acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« : Marzec 11, 2011, 21:10:17 » |
|
Witam wszystkich, Mitologia grecka znana jest z licznych opracowañ. Istnieje wiele ksi±¿ek regularnie wznawianych, tu przypomnê Parandowskiego, Markowsk± czy Graves'a. Znane s± te¿ liczne publikacje, w których próbowano wyja¶nic mity, jako ¼ród³a informacji astronomicznych, geograficznych czy przyrodniczych a nawet medycznych. W Polsce np. znana jest ksi±¿ka Leszka Weresa, szeroko traktuj±ca ten mit na gruncie astrologicznym. W internecie tak¿e a¿ siê roi od stron zajmuj±cych siê mitologi± i jej obja¶nianiem . Chcia³bym spojrzeæ na mity od innej strony, na przyk³adzie historii Heraklesa. Zak³adam bezpo¶redni zwi±zek z psychik± cz³owieka w szczegolno¶ci z jego rozwojem duchowym. To opisana "droga cierniowa" czy piec, w którym zostaje wypalane nasze Ego. Zwi±zek z psychik± podkre¶la dodatkowo Zodiak, z którego czê¶ciami koresponduj± ¶ci¶le kolejne prace Herosa. Bo Zodiak oprocz tego, ¿e s³u¿y³ do odmierzania czasu, to przede wszystkim pokazywa³ ca³ej ludzko¶ci dwa cykle rozwojowe, cykl mi³o¶ci ( swastyka lewoskrêtna) i cykl rezygnacji z pragnieñ (swastyka prawoskrêtna). Oprócz tego ten Zodiak pokazuje niemal wszystko wa¿ne dla ¿ycia na ziemi. Dla mnie na razie wystarczy powi±zanie z Heraklesem, symbolizowane ukladem 1+ 12, czyli Herakles i jego 12 prac, dok³adnie jak centrum zodiaku i 12 znaków. Zapraszam do dyskusji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #1 : Marzec 11, 2011, 22:20:36 » |
|
Bardzo ciekawy temat. Zaczynaj wiêc Wa¶æ. Mo¿e, by by³o za porz±dkiem, to od pierwszej jego pracy. Podaj dok³adniejszy "azymut", bo osobi¶cie na tych cyferkowych (choæ z grubsza o zodiaku mam pojêcie) sprawach nie bardzo siê znam.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #2 : Marzec 12, 2011, 22:20:48 » |
|
Cz.1 Herakles by³ oficjalnie synem Alkmeny i Amfitriona króla Tirynsu. Prawdziwym jego ojcem jednak by³ Zeus. Zazdrosna zona Zeusa Hera, postanowi³a utrudniæ mu ¿ycie. Spowodowa³a m.in. ¿e urodzi³ siê jako drugi, po swoim kuzynie Eurysteuszu i dlatego nie zostal krolem w Mykenach .Potem Hera zes³a³a na niego opêtanie a wtedy Herakles zabi³ w szale swoje dzieci. W ramach pokuty Eurasteusz za¿ada³ od niego wykonania 12 prac. Pierwszym zadaniem mia³o byæ zabicie Lwa z Nemei. . Pierwsza praca, któr± Eurysteus kaza³ wykonaæ Heraklesowi, kiedy przyby³l do Tirynsu, polega³a na zabiciu Lwa Nemejskiego lub Kleonajskiego i zdarciu z niego skóry. By³o to olbrzymie zwierzê o skórze, której nie mog³o przebiæ ¿elazo, br±z ani kamieñ. Po przybyciu do miasta Kleonaj le¿±cego miêdzy Koryntem i Argos, Herakles zamieszka³ w domu jakiego¶ robotnika najemnego czy te¿ pasterza imieniem Molorchos, którego syna zabi³ lew. Kiedy Molorchos chcia³ przeb³a- gaæ Herê sk³adaj±c jej w ofierze tryka, Herakles kaza³ mu siê wstrzymaæ ' i powiedzia³: "Poczekaj trzydzie¶ci dni. Je¶li wrócê ca³y, ofiaruj go Zeusowi Zbawcy; je¶li nie wrócê, z³ó¿ go mnie jako ofiarê nale¿n± herosowi. . Herakles dotar³ do Nemei w po³udnie, poniewa¿ jednak lew wyludni³ okolicê, nie znalaz³ nikogo, kto móg³by mu wskazaæ drogê.,- po czym wybra³ siê na górê Tretos i tu w³a¶nie wytropi³ lwa wracaj±cego do swej jaskini, ociekaj±cego krwi± po ca³odziennej rzezi. Zasypa³ go gradem strza³, ale odbi³y siê od grubej skóry nie wyrz±dzaj±c bestii ¿adnej szkody - lew ziewa³ i liza³ ³apy. Nastêpnie ci±³ Herakles swym mieczem, który zgi±³ siê jakby by³ z o³owiu. W koñcu chwyci³ pa³kê i tak silnie zdzieli³ ni± lwa po pysku, ¿e zwierzê wycofa³o siê do swej jaskini o dwóch wej¶ciach, potrz±saj±c ³bem - bynajmniej nie z bólu, ale dlatego, ¿e hucza³o mu w uszach. Herakles z ¿a³o¶ci± spojrza³ na po³aman± pa³kê, po czym zagrodziwszy siatk± jedno z wej¶æ do jaskini, sam wszed³ przez drugie. Poniewa¿ przekona³ siê, ¿e ¿adna broñ nie ima siê potwora, zacz±³ siê z nim zmagaæ. Lew odgryz³ mu jeden palec, ale Herakles chwyci³ jego ³eb pod ramiê i tak d³ugo go dusi³, a¿ zadusi³ na ¶mieræ. . Przez chwilê Herakles zastanawia³ siê, jak zdj±æ skórê lwa, a¿ wreszcie z boskiego natchnienia pos³u¿y³ siê ostrymi jak brzytwy pazurami zwierzêcia. Wkrótce móg³ ju¿ chodziæ w lwiej skórze jak w pancerzu, ³eb za¶ s³u¿y³ mu za he³m.(cyt. z Greaves )
Tyle mit. Jak mozna go interpretowaæ?. Przede wszystkim chodzi o znalezienie sensu a nie recepty. Wiec nale¿y odrzuciæ literalne wyjasnienie. Wygl±da to mniej wiêcej tak. Swiat mitu to ¶wiat archetypów . Nasze ¿ycie jest jego odpowiednikiem, to ¶wiat Ego. A w nim ka¿dy z nas jest takim Heraklesem i mamy tak samo trudne zadania do rozwi±zania. Tym Lwem dla nas, moze byc np. na³óg palenia czy jaki¶ kompleks, bezpo¶redni prze³o¿ony, te¶ciowa czy nawet pozornie b³acha sprawa, ale której pokonanie wymaga jednak najwy¿szego wysilku. Ale w naszym ¿yciu ka¿de z tych zadañ jest mozliwe do wykonania, jest dokladnie na nas obliczone. Tak jak Herakles najpierw trzeba sie zdecydowaæ walczyæ=co¶ zmieniæ, a wiêc uwierzyæ w mo¿liwosc zmiany. Po drugie nale¿y pokonaæ strach. A wiec widzimy, ¿e dopiero aktywne dzia³anie plus wiara zostaj± nagradzane. Dalej widzimy, ¿e Herakles wykonywa³ zadanie samodzielnie, nie szuka³ pomocników ani nie zwraca³ siê do bogów o pomoc. Tak wiêc i my, mamy do czynienia z "problemem" tylko i wy³±cznie osobistym, to nie jest co¶/kto¶ gdzie¶ w Chinach, ale to co/kto jest bezpo¶rednio z nami zwi±zane. Walka z Lwem ujawnia nastêpny aspekt, mianowicie wykorzystanie intelektu. Próbowaæ dot±d a¿ uzyska siê efekt. Nale¿y siê stale rozwijaæ i nowo nabyt± wiedzê natychmiast stosowaæ. Nie mo¿na siê zatrzymaæ w rozwoju bo tak chce tradycja=miecz, luk,pa³ka czy aktualny dogmat=taktyka walki. Je¶li one nie daja rozwi±zania , nalezy je znale¼æ samemu=uduszenie. A w zasadzie nale¿y zawsze wszystko samemu rozwi±zywaæ. Znak Lwa w Zodiaku odpowiada pierwszej pracy Heraklesa. Jest to znak sta³y=kardynalny, któremu odpowida ¿ywio³ Ognia oraz zmys³ wzroku. Odpowiada mu jeden z czterech cherubow stojacych przy Tronie boskim. Na niebosklonie jest to gwiazda Regulus, jedna z czterech tworzacych niebianski krzyz. Mo¿na narysowaæ okr±g i dwie przecinajace siê pod k±tem 90 stopni osie.Powstana cztery æwiartki i punkt w centrum. Górna, po prawej æwiartka odpowiada ¿ywio³owi powietrza oraz znakowi Wodnika=cz³owieka, nastêpna æwiartka to Lew i ¿ywio³ ognia, dalsza to Byk i ¿ywio³ ziemi i w koñcu ostatnia, ktorej odpowiada Orze³ i ¿ywio³ wody. Patrz±c od góry wyobra¼my sobie w centrum "Drzewo ¿ycia" za¶ "Drzewo poznania dobra i zla" przedstawia powierzchniê okregu jako poziom osobowo¶ci. Tam æwiartka Lwa odpowiada Zasadzie mêskiej, aktywnej ale destruktywnej. Ta zasada oznacza co¶ zaczynac, walczyæ, paliæ, ostrzyæ, pod±¿aæ... To tak¿e odpowiada rzece biblijnej Tygrys w Asyrii oraz kierunkowi geograficznemu - Wschód. W koñcu "cykl mi³osci" wyznacza swastyka lewoskrêtna, czyli kierunek od Lwa do kolejno Wodnika, Or³a i Byka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #3 : Marzec 12, 2011, 22:56:57 » |
|
Pierwsza rzecz, na któr± zwróci³em uwagê, to ró¿nica pomiêdzy postaw± bohatera a cz³owieka. Cz³owiek w obliczu problemu z regu³y zwraca siê do si³ wy¿szych (jak trwoga to do boga), Herakles za¶ pokazuje, ze nie têdy droga. Sam dostaje po ty³ku (utrata palca) ale stawia czo³o "hydrze" (choæ o niej bêdzie dalej ). To taka my¶l, która mnie "prze¶laduje" niemal od dzieciñstwa. Jeste¶my równi, nawet bogom, tylko musimy to sobie u¶wiadomiæ i wzi±æ sprawy w swoje rêce.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #4 : Marzec 12, 2011, 23:38:15 » |
|
Witaj Darek, Pierwsza rzecz, na któr± zwróci³em uwagê, to ró¿nica pomiêdzy postaw± bohatera a cz³owieka. dlatego wzorzec znajduje siê na niebosk³onie, aby ¿aden pacan na przestrzeni wieków nie wmawial Ci co innego. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #5 : Marzec 13, 2011, 01:11:43 » |
|
Mimo, ¿e ka¿de z ¿yciowych zadañ jest obliczone na ludzkie si³y, to jednak cz³owiek nie zawsze potrafi temu podo³aæ i czêsto za³amuje siê. Nale¿a³oby zatem zastanowiæ siê nad przyczyn± tego stanu rzeczy. Czy jest to tylko niewiara we w³asne si³y? A je¶li tak, to sk±d siê ona bierze? S±dzê, ¿e ma to zwi±zek z naszymi dawnymi kontaktami z bogami i ich dominacj± nad lud¼mi. Bo czy nie mamy zakodowanej w pamiêci ni¿szo¶ci, boja¼ni oraz poddañstwa? Sk±d do tej pory tak silna wiê¼ psychiczna z Bogiem, za którym kryj± siê dawni bogowie? Czy¿by pêpowina nie zosta³a jeszcze przerwana? Uwierzyæ w siebie, w swoj± moc równ± boskiej, to najwa¿niejsze zadanie cz³owieka. Niestety, religie raczej utrudniaj± to i uzale¿niaj± od Boga. Nie ucz± prawdziwej duchowo¶ci. Cz³owiek nadal czuje siê upo¶ledzonym i niedorastaj±cym do samodzielnej egzystencji. Wci±¿ potrzebuje wsparcia si³ wy¿szych. Herakles wykonaæ musia³ swoje prace za karê, za zamordowanie w³asnej rodziny. Jednak zamordowa³, bo Hera nienawidz±ca Heraklesa zes³a³a na niego ob³êd. A cz³owiek? Czy równie¿ nie zosta³ w pewnym sensie wprowadzony przez bogów w ob³êd? Czy nie zosta³ przez nich wykorzystany i ograbiony? I czy zmagaj±c siê ze swoj± s³abo¶ci± i egzystencjonalnymi trudno¶ciami nie p³aci za winy bogów? Jaki grzech pope³ni³ cz³owiek? Ale chyba za bardzo odbiegam od tematu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #6 : Marzec 13, 2011, 11:32:18 » |
|
Chyba jeszcze nie zdbiegasz zbyt bardzo, zreszt± >acent< bêdzie pilnowa³ w³a¶ciwego toru. Jaki grzech pope³ni³ cz³owiek? Naszym najwiêkszym grzechem by³o to, ¿e jeden bóg chcia³ nas niemal od razu wprowadziæ na wy¿yny, uczyniæ równym sobie za¶ drugi za wszelk± cenê cia³ nas wykorzystaæ tylko do swoich celów i w efekcie finalnym wytrzebiæ.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
krzysiek
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #7 : Marzec 13, 2011, 11:41:39 » |
|
Z tego wniosek, ¿e wielu mieli¶my "Bogów", a wszystkie wiêksze religie czcz± tylko jednego. Jednak ju¿ w Biblii mówi siê o elohim, czyli bogach, bo jest to liczba mnoga. Pasuje to do dzielnej za³ogi statków Anunnaki. I pewnie Herakles nale¿a³ do nich, albo te¿ by³ jednym z ich potomków "zrodzonych z córy ziemskiej". W ten sposób namno¿y³o siê nam tu mnóstwo owych "pó³bogów" (có¿ za dziwactwo logiczne!) i herosów.
Ale pasuje do "mitów", jak ula³. Czy¿by mia³y byæ bardziej "historyczne" ni¿ nam siê wydaje...?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #8 : Marzec 13, 2011, 11:55:50 » |
|
Ale pasuje do "mitów", jak ula³. Czy¿by mia³y byæ bardziej "historyczne" ni¿ nam siê wydaje...? Wiele na to wskazuje. Choæ nale¿a³oby dok³adniej roztrz±sn±æ to zagadnienie bo co¶ mi podpowiada, ¿e mitologia z Herkulesem/Heraklesem to zupe³nie inna historia ni¿ mitologia sumeryjska - o Annunakich.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #9 : Marzec 13, 2011, 12:18:16 » |
|
A tak w ogóle, to najpierw powstaje mit, jako odzwierciedlenie danej sytuacji, powiedzmy w du¿ym uproszczeniu rzeczywistej. Oczywi¶cie opó¼nienie powstawania mitu ma wp³yw na rzetelno¶æ opisu i zniekszta³cenia wcze¶niejszych wydarzeñ. Zatem jest to odbicie jakby w krzywym zwierciadle. Pó¼niej, po setkach a nawet tysi±cach lat nadawane jest mu „odpowiednie” znaczenie. Mit rozbudowywany jest o tre¶ci niezupe³nie zgodne z pierwotnym przekazem. Interpretacja robiona jest pod k±tem aktualnej wiedzy ogólnej i jednostkowej. Zawiera filozofiê i doktryny bie¿±ce. Czy zatem nie nastêpuje zbytnie odej¶cie od pierwowzoru i nadinterpretacja mitu? Zastanawiaj± mnie równie¿ owe zapisane na niebie wzorce. Wskazywa³oby to, ¿e w momencie powstawania mitu brany by³ pod uwagê obraz nieba i na gor±co wi±zany z wydarzeniami na Ziemi. Tylko, ¿e tu równie¿ zachodziæ mo¿e rozbie¿no¶æ obrazu nieba z czasem faktycznych wydarzeñ a czasem rodzenia siê mitu. No ale mit, to nie fakt. Chocia¿ fakty obrastaj± w mity. Ciekawe, na ile dawni bogowie mieszaj± aktualnie w naszym ¿yciu. Oraz na ile sami ulegli transformacji. I czy je¶li funkcjonuj± w naszej rzeczywisto¶ci fizycznie, jako wcielenia konkretnych ludzi, maj± ¶wiadomo¶æ swojej bosko¶ci? Mo¿e jakie¶ inkarnowane i ¶wiadome bóstwo wypowiedzia³oby siê w temacie? Taki np. pe³en sprzeczno¶ci Apollo? A mo¿e lepiej dla w³asnego bezpieczeñstwa nie tykaæ bogów? Chocia¿, czy tak siê da?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #10 : Marzec 13, 2011, 12:40:20 » |
|
Rzeczywi¶cie, dzi¶ mo¿emy sobie tylko gdybaæ "co mit mia³ na my¶li". Ale co do tykania bogów, uwa¿am, ¿e czas najwy¿szy zacz±æ ich "tykaæ", inaczej zawsze bêdziemy od nich zale¿ni, a oni bêd± mogli robiæ co im siê ¿ywnie podoba. Czas to zmieniæ.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #11 : Marzec 13, 2011, 13:14:36 » |
|
Ale co do tykania bogów, uwa¿am, ¿e czas najwy¿szy zacz±æ ich "tykaæ", inaczej zawsze bêdziemy od nich zale¿ni, a oni bêd± mogli robiæ co im siê ¿ywnie podoba. Czas to zmieniæ. Masz racjê Darku, tym bardziej, ¿e bogowie ju¿ nas tknêli w przesz³o¶ci, pozostawiaj±c swoje, niezatarte do dzi¶ piêtno. Zatem, by odreagowaæ dawn± traumê musimy zbli¿yæ siê w obopólnym poznaniu. Bogowie potrzebuj± nas tak samo jak my ich. Nasze wspólne losy, które splot³y siê w zamierzch³ej przesz³o¶ci domagaj± siê wyprostowania. Zrozumienie i zado¶æuczynienie otworzyæ mog± drzwi do innej alternatywy wspó³egzystencji. Dlatego warto analizowaæ nawet mity. Bo w nich tkwi ziarnko prawdy. A mo¿e i wiêcej ni¿ tylko jedno ziarnko? =================================== ¯eby pod±¿aæ za g³osem serca trzeba czasami robiæ z³e rzeczy. Doskona³o¶æ nie jest ludzka, ani nawet definiowalna. Gdy prze¿ycia s± zbyt silne a cz³owiek pozostaje sam, w oddzielnym ciele, za wszelk± cenê pragnie dzieliæ je z drug± osob±. D±¿y do po³±czenia ca³kowitego. Lecz mi³o¶æ nie zawsze bywa sprawiedliwa. Pozornie s± to herezje, ale takie jest cz³owieczeñstwo. Jedynie maszyny doznaj± spe³nienia, bo maj± program, mog± doj¶æ do granic. Cz³owiek jest jakby niedokoñczony, nieokre¶lony. Posiada têsknotê, której nie mo¿e poj±æ ani zrealizowaæ. Granice s± ruchome, przesuwaj± siê w nieskoñczono¶æ. Samorealizacja jest d±¿eniem, a nie osi±gniêtym stanem. Jest tylko drog± i zmieniaj±cymi siê pejza¿ami. Istnieje niezliczono¶æ odczuæ i prze¿yæ. I nic nie jest ostateczne. Pewnie niewiele ma to wspólnego z tematem, ale w tym kontek¶cie 12 prac Heraklesa nabiera innego wymiaru. Tak jak ¿ycie cz³owieka. Scali³em posty Darek
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2011, 18:28:14 wys³ane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #12 : Marzec 13, 2011, 17:52:46 » |
|
Ju¿ pierwsze reakcje potwierdzaj± moje obawy. No, ale to tak jest. A wiêc jeszcze trochê wyja¶nieñ ogólnych. Mit, proszê pañstwa to nie jest jakas tam bajeczka z egzotycznymi nazwami. On ma rangê przekazu, objawienia i tak jak one, ma strukturê fraktaln±. Oznacza to bezposredni± zalezno¶æ z ka¿dym aspektem naszego ¿ycia. Dowolny mit daje sie rozwin±æ na szereg p³aszczyzn np. plaszczyzn kszta³towania osobowo¶ci, pokazuj±c drogê oraz konsekwencje. Mit daje sie przkladaæ na zale¿no¶ci harmoniczne, na ¶cie¿ki I Ching i wiele innych. Taka jest moc mitu. Mit odnosi siê tylko i wy³±cznie do czlowieka i jego ¿ycia. Wszyscy bogowie tam wystêpujacy, pó³bogowie, herosi, ró¿ne stwory oraz krainy, to zawarto¶æ naszej ¶wiadomo¶ci. Kiedy elementy naszej ¶wiadomosci nie s± w harmonii, wtedy powstaj± potwory. W realu za konflikty jest odpowiedzialne nasze Ego. Jest bez znaczenia czy Tyfon z pod¶wiadomo¶ci, czy kierownik Komorowski jest naszym przeciwnikiem. To tylko ró¿ne nazwy tego samego. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #13 : Marzec 13, 2011, 18:38:28 » |
|
Ale¿ acentaur, nikt nie twierdzi, ¿e mit to jaka¶ tam bajeczka. Zgadzam siê z Tob± co do roli mitu. Jednak on sam ma niewielk± moc bez udzia³u naszej ¶wiadomo¶ci. To my pozwalamy mu na rozwiniêcie siê w nas i obdarzenie swoj± m±dro¶ci±. Do tego jednak potrzebna jest pewna dojrza³o¶æ, by zrozumieæ przekaz. Czyli odpowiednia ¶wiadomo¶æ. Bez niej, faktycznie mit pozostanie w krainie bajek, chocia¿ i te ucz±. No i czy¿ w³asnym ¿yciem nie tworzymy mitów? Wymowny jest ten przyk³ad z kierownikiem Komorowskim, jako urzeczywistnionym stworem. Zapewne wylaz³ on z wielu pod¶wiadomo¶ci jako koszmar.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #14 : Marzec 13, 2011, 19:55:36 » |
|
Jednak on sam ma niewielk± moc bez udzia³u naszej ¶wiadomo¶ci. To my pozwalamy mu na rozwiniêcie siê w nas i obdarzenie swoj± m±dro¶ci±. Tak by siê wydawaæ mia³o. Ale tak jak mo¿emy nie zauwa¿ac rolê i dzia³anie kierownika Komorowskiego, tak i mo¿emy zbagatelizowaæ konflikty naszej ¶wiadomo¶ci. Ale i tak zostaniemy obdarzeni efektami dzia³alnosci kierownika tak jak i konflikty w ¶wiadomosci wp³yn± na nasze ¿ycie. Jeszcze ja¶niej, czy chcemy czy nie, te wszystkie "¶wiaty" zazêbiaja sie wzajemnie a my tkwimy w nich po uszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
P³eæ:
Wiadomo¶ci: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #15 : Marzec 13, 2011, 20:33:13 » |
|
Tytu³em wyja¶nienia pochodzenia tytanów i bóstw w mitologiach, pozwolê sobie zamie¶ciæ fragment ksi±¿ki Josepha P. Farrel'a pt. Wojna nuklearna sprzed 5 tysiêcy lat, roz. 4 str.75,76:
Pezron uwa¿a³, ¿e pierwotna rasa gigantów migrowa³a w dwóch grupach plemiennych, z których jedna dotar³a do Europy, druga za¶ do Azji Mniejszej154. Grupa z Azji Mniejszej, gomariañskie plemiê Saków, dotar³a tam, pod±¿aj±c za swoim przywódc± Akmonem, i za³o¿y³a na wybrze¿u Morza Czarnego miasto nazwane Temikyr± na cze¶æ jego wnuczki Temis. Lecz historia przybra³a dziwny obrót, kiedy owi olbrzymi osadnicy w pó³nocnej Anatolii zaczêli nazywaæ samych siebie tytanami. Zacytujmy znowu Stephena Quayle'a: “To interesuj±cy (i niedostrzegany przez wiêkszo¶æ wspó³czesnych historyków) zbieg okoliczno¶ci. Przekaz o gomariañskich olbrzymach zosta³ utrwalony w greckiej mitologii; byli oni rzeczywistymi osobami o ogromnych rozmiarach, traktowanymi jak bogowie. Tak wiêc niektórzy z greckich bogów nie byli tylko mitycznymi postaciami, lecz wywodzili siê od prawdziwych postaci historycznych"155. Ale jak to mo¿liwe? Syn Akmona, Uranos, który po nim panowa³ nad nowo podbitymi ziemiami, by³ czczony przez poddanych jako “cz³owiek z nieba"156. Jak zauwa¿y³ Pezron, antyczny autor Simias z Rodos okre¶la³ Uranosa imieniem Akmonides, czyli “syn Akmona"; jego opiniê podziela³ te¿ Hezychios157. Innymi s³owy, “z tej jednej rodziny gigantycznych gomariañskich ksi±¿±t pochodzili »ci, którzy stali siê najwiêkszymi i najstarszymi bogami pogañskiego ¶wiata«"158. Wydaje siê wiêc, ¿e opinie niektórych Ojców Ko¶cio³a i innych wczesnych autorów chrze¶cijañskich mia³y antyczne ¼ród³a.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
|
|
|
ptak
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #16 : Marzec 13, 2011, 20:39:55 » |
|
Jeszcze ja¶niej, czy chcemy czy nie, te wszystkie "¶wiaty" zazêbiaja sie wzajemnie a my tkwimy w nich po uszy. I dlatego musimy jak ten Herakles wci±¿ tyraæ. A¿ dojdziemy ze ¶wiadomo¶ci± do ³adu. A z pod¶wiadomo¶ci wy³oni siê w koñcu nie kierownik straszyd³o i egzekutor, a pan miodzio. Opowiadaj zatem dalej o zmaganiach Heraklesa ze swoimi zmorami. Po lwie zdaje siê przysz³a kolej na hydrê?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #17 : Marzec 13, 2011, 21:05:30 » |
|
Trzeba jeszcze wspomnieæ o dwóch wa¿nych aspektach. Po pierwsze Herakles przyj±³ ciê¿ar pokuty bez szemrania. Bo nie zmienia siê faktów ale trzeba siê zmieniæ samemu. Po drugie, okazuje siê, ¿e po wykonaniu zadania na miarê zabicia Lwa z Nemei, dostajemy w " nagrodê" co¶, co jest jakby czê¶cia "problemu", z którym sobie poradzili¶my. Herakles nie potrzebowa³ wiêcej si³y, ale potrzebowa³ os³ony przed np. strza³ami a to da³a mu skóra lwa. Ona pozwoli³a mu na wykonanie nastêpnych zadañ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rafaela
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #18 : Marzec 13, 2011, 21:22:17 » |
|
Ooooooooooo- podoba mi sie to. Czy bedziesz Acentaur pisal o nastepnych znakach zodiaku? Ja jestem blizniakiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #19 : Marzec 13, 2011, 22:31:55 » |
|
Witaj Rafaelo, Czy bedziesz Acentaur pisal o nastepnych znakach zodiaku? Ja jestem blizniakiem. bêdê,bêdê, ale bli¼niaki odpowiadaj± 11 pracy Heraklesa, wiêc musisz czekaæ. Nastepna jest Hydra lernejska czyli znak Wagi. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
j13
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #20 : Marzec 13, 2011, 23:50:23 » |
|
Trzeba jeszcze wspomnieæ o dwóch wa¿nych aspektach. Po pierwsze Herakles przyj±³ ciê¿ar pokuty bez szemrania. Bo nie zmienia siê faktów ale trzeba siê zmieniæ samemu. Po drugie, okazuje siê, ¿e po wykonaniu zadania na miarê zabicia Lwa z Nemei, dostajemy w " nagrodê" co¶, co jest jakby czê¶cia "problemu", z którym sobie poradzili¶my. Herakles nie potrzebowa³ wiêcej si³y, ale potrzebowa³ os³ony przed np. strza³ami a to da³a mu skóra lwa. Ona pozwoli³a mu na wykonanie nastêpnych zadañ.
...czyli co nas nie zabije to nas wzmocni... pzdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zochna
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #21 : Marzec 14, 2011, 09:59:44 » |
|
acentaur bardzo dziêkujê za temat o Heraklesie. Niezmiernie ciekawy, du¿o daje do my¶lenia, i oczywi¶cie cierpliwie czekam na dalszy ci±g. Pozdrawiam Zochna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #22 : Marzec 14, 2011, 11:49:59 » |
|
To jeszcze nie wszystko. Mo¿na na prace Heraklesa popatrzec pod ró¿nym k±tem. Np. tak: Hera=Ewa=Ego to g³ówny "przeciwnik" Heraklesa. Zabójstwo dzieci i ¿ony nie jest faktyczne ale chodzi o walke z dogmatami, tradycj±, przes±dami, które on odrzuca. Przyjmuje ¶wiat taki jaki jest ( Lew oznacza m.in. TERAZ ) tu i teraz, z tym co posiada, wydaje walkê Egu. Je¶li do tego dodamy, ¿e Lew symbolizuje s³oñce ( m±dro¶c serca ) i wschód, oraz ¿e z rodu LEW-itów mia³ przyj¶c ten , który "oczyszcza", to kogo przypomina ten niewinny mit?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Go¶æ
|
|
« Odpowiedz #23 : Marzec 14, 2011, 12:31:06 » |
|
Prawda i¿ HERA = EWA , "zabójstwo ¿ony" , to akt rozdzielenia aspektów mêskiego i ¿eñskiego z jedni dawnej osobowo¶ci. By³ to bardzo dawny atlantydzki eksperyment , który pozbawi³ kobiety mocy a mê¿czyzn intuicji. Spowodowa³ równoczesne "zabójstwo" dzieci , czyli rozwijaj±cych siê ju¿ dobrze Dusz ( poprzednie wcielenia), które w szybkim tempie doprowadzi³y by po zjednoczeniu do ewolucji Ducha. Istotnie Hera -Ewa jest czê¶ci± Zeusa - Enki , Jego oddzielonym aspektem ¿eñskim , który od tamtej pory zacz±³ ¿yæ ju¿ swoj± indywidualno¶ciom rozwijaj±c w siebie przez wiedzê i moc uzyskiwan± w trakcie ziemskich wcieleñ , których by³o cale mnóstwo. Czytaj±c mitologiê greck± mo¿na poznaæ ca³y ród Zeusa , oraz droge ich wzrastania przez borykanie siê ze swoimi brakami w osobowo¶ciach. Jedyn± osob± z poza tego rodu jednak ¿yj±ca równie¿ w tamtych czasach by³a Afrodyta. A LEW... LEWICI? Tak zawsze to samo czyli lewa ¿eñska strona , kobieco¶æ , bowiem kap³ankami zawsze by³y kobiety, mê¿czy¼ni do³±czali do tego grona gdy rozwinêli w sobie ponownie aspekt ¿eñski czyli w fizyczno¶ci intuicjê. Kobiety stawa³y siê królowymi gdy odzyska³y swoj± moc przez do¶wiadczenia borykania siê z wieloma przeciwno¶ciami losu i pokonywanie ich samodzielne. Zawsze istnieje ta sama zasada by doj¶æ do swojej wewnêtrznej harmonii. Na marginesie ... przedstawicielk± rodu Lewitów by³a Maria Magdalena , gdy w tym ¿yciu uzyska³a moc ale równie¿ absolutn± harmoniê miêdzy swoimi aspektami ( co przejawia siê równie¿ przez lewitacjê) sta³a siê Janem , i na dodatek Janem Chrzcicielem , tym samym , który napisa³ Ewangeliê Jana. Oczywi¶cie i¿ osi±gniêcie takiego stanu zawsze jest efektem korzystania z m±dro¶ci serca i jeszcze jedna oczywisto¶æ , LEWITA staæ mo¿e siê ka¿dy , gdy osi±gnie ten stan w sobie. Z jednego prostego powodu o którym ju¿ pisa³am wiele razy , wszyscy , którzy posiadaj± Iskrê Bo¿± pochodz± z rodu Stwórcy , On jest praojcem nas wszystkich. Moment wydzielenia siê Iskier powodowa³ ich osobowo¶æ , która zawsze mo¿e siê zmieniaæ w zale¿no¶ci od woli Ducha i podjêcia pracy nad przekszta³ceniem siebie na drodze doj¶cia energetycznego do depozytu wiedzy w nas.Mo¿e moje wyja¶nienia pomog± zrozumieæ dlaczego musia³o na ziemi zadziaæ siê tak wiele "z³ych " rzeczy? Bowiem tylko i wy³±cznie osobista praca nad sob± , zanurzanie siê w prze¿ycie zdarzeñ daje ka¿demu z nas wiedzê , która okre¶la miejsce jego osobistego dobra ,jego wol±. Czyli przedstawia osobowo¶æ i moc , która zawsze mo¿e byæ zmienia na drodze rozwoju osobistego. Kiara ps. Sfinks to te¿ LEW , czyli tak naprawdê pomnik LEWITY , aspektu ¿eñskiego , ku pamiêci potomnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gadu³a ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomo¶ci: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #24 : Marzec 14, 2011, 14:51:36 » |
|
W moim rozumieniu zarówno kiedy¶ jak i teraz by³ jeden, jedyny ¶wiat bogów=archetypów . Ten ¶wiat by³ od zawsze kompletny, doskona³y i komplementarny do ¶wiata przez nas postrzeganego. Ten ¶wiat bogów by³ i jest wci±¿ w tym samym miejscu, w naszej ¶wiadomo¶ci. Nigdy nie by³o niczego poza tymi ¶wiatami, które w rzeczy samej s± jednym i tym samym.To tylko nasze ograniczone "widzenie" czy pojmowanie czyni ró¿nice. Wiec tak naprawdê wzajemne przenikanie siê polega na tej samej substancji i strukturze. Duchowo¶c jawi siê nam jako ¶wiat archetypów za¶ w "realu" nie by³o, nie ma i nie bêdzie nikogo poza nami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|