Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« : Maj 18, 2011, 20:04:34 » |
|
Po przeczytaniu ksi¹¿ki Bogowie Edenu jakiÂś czas nosiÂłem siĂŞ z zamiarem utworzenia wÂątku poÂświĂŞconego temu bractwu (nie myliĂŚ z organizacjami do ktĂłrych nawiÂązuje Wikiedia). Zacz¹³em jednak osobno od En-Ki'ego i En-Lil'a. Obie te postacie majÂą wiele wspĂłlnego z tÂą organizacjÂą. To bardzo ciekawa i tajemnicza "instytucja" dziaÂłajÂąca nieprzerwanie juÂż od zarania istnienia wspó³czesnych (czy teÂż jak kto woli "biblijnych ludzi"). We wspomnianej ksi¹¿ce jej autor William Bramley pisze o tej organizacji min. tak:  "W historii Adama i Ewy odnotowaliÂśmy ukazanie siĂŞ wĂŞÂża. Powszechnie uwaÂża siĂŞ, Âże byÂł on nieprzyjacielem „Boga” – Szatanem, ktĂłry przemieniÂł siĂŞ w gada. Biblia sugeruje, Âże ludzie do dzisiaj nie lubiÂą wĂŞÂży, a nawet bojÂą siĂŞ ich z powodu owej rzekomej transformacji Szatana w Ogrodzie Edenu. Nie zapominajmy jednak, Âże historia Adama i Ewy ma wy³¹cznie charakter symboliczny. Zatem w¹¿ jest w niej rĂłwnieÂż tylko symbolem, a nie rzeczywistym stworzeniem. Aby okreÂśliĂŚ, kogo symbolizuje w¹¿, musimy ponownie wrĂłciĂŚ do starszych, przedbiblijnych ÂźrĂłdeÂł. Wynika z nich, Âże w¹¿ miaÂł w Âświecie staroÂżytnym podwĂłjne znaczenie symboliczne: jedno z nich dotyczyÂło „boga”-Nadzorcy Ea, stworzyciela i obroĂący rodzaju ludzkiego, drugie zaÂś reprezentowaÂło wpÂływowÂą organizacjĂŞ, z ktĂłrÂą byÂł on zwiÂązany. Z wszystkich zwierzÂąt czczonych przez staroÂżytnych Âżadne nie byÂło tak powaÂżane jak w¹¿. StaÂło siĂŞ tak dlatego, iÂż byÂł on godÂłem grupy, ktĂłra posiadaÂła duÂże wpÂływy na obu pó³kulach w spoÂłeczeĂąstwach prehistorycznych. TÂą grupÂą byÂło zdyscyplinowane Bractwo, ktĂłrego czÂłonkowie upowszechniali wiedzĂŞ duchowÂą i d¹¿yli do osiÂągniĂŞcia duchowej wolnoÂści. Bractwo wĂŞÂża przeciwstawiaÂło siĂŞ sprowadzaniu ludzi do roli niewolnikĂłw i zgodnie z egipskimi zapiskami usiÂłowaÂło wyzwoliĂŚ czÂłowieka z wiĂŞzĂłw naÂłoÂżonych naĂą przez NadzorcĂłw. Bractwo upowszechniaÂło rĂłwnieÂż wiedzĂŞ naukowÂą i wspieraÂło wybitnych artystĂłw, ktĂłrzy istnieli w wielu staroÂżytnych spoÂłeczeĂąstwach. Dlatego w¹¿ staÂł siĂŞ symbolem czczonym przez ludzi a znienawidzonym przez NadzorcĂłw. Mezopotamskie teksty wskazujÂą, Âże zaÂłoÂżycielem Bractwa byÂł buntowniczy „bĂłg” Ea. Ea i jego ojciec Anu posiedli dog³êbnÂą duchowÂą i etycznÂą wiedzĂŞ. Jej symbolem byÂły drzewa z biblijnej opowieÂści o Adamie i Ewie. Tak naprawdĂŞ biblijne symbole w postaci drzew zostaÂły wziĂŞte z wczeÂśniejszych wyobraÂżeĂą mezopotamskich. WystĂŞpujÂący w nich owiniĂŞty wokó³ pnia drzewa w¹¿ byÂł identyczny z tym, ktĂłrego przedstawiano póŸniej w Edenie. Tak wiĂŞc widzimy, Âże to Ea jest tym domniemanym oskarÂżonym, ktĂłry usiÂłowaÂł wskazaĂŚ jednemu z pierwszych ludzi (Adamowi) drogĂŞ do duchowej wolnoÂści. JeÂśli Ea byÂł prawdziwÂą postaciÂą historycznÂą, jak uwaÂżali Sumerowie, to byÂł najprawdopodobniej zaÂłoÂżycielem Bractwa WĂŞÂża, ktĂłrego zadaniem byÂło zachowanie caÂłej wiedzy, ktĂłrÂą posiadaÂł on i jego ojciec. ByĂŚ moÂże Bractwo przyjĂŞÂło wĂŞÂża za swĂłj symbol dlatego, Âże pierwszy dom Ea na Ziemi zostaÂł zbudowany na mokradÂłach, w ktĂłrych ÂżyÂło duÂżo wĂŞÂży, zwanych przez Ea WĂŞÂżowym Bagnem. Mimo wszystkich staraĂą, zarĂłwno legendarnemu Ea, jak i zaÂłoÂżonemu przezeĂą Bractwu nie udaÂło siĂŞ wyzwolenie rasy ludzkiej. StaroÂżytne teksty mezopotamskie, egipskie oraz biblijne podajÂą, Âże „w¹¿” zostaÂł bardzo szybko zwyciĂŞÂżony przez inne ugrupowania NadzorcĂłw. Biblia informuje nas, Âże w¹¿ zostaÂł pokonany, zanim ukoĂączyÂł swojÂą misjĂŞ. Nie udaÂło mu siĂŞ przekazaĂŚ Adamowi i Ewie „owocu” z drugiego „drzewa”. Ea (ktĂłrego symbolem jest rĂłwnieÂż w¹¿) zostaÂł wygnany z Ziemi i byÂł intensywnie oczerniany przez swoich przeciwnikĂłw, aby nigdy wiĂŞcej nie mĂłgÂł zyskaĂŚ szerokiej popularnoÂści u ludzi. Jego tytuÂł „KsiĂŞcia Ziemi” zmieniono na „KsiĂŞcia CiemnoÂści”. Ludziom wmĂłwiono, Âże jego jedynym celem byÂło zagarniĂŞcie wszystkich dusz i Âże to on jest winny caÂłego zÂła dziejÂącego siĂŞ na Ziemi. Mimo swojego pozytywnego stosunku do ludzi Ea wcale nie byÂł przedstawiany przez SumerĂłw jako ÂświĂŞty. Wcale tak nie byÂło. Mezopotamskie teksty mĂłwiÂą, Âże posiadaÂł szereg wad. MoÂżna by go okreÂśliĂŚ jako geniusza, ktĂłry potrafiÂł wiele zrobiĂŚ i jednoczeÂśnie niefrasobliwie przewidywaĂŚ konsekwencje swoich czynĂłw. TworzÂąc rasĂŞ robotnikĂłw (Homo sapiens) nie doprowadziÂł tego dzieÂła do naleÂżytego koĂąca, dajÂąc wrogom potĂŞÂżne narzĂŞdzie duchowej represji." Telegraficzny skrĂłt tych informacji moÂżemy znaleŸÌ na tej stronie
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 29, 2011, 12:44:06 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 29, 2011, 23:21:17 » |
|
Bractwo Wê¿a... , tak... wiedza dla wtajemniczonych , a to nic innego jak wiedza o energetycznej budowie Cz³owieka. O jego mo¿liwoœciach zwi¹zanych z ewolucj¹ za pomoc¹ rozwoju duchowego , powoduj¹cego transformacje wszystkich cia³ oraz stworzenie nastêpnego cia³a "œwietlistego " czyli subatomowego - energetycznego. http://www.psychoenergoterapia.pl/energetyka/A gdzie jest ten W¹¿? To nic innego jak pramatka "Królewska Kobra" - Kundalini. Informacja istnieje od wieków , jednak równie¿ od wieków jest utajniana i blokowana przez opcje , które nie chc¹ zêby Cz³owiek pozna³ informacjê o swoich korzeniach oraz o bezgranicznych mo¿liwoœciach ewolucyjnych. Bractwo Wê¿a , czyli inaczej Bracia Wê¿a..... , a W¹¿ to kto? Wê¿owa Bogini? Znana od pradziejów? Królewska Kobra? Czczona przez faraonów? Dlaczego i kto to robi? 1. Bo uzyska wolnoœÌ i nie bêdzie ju¿ niewolnikiem tworz¹cym energiê zasilaj¹c¹ system w³adców , którzy w wiêkszoœci wypadków nie posiadaj¹ tych mo¿liwoœci ewolucyjnych , gdy¿ zwyczajnie nie nios¹ w sobie "Iskry Bo¿ej"2.Czyni¹ to ci , którzy s¹ twórcami systemu w³adzy i utrzymywania niewolnictwa energetycznego ( bez tej energii emocjonalnej nie mog¹ istnieÌ i eksplorowaÌ kosmos) , oraz ci , którzy z powodu swojej niedojrza³oœci uczuciowej chc¹ byÌ w³adcami za cenê sprzedawania wolnoœci innych osób. Kundalini jest wê¿ow¹ pramatkom , znana doskonale w ro¿nych rejonach ziemi , jej wzorzec zdeponowany jest w ka¿dym Cz³owieku. Kiedy siê budzi splata ze sob¹ dwa pozosta³e wê¿e ( wzorce plusa i minusa , lub mêskoœci i kobiecoœci w nas). Dawno temu w trakcie eksperymentu Atlantydzkiego oddzielono od siebie bliŸniacze aspekty ( mêski i ¿eùski , które tworzy³y doskona³¹ jedniê). Po eksperymencie rozpoczê³y one oddzielne i samodzielne istnienie , tworz¹c nowe wzorce osobowoœciowe Energii. Czyli podwoi³a siê iloœÌ Energii z "Iskr¹ Bo¿¹". Od tej pory ka¿da Energia - Dusza zaczê³a drogê rozwojow¹ z d¹¿eniem do doskona³oœci indywidualnie, dotyczy to III wymiaru. Energia - Dusza , która zachowa³a swoj¹ osobowoœÌ ¿eùsk¹ musi dojœÌ ponownie do swojej doskona³oœci - harmonii poprzez uzyskanie ponownie ca³ej wiedzy i mocy mêskiej , któr¹ utraci³a przy rozdzieleniu. Energia - Dusza, która zachowa³a osobowoœÌ mêsk¹ musi ponownie uzyskaÌ wiedzê i intuicjê aspektu ¿eùskiego , któr¹ utraci³a podczas rozdzielenia. Czyli kobieta w trakcie swoich ¿yÌ musi ponownie "staÌ siê mê¿czyzn¹' odbudowaÌ w sobie swój nowy aspekt mêski , a mê¿czyzna identycznie tylko kobiet¹. Informacjê t¹ przekazuje miêdzy innymi tradycyjny obraz Adama i Ewy z wê¿em i drzewem oraz owocem poznawania , którym jest jab³ko. Inaczej wiedza WENUS zawarta w symbolice gwiazdy piêcioramiennej ( gniazdo nasienne jab³ka). Zamiast baÌ siê wê¿a nale¿a³o by poznaÌ jego prawdziw¹ symbolikê , oraz wiedzê , która jest w tych symbolach zawarta i przekazywana. Bractwo Wê¿owe to pradawna szko³a wiedzy , która zejœÌ musia³a do podziemi , bo adepci jej byli przeœladowani i zabijani by wiedza nie by³a przekazywana dalej. Z tego co wiem na ziemi istnieje nadal ta pradawna linia , ale wiedza jest przekazywana wy³¹cznie ustnie , bez ¿adnych zapisów. Zawsze s¹ dwie osoby , które przekazuj¹ j¹ kolejnym adeptom. WiêkszoœÌ ludzi nie zna prawdy o Bractwie , wymyœla wiêc w³asne interpretacje , które nie s¹ zgodne z prawd¹. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2011, 18:22:10 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 30, 2011, 09:56:15 » |
|
Darku proszê nie scalaj tych postów , bo ciê¿ko siê czyta takie d³ugie posty.Dla rozœwietlenia prastarej wiedzy o "Wê¿owej Bogini" doda³a bym jeszcze t¹ informacjê. Praktycznie wszystkie dawne ludy na ca³ej ziemi kiedyœ j¹ posiada³y. Ró¿ne religie d¹¿y³y przez wieki do zniszczenia jej i zatarcia œladów o niej. "Wê¿owa Bogini" zwiniêta jest u podstawy krêgos³upa wokó³ pierwszej czerwonej czakry ¿ycia. Jej barwy to czerwieù i delikatny cyklamenowy ró¿ , to ona jest MER ... Matka prawzorzec ¿ycia. "Œiwa Mantram, Mahamantam: Om Namah Œivâya! Wê¿owa Bogini Manasa Bogini Manasa (bengalski: Manasza) - ludowe bóstwo hinduskie, bogini œwiêtych wê¿y, nagów, wspó³czeœnie czczona g³ównie w Bengalu i pó³nocno-wschodniej Indii stanowi¹c pewn¹ formê praktyk z Himawatu. Chroni przed uk¹szeniami przez wê¿e, ale równie¿ zwi¹zana jest z p³odnoœci¹ i pomyœlnoœci¹, czuwa nad rytem zaœlubin. BoginiManasa jest mityczn¹ siostr¹ Vasuki (Wasuki), boskiego króla N?gas (wê¿y) i ¿on¹ mêdrca Jagatk?ru (Jaratk?ru) Ryszi. Znana jest tak¿e jako Vishahara (niszczycielka trucizny), Jagadgaur? (Piêkno œwiata), Nity? (wieczna) and Padmavati (Lotosowa). Takie same przymioty niesie sob¹ z Niebios Bogini Himawanti. Indyjska Bia³a Kobra - Œukla Naya-Naya (do 6 metrów) Bia³a kobra indyjskaBogini Manasa Dewi to Wê¿owa Stra¿niczka Œwi¹tyni Boga Œiwa daj¹ca oœwiecenie. Królowa Naga Loki. W³adczyni Stra¿niczek Wê¿owych. Bogini szamaùskich plemion Adiwasi. Manasa to bram.-hind. bogini wê¿y, bóstwo p³odnoœci, tak¿e chroni¹ce przed uk¹szeniami wê¿y. Zwykle uwa¿ana za córkê wieszcza Kaœjapa i Kadru, siostra Wasuki i Ananta. Wahan¹ czyli pojazdem bogini Manasa jest w¹¿, œciœlej kobra znana jako naga. Manasa przypomina buddyjsk¹ DŸanguli. Wê¿owa Bogini, Manasa, bogini wê¿y, opiewana jest w poematach narracyjnych zwanych mangalami, które powstawa³y od XV do XIX wieku w Bengalu. Czczona we wsiach pod wieloma imionami i postaciami, Bogini Manasa ma niew¹tpliwe zwi¹zki z przedaryjskim kultem Bogini Matki. Wiele Ÿróde³ szczegó³owo omawia mit o Bogini Manasa, dowodz¹c jego zwi¹zku z pradawnymi wierzeniami szamaùskimi. W Indii obchodzone jest ezoteryczne œwiêto podczas którego wê¿owe panny pojawiaj¹ siê na ziemi pod postaci¹ cnotliwych dziewcz¹t. Dewi Manasa pierwotnie by³a bogini¹ czczon¹ przez Adiwasi. ?div?s? to pierwotni plemienni mieszkaùcy Indii, ¿yj¹cy bez kast i cywilizacji, g³ównie w lasach i w górach, maj¹cy w³asn¹ religiê ró¿n¹ od hinduizmu. W póŸniejszym okresie kult Manasa zosta³ przejêty szerzej przez hinduizm ludowy. Bogini Manasa przedstawiana jest jako kobieta pokryta wê¿ami, stoj¹ca na wê¿u lub siedz¹ca w pozycji lotosu, czêsto pod baldachimem utworzonym z kapturów siedmiu bia³ych kobr. Bywa tak¿e przedstawiana z synem Ast?ka trzymanym na ³onie czy kolanach. Uwa¿ana lokalnie b¹dŸ za córkê Boga Œiwa, b¹dŸ za córkê wieszcza Kaœjapa. Przedstawiana jako bogini Trzeciego czy raczej Pojedyùczego Oka, widz¹ca wieszczka, szamanka. Kult Bogini Manasa jest wyrazem indyjskiego bardzo staro¿ytnego szamanizmu, zwi¹zanego z Królow¹ Himalajów. W¹¿ by³, po krowie, najbardziej czczonym w Indiach staro¿ytnych zwierzêciem. Jego kult wi¹za³ siê nie tylko ze œmierci¹, ale te¿ p³odnoœci¹. W¹¿ symbolizowa³ regeneracjê, nieœmiertelnoœÌ. Jako zwi¹zany z daj¹cymi pocz¹tek ¿yciu ziemi¹ i wod¹, kojarzony by³ z inicjacj¹, czyli z Diksz¹. Ponadto zwi¹zek z bezpostaciow¹ wod¹, ¿ywio³em chaotycznym, poprzedzaj¹cym uporz¹dkowany œwiat, sprawi³, i¿ wê¿a kojarzono z pierwotnym kosmosem, stanowi¹cym zal¹¿ek bytu. Taka koncepcja wyraŸna jest w wisznuickiej symbolice Œesza, wê¿a - Bezkoniecznej Reszty - unosz¹cego siê na powierzchni praoceanu, dŸwigaj¹cego na swym grzbiecie uœpionego Boga Wisznu - Zbawiciela. Wê¿owe bóstwa, nagowie, dowolnie mog¹ zmieniaÌ kszta³ty. Zwykle ukazywa³y siê pod postaci¹ cz³owieka o wê¿owym ogonie, przystrojone w liczne klejnoty. Nagini, kobiety nagów, cechuje nadzwyczajny urok i wdziêk. Czêsto zdarza³o siê, ¿e poœlubia³y mê¿czyznê ze œmiertelnego rodu i dawa³y mu potomstwo. Wœród indyjskich sadhu dobrze jest znana umiejêtnoœÌ rozpoznawania pochodzenia duszy z rozmaitych linii ewolucji, w tym z linii nagów. Mo¿na po znakach i cechach twarzy, d³oni, stóp oraz budowie cia³a stwierdziÌ z jakiego gatunku istot jest dusza. Bogini Manasa symbolizuje kobiety œwiête, które podobnie jak Bóg Œiwa medytuj¹ otoczone jadowitymi kobrami. Kult Bogini Manasa jest najbardziej aktywny w porze deszczowej, kiedy tak¿e wê¿e s¹ aktywne. Wyznawcy Bogini czêsto hoduj¹ wê¿e, a tak¿e odnosz¹ siê z wielk¹ czci¹ do wszelkich wê¿owych stworzeù wspomnianych w mitach. Œri Manasa jest czczona rytualnie w czasie œwiêta Nag Panchami (Naga PaùÌami) - Œwiêta Wê¿y w czasie hinduskiego miesi¹ca Œravan (lipiec-sierpieù). Bengalskie kobiety przetrzegaj¹ postu (vrata) w tym dniu oraz sk³adaj¹ ofiarê z mleka przy norach wê¿y, nagów, którymi s¹ w Indii tak¿e pewnego gatunku kobry. Jako symbolu Bogini Wê¿owej u¿ywa siê czêsto konaru drzewa, kopca ziemnego lub wê¿a usypanego z ziemi. Zarówno wê¿om jak wê¿owym bóstwom w porze deszczowej oddaje siê czeœÌ w trakcie wspomnianego œwiêta NagapaùÌami. Celebrowane jest ono pi¹tego dnia jasnej po³owy miesi¹ca Œrawana czyli w czasie przybieraj¹cego po nowiu ksiê¿yca. W jego trakcie sk³ada siê nagom ofiarê z mleka i owoców i maluje siê ich wizerunki. Czasem obwodzi siê domostwo ochronnym krêgiem, którego zadaniem jest mocniejsze zapobie¿enie wœlizgniêciu siê do wnêtrza jadowitych wê¿y. W trakcie œwiêta NagapaùÌami zakazana jest praca na polu, bo w jej trakcie mo¿e dojœÌ do przypadkowego zranienia wê¿a. Legenda opowiada o wieœniaku, który z³ama³ tabu, a gdy ora³ pole, natrafi³ na wê¿owe gniazdo i nieœwiadomie zabi³ kilka m³odych. Œci¹gn¹³ na siebie zemstê wê¿owej samicy, która uk¹si³a œmiertelnie nie tylko jego, ale i jego rodzinê za wyj¹tkiem dziewczynki, która wê¿om oddawa³a czeœÌ. Królem nagów jest Wasuki Dewa. To on pos³u¿y³ za sznur w trakcie ubijania oceanu mleka. To równie¿ Wasuki wedle niektórych mitów z nasienia Œiwa Boga stworzy³ wê¿ow¹ boginiê Manasa Dewi, najprawdopodobiej w kolejnej inkarnacji zrodzonej tak¿e z wieszcza Kaœjapa i jego ma³¿onki. Tradycja duchowa Bractwa Himawanti wspiera rozmaite formy pracy w aspektami Wê¿owej Bogini. W tantrycznym podejœciu Królowa Nagów jest pojmowana jako boska ogniowa energia Kundalini powoduj¹ca, kiedy siê tylko uaktywni w cz³owieku, wzrost aktywnoœci i mo¿liwoœci, ochocze wielbienie Boga, a tak¿e manifestacje siddhi, czyli boskich charyzmatów. Osoba przejawiaj¹ca Kundalini potrafi du¿o pracowaÌ, jest twórcza i nie odczuwa zmêczenia. Kundalini roznieca ogieù poœwiêcenia i ofiary, a tak¿e powoduje przep³yw boskiej mi³oœci." http://www.himawanti.eu/page2.phpMER KA BA to ¿adna tajemnica harmonijne po³¹czenie energetyczne w jednie pierwotnego wzorca ¿ycia zdeponowanego w czakrze podstawy , fizycznego cia³a , które przemieni siê w cia³o œwietliste i Duszy. Zespolone ze sob¹ w œwietlisty , kryszta³owy pojazd , daj¹ mo¿liwoœÌ bardzo szybkiego poruszania siê naszej œwiadomoœci w najdalszych rejonach kosmosu. Naprawdê jest to b³yskawiczne przemieszczanie siê œwiadomoœci , która zachowuje ca³¹ swoj¹ pamiêÌ. Osi¹gniêty poziom energetyczny ( inaczej wype³niony na maksa nasz GRAAL) jest ju¿ sta³ym poziomem , który nie traci energii, bo potrafi korzystaÌ bioplazmy ( nie wiem jak to inaczej nazwaÌ , mo¿e energia mi³oœci bezwarunkowej otaczaj¹ca nas?) kosmicznej. ŒwiadomoœÌ -Energia - Dusza , która mo¿e korzystaÌ z tych mocy potrafi materializowaÌ i dematerializowaÌ wszystkie zapisane w swojej pamiêci rzeczy , mo¿ne b³yskawicznie przemieszczaÌ siê gdzie tylko chce. Takiego stanu nie mo¿na siê nauczyÌ , nie zrobi tego absolutnie ¿aden nauczyciel , to zwykle oszustwo , taki stan i te mo¿liwoœci siê osi¹ga osobiœcie , przez etyczne ¿ycie i pokonywanie trudnoœci , które staj¹ w naszym ¿yciu przed nami.Nawet sportowiec posiadaj¹cy super trenera , formê swoj¹ musi osi¹gn¹Ì osobiœcie dziêki mozolnym codziennym Ìwiczeniom , nikt za niego nic nie zrobi i nic nie osi¹gnie. Pomimo wyk³adów i przekazania wielu technik , jednak ¿adna jest na nic gdy nie ma si³y , mocy u¿ycia jej. Z MERKABA jest trochê inaczej , bo tu techniki nie s¹ przydatne to zwodzenie z³udzeniami , ( w tej subtelnej przestrzeni ju¿ nie dzia³aj¹) , tu trzeba zwyczajnie osi¹gn¹Ì osobist¹ moc energetyczn¹ i nic wiêcej. Reszta to naturalny proces zmian energetycznych w cia³ach ( Jezus osi¹gn¹³ ten stan , stworzy³ Merkaba i wpisa³ t¹ mo¿liwoœÌ w pole morfogenetyczne. By nam umo¿liwiÌ równie¿ t¹ opcjê , czyli otworzy³ 9 bramê do wejœcia w 4 wymiar dla ca³ej Ludzkoœci. Szczerze mówi¹c jest On jedynym nauczycielem posiadaj¹cym wiedzê ca³kowit¹ dla naszego wymiaru , który mo¿e o niej powiedzieÌ innym Ludziom , ale , ka¿dy musi osi¹gn¹Ì j¹ sam. Dotychczasowi nauczyciele ( dawni) duchowi osi¹gali stan Merkaba czêœciowy oparty tylko na energii emocjonalnej zwi¹zanej z moc¹ 3 czakry. Jest to s³aba moc w porównaniu z moc¹ mi³oœci bezwarunkowej i potrzebuje ci¹g³ego zasilania , czyli powrotu w œwiat materialny po energie o potencjale jej niezbêdnym ( emocje, obni¿ona mi³oœci bezwarunkowa do poziomu mi³oœci uwarunkowanej). Dlaczego? Z dwóch powodów; 1. Nie wyewoluowana materia ( system merydianów , system nerwowy) , który nie jest w stanie obecnie wytrzymaÌ ( poza nielicznymi wyj¹tkami) przep³ywu potencja³u energetycznego mi³oœci bezwarunkowej. To jest naprawdê energia dla nas jeszcze o niewyobra¿alnej pe³nej mocy. W tym wymiarze nie jesteœmy w stanie z niej korzystaÌ. 2. Jeszcze nie potrafimy z niej tworzyÌ i ponosiÌ konsekwencji naszej twórczoœci. W dalszym ci¹gu wiêkszoœÌ jest zablokowana strachem , oraz w³asnymi emocjami , które powoduj¹ walki przeró¿ne o dominacje. Z mo¿liwoœci¹ korzystania z takiej mocy przez ludzi o niskim poziomie etyczno moralnym ( który jest obecnie) œwiat przesta³ by istnieÌ w ci¹gu ma³ej chwilki. Wspó³czeœni ludzie doroœli fizycznie ( w wiêkszoœci) to w du¿ej mierze jeszcze emocjonalne i uczuciowe dzieci. Dzieci siê edukuje najpierw a nie daje im do r¹k narzêdzi mog¹cych zniszczyÌ istniej¹ce ¿ycie. Obecnie ka¿de zdarzenie ¿yciowe ( dla mnie by³o w ostatnim Egipcie oraz kolejnych krajach po nim) to egzamin dojrza³oœci , ten koùcowy przed przejœciem do nastêpnego poziomu rozwoju z nastêpnymi mo¿liwoœciami nauki tworzenia oraz stwarzania. O tym wszystkim mówi dawna szko³a " Bractwa Wê¿owego" , by³y one na ca³ej ziemi , szczególnie w pradawnych miejscach mocy, do których przybywali pielgrzymi ze wszystkich stron Œwiatów. Ka¿da kolejna Epoka mia³a bardziej aktywne inne czakramy ziemi , bo inne wzorce wzmacnia³y i generowa³y inne elementy potrzebnej do rozwoju wiedzy. To piêkny , stary i przebogaty temat , zawiera niesamowit¹ wiedzê , bardzo obszerny, mo¿e jeszcze kiedyœ do niego wrócê. Symbolika Wê¿a zanim zaczniemy prawdziw¹ dyskusjê warto poznaÌ symbolikê wê¿a. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2188Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2011, 14:02:27 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 30, 2011, 14:07:36 » |
|
>Kiaro<m albo nie przeczytaÂłaÂś wstĂŞpnych informacji, albo chcesz zmieniĂŚ/zaciemniĂŚ temat. O MERKABIE istniejÂą juÂż odpowiednie wÂąteki i ostatnio teÂż rozwinĂŞÂła siĂŞ dyskusja w wÂątku: Warsztat MERKABA (Kwiat ÂŻycia) z Tomem de Winter w Warszawie. W tym ukÂładzie chodzi o organizacjĂŞ, ktĂłra w swych zaÂłoÂżeniach nosiÂła siĂŞ szczytnym celem pomocy ludziom zniewolonym i poniÂżanym przez En-Lila i jego zwolennikĂłw.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2011, 15:27:23 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 30, 2011, 17:33:48 » |
|
Ale¿ doskonale zrozumia³am temat i o nim ca³y czas piszê o dawnej , pierwotnej wiedzy zwi¹zanej z Bractwem Wê¿a , która bezpoœrednio odnosi siê do MERKABA. Ta wiedza by³a propagowana przez to Bractwo , ona a raczej osi¹gniêcie stanu MERKABA uwalnia ludzi z wielo tysi¹cletniego niewolnictwa. Zosta³a ona jak mnóstwo rzeczy ograbiona z prawdy przez dotychczasowych w³adców i opiekunów i podawana w fa³szywy manipulatorski sposób. To wszystko. Bractwo Wê¿owe - dawne , pradawne krzewi³o wiedzê zwi¹zan¹ z Ludzkim rozwojem duchowym , który dawa³ ludziom wolnoœÌ na wszystkich poziomach istnienia. Gdzie s¹ jakieœ 100% dowody na poni¿anie Ludzi przez En- Lila? Czy je posiadasz? Czy te¿ piszesz aby pisaÌ? Dawne i wspó³czesne przeró¿ne organizacje i szko³y przejê³y dawne nazwy i deprawuj¹ je fa³szywa zmanipulowan¹ informacj¹ dla w³asnych korzyœci , dzieje siê tak ju¿ od wielu tysi¹cleci. Dlaczego? Bo w ten sposób od wieków koduj¹ w œwiadomoœci ludzi fa³sz i strach przed prawdziwymi rzeczami , które stanowi¹ dla nich ewolucyjn¹ drogê wyzwolenia. Poczytaj wiêcej proszê , dowiedz siê o 13 znaku zodiaku Wê¿owniku , o przekazie energetycznego wzorca z kosmosu , który wzmacnia zwiniêtego wê¿a u podstawy krêgos³upa. Oraz o tym i¿ to ten w¹¿ jest nasz¹ drogom do uzyskania wolnoœci , bo dziêki jego energii mo¿emy stworzyÌ MERKABA , nasz œwietlny pojazd. Jest to ni mniej ni wiêcej wiedza Braterstwa Wê¿a , która prowadzi LudzkoœÌ do wolnoœci. Wê¿owi Bracia to Enlil i Enki ich obydwu energia jest naprawdê niezbêdna w ewolucji Ludzkoœci. Energia..... energia to równie¿ wiedza. Mo¿e warto zastanowiÌ siê dlaczego kobieta jest w³adczyni¹ wê¿y i co niesie w swoim przekazie ta figurka? http://w176.wrzuta.pl/obraz/1X90UfB3JF9/bogini_z_wezamiKiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2011, 18:36:15 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 30, 2011, 20:46:21 » |
|
Witaj Kiaro piszesz Kobiety potrafi¹ pobudziÌ wê¿e ,jakby nie by³o  Ta z obrazka ma na biodrach przepaskê wyra¿aj¹c¹ fraktalnoœÌ wszechœwiata oraz - narodziny doskona³oœci. Mniemam i¿ w czasach,kiedy j¹ wyrzeŸbiono wa¿nymi atrybutami kobiety by³y pe³ne piersi ( pe³ne mleka) oraz kr¹g³a miednica gwarantuj¹ca udany poród. Poza tym, ¿e by³y to cechy bardzo praktyczne to jeszcze stanowi³y kanon piêkna i nios³y g³êbsz¹, ezoteryczn¹ wiedzê o œwiecie. To kobieta , dawczyni ¿ycia by³a odpowiedzialna za jego podtrzymywanie i rozwój. Có¿ mo¿e byÌ bardziej œwiêtego ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2011, 20:46:38 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 30, 2011, 21:42:55 » |
|
Tak, mo¿emy czciÌ kobietê jak niegdyœ czczono fallusa.  Gdzie s¹ jakieœ 100% dowody na poni¿anie Ludzi przez En- Lila? Czy je posiadasz? Czy je posiadam? Pozwól, ¿e pos³u¿ê siê Twoim zwrotem; "Poczytaj wiêcej proszê ". Zapewne nie przerobi³em jeszcze wystarczaj¹cej iloœci lektur w tym temacie i dufam, ¿e nikomu z obecnych nie dane to jest, jednak dotychczasowa jest wystarczaj¹ca by wyrobiÌ sobie zdanie o En-Lil'u (tym fizycznym  - bo wci¹¿ do tego nawi¹zujê. Czy te¿ piszesz aby pisaÌ? Niekiedy mam wra¿enie, ¿e posi¹wszy pewn¹ wiedzê na "te tematy" i dotar³szy do "Myœlicieli" zatrzyma³aœ siê. Jakby na³o¿yli Ci klapki na oczy. Nie twierdzê, ¿e ju¿ pozjada³em wszystkie rozumy, jednak nie zatrzymujê siê w miejscu ze wzglêdu na sympatie osobiste. Wê¿owi Bracia to Enlil i Enki ich obydwu energia jest naprawdê niezbêdna w ewolucji Ludzkoœci. Sk¹d te informacje? Oni od zawsze byli jak "+" i "-", i tam, na ich rodzimej Nibiru (czy jak tê planetê jeszcze nazwaÌ), i tu na Ziemi. Ta "konkurencja" utrzyma³a siê do samego koùca czyli do wyeliminowania En-Kiego przez gloryfikowanego przez Ciebie En-Lil'a. Po usuniêciu En- ki'ego, En-Lil systematycznie i skutecznie zdominowa³ "Bractwo Wê¿a" i zacz¹³ wypaczaÌ jego pierwotny cel poprzez wprowadzenie wielu k³amliwych nauk i organizacji (Ró¿okrzy¿e, Templariusze, Rycerze Krzy¿a, Rycerze Maltaùscy, nie wspominam o niechrzeœcijaùskich  , itp.) - wszystkie, choÌ na pierwszy rzut oka bardzo ró¿ne, wci¹¿ krzewi¹ "uciemiê¿enie" ludzkoœci - do dziœ dnia.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 30, 2011, 21:43:53 » |
|
A gdzie jest ten W¹¿? To nic innego jak pramatka "Królewska Kobra" - Kundalini. W kwestii wê¿ów i kobry, s³ysza³em kiedyœ jak ktoœ opowiada³, ¿e pewne ma³a grupka osób da³a siê naci¹gn¹Ì na zasponsorowanie wycieczki do jednego ze staro¿ytnych miejsc, bo... mieli tam przylecieÌ ufioki /statek kosmiczny/ wraz z nim kobra aby przekazaÌ jak¹œ wiedzê... Jak myœlicie na ile w tym mog³o byÌ prawdy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 30, 2011, 21:50:12 » |
|
Darku piszesz Tak, mo¿emy czciÌ kobietê jak niegdyœ czczono fallusa. Mrugniêcie To mrugniêcie na koùcu mam nadziejê ,¿e przemyœlane. Bo co jest w tym z³ego, ¿e czcimy kobiety , ¿e oddajemy im nale¿ne miejsce w rzeczywistoœci ? Nie mam tu na myœli wy³¹cznie praktycznych aspektów, ale te¿ na przyk³ad tzw kobiec¹ intuicjê. Faceci z intuicj¹ maj¹ na bakier raczej. A mo¿e to tylko moja projekcja ? Mo¿e siê mylê .. lecz uzupe³niamy siê przecie¿ i nale¿y dziœ przywróciÌ w³aœciwe proporcje. Ka¿dy z nas w koùcu kocha matkê Ziemiê.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 30, 2011, 21:54:04 » |
|
Nie mam na myÂśli czczenia w formie religijnej. Nie mam teÂż nic przeciw naleÂżnej im (kobietom) godnoÂści i szacunku,mĂłwiĂŞ tylko o wypaczeniu.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 30, 2011, 22:21:44 » |
|
Darek, dobrze rozumujesz, nie moÂżna siĂŞ "duchowoÂści" wyuczyĂŚ klepiÂąc bezmyÂślnie cytaty z mniej czy bardziej ÂświĂŞtych ksiÂąg. Nie moÂżna wyuczyĂŚ siĂŞ formuÂł na pamiĂŞĂŚ i klepaĂŚ je przy kaÂżdej okazji, myÂślÂąc Âże trafiajÂą do boga, ktĂłry rzekomo tylko na to czeka. Winno siĂŞ wszystko przeÂłoÂżyĂŚ na wÂłasne slowa, nawet to co najbardziej ÂświĂŞte, a moze wÂłaÂśnie najbardziej to. I w tym co pozostanie dla Ciebie zrozumiaÂłe, w jakiÂś cudowny sposĂłb zaniknÂą cudy. Dopiero wtedy zaczniesz budowaĂŚ to nowe, co dla Ciebie jest najwaÂżniejsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Lipiec 01, 2011, 00:27:43 » |
|
No i proszê ... jak to co niektórzy symbolikê dos³ownie czytaj¹ a póŸniej same ¿ale siê budz¹ za brak literalnoœci. Ma to swoj¹ nazwê w lecznictwie uzale¿nieù z bogatym wyt³umaczeniem stanów powoduj¹cych wszelakie nieprawid³owoœci odbiorow rzeczywistoœci. Ale temat nie o tym, wiêc wróÌmy do niego za moment. Kobra egipska i to ta olbrzymia bowiem istnieje opowiadali mi o niej ludzie wspó³czeœnie ¿yj¹cy w Egipcie , jedni widzieli j¹ a inni jej olbrzymie œlady na piasku. A byli to ludzie nie korzystaj¹cy w swoim ¿yciu z ¿adnych u¿ywek wp³ywaj¹cych na œwiadomoœÌ. A druga sprawa statki powietrzne ( nie samoloty) te z kosmosu, by³yœmy w pewnym miejscu , w którym dziej¹ siê bardzo dziwne rzeczy i one s¹ w tle krajobrazu codziennoœci¹. Miejscowi nie zwracaj¹ ju¿ na nie ¿adnej uwagi , s¹ i ju¿ ,mo¿na je zobaczyÌ zarówno w dzieù jak i w nocy. Co niektórzy z nas uwiecznili na zdjêciach. To by³a tylko ma³a dygresja , wiêcej ich nie bêdzie, bowiem dyskusji na temat mia³o nie byÌ a jak widaÌ s¹ i to z nieprawdziwymi informacjami gdzieœ w tle. Darek nie o czeœÌ i gloryfikowanie fizycznych akcentów kobiecoœci czy mêskoœci chodzi ( to ju¿ by³o i jest w tantrach) a o symbolikê informacji dotycz¹c¹ wiedzy , któr¹ Cz³owiek ma osi¹gn¹Ì. Zabawa energiom seksualn¹ ( o tym te¿ by³o) jest mi³a w odbiorach ludzkich ale nie prowadzi do oœwiecenia , lecz stanowi jego blokadê. Bowiem w¹¿- kundalini nigdy nie podnosi siê po wy¿ej 3 czary w tych rytua³ach , dochodzi do niej i opada. I tak w kolo bez mo¿liwoœci jej przekroczenia. Bowiem seks to domena emocjonalnoœci , emocje nim w³adaj¹ , powoduj¹c uzale¿nienia orgiastyczne. Wiedza pe³na to pe³na kompletna zarówno wszystkiego o + jak i - , tak wiêc o przestrzeni Enki jak i o przestrzeni Enlila , nie mo¿na pomin¹Ì ¿adnej chc¹c osi¹gn¹Ì doskona³oœÌ. Chyba to ewidentne i¿ do poznania matematyki niezbêdne jest zarówno dodawanie jak i odejmowanie. Przestrzeù plusa i minusa oddzielona jest neutralnoœci¹ , punktem zero , który jest dobrym znakiem dla obydwu dzia³aù, wzmacniaj¹c je lub os³abiaj¹c. W rzeczywistoœci t¹ neutralnoœci¹ mog¹c¹ towarzyszyÌ obydwu przestrzeni¹ jest mi³oœÌ , ca³a wiedza o mi³oœci na ich tle. Z jednej strony pomniejsza siê bêd¹c uwarunkowan¹. Z drugiej strony powiêksza swoj¹ wibracjê staj¹c siê bezwarunkow¹. Jednak ca³y czas jest to mi³oœÌ , bez niej ¿ycie by nie istnia³o. I to jest równie¿ wiedza przekazywana przez pierwotne "Bractwo Wê¿owe". Wiedza? No có¿ istnieje ona wy³¹cznie po osobistych doœwiadczeniach informacji na temat.... W innym wypadku s¹ to tylko informacje bardziej , lub mniej zrozumia³e , bardziej lub mniej mo¿liwe do zaakceptowania w³asnym rozumem. To tak jak ogl¹danie s³onia przez mrówkê , myszkê i kota, ka¿dy widzi coœ innego z w³asnej perspektywy i dla ka¿dego ten sloù jest czymœ innym. Do momentu a¿ wszyscy stan¹ razem w miejscu z którego widaÌ ca³ego s³onia, ale do tego miejsca trzeba dojœÌ i bywa to przeogromnym wysi³kiem , przeogromn¹ prac¹ nad sob¹. A puki tego momentu nie ma? S¹ interpretacje rzeczywistoœci na sposób mo¿liwy i czytelny dla interpretuj¹cego. Kiara  ps. Wracaj¹c jeszcze na chwilkê do Myœlicieli ( którzy ta bardzo intryguj¹ co niektórych) , otó¿ ta grupa Zaœwiatowych Energii nie narzuca nigdy nikomu swojej wiedzy , a co za tym idzie nie zamyka nikomu zrozumienia niczego przez swój jej ogl¹d. Oni pozostawiaj¹ info , które staje siê inspiracj¹ rozwojow¹ tylko dla tych , którzy wybrali t¹ drogê. Nie ma tam ani nakazów ani zakazów i nikt nie uzyska od nich wartoœciowania innych ( choÌ by tupa³ nie wiem jak nogami) wybieraÌ nale¿y samemu. Wedle odczuÌ , co jest dla kogoœ najlepsze i iœÌ t¹ drogom ufaj¹c sobie. To wszystko.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #12 : Lipiec 01, 2011, 10:55:07 » |
|
No i proszê ... jak to co niektórzy symbolikê dos³ownie czytaj¹ a póŸniej same ¿ale siê budz¹ za brak literalnoœci. Nie wiem, czy ja siê pogubi³em, czy ktoœ inny? Podkreœli³em jednoznacznie, ¿e mam na uwadze materialny, fizyczny wydŸwiêk tego tematu, zapisany na kamieniu b¹dŸ glinie. To literalne doniesienia i na tê chwilê nie interesuj¹ mnie "duchowo religijne" postrzegania. Faktem jest, ¿e wspomniani bracia rzeczywiœcie istnieli i dzia³ali, tu na naszej Ziemi. Faktem te¿ jest, ¿e wci¹¿ ze sob¹ rywalizowali. I o tych rzeczywistych faktach rzecz. Mo¿na to oczywiœcie mitologizowaÌ, nadawaÌ tej historii ró¿ne duchowe znaczenie, ale proszê- ju¿ mo¿e w innym w¹tku.  Ma to swoj¹ nazwê w lecznictwie uzale¿nieù z bogatym wyt³umaczeniem stanów powoduj¹cych wszelakie nieprawid³owoœci odbiorow rzeczywistoœci. Jeœli chêÌ trzymania siê aspektu historycznego jest oznak¹ choroby psychicznej, to tak, jestem psycholem i jak na tê chwilê dobrze mi z tym. Nie bêdê jednak ocenia³ innych, którzy za wszelk¹ cenê chc¹ propagowaÌ swój "duchowy" ogl¹d sprawy. 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Lipiec 01, 2011, 11:04:57 » |
|
No i proszê ... jak to co niektórzy symbolikê dos³ownie czytaj¹ a póŸniej same ¿ale siê budz¹ za brak literalnoœci. Ma to swoj¹ nazwê w lecznictwie uzale¿nieù z bogatym wyt³umaczeniem stanów powoduj¹cych wszelakie nieprawid³owoœci odbiorow rzeczywistoœci. Jest tylko ma³y problem z ustaleniem tej rzeczywistoœci. Ró¿norakie jej odbiory raczej wskazuj¹ na brak stabilnoœci i prawid³owoœci w tym zakresie. I nie ma to nic wspólnego z psychiatryczn¹ diagnoz¹, która tak¿e jest jednym z wielu, narzuconych spojrzeù na rzeczywistoœÌ. RzeczywistoœÌ nie jest przecie¿ monolitem, ani my skostnia³ymi strukturami. I ca³e szczêœcie. Inaczej DUCH straci³by swoje twórcze aspekty. A tego chyba nie chcielibyœmy.  Cz³owiek równie¿, albo rozwija siê poprzez indywidualne patrzenie albo kostnieje pozwalaj¹c na cudze t³umaczenie rzeczywistoœci. Zawsze jednak wybór jest nasz, skutki tego¿ równie¿. Myœl nie zna granic, zaœ œwiadoma istota jedynie przez w³asny portal, czyli siebie sam¹ siêgn¹Ì mo¿e nieskoùczonoœci. Bo to w nas przenicowuje siê Duch. Jesteœmy jego czarnymi dziurami tworz¹cymi now¹ jakoœÌ w niezmierzonym potencjale mo¿liwoœci. Szukaj¹c Stwórcy na zewn¹trz, gubimy sens siebie samych. 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 11:14:34 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
 |
« Odpowiedz #14 : Lipiec 01, 2011, 12:10:05 » |
|
To by³a tylko ma³a dygresja , wiêcej ich nie bêdzie, bowiem dyskusji na temat mia³o nie byÌ a jak widaÌ s¹ i to z nieprawdziwymi informacjami gdzieœ w tle. Ale o czym mówisz? Do jakich wydarzeù siê odnosisz? Czy by³aœ ich uczestniczk¹ skoro zarzucasz nieprawdziwoœÌ opisowi? Zabawa energiom seksualn¹ ( o tym te¿ by³o) jest mi³a w odbiorach ludzkich ale nie prowadzi do oœwiecenia , lecz stanowi jego blokadê. Hmmm... znam z opowieœci [byÌ mo¿e znowu us³yszê ¿e k³amliwych] jak pewna "oœwiecona" [cudzys³ów, bo we w³asnym mnienaniu za takow¹ uchodzi] starsza kobieta mówi³a coœ wrêcz przeciwnego swojemu sporo m³odszemu znajomemu gdy mia³a ochotê na zbli¿enie/obmacywanko. Zapewnia³a, ¿e to ma ich otwieraÌ na poszerzenie œwiadomoœci, oœwiecenia i takie tam dyrdyma³y. ps. Wracaj¹c jeszcze na chwilkê do Myœlicieli ( którzy ta bardzo intryguj¹ co niektórych) , otó¿ ta grupa Zaœwiatowych Energii nie narzuca nigdy nikomu swojej wiedzy , bo... maj¹ od tego swoich ludzi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #15 : Lipiec 01, 2011, 13:06:15 » |
|
Hmmm... znam z opowieœci [byÌ mo¿e znowu us³yszê ¿e k³amliwych] jak pewna "oœwiecona" [cudzys³ów, bo we w³asnym mnienaniu za takow¹ uchodzi] starsza kobieta mówi³a coœ wrêcz przeciwnego swojemu sporo m³odszemu znajomemu gdy mia³a ochotê na zbli¿enie/obmacywanko. Zapewnia³a, ¿e to ma ich otwieraÌ na poszerzenie œwiadomoœci, oœwiecenia i takie tam dyrdyma³y. Ktoœ kiedyœ twierdzi³, i¿ w tym wcieleniu pojawi³ siê po to, by w fizycznym œwiecie urzeczywistniÌ wzorzec mi³oœci idealnej. Miêdzy kobiet¹ a mê¿czyzn¹. By inni mogli czerpaÌ wzór. Osoba, która tak twierdzi³a, po rozpadzie ma³¿eùstwa wci¹¿ jest samotna. Mo¿e Stwórca zmieni³ plany? A mo¿e przeznaczenie zosta³o Ÿle odczytane? Któ¿ to wie? Szkoda, ¿e ludzkoœÌ kocha siê na œlepo, bez wzorca. Ale to tylko opowieœci. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #16 : Lipiec 01, 2011, 14:02:25 » |
|
No i wracamy do opowieÂści o "Bractwie WĂŞÂża". 
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #17 : Lipiec 01, 2011, 14:37:13 » |
|
No i proszê jakie ploty ( bo ¿adnych prawdziwych i potwierdzonych informacji w tych rewelacjach nie ma, ni krzty najmniejszej) fascynuj¹ i pobudzaj¹ naszych "wspania³ych" forumowiczów sensacje , które sami tworz¹ i opisuj¹. Wrêcz rewelacja , mo¿e jakieœ inspiracje do scenariusza jakiejœ opery mydlanej? Ktoœ dawno temu powiedzia³..... "zgubi ciê , nie to czego nie wiesz , ale to co uwa¿asz za prawdê a ni¹ nie jest..... " Wracaj¹c do Bractwa Wê¿owego i co dalej?  Kiara  ps. W sumie smutne ¿e jaki kolwiek temat pojawiaj¹cy siê z wiedz¹ , która mo¿e byÌ inspiracj¹ wyjœcia z uzale¿nieù i niewoli w³adców naszych i "opiekunów" jest natychmiastowo blokowany i rozmydlany przez odwrócenie od niego uwagi. Kto to robi? Œwiadomi tego lub nie wspó³pracownicy si³ dla których Cz³owiek wolny i silny oraz œwiadomy jest zagro¿eniem istnienia. Radzi³a bym , by ka¿dy popatrzy³ na siebie i przez maleùk¹ chwilkê zastanowi³ siê nad tym co robi? W jakim celu? I ta naprawdê czemu to slu¿y ? Jakie skutki powoduje?
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 15:08:27 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Lipiec 01, 2011, 14:54:29 » |
|
Kiaro piszesz ...piszĂŞ o dawnej , pierwotnej wiedzy zwiÂązanej z Bractwem WĂŞÂża , ktĂłra bezpoÂśrednio odnosi siĂŞ do MERKABA. A w skrĂłcie tak - co Bractwo WĂŞÂża uznawaÂło za MERKABĂŞ ? Ta wiedza byÂła propagowana przez to Bractwo , ona a raczej osiÂągniĂŞcie stanu MERKABA uwalnia ludzi z wielo tysiÂącletniego niewolnictwa.
ZostaÂła ona jak mnĂłstwo rzeczy ograbiona z prawdy przez dotychczasowych wÂładcĂłw i opiekunĂłw i podawana w faÂłszywy manipulatorski sposĂłb. To wszystko. Bractwo WĂŞÂżowe - dawne , pradawne krzewiÂło wiedzĂŞ zwiÂązanÂą z Ludzkim rozwojem duchowym , ktĂłry dawaÂł ludziom wolnoœÌ na wszystkich poziomach istnienia . To przemiÂłe ze strony Bractwa, ale w takim razie jak to siĂŞ staÂło, Âże ludzie odrzucili wolnoœÌ na wszystkich poziomach istnienia ? Bo przecieÂż wiedza ta powszechna nie jest. MoÂże wiedza przekazywana byÂła niepeÂłna, moÂże jej czegoÂś brakowaÂło ? Na przykÂład solidnych, racjonalnych podstaw naukowych. Nie da siĂŞ bowiem zbudowaĂŚ domu na przeczuciach zupeÂłnie pomijajÂąc logikĂŞ i materiĂŞ. Dopiero dziÂś mamy narzĂŞdzia - fizykĂŞ i matematykĂŞ, ktĂłrych uniwersalny jĂŞzyk opisuje rzeczywistoœÌ do tego stopnia precyzyjnie ,Âże nie trzeba uciekaĂŚ siĂŞ do mistycyzmu czy magii ,aby wyjaÂśniĂŚ jak funkcjonujemy. DziÂś na przykÂład "energia wĂŞÂżowa " vel "ki" czy teÂż tzw meridiany moÂżna wyjaÂśniĂŚ dziaÂłaniem sieci ÂświatÂłowodĂłw wplecionych w skomplikowany ukÂład nerwowy czÂłowieka. MoÂżna tÂą energiÂą sterowaĂŚ , moÂżna uzdrawiaĂŚ wygaszajÂąc niechciane czĂŞstotliwoÂści a wzmacniajÂąc korzystne dla organizmu i caÂłej spoÂłecznoÂści. DosÂłownie - wejrzenie w siebie we wÂłasny organizm porzÂądkuje rĂłwnieÂż Âświat w ludzkich gÂłowach. DziĂŞki istnieniu sieci ÂświatÂłowodowej infostrady 50 trylionĂłw komĂłrek Twojego organizmu jest w stanie zgodnie wspó³pracowaĂŚ dla korzyÂści rozwoju caÂłoÂści. Jest siĂŞ czego uczyĂŚ od wÂłasnego ciaÂła Dariuszu, piszesz Mezopotamskie teksty wskazujÂą, Âże zaÂłoÂżycielem Bractwa byÂł buntowniczy „bĂłg” Ea. Ea i jego ojciec Anu posiedli dog³êbnÂą duchowÂą i etycznÂą wiedzĂŞ. Jej symbolem byÂły drzewa z biblijnej opowieÂści o Adamie i Ewie. Tak naprawdĂŞ biblijne symbole w postaci drzew zostaÂły wziĂŞte z wczeÂśniejszych wyobraÂżeĂą mezopotamskich. WystĂŞpujÂący w nich owiniĂŞty wokó³ pnia drzewa w¹¿ byÂł identyczny z tym, ktĂłrego przedstawiano póŸniej w Edenie.
Tak wiêc widzimy, ¿e to Ea jest tym domniemanym oskar¿onym, który usi³owa³ wskazaÌ jednemu z pierwszych ludzi (Adamowi) drogê do duchowej wolnoœci Pozwoli³em sobie na dokonanie pewnego porównania. Otó¿ opowieœci z Mezopotamii ,gdyby je prze³o¿yÌ dziœ na jêzyk bardziej naukowy (o którym wy¿ej wspomnia³em ) mog³y rzeczywiœcie opisywaÌ konstrukcjê systemu nerwowego (drzewa, rozga³êzienia ,aksony , dendryty ) w który wplecione by³y "wê¿e" czyli system mikrotubul ( œwiat³owody ) . A to ju¿ œwiat znajduje w kwantowej biologii  Co tak na prawdê przewodz¹ w nas œwiat³owody ? Otó¿ informacjê. Niektóre szko³y uwa¿aj¹, ¿e œwiadomoœÌ. Mamy wiêc tutaj "wê¿a" i "wê¿owe bractwo" , które naucza³o o .. œwiadomoœci. Staro¿ytni "bogowie" w pe³ni zas³u¿yli na swoje ówczesne miano "bogów". Ten bowiem ,kto tak¹ wiedzê posiada³ i potrafi³ j¹ w praktyce zastosowaÌ ( do czego ludzkoœÌ dopiero zmierza powoli) ten mia³ prawdziw¹ w³adzê nad sob¹ i materi¹. Prawdziw¹ wolnoœÌ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 15:27:09 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Lipiec 01, 2011, 15:27:14 » |
|
No i proszĂŞ jakie ploty ( bo Âżadnych prawdziwych i potwierdzonych informacji w tych rewelacjach nie ma, ni krzty najmniejszej) fascynujÂą i pobudzajÂą naszych "wspaniaÂłych" forumowiczĂłw sensacje , ktĂłre sami tworzÂą i opisujÂą. WrĂŞcz rewelacja , moÂże jakieÂś inspiracje do scenariusza jakiejÂś opery mydlanej? Kiaro, a to rĂłwnieÂż nieprawda, jakoby MyÂśliciele „podrzucili” Ci dwu kandydatĂłw do wyboru w celu realizacji pewnych zamierzeĂą? Jeden z nich ma liczĂŞ mistrzowskÂą 33 (chociaÂż sam przyj¹³ innÂą liczbĂŞ) a drugi 44. WybraÂłaÂś tego z 44 i to jego zaprosiÂłaÂś na zagraniczne wojaÂże. Sugerowano Ci nawet z „gĂłry”, Âże moÂżesz z nim nie poradziĂŚ, jednak byÂłaÂś zbyt dufna we wÂłasne siÂły. I nie poradziÂłaÂś. ÂŻeby jeszcze dokoĂączyĂŚ opowieÂści, z tym 33 na samym poczÂątku rĂłwnieÂż nie wyszÂło. Niestety szybko CiĂŞ rozszyfrowaÂł, po jednym spotkaniu w Warszawie. Oboje obecnie sÂą Twymi oponentami w kaÂżdym wzglĂŞdzie. I co dalej? A opera, faktycznie mydlana. Tyle, Âże kosmiczna.  Po Ziemi zaÂś kr¹¿¹ opowieÂści gÂłoszone przez ró¿ne bractwa… nie tylko te wĂŞÂżowe... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Lipiec 01, 2011, 17:46:45 » |
|
Ptaku mi³y nie prawda, fantazje sfrustrowanych ludzi ,chc¹cych byÌ mo¿e rozb³ysn¹Ì wyj¹tkowoœci¹ w cudzych oczach. Nic wiêcej. Twoje barwne opisy maj¹ siê nijak do prawdy , naprawdê nijak. ByÌ mo¿e owi mê¿czyŸni ( nie wiem , bo nie dyskutowa³am z ¿adnym na ten temat) fantazjowali z t¹ opcj¹ , byÌ mo¿e. A zdarzenia w realu zawiod³y ich i rozczarowa³y. WyobraŸ sobie ( skoro wywo³ano mnie ju¿ do tej spowiedzi) i¿ nie szuka³am i nie szukam ¿adnych , naprawdê ¿adnych przygód mêsko damskich. Spotykanych mê¿czyzn traktujê jak kolegów bli¿szych lub dalszych nic wiêcej. Nie biorê ¿adnej odpowiedzialnoœci za ich mentalne fantazje zwi¹zane z moj¹ osob¹. Gdy moje kobiece ciep³o ktoœ traktuje jako wyj¹tkowoœÌ kierowan¹ w jego stronê , to naprawdê kolosalna nadinterpretacja faktu i mêskich oczekiwaù. To jedno. A drugie to nie do mnie "smoli³ cholewy" ten który spotka³ mnie jeden raz , a do mojej kole¿anki , która ze mn¹ by³a. I to nie ja by³am osob¹ która odrzuci³a go. To tak dla jasnoœci. No có¿ mê¿czyŸni maj¹ du¿a wra¿liwoœÌ na punkcie siebie i swoich oczekiwaù niespe³nionych przez kobiety. Dla jasnoœci nie interesowa³y mnie i nie interesuj¹ mnie takie re¿yserowane i oczekiwane ¿adne relacje. Moja delikatnoœÌ i cierpliwoœÌ w dyskusjach nie powinna byÌ traktowana jako pomost do realizacji ich zamys³ów. Kiara  ps. Ptaku mo¿ne zamiast mnie rozliczaÌ z mojego prywatnego ¿ycia zrób to sama ze sob¹ , to zawsze przynosi wiêksze korzyœci osobiste. Jeszcze raz; "zgubi ciê , nie to czego nie wiesz , ale to co uwa¿asz za prawdê a ni¹ nie jest..... "
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 17:49:52 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #21 : Lipiec 01, 2011, 17:49:38 » |
|
Staro¿ytni "bogowie" w pe³ni zas³u¿yli na swoje ówczesne miano "bogów". Ten bowiem ,kto tak¹ wiedzê posiada³ i potrafi³ j¹ w praktyce zastosowaÌ ( do czego ludzkoœÌ dopiero zmierza powoli) ten mia³ prawdziw¹ w³adzê nad sob¹ i materi¹. Prawdziw¹ wolnoœÌ. Zapewne wiele mieli nam do przekazania i gdyby nie podchody jego brata - g³ównego oponenta - to dziœ bylibyœmy du¿o dalej w rozwoju duchowym i cywilizacyjnym. No niestety, przez te podchody "repetujemy" klasê. Ach i jeszcze jedno. Mili forumowicze, roztrz¹sanie zadawnieù mo¿na kontynuowaÌ w odpowiedniejszym w¹tku.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 18:08:44 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #22 : Lipiec 01, 2011, 18:11:45 » |
|
Staro¿ytni "bogowie" w pe³ni zas³u¿yli na swoje ówczesne miano "bogów". Ten bowiem ,kto tak¹ wiedzê posiada³ i potrafi³ j¹ w praktyce zastosowaÌ ( do czego ludzkoœÌ dopiero zmierza powoli) ten mia³ prawdziw¹ w³adzê nad sob¹ i materi¹. Prawdziw¹ wolnoœÌ. Zapewne wiele mieli nam do przekazania i gdyby nie podchody jego brata - g³ównego oponenta - to dziœ bylibyœmy du¿o dalej w rozwoju duchowym i cywilizacyjnym. No niestety, przez te podchody "repetujemy" klasê. Jeszcze nie zrozumia³eœ Darek i¿ nic , ale to nic nikt nikomu daÌ w jego rozwoju nie mo¿e? Wszystko co prowadzi do rozwoju jest w ka¿dym z nas! To depozyt Stwórcy , którego nikt nam odebraÌ ni zniszczyÌ nie mo¿e. Masz woln¹ wole i sam decydujesz co i jak zrobiÌ , co i jak powiedzieÌ i czy zgodne jest to z Twoj¹ myœl¹ oraz systemem wartoœci. Tylko te elementy decyduj¹ o naszym Ludzkim rozwoju , naszej Ludzkiej ewolucji. ¯adna informacja tak naprawdê nie dokonuje rozwoju w Cz³owieku , dokonuj¹ tego osobiste prze¿ycia , moralno etyczne przejœcia przez zdarzenia trudne i bardzo trudne. Tylko one powoduj¹ w nas wzrost energii , wiêksz¹ wra¿liwoœÌ i rozœwietlanie naszej Duszy , która powoduje zespolenie siê z Duchem przez unosz¹cego siê w nas wê¿a kundalini , który jednoczy siê z identycznym wê¿em wzorcem w Zaœwiatach przekazuj¹c nam jego wiedzê i moc. Naprawdê wszystko jest w nas w naszym wnêtrzu nie nale¿y szukaÌ w zewnêtrznoœci , ona jest tylko i wy³¹cznie lustrem dla naszej doskona³oœci lub jej braku. Enlil tak bardzo nienawidzony przez ciebie nie wyra¿a³ zgody na masow¹ produkcjê biorobotów , które dominowa³y Ludzi uniemo¿liwia³y im rozwój duchowy wymuszaj¹c swoj¹ dominacj¹ iloœci okreœlony niski system wartoœci , oraz mo¿liwoœÌ ¿ycia. Enki byl jednym z twórców tego dzie³a , cieszy³ siê nim , ono w niewolniczy sposób dostarcza³o mu energii. Za nic nie chcia³ by by³o zniszczone , ¿¹da³ by istnia³o kosztem Ludzi i pozbawieniem ich rozwoju. Konsekwencje tego ogl¹damy dzisiaj ¿yjemy w jej skutkach obecnie. Jednak pomimo totalnej klêski Enki nadal nie chce zmian , czuje siê doskonale jako w³adca i opiekun swojego dzie³a. Czyni wiêc wszystko ¿eby zahamowaÌ drogê ewolucji ziemi i ludzi. W swoim mniemaniu traci swoj¹ pozycjê i boi siê tego okropnie , zara¿a wiêc swoim strachem ( wszystkimi jego opcjami ) ludzi ¿yj¹cych na ziemi. St¹d to ca³e zastraszanie i manipulacja informacj¹. Jednak ewolucja jest na drodze nieodwracalnej , pomimo i¿ wiêkszoœÌ nie widzi jeszcze zmian w œwiecie energetycznym ( nie odbiera obrazów z niego ,( jak niedostrojony telewizor) one ju¿ s¹. Wiedza Braterstwa Wê¿owego wpisana w nasze DNA czyni swoje dziêki podnosz¹cej siê wibracji energetycznej na ziemi i w Ludziach. Tego naprawdê nie mo¿na powstrzymaÌ , nie uczyni¹ tego nie wiem jakie gadania i wypisywanie ro¿nych bzdur. Zakoùczyliœmy pewien etap nauki na ziemi , czas ju¿ dawno min¹³ ,egzaminy zaliczone , wakacje i przechodzenie do kolejnych klas , zgodnie z prezentowanym poziomem energetycznym i dokonanym osobistym wyborem. Ka¿dy na swój efekt pracowa³ osobiœcie , stopieù trudnoœci ( w tym i innych ¿yciach) to tylko zgromadzenie wiêkszej energii , osi¹gniêcie wiêkszej mocy. Dziêkujê wszystkim za aktywn¹ pomoc mi ( œwiadomie , lub nie) jesteœcie udzia³owcami mojego sukcesu. Stare przys³owie mówi ... " co ciê nie zabije , to ciê wzmocni...." Ja siê cieszê !!!!! Super , jeszcze raz dziêkujê , bowiem nikt swoimi opowieœciami nie jest w stanie zaburzyÌ mojej harmonii , ni zniszczyÌ mojej œwietlistej osobowoœci!!!! Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 18:18:56 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Lipiec 01, 2011, 18:28:56 » |
|
ps. Ptaku moÂżne zamiast mnie rozliczaĂŚ z mojego prywatnego Âżycia zrĂłb to sama ze sobÂą , to zawsze przynosi wiĂŞksze korzyÂści osobiste. Kiaro, nawet nie mam takich moÂżliwoÂści ani aspiracji by kogokolwiek rozliczaĂŚ, prĂłcz siebie. Ot, snujĂŞ zasÂłyszane opowieÂści. A skÂąd siĂŞ one wziĂŞÂły? MoÂże to i wymysÂł mĂŞskich umys³ów, a moÂże i nie? Ale gdzieÂś tam prawda jest zapisana, jako zabezpieczenie dla ewentualnych przekrĂŞtĂłw. No i fajnie, Âże tak ciepÂło traktujesz mĂŞskie pierwiastki, choĂŚ te okazujÂą siĂŞ byĂŚ takimi niewdziĂŞcznikami.  Có¿, powie ktoÂś typowe bractwo wĂŞÂżowe…  Jeszcze raz; "zgubi ciĂŞ , nie to czego nie wiesz , ale to co uwaÂżasz za prawdĂŞ a niÂą nie jest..... " Co na jedno wychodzi. Wniosek z tego pÂłynie, by dla wÂłasnego bezpieczeĂąstwa w nic nie wierzyĂŚ. Tylko, czy totalna niewiara nie niesie zguby? Pozdrawiam ------------------------------- Darku, przepraszam, ale koĂączĂŞ dyskusjĂŞ z KiarÂą w wÂątku, gdzie ona zaistniaÂła. Trudno inaczej. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #24 : Lipiec 01, 2011, 18:33:10 » |
|
Jeszcze nie zrozumia³eœ Darek ... Na tê chwilê zrozumia³em, ¿e ze wszech miar kultywujesz strategiê podjêt¹ przez Twego "protegowanego" En-Lil'a. Oto przyk³ad: Enlil tak bardzo nienawidzony przez ciebie nie wyra¿a³ zgody na masow¹ produkcjê biorobotów , które dominowa³y Ludzi uniemo¿liwia³y im rozwój duchowy wymuszaj¹c swoj¹ dominacj¹ iloœci okreœlony niski system wartoœci , oraz mo¿liwoœÌ ¿ycia.
Enki byl jednym z twórców tego dzie³a , cieszy³ siê nim , ono w niewolniczy sposób dostarcza³o mu energii. Za nic nie chcia³ by by³o zniszczone , ¿¹da³ by istnia³o kosztem Ludzi i pozbawieniem ich rozwoju. Podstawowa rzecz, któr¹ muszê Ci wyjaœniÌ. Ja nic nie mam do samego En-Lil'a, tym bardziej nie ¿ywiê do niego nienawiœci. Jedyne co chcê uwidoczniÌ to jego wk³ad w nasze poni¿enie. Tak¹ mia³ rolê do odegrania i wywi¹za³ siê z niej z nawi¹zk¹. Ca³oœÌ tego, co przedstawiasz (co zamieœci³em w cytacie) widzê dok³adnie odwrotnie. Pisa³em ju¿ o tym i nie bêdê siê powtarza³.
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
|