JACK
Gość
|
 |
« : Marzec 05, 2011, 04:59:49 » |
|
Dziœ w nocy coœ mnie obudzi³o, a potem gdy le¿a³em z zamkniêtymi oczami, przysz³a myœl: Musisz zacz¹Ì temat o Rudolfie Steinrze. To w³aœciwy moment. No to co mia³em zrobiÌ, siad³em i zacz¹³em pisaÌ. Poza tym wypuœci³em przy okazji psa na dwór bo trochê skamla³. Rudolf Steiner (1861-1925)  wielkim ezoterykiem by³. Moim osobistym zdaniem to jeden z najwiêkszych duchowych mistrzów Europy, dany nam przez tzw. OpatrznoœÌ. znalaz³em nawet tak¹ fotkê:  I powiem Wam moi kochani, ¿e Coœ w tym jest. Zafascynowani jesteœmy rozwojem duchowym, dos³ownie wch³aniamy w siebie kulturê wschodu i zaœlepieni nie widz¹c, ¿e my, mieszkaùcy Europy te¿ mamy swoich mistrzów. Nie to ¿ebym mia³ coœ do wschodnich mistrzów, bo sam zafascynowany by³em i nadal jestem taoizmem, ale dostrzegam te¿, ¿e ten wschodni przekaz jest czymœ z czym nie mogê siê do koùca uto¿samiaÌ, bo mam inne korzenie. To trochê jakby sosna zapatrzy³a siê w brzozê i zapomnia³a o tym, ¿e jest trochê inna, ¿e musi szukaÌ podobnej, ale jednak w³asnej drogi rozwoju. Inkarnacja R.Steinera nast¹pi³a w doœÌ trudnym okresie. Europa zaczê³a wtedy wyraŸnie odchodziÌ od chrzeœcijaùskiej tradycji. W tym samym czasie inkarnowa³ siê Marks i Engels, by³a te¿ rewolucja. Darwin równie¿ g³osi³ swoje teorie, ¿e pochodzimy od ma³py. Steiner z ca³¹ stanowczoœci¹ przeciwstawia³ siê odejœciu Europy od duchowoœci. Oczywiœcie aby ten g³os sprzeciwu wobec tego co dzieje siê w Europie by³ odbierany , by³a to zupe³nie inna forma przekazu od Hierarchi Duchowej steruj¹cej rozwojem Ziemi. Przekaz pozbawiono tych starych dogmatów wiary, które w Polsce pozostaj¹ nadal "w mocy" i których wielu z Was nie mo¿e teraz œcierpieÌ (co jest najzupe³niej zrozumia³e), bo przyprawiaj¹ one Was o md³oœci. Polska wygl¹da na zacofany œwiatopogl¹dowo kraj i równie¿ moim zdaniem w sporej czêœci taka jest. To odejœcie od wiary, od korzeni, co dzieje siê teraz u nas, w Europie zachodniej zaczê³o siê ponad sto lat wczeœniej. Wg mnie to nie by³ przypadek, ¿e tak by³o, ¿e rozwój Polski by³ prowadzony inaczej, bo uchroni³o to nas od eskalacji tego upadku moralnego, który toczy min. zachód Europy. Dziêki temu to w³aœnie u nas bêdzie mo¿na najszybciej zbudowaÌ zal¹¿ek nowej duchowej Europy, bo to u nas pozosta³o najwiêcej ludzi o czystym, otwartym na duchowoœÌ sercu. Kilka razy zastanawia³em siê dlaczego taki mistrz inkarnowa³ siê w spo³ecznoœci mówi¹cej jêzykiem niemieckim, brzmi¹cym w terminologii Kiary trochê jak jêzyk androidów. Dlaczego nie inkarnowa³ siê w np w Polsce? Jedyna myœl jaka siê pojawi³a to ta, ¿e na Polskê na³o¿ona by³a ta "specjalna ochrona dusz przed zbyt wszesnym upadkiem moralnym" , a taka inkarnacja by³a potrzebna wtedy w³aœnie tam, gdzie by³ Marks i Engels. Ponadto jego przekaz o œwiecie nadzmys³owym jest specjalnie doœÌ "techniczno-przyrodniczy", a jêzyk niemiecki idealnie pasuje do takiej formy przekazu. Zdaje sobie sprawê, ¿e wielu Polaków nie cierpi niemieckiego i przy czytaniu Steinera mo¿e dochodziÌ do jakichœ podœwiadomych zahamowaù, ale wydaje mi siê, ¿e w przypadku co najmniej kilku z kilkudziesiêciu ksi¹¿ek Steinera warto t¹ niechêÌ w sobie st³umiÌ i je przeczytaÌ. Mam tu w szczególnoœci na myœli tytu³:  "Jak osi¹gn¹Ì poznanie wy¿szych œwiatów" http://www.wydawnictwogenesis.home.pl/sklep_1/product_info.php?cPath=27&products_id=56oraz inne np.: "Duchowi przewodnicy cz³owieka" http://www.wydawnictwogenesis.home.pl/sklep_1/product_info.php?cPath=27&products_id=68Poza tym ksi¹¿ki wydawane s¹ po polsku, przez wydawnictwo Genesis z trójmiasta, wiêc tym bardziej nie powinno to sprawiaÌ k³opotu. U mnie przez "przypadek", tego problemu z blokad¹ na niemiecki nie by³o, bo przez niedobór anglistek w liceum przegra³em losowanie i dos³ownie zmuszony zosta³em do nauki niemieckiego. Wtedy by³em bardzo nieszczêœliwy, ale teraz z perspektywy czasu jestem wdziêczny swoim Przewodnikom za to doœwiadczenie, je¿eli oczywiœcie zosta³o ono "ustawione". Inkarnacja Steinera by³a oczywiœcie specjalnie prowadzona. Otrzyma³ wszechstronne wykszta³cenie. Na pewnym etapie ¿ycia trafi³ te¿ na poezjê Goethego i zaj¹³ siê szerzej siê tym tematem. Propagowa³ j¹. Pisa³ wrêcz, ¿e czu³ ten nakaz z góry, ¿e ma tak robiÌ. Poezja Goethego by³a z pewnoœci¹ niezwykle potrzebna, aby podtrzymaÌ duchowoœÌ w tym rejonie Europy. Doprowadzi³ nawet do wybudowania specjalnego instytutu zwanego Goethenaum:  Budowali go ochotnicy z ca³ej Europy, w tym tak¿e Polacy. Doœwiadczenia ¿yciowe Steinera zwi¹zane min. z poezj¹ Goethego, wywo³a³y u niego pierwsze widzenia duchowe. "Trafi³" wówczas na mistrza wiedzy wówczas tajemnej i zosta³ przez Niego wyszkolony. cdn.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2011, 10:42:43 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
chanell
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 72
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3453
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1 : Marzec 05, 2011, 09:12:22 » |
|
JACK  to bardzo ciekawe i czekam na ciÂąg dalszy  Nigdy nie sÂłyszaÂłam o tym czÂłowieku .
|
|
|
Zapisane
|
Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.
KsiĂŞga Koheleta 3,1
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Marzec 05, 2011, 09:42:15 » |
|
JACK mam podobne zdanie do Twojego w tym temacie , z postaci¹ Steiner spotka³am siê "przypadkowo" okolu 20 lat temu. Przeczyta³am jego chyba trzy cieniutkie ksi¹¿eczki i wiedzia³am i¿ jest to czysty przekaz , oczywiœcie zrobiony na jego miarê ale znacznie wyprzedzaj¹cy epokê. Ju¿ nawet nie pamiêtam treœci ni tytu³ów , pamiêtam i¿ by³o o kolorze nieba , które bêdzie absolutnym i niezaprzeczalnym dowodem zmian na ziemi i w przestrzeni. Gdy ono osi¹gnie okreœlone barwy si³y ciemnoœci definitywnie przegra³y i nie ma ¿adnej mo¿liwoœci cofniêcia tego co zaistnia³o. Obserwujê niebo . to co napisa³ o nim Steiner potwierdza siê ca³kowicie. Naprawdê by³ niesamowity , by³ przeciw wag¹ duchow¹ na rodz¹cy siê wielki negatyw Niemiec , myœlê i¿ dlatego tam. Warto przypomnieÌ jego przekazy s¹ proste i niesamowite ,ale zarazem opisuj¹ce dok³adnie nadchodz¹c¹ przyszloœÌ , czyli nasze czasy. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #3 : Marzec 05, 2011, 11:04:25 » |
|
To prawda docelowo si³y ciemnoœci nie maj¹ na Ziemi ¿adnych szans, ale jeszcze zd¹¿¹ siê trochê nachapaÌ zanim bêdzie dobrze. No, ale w sumie nale¿y siê im co nie co na koniec, bo przecie¿ "ciê¿ko pracowa³y" podczas szkolenia ludzkoœci.
Ja równie¿ na Steinera trafi³em przez "przypadek". W³óczy³em siê po mieœcie i z nudów wszed³em do du¿ej ksiêgarni. Zwróci³em uwagê na jedn¹ ksi¹¿eczkê z ³adnym obrazkiem -"Duchowi przewodnicy cz³owieka", która samotnie le¿a³a na dolnej pó³ce.
Ale skoro na Ziemi ma byÌ dobrze, to sami musimy tê planetê zmieniÌ, ¿eby tak by³o. Musimy iœÌ jakimœ wytyczonym szlakiem. No tak, ale którym?
I tu w³aœnie tkwi wielkoœÌ Steinera. On wytyczy³ ten ca³oœciowy szlak rozwoju przysz³ej Europy.
TworzyÂł caÂły system spoÂłeczny, ktĂłry przeciwstawi siĂŞ materializmowi. Wiele wĂłwczas dokonaÂł.
PowstaÂł np. Jego autorski system edukacji dzieci - SzkoÂły Waldorfskie. SkoĂączyÂł jÂą min. Helmut Kohl.
A zatem wielkoœÌ Steinera polega na tym, ¿e wytyczy³ nam ten szlak rozwoju i w przysz³oœci po roku 2012 bêdzie siê mo¿na na nim oprzeÌ, co wspomo¿e ewentualn¹, duchow¹ przemianê Europy.
cdn.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2011, 11:21:43 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Marzec 05, 2011, 11:13:07 » |
|
Nie znam jego ksi¹¿ek , ale mo¿e to pora ¿eby coœ poczytaÌ. Trzeba równie¿ braÌ pod uwagê i¿ nie mo¿na dos³ownie i w 100% kontynuowaÌ jego tamtych przekazów , gdy¿ minê³o 100 lat , to kawal czasu. Ludzie siê ju¿ przemienili trochê , trzeba zawsze wszystko dostosowywaÌ do wspó³czesnoœci , korzystaj¹c z m¹droœci przesz³ych pokoleù. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Marzec 05, 2011, 11:49:13 » |
|
Przeczyta³am jego chyba trzy cieniutkie ksi¹¿eczki i wiedzia³am i¿ jest to czysty przekaz , oczywiœcie zrobiony na jego miarê ale znacznie wyprzedzaj¹cy epokê. Nie znam jego ksi¹¿ek , ale mo¿e to pora ¿eby coœ poczytaÌ. Trzeba równie¿ braÌ pod uwagê i¿ nie mo¿na dos³ownie i w 100% kontynuowaÌ jego tamtych przekazów , gdy¿ minê³o 100 lat , to kawal czasu.  No to siê pogubi³em. Post wczeœniej czytam, ¿e Kiara przeczyta³a jego 3 ksi¹¿eczki... [oczywiœcie musia³a byÌ wstawka, ¿e jego "miara" jest znacznie mniejsza ni¿... wiadomo kogo] by w kolejny poœcie przeczytaÌ, ¿e jednak... nie zna jego ksi¹¿ek... A ju¿ kompletnie mnie rozwali³o, ¿e pomimo, ¿e nie zna jego ksi¹¿ek to... wie, ¿e nie mo¿na w 100% kontynuowaÌ jego przekazów.  £o matko. Oczywiœcie wszyscy wiemy czyje nale¿ny ³ykaÌ w 100% :] Jak dla mnie znowu galopuj¹ca ignorancja i pycha.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Marzec 05, 2011, 13:37:20 » |
|
* Ksi¹¿eczki znaczy cienkie broszurki , a nie ksi¹¿ki których jest ca³kiem du¿o. *Na "Jego miarê..." znaczy siê na miarê mentalnoœci Cz³owieka z przed 100lat a nie wspó³czesnego , bo i on dzisiaj odbiera³ by jeszcze bardziej wyprzedzaj¹ce epokê przekazy. *kontynuowanie filozof z przed 100 lat przez ludzi 100 lat póŸniej nie zawsze musi byÌ w³aœciwe dla nich w 100% , nale¿y zawsze "przyk³adaÌ miarê wspó³czesnoœci rozwojowej do przesz³oœci. Niewielu jest ludzi ( tak s¹dzê) , którzy chcieli by zrezygnowaÌ z dóbr naszych czasów i korzystaÌ w swoim ¿yciu z eksponatów muzealnych z przed wieków. Zamiast zacieœniaÌ swój intelekt w w z³oœliwoœci i prymitywizmie uszczypliwoœci , niektórzy mogli by go u¿yÌ do logicznego myœlenia. Szkoda i¿ tego nie potrafi¹ jeszcze zrobiÌ. Bo refleksje wówczas jawi¹ siê na miarê ma³oœci myœlenia tych osób. Myœlê i¿ ta moja refleksja ( jak widaÌ nie zauwa¿ona przez z³oœliwoœÌ sta³ego krytykanta ) jest wystarczaj¹ca w podsumowaniu moich powy¿szych wypowiedzi:
Ludzie siê ju¿ przemienili trochê , trzeba zawsze wszystko dostosowywaÌ do wspó³czesnoœci , korzystaj¹c z m¹droœci przesz³ych pokoleù. Kiara  ps. Czym innym s¹ ponad czasowe wartoœci a czym innym sposób ich przekazywania , czytelny dla ró¿nych epok , warto tego nie myliÌ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 12:04:52 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Marzec 06, 2011, 00:34:46 » |
|
Jak dla mnie kompletna bzdura, bo pewne wytyczne vel zasady moralne, etyczne sÂą ponadczasowe - obowiÂązywaÂły rĂłwnie dobrze 2000 lat temu jak i dzisiaj.
Kiaro, w kaÂżdym swoim poÂście forumowiczĂłw stawiasz "pod sobÂą" - czyli jako niedorastajÂących Tobie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Marzec 06, 2011, 04:50:16 » |
|
cd. No i znowu nie mogĂŞ spaĂŚ, a psa teÂż chyba coÂś opĂŞtaÂło.
Tak jak wczeœniej pisa³em, Rudolf Steiner zosta³ wyszkolony przez mistrza Wiedzy Tajemnej. Pisa³em, ¿e trafi³ na Niego przypadkiem, ale jak wiecie te "przypadki" bywaj¹ czasem decyduj¹ce i przypadkami nie s¹. Prawda jest taka, ¿e ludzki œwiat duchowy z premedytacj¹ inkarnuje dan¹ duszê w danym czasie, w szczególnoœci je¿eli ta dusza ma tu do wykonania "bojowe zadanie" w celu utrzymania po¿¹danego przez œwiat duchowy kierunku rozwoju ludzkoœci. Dusza ta otrzymuje specjaln¹ ochronê, bo to zadanie musi byÌ wykonane, nawet id¹c "po trupach", gdy¿ przysz³oœÌ ca³ej ludzkoœci jest najwa¿niejsza, a nie widzimisiê pojedynczej duszy.
Tak byÂło z JP II, Steinerem, Kopernikiem, ale niestety takÂże z Hitlerem. Jemu teÂż coÂś pomagaÂło. Widocznie, na krĂłtko przed okieÂłznaniem energii atomowej nawet tak ciĂŞÂżka lekcja byÂła wtedy ludzkoÂści niezbĂŞdnie potrzebna.
Ale wróÌmy do Steinera. O co chodzi z t¹ Wiedz¹ Tajemn¹. Nie da siê ukryÌ, ¿e ludzkoœÌ od czasów Atlantydy , a¿ do teraz prze¿ywa³a swój ciemniejszy okres. Pisa³em kiedyœ o kwarantannie na³o¿onej na ludzkoœÌ, o "osadzeniu" rasy bia³ej w Europie.
Problemem dawnej ludzkoÂści byÂła ogromna dysproporcja w rozwoju duchowym i intelektualnym.
W czasach Atlantydy bylo wielu , juÂż bardzo mocnych duchowo kolesi wyszkolonych przez swoich biaÂłych praojcĂłw, no ale byÂły teÂż te caÂłe masy troglodytĂłw, ktĂłre potrzebowaÂły jeszcze paru wcieleĂą. Dla nich wÂłaÂśnie doszÂło do kwarantanny ziemskiej. Dano im czas na ksztaÂłcenie.
Te mocne duchy ludzkie z czasĂłw Atlantydy nie inkarnowaÂły siĂŞ w czasach ciemnoty zbyt czĂŞsto. Dopiero teraz mamy wysyp tych dusz.
Postanowiono jednak "przechowaÌ" ca³¹ wiedz¹ duchowow¹ bia³ych ludzi równie¿ na poziomie œwiata fizycznego.
Zrobiono to w caÂłkowitym odciĂŞciu od wielokrotnie inkarnujÂącej siĂŞ szarej masy ludzkich dusz.
Przez wszystkie te lata wiedzĂŞ przekazywano metodÂą z mistrza na ucznia, aÂż do naszych czasĂłw.
OkazaÂło siĂŞ, Âże my, biali troglodyci, niemal od zawsze mieliÂśmy wÂłasne metody i techniki rozwoju duchowego, ale zostaliÂśmy od dnich odciĂŞci , dokÂładnie tak samo jak dzieci odcina siĂŞ od broni, aby nie doszÂło do tragedii.
Pierwszym, który skutecznie upubliczni³ te techniki duchowe bia³ych ludzi by³ w³aœnie Steiner. Europa zachodnia odesz³a jednak od duchowoœci i ola³a ca³¹ t¹ Wiedz¹ Tajemn¹ moczem ci¹g³ym, jednak ta wiedza jest nadal dostêpna, a co najwa¿niejsze dziêki Steinerowi zosta³a przelana na papier.
My biali ludzie mamy swĂłj wÂłasny, dopracowany od tysiĂŞcy lat system rozwoju duchowego. Wystarczy z niego skorzystaĂŚ.
Mam przede wszystkim na myœli ksi¹¿kê: "Jak osi¹gn¹Ì poznanie wy¿szych œwiatów"
Metodyka systemu upublicznionego przez Steinera, pozwala na uchronienie ucznia przed zejÂściem na manowce. Wiecie przecieÂż, Âże paru zeÂświrowaÂło stosujÂąc te wschodnie techniki. Jak siĂŞ szkoliĂŚ?
Oczywiœcie zawsze lepiej szkoliÌ siê pod okiem mistrza, ale Steiner dopuszcza te¿ samodzielny rozwój duchowy oparty o jego ksi¹¿ki, w których jest niemal ca³a wiedza do tego potrzebna.
cdn.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 12:08:53 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Marzec 06, 2011, 10:03:06 » |
|
Dalej Jack!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Marzec 06, 2011, 13:36:32 » |
|
WÂłaÂśnie wrĂłciÂłem ze mszy. ÂŻona mnie wyciÂągnĂŞÂła, bo mĂłj mÂłodszy zostanie komunistÂą. To kontynuujmy. c.d.
ÂŻyjemy jeszcze w czasach panowania EGO, dlatego na poczÂątku omĂłwiĂŞ w skrĂłcie indywidualny rozwĂłj ducha ludzkiego.
Duch czÂłowieka inkarnuje siĂŞ w ciaÂło, aby rozwijaĂŚ siĂŞ.
Steiner tak to tÂłumaczy.
Otó¿ wg niego ta ludzka iskra bo¿a (dusza) ¿yj¹c w ciele ludzkim na Ziemi znajduje siê w takim samym po³o¿eniu jak zarodek, embrion cz³owieka w macicy matki.
W trakcie ¿ycia cz³owieka mamy mocno rozpaliÌ w³asn¹ iskrê , czyli mamy za zadanie wytworzyÌ wszystkie potrzebne czêœci - organy cia³a duchowego. Inaczej mówi¹c , czakry , ko³a, wielop³atkowe kwiaty lotosu itd. (szczegó³y w ksi¹¿ce).
Dok³adnie tak samo jak zarodek ludzki wytwarza w sobie wszystkie potrzebne organy do ¿ycia poza brzuchem matki (np.: oczy ,nerki, serce, koùczyny itd.). Je¿eli p³ód rozwija siê wadliwie , organy siê nie wytworz¹ i w ¿yciu fizycznym ten p³ód bêdzie bardzo niedorozwiniêty.
Dok³adnie tak samo jest gdy dusza rozwija siê w ciele ludzkim na Ziemi. Je¿eli nie rozwinie siê duchowo bêd¹c w ciele (jak p³ód w macicy) , to po œmierci dalej bêdzie niedorozwiniêta duchowo i tylko nowa inkarnacja mo¿e to poprawiÌ, choÌ jak wiecie ze wzglêdu na to co tu siê dzieje nowa inkarnacja niewiele dotychczas zmienia³a. No chyba, ¿e ktoœ szkoli³ siê tajemnie lub co te¿ siê zdarza³o doszed³ sam do celu dziêki modlitwom i silnej wierze.
A zatem szkolenie wg metody Steinera powoduje wytworzenie siĂŞ w duszy ludzkiej specjalnych organĂłw duchowych, nowego duchowego czÂłowieka.
I na tym moim zdaniem polega atut metody R. Steinera.
Jak wam kiedyÂś pisaÂłem, dziĂŞki linkom od Stanleya i charakterowi mojej pracy (krĂłtki sen) miewaÂłem spontaniczne, stany Out of body, jednak za wiele to ja tam nie widziaÂłem.
Powiem Wam szczerze, wydaje mi sie, Âże byÂłem wtedy jak Âślepa kura.
No ale jak miaÂłem coÂś zobaczyĂŚ jak z pewnoÂściÂą organĂłw duchowych to ja wytworzonych w sobie nie mam. Na politechnice tego nie uczyli.
Zatem same treningi OBE za wiele by mi nie daÂły, nie tĂŞdy droga.
Trzeba bĂŞdÂąc w ciele rozpaliĂŚ siĂŞ duchowo, trzeba wytworzyĂŚ w sobie te organy naszego ciaÂła duchowego.
Gdy tego dokonacie to nawet bĂŞdÂąc w ciele bĂŞdziecie widzieĂŚ tamtÂą stronĂŞ. Steiner pisze, Âże mistrz duÂżo wczeÂśniej widzi co dzieje siĂŞ z jego uczniem, na dÂługo przed tym zanim uczeĂą to sobie uÂświadomi, Âże zaszÂła w nim przemiana.
Moim zdaniem ju¿ sam fakt, jak metoda zosta³a w ksi¹¿ce przedstawiona mówi o jej dopracowaniu.
Szkolenie jest oczywiÂście wieloetapowe.
Na poczÂątku Steiner omawia jakie warunki wstĂŞpne potrzebne sÂą, aby w ogĂłle ruszyĂŚ z miejsca.
Wy¿sze hierarchie duchowe, to mi³oœÌ , poszanowanie, czeœÌ dla prawdy itd.
Jezus 2000 lat temu powiedziaÂł, Âże jeÂżeli nie bĂŞdziemy jako te dzieci to nie wejdziemy do KrĂłlestwa BoÂżego.
Tu nie chodzi moi drodzy o jak¹œ formê uleg³oœci, ale o te niezbedne zal¹¿ki uczuÌ, takich jak choÌby sama mi³oœÌ.
Bez tych zal¹¿ków, bez zrozumienia Ich wagi, bez czci dla ca³ej ludzkoœci, dziêki której w ogóle mogliœcie siê tu inkarnowaÌ, nie ma z czym zaczynaÌ.
Potem,
Trzeba osi¹gn¹Ì stan spokoju wewnêtrznego.
I tutaj kaÂżde bezsensowne zdenerwowanie, kaÂżdy nieprzemyÂślany atak na bliÂźniego, czy kaÂżda gwaÂłtowna odpowiedÂź na taki atak, odsuwa nas od zamierzonego celu o lata Âświetlne.
Uczmy siĂŞ kochaĂŚ ludzi w kaÂżdej sytuacji.
I to moi drodzy zwykÂłe Âżycie ludzkie, interakcje z bliÂźnimi sÂą najlepszÂą formÂą trenningu dla kandydata do rozwoju duchowego. Nawet to forum.
Po osi¹gniêciu owego spokoju wewnêtrznego mo¿na rozpocz¹Ì w³aœciwe szkolenie duchowe.
Nie bêdê siê za du¿o rozpisywa³, bo wszystko jest w ksi¹¿ce, ale szkolenie to mo¿na podzieliÌ na trzy etapy:
Etap 1
Przygotowanie. Ma ono za zadanie rozwin¹Ì owe duchowe zmys³y, organy adepta sztuki dawnie tajemnej.
Etap 2
OÂświecenie. Za autorem: roznieca ÂświatÂło duchowe.
Etap 3
Wtajemniczenie. Tu zaczynamy obcowaĂŚ z wyÂższymi jestestwami ducha.
Te etapy majÂą w duÂżej czĂŞÂści charakter praktycznych ĂŚwiczeĂą. W tym samym czasie powinniÂśmy takÂże zwiĂŞkszaĂŚ swojÂą wiedzĂŞ teoretycznÂą z zakresu Âświata duchowego aby nie zejÂśc na jakieÂś lucyferyczne np. manowce. To bardzo waÂżne.
cdn.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 15:20:02 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Marzec 06, 2011, 14:54:21 » |
|
Nie nale¿y myliÌ naturalnego rozwoju duchowego , któremu w sposób zupe³nie naturalny podlegaj¹ wszyscy Ludzie z wieloœciom sposobów wyjaœniania go i przybli¿ania. Oraz ze zrozumieniem wszystkich symptomów fizycznych i duchowych , które go objawiaj¹. O tych symptomach , szybkim zauwa¿eniu ich przez mistrzów mówi w³aœnie Steiner. Obserwacja i odczuwanie Ludzi bardziej rozwiniêtych duchowo tych u których ten rozwój jeszcze tak bardzo siê nie dokona³ mog¹ byÌ istotnie bardzo pomocne. Pod warunkiem ¿e nie odezwie siê ego w tych mniej jeszcze rozwiniêtych i nie zacznie walczyÌ nie godz¹c siê z tym iz ktoœ mo¿e ju¿ byÌ schodek dalej. "Organy duchowe" rozwijaj¹ siê w sposób nie widoczny fizycznie , ale odczuwalny bardzo , przekraczanie otwierania kolejnych czakr jest bardzo d³ugim procesem roz³o¿onym na wiele wcieleù. Zawsze najwa¿niejsza jest czakra serca , jej otwartoœÌ otwiera pozosta³e czakry.. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #13 : Marzec 06, 2011, 15:23:53 » |
|
NiewÂątpliwie warto zapoznaĂŚ siĂŞ ze sposobami prezentowanymi przez p. Stainera, jednak jak to ogĂłlnie postrzegam, droga jakÂą on proponuje jest doœÌ ... powiedzmy "wtajemniczona". To sÂą szkoÂły starych "mistrzĂłw. MyÂślĂŞ, ze szybciej i skuteczniej osiÂągnie siĂŞ to i wiele wiĂŞcej skupiajÂąc siĂŞ na metodzie DEIR'u. Jest to metoda wypracowana przez SÂłowianina, czÂłowieka biaÂłej rasy  i zdecydowanie bardziej dostosowana do naszych, wspó³czesnych realiĂłw. A teraz troszkĂŞ boczkiem, choĂŚ rĂłwnieÂż w g³ównym nurcie rozwoju, a Âże nie jestem bogaty w sÂłowa wiĂŞc posÂłu¿ê siĂŞ cytatem z ksi¹¿ki reklamowanej przez >Chanell< i >RafaelĂŞ< pt.: RĂŞce precz od tej ksi¹¿ki: ... Tylko nielicznym z nich udaje siĂŞ wykorzystaĂŚ zdobytÂą wiedzĂŞ w konstruktywny sposĂłb. NiektĂłrzy spotykajÂą siĂŞ z drwinÂą, brakiem zrozumienia, szyderstwem. SÂą rĂłwnieÂż i tacy, ktĂłrzy postrzegajà siĂŞ jako misjonarze przekazujÂący najwiĂŞksze prawdy, tracÂąc przy tym ostatnich przyjació³, jacy do tej pory przy nich trwali... WiĂŞkszoÂści z nas brak pieniĂŞdzy. Zmuszeni do wykonywania zawodu, ktĂłrego nie lubimy, czujemy si´ uciÂśnieni. CzyÂżby tak byÂło w Waszym Âżyciu? Gorszy jednak jest - i to wÂłaÂśnie on staÂł siĂŞ przyczynÂą, dla ktĂłrej ponownie usiadÂłem do pisania – brak zrozumienia, swoista bezdusznoœÌ tych, ktĂłrzy przekonani sÂą o swojej misji wyznaczania nowych drĂłg. Z jednej strony podkreÂśla siĂŞ znaczenie ÂŚwiatÂła w naszym Âżyciu, medytacji i modlitw o pokĂłj na ÂŚwiecie, z drugiej jednak strony ci sami ludzie k³ócÂą siĂŞ z teÂściem, z sÂąsiadem, nie potrafià porozumieĂŚ siĂŞ ze wspó³pracownikami, powoli popadajÂą w fanatyzm. Wiele osĂłb ¿¹dnych wiedzy, ktĂłre czerpiÂą informacje z Internetu (i godzinami siedzÂą przed monitorem...), nie jest w stanie przyjàç caΠoÊci przedstawianych faktĂłw, lecz wybiera jedynie pewne ich aspekty, prĂłbujàc tĂŞ fragmentarycznoœÌ uczyniĂŚ czĂŞÂściÂą wÂłasnego ÂŚwiatopoglÂądu. Tak wiĂŞc jeden wybiera temat oprocentowania, drugi - wolnej energii, jeszcze inny - zagadnienia zwiÂązane ze Âśrodowiskiem naturalnym lub nowym Âładem Âświata. A moÂże bĂŞdÂą to iluminaci, cywilizacje pozaziemskie, obywatele Rzeszy, patriarchat? A moÂże Watykan, przepowiednie dotyczàce III wojny Âświatowej, loÂże masoĂąskie. Wybrany temat dr¹¿y siĂŞ jednostronnie, znajdujàc jednoczeÂśnie kozÂła ofiarnego, ktĂłry zostaje wskazany palcem i obarczony winÂą za kaÂżde nasze niepowodzenie, kaÂżdÂą poraÂżkĂŞ, kaÂżdy problem. Mam na myÂśli to, Âże wiĂŞkszoœÌ z nas woli wytykaĂŚ tych „zÂłych”, podczas gdy sami jesteÂśmy oczywiÂście po dobrej stronie i nikt nie chce pozamiataĂŚ przed drzwiami wÂłasnego domu! JeÂśli tak wÂłaÂśnie postĂŞpujecie, oznacza to, Âże zakÂłamaliÂście sens Âżycia, to, co w nim najistotniejsze! PoniewaÂż: Dobrem tylko czynicie dobro! Inaczej mĂłwiÂąc: Po owocach ich poznacie! To istny dramat, Âże zdecydowana wiĂŞkszoœÌ ludzi u innych szuka odpowiedzialnoÂści za wÂłasne niepowodzenia, niedostatek, chorobĂŞ, problemy rodzinne. RozwiÂązaĂą teÂż szuka siĂŞ w Âświecie zewnĂŞtrznym - pomĂłc powinno paĂąstwo, sÂłuÂżba zdrowia, nowa szczepionka, system opieki spoÂłecznej, a moÂże nawet sama Organizacja NarodĂłw Zjednoczonych. ZresztÂą obraz Âświata wyÂłàcznie zewnĂŞtrznego narzucajÂą nam media i organy paĂąstwa. Neguje siĂŞ przy tym istnienie pierwiastka duchowego - miÂłoÂści, intuicji, duszy, boskoÂści. Wszystko to uwaÂża siĂŞ za przesÂądy, fantazjĂŞ, poboÂżne Âżyczenia. CzÂłowieka „wtajemniczonego” odró¿nia od czÂłowieka niesiĂŞgajÂącego w gÂłàb - ateisty lub materialisty - to, Âże ten ostatni nie ma pojĂŞcia o mechanizmach Âżycia, ogranicza siĂŞ do podziwiania Âżycia wielkich tego Âświata, bogaczy, ludzi wpÂływowych, a samego siebie pozwala poniÂżaĂŚ. ... Jan van Helsing
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #14 : Marzec 06, 2011, 15:50:58 » |
|
Dla mnie wszystkie materia³y/ksi¹¿ki s¹ uzupe³nieniem wiedzy któr¹ cz³owiek zbiera i doœwiadcza ca³e ¿ycie, nie powinno siê traktowaÌ ¿adnego woluminu jako opisu skoùczonego naszego istnienia,- bowiem wszystko to zawiera siê i jest elementem ca³oœci, a wiêc nie mo¿e tej ca³oœci opisywaÌ, i chyba z naszego obecnego poziomu egzystencji jest to raczej niemo¿liwe- choÌ œwiadomoœÌ ró¿nych jednostek/ludzi jest te¿ na pewno ró¿na i tu pewne wskazówki w postaci takich opracowaù przydaj¹ siê zainteresowanym- ka¿demu wg potrzeb, no i wiedza nigdy nie zast¹pi doœwiadczenia- dlatego uczestniczymy w tym materialnym reality-show  Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Marzec 06, 2011, 17:28:27 » |
|
Niew¹tpliwie warto zapoznaÌ siê ze sposobami prezentowanymi przez p. Stainera, jednak jak to ogólnie postrzegam, droga jak¹ on proponuje jest doœÌ ... powiedzmy "wtajemniczona". To s¹ szko³y starych "mistrzów. Myœlê, ze szybciej i skuteczniej osi¹gnie siê to i wiele wiêcej skupiaj¹c siê na metodzie DEIR'u. Jest to metoda wypracowana przez S³owianina, cz³owieka bia³ej rasy  i zdecydowanie bardziej dostosowana do naszych, wspó³czesnych realiów. Drobna uwaga do Twojego komentarza. Mam wszystkie ksi¹¿ki z DIER'u, tak¿e nieco znam temat. Jest to metoda s³owiaùska, ale g³ównie dla Rosjan. Nie widzê w niej nacisku na g³êbsze uczucia, a œwiat ducha to œwiat uczuÌ. Tylko jakieœ ataki astralne , obrony, kl¹twy. Ju¿ samo obcowanie z tym powoduje obni¿enie Twoich wibracji i odejœcie z w³aœciwej œcie¿ki. Steiner doskonale o tym wiedzia³, i to opisa³. Za jego czasów dosz³o ju¿ do wypaczeù w Sztuce. Ataki okultystów na siebie itd. Zwyk³a dziecinada, karabin w rêkach dziecka. Wg mnie szybkie scie¿ki mog¹ doprowadziÌ do zguby a droga uczuciowa jest najw³aœciwsza. W szczególnoœci dla Polaków W Polakach jest wiêcej uczuÌ, wiêcej otwartego serca. Tak to widzê. Ciekawy te¿ jestem zdania Kiary na ten temat.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 17:30:00 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #16 : Marzec 06, 2011, 18:29:16 » |
|
ByÌ moze masz racjê, nie jestem specjalist¹ i nie mam ambicji staÌ siê takim. Uwa¿am, ¿e wszystko przyjdzie naturalnie, w swoim czasie. DEIR przeczyta³em do IV tomu i uwa¿am, ¿e jest to metoda "nieinwazyjna", ¿e tak to ujmê, choÌ mogê siê myliÌ. Czy tylko dla Rosjan? Otó¿, uwa¿am, ¿e dla nas wszystkich. Nas, czyli tych, którym spieszno z poznaniem si³ w nas drzemi¹cych.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 18:31:13 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Marzec 06, 2011, 19:56:39 » |
|
Otó¿, uwa¿am, ¿e dla nas wszystkich. Nas, czyli tych, którym spieszno z poznaniem si³ w nas drzemi¹cych.
To prawda, ka¿dy mo¿e to stosowaÌ, nie ma problemu. Nie by³o moim zamiarem negowaÌ tej metody bo jest wartoœciowa. Sam czytam te ksi¹¿ki. Podobnie Songo i Kiara ma racjê, ¿e zwyk³e doœwiadczenia ¿yciowe maj¹ ogromn¹ wartoœÌ dla cz³owieka. Taka typowa inkarnacja te¿ jest niez³¹ szko³¹. ByÌ mo¿e zacz¹³em opis nie od tej strony co trzeba, bo to szkolenie, o którym pisa³em to ju¿ taka duchowa szko³a wy¿sza. Zreszt¹ Steiner, ka¿e adeptowi zadaÌ sobie na pocz¹tku pytanie dlaczego chce siê szkoliÌ. Jaki jest cel tego szkolenia? Je¿eli pobudki s¹ o charaktrze wy³¹czne egoistycznym, czyli szkolenie dla w³asnej satysfakcji to nale¿y siê zastanowiÌ, czy nie lepiej ¿yÌ normalnie przyczyniaj¹c siê do oddolnego podnoszenia rozwoju ludzkoœci. Tym sposobem poprawiamy sobie warunki nastêpnej inkarnacji. Przemieniaj¹c oddolnie planetê na bardziej "rajsk¹" powodujemy, ¿e nastêpna inkarnacja mo¿e byÌ czyst¹ przyjemnoœci¹, w przeciwieùstwie do obecnych.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 19:58:13 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Marzec 06, 2011, 20:12:38 » |
|
Zdecydowanie bli¿sza jest mi droga 100 lat temu propagowana przez Steinera oparta na otwieraniu serca i ca³ym wielkim rozwoju indywidualnym. Ni¿ nauka jakichœ technik , które prowadza do u¿ywania energii a nie rozwoju duchowego. Naprawdê nie ma ¿adnej drogi na skróty w rozwoju osobistym , jest to proces oparty na cyklach , które poprzez prze¿ywanie otwieraj¹ dostêp do wiedzy i wzmacniaj¹ energetycznie. ¯adne techniki , czy inne substytuty informacyjne nie zast¹pi¹ osi¹ganej osobiœcie wiedzy , nigdy. WiedzieÌ nam trzeba i¿ codziennie w ro¿nych zdarzeniach zdajemy egzaminy umo¿liwiaj¹ce wejœcie na kolejny poziom , lub zatrzymuj¹ce nas w powtórce sytuacji do skutku. To jak egzaminy w szkole po ka¿dym roku , tylko w szkole czasami uda siê œci¹gn¹Ì odpowiedz , tu nie nie ma takiej opcji. Gdy¿ musz¹ siê zgraÌ energetycznie "odpowiedzi" na p³aszczyŸnie myœli s³owa i czynu. Nie da siê nikogo oszukaÌ mówi¹c, ja wiem... , ja to przecie¿ wiem.... , bowiem czyny pokazuj¹ ta wiedzê perfekcyjnie a intencje s¹ a¿ nadto widoczne. Zatem poznawanie technik i wykorzystywanie ich do czegokolwiek nie jest zgranie siê tych trzech elementów. To substytut wiedzy , oparty na ok³amywaniu œwiadomoœci efektami energetycznymi , które z rozwojem duchowym maj¹ bardzo ma³o wspólnego. No có¿ ka¿dy ma prawo wyboru swojej drogi. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Marzec 06, 2011, 20:37:22 » |
|
Zdecydowanie bli¿sza jest mi droga 100 lat temu propagowana przez Steinera oparta na otwieraniu serca i ca³ym wielkim rozwoju indywidualnym. Ni¿ nauka jakichœ technik , które prowadza do u¿ywania energii a nie rozwoju duchowego. Kiara Ja doszed³em do tych samych wniosków. Mi³o jest czuÌ takie ciepe³ko w sercu. Jesteœmy w kraju, gdzie miliony ludzi ¿yj¹ w chrzeœcijaùskim systemie przekonaù, który raczej trzeba przemieniaÌ, reformowaÌ. Trzeba uczyÌ ludzi stosowania nauk Chrystusa w praktyce, w ¿yciu. No, ale mam na myœli ogó³ spo³eczeùstwa, a nie jednostki.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 07, 2011, 07:56:33 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Marzec 06, 2011, 21:49:58 » |
|
Trzeba uczyĂŚ ludzi stosowania nauk Chrystusa w praktyce, w Âżyciu.
No, ale mam na myœli ogó³ spo³eczeùstwa, a nie jednostki.
Zastanawiam siĂŞ, czy moÂże byĂŚ coÂś bardziej absurdalnego w tym teatrze absurdu spoÂłeczno - katolickiego niÂż puste glĂŞdzenie ludziom o ''wartoÂściach" jakich niby nauczaÂł Jezus ? SkÂąd wiesz czego nauczaÂł Jezus ? Ta pewnoœÌ jest przeraÂżajÂąca ..! Jezus rzekÂł : kto szuka niech nie zaprzestanie szukania, bo gdy znajdzie zdziwi siĂŞ i zaguruje nad peÂłniÂą. ProszĂŞ bardzo niech mi tu ktoÂś wytÂłumaczy o co tu chodzi. Rozumiesz to ? JeÂżeli ktoÂś jest uczciwy wobec siebie, to niech powie prawdĂŞ, Âże : nie wie, nie rozumie tych s³ów, nauk ! WiĂŞc, w takim razie czego nauczaÂł Jezus, skoro minĂŞÂło 2000 lat, a tego NIE ROZUMIESZ, O CO WÂŁAÂŚCIWIE MU CHODZIÂŁO. HĂŞ ? PragnĂŞ zatem zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ Âże Twoja interpretacja uzaleÂżniona jest od postawy, doÂświadczeĂą, przekonaĂą, gdzie na podstawie wÂłaÂśnie tego prezentujesz tutaj swoje stanowisko i poglÂądy ... W istocie rozmawiasz sam ze sobÂą i przekonujesz sam siebie, w tym co po prostu uwierzyÂłeÂś..., NIC WIĂCEJ ! WaÂżne jest aby czerpaĂŚ wiedzĂŞ ze swojego wewnĂŞtrznego ÂźrĂłdÂła, swojej prawdy, swojej toÂżsamoÂści, swojego Âświadectwa i tylko w ten sposĂłb moÂżna mĂłwiĂŚ o wÂłasnej mÂądroÂści, a nie jedynie cudzej wiedzy... O czyjejeÂś wiedzy, czy naukach Jezusa, Buddy, Stainera moÂżna zatem tylko mĂłwiĂŚ, ale nie wskazywaĂŚ na jakieÂś apogeum w czyimkolwiek rozwoju ! Wiedza, ktĂłrÂą nie moÂżna samemu potwierdziĂŚ jej wÂłasnym doÂświadczeniem, posiada zerowÂą wartoœÌ, o czym uczÂą chyba na wszystkich uczelniach akademickich Âświata ! ! !
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 23:24:25 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #21 : Marzec 06, 2011, 22:07:13 » |
|
No có¿ ka¿dy ma prawo wyboru swojej drogi. Chcia³em przemilczeÌ tê wypowiedŸ ale coœ mnie wypycha przed szereg, by jednak nie odpuszczaÌ. Nie chcê Ciê atakowaÌ, ale mam nieodparte wra¿enie, ze nie czytasz ze zrozumieniem albo jakoœ z góry traktujesz wszystkich innych i "pijesz" do ka¿dego, kto napomknie o czymœ innym ni¿ Twoje widzenie œwiata. Otó¿, wyraŸnie napisa³em, ¿e wg mnie jest to ciekawy i godny uwagi system (ja tak nazywam DEIR, choÌ w³aœciwszym by³oby okreœlenie, ¿e jest to sposób na ¿ycie, na bycie lepszym i pe³niejszym cz³owiekiem, w duchowym i fizycznym rozumieniu tego s³owa), jednak nie stosujê go osobiœcie. Dla jasnoœci, nie stosujê ¿adnych metod, nawet medytacji, jestem zwolennikiem (co równie¿ wyraŸnie zaznaczy³em) naturalnego rozwoju duchowego, czy jak to nazwaÌ - naturalnej ewolucji  (wg darwinizmu  )
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #22 : Marzec 06, 2011, 23:52:58 » |
|
"No có¿ ka¿dy ma prawo wyboru swojej drogi." Ale ta refleksja ani nie by³a do ciebie ani do Deiru konkretnie, odnosi³a siê do wszystkich ludzi , którzy wybieraj¹ bardzo ró¿ne drogi i dró¿ki ich zdaniem w³aœciwe dla nich. Tak wiêc nie rozumiem Twojej reakcji? To i¿ dzielê siê osobist¹ wiedz¹ oraz ró¿nymi informacjami oraz dyskutujemy o nich wspólnie wcale nie znaczy i¿ ja nie akceptuje wyborów innych ludzi innych ni¿ mój , albo ¿e mam jakiœ zamiar z nimi walczyÌ. Czêsto pokazuje w logicznym uzasadnieniu nieprawid³owoœci i k³amstwa wszelakie , to prawda , ale nikomu nie zabraniam wybieraÌ takich opcji jako w³aœciwe dla siebie. Ka¿dy musi sam dojœÌ do wszystkich wniosków sam i tylko sam dokonaÌ wyboru w³asnego dobra. Akceptacja ludzkich odmiennoœci to jedno , a pokazywanie fa³szu ró¿nych struktur to drugie. Kiara  ps. Jezus rzek³ : kto szuka niech nie zaprzestanie szukania, bo gdy znajdzie zdziwi siê i zaguruje nad pe³ni¹.Jak dla mnie to bardzo proste stwierdzenie. Co jest nasz¹ pe³ni¹? Nasza Energia niewcielaj¹ca siê inaczej DUCH ponownie po³¹czony ze wszystkimi "awatarami" czyli Iskrami Bo¿ymi - Duszami inkarnuj¹cymi w poszczególnych ludzi w w trakcie wieloœci ¿yÌ. Gdy Dusza ( w postaci Cz³owieka) zrozumie i¿ jest takim "awatarem" przys³anym na ziemiê w celu zebrania wiedzy z wieloœci doœwiadczeù , które j¹ tu spotykaj¹ i zaakceptuje wielk¹ wiar¹ i zaufaniem ten fakt. Wówczas nastêpuje po³¹czenie Ducha i Duszy w Jednie ( u Jezusa by³ to chrzest w Jordanie) i poddaje siê wszystkim zdarzeniom ¿yciowym ( i tym które do tej pory uznawa³a za dobre i tym , o których myœla³a ¿e s¹ z³e) z wielk¹ ufnoœci¹ i¿ s¹ najlepsze dla niej i niezbêdne. Wówczas wychodzi z pól strachu , przestaje siê absolutnie baÌ ¿ycia , bo wie i¿ wszystko to tylko mentalne projekcje kreowane przez ni¹ sam¹ dla niej by pozna³a wiedzê na ich temat i uzyska³a energiê z nich p³yn¹c¹. Gdy siê to ju¿ stanie na wszystkich p³aszczyznach nastêpuje zjednoczenie energetyczno duchowo , fizyczne czyli iluminacja , rozpalenie nowego ognia ¿ycia i ca³kowita w³adza nad materi¹. Energia góruje nad pe³ni¹ tu i teraz w œwiecie fizycznym ,czyli ma pe³niê w³adzy nad wszystkimi ¿ywio³ami tworz¹cymi œwiat fizyczny , mo¿e je materializowaÌ i dematerializowaÌ. Jest to niesamowite zdziwienie zaskoczenie przeró¿nymi mo¿liwoœciami Ducha , który mo¿e i potrafi korzystaÌ z pe³ni swojej wiedzy dawno temu przekazanej nam przez Stwórcê. Naprawdê warto nie ustawaÌ w poszukiwaniach do osi¹gniêcia takiego stanu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 07, 2011, 00:11:37 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Marzec 07, 2011, 01:53:50 » |
|
WielkoœÌ si³y w wyra¿aniu samego siebie jest wprost proporcjonalna do w³asnej niemocy... Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JACK
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Marzec 07, 2011, 08:09:43 » |
|
Steiner pisze, ¿e metodyka szkolenia z ksi¹¿ki "Jak osi¹gn¹Ì poznanie wy¿szych œwiatów" to tzw. bia³a œcie¿ka rozwoju, bezpieczna, bez ¿adnych skrótów.
Podobnie mamy na Ziemi. SÂą takie szkolenia, ktĂłre trzeba przechodziĂŚ krok po kroku, bez skrĂłtĂłw, dla wÂłasnego bezpieczeĂąstwa, np. nurkowanie itd.
SzkoliÂłem siĂŞ kiedyÂś w podobny sposĂłb. Pewnie dlatego metoda Steinera, do mnie przemawia.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 07, 2011, 08:11:38 wysłane przez JACK »
|
Zapisane
|
|
|
|
|