Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #200 : Grudzieñ 13, 2010, 21:57:31 » |
|
east kobiety w islamie nie posiadaja prawa wyboru , nie jest to zadna umowa. To jest NAKAZ , PRZYMUS zycia wedle prw Islamu.Tu nie ma mowy o zadnej dobrowolnosci wyboru , jest obowiazek stosowania sie do praw i zasad , albo kara , zbyt czesto rowna snmierci lub okaleczeniu. Wejdz w temat i poczytaj. Nie ma mowy nawet o opuszczeniu religii , kto to zrobi oficjalnie podpisuje wyrok smierci na siebie. Tak wiec akurat ta opcja nie ma nic wspolnego z wolnoscia wyboru i poszanowaniem praw czlowieka.Poligamia meska zwiazana jest z ta religia a nie inna. Czlowiek to nie kopulujace wedle potrzeb zwierze. Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno). Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALO¦Æ - JEDNIÊ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem.Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.Owszem nie wszyscy juz osiagneli poziom doswiadczen innych opcji by ta oczywistosc wyznaczala ich wzor. Poszukuja innych doswiadczen , maja takie potrzeby? Ich sprawa. To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #201 : Grudzieñ 13, 2010, 22:04:38 » |
|
Chyba trochê w temacie: Wolny zwi±zek. Czy to jest w ogóle mo¿liwe? Oda do wolno¶ciAutor: MariaMagdalena 2010-12-09 09:25:35 Czy zgadzacie siê pañstwo z twierdzeniem Schopenhauera, ¿e "wolnym cz³owiek jest tylko wtedy, gdy jest samotny"? Z czym w³a¶ciwie zwykli¶my kojarzyæ stan zwany samotno¶ci±?Czy samotno¶æ jest smutna, tchórzliwa, brzydka lub odra¿aj±ca? Czy raczej, tragiczna, g³êboka, odwa¿na i wielka? "I ¶lubujê ci mi³o¶æ, wierno¶æ i uczciwo¶æ ma³¿eñsk± oraz, ¿e ciê nie opuszczê a¿ do ¶mierci" W³a¶ciwie, po có¿ nam taka obietnica? Z regu³y, po latach wspólnego po¿ycia, staj± siê ona utrapieniem i ³añcuchem zniewolenia. Anatomicznie i biologicznie ulegamy ci±g³ym przemianom. Mówi siê, ¿e co siedem lat, dochodzi w cz³owieku do ca³kowitej wymiany wszystkich komórek, tworz±cych nasz organizm. Proces ten zachodzi w nas, niezale¿nie od tego czy tego chcemy czy te¿ nie. Równie¿, czy tego chcemy czy nie, przemianom ulega nasza psychika, niestety tej nie pozwalamy w wolno¶ci egzystowaæ. Jeden z moich ulubionych filozofów wspó³czesnych, pisa³, ¿e cz³owiek jest prawdziwie szczê¶liwy tylko wtedy, gdy owo szczê¶cie nie jest zale¿ne od drugiej osoby. Je¿eli mówisz, ¿e kochasz, twierdzi³, a jednocze¶nie nie jeste¶ w stanie powiedzieæ swojemu partnerowi, ¿e nie jest ci on potrzebny do szczê¶cia, to nie kochasz prawdziwie, lecz egoistycznie i ob³udnie. Pamiêtam, ¿e kiedy po raz pierwszy czyta³am te s³owa, wyraz oburzenia malowa³ mi siê na twarzy. Jak to, my¶la³am, przecie¿ partnerstwo jest w³a¶nie po to, ¿eby nawzajem siebie obdarowywaæ szczê¶ciem. Faktycznie, tak w³a¶nie jest, ja niestety ¼le owo szczê¶cie pojmowa³am. Czy wchodz±c w zwi±zek z drugim cz³owiekiem, mam prawo od niego wymagaæ, by nasze partnerstwo trwa³o, a¿ do grobowej deski? Czy mój partner mo¿e tego wymagaæ ode mnie? Czy w ogóle mi³o¶æ musi zak³adaæ bycie razem? My¶lê, ¿e zobowi±zania, jakie narzucamy sobie nawzajem nie sprzyjaj± naszemu rozwojowi wewnêtrznemu i mam tu na my¶li indywidualny wymiar tego rozwoju. Co powinnam zrobiæ, je¿eli mój m±¿ nagle o¶wiadczy mi, ¿e pragnie odej¶æ by poznaæ ¶wiat? Dajmy na to, o¶wiadczy mi, ¿e bardzo mnie kocha, ale potrzebuje przestrzeni, innych doznañ i zmiany otoczenia. Czy powinnam mu na to pozwoliæ? Czy w ogóle na miejscu jest mowa o jakimkolwiek pozwoleniu? My¶lê, ¿e wiêkszo¶æ ludzi oceni³aby hipotetyczn± postawê mojego mê¿a, jako egoistyczne pozbycie siê odpowiedzialno¶ci. Je¿eli to ja potrzebowa³abym odej¶cia i pozostawienia pewnych spraw, w tym dzieci i rodziny samych sobie, do egoizmu do³±czy³oby jeszcze wyrodne macierzyñstwo. Czy s³usznie? Czy potrzeba wolno¶ci jest potrzeb± egoistyczn±? Wychodzi czêsto na to, ¿e raz nieopatrznie wypowiedziane s³owa staj± siê dekretem na wieczno¶æ. Nic, wiêc dziwnego, ¿e umieramy w poczuciu niespe³nienia. Kiedy¶ przeczyta³am pewien dialog: - A wiêc, to by³ twój pierwszy lot? Ba³e¶ siê? - Wiesz, prawdê mówi±c nie odwa¿y³em siê porz±dnie usi±¶æ. ¯ycie jest jak lot, którego siê boimy. Umyka nam, przecieka przez palce, za¶ w³asn± warto¶æ widzimy tylko wtedy, gdy wymalowana jest w oczach osoby, któr± kochamy. Powiecie mi pewnie, ¿e ³atwo mi to mówiæ, gorzej by³oby gdybym de facto stanê³a przed wyborem: mój zwi±zek czy wolno¶æ partnera. Byæ mo¿e, mój facet jest spokojny i nie ci±gnie go zdobywanie ¶wiata, szczególnie jego "cycatej" czê¶ci, ale… Co by³oby gdyby…? Mogê tylko przypuszczaæ, co bym zrobi³a i jak bym siê zachowa³a, ale ¿yczê sobie ¿ebym, zarówno mojemu mê¿owi, jak i ka¿dej innej osobie, potrafi³a zawsze i w ka¿dej sytuacji ofiarowaæ wolno¶æ, ¿eby ich ¿ycie nie wygl±da³o jak sparafrazowany dialog: - A wiêc to by³o twoje pierwsze ¿ycie? Ba³e¶ siê? - Wiesz, prawdê mówi±c nie odwa¿y³em siê porz±dnie po¿yæ. http://interia360.pl/artykul/oda-do-wolnosci,41562
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 13, 2010, 22:05:45 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #202 : Grudzieñ 13, 2010, 22:44:11 » |
|
Do bycia wolnym i dawania wolno¶ci swoim ukochanym trzeba byæ odwa¿nym... Darku, to znakomity artyku³, pozwalaj±cy zrozumieæ istotê ¿ycia Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #203 : Grudzieñ 13, 2010, 23:07:11 » |
|
Dziêki Darek za ten art .Tylko uwa¿aj bo tu za cytowanie niektórzy ludzie od czci i wiary odsadzaj± . Znaczy skoro cytujesz to jeste¶ taki jak bohaterzy Twoich cytatów )) ( to nie moja opinia ) Kiaro, a Ty dalej nie rozumiesz o czym piszê. Mam Ci to napisaæ wyra¼niej ? Nie popieram tego co islam robi kobietom !!!! Jasne ??!!Podobnie jak Thotal. Ty jednak znowu wybierasz siê Kiaro na jak±¶ "¶wiêt± wojnê" eech . a dalej piszesz : Czlowiek to nie kopulujace wedle potrzeb zwierze. Zatem nie mamy popêdu seksualnego ? nie mamy cial ani komórek tak jak zwierzêta ? nie mamy genów tak jak one ? Nie wolno nam kopulowaæ sobie ? Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno). Czyli seks bez mi³o¶ci jest nie wskazany (zakazany?) wg Ciebie ? Je¶li tak, to ca³kiem blisko Ci do KrK Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALO¦Æ - JEDNIÊ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem. wzorca powiadasz hmhm. Skoro to wzorzec, to te¿ jest uwarunkowanie jakie¶. Odstêpstw od wzorca nie ma ? Wiêc gdzie tu wolno¶æ ? Wzorzec !! - to takie chrze¶cijañskie Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.
No dobrze, a jak to wygl±da Kiaro w ¶wiecie dusz, albo my¶licieli na przyk³ad ? Dusza nie ma cia³a i podobno mo¿e po³±czyæ siê w Jedniê ( z innymi). Czy jest po³±czona tylko z JEDN¡ jak±¶ dusz± czyst± mi³o¶ci±, czy równie¿ z innymi duszami ? Bo je¶li z wiêcej ni¿ jedn± to ju¿ nie pasuje do Twojego wzorca To poligamia !! o zgrozo .. co na to Stwórca ? To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja. No nie do koñca mamy za sob±.Spoleczeñstwa to takie jakby rozbudowane plemiona. Je¶li za¶ chodzi o stosunki damsko-mêskie, to wzorzec 1:1 te¿ nie wiem czy tak za dobrze slu¿y ludziom. No bo jest tak - jestem sam, a tam s± wszyscy. Potem znajdujemy partnera/kê i jak siê ju¿ po³±czymy to linia graniczna przebiega tak : tu jeste¶my MY (1+1) , a tam reszta ¶wiata. Rodzina podstawow± komórk± jest. Zak³ada gospodarstwo domowe i ¿yje dla potomstwa. To s± nasze uwarunkowania w naszej cywilizacji, nasze umowy spo³eczne , rozumiem to i szanujê, ale to nie zmienia faktu ROZDZIELENIA . Oddzielamy siebie od reszty ludzko¶ci. Tu my- tam oni. My kontra oni. Nasza mi³o¶æ ( bezwarunkowa?) jest lepsza ni¿ ich, tej ca³ej reszty, która siê myli .. We wzorze plemiennym Masajów o którym wspomnia³ Thotal nie ma takiego podzia³u na ja+partner/ka oraz reszta ¶wiata. No bo skoro nikt nie wie czyje dziecko jest z kim to na wszelki wypadek uznaj± wszystkie dzieci za swoje w³asne i ka¿dego/ka¿d± za partnera/kê To zupe³nie inne my¶lenie oraz inna postawa. Moim zdaniem polega ona na tym , ¿e " ja jestem CZʦCI¡ ka¿dego" .Ja JESTEM ka¿dym... wszystkim. I tu ju¿ nie potrzeba t³umaczyæ czym jest Pe³nia lub Jednia. Oni tym ¿yj± na co dzieñ. Który wzorzec jest gorszy, a który lepszy ? nie wiem, ale na pewno Stwórca, który jest Wszystkim to wie ) ps. koliberku nie zamartwiaj siê tak ..piwko dalej aktualne )
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 13, 2010, 23:30:03 wys³ane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #204 : Grudzieñ 14, 2010, 00:08:38 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2010, 19:04:01 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #205 : Grudzieñ 14, 2010, 01:31:36 » |
|
W swiecie energii milosc jest norma istnienia , nie ma potrzeby sladania przysieg i obietnic , ktore sie ustala i lamie lamie. To dotyczy swiata ludzi. W swiecie energii powstaja "zwiazki" w ktorych energie splataja sie ze soba. Takie powiedzmy wibrujace miloscia bezwarunkowa energie do siebie nazywa sie energiami splecionymi. Jest to przekazywanie sobie nawzajem siebie , calej wiedzy o swojej istocie wypelnionej miloscia. Dwie Energie splataja sie ze soba rownoczesnie , nie piec i nie trzy. Osobowosc Energii w Zaswiatach przejawia sie przez cechy ostatniego wcielenia , moze byc meska lub bardziej zenska. Ale to nie jest odpowiednik doslowny plci fizycznej , bo Energia plci nie posiada. Jest to wiec bez znaczenia jakie swoje cechy bardziej eksponuje w momecie splecenia z druga Energia. Przekazuje , dzieli sie swoja osobowoscia. Jednia to nie idetycznosc , kazda z Energii posiada wlasna niepowtarzalna wibracje , barwe i osobowosc. Moc energetyczna osiaga sie na drodze bardzo , bardzo wielu wcielen , ona jak i osobowosc oraz system wartosci ktorym one zyja decyduja o przestrzeni energetycznej w ktorej bytuja Energie. Nie ma zadnych wyznaczonych konkretnych granic , ktore zabraniaja komukolwiek bytowac w danej przestrzeni. O tym , kto gdzie decyduje jedynie wlasne poczucie konfortu , lub dyskonfortu bycia w danej przestrzeni. Tak wiec milowac miloscia bezwarunkowa inne Energie to nie to samo co splatac sie z nimi w splocie najwiekszej miloscia. Tego nie czyni sie ze wszystkimi. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #206 : Grudzieñ 14, 2010, 02:03:47 » |
|
A ja jednak nalegam na usuniêcie owych postów, jako ¿e nios± wiele przek³amañ i nieprawdziwych informacji. Aby je za¶ sprostowaæ musia³abym naruszyæ sferê prywatn± wielu osób, a tego czyniæ nie chcê ani nie mogê. Kahuna, jazz, to piêkna muzyka, bez fa³szywych brzmieñ. Za¶ w±tek, to nie ¶mietnik ani dziennik dla sfrustrowanych osób. Do tego s³u¿± blogi. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #207 : Grudzieñ 14, 2010, 02:14:10 » |
|
Ptak Kahuna, jazz, to piêkna muzyka, bez fa³szywych brzmieñ. Bardzo dobrze wiem,Ptaku,bo uprawialem jeszcze nie tak dawno.Dalej uwazam,ze posty Wasze moga pozostac gdzie sa,bez prostowania,bo i tak juz nie da sie wyprostowac wiele,bez dalszego gmatwania. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #208 : Grudzieñ 14, 2010, 11:23:15 » |
|
Ptak Kahuna, jazz, to piêkna muzyka, bez fa³szywych brzmieñ. Bardzo dobrze wiem,Ptaku,bo uprawialem jeszcze nie tak dawno.Dalej uwazam,ze posty Wasze moga pozostac gdzie sa,bez prostowania,bo i tak juz nie da sie wyprostowac wiele,bez dalszego gmatwania. Pozdrawiam. Kachuna, to Ty jeste¶ jazzman? Jakie talenty jeszcze ukrywasz? A w³a¶nie, 11=12-2010 zmar³ jeden z legendarnych jazzman`ów James Moody. http://www.wprost.pl/ar/222138/Legendarny-jazzman-nie-zyje/ Ale Tobie, chyba to nie grozi? Co do postów, to nie rozumiem owej obsesji koliberka na moim punkcje, a raczej na swoim. Chyba mam prawo do swobodnego dobierania sobie przyjació³? Bez pó¼niejszego molestowania z ich strony, gdy przychodzi czas na zakoñczenie chorych relacji? Czy widzisz jaki¶ powód, by ¶wiat by³ o tym powiadamiany? Tu jest w±tek o trochê innym charakterze relacji. A tkwienie w nieuleczalnie chorym zwi±zku (bez wzglêdu na jego charakter) to rozk³ad za ¿ycia. O dalszych tego konsekwencjach dla cia³a i ducha nie wspomnê. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #209 : Grudzieñ 14, 2010, 11:26:57 » |
|
Nieca³y miesi±c temu pojawi³a siê na rynku znakomita ksi±¿ka: "Balladyny i romanse", Ignacego Karpowicza; 575 stron za 50 z³oty. Z uwagi na jej niesamowit± tre¶æ maj±c± te¿ kapitalny zwi±zek z tutejszym tematem, to naprawdê bardziej, ni¿ warta tych pieniêdzy, wiêc polecam szczególnie. Zreszt±, fantastycznie przyjêta przez krytykê, jako objawienie i te¿ gor±co polecana! Uwa¿am, ¿e to znakomity prezent pod choinkê dla ka¿dego!!! Ale ¿eby oceniæ jej formê literack±, to trzeba samemu koniecznie przeczytaæ, bowiem zawiera tak wiele niespodzianek; pod wzglêdem formalnym i przekazu te¿! ¯yczê przyjemnej lektury, ale inny byæ nie mo¿e, gdy¿ czyta siê j± wspaniale. Lekko i z humorem zarazem. I z zastanowieniem nad wspó³czesnymi zmaganiami, oraz nad ka¿dym niemal przejawem rzeczywisto¶ci, poprzez pryzmat ró¿nych relacji w³a¶nie. Tych tradycyjnych, uwik³anych, zakazanych, oraz tych wspó³czesnych, wolnych, zamkniêtych i niedomkniêtych, wiejskich, miejskich, trójk±tnych, "dulskich" , przeorientowanych i tych zupe³nie wyzwolonych te¿!!! Jeden z takich smaczków, a odwo³uj±cych siê do tego, o czym my tutaj, jest min. na str 111. Ale jednak warto przej¶æ przez ca³o¶æ tych niezwykle fascynuj±cych opowie¶ci.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2010, 11:30:16 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #210 : Grudzieñ 14, 2010, 11:53:43 » |
|
http://zdrada.zlotemysli.pl/Mo¿e kogo¶ zainteresuje ta "pozycja"? Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
purattu
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #211 : Grudzieñ 14, 2010, 12:58:57 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #212 : Grudzieñ 14, 2010, 13:19:47 » |
|
Wielu jazzmenow juz zmarlo odkad jestem w Ameryce,ale mnie to chyba nie grozi,bo nie jestem legendarny. Czy widzisz jaki¶ powód, by ¶wiat by³ o tym powiadamiany? Nie widze,stalo sie i juz.Jednak dzieje sie to tu i teraz,jest zywe i autentyczne,na tym forum,a juz myslalem,ze to forum jest martwe i nie niezalezne.Czy nie jest to fantastyczne?Cenne?I Ty Ptaku chcesz to wszystko pod dywan,a perly do smietnika?Przeciez Wasze posty to najwartosciowszy material,jak do tej pory i stad moj sprzeciw,zeby nie usuwac stad ani jednego.Ubolewam jedynie nad tym,ze Dedal z milosci do Ikara odcial Mu skrzydla,choc bardziej pasuje mi tu zemsta -nietoperza.Ale coz,deklaracje deklaracjami,a prawda jak oliwa... Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #213 : Grudzieñ 14, 2010, 14:09:06 » |
|
Kahuna, mo¿e i masz racjê. Niech sobie bêd± te posty (skoro zaistnia³y), ku przestrodze jak byæ nie powinno. Oczywi¶cie, w relacjach damsko-damskich. Ju¿ bez wnikania - przyjacielskich, czy te¿ nie. Bo czy to teraz wa¿ne? Wêze³ zdaje siê nie by³ gordyjski i da³ siê rozsup³aæ. Tak s±dzê. Co do jazzu, mo¿esz nam zdradziæ na czym gra³e¶/grasz? Za¶ ow± legendarno¶æ da siê jeszcze za³atwiæ… póki cz³owiek ¿yje… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #214 : Grudzieñ 14, 2010, 14:10:05 » |
|
Relacje mêsko damskie s± bardzo czêsto obserwowane przez ewentualnych rywali, a kobiety s± mistrzyniami w wojnach podjazdowych. Facet drugiemu da w ryja i spokojnie mog± i¶æ sobie na piwo. Dziewczyny natomiast maj± specyficzny dar niekoñcz±cego udowadniania sobie nawzajem swojej wy¿szo¶ci. Na przyk³ad "zalicz±" mê¿a kole¿anki tylko po to by udowodniæ jej, ¿e " takich" to ona mo¿e mieæ na pêczki, ale nie chce, bo na jej poziomie faceci s± z du¿o wy¿szej pó³ki. Te wszystkie uszczypliwo¶ci, zjadliwo¶ci z pe³nym u¶miechem na twarzy s± bardzo czêsto nie zauwa¿alne przez ch³opaków, ta zabawa jest przeznaczona tylko dla dziewczynek Naogl±da³ siê Thotal tych gierek, a ¿e jest wyczulony na manipulacje, bardzo chêtnie je unaocznia, lubi wystawiaæ perfidiê na ¶wiat³o dzienne, ot tak, dla zabawy, ¿eby by³o weselej Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2010, 16:39:22 wys³ane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #215 : Grudzieñ 14, 2010, 14:14:11 » |
|
Thotal, oby¶ tylko nie za³apa³ wirusa perfidii, poprzez owo ogl±danie. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #216 : Grudzieñ 14, 2010, 14:20:43 » |
|
Rzeczywi¶cie, dla perfidnych mogê byæ odbierany jako perfidny, ale ten wirus zostaje uleczony w momencie wyjawienia ca³ej prawdy... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kahuna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #217 : Grudzieñ 14, 2010, 14:26:01 » |
|
Na gitarze basowej.Ale to ciezki chleb,bo i "wiosla" i "piecyki"waza dosc sporo.No i w razie rozroby,trudno z tym szybko uciekac. To tyle z mojej strony w relacjach mesko-damskich. Pozdrawiam.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2010, 14:26:56 wys³ane przez Kahuna »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #218 : Grudzieñ 14, 2010, 14:38:56 » |
|
No to pewnie te¿ siê nieco naogl±da³e¶ z pozycji basisty. Jak widaæ rozróby s± wszêdzie. Czy¿by cz³owiek nie potrafi³ bez nich? Ale widocznie anielsko¶æ-sielsko¶æ nie w jego (cz³owieka) naturze. Od tego s± anio³y. Choæ i one potrafi± zdradziæ. Pozdrawiam i dziêki za info. Ps. Szkoda, ¿e chcesz podzieliæ siê swoimi przemy¶leniami w dziedzinie tak wa¿nej, jak relacje mêsko-damskie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #219 : Grudzieñ 14, 2010, 14:54:19 » |
|
W tej chwili na TVP Kultura leci s³ynny film "Pod os³on± nieba" Ona bia³a, zdradza mê¿a, lecz w podró¿y po Afryce on zachorowa³ na tyfus, co dla niej jest szokiem i ponownym u¶wiadomieniem sobie ich wiêzi. Ale oczywi¶cie on (John Malkovic) umiera. Potem zrozpaczona ona, dostaje siê do karawany, a wreszcie do haremu..... ¦wietne nawi±zanie do tutejszych rozwa¿añ, nie mówi±c, ¿e to wielkie kino i znakomicie nakrêcony film!
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2010, 19:08:15 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
komandos040
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #220 : Grudzieñ 14, 2010, 15:35:30 » |
|
east kobiety w islamie nie posiadaja prawa wyboru , nie jest to zadna umowa. To jest NAKAZ , PRZYMUS zycia wedle prw Islamu.Tu nie ma mowy o zadnej dobrowolnosci wyboru , jest obowiazek stosowania sie do praw i zasad , albo kara , zbyt czesto rowna snmierci lub okaleczeniu. Wejdz w temat i poczytaj. Nie ma mowy nawet o opuszczeniu religii , kto to zrobi oficjalnie podpisuje wyrok smierci na siebie. Tak wiec akurat ta opcja nie ma nic wspolnego z wolnoscia wyboru i poszanowaniem praw czlowieka.Poligamia meska zwiazana jest z ta religia a nie inna. Czlowiek to nie kopulujace wedle potrzeb zwierze. Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno). Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALO¦Æ - JEDNIÊ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem.Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.Owszem nie wszyscy juz osiagneli poziom doswiadczen innych opcji by ta oczywistosc wyznaczala ich wzor. Poszukuja innych doswiadczen , maja takie potrzeby? Ich sprawa. To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja. Kiara east kobiety w islamie nie posiadaja prawa wyboru , nie jest to zadna umowa. To jest NAKAZ , PRZYMUS zycia wedle prw Islamu.Tu nie ma mowy o zadnej dobrowolnosci wyboru , jest obowiazek stosowania sie do praw i zasad , albo kara , zbyt czesto rowna snmierci lub okaleczeniu. Wejdz w temat i poczytaj. Nie ma mowy nawet o opuszczeniu religii , kto to zrobi oficjalnie podpisuje wyrok smierci na siebie. Tak wiec akurat ta opcja nie ma nic wspolnego z wolnoscia wyboru i poszanowaniem praw czlowieka.Poligamia meska zwiazana jest z ta religia a nie inna. Czlowiek to nie kopulujace wedle potrzeb zwierze. Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno). Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALO¦Æ - JEDNIÊ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem.Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.Owszem nie wszyscy juz osiagneli poziom doswiadczen innych opcji by ta oczywistosc wyznaczala ich wzor. Poszukuja innych doswiadczen , maja takie potrzeby? Ich sprawa. To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja. Kiara 1 +1 = 2 czyli "jednia 100%. A, 1 + 14= 15? 14 + 1 = 15, czyli burdel, harem i wszelkie inne paskudztwo niemoralne i wyuzdane, bo nie maj±ce jedni pierwotnego wzorca Stwórcy :1 +1 = 100%
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #221 : Grudzieñ 14, 2010, 16:06:33 » |
|
Chyba mam prawo do swobodnego dobierania sobie przyjació³?
Nie zapomnij o Silverze...
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 14, 2010, 16:07:58 wys³ane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #222 : Grudzieñ 14, 2010, 16:27:58 » |
|
Nie zapomnij o Silverze... Ale¿ jak mog³abym zapomnieæ o swoim bracie? To¿ to wiêcej ni¿ przyja¼ñ. A wracaj±c do zdrady dokonanej przez niektórych anio³ów, to chyba jedynie cz³owiek je os±dzi³ i nazwa³ upad³ymi. Czy jednak przesta³y one byæ tym, kim s±? Czy odebrano im cokolwiek wskutek ich wyboru? Czy Mi³o¶æ Wszech¶wiata ju¿ ich nie obejmuje? Dlaczego zatem cz³owiekowi tak trudno jest wybaczyæ jak±kolwiek zdradê? Mo¿e dlatego, ¿e sam zdradza³ wiele razy? I nie potrafi³ sobie przebaczyæ=zrozumieæ? ¯e mentalnie tkwi jeszcze w fazie upadku? Wydaje siê, ¿e jak cz³owiek powstanie z kolan, nie bêdzie ju¿ mowy o zdradach ani wszelkich niedoskona³o¶ciach. Bo ujrzy siebie takiego jakim jest i zagra pie¶ñ zwyciêstwa (najlepiej na gitarze basowej ). I ¿adnej rozróby wiêcej… chocia¿, kto wie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #223 : Grudzieñ 14, 2010, 23:33:37 » |
|
S±dzi³em, ¿e ju¿ wszystko napisa³em w tym w±tku i ju¿ nie muszê tutaj w ogóle wracaæ. Ale tak sobie my¶lê o syndromie Ikara, gdy¿ do takich rozmiarów urós³ ten symbol tutaj, a i nie tylko tutaj. A to pewnie dlatego, ¿e znakomicie przek³ada siê on nasze rozwa¿ania; tudzie¿ posiada o wiele szerszy jeszcze zasiêg. W sumie napiszê jeszcze teraz o tym, co powy¿ej, ale z "pozycji Ikara". Dedal ofiarowuj±c skrzyd³a, ofiarowa³ sobie i Ikarowi, nie tylko mo¿liwo¶æ wolno¶ci, ale co za tym idzie doznania piêkna, rado¶ci, dystansu, zachwytu i rozkoszy wreszcie. No, bo czym¿e mo¿e byæ taki lot? O to zapytaæ nale¿y or³a i soko³a, lub chocia¿by podró¿uj±cych samolotami ( namiasteczka, ale zawsze co¶!)... Ikar poszybowa³ nie na skrzyd³ach mo¿liwego wyzwolenia, ale pragnienia, czy nawet ¿±dzy doznawania, oraz zwyczajnej niefrasobliwo¶ci.Nie zaufa³ Ojcu i wyniós³szy siê nieco za wysoko, do¶wiadczy³ nie tyle rozkoszy z doznawania obrazu pod nim i przed, ale cierpienia z nadmiaru ¿aru, wreszcie upadek znamionuj±cy siê niewyobra¿alnym lêkiem przed ¶mierci±, oraz nagle u¶wiadomion± rozpacz± za straconymi nadziejami, plus u¶wiadomienie sobie zlekcewa¿enia pro¶by ojca, gdy¿ celem by³o wyzwolenie z niewoli, na któr± tak d³ugo czekali (chocia¿ czynnie). I utraty ilu¶ letnich marzeñ i nadziei, a tak¿e wyobra¿eñ o przysz³o¶ci... "Zbrodni±" jest podci±æ skrzyd³a i nie pozwoliæ lecieæ, tak jak "zbrodni±" niefrasobliwo¶æ i lekkomy¶lno¶æ, czy te¿ wrêcz swoisty rodzaj pychy: ty sobie ojcze mów, a ja i tak wiem swoje! Ten sam Ikar móg³ do¶wiadczyæ podwójnej wolno¶ci i rado¶ci. Raz z samego faktu lotu i rozkoszowania siê nim na spokojnie, a potem uzyskanej wolno¶ci w swojej ojczy¼nie... Jednak¿e niecierpliwo¶æ serca, czy umys³u mo¿e staæ siê zgubn±. Nigdy bowiem, dzia³anie zgodne z Potrzeb± nie doprowadzi do tak straszliwej traumy.Czym bowiem to jest dla duszy? Ano, odradza siê w nastêpnym wcieleniu z potwornym lêkiem, gdy¿ jak wiadomo cia³o przechowuje pamiêæ z poprzednich wcieleñ. Przek³ada siê to nawet na straszliwe nie zdiagnozowane przez medycynê bóle w konkretnych miejscach wynikaj±cych, z takiego, a nie innego rodzaju ¶mierci, czy wreszcie zabójstwa , ( np. ¶mieræ od sztyletu, uduszenie, utoniêcie, itp....) wreszcie na tzw. niewyt³umaczalne cierpienia i choroby (nierzadko okre¶lane te¿ jako hipochondria, lub histeria, depresja lêkowa, endogenna i mno¿yæ by jeszcze...lub w ogóle nie nazwane jednostki...). Oczywi¶cie taka trauma powoduje ( w "syndromie ikarowym" na pewno - czyli ca³y czas mam symbol na my¶li!) potê¿ny lêk, wrêcz fobie. I to, co w poprzednim wcieleniu mia³o byæ wolno¶ci±, w nastêpnym (-nych) zamieni siê w ograniczanie, nieu¶wiadomione zasilanie nieszczê¶cia, a mo¿e nawet despotyzm i wzmacnianie potê¿nego lêku u swoich potomków i nie tylko, wreszcie ucieczkê we wszelkie bezpieczne dogmaty w³±cznie z systemami, filozoficznymi, religijnymi, czy te¿ sektami wreszcie. Byle bezpieczniej i pewniej. Mo¿e siê to tak¿e objawiaæ chorobliwym uzale¿nieniem od woli ojca, matki, szefa, systemu a tak¿e ¶lepym pos³uszeñstwem. Etc...etc... ¯e te¿ nie wspomnê o reperkusji dla CA£O¦CI. I w ¿adnym wypadku (nomen omen ) nie jest to przekraczanie niemo¿liwego, ale wik³anie siê i zapêtlanie. Czyli cena jest olbrzymia. I jeszcze raz konkluduj±c: nie otrzymanie, czy podcinanie skrzyde³ jest tak± sam± zbrodni±, jak niew³a¶ciwe skorzystanie z daru wolno¶ci. Ale prawo do niefrasobliwo¶ci itp. czyli wolna wola istnieje niezaprzeczalnie. Tylko, czy warto z niego korzystaæ, choæ przecie mo¿na? I czy Dedalowi nale¿y siê potêpienie za to, ¿e jest tylko i a¿ Dedalem???Oczywi¶cie, je¶li krótkowzroczno¶æ, mo¿e wpa¶æ w ogóle na taki nieszlachetny z za³o¿enia pomys³? Bo i tak nierzadko w ¿yciu bywa, a nazywa siê to zrzucaniem odpowiedzialno¶ci za swoje b³êdy i niepowodzenia na innych. Wrêcz jest to nagminny jeszcze casus. Powtórzy³em n-ty raz, to co pisa³em wy¿ej, tylko nieco innymi s³owy. My¶lê, ¿e nie mam ju¿ w tej kwestii nic do dodania. Wystarczy odnie¶æ to do sytuacji, o których tutaj mowa. To powiedzia³ koliberek i choæ nie orze³ jeszcze, ale zawsze co¶... Ps. Nie przypadkiem u¿y³ te¿ du¿ej litery w s³owie ojciec.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 15, 2010, 00:19:14 wys³ane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #224 : Grudzieñ 15, 2010, 00:10:39 » |
|
Czasami jedna szalona chwila wiêcej jest warta, ni¿ ca³e bogobojne ¿ycie. Kto jej nie dozna³, rozprawiaæ bêdzie o niefrasobliwo¶ciach i zbrodniach, o stratach i zyskach…
I có¿ kto¶, kto choæ raz nie polecia³ tak do koñca, na zatracenie, mo¿e wiedzieæ, co czu³ Ikar?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|