Aby wiadomym by³o dla wszystkich o co chodzi w tym w±tku, zamieszczam link do strony, która by³a przyczynkiem dla >east'a< do zaproponowania utworzenia tego tematu:
http://www.ezoteryka-terapia-trojmiasto.pl/
DarekTemat utworzony po podziale innego w±tku
Tak
Silver . Czytaj±c tre¶ci na stronie Pani Joanny te¿ mam wiele pytañ i w±tpliwo¶ci. Nie wiem czy ta Pani Ci odpowie, ale przecie¿ tutaj mo¿emy utworzyæ o tym w±tek i pogadaæ.
Mam na przyk³ad pewne swoje rozkminy co do tego fragmentu ( przyjmuj±c jego prawdziwo¶æ ) :
To, co obserwujemy jest ju¿ w stanie dekoherentnym. Ma³o tego, sama nasza ¶wiadomo¶æ (a raczej pod¶wiadomo¶æ) powoduje przej¶cie materii w stan dekoherentny. Wynika z tego, ¿e my sami powodujemy dekoherencjê superpozycji matrycy wszech¶wiata. Mo¿na wrêcz powiedzieæ, ¿e sami budujemy ¶wiat na wzór swojej w³asnej matrycy. Ale poniewa¿ dekoherencja nastêpuje b³yskawicznie, nie jeste¶my w stanie jej ¶wiadomie kontrolowaæ,....bo nawet nie wiemy, ¿e to robimy. Nastêpuje to automatycznie, przez sam± nasz± obecno¶æ w kosmosie i wed³ug pakietu informacji, jakim jeste¶my.
Z zawarto¶ci tego pakietu niekoniecznie zdajemy sobie sprawê. Jest to nasza pod¶wiadomo¶æ. Dziej± siê, wiêc z nami i wokó³ nas rzeczy, które wywo³ujemy sami, a które nie s± kontrolowane przez nasz± ¶wiadomo¶æ, chocia¿by dla tego, ¿e ona za tym nie nad±¿y. Tym pakietem informacji jest nasza karma, czyli my sami.
http://www.ezoteryka-terapia-trojmiasto.pl/teorie.htmlOdnoszê siê akurat do tej czê¶ci strony gdy¿ wydaje mi sie niezwykle interesuj±ce to w jaki sposób p.Joanna ³±czy ezoterykê z nauk±.
Zatem skoro to my sami ( przyjmijmy chwilowo, ¿e my =karma) stwarzamy rzeczywisto¶æ to ju¿ sama zmiana postrzegania siebie , lub te¿ dos³ownie zmiana siebie, powinna zmieniaæ rzeczywisto¶æ. Nawet je¶li przyjmiemy, ¿e ¶wiadomie nie jeste¶my w stanie tego robiæ natychmiast bo nie nadajemy z tak± prêdko¶ci± z jak± nastêpuje dekoherencja, to w ka¿dym razie ka¿da zmiana nas samych ( czy te¿ w nas samych ) w dowolnym przedziale czasowym musia³aby jako¶ wp³yn±æ na zmianê ca³ego hologramu po pewnym czasie , bo wszak jeste¶my po³±czeni z ca³ym Wszech¶wiatem , a zatem wymiana informacji ( sprzê¿enie zwrotne) zachodzi non stop i my wp³ywamy na rzeczywisto¶æ tak czy inaczej, bez wzglêdu na opó¼nienia i na to, czy u¶wiadamiamy sobie to czy nie jak równie¿ bez wzglêdu na up³yw czasu.
Samo bycie ¶wiadomym tego zjawiska mo¿e sk³aniaæ do wypróbowania owej zale¿no¶ci w sposób ¶wiadomy - kreowania rzeczywisto¶ci.
Nie wiem jak Tobie, ale mnie siê to udaje w pewnej mierze. Efekty s± widoczne po jakim¶ czasie, chocia¿ nie s± idealnie odwzorowane w taki sposób w jaki zamierza³em - objawiaj± siê wynikiem znacznie zniekszta³conym poprzez wspó³udzia³ innych czynników. Za pierwszym razem. Jednak¿e , gdy popracujesz nad tym wystarczaj±co uparcie, ci±gle od nowa, to mo¿esz uzyskaæ kolejne coraz lepsze przybli¿enia do za³o¿onych oczekiwañ.
Co to daje i po co w³a¶ciwie ?
Po pierwsze daje mi to pewno¶æ , ¿e ¿yjê we wspó³uczestnicz±cym wszech¶wiecie . Po drugie, ¿e mam nad nim jak±¶ tam kontrolê , a moje istnienie nie jest bez znaczenia dla Wszech¶wiata. Po trzecie ods³ania siê fascynuj±ca mo¿liwo¶æ, ¿e jestem urodzonym twórc± , a raczej wspó³twórc± rzeczywisto¶ci i bez wzglêdu na to jak inni chcieliby kszta³towaæ ¶wiat w którym ¿yjê ( GMO, NWO, religie itp ) to "dziêki" mnie nie bêdzie on nigdy taki jak sobie to "oni" wymy¶l± . Jest tak nie dlatego, ¿e ja sobie to wymy¶li³em, tylko dlatego, ¿e jest to Prawo Wszech¶wiata - on stoi za mn± i mnie wspiera, realizuje ( ale równie¿ niszczy to co stworzê co wynika równie¿ z Jego natury) . Jest ¶wiadom± istot± której ja jestem wa¿n± cz±stk±. Wszystko co istnieje jest ni± i ulega nieustannym przemianom, a ja w tym procesie odgrywam znaczn± rolê.
Co by by³o, gdyby ludzie "zamroczeni" przed telewizorami to wiedzieli i to praktykowali ?
No có¿, wtedy obraz na "szklanym ekranie " by³by w pe³ni interaktywny. Nie o to jednak chodzi egregorom.