Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #50 : Listopad 15, 2008, 13:23:03 » |
|
Tak naprawde nie jest istotne kto , co mowi i jak cos robi. Istotnoscia jest wylacznie jakie to uczucia w nas budzi. Czy sa one cieple wznoszace pelne milosci? Czy tez zimne sciagajace , budzace strach? Kazdy wybierze przestrzen jemu blizsza. Jednak wiedza co powoduje rozwoj, jaki jest jego kierunek? Powinna byc przekazana Czlowiekowi. Natomiast droge ( zdarzenia, zainteresowania takimi a nie innymi tematami) kazdy wybiera sam. Powinno sie tez odkrywac informacje na temat intecji ukrytych przez niektore osoby ( ten kto to zauwaza powinien to robic).Jednak Ludzie sami maja prawo i obowiazek wybrac wlasna sciezke, ktora ich zdaniem jest najlepsza dla nich. I niech sie tak dzieje. Kiara, ps. Leszek pokaz chociaz jeden fragmet z ksiazek Myslicieli w ktorym kogokolwiek wynosza , lub pomniejszaja. Nie robia tego, szanujac prawo do bledow, uznajac WOLNOSTOJENSTWO , a tym samym indywidualne wybory.  Wskazuja jedynie istotnosci , ktorymi powinnismy sie kierowac na naszej drodze rozwoju.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #51 : Listopad 15, 2008, 14:19:15 » |
|
Kazdy wybierze przestrzen jemu blizsza. Jednak wiedza co powoduje rozwoj, jaki jest jego kierunek? Powinna byc przekazana Czlowiekowi.
No wÂłaÂśnie caÂły czas piszĂŞ, Âże oni tego nie robiÂą. ps. Leszek pokaz chociaz jeden fragmet z ksiazek Myslicieli w ktorym kogokolwiek wynosza , lub pomniejszaja. Nie robia tego, szanujac prawo do bledow, uznajac WOLNOSTOJENSTWO , a tym samym indywidualne wybory.  Wskazuja jedynie istotnosci , ktorymi powinnismy sie kierowac na naszej drodze rozwoju. 1) Nie mĂłwiÂłem o ksi¹¿kach Nowalskiej. 2) PisaÂłem nie o tym, co PISZÂĄ (jeÂśli to sÂą w ogĂłle te same istoty, co Nowalskiej), tylko o tym, co ROBILI, gdy zadawaÂłem im pytania o ÂświĂŞtÂą geometriĂŞ. To sÂą dwie ró¿ne rzeczy... MĂłgÂłbym znĂłw zadaĂŚ parĂŞ pytaĂą, TYLKO PO TO, ABY UDOWODNIĂ, Âże oni nie odpowiadajÂą na konkretne pytania, ale po co? Szkoda czasu. Jestem prostym czÂłowiekiem. ZadajĂŞ pytanie, a jak ktoÂś nie chce odpowiedzieĂŚ, to siĂŞ nie bĂŞdĂŞ narzucaĂŚ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2008, 17:09:50 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #52 : Listopad 15, 2008, 15:03:53 » |
|
Jestes Leszek pieknym Czlowiekiem. Uszanuj milczenie bo bywa zlotem, gdy to zauwazysz otworzysz skarbiec.Ten swoj w swoim sercu i o nic juz nie zapytasz. Oby jak najszybciej. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #53 : Listopad 15, 2008, 18:44:21 » |
|
Leszek, to mnie zapytaj. PojĂŞcie o Âśw. geometrii mam pewnie takie samo jak i oni - czytaj "Âżadne", ale przynajmniej nie bĂŞdĂŞ tak truÂł bezczelnie :]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #54 : Listopad 15, 2008, 19:36:17 » |
|
Lechu, wykorzystaj to, bo zdaje siĂŞ Âże Arteq ma dziÂś bardzo dobry humor. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #55 : Listopad 15, 2008, 20:32:43 » |
|
Leszek, to mnie zapytaj. PojĂŞcie o Âśw. geometrii mam pewnie takie samo jak i oni - czytaj "Âżadne", ale przynajmniej nie bĂŞdĂŞ tak truÂł bezczelnie :]
Arteq , co moÂżna po takim tekÂście Kiary napisaĂŚ? Dla mnie nie jest waÂżne czy ona to robi celowo, czy nie widzi tego co robi. trzeba zastosowaĂŚ siĂŞ do starej mÂądrej rady, Âże naleÂży unikaĂŚ miejsc, gdzie jest Ci po prostu Âźle. Powodzenia! Pozdrawiam! A propos 32 stopni, to opiszĂŞ to kiedyÂś w wÂątku o ÂŚG.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 15, 2008, 20:41:16 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
patch
Gość
|
 |
« Odpowiedz #56 : Listopad 16, 2008, 19:39:01 » |
|
ChciaÂłbym przytoczyĂŚ tu pewnÂą zagadko-zabawĂŞ, ktĂłra moim zdaniem idealnie wpisuje siĂŞ w ton dyskusji. Spotyka sie dwĂłch mĂŞdrcĂłw i co pierwszy mĂłwi do drugiego? Odp. Nic, milczÂą bo obaj wszystko wiedzÂą. Prawda, Âże niezÂłe? Fajne takie, fajoskie haha  Perfekcyjne 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #57 : Listopad 17, 2008, 09:11:52 » |
|
Leszku, spĂłjrz na to szerzej. Mam wraÂżenie, Âże czujesz siĂŞ nabijany w butelkĂŞ, bo ktoÂś nie chce Ci czegoÂś powiedzieĂŚ. O tym jak to dziaÂła, itp. DoÂłoÂżyÂłeÂś do tego teoriĂŞ, Âże traktujÂą CiĂŞ (nas) jak debilnych barankĂłw. WĂŞszysz wrĂŞcz jakiÂś spisek w tym co siĂŞ dzieje.
Popatrz teraz na to inaczej. WyobraÂź sobie dziecko, ktĂłre przychodzi do rodzica i pyta go jak dziaÂła np. maszynka do krojenia chleba i czy moÂże sie niÂą pobawiĂŚ. Odpowiedzialny rodzic nie pozwoli na takÂą zabawĂŞ, dziecko nie dorosÂło jeszcze do tego. OczywiÂście dziecko zaraz siĂŞ bedzie burzyc, pewnie powie coÂś w stylu "gÂłupi tata","wszystkiego mi zabraniajÂą". Itp.
JesteÂś pewien, ze jesteÂś gotĂłw na zabawĂŞ maszynkÂą do "Âświata"?
pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #58 : Listopad 17, 2008, 09:47:46 » |
|
Taka postawa jest te¿ b³êdna, bo z punktu widzenia "rodzica", "dzieci" nigdy nie bêd¹ w pe³ni samodzielne i do koùca dojrza³e. Natura pokazuje nam jednak na przyk³adzie ptaków, ¿e przychodzi moment kiedy m¹dry rodzic sam wyrzuca pisklê z gniazda.
Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #59 : Listopad 17, 2008, 10:12:57 » |
|
jeremiasz, ci¹gle nie chcesz zobaczyÌ tego o co mi chodzi. Otó¿ wiedzê, o któr¹ pytam posiadam. Wiêc nie pytam siê, o treœÌ, tylko chcê pokazaÌ, ¿e te istoty nigdy nie odpowiadaj¹ na pytania dotycz¹ce ZASAD. Zakres wiedzy, o któr¹ pytam jest "niewinny" i mo¿esz j¹ znaleŸÌ w internecie. Poza tym, ludzie ju¿ od dawna grzebi¹ w genach i robi¹ eksperymenty a'la CERN i inne jeszcze ciekawsze za kulisami tzw. œwiatowej opinii publicznej, ba nawet poza wzrokiem akademickich œrodowisk naukowych. Oczywiœcie mo¿esz ustawiaÌ siê w pozycji dziecka i wszystko, co wydaje Ci siê "duchowe", "wy¿sze" ustawiaÌ w pozycji nadrzêdnej. Masz do tego prawo. Ja tak nie robiê. Ja traktuje WSZELKIE ISTOTY jako partnerów do rozmowy (mo¿e to im siê nie podoba w ich mi³owaniu innych...), którzy s¹ powa¿ni lub nie. Nie jest dla mnie wa¿ne czy to jest cz³owiek, który bawi siê w laboratorium w eksperymenty z telepati¹, czy jest to jakaœ genetyczna hybryda, czy "obcy" tudzie¿ taki b¹dŸ inny duszek, duch - Ziemi, Uk³adu S³onecznego, Drogi Mlecznej czy Wszechœwiata, czy sam Bóg, który jest nami, a my nim. W ka¿dym przypadku mo¿na kulturalnie wymieniÌ kilka s³ów i COKOLWIEK powiedzieÌ. WielkoœÌ polega miêdzy innymi na umiejêtnoœci godnego traktowania innych niezale¿nie od ich "statusu bytowego". Ta zasada jest uniwersalna - w niebie i na Ziemi... Wiêc sposób ich zachowania œwiadczy o tym, ¿e mamy do czynienia z istotami, które manipuluj¹ ludŸmi albo po prostu maj¹ tak wielkie ego, ¿e wydajesz siê im jak "py³ek", z którym nie warto rozmawiaÌ jeœli z nimi nie trzymasz. Widzisz, niech sobie tacy bêd¹, tylko niech bêd¹ szczerzy, a jeœli tacy nie s¹, to niech tez to powiedz¹. ZwróÌ te¿ uwagê, ¿e pisa³em, i¿ te istoty nie odpowiadaj¹ na pytania, ale jednak coœ mówi¹, tylko NIE JEST TO, O CO ICH PYTAM, wiêc jednak czegoœ chc¹ od tego kontaktu. Zadajê wiêc pytania, by ich poznaÌ i zrozumieÌ - dok³adnie tak, jak to siê robi w przypadku nowego s¹siada czy cudzoziemca, który pojawi³ siê na horyzoncie. Zreszt¹, jak nie chc¹ mówiÌ, to mog¹ zaœpiewaÌ, np: Jestem weso³y Romek, mam we Wszechœwiecie domek... Proponowa³bym nie ustawiaÌ siê w pozycji "py³ku" czy "dziecka" do kogokolwiek, który siê do Ciebie zwraca. Aby ustaliÌ swoje po³o¿enie w stosunku do kogokolwiek czy czegokolwiek trzeba tego kogoœ lub "coœ" najpierw poznaÌ. Tutaj odbiera CI siê tak¹ mo¿liwoœÌ... Twierdzê, ¿e nie wystawiaj¹ sobie w ten sposób dobrego œwiadectwa i tyle. I powtarzam - nie ma znaczenia uzasadnienie odmowy odpowiedzi na pytanie, bo wiedza, o która pytam jest dostêpna w internecie. Moja intencj¹ jest wiêc dowiedzenie siê jak¹ oni geometri¹ operuj¹. Wiesz, to tak jak spytaÌ do jakiej partii genetycznej nale¿¹ lub ewentualnie jak¹ planetê, gwiazdozbiór stworzyli/uporz¹dkowali swymi magnetycznymi cia³ami;) Jak ktoœ nie lubi mówiÌ o konkretach, to jego sprawa. Niech tylko nie przedstawia siebie w sposób sprzeczny z tym, jak siê REALNIE zachowuje. To trochê tak, jak z naszymi politykami, a szczególnie polityka mi³oœci DOnalda Tuska, która jest satyrycznie przedstawiona pod poni¿szym linkiem. Trzeba klikn¹Ì na dole strony w POLITYKA MI£OŒCI: http://www.porazkaroku.pl/index1.phpPozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2008, 10:39:44 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #60 : Listopad 17, 2008, 10:32:54 » |
|
Leszku, piszesz, Âże posiadasz wiĂŞdzĂŞ i nie o to chodzi tutaj. ÂŚwietnie. Skoro wiĂŞc piszesz "niech sobiĂŞ bĂŞdÂą jacy sÂą" - to niech sobie bĂŞdÂą teÂż bĂŞdÂą nieszczerzy i kÂłamliwi. I niech sobie trzymajÂą te tajemnice dla siebie. I niech nie boli CiĂŞ to, Âże ktoÂś nie ma ochoty na rozmowĂŞ z TobÂą.
ÂŁatwo akceptowaĂŚ tych, ktĂłrzy robiÂą to co jest po naszej myÂśli, trudniej tych, ktĂłrzy idÂą swojÂą drogÂą. No i co z tego, Âże polityk robi to czy tamto?
WaÂżne abyÂś Ty ÂżyÂł wg swojego kodeksu.
pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Leszek
Gość
|
 |
« Odpowiedz #61 : Listopad 17, 2008, 11:13:21 » |
|
Ty ci¹gle nieadekwatnie mnie postrzegasz. Otó¿ nie boli mnie, ¿e nie chc¹ ze mn¹ rozmawiaÌ. Kiedyœ mnie to irytowa³o, bo to jest irytuj¹ce, kiedy ktoœ Ci ci¹gle coœ nadaje, a jak GRZECZNIE spytasz o coœ, co pozwala sprawdziÌ ich wiarygodnoœÌ, to masz kompletn¹ ciszê... To doœÌ wymowne zachowanie.... Widzisz, problem polega chyba na tym, ¿e nie da³em sobie wypraÌ mózgu... Po tych doœwiadczeniach stwierdzi³em, ¿e warto powiedzieÌ te kilka s³ów o REALNYM ZACHOWANIU "istot kiarowych", bo Kiara ca³y czas w swych wypowiedziach bazuje na tym, co te istoty jej przekazuj¹. Jej œwiatopogl¹d jest ukszta³towany w kluczowych punktach przez te istoty w³aœnie. Ustawi³em siê wiêc w roli dziennikarza, który po prostu zwraca uwagê na pewne fakty, bo chce poinformowaÌ ludzi o niespójnoœci tych istot. Ty natomiast rysujesz nietrafny portret psychologiczny mojej osoby i dajesz mi rady i wskazówki ¿yciowe, kiedy ja nie sprzeczam siê co do jakiejœ filozofii ¿ycia czy rozwoju duchowego tylko KONSTATUJà pewien FAKT dotycz¹cy postêpowania istot, o których mowa. A propos polityków - Tusk i jego kompani s¹ po prostu pewn¹ metafor¹, opisuj¹c¹, co mo¿ê siê kryÌ za piêknymi s³owami o polityce mi³oœci... http://www.porazkaroku.pl/index1.phpPozdrawiam!
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2008, 11:29:36 wysłane przez Leszek »
|
Zapisane
|
|
|
|
jeremiasz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #62 : Listopad 17, 2008, 12:54:28 » |
|
Ok, w porzÂądku. Rozumiem.
Czy nie rozumiesz tego, Âże _kaÂżdy_ tak naprawdĂŞ ma racjĂŞ? ÂŻe kaÂżdy widzi swĂłj wÂłasny obraz i to ten wÂłaÂśnie obraz jest dla niego _jedynie_sÂłuszny_? I ze kaÂżdy sÂądzi, Âże widzi _wiĂŞcej_ od innych?
W pewnym mieÂście w parku pobito czÂłowieka. ZnalazÂła go policja, leÂżaÂł na Âławce z podbitym okiem i stĂŞkaÂł z bĂłlu. Dziennikarz zrobiÂł na ten temat reportaÂż "W parku bijÂą". PrzesÂłaÂł artykuÂł do gazety, miejska gazeta wydrukowaÂła. MieszkaĂący przeczytali. - no tak, w parku bijÂą - strach tam chodziĂŚ. - ano strach - mĂłwili inni. - no co Wy - mĂłwi jeszcze jeden - chodzĂŞ tam codziennie, nigdy mnie nikt nie pobiÂł.
Ten, ktĂłry pobiÂł i ten ktĂłrego pobito rĂłwnieÂż przeczytali: - ty, ale heca, napisali o nas w gazecie. - a myÂśmy siĂŞ tylko troche poturbowali. Na drugi raz juÂż nic zÂłego nie bĂŞdĂŞ mĂłwiÂł o twojej matce.
Radni stwierdzili, Âże koniecznie trzeba zamontowaĂŚ monitoring. Bo w parku bijÂą. Matki przestaÂły chodziĂŚ z dzieĂŚmi do parku, bo w parku bijÂą. Wyrostki zaczĂŞÂły chodziĂŚ do parku bo a nuÂż coÂś ciekawego siĂŞ zdarzy - bo przecieÂż w parku bijÂą i bĂŞdzie heca. Itp, itp.
No i kto ma racjĂŞ? Jaka jest prawda? Kogo nie zapytasz, to kaÂżdy powie, ze on ma racjĂŞ. Bo przecieÂż przeczytaÂł, bo napisali. Bo od dawna podejrzewaÂł, bo tam siĂŞ krĂŞcÂą takie podejrzane typki. A jeszcze inny uwaÂża Âże nic siĂŞ nie dzieje, bo przecieÂż on tam chodzi i ten artykuÂł w gazecie to Âściema.
CzyÂż nie jest tak, Âże kaÂżdy sÂądzi wg siebie?
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2008, 12:56:47 wysłane przez jeremiasz »
|
Zapisane
|
|
|
|
tom1ek
 GaduÂła
Punkty Forum (pf): 47
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 946
yeah! ;)
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #63 : Listopad 17, 2008, 19:35:41 » |
|
W pewnym mieÂście w parku pobito czÂłowieka. ZnalazÂła go policja, leÂżaÂł na Âławce z podbitym okiem i stĂŞkaÂł z bĂłlu. Dziennikarz zrobiÂł na ten temat reportaÂż "W parku bijÂą". PrzesÂłaÂł artykuÂł do gazety, miejska gazeta wydrukowaÂła. MieszkaĂący przeczytali. - no tak, w parku bijÂą - strach tam chodziĂŚ. - ano strach - mĂłwili inni. - no co Wy - mĂłwi jeszcze jeden - chodzĂŞ tam codziennie, nigdy mnie nikt nie pobiÂł.
Ten, ktĂłry pobiÂł i ten ktĂłrego pobito rĂłwnieÂż przeczytali: - ty, ale heca, napisali o nas w gazecie. - a myÂśmy siĂŞ tylko troche poturbowali. Na drugi raz juÂż nic zÂłego nie bĂŞdĂŞ mĂłwiÂł o twojej matce.
Radni stwierdzili, Âże koniecznie trzeba zamontowaĂŚ monitoring. Bo w parku bijÂą. Matki przestaÂły chodziĂŚ z dzieĂŚmi do parku, bo w parku bijÂą. Wyrostki zaczĂŞÂły chodziĂŚ do parku bo a nuÂż coÂś ciekawego siĂŞ zdarzy - bo przecieÂż w parku bijÂą i bĂŞdzie heca. Itp, itp.
dobre
|
|
|
Zapisane
|
Konto na cheops4.org.pl o tym samym nicku i awatarze naleÂży do mnie. Pozdrawiam starych znajomych 
|
|
|
|
Lucyna D.
Gość
|
 |
« Odpowiedz #65 : Styczeń 30, 2009, 11:03:48 » |
|
ci¹gle nie chcesz zobaczyÌ tego o co mi chodzi. Otó¿ wiedzê, o któr¹ pytam posiadam. Wiêc nie pytam siê, o treœÌ, tylko chcê pokazaÌ, ¿e te istoty nigdy nie odpowiadaj¹ na pytania dotycz¹ce ZASAD. Zakres wiedzy, o któr¹ pytam jest "niewinny" i mo¿esz j¹ znaleŸÌ w internecie. Poza tym, ludzie ju¿ od dawna grzebi¹ w genach i robi¹ eksperymenty a'la CERN i inne jeszcze ciekawsze za kulisami tzw. œwiatowej opinii publicznej, ba nawet poza wzrokiem akademickich œrodowisk naukowych. Ha! Gdybyœ te same pytania zada³ Enkiemu, te¿ by Ci nie odpowiedzia³, najwy¿ej zaprosi³by Ciê na sesjê osobist¹, a tam... domyœl siê, co 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Gość
|
 |
« Odpowiedz #66 : Styczeń 30, 2009, 18:50:23 » |
|
Ha! Gdybyœ te same pytania zada³ Enkiemu, te¿ by Ci nie odpowiedzia³, najwy¿ej zaprosi³by Ciê na sesjê osobist¹, a tam... domyœl siê, co  Lucynko, wybacz, choÌ nigdy nie by³em na sesji prywatnej to mia³em mo¿liwoœÌ rozmawiaÌ z kilkoma osobami, które na takowych by³y. Z ich wypowiedzi wynika coœ skrajnie przeciwnego do sugesti jak¹ zawar³aœ w powy¿szym cytacie. No chyba ¿e Ÿle Ciê odczyta³em, wówczas przepraszam. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyna D.
Gość
|
 |
« Odpowiedz #67 : Styczeń 31, 2009, 00:30:03 » |
|
Nie wszystkie osoby idące na sesję prywatną zadawały uprzednio pytania "sprawdzające".
|
|
« Ostatnia zmiana: Styczeń 31, 2009, 00:31:43 wysłane przez Lucyna D. »
|
Zapisane
|
|
|
|
Blad
Gość
|
 |
« Odpowiedz #68 : Luty 03, 2009, 17:32:30 » |
|
Oto co ostatnio znalazÂłem Enki - kolejny z triady sumeryjskiej byÂł synem, Anu, jego Âżona to Damgalnuna – bogini ziemi. Enki byÂł czczony jako bĂłg mÂądroÂści, rzemiosÂła, magii i magicznych zaklĂŞĂŚ, byÂł teÂż bogiem podziemnego oceanu i wody sÂłodkiej, opiekunem ludzi, ktĂłrych nauczaÂł jak uprawiaĂŚ rolĂŞ ornÂą. Enki wedÂług wierzeĂą sumeryjskich byÂł uznawany za organizatora Âświata. W sztuce przedstawiano go pod postaciÂą byka, jego atrybut to laska z gÂłowÂą kozy. Miejscem kultu byÂła Erida. Enki jest ojcem Marduka.
W wyniku politycznych przemian na terenie Bliskiego Wschodu w czasach nowobabilonskich doszÂło rĂłwnieÂż do przemian religijnych miejsce boga Nippuru zaj¹³ opiekun Babilonu, Marduk — bĂłg, ktĂłry decydowaÂł o wszystkim i o wszystkich, jego z kolei miejsce zaj¹³ póŸniej Asur. Marduk byÂł bogiem magĂłw i losu, grzmotĂłw i burz. ByÂł stwĂłrcÂą oraz wÂładcÂą nieba i ziemi. Wierzono, Âże jest dobroczyĂącÂą ludzi odpowiadaÂł planecie Jowisz. Marduk posiadaÂł okoÂło 50 ró¿nych atrybutĂłw. ByÂł synem Enki, a ojcem opiekuna pisarzy Nabu, ma³¿onkÂą Marduka byÂła bogini Saponitu. W mitologii wyjaÂśnia siĂŞ stworzenie ludzi przez Marduka po walce z bogiem Kingu, otó¿ kiedy Kingu zgin¹³ Marduk zmieszaÂł jego krew z ziemia i z tej materii powstaÂły pierwsze istoty ludzkie.
Jedna z najbardziej znanych ÂświÂątyĂą poÂświĂŞconych Mardukowi byÂła ÂświÂątynia Esagila w Babilonii. Od czasĂłw Hammurabiego kult Marduka przybraÂł charakteru narodowego, opisywano go w wielu utworach literackich, najsÂłynniejszy to epos pt.: „Enuma Elisz”. WyobraÂżany byÂł w tiarze cylindrycznej z insygniami wÂładzy (koÂło, bicz, kij) w dÂłoniach, atrybut: berÂło na tronie. Jego ÂświĂŞtymi zwierzĂŞtami byÂły: konie, psy i smoki.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 03, 2009, 17:37:11 wysłane przez Blad »
|
Zapisane
|
|
|
|
KapÂłan 718
Gość
|
 |
« Odpowiedz #69 : Luty 03, 2009, 18:53:19 » |
|
do autora tematu - proszĂŞ, nie mieszaj masonerii z bÂłotem jako czyste zÂło! MAÂŁO KTO WIE COÂŚ O MASONERII!!! wspó³czesna jest tylko kó³kiem dla bogatych panĂłw ktĂłrzy zbierajÂą siĂŞ i pija herbatkĂŞ - definicja wspó³czesna, jednak sÂą wyjÂątki, masoneria tylko pozornie zatraciÂła swĂłj staroÂżytny rodowĂłd - zaginione sÂłowo zostanie odnalezione - jest w kaÂżdym z NAS tylko trzeba sobie to UÂŚWIADOMIĂ I PRZYPOMNIEĂ...
KapÂłan 718'
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #70 : Luty 08, 2009, 20:10:11 » |
|
link z Start-topu niedzia³a. Gdzie mo¿na zobaczyÌ to info? No i Pleyady przenios³y siê do Oriona, rewelacja - na pierwszych sesjach Pleyady to Ci którzy chc¹ zabraÌ nam Ziemiê, teraz dowiadujemy siê ¿e to Biali Bracia s¹ z Pleyad, ale mieszkaj¹ w Orionie. To bardzo prawdopodobne. A co zrobili z rdzennymi Orionami? Ka¿dy, któ NIE osi¹gn¹³, nie wykszta³ci³ sowjego jesteœtwa (IA) na pe³nej skali kwantowej [we wszystkich Gêstoœciach równoczeœnie] ma swój Synergiczy Organ Nadzorczy umiejscowiony na BRAKUJ¥CYM poziomie. Ma po prostu SON (w skrócie). Byc moze Masoni byli tego œwiadomi byÌmo¿e nie. http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3354.msg39118#msg39118SON, Sun, S³oùce jest synergicznym organem "nadzorczym" uk³adu s³onecznego. Dlatego warto sobie odpowiedzieÌ, czym jest s³oùce, co je czyni, itd. Gdyby Enki byl doskonaly , zaprezetowal by swoja doskonalosc w wielotysiaclwtnim wladaniu ziemia. Niestety doprowadzil do jej degradacji , sam zas stoi w momecie decydujacym o jego Istniec , lub nie. Nie przekaze nam wiedzy, bo jej nie posiada. OdpowiedŸ tkwi w jego Imieniu. Tak naprawde nie jest istotne kto , co mowi i jak cos robi. Istotnoscia jest wylacznie jakie to uczucia w nas budzi. Czy sa one cieple wznoszace pelne milosci? Czy tez zimne sciagajace , budzace strach? A tutaj siê zupe³nie niezgodzê. A to dlatego, ¿e za takim myœleniem stoi skrajny egotyzm. Polegajacy na nadWartoœciowywaniu w³asnych UczuÌ. Ponadto Twoje Uczucia, jakie zostan¹ obudzone ZALE¯¥ od Zawartoœci TWOJEGO sumienia i tego, CO oraz JAK robi³aœ poprzez swoje wczeœniejsze wcielenia. BARDZO ISTOTNE jest, CO sie mowi i JAK cos siê robiDzia³anie czy mowienie czy myœlenie kosmicze zbudzi ró¿ne niekiedy przeciwstawne uczucia, w zaleznoœci od tego jak bardzo neutralne ono bêdzie. W przeciwnym razie manipulowano by nami z ³atwoœci¹, budz¹c wy³acznie "cieple "wznoszace" pelne milosci" uczucia. no nie ¿artuj.. wystarczy siê rozejrzeÌ.. "piek³a" brukowane "ciep³ymi", "wznoszacymi" intencjami. ..niestety bez pokrycia w jarzeniu jaŸni¹ spraw. Tak jak wiedza bez serca jest szkodliwa - podobnie serce bez zrozumienia. To tylko inne i w innym miejscu zaburzenie proporcji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2009, 01:08:53 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #71 : Luty 15, 2009, 00:05:19 » |
|
Mo¿liwe ¿e Jednak tam B³¹d tam w obliczeniach jest. Wszystko zale¿y jak¹ przyjmiemy. 11799 = 9 wówczas 5 lat to tylko bonus/ bufor Cz-P. Funkcjonuj¹cy post faktum. Uwalnianie zakladników. Pewne funkcje wêtkarskie Realizuje on tu. (¿e tak powiem).
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2009, 21:00:24 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #72 : Wrzesień 04, 2009, 11:13:07 » |
|
Skupmy siĂŞ jednak nad obecnÂą formÂą i zadaniami Anio³ów. Oto kilka informacji: Staroegipksi ÂźrĂłdÂłos³ów: „ang" - „Âżycie" i „el" - „boskie ÂświatÂło"; czyli inaczej „ÂżyjÂący w boskim Âświetle". Z greckiego - „angelos" - „boski wysÂłannik, zwiastun" Sanskryt - „angira" ÂŁacina - „ angelus" Hebrajski -„ mal'akh" Co oznacza : wysÂłannika, emisariusza W islamie AnioÂł to „elkarrubiyan", czyli „ ci, ktĂłrzy zostali przeniesieni najbliÂżej Allaha" Przyrostki anielskich imion: „irion" „iah" - ÂżeĂąska forma przyrostka „el" „el" - sylaba majÂąca duÂże znaczenie: sumeryjski -„ ÂświĂŞtoœÌ/ Âświecenie, bÂłyszczenie" akadyjskie „ilu" - „promieniujÂący" babiloĂąskie „ellu" - „oÂświecony" starowalijskie „ellu" - „istota oÂświecona" No to wiele wzjaÂśnia, bo teÂż: ang < angh < ankh ta zamiana dÂźwiĂŞcznego "G" w BezdÂźwiĂŞczne "Kh" ..teÂż jest wiele mĂłwiÂąca. anhem, ang-hem (od ang-hemeja) Chemia zycia, SYNTEZA ÂŻYCIA.ANG GNA, ----- natomiast sÂłowo "zwiast un": tu moÂże teÂż siĂŞ skryba napraÂł wiĂąskiem i straciÂł LitErĂŞ: "G" ..byÂłoby zGwiazd Una skoro ang-elos to zGwiast un, znaczy Âże ÂŻYCIE..
|
|
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 04, 2009, 11:21:08 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
teofil
Gość
|
 |
« Odpowiedz #73 : Wrzesień 19, 2009, 00:23:01 » |
|
Znalezione w internecie KtoÂś w roku 2002, byĂŚ moÂże pobudzony wyrzutami sumienia opublikowaÂł na Internecie niezwykle cyniczne plany miĂŞdzynarodowej elity wprowadzenia LucyferiaĂąskiego Nowego PorzÂądku ÂŚwiata. Cynizm, okrucieĂąstwo i oraz brak jakichkolwiek ludzkich uczuĂŚ uderzajÂą natychmiast kaÂżdego czytelnika.
Ale jest
Niezwyk³a zgodnoœÌ z aktualnymi wydarzeniami!
Zapoznajmy siĂŞ z jego treÂściÂą. MogĂŞ jedynie dodaĂŚ, Âże odnalezienie tego tekstu nie byÂło Âłatwe.
coÂś jeszcze, co szczegĂłlnie uderza w owym Tajemniczym Przymierzu.
Oszustwo bĂŞdzie tak olbrzymie, tak obszerne, Âże ujdzie ludzkiej uwadze.
Ci, ktĂłrzy je dostrzegÂą bĂŞdÂą uwaÂżani za szaleĂącĂłw.
Utworzymy oddzielne fronty aby zapobiec rozpoznaniu po³¹czeù z nami.
BĂŞdziemy siĂŞ zachowywaĂŚ tak, jakbyÂśmy nie mieli z tym nic wspĂłlnego aby kontynuowaĂŚ to oszustwo.
Celem bĂŞdzie stawianie maÂłych krokĂłw w czasie, uchroni to nas przed podejrzeniami. To takÂże zabezpieczy ich przed zauwaÂżaniem zachodzÂących zmian.
Zawsze bĂŞdziemy stali ponad relatywnym polem ich doÂświadczeĂą poniewaÂż sekrety sÂą absolutne.
BĂŞdziemy zawsze razem pracowaĂŚ i bĂŞdziemy zwiÂązani poprzez krew i sekret. ÂŚmierĂŚ spotka kaÂżdego, kto zacznie to wyjawiaĂŚ.
Bêdziemy utrzymywaÌ ich przy ¿yciu krótko wraz ze s³aboœciami ich umys³ów, podczas kiedy bêdziemy udawaÌ, ¿e czynimy odwrotnie.
BĂŞdziemy uÂżywaĂŚ naszej wiedzy naukowo-technologicznej w subtelny sposĂłb, tak ze nigdy nie poÂłapiÂą siĂŞ, co siĂŞ dzieje.
BĂŞdziemy uÂżywaĂŚ metali lekkich, przyspieszaczy starzenia siĂŞ oraz ÂśrodkĂłw odurzajÂących w pokarmie, wodzie oraz w powietrzu.
BĂŞdÂą pod parasolem trucizn, w ktĂłrÂąkolwiek stronĂŞ siĂŞ skierujÂą.
Lekkie metale bêd¹ powodowaÌ utratê zmys³ów. Bêdziemy obiecywaÌ lekarstwa na wielu frontach, jednak¿e bêdziemy im dodawaÌ jeszcze wiêcej trucizn.
Trucizny bĂŞdÂą absorbowane poprzez skĂłrĂŞ i usta, bĂŞdÂą one niszczyĂŚ ich umysÂły oraz narzÂądy rozrodcze. W wyniku tego bĂŞdÂą siĂŞ rodziĂŚ martwe niemowlĂŞta a my bĂŞdziemy ukrywaĂŚ te informacje przed nimi.
Trucizny bĂŞdÂą ukryte we wszystkim, co ich otacza, co pijÂą, jedzÂą, wdychajÂą i noszÂą.
Musimy byĂŚ genialni w rozprowadzaniu trucizn poniewaÂż mogÂą to dostrzec.
Bêdziemy ich przekonywaÌ, ¿e trucizny s¹ dobre, po³¹czymy to z weso³ymi obrazkami i muzyk¹.
Tych poszukujÂących pomocy zwerbujemy, aby dalej rozpowszechniali nasze trucizny.
Bêd¹ widzieÌ nasze produkty w filmach i bêd¹ rosn¹Ì akceptuj¹c je i nigdy siê nie dowiedz¹ o rzeczywistych ich efektach.
Podczas porodĂłw bĂŞdziemy wstrzykiwaĂŚ trucizny do krwi ich dzieci przekonujÂąc ich, Âże to dla ich pomocy.
BĂŞdziemy rozpoczynaĂŚ wczeÂśnie, kiedy ich umysÂły bĂŞdÂą mÂłode, bĂŞdziemy atakowaĂŚ dzieci tym, co one najbardziej lubiÂą, sÂłodyczami.
Kiedy ich zĂŞby bĂŞdÂą prĂłchnieĂŚ, wypeÂłnimy je metalami, ktĂłre bĂŞdÂą zabijaĂŚ ich umysÂły oraz okradaĂŚ je z ich przyszÂłoÂści.
Kiedy ich zdolnoÂści do nauki zostanÂą naruszone, bĂŞdziemy tworzyĂŚ lekarstwa, ktĂłry uczyniÂą ich jeszcze bardziej chorymi i spowodujÂą inne choroby, dla ktĂłrych bĂŞdziemy tworzyĂŚ jeszcze wiĂŞcej lekarstw.
BĂŞdziemy czyniĂŚ ich ulegÂłymi i sÂłabymi przed nami poprzez naszÂą moc.
BĂŞdÂą one wzrastaĂŚ w depresji, powolni i otyli, a kiedy przyjdÂą do nas o pomoc, damy im wiĂŞcej trucizny.
BĂŞdziemy koncentrowaĂŚ ich uwagĂŞ ku pieniÂądzowi oraz ku dobrami materialnymi, nie bĂŞdÂą w stanie zachowaĂŚ wewnĂŞtrznej samokontroli.
BĂŞdziemy odwracaĂŚ ich uwagĂŞ nierzÂądem, zewnĂŞtrznymi przyjemnoÂściami oraz grami, wiĂŞc nie bĂŞdÂą w stanie siĂŞ jednoczyĂŚ.
Ich umysÂły bĂŞdÂą zawsze naleÂżeĂŚ do nas i oni zawszĂŞ bĂŞdÂą posÂłuszni naszym poleceniom.
JeÂżeli odmĂłwiÂą nam, znajdziemy sposoby na technologiĂŞ kontroli umysÂłu w ich Âżyciu. BĂŞdziemy wykorzystywaĂŚ strach jako naszÂą broĂą.
Ustanowimy ich rzÂądy oraz ustanowimy takÂże opozycjĂŞ. BĂŞdziemy kontrolowali obie strony.
Zawsze bĂŞdziemy ukrywaĂŚ nasze cele ale zawszĂŞ bĂŞdziemy realizowaĂŚ nasz plan.
BĂŞdÂą wykonywaĂŚ pracĂŞ dla nas, a my bĂŞdziemy ich wynagradzaĂŚ za ich trud.
Nasze rodziny nigdy nie bĂŞdÂą siĂŞ z nimi mieszaĂŚ. Nasza krew musi byĂŚ zawsze czysta, taka jest nasza droga .
Spowodujemy, Âże bĂŞdÂą siĂŞ zabijaĂŚ wzajemnie, kiedy tylko bĂŞdzie to w naszym interesie.
BĂŞdziemy ich separowaĂŚ od siebie za pomocÂą dogmatĂłw i religii.
BĂŞdziemy ÂściÂśle kontrolowaĂŚ wszystkie aspekty ich Âżycia i bĂŞdziemy nimi kierowaĂŚ, co myÂśleĂŚ i jak mysleĂŚ.
BĂŞdziemy nimi kierowaĂŚ delikatnie i grzecznie, pozwalajÂąc im myÂśleĂŚ, Âże sÂą samodzielni.
Bêdziemy siaÌ nieprzyjaŸù pomiêdzy nimi poprzez nasze frakcje.
Kiedy ÂświatÂło wiedzy zaÂświeci pomiĂŞdzy nimi, wygasimy je poprzez szyderstwo lun ÂśmierĂŚ, ktĂłrekolwiek nam bĂŞdzie bardziej pasowaÂło.
Spowodujemy, Âże bĂŞdÂą sobie wyrywaĂŚ serca i zabijaĂŚ wÂłasne dzieci.
Uzyskamy to uÂżywajÂąc nienawiÂści jako naszego sprzymierzeĂąca i gniewu, naszego przyjaciela.
NienawiœÌ oœlepi ich ca³kowicie i oni nigdy siê nie zorientuj¹, ¿e z ICH konfliktów wy³onimy siê MY jako ich w³adcy. Bêd¹ zbyt zajêci wzajemnym zabijaniem siê.
BĂŞdÂą siĂŞ kÂąpaĂŚ we wÂłasnej krwi i zabijaĂŚ swoich bliÂźnich tak dÂługo, jak dÂługo uznamy to za konieczne.
OsiÂągaĂŚ bĂŞdziemy z tego wielkie korzyÂści, dlatego Âże oni nas nie widzÂą poniewaÂż nie mogÂą nas widzieĂŚ.
Nasze korzyÂści z ich wojen i ich Âśmierci bĂŞdÂą kontynuowane.
BĂŞdziemy to powtarzaĂŚ tak dÂługo, dopĂłki nasz ultymatywny cel nie zostanie osiÂągniĂŞty.
BĂŞdziemy kontynuowaĂŚ kontrolĂŞ ich Âżycia w strachu i gniewie poprzez obrazy i dÂźwiĂŞk.
UÂżyjemy wszelkich dostĂŞpnych ÂśrodkĂłw aby to uzyskaĂŚ.
NarzĂŞdzia te zostanÂą stworzone ich pracÂą.
BĂŞdÂą nienawidziĂŚ siebie i bliÂźniego.
Zawsze bĂŞdziemy ukrywaĂŚ ÂświĂŞtÂą prawdĂŞ przed nimi, Âże my jesteÂśmy wszyscy jedno. Tego nie mogÂą siĂŞ nigdy dowiedzieĂŚ.
Nigdy nie mogÂą siĂŞ dowiedzieĂŚ, Âże kolor jest iluzjÂą, zawsze muszÂą myÂśleĂŚ, Âże nie sÂą rĂłwni.
Krok po kroku, krok po kroku bêdziemy zd¹¿ali do celu.
Zabierzemy ich ziemiĂŞ, Âśrodki do Âżycia i bogactwo i bĂŞdziemy posiadaĂŚ totalnÂą kontrolĂŞ nad nimi.
Oszukamy ich, aby zaakceptowali prawa, ktĂłre ograbiÂą ich z tych fragmentĂłw wolnoÂści, jakÂą jeszcze bĂŞdÂą posiadaĂŚ.
Ustanowimy system monetarny ktĂłry uwiĂŞzi ich na staÂłe, utrzymujÂąc ich oraz ich dzieci w dÂługach.
Kiedy zacznÂą siĂŞ jednoczyĂŚ, oskarÂżymy ich o przestĂŞpstwa oraz ukaÂżemy odmienny bieg wydarzeĂą Âświatu, poniewaÂż bĂŞdziemy wÂłaÂścicielami mediĂłw.
BĂŞdziemy uÂżywaĂŚ mediĂłw w celu kontroli biegu informacji oraz uczuĂŚ ktĂłre my faworyzujemy.
Kiedy powstanÂą przeciw nam zgnieciemy ich jak insekty, poniewaÂż sÂą mniej warte niÂż one.
BĂŞdÂą bezbronni bez moÂżliwoÂści dziaÂłania poniewaÂż nie bĂŞdÂą posiadali broni.
Powo³amy niektórych z nich aby realizowali nasze plany, obiecamy im ¿ycie wieczne, ale oni nigdy tego nie otrzymaj¹ poniewa¿ nie nale¿¹ do nas.
RekrutĂłw nazywaĂŚ bĂŞdziemy "zainicjowanymi" i bĂŞdÂą tak indoktrynowani aby wierzyĂŚ w faÂłszywe rytuaÂły oraz pisma wyÂższych sfer. CzÂłonkowie tych grup bĂŞdÂą myÂśleĂŚ Âże sÂą z nami ale nigdy nie bĂŞdÂą znali prawdy.
Oni nigdy nie mogÂą poznaĂŚ prawdy poniewaÂż mogÂą siĂŞ odwrĂłciĂŚ przeciwko nam.
Za ich pracê bêd¹ nagradzani ziemskimi rzeczami oraz wielkimi tytu³ami, ale oni nigdy nie stan¹ siê nieœmiertelnymi i nigdy siê z nami nie po³¹cz¹, nigdy nie otrzymaj¹ œwiat³a i nigdy nie bêd¹ podró¿owaÌ ku gwiazdom.
Nigdy nie osiÂągnÂą wyÂższych realiĂłw, poniewaÂż zabijanie wÂłasnego rodzaju zastopuje ich postĂŞp w kierunku oÂświecenia.
Prawda bêdzie ukryta przed nimi bêd¹c jednoczeœnie wprost w ich twarze, tak ze nie bêd¹ w stanie skupiÌ siê na niej, zanim nie bêdzie za póŸno.
O tak, bêdzie wielka iluzja wolnoœci, ¿e oni nigdy nie zauwa¿¹ tego, ¿e s¹ naszymi niewolnikami.
Kiedy wszystko osi¹gniemy, rzeczywistoœÌ, któr¹ utworzymy dla nich bêdzie znaczy³a, ¿e jesteœmy ich w³aœcicielami.
RzeczywistoœÌ bêdzie ich wiêzieniem. Bêd¹ ¿yli we w³asnych snach.
Kiedy osiÂągniemy nasz cel, rozpocznie siĂŞ nowa era dominacji .
Ich umysÂły bĂŞdÂą p Ich umysÂły bĂŞdÂą powiÂązanie z ich wierzeniami, wierzeniami, ktĂłre my ustaliliÂśmy od dawien dawna.
Ale kiedy zorientujÂą siĂŞ, zniszczymy ich. ONI NIGDY TEGO NIE MOGÂĄ WIEDZIEĂ.
JeÂżeli kiedykolwiek znajdÂą tĂŞ prawdĂŞ, Âże bĂŞdÂą w stanie nas zniszczyĂŚ, zacznÂą dziaÂłaĂŚ w tym kierunku.
Nigdy nie muszÂą siĂŞ dowiedzieĂŚ co uczyniliÂśmy, poniewaÂż jeÂżeli siĂŞ dowiedzÂą, nie mamy gdzie uciec i bĂŞdzie Âłatwo widzieĂŚ kim jesteÂśmy, kiedy zasÂłona zostanie usuniĂŞta.
Kiedy nasze dziaÂłania ujawniÂą kim jesteÂśmy, bĂŞdÂą nas ÂścigaĂŚ i nikt nie da nam ochrony.
To jest tajemnicze przymierze poprzez które bêdziemy ¿yli teraz oraz w przysz³oœci, poniewa¿ owa rzeczywistoœÌ nastêpowa³a poprzez wiele pokoleù.
To przymierze jest opieczĂŞtowane krwiÂą, naszÂą krwiÂą. My jesteÂśmy tymi , ktĂłrzy zstÂąpili z nieba na ziemiĂŞ.
To przymierze NIGDY, PRZENIGDY nie moÂże byĂŚ znane. NIGDY PRZENIGDY spisane lub omawiane, poniewaÂż ÂświadomoœÌ siĂŞ rozszerzy i spowoduje straszny gniew GÂŁĂWNEGO STWĂRCY na nas i zostaniemy wrzuceni do przepaÂści, z ktĂłrej wyszliÂśmy i pozostaniemy tam do koĂąca na wiecznoœÌ
Do tego polecam przeczytaĂŚ rĂłwnieÂż fragment ksiÂązki "MYÂŚLELI ÂŻE SÂĄ WOLNI. NIEMCY 1933-45" MILTON MAYER http://prawda.neostrada.pl/niemcy.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
 |
« Odpowiedz #74 : Wrzesień 19, 2009, 10:32:33 » |
|
To jakiÂś chanelling? Dlaczego umieÂściÂłeÂś to akurat w tym wÂątku? Czy moze ..Enki miaÂł taki wyrzut sumienia? Czy Mason? Czy Plejadinin? Dlaczego nie podajesz linku do ÂźrĂłdÂła?
*) tak przy okazji: TEO-filu, czy wiesz Âże nosisz miano/nick, ktĂłry w rozumieniu jĂŞzyka grawitacji znaczy ni mniej ni wiĂŞcej jak umiÂłowanie maszyn, co w zaleÂżnoÂści od oprogramowania przedmiotu miÂłoÂści czesto znaczy 'nekrofil'. Ten wÂątek zostanie wyjaÂśniony na innym forum, asap.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2009, 11:14:33 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
|