Niezalene Forum Projektu Cheops Niezalene Forum Projektu Cheops
Aktualnoci:
 
*
Witamy, Go. Zaloguj si lub zarejestruj. Grudzie 22, 2024, 08:07:44


Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do dou
  Drukuj  
Autor Wtek: PRZEBUDZENIE KUNDALINI.  (Przeczytany 92380 razy)
0 uytkownikw i 3 Goci przeglda ten wtek.
barneyos

Gawêdziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Pe: Mczyzna
Wiadomoci: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : Sierpie 02, 2011, 10:49:29 »

Według Melchizedeka jesteśmy w końcówce migracji kundalini Ziemi.

Wąż kundalini Ziemi przebywał w Tybecie i reprezentował wartość dziecka jako połączenie energii żeńskiej i męskiej. Wcześniej ok.3000 lat temu przywędrował z Egiptu, gdzie przebywał za czasów dynastii faraonów. Był to okres dominacji energii męskiej.
Teraz przeniósł się do Ameryki Pd. żeby rozpocząć nowy cykl dominacji ziemskiej energii żeńskiej.



Zachęcam do sięgnięcia po lekturę, jest tam o wiele więcej na ten temat.

Źródło:
Drunvalo Melchizedek. Świetlisty Wąż. Ruch Kundalini Ziemi i Wchodzenie Kobiecego  Światła w latach 1949 do 2013.
« Ostatnia zmiana: Sierpie 02, 2011, 11:29:41 wysane przez barneyos » Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemo¿liwych, s± tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobiæ\"
\"Im wiêcej wiem, tym bardziej wiem, ¿e mniej wiem\"
Kiara
Go
« Odpowiedz #26 : Sierpie 02, 2011, 11:21:22 »

Ja wiem i¿ to nie jest informacja prawdziwa. Zarówno Ameryka ( obydwie) jak i Tybet , oraz Egipt s± dominacjami energii mêskiej.
Energia ¿eñska to Europa i tu nast±pi po³±czenie obydwu aspektów mêskiego i ¿eñskiego w Europie.
Tybet i Ameryki oraz Egipt to przesz³o¶æ  , to ju¿ by³o , pe³en cykl wiedzy aspektu mêskiego ju¿ zaistnia³.  Teraz pora po³±czyæ z ¿eñskim w miejscu gdzie on jest.

Prawd± jest natomiast i¿ jeste¶my w koñcowym etapie migracji kundalini ziemi , proces dobiega koñca.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Sierpie 02, 2011, 11:23:05 wysane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #27 : Sierpie 11, 2011, 12:22:23 »

My¶lê i¿ warto ponownie od¶wie¿yæ ten temat , gdy¿ zmiany zachodz±ce w Ludziach dziêki tej energii , przyspieszeniu i ich osobistemu rozwojowi bywaj± zbyt czêsto niezrozumiane ,zastanawiaj±ce a nawet budz±ce niepokój.


Kundalini , Energia Ognia -KI , Duch ¦wiêty ,  Pra Matka



KUNDALINI

CHRZEST OGNIEM
 


W dzisiejszych czasach s³owo kundalini jest nadal obco brzmi±ce w terminologii Nowej Ery. Bardzo niewielu ludzi s³ysza³o o kundalini, a jeszcze mniej rozpoznaje symptomy fizyczne i psychiczne, zwi±zane z tym procesem. Tylko ci, którzy zetknêli siê z sekretn± wiedz±, ze starymi manuskryptami z Indii wiedz± co to s³owo oznacza. Kundalini to rozwój spirytualny cz³owieka. Najwiêksza tajemnica w historii ludzko¶ci, nawet w obecnych czasach. To s³owo ciê¿ko przet³umaczyæ na zachodni jêzyk. W jêzyku chiñskim u¿ywa siê okre¶lenia "kung-fu" lub " tiamnu". Przez Japoñczyków zwany energi±  "Ki". Najbli¿szym s³owem w jêzyku zachodnim, "Duch ¦wiêty" lub "Boski Duch". I tak kiedy mówimy o uniwersalnym fenomenie tym bardziej jest niezrozumia³y przez ludzi. W obecnych czasach na Zachodzie bardzo du¿o psychiatrów i psychologów usi³uje pomóc ludziom podczas budzenia siê kundalini.

W USA i Kanadzie s± Pogotowia Spirytualne, zatrudniaj±ce osoby znaj±ce ten temat, czynne 24 godz. na dobê. Pomagaj± na ró¿ne sposoby ludziom uwik³anym w procesy wy¿szego rozwoju ¶wiadomo¶ci, transformacji. Niestety, bardzo ma³o jest lekarzy którzy potrafi± naprawdê pomóc, w tym ciê¿kim dla cz³owieka okresie. Ci±gle ta wiedza jest tajemnicza. Wielu lekarzy w ogóle nie wierzy w ten proces. Symptomy kundalini lecz± jak chorobê, co w konsekwencji tylko pogarsza ten stan. Nie jest to tylko jeden symptom ale ca³y kompleks fizycznych, psychicznych a tak¿e mistycznych znaków.

Osoby objête przebudzeniem kundalini s± zdesperowane, pe³ne obaw, szukaj± bezskutecznie pomocy. Tylko niewielu Yoginów potrafi pomoc takim ludziom. Nie wszyscy maj± do nich dostêp. Jest faktem, ¿e w trakcie budzenia siê kundalini, taki cz³owiek otrzymuje magiczne dary. Powinien to byæ sygna³, mówi±cy o spirytualnym procesie w ciele cz³owieka. W kulturze indyjskiej energiê kundalini nazywa siê kundalini Sakti - przedstawiana  jako w±¿. Jest Ona manifestacj± Wszech¶wiata. Tak samo manifestuje siê ta osoba, u której zachodzi ten proces. Energiê kundalini posiada ka¿dy w swojej ko¶ci ogonowej. Jest zamkniêta i u¶piona.

Dopiero kiedy  Bóg Shiva siê manifestuje dochodzi do otwarcia tej energii (wierzenia hindusów). Po³±czenie  dwóch energii, Sakti i Shivy to kundalini.

Równie¿ stare manuskrypty opisuj± t± energiê jako dwa skrêcone wê¿e biegn±ce przez ca³e cia³o cz³owieka. S³ynny kaduceusz, symbol medycyny, zdrowia, healingu i transformacji. Ten sam symbol jest identyfikowany z planet± Marduk lub Nibiru. Równie¿ symbol DNA. Kiedy budzi siê kundalini nastêpuje wy¿szy rozwój cz³owieka poprzez aktywizacjê DNA. Sekretne drzewo ¿ycia. Sekretna realizacja Boga.  Korzeñ kundalini (kaduceusz ) reprezentuje centralny uk³ad nerwowy (krêgos³up).

W fizycznym ciele jest zwany sushumn±. Nie mo¿na go zobaczyæ go³ym okiem. Subtelny, eteryczny kana³ zbudowany z w³ókien nerwowych. Kiedy energia kundalini ¶pi, wtedy wystêpuje zagubienie miêdzy ¶wiatem mentalnym i spirytualnym. Cz³owiek manifestuje siê mocniej na planie fizycznym. Sytuacja siê zmienia, kiedy kundalini zaczyna byæ aktywne. Cz³owiek dojrzewa spirytualnie, rozpoznaje 5 elementów (woda, ogieñ, ziemia, powietrze, drzewo) i staje siê kompletny. Osi±ga po³±czenie z kosmosem i z wy¿szymi energiami. Przekracza wy¿sze wymiary. U¿ywa nie tylko cia³a, ale równie¿ i duszy, która jest wielowymiarow± egzystencj± we Wszech¶wiecie. Sushumna to spiralna kolumna pomiêdzy ko¶ci± ogonow± i czubkiem g³owy (czaszki). Ten kana³ jest pusty. Obudzone kundalini wype³nia go ¶wiec±co - brylantowym fluidem. Identyfikowany z planet± Merkury, zwany "¿ywym srebrem" lub zmiennym. Kaduceusz jest zbudowany z dwóch przewodów zawiniêtych 3 i pó³  razy od korzenia wzd³u¿ sushumny. Sk³ada siê z lewego kana³u - ida i prawego - pigala.

Przez idê p³ynie energia negatywna, ¿eñska, ma swoje zakoñczenie w prawej przegrodzie nosa. Jest energi± zimn±. Przynale¿y do ksiê¿yca. W prawym kanale, pigali p³ynie energia mêska, ma zakoñczenie w lewej przegrodzie nosa. Jest energi± gor±c±. Przynale¿y do s³oñca. Te dwa kana³y kontroluj± równie¿ sympatyczny i parasympatyczny uk³ad nerwowy. W normalnych warunkach u cz³owieka pracuj±  dwa kana³y: ida i pigala. Kiedy  budzi siê kundalini nastêpuje transformacja. ¦wietlisty fluid, ¿ywe srebro wp³ywa do nerwów (nadies) i do wszystkich po³±czeñ nerwowych. Z korzenia krêgos³upa podnosi siê i nape³nia tym fluidem dot±d pusty kana³ sushumna. Otwiera po drodze ca³y zespó³ czakr. Od tego momentu cz³owiek czuje przep³ywaj±c± energiê przez ca³e cia³o.

Energia kundalini oczyszcza organizm, usuwa wszystkie blokady i przeszkody, fizyczne, emocjonalne i mentalne. Wszystko czy¶ci i odnawia. Ten proces bardzo czêsto jest dramatycznym okresem w ¿yciu takiego cz³owieka. Wszystko co stare zostaje wycierane i zmieniane na mi³o¶æ, prawdê i ¶wiête zrozumienie. Bardzo wa¿na czê¶æ tego ¶wiêtego o¶wiecenia. Trzeba umieæ utrzymaæ balans i przetransferowaæ siê w czyst± esencjê cz³owieka. Fluid ¶wietlny - Merkury oczyszcza wszystkie o¶rodki czakr ze starych prze¿yæ (samskaras),z poprzednich ¿yæ. Kundalini osi±ga coraz wy¿ej sushumnê i ci±gle oczyszcza. Dotyczy to równie¿ chorób i uszkodzeñ cia³a jakie mia³y miejsce w tym i w poprzednich ¿yciach. Je¶li ten proces przebiegnie pomy¶lnie cz³owiek bêdzie jak nowonarodzony. Kundalini mo¿e otworzyæ siê niekontrolowanie ( spontanicznie ) jak i równie¿ co ma miejsce u Yoginów wschodnich poprzez praktykowanie d³ugich æwiczeñ yogi.

Kundalini mo¿e byæ nieprzyjemne a nawet ¶miertelne, je¶li jest ¼³e kontrolowane albo nierozpoznane. Mo¿e doj¶æ do uszkodzenia krêgos³upa albo innych czê¶ci cia³a.

Symptomy i znaki otwieraj±cego siê kundalini

Kilka najbardziej charakterystycznych:
1. spazmatyczne skrêcanie siê miê¶ni,
2. przep³yw energii w ca³ym ciele, uczucie elektryczno¶ci,
3. du¿a wra¿liwo¶æ cia³a, swêdzenie, wibracje, k³ucia,
4. bardzo intensywne zimno lub gor±co,
5. niekontrolowane ruchy cia³a (szczególnie podczas snu, rzucanie cia³em podobne do padaczki), symptomy niespokojnych   nóg,
6. zmiany w jedzeniu i spaniu,
7. nadwra¿liwo¶æ i ci±g³e zmêczenie,
8. uczucie ucisku na czaszkê, silne bóle g³owy z uczuciem pêkania na wiele
mniejszych czê¶ci,
9. szybkie bicie serca, bóle w klatce piersiowej,
10. problemy z uk³adem trawiennym,
11. drêtwienie nóg, szczególnie lewej,
12. ból i bloki ca³ego cia³a, czêsto w karku i krêgos³upie,
13. spontaniczne wydawanie d¼wiêków,
14. zmiany nastrojów od rado¶ci do smutku,
15. wewnêtrzny d¼wiêk w uszach podobny do fletu, wodospadu, ¶piewu ptaków, brzêczenia pszczó³, grzmotów,
16. mentalne roztargnienia,
17. uderzenia gor±ca szczególnie w okolicach czaszki,
18. do¶wiadczenia wychodzenia z cia³a, wspomnienie przesz³ych ¿yæ, podró¿e astralne,
19. widzenie aury, znajomo¶æ czakr - automatyczna, kontakty ze swoim opiekunem duchowym, zdolno¶ci healingu,
20. zwiêkszenie zdolno¶ci poetyckich, pisarskich, muzycznych, artystycznych,
21. zwiêkszona aktywno¶æ paranormalna, rozmowy z Bogiem.

To s± tylko te najczê¶ciej wystêpuj±ce. Kundalini czasami otwiera siê tylko czê¶ciowo i te dolegliwo¶ci nie wystêpuj± silnie. Ale prawie zawsze towarzyszy temu wielka frustracja. Lekarze nie potrafi± rozpoznaæ przyczyny z³ego samopoczucia czy choroby.

Kundalini nie jest chorob±, jest transformacj±. A wszystkie objawy chorobowe to zjawisko pseudo-choroby. Bardzo czêsto jest to bolesny proces trwaj±cy d³ugie lata.

Kundalini, chrzest ogniem. Ogniem nad ognie, z³otym. W nadchodz±cych czasach bêdzie na ¶wiecie wiêcej ludzi "ochrzczonych w z³otym ogniu". Tote¿ powinni¶my wiêcej na ten temat wiedzieæ. Nigdy nie wiesz czy nie bêdziesz nastêpnym.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_chrzest_ogniem.html


*********


Warto zastanowiæ siê nad okre¶leniem "chrzest ogniem" , i odnie¶æ go do zapowiedzi Jana Chrzciciela , który stwierdzi³ i¿ po nim pojawi siê kto¶ , kto "bêdzie dokonywa³ chrztu ogniem", ale to nie jest on.

Kundalini to energia kobieca , matczyna , opiekuñcza ale równie¿ inspiratorka przemian i globalnego rozwoju.
Zawsze reprezentuje j± kobieta , jest przynale¿na aspektowi ¿eñskiemu , jej kap³anki to "stra¿niczki domowego ogniska" , czyli kobiety , ¿ony , matki i córki.


Oczywi¶cie ujêty w wyja¶nieniu jest równie¿ Duch ¦wiêty , bowiem jest on najwy¿szym potencja³em energii mi³o¶ci.


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
ptak
Go
« Odpowiedz #28 : Sierpie 11, 2011, 12:43:00 »


Najgorzej, jak kto¶, kto sam nie potrafi³ ustrzec swojego domowego ogniska ro¶ci pretensje do nauczania innych w tym zakresie. 

Ale przecie¿ bywaj± i fa³szywe kap³anki ¶wiêtego ognia.  Mrugniêcie
« Ostatnia zmiana: Sierpie 11, 2011, 12:43:21 wysane przez ptak » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #29 : Sierpie 11, 2011, 14:02:52 »

cd.


KUNDALINI

BÓL I CIERPIENIE W KUNDALINI




Kundalini to ból ca³ego cia³a; nie tylko fizyczny, ale i emocjonalny. Ból w procesie Kundalini jest efektem przep³ywu przez cia³o cz³owieka potê¿nej fali energii o bardzo wysokich wibracjach. Wchodz±ca w cia³o energia Kundalini stymuluje cz³owieka adrenalinê i dopaminê a te czynniki czyni± ¿ycie bardziej ciê¿kim.

W zale¿no¶ci od osoby i od ilo¶ci wydzielanych przez cia³o w tym czasie hormonów taka osoba czuje siê lepiej lub gorzej.

Energia Kundalini wnika coraz g³êbiej w cia³o, otwiera nowe partie w mózgu i w ca³ym uk³adzie nerwowym. Budz±ce siê Kundalini powoduje mocniejszy odbiór w³asnych emocji. Zmienne nastroje zaczynaj± siê powoli albo nagle w zale¿no¶ci jaki strumieñ energii Sakti wp³ynie do meridian. Targaj± niepokoje, paniki, podniecenie, depresja, paranoja, wstyd, obawy, lito¶æ nad samym sob±. Wszystkie wy¿ej wymienione objawy bior± siê z przep³ywania i nape³niania energi± Kundalini lewej pó³kuli mózgowej. Ten proces jest równie¿ wynikiem oczyszczenia cia³a z negatywnych emocji i innych toksyn jakie do tej pory nagromadzi³y siê w cz³owieku. Fala oczyszczaj±ca czyni porz±dki nagromadzonych negatywnych emocji z ostatniego ¿ycia i poprzednich. W miarê oczyszczania w to miejsce wp³ywaj± energie spokoju, b³ogos³awieñstwa, mi³o¶ci i rado¶ci. Rozpoczyna siê proces zmian biologicznych we wszystkich komórkach.

Nie mo¿na unikn±æ fali oczyszczenia.

Potê¿ny Ogieñ Kundalini wypala i transformuje cia³o na wy¿szy stopieñ ewolucji. Oczyszczaj±cy Ogieñ Kundalini umacnia cz³owieka i czyni z jego cia³a twardy kamieñ "filozoficzny".

Nowa "Kriyas" nie wp³ywa w system nerwowy bezszelestnie. Uk³ad nerwowy zaczyna "graæ". Taka osoba s³yszy od tej pory muzykê ze swojego cia³a. Z pocz±tku s± to odg³osy bardzo harde, huki i trzaski, a pó¼niej kiedy zostan± otworzone wszystkie kana³y energetyczne zaczyna "graæ" piêkna orkiestra swoj± nieziemsk± muzykê. S± ró¿ne stopnie Kundalini w zale¿no¶ci z jakim polem ¦WIADOMO¦CI ³±czy siê cz³owiek.

Trzaski, huki przypominaj± prace budowlane, ale kiedy zostan± ukoñczone panuje ju¿ w tych miejscach inna atmosfera, rado¶ci i spokoju. Kundalini jest zwane "Bosk± Operacj±" lub "Bosk± Przebudow±".

Im wiêcej w ciele nowych energii wp³ywaj±cych z wy¿szych pok³adów tym jeszcze g³o¶niej gra muzyka. Od tej chwili uk³ad nerwowy i mózg do¶wiadcza równie¿ innych d¼wiêków nadchodz±cych z dalekiego kosmosu.

Osobi¶cie najczê¶ciej s³yszê muzykê przypominaj±c± OM. Na pocz±tku nie mog³am zrozumieæ sk±d dochodzi do mnie ten d¼wiêk. By³ bardzo s³aby, mia³am wra¿enie, ¿e nadci±ga z daleka, s³ysza³am go nocami. Ale w miarê czasu nasila³ siê i dzisiaj s³yszê go bez przerwy w dzieñ i noc. Równie¿ s³yszê inny d¼wiêk, muzykê mojego cia³a, delikatn± i rytmiczn±, która mi nie przeszkadza i nawet bardzo lubiê ten proces towarzysz±cy mi od chwili przebudzenia siê w moim ciele tej energii. Pocz±tki jednak by³y dla mnie bardzo ciê¿kie. Przez kilka miesiêcy prze¶ladowa³y mnie potworne huki, które obiera³y chêæ do ¿ycia (wiêcej na ten temat mo¿na przeczytaæ w moich do¶wiadczeniach).

Muzyka z cia³a i te nadci±gaj±ce z kosmosu d¼wiêki nasilaj± siê nocami, w moje cia³o wp³ywa silny i szumi±cy strumieñ elektryczno¶ci, wówczas czujê siê jak wielki magnes. Temu zjawisku towarzyszy te¿ wielka fala gor±ca i pieczenia w ciele, we wszystkich komórkach, mam odczucie, jakby nalewa³ siê w nie p³ynny gor±cy metal. W takich chwilach mam wra¿enie, ¿e stanê ca³a w p³omieniach. Jak zdarza siê to w ci±gu dnia muszê usi±¶æ, ju¿ tak bywa³o, ¿e wówczas mdla³am. Czêsto kiedy wp³ywa we mnie silny strumieñ elektryczno¶ci nie mogê otworzyæ oczu, czujê siê jak zahipnotyzowana, nie mogê równie¿ siê poruszaæ, mam w ¶rodku dziwn± niemoc. Moje ranki, zaraz po przebudzeniu s± z regu³y bardzo ciê¿kie, ta wielka rzeka energii p³ynie nadal wielkim strumieniem.

Muszê spokojnie posiedzieæ i przeczekaæ tê wewnêtrzna burzê magnetyczn±. Nie jest te¿ rzadko¶ci±, ¿e kiedy dotykam innych ludzi z mojego cia³a odrywa siê iskra ... czêsto s³yszê zdziwienie innych ... strzeli³a¶ we mnie pr±dem? Nie umiem opisaæ i wyja¶niæ jeszcze w tej chwili wszystkich zjawisk jakie zachodz± w moim ciele. Zawsze wydawa³y i nadal wydaj± mi siê bardzo dziwne i nikt nie umie mi ich wyja¶niæ.

Transformacja Kundalini nie jest ³atwym procesem.

W cz³owieku zmienia siê nie tylko ca³y uk³ad nerwowy, ale równie¿ cia³o. Medytacje i inne techniki przy tym procesie wielokrotnie pog³êbiaj± tylko cierpienie. Jogini, z którymi mia³am mo¿liwo¶æ rozmawiaæ twierdz±, ¿e ten ból jest b³ogos³awieñstwem i aby umieæ przyj±æ go z rado¶ci±. Mo¿e w³a¶nie dlatego ta grupa ludzi najmniej ¿ali siê z powodu cierpienia w czasie transformacji Kundalini. Wielcy Mistrzowie kiedy widz±, ¿e w cz³owieku otwiera siê Energia Kundalini potrafi± wówczas oddaliæ go w miejsce odosobnienia. Kiedy którego¶ dnia poprosi³am o pomoc jednego z mistrzów, który akurat odwiedzi³ Vancouver, popatrzy³ na mnie i mi powiedzia³ - "tam gdzie mówi Bóg ja nie mam nic do powiedzenia". Otwarcie tej energii zazwyczaj cz³owiek przechodzi w samotni. Jest to specyficzny moment w ¿yciu, który mistycy nazywaj± Getsemani.

Ból i wszystkie cienie spowodowane przep³ywem wielkiej energii s± mechanizmem wznoszenia duszy na wy¿sze poziomy ¶wiadomo¶ci. Transformacja i ¦wiat³o Chrystusa, które wypala nasze przesz³e "grzechy" ca³kowicie niszczy dotychczasowe przyzwyczajenia czyni±c cz³owieka zupe³nie nowym.

Wznoszenie siê Kundalini jest alchemicznym procesem spirytualnym, który doprowadza do otwarcia wysokiej ¶wiadomo¶ci. Nie jest to proces trwaj±cy kilka dni czy tygodni, a rozci±ga siê na wiele lat ... a nawet powiem wiêcej ... kiedy przebudzi siê Kundalini to ju¿ nigdy nie za¶nie. Wielka rzeka energii bêdzie z ka¿dym miesi±cem nabieraæ na sile. Cz³owiek do¶wiadczony tym procesem zmienia siê mentalnie i przyzwyczaja do nowej roli. W czyste pok³ady ¶wiadomo¶ci zaczyna wp³ywaæ m±dro¶æ, ale nale¿y równie¿ pamiêtaæ, ¿e musi te¿ byæ do tego gotowy mózg.

Przychodzi inne zrozumienie ¿ycia na Ziemi i w kosmosie. Cz³owiek z przebudzonym Kundalini inaczej siê od¿ywia, inaczej odpoczywa, inne s± jego potrzeby ¿yciowe, seksualne. Unika t³umów, zbli¿a siê do natury. Osobi¶cie uspokaja najmocniej mnie i stabilizuje moje energie praca w ogródku.

Nie mo¿na mówiæ o Kundalini jako o procesie parogodzinnym, co¶ b³ysnê³o nad g³ow± ... przebieg³ strumieñ energii przez cia³o... poczu³am(em) w g³owie gor±co, ... otworzy³o siê kundalini ... to jest wielki nonsens!!

Takie objawy towarzysz± tylko przy nag³ym przep³ywie energii podczas medytacji lub przy innych æwiczeniach, a nawet podczas wypadków... podczas seksu ...etc... kiedy nagle zmienia siê poziom hormonów ...

Kundalini jest wielkim procesem systematycznym i d³ugim, podczas którego dochodzi do bardzo du¿ych zmian w mózgu i w ca³ym ciele. Nastêpuje wy¿sza ewolucja, budzi siê DNA, i rozwijaj± siê te¿ wy¿sze czakry i cia³a astralne. W³a¶nie poprzez te cia³a cz³owiek ³±czy siê z Absolutem. ¯adne inicjacje czy inne formy medytacji nie za³atwiaj± szybko sprawy, cia³o ludzkie musi byæ dojrza³e, a wtedy samoistnie wyzwala siê ten mistyczny mechanizm.

Medytacje tudzie¿ inne kombinacje owszem oczyszczaj± cia³o, balansuj± energiê etc... i osobi¶cie równie¿ ka¿demu je zalecam aby osi±gn±æ równowagê i poprawiæ w³asne zdrowie. Ale w cz³owieka ciele zamieszkuje jeszcze dusza i bardzo wa¿ny jest jej stopieñ ¶wiadomo¶ci. W tym procesie nie mo¿na przeskoczyæ wy¿ej o kilka stopni. Trzeba pracowaæ jak z obieraniem cebuli, warstwa za warstw±, stopieñ za stopniem, dok³adnie. Nie mo¿na przeskoczyæ i pomin±æ ni¿szych poziomów.

Na ka¿dym poziomie w cia³o wp³ywa inna energia, o wy¿szych wibracjach i otwiera odpowiednie substancje chemiczne - hormony. Musz± siê otworzyæ wszystkie czynniki po kolei, pominiêcie czy przeskoczenie do wy¿szych o¶rodków, owszem mo¿e je obudziæ, ale ten proces spowoduje wielkie zak³ócenia w psychice lub mog± nast±piæ uszkodzenia cia³a i mózgu.

W Spiritual Emergency w USA i Kanadzie spotyka siê du¿o ludzi, którzy pr± w³asn± si³± aby otworzyæ wy¿sze furtki spirytualne, a pó¼niej zbieraj± niezbyt dobre owoce swoich nieprzemy¶lanych czynów. Prze¿ywaj± wielki szok a nawet niebezpieczeñstwo, wielka energia Kundalini wyzwolona za wcze¶nie mo¿e nawet zabiæ. Jej si³a równa siê bombie atomowej. A. Einstein obserwuj±c proces Kundalini stworzy³ broñ atomow±. Zna³ dok³adnie ten proces, który pos³u¿y³ mu do wielu ¿yciowych wynalazków.

Nie wszyscy te¿ ludzie, którzy medytuj± i próbuj± otworzyæ Kundalini s± gotowi na odciêcie od siebie w³asnego "ego", to jest w³a¶nie dojrza³o¶æ duszy. Obserwujê czêsto
jak ludzie naskakuj± na siebie, walcz±c broni± "ego" aby w kogo¶ innego uderzyæ ... ale przecie¿ je¶li dusza jest jeszcze nie dojrza³a, samoistnie nie zrezygnuje z wielu ¿yciowych dobrodziejstw ... i pró¿ne s± wszystkie dyskusje na ten temat. Tylko w³a¶ciwa ¶wiadomo¶æ mo¿e odci±æ "ego"

"... Powiedzia³ te¿ inny: Pójdê za tob±, Panie pierwej jednak pozwól siê po¿egnaæ z tymi, którzy s± w domu moim. A Jezus rzek³ do niego: ¯aden, który przy³o¿y rêkê do p³uga i ogl±da siê w wstecz nie nadaje siê do Królestwa Bo¿ego..."
(£k 9, 62)

Równie¿ osobi¶cie uwa¿am, ¿e ci którzy walcz± t± broni± s± najmniej gotowi aby byæ nauczycielami duchowymi. Odciêcie "ego" jest procesem, który wynika samoistnie. Cz³owiek mo¿e a nawet powinien kontrolowaæ w³asne zachowania, to robi± nawet zwierzêta chocia¿ nie zasz³y tak daleko jak cz³owiek. Jednak trzeba te¿ wiedzieæ, ¿e rodzimy siê na Ziemi aby do¶wiadczyæ dualizmu, za pomoc± 12 wielkich dywizji, które s± potrzebne do wzniesienia siê Kundalini i osi±gniêcia o¶wiecenia. Bez tego do¶wiadczenia to tak jak bez matury cz³owiek nie otworzy wy¿szych furtek. A je¶li zaliczy wszystkie poziomy krzy¿ówka wszech¶wiata rozwi±zuje siê sama.

Energia Kundalini otwiera poziomy Super ¦wiadomo¶ci, Kosmiczn± ¦wiadomo¶æ zwan± CHRYSTUSOW¡. A ten proces nie zdarza siê jednej nocy.

W alchemicznym procesie "Czerwony Król" musi byæ ugotowany w agonii w³asnych naczyñ (transformacja neuronów) i poprzez zranienie Króla nast±pi transformacja na "Sekretnego Króla". ¯elazo przetopione w tyglu w czyste z³oto. W tym procesie pierwsze co odpadnie jest "ego". Taki cz³owiek nie istnieje wiêcej dla siebie, ale s³u¿y w codziennym ¿yciu tam, gdzie jest taka potrzeba.

"... Kto bowiem jest wiêkszy? Czy ten, który u sto³u zasiada, czy ten, który us³uguje? Czy nie ten, który u sto³u zasiada? Lecz Ja jestem w¶ród was jako ten, który us³uguje ..." (Ew. £k. 22, 27)

Powiedzia³ Krishnamurti: "... rozwi±zanie przychodzi poprzez "ciemn± noc" i ca³kowite za³amanie w³asnych systemów doprowadzi do twojego o¶wiecenia..."

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_bol_i_cierpienie_w_kundalini.html


Kiara U¶miech U¶miech


ps. Warto przeanalizowaæ opowie¶æ o Jezusie w ogrodzie Getsemani , bowiem by³ to Jego moment  transformacji , jeden z najwa¿niejszych i najpiêkniejszych.

Ten jest wielki , kto uzyskuj±c prawo Króla Czerwonego i miejsce przy "stole" ( ostatnia wieczerza) dzieli siê swoj± wiedz± ( us³uguje przy stole) miejsce to udostêpniaj±c innym , którzy dziêki Jego wiedzy mog± równie¿ uzyskaæ prawo do niego.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Sierpie 11, 2011, 14:22:25 wysane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #30 : Sierpie 20, 2011, 22:52:26 »



   
KUNDALINI

OTWARCIE WRÓT


Samo przebudzenie Kundalini, które wywo³uje nadal tyle nieporozumieñ nie jest przyczyn± problemu cz³owieka. Ta energia ogromnie wzmacnia i pog³êbia warto¶ci cia³a i ducha. I chocia¿ Kundalini budz±c siê potrafi wyzwoliæ wiele bolesnych symptomów, nasze cia³o wydaje siê byæ w zupe³nym chaosie, to jednak prowadzi cz³owieka do lepszego zdrowia, pog³êbienia ¶wiadomo¶ci, otwiera g³êbok± intuicjê i wewnêtrzne furtki m±dro¶ci. Jest to energia geniuszu. Energia Kundalini sama odbudowuje cia³o ludzkie, usuwa toksyny, leczy zniszczone struktury, nawet DNA, lecz na ca³y ten proces potrzebne jest wiele lat, wszystko tak¿e zale¿y w jakiej kondycji jest nasze cia³o w chwili przebudzenia siê Kundalini.

Ka¿dy z nas ma inne przyzwyczajenia: ¿ywno¶ciowe, osobiste zachowania, na³ogi, a nawet wa¿ny bêdzie tu ruch. Wa¿ne czy ¿yjemy w harmonii z natur±. Wszystko zale¿y od naszego stylu ¿ycia: jak czujemy, jak dzia³amy, jak siê od¿ywiamy, a nawet jak oddychamy. Je¶li Kundalini budzi siê stopniowo tak samo stopniowo oczyszcza organizm i stopniowo koryguje nasze b³êdy, usuwa z cia³a toksyny, reperuje komórki, nastêpnie je poszerza, zmienia i instaluje ju¿ wy¿szy uk³ad nerwowy. Proces trwa czasami kilkadziesi±t lat, przechodzi z jednego wcielenia na nastêpne.

Spontaniczne przebudzenie tej energii bêdzie zupe³nie innym procesem, wybuch tej potê¿nej si³y daje nam przebudzenie w ci±gu bardzo krótkiego czasu, w okamgnieniu, lecz niestety jest to proces bardzo bolesny, nastêpuje zachwiane cia³a energetycznego, to taka potê¿na energetyczna powód¼ dla cia³a i duszy. Nagle wezbrana energia, która nie mo¿e pomie¶ciæ siê w starych kana³ach wylewa, zwiêkszaj±c ból i dyskomfort cia³a fizycznego i emocjonalnego. Manifestuje siê bardzo szybko i drastycznie jak ostra choroba, wyzwalaj±c silny ból.

Ka¿dy jeden proces wymaga indywidualnego rozpatrzenia, nie mo¿na do wszystkich przypadków zastosowaæ tych samych wskazówek, metod, technik. Trzeba przyjrzeæ siê g³êbiej przyczynom i zrozumieæ sk±d siê bior± i pracowaæ indywidualnie nad ka¿dym z nich. Nie ma tu dobrych uzdrowicieli, lekarzy, nauczycieli. To indywidualny proces i nale¿y nauczyæ siê pokonaæ samego siebie. Przede wszystkim zrozumieæ czym jest Kundalini, bez tego nie uda siê naprawiæ jego szkód, które wyst±pi³y w ciele. Trzeba popatrzeæ na swoje pola: fizyczne, emocjonalne, mentalne i duchowe, musimy umieæ równie¿ dotrzeæ do problemów karmy i umieæ wzi±æ odpowiedzialno¶æ za nasze ¿ycie, przekonania, nasze wybory, nasze dzia³ania. Co to oznacza? Na przyk³ad, popatrzeæ na swoje emocje, umieæ je wyt³umaczyæ? Zastanowiæ siê: czy produkujemy niepokój, strach, z³o¶æ, a nawet takie stany jak: z³udzenia, czy mamy w sobie mi³o¶æ, a mo¿e nienawi¶æ? Czy umiemy podej¶æ do rzeczy z otwartym umys³em i sercem, w sposób trze¼wo my¶l±cy.

W procesie Kundalini nie ma ³atwych rozwi±zañ, które mog³yby byæ skuteczne, a nawet nale¿y uwa¿aæ. Wielu uzdrowicieli, lekarzy, którzy nie maj± pojêcia o tym procesie nabawi nas jeszcze wiêkszego cierpienia i znacznie utrudni ca³y proces, i pryska ca³y zapas naszej nadziei i otwarto¶ci na nowe mo¿liwo¶ci, pog³êbia siê depresja, która zawsze towarzyszy w czasie przebudzenia duchowego. Najlepszym przewodnikiem jest osoba, która sama do¶wiadczy³a tego procesu. Dobr± drog± jest wzmacnianie praktyk duchowych, szczególnie jak cz³owiek bywa przez pewien czas przykuty do ³ó¿ka z powodu bólu ca³ego cia³a, wówczas tylko modlitwa mo¿e nam du¿o pomóc. Pozwoli przede wszystkim uwierzyæ w siebie i daje nadziejê na wyj¶cie z trudnej sytuacji.

Kundalini leczy i wzmacnia, ale wprzódy musi zaistnieæ. Nie wszystkie te¿ nasze bóle musz± mieæ zwi±zek z naszym przebudzonym Kundalini, wprzódy nale¿y dobrze zbadaæ cia³o... nie nale¿y popadaæ w now± paranojê i wszystkich bóli i cierpienia, które wyst±pi± zwalaæ na przebudzenie duchowe.

„Kundaliniowe” problemy zwi±zane s± z duchowym przebudzeniem, tutaj szybko zauwa¿ymy, ¿e nasze dotychczasowe zasady ¿ycia duchowego ulegaj± du¿ym zmianom, widaæ to natychmiast. Mamy niesamowite parcie na Boga. Odrywa siê od nas potê¿ne pragnienie bycia z Bogiem, odkrywamy Go na nowo, pragniemy indywidualnie do¶wiadczaæ jego m±dro¶ci, mi³o¶ci, jest to tak potê¿ne uczucie, ¿e nawet niezrozumia³e dla tego cz³owieka, który go do¶wiadcza. Tutaj jest niezaprzeczalny dowód otwierania siê tej energii.

Ci±gle niewiele ludzi mo¿e zrozumieæ Kundalini. Najlepiej rozumiej± ci, którzy do¶wiadczaj± osobi¶cie, jasno rozró¿niaj± symptomy i skutki, czy s± dobre, czy z³e, rozumiej±, gdzie jest ¼ród³o cierpienia i dlaczego?

Nale¿y te¿ zrozumieæ, ¿e cz³owiek, który przebywa³a w „wiêzieniu” iluzji zaczyna rozrywaæ w³asne kajdany, wzrasta i wyzwala siê, a to zawsze bywa bolesne. Nastêpuje te¿ nowe poznanie samego siebie, do tej pory przykuci do starych pogl±dów, nagle postrzegamy ¶wiat na nowo, wcale nie znaczy lepiej, tylko prawdziwie, a to te¿ bywa bolesne. Do tej pory nie przeszkadza³ nam brud ¶wiata, a teraz widzimy to tak dok³adnie jak ka¿d± jedn± odrobinê kurzu w s³oñcu, z t± ró¿nic±, ¿e nie zawsze mo¿emy to oczy¶ciæ. Dochodzi do nowej szamotaniny, mêczymy siê ... powoli korektujemy co mo¿emy, a z czym nie mo¿emy daæ sobie rady, walczymy, a na wiele rzeczy niestety musimy przymkn±æ oko, nie wszystko mo¿emy naprawiæ, nie ka¿dego mo¿emy zbawiæ ... a to te¿ boli poniewa¿ zdajemy sobie sprawê jak skoñczy siê los wielu z tych ludzi, czasami bliskich naszemu sercu ... i te¿ mocno cierpimy.

Osoby, które nigdy nie s³ysza³y o Energii Kundalini, kiedy do¶wiadczaj± jej na sobie mog± byæ przera¿one, poniewa¿ w ich ciele rozpoczynaj± siê nieznane im dot±d procesy i ruchy cia³a lub inne wra¿enia jakich nigdy wcze¶niej nie czu³y. Dla bardzo wielu ludzi bêdzie to k³opotliwe, poniewa¿ nie maj± na to wp³ywu, a ró¿ne drgania cia³a, czy to potrz±sanie g³ow±, czy inne mimowolne ruchy koñczynami, ko³ysaniem siê ca³ego cia³a, skrêcanie miê¶ni, dr¿enie cia³a, wszystko mo¿e przypominaæ symptomy padaczki, poza tym dochodz±ce z cia³a warczenie lub inne dziwne odg³osy, np. u mnie wystêpowa³ ryk s³onia wychodz±cy mi z buzi, jeszcze do tej pory, przewa¿nie w czasie healingu, kiedy w moim ciele jest zwiêkszony przep³yw energii, nadal towarzyszy mi ten d¼wiêk, jest spontaniczny i nie jestem w stanie go powstrzymaæ. .... wszystko to przychodzi nagle i w ¿aden sposób nie umiemy sobie z tym poradziæ ... poza tym zwiêksza siê percepcja paranormalnych zjawisk i potê¿ny dyskomfort ca³ego cia³a, wewnêtrzny niepokój, bezsenno¶æ, zmiana dotychczasowego trybu ¿ycia, od¿ywiania siê ... bêdzie towarzyszyæ ca³kowity brak koncentracji, w moim przypadku musia³am po¿egnaæ siê z prowadzeniem samochodu, poniewa¿ by³am ¶wiadoma, ¿e mogê spowodowaæ wypadek. Nawet jak sz³am ulic±, mia³am wra¿enie, ¿e idê w bok, kontrolowa³am p³ytki na chodniku i tak mia³am odczucie, ¿e idê nie do przodu tylko w bok. Z biegiem czasu wszystko wraca do normy.

Wiele ludzi w tym pocz±tkowym okresie zaczyna spontanicznie ¶piewaæ mantry, tañczyæ, przyjmowaæ niektóre postury jogi, medytowaæ, inaczej oddychaæ, co ich samych dziwi, a nawet ¶mieszy, poniewa¿ nigdy wcze¶niej tego nie robili.

Sk±d to wszystko siê bierze?

Przebudzona energia p³ynie w górê cia³a, napotyka na ró¿ne przeszkody i musi nagle skrêciæ w bok, niczym woda p³yn±ca z du¿± szybko¶ci± w rzece kiedy spotyka przeszkodê i nagle wylewa w inne miejsce, przep³yw energii uciska na pewne nerwy, miê¶nie co doprowadza do charakterystycznych ruchów. 13 pa¼dziernika 2000r. w noc, w któr± wyzwoli³o siê moje Kundalini, moje ca³e cia³o skrêca³o siê w ró¿ne strony, jakbym nie mia³a w nim ¿adnych ko¶ci, do tej pory kiedy sobie o tym wspomnê, nie mogê siê nadziwiæ z jak± potê¿n± si³± dzia³a ta energia. Trwa³o to bardzo d³ugo i nie powiem, aby by³o przyjemne. Ca³e cia³o wyskakiwa³o do góry, moje koñczyny fruwa³y we wszystkich kierunkach, to by³ niesamowity widok i jeszcze bole¶niejsze do¶wiadczenie ... dwóch paramedyków, którzy byli tego ¶wiadkami jeszcze kilka godzin pó¼niej, ju¿ w szpitalu sk³adali lekarzom raport z tych zdarzeñ, wszyscy patrzyli na mnie z wielkim zdziwieniem, nikt z tych ludzi nigdy wcze¶niej nie s³ysza³ ani nie spotka³ siê z podobnym zjawiskiem, to mówi samo za siebie, jak ma³a jest ¶wiadomo¶æ ¶wiata medycznego na ten proces, jak równie¿, ¿e nie jest to codzienne zjawisko. (opisy tych do¶wiadczeñ znajdziecie w "Nasze do¶wiadczenia - Wies³awa")

W ciele ka¿dego cz³owieka s± trzy bramy bezpieczeñstwa zwane „granthis” (wêz³y), które chroni± nasz ca³y system przed nagle wyzwolonym Kundalini, poniewa¿ ta energi± jest potê¿na i mo¿e doprowadziæ do destrukcji cia³a. Bramy s± otwierane stopniowo, jedna za drug± w ró¿nych odstêpach czasu, system Kundalini jest do tego tak przygotowany aby by³ bezpieczny. Niestety, bywa, ¿e jest nagle przebudzony, spontanicznie i ta potê¿na energia wywa¿a wszystkie trzy furki w tym samym czasie, a to przynosi wielkie trudno¶ci dla cia³a. Tote¿ wa¿ne jest, aby co nieco wiedzieæ na ten temat. Wiem jakie to by³o dla mnie trudne i bolesne... i jaki wnosi³o we mnie niepokój kiedy lekarze stali nade mn± patrz±c bezradnie. Czas aby i ta wiedza zaczê³a ¿yæ swoim ¿yciem i nie by³a ignorowana. To mnie kosztowa³o prze¿ycie innego do¶wiadczenia – dwa razy ¶mierci klinicznej, poniewa¿ podano mi niew³a¶ciwe lekarstwa.

Niepokoj±ce zjawiska wywo³ane Energi± Kundalini mo¿e byæ tak¿e spowodowane zwrotem tej energii ponownie do stanu spoczynku, jej powrót do ko¶ci ogonowej i ponownego u¶pienia energii. W tym przypadku ta energia odezwie siê, da o sobie znaæ i ponownie wróci do swojej groty. To nie jest przebudzenie Kundalini tylko jej jednorazowa akcja.

Po prze¿yciu swoich drastycznych do¶wiadczeñ postanowi³am przedstawiæ ¶wiatu prawdê o tej energii, wymazaæ wiele bzdur jakie kr±¿± ko³o tego tematu, wiele mitów, pozwoliæ sobie mówiæ jasno i otwarcie, ¿e ta energia naprawdê egzystuje ... czy siê komu¶ podoba, czy nie ... w ka¿dym jednym cz³owieku i nigdy nie wiadomo, kto bêdzie tym nastêpnym, u którego mo¿e w ka¿dej chwili siê ona przebudziæ. Tote¿ czas otworzyæ w³asne zmys³y i ¶mia³o mówiæ na ten temat, a nie wysy³aæ ludzi do psychiatry czy egzorcysty.

W wielu przypadkach nawet takie zdarzenia jak choroba dwubiegunowa po³±czona z psychotropami mo¿e przedwcze¶nie wyzwoliæ Kundalini ... lekarze oczywi¶cie nie rozumiej± tego zjawiska i dalej szpikuj± lekarstwami, tylko, ¿e ju¿ silniejszymi, a to mo¿e doprowadziæ do ¶mierci albo do schizofrenii, ( w Vancouver kilku psychiatrów ju¿ pracuje na wy¿szym polu ¶wiadomo¶ci, wiedz± o co chodzi... ) . Znana jest bardzo dobra ksi±¿ka „Energies of Transformation” amerykañskiej dr. Psychiatrii Bonnie Greenwell, która dok³adnie opisuje Kundalini i problem pomy³ek lekarskich zwi±zanych z t± energi± (... a raczej niewiedzê lekarzy na ten temat).

Osobi¶cie przysz³o mi zap³aciæ du¿± cenê za swoj± niewiedzê na temat Energii Kundalini. Nigdy wcze¶niej nie s³ysza³am nawet s³owa Kundalini, czakry … etc. Dopiero kiedy zosta³a zerwana przede mn± ta tajemnicza zas³ona powoli prostowa³am swoje ¿ycie, likwidowa³am skutki tego swojego osobistego tsunami, leczy³am emocje, z którymi przysz³o mi siê mierzyæ na pocz±tku tego okresu. Pomog³y mi wschodnie nauki i religie. Ju¿ od kilku lat w moim ciele nie ma ¿adnych chorób, nawet zazêbieñ, moja pani doktor robi±c mi kontrolne badania mówi: jeste¶ jak nastolatka ... nie zarabia na mnie przemys³ farmaceutyczny. W czasie kiedy przebudzi³o mi siê kundalini ¿egna³am siê z ca³ym ¶wiatem i my¶la³am, ¿e to by³a ju¿ koñcówka mojego ¿ycia, a obecnie jestem 11 lat starsza od tamtej chwili i zupe³nie zdrowa, a wcze¶niej ró¿nie z tym bywa³o.

Czas, aby ju¿ uzupe³niæ t± wiedzê, czas przestaæ tych ludzi prze¶ladowaæ i wyzywaæ od New Age, to jest normalny proces w cz³owieku, który budzi siê duchowo i czas siê z tym oswoiæ i zaprzyja¼niæ.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_otwarcie_wrot.html


Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #31 : Sierpie 23, 2011, 17:15:11 »



http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_kundalini_wedlug_osho.html


KUNDALINI WED£UG OSHO


Miejsce, w którym zbieraj± siê energie ¿ycia, bliskie jest o¶rodkowi seksu i wygl±da jak kunda, zbiornik wody. Ta energia nazywana jest kundalini, gdy¿ przypomina ma³y zbiornik wody. Nazywana jest tak, bo przypomina ¶pi±cego, zwiniêtego wê¿a. Je¶li widzia³e¶ ¶pi±cego wê¿a, na pewno by³ zwiniêty w spiralê, a g³owê mia³ na wierzchu. Kiedy zbudzisz ¶pi±cego wê¿a, g³owa zostanie uniesiona, a zwoje siê rozwin± i w±¿ rozwinie swoje cia³o i podniesie g³owê. Energia ta nazywana jest kundalini tak¿e dlatego, ¿e mie¶ci siê dok³adnie przy o¶rodku seksu, gdzie znajduje siê kunda energii przypominaj±cy wygl±dem nasienie. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e ta niewielka przyjemno¶æ, jak± czerpiemy z aktu seksualnego, nie jest tak naprawdê przyjemno¶ci± powsta³± w seksie, ale wibracj± w kunda energii ¿ycia.

¦pi±cy w±¿ zosta³ lekko podra¿niony, a my zaczynamy widzieæ przyjemno¶ci seksualne jako rzeczywiste przyjemno¶ci ¿ycia. Ani odrobinê nie zdajemy sobie sprawy z tego, co mogliby¶my poznaæ, gdyby przebudzony zosta³ ca³y w±¿, a jego g³owa, po przej¶ciu przez wszystkie poziomy psyche, dotar³a do o¶rodka parapsychicznego w mózgu. Wszyscy jeste¶my w pierwszym etapie ¿ycia. Istniej± te¿ inne etapy, które prowadz± do Najwy¿szej Ja¼ni. Odleg³o¶æ stu piêædziesiêciu do stu osiemdziesiêciu centymetrów w naszym wnêtrzu jest w pewnym sensie bardzo wielka. Jest to odleg³o¶æ miêdzy natur± i Bogiem, materi± i duchem, przebudzeniem i snem, ¶mierci± i eliksirem ¿ycia. Ta odleg³o¶æ jest wiêc i wielka i ma³a, ale my mamy mo¿liwo¶æ pod±¿ania do naszego wnêtrza.

Przebudzenie drzemi±cych w nas energii jest równie niebezpieczne jak przebudzenie wê¿a. W gruncie rzeczy, przebudzenie wê¿a nie musi byæ niebezpieczne, tym bardziej, ¿e dziewiêædziesi±t siedem procent wszystkich wê¿y to gatunki niejadowite, mo¿na je wiêc spokojnie dra¿niæ. A je¶li kto¶ umrze od uk±szenia niejadowitego wê¿a, umrze nie od uk±szenia, ale dlatego, ¿e uwierzy³, ¿e do cia³a dosta³a siê trucizna. Dziewiêædziesi±t siedem procent wê¿y nikogo nie mo¿e zabiæ, choæ wielu ludzi umiera od ich uk±szenia. Co wiêcej, przebudzenie wê¿a jadowitego te¿ nie musi byæ gro¼ne, bo mo¿e on najwy¿ej pozbawiæ ciê cia³a.

Ale przebudzona kundalini shakti, si³a, o której mówiê, jest "niebezpieczna". Nic nie jest bardziej niebezpieczne. Na czym polega to niebezpieczeñstwo? Jest to pewnego rodzaju ¶mieræ. Kiedy budzi siê w twoim wnêtrzu energia, umrze to, czym by³e¶ przed jej przebudzeniem, zrodzi siê w tobie zupe³nie nowy cz³owiek, cz³owiek, którym nigdy nie by³e¶. Oto jest niebezpieczeñstwo nie pozwalaj±ce ludziom staæ siê osobami duchowymi. Jest to taki sam lêk przed ¶mierci±, jak lêk sprawiaj±cy, ¿e nasienie pozostaje nasieniem. Dla nasienia najwiêkszym niebezpieczeñstwem jest upadek na ziemiê, otrzymanie nawozu i wody, ¶mieræ. Najwiêkszym niebezpieczeñstwem dla jajka jest pêkniêcie skorupki i ucieczka ptaka do wolno¶ci niebios. Jajko musi umrzeæ; my te¿ jeste¶my w pocz±tkowej fazie czego¶, co dopiero ma nast±piæ. Dla nas jajko jest wszystkim.

Trzymamy siê go kurczowo. Kiedy shakti zacznie siê w tobie podnosiæ, znikniesz. Nic ciê nie mo¿e ocaliæ. W tym przestrachu zdarza siê co¶, co Kabir tak piêknie przedstawia w takim oto dwuwierszu: Kto g³êboko nurkuje, znajduje. A ja, idiota, wybra³em siê na poszukiwanie siedz±c na brzegu rzeki. Kto¶ zapyta³ go, czemu siedzia³. Kabir rzek³: "Kto wybra³ siê na poszukiwania, nurkowa³ g³êboko w wodzie i znajdywa³, a ja, idiota, usiad³em na brzegu rzeki, poniewa¿ ba³em siê, ¿e utonê." Ci, którzy poszukiwali, czynili to na g³êbokich wodach. Potrzebna jest gotowo¶æ utoniêcia, do¶wiadczenia unicestwienia. Krótko mówi±c, musimy byæ gotowi na ¶mieræ. Kto boi siê uton±æ, rzecz jasna, zostanie ocalony, ale przypomina³ bêdzie jajko, nie ptaka wêdruj±cego po firmamencie nieba. Kto boi siê uton±æ, zostanie, rzecz jasna, ocalony, ale przypomina³ bêdzie nasienie, a nie drzewo, w cieniu którego mog± odpoczywaæ tysi±ce ludzi. Czy warto ¿yæ jak nasienie? ¯adna ¶mieræ nie jest gorsza ni¿ ¿ycie nasienia. Twierdzê, ¿e to jest tym wielkim niebezpieczeñstwem: dzi¶ jeste¶my czym¶ innym ni¿ wczoraj.

Gdy energia zostanie pobudzona, ca³kowicie nas przemieni. Nowe o¶rodki zostan± przebudzone, powstanie nowy cz³owiek, prze¿yjemy co¶ nowego, wszystko bêdzie nowe. Je¶li chcesz byæ gotowy na powitanie nowego, musisz mieæ odwagê porzucenia tego, co stare. Ale stare tak mocno nas ograniczy³o i uwiêzi³o, ¿e ta energia nie zostaje przebudzona. Podró¿ do Bosko¶ci jest w istocie rzeczy podró¿± do braku poczucia bezpieczeñstwa. Kwiat ¿ycia i piêkna rozkwita w braku poczucia bezpieczeñstwa. Pozwólcie wiêc, ¿e opowiem o paru istotnych i o paru mniej istotnych aspektach tej podró¿y. Przede wszystkim, gdy spotkamy siê tutaj jutro i przyst±pimy do przebudzania tej energii, mam nadziejê, ¿e w³o¿ycie w ten proces ca³ych siebie. Nie jest to gra o ma³± stawkê. Kto ryzykuje najwiêcej, zyskuje najwiêcej.

Drobina powstrzymanej energii sprawi, ¿e przegapicie cel, bo ¿adne nasienie, które choæ cz±stkê swego istnienia wstrzyma przed rozkwitem, nie mo¿e mieæ nadziei na stanie siê drzewem. Je¶li nasienie umiera, umiera totalnie. A je¶li przetrwa, ¿yje totalnie. ¦mieræ czê¶ciowa nie istnieje. Je¶li nie uda ci siê zaryzykowaæ wszystkim, co masz, twoja praca pójdzie na marne. Bardzo czêsto niewielka oszczêdno¶æ powoduje utratê wszystkiego.

Podobno, gdy odkryto kopalnie z³ota w Kolorado, ca³a Ameryka tam przyje¿d¿a³a. Ludziom mówiono, ¿e gdzie kupi± dzia³kê ziemi, znajd± z³oto. I ludzie tak robili. Pewien multimilioner sprzeda³ wszystkie dobra i kupi³ ca³e wzgórze. Sprowadzono olbrzymie maszyny, które mia³y kopaæ z³oto. Drobniejsi ludzie, którzy kupowali ma³e dzia³ki, tak samo byli zajêci poszukiwaniem cennego metalu, ale milioner sprowadzi³ do tego wielkie maszyny. Zaczê³o siê w³a¶ciwe kopanie, lecz nigdzie nie znajdywano z³ota. Wie¶ci rozchodzi³y siê w okamgnieniu, a milioner traci³ spokój, bo wszystko postawi³ na jedn± kartê. Powiedzia³ rodzinie, ¿e kompletnie zbankrutowali.

Zastawi³ wszystko co mia³, a z³ota nie by³o widaæ. Da³ og³oszenie, ¿e sprzeda ca³e wzgórze razem ze wszystkimi maszynami i przyrz±dami s³u¿±cymi do kopania. Rodzina pyta³a: "Kto je kupi? Wszyscy wiedz±, ¿e to wzgórze jest puste i ¿e zmarnowa³e¶ miliony. Tylko szaleniec kupi to wzgórze." Multimilioner twierdzi³, ¿e na pewno znajdzie siê szaleniec, który to zrobi. W koñcu znaleziono kupca. Sprzedaj±cy czu³, ¿e powinien ostrzec klienta, aby nie by³ tak szalony, ¿eby kupowaæ to wzgórze. Nie móg³ jednak zebraæ do¶æ odwagi, aby go przestrzec, co by siê bowiem sta³o, gdyby wzgórze nie zosta³o sprzedane? I tak pozby³ siê tego wzgórza. Kiedy umowa zosta³a zawarta, powiedzia³ kupuj±cemu: "Jeste¶ dziwakiem.

Czy nie zdajesz sobie sprawy z tego, ¿e pozbywam siê tego wzgórza, poniewa¿ mnie ono zrujnowa³o?" Kupuj±cy odrzek³, ¿e ¿ycie jest nieznane i mo¿e on znajdzie z³oto tam, gdzie milionerowi siê nie uda³o. Jak milioner móg³ twierdziæ, ¿e z³ota nie by³o, skoro nie wykorzysta³ wszystkich swoich mo¿liwo¶ci? Milioner musia³ uznaæ prawdziwo¶æ wypowiedzi swego klienta. Zdarzy³o siê to, czego siê nie spodziewano. Zaczêto kopaæ o trzydzie¶ci centymetrów g³êbiej. Multimilioner, który mia³ powody do ¿alu, gdy odkryto, ¿e z³ota nie ma, mia³ teraz podwójne powody do op³akiwania swego losu. Wszyscy byli zdumieni odkryciem, ca³e wzgórze okaza³o siê byæ bry³± z³ota.

Multimilioner odwiedzi³ dawnego klienta i rzek³: "Jakie masz szczê¶cie!" Ten odrzek³: "To nie szczê¶cie. Po prostu ty nie zrobi³e¶ wszystkiego, co mog³e¶. Odwróci³e¶ siê od tego wzgórza, bo mia³e¶ do¶æ kopania. Powiniene¶ by³ kopaæ jeszcze odrobinê g³êbiej."

Podobne wydarzenia zdarzaj± siê w naszym ¿yciu codziennie. Znam niezliczon± ilo¶æ mê¿czyzn i kobiet próbuj±cych dokopaæ siê do Bosko¶ci. Nie kopi± z ca³ych si³, wracaj± wiêc rozczarowani. Ich rozczarowanie jest skutkiem powierzchownego kopania. Czasem przegapiaj± dos³ownie o cal. Odwracaj± siê, zanim zd±¿a przebyæ tê odleg³o¶æ jednego cala. Wiele razy widzia³em poszukuj±cych wracaj±cych wtedy, gdy byli u progu sukcesu. Trzeba wiêc pamiêtaæ, ¿e niczego nie wolno powstrzymywaæ.

Có¿ cenniejszego mo¿na kupiæ ni¿ Bosko¶æ? Wiêkszo¶æ z nas sk±pi nawet w sprawach Boskich, gdy sk±pstwo nic nie daje. U drzwi Bosko¶ci nie ma miejsca dla ludzi z zamkniêtymi d³oñmi. Tam trzeba wszystko postawiæ na jedn± kartê. Rzecz nie w tym, ¿e mamy niewiele, czym mogliby¶my ryzykowaæ. Nie chodzi o to, co posiadamy. Chodzi raczej o to, czy dali¶my, czy nie dali¶my tego wszystkiego, bo gdy wszystko zostanie oddane, cz³owiek dociera do siedziby tej energii, do miejsca z którego zaczyna siê ona podnosiæ. Dlaczego tak bardzo podkre¶lamy ryzykowanie wszystkim, co mamy? Kiedy w³o¿ymy siebie z ca³ych naszych si³, wtedy i tylko wtedy, ta zebrana w zbiorniku energia ma potrzebê podniesienia siê - nigdy wcze¶niej.

Dopóki pozostaje w nas jaka¶ energia, korzystamy z niej. Zapasy energii wykorzystujemy dopiero wtedy, gdy nie mamy ¿adnej innej energii. Ten o¶rodek budzi siê dopiero wtedy, gdy zrobimy wszystko, co tylko mo¿emy. Dopiero wtedy, gdy wszystkie inne energie zostan± zupe³nie wyczerpane, czujemy potrzebê korzystania z tego ¼ród³a. W innych sytuacjach nie korzystamy z niego. Poproszê ciê, aby¶ pobieg³ i ty zaczniesz biec. Potem powiem ci, by¶ bieg³ z ca³ych si³, a ty zaczniesz biec ze wszystkich si³, jakie masz do dyspozycji. Ale zdaje mi siê, ¿e gdy my¶lisz, ¿e wykorzysta³e¶ ca³± moc, nie zrobi³e¶ tego. Kiedy jutro bêdziesz bra³ udzia³ w zawodach, stwierdzisz, ¿e biegniesz szybciej. Dlaczego? Sk±d bierze siê ta dodatkowa energia? Wczoraj powiedzia³e¶, ¿e biegniesz z ca³ych si³.

Dzi¶ zawody spowodowa³y zwiêkszenie twojej szybko¶ci. Dzi¶ biegniesz szybciej, poniewa¿ s± zawody. Nawet wtedy nie wykorzystujesz ca³ej si³y. Jutro, gdy ¶ciga³ ciê bêdzie kto¶ z pistoletem, bêdziesz bieg³ szybciej ni¿ kiedykolwiek dot±d. Nie wiedzia³e¶, ¿e mo¿esz biec tak szybko. Sk±d bierze siê ta si³a? By³a w tobie u¶piona. Ale i to te¿ nie wszystko. Twoja szybko¶æ, nawet wtedy, gdy goni³ ciê cz³owiek z pistoletem, nie wystarcza. W akcie medytacji powiniene¶ daæ jeszcze wiêcej. Musisz postawiæ wszystko, co tylko masz! A kiedy osi±gniesz punkt, w którym ca³a twoja energia ¿yciowa zosta³a wykorzystana, stwierdzisz, ¿e nawi±za³e¶ kontakt z jaka¶ inn± si³±, i, ¿e jaka¶ energia wewn±trz ciebie zaczê³a siê podnosiæ. Nagle poczujesz jej przebudzenie. Przypomina to do¶wiadczenie pora¿enia pr±dem elektrycznym: jaka¶ energia wewn±trz nas zaczyna podnosiæ siê od do³u do góry, od o¶rodka seksu. Przypomina p³on±cy ogieñ, a równocze¶nie jest niezwykle zimna. Przypomina k³ucie cierniami ze wszystkich stron, ale jest te¿ tak delikatna jak kwiat. A ty czujesz, jakby co¶ siê podnosi³o.

A gdy to co¶ siê podnosi, wiele rzeczy mo¿e siê zdarzyæ. Wtedy nie powiniene¶ siê wstrzymywaæ ani na jedn± chwilê. Pu¶æ wszystko, bez wzglêdu na to, co siê zdarzy, jak cz³owiek p³yn±cy z pr±dem rzeki. Co¶ jeszcze: najpierw daj z siebie wszystko, a potem, gdy co¶ zacznie siê dziaæ w tobie, wszystko pu¶æ i daj siê unie¶æ, niczym p³yn±c na powierzchni rzeki. Musisz byæ gotów pój¶æ wszêdzie tam, gdzie ten pr±d ciê zaprowadzi. Wyzwalanie wszystkich energii nastêpuje tylko do pewnego momentu, a gdy te energie zostan± pobudzone, mamy siê odprê¿yæ. Wtedy, poniewa¿ jeste¶my w wiêkszych rêkach, o nic nie musimy siê martwiæ.

Mamy unosiæ siê na powierzchni wody. I trzecia sprawa: gdy energie zaczn± siê podnosiæ, a wiele rzeczy zacznie dziaæ siê równocze¶nie, nie traæ g³owy. To nowe prze¿ycie na pewno pozbawi ciê odwagi. Gdy z ³ona matki rodzi siê dziecko, jest bardzo niespokojne. Psycholodzy twierdz±, ¿e te prze¿ycia s± traumatyczne, niezapomniane, s± czym¶, od czego nigdy siê nie uwolni. Niepokój dziecka zaczyna siê od narodzin z ³ona matki, bo przez dziewiêæ miesiêcy dziecko przebywa³o w ¶wiecie ca³kowicie bezpiecznym. Niczym siê nie przejmowa³o, nie musia³o oddychaæ, je¶æ, p³akaæ, ¶piewaæ. W ogóle nic nie musia³o robiæ, mia³o pe³ny wypoczynek. Gdy dziecko wychodzi z ³ona matki, wkracza w nowy ¶wiat.

Odt±d pozostaje w pierwszym urazie ¿ycia i niepokoju. Dlatego ludzie bojê siê nowego i chc± kurczowo trzymaæ siê starego. Nasze prze¿ycia z dzieciñstwa wpêdzaj± nas w k³opoty i przypominaj±, ¿e ³ono matki by³o lepszym miejscem. Wiêkszo¶æ wspó³czesnych wynalazków wzoruje siê na ³onie matki: poduszki, sofy, samochody, pokoje, wykonywane s± tak, by przypomina³y ³ono matki. Próbujemy sprawiæ, by sta³y siê maksymalnie przytulne, ale to siê nie udaje. Dlatego to pierwsze prze¿ycie, to, które zaczyna siê naszym wyj¶ciem w ¶wiat, jest do¶wiadczeniem niepokoju, niepokoju wywo³anego czym¶ nowym. Przebudzenie shakti, energii kundalini, jest jeszcze nowszym prze¿yciem, poniewa¿ do¶wiadczenie nowego, jakie mieli¶my podczas narodzin, jest czysto fizyczne. A to obecne dzieje siê na planie Atmana, Ja¼ni. Dlatego s± to totalnie nowe narodziny.

Tak odrodzonych ludzi nazywamy braminami. Bramin to ten, kto siê odrodzi³, kto jest dvija, dwakroæ narodzony. Gdy shakti budzi siê z pe³n± moc±, cz³owiek, w którym to nastêpuje, rodzi siê powtórnie. W tym odrodzeniu jeste¶ równocze¶nie matk± i dzieckiem. Dlatego czujesz i bóle narodzin i brak poczucia bezpieczeñstwa. Mo¿esz mieæ niepokój i byæ wystraszony. Bêdziesz doznawa³ tego samego bólu narodzin, co matka, bo teraz jeste¶ matk± i dzieckiem w jednej osobie. Nie ma tu oddzielnej matki, ani oddzielnego dziecka. Rodzisz siê powtórnie, ale dzieje siê to w tobie i z ciebie. Te bóle mog± byæ bardzo ostre. Wiele razy ludzie krzyczeli, jakby doznaj±c przenikaj±cego bólu, jêczeli. Radzono mi, bym nie pozwoli³ im na to. Ale oni musz± krzyczeæ i jêczeæ. Niech tak siê dzieje.

Tylko oni wiedza, co dzieje siê w ich wnêtrzu. Jak kobieta, która nigdy nie dozna³a bólu porodu, mo¿e radziæ kobiecie krzycz±cej z bólu, aby tego nie robi³a? Jak taka kobieta mo¿e przestaæ krzyczeæ i jêczeæ? Jak mo¿na jej mówiæ, ¿e krzyk jest pró¿ny ? Takie bzdury mo¿e mówiæ kobieta, która nigdy nie rodzi³a. Mê¿czy¼ni nigdy nie poznaj± bólu, jaki kobieta musi prze¿yæ podczas porodu. Nawet nie mog± sobie tego wyobraziæ, bo wykracza to poza ich mo¿liwo¶ci. Niemo¿liwe jest te¿, aby poznali, czym jest urodzenie dziecka. W medytacji mê¿czy¼ni i kobiety s± tacy sami, a w pewnym sensie wszyscy staj± siê matkami, gdy¿ rodzi siê w nich nowe. Dlatego wstrzymywanie cierpienia i p³aczu nie jest konieczne. Nie trzeba wstrzymywaæ ludzi padaj±cych na pod³ogê, wij±cych siê na ziemi i krzycz±cych. Niech dzieje siê to, co siê dzieje. Nie trzeba tego wstrzymywaæ, wszyscy musz± mieæ mo¿liwo¶æ swobodnego pój¶cia za tym poczuciem. A mo¿na mieæ wiele rozmaitych wewnêtrznych doznañ. Niektórzy mog± czuæ, ¿e lewituj±, inni powiêkszaj± swoje rozmiary, jeszcze inni siê kurcz±. Mo¿na wiêc prze¿ywaæ wiele ró¿nych nowych doznañ, doznañ, których nie bêdê wymienia³. Wiele mo¿e siê zdarzyæ. Ka¿dy mo¿e mieæ w³asne prze¿ycia i nie powinny one powodowaæ niepokoju czy lêku. A je¶li kto¶ chce ze mn± porozmawiaæ, powinien przyj¶æ w po³udnie.

O tych do¶wiadczeniach nie nale¿y rozmawiaæ z innymi. Ta pro¶ba ma uzasadnienie. Powodem jest to, ¿e nasze prze¿ycia mog± nie byæ takie, jak prze¿ycia innych ludzi. A poniewa¿ inni nie prze¿ywaj± tego, co my, po prostu roze¶miej± siê, powiedz±: "To czyste szaleñstwo. Niczego takiego nie prze¿ywam." Ka¿dy sam dla siebie jest miar±. Je¶li ma racje, on ma racje, a nie kto¶ inny, je¶li siê myli, nikt inny, tylko on siê myli. Dlatego taki cz³owiek albo bêdzie siê z ciebie ¶mia³, albo sceptycznie stwierdzi, ¿e nie doznaje niczego takiego, jak ty. Takie prze¿ycie jest osobiste i subiektywne, nie nale¿y rozmawiaæ o nim z innymi. Niech m±¿ nie zdradza tej tajemnicy ¿onie, bo w tych sprawach ¿aden cz³owiek nie jest bliski drugiemu.

W medytacji ¿aden cz³owiek nie mo¿e tak ³atwo zrozumieæ drugiego. W tym przypadku zrozumienie jest bardzo trudne. Dlatego ka¿dy mo¿e stwierdziæ, ¿e kto¶ jest szalony. Ludzie nazywali Jezusa szalonym, nie ominê³o to i Mahavira. Kiedy Mahavir stan±³ nago na drodze, ludzie musieli nazwaæ go szalonym. Tylko Mahavir wiedzia³, co to znaczy byæ nagim; by³ szalony. Dlatego nie powiniene¶ rozmawiaæ o tych do¶wiadczeniach z innymi. Co wiêcej, gdy tylko przemówisz do innych, nie bêd± nawet na tyle m±drzy, by zachowaæ milczenie.

Kundalini - autor Osho
« Ostatnia zmiana: Sierpie 23, 2011, 17:17:18 wysane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #32 : Sierpie 27, 2011, 18:04:10 »

Kolejna opowie¶æ o budz±cej siê Kundalini.


   
KUNDALINI

SPONTANICZNE PRZEBUDZENIE KUNDALINI
(CZÊ¦Æ 2)
LINK! DO CZʦCI 1


Zazwyczaj przebudzenie Kundalini jest procesem, który mo¿e nast±piæ po latach wytrwa³ej i systematycznej duchowej pracy; praktyk medytacji, yogi, modlitwy, specjalnej diety i oczyszczania cia³a i umys³u, które zasadniczo zmieniaj± energie cia³a i budz± tê potê¿n± energiê ¶pi±c± u ka¿dego cz³owieka w ko¶ci ogonowej.

Gdy Kundalini raz siê przebudzi nie da siê ju¿ tego procesu odwróciæ. Mamy na ¶wiecie tysi±ce duchowych poszukiwaczy, którzy uwa¿aj± siê za do¶wiadczonych na ¶cie¿ce rozwoju duchowego. Dla niektórych duchowe objawienie jest rzecz± naturaln±, dla innych jest niezwyk³ym i niecodziennym zjawiskiem. Jak by na to nie patrzy³ i u jednych, i u drugich gwa³towny ruch Energii Kundalini powoduje w ciele potê¿n± dezorientacjê. To mówi± prawie wszyscy opisuj±c swoje prze¿ycia, którzy rzeczywi¶cie do¶wiadczyli przebudzenia tej energii. Potê¿na Energia Kundalini nie tylko budzi potencja³ duchowy, ale równie¿ gwa³townie zmienia nasze cia³o.

Nastêpuje niewidzialna wewnêtrzna alchemia, zaczynaj± intensywniej pracowaæ wszystkie hormony. Na pierwszym etapie przede wszystkim podwy¿sza poziom hormonów p³ciowych. W nastêpnych etapach zalewania cia³a Energi± Kundalini wzrasta poziom noradrenaliny, dopaminy, oksytocyny, wazopresyny. Zwiêkszona aktywno¶æ hormonów nie jest obojêtna dla ¿adnego organizmu i psychiki. W zale¿no¶ci od wznoszenia Kundalini na ka¿dym etapie bêd± dominowaæ inne hormony przysparzaj±c cia³u i umys³owi ró¿nych niespodzianek. Up³ynie sporo czasu zanim wszystko powoli siê unormuje.

Pierwsze uderzenie Kundalini spowoduje szok i widaæ to na ciele takiej osoby, która nie wygl±da na zdrow±, a nawet bywa, ¿e wygl±da jakby jej nagle przyby³o oko³o 20 lat, wszystkie organy robi± siê ociê¿a³e, obola³e, psychiczne zmiany powoduj± ró¿ne hu¶tawki nastrojów, czêsto tak± osobê lekarze uwa¿aj± za psychicznie chor±. Objawy Kundalini nie pozwalaj± siê leczyæ, a wprowadzone leki mog± wywo³aæ jeszcze wiêcej problemów, st±d wa¿ne jest, aby prawdziwie rozeznaæ: co tak naprawdê z tak± osob± siê dzieje?

Przebudzona Energia Kundalini dodatkowo wprowadza cia³o w dziwne pl±sy, silne mimowolne szarpania, kurczenia i skrêcania siê miê¶ni, tote¿ lekarze mog± podawaæ leki przeciwpadaczkowe. Gwa³townie zmienia siê oddychanie: mo¿e byæ bardzo szybkie, gwa³towne lub bardzo powolne, a nawet zupe³nie bêdzie siê zatrzymywaæ. U osób z przebudzonym Kundalini wyst±pi± ataki paniki. To te¿ jest jeden z objawów przebudzonego Kundalini. Ruch nowej energii wywo³uje intensywne uwalnianie toksyn. Tutaj rozpoczn± siê problemy z sercem, bólami g³owy, krêgos³upa, zaburzenia ¿o³±dkowo - jelitowe, problemy nerwowe, w ¶rodku cia³a jest uczucie palenia, którego niczym nie mo¿na ugasiæ. Poza tym jest nadwra¿liwo¶æ na bod¼ce zmys³owe, pobudzenie albo nadmierna senno¶æ. Objawy wystêpuj± nagle, przychodz± i odchodz± bez powodu. Nie reaguj± na leczenie.

Dopiero po pierwszej gwa³townej reakcji cia³a nastêpuje duchowe przebudzenie i tu ju¿ jest nie lada wyzwanie, tutaj wystêpuje wielka walka z ego, które wpêdza tak± osobê w poczucie winy, w lêki, w depresjê, wystêpuj± napady niekontrolowanego p³aczu.

Zmys³y zaczynaj± odbieraæ nietypowe zjawiska w formie ¶wiate³, symboli, dziwnych d¼wiêków, wewnêtrznych mantr, dziwnej muzyki, cia³o robi dziwne postury, mudry, a nawet wêch nie pozostaje bez reakcji, robi siê niezwykle wra¿liwy. Pojawiaj± siê mistyczne do¶wiadczenia.

Najwiêkszy jednak problem bêdzie z naszym ego, które jeszcze przez d³ugi czas bêdzie blokowa³o swobodny przep³yw Energii Kundalini.

Czêsto ludzie maj± wra¿enie przebudzonego Kundalini; sk±d to siê bierze?

Najczê¶ciej spada witalno¶æ cz³owieka z ró¿nych przyczyn, w ciele wystêpuje stopniowe os³abienie, senno¶æ, utrata potencja³u seksualnego, mi³o¶ci … i nagle nastêpuje wyrównanie energii, wiêkszy jej nap³yw, wiêkszy zastrzyk prany ¿ycia wchodzi w kana³y energetyczne, oczywi¶cie w tym przypadku nasze cia³o zareaguje w ró¿ny sposób, mo¿e to byæ w ciele b³ysk ¶wiat³a, spontaniczny orgazm … lecz nadal jest to tylko energia Chi i nie ma nic wspólnego z Energi± Kundalini. Takie nag³e spontaniczne zdarzenia mog± byæ te¿ spowodowane narkotykami, jakim¶ gwa³townym prze¿yciem, np. wypadek czy inny wstrz±s.

Czym jest spontaniczne przebudzenie Kundalini?

Spontaniczne przebudzenie Kundalini jest czê¶ci± karmy tych osób, które przysz³y na Ziemiê w konkretnym celu. Zazwyczaj przychodz± do ¿ycia z Boskiego poziomu i po skoñczonej pracy na Ziemi wracaj± na swój poziom. W spontanicznie przebudzonym ciele budz± siê nagle wszystkie energie, które tworz± odpowiedni wzorzec. Zapalaj± siê automatycznie, jedna od drugiej; w normalnym procesie w przebudzeniu Kundalini jest siedem poziomów, proces odbywa siê etap po etapie, jak szko³a, z klasy do klasy … itd. … nie przejdziesz do nastêpnej klasy jak nie dokoñczysz etapu, na którym obecnie jeste¶. Jest siedem mniejszych poziomów i trzy wy¿sze … to mo¿na porównaæ do ziemskiej szko³y: podstawowa, ¶rednia i wy¿sza. S± to stopnie wtajemniczenia mistycznego. Proces ten bêdzie trwa³ wiele lat, nawet kilkadziesi±t.

Spontaniczne przebudzenie: te osoby czuj± nagle potê¿ne fale energii w ca³ym ciele, w tej samej chwili czuj± zimno i gor±co, idzie to na przemian i trwa godzinami, tygodniami, a nawet miesi±cami. Miewaj± intensywne sny, wizje, od razu towarzysz± im zdolno¶ci paranormalne, zdolno¶ci uzdrawiania. Czuj± dos³ownie potê¿ne przebijanie siê wielkiej fali energii do cia³a energetycznego. Te uczucia mog± byæ przyjemne i przera¿aj±ce. Spontaniczne Kundalini to nasze ostanie ziemskie wcielenie na kole karmy. Takie osoby przysz³y na Ziemiê na poziomie nauczycieli. Nie mniej jednak takie osoby mog± zawsze przyj¶æ na Ziemiê ju¿ z wy¿szych poziomów jako wolontariusze do specjalnej pracy w ró¿nych okresach ziemskiego cyklu. Te osoby te¿ bêd± przechodziæ spontaniczne przebudzenie tej energii. W³a¶nie tym siê ró¿ni± od ludzi bêd±cych na kole samsary, ¿e nie s± objêci karm±.

Spontaniczne przebudzenie zazwyczaj bywa niezwykle drastyczne, nagle obudz± siê nasze u¶pione elementy duchowe, odblokowuje siê nowa pamiêæ, z tego ¿ycia, z poprzednich wcieleñ, nagle stajemy siê ¶wiadomi wszystkiego …. niczym przebudzeni ze stanu ¶pi±czki. Do¶wiadczamy jedno¶ci, budzi siê g³êbokie zrozumienie kosmicznych prawd, wiemy: kim jeste¶my! Jeszcze wczoraj nie byli¶my ¶wiadomi co bêdziemy robiæ jutro, a dzisiaj jak za pomoc± odrzutowego napêdu nagle stwierdzamy, ¿e mamy w sobie zadziwiaj±c± wiedzê, niezwykle klarowny umys³, … ale niestety ekspresowe przebudzenie to wiele bólu i w ciele fizycznym i emocjonalnym. Wszystko to jest kontrolowane jak±¶ niewidzialn± rêk±, która pracuje gdzie¶ poza naszym zasiêgiem. czasami j± zauwa¿amy i s³yszymy dziwne nauki, które s± piêkne, czyste i klarowne. Chocia¿ czêsto bywamy ledwo ¿ywi, to jednak kto¶ nad nami czuwa.

Naukowcy i tutaj wziêli siê za badania, spontanicznego przebudzenia Kundalini, ale tutaj tkwi wiêksza tajemnica … tutaj nale¿y pamiêtaæ, ¿e nasze drugie imiê to „Karma i przeznaczenie”. W tym przypadku Energia Kundalini eksploduje sama, jak wulkan, z pocz±tku wpêdza cz³owieka w depresjê, frustracjê, przecie¿ wali siê nam ca³e dotychczasowe ¿ycie, nie przemawia do takiego cz³owieka - masz do wykonania misjê ... ta energia naprawdê eksploduje i nie da siê tego nie zauwa¿yæ, nie mo¿na tego ukryæ, nie mo¿na zaprzeczyæ.... to tak jakby w budynku obok eksplodowa³a bomba.

Kiedy ju¿ by³am w tym procesie, oczywi¶cie nie¶wiadoma niczego, dwa miesi±ce wcze¶niej kole¿anka, która mnie zna³a d³ugie lata powiedzia³a do mnie, kiedy kolejny raz ¿ali³am siê jej, co siê ze mn± dzieje z moim cia³em, z moim ¿yciem: „ja nie widzê tutaj choroby tylko palec Bo¿y.” popatrzy³am na ni± zdziwiona, zapyta³am co to znaczy? Ale i ona ju¿ wiêcej nic wydumaæ nie potrafi³a. Nie mniej zapamiêta³am te jej s³owa do dzisiaj. Zmaga³am siê jeszcze sama z sob± trzy miesi±ce, chocia¿ kibicowa³o mi du¿o ludzi i wszyscy mieli ¶wiadomo¶æ, ¿e co¶ dziwnego siê ze mn± dzieje; nikt nie zna³ odpowiedzi i czu³am siê jak samotna ³ódka na oceanie.

Moje ¿ycie materialne zatrzyma³o siê ju¿ w maju 2000r. Podejmowa³am jeszcze wysi³ek powrotu w „stare buty”, niestety wszystko koñczy³o siê niepowodzeniami. W lipcu poczu³am potê¿ny g³ód na Boga, czyta³am Bibliê, modli³am siê, ale to wszystko jako¶ nie dawa³o mi ¿adnej ulgi, ani nie prowadzi³o do rozwi±zania moich problemów. Czu³am siê coraz mocniej ¶ciskana w jakie¶ imad³o. W dniu 25 lipca 2000 r. mia³am cudowny sen z Panem Bogiem, szybko ucieszy³am siê, ¿e Bóg niesie dla mnie ulgê, tak sobie ten sen próbowa³am wyt³umaczyæ. Niestety tydzieñ pó¼niej by³am ju¿ bardzo chora i z ka¿dym dniem moja kondycja zdrowotna drastycznie siê pogarsza³a. Tote¿ wyt³umaczy³am sobie mój sen w drug± stronê: pewnie to ju¿ koniec mojego ¿ycia, po¿egna³am siê z cz³onkami rodziny, znajomymi, bo czu³am siê tak ¼le, ¿e nie wiedzia³am czy obudzê siê za parê godzin. D³ugie godziny spêdza³am u lekarzy, na badaniach, w szpitalach i nikt nie umia³ znale¼æ przyczyny tego, co siê ze mn± dzieje?

Trzy miesi±ce pó¼niej licz±c od mojego snu z Panem Bogiem z moich oczu spad³a zas³ona. Nie muszê pisaæ, jak¿e by³am zdziwiona? Moje poszukiwania wesz³y na nowe drogi, nie szuka³am ju¿ choroby, uda³am siê w ¶wiat subtelnych energii, to by³ dzieñ 25 pa¼dziernika 2000, po ciê¿kiej nocy nagle przysz³a odpowied¼ … jak¿e zdumiewaj±ca. Ju¿ 13 pa¼dziernika zauwa¿y³am potê¿ny skok w mojej ¶wiadomo¶ci, ka¿dego dnia odkrywa³am co¶ nowego, muzykê w ¶rodku g³owy, widzenie ¶wiata astralnego, niesamowite sny, które wype³nia³y siê na jawie, w tym czasie mia³am ju¿ spotkanie z Matk± Bosk± (13 pa¼dziernika) i od 3 listopada seria spotkañ z Jezusem. Nie oby³o siê te¿ bez frustracji – w nastêpnych tygodniach, miesi±cach, niespokojna ci±gle dusza chcia³a co¶ tam przy¶pieszyæ, próbowa³am wchodziæ w jeszcze zamkniête dla siebie pok³ady, brakowa³o mi szczerej oceny i analizy w³asnego codziennego ¿ycia, moich dzia³añ, towarzyszy³ mi czêsto niepokój i brak cierpliwo¶ci. Ale jedno sz³o za mn± ramiê w ramiê: mój upór, wytrzyma³o¶æ i ci±g³e przekonanie – ju¿ jutro bêdzie lepiej!

Bardzo trudno by³o pu¶ciæ wiele elementów ze starego ¿ycia, zrezygnowaæ z tego co zosta³o tak misternie zbudowane, a w dodatku odpu¶ciæ winy wszystkim bli¼nim, a kosmos ka¿dego dnia upomina³ siê o to coraz mocniej. Proces Kundalini te¿ próbowa³am zatrzymaæ, cofn±æ … niestety, nikt nie s³ucha³ mojego wo³ania i pró¶b..... a¿ do pewnej marcowej nocy (rok 2001) kiedy po raz drugi w ¿yciu mia³am sen z Panem Bogiem.

Skorzysta³am z okazji i g³o¶no za¿±da³am, aby to wszystko ode mnie odsun±³, ¿e ja tego nie chcê. Niestety dosta³am tylko gniewn± odpowied¼: b±d¼ cierpliwa !!!! I tak by³am na dwóch drogach, id±c pierwsz± stara³am siê zupe³nie normalnie ¿yæ, zmagaj±c siê z trudn± sytuacj± materialn±, z w³asnym zdrowiem, a druga droga: zauwa¿y³am, ¿e jest ju¿ we mnie intensywna têsknota za Bogiem, zdawa³am sobie sprawê, ¿e co¶ we mnie gwa³townie siê zmieni³o ….. a¿ którego¶ dnia zrozumia³am, ¿e ¿ycie to krótki epizod, a ja chcê tylko Boga.

W tym samym dniu odpad³y ode mnie ziemskie po¿±dania ...a ju¿ w nastêpnym dniu zaczê³y siê w moim ¿yciu dziaæ cuda, z pocz±tku te malutkie, ale w tamtym czasie by³y to dla mnie Wielkie Cuda, wcze¶niej nic takiego siê nie zdarza³o …. zaczê³o wracaæ w moje ¿ycie to co wcze¶niej wydawa³o siê, ¿e bezpowrotnie straci³am … poczu³am w sobie rado¶æ i zda³am sobie sprawê, ¿e jestem szczê¶ciar± ... do¶wiadczy³am tyle cudownych mistycznych wydarzeñ, mia³am pokazane inne wymiary, cudowne ¶wiaty jakich istnienia nawet nie podejrzewa³am.

Otwiera³y siê moje wewnêtrzne zmys³y, zmieni³y siê moje rêce, potrafi³y koiæ ból i cierpienia mojego cia³a i innych ludzi. Zrozumia³am, ¿e mam wszystko co do ¿ycia potrzebujê i tak naprawdê jestem pod wspania³± opiek±. Ale rozumia³am te¿, ¿e to co jest przede mn± nie bêdzie ³atwe, ¿e sama muszê sprostaæ wielu rzeczom. Ju¿ wiedzia³am, ¿e mam przy sobie twardego przeciwnika, który mi przy ka¿dej nadarzaj±cej siê okazji podk³ada³ nogê.

W nocy 26 czerwca 2001 mia³am trzeci sen z Panem Bogiem. To ju¿ by³ zupe³nie inny sen, mocny. Pan Bóg patrzy³ na mnie ¿yczliwym okiem, a nawet zaprosi³ mnie do Nieba. Tak siê cieszy³am, ¿e ju¿ tam zostanê, niestety … dosta³am potê¿ny zagon dorodnej, ale mocno zdeptanej pszenicy, aby j± zwie¼æ do spichlerza i du¿y drewniany krzy¿, po przebudzeniu ju¿ wiedzia³am, ¿e moja droga do Nieba nadal jest d³uga i ciê¿ka … a¿ sobie westchnê³am i zap³aka³am. Zapyta³am ¿a³osnym g³osem, Bo¿e, czy ja sprostam? Jezu, pomó¿ mi. Muszê tutaj siê przyznaæ, ¿e nie ba³am siê tej ciê¿kiej pracy tylko tego krzy¿a .... w tym czasie cierpienie w dalszym ci±gu towarzyszy³o mi ka¿dego dnia i jak odczyta³am ze snu nie zanosi³o siê na jego koniec ... i tak te¿ by³o. Przysz³y jeszcze inne problemy.

We wrze¶niu 2001 r. mia³am czwarty sen z Panem Bogiem, dosta³am od Niego na skrzy¿owaniu polnych dróg zgrzebny worek z kawa³kiem chleba i drewniany kij, abym mog³a siê nim podeprzeæ. Pan Bóg szykowa³ mnie w dalek± drogê, rozgl±da³am siê dooko³a i nie wiedzia³am, gdzie jest cel mojej podró¿y.

Ile¿ jeszcze musia³o up³yn±æ wody w rzece Fraser zanim pojê³am dzia³anie Energii Kundalini … a ile jeszcze up³ynie zanim dokonam tego na g³êbszym poziomie?

Podczas przebudzenia siê Kundalini musi spaliæ siê nasza osobista karma, to przynosi najwiêkszy ból i cierpienia. Karma jest przechowywana w tkankach, ko¶ciach, a jej usuwanie, spalanie, to ból i cierpienie … i nie ma tu „zmi³uj siê”, to co nagromadzili¶my podczas ¿ycia musi odej¶æ i nie tylko z jednego wcielenia, to tak jakby¶my kasowali stary film, prze¿ywamy od nowa wszystkie stresuj±ce zdarzenia, choroby, urazy. Kasujemy nie tylko to co smutne, równie¿ rado¶æ – nagle wybuchamy gromkim ¶miechem w miejscach najmniej oczekiwanych. Czym silniejszy ból, znaczy rozpuszczamy od razu bardzo du¿± ilo¶æ karmy w tym samym czasie, boli ka¿da komórka cia³a, nêkaj± nas stresuj±ce sny, my¶li, nawet samobójcze.

Tutaj k³ania siê depresja, nieroz³±czny element duchowego przebudzenia. S± chwile, ¿e pal±ca siê karma jest tak potê¿na, ¿e wyrzuca duszê z cia³a, bo ten ból jest dla duszy nie do zniesienia. Bez duchowych opiekunów nie daliby¶my sami rady, równie¿ sama Energia Kundalini jest bardzo inteligentn± energi± i najlepszym lekarzem. Prowadzi nas w swoim w³asnym tempie, robi przystanki kiedy nie umiemy sprostaæ nowym wyzwaniom. Kiedy upadamy, zachêca i daje dary, drobne i wiêksze satysfakcje, bierze nasz ciê¿ar w swoje „rêce”. Mamy wra¿enie, ¿e nas kto¶ niesie na rêkach. Potrafi nas te¿ wrzuciæ na g³êbok± wodê, przetestowaæ nasze mo¿liwo¶ci i pamiêtajcie tutaj podró¿ujemy ju¿ tylko w jedna stronê. Mo¿e byæ przystanek na krótki odpoczynek, ale nie ma ju¿ drogi powrotnej.

Powoli wychodzimy ze swojej ciemniej nocy, ego musi ust±piæ … a ty cz³owieku zostajesz sam na pustyni … i wcale ci nie jest tak ¼le, wcale te¿ nie znaczy, ¿e bêdziesz ¿y³ jak ¿ebrak bez kromki chleba, szybko zauwa¿ysz, ¿e zawsze znajdzie siê kto¶, kto pomo¿e w ¿yciu … nasze ¿ycie staje siê ³atwiejsze.

Spontaniczne przebudzenia to olbrzymie do¶wiadczenie, nie ka¿demu dane, odbywaj± siê stosunkowo rzadko w odniesieniu do innych przebudzeñ. Tutaj musz± zaistnieæ wymagania karmiczne, które daj± ten przeskok o kilka poziomów wy¿ej w jednym ¿yciu. Mistycy nazywaj± tych ludzi wybrañcami. S± ró¿ne klasy spontanicznych przebudzeñ, mo¿na tu spekulowaæ i spekulowaæ... trudno bêdzie to zrozumieæ kiedy cz³owiek osobi¶cie nie do¶wiadczy³ tych energii. A nasz nowy generator energii wytwarza coraz wy¿sze czêstotliwo¶ci, zaczyna graæ swoist± muzyk± o niezwykle harmonicznych rytmach. Ca³e cia³o drga, tañczy, ¿adna obca energia nie przyklei siê do ciebie niezauwa¿ona.

Energia Kundalini zawsze wchodzi w centrum g³owy z kana³u Sushumna, nastêpnie biegnie na lewo, wpada do kana³u Saraswati, który jest nad lewym uchem, tworzy pr±dy my¶li.

Saraswati, hinduska Bogini, symbolizuje wcielenie wiedzy, prawdy, m±dro¶ci, przebaczenia, sztuk piêknych, muzyki, poezji. Kto oddaje jej cze¶æ nie musi ju¿ wracaæ na Ziemiê, koñczy reinkarnacjê. Uto¿samia siê j± p³yn±c± po wodzie na grzbiecie bia³ego ³abêdzia. Saraswati w tym przypadku jest równie¿ p³aszczyzn± neutralno¶ci i pojawia siê jako równowaga miêdzy energi± s³oñca i energi± ksiê¿yca. W "Saraswati" wszystko siê wyrównuje, Ida, Pigala i wszystkie energie czakr spotykaj± siê razem daj±c poczucie jedno¶ci z kosmicznym prawem. To wszystko pojawia siê na p³aszczy¼nie surowo¶ci (czakra Ajna), która jest sumieniem.

Przebudzenie Energii Kundalini we wczesnym etapie daje ró¿ne nietypowe d¼wiêki, które potrafi± nie¼le dokuczyæ. W pó¼niejszym etapie ten d¼wiêk przypomina ju¿ granie ¶wierszczy, te z kolei s± bardzo przyjemne. Z ka¿dym miesi±cem zwiêksza siê w ciele ogieñ z Kundalini, to s± ju¿ wy¿sze zmiany energii, to tak, jakby kto¶ ci±gle dorzuca³ coraz wiêcej drewna do ¶wie¿o rozpalonego ogniska, cia³o zaczyna ¶wieciæ wewn±trz, widzisz w³asne ¶wiat³o, w³asny ogieñ, pal±cy siê charakterystycznymi p³omieniami, ale ten ogieñ nie parzy. Wnosi w cia³o i umys³ spokój, ukojenie, budzi rado¶æ. Ró¿ni siê od materialnego ognia. Odbudowuje nasze wewnêtrzne organy, odm³adza cia³o.

Spontaniczne Kundalini – nasz alchemiczny kamieñ filozoficzny. Transmutacja we wnêtrzu naszego cia³a, dokonana za pomoc± Boskiego skalpela. Bêdzie dot±d kszta³towaæ cz³owieka, a¿ z niego zrobi piêkny klejnot.


http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_spontaniczne_przebudzenie_kundalini_cz2.html
« Ostatnia zmiana: Sierpie 27, 2011, 18:05:46 wysane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #33 : Sierpie 31, 2011, 20:13:16 »

Warto przeczytaæ ten przekaz w kontek¶cie analizy wiedzy o Kundalini.
Czasami tylko kilka s³ów , kilka zdañ potrafi rozja¶niæ jaki¶ temat.

Kiara U¶miech U¶miech


W Pogotowiu Wzniesieniowym



.

Kochani,

Merkury poruszaj±cy siê ruchem wstecznym* nie pozostawia miejsca na przestarza³e sposoby my¶lenia, mechanizmy radzenia sobie i my¶li oparte na strachu.  Wszyscy, którzy wybrali wzniesienie, p³yn± na fali oczyszczaj±cej.  Energie bezwarunkowej mi³o¶ci nie mog± [z nimi] wspó³istnieæ w ¶wiecie iluzji.  Wiemy, ¿e czujecie siê jak wielb³±dy próbuj±ce przepchn±æ siê przez ucho igielne, ale, kochani, oko waszej boskiej ja¼ni jest nieskoñczone.  Wszyscy jeste¶cie gotowi uwolniæ to, co jest ju¿ nieistotne i obj±æ wasze nowe nieznane dokonania.

Podczas tego zbiorowego detoksu zróbcie sobie przerwê na zag³êbienie siê w sobie, na odnalezienie siebie.  Mo¿na daæ siê pochwyciæ przez to ca³e rozgor±czkowanie, jednak¿e rzeczywisto¶æ ducha jest nieskomplikowana.  Upro¶æcie ten proces dziêki g³êbokiemu oddychaniu przepon± oraz namierzeniu my¶li dotycz±cych w±tpliwo¶ci i poczucia bezwarto¶ciowo¶ci, a potem uwolnieniu ich wszystkich w medytacji.  Wiecie, co robiæ.  Pozostañcie w ciszy, a powrócicie do swojego centrum.

Pamiêtajcie, ¿e przez tysi±ce lat ludzie odczuwali zadowolenie, gdy wydarza³y siê zmiany w ¶wiecie zewnêtrznym, ale zak³adali, ¿e w ¶wiecie niewidzialnym wszystko musi pozostaæ niezmienne.  Ci, którzy wybrali wzniesienie, w wielu wcieleniach wiedzieli, ¿e nadchodzi czas wyzwolenia i ten czas jest „Teraz”.

Wielu ofiarowa³o swoje cia³a, aby by³y portalami s³u¿±cymi do usuniêcia kodów niedostatku i starodawnych tajnych stowarzyszeñ z ziemskich rz±dów.  Bêdzie to trwa³o a¿ do 26 sierpnia 2011. Mo¿na oczekiwaæ kolejnych powstañ w Azji, Europie i Ameryce Po³udniowej.  Dziewi±ta fala musi dotrzeæ do ka¿dego kontynentu, aby przywróciæ równowagê.  S³yszymy modlitwy o interwencjê; dotar³y one, choæ zas³ony kontroli i manipulacji musz± jeszcze zostaæ uniesione.  Bezwarunkowa mi³o¶æ nie mo¿e w pe³ni siê zakorzeniæ, gdy studnia jest zatruta; b±d¼cie cierpliwi…nowy ¶wiat jest blisko.

Wasze cia³a ¶wietlne do¶wiadczaj± nieustannych przemian.  Stary ludzki uk³ad nerwowy nie mo¿e poradziæ sobie z nowymi danymi z wy¿szych wymiarów; w ci±gu nastêpnych paru miesiêcy wielu z tych, którzy s± na ¶cie¿ce, do¶wiadczy astralnych operacji, w trakcie których stary uk³ad nerwowy zostanie zast±piony hybrydowym systemem krystalicznym.  Ten organiczny inteligentny system jest zdolny adaptowaæ siê do wy¿szych wymiarów, co pozwoli na ³atwiejsz± integracjê kolejnych fal wzniesienia.  Znik±d mog± siê pojawiaæ ró¿ne objawy – niedyspozycje ¿o³±dkowe, md³o¶ci, znu¿enie i migreny.  Miejcie na uwadze, ¿e szyszynka pracuje bez ustanku, aby zrównowa¿yæ tworzenie struktur krystalicznych a¿ do czasu, gdy skutki tej przemiany bêd± w pe³ni odczuwalne.

Struktura cz±steczkowa ludzkiego ko¶æca wibruje w gêstym pa¶mie.  Wzniesienie transmutuje gêst± masê kostn± w postaæ krystaliczn±.  L¿ejsza konstytucja fizyczna jest dostrojona do waszych cia³ ¶wietlnych, zezwalaj±c dziêki temu na natychmiastow± miêdzywymiarow± manifestacjê.  Delikatne æwiczenia rozci±gaj±ce jogi mog± wam pomóc w uwolnieniu napiêcia miê¶niowo-szkieletowego.

Poniewa¿ wielu z was zaczyna siê pod³±czaæ do ¼ród³a z poziomu ni¿szego mó¿d¿ku (lower cerebellum), przemiana ta mo¿e wywo³aæ wybuchy emocji i hu¶tawki nastrojów.  Niech strumieñ emocji przep³ywa przez wasz± istotê…pu¶æcie i uwolnijcie to wszystko w medytacji.  Jest to wa¿ne æwiczenie, gdy¿ æwiczycie teraz swój umys³, aby porzuci³ koncepcjê czasu i przewidywania.  Punkt zerowy stanu istnienia musi byæ utrzymywany dziêki codziennej praktyce medytacyjnej.

Podkre¶lamy, ¿e nie wszystkie fizyczne symptomy, jakich do¶wiadczacie, spowodowane s± wzniesieniem i w takich przypadkach zalecamy pomoc wykwalifikowanego lekarza.

Na zakoñczenie przesy³amy wam mi³o¶æ i b³ogos³awieñstwa, i pamiêtajcie: w waszym odbiciu widzimy nas samych.  Do nastêpnego razu,

Galaktyczna Federacja ¦wiat³a

Przekaza³a: Sharon-Ann Riley, 14 sierpnia 2011

* 3-27 sierpnia; Merkury to planeta komunikacji i wiedzy, ma równie¿ zwi±zek z uk³adem nerwowym; tzw. ruch wsteczny jest faz± retrospekcji i dostosowania energii planety (przyp. t³um.)

http://krystal28.wordpress.com/
« Ostatnia zmiana: Sierpie 31, 2011, 20:15:25 wysane przez Kiara » Zapisane
east
Go
« Odpowiedz #34 : Sierpie 31, 2011, 21:05:49 »

Cytuj
Stary ludzki uk³ad nerwowy nie mo¿e poradziæ sobie z nowymi danymi z wy¿szych wymiarów; w ci±gu nastêpnych paru miesiêcy wielu z tych, którzy s± na ¶cie¿ce, do¶wiadczy astralnych operacji, w trakcie których stary uk³ad nerwowy zostanie zast±piony hybrydowym systemem krystalicznym.  Ten organiczny inteligentny system jest zdolny adaptowaæ siê do wy¿szych wymiarów, co pozwoli na ³atwiejsz± integracjê kolejnych fal wzniesienia. 

Co Wy na te operacje astralne ?
Mnie siê to nie podoba, ¿eby kto¶ manipulowa³ mi przy uk³adzie nerwowym. On ju¿ jest dobrze wyposa¿ony ,¶wietnie sterowany przez mikrotubule, przez ¶wiadomo¶æ. Je¶li cokolwiek tam siê ma pozmieniaæ to jedynie poprzez wzrost ¦wiadomo¶ci i dziêki niej.
Resztê r±czek proszê ³askawie trzymaæ z daleka bo po ³apkach.

Zreszt± co ja siê martwiê , ja nie spe³niam warunków "bycia na ¶cie¿ce" wg "ukochanych" Mrugniêcie

Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #35 : Sierpie 31, 2011, 21:27:01 »

No przestañ nikt nam nie bêdzie przy niczym manipulowa³ , nawet gdyby chcia³ bardzo. Jest to niemo¿liwe absolutnie , bowiem s± to naturalne procesy zmian.

A ¿e kto¶ chce sobie co¶  przypisaæ i dowarto¶ciowaæ siê? To ju¿ inna sprawa.

Chcia³am tylko zwróciæ uwagê na przekszta³canie siê cia³a astralnego w kolejne nowe o innych zwiêkszonych mo¿liwo¶ciach.
Nie wszystko trzeba czytaæ dos³ownie , wiêcej informacji jest miêdzy wierszami.

Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #36 : Listopad 06, 2011, 08:51:03 »

Energia Kundalini ma przeogromny wp³yw na wszystkie nasze hormony , nadnercze za¶ pokazuje jej wp³yw na nasz ca³y organizm.
Warto siê zapoznaæ z t± informacj±.

Kiara. U¶miech U¶miech



OGIEÑ ¯YCIA I HORMON NADNERCZY

 

Siedem czakr w ciele cz³owieka - spirytualne energetyczne ¼ród³a, zwane s± inaczej "siedmioma duchami". Prowadz± cz³owieka do transformacji, otwieraj± inicjacje na ¶cie¿ce mistycznego ¿ycia. Wiedza jak pracowaæ i jak ¿yæ z czakrami budzi spirytualne wnêtrze cz³owieka, pozwala poprzez ca³e wieki w najwiêkszych religiach rozwijaæ siê z jednej formy w inn±. Czakry i umiejêtno¶æ zarz±dzania nimi s± najwiêkszym narzêdziem w procesie transformacji.

Pierwszym wielkim krokiem jest w³a¶ciwe wej¶cie i otworzenie. Najni¿sza energia usytuowana w pierwszej czakrze, jest równie¿ najwy¿sz± energi± w formie zwierzêcej. Energi± grupy ¶wiadomo¶ci, w której ¿yj± zwierzêta. Osi±gaj±c ten stopieñ, ta ni¿sza zwierzêca forma zaczyna ¿yæ ju¿ jako jednostka wy¿sza, zaczyna kszta³towaæ swoj± rasê, rodzinê, narodowo¶æ, religiê. Staje siê te¿ indywidualnie niezale¿na. Je¶li jednostka posiada w pierwszej czakrze energie pozytywne jest pe³na mi³o¶ci i ciep³a. £±czy siê w prawid³owe zwi±zki, zak³ada rodzinê, nawi±zuje kontakty z wiêkszymi grupami ludzi. Tworzy jedno¶æ i staje siê odpowiedzialna za losy innych. Energia pozytywna budzi, aktywuje i g³êbiej oczyszcza czakry i kana³y energetyczne, a wtedy ¶wiadomo¶æ tej jednostki podnosi siê do poziomu trzeciej czakry. Nastêpuje szybki rozwój i budzenie wy¿szej ¶wiadomo¶ci.

PRAWO BYTU - okresy ruchu, zmiany, nap³yw ¶wie¿ych energii, aktywno¶æ z tym zwi±zana i wiele jeszcze innych aspektów wchodzenia ruchem w materiê.

Taka osoba rozpoczyna swoje ¿ycie ju¿ przez akt w³asnej woli, kierowana przez wy¿szego ducha, kontroluj±cego jej ¿ycie i zaczyna do¶wiadczaæ ¿ycia w materii tworz±c ju¿ samodzielne formy ¿ycia.

IDA - w której p³ynie energia mentalna - ten kana³ jest przynale¿ny do parasympatycznego uk³adu nerwowego

PIGALA - w której p³ynie energia witalna - przynale¿ny do sympatycznego uk³adu nerwowego.

Wed³ug terminologii chiñskiej YING i YANG. Oba kana³y s± ulokowane po obu stronach krêgos³upa. G³ówny ¶rodkowy kana³ biegn±cy wzd³u¿ krêgos³upa zwany Sushumna jest odpowiedzialny za przebudzenie spirytualne.

Sushumna rozpoczyna swój bieg u podstawy krêgos³upa i przenosi energiê do czakry korony. Przez ten kana³ wzrasta potê¿na energia kundalini.

Energia Kundalini - najbardziej potê¿na jak± cz³owiek mo¿e posi±¶æ. Kiedy siê budzi mówi siê, ¿e jest to ju¿ Boska Energia, która transferuje cz³owieka na wy¿sze pola ¦wiadomo¶ci Chrystusowej, w prawdziwy ¶wiat istoty ludzkiej i daje mu pe³n± kontrolê nad cia³em, umys³em i dusz±. W pe³ni przebudzone i wzniesione Kundalini pozwala na czyste ¿ycie i otwiera cz³owieka m±dro¶æ.

W swoim czasie osi±ga pe³ne o¶wiecenie.

NADNERCZA s± to dwa gruczo³y przylegaj±ce do górnych biegunów nerek. S± p³askimi tworami o przekroju trójk±tnym i pó³ksiê¿ycowatym. Gruczo³ nadnercza sk³ada siê z dwóch po³±czonych ze sob± czê¶ci, zewnêtrznej i wewnêtrznej ró¿nych pod wzglêdem budowy i czynno¶ci. Wytwarzaj± hormony:

1. Glikokortykoidy - najwa¿niejszy z nich kortyzol
2. Mineralokortykoidy - najsilniejszy z nich aldosteron,
3. Wytwarzaj± równie¿ niewielkie ilo¶ci hormonów p³ciowych - androgenów.

Rdzeñ nadnerczy - czê¶æ wewnêtrzna nadnerczy produkuje katecholaminy, adrenalinê i noradrenalinê, które s± substancjami obecnymi równie¿ w uk³adzie nerwowym. W ciele ludzkim gruczo³y nadnerczy kontroluj± szkielet, system nerwowy, zmys³ wêchu, ko¶ci krêgos³upa, zêby i paznokcie. S± uto¿samiane z cz³owieka si³±, stabilizacj±, uziemieniem i odwag±.

W czasie budzenia siê Energii Kundalini w ciele cz³owieka gwa³townie zmienia siê gospodarka hormonalna. Gwa³townie zmienia siê w ciele ca³a chemia. Bardzo mocno wzrasta poziom adrenaliny we krwi. Nag³y skok adrenaliny nie jest obojêtny dla cz³owieka, w zale¿no¶ci od poziomu hormonów zmienia siê nastrój - od stanów depresyjnych, przygnêbiaj±cych, do stanów euforii, zmiany jak hu¶tawka targaj± tak± osob± w dó³ i w górê. Wysoki poziom adrenaliny we krwi wywo³uje w ciele cierpienie. Wzmaga siê praca serca i mocno jest pompowana krew w uk³adzie krwiono¶nym, a ta z kolei wp³ywa gwa³townie do mózgu. Ten stan daje nieprzyjemne objawy sercowe, mocno skacze ci¶nienie krwi, wystêpuj± zawroty g³owy a nawet omdlenia i wiele innych symptomów. Zaburzenia w gospodarce hormonalnej mog± równie¿ doprowadziæ do epilepsji.

Wznosz±ca siê energia w kana³ach Ida i Pigala p³ynie do góry. Usuwa na swojej drodze przeszkody, rozwi±zuje wiêzy, które zabezpieczaj± przed nag³ym uwolnieniem siê tej energii. Wêz³y s± po to, aby ta si³a nie zniszczy³a nieprzygotowanego jeszcze cia³a. Ten proces jest powolny i musi wprzódy nast±piæ wiele innych zmian wzd³u¿ ca³ego krêgos³upa, w o¶rodkach wszystkich siedmiu g³ównych czakr i koresponduj±cych z nimi organów cz³owieka, który pragnie wej¶æ na ¶cie¿kê spirytualn±. Nieprawid³owe dzia³ania s± wielkim niebezpieczeñstwem dla osoby, która próbuje za wszelk± cenê otworzyæ tê wielk± si³ê, a nie jest na to w pe³ni przygotowana.

O¶rodek u nasady krêgos³upa jest punktem, gdzie zgodnie z prawem ewolucji materia spotyka siê ju¿ z wy¿szym duchem ni¿ to by³o dotychczas. Wi±¿e siê z inn± form± i kszta³tem. Po raz pierwszy w cz³owieku zaczyna do g³osu dochodziæ Najwy¿sza Energia. Jeszcze w ko¶ci krzy¿owej le¿y ¶pi±cy, skrêcony w±¿, ale ju¿ powoli ten o¶rodek zaczyna byæ przemieniany.

W kolumnie stosu pacierzowego (wg ezoteryków) znajduje siê potrójna niæ zwana antahkaran±.

ANTAHKARANA sk³ada siê z trzech nitek:
1. Nitki ¿ycia
2. Nitki ¶wiadomo¶ci
3. Nitki twórczo¶ci.

Ta potrójna niæ zawiera w sobie trzy ¼ród³a energii tzw. " trojaka droga zbli¿enia siê i wycofania, w hinduizmie te trzy ¼ród³a energii nazywane s± Ida, Pigala i Sushumna. Antahkarana jest po³±czeniem - mostem pomiêdzy Najwy¿szym ¬ród³em i twórcz± jednostk±. Jest czê¶ci± spirytualnej anatomii, po³±czona z fizycznym mózgiem i Najwy¿szym ¬ród³em, w momencie kiedy budzi siê spirytualnie cz³owiek.

Jest symbolem wielowymiarowych ¶wiatów, od jednego poziomu, poprzez dwa i nastêpnie a¿ do siedmiu w jednej p³aszczy¼nie. Reprezentuje rozwój siedmiu czakr, siedmiu kolorów i siedmiu d¼wiêków. Przychodzi czas, ¿e ten most zostaje ca³kowicie otworzony i twórcze energie ze ¼ród³a, na ró¿nych poziomach ¶wiadomo¶ci p³yn± w cia³o cz³owieka. Mog± to byæ energie materialne, intelektualne, albo posiadaj±ce specjalny cel. Przez ten sznur wlewa siê w cz³owieka z Najwy¿szego ¬ród³a Energia ¦wiadomo¶ci Chrystusowej.

Kiedy w wy¿szej rozwojowej jednostce buduje siê têczowy most nastêpuje manifestacja ¶wiadomo¶ci, komunikacji i kooperacji ze ¶wiatem twórczym i wola.

Je¶li w cz³owieku nie powstanie antahkarana nigdy nie bêdzie w³a¶ciwej drogi Sushumny, nigdy Energia Kundalini nie przep³ynie prawid³owo i bezpiecznie. Wiemy ju¿, ¿e w jednym z tych kana³ów biegn±cych wzd³u¿ krêgos³upa p³ynie energia ¿ycia i od¿ywia materiê. Druga zwi±zana jest ze ¶wiadomo¶ci± i rozwojem psychicznym, a droga trzecia jest drog± czystego ducha.

Wed³ug filozofii hinduskiej s± to trzy aspekty: Ojciec, Matka i Syn. Rozpoczyna siê w ciele cz³owieka ¿ycie - ¶wiadomo¶æ - forma (kszta³t).

Shushumna to Ojciec - Wola,
Pigala - Matka - materia - inteligencja
Ida - Syn - dusza - mi³o¶æ - m±dro¶æ.

P³yn±ce energie przeplataj± siê wzd³u¿ krêgos³upa i s± w ci±g³ym ruchu. Dla cia³a cz³owieka s± niczym przewody elektryczne ognia, który powstaje w ko¶ci krzy¿owej poprzez tarcie dwóch jednocz±cych siê energii: mêskiej i ¿eñskiej. Energia Kundalini przep³ywa coraz wy¿ej, budzi i otwiera czakry, usuwa przeszkody, budzi siê w±¿ m±dro¶ci,
nadaje nowy ruch i staje siê ¿ywym ¶wiat³em. Budzenie o¶rodków w sposób stopniowy i uporz±dkowany wnosi w³a¶ciwe energie i promienie.

Cz³owiek pracuj±cy z tymi energiami powinien uchwyciæ istotê rzeczy i powinien zrozumieæ ich wzajemne powi±zania, polaryzacjê, a nie tylko pracowaæ nad o¶rodkiem energetycznym - czakr±, z³e zrozumienie tej kwestii mo¿e okazaæ siê bardzo niebezpieczne i ¼le poprowadzona Energia Kundalini mo¿e zniszczyæ nawet cia³o fizyczne.

Czym jest Ogieñ Kundalini?

Jest zjednoczeniem trzech ogni skupiaj±cych siê u nasady krêgos³upa. Ten ju¿ zjednoczony ogieñ podnosi siê za pomoc± S³owa Mocy (Boga).

Osoby o niewystarczaj±cej wiedzy i ¶wiadomo¶ci czêsto same próbuj± wznosiæ energiê kundalini. Ignoruj± fakt, ¿e aby ten proces by³ dla nich pomy¶lny i bezpieczny powinny wpierwej zharmonizowaæ wszystkie czakry. Czêsto jednak jest tak, ¿e osoba pragn±ca posiadaæ super moce kierowana w³asnym egoizmem nie oczyszcza tych o¶rodków i na si³ê próbujê wznie¶æ tê potê¿n± energiê nie zwa¿aj±c na konsekwencje. Zapominaj± równie¿, ¿e cia³o fizyczne wymaga znacznej pracy, oczyszczenia, w³a¶ciwego postêpowania. Je¶li w takim nieprzygotowanym ciele przebudzi siê Energia Kundalini, wtedy ten potrójny ogieñ mo¿e bardzo ³atwo wymkn±æ siê spod kontroli i dokonaæ wielkich zniszczeñ. Ka¿dy cz³owiek powinien byæ odpowiednio przygotowany i mieæ wiedzê w jaki sposób dzia³a ten wielki mechanizm.

Nie¶wiadoma ciekawo¶æ oraz nadmierny wysi³ek umys³u aby otworzyæ Ogieñ Kundalini, sprawiaj±, ¿e pobudzany zaczyna siê przez w³asne tarcie przedwcze¶nie uwalniaæ, niszczy i spala tkankê eteryczn± w ciele ¿yciodajnym. Na krêgos³upie znajduj± siê koliste krêgi subtelnej tkanki, pomiêdzy ka¿dym o¶rodkiem energetycznym - czakr±. Aby cz³owiek zacz±³ podnosiæ Energiê Kundalini musi bezwzglêdnie byæ "czysty". Chodzi tutaj o czysto¶æ ¿ycia i pozom rozwoju spirytualnej woli. Wówczas te koliste, eteryczne krêgi same siê rozp³ywaj±.

Znane s± cztery krêgi, mówi siê, ¿e ich rozproszenie budzi w cz³owieku poczwórn± osobowo¶æ, która jest wysoko rozwiniêta i o¿ywia o¶rodek trzeciego oka. Droga staje siê wolna - przeszkody automatycznie znikaj±. Czym wy¿ej krêgos³upa, tym wy¿szej jako¶ci s± krêgi, a w samej g³owie s± jeszcze bardziej warto¶ciowe.

Przecinaj± czaszkê na dwoje: poziomo i pionowo. W ten sposób symbolizuj± krzy¿.

KRZY¯, na którym by³ ukrzy¿owany SYN BO¯Y.

Ten powy¿szy opis przedstawia bardzo ogólnikowo t± wielk± Si³ê Kundalini i jej mechanizm dzia³ania. Kiedy nadchodzi w³a¶ciwy, czas nie potrzebny jest ¿aden nacisk na cia³o. "Czyste " cia³o i s³u¿ba dla innych otwiera g³ówne kana³y energetyczne i Ogieñ Kundalini rozpoczyna sw± pracê. Wchodz±ca energia przenika energetyczne o¶rodki z wielk± si³ê i rozpoczyna siê proces transformacji i transmutacji. Dusza cz³owieka otrzymuje ¶wiat³o, mi³o¶æ, spokój, jest daleka od materializmu i egoizmu. Osoby naznaczone t± energi± ³atwo rozpoznaje ¶wiat. Posiadaj± du¿± moc, sprawiedliwy os±d, walcz± ze ¶wiatem niskich energii i manipulantów. Walcz± o pokój i sprawiedliwo¶æ. Znamy wszyscy wiele takie postaci, jedn± z bardziej manifestuj±cych siê na ¶wiecie, walcz±cy o byt innych by³ Gandhi.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_ogien_zycia_i_hormon_nadnerczy.html

===============================================================

Budz±ca siê Kundalini to równie¿ zmiany w DNA Ludzkim , a co za tym idzie wiele zaburzeñ naszego codziennego ¿ycia przejawiaj±cych siê wszelakimi bólami.

Kiara U¶miech U¶miech




   
ZMIANY W DNA

SYMPTOMY PODCZAS ZMIAN W DNA
(CZÊ¦Æ 2)
LINK! DO CZʦCI 1
LINK! DO CZʦCI 3

 

Dr. Berrenda Fox nie jest jedyn± osob±, która bada zmiany w DNA. Równie¿ rosyjski biofizyk i molekularny biolog Piotr Garjajev i jego koledzy zajmuj± siê tym zagadnieniem. Nie wierz±, ¿e 90% DNA jest tzw. "¶mietnikiem DNA" i nie s³u¿y niczemu. Jego badania udowadniaj±, ¿e przebudzenie tego ¶mietnika otwiera u cz³owieka fenomeny natury mistycznej: jasnowidzenie, intuicjê, spontaniczne uzdrawianie, widzenie aury, i wiele innych zjawisk paranormalnych. Inny rosyjski naukowiec Dr. Vladimir Poponin te¿ zajmuje siê problemem zmian w DNA. Dzisiaj ju¿ wielu naukowców na ca³ym ¶wiecie nurtuje ten temat.

Wielu ludzi urodzonych po roku 1940 bêdzie przechodzi³o zmiany w DNA. Zmieni± siê ich cia³a, system endokryniczny i ich ¶wiadomo¶æ. Dzieci rodz±ce siê obecnie posiadaj± ju¿ inne pola magnetyczne. W ka¿dej chwili s± gotowe do nowych zmian, które zaistniej± na naszej planecie.

Aktywacja DNA jest nastêpnym krokiem w wy¿szej ewolucji cz³owieka. Z podwójnego helix DNA ludzko¶æ wzro¶nie do 12 nitek, a nastêpnie do wielowymiarowego DNA.

SYMPTOMY ZMIAN W DNA:
(wystêpuj±ce podczas tego procesu)

-  symptomy przypominaj±ce grypê, wysoka temperatura, bóle w ko¶ciach i w stawach
-  migreny i silne bóle g³owy nie ustêpuj±ce po ¶rodkach przeciwbólowych
-  zdarzaj± siê biegunki
- katar wielokrotnie trwaj±cy 24 godziny, przypominaj±cy alergiê, bez gor±czki i oznak przeziêbienia
-  zawroty g³owy
-  dzwonienie w uszach
-  palpitacja serca
-  uczucie wibrowania w ciele, szczególnie podczas spoczynku i snu
-  spazmy wystêpuj±ce w miê¶niach ramion, r±k, nóg i stóp
- utrata muskularnej si³y, szczególnie w rêkach, zwi±zana ze zmianami w uk³adzie krwiono¶nym
- zdarzaj±ce siê problemy oddechowe, wystêpowanie g³o¶nego oddechu nawet podczas spoczynku
-  zmiany w uk³adzie limfatycznym
-  zmiany w uk³adzie immunologicznym
-  uczucie zmêczenia
-  zmiany w ¶nie, na pocz±tku du¿e zapotrzebowanie na sen, pó¼niej jego zmniejszanie siê
-  czêste depresje wystêpuj±ce bez powodu
-  zagl±danie w przesz³o¶æ, ¿ycie ci±g³ymi wspomnieniami
-  stresy i podenerwowania

Wszystkie te symptomy s± przej¶ciowe i wskazuj± na fizjologiczne zmiany jakie zachodz± podczas aktywacji DNA.

Aby je z³agodziæ s± zalecane zio³a i inne remedia:
1. Waleriana - aby usun±æ emocjonalne stresy, podenerwowania, palpitacje serca
2. Fenugreek (kozieradka) - usuwa stresy w uk³adzie limfatycznym i pomaga w oczyszczeniu
3. Woda - mocno oczyszcza ca³e cia³o
4. Sól Epsom - zalecane codzienne k±piele, usuwa spazmy w miê¶niach i bóle ko¶ci
5. Sen - jest bardzo pomocny. Nale¿y du¿o wypoczywaæ.
6. Æwiczenia gimnastyczne i yoga

Vancouver
6 Aug. 2007

WIES£AWA

http://www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_symptomy_podczas_zmian_w_dna_cz2.html

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzie 08, 2011, 17:57:57 wysane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #37 : Grudzie 06, 2011, 13:14:12 »

Darku nie scalaj proszê bo to dwa inne zagadnienia tego tematu.


Jak nastêpuje przebudzenie Kundalini?

Tak, mo¿na siê przygotowywaæ do budzenia kundalini, ale ona nie reaguje na ¿adna techniczna "instrukcje obs³ugi" tej pobudki.

Jedyne co jA budzi to zej¶cie ¶wietlistej Duszy do"Pielka" ( czyli czelu¶ci groty) w której ona ¶pi. Trzy dni trwa taka pobudka, jest to czas transformacji ca³ego cia³a materialnego w cia³o ¶wietliste. Zmiany na poziomie subatomowym.
S± to s³awetne za¶lubiny "anio³a z diab³em", zawsze ¶wietlista dusza zachodzi kana³em centralnym w dol by obudziæ wê¿a. Dopiero gdy siê po³±cz± rozpoczyna siê proces o¶wiecenia. Jezus mówi o "wst±pieniu do piekie³" po drodze mi by³o.... , bo tak jest w rzeczywisto¶ci, nie ma innej drogi.

Ale, zanim Dusza bêdzie mogla zej¶æ do owych "piekie³" , groty w której drzemie kundalini , musi nast±piæ wej¶cie do groty serca i przebudzenie w niej drzemi±cej duszy.I ten moment przebudzenia , to s³awetne trzepotanie motylich skrzyde³ w komorze serca.Gdy to nast±pi  rozpoczyna siê droga oczyszczania wszystkich energetycznych dróg przez które pop³ynie niesamowita energia. Ona spali wszystkie stare wzorce, wszystkie stare struktury w nas. Objawi siê zupe³nie nowa postaæ przetransformowana z poprzedniej.

Czas procesu od trzepotu motylich skrzyde³ morze trwaæ nawet kilka lat , jest to czas gromadzenia energii w osobistym Graalu, wype³nianie go. Dopóki on siê nie wype³ni Dusza nie zejdzie do groty z wê¿em, musimy posiadaæ moc energetyczn± , która dokona ca³ej transformacji.
Naprawdê nie pomorze ¿adna wiedza teoretyczna, ¿adne najbardziej tajemne informacje tantryczne.
Jest tylko jeden jedyny sposób na zgromadzenie energii, to godne prawe ¿ycie z wysokim systemem warto¶ci, oraz pokonywanie nim wszystkich trudów codziennego ¿ycia. Czym trudno¶æ wiêksza, pokonana w prawy sposób , tym nasza moc energetyczna wzrasta szybciej.

Stanie siê... gdy Graal siê nape³ni, gdy energia zacznie siê przelewaæ z "Puchara do Puchara. wówczas rozkwitamy wiedz± aspektu , którym jeste¶my , kobiet± lub mê¿czyzn±.
Je¿eli osi±gamy ju¿ taki moment osobistego rozwoju przychodzi kolej na nastêpny , na po³±czenie siê wiedzy obydwu aspektów w JEDNIÊ BOSK¡ , inaczej  WIEDZÊ SYJONU.

A co to znaczy? Nasza moc to jedno, ( 100% mocy osobistej , ale  tyko 50% pe³ni mocy globalnej)
Zatem potrzebny jest jeszcze partner/partnerka o identycznej mocy jak my, by mogla zaistnieæ wymiana wiedzy i  pe³na przemiana obydwojga. Zgodnie z zasada dwa razy wiêcej otrzymujesz jak dajesz.
Czy mo¿na osi±gn±æ taki stan czytaj±c najbardziej precyzyjne informacje? Rozk³adaj±c wiedzê nawet na ¶w. geometrie? Nie. Absolutnie nie, jedyna droga jest przezywanie mi³o¶ci bezwarunkowej , ni± zapisanie swojej ¶cie¿ki ¿ycia. Trudne, nawet bardzo trudne, trzeba wyzbyæ siê ca³kowicie strachu.
Jednak mo¿liwe.
¯yczê Wam aby ka¿dy tego dokona³.
Kiara U¶miech U¶miech
Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #38 : Grudzie 07, 2011, 10:54:44 »

Bardzo ciekawe s± przemy¶lenia Wies³awy , warto je poznaæ.

Darku proszê nie scalaj postów.

Kiara U¶miech U¶miech



TWOJE NAJCENNIEJSZE Z£OTO
(CZÊ¦Æ 1)



Tylko w niebie znajduje siê fontanna zainstalowana do góry nogami. A w niej zamiast wody w dzieñ i w nocy pali siê wieczny p³omieñ. I nie potrzeba mu ani knota, ani oleju, a p³onie bezustannie ca³y czas, o ka¿dej porze roku i nikt nie jest w stanie tego zmieniæ.

Brzmi to tajemniczo, ale mistycy wiedz±, ¿e ten czysty p³omieñ to ¿ywe z³oto – kamieñ filozoficzny, który przenika ca³± naturê ¿ycia, a¿ do jej korzeni. Jest to ¶wiat³o, które ubrane jest w idealne barwy, a jego nasiona o¿ywiaj± czyst± ¶wiadomo¶æ.

¦wiat³o zawsze wywodzi siê z ciemno¶ci. Symbolem ziemskim na potê¿n± Bosk± fontannê jest z³oto. ¦wiadomo¶æ tak¿e oznaczana jest przez Ziemian jako z³oto i siarka; s± to dwa gatunki ¶wiadomo¶ci, z³oto nie mia³oby swojej najwarto¶ciowszej tre¶ci skoro nie do¶wiadczy³oby po¿aru siarki. A to wszystko rozwija siê w mistycznej jaskini naszego cia³a, która jest nasz± ludzk± „kopalni± z³ota.”

Sfera alchemii wype³niona jest ukrytymi symbolami o podwójnym znaczeniu: materialnym i duchowym. Ka¿dy materialny element jest odniesiony do duchowego, a to jest ju¿ filozoficzna alchemia szko³y my¶lenia. Kto siê na niej rozezna nigdy nie zab³±dzi w ¶wiecie duchowym. Lecz niektórzy lojalni ziemscy alchemicy mog± to zrozumieæ jako dzia³anie tylko na jednym biegunie, kiedy to nast±pi zanurz± siê tylko w ziemskim alchemicznym rzemio¶le w swoich chemicznych laboratoriach i swoje ¿ycie po¶wiêc± nauce. Ziemska alchemia jest skuteczna kiedy dziêki jej tajnikom poszukamy w³asnej g³êbi, wielu z³o¿onych i niejasnych alchemicznych zjawisk zachodz±cych w naszym ludzkim ciele w procesie transformacji i kiedy w pe³ni zrozumiemy ich znaczenie.

W naszej osobistej duchowej alchemii, w drodze do naszego o¶wiecenia górnik pracuj±cy w tej naszej duchowej kopalni musi byæ czysty niczym kryszta³, silny jak ¿elazo, pachn±cy ¶wie¿o¶ci± ¿ycia niczym sosnowa ¿ywica, dopiero wówczas jest gotowy na przyjêcie niebiañskiej natury, jest prawdziwym dzieckiem Boga; to Bóg nadaje mu si³y, wp³ywa na jego moc i o¿ywia jego duszê. Tylko ¶wiat³o wprowadzaj±c swoje promienie w glebê czyni, ¿e nie jest ona ja³owa, bez ¶wiat³a nie ma ¿adnego ¿ycia i panuje wieczna ciemno¶æ.

W alchemii najwa¿niejszym surowcem jest z³oto; jest miêkkim, l¶ni±cym, ¿ó³tym i ciê¿kim metalem wystêpuj±cym w ziemi, ale tak¿e symbolem elastyczno¶ci na naszej duchowej ¶cie¿ce, podczas kiedy uruchomimy ¿yciow± galwanizacjê naszej wiary.

Z³oto jest jednym z bardziej cenionych elementów na dowolnym poziomie. Symbolizuje ludzkie d±¿enie do perfekcji i udoskonalenia w³asnego ¿ycia. Ze wzglêdu na odporno¶æ na ciep³o i kwasy jest symbolem niezmienno¶ci, wieczno¶ci, doskona³o¶ci. Jego z³oty kolor symbolizuje energiê s³oneczn±, która posiada takie cechy jak: ¿ycie, witalno¶æ, zdrowie, promienisto¶æ, m±dro¶æ, przejrzysto¶æ, ujednolicenie, ¶wiat³o i moc. W chrze¶cijañskiej symbolice z³oto uwa¿a siê za atrybut cnoty, a odcienie z³ota przekazuj± Bosk± Mi³o¶æ. Wed³ug legendy alchemików metale nieszlachetne przemieniane w z³oto s± przypisywane ludzkim d±¿eniom do zmian na lepsze: przemianê nienawi¶ci w mi³o¶æ, egoizmu we wspó³czucie, chciwo¶ci w ofiarowanie. W³a¶nie z³oto jest symbolem takiego przej¶cia duszy.

Siarka, jest obfita, bez smaku, to ¿ó³te krystaliczne cia³o sta³e. W naturze mo¿na j± znale¼æ jako czysty pierwiastek, jest istotnym elementem ¿ycia i wystêpuje w kilku aminokwasach. Równie¿ uwa¿ana jest za symbol transformacji ¿ywio³ów alchemii. Odpowiada warto¶ciom ludzkiej natury i wiecznym d±¿eniom do osi±gniêcia o¶wiecenia. Siarka posiada triadê wniebowst±pienia, co czêsto jest postrzegane jako symbol Trójcy ¦wiêtej. Siarka jest jedn± z trzech niebiañskich substancji w alchemii ¿ycia (dwie pozosta³e to sól i rtêæ).

Rtêæ (Merkury) jest zarazem symbolem ¿ycia i ¶mierci. Jej symbolem jest w±¿.

Z³oto jest mêskim solarnym nasieniem w kolorze czerwonym, srebro jest ¿eñskim nasieniem w kolorze bia³ym, razem po³±czone zwane jest platyn±: metalem odpornym na korozjê, który jest czysty, ci±gliwy, steroidalny. W sferze filozoficznej platyna jest ceniona jako pierwiastek alchemii o du¿ej wytrzyma³o¶ci. Oznacza nasz± manifestacjê a¿ do koñca.

Sól jako trzecie cia³o niebieskiej alchemicznej substancji reprezentuje ostateczn± manifestacje perfekcji. W „Emeraldowych Tablicach” nazywa siê j± „wspania³o¶ci± ca³ego Wszech¶wiata”. Dla wszystkich mistyków sól jest prawdziwym balsamem dla cia³a, która chroni go przed upadkiem niczym pancerz. Zwi±zana jest z cia³em astralnym. W duchowym znaczeniu symbolizuje my¶li, które powinny manifestowaæ siê: „jedna my¶l w jednym czasie.”

W nie¶wiadomo¶ci mêskiej siarka przyczyni³a siê do ognistego charakteru mê¿czyzny. Kobieca nie¶wiadomo¶æ bierze siê z soli i zwi±zana jest z ca³± histori± ludzko¶ci i jej p³aczem. P³acz to ³zy, a ich s³ono¶æ przypomina o cierpieniu, ofierze, bolesnych do¶wiadczeniach kobiet, ale to przez sól uwalnia siê równie¿ ich m±dro¶æ. Sól jest symbolem goryczy i m±dro¶ci. Z psychologicznego punktu widzenia ³zy s± s³one i gorzkie, mówi± o smutku i rozczarowaniach, ale m±dro¶æ jest ju¿ pocieszycielem we wszystkich psychicznych cierpieniach. Tutaj sól jest tym no¶nikiem miêdzy jednym i drugim.

Energia kobiety jest tak¿e cieniem dla mê¿czyzny niczym ksiê¿yc, który bywa pe³ny i przyciemniony. Potrzebne to jest do regulowania mêskiej psychiki, kobieta czêsto musi przykrywaæ blask mê¿czyzny, aby nie wpu¶ciæ go w fa³szywe poczucie warto¶ci, zdemaskowaæ wszystkie jego k³amstwa. I nie da siê ukryæ, bywa przy tym dla niego gorzk± straw±. Wówczas jego s³oñce ciemnieje i w tej aurze on szuka swoich prawdziwych warto¶ci. Czêsto jest rozczarowany, jest to szok dla jego energii, ale kobieta nie jest dla niego matk± goryczy tylko bogini± natchnienia do ró¿nicowania jego warto¶ci ¿ycia. Niestety, wiele osób nie zna tej m±dro¶ci i reaguje zupe³nie w inny sposób, przez wybuch brutalnych emocji. Kiedy te emocje s± wywa¿one zawsze nast±pi w mê¿czy¼nie w³a¶ciwe my¶lenie, prawid³owe dzia³anie i odczuwanie.


Srebro – atrybut ¿eñskiej energii, symbolizuje czysto¶æ, przejrzysto¶æ, koncentracjê, kobieco¶æ, trwa³o¶æ, wizjê i jeden cel. Duchowo symbolizuje ¶wiadomo¶æ, jasno¶æ, si³ê, wizjê, a nawet ciep³o i mo¿e byæ formowane w po¿±dane formy, w co¶ du¿o lepszego, bardziej subtelnego.

Mistycy i alchemicy mówi± o trzech rodzajach z³ota

Pierwszym jest subtelne z³oto, którego centrum jest s³oñce. Transferem tego s³oñca s± promienie s³oneczne, które docieraj± w tym samym czasie do wszystkich innych planet. Jest to ognista substancja i jest sta³± emanacj±, która przenika Wszech¶wiat. Ca³a kosmiczna przestrzeñ, atmosfera na planetach s± ni± ca³kowicie wype³nione. To subtelne z³oto poch³aniamy przez oddech. Subtelne z³ote cz±steczki rozprzestrzeniaj± siê po ca³ym naszym ciele. Wschodni „mistrzowie filozofii mistycznej” nazwali je „pran±.”

Drugi rodzaj z³ota jest czyst± i najbardziej znan± form±, czê¶ci± wszystkich elementów z ca³ego ¶wiata przyrody jako bezcenny element ¿ycia sam w sobie, zwany centralnym ogniem Ziemi.

Trzeci rodzaj jest metalem. W ziemskiej sztuce alchemii z³oto jest porównywane do tego co boskie i ma wp³yw na materiê. Z³oto jest potê¿nym lekarstwem, wp³ywa pozytywnie na wszystkie ziemskie rzeczy.

Musimy wiedzieæ, ¿e z³oto jest boskim ziarnem, które jest ukryte nie tylko w metalu, ale i we wszystkim innych substancjach. W procesie kiedy cz³owiek nie dba o w³asne cnoty, nie my¶li pozytywnie to jego najlepsze z³ote ziarno zostaje od niego oddzielone i zabrane na zewn±trz.

I tak ka¿da ro¶lina ma w sobie potê¿n± z³ot± energiê, ka¿da kropla ro¶linnego oleju, ka¿dy krzemieñ, który daje iskrê ognia … itd. Kto umie zadbaæ o w³asne z³oto, które pochodzi od Boga i ma potê¿n± moc, ten wygra swoje ¿ycie. Te osoby zwie siê mêdrcami. Niestety, wiêkszo¶æ ludzi nie zna tej tajemnicy i co gorsza, nie chc± jej poznaæ. Wybiegaj± na zewn±trz i szukaj± na pró¿no.

To czego szukasz w ka¿dym calu ziemi jest w twoim wnêtrzu,
nie widzisz tego, bo mieszkasz za zas³onami iluzji.

Od zarania ¶wiata byli ludzie, którzy chcieli stworzyæ ziemski kamieñ filozoficzny. Wymy¶lili wiele eliksirów, proszków, przemieniali metale w z³oto …. a mêdrcy w tym samym czasie w swoim dziele tworzenia szukali kamienia filozoficznego w sobie. Wiedzieli, ¿e to cz³owiek jest tutaj obecny i by³ na pocz±tku Wielkiego Dzie³a.

Ró¿ni alchemicy opisywali kamieñ filozoficzny w rozmaity sposób, jedni twierdzili, ¿e jest on ciemnoczerwony, inni, ¿e w kolorze maków, ¿ó³tym; jednak wszyscy dawali sprzeczne opisy. Alchemik Khalid podsumowa³ go jako „kamieñ, który jednoczy w sobie wszystkie kolory”. Alchemicy mówili o fizycznej substancji i pewnie wszyscy mieli racjê, ich osobista praca – transformacja metali w z³oto dawa³a indywidualny kolor w zale¿no¶ci od pomys³u alchemika i substancji jakich u¿y³. I dalej trudno nam udowodniæ czy tak naprawdê uda³o siê komu¶ stworzyæ doskona³y filozoficzny kamieñ?

Kamieñ filozoficzny jest symbolem cz³owieka doskona³ego, jako koñcowy produkt naszej filozofii ¿ycia. Ten materialny kamieñ to zwi±zek rtêci, siarki i innych substancji chronionych tajemnic± alchemików i wynika z ludzkiej pod¶wiadomo¶ci.

Tylko psychologia ¶wiadomo¶ci mo¿e wyja¶niæ tajemnicê. Dopóki kto¶ pracuje w tajemnicy nad swoim dzie³em i jak d³ugo ta projekcja jest nie ujawniona dot±d jest stanem nie¶wiadomo¶ci. Pracuj±cy nad tajnym projektem zawsze u¿ywali do swojej pracy symbolicznego jêzyka, jako ¶rodka do przekazywania informacji, i dot±d mamy taki styl pracy, szczególnie w tajemniczych projektach. Widzimy ile pozytywnych symboli zosta³o przekszta³conych przez ró¿ne ¿yciowe projekty do zupe³nie innych celów ni¿ one s³u¿y³y pierwotnie. Kto g³êbiej rozumie jêzyk symboli ten szybko uchwyci nad czym pracuje dana grupa, obserwuj±c tylko te symbole. Z t± wiedz± nasz dzisiejszy ¶wiat równie¿ ma wielkie trudno¶ci w rozró¿nianiu dobrych i z³ych projektów. Najczê¶ciej wrzuca siê je wszystkie do jednego worka albo zupe³nie ignoruje uwa¿aj±c symbole za przes±d.

Prawie ka¿dy kto s³ysza³ o kamieniu filozoficznym i jego mocy, pyta gdzie go mo¿na znale¼æ? Mêdrzec odpowie: Adam zabra³ kamieñ filozoficzny z Raju i jest on obecny w ka¿dym cz³owieku. Filozof alchemik ka¿e szukaæ w ziemi, wodzie, w ska³ach, w powietrzu.

A kamieñ filozoficzny jest to przede wszystkim stworzenie nowego cz³owieka przez samego siebie, a ca³y potencja³ do jego stworzenia znajduje siê w nim samym; jego przesz³o¶æ, tera¼niejszo¶æ, wola, w³adza nad ca³ym ¿yciem, ca³a nasza praca nad sob± w celu znalezienia wy¿szego „ja”, naszego boskiego wnêtrza i powrót do domu tam, gdzie jest prawdziwe nasze miejsce i dostêp do pa³acu króla; cz³owiek ju¿ jest bogatszy w owoce m±dro¶ci i czysto¶ci.

Ka¿dy z nas ma to ziarno w sobie.

M±dry cz³owiek zapytany: sk±d pochodzi,
odpowie: od Boga.
Zapytany: gdzie On mieszka,
odpowie: w cnotliwym sercu.
Zapytany: jaki masz cel ¿ycia?
odpowie: chcê wróciæ do Boga.

Jezus, odpowiadaj±c, rzek³: <<O, gdyby¶ zna³a dar Bo¿y i [wiedzia³a] kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi siê napiæ" - prosi³aby¶ Go wówczas, a da³by ci wody ¿ywej>>. Powiedzia³a do Niego niewiasta: <<Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest g³êboka. Sk±d¿e wiêc we¼miesz wody ¿ywej? Czy Ty jeste¶ wiêkszy od ojca naszego Jakuba, który da³ nam tê studniê, z której pi³ i on sam, i jego synowie, i e jego byd³o?>> W odpowiedzi na to rzek³ do niej Jezus: <<Ka¿dy, kto pije tê wodê, znów bêdzie pragn±³. Kto za¶ bêdzie pi³ wodê, któr± Ja mu dam, nie bêdzie pragn±³ na wieki, lecz woda, któr± Ja mu dam, stanie siê w nim ¼ród³em wody wytryskaj±cej ku ¿yciu wiecznemu>>". (J 4, 10-14)

W mistycznym cz³owieku zanim rozpali siê najbardziej warto¶ciowy ogieñ wprzódy musi wyzwoliæ siê eliksir zwany „¿ywym srebrem”, a jest on dla cz³owieka ¼ród³em ¿ywej wody. Z koloru srebrnego przejdzie w drug± fazê, w kolor bieli, znaczy nasza wewnêtrzna materia jest ju¿ gotowa do drugiego stopnia transmutacji.

P³yn Merkury (¿ywe srebro, rtêæ) przez wielu mistyków uznawany jest za pos³añca, Bia³ego Go³êbia czyli Ducha ¦wiêtego. I tak to jako¶ jest, ¿e ta osoba widzi nad swoj± g³ow± potê¿nego bia³ego go³êbia z roz³o¿onymi skrzyd³ami, z których p³yn± smugi ¶wiat³a. Pamiêtam swoje pierwsze do¶wiadczenia, nawet próbowa³am dotkn±æ Go rêk±.

„¯ywe srebro” uznawane jest jako eliksir nie¶miertelno¶ci, bez którego nie jest mo¿liwe o¶wiecenie. Nasza wewnêtrzna alchemia opiera siê na tym eliksirze ¿ycia, które przed³u¿a w nieskoñczono¶æ.

Podczas podnoszenia siê Kundalini p³yn Merkury przep³ywa przez nasze czakry i doprowadza do wy¿szych wibracji cia³a, pomaga nam to po³±czyæ siê z innymi polami ¶wiadomo¶ci. Nasze czakry s± niczym „schody do nieba” w drodze do wolno¶ci.

Gdy Kundalini budzi siê spontanicznie, ¿ywe srebro zmienia siê stopniowo na bia³y kolor, przep³ywa przez kana³y wzd³u¿ krêgos³upa, kiedy osi±ga kana³ Sushumna dochodzi do szybkiego przêdzenia czakr i jeszcze wiêkszego wzrostu energii. Ci, którzy s± bardzo wra¿liwi czuj± wyra¼nie jak ta energia ro¶nie wywo³uj±c ró¿ne emocjonalne stany: szczê¶cia, rado¶ci, gniewu, w¶ciek³o¶ci (i jest to zupe³nie normalne), poniewa¿ wypala siê nasza karma i do¶wiadczamy ponownie naszych zdarzeñ z przesz³o¶ci, odzywaj± siê nasze stare traumy szczególnie z wcze¶niejszych wcieleñ.... i musimy to prze¿yæ, pozwoliæ im uwolniæ siê po swojemu ….. szczególnie kiedy ¿ywe srebro wp³ywa do Sushumny, gdzie prawie ca³a karma z poprzednich wcieleñ jest z³o¿ona w tym kanale, wówczas nasze emocje wystawione s± na potê¿n± próbê. Wiêkszo¶æ ludzi zareaguje gwa³townie, ale bêd± i tacy, którzy siê zablokuj±, a to sprawi im jeszcze wiêkszy emocjonalny ból, który mo¿e trwaæ miesi±ce i mo¿e doprowadziæ do psychozy.

A to jest dopiero pocz±tek drogi duchowej, pierwsze do¶wiadczenia wewnêtrznego duchowego ¶wiat³a. Ka¿dy prze¿yje go w inny sposób w zale¿no¶ci od poziomu w³asnego przebudzenia. Ju¿ na tym etapie przy du¿ym potencjale energii mo¿na poczuæ w krêgos³upie silny pr±d elektryczny i ogieñ. To do¶wiadczenie te¿ nie jest przyjemne dla cia³a, szczególnie na samym pocz±tku. W s³abszej formie Kundalini osoba poczuje tylko mrowienie, a nawet mo¿e siê zdarzyæ, ¿e Kundalini wróci do swojej groty.

Istnieje siedem jasno okre¶lonych czakr, ale to tylko taki prymitywny energetyczny schemat. Kiedy p³yn Merkury obraca coraz mocniej czakrami, nasz organizm nie tylko siê oczyszcza i wy¶wietla wcze¶niejsze wcielenia, ale otwiera inne czakry, które do tej pory nie by³y aktywne. W samej g³owie jest dziesiêæ tych wa¿niejszych, które bior± udzia³ w o¶wieceniu. Budzi siê wy¿szy cz³owiek. Czyszczenie i otwieranie czakr tworzy dziwne zachowania takiej osoby, mo¿e na przemian co parê minut albo g³o¶no siê ¶miaæ albo p³akaæ, mo¿e bez przerwy mówiæ albo milczeæ jak g³az, mo¿e tañczyæ albo siedzieæ przez d³ugie godziny w bezruchu. Zdarzaj± siê ró¿ne „duchowe awarie”, których nasz rozum nie umie przetworzyæ i czêsto wpada w dezorientacjê. Ten proces bywa niezrozumia³y przez do¶wiadczanego i tym bardziej przez jego otoczenie.

¯adna osoba podczas budzenia siê tej energii nie ma prostego zadania, ka¿dy ma w sobie ukryte lêki, strach, udrêki i inne ciê¿kie do¶wiadczenia, które uchodz±c z naszego cia³a jeszcze raz dadz± o sobie znaæ, szczególnie kiedy zetkniemy siê z karmicznymi zdarzeniami. Kundalini jest wszechmocne, nie do powstrzymania, raz nas przera¿a, raz zachwyca, raz ma dla nas sentyment, drugi raz dzia³a bez lito¶ci, dot±d, a¿ wytopi do koñca nasze ego i wniesie w cia³o spokój.

Bia³y p³yn rozlewaj±c siê po ciele podczas drugiej fazy przekszta³ca go w tzw. mleczny system (milky body system). Na tym poziomie mówimy ju¿ nie tylko o wielkim oczyszczeniu i przeróbce ca³ego cia³a w ka¿dej komórce, ale i duszy cz³owieka, który pomimo, ¿e jest na drugim etapie i jest ju¿ uzdrowiony na ciele i duszy nadal cierpi, poniewa¿ odbywa siê w nim g³êboka subtelna transmutacja równocze¶nie na wielu poziomach. Ci±gle wzrasta pr±d elektryczny.

Trzecia faza to czerwony eliksir, czyli zaczyna ukazywaæ siê doskona³o¶æ, st±d zaczerwienienie w niektórych czakrach. Kolor czerwony spe³nia role „dro¿d¿y” w sensie filozoficznym, tzn. mno¿enia energii, która nadal leczy i goi wszystkie dolegliwo¶ci, komórki szybciej tañcz± i zmieniaj± siê w jeszcze inn± formê. Ten poziom jest ostatnim stopniem transmutacji materialnego cia³a przekszta³caj±c wszystko co jest niedoskona³e w doskona³o¶æ. Widzimy wówczas, ¿e ta osoba m³odnieje, mamy ju¿ pewno¶æ, ¿e wp³ywa w ni± energia z fontanny ¿ycia zainstalowanej do góry nogami. To ten wieczny strumieñ daje cz³owiekowi nie¶miertelno¶æ. Staro¿ytni mêdrcy twierdz±, ¿e zosta³ utworzony z oceanu mleka zwanego Ambrozj±. Wy¿ej przebudzony cz³owiek poczuje jego krople sp³ywaj±ce z czakry Bindu. Ta woda ¿ycia wlewa siê w nasze cia³o przemieniaj±c go w czyste z³oto. Cz³owiek staje siê nie¶miertelny, czerpie energie Boskiego ¬ród³a i jest z Nim zjednoczony.

I tak widzimy jasno, ¿e w ¿yciu cz³owieka istnieje co¶ tajemniczego co bywa wieczne, wiêc nie biegnijcie za tym co przemija, tylko nieustannie szukajcie w sobie.

cdn...

25 Nov. 2011

WIES£AWA


http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_twoje_najcenniejsze_zloto_cz1.html
Zapisane
east
Go
« Odpowiedz #39 : Grudzie 07, 2011, 14:46:15 »

Cytuj
w ¿yciu cz³owieka istnieje co¶ tajemniczego co bywa wieczne, wiêc nie biegnijcie za tym co przemija, tylko nieustannie szukajcie w sobie.
Najm±drzejsze zdanie z tej ca³ej alchemii Mrugniêcie
Zapisane
ptak
Go
« Odpowiedz #40 : Grudzie 07, 2011, 15:08:28 »

Cytuj
w ¿yciu cz³owieka istnieje co¶ tajemniczego co bywa wieczne, wiêc nie biegnijcie za tym co przemija, tylko nieustannie szukajcie w sobie.
Najm±drzejsze zdanie z tej ca³ej alchemii Mrugniêcie

Nie wiadomo co bywa wieczne, nie jeste¶my w stanie tego dowie¶æ. Nawet nie wiemy
co to jest wieczno¶æ, ani czy sami jeste¶my wieczni. Alchemia (przemiana) za¶ dzieje siê
w ka¿dej sekundzie. Nic nie trwa w niezmienionym stanie, tego akurat mo¿na dowie¶æ.

Je¶li ju¿ wiêc nale¿a³oby czego¶ szukaæ, to trwa³o¶ci. Tylko, czy ona nie by³aby ¶mierciogenna?
Zapisane
east
Go
« Odpowiedz #41 : Grudzie 07, 2011, 16:06:44 »

Nie napisa³em ,¿e to zdanie prawdziwe, lecz ,¿e najm±drzejsze (w porównaniu do reszty )
Ano w³a¶nie nieustaj±ca przemiana jest wieczna U¶miech
Zapisane
ptak
Go
« Odpowiedz #42 : Grudzie 07, 2011, 16:14:17 »

Cytat: east
Ano w³a¶nie nieustaj±ca przemiana jest wieczna   

A sk±d wiesz, ¿e i ona siê kiedy¶ nie skoñczy? Czyli ta przemiana?  Du¿y u¶miech
 
Zapisane
east
Go
« Odpowiedz #43 : Grudzie 07, 2011, 16:36:09 »

Wszystko wessie czarna dziura, ale wypluje z drugiej strony. Dlatego, ¿e jest taka teoria, która to uprawdopodobnia. Zatem mam prawo w ni± wierzyæ,a jak siê potwierdzi, to bêdê wiedzia³ Mrugniêcie
Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #44 : Grudzie 07, 2011, 18:27:08 »

Wcale nie musicie siê zgadzaæ z wklejanymi tekstami , czasami jest w nich dla nas tylko jedno wa¿ne zdanie , a czasami jedno s³owo bardzo g³êboko przemawiaj±ce.

One s± tylko inspiracj± do zadumy , poszukiwañ swojej drogi najlepszej dla ka¿dego z nas.
Do mnie te¿ nie wszystkie porównania przemawiaj± , s± cudze, ale proces jest opisany bo zachodzi u ka¿dego, odczucia s± indywidualne.

Kiara U¶miech U¶miech


KIEDY W G£ÊBI DUSZY B£YSKA SIARKA


(CZÊ¦Æ 2)
LINK! DO CZʦCI 1
LINK! DO CZʦCI 3

M±dry cz³owiek nigdy nie jest zaskoczony ¶mierci±. Tylko dla ludzi ukorzenionych mocno w Ziemi ¶mieræ wydaje siê straszn± rzecz±. Dla mistyka ¿ycie jest d³u¿sz± albo krótsz± podró¿± po tej dolinie pe³nej ³ez, podczas której musi pokonaæ wiele trudno¶ci, czasami bardzo bolesnych, ale wie, ¿e dziêki nim udoskonali siebie, a to pozwoli mu wej¶æ w stan zjednoczenia z Bogiem.

Pustelnicy czêsto chowaj± siê na d³u¿szy czas w ciemnych jaskiniach, poszcz± przez 21, 40 dni, wszystko po to, aby wej¶æ w stan transformacji, wyzwoliæ siê od ¶mierci i na nowo ¿yæ.

Czym jest dla nich ¿ycie w ciemnej jaskini i d³ugie posty?

Jest to bardzo wa¿na faza do rozpoczêcia nowego pocz±tku. ¯ycie na Ziemi samo w sobie jest cyklem narodzin i ¶mierci, lecz daje cz³owiekowi mo¿liwo¶æ pracy nad sob± i d³ugiej walki, by poprawiæ swój stan. Aby wej¶æ w stan transformacji nale¿y zredukowaæ to co stare, to co powoduje w nas gnicie i rozk³ad. Zredukowaæ siebie do samego rdzenia, skonfrontowaæ siê z wewnêtrzn± rzeczywisto¶ci±, która bêdzie bolesna i mo¿e nawet doprowadziæ do wielkiej depresji. Ale tylko w g³êbi tego mroku cz³owiek odkrywa w³asne z³ote ziarno jako bia³e ¶wiat³o, które da nam iskrê do budowy nowego fundamentu.

W tym pocz±tku nowego ¿ycie widzimy ziemsk± i duchow± alchemiê. Dziêki czarnej jaskini zobaczymy w naszej g³êbi duchowe ¶wiat³o, która prowadzi do zmiany naszej ¶wiadomo¶ci, wnika do naszego wnêtrza i budzi nas. Od tej pory ju¿ nie ma w nas ciemno¶ci.

Gnicie starego jest tak skuteczne, ¿e niszczy nasz stary charakter i przekszta³ca go w nowy, który jest ju¿ zupe³nie innym owocem. W tym procesie musimy udaæ siê do ¼róde³ naszych problemów, do centrum w³asnych emocji, do g³êbi samego siebie, dopiero to da moc transformacji.

Kiedy ju¿ odkryjemy w sobie bia³e ¶wiate³ko musimy jeszcze doprawiæ mu skrzyd³a, póki co taki bezskrzyd³y ptak, który narodzi³ siê noc± nie umie jeszcze fruwaæ. I tu pomo¿e nam ponownie nasza ciemno¶æ, w której stopniowo pojawi± siê wy¶wietlenia innych kolorów: niebieskiego, a wokó³ niego ujrzymy zaczerwienienia. Mo¿e wyst±piæ faza wielu kolorów niczym têcza (to by³o moje do¶wiadczenie).

„...a dobrze zrobicie, je¿eli bêdziecie przy niej trwali jak przy lampie, która ¶wieci w ciemnym miejscu, a¿ dzieñ za¶wita, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.”  (2P 1, 19)

Kiedy w naszym ciemnym ciele pojawi siê bia³e ¶wiat³o niczym poranna gwiazda na niebie, wówczas spada na cz³owieka sam Lucyfer. I to te¿ ma swoje g³êbokie odbicie duchowe na Ziemi.

Rosn±ce ¶wiat³o w g³êbokich ciemno¶ciach symbolizuje w nas narodziny Chrystusa, nowe potê¿ne wschodz±ce s³oñce, w rozwoju cz³owieka wskazuje na budzenie siê najwy¿szego poziomu ¶wiadomo¶ci. Kto chce doj¶æ do o¶wiecenia i ca³ej prawdy musi urodziæ w g³êbi swojej duszy Chrystusa. Kiedy tylko to siê zdarzy wszystkie energie duszy ruszaj± w tej samej chwili do nowego ¿ycia. Cz³owiek otrzymuje w krótkim czasie wiêcej m±dro¶ci, ni¿ kiedykolwiek zdoby³ jej na Ziemi podczas ca³ego ¿ycia.

W czasie naszego przebudzenia bardzo wa¿n± rolê spe³nia w nas sól, oczyszcza cia³o i otwiera m±dro¶æ. Wielu mistyków nazywa Chrystusa „Sol± M±dro¶ci”. Na pocz±tku tego naszego Wielkiego Dzie³a sól jest nieczysta. Musi byæ rozpuszczona w Boskiej wodzie, w ¿ywym srebrze (rtêci, p³ynie Merkury), w którym zostaje oczyszczona i na nowo krystalizuje siê w czyst± sól. Jako symbol m±dro¶ci sól jest oddechem Boskiej energii. To m±dro¶æ o¿ywia niewidzialny ogieñ, który wzmacnia ca³± materiê, ¿ycie, ruch, energiê, niebo – ca³± duszê ¶wiata.

Siarka to dusza, która stara siê uruchomiæ nasze serce, to od niego zale¿y czy bêdzie w nas ca³y czas s³oñce. Do tego procesu potrzebna jest siarka, jako duch ¿ycia. W budz±cym siê ciele siarka jest ognistym duchem, który o¿ywia ca³e cia³o. Mamy jeszcze trzeci wa¿ny element: ¿ywe srebro, odniesienie do natury duszy; jest szybkie, p³ynne, zmienne, ma ¿eñski charakter, jest wod± ¿ycia i korzeniem ¼ród³a tej wody. ¯ywe srebro jest niewidzialne i pracuje potajemnie za pomoc± ognia. Pisa³am ju¿ wcze¶niej o roli wiatru w procesie Kundalini (LINK!), wówczas kiedy rusza w naszym kanale Sushumna ¿ywe srebro czujemy w ciele wiatr, a nawet huragany, jest obecny wszêdzie i o¿ywia tê p³omienn± naturê, która do tej pory by³a ukryta. (Na: "Naszych Do¶wiadczeniach" mo¿ecie poczytaæ moje prze¿ycia z tym wiatrem).

Kiedy ju¿ wszystkie te elementy ¿ycia ruszaj± obok rodz±cego siê w ciele Chrystusa pojawia siê oszust Lucyfer, czêsto bêdzie nas prze¶ladowa³ jako spadaj±cy gwa³townie na nas smok lub inny dziwny stwór. Pojawi siê tak¿e w±¿ Ouroboros (LINK!), który ugryzie siê we w³asny ogon, w ten sposób u¶mierca stare ¿ycie, daje pocz±tek innemu. Ouroboros symbolizuje Alfê i Omegê, ko³o jedno¶ci i wieczno¶ci. Lucyfer spadaj±c na cz³owieka chce rozwi±zaæ w nim zwi±zek siarki, soli i ¿ywego srebra i zamieniæ te wszystkie elementy w czarne b³oto. W tym czasie w naszym ciele zapanuje najwiêkszy chaos, wielka przepychanka dwóch najpotê¿niejszych energii: jedna jest czysta jak kryszta³, a druga nas±czona trucizn±. I tylko ten, kto tego procesu do¶wiadczy wie jaki ciê¿ar nosi w sobie ten cz³owiek, w którym toczy siê ta wielka wojna.

Gwiazda poranna to Wenus, która jest potê¿nym symbolem w fazie transformacji. W czasach staro¿ytnych Lucyfer by³ identyfikowany z planet± Wenus. Pierwotne znaczenie Lucyfera by³o bardzo pozytywne, a¿ do chwili kiedy zosta³ wyrzucony z Nieba przez Archanio³a Micha³a. W ten sposób zosta³ zepchniêty do najciemniejszych diabelskich zak±tków.

„Jak¿e to spad³e¶ z niebios,
Ja¶niej±cy, Synu Jutrzenki?
Jak¿e run±³e¶ na ziemiê,
ty, który podbija³e¶ narody?
Ty, który mówi³e¶ w swym sercu:
<Wst±piê na niebiosa;
powy¿ej gwiazd Bo¿ych
postawiê mój tron.
Zasi±dê na Górze Obrad,
na krañcach pó³nocy.
Wst±piê na szczyty ob³oków,
podobny bêdê do Najwy¿szego>.
Jak to? Str±cony¶ do Szeolu
na samo dno Otch³ani!"
(Iz 14, 12)

W alchemii Lucyfer zwi±zany jest z nieczystymi metalami zanieczyszczonymi w siarkê, alchemicy ten odpad nazywaj± ¿u¿el. Czysta siarka daje ¿ycie, zmieszana z innymi elementami porównywana jest do naszej ¶wiadomo¶ci obarczonej w nasze codzienne ¿ycie pe³ne kompleksów, brudów, lêków, które zaciemniaj± nasz czysty umys³. W chwili wchodzenia cz³owieka w proces transformacji, kiedy zaczyna siê wlewaæ w kana³ Sushumna ¿ywe srebro Lucyfer i jego przyboczna chorda upad³ych anio³ów atakuj± cz³owieka i próbuj± rozci±gn±æ w naszym wnêtrzu czarne welony, które maj± na celu st³umienie naszego wewnêtrznego ¶wiat³a i rozbijaj± zwi±zek trzech g³ównych elementów zanieczyszczaj±c ¿ó³t± siarkê na kolor czerwony, któr± w religiach Dalekiego Wschodu nazywa siê iluzj± nie pozwalaj±c± nam dotrzeæ do prawdziwej rzeczywisto¶ci, na wszelkie sposoby Lucyfer opó¼nia ca³y proces.

Kiedy uda mu siê zaæmiæ nasze wewnêtrzne ¶wiat³o znowu pojawia siê w naszym wnêtrzu wielka ciemno¶æ, cz³owiek znowu musi wchodziæ do swojej jaskini niczym Herkules, który wykonywa³ to zadanie dwana¶cie razy, na tej drodze spotyka cienie, potwory i demony w ró¿nej formie. Je¶li siê poddamy i wpadniemy w ³apy Lucyfera i jego pomocników powoli zapominamy o swoim prawdziwym pochodzeniu, zmieniamy my¶li, czyny, ponownie stajemy siê cz³owiekiem niewiedzy. Wtedy i Lucyfer daje nam spokój. Do walki z Chrystusem zawsze wychodzi Lucyfer.

Tylko przez powrót do wnêtrza ciemniej jaskini ponownie skorygujemy w³asne b³êdy i znajdziemy we w³asnym wnêtrzu swoje s³oñca. Na tym etapie musimy rozpoczynaæ pracê od nowa.

Jak± funkcjê spe³nia w organizmie cz³owieka siarka?

Jest najbardziej interesuj±cym bioelementem, zupe³nie nieporównywalnym z innymi substancjami aktywnymi w procesie przemiany materii. W ciele tworzy oddzieln± kategoriê, jest po¶redni± substancj± w korowodzie bia³ka, minera³ów, i witamin.

W ciele cz³owieka znajduje siê oko³o 0,25% siarki i kiedy wystêpuje jej niedobór prowadzi do powa¿nych zaburzeñ przemiany materii. Siarka spe³nia wa¿n± funkcjê w mitochondriach, niczym swoista zap³onowa ¶wieca, to dziêki niej w naszych komórkach tli siê wewnêtrzny ogieñ. ¯aden inny minera³ nie jest tak wa¿ny w przemianie materii i to w taki sposób wielostronny i ró¿norodny.

Niedobór siarki powoduje lêki, niepokoje, blad± cerê, ³amliwe paznokcie, twarde w³osy, zwiotcza³± tkankê ³±czn±, zaæmê, zatrucie w±trobowe, zaburzenia procesów ukrwienia cia³a, dolegliwo¶ci stawów.

Od siarki zale¿y nasza uroda, elastyczna skóra, mocna tkanka ³±czna, mocne paznokcie, zdrowe stawy. Os³ania przed stresami, dodaje poczucie szczê¶cia, równowa¿ony nastrój, daje odprê¿enie. Pomaga w przemianie wêglowodanów, t³uszczów, reguluje j±dra komórkowe, oddychanie komórkowe, ukrwienie, funkcje stawów i procesy energetyczne.

W mistycyzmie siarka wi±¿e siê z Lucyferem ziej±cym ogniem i siark±. Dowiadujemy siê jednak o dwóch rodzajach siarki: tej czystej wystêpuj±cej w warto¶ciowej postaci i tej zanieczyszczonej, która dzia³a w druga stronê. ¯ó³ta siarka jest symbolem Wielkiego Dzie³a, jako ognistego Ducha, który wszystko o¿ywia. Wystêpuje jako ogieñ, który pochodzi od S³oñca.

Duch - Merkury
Cia³o – sól
dusza – siarka.

Jezus Chrystus i Lucyfer to dwa przeciwne sobie bieguny. Jezus Chrystus stymuluje nowe ¿ycie. Za pomoc± siedmiu promieni, siedmiu kolorów S³oñca, które odpowiadaj± siedmiu d¼wiêkom skali muzycznej, równie¿ siedmiu podstawowym cz±steczkom/nasionom materialnego bytu zosta³a obsiana nasza matka Ziemia. Z ma³ych nasionek rozwinê³y siê potê¿ne Królestwa: minera³ów, ro¶lin, zwierz±t i cz³owieka. Wszystko by³o ze sob± w harmonii dopóki nie nast±pi³ kryzys w Raju. Zosta³a zak³ócona równowaga kiedy w ten idealny ¶wiat posia³ k³amstwo Lucyfer, który ca³y czas sprzeciwia siê Jezusowi Chrystusowi i wprowadza w ¿ycie zupe³nie inne nauki.

Jezus Chrystus prowadzi ludzi do zbawienia, Lucyfer do rebelii.
Jezus Chrystus do prawdy, Lucyfer do k³amstwa.
Jezus Chrystus uczy mi³o¶ci, pokoju, cierpliwo¶ci, uprzejmo¶ci, dobroci, wierno¶ci, ³agodno¶ci, wprowadza w ¿ycie najlepsze cnoty.
Lucyfer: nierz±du, nieczysto¶ci, wyuzdania, ba³wochwalstwa, nienawi¶ci, zazdro¶ci terroru, pijañstwa, orgii, egoistycznych ambicji.

Biblia pisze, ¿e Lucyfer pozostanie zbuntowany przeciw Bogu do koñca. Pod koniec czasów „bestia”, po wcze¶niej stoczonej potê¿nej wojnie zostanie wrzucona do jeziora ognia.

Id±c za naukami Jezusa Chrystusa cz³owiek osi±ga zdrowie i zrównowa¿one cia³o i uczy siê jak osi±gn±æ ostateczn± perfekcjê. Id±c w ¶lady Lucyfera cz³owiek osi±ga odwrotny skutek.

Wiêkszo¶æ ludzi wierzy w anio³y, ale nie wierzy ju¿ w demony, a przecie¿ demony s± upad³ymi anio³ami, których zbuntowa³ przeciw Bogu Lucyfer. Lucyfer by³ anio³em o niezwyk³ej urodzie i wielkich mocach, lecz jego duma przyczyni³a siê do jego upadku

„Serce twoje sta³o siê wynios³e z powodu twojej piêkno¶ci, znik³a twoja przezorno¶æ z powodu twego blasku. Rzuci³em ciê na ziemiê, wyda³em ciê królom na widowisko.” (Ez 28, 17)

Lucyfer kontynuuje swój bunt do dzi¶, nienawidzi Boga i niszczy Jego plany. Potrzebuje ludzi, aby czcili jego i postêpowali zupe³nie odwrotnie ni¿ dzieci Boga, chce, aby ludzie wchodzili na z³e drogi. Skupia siê na naszym duchowym wnêtrzu, niszczy w nas Istotê Chrystusa i pobudza nasze ego do my¶lenia – to ja jestem bogiem. W ten sam sposób zniszczy³ siebie.

Lucyfer ma swoich wiernych pomocników o wielu imionach, którzy równie¿ dobrze potrafi± ingerowaæ w cz³owieka ¶wiadomo¶æ, cielesno¶æ, za¶lepiaj±, pozbawiaj± ja¼ni, czyni± z ludzi puste i niew³adne istoty. Robi± wszystko, aby zaw³adn±æ dusz± ludzk±. Obecnie ta wielka spó³ka Lucyfer i reszta demonów mocno bombarduj± ludzko¶æ i to na wszystkich frontach, nawet duchowych. Wszyscy, którzy grzesz± pych±, fa³szyw± pokor±, d±¿eniami materialnymi czy sukcesami duchowymi nawet nie zdaj± sobie sprawy, ¿e popadaj± w mrok. Ciê¿ko jest mi to pisaæ, lecz coraz wiêcej ludzi ¿yje w strefie w³asnego podziemia, du¿o mniej jest w strefie ¶rodkowej, a jeszcze mniej w niebiañskiej, pomimo ¿e tyle osób jest prze¶wiadczonych o w³asnym pozytywnym duchowym rozwoju i swojej w³a¶ciwej drodze.

Poprzez upadek Lucyfera zosta³a zak³ócona ca³a harmonia si³ natury co oczywi¶cie najlepiej widaæ w naszym ¿yciu. Obecnie wszystko mamy skierowane na zniszczenie naszego fizycznego i duchowego systemu; choæby poprzez szczepionki, które powa¿nie wp³ywaj± na nasz± osobist± karmê. Szczepionki s± bardzo szkodliwe w naszej duchowej ewolucji, podobnie jak i inne chemiczne lekarstwa. Najwiêkszym niebezpieczeñstwem szczepionek jest to, ¿e mo¿emy zniszczyæ duszê ludzk±. Wrogowie ludzkiej duchowo¶ci wiedz± co robi± i to na wszystkich polach naszego ¿ycia, i nie jest to kwestia tylko naszego zdrowia.

W zdrowym organizmie o w³a¶ciwym chemicznym sk³adzie wszystko jest aktywne i pracuje w wielkiej równowadze, ka¿dy jeden proces, czy to spalania, czy uzdrawiania, wszystkie substancje kszta³tuj± siê same. W chwili kiedy mamy zak³ócone nasze nerwy, j±dra komórek trudno mówiæ o dobrym przewodnictwie jakiejkolwiek energii.
Podobnie jest z nadmiarem t³uszczu, który blokuje po³±czenia duchowe na poziomie dusza – Duch.

 I tak mo¿na d³ugo wymieniaæ, a to wszystko wynika z naszej cywilizacji i jej ¶wiadomego niszczenia ¿ycia.

cdn...

26 Nov. 2011

WIES£AWA


http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_kiedy_w_glebi_duszy_blyska_siarka_cz2.html


******
To porównywanie i warto¶ciowanie negatywne Lucyfer jest dla mnie ¶miesznym i naiwnym brakiem wiedzy , bowiem trzy elementy maja trzech odpowiedników.

Jezus
Lucyfer
Szatan

Chrystus - Król jest stanem , który nale¿y  w procesie przemiany osi±gn±æ a nie kim¶ odpowiednikiem s³u¿±cym z wzór jaki¶.

Lucyfer - Venus ,¦wiat³o¶æ , Jutrzenka za¶ zale¿nie od czasu w którym siê pojawia ma okre¶lon± jasno¶æ , ¶wietlisto¶æ widzialn± , mo¿liw± do zobaczenia. Co nie znaczy i¿ ca³y czas jej nie posiada, posiada , tylko Cz³owiek widzi j± zale¿nie od miejsca do którego sam doszed³ w swoim rozwoju.

A tak swoj± drog± nasz³a mnie refleksja o Krakowie , Smoku Wawelskim i baranku z siark± oraz czerwonym czakramie ¿ycia tam bêd±cym....


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Grudzie 07, 2011, 18:55:17 wysane przez Kiara » Zapisane
quetzalcoatl44
Go
« Odpowiedz #45 : Grudzie 08, 2011, 10:09:35 »

hm czyli stac sie Bogiem? U¶miech
dopoki istnieje smierc to wszystko jest mrzonka U¶miech

lucyfer jest zly bo to technologia i milosc cielesna

a szatan to smierc U¶miech
Zapisane
ptak
Go
« Odpowiedz #46 : Grudzie 08, 2011, 12:58:26 »

Cytat: quetzalcoatl44
a szatan to smierc  U¶miech

Czasami ¶mieræ jest wybawieniem, gdy ¿ycie z³e.  Mrugniêcie
Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #47 : Grudzie 09, 2011, 11:30:53 »

Co nam dalej opowiada Wies³awa? trzeba wzi±æ pod uwagê i¿ s± to Jej prze¿ycia, jej do¶wiadczenia i Jej wnioski, nasze mog± byæ inne. Ale zawsze warto poznawaæ te¿ cudze , czym wiêcej punktów odniesienia tym mo¿liwo¶æ analizy wiêksza.

Kiara U¶miech U¶miech



BOSKA M¡DRO¦Æ
(CZÊ¦Æ 3)
LINK! DO CZʦCI 2


„Szczê¶liwy, kto m±dro¶æ osi±gn±³,
m±¿, który naby³ rozwagi:
bo lepiej j± posi±¶æ ni¿ srebro,
j± raczej nabyæ ni¿ z³oto,
zdobycie jej lepsze od pere³,
nie równe jej ¿adne klejnoty.

W prawicy swej trzyma ona dni d³ugie,
w lewicy - bogactwo, pomy¶lno¶æ;
jej drogi drogami mi³ymi,
ku szczê¶ciu wiod± wszystkie jej ¶cie¿ki.
Dla tego, co strze¿e jej, drzewem jest ¿ycia,
a kto siê jej trzyma - szczê¶liwy.
Pan umocni³ ziemiê m±dro¶ci±,
niebiosa utwierdzi³ rozumem.
Przez Jego wiedzê wytrys³y odmêty,
a rosê spuszczaj± ob³oki.”
(Prz 3, 13-20)

Marzeniem wszystkich alchemików by³o i jest osi±gniêcie kamienia filozoficznego lub wytworzenie cudownego eliksiru, który w naszym ¿yciu dokona cudu i da nam nie¶miertelno¶æ. S± przekonani, ¿e filozoficzny kamieñ jest najwiêkszym b³ogos³awieñstwem na tej Ziemi … a to tylko przemys³ …. i ¶miem twierdziæ, niewiele ma wspólnego z Bogiem i dobrymi anio³ami.

Filozofowie pisali swoje tajne prace i czêsto pozostawiali je w ukryciu, zas³aniali prawdy albo w ogóle je niszczyli wtajemniczaj±c tylko jednostki. Inne pisma, które nadal istniej± obfituj± w dwuznaczny jêzyk. Wiedzieli, ¿e kamieñ filozoficzny mo¿e byæ tworzony z soli, siarki, nawet te sk³adniki doprowadzili do perfekcji, ale jednak czego¶ im brak³o, jednego wa¿nego eliksiru czyli ¿ywej wody, który w ziemskich warunkach by³ zbli¿ony do rtêci.

Byli równie¿ alchemicy, których nie mo¿na czytaæ dos³ownie, ich pisma s± czysto alegoryczne i mistyczne, s± po¶rednikiem miêdzy ziemsk± alchemi± i mistyk±. Ci alchemicy sami do¶wiadczali procesu transmutacji, dziêki w³asnemu intelektowi i za pomoc± intuicyjnego poznania serca. W tym przypadku nast±pi³a równowaga:

1. Intelektualne my¶lenie – mêska energia, racjonalna aktywuj±ca praw± pó³kulê mózgow±.

2. Wewnêtrzna intuicja budz±ca serce – ¿eñska energia aktywuj±ca lew± pó³kulê mózgow±.

Wiedzieli tak¿e, ¿e mog± osi±gn±æ dobre wyniki tylko dziêki Wielkiej Pracy nad sob± wed³ug siedem regu³. Wszystkie zosta³y spisane w Emeraldowych Tablicach, które uchodz± za rêkopisy alchemiczne, z których swoj± wiedzê czerpali wielcy mêdrcy tego ¶wiata, np. Platon i wielu innych. Emeraldowe Tablice, najprawdopodobniej napisane przez Thota s± tajemn± Ksiêg± Stworzenia i Sztuk± Natury. Tak naprawdê nie znamy ich dok³adnego ¼ród³a pochodzenia, jedni twierdz±, ¿e zosta³y znalezione w jaskini w pobli¿u Morza Martwego, lub nale¿a³y do królowej Saby, najwyra¼niej znali je Egipcjanie, Grecy. Ich nazwa pochodzi od „szmaragd” - zielony kamieñ.

W pierwszych wersetach mo¿emy przeczytaæ:

“To jest prawd±, ca³± prawd±, na pewno i bez k³amstwa: To co jest na dole jest takie jak to co jest na górze; a to co jest na górze jest takie jak to co jest na dole. Poprzez to dokonuj± siê wszelkie cuda. I tak jak wszystkie rzeczy istniej± w Jednym i pochodz± od Jednego, które jest najwy¿sz± Przyczyn±, poprzez mediacjê Jednego, tak wszystkie rzeczy s± zrodzone z Jednej Rzeczy przez adaptacjê. S³oñce jego ojcem, Ksiê¿yc matk±; Wiatr nosi³ go w swym ³onie. Ziemia jest jego ¿ywicielk± i stra¿nikiem. Jest Ojcem wszystkich rzeczy, zawarta jest w nim wieczna Wola. Jego si³a, jego moc pozostaj± ca³e, kiedy przemienia siê w ziemiê. Ziemia musi zostaæ oddzielona od ognia, subtelne od gêstego, delikatnie z nieustaj±c± uwag±. Powstaje z ziemi i wznosi siê ku niebu i z powrotem schodzi na ziemiê; gromadzi w sobie si³ê wszelkich rzeczy wy¿szych i ni¿szych. Poprzez poznanie tej rzeczy ca³a wspania³o¶æ ¶wiata stanie siê twoja a wszelka niejasno¶æ odejdzie od ciebie. Jest to moc ponad moce, si³a posiadaj±ca si³ê wszelkiej mocy, gdy¿ przezwyciê¿y ka¿d± subteln± rzecz i przeniknie ka¿d± lit± rzecz. W ten sposób zosta³ stworzony ¶wiat. Z niej s± zrodzone ró¿norodne cuda, do których osi±gniêcia podano tu wskazania. Z tego w³a¶nie powodu nazywaj± mnie Hermes Trismegistos, gdy¿ posiad³em trzy czê¶ci filozofii wszech¶wiata. To co nazwa³em S³onecznym.” (na podstawie t³umaczeñ Fulcanelliego i Isaaca Newtona)

Tak w alchemii ziemskiej jak i niebiañskiej wszystko rodzi siê przez materia³ siewny. Wszystko co zosta³o posiane i odpowiednio nawo¿one pó¼niej rozwija siê samo, zgodnie ze swoj± natur±. Ka¿da rzecz rodzi siê z w³asnego nasienia, która nadaje specyficznych cech danej jednostce, i tak opieraj±c siê na naturalnej generacji znajduj± siê w przyrodzie: ka¿de drzewo, zwierzê, ptak, owad, cz³owiek, dziêki temu nie dochodzi do mieszania gatunków. Nie ma wiêkszego cudu ni¿ ma³e ziarenko gorczycy, które wyrasta w potê¿ne drzewo. Uniwersalna Dusza manifestuje nieskoñczono¶æ form.

Z Emeraldowych Tablic mo¿emy nauczyæ siê siedem formu³, wszystkich przemian w Wielkiej Pracy w Wielkim Dziele Stworzenia. Jest to formu³a filozoficznego kamienia, siedem wa¿nych kroków przekszta³cania siê jednego przedmiotu.

1. Wypalanie
2. Rozpuszczanie
3. Separacja
4. Po³±czenie
5. Fermentacja
6. Destylacja
7. Krzepniêcie.

Pierwsze cztery etapy s± na poziomie Ziemi, ostatnie trzy odbywaj± siê na poziomie umys³u i wyobra¼ni.

Znamy ró¿ne siedmiorakie klasyfikacje: siedem dni tygodnia, siedem dni stworzenia, siedem darów Ducha ¦wiêtego, siedem grzechów g³ównych, siedem niebios, siedem piekie³, siedem czakr.

W mistyce bardzo wa¿ne jest zrozumienie siedmiu elementów, do¶wiadczenie przeciwieñstw, paradoksów i w koñcu jedno¶ci, która kryje siê w ¶wiecie dualizmu, ale nasze ograniczone zrozumienie widzi tylko przeciwieñstwa. To co na dole - ca³y nasz ludzki wysi³ek idzie z b³êdami, tote¿ wszystko musi i¶æ z dymem, ulec zgniciu, fermentacji. Mistycy czêsto podkre¶laj±, ¿e w naszym ziemskim ¿yciu wa¿ne jest oczyszczenie, ocieplenie, gotowanie, destylacja i formowanie na nowo … wszystko to s± symbole aby pokazaæ nam ludziom proces naszego duchowego dzia³ania, w którym narodzi siê czysta ¶wiadomo¶æ.

Wszystko musi byæ w ruchu ci±g³ym. Jest to jedyny sposób oczyszczania cia³a i duszy w odkrywaniu swojej prawdziwej natury. Nasza prawdziwa ¶wiadomo¶æ jest zawsze ukryta w nas. Poprzez ci±g³e doskonalenie siebie, by wyzwoliæ np.: egoistyczne dzia³ania, negatywne emocje, doprowadzamy do u¶miercenia starego ego i nowych narodzin ju¿ w czystej ¶wiadomo¶ci. Bez tego procesu nie ma nowego ¿ycia. Tutaj poprzez siedem formu³ rodzi siê z³ote ¶wiat³o, symbol nowego cz³owieka ze ¦wiadomo¶ci± Chrystusow±. Od tej pory nas±czeni jeste¶my wy¿sz± energi±

Staro¿ytni alchemicy wierzyli, ¿e uniwersalny wzór przedstawiony w Emeraldowych Tablicach by³ podstaw± do duchowego wzrostu, opiera³ siê na dzia³aniach w materii i ca³ej naszej fizycznej, psychicznej i duchowej naturze.

W duchowej alchemii wa¿ny jest zwi±zek: król i królowa. Król symbolizuje moc my¶li. Królowa symbolizuje wp³yw niekoñcz±cych siê emocji i uczuæ. Oczekiwane ma³¿eñstwo wytwarza stan ¶wiadomo¶ci, który w alchemii zwany jest kamieniem filozoficznym.

W procesie transformacji wa¿ny jest w ciele cz³owieka punkt - czakra Bindu Visarga, która jest wype³niona bia³ym nektarem, zwanym Amrit±, Ambrozj±, Som±. Bindu Visarga zwi±zana jest z czakr± Visuddhi, usytuowana jest z ty³u g³owy, zwykle, gdzie Bramini zostawiaj± sobie kêpê w³osów (na czybku-spadku czaszki). Bindu budzi d¼wiêk OM, kiedy Bindu Visarga jest przebudzona s³yszymy ten d¼wiêk w sobie.

Wiemy ju¿, ¿e w alchemii wa¿ne s± trzy elementy: rtêæ, siarka i sól. Do tych trzech zasad dochodzi czwarta, zasada ¿yciowa zwana Azoth. Rtêæ, siarka i sól musz± byæ niezwykle czyste, nie uwik³ane w ¿aden inny obcy sk³adnik. Azoth tajemnicza Uniwersalna Si³a ¯ycia ma charakter niewidzialnego wiecznego ognia, elektryczno¶ci i magnetyzmu, transcendentalizmu zwanego ¶wiat³em astralnym. Jest to rzeka wody ¿ycia wyp³ywaj±ca z Tronu Bo¿ego i Baranka.

Drugim wa¿nym mistycznym numerem w mistycyzmie, alchemii jest numer dwana¶cie.

12 x 12 = 144, to podstawa Wielkiej Pracy, fundament Wszech¶wiata, wszystkie sk³adniki Wielkiego Dzie³a, kreacja wszystkiego.

Symbolika Azotu oznacza, ¿e ¿ycie sp³ywa z góry a s³owa Azoth (AZ) odnosz± siê do Alfy i Omegi (od A do Z). £aska Boga i dar ¿ycia sp³ywaj± z nieba.

M±dry cz³owiek wie o tym, ¿e wszystko we Wszech¶wiecie zosta³o zaplanowane wed³ug Planu Bo¿ego. Akceptuje ten fakt i nie próbuje robiæ rewolucji w normalnym cyklu rozwoju i nie zmienia natury.

Podobnie jest z lud¼mi, którzy te¿ maj± w sobie zapisane poszczególne cykle ¿ycia i rozwoju duchowego. M±dry cz³owiek pod±¿a w tym kierunku, krok po kroku, nie pogania swoich w³asnych cykli dojrzewania ani nie wyprzedza kolejno¶ci duchowego rozwoju. Wszystko potrzebuje swojego czasu, ka¿de ziarno ma swój okres kie³kowania i wzrostu aby powsta³a z niego idealna struktura, przy¶pieszaj±c te procesy mo¿emy tylko je zniszczyæ.

Cz³owiek powinien pój¶æ w ¶lady natury i przestrzegaæ wy¿szych zasad. Dzisiejsze metody wprowadzane w ¿ycie natury sta³y siê bardzo wyrafinowane. Cz³owiek odszed³ daleko od normy i ca³kowicie zniszczy³ swoje ¶rodowisko i w³asne ¿ycie. Nasza ludzka niecierpliwo¶æ doprowadzi³a do wielu degeneracji, w tym w³asnego cia³a i duszy. Czego to dzisiaj siê nie robi, ¿eby przy¶pieszyæ swój rozwój duchowy, nawet przez pominiêcie wa¿nych cykli, niestety jak¿e to jest sprzeczne z natur± cz³owieka. Ile¿ osób przechodzi od razu do mocno zaawansowanych technik rozwoju duchowego, nie zdaj±c sobie sprawy, ¿e zacieranie pewnych etapów niszczy ich subtelne pola, które nie wytrzymuj± du¿ego napiêcia i przepalaj± te subtelne energetyczne po³±czenia, i zamiast potê¿nego rozwoju duchowego mo¿e byæ olbrzymi upadek.

W ¿yciu duchowym istniej± równie¿ niebezpieczeñstwa, czêsto wynika to z zazdro¶ci lub g³upoty. Ludzie nie chc± byæ gorsi i nawet jak nie osi±gaj± odpowiedniego poziomu id± bocznymi uliczkami, nie zawsze uczciwymi, aby uzyskaæ takie uprawnienia. Kreuj± sobie bardzo z³± karmê onownie musz± siê narodziæ aby zaczynaæ wszystko od nowa i ju¿ „jechaæ” do celu prost± drog±. Oczywi¶cie ten proces bêdzie spowolniony, poniewa¿ nie raz „jad±c” w poprzednim ¿yciu na skróty u¿ywaj± ¶rodków odurzaj±cych, i innych nie wskazanych metod, aby rozwin±æ zdolno¶ci siddhi, najczê¶ciej do w³asnych zarobkowych celów. Jogini wiedz±, ¿e takie zdolno¶ci mo¿na uzyskaæ za pomoc± ¶rodków chemicznych, w tym równie¿ alchemii i kamienia filozoficznego, czy innych tajemniczych eliksirów.

cd.....
« Ostatnia zmiana: Grudzie 09, 2011, 11:32:38 wysane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #48 : Grudzie 09, 2011, 11:31:37 »

Nie zmie¶ci³o siê w jednym po¶cie.


cd....


p

Jeste¶my czê¶ci± natury, a natura lubi naturê i w takich warunkach powinni¶my siê realizowaæ. Unikajmy fikcji duchowych, wzmacniaczy, dziwacznej muzyki i innych tajemniczych technik, których nie mo¿emy poj±æ, lecz na si³ê wprowadzamy je w ¿ycie; a to czêsto wynika nie z potrzeby bycia rzeczywist± jednostk± duchow± tylko z zazdro¶ci, egoizmu, a nawet wpl±tana jest tu korupcja duchowa. Patrz±c na niektóre duchowe grupy mam wra¿enie, ¿e dochodzi na tym polu do dziwnych wy¶cigów w stylu: ja bêdê pierwszy na mecie. Czêsto obserwujê tak± teatraln± dziecinn± i jak¿e p³ytk± mistyczn± zabawê i pe³ne pychy s³owa: ja wszystko potrafiê, wszystko ju¿ wiem, mam dostêp do wszystkich wymiarów … to ja bogiem jestem.

Od zarania dziejów cz³owiek chcia³ byæ wiecznie m³ody, zdrowy, szczê¶liwy, m±dry i nie¶miertelny. Jednym s³owem wieczny. Dla cz³owieka s± to nieograniczone bogactwa i dzisiaj nie jest tajemnic±, ¿e mo¿na taki stan osi±gn±æ, kiedy uczciwie pracujemy nad swoj± duchowo¶ci±, lecz w naturalny sposób. Sam Jezus pokaza³ nam drogê do Wniebowst±pienia czyli Wiecznego Raju i niezniszczalnego szczê¶cia.

Wszystkie informacje do naszego wzrostu zapisane s± w nas: nasze pochodzenie, prawdziwa natura i ca³a „jazda do góry”, kiedy cz³owiek ustawi swoje ¿ycie wed³ug boskich praw i podda siê Jego Woli.

Prawdziwa nasza natura potrafi mocniej zadziwiæ cz³owieka, ni¿ niejedna ziemska rewolucja w materii, kiedy cz³owiek chce zmieniæ bieg w³asnego losu i idzie w³a¶ciw± drog±. A kiedy chce na si³ê udowodniæ swoje moce tak naprawdê zamyka siê tylko w mikrokosmosie. Pamiêtajmy, cz³owiek w Boskim za³o¿eniu by³ idealnym stworzeniem pe³en harmonii, koronkowych proporcji i jest czê¶ci± makrokosmosu.

Pamiêtajmy, ¿e szukanie w³asnej doskona³o¶ci za pomoc± ziemskiego kamienia filozoficznego jest wtedy cenne, kiedy za pomoc± tej wiedzy otwieramy w³asn± wewnêtrzn± intuicjê, aby wej¶æ we w³asn± g³êbiê i poznaæ t± tajemnicê, która jest naszym najwiêkszym celem ¿ycia, dziêki której mo¿emy przenie¶æ siê w nie¶miertelny ¶wiat. Ziemska wiedza jest nam pomocna w rozeznaniu duchowych elementów do stworzenia w³asnego duchowego projektu przy u¿yciu naszych naturalnych si³ drzemi±cych w naszym wnêtrzu.

Alchemiczna wiedza ma wp³ywaæ na cz³owieka wyobra¼niê w uzyskaniu bardziej cennego kamienia filozoficznego, który jest tym naszym nie¶miertelnym bogactwem i nasz± wewnêtrzn± duchow± spu¶cizn±. A wiele ludzi postêpuje jak ma³e dzieci, bior± wszystkie zabawki do rêki i w dodatku próbuj± je zje¶æ, musz± jeszcze trochê podrosn±æ by zrozumieæ, ¿e te zabawki s³u¿± im do rozwiniêcia umys³u.

Ziemscy alchemicy pracuj±cy w uzyskaniu z³ota, srebra, chcieli wzbogaciæ siê w pieni±dze i warto¶ci ziemskie. Wiadomo, te surowce zawsze mia³y najwiêksz± warto¶æ. Z tego te¿ powodu prawdziwi duchowi mêdrcy wyrazili g³êbok± pogardê dla ¶wiata bogactwa, i nie dlatego, ¿e jest ono samo w sobie z³e, lecz jego nadu¿ywanie kszta³tuje wielkie korporacje z³a.

Bogactwo by³o darem Boga, dopóki z³o nie zamiesza³o w ludzkich skarbcach. Od tej pory sta³o siê bezbo¿ne i przeklête, szczególnie z³oto i pieni±dze, przez które pop³ynê³o chyba najwiêcej krwi. Zmieni³o na zawsze pragnienia ludzi.

Dziêki materialnemu wyrzeczeniu uwalniamy nie tylko cia³o, ale tak¿e duszê od side³ niewoli. To co w koñcu staje siê udrêk± bogatych jest lekarstwem dla biednych.

“...prêdzej wielb³±d przejdzie przez ucho igielne, ni¿ bogaty wejdzie do Królestwa Niebieskiego.” (Mt 19, 24)

W tej kwestii musimy dobrze zrozumieæ dwa pojêcia: kwestiê posiadania i postawê duchow±. Jaki jest nasz stosunek do rzeczy materialnych i do Boga. I najwiêksza m±dro¶æ, nie trzeba du¿o posiadaæ, aby byæ najbogatszym ze wszystkich ludzi. Ufno¶æ w maj±tek mo¿e zgubiæ cz³owieka, ufno¶æ w Boga mo¿e go wynie¶æ na najwy¿szy piedesta³. S± rzeczy, których nie mo¿na kupiæ, w tym rozwoju duchowego.

Jezus mówi:

“... nawet gdy kto¶ op³ywa (we wszystko), ¿ycie jego nie jest zale¿ne od jego mienia.” (£k 12,15).

Istniej± dwa rodzaje ubóstwa: ubóstwo w duchu i ubóstwo materialne. Ubóstwo materialne polega na dobrowolnym wyrzeczeniu siê posiadania dóbr materialnych, np. zakonnicy. Cz³owiek bogaty mo¿e byæ ubogi w duchu, je¶li bêdzie umia³ w³a¶ciwie wykorzystaæ dobra materialne, które posiada w s³u¿bie dla innych. Ubóstwo jest przede wszystkim stylem ¿ycia. Ubóstwo tak¿e nie znaczy, ¿e ubogi musi ¿yæ na cudzy koszt, a bogaty ma obowi±zek go ¿ywiæ; skoro nie chce pracowaæ z powodu pró¿niactwa, musi ponie¶æ smutne konsekwencje. Ubóstwo jest form± wolno¶ci, je¶li umiemy cieszyæ siê tym co mamy i jeszcze dzieliæ siê tym, co posiadamy. Jeste¶my lud¼mi ubogimi, ale umiemy daæ ja³mu¿nê innym, umiemy siê dzieliæ tym co posiadamy.

Je¶li wci±¿ walczymy z w³asn± chciwo¶ci±, nie wa¿ne czy jeste¶my bogaci czy ubodzy potrzebujemy jeszcze du¿ej pracy nad sob±.

Wed³ug religii Dalekiego Wschodu do duchowego rozwoju potrzebna jest medytacja. Dziêki niej przy¶pieszamy wzrost ¿yciowej energii „chi”, „prany”, czyli „Boskiego Z³ota”, które o¿ywia wszystko. Jest bezcennym lekiem dla cia³a i duszy i sprawia, ¿e nasza dusza wzlatuje, przezwyciê¿y wszystko i pozwala nam staæ siê prawdziwym cz³owiekiem.

Jeszcze raz wracam do mojego snu z Panem Bogiem i z³otem w postaci kuleczek, niczym pere³ o ró¿nej wielko¶ci i rozmaitych odcieniach z³ota, które Pan Bóg kaza³ mi zbieraæ i wk³adaæ tam, gdzie jest ból, choroba. Wtedy us³ysza³am s³owa: „wszystko jest twoje, to jest najcenniejsze z³oto na ¶wiecie, najbardziej warto¶ciowe. Bierz go i lecz.” Wsypano mi ca³± gar¶æ tych z³otych kuleczek o ró¿nych odcieniach do mojej rêki i dok³adnie mia³am mówione, któr± kuleczkê w jaki organ wk³adaæ. Sporo mi zesz³o zanim zrozumia³am, czym tak naprawdê by³y te z³ote kuleczki z mojego snu i ca³y ten przekaz. Parê tygodni po tym ¶nie poczu³am w sobie strumieñ, jakby utworzony z baniek mydlanych, który p³yn±³ z zawrotn± szybko¶ci± przez mój krêgos³up i g³owê. Nie¼le mi napêdzi³ strachu.

To dziêki tej energii mo¿emy wej¶æ do Pa³acu Króla i zasi±¶æ przed tronem Mi³o¶ci i Prawdy. Prana jest uniwersalnym lekarstwem dla ca³ego ¶wiata przyrody: kamieni, ro¶lin, zwierz±t i nas ludzi. Potrafi o¿ywiæ powietrze, wodê i glebê. To ona sprawia, ¿e wszystko szybko i zdrowo ro¶nie, ulecza choroby, oczyszcza atmosferê, wodê, glebê i o ile jest cenniejsza ni¿ ziemski z³oty metal.

Ziemscy alchemicy woleli ¿yæ w ukryciu, w tajemnicy trzymali swoja wiedzê. Utrzymywali ludzko¶æ w niewiedzy, nie tylko na temat zamieniania zwyk³ych metali w szlachetne, które tak czy owak by³y tylko imitacj±. Trzymali tak¿e w ukryciu wiedzê na temat Natury Wszech¶wiata i prawdziwego celu duszy ludzkiej, i jej wzlotu w naturalny sposób.

Natura jest najwiêksz± prawd± i ¿yje w zgodzie ze wszystkim. Jest zrozumia³a, logiczna i ma swój sens. Ziemska alchemia to ziemskie oszustwo, które przykuwa nas mocniej do Ziemi, zmienia prawdy i czy cz³owiek tworzy w swoim ziemskim laboratorium z³oto czy sztuczn± przêdzê, sztuczne po¿ywienie, lekarstwa, wszystko przeznaczone jest wy³±cznie do u¶miercania prawdziwego ¿ycia.

Paracelsus, lekarz i przyrodnik, zwany ojcem medycyny nowo¿ytnej twierdzi³: medycyna powinna byæ ugruntowana w poznaniu Boga i natury. Do poznania rzeczy a tak¿e chorób oraz terapii niezbêdne s±, z jednej strony, dowody empiryczne, z drugiej za¶ i to jest znacznie wa¿niejsze ujêcie spraw w ca³o¶ci: "Albowiem cz³owieka mo¿na uj±æ jedynie z punktu widzenia makrokosmosu, cz³owiek nie mo¿e siê poznaæ sam z siebie. Lekarz staje siê doskona³y dopiero wtedy, gdy zda sobie sprawê z tej zgodno¶ci".

Paracelsus uwa¿a³, ¿e cia³o materialne to jedynie jaka¶ czê¶æ niewidzialnego dla zwyczajnego obserwatora cia³a doskona³ego. Je¶li jednak cz³owiek, za spraw± nieustannych starañ o boskie o¶wiecenie, dost±pi udzia³u w boskim ogniu, wówczas bêdzie on móg³ ujrzeæ ¶wiat w innej perspektywie, "w ¶wietle natury", taka perspektywa przystoi te¿ lekarzowi. Paracelsus uwa¿a³, ¿e lekarz, je¶li ma odpowiednio wykonywaæ sw± pracê, oprócz £aski Boskiej potrzebuje znajomo¶ci i bieg³o¶ci w czterech dyscyplinach: filozofii, astronomii, alchemii i rzetelno¶ci.

Wprowadzi³ szereg nowych leków, m.in. rtêæ na syfilis, oraz szereg soli metali i opium. Rtêæ jest jedynym metalem wystêpuj±cym w skorupie ziemskiej w stanie ciek³m. W symbolice duchowej ¿ywe srebro (rtêæ, Merkury) symbolizuje ducha, jego os±d moralny, wyobra¼niê, wy¿sze zdolno¶ci umys³owe, lecz jest potê¿n± trucizn± i wp³ywa w ¶wiecie fizycznym negatywnie na nasze cia³o i duszê. Paracelsus zapocz±tkowa³ rtêæ w medycynie, napisa³: „to dawka czyni truciznê”. Jednak dzisiaj wstrzykuje siê nam masê szczepionek nafaszerowanych zabójcz± rtêci± i jeszcze wmawia siê nam, ¿e jest to najlepsza strategia przed chorobami.

A czym wiêcej mamy szczepionek tym mocniej rozprzestrzeniaj± siê choroby w tym o charakterze przewlek³ym: zaburzenia neurologiczne, cukrzyca, astma, alergie, rak … itd. Wszystkie wynikaj± z nas±czenia naszych ¿yciowych produktów wieloma truciznami wyhodowanymi w laboratoriach chemicznych. Niestety, u niektórych osób nawet ma³a dawka danej substancji mo¿e byæ ¶miertelna, w dodatku rtêæ odk³ada siê w naszym organizmie i prowadzi do zatrucia ca³ego cia³a. I kiedy mocniej ruszymy naszymi umys³ami od razu nasuwa siê refleksja: ta rtêæ niszczy nasz duchowy rozwój, wiêc jak rtêæ u¿yta do produkcji kamienia filozoficznego mo¿e pozytywnie wp³yn±æ na nasz rozwój duchowy?

Toksyczne dzia³anie ¶rodków chemicznych czêsto nie jest dobrze poznane, gorzej, bywa zakrywane przez lekarzy, a to wszystko s³u¿y wielkiemu biznesowi i innym manipulacyjnym ignorantom. I wcale im to nie przeszkadza, ¿e rtêæ, aluminium znajduje siê w szczepionkach. W rzeczywisto¶ci nikt na Ziemi nie wie wystarczaj±co du¿o o tym, jakie leki i jakie chemikalia mo¿na wspólnie mieszaæ, w dodatku ka¿dy z nas ma swoj± indywidualn± chemiê, hormony, ka¿dy z nas jest inny. I tak wiêkszo¶æ naszych noworodków rozpoczyna ¿ycie z toksycznym strumieniem krwi z rtêci±. Uczeni i lekarze bawi± siê naszymi strumieniami krwi wmawiaj±c nam, ¿e to my nie mamy rozumu, a mikstury, które oni tworz± pomagaj± nam ocaliæ ¿ycie i zdrowie.

Podobnie ma siê sprawa z rtêciowymi amalgamatami w dentystyce, czy w sprayach do nosa, aspartamie, glutaminie sodu, antybiotykach, a nawet rtêæ bywa sk³adnikiem witamin. W ten sposób stworzono nam niez³± odporno¶æ na rozwój duchowy.

Prawdziwa m±dro¶æ i ziemska wiedza to dwie sztuki, ta pierwsza jest wielkim skarbem, drug± wziêli do rêki inni my¶liciele, ludzie którym daleko do podrobienia Boskich m±dro¶ci, st±d nazywa siê ich szarlatanami i oszustami.

Istnieje jeszcze jedna prawda, która le¿y w niewiedzy cz³owieka, który nie rozumie boskich praw ani naukowych wywodów i gubi siê w obu, a jeszcze ¶mie twierdziæ, ¿e s³owa mêdrców s± oszustwem.

cdn...

29 Nov. 2011

WIES£AWA

http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_boska_madrosc_cz3.html
« Ostatnia zmiana: Grudzie 09, 2011, 11:32:09 wysane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Go
« Odpowiedz #49 : Grudzie 14, 2011, 10:29:34 »

O kundalini inaczej , o jej roli w ewolucji Cz³owieka , o energii ¿ycia zdeponowanej w "ziarnie ¿ycia" , które tak naprawdê wzrasta rozsiane w ca³ym kosmosie.

Jak siê rozsiewa ziarno ¿ycia w kosmosie? W odpowiednich warunkach teleportuj± siê sekwencje DNA Naukowcy to potwierdzaj±....
Czyli "walka" o zaistnienie IV wymiaru ( ca³y kolejny cykl ewolucji ¿ycia) tak naprawdê jest "walk±" pewnych grup o ich dominacjê w ca³ym kosmosie z powstrzymaniem siania ziarna ¿ycia daj±cego identyczne  mo¿liwo¶ci rozwojowe wszystkim Istotom =Energiom korzystaj±cym z wcieleñ materialnych.
Na szczê¶cie zaistnieje ta mo¿liwo¶æ zwyciê¿y³a mi³o¶æ, m±dro¶æ i moc.


Kiara U¶miech
"   


DNA potrafi siê teleportowaæ?


13 stycznia 2011, 20:38 | Nauki przyrodnicze
© Richard Wheeler

DNA · Luc Montagnier · teleportacja

Laureat Nagrody Nobla biolog Luc Montagnier zaszokowa³ ¶wiat naukowy publikuj±c informacje o eksperymencie, który sugeruje, ¿e DNA potrafi siê... "teleportowaæ". Niew±tpliwie eksperyment wymaga powtórzenia, gdy¿ wielu naukowców wyrazi³o ju¿ w±tpliwo¶ci.

Zespó³ Montagniera u¿y³ dwóch probówek. W jednej z nich umieszczono niewielki fragment DNA, w drugiej znajdowa³a siê czysta woda. Próbki poddano dzia³aniu pola elektromagnetycznego o czêstotliwo¶ci 7 herców.

Po 18 godzinach DNA odkryto w probówce z czyst± wod±.

Montagnier porówna³ uzyskane wyniki z próbkami kontrolnymi, w których nie u¿yto pola elektromagnetycznego lub by³o ono s³absze, a czas trwania eksperymentu by³ krótszy. W próbkach kontrolnych nie stwierdzono przeniesienia siê DNA.

Badania, o ile ich wyniki siê potwierdz±, mog± wstrz±sn±æ nie tylko podstawami biologii, ale równie¿ i fizyki kwantowej. Znany jest bowiem efekt kwantowy, który umo¿liwia teleportacjê w mikroskali. Jednak efekt ten trwa u³amki sekund, tutaj za¶ mamy do czynienia z niezwykle zagadkowym zjawiskiem. Niewykluczone, ¿e ¿ycie wykorzystuje zjawiska kwantowe do rozprzestrzeniania siê. A mo¿e to samo ¿ycie jest z³o¿on± projekcj± zjawisk kwantowych i zale¿y od nich w niezrozumia³y dla nas sposób.

Ze szczegó³ami eksperymentu mo¿na zapoznaæ siê w sieci [PDF].


http://kopalniawiedzy.pl/DNA-Luc-Montagnier-teleportacja,12284




 

     


KUNDALINI: Ognisty W±¿, cz.I



      Kundalini - jedno z najwspanialszych i najbardziej tajemniczych ze wszystkich zjawisk. Ci, którzy do¶wiadczyli kundalini opisuj± jako ¶wiat³o rozb³yskuj±ce w ciemno¶ci, nadnaturaln± moc, magiczn± i oczarowuj±c±, innym z kolei razem przera¿aj±c± i straszn±, a mimo to cudown± i zawsze, kiedy siê pojawi, zaskakuj±c± wzbudzaj±c± grozê. Mo¿na zapytaæ kim s± ci, którzy znaj± ten cud, skoro wiêkszo¶æ ludzi nie ma o tym pojêcia, zw³aszcza je¶li nigdy wcze¶niej nie s³yszeli tego s³owa. Lecz tak naprawdê kundalini jest czym¶ tak namacalnym , jak wzrok przy pomocy którego oczy odczytuj± tekst. Wszystko to dlatego, ¿e kundalini jest sam± si³a i istot± ¿ycia - jest czyst± si³± ¿yciow±.

      Kundalini to te¿ jedna z najbardziej fascynuj±cych, lecz jednocze¶nie wprawiaj±cych w najwiêksze zak³opotanie idei pochodz±cych a Dalekiego Wschodu, w szczególno¶ci z Indii. Ma³o pisze siê o tej tajemnicy, je¶li ju¿ powsta³y jakie¶ ksi±¿ki, to nieliczne, a i tak tak wiêkszo¶æ z nich, to tylko kompilacje tych paru fundamentalnych, jak chocia¿by wydanej w Polsce ksi±¿ki Johna Woodroffe,a. Wiêkszo¶æ autorów New Age trzyma siê z daleka od tej kwestii dlatego, ¿e jest to dla nich ca³kowicie terra incognita, totalna enigma. I z tego powodu literatura dotycz±ca kundalini jest wci±¿ nieliczna, jak przed stu czy dwustu laty. Pisanie o niej bêdzie zaledwie przepisywaniem z innych ¿róde³, o ile nie dotknê³o siê tej tajemnicy osobi¶cie. A o to nie³atwo, w ka¿dym b±d¿ razie nie jest to do¶wiadczenie, jakie mo¿na prze¿yæ na skutek swojej silnej woli, chcenia, czy wrêcz pragnienia. To siê zdarza samo z siebie. I na pewno nie akurat adeptom rozmaitych zorganizowanych systemów jogi, zwanych najczê¶ciej kundalini jog± z takiej czy innej tradycji. I nie pomo¿e w do¶wiadczeniu kundalini noszenie takich czy innych szat, b±d¿ zawojów na g³owie. To tylko marketingowe triki b±d¿ skutek zniewolenia tradycj±.

      O kundalini wiadomo co nieco od tych, którzy opisali swoje dramatyczne spotkanie z ni±, b±d¿ inni spisali ich relacje. Ale takich licz±cych siê ¿róde³, jak wspomnia³em, jest ci±gle niewiele. Z pewno¶ci± nale¿± do nich ksi±¿ki ju¿ nie¿yj±cego, a uchodz±cego za ¶wiatowy autorytet numer jeden, Hindusa, Gopi Krishny, czy te¿ innego Hindusa, B.S. Goela, znanego pó¿niej jako Sri Siddheshwar Baba. Znane sa te¿ opisy takiego do¶wiadczenia, u znanego ju¿ z amów CzW U.G. Krishnmaurtiego, czy u innego Krishnamurthiego, Jiddu.

      Czym jest kundalini?. Si³± ¿yciow±? Wed³ug Goela, który swoj± dramatyczn± historiê zawar³ w ksi±¿ce Trzecie Oko i Kundalini, ta tajemnicza energia jest sam± Kosmiczn± Swiadomo¶ci± przenikaj±c± ca³y Wszech¶wiat. Nie ma w nim punktu, gdzie nie by³oby kundalini. Jest totalno¶ci±.
Wed³ug hinduizmu sat-chit-anand±, czyli bosko¶ci±, Absolutem.Je¶li jest totalno¶ci±, jest we wszystkim, jest te¿ w ludziach. Jest we wszystkim, w ró¿norodno¶ci, a zarazem jest wszystkim, co jest. Jest to Zasada Uniwersum W cz³owieku, spoczywa, na ogó³ u¶piona, na poziomie najni¿szej czakry. Czeka u¶piona a¿ do chwili, kiedy zostanie uaktywniona, przenikj±c przez ca³e cia³o, a¿ przez przez tzw.Brahmaranhrê po³±czy siê z polem Uniwersalnej Kundalini. Jednak przebudzenie kundalini, to zdarzenie dramatyczne niczym trzêsienie ziemi. W efekcie stara osobowo¶æ tego ,który dost±pi³ „³aski:” przebudzenia ulega destrukcji, znika stare Ja, oczyszczony zostaje „twardy dysk” pamiêci, rodzi siê zupe³nie nowy cz³owiek. Ale nim ten cz³owiek przejawi siê pe³ni swojej nowej, poszerzonej osobowo¶ci, kosmicznej, przechodzi przez bolesny proces „wypalania” osobowo¶ci starej. Stare ubranie, starej ciasnej, wi꿱cej osobowo¶ci, zostaje spalone, ale dzieje siê to na ¿ywym ciele, co poci±ga za soba ból, przede wszystkim psychiczny, a jednym z oblicz tego bólu jest depresja, najczê¶ciej bardzo g³êboka.

      Gopi Krishna, najwiêkszy mo¿e znawca kundalini mieszka³ mie¶cie Jammu w pó³nocnych Indiach, gdy w 1937 roku uaktywni³a siê w nim Kundalini. Nastepne lata w jego ¿yciu to dramatyczna walka o zintegrowanie tego potê¿nego do¶wiadczenia, momentami wrêcz walka na ¶mieræ i ¿ycie. Podobnie dzia³o siê w ¿yciu B.S. Goela. Kilka lat dramatu, które jednak w finale doprowadzi³y do narodzin wspania³ego mistrza, mêdrca, znanego jako Sri Siddheswar Baba. Wed³ug Gopi Krishny, kundalini nie mo¿na obudziæ wol±. Musi ona obudziæ siê sama z siebie. Nawet je¶li zaczynamy jakie¶ æwiczenia maj±ce na celu jej pobudzenie, to i tak impuls do tych æwiczeñ pochodzi od kundalini.A kiedu ju¿ rozpoczynamy praktykê duchowa, czujemy nieodpart± potrzebe jej kontynuowania. Czujemy pragnienie poznania samych siebie albo zg³êbiania tajemnicy istnienia.
To pochodzi z samej kundalini. Z tej te¿ przyczyny w tradycji hinduskiej kundalini traktowana by³a jako architekt. Jest królow± naszego cia³a My jeste¶my tylko projekcjami – jakie wy¶wietla ona jako d¿iwa – uwiêzionym fragmentem Absolutu. Jeste¶my uwiêzionym promieniem boskiego ¶wiat³a. Ten uwiêziony promieñ jest trzymany w niewoli przez wszech inteligentn± energiê ¿yciow±, znan± jako prana ¶iakti. Nieodparte pragnienie praktykowania np. jogi pochodzi od kundalini. U ludzi takich na ogó³ pojawia siê te¿ pragnienie samodoskonalenia. Wycofuj± siê oni ze ¶wiata albo chc± robiæ same tzw. dobre rzeczy lub staraj± siê, by ich czyny by³y szlachetne. D±¿± do samo po¶wiêcenia. Maj± wiêcej wspó³czucia dla innych. By³y to cechy wiêkszo¶ci mistyków, jacy przyszli na ten ¶wiat.

      Jednak o kundalin ci±gle tak naprawdê wiadomo bardzo ma³o. Nauka w ogólnie chce zwróciæ siê w jej stronê, nie chce nawet jej dostrzec. I dlatego to co wiadomo pochodzi od nielicznych. Gopi Krishna, który przyczyni³ siê do wprowadzenia samego pojêcia kundalini na Zachód, napisa³ w swojej autobiografii:”Prana jest niematerialna, niewidzialna i niedostrzegalna przez nasze zmys³y. Ale ma wp³yw na moleku³y, atomy, a nawet na cz±stki subatomowe. W swej najbardziej skupionej formie obecna jest w ludzkim uk³adzie rozrodczym, nasieniu, zawieraj±cym jej skoncentrowan± ze wszystkich form. To, dlaczego niektóre umys³y s± bardziej inteligentne od innych, zale¿y od prany, a ¶ci¶lej mówi±c, od widma prany...Kiedy to widmo praniczne siê zmienia z jakichkolwiek przyczyn, to skoncentrowana prana z organów rozrodczych przemieszcza siê do rdzenia krêgowego i p³ynie w górê a¿ do mózgu. Proces ten nazywany jest przebudzeniem kundalini. Gdy nastêpuje przebudzenie, to jakby w ciele otwarto fabrykê chemiczna; coraz wiêcej potê¿nej rozrodczej prany zaczyna kr±¿yæ w uk³adzie nerwowym i w umy¶le, reguluj±c aktywno¶æ i powoduj±c, ¿e pracuj± one w w bardziej skuteczny i zdrowszy sposób.

      Jednak dla dzisiejszej nauki, kundalini to idea jedynie symboliczna, co¶, co nie istnieje realnie w ciele fizycznym. Jednak tak dla Gopi Krishny, B.S. Goela, czy Jiddu Krishnamurthiego kundalini by³a równie realna, jak wszystko inne, co uchodzi za rzeczywiste. Tradycja wiedzy o niej siêga tysiêcy lat, potwierdzona jest przez setki relacji joginów i zapisana w rozlicznych ksiêgach. Najpe³niej wiedza ta przejawi³a siê tradycji Saiwizmu Kaszmirskiego, gdy¿ w³a¶nie indyjski stan Kaszmir by³ niegdy¶ centrum Tajemnej Nauki Kundalini. Jeszcze do niedawna mo¿na by³o w stanie Kaszmir dotrzeæ do blisko o¶miuset ¶wi±tyñ i miejsc kultu Bogini, czyli w rzeczy samej, Kundalini. To tu w³a¶nie przed tysi±cami lat powsta³ Sekret Kundalini w Pañczastavi, nadzwyczajny hymn do Kundalini, napisany przez anonimowego mêdrca, który z pewno¶ci± do¶wiadczy³ przebudzenia kundalini w sobie. I po tysi±cach lat kolejny dog³êbny opis przebudzenia kundalini powsta³ dziêki B.S. Goelowi, o którego dramatycznej, wrêcz niewiarygodnej historii w nastêpnym odcinku o boskiej energii kundalini. Historia ta zreszt± jest zwi±zana równie¿ z postaci± dobrze wszystkim znanego Satya Sai Baby.

      „Czwarty Wymiar nr 12/2007”

Mariusz Piotrowski

 http://www.jantra.com.pl/pliki/artykuly/art29.html
« Ostatnia zmiana: Grudzie 14, 2011, 10:42:12 wysane przez Kiara » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 |   Do gry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.069 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek granitowa3 phacaiste-ar-mac-tire wypadynaszejbrygady x22-team