Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 03:33:23


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Halloween  (Przeczytany 4653 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Sventer
Go¶æ
« : Pa¼dziernik 30, 2010, 16:43:09 »

Hallowe'en – zwyczaj zwi±zany z maskarad± i odnosz±cy siê do ¶wiêta zmar³ych, obchodzony w wielu krajach noc± 31 pa¼dziernika, czyli przed dniem Wszystkich ¦wiêtych. Halloween wywodzi siê z celtyckiego obrz±dku Samhain. Najwa¿niejsze celtyckie ¶wiêto, Zwi±zane by³o z zakoñczeniem ¿niw i roku wg kalendarza celtyckiego (31 pa¼dziernika - 1 listopada).

Wierzono, ¿e w noc Samhain duchy osób, które zmar³y w trakcie minionego roku oraz tych, które siê jeszcze nie narodzi³y, zstêpowa³y na ziemiê w poszukiwaniu ¿ywych, by w nich zamieszkaæ przez okres nastêpnego roku. Celtowie gasili wszelkie ogniska, kaganki i pochodnie, ¿eby ich domy wygl±da³y na zimne i niego¶cinne, a poza domem wystawiali ¿ywno¶æ dla duchów. Sami ubierali siê w stare, podarte ubrania i chodzili po wsiach udaj±c brudnych w³óczêgów, dziêki czemu mia³ ich nie zechcieæ ¿aden duch.

Dopiero w XIX wieku to nietypowe ¶wiêto przywêdrowa³o, wraz z irlandzkimi emigrantami, do Ameryki. Przekazywane z pokolenia na pokolenie, ulega³o ró¿nym modyfikacjom i metamorfozom. Dzi¶ jedno z ulubionych ¶wi±t mieszkañców nowego kontynentu - Halloween - zagnie¼dzi³o siê w amerykañskiej kulturze na sta³e. W nocy z 31 pa¼dziernika na 1 listopada, mi³o¶nicy Halloween, podobnie jak staro¿ytni Celtowie, przebieraj± siê za duchy, potwory i czarownice i urz±dzaj± pochody przez ulice miast. ¦wiêto, to ma jednak inne oblicze. Dzi¶ oznacza, przede wszystkim dobr± zabawê. Najs³ynniejsza halloweenowa parada odbywa siê co roku w Greenwich Village na nowojorskim Manhattanie i jest organizowana g³ównie przez miejscowych gejów. Tej nocy przebrane dzieci chodz± grupami od domu do domu, pukaj± do drzwi i domagaj± siê s³odyczy - je¶li ich nie otrzymaj±, strasz± gospodarzy. Obyczaj ten, zwany "trick or treat" (sztuczka albo poczêstunek), wywodzi siê z czasów wczesnego ¶redniowiecza. Ówcze¶ni chrze¶cijanie podczas uroczysto¶ci Wszystkich ¦wiêtych, chodzili z wioski do wioski, ¿ebrz±c o "ciasto dla duszy", czyli chleb z rodzynkami. Ofiarodawcom obiecywali modlitwy za dusze ich bliskich zmar³ych.

Charakterystycznym elementem pejza¿u na Halloween s± ustawiane tego dnia w ogrodach dynie z wyciêtymi dziurami oznaczaj±cymi nos i oczy, i czêsto ze ¶wiec±cymi lampionami w ¶rodku. Zwyczaj ustawiania dyñ, zwanych "Jack-o-lantern", t³umaczy inna legenda irlandzka, o niejakim Jacku - pijaku i w³óczêdze. Bohater tej legendy namówi³ diab³a, ¿eby wszed³ na drzewo, nastêpnie wyci±³ w korze pnia krzy¿, co odciê³o szatanowi powrót na ziemiê. Kiedy Jack umar³, nie móg³ pój¶æ do nieba wskutek swoich grzechów, ale nie chciano go tak¿e przyj±æ do piek³a, gdy¿ przechytrzy³ diab³a. Diabe³ podarowa³ mu za to znicz umieszczony w wydr±¿onej rzepie, aby móg³ o¶wietlaæ sobie drogê w wiecznej wêdrówce w ciemno¶ciach. We wspó³czesnej Ameryce rzepê zast±pi³a wiêksza od niej dynia.
Od niedawna ¶wiêto to obchodzone jest w Polsce, mo¿e jeszcze nie tak hucznie jak w USA czy w Pekinie.

Duch Samhain kiedy¶ rozumiany jako duch pustkowia i duch mocy dzisiaj okre¶lany jest jako co¶ gorszego: duch z³y. Ko¶ció³ okre¶la bogów, boginie i inne duchowe byty tradycyjnych religii i wierzeñ jako diabelskie zwiedzenie. Duchowe si³y, które ludzie do¶wiadczali, to realne manifestacje diab³a, króla k³amstwa, który oszukiwa³ ludzi i prowadzi³ do czczenia bo¿ków. Tak wiêc mo¿emy powiedzieæ, ¿e Halloween i jego tradycja ze wszystkimi praktykami z w³±czaniem w to duchów, ludzkich szkieletów - symboli ¶mierci, karykatur diab³a i ró¿nych z³ych bytów to nic innego jak odprawianie czarów.

Pan Zaleski, który jest kap³anem Ko¶cio³a pod nazw± "Church of the Iron Oak" mówi, ¿e Halloween jest ci±gle najwa¿niejszym wydarzeniem w ich kalendarzu. Zamiast praktyk, które czynili druidowie tam czci siê szatana.

Anton LaVey, autor ksi±¿ki pt. "The Satanic Bible" (Biblia szatana) powiada, ¿e Halloween jest najwa¿niejszym dniem w roku dla Ko¶cio³a szatana. Zaleski powo³uj±c siê na owo wydawnictwo powiada: " Anton LaVey wzywa demoniczne duchy, by zaoferowa³y co¶ ludziom, my natomiast wierzymy, ¿e rodzaj ludzki jest tu po to, by zaoferowaæ co¶ bogom".

Doreen Irving praktykowa³a okultyzm. Po nawróceniu napisa³a ksi±¿kê "Set free to serve Christ" (Uwolniony, by s³u¿yæ Chrystusowi). Z jej punktu widzenia tragicznym faktem jest, ¿e wielu ludzi praktykuje zdawa³oby siê ca³kiem niewinne rzeczy i nie zdaj± sobie sprawy, ¿e ocieraj± siê o granice okultyzmu. Jednym z przyk³adów jest Halloween, czy ¦wiêto zmar³ych.

W swojej ksi±¿ce pisze: "Prawdziwi czarodzieje ciesz± siê, gdy chrze¶cijanie bior± udzia³ w demonicznych tradycjach. Bardzo czêsto demony maj± przez to dostêp do wielu ludzi. Czy my¶licie, ¿e TRICK or TREAT - to przesz³o¶æ bez ¿adnego znaczenia dzisiaj? W USA okultyzm zabija nieustannie w czasie Halloween. W Australii media podaj± o powtarzaj±cych siê corocznie ofiarach sk³adanych z ludzi w Melbourne and Brisbane."

Meksykañskie obrzêdy ku czci zmar³ych trwaj± d³u¿ej ni¿ w Polsce i maj± zupe³nie inny charakter. Tradycyjnie ceremonie odbywaj± siê w trzech miejscach - w domu, w ko¶ciele (Meksykanie s± katolikami) i na cmentarzu.

27 i 28 pa¼dziernika w domach rozpoczyna siê wielkie sprz±tanie - w najbli¿szych dniach przybêd± bowiem na ziemiê dusze zmar³ych. Nale¿y je przywitaæ nie tylko z szacunkiem, ale i rado¶ci±. Dusze najpierw odwiedzaj± domy bliskich; do ich wizyty trzeba specjalnie siê przygotowaæ.

W pokoju lub na patio 31 pa¼dziernika wznosi siê tzw. ofiarê, przeznaczon± dla dusz zmar³ych krewnych. Zazwyczaj jest to odpowiednio zaadaptowany o³tarzyk domowy, zwany o³tarzem ofiarnym lub ofiar±". Na ¶cianie pokoju zawieszane s± obrazki ¶wiêtych, a pod nimi ustawiany stó³ przykryty obrusem, na którym umieszcza siê wiele ró¿nych przedmiotów - lichtarze ze ¶wiecami, kadzielnice z copal (kadzid³o z ¿ywicy sosny ocote), figurki ¶wiêtych i anio³ków, wazony i s³oiki z kwiatami oraz inne ozdoby.

Po udekorowaniu o³tarzyka domownicy ustawiaj± na stole naczynia z potrawami, a na kwietnym ³uku zawieszaj± owoce i s³odycze - pokarm dla dusz, które po przebyciu d³ugiej drogi z za¶wiatów bêd± bardzo g³odne. S± niewidzialne i ¿ywi± siê tym, czego nie widaæ - woniami i fluidami czekaj±cych na nie potraw.

Zgodnie z wierzeniami, na ziemiê najpierw przybywaj± dusze zmar³ych dzieci, zwane anio³kami". Oznajmia to bicie ko¶cielnych dzwonów 31 pa¼dziernika o godzinie 20. Ofiara" dla nich musi byæ przygotowana wcze¶niej. Na stole Meksykanie stawiaj± wiêc to, co lubi± dzieci, a wiêc s³odkie napoje, jak czekolada czy przypominaj±ce nasz budyñ atole, mleko, ugotowane kolby kukurydzy i wiele innych potraw.

Anio³ki" odchodz± z domów nastêpnego dnia, zwykle w po³udnie, co równie¿ oznajmiaj± ko¶cielne dzwony. Zbli¿a siê czas przybycia dusz doros³ych, nale¿y wiêc zmieniæ ofiarê". Teraz ustawia siê na stole to, co oni lubili. Pozostaj± owoce, chleb umar³ych", czaszki z cukru i inne s³odycze oraz napoje gazowane, bo w nich tak¿e gustuj± doro¶li. Dostawia siê natomiast popularnego w ca³ym Meksyku indyka lub kurczaka w pikantnym sosie czekoladowym mole, a tak¿e tortillas i tamales, wype³nione ostro przyprawionymi farszami, czy specjalnie przygotowan± wieprzowinê.

Nie mo¿e równie¿ zabrakn±æ papierosów i napojów alkoholowych, tak¿e tych tradycyjnych, sporz±dzanych z soku agawy - niskoprocentowego, podobnego do piwa pulque, oraz wódek (tequila i mezcal). Na koniec zapala siê kadzid³o i ka¿demu ze zmar³ych jedn± du¿± ¶wiecê. Gdy rodzina pragnie w szczególny sposób uczciæ pamiêæ jakiej¶ osoby, wtedy - podobnie jak w wypadku dzieci - stawia jej fotografiê, a w pobli¿u o³tarzyka zawiesza rzeczy nale¿±ce do zmar³ego, g³ównie odzie¿; najczê¶ciej przez niego u¿ywan±, czasami now±. Tak przygotowany o³tarz czeka na przybycie dusz; wszystko pozostanie na swoim miejscu do 3 listopada, kiedy nast±pi kolejny etap ceremonii - wymiana ofiar".

Najbardziej widowiskowa czê¶æ ¶wi±t odbywa siê 2 listopada na cmentarzu, zwykle po pó³nocy lub po godzinie 2, ale w wielu rejonach Meksyku ludzie przychodz± tam dopiero o ¶wicie. Na cmentarzach t³oczno jest przez ca³y dzieñ. Wszyscy czyszcz± groby i ozdabiaj± je kwiatami. Z p³atków i koszyczków kwiatowych uk³adaj± kolorowe obrazy - przewa¿a symbolika katolicka, g³ównym motywem jest krzy¿, nie brak te¿ serc i anio³ków.

Pobyt na cmentarzu to nie tylko wspominanie tych, co odeszli, oraz spotkanie z krewnymi i znajomymi. Meksykanie wierz±, ¿e to tak¿e okazja do ponownego, bliskiego kontaktu ze zmar³ymi. Rozmawiaj± z nimi, czasami równie¿ ¶piewaj± ich ulubione piosenki. Wieczorem wszyscy ponownie przybywaj± na cmentarz i zapalaj± ¶wiece. Zbli¿a siê czas odej¶cia dusz zmar³ych - blask migocz±cych ¶wiec i zniczy o¶wietla im drogê powrotn±. W nocy cmentarz powoli pustoszeje.

Nastêpnego dnia od rana zaczynaj± siê przygotowania do wymiany ofiar". Z o³tarzyka zbiera siê jedzenie oraz napoje - czê¶æ przeznaczana jest dla cz³onków najbli¿szej rodziny, reszta zostanie podarowana dalszym krewnym i powinowatym. Ci w zamian równie¿ przekazuj± jedzenie, aby - jak mówi± - krewni mogli spróbowaæ tego, co zostawili umarli. Niekiedy wymieniane dary ca³a bli¿sza i dalsza rodzina spo¿ywa wspólnie. Ta ceremonia jest bardzo wa¿na dla spo³eczno¶ci lokalnych - oddawanie czci zmar³ym utrwala wiê¼ z przesz³o¶ci±, a wymiana ofiar" pozwala na zachowanie poczucia wspólnoty w obrêbie grupy.

Trick or treat w Europie mia³o swój pocz±tek w Irlandii, kiedy to farmerzy chodzili od domu do domu i zbierali ¿ywno¶æ na ¶wiêto Halloween. Obiecywali dobrobyt dla daj±cych i biedê dla sk±pców.

W Anglii biedni w Halloween chodzili od domu do domu prosz±c o ¿ywno¶æ. Kiedy ludzie dali im trochê s³odyczy, ¿ebracy obiecali modliæ siê za tych w rodzinie, którzy umarli. Pó¼niej to samo robili doro¶li i dzieci.

Obecnie w Australii dzieñ 31 pa¼dziernika przyj±³ formê tradycyjnego chodzenia dzieci od domu do domu z zawo³aniem : TRICK OR TREAT /sztuczka, figiel lub poczêstunek/, zupe³nie nie zdaj±c sobie sprawy, ¿e ten rytua³ by³ praktykowany przez druidów i ich nastêpców w ¶redniowieczu.

Wiêkszo¶æ spo³eczeñstwa nie zdaje sobie sprawy ze szkodliwo¶ci i wkraczaniu niebezpiecznych praktyk w ich ¿ycie.

Na S³owacji w zaduszkow± noc zostawiano na stole chleb lub inne potrawy. Ludzie chcieli w ten sposób uczciæ zmar³ych, którzy mieli w tym czasie przychodziæ do domu. Nasi przodkowie dekorowali grób matami i zapalali ¶wieczki. Kto nie móg³ i¶æ na cmentarz, zapala³ w domu dla ka¿dego zmar³ego z rodziny po jednej ¶wieczce.

Brytyjczycy wrzucaj± do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgoniæ z³e duchy. Ludzie robili te¿ zag³êbienia w rzepie i dyni i wstawiali ¶wiece by odgoniæ z³e duchy z domu.

W Ameryce obchodzi siê Halloween od drugiej po³owy XIX w. Halloween sta³ siê jednym z najbardziej wa¿nych i hucznie obchodzonym ¶wiêtem we wspó³czesnym amerykañskim kalendarzu, mimo i¿ nie jest oficjalnie ustawowym ¶wiêtem. Nie ma ustawowo wolnego dnia, w³adze federalne nie proklamowa³y go jako ¶wiêta pañstwowego, a jednak dzieñ ten jest bardzo ¶wiêtowany.

W Niemczech rolnicy ³amali pierwsz± wi±zkê siana, któr± przynie¶li do stodo³y ze s³owami: TO JEST POKARM DLA ZMAR£YCH.

Jak mo¿emy wywnioskowaæ z powy¿szego tekstu Halloween ma wiele twarzy, wywodzi siê z pogañskich obrz±dków, które ewoluowa³y do dzisiejszych czasów. Jest wiele ¶wi±t chrze¶cijañskich, które maj± podobne korzenie wystarczy spojrzeæ na ludy s³owiañskie jak kultura S³owian zosta³a zmieszana z Chrze¶cijañsk± religi±. Halloween dla ka¿dego bêdzie czym¶ innym, dla jednych z³em, dla innych zabaw±, a dla jeszcze innych bêdzie to po prostu ¶wiêto w którym przypominamy sobie o zmar³ych aby oddaæ im cze¶æ i nie zapomnieæ o tym ¿e wszyscy zmierzamy w jedn± stronê. I dlatego powinni¶my pamiêtaæ o ¶mierci - Memento Mori.

¬ród³o: http://www.nieznane.pl/halloween-,492.html
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Pa¼dziernik 30, 2010, 17:07:19 »

W³ochom ju¿ nie podoba siê to ¶wiêto:

W³oscy katolicy o halloween: obaliæ ofensywê demonów

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8592674,Wloscy_katolicy_o_halloween__obalic_ofensywe_demonow.html
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Pa¼dziernik 31, 2012, 13:56:50 »

Samhain

 Samhain (czyli koniec lata, albo ¶wiêto gasn±cego s³oñca) by³o starym irlandzkim ¶wiêtem, a zarazem nazw± pierwszego miesi±ca celtyckiego roku. By³ miesi±cem, og³aszaj±cym nadej¶cie czasów ch³odu i ciemno¶ci. Samo ¶wiêto trwa³o a¿ dziewiêæ dni jak ¿adne inne nie rozpala³o tak wyobra¼ni Celtów, i tak ju¿ pe³nej nadnaturalnych si³ ¿ycia i ¶mierci. Jak wszystkie celtyckie ¶wiêta, i to by³o obchodzona na trzech p³aszczyznach. Na poziomie materialnym by³ to czas na przygotowywanie zapasów na nadchodz±c± zimê, gromadzenie ludzi i byd³a rozproszonego po wzgórzach i dolinach, czas powrotu do zimowych osad a tak¿e najlepszy okres na wzmocnienie nadszarpniêtych wiêzów rodzinnych i towarzyskich. Ten aspekt ¶wiêta by³ bardzo praktyczny i potrzebny, nawi±zywa³ do celtyckiej filozofii religijnej, mówi±cej o tym, ¿e wszyscy s± czê¶ci± wielkiego ducha klanowego, przywo³ywanego w³a¶nie w tej porze roku.

 Bycie samotnym lub opuszczonym w tym dniu oznacza³o wystawienie duszy na zagubienie w bez³adnych Za¶wiatach. Dzisiaj istota tej czê¶ci ¶wiêta zatraci³a swe znaczenie dla wiêkszo¶ci potomków staro¿ytnych Celtów. Na ten aspekt nale¿y spojrzeæ z punktu widzenia cz³onków szczepu dla których z³y sezon znaczy³ d³ugi okres g³odu, ciê¿k± zimê, której wielu z nich mo¿e nie przetrwaæ.

 Z drugiej strony by³ to czas wewnêtrznego skupienia dla ludzi. Dla tej wojowniczej rasy ¶mieræ nigdy nie oddala³a siê zanadto, nie by³a takim tragicznym wydarzeniem, jakim jest dzisiaj. To co by³o bardzo wa¿ne dla tych ludzi to ¶mieræ z honorem i ¿ycie w pamiêci klanu i bycie wspominanym na wielkim ¶wiêcie Fleadh nan Mairbh (¶wiêto zmar³ych), które odbywa³o siê w wigiliê Samhain.

 By³ to najbardziej magiczny dzieñ w roku, w tym dniu ¶mieræ nie istnia³a. Podczas nocy, wielka tarcza Skathach ochraniaj±ca ¶wiat ¿ywych zostawa³a opuszczana, pozwalaj±c aby zanik³a bariera pomiêdzy dwoma ¶wiatami i ¿eby si³y chaosu wtargnê³y do naszej rzeczywisto¶ci. Nawet dzisiaj s³yszy siê opowie¶ci o tym jak nagle rzeczy, byd³o i inwentarz domowy przemieszczaj± siê z pola na pole czy te¿ jak „co¶” próbuje rozbiæ okna w domach.

 Wtedy duchy zmar³ych i tych cz³onków klanu, którzy siê jeszcze nie urodzili spacerowali swobodnie pomiêdzy ¿yj±cymi. Na ich cze¶æ by³y przygotowywane jedzenie i rozrywka. W ten sposób klan by³ jednocze¶nie przesz³o¶ci±, tera¼niejszo¶ci± i przysz³o¶ci±. Ten aspekt ¶wiêta nigdy nie zosta³ ca³kowicie wykorzeniony przez chrze¶cijañstwo i przetrwa³ do dzisiaj w postaci ¶wiêta Halloween. Dla wiêkszo¶ci ludzi zosta³ przyjêty jako istotê ¶wiêta Samhain.

 I na koñcu, trzeci poziom kosmicznego ¶wiêta, wschód Plejad, zimowych gwiazd, og³asza³ przewagê nocy nad dniem, ciemnej po³owy natury rz±dzonej przez rzeczywisto¶ci ksiê¿yca. W ci±gu trzech dni poprzedzaj±cych miesi±c Samhain, Lug - Bóg S³oñce, okaleczony w Lughnassadh (inne z wa¿nych celtyckich ¶wi±t) umiera z r±k Ksiê¿yca, swojego drugiego wcielenia, które jest Panem Anarchii. Lugh przechodzi przez granice ¶wiatów pierwszego dnia Samhain. Nowy bóg jest sk±pym w³adc±, pomimo, ¿e ¶wieci jasno na zimowym niebie, nie daje ziemi ani trochê swego ciep³a. Nie potrafi ociepliæ pó³nocnego wiatru, który jest oddechem Staruchy, Cailleach Bheare. Widzimy w tym odwieczn± walkê pomiêdzy ¶wiat³em i ciemno¶ci±, si³ami wzrostu i zag³ady, ¿ycia i ¶mierci, ale nigdy dobra i z³a. Pomiêdzy tymi dwoma istotami, S³oñcem i Ksiê¿ycem le¿y porz±dek wszechrzeczy, który stanowi oparcie dla ca³ego ¿ycia w naszym ¶wiecie. Cykliczna harmonia dominacji ka¿dej ze stron oznacza, ¿e ani ¿ycie ani ¶mieræ nie mo¿e dzier¿yæ trwa³ej w³adzy nad ¶wiatem.
Tradycje

 Jedno z tych celtyckich „¶wi±t ognia” jest dzisiaj obchodzone w Burghead w Szkocji, 11 stycznia ka¿dego roku (Nowy Rok wed³ug starego, juliañskiego, kalendarza). Znany jest pod nazw± „burning of the clavie”, posiada wiele wspólnego ze ¶wiêtem Samhain.
 Mianem „clavie” okre¶lane by³y niegdy¶ beczki po ¶ledziach, wype³nione smo³± i suchym drewnem. Dzisiaj s± to metalowe beczki po whisky, impregnowane kreozotem. Beczka jest przybita do pojedynczego pala - co roku u¿ywane s± te same gwo¼dzie. Clavie jest zapalana od torfu z paleniska jednego z domów w Burghead przez wybranego wcze¶niej Króla Clavie. Nastêpnie dziesiêciu ludzi (najczê¶ciej rybaków) robi z p³on±c± beczk± rundê wokó³ ulic miasteczka, od czasu do czasu zatrzymuj±c siê przy domach w których mieszkali zas³u¿eni dla osady ludzi aby ofiarowaæ ich mieszkañcom czê¶æ tl±cej siê zawarto¶ci beczki, maj±cej przynie¶æ szczê¶cie na ca³y nadchodz±cy rok.
 Ludzie przechodz± do kamiennego o³tarza w starym forcie na wzgórzach Doorie, clavie zostaje ustawiona na ziemi i dodaje siê doñ wiêcej smo³y i drewna, tak ¿e wkrótce ca³e zbocze pokrywa siê blaskiem p³omieni, po czym wszyscy rozchodz± siê do domów.

 W Irlandii i Brytanii ludzie do dzi¶ wierz±, ¿e tego dnia dusze zmar³ych wracaj± na ziemiê do wszystkich miejsc jakie znali za ¿ycia. Pokój w którym mieszka³a zmar³a osoba nie mo¿e tego dnia byæ zamiatany ani wycierany z kurzu, bo mo¿na przy okazji wymie¶æ i duszê; nale¿y te¿ zostawiæ dla niej jedzenie. Nale¿y te¿ przykryæ wszystkie naczynia z wod±, ¿eby dusza przypadkiem siê w nich nie utopi³a. Nie mo¿na do niej mówiæ ani w ¿aden inny sposób przeszkadzaæ; poza tym nie mo¿na zamykaæ ¿adnych drzwi w domu, przez które zmar³a osoba czêsto przechodzi³a. Wszystkie te warunki musz± byc spe³nione, inaczej... mo¿na poczuæ na sobie gniew zmar³ych.

 Innym zwyczajem, jest tradycja robienia „tumpshie”, czyli latarni z... rzepy. Czubek du¿ej rzepy jest odcinany a ¶rodek wydr±¿any; nastêpnie wycina siê w ¶ciance „czaszkopodobn±” twarz. Na koñcu zapalana jest w ¶rodku ¶wieca. Dzisiaj wszyscy chyba znaj± ten zwyczaj, tylko z u¿yciem dyni. Symbolika twarzy ¶mierci, dusz które odesz³y na tamten ¶wiat pozostaje ci±gle silna.

 Ciemno¶æ która nadchodzi rozja¶niæ mo¿e ¶wiat³o i ogieñ, st±d mamy ognie Halloween, rozpalane na szczytach wzgórz we wszystkich celtyckich krajach. Fizyczne granice ¶wiata porz±dku mog± byæ przywrócone przez obnoszenie zapalonych pochodni wzd³u¿ granic posiad³o¶ci. W Perthshire ¶wi±teczny ogieñ rozpalany jest z wrzosów i janowca przybranych lnianym p³ótnem, zatykany na wysokim palu i obnoszony potem po ulicach.

 Jak wspomina³em, w Samhain kr±¿± po ¶wiecie duchy zmar³ych a tak¿e mieszkañcy sidhe, sluagh. Na Hebrydach, mary na których by³o wynoszone cia³o zmar³ego pali siê, aby sluagh nie mogli u¿yæ ich ponownie do wykradzenia duszy. Tak¿e wyprawienie siê tego dnia poza obrêb osady grozi porwaniem przez gro¼nych mieszkañców Za¶wiatów. St±d pewnie bierze siê zwyczaj „zmiany oblicza”. M³odzi ludzie zak³adaj± dziwaczne maski lub maluj± na czarno twarze zanim tego dnia wyrusz± w podró¿, wszystko po to aby nie zostaæ rozpoznanym i „zabranym” przez duchy.

 W Irlandii wierzono, ¿e wszelka nie zebrana do tej daty ¿ywno¶æ nie nadawa³a siê ju¿ do spo¿ycia - wisz±ce jeszcze na ga³±zkach jagody i inne owoce mi³y byæ opluwane i niszczone przez fearies. ¯eby zapobiec dalszym zniszczeniom, zostawiano im w miseczkach wodê i jedzenie, a drzwi, dzieci i domowe zwierzêta spryskiwano wod± ¶wiêcon±.

http://www.mojairlandia.pl/tradycje/tr-samhain.php
« Ostatnia zmiana: Pa¼dziernik 31, 2012, 13:57:19 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Pa¼dziernik 31, 2012, 16:00:00 »

Cytuj
I na koñcu, trzeci poziom kosmicznego ¶wiêta, wschód Plejad, zimowych gwiazd, og³asza³ przewagê nocy nad dniem,
Jako¶ tak w³a¶nie w ten czas , czas przewagi nocy nad dniem, wybra³a jasno¶æ, aby  zamanifestowaæ Now± Erê "21 Grudnia  2012 " ( w cudzys³owiu bo to mo¿e nie byæ dok³adnie ta data ). Dla niektórych ludzi to ju¿ jest widoczne. Co¶ ro¶wietla od ¶rodka, jaka¶ moc siê manifestuje, pojawi³a siê i otula , niczym najlepszy, dawno nie widziany przyjaciel. Nie da siê jej obj±æ rozumem, nie da siê nazwaæ, ale jest wra¿enie jakby wiosna przychodzi³a jesieni±, kiedy wszystko "umiera" a tak na prawdê to siê transformuje - jak ka¿dego roku zreszt± - przypominaj±c jak zawsze o transformacji wewnêtrznej.

Od tego czasu ju¿ bêdzie tylko "ja¶niej" , weselej i l¿ej na sercu pomimo krótszych dni, ale nied³ugo ju¿. Do czasu przesilenia.  Teraz s± dni, kiedy trzeba pu¶ciæ to, co odchodzi, bez ¿alu. Musi siê oczy¶ciæ ,musi siê wyzerowaæ to ,co nabrzmia³o i siê zapêtli³o nie do rozwi±zania.

W te dni przychodz± refleksje i psotne duszki rozrabiaj±c na ca³ego ale nie wolno im zbyt wiele, bo czas wielkiej jasno¶ci siê zbli¿a - czego¶, czego daaaawno na Ziemi nie widziano .. mo¿e nigdy.

Ostatnio szamani maj± swoje ¶wiêta integracyjne , nowe przepowiednie, coraz wiêcej channelingów, wiêcej wieszczeñ , przeczuæ, nowi guru, pojawiaj± siê nowi Mistrzowie, a "starzy" g³o¶niej wal± w bêbny ... jakby ca³y ten jazgot wo³a³ o uwagê o to, aby jego wybraæ, aby to mog³y zaistnieæ przestrzenie i nowe i stare , a byæ mo¿e w³a¶nie zaistniej± one wszystkie w pewnym zakresie w zale¿no¶ci od tego ilu pozyskaj± popleczników/wyznawców/uwa¿no¶ci .

To w³a¶nie czas walenia w bêbny , czas duchów przesz³o¶ci wszelkiej ma¶ci, w³a¶nie teraz zanim rzeczywisto¶æ siê rozszczepi na nowo, w nowe pêki równoleg³ych ¶wiatów, teraz , w tym czasie zero wszystko stanie siê prawdopodobnie mo¿liwe.
A byæ mo¿e nawet uzyska dla siebie now±, realn±  ¶cie¿kê . 

Dzi¶ sporo psot narobi³y duszki. Ludzie - poprzez swoje emocje i s³abo¶ci - wystawieni na ich dzia³anie chcieliby tylko ju¿ zakoñczyæ ten zwariowany dzieñ , a przecie¿ przed nimi jeszcze noc. Trzymajcie siê kochani Du¿y u¶miech

Jedyn± ochron± jest ta jasno¶æ ,ale wymaga odwagi odpuszczenia i rozpoznania iluzji.
Zapisane
Kate
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Pa¼dziernik 31, 2012, 19:58:40 »

east
[quote]Dzi¶ sporo psot narobi³y duszki. Ludzie - poprzez swoje emocje i s³abo¶ci - wystawieni na ich dzia³anie chcieliby tylko ju¿ zakoñczyæ ten zwariowany dzieñ , a przecie¿ przed nimi jeszcze noc. Trzymajcie siê kochani [/quote]


Dla mnie dzis po glebszym namysle SLODKIE! Mrugniêcie

A teraz pokaz co potrafisz°° nauczycielu! Mrugniêcie


Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.026 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team zipcraft wypadynaszejbrygady watahaslonecznychcieni ostwalia