Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 07, 2025, 00:42:55


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: KIM JESTEM?  (Przeczytany 16458 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 15, 2011, 12:45:59 »

Rafaelo niezwykle mÂądre sÂłowa i wzruszajÂące napisaÂłaÂś . Teraz moÂżesz o tym  w ten sposĂłb myÂśleĂŚ i pisaĂŚ ,a jest to nagroda za caÂłe Twoje poÂświĂŞcenie jakie daÂłaÂś innym w swoim Âżyciu. Bez tego nie byÂłabyÂś teraz tu gdzie jesteÂś i nie zrozumiaÂłabyÂś jak cenne jest Âżycie.
Jeszcze tylko odniosê siê do poni¿szych s³ów :
Cytuj
Dzisiaj wiem, ze za wszystko dostaje sie wyplate. Jedni sa alkoholikami, inni dostaja ciezkie choroby, ja dostalam ciezka depresje. Najciekawsze w tym wszystkim, ze ja sama musze z tego wszystkiego wyjsc. Pomaga mi w tym moj maz, kochaja mnie moje dzieci i wnuki, mam serdecznych przyjaciol ale kim jestem, zalezy dzisiaj tylko odemnie, to wiem napewno.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to JAK wychodzimy z depresji czy chorĂłb. Masz racjĂŞ ,ze tylko sami moÂżemy to osiÂągn¹Ì. Ja to zrozumiaÂłem na skutek wielu wydarzeĂą w moim Âżyciu, a jezyczkiem u wagi byÂła terapia antynikotynowa biorezonansem . MOJA ÂŚWIADOMO¦Æ (czyli ja )  wie najlepiej jak poradziĂŚ sobie z depresjÂą i chorobÂą, a nie umysÂł.

OczywiÂście umysÂłem moÂżna teÂż to osiÂągn¹Ì , kiedy mamy motywacjĂŞ w postaci przyjació³ i rodziny, ale nawet wtedy, gdy jest choroba to udajemy siĂŞ do lekarza - farmakologa. NajwiĂŞksza miÂłoœÌ do czÂłowieka nie uzdrowi nas samych, kiedy bĂŞdziemy pÂłakaĂŚ nad sobÂą w ukryciu , obwiniaĂŚ  Âżycie, innych, politykĂłw i caÂłe to NWO. W ten sposĂłb dajemy tylko si³ê temu, co nas wykaĂącza.
Ja zawierzy³em swojej œwiadomoœci. Wystarczy jej nie przeszkadzaÌ ,a pomóc jej mo¿na daj¹c narzêdzia, z których sama skorzysta , dziêki którym mo¿e wzmocniÌ cia³o i duszê. Tymi narzêdziami s¹ np m¹dre przekazy od m¹drych ludzi, mi³oœÌ do siebie Rafaelo, o której napisa³aœ tak piêknie, wiara w siebie jako czêœÌ wiêkszej ca³oœci , zaufanie w to, ¿e ta œwiadoma ca³oœÌ dobrze wie, co robi oraz jak najwiêksze zrozumienie oparte na wiedzy. To mog¹ te¿ byÌ urz¹dzenia skonstruowane w oparciu o m¹droœÌ p³yn¹c¹ z wiedzy ( albo wiedzy z m¹droœci ; ) )
Bo wiedza jest lekarzem dla umysÂłu.

I jeszcze Âżartobliwie o tym, dlaczego tu , na Ziemi , jesteÂśmy
http://www.youtube.com/watch?v=Gtszpk9zLL4&NR=1
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 17, 2011, 00:51:23 wysłane przez east » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 17, 2011, 22:35:05 »

Jezus powiedziaÂł;

JAM JEST DROGÂĄ, PRAWDÂĄ I ÂŻYCIEM,  JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIEM I ÂŻYCIEM,  JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIEM W ÂŚWIETLE

Jak te s³owa przenieœÌ na zrozumienie samego siebie w odwiecznym pytaniu KIM JESTEM?
Czy moÂżna sÂłowa Jezusa wdraÂżaĂŚ we wÂłasnym Âżyciu?
Moim zdaniem - TAK



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 17, 2011, 23:59:38 »

Thotalu, zauwaÂż Âże  Jezus nie powiedziaÂł "Ja , Jezus, jestem tym a tym.." On powiedziaÂł JAM JEST. Po "jam jest" dodawaÂł okreÂślniki. On w ten sposĂłb dosÂłownie kreowaÂł rzeczywistoœÌ. To jak procedura wykonawcza dla programu pt "WszechÂświat". WypowiadaÂł instrukcje do zrealizowania.
I tak samo my moÂżemy dziaÂłaĂŚ. ZresztÂą robimy to kaÂżdego dnia powtarzajÂąc rytuaÂły i czynnoÂści,ktĂłre  nie sÂłu¿¹, niestety, nam , lecz Systemowi. Tyle, ze to my wprawiamy ten System w ruch , my go podtrzymujemy i zasilamy. Czas odwrĂłciĂŚ zaleÂżnoœÌ i wykorzystaĂŚ instrukcjĂŞ JAM JEST dla siebie. 
Dla tego, kim na prawdĂŞ jesteÂś UÂśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 18, 2011, 05:25:22 »

"INSTRUKCJA" dziaÂłania jest prosta;

"Jam jest drogÂą prawdÂą i Âżyciem",
- jestem w drodze ciÂągÂłych poszukiwaĂą, poszukiwaĂą nowych wariantĂłw doÂświadczania miÂłoÂści, tylko prawda doprowadzi mnie do wyznaczonego celu. ÂŻycie uÂłatwia mi zdobywanie nowych progĂłw, nowych, wyÂższych puÂłapĂłw potĂŞgi i mocy MIÂŁOÂŚCI.

"Jam jest zmartwychwstaniem i Âżyciem";
- ÂżyjĂŞ, umieram (fizycznie) i zmartwychwstajĂŞ w nowym Âżyciu, odradzam siĂŞ do dalszej wĂŞdrĂłwki, aÂż osiÂągnĂŞ cel.

"Jam jest zmartwychwstaniem w Âświetle";
- nasze prawdziwe JA jest Âświetliste, z chwilÂą opuszczenia ciaÂła fizycznego jesteÂśmy promieniujÂącÂą boskim ÂświatÂłem ÂświadomoÂściÂą.



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 18, 2011, 10:10:27 »

Cytat: Thotal
"INSTRUKCJA" dziaÂłania jest prosta;

Owszem prosta, ale czy na osobistej drodze moÂże przejawiaĂŚ siĂŞ nieprawda? Czy jakiekolwiek doÂświadczenie
jest nieprawdziwe? Inni wêdrowcy i ich drogi stanowi¹ jedynie t³o i okazjê do rozró¿niania, wartoœciowania.
Nie ujmuje to jednak nikomu jego prawdziwoÂści.

JeÂśli jesteÂśmy czÂąstkÂą jednej ÂświadomoÂści, ktĂłrÂą poprzez osobiste wĂŞdrowanie nieustannie poznajemy i modyfikujemy,
to poprzez kaÂżdego z nas dziaÂła JAM JEST, Âświadoma i sprawcza siÂła. 

Dlatego kaÂżdy, nie tylko Jahwe, moÂże powiedzieĂŚ, „Jestem, ktĂłry Jestem”, choĂŚ bardziej wÂłaÂściwe
dla wĂŞdrujÂącej ÂświadomoÂści byÂłoby, „Jestem, kim siĂŞ stajĂŞ”. I owo stawanie siĂŞ, Âświadczy o nieskoĂączonoÂści i trwaÂłoÂści procesu.
KaÂżdy ma istotny wkÂład oraz udziaÂł w tym, co siĂŞ wci¹¿ przejawia. 
Chocia¿ w g³êbinach jest cisza ród³a.

Lustro Jezusa umoÂżliwia nam wglÂąd we wÂłasne stawanie siĂŞ. Inne lustra, rĂłwnieÂż peÂłniÂą tĂŞ funkcjĂŞ.  MrugniĂŞcie

Pozdrawiam  UÂśmiech

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 18, 2011, 10:34:27 »

PiĂŞkna interpretacja,  podoba mi siĂŞ. I jeszcze jedno, co zauwaÂżyÂłem. JAM JEST nie zawiera odniesienia do czasu. Jezus nie mĂłwi "byÂłem" czy "bĂŞdĂŞ" . Dlatego, Âże czas to iluzja ?
Wiêc dodatkowo mo¿na na to patrzeÌ tak, ¿e wszystko, o czym powiedzia³ JEST od zawsze. Nie ma tam do czego d¹¿yÌ, ¿adnych wêdrówek dok¹dœ. To znaczy my, jako œwiadomoœÌ "z³apana" w wir czasu , zorientowani w przestrzeni i w formie wype³niamy wskazania wedle tego, co piszesz ,Thotal , wg takich warunków jakie s¹. Ale jako œwiadomoœÌ Wy¿szego Ja na g³êbszym poziomie to wygl¹da inaczej bo nie ma tam takich ograniczeù.

Jak dla mnie logicznym kierunkiem rozwoju bĂŞdzie "zejÂście" ÂświadomoÂści WyÂższego Ja ( niektĂłrzy nazwÂą to ÂświadomoÂściÂą chrystusowÂą, owym ponownym przyjÂściem Jezusa ) do nas samych. ÂŚwiadomoœÌ przejmie  peÂłnÂą kontrolĂŞ nad umysÂłem lub teÂż zastÂąpi go.
PoniewaÂż jest to  proces niezaleÂżny od dziaÂłania umysÂłu i na kosmicznÂą skalĂŞ ( rĂłwnieÂż Ziemia przez to przechodzi ) wiĂŞc stanie siĂŞ tak bez wzglĂŞdu na to, co egotyczne istoty wymyÂślÂą lub zrobiÂą. Pytanie tylko jest na ile pozwolimy sobie samym zintegrowaĂŚ siĂŞ ze ÂświadomoÂściÂą. To trochĂŞ tak, jak z leczeniem. Pacjent, ktĂłry wspó³pracuje z lekarzem zdrowieje szybciej i mniejszym kosztem. Ten, ktĂłry siĂŞ broni cierpi znacznie dÂłuÂżej, a w skrajnych wypadkach pogarsza jeszcze bardziej swĂłj stan aÂż do Âśmierci w³¹cznie. 
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 18, 2011, 11:41:09 »

Cytat: east
ÂŚwiadomoœÌ przejmie  peÂłnÂą kontrolĂŞ nad umysÂłem lub teÂż zastÂąpi go.
PoniewaÂż jest to  proces niezaleÂżny od dziaÂłania umysÂłu i na kosmicznÂą skalĂŞ ( rĂłwnieÂż Ziemia przez to przechodzi ) wiĂŞc stanie siĂŞ tak bez wzglĂŞdu na to, co egotyczne istoty wymyÂślÂą lub zrobiÂą. Pytanie tylko jest na ile pozwolimy sobie samym zintegrowaĂŚ siĂŞ ze ÂświadomoÂściÂą.

No niezupeÂłnie jest to proces niezaleÂżny od dziaÂłania umysÂłu.
ÂŚwiadomoœÌ przejawia siĂŞ poprzez umysÂł i sÂą to ÂścisÂłe sprzĂŞÂżenia w akcie twĂłrczym czÂłowieka. 

Cytat:
„To manifestacje ÂświadomoÂści sÂą odpowiedzialne za tworzenie cegieÂłek, z ktĂłrych zbudowany jest WszechÂświat jaki widzisz. Sam akt naszej obserwacji Âświata wokó³ jest odpowiedzialny za jego wspó³tworzenie.

ByÌ mo¿e, ¿e bez obecnoœci cz³owieka ca³y Wszechœwiat by³by tylko polem potencja³ów, z których nie powsta³by nasz doœwiadczalny "poligon" jakim jest nasza b³êkitna planeta.

Powodem istnienia tego co doœwiadczamy jest to, ¿e wszêdzie tam, gdzie skierujemy wzrok (skupimy uwagê) - wszêdzie gdzie œwiadomoœÌ zamanifestuje jakieœ oczekiwanie tego, co mog³oby tam byÌ - sam taki akt bêdzie aktem twórczym, w procesie którego powstanie coœ, co bêdziemy w stanie dostrzec. Jakby nie patrzyÌ - posiadamy automatyczny udzia³ w budowie tego Wszechœwiata.

ŒwiadomoœÌ jest jêzykiem programowania dla Wszechœwiata. My jesteœmy przewodnikami tej œwiadomoœci - to nasza rola.

ÂŚwiadomoœÌ przepÂływa i emanuje poprzez nas. JesteÂśmy twĂłrcami, poniewaÂż na tej planecie to my stanowimy jej przekaÂźnik. To my transmitujemy tu rzeczywistoœÌ, kaÂżdy z nas.”


http://www.bochenia.pl/w-kierunku-madrosci/2010/listopad/poza-materie-i-umysl-do-wiadomoci.html
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 18, 2011, 12:20:56 »

Witaj Ptaku.
Cytuj
ŒwiadomoœÌ przep³ywa i emanuje poprzez nas. Jesteœmy twórcami, poniewa¿ na tej planecie to my stanowimy jej przekaŸnik. To my transmitujemy tu rzeczywistoœÌ, ka¿dy z nas.

I tutaj nale¿a³oby dobrze zrozumieÌ na czym polega sprzê¿enie "przekaŸnika" ze œwiadomoœci¹. To trochê tak, jak w tym wystêpie komika, do którego linka poda³em wy¿ej ,¿e jako "przekaŸniki" uwa¿amy siê za megalomanów , bo z naszego powodu powsta³a b³êkitna planeta. Tak na prawdê, to mo¿liwe, ¿e to my zostaliœmy powo³ani przez ni¹ bo potrzebowa³a takiego doœwiadczenia (PLASTIK Mrugniêcie )
 Czy ludzkie ego pozwoli na takie postawienie sprawy ?  W istocie naleÂżaÂłoby dobrze siĂŞ rozeznaĂŚ w swojej roli jako przekaÂźnika.
PrzykÂładowo - zwierzĂŞta nie majÂą podobno poczucia "ja". To znaczy, Âże ono jest zredukowane do instynktĂłw oraz fizycznoÂści organizmu. Na podobnej zasadzie ludzie generalnie nie dysponujÂą informacjami o sobie sprzed narodzin ani tymi po Âśmierci, a co za tym idzie zadajÂą pytanie "Kim Jestem" .ZadajÂą je bo nie wiedzÂą tego. UmysÂł skwituje to krĂłtko " bo tego nie ma po prostu". Lubimy o sobie myÂśleĂŚ jak o szczytowej formie rozwoju ewolucyjnego. Có¿ za ignorancja. Prowadzi to do patologii i odrzucania wszystkiego co wykracza poza tak przyjĂŞty ÂświatopoglÂąd - ufo, anioÂły, Âświaty energetyczne, byty niematerialne. Cokolwiek bĂŞdzie ponad czÂłowiekiem zostanie uznane co najwyÂżej jako coÂś , co ma nam sÂłuÂżyĂŚ , a nad czym mamy oczywiÂście peÂłnÂą kontrolĂŞ. GdybyÂśmy tylko zechcieli.  Tak wiĂŞc niektĂłrzy uwaÂżajÂą, Âże  jesteÂśmy przewodnikami ÂświadomoÂści !
To mniej wiĂŞcej tak, jakby ryba twierdziÂła, Âże woda ( o ile by wiedziaÂła czym jest woda ) istnieje tu tylko z jej powodu. Jak wiemy planeta nasza liczy sobie powyÂżej 4,5 mld lat, a my jako ludzkoœÌ pojawiliÂśmy siĂŞ , uwzglĂŞdniajÂąc tĂŞ skalĂŞ czasowÂą, ledwie wczoraj. Nasza rola moÂże siĂŞ zakoĂączyĂŚ  rĂłwnie szybko jak siĂŞ zaczĂŞÂła, choĂŚby jutro ( w tej skali czasowej ) , albo i za sekundĂŞ MrugniĂŞcie ( 2012r).
Czy to oznacza koniec ÂświadomoÂści ? Nie. Ona istniaÂła zanim zdecydowaÂła przejawiĂŚ siĂŞ na tej planecie jako czÂłowiek ( tak jak woda byÂła zanim z ikry wylĂŞgÂła siĂŞ nasza zarozumiaÂła ryba ). Pewnie wiĂŞc pojawi siĂŞ w innym inteligentnym wydaniu ale juÂż na przykÂład z wiĂŞkszym poziomem ÂświadomoÂści. ByĂŚ moÂże tak, jak chcÂą niektĂłrzy, czÂłowiek ewoluuje jako istota Âświadoma,  ale jednoczeÂśnie bĂŞdzie istniaÂł w dotychczasowym wydaniu.

Ale generalnie zgadzam siĂŞ, Âże logicznym jest, Âże w  pewnym zakresie umysÂł moÂże wpÂływaĂŚ na ÂświadomoœÌ. MoÂże na przykÂład jÂą zignorowaĂŚ. Albo prĂłbowaĂŚ jÂą sobie podporzÂądkowaĂŚ sprowadzajÂąc jej rolĂŞ do maszynki dla speÂłniania ÂżyczeĂą by zaspokajaĂŚ swoje egoistyczne i materialistyczne zachcianki (np skrzynka piwa na weekend, albo wygrana w lotto ). To siĂŞ jednak nie uda z nieodpowiednim nastawieniem. Aczkolwiek pewnie nie jest niemoÂżliwe. MrugniĂŞcie
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 18, 2011, 12:40:49 »

East, a to wszystko powyÂżej, to produkt ÂświadomoÂści, czy umysÂłu?
MoÂżesz daĂŚ jednoznacznÂą odpowiedÂź?  MrugniĂŞcie
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 18, 2011, 13:02:51 »

UmysÂłu

To produkt tego, jak on postrzega swoj¹ rolê wobec Œwiadomoœci w tej chwili. Mój umys³ ju¿ wie ,¿e ona istnieje we mnie i ¿e siê przejawia. Wie równie¿, ¿e to on jest tu na chwilê, przejœciowo. Wie równie¿, ¿e jedynym sposobem na prze¿ycie ( mo¿e to szansa na ¿ycie wieczne ) jest zrozumienie swojej roli wobec œwiadomoœci oraz wspó³praca z ni¹.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 18, 2011, 13:12:04 »

MĂłwisz, mĂłj umysÂł juÂż wie… opisujesz wiedzĂŞ swego umysÂłu…

Kto zatem jest narratorem? I kto wie, co umysÂł wie? UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2011, 13:13:05 wysłane przez ptak » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 18, 2011, 13:16:34 »

Wy¿sze Ja vel Anio³ Stró¿ Uœmiech

To teÂż awatary ÂŚwiadomoÂści UÂśmiech
WyobraÂżam sobie WJ trochĂŞ jak sprzĂŞgÂło w samochodzie. Przy przejsciu na wyÂższy bieg potrzebne jest poÂśrednie przeÂłoÂżenie bo inaczej tryby siĂŞ spalÂą UÂśmiech

WiĂŞc powoli zatrybiam UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #37 : Kwiecień 18, 2011, 13:52:21 »

Ale skoro coÂś przechodzi przez umysÂł, wiĂŞc jest w sprzĂŞÂżeniu z umysÂłem.
SprzĂŞÂżenie, to wzajemne oddziaÂływanie, ktĂłre przekÂłada siĂŞ na twĂłrczoœÌ czÂłowieka.  UÂśmiech
 
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #38 : Kwiecień 19, 2011, 19:41:43 »

ŒwiadomoœÌ wy¿szego Ja mo¿e nie mieÌ ograniczeù.
Umys³ ogranicza œwiadomoœÌ poprzez uwarunkowania (dobrze to widaÌ u ludzi zdominowanych doktrynami) kulturowe, cywilizacyjne.
Cia³o fizyczne ograniczone jest poprzez zagêszczenie przestrzeni, ale dziêki gêstoœci materii mo¿emy doœwiadczaÌ wszystko to, czego czysta œwiadomoœÌ doœwiadczaÌ nie mo¿e.
OsobowoœÌ jest wynikiem splotu trzech elementów, cia³a, umys³u i œwiadomoœci wy¿szego JA.

Pytanie kim jestem dotyczy zrozumienia powi¹zaù sk³adaj¹cych siê na osobowoœÌ.



Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech

Zapisane
Strony: 1 [2] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.026 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

x22-team zipcraft opatowek ostwalia watahaslonecznychcieni