Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #175 : Sierpień 06, 2009, 18:34:49 » |
|
Tak masz racje Dariusz , jednak caly czas nasza droga idzie w tym kierunku, osiagania wladzy nad soba, bycia krolem wlasnego krolestwa. Wspolczesnie najtrudniej jest zapanowac nad wlasna seksualnoscia, ale nie tylko nad nia. Nie potrafimy rowniez zaakceptowac iz aspekt zenski , oraz meski sa darami Stworcy do poznania Jego i wlasnej osobowosci. Iz zaden z nich nie jest gorszy, ni lepszy nie powinien byc podpozadkowany drugiemu. Ten obraz przedstawia mezczyzne poznajacego siebie, ale rownie dobrze moglo by byc odwrotnie. Mogla by byc na nim kobieta np. z centaurem. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 06, 2009, 21:27:14 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #176 : Sierpień 06, 2009, 20:25:44 » |
|
Witaj janusz, Trzy fazy wielkiego dzie³a-produkcja kamienia filozoficznego. wiedza alchemiczna nigdy nie zaginela, ani w europie ani na wschodzie. Ale zostala skrzetnie ukryta pod mnogoscia symboli. Jak dawniej tak i teraz przedstawia transformacje swiadomosci a z nia transformacje ciala fizycznego. Ch³opiec,zapewnie Merkuriusz jako karze³ek polewa smoka i u¿ywaj¹c miecha podsyca ogieù podczas procesu kalcynacji czyli spopielania. smok to materia ale takze swiadomosc normalnego czlowieka. Jej spopielenie oznacza rozpad na pierwotne skladniki czyli elementy zwane ogien, powietrze, ziemia oraz ducha. W sferze psychicznej to kontrolowany rozpad swiadomosci, zrozumienie jej skladowych i ich funkcji. Trzy ptaki: czerwony, czarny i bia³y w alembiku,symbolizuj¹ materiê podzielon¹ na ¿ywio³y.Rozpad jest konieczny,aby mog³o nast¹piÌ powtórne zjednoczenie,na dalszym etapie trzy ptaki po³¹cz¹ sie w jednego. Teraz z czystych skladnikow nastepuje synteza ale juz do czegos doskonalego. W swiecie materii mialo byc to zloto, zas w swiecie duchowym cos w rodzaju "mlodego boga" Poni¿ej póŸny etap wielkiego dzie³a.Paw symbolizuje kolory têczy,maj¹ce utwierdziÌ adepta w przekonaniu,¿e pod¹¿a w³aœciw¹ drog¹. Tak te kolory obrazowaly etapy transmutacji, byly drogowskazami,ze proces postepuje, wlacznie ze smrodem spalanej siarki. Natomiast na drodze rozwoju duchowego niezmiernie wazne bylo poznanie "brzydkiej strony naszej natury" symbolizowane cieniem czy czernia. Dopiero po tym nastepowalo przejscie w prawdziwego czlowieka symbolizowane "kamieniem filozoficznym" Witaj KiaroMogla by byc na nim kobieta np. z centaurem. mogla by byc, ale taka wersja w swiecie rzadzonym przez mezczyzn raczej nie do przyjacia. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #177 : Sierpień 11, 2009, 21:18:40 » |
|
Gustaw Moreau francuski malarz symbolista namalowa³,tak¿e kobietê ze sfinksem. Obraz ten w porównaniu z poprzednim przedstawia sielankê i ugodowoœÌ. Tak¹ sam¹ atmosferê widaÌ na obrazie ''Czarodziejka z gryfem'' Dzie³o zatytu³owane ''Zjawa'' ukazuje pojawienie siê œwietlistej g³owy Jezusa jako symbolu tego,który by³ prawdziwym Mesjaszem g³osz¹cym prawdê. Wizjê t¹ wed³ug artysty ujrza³a Salome,w celu zrozumienia b³êdu jaki pope³ni³a. Prawdy nie da siê ukryÌ,zawsze wyjdzie na jaw.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:20:32 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #178 : Sierpień 14, 2009, 21:53:42 » |
|
Obrazy Moreau s¹ tajemnicze,mistyczne,pe³ne niepokoju i zmys³owoœci. Podejmuj¹ tematy literackie,religijne i mitologiczne.Dzie³o poni¿ej ukazuje tajemniczego centaura.Wiele mitów zarówno greckich,jak i rzymskich,opowiada o stworzeniach bêd¹cych po³¹czeniem cz³owieka i zwierzêcia a centaury s¹ w nich najpopularniejsze.Archeolodzy od dawna znajduj¹ malowid³a naskalne przedstawiaj¹ce dziwaczne istoty,hybrydy ludzi i zwierz¹t.Niektórzy naukowcy uwa¿aj¹,¿e prehistoryczni artyœci malowali z natury. Paul Takon z muzeum w Sydney i antropolog Christoper Chippendal z uniwersytetu Cambridge twierdz¹,¿e takie hybrydy,w tym centaury,z du¿ym prawdopodobieùstwem ¿y³y obok naszych przodków.W Australi i po³udniowej Afryce badacze znale¿li wiele rysunków naskalnych przedstawiaj¹cych zwierzêta z ludzkimi g³owami i ludzi z g³owami zwierz¹t. Malowid³a te licz¹ sobie oko³o 32 tysi¹ce lat.Wygl¹da na to ¿e Minotaur te¿ nie by³ wytworem ludzkiej wyobraŸni.W naszej cywilizacyjnej przesz³oœci jest du¿o tajemnic do rozwik³ania.Mo¿e by³a ni¹ wiedza o genetyce,któr¹ dopiero teraz poznaje wspó³czesna nauka. http://www.masterminds.pl/Mity,i,Legendy.37/Centaury,istnialy.486.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:22:46 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #179 : Sierpień 14, 2009, 22:01:02 » |
|
JeÂśli rzeczywiÂście kiedyÂś na Ziemi ÂżyÂły takie hybrydy, to skÂłaniam siĂŞ do tezy zaczytanej, chyba w RzB, jakoby byÂły one dzieÂłem AtlantĂłw. PonoĂŚ ich najwiĂŞkszÂą zgubÂą byÂł ich popĂŞd seksualny. Czynili wszystko, by zwiĂŞkszyĂŚ swe doznania, pomijajÂąc inne zwiÂązane z tym zagadnienia, takie hybrydy mogÂły temu sÂłuÂżyĂŚ. Ku zadowoleniu ich twĂłrcĂłw ale nie koniecznie samych tworĂłw.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #180 : Sierpień 15, 2009, 22:45:04 » |
|
Witaj janusz, piekne obrazy Moreau sa przykladem tego jak manifestuje sie cos co mozna nazywac np."kolektywna dusza". Wszystko to co ona zawiera, plus to co ludzkosc sama tam wpycha jako odpady przez wieki w wyniku destrukcyjnego rozwoju na bazie boga materii, zostaje uwidoczniane pod postacia symboli tam, gdzie jezyk ten jest naturalny, czyli malarstwo, poezja, literatura, muzyka. Szkoda tylko , ze i ten jezyk staje sie tak malo zrozumialy przez wspolczesnych ludzi. Ocenia sie zwykle warsztat malarza, jego technike a i to w oderwaniu od tresci. Z tresci pozostaje niestety zalosny ochlap sprowadzajacy sie zwykle do okreslenia nastroju, ktory wynika z tematu oraz kolorystyki. A przeciez w zasadzie kazdy z tych obrazow rownie dobrze jest "Twoim " obrazem i z pewnoscia bez trudu znajdziesz w nim niezlizone powiazania z samym soba. To tak jakbys ogladal kawalek swojej duszy tak jak ogladasz go kazdego wieczoru spogladajac w "niebo". W prostackim swiecie ogranicza sie do nauki "rachowania" oraz trupow intelektualnych jak historia filozofii czy historia sztuki i innych . Pozostale , oprocz nauk przyrodniczych toleruje sie jeszcze. Dlatego nic dziwnego, ze wspolczesny czlowiek np. na wystawie malarskiej czy koncercie przypomina bardziej pawiana bo poza standartowym "ladne bylo" nie wykrztusi nic wiecej. Aha, Pan kustosz oraz Pan antropolog nie maja bladego pojecia o czym mowia i w porownaniu z tymi "przodkami" sa naprawde prymitywami. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 15, 2009, 22:49:49 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #181 : Sierpień 15, 2009, 23:42:38 » |
|
Dlatego nic dziwnego, ze wspolczesny czlowiek np. na wystawie malarskiej czy koncercie przypomina bardziej pawiana bo poza standartowym "ladne bylo" nie wykrztusi nic wiecej. Witaj Acentaur, mniemam, Âże masz dostĂŞp do przeÂżyĂŚ innych podczas koncertu, czy obcowania ze sztukÂą, Âże jesteÂś takim ekspertem cudzego odbioru … Czasami bogactwo przeÂżyĂŚ jest nie do wyraÂżenia ani opisania … i wtedy pojawiĂŚ siĂŞ mogÂą skÂąpe sÂłowa „Âładne byÂło” … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #182 : Sierpień 16, 2009, 19:29:09 » |
|
Witaj ptaku, mniemam, Âże masz dostĂŞp do przeÂżyĂŚ innych podczas koncertu, czy ten dostep to w rzeczy samej dyskusje przed i po ale i rozne recenzje czy to prasowe czy TV czy komentarze w formie ksiazkowej. Czyli informacje na przestrzeni wielu lat i z roznej perspektywy. Skape slowa, przyznaje , niekiedy "wyrazaly wszystko" ale to takie rzadkie..jak mowiace ptaki. Nie wypowiadam sie tez o srodowisku artystow bo nie o nich tu chodzi. Mam teraz mozliwosc obserwowania tego samego w niemczech. Interakcja kulturalna zamyka sie naprawde w kilku slowach kluczach ( wytrychach). witaj januszPaul Takon z muzeum w Sydney i antropolog Christoper Chippendal z uniwersytetu Cambridge twierdzÂą,Âże takie hybrydy,w tym centaury,z duÂżym prawdopodobieĂąstwem ÂżyÂły obok naszych przodkĂłw.W Australi i poÂłudniwej Afryce badacze znaleÂżli wiele rysunkĂłw naskalnych przedstawiajÂących zwierzĂŞta z ludzkimi gÂłowami i ludzi z gÂłowami zwierzÂąt. pewnie sfruwaly prost z Proxima Centauri w dogodny sposob prezentujac sie jaskiniowym artystom. Rysunki czy malowidla naskalne niczym nie roznia sie od obrazow Moreau, one wyrazaja to samo. te sama idee czyli swiat niewerbalny przetwarzany na symbole a nie teksty regulaminu dla przyszlych pokolen. Symbol od tamtych czasow pozostal niezmienny zas mowa ewoluowala az do calkowitego zatarcia pierwotnych znaczen. Wspolczesny schizofrenik zyje 8 godzin w swiecie policzalnym, 8 godzin w swiecie jakosci i 8 godzin ... w grobie. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 16, 2009, 19:42:20 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #183 : Sierpień 16, 2009, 20:23:13 » |
|
Witaj Acentaur, PoniekÂąd muszĂŞ przyznaĂŚ Ci racjĂŞ, aczkolwiek daleka jestem od generalizowania, gdyÂż musiaÂłabym zaÂłoÂżyĂŚ ubĂłstwo duchowe i niewraÂżliwoœÌ czÂłowieka. A tego czyniĂŚ nie mogĂŞ, bo sÂądzÂąc po sobie wiem jakie bogactwo pÂłynie z duszy … a nie ma powodu myÂśleĂŚ, Âże dusze innych sÂą uÂłomne. Prawdopodobnie brak odpowiedniego wyksztaÂłcenia i obeznania ze sztukÂą jest powodem skÂąpego wyraÂżania … nie musi to ÂświadczyĂŚ o wnĂŞtrzu … ale moÂże siĂŞ mylĂŞ, jak to ptak gadajÂący … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #184 : Sierpień 17, 2009, 11:11:18 » |
|
Witaj ptakua nie ma powodu myÂśleĂŚ, Âże dusze innych sÂą uÂłomne. hmm, dusze sa powiedzmy rozne. I ja nie mam najmniejszego zamiaru rozkladac mojego spostrzezenia na cala ludzkosc. Odkad pamietam zawsze mierzila mnie matoda bezmyslnego wklepywania w szkolach. To zamykalo sie " rownaniem do standartu" - klepiesz zgodnie to dobrze, masz inne zdanie to zle. I niestety znajduje to wyraz w rozmowach po pierwszym akcie czy w np. galerii. Wystarczy posluchac Moge sie pokusic powiedziec, ze raczej od wielu lat ta sytuacja malo co sie zmienia. Weszla era Pc ktory np. potrafi wyprodukowac 16 milionow kolorow co od razu nadaje mu range "sztuki" temu co z siebie wypluje. kreowanie "sztuki" za pomoca klikniec myszka to mniej wiecej to samo co budowanie "inteligencji" na tranzystorach, to zalosna pomylka porownania mapy z prawdziwym terenem. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #185 : Sierpień 17, 2009, 17:53:14 » |
|
Witaj AcentaurMoge sie pokusic powiedziec, ze raczej od wielu lat ta sytuacja malo co sie zmienia. Weszla era Pc ktory np. potrafi wyprodukowac 16 milionow kolorow co od razu nadaje mu range "sztuki" temu co z siebie wypluje. kreowanie "sztuki" za pomoca klikniec myszka to mniej wiecej to samo co budowanie "inteligencji" na tranzystorach, to zalosna pomylka porownania mapy z prawdziwym terenem.
Ok., tylko, Âże rozmawiamy o doznaniach wewnĂŞtrznych zwiÂązanych z odbiorem sztuki a nie o jej tworzeniu za pomocÂą maszyny. Na pewno brak obeznania widza zubaÂża moÂżliwoœÌ wyrazu, ale czy takÂże odbioru? WraÂżliwoœÌ na piĂŞkno dana jest kaÂżdemu na jakimÂś poziomie, mniejszym czy wiĂŞkszym. Nawet ludzie pierwotni nie byli jej pozbawieni sÂądzÂąc po pozostawionej twĂłrczoÂści naskalnej … I jeden po kontakcie ze sztukÂą powie piĂŞkne byÂło, inny zaÂś (np. koneser) opowiadaĂŚ bĂŞdzie godzinami o dziele. Podejrzewam jednak, Âże w obu przypadkach nastÂąpiĂŚ musiaÂła jakaÂś magiczna chwila interakcji wnĂŞtrza z dzieÂłem i jego przesÂłaniem, nawet, jeÂżeli nie kaÂżdy odczyta je wÂłaÂściwie na poziomie ÂświadomoÂści. Jednak prawdziwe piĂŞkno (nie to z maszyny ) emanuje subtelnÂą energiÂą, ta zaÂś znajduje odbicie w duszy … To samo dotyczy piĂŞkna natury … najbardziej „prosty” czÂłowiek odbiera je czĂŞsto w oniemieniu, wielkim zachwycie, choĂŚ nie zawsze artykuÂłowanym … UwaÂżam, Âże czÂłowiek jest zdolny do odbioru piĂŞkna, tak samo jak miÂłoÂści … To boska czÂąstka w nim posiada tĂŞ zdolnoœÌ i przekÂłada na materiĂŞ czÂłowieka … PamiĂŞtam, jak ileÂś lat temu wybraÂłam siĂŞ ze znajomymi do Warszawy na sÂłynnÂą, objazdowÂą wystawĂŞ najwiĂŞkszych impresjonistĂłw Âświatowych, pamiĂŞtam te magiczne godziny wyczekiwania spĂŞdzone w kolejce pod Muzeum Narodowym, potem ten zachwyt na twarzach ludzi, ich wzrok … wyszliÂśmy ostatni, nawet udaÂło mi siĂŞ sfotografowaĂŚ Van Gogha, choĂŚ o maÂło nie straciÂłam aparatu … … i byÂło wielkie milczenie … dopiero potem popÂłynĂŞÂły sÂłowa … i nie widziaÂłam by ktoÂś nie zostaÂł poraÂżony tym nadmiarem piĂŞkna … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #186 : Sierpień 17, 2009, 19:40:06 » |
|
Witaj ptaku z dusza artysty, w obu przypadkach nastÂąpiĂŚ musiaÂła jakaÂś magiczna chwila interakcji wnĂŞtrza z dzieÂłem i jego przesÂłaniem, niewatpliwie masz racje, moze nieco przesadzam, moze to wcale niepotrzebne rozumiec to co sie odczuwa, moze wystarczy glebokie, bardzo glebokie wewnetrzne przezycie. Z drugiej strony jest tez niezwyklym przezyciem, tak niezwyklym jak samo dzielo sztuki, wysluchac slow, ktore poruszaja sie po tej samej plaszczyznie. Dopiero wtedy wiadomo, ze wysilek artysty zaprocentowal. Oby to nigdy nie zaginelo, to cos co ma tak kapitalna wartosc dla wszystkich. Otarcie sie o sztuke wyzwala czesto nieprzewidywane uczucia a czasem przemeblowuje to i owo. Ciekawe, ze takze Hitler cos tam namachal farbkami czy kredka. Cos w tym musi byc, skoro kartezjanscy reformatorzy swiata jakos nie wiedza do taj pory co zrobic z tymi 8 godzinami w swiecie jakosci. I cos na to wyglada, ze masz w tym udzial ptaszku. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #187 : Sierpień 17, 2009, 20:22:39 » |
|
Witaj Acentaur Z drugiej strony jest tez niezwyklym przezyciem, tak niezwyklym jak samo dzielo sztuki, wysluchac slow, ktore poruszaja sie po tej samej plaszczyznie. Dopiero wtedy wiadomo, ze wysilek artysty zaprocentowal. Wydaje mi siĂŞ, Âże tym zaprocentowaniem wysiÂłku artysty jest wÂłaÂśnie wewnĂŞtrzne przeÂżycie widza. A sÂłowa, to jedynie nieudolne potwierdzenie tego przeÂżycia … no i nie stawiaÂłabym znaku rĂłwnoÂści miĂŞdzy samym dzieÂłem a jego opisem … chociaÂż czasami sÂłowa mogÂą zbliÂżyĂŚ siĂŞ znacznie do dzieÂła, ale to juÂż inny odbiĂłr … bardziej intelektualny sprzĂŞÂżony z wyobraÂźniÂą. Natomiast bezpoÂśredni kontakt z dzieÂłem zachodzi na duÂżo szerszej pÂłaszczyÂźnie … JeÂżeli zaÂś chodzi o udziaÂł ptaszkowy, to nie bardzo rozumiem o co Ci chodziÂło, ale intuicyjnie czujĂŞ, Âże wszyscy mamy w tym udziaÂł … centaury takÂże … Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #188 : Sierpień 17, 2009, 21:09:36 » |
|
Witaj ptakuJeÂżeli zaÂś chodzi o udziaÂł ptaszkowy, to nie bardzo rozumiem o co Ci chodziÂło to sie zawsze nazywalo SERCE, czasem weziej INTUICJA pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #189 : Sierpień 18, 2009, 12:18:35 » |
|
WedÂług mitologi greckiej Chiron naleÂżaÂł do najzacniejszych i najmÂądrzejszych z centaurĂłw.ByÂł wyjÂątkowo Âłagodny,uczynny,goÂścinny,lubiÂł ludzi i nigdy nie uciekaÂł siĂŞ do przemocy.Nie pochodziÂł on,tak jak jego ''bracia'',ze ÂświĂŞtokradczego zwiÂą- zku Iksjona z ChmurÂą-HerÂą.Jego rodzicami byli bowiem Kronos i nimfa Filyra.NaleÂżaÂł on wiĂŞc do tego samego boskiego rodu co Zeus i inni Olimpijczycy.Chiron staÂł siĂŞ uoso- bieniem mÂądroÂści,poboÂżnoÂści i sprawiedliwoÂści pozostaÂł rĂłwnieÂż najsÂławniejszym nauczycielem i wychowawcÂą licznych herosĂłw.NiektĂłrzy badacze kultury greckiej na- zywajÂą go pierwotnym Sokratesem.Podobnie jak ten myÂśliciel,nauczaÂł on,Âże najwaÂżniejsza jest dusza oraz dbanie o jej doskonalenie. http://astroportal.pl/index.php?page=chiron-w-mitologii -Tutaj wiĂŞcej o Chironie.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:25:13 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #190 : Sierpień 18, 2009, 13:50:58 » |
|
Bardzo interesujaca jest ta opowiesc o Chironie, zblizylo to moja wiedze do znanych mi histori. Dzieki Janusz. Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 18, 2009, 13:51:39 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #191 : Sierpień 18, 2009, 20:25:07 » |
|
Witam wszystkich, Chiron wiaze sie sie z pierwszym czlowiekiem, adrogynem, Adamem Kadmonem,hermafrodyta ale tylko w sensie "czlowieka pelnego" czyli tego co polaczyl w sobie harmonijnie pierwiastek meski z zenskim. Wszystkie mistyczne szkoly egiptu, asyrii,babilonu,bizancjum az do grekow nauczaly, ze czlowiek tak powinien pokierowac swym rozwojem duchowym aby osiagnac stan hermafrodyty - Afrodyty symbolozujacej pierwiastek pasywny,zenski i Hermesa, reprezentujacego pierwiastek aktywny,meski. W astrologii jest mowa o cialach niebieskich oddajacych takie wlasciwosci a dokladniej wlasciwosci przeciwne, rozszczepione. Obrazuja to znaki Panny i Blizniat z jednej strony a ciala niebieskie jak Merkury, Jowisz, Neptun oraz wlasnie Chiron. Hermes ( Merkury, Horus...) to postac najbardziej "podzielona" i jest wladca nocy w znaku Panny a wladca dnia w znaku Blizniat zas Chiron odwrotnie. Czyli odopowiadaja one jakby rozdwojonej psychice, ciagle miotajacej sie pomiedzy roznymi wartosciami. I tak Merkury reprezentuje "dwoistosc" w ciagu dnia, Chiron "dzieli" zadowolenie i niezadowolenie w pracy , Jowisz wprowadza wartosciowanie na sluszne i niesluszne zas Neptun to rozdarcie pomiedzy wiara a slepa wiara. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #192 : Sierpień 24, 2009, 13:11:20 » |
|
Ludzie zawsze interesowali siĂŞ tym co czeka nas po tamtej stronie. W Âśredniowieczu powstaÂło wiele obrazĂłw starajÂących siĂŞ wyjaÂśniĂŚ kwestiĂŞ awansu cnotliwych i upadku grzesznikĂłw.JuÂż w egipskiej KsiĂŞdze UmarÂłych poruszany byÂł ten temat - sÂławna waga,sprawdzana przez boga Horusa i przewodnika dusz Anubisa. PoniÂżej dwie wersje pokazujÂące drabinĂŞ wiodÂącÂą do Nieba.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:28:44 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #193 : Sierpień 24, 2009, 20:14:28 » |
|
Janusz, jeœli juz to zamieszcza³eœ, to wykasuj. Znaki na skale Opublikowano: 15.02.2009 | Kategoria: Ezoteryka Wizerunek Jezusa Chrystusa, na którym pokazuje On palcami prawej d³oni, wyraŸnie widoczne wg³êbienia na swym brzuchu. Forma tych wg³êbieù, ró¿ni siê znacz¹co od naturalnej rzeŸby miêœni brzusznych. Wskazuj¹ce je palce, sugeruj¹ istotne i nietypowe znaczenie tych wg³êbieù. Wizerunek nietypowych wg³êbieù, zarówno na brzuchu Chrystusa, jak i na skale, daje du¿o do myœlenia, podobieùstwo to nie jest przypadkowe. Uznanie zasadnoœci wyst¹pienia podobieùstwa jako wspólnych cech, jest uprawnione. W tym koœciele i w jego najbli¿szej okolicy, znaleŸliœmy wiêcej wskazówek. Nie powsta³y one przypadkowo, lecz jako zbiór informacji wskazuj¹cych miejsce ukrycia wejœcia do grot. ... http://wolnemedia.net/?p=13012
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
chanell
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć:
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #194 : Sierpień 24, 2009, 20:26:52 » |
|
Witaj Janusz Nie wiem czy znasz ten obraz ? Moim zdaniem niesamowity i trochĂŞ groteskowy.Obraz znajduje siĂŞ w koÂściele O.BernardynĂłw w Krakowie. http://artyzm.com/obrazy/krakowski-taniec.jpg
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #195 : Sierpień 24, 2009, 22:22:45 » |
|
Witaj Chanell. Obraz jest faktycznie niesamowity,szczególne s¹ opisy do poszczególnych ukazanych tutaj sytuacji informuj¹ce,¿e nie ka¿dy odpocznie po tym koszmarnym taùcu. Witaj Darku. Tajemnice Rennes le Chateau w po³udniowej Francji s¹ zwi¹zane z wieloma zagadkami dotycz¹cymi rodu Merowingów.Wed³ug Richarda Andrew i Paula Schellenbergera autorów ksi¹¿ki ''Grób Boga'' w tym rejonie ukryte jest w³aœnie miejsce spoczynku Jezusa.Mo¿e na nie wskazuje obraz pochodz¹cy z miejscowego koœcio³a.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #196 : Wrzesień 01, 2009, 20:55:17 » |
|
Ilustracja G.Dore do ''Boskiej Komedii'' Dantego Alighieri przedstawia ''œnie¿nobia³¹ ró¿ê'' ostatni¹ wizjê z pieœni XXXI ''Raju''.Ze snopa jaœniej¹cego œwiat³a wychodz¹ anio³owie w kszta³cie iskier.Snop œwiat³a posuwa siê ruchem okrê¿nym,stanowi¹c œrodek olbrzymiej œnie¿nobia³ej ró¿y rozrastaj¹cej siê do najdalszych p³atków. Bosk¹ Komediê okreœlano ''wierszowan¹ katedr¹ gotyck¹'' a prezentowan¹ tutaj ilustracjê kojarzono z rozet¹,kolistym elementem obecnym w architekturze œwi¹tyù. Dominuj¹c¹ ognist¹ kulê pojmowano jako symboliczne S³oùce wyznaczaj¹ce cykle ludzkiego ¿ycia w niezmiennym porz¹dku kosmosu.Zdaniem ezoteryka R.Guenona, w³aœnie takie jest znaczenie rozety,motywu przyjêtego od Celtów i obecnego w ca³ym okresie œredniowiecza.Alchemicy widzieli w zastosowaniu motywu rozety przez gotyckich budowniczych chêÌ chromatycznego odtworzenia trzech faz Dzie³a - czerni,bieli,czerwieni. Inni wywodz¹ formê tego ornamentu z symboliki zodiakalnej,która mia³a przedstawiaÌ up³ywaj¹cy czas przesuwaj¹cy siê koliœcie,ale te¿ stanowi¹cy œwiadectwo œcis³ego zwi¹zku aktywnoœci cz³owieka z tym co dzieje siê w niebie. Dzia³anie cz³owieka czêsto wpisywano w ko³o,figurê doskona³¹,stworzon¹ na wzór Boga, którego obraz w doskona³y sposób reguluje cykl ¿ycia,stanowi¹c gwarancjê zachowania równowagi kosmosu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:32:18 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #197 : Wrzesień 07, 2009, 10:37:46 » |
|
W jaki sposób pojawi³y siê wœród nas istoty o b³êkitnej krwi - szlachetnie urodzeni tzw. herbowi ludzie? Habsburgowie,Hohensztaufowie,Jagiellonowie Radziwi³³owie itp,itd. to rody rz¹dz¹ce do niedawna Europ¹,synowie i córy bogów ich wybraùcy.Dawne legendy, mity usiane s¹ opowieœciami o bogach i boginiach schodz¹cych na padó³ ziemski w celu uwiedzenia mi³osnego,wybranych œmiertelników.Ju¿ sumeryjski król Gilgamesz by³ synem bogini i w ten sposób pó³bogiem,tym lepszym,wybranym do rz¹dzenia pozosta³ymi istotami ludzkimi.Faraonowie,królowie,kap³ani dawnych cywilizacji swoje pochodzenie wywodzili od bogów.Do niedawna cesarz Japonii uwa¿a³ siê za potomka bogini niebios Amaterasu i mia³ pochodzenie niebiaùskie.Mo¿e poni¿sze obrazy ilustruj¹ce dawne kontakty z ''Nieœmierte - telnymi Niebianami'' wyjaœniaj¹ tajemnicê pochodzenia szlachetnie urodzonych. Czy¿by ''synowie bo¿y'' ¿yli nadal wœród nas?
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:36:34 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #198 : Wrzesień 14, 2009, 23:03:34 » |
|
''Upadek Faetona'' Gustava Moreau przedstawia dramat syna boga Heliosa. Faeton (gr. Φαέθων Faeton, Âłac. Phaethon) – w mitologii greckiej syn Heliosa i okeanidy Klimene. Faeton w mÂłodoÂści ÂżyÂł w krĂłlestwie Âśmiertelnego mĂŞÂża swojej matki. Powszechnie znany byÂł jednak fakt, Âże jego ojcostwo przypisuje siĂŞ Heliosowi. Mimo tego, fakt ten podwaÂżyÂł Epafos, syn Zeusa, ktĂłry stwierdziÂł, Âże Faeton jest synem zwykÂłego Âśmiertelnika. Na dowĂłd ojcostwa boga-SÂłoĂąca, wybraÂł siĂŞ wraz z grupÂą ludzi na kraĂące Âświata, do zÂłotego paÂłacu Heliosa. Tam, za¿¹daÂł od Heliosa, aby ten udowodniÂł mu swoje ojcostwo. Nie wystarczyÂło mu nawet to, Âże oficjalnie ogÂłosiÂł, Âże jest jego ojcem. Gdy Helios zauwaÂżyÂł, Âże syn jest niezadowolony, przysiÂągÂł na Styks, Âże speÂłni kaÂżdÂą proÂśbĂŞ syna. Faeton poprosiÂł ojca o pozwolenie na powoÂżenie rydwanem sÂłoĂąca. PoniewaÂż brakowaÂło mu wprawy, skrzydlate konie wiozÂące rydwan poniosÂły go i zaczĂŞÂły zjeÂżdÂżaĂŚ w ró¿ne strony - raz w gĂłrĂŞ, raz w dó³. Konie przeraziÂły siĂŞ napiĂŞtego Âłuku Strzelca i zza wysokiego toru poleciaÂły bardzo nisko w dó³, co groziÂło poÂżarem nieba i ziemi. Gdy bezradny Helios siedziaÂł w swoim paÂłacu, nie mogÂąc nic zrobiĂŚ, powstaÂła sama Gaja, ktĂłra za¿¹daÂła od Zeusa, aby ten coÂś zrobiÂł, inaczej caÂły Âświat powrĂłci do stanu pierwotnego Chaosu. Zeus byÂł zmuszony strÂąciĂŚ go piorunem, a chÂłopak spadÂł do rzeki Eridanos. ÂŻyÂł tylko 22 lata. Podobno w micie tym zawarty jest przekaz o katakliÂźmie kosmicznym ,ktĂłry wydarzyÂł siĂŞ w odlegÂłych czasach.ZostaÂła wtedy zniszczona planeta w naszym ukÂładzie sÂłonecznym. W XX wieku rosyjski specjalista od meteorĂłw, Eugeniusz Leonidowicz Krinow, zasugerowaÂł, aby hipotetycznÂą planetĂŞ nazwaĂŚ mianem Faetona, syna SÂłoĂąca, ktĂłry zostaÂł strÂącony piorunem przez Zeusa. MiaÂła ona jakoby istnieĂŚ pomiĂŞdzy orbitami Marsa a Jowisza. Jej istnienie zakÂłada reguÂła Titiusa-Bodego, wg ktĂłrej kaÂżda planeta w UkÂładzie SÂłonecznym speÂłnia prostÂą regu³ê arytmetycznÂą. Zgodnie z tÂą regu³¹ brakuje jednej planety pomiĂŞdzy Marsem a Jowiszem. Gdy astronomowie zauwaÂżyli ten fakt, rozpoczĂŞÂły siĂŞ gorÂączkowe poszukiwania hipotetycznej planety.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:38:00 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
janusz
Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 29
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1370
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #199 : Wrzesień 18, 2009, 15:55:45 » |
|
Ten obrazek naskalny znaleziono w Górach A³ajskich,na po³udnie od miasta Fergana.Góry te rozci¹gaj¹ siê wzd³u¿ zachodniej odnogi Himalajów. Osobliwa tarcza z rowkami,któr¹ trzyma w rêkach skrzydlata postaÌ w che³mie, przypomina dzisiejsze p³ytki DVD lub CD,które w czasach odkrycia malowid³a by³y jeszcze nieznane.Dwa tysi¹ce kilometrów od Fergany,w górzystym regionie Bajan Chara U³a w Chinach odkryto podobne w kszta³cie kamienne talerze zawieraj¹ce nieznane pismo.Wed³ug miejscowej legendy 12 000 lat temu zst¹pi³y tu z nieba istoty,które nie mog³y ju¿ opuœciÌ Ziemi.By³y mniejsze od ludzi i dlatego ludzie na nie polowali i je zabijali. http://niewyjasnione.blog.onet.pl/Potomkowie-kosmitow,2,ID23241654,nArcheologom pracuj¹cym w Baian Kara Ula uda³o siê wydobyÌ coœ, co jest w ca³ym odkryciu najbardziej sensacyjne - 716 granitowych "talerzy" o gruboœci dwóch centymetrów ka¿dy. Mia³y one poœrodku otwór, od którego odbiega³ podwójny rowkowany ci¹g znaków. Jeœli wierzyÌ inskrypcjom zawartym na œcianach jaskiù grobowych, przedmioty te s¹ albo pozaziemskiego pochodzenia, albo te¿ przynajmniej wi¹¿¹ siê bezpoœrednio z tajemniczymi przybyszami. Za t¹ œmia³¹ konkluzj¹ œwiadczy bowiem nie tylko bezpoœredni zwi¹zek "talerzy" ze szkieletami, lecz tak¿e wiele innych faktów. Nas natomiast ciekawi co tak naprawdê przedstawia malowid³o z Uzbekistanu. Krajobraz tutaj ukazany nie jest na pewno ziemski.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 22:41:24 wysłane przez janusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
|