Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 08:00:16


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: MATKA BOSKA  (Przeczytany 23457 razy)
0 u¿ytkowników i 3 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
arteq
Go¶æ
« : Listopad 10, 2010, 13:32:23 »

Oczywi¶cie za³o¿y³em równie¿ i takie znaczenie wypowiedzianego przez Ciebie s³owa, co zaznaczy³em równie¿ podczas zg³oszenia do moderacji. Nie zmienia to jedank w jaki¶ znacz±cy sposób kwestii, ¿e obra¿asz uczucia religijne katolików, szczególnie rzymsko-katolików dla których MB jest bardzo wa¿n± osob± (to równie¿ znalaz³o siê w uwagach kierowanych do administracji), a Ty twierdzisz ¿e jest bo¿kiem/ba³wanem i do tego - to ju¿ na granicy z manipulacj± - w my¶l... samych katolików. Mylisz pojêcia mówi±c, ¿e katolicy modl± siê do MB jak do Boga i stawiasz takow± równo¶æ, zapominaj±c, ¿e prosz± jedynie o jej wstawiennictwo do Boga czego dowodem jest:

¦wiêta Mario, Matko Bo¿a, módl siê za nami...   

(Temat utworzony po podziale innego w±tku.
Darek
« Ostatnia zmiana: Listopad 14, 2010, 16:10:42 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Listopad 10, 2010, 14:17:07 »

Kiedy¶, za obrazê dobrego imienia wybranki, rycerze stawali do pojedynków na ¶mieræ i ¿ycie.

Jakiego zatem zado¶æuczynienia wymaga obraza Matki Bo¿ej, jako osoby tak wa¿nej?
Czy jeden punkt minusowy nie przyniesie jej i temu, kto j± darzy uczuciem, ujmy?
Wszak rycerze za ¶miertelne panienki sk³adali na o³tarzu w³asne g³owy.

Co¶ mi siê zdaje, ¿e nast±pi³a dewaluacja, nie tylko pieni±dza. Bez obrazy dla kogokolwiek, a szczególnie dla walcz±cych EGO. 

Pozdrawia ptasie ego, maleñkie jak ptasi mó¿d¿ek, takie nic…   Du¿y u¶miech
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Listopad 10, 2010, 15:02:46 »

Nie jest moim nadrzêdnym celem aby "wypraszaæ" dla kogo¶ minusy, ¶wiadczy o tym nawet moja spokojna reakcja i prosba któr± skierowa³em do Szmera. Swoj± wypowiedzi±/wypowiedziami chcia³bym tylko unaoczniæ punkt widzenia drugiej strony i przekazaæ jej przemy¶lenia. By³oby mi mi³o gdyby osoby które uwa¿aj± siê za "rozeznane" i "rozwiniête duchowo" mia³y minimum szacunku dla odczuæ innych, szczególnie w tak wa¿nych sprawach jak wiara. Mózna wyra¿aæ swoje opinie lecz mi³o by³oby gdyby cechow³y siê merytoryczno¶ci± i w³asnie pewnym szacunkiem.
Ze swoej strony - bêd±c katolikiem - nigdy nie wysmiewa³em innych religii, a ni tez nie wmawia³em im innych zasad ni¿ g³oszone oficjalnie. Potrafiê odró¿niæ zasady g³oszone przez religie od zachowania sprzecznego z nimi osób które deklaruj± przynale¿no¶æ do danej religii.

Co do stawania za obrazê imienia wybranki - "bójka" nie jest dobrym rozwi±zaniem, s± inne sposoby. Natomiast gdy spotkam siê z szczeólnie brzydkim przejawem zareagujê - bez wzglêdu na to czy wytknieta osoba jest moj± wybrank± czy te¿ jest mi niechêtna - patrz: ostatnia sytuacja - posty Seventera do Kiary...     
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Listopad 10, 2010, 15:21:59 »

Arteq, doskonale Ciê rozumiem i mi równie¿ by³oby mi³o, gdyby ¶wiat by³ mi³y.  Chichot

Ale tak nie jest i tylko siebie mo¿emy zmieniaæ. Egzekwowanie poszanowania w³asnych uczuæ od innych jest raczej nierealne, niezale¿nie od stosowanych kar. Bo to musi wyp³ywaæ z dojrza³o¶ci, otwarto¶ci i tolerancji na odmienno¶æ. A rozwój tych przymiotów ma ró¿ny przebieg czasowy u ró¿nych osobników. Ale spoko, jak mawiali staro¿ytni…  Du¿y u¶miech

Grunt to mieæ niez³omno¶æ w sobie. Gdyby cz³owiek mia³ obra¿aæ siê na ka¿de nieposzanowanie czego¶ tam, to ca³y czas by³by zajêty innymi…
Zapisane
Szmer
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Listopad 10, 2010, 15:54:05 »

Arteq, widzê ¿e dalej siê nie rozumiemy. Jeszcze raz Ci powtarzam ¿e nie wypowiadam tutaj kompletnie ¿adnego SWOJEGO zdania czy SWOJEGO os±du. Ja ca³y czas albo parafrazujê albo cytujê bibliê.

Cytuj
¦wiêta Mario, Matko Bo¿a, módl siê za nami...   

To nie jest ¿aden dowód... pro¶by o wstawienie siê u boga to mniejszo¶æ w¶ród modlitw do matki bo¿ej. Zacznijmy wreszcie rozmawiaæ konkretnie a nie za ka¿dym razem rzucasz mi jakimi¶ strzêpkami informacji, które i tak obalê.

Cytuj
Pod Twoj± obronê uciekamy siê,
¶wiêta Bo¿a Rodzicielko,
naszymi pro¶bami racz nie gardziæ
w potrzebach naszych,
ale od wszelakich z³ych przygód
racz nas zawsze wybawiaæ,
Panno chwalebna i b³ogos³awiona.
O Pani nasza,
Orêdowniczko nasza,
Po¶redniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.
Amen.

Witaj, Królowo, Matko mi³osierdzia,
¿ycia, s³odyczy i nadziejo nasza, witaj!
Do Ciebie wo³amy wygnañcy, synowie Ewy;
do Ciebie wzdychamy jêcz±c i p³acz±c na
tym ³ez padole. Przeto, Orêdowniczko nasza,
one mi³osierne oczy Twoje na nas zwróæ,
a Jezusa, b³ogos³awiony owoc ¿ywota Twojego,
po tym wygnaniu nam oka¿. O ³askawa,
o lito¶ciwa, o s³odka Panno Maryjo!

Mogê powymieniaæ wiêcej... Jaka Pani, jaka królowa?!?! Od kiedy to religia chrze¶cijañska jest religi± politeistyczn±?
Wiêc darujcie sobie oskar¿anie mnie o jakiekolwiek obra¿anie uczuæ chrze¶cijañskich bo s± to s³owa boga biblijnego. Wiêc albo to bóg obra¿a uczucia katolików albo to katolicy obra¿aj± boga chrze¶cijañskiego. Nie ma innego rozwi±zania... mo¿e czas aby w koñcu u¶wiadomiæ sobie jedno - katolik to nie chrze¶cijanin... i odwrotnie.
Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Listopad 10, 2010, 16:11:36 »

Cytat: Szmer
Wiêc darujcie sobie oskar¿anie mnie o jakiekolwiek obra¿anie uczuæ chrze¶cijañskich bo s± to s³owa boga biblijnego.

¯eby by³a jasno¶æ w tej kwestii, to w liczbie mnogiej ("darujcie sobie") nie umiejscawiam siebie, bo ani przez moment nie uzna³am Ciê jako tego, który obra¿a. Ani mnie, ani kogokolwiek innego.
Poczucie bycia obra¿onym jest indywidualn± spraw±. Mnie np. trudno jest obraziæ, prêdzej ju¿ mo¿e zadziwiæ…  Chichot ale i to nie jest takie jednoznaczne…  Du¿y u¶miech

Pozdrawiam  U¶miech
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Listopad 10, 2010, 19:53:29 »

Trzeba odrozniac poszanowanie dla cudzego stosunku do religji  i nie wysmiewac sie z niczyich osobistych wyborow , ze sa takie a nie inne pomimo...
Akceptacja odmiennosci  jest jak najbardziej wlasciwa , gdyz kazdy ma prawo do swoich priorytetow duchowych.

Ale... czym innym jest dyskusja  o religji ( nawet ze smiesznym , lub wysmiewajacym sie sposobem pokazu ) rowniez religijnych osob i zdarzen. A czym innym o osobie ja wyznajaca.

Krytyka jest zdrowa , oraz niezbedna , szczegolnie gdy zasady wiary sa dogmatyczne , a uznawanie ich przez wieki  bylo wymuszane przez propagujacych religje oraz sposob wiary.

Te dwa tematy stoja blisko siebie i zawsze staly , trzeba jednak odrozniac nasmiewanie sie z kogos ( czego nie popieram) od krytyki nawet przesmiewczej tematu.

Bardzo wielu ludzi wspolczesnie odchodzi od religji ( i to roznych wyznan ) wcale nie odchodzac od wiary w Stworce.
Nie dzieje sie tak z powodu ich malej wiary w Istote nadprzyrodzona  , ktora reprezetuje wszystkie aspekty dobra milosci i madrosci oraz mocy.
Dzieje sie tak z powodu odkrycia przez nich iz religje sa dwulicowe glosza inne tezy a realizuja sprzeczne z wieloma swoimi zasadami.

Odwrocone sa od prawdy ( ktora niewiele je interesuje) tworza dogmaty , ktorymi buduja mory  wzmacniajace zasady swojego istnienia.
Dla wlasnego dobra religje zabijaja , wydaja prawa kolidujace z dobrem ludzi , walcza o swoj priorytet miedzy soba. Zatracily swoj mistyczny harakter , staly sie opcjami politycznymi. Zatracily cel przekazywania wiedzy ludziom , staly sie manipulatorami wiedza dla wlasnej korzysci.

Wszystko co pokazuje nieprawde i smiesznosc tych zasad traktowane jest jako bezczeszczenie cudzych uczuc....


A dla mnie wszystko co stanowi dogmat religijny ( i nie tylko)  jest bezczeszczeniem , Ludzkiego myslenia i odczowania oraz logicznych analiz istnienia zycia.



Kiara U¶miech U¶miech


Prawda i tak sama sie obroni , nawet gdy przeciw niej tworzy sie ustawy prawne.
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 11:07:47 wys³ane przez Kiara » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Listopad 10, 2010, 23:17:10 »

Có¿ Szmer, nawet w zacytowanym fragmencie modlitw potwierdzasz o czym pisa³em, a mianowicie, ¿e KK/KRK traktuje MB szczególnie, ale jako wyj±tkow± po¶redniczkê, wstawicielkê i opiekunkê, jednak nigdy nie przyrównuje jej do Boga.

[...]
Orêdowniczko nasza,
Po¶redniczko nasza,
Pocieszycielko nasza.
Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.

Co do przydomków "królowo", "nadziejo", "lito¶ciwa" to tak¿e nijak ma siê do przypisywania Jej bóstwa i tym samym ba³wochwalstwa. Odno¶nie okre¶lenia "matko" to sam Jezus umieraj±cy na krzy¿u wprowadzi³ szczególn± wiê¼ mówi±c do Jana "synu oto matka twoja, matko oto syn twój".
Przecie¿ KK/KRK stosuje nawet w przypadku szatana stosuje okre¶lenia "ksi±¿ê [ciemno¶ci]", "ojciec [k³amstwa]", "w³adca [ciemno¶ci]", dlatego id±c Twoim tokiem my¶lenia nale¿a³oby stwierdziæ, ¿e katolicy i jemu oddaj± cze¶æ... Absurd.

Arteq, widzê ¿e dalej siê nie rozumiemy. Jeszcze raz Ci powtarzam ¿e nie wypowiadam tutaj kompletnie ¿adnego SWOJEGO zdania czy SWOJEGO os±du. Ja ca³y czas albo parafrazujê albo cytujê bibliê.
Oczywi¶cie, ¿e wypowiadasz w³asne zdanie - w³asn± interpretacjê. Do tego interpretacjê sprzeczn± z oficjalnym stanowiskiem KK/KRK, pomimo tego chcesz na si³ê przypisaæ j± jako doktrynê KK/KRK. Twierdzisz, ¿e zwracanie siê z pro¶ba o wstawiennictwo do MB jest ba³wochwalstwem gdy KK oficjalnie i jasno twierdzi, ¿e MB nie ma boskich cech, jest ziemsk± matk± Jezusa który przybra³ cz³owieczeñstwo, a nie jedn± z osób boskich.
tutaj w³a¶nie w Twoim przypadku nastêpuje naci±ganie i interpretacja na granicy z manipulacj±.

Widaæ równie¿ pewn± zabawn± sytuacjê na tym forum w postach przeciwników KRK. Spotykam siê z g³osami, ¿e KRK traktuje kobiety jako ludzi drugiego sortu, poni¿a je, etc., by za chwilê spotkaæ siê z oskar¿eniem, ¿e z jednej z nich zrobi³ boga.
Kiaro, zdecyduj siê.
Nie rozumiem tak¿e Kiaro dlaczego je¿eli Ty stosujesz dogmaty w swoich wywodach [patrz: opowie¶ci o my¶licielach] to jest wszystko ok, natomiast gdy kto¶ wykorzystuje je w swoich pogl±dach [fakt, sprzecznych z Twoimi] to ju¿ jest to co¶ z³ego i nagannego? Tak sobie wielokrotnie my¶la³em - gdyby Ci naprawdê zale¿a³o na na wyzwoleniu ludzi z okowów religii i piêtnowaniu patologii ich wyznawców - to krytykowa³aby¶ nie tylko katolicyzm. Czy naprawdê katolicyzm jest dla Ciebie i myslicieli a¿ tak du¿ym zagro¿eniem?
Zapisane
Szmer
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Listopad 12, 2010, 03:23:18 »

Cytuj
naszymi pro¶bami racz nie gardziæ
w potrzebach naszych,
ale od wszelakich z³ych przygód
racz nas zawsze wybawiaæ,

Witaj, Królowo, Matko mi³osierdzia,
¿ycia, s³odyczy i nadziejo nasza, witaj!

My¶la³em ¿e te "przywileje" przypadaj± bogu. Politeizm... Co z tego ¿e raz jest tak a raz inaczej... bronisz teorii, która nie dopuszcza takiego roz³amu. To nie moja interpretacja... to fakt.

Cytuj
Twierdzisz, ¿e zwracanie siê z pro¶ba o wstawiennictwo do MB jest ba³wochwalstwem gdy KK oficjalnie i jasno twierdzi, ¿e MB nie ma boskich cech, jest ziemsk± matk± Jezusa który przybra³ cz³owieczeñstwo, a nie jedn± z osób boskich.

Teoretycznie tak... praktycznie wygl±da to zupe³nie inaczej. Tak jak wieeele innych kwestii zwi±zanych z bibli± i KK. Tu nie ma miejsca na jakie¶ kompromisy, na jak±¶ woln± interpretacjê...
Po¶rednictwo? jakie po¶rednictwo? Skoro to by³ tylko cz³owiek to co wed³ug KK matka bo¿a ma niby zdzia³aæ? katolicy potrzebuj± po¶rednika w rozmowie z bogiem? a gdzie tak jest w biblii napisane? To mo¿e w ogóle niech sobie znajd± po¶rednika, który wykonywa³by za nich wszystkie chrze¶cijañskie obowi±zki? Zreszt±... nieistotne...

Cytuj
II. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani ¿adnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które s± w wodach pod ziemi±. Nie bêdziesz siê im k³ania³ ani s³u¿y³. Ja jestem Pan, Bóg Twój, mocny, zawistny, karz±cy nieprawo¶æ ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidz±, a czyni±cy mi³osierdzie tym tysi±com tym, którzy mnie mi³uj± i strzeg± moich przykazañ.

Nie do¶æ ¿e katolicy k³aniaj± siê bo¿kowi, o którym bóg nigdy nie mówi³ to jeszcze maluj± to, rze¼bi± itp. Wyt³umacz mi, czemu KK usun±³ to przykazanie? I w zwi±zku z tym odpowiedz mi jeszcze na jedno pytanie - chrze¶cijanin otrzymuje sprzeczne informacje od boga i od papie¿a - kogo ma s³uchaæ? Czy w tym wypadku papie¿ nie jest kolejnym bo¿kiem? czy papie¿owi wolno zmieniaæ wolê bo¿±?
Zapisane
m11
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Listopad 12, 2010, 08:32:18 »

Arteq - generalnie reprezentujesz bardzo racjonalne podej¶cie do ¿ycia, ale nie staraj siê udowadniaæ, ¿e wszystkie dogmaty ko¶cio³a katolickiego s± te¿ racjonalne, czy logiczne. Staraj±c siê na si³ê udowodniæ tê sprawê z MB pokazujesz, ¿e jeste¶ gotowy po¶wiêciæ swoj± wiarygodno¶æ w imiê obrony dogmatów.

Wyznacznikiem dla Ciebie jest Biblia. Wiêc proszê w Biblii internetowej znalezione:
1Ti 2:5: "Albowiem jeden jest Bóg, jeden te¿ po¶rednik miêdzy Bogiem a lud¼mi, cz³owiek, Chrystus Jezus"
Wedle mnie z tego urywka Biblii wynika, ¿e cz³owiek rzeczywi¶cie potrzebuje po¶rednika do Boga, ale jest nim Jezus. Na dodatek wynika z niego, ¿e jest to jedyny po¶rednik, co automatycznie wyklucza istnienie innych po¶redników.

Po drugie modlisz/cie siê do MB o wstawiennictwo/b³ogos³awieñstwo/pomoc. Bez wzglêdu na to, czy wg Ciebie ostatecznym odbiorc± jest Bóg, czy nie to s³owa przekazujesz do MB. Koniec kropka. Co innego, gdyby¶/cie modlili siê w stylu: "Bo¿e wys³uchaj moich pró¶b ..... A modlitwê zanoszê przez MB, prosz±c j± o wstawiennictwo". Wtedy Twoje s³owa mia³yby jeszcze jaki¶ sens. Jednak modlitwa zacytowana przez Szmera w ogóle nie nosi wcale takich ¶ladów. MB jest tam odbiorc±, a nawet ma byæ te¿ wykonawc±.

Po trzecie -  nawet je¶li mentalnie my¶lisz o Bogu modl±c siê do MB, to i tak Biblia w któr± wierzysz wyklucza tak± mo¿liwo¶æ wskazuj±c, ¿e jak ju¿ to powiniene¶ modliæ siê przez Jezusa.

m11
« Ostatnia zmiana: Listopad 12, 2010, 09:31:33 wys³ane przez m11 » Zapisane
krzysiek
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Listopad 12, 2010, 11:11:50 »

Starsi w wierze Hebrajczycy nie mieli tych problemów w komunikowaniu siê z Jahwe. On przemawia³ do nich, a oni do Niego bezpo¶rednio. Czasem ukazywa³ siê pod postaci± "Krzewu gorej±cego", czasem jako "Wêdruj±cy s³up ognia", itp. I to by³ prawdziwy monoteizm. Do tego bez obrazków i symboli ("ba³wanów"). Tej samej zasadzie ho³duj± islami¶ci.
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Listopad 12, 2010, 20:28:40 »

My¶la³em ¿e te "przywileje" przypadaj± bogu. Politeizm... Co z tego ¿e raz jest tak a raz inaczej... bronisz teorii, która nie dopuszcza takiego roz³amu. To nie moja interpretacja... to fakt.
No w³a¶nie, my¶la³e¶... Powtórzê jeszcze raz - KRK nie "daje" MB boskiej mocy. Jej moc to zanoszenie pró¶b do Jezusa-Boga, to on ma moc decyzyjn± i sprawcz±. Widzisz, od wielu lat bywam w ko¶cio³ach i zapewniam, ¿e nigdy nie s³ysza³em aby w ko¶ciele twierdzono inaczej. Ty natomiast - jak domyslam siê - nie bywasz, ale... wiesz lepiej, có¿...

Po¶rednictwo? jakie po¶rednictwo? Skoro to by³ tylko cz³owiek to co wed³ug KK matka bo¿a ma niby zdzia³aæ? katolicy potrzebuj± po¶rednika w rozmowie z bogiem? a gdzie tak jest w biblii napisane? To mo¿e w ogóle niech sobie znajd± po¶rednika, który wykonywa³by za nich wszystkie chrze¶cijañskie obowi±zki? Zreszt±... nieistotne...
Zaczynasz manipulowaæ. Nikt nie twierdzi, ¿e MB "odwali" za nas robotê. To nie ona odpowiada za nasze zachowanie, lecz my sami. Ona mo¿e co najwy¿ej wstawiaæ siê do Boga za nami i - za jego przyzwoleniem co¶ pomóc. tak, wg KRK MB by³a jedynie cz³owiekiem, szczególnym cz³owiekiem i nigdy nie twierdzi³ inaczej. W tradycji KRK dopuszczalne jest - lecz nie konieczne - aby prosiæ ¶wiêtych o pomoc-wstawiennictwo.

Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani ¿adnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które s± w wodach pod ziemi±. Nie bêdziesz siê im k³ania³ ani s³u¿y³. Ja jestem Pan, Bóg Twój, mocny, zawistny, karz±cy nieprawo¶æ ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidz±, a czyni±cy mi³osierdzie tym tysi±com tym, którzy mnie mi³uj± i strzeg± moich przykazañ.
Jezus przyszed³ na ziemiê aby daæ przykazania mi³o¶ci. To o czym wy¿ej mowa dotyczy w³a¶nie ¶lepemu oddawaniu czci nale¿nej Bogu. Jest tu mowa aby nie oddawaæ czci bo¿kom i ich obrazom. Je¿eli znacie nieco historii to znajdziecie, ¿e by³o to jaskrawe oddzielenie siê hebrajczyków/¿ydów od np. Egipcjan, gdzie panowa³o wielobóstwo i gdzie lubowano siê w pos±gach, oddawano im cze¶æ. Chodzi w tym zapisie równie¿ o oddawanie czci pos±gom samym w sobie - jako uformowanemu materia³owi - patrz: opis odlania sobie przez ¯ydów pos±gu cielca podczas przebywania Moj¿esza na górze... Jest to zakaz wiary, ¿e pos±g jako taki ma sam w sobie moc sprawcz± - tak jak to wiele osób odnosi do pier¶cienia atlantów (bo gdy pyta³em jako¶ nikt na tym forum nie powiedzia³ ¿e za nim kto¶/co¶ stoi...).

Aha, skoro stwierdzasz "zreszt±... niewa¿ne..." pod swoim wywodem, postem - to po co w ogóle piszesz? Nabijanie postów, nuda?

Czy w tym wypadku papie¿ nie jest kolejnym bo¿kiem? czy papie¿owi wolno zmieniaæ wolê bo¿±?
Papie¿ zmienia wolê Bo¿±? W jaki sposób? Uwa¿asz, ¿e ma tak± moc?

ale nie staraj siê udowadniaæ, ¿e wszystkie dogmaty ko¶cio³a katolickiego s± te¿ racjonalne, czy logiczne. Staraj±c siê na si³ê udowodniæ tê sprawê z MB pokazujesz, ¿e jeste¶ gotowy po¶wiêciæ swoj± wiarygodno¶æ w imiê obrony dogmatów.
Ale¿ nigdy nie próbowa³em udowadniaæ dogmatów, ba - wrêcz przeciwnie, wiele razy uczciwie mówi³em, ¿e nie potrafiê udowodniæ pewnych rzeczy w³a¶nie ze wzglêdu, ¿e s± dogmatami, pozostaj± w kwestii wiary. Mo¿esz to znale¼æ w moich postach. Jedyne o co czasami prosi³em to aby uczciwie mierzyæ wagê swoich argumentów w odniesieniu do wymagañ stawianych innymi, tzn. ¿eby nie by³o tak, ¿e jako dowód podajemy dogmat i ¿±damy aby to innym wystarczy³o, a gdy inni chc± zrobiæ to samo to mówimy "kpina".
Jedyne co usi³ujê zrobiæ to przedstawiæ stanowisko i pogl±dy drugiej strony.

"Albowiem jeden jest Bóg, jeden te¿ po¶rednik miêdzy Bogiem a lud¼mi, cz³owiek, Chrystus Jezus"
Wedle mnie z tego urywka Biblii wynika, ¿e cz³owiek rzeczywi¶cie potrzebuje po¶rednika do Boga, ale jest nim Jezus. Na dodatek wynika z niego, ¿e jest to jedyny po¶rednik, co automatycznie wyklucza istnienie innych po¶redników.
[...]
Po trzecie -  nawet je¶li mentalnie my¶lisz o Bogu modl±c siê do MB, to i tak Biblia w któr± wierzysz wyklucza tak± mo¿liwo¶æ wskazuj±c, ¿e jak ju¿ to powiniene¶ modliæ siê przez Jezusa.
Widzisz, jest powiedziane, ¿e nie ma innej drogi do Boga niz przez Jezusa Chrystusa - lecz w tym zapisie nie chodzi o to, ¿e nale¿y wy³±cznie kierowaæ do niego modlitwê, a nie do Boga-Ojca, lecz oznacza to, ¿e trzeba kierowaæ siê jego naukami, zasadami które nam pozostawi³.
Gdyby jednak przyznaæ Tobie racjê i ka¿de s³owo w Biblii zawsze i bez wyj±tku interpretowaæ dos³ownie, to... dochodzimy do tego, ¿e Biblia (szczególnie ST) przeczy sam sobie, bo w takim razie po co Bóg dawa³ ludziom proroków - przecie¿ to te¿ swojego rodzaju po¶rednicy...

Po drugie modlisz/cie siê do MB o wstawiennictwo/b³ogos³awieñstwo/pomoc. Bez wzglêdu na to, czy wg Ciebie ostatecznym odbiorc± jest Bóg, czy nie to s³owa przekazujesz do MB. Koniec kropka. Co innego, gdyby¶/cie modlili siê w stylu: "Bo¿e wys³uchaj moich pró¶b ..... A modlitwê zanoszê przez MB, prosz±c j± o wstawiennictwo". Wtedy Twoje s³owa mia³yby jeszcze jaki¶ sens. Jednak modlitwa zacytowana przez Szmera w ogóle nie nosi wcale takich ¶ladów. MB jest tam odbiorc±, a nawet ma byæ te¿ wykonawc±.
By³bym ba³wochwalc± w przypadku gdybym wierzy³, ¿e MB sama w sobie posiada moc sprawcz± b±d¼ gdybym wierzy³, ¿e dany obraz, figura sama w sobie ma moc sprawcz± - co¶ na zasadzie automatu - podchodzê, wciskam i... dzia³a.
Zapisane
Szmer
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Listopad 12, 2010, 22:08:08 »

Cytuj
No w³a¶nie, my¶la³e¶... Powtórzê jeszcze raz - KRK nie "daje" MB boskiej mocy. Jej moc to zanoszenie pró¶b do Jezusa-Boga, to on ma moc decyzyjn± i sprawcz±. Widzisz, od wielu lat bywam w ko¶cio³ach i zapewniam, ¿e nigdy nie s³ysza³em aby w ko¶ciele twierdzono inaczej. Ty natomiast - jak domyslam siê - nie bywasz, ale... wiesz lepiej, có¿...

Równie¿ bywa³em w ko¶cio³ach... i jak pamiêtam, przez pó³torej godziny wierni potrafili jak mantrê w kó³ko odmawiaæ "Zdrowa¶kê". G³owa mnie od tego bola³a... nie wa¿ne w jakiej sprawie, wa¿ne ¿e siê modl± do matki bo¿ej. Zreszt± jak pomy¶lisz logicznie do dostrze¿esz potwierdzenie moich s³ów. Jeszcze raz powtarzam... katolik ma siê modliæ do boga, katolik umie siê modliæ do boga. Po co w takim razie ma siê modliæ do matki bo¿ej skoro swoje pro¶by mo¿e kierowaæ bezpo¶rednio do boga? Czy¿by bóg Was nie s³ucha³ ¿e, jak to siê mówi, potrzebujecie pleców? A jak kto¶ siê nie modli do matki bo¿ej tylko do samego boga to jest jaki¶ gorszy? bóg zwraca na niego mniejsz± uwagê? sam sobie odpowiedz na to pytanie... po co Ci to?

Cytuj
Zaczynasz manipulowaæ. Nikt nie twierdzi, ¿e MB "odwali" za nas robotê. To nie ona odpowiada za nasze zachowanie, lecz my sami. Ona mo¿e co najwy¿ej wstawiaæ siê do Boga za nami i - za jego przyzwoleniem co¶ pomóc. tak, wg KRK MB by³a jedynie cz³owiekiem, szczególnym cz³owiekiem i nigdy nie twierdzi³ inaczej. W tradycji KRK dopuszczalne jest - lecz nie konieczne - aby prosiæ ¶wiêtych o pomoc-wstawiennictwo.


Jak wy¿ej... bóg nie s³ucha Was wystarczaj±co wiêc potrzebujecie dodatkowe wsparcie... tak?

Cytuj
Widzisz, jest powiedziane, ¿e nie ma innej drogi do Boga niz przez Jezusa Chrystusa - lecz w tym zapisie nie chodzi o to, ¿e nale¿y wy³±cznie kierowaæ do niego modlitwê, a nie do Boga-Ojca, lecz oznacza to, ¿e trzeba kierowaæ siê jego naukami, zasadami które nam pozostawi³.

Jasne... ale... jak to siê w koñcu ma do tej matki bo¿ej? Zostawmy naukê Jezusa, z tym oczywi¶cie siê z Tob± zgadzam... ale skoro nie ma innej drogi do boga ni¿ Jezus Chrystus to po co kierujecie pro¶by o wstawiennictwo do matki bo¿ej skoro one i tak nie przejd±? Aha... mo¿e to taki ³añcuch - modlimy siê do matki bo¿ej, ¿eby przekaza³a to Jezusowi, a Ten przekazuje to bogu. Hmm... jak jeszcze dorzucimy do tego ducha ¶wiêtego i wszystkich ¶wiêtych to zaraz wyjdzie na to ¿e katolik potrzebuje ca³ego sztabu specjalistów ¿eby zamieniæ z bogiem dwa s³owa. Ciekawe...

Cytuj
By³bym ba³wochwalc± w przypadku gdybym wierzy³, ¿e MB sama w sobie posiada moc sprawcz± b±d¼ gdybym wierzy³, ¿e dany obraz, figura sama w sobie ma moc sprawcz± - co¶ na zasadzie automatu - podchodzê, wciskam i... dzia³a.
Nie twierdzê ¿e Ty jeste¶... ale wiêkszo¶æ katolików jednak jest. Ludzie ogólnie przywi±zuj± siê zbyt bardzo do symboli, widzimy to nie tylko w sferach religijnych. Mo¿e w³a¶nie tego bóg chcia³ tego unikn±æ... tylko czemu KK to usunê³o?

Cytuj
Papie¿ zmienia wolê Bo¿±? W jaki sposób? Uwa¿asz, ¿e ma tak± moc?
No w³a¶nie... a nie? Nie odpowiedzia³e¶ mi na pytanie... czemu KK usun±³ to przykazanie? KK przy tworzeniu Katolicyzmu powybiera³ sobie tylko to co by³o im na rêkê. Jak widaæ, nie omieszkali równie¿ dokonaæ cenzury s³ów boga w starym testamencie... ST, jako fundament religii katolickiej, w moim odczuciu powinien byæ nietkniêty. Natomiast je¿eli KK sobie pozwala na manipulacjê w s³owach bo¿ych to dla mnie ta religia przestaje mieæ jakiekolwiek fundamenty. Mo¿e inaczej... fundamenty ma, cz³owieka, ale nie boga, bo KK nie jest w stanie uszanowaæ s³ów bo¿ych. Nie s±dzê aby bóg przekazuj±c dekalog mia³by powiedzieæ tam co¶ nieistotnego, co mo¿na by pó¼niej od tak usun±æ. Wiêc wychodzi na to ¿e Papie¿ (osoba decyzyjna) uzna³ ¿e bóg siê myli³ i ¿e to drugie przykazanie jest niepotrzebne.
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Listopad 13, 2010, 02:13:46 »

Có¿ je¿eli mieliby klepaæ zdrowa¶ki i Ty tylko w ten sposób to widzia³e¶... to nie dziwiê siê, ¿e ju¿ nie bywasz. Modlitwa ró¿añcowa nie polega na klepaniu zdrowasiek, lecz na... rozwa¿aniu tajemnic z ¿ycia Jezusa, zastanowieniem siê i zadum±, gdzie i jak my pod±¿amy - to jest za³o¿enie. Je¿eli chcesz wiedzieæ czy widzê, ¿e katolikom zdarza siê odbêbniaæ modlitwy? - to, owszem, zdarza siê, zbyt czêsto.

Odno¶nie "po¶rednictwa" - ju¿ pisa³em, ¿e KRK dopuszcza to ale nie jest to konieczno¶ci±. Dla wielu osób Bóg jest ciêzki do "zdefiniowania", pojêcia, natomiast tzw. ¶wieci s± ju¿ zwyczajnie ludzcy i byæ mo¿e ³atwiej im z nimi/poprzez nich "rozmawiaæ". Wchodzimy tutaj ju¿ w sferê rozwa¿añ mechanizmów psychologicznych - lecz zbadanych i udowodnionych. Tak jak dziecko czasami nie ma ¶mia³o¶ci, czy te¿ ma obawê aby powiedzieæ/przyznaæ siê do czego¶ ojcu - woli poprosiæ o to matkê, o przygotowanie gruntu, o pomoc. Czy to naprawdê a¿ tak trudne do zrozumienia? W NT jest opis pierwszego cudu dokonanego przez Jezusa - zamianê wody w wino - przeczytaj jak do tego dosz³o, kto Jezusa o to poprosi³... MB ma szczególne miejsce w KRK bo by³a cz³owiekiem bardzo blisko Boga-Jezusa gdy przebywa³ na ziemii, by³a Jego ziemsk± matk±, a to bardzo szczególna wiê¼.

Widzisz Szmer my¶lê, ¿e ciê¿ko nam siê dyskutuje, bo masz pewne wyobra¿enia o KRK, które przedstawiasz jako oficjaln± doktrynê KRK po czym to krytykujesz i nie chcesz przyj±æ do wiadomo¶ci jak w³a¶nie KRK patrzy na dan± sprawê. Odno¶nie miejsca MB w KRK tak¿e wiele my¶la³em i to du¿o wcze¶niej. Tak¿e mia³em pewne przemy¶lenia czy drobne w±tpliwo¶ci, ale widzisz jest jeszcze co¶ takiego jak... weryfikacja hipotez, tzw. owoce. I te dzia³aj± na korzy¶æ pogl±du jaki Ci przedstawiam. Otó¿ za spraw± (u¶ci¶lê: za wstawiennictwem) MB np. wiele osób zosta³o uzdrowionych czy te¿ siê nawrócili za z³ej drogi. Pisz±c uzdrowienia mam na my¶li rzeczywiste - d³ugotrwa³e, bez podkradania zdrowia od najbli¿szych osób (jak to czêsto bywa w przypadku demonicznych). Jak my¶lisz, ten "zazdrosny" - sam tak cytowa³e¶ - Bóg pozwoli³by na to aby w jego imieniu dokonywa³/przynosi³ to jaki¶ bo¿ek?
Je¿eli w tym momencie zechcesz dowodziæ, ¿e w takich przypadkach uzdrowienia dokonali sami ludzie... to poinformujê, ¿e to by³o ju¿ przerabiane na tym forum. Owszem wiara jest do uzdrowieñ potrzebna bo Bóg j± jako swoisty "mno¿nik". Byæ mo¿e teraz niepotrzebnie i na wyrost - ale jakby¶ chcia³ ci±gn±æ to - skoro to kwestia wy³±cznie si³ samego cz³owieka to mo¿e niech kto¶ spróbuje skupiæ siê na np. s³upie telegraficznym...
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Listopad 13, 2010, 11:38:00 »

arteq , arteq szukasz , poszukujesz , nie wystarcza Ci prawda oferowana przez kler , to dobrze , bardzo dobrze.

Poszukaj wiec sam , znaczen , woda i wino w sektach religijnych z czasow Jezusa, a zrozumiesz czym bylo to zdarzenie.

woda - wtajemniczenie w wiedze religijnom podstawowe czyli I

wino- wyzsze wtajemniczenie w zakonie w wiedze religijnom czyli II

zamiana byla wiec przejsciem z pierwszego na drugi poziom wtajemniczenia ( byc moze uzyskanie praw jak u nas biskup) byla to wielka uroczystosc dla osoby otrzymujacej owe prawa rowna weselu przez nas rozumianemu.
Nie mozna bajkowych opowiadan ewangelicznych traktowac doslownie bo sa zakodowane w przeszlosci.

Wtajemniczenia wodne sa dwa ; malych i duzych wod , czyli ;
I wodne ( malych wod)
II wino
II wodne ( duzej wody)

Chcac je zrozumiec trzeba poznac zwyczaje i sposob myslenia tamtych ludzi. Odczytywanie ich literalne tworzy parodie tamtych zdarzen i nie przekazuje prawdy.

WODA i WINO to slowa kody uzywane w tamtych czasach do okreslania poziomow wtajemniczen zakonnych.

"Jezus chodzil po wodzie.... znaczy ni mniej ni wiecej jak biegle poruszal sie w temacie pierwszego poziomu wtajemniczenia zakonnego.

"Jezus uciszal burze... " znaczy iz Jego glos byl decydujacy w dyskusjach i ostateczny.

" Jezus w Kanie Galilejskiej zamienil wode w wino... " znaczy to tylko ze w tym czasie otrzymal prawa wyzszego poziomu wtajemniczen zakonnych - wyzszy poziom wiedzy i to co bylo jego wiedza dotychczasowa przekazywanom innym , zostalo powiedziane juz przez wyzszy stopien wtajemniczenia.

Czyli zdjete z wiedzy sekrety , ktore pokazaly jej wyzsza range odzialywania na ludzkom swiadomosc.
Wino jest tylko odnosnikiem do zrozumienia wplywu substancji na swiadomosc Czlowieka.


Kiara U¶miech U¶miech


ps. Wrocila bym jeszcze do znaczenia slowa bog , bogowie - to nic innego jak pan, wladca czegos... Czego? Zazwyczaj dotyczy to ktoregos z rzywiolow.

Bycie matkom takiej osoby nie daje jej zadnej rangi wielkosci, gdyz tytul dotyczy cech posiadanych i wypracowanych w cyklach wcielen.

Natomiat Matka Jezusa ( piekna i dobra kobieta) nie moze z powodu cech syna byc wynoszona na oltarze jako niepotyczna wielkosc , gdyz zwyczajnie tej wielkosci nie posiadala.

Zmanipulowanie wiedzy przez synody ( a raczej jej brak) doprowadzil do takiego smiesznego paradoksu w ktorym tkwi wiekszosc katolikow.

Matka Jezusa i Ojciec Jezusa przekazali mu tylko cialo fizyczne ( opcje alternatywna fizycznosci) ktorom On i Jego DUCH - Energia modelowali swoja wielkosciom. Natomiast On przeksztalcil je wlasna moca energetycznom. Jego rodzice nie mieli i nie maja nic wspolnego z tym faktem , bo to Jego i tylko Jego praca.

Kazda Energia -Duch pochodzaca od Stworcy jest Jego - Stworcy "dzieckiem" i Matka Jezusa rowniez w randze duchowej nizszej niz On sam  tak w przyblizeniu) nie mozna wiec obizac wielkosci Jezusa stawiajac ponad Ducha cialo materialne , ktore dali mu ziemscy rodzice.

Przeciez nikt nie wywyzsza matki Einsztaina jej wyjatkowosci z powodu wyjatkowosci myslowej jej syna! Nikt z tego powodu nie tworzy dla niej nagrody krolewskiej ni nie wynosi jej w naukowych encyklopediach.
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2010, 12:05:01 wys³ane przez Kiara » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Listopad 13, 2010, 14:49:51 »

Tak, staram siê weryfikowaæ otrzymywane, przekazywane informacje, dlaczego mia³oby byæ inaczej? Zarówno te od kleru jak i od Ciebie. Widzisz, dla mnie niestety Twoje "przekazy" okazuj± siê ca³kowicie niewiarygodne, Twoje "proroctwa" okazuj± siê k³amliwe. Bardzo czêsto w przypadku weryfikacji uciekasz i siê z³o¶cisz, i nie chodzi tylko o mnie. 
Je¿eli swoje wywody, pouczenia i odkrywanie "prawdy" kierujesz do mnie, to po prostu tracisz czas. Jeszcze tak niedawno zarzeka³a¶ siê, ¿e nie bêdziesz ze mn± rozmawia³a... a gdy us³ysza³a¶, ¿e zastanawiam siê nad informacjami od kleru, nagle zapa³a³a¶ chêci± nauczania... Czy to próba ³owienia? Dla jasno¶ci - nie mam nic przeciwko temu aby¶ swoje uwagi posty kierowa³a równie¿ i do mnie (w przeciwieñstwie do Ciebie).

KK/KRK uwa¿a, ¿e dziêki wyra¿eniu zgody na propozycjê któr± skierowa³ do niej Bóg otrzyma³a szczególne ³aski. Jej zachowanie, pomoc ludziom tak¿e by³y szczególne. Jezus poprosi³ J± o szczególn± pieczê i pomoc dla ludzi. Na podstawie w³a¶nie przemy¶leñ, dowodów i zaobserwowanych owoców w³a¶nie tak uwa¿am, Ty oczywi¶cie nie musisz. W ka¿dym razie nie unikam i nie uciekam od dyskusji.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Listopad 13, 2010, 15:24:41 »

Staram sie nie wchopdzic w wymiane mysli z ludzmi , ktorzy agresja je znacza.

Bywa ze czasami robie wyjatki bo zwyczajnie ludzie sie zmieniaja , dojrzewaja , rozkwitaja i pieknieja.

Takie i tylko takie wartosci sa w stanie zatrzymac moja uwage i uaktywnic dyskusje.

Fakt ze zwracam uwage na jakies zagadnienie  wcale nie znaczy iz chce wymusic na kimkolwiek przyjecie go jako jego wartosci.

Absolutnie nie.

Dziele sie moja wiedza , ktora nie musi stanowic wartosci dla wszystkich i wiem iz tak nie bedzie.

Raczej prowokuje do myslenia , do zastanowien sie nad zagadnieniem niz lykaniem moich prawd.

Gdyby doszlo do takich okolicznosci , moim zdaniem bylo by zle.

Zle , bo kazdy indywidualnie powinien przejsc droge poznawania , ktora stworzy jego wiedze i jego osobowosc napelniona moca przechodzenia tej drogi.

Kopiowanie mojej wiedzy , osobowosci , czy wibracji  stworzylo by tylko klony , a to nie byl by juz swiat rozwoju indywidualnego z pieknymi osobowosciami kreujacymi siebie.

Naprawde zupelnie nie o to chodzi.

I to wszystko co bym chciala powiedziec w tym temacie.

Dodam jeszcze czas... ktory moze sie skracac , lub wydluzac , on jest zalezny od zaistnialych wczesniej zdarzen nie one od niego.

chociaz nam wydaje sie inaczej.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 13, 2010, 15:27:49 wys³ane przez Kiara » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Listopad 14, 2010, 01:50:52 »

Szmer, poniewa¿ oficjalnie napisa³em, ¿e nie podoba mi siê - u¿y³em okre¶lenia "obraza uczucia religijne" - Twoje okre¶lenie i poprosi³em o edycjê postu, wiêc oficjalnie - równie¿ wobec wszystkich - napiszê, ¿e doceniam edycjê, szczególnie dlatego, ¿e nie by³o to wynikiem jaki¶ szczególnych nacisków administracyjnych. Cieszê siê, ¿e potrafisz przyzwoicie siê zachowaæ w tego typu sytuacjach - to niestety jest nadal rzadko¶ci± na tym forum.
Zapisane
Sventer
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Listopad 15, 2010, 21:37:23 »

Kult Matki Boskiej wymy¶lono daleko pó¼no po Chrystusie - Swoj± drog± ta bajka o dziewicy w ci±¿y jest zabawna. Wierzycie w to? Chichot
Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Listopad 15, 2010, 21:45:34 »

nie.
Ale poczynam sobie w sposób alternatywny te¿.. i jak siê okazuje s± pewne mo¿liwosci.
Jednakze to wszstko dzieje sie na materii juz poczetej klasycznie.
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #20 : Listopad 15, 2010, 22:48:11 »

Nie oczywiscie ze nie.
Matka Jezusa  zwykla kobieta jak kazda jedna zyjaca na ziemi , ale pochodzaca z bardzo zacnego i zamoznego rodu nie zas jakas tam biedna dziewczyna.

Niepokalane poczecie , to rytualny sposob poczecia dziecka zgodny z obowiazujaca tradyzca zakonna w tamtych czasach.
Gdyby nie odbylo sie poczecie Jezusa zgodnie ze zwyczajami obowiazujacymi w Rodzie Dawidowym bylo by ono skalane. Czyli dyskwalifikujace Jezusa jako nastepce prawowitego Rodu Dawida.
Trzeba najpierw sprawdzic , dowiedziec sie jakie warunki musiala spelnic kobieta by dziecko urodzic zgodny z tradycja i rytualem , by moglo byc uznane przez kaplanow za niepokalanie poczete.


Nie mozna literalnie odczytywac dawnych kodow slownych pod ktorymi kryja sie zwyczaje z przed 2000 lat.
Gdyby Jezus nie mial ziemskiego ojca z rodu Dawida nigdy nie zostal by uznany za prawowitego spadkobierce rodowego.Prawa zydowskie w tej jak i innych kwestiach rodowych sa naprawde rygorystyczne.

Tak wiec niepokalane poczecie - to zgodne ze wszystkimi zasadami zakonnymi i rodowymi urodzenie syna , ktory w ten sposob otrzymuje niepodwazalna sukcesje rodowa.

Za dziewice w tamtych czasach uwazalo sie kobiete do porodu , dopiero porod zmienial jej range z dziewicy na matke. Fakt ten dotyczyl rowniez Marii matki Jezusa.

Skad sie wiec wziol kult matki Jezusa , ktory w niektoryc krajach nadaje jej wieksza range niz Jezusowi?

Warto przeczytac co pisza Racjonalisci ( chociaz ja nie ze wszystkim sie zgadzam), podloze jest moim zdaniem nieco inne.


http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1250


   
 Ko¶ció³ i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie

Matka Boska vel Bozia
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz

"Trudno wyobraziæ sobie wiêksz± sprzeczno¶æ
ni¿ ta miêdzy faktyczn± matk± Jezusa
a przedmiotem kultu w katolicyzmie ...
jest to monstrualna sprzeczno¶æ (...)
U zarania chrze¶cijañstwa trzeba by³o mieni±cemu siê
ró¿nymi kolorami niebu, pe³nemu pogañskich bogiñ,
przeciwstawiæ kobietê, która dorówna³aby im.
To wywo³a³o niewyobra¿aln± wprost karierê prostej,
m³odziutkiej dziewczyny z Nazaretu, Miriam"
Hubertus Mynarek

Biblia nie wywy¿sza Marii — ukazuje j± jedynie jako pokorn± kobietê, która zosta³a biologiczn± matk± Jezusa. Wzmianki o matce Jezusa (przedstawionej imiennie b±d¼ nazwanej jego matk±), pojawiaj± siê 24 razy w Ewangeliach i raz w Dziejach Apostolskich. Nie wspomniano o niej w ¿adnym li¶cie apostolskim. Sam Jezus nie szanowa³ zanadto Maryi, któr± uwa¿a³ za grzesznicê. Od V w. Ko¶ció³ katolicki rozwija³ i upiêksza³ naukê o Maryi, od XII w jest ju¿ czczona jako Matka Boga, niemal¿e jak bogini, wskutek czego wielu katolików czci Mariê daleko ¿arliwiej ni¿ samego Boga. Doskona³ym przyk³adem jest nasz piêkny kraj. Zawierzenia Polski matce Jezusa dokona³ Jan Kazimierz. No i Pani Matka nijak Polsce nie dopomog³a, która wziê³a i upad³a chwilê potem. Zdarza³y siê i takie oto uniesienia my¶li teologicznej: "W B³ogos³awione Trójcy Duch ¦wiêty pozostaje niep³odny, w tym sensie, ¿e nie tworzy inne Osoby Boskiej; jednak¿e jest p³odny poprzez Mariê, któr± po¶lubia" — próbowano j± jak widaæ na si³ê wcisn±æ do Trójcy (¶w. Louis-Marie Gringon de Monfort, Traktat o Prawdziwym Nabo¿eñstwie do B³ogos³awionej Dziewicy)

Maryja „niepokalana"

"Mówi³o siê, ¿e Maria nie czu³a nigdy bólu, gdy¿ pozosta³a „nietkniêta" podczas rodzenia. Jezus wyszed³ „jak ¶wiat³o przez ¶cianê Jej ³ona", chocia¿ nigdy nie by³o powiedziane co siê sta³o z pêpowin± i ³o¿yskiem. Wydaje siê, jakby ¿aden z ojców Ko¶cio³a nigdy nie asystowa³ przy narodzinach. Pobo¿ni autorzy twierdzili, ¿e Jezus by³ wzorem dziecka. Nigdy nie zak³óci³ matczynych nocy. Nigdy nie trzeba go by³o przewijaæ. Jedyn± matczyn± funkcj±, jak± dopuszcza³a chrze¶cijañska sztuka dla Marii, by³o karmienie piersi±. Boskie dzieciê by³o oficjalnie dzieckiem karmionym piersi±. W ¶redniowieczu czczono mleko Marii przechowywane w licznych i relikwiarzach. Kalwin powiedzia³, ¿e nawet gdyby ¦wiêta Dziewica by³a mleczn± krow±, nie potrafi³aby daæ tyle mleka. Jonathan Swift w Bajce o balii mówi o Piotrze (papie¿u) maj±cym krowê, która z jednego udoju dawa³a tyle mleka, ¿e mo¿na nim by³o nape³niæ trzy tysi±ce ko¶cio³ów. Jakim¶ cudem to mleko nigdy nie kwa¶nia³o. W XVI wieku pruderyjni mieszczanie zmusili Dziewicê do schowania piersi z powrotem do stanika. Ko¶ció³ zrobi³by dobrze, gdyby przywróci³ obrazy Marii karmi±cej Jezusa piersi±. Zachêci³by w ten sposób matki w Trzecim ¦wiecie do karmienia piersi± swoich maleñstw. W nowszych dzie³ach sztuki Dziewica coraz czê¶ciej pokazywana jest bez swego dziecka. Chocia¿ m³oda, nieodmiennie ma p³askie piersi. Dzi¶ jedyn± rzecz±, jak± Dziewica-Matka ma wspóln± z innymi kobietami, jest to, ¿e p³acze, zazwyczaj nad swym zmar³ym synem i nad grzechami tego ¶wiata." [ 1 ]

A oto jak o Maryi-Dziewicy i cudownym poczêciu pisa³ Celsus w II w. n.e.: "Biedna wiejska dziewczyna, któr± s±siedzi niezbyt szanowali. M±¿ jej, z zawodu cie¶la, wypêdzi³ j±, dowiód³szy jej cudzo³óstwa z ¿o³nierzem … Wypêdzona b³±ka³a siê tu i ówdzie i we wstydzie porodzi³a tajemnie".  Byæ mo¿e nie taka z niej ¶wiêta dziewica by³a jak mówi± ksiê¿a? Krytyk wypowiedzi Celsusa — apologeta chrze¶cijañstwa — Orygenes nie znalaz³ ¿adnych kontrargumentów na obronê Maryi. Stwierdzi³ jedynie: "Bóg, który ³±czy cia³o z duchem, czy¿ pozwoli³by, aby Ten, co tak cudownych mia³ dokonaæ rzeczy, przyszed³ na ¶wiat drog± niepraw± i zbrodnicz±?". W pismach chrze¶cijañskich znajdujemy nawet perwersyjne wrêcz opisy odkrycia nienaruszalno¶ci hymenu Maryi (np. w Protoewangelii Jakuba)

Oto scena Zwiastowania Maryi w t³umaczeniu Marka Szo³tyska na gwarê ¶l±sk±:

"Jednego dnia do miasta Nazaryt przyfurgn±³ z nieba anio³ Gabriel. Wloz do cha³py, kaj miyszka³a tako jedno piykno a pobo¿no frelka Maryjka i tak do niej pedzio³: Szczyn¶æ Bo¿e Maryjko! Ty¶ je nojszykowniyjszo miyndzy innymi babami, besto¿ Ponboczek kazo³ ci pedzieæ, ¿e poczniesz i urodzisz synka, kerego zamianujesz Jezus, a o kerym bydom godoæ, ¿e je Ponboczkowym Synkiym. Maryjka za¶ na to: Po jakiemu to? Jak urodza tego synka, przeca jo niy mom chopa? Jo je dopiyro po zrynkowinach ze Zefkiym z rodziny Dawida? Wtedy anio³ godo: Tym sie ju¿ gowy niy ³onacz, bo Duch ¦wiynty cuda czyni! Besto¿ Maryjka o nic sie juz niy pyta³a, yno klynk³a i pada³a anio³owi: Niych bydzie jak godosz, boch przeca je na Ponboczkowej s³u¿bie!" (Biblia ¦l±zoka nie jest dowcip, lecz ca³kiem powa¿ne t³umaczenie Biblii na jêzyk gwarowy)

Patriarcha Konstantynopola Focjusz (zm. po 886) pisze w swoim drugim kazaniu na „Dzieñ zwiastowania Marii Pannie": "Maria posiada³a mêskie cnoty, by³a kobiet± odwa¿n±. Nawet nie poirytowa³a siê podczas mêki swego Syna, której by³a ¶wiadkiem; zupe³nie inaczej ni¿ inne matki, kiedy s± obecne w czasie egzekucji swych dzieci.". "Papie¿ Benedykt XIV (†1758) z kolei gani tych malarzy, którzy przedstawiaj± Mariê pod krzy¿em jako pogr±¿on± w g³êbokiej bole¶ci, i podobnie gani kaznodziei, którzy mówi± o Marii przepe³nionej bole¶ci±. Wed³ug opinii papie¿a Piusa X, Maria „nie sta³a w tej strasznej chwili przepe³niona bólem, lecz sta³a radosna" pod krzy¿em swego Syna" (Nie i Amen)

Pierwowzór Maryi — Izyda

Ta egipska bogini, tak popularna w Rzymie, do czasu mianowania na soborze efeskim Maryjê „Matk± Bosk±", sama nosi³a te tytu³y, zwano j± równie¿ „Bogurodzic±" (deipera, theotokos). Od Izydy anektowa³a ponadto Maryja jej ozdobiony gwiazdami b³êkitny p³aszcz oraz inne atrybuty (pó³ksiê¿yc i gwiazda). Tak samo jak istnia³y niegdy¶ czarne wizerunki Izydy, która na ogó³ mia³a jasn± karnacjê, tote¿ zdarza³y siê i czarne obrazy Maryi (czarne madonny — jedn± z takich Murzynek czci lud w Czêstochowie)

Dzieje kultu maryjnego:

"Maria by³a wielkim, przynosz±cym profity, szczê¶ciem ¶redniowiecznego ¶wiata. Gdy kanonicy potrzebowali funduszy na odbudowê katedry, wychodzili na kwestê z jej relikwiami. Szczególnie dobrze dzia³a³y pod tym wzglêdem pasma w³osów Panny Marii, które wyrwa³a sobie z g³owy w czasie straszliwych prze¿yæ na Kalwarii. ¦w. Jan by³ przewiduj±cy i zebra³ je dla potomno¶ci. Ró¿ne ko¶cio³y che³pi³y siê na przyk³ad, ¿e Naj¶wiêtsza Panna z Chartres nie potrafi³a uleczyæ chorego ch³opca, a tymczasem ich Naj¶wiêtsza Panna -z Soissons czy z Rocamadour — dokonywa³a takiego cudu. Znana by³a tak¿e postaæ vindicta Mariae, jej kl±twa nak³adana na wrogów jej klientów i na niewiernych, którzy nie chcieli p³aciæ. Jêzyk takiego niegodziwca usycha³ tak d³ugo, a¿ delikwent poca³owa³ jej pantofelek z oddaniem. W XII wieku pisma ¶w. Bernarda rozpowszechni³y kult Maryjny. W XIII-wiecznej litanii loretañskiej nazywano J± Wie¿± z Ko¶ci S³oniowej, Z³otym Domem… Mia³a ju¿ wtedy 73 tytu³y. Po¶wiêcone Jej by³y setki ¶redniowiecznych katedr, s³u¿±ce za Pa³ace Królowej Niebios. W wielu absydach przedstawiona jest jako Królowa Matka, m³odsza od swego Syna, który koronuje J± w³asnymi rêkami. Jej wiecznie trwa³a m³odo¶æ to inny znak Jej stawania siê bogini± we wszystkim z wyj±tkiem samego tytu³u bogini. Nadano Jej feudalny tytu³ Naszej Pani, ¿eñski odpowiednich Pana Naszego. O wiele wiêcej mod³ów zanoszono ku Niej ni¿ do Boga. Inspirowa³a poetów takich jak Dante, artystów jak Leonardo, Rafael i El Greco. Królowie i niema³o duchownych zamawia³o u artystów portrety Madonny z Dzieci±tkiem, do których pozowa³y ich s³odkie kochanki o czasem wojowniczych piersiach. (...) Z czasem Ko¶ció³, który przez wieki twierdzi³, ¿e jedynie Jezus by³ poczêty bez; grzechu, zmieni³ zdanie i zacz±³ rozpowszechniaæ wiarê, ¿e tak¿e Maria by³a niepokalanie poczêta. W 1950 r. Pius XII zdefiniowa³ Jej Wniebowziêcie, nie potrafi³ jednak rozwi±zaæ zagadki, ¿e je¿eli Maria by³a wolna od grzechu pierworodnego, to nie powinna cierpieæ kary za ten grzech: ¶mierci. Ale skoro nie umar³a, jak mog³a byæ podobna do swego syna, który umar³ na krzy¿u? Zagadkê tê pozostawiono a¿ bêdzie mo¿na wskazaæ, która z alternatyw lepiej umacnia Jej chwa³ê. Katolicy czcz± Mariê jako najlepsz± ze wszystkich kobiet. Papiestwo by³o Jej wielkim mistrzem. Po wycieczce do Rzymu w 1867 r., wys³uchaniu modlitw ku Niej zanoszonych i policzeniu ko¶cio³ów pod Jej wezwaniem Mark Twain przyj±³ nastêpuj±cy ranking ¶wiêtych osobisto¶ci w Wiecznym Mie¶cie: 1. Matka Bo¿a, 2. Bóstwo, 3. Piotr, 4. Od 12 do 15 kanonizowanych papie¿y i mêczenników, 5. Jezus Chrystus, ale zawsze jako Dzieciê na rêku. Leon XIII powiedzia³ w 1891 r. „Nigdy nie mo¿emy otrzymaæ niczego, co by z woli Bo¿ej nie by³o nam dane przez Mariê". Dom ¦wiêtej Rodziny anio³y przetransportowa³y do Loreto w 1291 r., po zajêciu Ziemi ¦wiêtej przez Islam. W 1920 r. Nasza Pani z Loreto zosta³a patronk± lotników. W 1942 r. Pius XII po¶wiêci³ ca³y ¶wiat Jej niepokalanemu sercu. Dzisiaj kult Maryjny jest ¿ywy jak nigdy. Jest pocieszycielk± tych, którzy stracili kogo¶ bliskiego, zw³aszcza rodziców, którzy utracili dziecko przez chorobê albo wypadek. Jest archetypem matki i otuch± ludzko¶ci. Jest patronk± w szczególno¶ci takich sanktuariów jak Lourdes, dok±d pielgrzymuj± chorzy, je¶li nie dla uzdrowienia, to przynajmniej po wzmocnienie i ukojenie w cierpieniu — i prawie nieodmiennie, znajduj± je. W Ameryce £aciñskiej nadaje siê dzieciom, miastom, górom i niezliczonym ¶wi±tyniom. (...) Inn± smutn± konsekwencj± mitu o narodzeniu bez grzechu by³a dewaluacja ma³¿eñstwa. Wierna ¿ona i obowi±zkowa matka uznana zosta³a za gorsz± od kobiety za wysokimi murami, która w dzieñ i w nocy wielbi³a Boga-Me¿czyznê na krzy¿u." [ 2 ]

Kalendarium

431 — Na synodzie w Efezie Xristo Tokos (Matka Chrystusa — bez nimbu bosko¶ci) zamieniono na Teo Tokos (Matka Boga). Na rzecz kultu maryjnego gorliwie dzia³a³ wówczas ¶w. Cyryl Aleksandryjski, który roznieca³ ¿arliwo¶æ maryjn± ...³apówkami — w ten sposób sprawa Maryi przesz³a na synodzie

582 — Cesarz Maurycy ustanawia ¶wiêto Wniebowziêcia Maryi (na Zachodzie przyjê³o siê od 750 r.)

600 — Wprowadzono Godzinki do Matki Boskiej

715 — Wprowadzono modlitwy do Marii Panny

Zupe³nym dziwactwem jest kult mistycznego serca Maryi, który traktuje sam przedmiot kultu ca³kiem realnie

1854 — Dogmat o Niepokalanym Poczêciu Maryi Panny (to nie to samo, co narodzenie Jezusa z dziewicy). Maryi musia³o siê to spodobaæ, gdy¿ nied³ugo potem objawi³a siê w Lourdes jako Niepokalane Poczêcie. Koncepcje o niepokalanej Maryi Ko¶ció³ zawdziêcza zakonowi franciszkanów (pierwszy zacz±³ g³osiæ ten pogl±d na pocz±tku XIV w. franciszkanin Duns Scotus), wcze¶niej uznawano, ¿e grzechy Maryi zmy³y siê dziêki poczêciu Jezusa (podzielali ten pogl±d m.in. Innocenty III i Innocenty V). Za¿artymi przeciwnikami niepokalanego stanu Maryi byli dominikanie, którzy jeszcze d³ugo po tym jak w Ko¶ciele przewa¿y³ pogl±d franciszkanów, sprzeciwiali siê podobnym pomys³om (zob. Maryja dzieli mnichów). Do XVII wieku papie¿e dopuszczali jednak oba pogl±dy, "poniewa¿ m±dro¶æ odwieczna nie wyja¶ni³a jeszcze tej tajemnicy Ko¶cio³owi" (Grzegorz XV). W 1661 r. papie¿ Aleksander VII zosta³ ju¿ o¶wiecony odwieczn± m±dro¶ci±, gdy¿ zaleci³ oficjalnie obchodzenie ¶wiêta Niepokalanego Poczêcia, gdy¿ takie jest "przekonanie ludu"

1950 — Og³oszono, ¿e Maria Panna zosta³a Wniebowziêta

1965 — Papie¿ Pawe³ VI og³osi³ Mariê — Matk± Ko¶cio³a

***

Ba³wochwalstwu maryjnemu oddaj± siê m. in. zakony:

    * duchaczy, czyli Bracia Ducha ¦wiêtego pod opiek± Niepokalanego Serca Maryi
    * bezhabitowców, czyli S³ugi Maryi Niepokalanej


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2010, 22:54:14 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Szmer
Go¶æ
« Odpowiedz #21 : Listopad 15, 2010, 22:49:36 »

Kult Matki Boskiej wymy¶lono daleko pó¼no po Chrystusie - Swoj± drog± ta bajka o dziewicy w ci±¿y jest zabawna. Wierzycie w to? Chichot

matka boska to tylko (lub a¿) symbol... i nie widzê w nim nic zabawnego.
Mo¿e nastêpnym razem zaszczyæ nas troszeczkê g³êbsz± wypowiedzi± zawieraj±c± choæ odrobinê argumentów stoj±cych za twoj± wielce genialn± tez±...
Zapisane
Silver
Go¶æ
« Odpowiedz #22 : Listopad 15, 2010, 23:06:02 »

Kult Matki Boskiej wymy¶lono daleko pó¼no po Chrystusie - Swoj± drog± ta bajka o dziewicy w ci±¿y jest zabawna. Wierzycie w to? Chichot

 Dobry temat na www.kosciol.pl
Na pytanie w co wierzê odpowiadam krótko i na temat - w SIEBIE......
Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Listopad 16, 2010, 00:04:01 »

Niepokalane poczecie , to rytualny sposob poczecia dziecka zgodny z obowiazujaca tradyzca zakonna w tamtych czasach. Gdyby nie odbylo sie poczecie Jezusa zgodnie ze zwyczajami obowiazujacymi w Rodzie Dawidowym bylo by ono skalane. Czyli dyskwalifikujace Jezusa jako nastepce prawowitego Rodu Dawida.
Ech, kolejny raz nie wiesz o czym mówisz, mylisz podstawowe pojêcia. W za¶lepieniu krytykujesz w KRK co¶ co... nie ma w nim miejsca. Jak rozumiem dyskutujemy o MB w kontek¶cie KK/KRK. Wiêc powtórzê jeszcze raz: w my¶l dogmatu KRK pojêcie "niepokalane poczêcie" wcale nie dotyczy poczêcia Jezusa lecz... poczêciu MB, tj. bez grzechu pierworodnego...
Byæ mo¿e nie bêdzie pasowa³o to teraz do og³oszonego przez Ciebie "kodu", a ciê¿ko siê nagle z niego wycofaæ bez ujmy na przekazywanej "wiedzy"...
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #24 : Listopad 16, 2010, 01:24:36 »

Faktycznie juz drugi raz zrownalam te dwa dogmaty , chociaz dotycza tej samej kwestji to biora w nich udzial dwie rozne osoby.


Niepokalane poczecie , zawsze jest tym samym. Poczeciem ( narodzinami) wedle obowiazujacego rytualu i praw danej grupy w danym czsie.

Nie ma zadnego znaczenia czy poczeciem takim nazywamy poczecie przez matke Jezusa , czy matki Jezusa.

Zasada zawsze jest ta sama zawierajaca w sobie warunki okreslajace w tamtych czasach  niepokalane poczecie.


Skalanie oznacza zlamanie zasad poczecia nic wiecej. Odbiera okreslone prawa  rodzacej i jej dziecku , ktore ta forma narodzin zapewnia.

Naprawde zastosowanie zasady do jakiej kolwiek  osoby nie zmienia jej wartosci. Naprawde wszystkie dzieci  w tamtych czasach ze znaczacych rodow musialy sie urodzic w idetyczny sposob , zachowujac rytual nieopkalanego poczecia.
Takie prawa obowiazywaly ich rodzicow.

Kiara U¶miech U¶miech

« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2010, 01:31:09 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Strony: [1] 2 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahaslonecznychcieni maho granitowa3 zipcraft phacaiste-ar-mac-tire