zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #25 : Październik 05, 2010, 19:30:05 » |
|
Istnienie Boga jest nie tylko kwestiÂą wiary, ale wÂłaÂśnie rĂłwnieÂż odpowiedniej ÂświadomoÂści. ÂŚwiadomoœÌ czÂłowieka, to rĂłwnieÂż ÂświadomoœÌ istnienia indywidualnego istnienia progu tejÂże ÂświadomoÂści i np. sfery podÂświadomoÂści... OsobiÂście, rozÂśmieszajÂą mnie trochĂŞ deklaracje typu: „Nie jestem wierzÂący, bo jestem ateistÂą”. Moim zdaniem, nawet ateista musi byĂŚ wierzÂącym w to, Âże: „nie ma Boga”. Bo, jeÂśli naprawdĂŞ by byÂł przekonany iÂż BĂłg nie istnieje. To uwaÂżam, Âże powinien wpierw sam przedstawiĂŚ dowody na Jego nieistnienie, zamiast wymagaĂŚ tego od wierzÂących w Boga – co w tym wypadku jest to dopiero absurdem, gdyÂż juÂż z samej definicji, wiary nijak nie da siĂŞ udowodniĂŚ… - MoÂże coÂś przeoczyÂłem, ale jeszcze nie spotkaÂłem siĂŞ z takimi dowodami... NastĂŞpna sprawa, to istniejÂące juÂż reguÂły i uwarunkowania naszego umysÂłu. Nie chcÂąc popadaĂŚ w kompletny chaos, musimy przyj¹Ì istnienie jakiegoÂś nadrzĂŞdnego porzÂądku i wspĂłlnego spoiwa. JeÂśli ja powiem, Âże jestem czĂŞÂściÂą Absolutu (Boga), a inny czÂłowiek powie, Âże rĂłwnieÂż jest jak¹œ czĂŞÂściÂą Absolutu, to mimo, iÂż nie bĂŞdziemy zgodni w wielu innych kwestiach, to i tak nie bĂŞdzie to wykluczaĂŚ zgodnoÂści powyÂższej kwestii… JeÂśli jednak powiedziaÂłbym, Âże sam jestem caÂłym Absolutem, i inny czÂłowiek (choĂŚby byÂł innym ja… ) powie o sobie podobnie, to nawet gdybyÂśmy byli zgodni w innych kwestiach, jednak ta bĂŞdzie brzmieĂŚ podejrzanie juÂż przez sam fakt, Âże powiedziane zostaÂło przez innego/”innego” czÂłowieka… NajÂśmieszniesze jest to, Âże jeÂśli ktoÂś prĂłbuje usilnie obalaĂŚ istnienie Boga, to wÂłaÂściwie prĂłbuje go stworzyĂŚ w swojej postaci (…) , lecz jednoczeÂśnie w sprzecznoÂści z innym stworzeniem… ! I oczywiÂście, nie chodzi tu o nazewnictwo, lecz nielogicznÂą prĂłbĂŞ kreacji przypominajÂącej wÂłaÂśnie takÂą postaĂŚ… - tak mi siĂŞ przynajmniej wydaje… Teraz trochĂŞ inaczej dla tych co lubiÂą matematykĂŞ: CzêœÌ + czêœÌ = dwie czĂŞÂści caÂłoÂści = wiĂŞksza czêœÌ (Absolutu/Boga) ==> logiczna prawidÂłowoœÌ. CaÂłoœÌ + caÂłoœÌ = dwie caÂłoÂści caÂłoÂści… = wiĂŞcej niÂż caÂłoœÌ… ?! ==> logicznie mocno podejrzane ! … O logicznym sumowaniu wiĂŞcej niÂż dwĂłch elementĂłw juÂż nawet nie wspomnĂŞ… Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 05, 2010, 19:32:33 wysłane przez zigrin »
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Gość
|
|
« Odpowiedz #26 : Październik 05, 2010, 20:13:54 » |
|
Zigrin chyba sam siê zakrêci³eœ w tym kó³ku i nie wiesz co piszesz. Dlaczego taki ateista ma cokolwiek udowadniaÌ? Skoro on wie i nie wierzy w Boga? Bóg to samoœwiadomoœÌ, jakaœ osoba, osobowy byt dla wiêkszoœci ludzi na Ziemi nikt nie potrafi tego potwierdziÌ, mo¿e jedynie sobie wierzyÌ. Natomiast nie którzy uznaj¹ zasadê bezosobowego boga, ducha, kreacji, zbiorowa œwiadomoœÌ itd. i tutaj zadam pytanie czy wtedy mo¿emy to nazwaÌ Bogiem?
Po za tym zastanawia mnie aspekt psychologiczny tego. Po co Wam Bóg? Czujecie siê samotni, nie potrafilibyœcie znieœÌ tego i¿ nie ma tego waszego/naszego ojca stworzyciela? Czy co? Ja tak to widzê jak ludzie do tego podchodz¹. Chêtnie bym siê dowiedzia³ sk¹d pochodzê itd. o wszechœwiecie ale ¿eby zaraz tutaj odwo³ywaÌ siê do Boga?
IluÂż to ludzie wymyÂślali juÂż sobie BogĂłw? ZaczynajÂąc od SumerĂłw a na Aztekach koĂączÂąc. CaÂła lista bĂłstw. CzÂłowiek gdzieÂś tam kiedyÂś chyba za bardzo siĂŞ zagubiÂł i postanowiÂł Âże nie potrafi ÂżyĂŚ bez Boga normalnie, bez wiary.
Tylko ile poÂżytku jest w tej wierze w Boga? Jak dla mnie nie wiele, bardziej poÂżyteczne byÂłoby dla ludzi gdyby wierzyli w nie zabijanie drugiego czÂłowieka... No ale oczywiÂście oni odwoÂłujÂą siĂŞ do Boga i steku teorii...
Ja nie potrzebujê Boga i nazwa tematu jak najbardziej mi siê podoba, Bóg jest zbêdny, nie potrzebujê go aby cokolwiek wyjaœniÌ. Boga mamy w sobie i nale¿y poj¹Ì i opanowaÌ swój umys³.
Wczoraj leciaÂł film Rewolwer ktĂłry doskonale obrazuje jak wyglÂąda Ego czÂłowieka, kaÂżdemu polecam ten film obejrzeĂŚ lecz jest on trudny w swej wymowie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
soook
Gość
|
|
« Odpowiedz #27 : Październik 05, 2010, 20:31:26 » |
|
Proszê zrozumieÌ : Mi³oœÌ . Doskona³oœÌ Jednoœci.
ZnieksztaÂłcone pojmowanie , liter skÂładajÂących siĂŞ na obraz i brzmienie bĂłg . Faul percepcji . .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
|
« Odpowiedz #28 : Październik 05, 2010, 23:31:38 » |
|
Kolego z jakiej to siĂŞ bajki urwaÂłeÂś? Hmm?
Nie wypisuj ''czÂłowieku'' tu komuna³ów bo nie ma nic gorszego jak ludzka gÂłupota. Dla zainteresowanych - myÂślÂących, a nie internetowych troli, ktĂłrzy wypisujÂą tu ''zÂłote'' myÂśli. Wpierw cytat z „The Grand Design” (Wielki projekt). ''PoniewaÂż istnieje takie prawo jak grawitacja, wszechÂświat moÂże powstaĂŚ i bĂŞdzie powstawaÂł z niczego'' MoÂże wpierw o grawitacji, a raczej o przyrodzie grawitacji. W 1687 r., I.Newton wyprowadziÂł rĂłwnanie, znane jako rĂłwnanie powszechnego ci¹¿enia: F = G*m1*m2/r^2 Z rĂłwnania wynika, Âże siÂła powszechnego przyciÂągania mas jest proporcjonalna do iloczynu ich mas i odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odlegÂłoÂści miĂŞdzy nimi. Wspó³czynnik proporcjonalnoÂści (G) nazywany "sta³¹ grawitacji" wyznaczony zostaÂł eksperymentalnie 100 lat póŸniej w 1798r. Tylko do dzisiaj nie wiadomo, dlaczego siÂła jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odlegÂłoÂści, a nie prosto do odlegÂłoÂści i nie istnieje zjawisko odpychania mas ? Dopiero ! w ostanich latach (2-3) analizy wykazaÂły, Âże grawitacja jest rezultatem oddziaÂływania nieskompensowanych ÂładunkĂłw na odlegÂłoÂściach makro! Asambleja MAS zatwierdziÂła znaczenie tej staÂłej: G = 6,672*10^-11 m^3*s^-2*kg^-1. Podczas analizy wewnĂŞtrznej struktury SÂłoĂąca Prof. Bazijew ostatecznie ustanowiÂł absolutne znaczenie tej wielkoÂści: G = 6,6720022*10-11 m^3*s^-2*kg^-1 = const. Co to oznacza ? Oznacza to, Âże Newtonowskie prawo ci¹¿enia, czyli po prostu efekt przyciÂągania mas, dalej w rozwiniĂŞciu jako (rezultat odziaÂływania nieskompensowanych ÂładunkĂłw) ma siĂŞ nijak do teorii, Âże wszechÂświat moÂże powstawaĂŚ z niczego. WiĂŞc o czym mĂłwi Âświatu pan Hawking chcÂąc powiedzieĂŚ, Âże prawo przyciÂągania mas jest powodem, Âże wszechÂświat powstaÂł i bĂŞdzie powstawaÂł z niczego skoro termin grawitacja dotyczy dosÂłownie - odziaÂływynia konkretnych, istniejÂących i rzeczywistych mas ? I to by byÂło na tyle z mojej strony, bo to co sobie tam myÂśli, czy wymyÂśla pan Hawking w swojej gÂłowie absolutnie mi do szczĂŞÂścia nie jest potrzebne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 05, 2010, 23:58:45 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #29 : Październik 05, 2010, 23:34:13 » |
|
Witaj Soook, kope lat ! Zauwa¿y³em, ¿e piszesz tu od jakiegoœ czasu - bardzo mnie to cieszy. Jak najbardziej popieram równie¿ Twoj¹ koncepcjê Boga/Absolutu któr¹ powy¿ej wymieni³eœ: Mi³oœÌ . Doskona³oœÌ Jednoœci.
Tylko dlaczego nie chcesz tego nazwaĂŚ np. Absolutem ? O bogĂłw nie pytam, bo od dawna wiem, Âże Ci siĂŞ Âźle kojarzÂą… No có¿, podobno wszyscy i tak jesteÂśmy bogami… - bo sam juÂż nie wiem, czy tego chcemy ? Czy nie chcemy ? A moÂże dlatego, Âże chcemy z wy³¹cznoÂściÂą dla siebie… ? Witaj Torton. JeÂśli ktoÂś tu w ogĂłle mĂłwi o osobowym (i to nawet o odosobnionym… ) bogu, to prĂŞdzej Ty, a nie ja… WidzĂŞ, Âże dalej chyba nie rozumiesz co powyÂżej napisaÂłem. NapisaÂłem mianowicie, Âże wiary siĂŞ z definicji nie udowadnia. JeÂśli masz dowody na nieistnienie Boga/Absolutu, to Ty to powinieneÂś udowodniĂŚ – jeÂśli oczywiÂście siĂŞ zgadzasz, i nie jest to Âżadna tajemnica… JeÂśli natomiast to Ty siĂŞ jednak zamieszaÂłeÂś i takich dowodĂłw nie masz, to moim zdaniem jesteÂś wierzÂącym w nieistnienie wspó³odczuwajÂącego, bezwarunkowo wszystko kochajÂącego Absolutu – nie wiem czy to zrozumiesz, ale mimo to serdecznie Ci wspó³czujĂŞ… Nie czepiaj siĂŞ tak nazewnictwa, bo to nie jest najwaÂżniejsze. JeÂśli np. ktoÂś kiedyÂś jakiÂś kamieĂą nazwaÂł chlebem, to nie oznacza od razu, Âże moÂżna go jeœÌ (Tym bardziej wszystkie kamienie) - chociaÂż, niektĂłrzy ludzie pracujÂący w reklamie byliby takim obrotem… sprawy zachwyceni)... . Nikt nie broni Ci nazywaĂŚ siĂŞ bogiem, wiĂŞc dlaczego nie podoba Ci siĂŞ gdy innych siĂŞ tak nazywa ? czyÂż, nie jest to czysta hipokryzja ? W dodatku, piszesz Âże nie potrzebujesz Boga, a jednoczeÂśnie Boga masz w sobie. Czy chcesz przez to powiedzieĂŚ, Âże chcesz siĂŞ pozbyĂŚ swojego wnĂŞtrza ? JeÂśli natomiast razi CiĂŞ jakiÂś zewnĂŞtrzny BĂłg, to nie sÂądzisz, Âże prawdziwy BĂłg nie obawia siĂŞ wychodziĂŚ rĂłwnieÂż na zewnÂątrz, a nie tylko ukrywaĂŚ siĂŞ wewnÂątrz ? Po co nam potrzebny BĂłg - juÂż o tym pisaÂłem. MiĂŞdzy innymi po to, aby siĂŞ samemu siĂŞ za bardzo nie w tym caÂłym Absolucie nie zamieszaĂŚ… JeÂśli rĂłwnieÂż piszesz, Âże potrafiÂłbyÂś ÂżyĂŚ bez jakiejkolwiek nadziei i wiary, to muszĂŞ Ci odpisaĂŚ, iÂż nie wiesz co piszesz. SÂłyszaÂłem co najwyÂżej relacje ludzi, ktĂłrym odebrano to w znacznym stopniu (lecz nie caÂłkowicie… !) i bynajmniej, nie byÂło to przyjemne doÂświadczenie… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Gość
|
|
« Odpowiedz #30 : Październik 06, 2010, 08:52:54 » |
|
Doskonale wiem co pisze i Wasze s³owa sp³ywaj¹ po mnie jak deszcz. A ten cz³owiek w cudzys³owiu co ma oznaczaÌ? Sugerujesz ¿e nie jestem cz³owiekiem? A czemu nie móg³ powstaÌ z niczego? Wógole co to jest nic? Jesteœ wstanie wykazaÌ z czego powsta³ wszechœwiat? Po za tym dlaczego uwa¿asz ¿e DNA nie mog³o powstaÌ z Chaosu? Chyba nie znasz wg. natury chaosu. Wed³ug Teogonii Hezjoda Chaos by³ nicoœci¹, z której powsta³y pierwsze istoty. Po za tym co Ciê tak dra¿ni? Boli Ciê to ¿e cz³owiek móg³by powstaÌ zupe³nie przypadkiem? ¯e jesteœmy po³¹czeniem minera³ów wszechœwiata? Uwa¿asz ¿e z materii nie o¿ywionej nie ma prawa powstaÌ o¿ywiona? Jeœli tak to sk¹d siê cz³owiek wzi¹³? Tylko nie mów mi ¿e masz dowody w biblii bo zlecê z krzes³a... Zigrin wiedza a wiara to dwie ró¿ne sprawy. Ja mam w³asn¹ wiarê, wiarê w siebie w swoje idee, nie potrzebuje do tego Boga, nie potrzebuje kogoœ nad sob¹(Po co wam w³adca?) skoro sami mo¿emy byÌ dla siebie tacy. Z religijnym podejœciem nie wiele da siê zrozumieÌ z natury wszechœwiata. Dlaczego? Bo ogranicza. Wiara w boga ogranicza umys³y ludzkie. Oczywiœcie na tym koùczê bo szczerze mówi¹c denerwuje mnie tego typu gadka szmatka...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #31 : Październik 06, 2010, 10:10:35 » |
|
W ka¿dej sekundzie doœwiadczamy Boga (nazwa nieistotna), czy tego chcemy, czy nie. Nie ma innej opcji. Pole inteligentnej i twórczej energii mi³oœci przenika ca³y Wszechœwiat, podtrzymuj¹c go. To, na ile otworzymy siê na dzia³anie owej energii zale¿y tylko od nas. Mo¿na p³yn¹Ì z pr¹dem rzeki lub pod pr¹d. Prawa dzia³aj¹ zawsze i w starciu z doœwiadczeniem ucz¹ nas m¹droœci. Czy m¹droœci¹ jest zastêpowaÌ chwilow¹ niewiedzê wiar¹, gdy ta podtrzymuje w nas sens naszego istnienia, niech ka¿dy os¹dzi sam. Hawking równie¿ posiada wiarê w s³usznoœÌ swoich koncepcji. Inaczej jego dociekania straci³yby racjê bytu. Przede wszystkim dla niego. Wiara popycha naukê do przodu i odkrywa tajemnice Wszechœwiata. Stajemy siê coraz bardziej kreatywni zmieniaj¹c rzeczywistoœÌ, tworz¹c nowe œwiaty. I chyba po to istniejemy. Czyli Bóg to my, nasza myœl twórcza, nasze uczucia + to, co istnia³o przed nami i istnieje poza nami. Bóg to ca³oœÌ, jednia, wszystko. Dlatego bez sensu jest podzia³ na boskie i nieboskie. Ale ka¿dy ma swoje widzenie. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
soook
Gość
|
|
« Odpowiedz #32 : Październik 06, 2010, 11:08:07 » |
|
Witaj Zigrin Mi³oœÌ + Myœl + Prawda + Wiedza = Kreacja . Wszystko i Nic . Chaos i Porz¹dek . Nale¿y znaÌ , choÌby definicje Tych wyrazów z du¿ej litery. I wtedy iœÌ do Góry .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Październik 06, 2010, 15:59:49 » |
|
Witaj PtakuCaÂłkowicie siĂŞ zgadzam z tym co napisaÂłaÂś – mamy podobne punkty widzenia… Witaj SoookMiÂłoœÌ + MyÂśl + Prawda + Wiedza = Kreacja . Wszystko i Nic . Chaos i PorzÂądek . NaleÂży znaĂŚ , choĂŚby definicje Tych wyrazĂłw z duÂżej litery. I wtedy iœÌ do GĂłry .
OsobiÂście, mam tutaj trochĂŞ innÂą „matematykĂŞ”: Wiara + Nadzieja + MiÂłoœÌ (gdzie najwiĂŞksza jest MiÂłoœÌ) = Kreacja Moim zdaniem, MyÂśl, Prawda i Wiedza sÂą bardziej wzglĂŞdne i w przypadku zbyt duÂżego deficytu powyÂższych trzech (tzn. Wiary, Nadziei i MiÂłoÂści) mogÂą nawet skÂłaniaĂŚ do samobĂłjstwa, a to juÂż na pewno nie jest lot w gĂłrĂŞ… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
soook
Gość
|
|
« Odpowiedz #34 : Październik 06, 2010, 18:40:49 » |
|
Tak po skrĂłcie . MiÂłoœÌ jest EnergiÂą . W zamyÂśle MyÂśli, Prawdziwej z WiedzÂą , wykreowany zostaÂł ÂŚwiat widzialny z Niewidzialnego . MyÂśl jest "liniÂą transmisyjnÂą ", dla energii MiÂłoÂści . Nadzieja i Wiara sÂą synonimami zaznaczonymi przez istoty inteligentne . Nadzieja i Wiara nie tworzÂą . StojÂą . CzekajÂą . Teraz jest pora na kreowanie Novum . MyÂślÂą swojÂą , docieram do ÂŹrĂłdÂła. ===================================== Co nieco o , wymiarach , czasach , przeciw - Âświatach , duszy , ciele . Wycieczka do exluzywnego sklepu , wyroby ze skĂłry naturalnej . DziaÂł , galanteria . stoisko - rĂŞkawiczki . PiĂŞ-cio pal-cowe . DoskonaÂła skĂłra , wewnĂŞtrzne obicie koloru bordo . CzerĂą z czerwieniÂą.OglÂądam w dÂłoniach , i .....wywracam jeden paluszek , na "lewÂą" stronĂŞ . Potem trzeci . PiÂąty . Nie , jeden wywracam na "prawo ". Dowolna konfiguracja . PiĂŞciu . A jak , "wywrĂłcĂŞ" kulĂŞ na "lewÂą " stronĂŞ ? Co BĂDZIE ? A jak "wywrĂłcona kula " wespó³ z konfiguracjÂą dowolnÂą rĂŞkawiczki , Rotuje w jednym wymiarze ? Wystarczy . Fizyka postrzegania . Zapraszam do myÂślenia eterycznego . ScaliÂłem posty Darek .
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 06, 2010, 20:42:03 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #35 : Październik 06, 2010, 20:34:31 » |
|
To prawda Soook, Âże MiÂłoœÌ jest energiÂą. Od siebie wyró¿niĂŞ, Âże najpotĂŞÂżniejszÂą energiÂą, gdyÂż absolutnie wszystko jest jak¹œ postaciÂą energii… Jest ona obecna we wszystkim co istnieje, wiĂŞc takÂże w kaÂżdej myÂśli i wiedzy. Jednak, to nie MyÂśl i Wiedza jest pierwotnÂą energiÂą, a wÂłaÂśnie MiÂłoœÌ. To ona jest ich faktycznÂą praprzyczynÂą. I skÂąd ten pomysÂł u Ciebie, Âże Wiara i Nadzieja Stoi i czeka ? Bo moim zdaniem jest caÂłkowicie na odwrĂłt, to Wiara i Nadzieja (wspomagana energiÂą MiÂłoÂści) napĂŞdza wszelki zamysÂł i dziaÂłanie – oczywiÂście, jeÂśli nie stojÂą, lecz sÂą „Âżywe”. Nawet najwiĂŞksza wiedza nic Ci nie pomoÂże, jeÂśli nie bĂŞdzie jednoczeÂśnie Wiary w to co robisz i MiÂłoÂści (chĂŞci) do tego co robisz. BĂłg jest MiÂłoÂściÂą. Zapraszam do myÂślenia eterycznego Ooo ! Z tym eterem to moÂże lepiej uwaÂżaj, bo znowu siĂŞ gdzieÂś ulotnisz… PS. UwaÂżaj teÂż, aby nie powielaĂŚ swoich postĂłw, bo dostaniesz upomnienie od moderatora… W razie potrzeby, uÂżywaj opcji: modyfikuj wiadomoœÌ
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szmer
Gość
|
|
« Odpowiedz #36 : Październik 06, 2010, 20:49:44 » |
|
W kaÂżdej sekundzie doÂświadczamy Boga (nazwa nieistotna), czy tego chcemy, czy nie. Nie ma innej opcji. nie ma inne opcji... bo?Nie ma jednej energii, wszyscy jesteÂśmy osobnymi energiami, ktĂłre ÂścierajÂąc siĂŞ ze sobÂą, w chaotyczny sposĂłb kreujÂą niedoskonaÂły i niezrozumiaÂły Âświat jaki znamy. Obalisz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #37 : Październik 06, 2010, 20:56:29 » |
|
W kaÂżdej sekundzie doÂświadczamy Boga (nazwa nieistotna), czy tego chcemy, czy nie. Nie ma innej opcji. nie ma inne opcji... bo?Nie ma jednej energii, wszyscy jesteÂśmy osobnymi energiami, ktĂłre ÂścierajÂąc siĂŞ ze sobÂą, w chaotyczny sposĂłb kreujÂą niedoskonaÂły i niezrozumiaÂły Âświat jaki znamy. Obalisz? Ludy, po co wam te przekomarzanki? Ani nikt nie obali Twego twierdzenia, ani Ty go nie udowodnisz. NaprawdĂŞ o to w tym chodzi?
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
soook
Gość
|
|
« Odpowiedz #38 : Październik 06, 2010, 21:03:50 » |
|
Dziêkujê za " ³ad ", mojego pisania .Scalenie Esencj¹ pojmowania . Wiem jak Energia Mi³oœci "pracuje", myœl¹ swoj¹ , jako sztywnym ³¹czem ,posy³am Mi³oœÌ. Zgodnie z Prawd¹, (fizyk¹ ) Wszechœwiatów, i wiedz¹ dostêpn¹ mojej percepcji - Wiedza . I kreujê . Takim trybem ( oczywiœcie posiadaj¹c wybitn¹ empatiê), zatrzymujê gwa³t . Na spo³eczeùstwie . Przyk³ad . Proszê popatrzeÌ w lustro . I zapytaÌ twarzy w lustrze : Co zrobi³em(am) , aby tak Ÿle nie by³o? .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #39 : Październik 06, 2010, 21:28:06 » |
|
ProszĂŞ popatrzeĂŚ w lustro . I zapytaĂŚ twarzy w lustrze : Co zrobiÂłem(am) , aby tak Âźle nie byÂło? ZapytaÂłam i twarz w lustrze uÂśmiaÂła siĂŞ szczerze. I uÂśmiech ten juÂż zrobiÂł wiele. Soook, wystarczy, Âże jesteÂśmy szczĂŞÂśliwi, radoÂśni. To promieniuje…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szmer
Gość
|
|
« Odpowiedz #40 : Październik 06, 2010, 22:42:19 » |
|
Ludy, po co wam te przekomarzanki? Ani nikt nie obali Twego twierdzenia, ani Ty go nie udowodnisz. Naprawdê o to w tym chodzi? Mi chodzi jedynie o to ¿e ka¿dy dzisiaj mo¿e wymyœliÌ sobie jak¹ chce historyjkê, u¿yÌ piêknych s³ów i nagle staje siê osob¹ wielce wtajemniczon¹. Ja nie zak³adam ¿e ktoœ tutaj k³amie... ja tutaj niczego nie zak³adam. Ale jeœli mamy dyskutowaÌ na jakikolwiek temat to choÌ trochê na poziomie, jak mamy coœ do powiedzenia to wyjaœnijmy o co nam chodzi. Piszê w³aœnie artyku³, zapewne niebawem siê nim pochwalê w³aœnie o milionach "proroczków" atakuj¹cych nas z ka¿dej strony. Cz³owiek, który ocknie siê i dojdzie do wniosku ¿e coœ na tym œwiecie jest nie tak jest natychmiastowo bombardowany stekiem bzdur, jakiœ kosmicznych teorii itp. itd. Z tego nat³oku informacji mo¿na po prostu sfiksowaÌ bo ka¿dy twierdzi co innego i nie dopuszcza w ogóle myœli ¿e mo¿e byÌ inaczej... a jak poprosisz o jakieœ wyjaœnienie, dowody, cokolwiek... to temat jest szybko urywany. Co mo¿na zaobserwowaÌ baaaardzo czêsto na tym forum. Ja tak energicznie na to reagujê bo musia³em nabraÌ du¿ego dystansu do jakichkolwiek informacji. Gdy tylko jakaœ sprawa mnie zainteresuje jestem bombardowany setkami ró¿nych wersji. Ciê¿ko siê ¿yjê w przekonaniu ¿e jest siê g³upim i nik³e szanse ¿e to siê zmieni w najbli¿szej przysz³oœci. Z drugiej zaœ strony nie zamierzam ³apaÌ czegokolwiek w ciemno. Jeszcze nie zwariowa³em. Wszyscy bardzo chêtnie pisz¹ o mi³oœci, energii, harmonii... wystarczy ¿e w³¹czê telewizor i widzê to wspania³¹ mi³oœÌ, która jest obecna wszêdzie... o czym my rozmawiamy... A co do mojego stwierdzenia o energii... wyssa³em sobie to z palca. Oczywiœcie ¿e ani tego nikt nie obali ani ja tego nie udowodniê. Ale pisaÌ ochoczo mogê o tym na ka¿dym kroku na tym forum i mogê uwa¿aÌ siebie za osobê wtajemniczon¹/uduchowion¹/oœwiecon¹ czy jak kto woli to nazywaÌ. Mogê siê tutaj nawet mianowaÌ Bogiem ca³ego wszechœwiata i sprawa bêdzie podobna. Co oczywiœcie jest kompletn¹ bzdur¹. Pokazujê tylko ¿e ¿e tak opowiadaÌ mo¿e sobie ka¿dy ale jest to raczej dyskusja na poziomie przedszkolaka. Nie jest moim celem tutaj z nikim siê k³óciÌ, nie zamierzam te¿ tutaj nikogo obra¿aÌ. Proszê jedynie aby ka¿dy siê zastanowi³ nad tym co pisze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #41 : Październik 07, 2010, 01:48:35 » |
|
ja moge udwodnic wszystkie swoje teorie:), najwazniejszy jest rozoj duchowy, milosc:) zycie nie jest zabawa, wszystko jest swiatlem i zapisuje sie gdzies... przyczyny i skutek, zycie materialne jest fajne bo mozna wielu rzeczy doswiadczac, ale nie wszystko jest dobre http://www.youtube.com/watch?v=CibpUGSJYc4
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szmer
Gość
|
|
« Odpowiedz #42 : Październik 07, 2010, 09:42:27 » |
|
To udowodnij Wiesz, ja te¿ mam swoj¹ teoriê, trochê podobna do Waszej, teoria ta jednak stawia cz³owieka jako wy¿sz¹ wartoœÌ, jako genialnie specyficzne skupisko energii. Poprzez medytacje i œwiadome œnienie dochodzê do wniosku ¿e cz³owiek potrafi bez ¿adnych ograniczeù wp³ywaÌ na ca³¹ energiê, która go otacza. Uwa¿am ¿e ka¿dy cz³owiek mo¿e byÌ tym wszechmog¹cym. Tylko ja nie jestem tego pewien, tak mi siê wydaje... byÌ mo¿e kiedyœ to zweryfikujê. Póki co nie staram siê nikomu wmówiÌ ¿e tak jest mimo i¿ silnie, wewnêtrznie to odczuwam. W snach doznajê tego wrêcz namacalnie. Chocia¿ z drugiej strony... mo¿e mi siê coœ uroi³o. Nie jestem pewien wiêc nie opowiadam o tym na lewo i prawo w sposób twierdz¹cy lub narzucaj¹cy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #43 : Październik 07, 2010, 10:30:00 » |
|
Drogi Szmerze, Ludzie jedynie wyra¿aj¹ siebie, swoje myœli, uczucia. Czy nale¿y ¿¹daÌ dowodów na ich s³usznoœÌ? Myœl (przekonanie) jest p³ynne, jaki wiêc musia³by by byÌ dowód, by sprosta³ tej zmiennoœci? Mo¿e jednak lepiej zaakceptowaÌ ka¿dego takim jakim jest, z ca³¹ jego osobliwoœci¹? A dowodów szukaÌ w sobie? Pozdrawiam serdecznie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Torton
Gość
|
|
« Odpowiedz #44 : Październik 07, 2010, 11:15:35 » |
|
Wiara w Boga ogranicza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
soook
Gość
|
|
« Odpowiedz #45 : Październik 07, 2010, 11:32:07 » |
|
Budynek wykreowany Nie zgodnie z FizykÂą , pĂłjdzie w ruinĂŞ . Od tysiĂŞcy lat , Ziemia jest "robiona" przeciw tej Fizyce . W kÂłamstwie. WieÂżowiec postawiony w kÂłamstwie , z mieszkaĂącami , runie . Lokatorzy , wiedzÂący o felernej budowli , zamieszkajÂą pod krzakiem , w namiocie . Ich, ruina KÂłamstwa NIE interesuje . SÂą po - za . KÂłamstwo - przeciw. Fizyce Matematyce. Blisko stu procentom osobowych myÂśli , czynĂłw na Ziemi , jest KÂłamstwem . Jest wielki Czas , aby nieliczni PrawdÂą stwarzali . .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szmer
Gość
|
|
« Odpowiedz #46 : Październik 07, 2010, 11:42:04 » |
|
Drogi Szmerze, Ludzie jedynie wyra¿aj¹ siebie, swoje myœli, uczucia. Czy nale¿y ¿¹daÌ dowodów na ich s³usznoœÌ? Myœl (przekonanie) jest p³ynne, jaki wiêc musia³by by byÌ dowód, by sprosta³ tej zmiennoœci? Mo¿e jednak lepiej zaakceptowaÌ ka¿dego takim jakim jest, z ca³¹ jego osobliwoœci¹? A dowodów szukaÌ w sobie? Pozdrawiam serdecznie Gdyby koùczy³o siê to jedynie na wyra¿aniu samego siebie to nie by³oby problemu. Problemem jest ¿e to wasze wyra¿anie siebie jest zbyt narzucaj¹ce co z doœwiadczenia wiem, czêsto koùczy siê tragicznie. Poza tym, siebie i uczucia wyra¿a siê przez czyny a nie przez opisywanie. UczuÌ czy siebie nie da siê opisaÌ... nie starczy³o by papieru lub miejsca na serwerze. A sprowadzanie wszystkiego do ogó³u jest wielkim b³êdem. Pozdrawiam (¿eby nie by³o ¿e siê nie uœmiecham ;P)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #47 : Październik 07, 2010, 12:18:05 » |
|
Szmer, fajnie, Âże siĂŞ uÂśmiechasz. Ja tam nie widzĂŞ problemu, bo mi nikt niczego nie moÂże narzuciĂŚ, czego sama dobrowolnie nie przyjmĂŞ. I jeÂśli miaÂłoby siĂŞ to ewentualne przyjĂŞcie skoĂączyĂŚ dla mnie tragicznie, to tylko z mojej „winy”, a raczej z braku wczeÂśniejszego doÂświadczenia w danej kwestii. ZaÂś po tragicznym doÂświadczeniu bĂŞdĂŞ juÂż mÂądrzejsza, wiĂŞc nie ma tego zÂłego, co by na dobre nie wyszÂło. Co do opisu siebie i uczuĂŚ, to caÂła literatura i poezja tym jest. I wci¹¿ ludzie tworzÂą nowe dzieÂła. Bo wci¹¿ czujÂą niedosyt i potrzebĂŞ wyraÂżania. Ty rĂłwnieÂż to czynisz. Pozdrawiam Soook, kÂłamstwo jest zasÂłonÂą dymnÂą prawdy. Wiatry czasĂłw rozwiewajÂą zasÂłonĂŞ, by prawda mogÂła zajaÂśnieĂŚ. Ludzki wzrok przyzwyczaiĂŚ siĂŞ musi do przejrzystoÂści powietrza. Matematyka i fizyka stojÂą na silnych fundamentach. Ich prawa sÂą niezmienne. MoÂżna mieszkaĂŚ pod krzakiem i w namiocie, jednak wygodniej w budynku. WaÂżne, by wiedzieĂŚ o jego wadach konstrukcyjnych i w porĂŞ siĂŞ ewakuowaĂŚ. Chcesz powiedzieĂŚ, Âże Ziemia pĂłjdzie w ruinĂŞ? A Nowa Ziemia ponoĂŚ juÂż czeka. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
|
« Odpowiedz #48 : Październik 07, 2010, 15:32:10 » |
|
Problemem jest Âże to wasze wyraÂżanie siebie jest zbyt narzucajÂące co z doÂświadczenia wiem, czĂŞsto koĂączy siĂŞ tragicznie. Poza tym, siebie i uczucia wyraÂża siĂŞ przez czyny a nie przez opisywanie. UczuĂŚ czy siebie nie da siĂŞ opisaĂŚ... nie starczyÂło by papieru lub miejsca na serwerze.
Twoja postawa jest taka...hmm.. roszczeniowa. Chcesz, aby œwiat by³ taki, jakim Ty go w³aœnie widzisz. Problem tylko w tym, ¿e on nigdy taki nie bêdzie, wiêc wnoszenie pretensji do œwiata o cokolwiek mija siê z celem. Ka¿dy ma inne doœwiadczenia, inn¹ drogê ¿yciow¹ i nikt nie ma potrzeby, ani obowi¹zku dopasowywaÌ siê da ¿adnych opini, pogl¹dów, idea³ów innych ludzi. Uczucia wyra¿a siê ró¿ny sposób nie tylko poprzez bezpoœrednie fizyczne czyny, bo zale¿y to od indywidualnej autoekspresji jak¹ kto w sobie akurat posiada. Ludzie czêsto pisz¹ to co im w duszy gra...bo czêsto nie maj¹ siê z kim tym podzieliÌ. Mówi¹ o mi³oœci, piêknie, radoœci, szczêœciu dlatego, ¿e jest im to w danej chwili, danym momencie w³aœnie potrzebne. I nie tylko mówi¹, ale pisz¹. Pisz¹ wiersze, ksi¹¿ki, pisz¹ na forach, maluj¹ obrazy, rzeŸbi¹ i nie robi¹ tego dla innych, robi¹ to dla siebie, po to w³aœnie, aby... wyraziÌ siebie.WyraziÌ piêkno swojej duszy i podzieliÌ siê tym piêknem z innymi... Mo¿sz siê z tym lub tamtym nie zgadzaÌ.Jednak rzecz nie polega ani na jednym, ani na drugim, lecz polega tylko na zrozumieniu. EDIT: Piszesz, ¿e... z doœwiadczenia wiesz, ¿e wyra¿anie siebie zbyt narzucaj¹ce koùczy siê tragicznie. Znowu niejako ten sam temat ! To jest Twoje doœwiadczenie i Ty tak s¹dzisz, a inni maj¹ inne, nawet zupe³nie inne doœwiadczenia, wiêc argument, ¿e mówisz to z swojego doswiadczenia nie jest ¿adnym argumentem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 07, 2010, 16:00:31 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #49 : Październik 07, 2010, 15:34:33 » |
|
Witaj Szmerze ...........piszesz : Wszyscy bardzo chêtnie pisz¹ o mi³oœci, energii, harmonii... wystarczy ¿e w³¹czê telewizor i widzê to wspania³¹ mi³oœÌ, która jest obecna wszêdzie... o czym my rozmawiamy... Rozmawiamy o prawdzie takiej, jak¹ pozwolisz sobie narzuciÌ, albo jak¹ sam przyjmiesz , stworzysz. Chcesz ogl¹daÌ tv i karmiÌ siê tamt¹ prawd¹ - proszê bardzo, Twój wybór. Telewizornia jest przekonywuj¹ca,bo w koùcu Systemowi chodzi o to, abyœ ufal w to, co Ci poka¿¹. A tam widzisz œwiat wiej¹cy zagro¿eniem. Widzisz wy³uskane zdarzenia spoœród miliardów innych, dobrych zdarzeù, ale tych dobrych nie pokazuj¹, bo nie s¹ medialne, Ÿle siê "sprzedaj¹". Te dobre dziej¹ siê w ciszy, nierozpoznawalne dla ha³aœliwego umys³u. Dowody na to mo¿na znaleŸÌ, ale trzeba chcieÌ samemu poszukaÌ, dostroiÌ siê do tego, co chce siê znaleŸÌ. Wtedy "nagle" znajd¹ siê i mi³oœÌ i nadzieja i harmonia .. tyle, ¿e one tu s¹ wszêdzie, od zawsze. Tak samo jak wszystko inne. Jaka wiêc jest prawda ? Prawda jest taka, jak¹ sobie wybierzesz, jak¹ zasilisz swoj¹ uwa¿noœci¹. Chcesz dowodu ? Dowodem jest panuj¹ca na Ziemi ró¿norodnoœÌ , bo - gdyby Bóg chcia³ , to prawda by³aby Jedna, nie by³oby ró¿norodnoœci i nic nie przeciwstawi³oby siê Jego prawdzie .... ale nie chce.. To TY chcesz, Ty wybierasz,Ty wspó³kreujesz. Wszyscy ewoluujemy ..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|