie Ostatniej Wieczerzy. Ta relikwia zaginiona od dwĂłch tysiÂącleci podobno zostaÂła odnaleziona.


ÂŚredniowieczna miniatura przedstawiajÂąca JĂłzefa z Arymatei z Graalem /MWMedia

Graal ma szczególne znaczenie dla chrzeœcijan. To relikwia naznaczona metafizyk¹ i bezpoœrednio zwi¹zana z Jezusem. Do tego zaginiona. Wed³ug tradycji Graal to kielich, z którego Jezus pi³ wino w trakcie Ostatniej Wieczerzy. W tym naczyniu Józef z Arymatei zebra³ krew p³yn¹c¹ z ran Jezusa umieraj¹cego na krzy¿u. PóŸniej Józef ukry³ Graala. Od stuleci Graal jest poszukiwany przez mistyków, amatorów historii i ³owców skarbów.

Emeryt odnalazÂł Graala?
WedÂług Âśredniowiecznych eposĂłw, na poszukiwanie tej relikwii wyruszyli nawet arturiaĂąscy rycerze OkrÂągÂłego StoÂłu. Podobno jednak ostatnio Graal zostaÂł odnaleziony. SpoczywaÂł w widocznym miejscu, w jednej z brytyjskich katedr.
Na poczÂątku czerwca 2010 r. brytyjska gazeta "The Sunday Express" podaÂła, Âże ÂŚwiĂŞtego Graala odnalazÂł 67-letni emerytowany oficer Marynarki KrĂłlewskiej - Ernest C. Coleman. Przez lata poszukiwaÂł on Graala, badaÂł stare ksiĂŞgi, szperaÂł w muzealnych magazynach i odwiedzaÂł historyczne miejsca. DziÂś badacz ten uwaÂża, Âże rozwiÂązaÂł zagadkĂŞ ÂŚwiĂŞtego Graala.

Nikt nie dostrzegÂł Graala
- Poszukiwanie Graala byÂło wynikiem mojego zainteresowania wyprawami krzyÂżowymi, epokÂą Âśredniowiecza w Anglii i losami ÂświĂŞtych - wyjaÂśnia Ernest C. Coleman. - BadajÂąc dawne ÂźrĂłdÂła wpadÂłem na trop artefaktu, ktĂłry wedÂług mnie jest legendarnym ÂŚwiĂŞtym Graalem.


Wg ustaleĂą Colemana, wszyscy od dawna mieli Graala przed nosem, bo jest on wystawiony w koÂściele katedralnym pod wezwaniem BÂłogosÂławionej Dziewicy Marii w brytyjskim mieÂście Lincoln. W 1889 r. w katedrze w Lincoln przeprowadzono remont. Wtedy to, w trakcie prac budowlanych, grupa robotnikĂłw przesunĂŞÂła duÂże marmurowe pÂłyty pokrywajÂące grĂłb biskupa Olivera Suttona, zmarÂłego w 1299 r. Sarkofagiem zajĂŞli siĂŞ archeolodzy, ktĂłrzy obok szkieletu biskupa znaleÂźli srebrny kielich wysoki na ok. 12 cm i pozbawiony jakichkolwiek ozdĂłb

Katedra w Lincoln, gdzie podobno znajduje siĂŞ Graal /MWMedia

- To by³ Œwiêty Graal, ale wtedy nikt nie zdawa³ sobie z tego sprawy - twierdzi Coleman. - Kielich ustawiono na pó³ce w skarbcu katedralnym, gdzie mo¿na zobaczyÌ go i dziœ. Co prawda znalezienie takiego zabytku w grobie biskupa, to nic niezwyk³ego, ale ten kielich jest szczególny, bo jeœli w œredniowieczu wk³adano liturgiczne naczynie biskupowi do grobu, to by³o ono kosztowne i bogato zdobione. Uwa¿am, ¿e skromnoœÌ z jak¹ wykonano to naczynie, wskazuje, i¿ mia³o ono wielkie znaczenie mistyczne. Jestem przekonany, ¿e kielich odzyskany z grobu biskupa Suttona, to Œwiêty Graal.
Kryptolodzy teÂż szukajÂą
To nie jedyne tego rodzaju ustalenie. W Wielkiej Brytanii aÂż roi siĂŞ od tropĂłw prowadzÂących do ÂŚwiĂŞtego Graala. PrzykÂładowo, kilka lat temu na Âślad tej relikwii wpadÂła para brytyjskich kryptologĂłw - Oliver i Sheila Lawn.
Para emerytowanych specjalistĂłw od Âłamania kodĂłw pracowaÂła w czasie II wojny Âświatowej w brytyjskim oÂśrodku kryptologicznym Bletchley Park w Buckinghamshire. Lawnowie zajmowali siĂŞ, miĂŞdzy innymi, niemieckÂą maszynÂą szyfrujÂącÂą "Enigma". TwierdzÂą oni, Âże odczytali zakodowany napis majÂący prowadziĂŚ wprost do Graala. Samego Graala jednak jeszcze Âświatu nie pokazali.

Brytyjscy kryptolodzy twierdz¹, ¿e z³amali kod. Czy wska¿e ona gdzie ukryto Graala? A mo¿e racjê ma Ernest C. Coleman? Œwiêty Graal jest na wyci¹gniêcie rêki, od stuleci stoi na pó³ce skarbca katedry w Lincoln.

Tadeusz Oszubski
mwmedia.pl
http://facet.interia.pl/ciekawostki/roznosci/news/czy-odnalezli-swietego-graala,1537899,4823

Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Październik 25, 2010, 22:02:39 »

Istnieje wiele tekstĂłw, ktĂłre starajÂą siĂŞ wyjaÂśniĂŚ tajemnicĂŞ ÂŚw. Graala. DuÂżo wzmianek o nim znajdujemy w legendach o KrĂłlu Arturze i jego rycerzach okrÂągÂłego stoÂłu. SÂłynny Mag Merlin prosiÂł Artura aby poszukaÂł najcenniejszego przedmiotu na ziemi - ÂŚwiĂŞtego Graala przywiezionego do Anglii przez JĂłzefa z Arymatei. Jak dalej gÂłosi legenda znaleÂźli go rycerze; Galahad, Bors i Persifal.
Persifal ÂżyÂł autentycznie w XI wieku a w jego zapiskach znaleziono tekst:

                                                   "... NatrafiÂłem na straÂżnikĂłw Graala,
                                                    sÂą to wielcy mnisi z mieczami przy boku
                                                    zwanymi Templeisen (prawdopodobnie Templariusze)

Templariusze otrzymali sÂłynne naczynie od zakonu KatarĂłw. ÂŚwiĂŞtemu naczyniu przypisuje siĂŞ wielkie wÂłaÂściwoÂści, jakie przysÂługujÂą tylko bogom. Miejsce pobytu Graala staje siĂŞ rajem, kwitnÂą caÂły rok kwiaty, ziemia wydaje urodzajne plony, nie ma chorĂłb ani wojen a osoba, ktĂłra z niego pije Âżyje wiecznie. WÂłaÂśnie z tego powodu byÂł obiektem poszukiwaĂą.
Inny przekaz mĂłwi, Âże Graal byÂł misÂą, do ktĂłrej zlewano krew zabitych. Osoba, ktĂłra wypije krew zabitych stanie siĂŞ najwiĂŞkszym wÂładcÂą na Âświecie a nawet moÂże zostaĂŚ bogiem.
Œwiêty Graal daje nieœmiertelnoœÌ, ³¹czy z Bogiem, przywo³uje do siebie wybranych, karmi
i poi, bije od niego jasne ÂświatÂło, jest cudem dla ludzi godnych, ale w kontakcie z niegodnymi potrafi byĂŚ groÂźny, te osoby wpadajÂą w choroby lub umierajÂą. Tak siĂŞ staÂło w chwili znalezienia ÂŚwiĂŞtego Graala w legendzie Artura. Jeden z jego poszukiwaczy po wypiciu  z niego napoju zaraz potem umarÂł.

                                       Na ziemskim padole otaczamy siĂŞ tylko symbolami wielkich mocy,
                                         ktĂłre istniejÂą we wszechÂświecie i majÂą potĂŞÂżne znaczenie.

                                                           "...Co na gĂłrze to i na dole ..."
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #2 : Październik 25, 2010, 23:08:05 »

Bardzo prosty tekst wyjasniajacy tajemnice Graala , ale zrozumiec go jest sztuka.
A uwierzyc , graniczy z cudem.

Zatem ludzie , ktorzy "nie maja , oczu ni uszu " czytac beda wiele razy i biegac szukajac tajemniczego kielicha...

Gdzie on jest?

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2010, 23:09:22 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #3 : Październik 26, 2010, 10:17:36 »

Cytat: Kiara
Gdzie on jest?

W nas…   UÂśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Październik 26, 2010, 20:15:48 »

Cytat: Kiara
Gdzie on jest?

W nas…   UÂśmiech


Hm, to siĂŞ pomyliÂłem.
Niedawno przeczyta³em, ¿e juz go znaleŸli, niestety nie mogê znaleŸÌ polskiego tekstu, wiêc pos³u¿ê siê innym, myœlê, ¿e dotyczy tego samego Mrugniêcie:

http://www.express.co.uk/posts/view/181846/Holy-Grail-Is-this-simple-chalice-found-in-Lincoln-really-the-one-used-by-Christ-

KtoÂś, kto zna ten jĂŞzyk niech potwierdzi, czy znaleÂźli, czy nie. MrugniĂŞcie DuÂży uÂśmiech
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #5 : Październik 26, 2010, 21:34:19 »

Tak , oczywiscie ze w nas.

A GRAAL , czy  kielich fizyczny? Wiele przedmiotow moze miec ta sama nazwe i wiele kielichow mozna nazwac Graalem a pozniej schowac i szukac przez wieki. Ba, nawet odnalezc.

Jednak to co jest prawdziwym zywym GRAALEM to  forma X w kazdym z nas gromadzacym energie , ktora umozliwi nam transformacje naszego ciala. Czyli iluminacje , rozswietlenie , przemiane subkomorkowa.

I w to jest najtrudniej uwierzyc iz nie na zewnatrz nalezy szukac a w sobie i nie na zewnatrz ( w bankach) nalezy gromadzic swoj osobisty depozyt energetyczny a w sobie.
Bo to co zewnetrzne zniknie , a to co wewnetrzne zawsze jest z nami , tworzy nas.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
janusz


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Październik 26, 2010, 22:38:05 »

O domniemanych szlakach wêdrówek œwiêtego Graala pisano wiele, tak¿e w Nieznanym Œwiecie. W tej publikacji chcielibyœmy pod¹¿yÌ œrodkowoeuropejskim œladem Graala. Albowiem, jak dalece brzmia³oby to nieprawdopodobnie, losy tego niezwyk³ego kielicha zwi¹zane s¹ tak¿e z losami naszego kraju.
Czym jest ÂświĂŞty Graal? Gdzie go szukaĂŚ? Z jakiego materiaÂłu byÂł wykonany Problemy te zaprzÂątajÂą do dziÂś uwagĂŞ wielu duchownych, badaczy historii, a takÂże ÂłowcĂłw sensacji i przygĂłd. Jedni lokujÂą Graala we Francji, inni w Hiszpanii. WyglÂąda jednak na to, Âże ta ÂświĂŞta relikwia mogÂła byĂŚ przez pewien czas w posiadaniu naszych wÂładcĂłw.
PowróÌmy do Ÿróde³.
Ostatnia Wieczerza. TrzynaÂście osĂłb spotyka siĂŞ w sali. Ale jak miaÂło siĂŞ niebawem okazaĂŚ, nie byÂło to zwykÂłe spotkanie. WypeÂłniaÂły je zagadkowe gesty, niezwykÂłe zachowania i wypowiedzi Mistrza.
Nie wszyscy do koùca rozumiej¹ wagê wypowiedzianych s³ów. Narasta niewyt³umaczalne napiêcie. Aposto³owie pij¹ ze wspólnego kielicha wino podawane przez Nauczyciela, jedz¹ chleb, Judasz - ponaglany przez Jezusa, nerwowo opuszcza Wieczernik. PóŸniej w opustosza³ej sali s³u¿¹cy w milczeniu uprz¹taj¹ resztki jedzenia i pieczo³owicie wynosz¹ zastawê. Zapewne s¹ to drogie, gustowne naczynia, charakteryzuj¹ce siê najwy¿szym snycersko - jubilerskim kunsztem. Wszak zosta³y przygotowane dla Jezusa, który by³ w tym gronie najwy¿szym autorytetem. ( I tutaj myli siê Steven Spielberg w filmie Indiana Jones i ostatnia krucjata uznaj¹c ¿e Jezus pi³ ze zwyk³ego kubka). Poza tym chodzi³o przecie¿ o jedyny dom patrycjuszy rzymskich ( a z takiej w³aœnie rodziny wywodzi³ siê jeden z ewangelistów, œw. Marek), który odwa¿y³ siê przyjmowaÌ Jezusa i jego uczniów!

A potem nieodwoÂłalnie ruszyÂła machina Âśmierci.

PrzywoÂłajmy obrazy z ostatniej drogi ziemskiego bytowania Jezusa. Kto jest Mu wierny do koĂąca? Jego uczniowie? - poszli w rozsypkĂŞ, a najwierniejszy z nich trzykrotnie siĂŞ go zaparÂł. Wierne Mu byÂły tylko kobiety.
To kobiety maj¹ odwagê podejœÌ do Niego z dzbanem wody, ocieraj¹ pot z umêczonej twarzy i trwaj¹ do samego koùca pod krzy¿em. Mo¿e ten w³aœnie p³yn by³ nie w dzbanie, lecz w kielichu który mia³a przy sobie Magdalena i w³aœnie do niego pieczo³owicie zbiera³a wybroczyny z otwartego boku ukochanego Nauczyciela? PóŸniej zaœ kielich z krwi¹ zanios³a do dostatniego domu Marka, do Wieczernika, Który sta³ siê zapewne sanktuarium dla miotanych wyrzutami sumienia, jeszcze do niedawna najwierniejszych przyjació³ Mistrza?
No dobrze, i co dalej?
Dalej - natchnieni przez Jezusa - idÂą i nauczajÂą wszystkie narody. Jest wÂśrĂłd nich i Marek. Na drogĂŞ zabierajÂą najÂświĂŞtszÂą relikwiĂŞ jako swĂłj amulet - talizman (to on, a nie JĂłzef z Arymatei, jak gÂłosi legenda Graala).
W swych misyjnych wĂŞdrĂłwkach Marek dociera do Hiszpanii, gdzie jak mĂłwi saragoska legenda - spotyka siĂŞ z MariÂą, a fakt ten upamiĂŞtnia jeden z filarĂłw tamtejszej katedry. Saragossa jest wĂłwczas miastem niemalÂże granicznym pomiĂŞdzy Kalifatem KordobaĂąskim a KrĂłlestwem FrankĂłw. W wyniku wojny rozpoczĂŞtej w 795 roku (i trwajÂącej z przerwami niemal 15 lat), tereny te przesuneÂły granicĂŞ paĂąstwa karoliĂąskiego aÂż po gĂłry i dolny bieg rzeki Ebro. StÂąd teÂż prawdopodobnie Karol Wielki (742 - 814)zabraÂł ÂświĂŞtÂą relikwiĂŞ i umieÂściÂł jÂą w Akwizgranie (Aix la Chapelle - dziÂś Aachen), zapewne w kaplicy paÂłacowej wzniesionej wedÂług wzorĂłw raweĂąskich. PamiĂŞtajmy, Âże miasto to po traktacie z Verdum (817 r. ) w 888 roku wchodzi w skÂład KrĂłlestwa Wschodniofrankijskiego.
W roku 995 m³ody cesarz Otton III (980 - 1002) przej¹³ w³adzê z r¹k regentki Adelajdy. Wychowany w kulcie Imperium Rzymskiego i Cesarstwa Ottoùskiego (jego idolem by³ Karol Wielki) marzy o uniwersalnym imperium które obejmowa³oby równie¿ Bizancjum, Niemcy. Galia i S³owiaùszczyzna posiada³yby równe prawa, najwy¿sza w³adza, zarówno duchowna - nale¿a³aby do cesarza, zaœ papie¿ mia³ byÌ tylko konsultantem w dziedzinie duchownej. Otton realizowa³ swój plan obsadzaj¹c to stanowisko oddanymi sobie bez reszty ludŸmi koœcio³a Grzegorzem V (972 - 999) i Sylwestrem II (945 - 1003).
Tymczasem Bizancjum zazdroœnie œledzi³o poczynania Zachodu, trac¹c wp³ywy we W³oszech (bizantyjski œlad w sprawie Graala to temat na odrêbny s¹¿nisty artyku³).Burzyli siê te¿ hierarchowie w Rzeszy. Czarê goryczy przela³ sam cesarz w pamiêtnym roku 1000, kiedy to przyby³ do Gniezna, aby agitowaÌ (jakbyœmy dzisiaj rzekli) Boles³awa I Chrobrego (967 - 1025) do idei wspólnej Europy. PonoÌ widzia³ go jako najbli¿szego wspó³pracownika i nastêpcê. Œwiadcz¹ o tym najlepiej wiêzy miêdzy nimi: Otton zosta³ ojcem chrzestnym trzeciego syna Boles³awa, zaœ jego syn Mieszko - poœlubi³ siostrzenicê cesarza Rychezê (Ryksa, Ryxa, ? - 1063). Czegó¿ chcieÌ wiêcej? No i prezenty przywióz³ na miarê cesarsko - papieskiej godnoœci, a mianowicie: gwóŸdŸ z krzy¿a Paùskiego, a tak¿e replikê w³óczni œw. Maurycego.
Chrobry otrzymaÂł prawdopodobnie tron Karola Wielkiego. IstniejÂą domniemania, Âże byÂł obecny w Akwizgranie, gdy Otton otwieraÂł grĂłb cesarza. Czy wÂłaÂśnie wtedy, oprĂłcz starej opoĂączy, niemiecki wÂładca pozbawiÂł Karola ÂświĂŞtego Graala, ktĂłry od 814 roku dzierÂżyÂł byĂŚ moÂże w zetlaÂłych, cesarskich dÂłoniach?
Czym Chrobry uj¹³ Ottona, ¿e obdarzy³ go a¿ tak¹ atencj¹? Dziwne jest to ¿e pierwsze podarki wry³y siê w pamiêÌ potomnych, a dwa inne jak¿e spektakularne
dotkniĂŞte sÂą zmowÂą milczenia.

CzyÂżby Gniezno przygotowywane byÂło na... stolicĂŞ przyszÂłego cesarstwa? Czy tu naleÂży upatrywaĂŚ przyczyn tak szybkiej kanonizacji w 999 roku Âśw. Wojciecha (955 - 997) oraz zwolnienia z obowiÂązku pÂłacenia trybutu biskupstwa w GnieÂźnie, a dalej w KoÂłobrzegu i WrocÂławiu? Czy to nie za wiele, jak na kraj o zaledwie 34-letnim chrzeÂścijaĂąskim staÂżu?
Zastanawia szybka œmierÌ Ottona III. Umiera w wieku 21 lat. Zwa¿my, 21 lat! To bardzo m³ody wiek, nawet jak na tamte czasy. Komuœ musia³o potê¿nie zaleŸÌ za skórê. Na pewno mo¿now³adcom niemieckim, którym nie podoba³ siê pomys³ przesuniêcia politycznego centrum z Akwizgranu do Gniezna i pokojowy podbój s³owiaùskich ziem. Otton nie podoba³ siê te¿ koœcio³owi, w którym chcia³ mieÌ (i mia³) decyduj¹cy g³os o wyborze Piotrowych namiestników.
Tak rozpoczyna siĂŞ polski Âślad Âśw. Graala.
Oko³o lat 1036-40 targana wewnêtrznymi niepokojami Polska zosta³a dobita przez najazd czeskiego ksiêcia Brzetys³awa (1012-1055). Brzetys³awowi œni³a siê praska metropolia, uprowadzi³ wiêc relikwie swego œwiêtego rodaka, natomiast pozosta³ych (³atwiejszych do ukrycia) nie zdo³a³ zabraÌ. Zarówno kielich jak i gwóŸdŸ, prawdopodobnie podczas przymusowej emigracji, Mieszko II Lambert (990-1034) zdeponowa³ w Krakowie (lub w Tyùcu). Mo¿e w³aœnie dlatego synowi Mieszka II - Kazimierzowi I Odnowicielowi (1016-1058) tak bardzo zale¿a³o na tym, by Kraków sta³ siê stolic¹ arcybiskupstwa, zaœ jego syn - Boles³aw II Œmia³y, zwany Szczodrym(1040-1081), przeniós³ stolicê do Krakowa w³aœnie? Zauwa¿my, jak szala politycznego znaczenia Wielkopolski, która, Jakby na to nie spojrzeÌ, stanowi³a j¹dro paùstwowoœci polskiej, zwolna traci na rzecz Krakowa - grodu le¿¹cego przy po³udniowych granicach kraju.
Znany jest spĂłr BolesÂława II ÂŚmiaÂłego z purpuratem krakowskim StanisÂławem Szczepanowskim (1030-1079). Po jego spektakularnej Âśmierci BolesÂław ÂŚmiaÂły musiaÂł uchodziĂŚ na WĂŞgry, gdzie zmarÂł (byĂŚ moÂże w karynckim klasztorze w Osjaku) w niewyjaÂśnionych do dziÂś okolicznoÂściach. Ale po drodze na WĂŞgry jest jeszcze SÂłowacja, a tam...
Nastêpny interesuj¹cy trop znalaz³am w ksi¹¿ce dr Milosa Jesensky'ego Dva m siceve Stredov ku (Usti nad Labem 1999), Który pisze tak:
"...W czasie poszukiwaù miejsca ukrycia tego œwiêtego przedmiotu zwiedzi³em ca³y obszar dawnej S³owacji. Pozwólcie zatem, bym was zaprosi³ na miejsce, gdzie wznosi³ siê dumny zamek Maginhrad, który kiedyœ znajdowa³ siê na terenie by³ego Gemerskiego ¯upaùstwa, na pó³noc od Rimavskiej Soboty, we wœi Dolny Skalnik, w romantycznej dolinie rzeki Dolnej Rimavy. Jego resztki s¹ tak niepozorne jak jego historia. Zosta³ zbudowany przez husyckiego wodza Macina, walcz¹cego pod herbem Kielicha (!!!) na S³owacji. Zdoby³ go po krwawych walkach wêgierski król Maciej I Korwin (1440-1490)
Od tego czasu Maginhrad kompletnie opustoszaÂł, doszczĂŞtnie rozebrany przez wojska Korwina. ZostaÂły po nim jedynie podziemia, do ktĂłrych niema dostĂŞpu.
Mimo wszystko zamek stanowi jeden z moÂżliwych kluczy do rozwiÂązania tajemnicy Âśw. Graala. Starodawna legenda mĂłwi o grupie 12 rycerzy, ktĂłrzy w podziemiu przechowali przenajÂświĂŞtszy kielich peÂłen Chrystusowej krwi.
Wed³ug tej legendy od d³ugich stuleci, z roku na rok, w dniu Wniebowst¹pienia, do zamkowych sieni Magihradu schodz¹ rycerze, by pokrzepiÌ siê krwi¹ Jezusa. Wówczas przez chwilê w kielichu przestaje wrzeÌ, co jest znakiem, ¿e maj¹ obna¿yÌ zardzewia³e miecze i wyjœÌ z podziemi."
Jak twierdzi dr Jesensky, jedno co w tej historii jest pewne, to fakt, Âże zamek zostaÂł przez wojska dokÂładnie rozebrany.
Nie zburzony, nie spalony, lecz wÂłaÂśnie rozebrany do ostatniej cegÂły.
Czego szukali tam ÂżoÂłnierze kalikstynĂłw? SkarbĂłw? A moÂże tylko jednego ich totemu herbowego (calix to po Âłacinie tyle, co kielich), czyli kielich Âśw. Graala? Notabene zamek Maginhrad leÂżaÂł dokÂładnie na tym samym poÂłudniku, co KrakĂłw - na drodze z Polski na WĂŞgry i dalej do Austrii.
Dr Jesensky postawiÂł jeszcze jednÂą hipotezĂŞ, a mianowicie: Âśw. Graal zostaÂł przywieziony na SÂłowacjĂŞ przez templariuszy, ktĂłrzy mieli tam swoje komandorie.
Co brano ze sob¹ na d³ug¹ i niewiadom¹ drogê? Podró¿ne relikwiarze. A jaka¿ inna relikwia mog³a mieÌ wiêksz¹ moc, ni¿ œw. Graal? Boles³aw - to oczywiœcie tylko hipoteza - uwozi go wiêc ze sob¹. Nienawidz¹cy kler ju¿ postara³ siê, by wieœÌ o podwójnym œwiêtokradztwie szeroko rozesz³a siê wœród "prawowiernych" chrzeœcijan. Dla syna Boles³awa Œmia³ego - Mieszka - takim ¿elaznym listem w czasie powrotu do kraju móg³ byÌ ponownie przywieziony tu œw. Graal. Jak pisze o tym w 1116 roku Gall Anonim, rzetelny sk¹din¹d kronikarz: Zmarnowali ch³opaka wielkich zdolnoœci... Mo¿emy siê tylko domyœlaÌ, kim byli ci marnotrawcy i zabójcy cz³onka rodziny królewskiej. Relikwia wróci³a, ale nienawiœÌ pozosta³a.
Mija³y wieki i relikwi¹ w wielkiej tajemnicy opiekowali siê krakowscy purpuraci. W latach 1434-1444 naszym krajem rz¹dzi de facto biskup krakowski, Zbigniew Oleœnicki (1389-1455). Czyni to w imieniu nieletniego W³adys³awa III Warneùczyka (1424-1444(?), póŸniejszego króla Polski i Wêgier. Jest znany z ostrej polityki w stosunku do husytyzmu. To w³aœnie z jego inicjatywy (na proœbê legata papieskiego Caesariniego) król polski zmuszony zosta³ do z³amania Traktatu Szedeùskiego z czerwca 1444 r. I wyprawy przeciw Turkom.
Czy ostatni krzy¿owiec Europy, wyruszy³ na wyprawê, obdarzony nie tylko b³ogos³awieùstwem dumnego Oleœnickiego, lecz równie¿ i najwiêksz¹ relikwi¹, której sam blask i œwiêtoœÌ mia³a poraziÌ pogan spod znaku Pó³ksiê¿yca? Cokolwiek to by³o, porazi³o nie Turków, lecz flotê weneck¹ i polsko-wêgiersk¹ armiê dowodzon¹ przez Janosa Korina Hunyadego (1385-1456). Zdrada i wiaro³omstwo nie op³aci³y siê, a W³adys³aw III z pola bitwy nie powróci³.
Jego cia³a na pobojowisku nigdy nie odnaleziono i jest to jedna z najwiêkszych tajemnic polskiej historii, o której pisze min. w swojej znakomitej ksi¹¿ce Ostatni krzy¿owiec Europy (tom III wieloksiêgu Kl¹twy, mikroby i uczeni) Zbigniew Œwiêch.
WyobraŸmy sobie nastêpuj¹cy bieg zdarzeù. Wziêty do niewoli z tak wielk¹ relikwi¹ proroka Issy (dla muzu³manów Jezus jest jednym z najwiêkszych proroków) polski król przeszmuglowany zosta³ do Ziemi Œwiêtej, do Grobu Paùskiego. Z myœl¹ o tym, by giaurzy (niewierni) patrzyli i p³acili za mo¿noœÌ jego ogl¹dania(dziœ taki proceder nikogo nie dziwi). Mog³o byÌ jednak inaczej: Europa, a zw³aszcza ci, którzy polskiego króla opuœcili na polu strasznej bitwy pod Warn¹ 10 listopada 1444 roku - d³ugo jeszcze rozpowszechniali wieœci, ¿e ocala³ on z pogromu. I byÌ mo¿e nie powróci³, bo mia³ dosyÌ wodzenia siê za nos przez kler (wdowie po Albrechcie) El¿biecie i polskim panom. Zauwa¿my jedno: ¿e po 1444 roku w Polsce zaczyna narastaÌ samowola szlachecka i, mimo spektakularnych zwyciêstw, Rzeczpospolita dochodzi do apogeum swej potêgi za króla Zygmunta I starego (1467-1548), by potem ju¿ tylko staczaÌ siê w dó³ - ku anarchii, przekleùstwa liberum veto, rozbiorom (pierwszy w 1772 roku) i niewoli.

ZabrakÂło nam ognia i opieki ÂświĂŞtego Graala?

Tymczasem król z relikwiami umyka z niewielka obstaw¹ w przebraniu mnicha-handlarza do Europy. Nienaganne maniery i znajomoœÌ jêzyków otwieraj¹ mu wrota wszystkich klasztorów, w których opowiada o Ziemi Œwiêtej, wielkiej bitwie, z której cudem uszed³, a to robi wra¿enie. Na koùcu zaœ osiada w hiszpaùskim klasztorze jako rezydent, gdy¿ ofiara z takiej relikwii daje mu mo¿liwoœÌ spokojnego i dostatniego ¿ycia. W wielkiej tajemnicy kontakt z m³odszym bratem. St¹d dwukrotne poselstwo wys³ane z Polski do Hiszpanii i tak d³ugotrwa³e negocjacje Kazimierza IV Jagieloùczyka (1427-1492) zwi¹zane z objêciem tronu, co sta³o siê dopiero w 1447 roku.
ZauwaÂżmy jeszcze jedno: Âże po 1444 roku niepomiernie wzrasta polityczna ekonomiczna ranga Hiszpanii, a po 1495 roku Hiszpania i Portugalia stajÂą siĂŞ potĂŞgami kolonialnymi. Czy zawdziĂŞczajÂą to tylko odkryciu Kolumba?
Podsumowuj¹c te spekulacje spróbujmy zaryzykowaÌ tezê, ¿e dopóki Graal pozostawa³ w naszym kraju, Polska by³a potêg¹ od morza do morza. Gdy zaœ chciwoœÌ, zdrada i wiaro³omstwo przyczyni³y siê do utraty bezcennej relikwii, dosz³o do degrengolady paùstwa, a w dalszej kolejnoœci popadniêcia w niewolê. Czy tak w³aœnie by³o i czy kiedykolwiek uda siê bezsprzecznie ustaliÌ fakty zwi¹zane z losami œwiêtego Graala?
W samej nazwie Portugal zakodowano, Âże Tu jest GRAL. MrugniĂŞcie
Podobno w ''RĂŞkopisie znalezionym w Saragossie'', powieÂści Jana Potockiego, zawarta jest prawdziwa wiedza na temat ukrycia tej Âśw. relikwi.
Warto wiĂŞc przeczytaĂŚ, a takÂże obejrzeĂŚ film nakrĂŞcony wedÂług tej powieÂści. UÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #7 : Październik 27, 2010, 00:46:58 »

Ludzie wierza w to co chca , koloryzuja historie gwozdziami i kielichami. Walcza o swoje prawdy nie chcac uwierzyc iz precjoza , czy jakiekolwiek cenne artefakty przeszlosci w tych wersji nie istnialy.

Nadawanie znaczen roznym przedmiotom , energetyzowanie ich i tworzenie mitow o nich to inna historia. Przeniesienie przekazu informacyjnego na symbol by mogla przetrwac nawet fragmetaryczna informacja.

Czy istnialy naczynia liturgiczne w swiatyniach zydowskich? tak oczywiscie ze ta i to bardzo piekne oraz cenne.

Ale trzeba pamietac o tradycji zydowskiej , ktora ma szczegulny stosunek do krwi meczenstwa ( mordu) , oraz o fakcie iz ani Rzymianie , ani Zydzi nie mieli praw do ukrzyzowania fizycznego Jezusa.
nastepnym razem podam tytul ksiazki i autora , ktory miedzy innymi opisuje ten fakt.

Ale ... istnialy i istnieja dadal grupy polityczno religijne dla ktorych utrzymywanie takiej infrmacji bylo i jest korzystne.

Podobna historia dotyczy cudownego obrazu Czarnej Madonny z Czestochowy. Co on przedstawia , kogo i ile ma wspolnego z pierwotnym obrazem?  O tym wiedza ( moze nieliczni) zakonnicy z Czestochowy.

Wiadomo natomiast iz orginal byl potluczony , zostaly z niego kawalki a wspolczesny obraz , ten widoczny to juz trzecie malowidlo  namalowane jedno na drugim.

Co jest cudowne i co czyni cuda , oraz co to ma wspolnego z orginalnym artefaktem zdeponowanym w podziemnych  skarbcach klasztoru?
A co jest tylko mitem sluzacym jakiemus celowi?

Historia jakich wiele.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 27, 2010, 00:48:44 wysłane przez Kiara » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Październik 28, 2010, 21:49:26 »

Ptaszku skoro Graal jest w nas ( tak napisaÂłaÂś) to czym on jest ? gdzie go umiejscowiĂŚ ? czy Graal jest w duszy ?
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            KsiĂŞga Koheleta 3,1
ptak
Gość
« Odpowiedz #9 : Październik 28, 2010, 22:49:05 »

Nie powiem Ci droga Chanell dokÂładnie czym jest, ani w ktĂłrym miejscu znajduje siĂŞ Graal, bo tego na 100% nie wiem. Jednak intuicyjnie czujĂŞ, Âże chodzi tu o miejsce w ciele, gdzie zgromadzona i skumulowana jest nasza energia. Kiara sporo o tym pisaÂła na forum, wiĂŞc moÂże zwróÌ siĂŞ do niej z tym pytaniem. Albo moÂże soook coÂś na ten temat wyszpera Âła¿¹c po innych wymiarach? MĂłgÂłbyÂś soook siĂŞgn¹Ì po odpowiedÂź?  UÂśmiech

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #10 : Październik 28, 2010, 23:23:15 »



   Graal nie byÂł w moich myÂślach obecny . Ale , czemu nie .
    UÂśmiech
   
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #11 : Październik 29, 2010, 00:59:02 »

Caly Czlowiek jest GRAALEM gdy stoi w rozkroku i ma uniesine szeroko rece do gory przypomina litere X. Graficznie mozna tom  pozycje zobrazowac takim zapisem.

Jest to ustawienie ciala ludzkiego najbardziej harmonijne dla przeplywu energii. Kazda komorka napelnia sie energia ( jak gombka) i kazda stanowi czastke GRAALA.
To jej rozswietlenie , lub wibracja swiadczy o pelni energetycznej Czlowieka.
Jak sie to odbywa? Pisalam juz o tym wielokrotnie.
Kazda z czakr "napelnia " sie energia uzyskujac wlasna doskonalosc przez kompletny cykl przejscia jej przez 7 -dem czakr , czyli od 1 do 7 , wowczas 1 osiaga swoja pelnie.
Nastepnie identyczny  proces jest powtarzany z 2 -om i tak dalej po koleji , az osiagniemy 7x7.
Gdy energia przeplynie w ten sposob wypelniajac poziom kazdej z czakr w naszym ciele (energetycznym i zarazem fizycznym gdyz obecnie jestesmy Ludzmi)- GRAALU  wowczas jest on napelniony.

To naprawde bardzo dlugi proces rozlozony na mnustwo naszych wcielen przez miljony lat.

Obecnie konczymy napelnianie 3 czakry ( w cyklu 7x1-czakra  , pozniej 7x2-czakra i nastepnie 7x3- czakra), ktora otwiera nam mozliwosc rozwoju w kolejnym etapie ewolucyjnym 7x4- czakra.

To nie jest koniec naszj drogi rozwojowej , to dopiero poczatek otwierajacy nam doswiaczenia z nowa wiedza rozpoczynajacom cykl poznawczy 4-tej czakry , czakry serca. Ale od poznania jej przez kolejne pryzmaty wszystkich 7-mu czakr.

Czyli energia osobista otwiera Czlowiekowi dostep do najwazniejszego punktu GRAALA komnaty serca w ktorej jest depozyt wiedzy przekazanej nam przez Stworce  o istnieniu  zycia i tworzenia go.

Stoimy w przedsionku , kto przekroczy jego prog ? Ten kto wypelni swoj GRAAL swoim  potecjalem energetycznym , ktory gromadzil w cyklu wcielen. A w tym wcieleniu  "przepelni" ten kielich by moc siegnac po wiedze nowych przestrzeni.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

ps. Cala zewnetrznosc , czyli wszystko co nas otacza , przyroda i ludzie sa tlem  , lustrem dla nas  do ogladu siebie wlasnego rozwoju w zdarzeniach w  ktorych  decydujemy sie uczestniczyc.
A uczestniczymy w takich a nie innych gdyz decyduje o tym nasz rozwoj osobisty dzieki ktoremu podejmujemy okreslone decyzje.
Owe decyzje powoduja albo zwiekszenie sie energii w GRAALU albo pomniejszenie jej.

Decyzje wszystkie zawsze naleza do nas , gdyz posiadamy Wolna Wole.
« Ostatnia zmiana: Październik 29, 2010, 10:17:46 wysłane przez Kiara » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #12 : Październik 29, 2010, 06:25:04 »

Jednak intuicyjnie czujĂŞ, Âże chodzi tu o miejsce w ciele....(..)
Albo moÂże soook coÂś na ten temat wyszpera Âła¿¹c po innych wymiarach? MĂłgÂłbyÂś soook siĂŞgn¹Ì po odpowiedÂź?  UÂśmiech

  Nie ma Âżadnych odpowiedzi na zewnÂątrz, w innych wymiarach, czy w innych pÂłaszczyznach...?..?
Nie ma tam Âżadnych gotowych odpowiedzi....!
Nie ma tam, wiĂŞc odpowiedzi czym jest '' ÂŚw. Gral''.
Na zewnÂątrz znajdziesz tylko namiastki prawdy.....
Co niektĂłrzy ludzie juÂż dawno to zrozumieli, a nawet David Icke na poczÂątku swego wykÂładu w  Brixton Academy powiedziaÂł :

 ''odbieramy tylko pewien zakres czĂŞstotliwoÂści.... poniewaÂż to co odbieramy zaleÂży od naszej ÂświadomoÂści''.

W Biblii napisano - ''co wewnĂŞtrzne, to i zewnĂŞtrzne''.

Wiêc gdy ''spacerujesz'' po innych ''wymiarach'' spotykasz g³ównie tylko to co w co wierzysz..., czyli to co jest odbiciem (lustrem) Twojego wewnêtrznego zaprogramowania....

Przychylam siĂŞ do wypowiedzi KIARY, Âże ÂŚw.Gral, to pewien stan istnienia, pewien stan wyÂższej Âświadomosci, ktĂłry osiÂąga siĂŞ po wielu Âżywotach i pracy nad sobÂą...

W chwili obecnej  powinniÂśmy wiĂŞc osiÂągn¹Ì poziom czakry serca, czyli ÂświadomoÂści serca...
Powinnœmy, wiêc osi¹gn¹Ì to co jest zrozumieniem, zaufaniem, otwartoœci¹, dojrza³oœci¹ serca, czyli - œwiadomoœci¹ serca.

ŒwiadomoœÌ serca, lub tzw. ŒwiadomoœÌ Chrystusowa, jest INN¥ nazw¹ INTEGRACJI. INTEGRACJI naszej œwiadomoœci, gdzie w wyniku tej integracji uzyskujemy stan istnienia, w której myœli s¹ m¹dre, a.... uczucia dobre.
Jak sama nazwa wskazuje INTEGRACJA, oznacza zespolenie odzielonych i nie wspó³pracuj¹ch ze sob¹ czêœci nas samych.

 Nieco wiĂŞcej na ten temat napisaÂłem tutaj :

http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,468.msg2455.html#msg2455




« Ostatnia zmiana: Październik 29, 2010, 06:29:50 wysłane przez Silver » Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #13 : Październik 29, 2010, 10:10:20 »


   BĂŞdÂący , tutaj na Ziemi , ma prawo do osobistego postrzegania wszystkiego .
   Jak jest posiadany "wglÂąd" w siebie przed poczĂŞciem biologicznym jest dobrze .
   A jak posiada siĂŞ"wglÂąd", co bĂŞdzie ze sobÂą , po odejÂściu , jest super .
 
   Wiem Âże , nic nie wiem .  Bardzo niedobry program .
   Wiem Âże , bĂŞdĂŞ wiedziaÂł .  Lepiej .
   Wiem Âże , pragnĂŞ wiedzieĂŚ . Dobrze .
   Wiem Âże , wiem .  Bardzo dobre .
   Wiem Âże, tÂą wiedzÂą wykreujĂŞ . Zachwyt .
    UÂśmiech
   
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #14 : Październik 29, 2010, 10:15:07 »

Silver, a jednak istniejÂą biblioteki, peÂłne spisanej wiedzy… czyjejÂś wiedzy… przez kogoÂś doÂświadczonej…
Tak w Âświecie fizycznym, jak i duchowym.
Mo¿na z nich korzystaÌ, jednak dok³adne zrozumienie przychodzi, gdy podobn¹ wiedzê osi¹gnê³o siê samodzielnie. Wówczas nastêpuje zgranie, wspó³brzmienie.
Ty te¿ g³osisz swoje prawdy i zapisujesz je w kosmicznej œwiadomoœci. Jak równie¿ negujesz niektóre prawdy z ró¿nych bibliotek.
A wiedza jest wszĂŞdzie, tylko kanaÂł dostĂŞpu osobisty…

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #15 : Październik 29, 2010, 10:37:47 »

Historia byla i jest spisywana , Energie niewcielone Myslicielskie swoja tworczoscia myslowa dziela sie z tymi  ktorzy zapragna tego i maja z nimi kontakt to prada.
W tzw. bibliotekach istnieje zdeponowana taka wiedza , to tez prawda. Ale korzystanie z niej jest mozliwe tylko na progu naszej osobistej wibracji. To ona jest kluczm dostepu , czyli i tak nie mozemy przekraczac progow wyzszej wiedzy niz nasze mozliwosci osobiste.

Tylko co kto uznaje za wiedze? To juz inny temat.

Nie mniej jednak z powodu dobra rozwojowego kazdego z nas ( wazne jest  osiaganie osobiste wiedzy) nie wolno jej przekazywac duzo na przod , gdyz jest to ingerecja w rozwoj osobisty Energii. Kazdy musi dokonac go sam.
Ale jest przekazywana wiedza w postaci wzorcow  doskonalych do ktorych osiagniecia  dazymy poprzez cykl naszych wcielen , oparty na doswiadczaniu roznych opcji rozwiazan ( zachowan). Az osiagniemy doskonalosc rowna wzorcowi , nasze zachowanie ( energetyczny model - kod dostepu) zgrywa sie w 100% z wzorcem w polu morfogenetycznym.
Wowczas jest to niepodwazalny dowod osiagniecia naszego poziomu rozwoju na roznych plaszczyznach , lub w caloksztalcie.

Nie ma innej drogi na skroty , chociaz nietorzy jej szukaja. Sa to pozory i zwodzenie mozliwe gdyz nie widzimy siebie energetycznie i zazwyczaj nie posiadamy wiedzy jak to dziala.
Ufamy wiec inym , ktorzy daja nam rozne "recepty" techniczne na podwyzszenie energii i przyspieszenie rozwoju. A jest to zwyczajnie oszustwem.

Mozna byc dla kogos tylko i  wylacznie INSPIRACJA do czegos , ale nie mozna nic za kogos zrobic , przezyc , ni tez utrzymac za niego energii w nim gdy nawet na chwile "ogrzejemy " go wlasna.

Z prostej przyczyny , kazdy piec rozgrzewa sie od wewnatrz i promieniuje na zewnatrz , nie odwrotnie.Czlowiek istnieje na idetycznej zasadzie , wszystkie procesy odbywaja sie w naszym wnetrzu.

Milo jest pobyc w przestrzeni pieknej i cieplej , prpomieniujacej dobrem , ale... to my sami mamy dla siebie ja tworzyc , miast uzalezniac sie od zewnetrznosci. A gdy ona z jakiegos powodu zniknie? Wowczas co? Rozpacz i niemoc , miast radosci z wlasnej energi tworzacej takom przestrzen?
My mamy potrafic tworzyc pieknie  sami a nie ciagle byc uzaleznionymi od tworczosci innych.

Tak wiec programowanie rozwoju wylacznie przez zewnetrznosc jest  uzalezniajacym  zwodzacym  i oszukiwaniem Ludzi.

Rozwoj osobisty nie odbywa sie w sferze myslenia i analizowania informacji  fizycznym mozgiem - nigdy tak nie bylo.
Rozwoj osobisty odbywa sie w sferze przezywania uczuc , one i tylko one byly i sa miernikiem rozwoju osobistego.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 29, 2010, 11:53:15 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #16 : Październik 29, 2010, 11:11:22 »

Cytat: Kiara
Rozwoj osobisty nie odbywa sie w sferze myslenia i analizowania informacji  fizycznym mozgiem - nigdy tak nie bylo.
Rozwoj osobisty odbywa sie w sferze przezywania uczuc , one i tylko one byly i sa miernikiem rozwoju osobistego.

Równie¿ tak uwa¿am. To uczucia zabarwiaj¹ nasze myœli i czyny. To one nas wynosz¹ lub œci¹gaj¹ w dó³. Ludzie czêsto broni¹ siê przed pe³nym prze¿ywaniem, zamykaj¹ siê w ró¿nych schematach i uwarunkowaniach spo³ecznych. Czêsto zaprzeczaj¹ swojej prawdzie, temu co czuj¹ i tym samym wyrz¹dzaj¹ sobie najwiêksz¹ krzywdê, jak¹ mog¹ wyrz¹dziÌ.
A czyniÂą tak, bo ktoÂś oczekuje, Âże tak wÂłaÂśnie bĂŞdÂą postĂŞpowaĂŚ.
Ale ktoÂś, to nie ty sam. KtoÂś oczekuje, a Ty zakÂładasz sobie kajdany zniewolenia. WÂłasnÂą myÂślÂą i wÂłasnÂą rĂŞkÂą. I dÂławisz siĂŞ…

Ludzie czêsto nie pojmuj¹, ¿e ich wolnoœÌ lub niewola jest ich osobistym dzie³em. Ale przecie¿ ³atwiej zrzuciÌ winê na kogoœ, na warunki, na niesprawiedliwy œwiat. Tylko, ¿e sprawiedliwoœÌ poczyna siê od ciebie, od sprawiedliwego potraktowania w³asnej osoby.
Od bycia w peÂłni CzÂłowiekiem…  wolnym i kochajÂącym. WĂłwczas pojawi siĂŞ stan szczĂŞÂśliwoÂści, nasz podstawowy i pierwotny stan. WĂłwczas rozkwitnie teÂż mÂądroœÌ.
PiĂŞkne to kwiaty…  UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #17 : Październik 29, 2010, 14:40:49 »

Nie wiem czemu, Kiaro draÂżni mnie jak ktoÂś pisze Âże coÂś moÂżliwe jest  TYLKO I WYLÂĄCZNIE w taki a nie inny sposĂłb.
Znam CiĂŞ juÂż na tyle, Âże wiem,iÂż piszesz tylko i wy³¹cznie  MrugniĂŞcie o swoim osobistym doÂświadczeniu. Zapierasz siĂŞ, Âże nie jest moÂżliwy rozwĂłj osobisty opierajÂąc siĂŞ na wiedzy zewnĂŞtrznej, czyjejÂś, ale sama przecieÂż korzystasz z wiedzy myÂślicielskiej, ktĂłra nie wypÂływa z Ciebie, lecz ewidentnie przekazywana jest z zewnÂątrz. Czy zatem zostaÂłaÂś zaprogramowana , oszukana ?
Ja wcale tak nie uwaÂżam, ale za to Ty twierdzisz, Âże jest to oszustwo. Rzucasz  twierdzeniami, ktĂłre ze swej natury sÂą nieweryfikowalne. Piszesz, Âże jest tak a tak , bo ... TAK JEST I JUÂŻ.

Ja z kolei mĂłgÂłbym kategorycznie napisaĂŚ, Âże rozwĂłj odbywa siĂŞ tylko i wy³¹cznie poprzez dostrajanie siebie do juÂż istniejÂącej wiedzy  w Polu ( akaszy, polu punktu zerowego czy teÂż pola ÂświadomoÂści) , a raczej do jego potencjalnych, skwantowanych moÂżliwoÂści. Nawet jeÂśli, to i tak czÂłowiek jest tym, ktĂłry dokonuje obserwacji, a wiĂŞc eliminuje stan kwantowy, dokonuje oznaczenia tego stanu wobec czego stan ten przestaje byĂŚ tylko moÂżliwoÂściÂą. Opisane kilka postĂłw wyÂżej procesy wyboru, jak rĂłwnieÂż natura czasu sÂą wiedzÂą naukowÂą, eksperymentalnie dowiedzionÂą ( najpierw w drodze teoretycznych rozwaÂżaĂą ). Przy czym wiedza ta nie jest jakimÂś wynalazkiem. Jest to tylko odkrywanie tajemnic funkcjonowania rzeczywistoÂści, a nie wymyÂślaniem czegoÂś nowego. Ró¿nica pomiĂŞdzy wiedzÂą ezoterycznÂą, a naukowÂą jest tylko taka, Âże staroÂżytni mistrzowie docierali do tej wiedzy na drodze kontemplacji swojego wnĂŞtrza czy teÂż medytacji, a nauka bada zjawiska w sposĂłb empiryczny . Niestety kaÂżdy opis jest tylko opisem, jest uÂłomny. Eckhart Tolle proponuje otwarcie siebie na doÂświadczenia pÂłynÂące z Pola , czyli z bezforemnego wnĂŞtrza , ktĂłre znajduje siĂŞ g³êbiej niÂż umysÂł, na poziomie nieprzejawionym. Stara siĂŞ on unikaĂŚ opisĂłw i kategorycznych twierdzeĂą. Dopiero to, co wypÂłynie z g³êbi, to co sie przejawi moÂżna poddaĂŚ weryfikacji za pomocÂą umysÂłu , moÂżna z tego coÂś tam sobie pobudowaĂŚ , przemieliĂŚ i podaĂŚ dalej, na przykÂład w formie ksi¹¿ki. I takie poznanie rĂłwnieÂż przyczynia siĂŞ do rozwoju. Tak czy inaczej jego propozycja to zanurzyĂŚ siĂŞ w Polu bez umysÂłu.

W ogĂłle chciaÂłbym zauwaÂżyĂŚ, Âże ten proces dziaÂła dwukierunkowo.
My sami wysyÂłamy sygnaÂły ( myÂśli, intencje ) do Pola i zwrotnie otrzymujemy odpowiedzi, rezultaty. Nie tylko my, ludzie, ale caÂły Âświat Âżywy rĂłwnieÂż tak czyni.
CzytaÂłem przed chwilÂą artykuÂł o tym jak DNA dokonuje przemiany metabolizmu bakterii dostosowujÂąc siĂŞ do Âśrodowiska, do zasobĂłw pokarmowych dostĂŞpnych akurat w otoczeniu. I tak bakterie nie trawiÂące laktozy "nauczyÂły siĂŞ " czerpaĂŚ z niej energiĂŞ i  to nie odbyÂło siĂŞ na drodze tysiÂąca lat ewolucji, lecz zaledwie w kilkanaÂście godzin na laboratoryjnej szalce petriego.
ZostaÂło to potem potwierdzone przez innych naukowcĂłw.
Tutaj ÂźrĂłdlo http://www.theintentionexperiment.com/gene-genie.htm

Tak i my , ludzie dokonujemy przemiany , rozwoju samych siebie i swojego otoczenia pod wpÂływem informacji , ktĂłre do nas spÂływajÂą z zewnÂątrz. Na ich podstawie przewartoÂściowujemy swoje poglÂądy i wysyÂłamy do wszechÂświata juÂż inny zestaw oczekiwaĂą, intencji, myÂśli. PrzyciÂągamy z tego hipermarketu te moÂżliwoÂści, ktĂłre do rozwoju sÂą nam niezbĂŞdne.

Sama gdzieÂś Kiaro napisaÂłaÂś ,Âże "zostal zmieniony wzorzec wody" oraz ,Âże dociera do nas promieniowanie z kosmosu, ktĂłre wpÂłynie na nasze DNA, czy teÂż dokona zmian w naszych helisach. To sÂą jak najbardziej ingerencje zewnĂŞtrzne pod wpÂływem ktĂłrych nasze Âżycie moÂże zmieniĂŚ siĂŞ nie do poznania.
ÂŻyjemy we wspó³uczestniczÂącym wszechÂświecie w ktĂłry rozwĂłj jest wpisany jako podstawowa zasada istnienia czegokolwiek. ÂŚwiat zewnĂŞtrzny wobec nas to jednoczeÂśnie wnĂŞtrze czegoÂś potĂŞÂżniejszego. Jeden potĂŞÂżny , nieograniczony , ewoluujÂący organizm. JeÂśli zaj¹Ì siĂŞ wy³¹cznie skalÂą ludzkÂą to Twoje ciaÂło dla pojedynczej komĂłrki w nim zawartej jest czymÂś zewnĂŞtrznym, ale to wÂłaÂśnie procesy zapoczÂątkowane w jednym organie wpÂływajÂą na inny i na tÂą komĂłrkĂŞ, powiedzmy, Âże inicjujÂąc jej rozwĂłj. Dla Ciebie sÂą to procesy rozwojowe w Twoim wnĂŞtrzu, a dla komĂłrki sÂą one zewnĂŞtrzne, ale w sumie i tak Twoja komĂłrka i Ty jesteÂście JednoÂściÂą. JednakÂże komĂłrka peÂłni tylko okreÂślonÂą, z gĂłry zaprogramowanÂą biologicznie rolĂŞ, a my , ludzie , mamy wolnoœÌ wyboru i czasami postĂŞpujemy wbrew swojej naturze ( ktĂłrÂą jest nieustanny rozwĂłj ) ale kiedy  juÂż ZROZUMIEMY jak funkcjonuje "organizm" to moÂżemy pomĂłc mu ewoluowaĂŚ dobrowolnie przyjmujÂąc okreÂślonÂą w nim rolĂŞ. Zrozumienie usuwa obce programy. Jest takim jakby maleĂąkim oÂświeceniem, a raczej "oÂświeconkiem" MrugniĂŞcie

pozdr
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #18 : Październik 29, 2010, 15:00:56 »


Mo¿na z nich korzystaÌ, jednak dok³adne zrozumienie przychodzi, gdy podobn¹ wiedzê osi¹gnê³o siê samodzielnie. Wówczas nastêpuje zgranie, wspó³brzmienie.


 Za kaÂżdym razem piszesz Ptaku osobne tyrady na temat rzeczy.
DziĂŞki ''Bogu'' rozumiem o co Ci chodzi niemniej jednak przypadkowy czytelnik tego forum dostaÂł by niezÂłego zamĂŞtu po przeczytaniu tego co piszesz.
Mylisz wiedzĂŞ z doÂświadczeniem, nie mĂłwiÂąc juÂż o tym, Âże istnieje przynajmniej kilka rodzajĂłw wiedzy...
Pozatem maÂło wiedzy zdobywa siĂŞ samodzielnie, sÂą to namiastki.
WiêkszoœÌ wiedzy pochodzi ze wspólnego dobra ludzkoœci i korzystasz z tego milion razy na dzieù nawet siê nad tym nie zastanawiaj¹c.
Ostatecznie, tylko wiedza potwierdzona swoim doœwadczeniem (jakie by ono nie by³o) posiada wartoœÌ.


Ty te¿ g³osisz swoje prawdy i zapisujesz je w kosmicznej œwiadomoœci. Jak równie¿ negujesz niektóre prawdy z ró¿nych bibliotek.

 Nie gÂłoszĂŞ Âżadnych prawd poniewaÂż rozumiem to, Âże nasze postrzeganie rzeczywistoÂści za pomocÂą szkieÂłka i oka jest wzglĂŞdne i wymierne...
WiêkszoœÌ moich postów ( co chyba nie trudno zauwa¿yÌ) dotyczy tego
, Âże mamy  w koĂącu siĂŞ wzi¹Ì do roboty,  pokonaĂŚ nasz programming, victim personalities, faÂłszywe systemy wierzeĂą zaimplementowane w nas, nasze lenistwo i powrĂłciĂŚ do ÂŹrĂłdÂła, lub Domu, czyli swojej pierwotnej doskonaÂłej ÂświadomoÂści.


« Ostatnia zmiana: Październik 29, 2010, 15:02:32 wysłane przez Silver » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #19 : Październik 29, 2010, 15:53:08 »

Wlasciwie east nie napisales nic innego niz ja na temat rozwoju osobistego. Jednak dla Ciebie , nie dla mnie ( bo Ty nie nie draznisz , ani zadne Twoje twierdzenia) jest istotnoscia iz ja Ciebie draznie , oraz moj przekaz  mojej wiedzy.

Tu tkwi cos co jest dla Ciebie wazne ( moim zdaniem) bys przekroczyl progi wlasnych ograniczen.

Otoz wszystko co jest zawarte w centrum pola swiadomosci jako ta centralna wiedza jest  niczym innym jak owym wzorcem doskonalym Stworcy do ktorego my dazymy na drodze osobistyczh doswiadczen. I to tyle w tym wzgledzie.

A co do energii wplywajacej na nasze DNA , to prawda dzieje sie tak. Ale... nie przeksztalca ona go na cos zupelnie innego , otwiera jego kolejna mozliwosc do przeksztalcen , ktorom to my sami dokonamy , lub nie.
I nie stanie sie to na wskutek czytania ksiazek , ogladania filmow , ni nawet prowadzenia wymiany zdan w necie.

Jeszcze raz zdanie , ktore powinno dotrzec do glebi zrozumienia kazdego; " nie wazne co i jak czynisz , to nie jest najwazniejsze . Wazne i najwazniejsze jest w tym co to czynienie da Tobie i innym na polu UCZUCIOWEGO  PRZEZYWANIA tego czynu...."

Czyli sam , od wewnatrz i uczuciem nie wybujaloscia mysli. Co nie znaczy iz mysli logiczne sa zbedne , wrecz przeciwnie sa etapem czesciowego rozwoju nas , ale nie finalem i nie stanowia wylacznosci w nim.

Zestrojenie ( o tym juz pisalam wielokrotnie) logiki z uczuciami daje MADROSC SERCA i to ona jest decydujaca w naszej ewolucji , czyli energia emitowana przez czakre serca. Tak wiec wracamy do punktu wyjscia osobistego przezywania zdarzen , dla ktorych plan fizyczny i nasze cialo fizyczne zostalo stworzone w celu odczowania wibracji - jej najwyzszego poziomu. W celu zgrania sie z nia i uzyskania jej czestotliwosci.

Przeciez to proste jak nie wiem co.

A ze rozni ludzie nie potrafia pojac tej prostoty duchowo szukaja sposobow wytlumaczenia jej przez zrozumiale dla nich mozliwosci.
Jedni geometria inni w inny sposob. Jednak wazne jest nie to ze mozna graficznie przedstawic te zachodzace stany ale ze one niezaleznie od tych prezetacji zachodza.
Nie prezetacja je tworzy , a one przez swoje istnienie daja mozliwosc prezetacji je przedstawiac.
Gdyby udalo ci sie zmienic tok myslenia zrozumial bys to w mig, a tak to mowisz ze rozumiesz ale w Twoim wnetrzu na planach energetycznych tego nie ma. Tak wiec ciagle poszukujesz sposobow technicznych zrozumienia tej wiedzy.

I jeszcze jedno , Mysliciele przekazali informacje inspirujaca do samodzielnego myslenia nie ograniczajaca w zadnym wypadku cudzej wolnej woli tworzenia czegokolwiek zadnym wzorem. Bo zwyczajnie nie istnieja takie wzory , tworzenie to miljardy miljardow kombinacji ukladow energetycznych , ktore zmieniaja sie blyskawicznie tkajac materie zycia.

To sie dzieje na biezaco , caly czas, tylko nasze zmysly tego pasma fal nie ogarniaja. Widzimy powstale efekty , ktore uwazamy za pierwszy efekt tworczosci.

Zrozum ja jestem Myslicielem , tak jak Ty , roznica polega na tym iz ja to wiem i mam otworzony kontakt z moja Energia niewcielona , a Ty jeszcze nie.
Ja czerpie wiedze z mojego osobistego banku wiedzy od mojego Ducha niewcielajacego sie , czyli Kiary , gdyz Ona i Ja to jedno.

Co Cie we mnie denerwuje najbardziej? Mysle ze jak wiekszosc ludzi , prostota przekazu , oparta na odbiorze intuicyjnym , ktory pomimo zataczanego naukowego kregu ( wiedza empiryczna) wraca do punktu w ktorym ja jestem caly czas.

Widzisz Czlowiek jest polem energii ulozonym w okreslony bardzo precyzyjny twor biologiczny, a tak naprawde jest Energiom  mysla i uczuciem. Zrozumiec logicznie mozna ten fakt za pomoca nauki , ale nauka nie stworzy tych Istot -Energii zywych, mozna je skopiowac za pomoca nauki empirycznej ale w zadnym wypadku nie tchnac w nie zycia , ktore my posiadamy.

Tak wiec nie mozna tworzyc zycia biologicznego technicznie , mozna usilowac tworzyc jego substytuty materialne zastepujac nature.One sa i beda praktycznymi sposobami nauki tworzenia , bowiem TWORCAMI staniemy sie gdy nauczymy sie tworzyc w harmonii logiki i milosci. Czyli osiagniemy Madrosc Stworcy.
I to jest wlasnie tym o czym mowia rozni naukowcy piszac o punkcie centralnym swiadomosci do ktorej wiedzy dazymy.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech


ps. Zmienony wzorzec wody? To prawda , stalo sie , ale... on nie zostal zmieniony jako taki.Dla naszej epoki zostal wgrany - przekazany ( nam przez pewne grupy energii)  w polach energoinformacyjnych ( nie mylic z morfogenetycznymi) wzor wody przeksztalcony ,przesuniety o 45 stopni. Korzystanie z niego dawalo nam pelnie wiedzy w jego zakresie , ale nie pelnie wiedzy pierwotnego wzorca.

Tak wiec wzor  wody pelny istnieje jako mozliwosc do osiagniecia dla nas w naszym wnetrzu , na wskutek naszej pracy nad osobistymi uczuciami. Bo tylko one maja wplyw na przeksztalcanie tego wzoru , czyli swiata wewnetrznego w nas i zewnetrznego poza nami.
Uczucia , a nie techniczne dzialania naukowcow, przeciez wiesz iz okolo 80% w nas i naszym otoczeniu to woda. Ona za pomoca uczuc ksztaltuje wszystko , naprawde wszystko. To nie naukowcy wynalazkami to robia , bo to jest skutek tych przeksztalcen ( odpowiedni wynalazek).
Wazniejsza jest przyczyna tych skutkow koncowych , a jest nia uczucie , uczucie , ktore kieruje wola czynienia dobra , lub zla. A wiec tworzenia i przetwarzania pierwiastkow i elemetow w ksztalty piekne harmonijne sluzace dobru , niosace radosc , lub brzydkie , dysharmonijne niosace dysharmonie tworzace bol i smutek.


Trzeba zrozumiec i zaakceptowac , ze my Ludzie to nie ciala materialne a Energia , ktora stworzyla sobie te ciala jako srodek do doswiadczania i modeluje je tak by mogla korzystac z bardziej delikatnych odbiorow energetycznych zewnetrznych i wewnetrznych , czyli odczowania.

Przepraszam ale nie potrafie jasniej tego tematu wytlumaczyc , no coz daze do doskonalosci MrugniĂŞcie UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #20 : Październik 29, 2010, 17:44:00 »

Witaj Kiaro
Cytuj
Co Cie we mnie denerwuje najbardziej? Mysle ze jak wiekszosc ludzi , prostota przekazu , oparta na odbiorze intuicyjnym , ktory pomimo zataczanego naukowego kregu ( wiedza empiryczna) wraca do punktu w ktorym ja jestem caly czas.

Co mnie denerwowaÂło , ale od pewnego czasu naszej wirtualnej znajomoÂści juÂż nie denerwuje, a tylko lekko irytuje, to sposĂłb w jaki przekazujesz informacje. W Twoim wykonaniu "prostota przekazu" to oznajmnianie Âślepcowi , Âże niebo jest niebieskie .
Dla Ciebie to oczywistoœÌ, wystarczy Âże spojrzysz w niebo, ale Ăłw Âślepiec tego nie wie i wiedzieĂŚ nie bĂŞdzie, bo nie ma wzroku. Istnieje sposĂłb, Âżeby przekazaĂŚ informacjĂŞ o niebieskim kolorze Âślepcowi. Kolor niebieski to zaduma, melancholia, bezkresna glĂŞbia o smaku lodĂłw waniliowych ..., to czĂŞstotliwoœÌ 440 hz , ktĂłrÂą moÂżna poczuĂŚ ... UÂśmiech Otó¿ nauka jest dla mnie opisem, sposobem na poznanie tego, czego nie widzĂŞ. Có¿ mi po Twoich popisach prekrasnych ?  Piszesz "uczucie", "odczuwanie" .. a potrafisz ten zachwyt, albo odczucie uj¹Ì tak, aby kaÂżdy zrozumial ? Tak , Ty moÂże i jesteÂś w tym punkcie ( przynajmniej w swoim mniemaniu), ale niewiele wiesz o radoÂści dochodzenia do niego.
Piszesz " Trzeba zrozumiec i zaakceptowac , ze my Ludzie to .... (opis) ". Wybacz ale , niczego nie muszĂŞ, niczego nie trzeba akceptowaĂŚ na wiarĂŞ .MogĂŞ siĂŞ z tym zgodziĂŚ, jak sprawdzĂŞ to w ró¿nych ÂźrĂłdÂłach i jeÂśli otrzymam tÂą samÂą odpowiedÂź, to wtedy dopiero zaakceptujĂŞ. I rzeczywiÂście , w wielu punktach tego co twierdzisz na zasadzie "wiem bo wiem"  mi siĂŞ zgadza, ale nie we wszystkim i dlatego nie mogĂŞ bezkrytycznie ÂłykaĂŚ wszystkiego co piszesz, zakÂładasz i twierdzisz czy oznajmiasz jako oczywistoœÌ.

Cytuj
Zrozumiec logicznie mozna ten fakt za pomoca nauki , ale nauka nie stworzy tych Istot -Energii zywych, mozna je skopiowac za pomoca nauki empirycznej ale w zadnym wypadku nie tchnac w nie zycia , ktore my posiadamy.

A kto twierdzi, Âże nauka chce stworzyĂŚ coÂś Âżywego ??
To jakieÂś nieporozumienie. Nauka zajmuje siĂŞ opisem i zrozumieniem zjawisk. PoszukujĂŞ sposobĂłw i narzĂŞdzi zrozumienia. ÂŁatwiej mi zrozumieĂŚ jak ktoÂś pisze o " energii odczuwania ", albo "mocy wiary" , gdy znam techniczne podstawy tych narzĂŞdzi, gdy potrafiĂŞ sobie wytÂłumaczyĂŚ jak one funkcjonujÂą , z czego sÂą zasilane. Nic mi np nie mĂłwi pojĂŞcie "duch ÂświĂŞty", ale mogĂŞ zrozumieĂŚ pojĂŞcie noosfery  - inaczej pola energoinformacyjnego, jego struktury geometrycznej, holograficznej pamiĂŞci, czĂŞstotliwoÂści fal drgaĂą, wibrujÂących strun .

D¹¿ê do tego, by zrozumieÌ i zadr¿eÌ ( zawibrowaÌ - w Twoim jêzyku ) i zapanowaÌ przynajmniej nad swoj¹ osobist¹ Pelni¹ Mrugniêcie
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #21 : Październik 29, 2010, 18:16:20 »


  Kiaro , czy wiesz kim jesteÂś ?  Kim byÂłaÂś przed obecnoÂściÂą tutaj ? Kim bĂŞdziesz ,
  po zejÂściu z Ziemi . Jaki gwiazd zbiĂłr jest domem Twoim . MyÂśliciele z jakiego
  sÂą WszechÂświata .   
 
  I kluczowe , jesteÂś IstotÂą nie znajÂącÂą pokoju , i staÂłoÂści .... migrujesz po bezkresach
  nicoÂści .  Spokoju Tobie , ÂżyczĂŞ .
   UÂśmiech  pokoju duszy .
 
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #22 : Październik 29, 2010, 18:36:41 »

soook stawiasz fundamentalne pytania UÂśmiech

JeÂśli o mnie chodzi to wiem tyle, Âże jestem IstotÂą poszukujÂącÂą. Mniej istotne jest dla mnie skÂąd pochodzĂŞ - tego siĂŞ dowiem w swoim "czasie" MrugniĂŞcie,  a bardziej istotne jest to, czego poszukujĂŞ. Nawet nie po to, aby to osiÂągn¹Ì, ale sam fakt, Âże poszukujĂŞ , samo to dziaÂłanie , d¹¿enie jest dla mnie czymÂś bardzo waÂżnym. A gdybym juÂż osiÂągn¹³ SPOKÓJ ? Gdybym juÂż uÂłoÂżyÂł sobie tego pasjansa Âżycia to co dalej ?
Dalej zrobiÂłbym to , co z pasjansem z kart - potasowaÂłbym z powrotem i jeszcze raz rozkÂładaÂł UÂśmiech
AÂż mi znowu wyjdzie . Inna konfiguracja, ale efekt ten sam.
I tak na koniec siĂŞ dowiem, Âże ja i te karty to jedno MrugniĂŞcie
Zapisane
soook
Gość
« Odpowiedz #23 : Październik 29, 2010, 18:47:52 »


  To jest introdukcja . east  Fizyka plus ,matematyka ,plus wiedza , plus...
  rĂłwna siĂŞ meta fizyce . Ta  z kolei idzie do .... dobre ?
  CaÂłym uÂśmiechem jestem do CzytajÂących  UÂśmiech
 
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #24 : Październik 29, 2010, 19:02:01 »

Witaj east.

To dobrze ze zmienil sie Twoj stosunek do mnie na zabarwiony wiekszym spokojem i akceptacja ( oczywiscie dobrze dla Ciebie) bo wyraza on wiekszy spokoj w Tobie.

Poznawanie to cudna , przecudna rzecz , naprawde nie jestem jej pozbawiona , poznaje ,  doswiadczam ,ucze sie jak wszyscy.
Roznica polega jedynie na odmiennosci rekfizytow i zdarzen sluzacych temu poznawaniu. A co za tym idzie jezyku przekazu.

Powiadasz ze sprawdzasz info w wielu zrodlach , i jesli jest takie samo akceptujesz. A ja nie , ja to robie inaczej , sprawdzam info w kontakcie z depozytem wiedzy Iskry Bozej we mnie. Jezeli nastepuje harmonia wewnatrz mnie , nie ma zadnych rozdrgan , wowczas wiem ( wewnetrzna wiedza) ze info jest prawdziwe. I to wszystko. Jaka roznica? Ty ufasz zdaniu innych ludzi , opierasz sie na empirycznej wiedzy propagowanej przez innych ludzi. A ja tez na empirycznej ale wlasnej.

Najtrudniej jest uwierzyc w siebie , zaufac wlasnym odczuciom , przekroczenie tego progu jest wyrwaniem sie z systemu , ktory przestaje juz miec na nas wplyw.

Nie mozna slepcowi wytlumaczyc kolorow , bo to tylko on moze odczuc stan zastepczy przy fizycznym kontakcie z barwa. Jej zapach , czy jej drganie. Kazdy z nas bedzie mial inny z prostego powodu , nie posiadamy jego osobowosci ni metalnej ni wibracyjnej.

Alez oczywiscie ze nauka usiluje stworzyc swiat zastepczy ( techniczny ) dla  Czlowieka , poznajac naukowo swiat biologiczny, rozkladajac go na wykresy geometryczne. Robi to caly czas tworzac technike , ktora jest kopia mozliwosci ciala ludzkiego , jego poszczegulnych organow. To nic az tak zdroznego.

Girzej jest jak dochodzi do usilowania zastapienia natury sztucznymi tworami , np. sztuczny las oczyszczajacy powietrze z powodu zniszczenia naturalnego.

Zrozumienie slow, tak dla kazdego z nas inne sa , byc moga bardziej czytelne , poszukiwania zrozumienia przez odpowiednie jest wlasciwy.
Jednak nie mozna odwracac wartosci pojec.

To co jest nasza nauka techniczna nie stwarza tego co jest przez nia odnajdywane idetyfikowane i odczytywane jej jezykiem.
I stwarzac  nigdy nie bedzie. Ona jedynie moze z caloksztaltu wydobywac , odkrywac poszczegulne elemety , ktore adoptuje na techniczne urzadzenia sluzace w jeszcze nie doskonalym swiecie materialnym dobru czlowieka.

Przeciez wiesz iz aparat , fotograficzny , kamera , a nawet projekcje holograficzne sa funkcjami mozliwymi dla ludzkiego oka. I one sa skopiowane z mozliwosci naszego organu nie odwrotnie.

Komputer to funkcje mozgu , itd.... A co mowi sie nam o tych technologiach? Ze sa to odkrycia wybitnych naukowcow? A moze tylko pozwolenie na metalne sieganie do informacji zapisanej w polu morfogenetycznym.


soook wybacz , ale ja naprawde wiem kim jestem , to jest wazne kim jestem, a nie jakie role ( dawne inkarnacje) gralam kiedys i jakie ( przyszle inkarnacje) zagram kiedys.

Jestem Istota znajaca milosc i to ona wyznacza moje drogi , piszac niekonczaca sie ksiege mojego istnienia.
Bardzo piekna ksiege , bo pelna milosci.

Dziekuje za zyczenia.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 29, 2010, 19:03:29 wysłane przez Kiara » Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.053 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ostwalia watahaslonecznychcieni granitowa3 opatowek maho