east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 15, 2011, 12:45:59 » |
|
Rafaelo niezwykle m¹dre s³owa i wzruszaj¹ce napisa³aœ . Teraz mo¿esz o tym w ten sposób myœleÌ i pisaÌ ,a jest to nagroda za ca³e Twoje poœwiêcenie jakie da³aœ innym w swoim ¿yciu. Bez tego nie by³abyœ teraz tu gdzie jesteœ i nie zrozumia³abyœ jak cenne jest ¿ycie. Jeszcze tylko odniosê siê do poni¿szych s³ów : Dzisiaj wiem, ze za wszystko dostaje sie wyplate. Jedni sa alkoholikami, inni dostaja ciezkie choroby, ja dostalam ciezka depresje. Najciekawsze w tym wszystkim, ze ja sama musze z tego wszystkiego wyjsc. Pomaga mi w tym moj maz, kochaja mnie moje dzieci i wnuki, mam serdecznych przyjaciol ale kim jestem, zalezy dzisiaj tylko odemnie, to wiem napewno. Najciekawsze w tym wszystkim jest to JAK wychodzimy z depresji czy chorób. Masz racjê ,ze tylko sami mo¿emy to osi¹gn¹Ì. Ja to zrozumia³em na skutek wielu wydarzeù w moim ¿yciu, a jezyczkiem u wagi by³a terapia antynikotynowa biorezonansem . MOJA ŒWIADOMOŒà (czyli ja ) wie najlepiej jak poradziÌ sobie z depresj¹ i chorob¹, a nie umys³. Oczywiœcie umys³em mo¿na te¿ to osi¹gn¹Ì , kiedy mamy motywacjê w postaci przyjació³ i rodziny, ale nawet wtedy, gdy jest choroba to udajemy siê do lekarza - farmakologa. Najwiêksza mi³oœÌ do cz³owieka nie uzdrowi nas samych, kiedy bêdziemy p³akaÌ nad sob¹ w ukryciu , obwiniaÌ ¿ycie, innych, polityków i ca³e to NWO. W ten sposób dajemy tylko si³ê temu, co nas wykaùcza. Ja zawierzy³em swojej œwiadomoœci. Wystarczy jej nie przeszkadzaÌ ,a pomóc jej mo¿na daj¹c narzêdzia, z których sama skorzysta , dziêki którym mo¿e wzmocniÌ cia³o i duszê. Tymi narzêdziami s¹ np m¹dre przekazy od m¹drych ludzi, mi³oœÌ do siebie Rafaelo, o której napisa³aœ tak piêknie, wiara w siebie jako czêœÌ wiêkszej ca³oœci , zaufanie w to, ¿e ta œwiadoma ca³oœÌ dobrze wie, co robi oraz jak najwiêksze zrozumienie oparte na wiedzy. To mog¹ te¿ byÌ urz¹dzenia skonstruowane w oparciu o m¹droœÌ p³yn¹c¹ z wiedzy ( albo wiedzy z m¹droœci ; ) ) Bo wiedza jest lekarzem dla umys³u. I jeszcze ¿artobliwie o tym, dlaczego tu , na Ziemi , jesteœmy http://www.youtube.com/watch?v=Gtszpk9zLL4&NR=1
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 17, 2011, 00:51:23 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 17, 2011, 22:35:05 » |
|
Jezus powiedzia³; JAM JEST DROG¥, PRAWD¥ I ¯YCIEM, JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIEM I ¯YCIEM, JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIEM W ŒWIETLEJak te s³owa przenieœÌ na zrozumienie samego siebie w odwiecznym pytaniu KIM JESTEM? Czy mo¿na s³owa Jezusa wdra¿aÌ we w³asnym ¿yciu? Moim zdaniem - TAK Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 17, 2011, 23:59:38 » |
|
Thotalu, zauwa¿ ¿e Jezus nie powiedzia³ "Ja , Jezus, jestem tym a tym.." On powiedzia³ JAM JEST. Po "jam jest" dodawa³ okreœlniki. On w ten sposób dos³ownie kreowa³ rzeczywistoœÌ. To jak procedura wykonawcza dla programu pt "Wszechœwiat". Wypowiada³ instrukcje do zrealizowania. I tak samo my mo¿emy dzia³aÌ. Zreszt¹ robimy to ka¿dego dnia powtarzaj¹c rytua³y i czynnoœci,które nie s³u¿¹, niestety, nam , lecz Systemowi. Tyle, ze to my wprawiamy ten System w ruch , my go podtrzymujemy i zasilamy. Czas odwróciÌ zale¿noœÌ i wykorzystaÌ instrukcjê JAM JEST dla siebie. Dla tego, kim na prawdê jesteœ 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 18, 2011, 05:25:22 » |
|
"INSTRUKCJA" dziaÂłania jest prosta; "Jam jest drogÂą prawdÂą i Âżyciem", - jestem w drodze ciÂągÂłych poszukiwaĂą, poszukiwaĂą nowych wariantĂłw doÂświadczania miÂłoÂści, tylko prawda doprowadzi mnie do wyznaczonego celu. ÂŻycie uÂłatwia mi zdobywanie nowych progĂłw, nowych, wyÂższych puÂłapĂłw potĂŞgi i mocy MIÂŁOÂŚCI. "Jam jest zmartwychwstaniem i Âżyciem"; - ÂżyjĂŞ, umieram (fizycznie) i zmartwychwstajĂŞ w nowym Âżyciu, odradzam siĂŞ do dalszej wĂŞdrĂłwki, aÂż osiÂągnĂŞ cel. "Jam jest zmartwychwstaniem w Âświetle"; - nasze prawdziwe JA jest Âświetliste, z chwilÂą opuszczenia ciaÂła fizycznego jesteÂśmy promieniujÂącÂą boskim ÂświatÂłem ÂświadomoÂściÂą. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 18, 2011, 10:10:27 » |
|
"INSTRUKCJA" dziaÂłania jest prosta; Owszem prosta, ale czy na osobistej drodze moÂże przejawiaĂŚ siĂŞ nieprawda? Czy jakiekolwiek doÂświadczenie jest nieprawdziwe? Inni wĂŞdrowcy i ich drogi stanowiÂą jedynie tÂło i okazjĂŞ do rozró¿niania, wartoÂściowania. Nie ujmuje to jednak nikomu jego prawdziwoÂści. JeÂśli jesteÂśmy czÂąstkÂą jednej ÂświadomoÂści, ktĂłrÂą poprzez osobiste wĂŞdrowanie nieustannie poznajemy i modyfikujemy, to poprzez kaÂżdego z nas dziaÂła JAM JEST, Âświadoma i sprawcza siÂła. Dlatego kaÂżdy, nie tylko Jahwe, moÂże powiedzieĂŚ, „Jestem, ktĂłry Jestem”, choĂŚ bardziej wÂłaÂściwe dla wĂŞdrujÂącej ÂświadomoÂści byÂłoby, „Jestem, kim siĂŞ stajĂŞ”. I owo stawanie siĂŞ, Âświadczy o nieskoĂączonoÂści i trwaÂłoÂści procesu. KaÂżdy ma istotny wkÂład oraz udziaÂł w tym, co siĂŞ wci¹¿ przejawia. ChociaÂż w g³êbinach jest cisza ÂŹrĂłdÂła. Lustro Jezusa umoÂżliwia nam wglÂąd we wÂłasne stawanie siĂŞ. Inne lustra, rĂłwnieÂż peÂłniÂą tĂŞ funkcjĂŞ.  Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 18, 2011, 10:34:27 » |
|
Piêkna interpretacja, podoba mi siê. I jeszcze jedno, co zauwa¿y³em. JAM JEST nie zawiera odniesienia do czasu. Jezus nie mówi "by³em" czy "bêdê" . Dlatego, ¿e czas to iluzja ? Wiêc dodatkowo mo¿na na to patrzeÌ tak, ¿e wszystko, o czym powiedzia³ JEST od zawsze. Nie ma tam do czego d¹¿yÌ, ¿adnych wêdrówek dok¹dœ. To znaczy my, jako œwiadomoœÌ "z³apana" w wir czasu , zorientowani w przestrzeni i w formie wype³niamy wskazania wedle tego, co piszesz ,Thotal , wg takich warunków jakie s¹. Ale jako œwiadomoœÌ Wy¿szego Ja na g³êbszym poziomie to wygl¹da inaczej bo nie ma tam takich ograniczeù.
Jak dla mnie logicznym kierunkiem rozwoju bêdzie "zejœcie" œwiadomoœci Wy¿szego Ja ( niektórzy nazw¹ to œwiadomoœci¹ chrystusow¹, owym ponownym przyjœciem Jezusa ) do nas samych. ŒwiadomoœÌ przejmie pe³n¹ kontrolê nad umys³em lub te¿ zast¹pi go. Poniewa¿ jest to proces niezale¿ny od dzia³ania umys³u i na kosmiczn¹ skalê ( równie¿ Ziemia przez to przechodzi ) wiêc stanie siê tak bez wzglêdu na to, co egotyczne istoty wymyœl¹ lub zrobi¹. Pytanie tylko jest na ile pozwolimy sobie samym zintegrowaÌ siê ze œwiadomoœci¹. To trochê tak, jak z leczeniem. Pacjent, który wspó³pracuje z lekarzem zdrowieje szybciej i mniejszym kosztem. Ten, który siê broni cierpi znacznie d³u¿ej, a w skrajnych wypadkach pogarsza jeszcze bardziej swój stan a¿ do œmierci w³¹cznie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 18, 2011, 11:41:09 » |
|
ÂŚwiadomoœÌ przejmie peÂłnÂą kontrolĂŞ nad umysÂłem lub teÂż zastÂąpi go. PoniewaÂż jest to proces niezaleÂżny od dziaÂłania umysÂłu i na kosmicznÂą skalĂŞ ( rĂłwnieÂż Ziemia przez to przechodzi ) wiĂŞc stanie siĂŞ tak bez wzglĂŞdu na to, co egotyczne istoty wymyÂślÂą lub zrobiÂą. Pytanie tylko jest na ile pozwolimy sobie samym zintegrowaĂŚ siĂŞ ze ÂświadomoÂściÂą. No niezupeÂłnie jest to proces niezaleÂżny od dziaÂłania umysÂłu. ÂŚwiadomoœÌ przejawia siĂŞ poprzez umysÂł i sÂą to ÂścisÂłe sprzĂŞÂżenia w akcie twĂłrczym czÂłowieka. Cytat:„To manifestacje ÂświadomoÂści sÂą odpowiedzialne za tworzenie cegieÂłek, z ktĂłrych zbudowany jest WszechÂświat jaki widzisz. Sam akt naszej obserwacji Âświata wokó³ jest odpowiedzialny za jego wspó³tworzenie.
ByÌ mo¿e, ¿e bez obecnoœci cz³owieka ca³y Wszechœwiat by³by tylko polem potencja³ów, z których nie powsta³by nasz doœwiadczalny "poligon" jakim jest nasza b³êkitna planeta.
Powodem istnienia tego co doœwiadczamy jest to, ¿e wszêdzie tam, gdzie skierujemy wzrok (skupimy uwagê) - wszêdzie gdzie œwiadomoœÌ zamanifestuje jakieœ oczekiwanie tego, co mog³oby tam byÌ - sam taki akt bêdzie aktem twórczym, w procesie którego powstanie coœ, co bêdziemy w stanie dostrzec. Jakby nie patrzyÌ - posiadamy automatyczny udzia³ w budowie tego Wszechœwiata.
ŒwiadomoœÌ jest jêzykiem programowania dla Wszechœwiata. My jesteœmy przewodnikami tej œwiadomoœci - to nasza rola.
ÂŚwiadomoœÌ przepÂływa i emanuje poprzez nas. JesteÂśmy twĂłrcami, poniewaÂż na tej planecie to my stanowimy jej przekaÂźnik. To my transmitujemy tu rzeczywistoœÌ, kaÂżdy z nas.”http://www.bochenia.pl/w-kierunku-madrosci/2010/listopad/poza-materie-i-umysl-do-wiadomoci.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 18, 2011, 12:20:56 » |
|
Witaj Ptaku. ŒwiadomoœÌ przep³ywa i emanuje poprzez nas. Jesteœmy twórcami, poniewa¿ na tej planecie to my stanowimy jej przekaŸnik. To my transmitujemy tu rzeczywistoœÌ, ka¿dy z nas. I tutaj nale¿a³oby dobrze zrozumieÌ na czym polega sprzê¿enie "przekaŸnika" ze œwiadomoœci¹. To trochê tak, jak w tym wystêpie komika, do którego linka poda³em wy¿ej ,¿e jako "przekaŸniki" uwa¿amy siê za megalomanów , bo z naszego powodu powsta³a b³êkitna planeta. Tak na prawdê, to mo¿liwe, ¿e to my zostaliœmy powo³ani przez ni¹ bo potrzebowa³a takiego doœwiadczenia (PLASTIK  ) Czy ludzkie ego pozwoli na takie postawienie sprawy ? W istocie nale¿a³oby dobrze siê rozeznaÌ w swojej roli jako przekaŸnika. Przyk³adowo - zwierzêta nie maj¹ podobno poczucia "ja". To znaczy, ¿e ono jest zredukowane do instynktów oraz fizycznoœci organizmu. Na podobnej zasadzie ludzie generalnie nie dysponuj¹ informacjami o sobie sprzed narodzin ani tymi po œmierci, a co za tym idzie zadaj¹ pytanie "Kim Jestem" .Zadaj¹ je bo nie wiedz¹ tego. Umys³ skwituje to krótko " bo tego nie ma po prostu". Lubimy o sobie myœleÌ jak o szczytowej formie rozwoju ewolucyjnego. Có¿ za ignorancja. Prowadzi to do patologii i odrzucania wszystkiego co wykracza poza tak przyjêty œwiatopogl¹d - ufo, anio³y, œwiaty energetyczne, byty niematerialne. Cokolwiek bêdzie ponad cz³owiekiem zostanie uznane co najwy¿ej jako coœ , co ma nam s³u¿yÌ , a nad czym mamy oczywiœcie pe³n¹ kontrolê. Gdybyœmy tylko zechcieli. Tak wiêc niektórzy uwa¿aj¹, ¿e jesteœmy przewodnikami œwiadomoœci ! To mniej wiêcej tak, jakby ryba twierdzi³a, ¿e woda ( o ile by wiedzia³a czym jest woda ) istnieje tu tylko z jej powodu. Jak wiemy planeta nasza liczy sobie powy¿ej 4,5 mld lat, a my jako ludzkoœÌ pojawiliœmy siê , uwzglêdniaj¹c tê skalê czasow¹, ledwie wczoraj. Nasza rola mo¿e siê zakoùczyÌ równie szybko jak siê zaczê³a, choÌby jutro ( w tej skali czasowej ) , albo i za sekundê  ( 2012r). Czy to oznacza koniec œwiadomoœci ? Nie. Ona istnia³a zanim zdecydowa³a przejawiÌ siê na tej planecie jako cz³owiek ( tak jak woda by³a zanim z ikry wylêg³a siê nasza zarozumia³a ryba ). Pewnie wiêc pojawi siê w innym inteligentnym wydaniu ale ju¿ na przyk³ad z wiêkszym poziomem œwiadomoœci. ByÌ mo¿e tak, jak chc¹ niektórzy, cz³owiek ewoluuje jako istota œwiadoma, ale jednoczeœnie bêdzie istnia³ w dotychczasowym wydaniu. Ale generalnie zgadzam siê, ¿e logicznym jest, ¿e w pewnym zakresie umys³ mo¿e wp³ywaÌ na œwiadomoœÌ. Mo¿e na przyk³ad j¹ zignorowaÌ. Albo próbowaÌ j¹ sobie podporz¹dkowaÌ sprowadzaj¹c jej rolê do maszynki dla spe³niania ¿yczeù by zaspokajaÌ swoje egoistyczne i materialistyczne zachcianki (np skrzynka piwa na weekend, albo wygrana w lotto ). To siê jednak nie uda z nieodpowiednim nastawieniem. Aczkolwiek pewnie nie jest niemo¿liwe. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 18, 2011, 12:40:49 » |
|
East, a to wszystko powyÂżej, to produkt ÂświadomoÂści, czy umysÂłu? MoÂżesz daĂŚ jednoznacznÂą odpowiedÂź? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 18, 2011, 13:02:51 » |
|
UmysÂłu
To produkt tego, jak on postrzega swoj¹ rolê wobec Œwiadomoœci w tej chwili. Mój umys³ ju¿ wie ,¿e ona istnieje we mnie i ¿e siê przejawia. Wie równie¿, ¿e to on jest tu na chwilê, przejœciowo. Wie równie¿, ¿e jedynym sposobem na prze¿ycie ( mo¿e to szansa na ¿ycie wieczne ) jest zrozumienie swojej roli wobec œwiadomoœci oraz wspó³praca z ni¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 18, 2011, 13:12:04 » |
|
MĂłwisz, mĂłj umysÂł juÂż wie… opisujesz wiedzĂŞ swego umysÂłu… Kto zatem jest narratorem? I kto wie, co umysÂł wie? 
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2011, 13:13:05 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 18, 2011, 13:16:34 » |
|
Wy¿sze Ja vel Anio³ Stró¿ To te¿ awatary Œwiadomoœci Wyobra¿am sobie WJ trochê jak sprzêg³o w samochodzie. Przy przejsciu na wy¿szy bieg potrzebne jest poœrednie prze³o¿enie bo inaczej tryby siê spal¹  Wiêc powoli zatrybiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #37 : Kwiecień 18, 2011, 13:52:21 » |
|
Ale skoro coœ przechodzi przez umys³, wiêc jest w sprzê¿eniu z umys³em. Sprzê¿enie, to wzajemne oddzia³ywanie, które przek³ada siê na twórczoœÌ cz³owieka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #38 : Kwiecień 19, 2011, 19:41:43 » |
|
ŒwiadomoœÌ wy¿szego Ja mo¿e nie mieÌ ograniczeù. Umys³ ogranicza œwiadomoœÌ poprzez uwarunkowania (dobrze to widaÌ u ludzi zdominowanych doktrynami) kulturowe, cywilizacyjne. Cia³o fizyczne ograniczone jest poprzez zagêszczenie przestrzeni, ale dziêki gêstoœci materii mo¿emy doœwiadczaÌ wszystko to, czego czysta œwiadomoœÌ doœwiadczaÌ nie mo¿e. OsobowoœÌ jest wynikiem splotu trzech elementów, cia³a, umys³u i œwiadomoœci wy¿szego JA. Pytanie kim jestem dotyczy zrozumienia powi¹zaù sk³adaj¹cych siê na osobowoœÌ. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|