Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 08:47:41


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: 1 2 [3] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Karol Wojty³a -Jan Pawel II  (Przeczytany 38831 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #50 : Grudzieñ 03, 2011, 23:56:44 »

Tematyka - Papie¿ Jan Pawe³ II   - numizmatyka

Z³ota moneta kolekcjonerska, na której zosta³ uwieczniony wielki Polak - Papie¿ Jan Pawe³ II. Poprzednie monety z serii to wyraz ho³du dla wybitnych postaci, które zapisa³y siê na kartach historii - Fryderyka Chopina i Miko³aja Kopernika.

http://www.numizmatyczny.pl/go/_category/?idc=id_13

:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

                                        Papieskie relikwie w Kopalni Soli w Wieliczce

mkw | PAP | 2 Grudzieñ 2011 | Komentarze (0)
 

"Dziennik Polski": Z okazji Barbórki kard. Stanis³aw Dziwisz przeka¿e Kopalni Soli w Wieliczce relikwie b³. Jana Paw³a II. W znajduj±cej siê 101 m pod ziemi± kaplicy ¶w. Kingi, bêdzie przechowywana ampu³ka z kropl± krwi polskiego papie¿a.
Relikwie bêd± s±siadowaæ z jedynym na ¶wiecie wykutym w soli i znajduj±cym siê pod ziemi± pomnikiem Jana Paw³a II. Tak, by cenny dar mogli ogl±daæ tak¿e tury¶ci zwiedzaj±cy solne podziemia.

Do³±cz do nas na Facebooku

W kopalni, któr± rocznie odwiedza ponad 1 mln turystów z ca³ego ¶wiata, obchody Barbórki zaplanowano na 5 grudnia.

http://religia.onet.pl/kraj,19/papieskie-relikwie-w-kopalni-soli-w-wieliczce,23621.html
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 04, 2011, 00:17:19 wys³ane przez Rafaela » Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #51 : Grudzieñ 07, 2011, 21:33:19 »

                                                                 Testament Jana Paw³a II,
z dnia 6.III.1979 (i dodatki pó¼niejsze)


W Imiê Trójcy Przenaj¶wiêtszej. Amen.

"Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybêdzie" (por. Mt 24, 42) - te s³owa przypominaj± mi ostateczne wezwanie, które nast±pi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnê za nim pod±¿yæ i pragnê, aby wszystko, co sk³ada siê na moje ziemskie ¿ycie, przygotowa³o mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nast±pi, ale tak jak wszystko, równie¿ i tê chwilê oddaj± w rêce Matki mojego Mistrza: totus Tuus. W tych samych rêkach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi zwi±za³o mnie moje ¿ycie i moje powo³anie. W tych Rêkach zostawiam nade wszystko Ko¶ció³, a tak¿e mój Naród i ca³± ludzko¶æ. Wszystkim dziêkujê. Wszystkich proszê o przebaczenie. Proszê tak¿e o modlitwê, aby Mi³osierdzie Bo¿e okaza³o siê wiêksze od mojej s³abo¶ci i niegodno¶ci.

W czasie rekolekcji przeczyta³em raz jeszcze testament Ojca ¦wiêtego Paw³a VI. Lektura ta sk³oni³a mnie do napisania niniejszego testamentu.

Nie pozostawiam po sobie w³asno¶ci, któr± nale¿a³oby zadysponowaæ. Rzeczy codziennego u¿ytku, którymi siê pos³ugiwa³em, proszê rozdaæ wedle uznania. Notatki osobiste spaliæ. Proszê, a¿eby nad tymi sprawami czuwa³ Ks. Stanis³aw, któremu dziêkujê za tyloletni± wyrozumia³± wspó³pracê i pomoc. Wszystkie za¶ inne podziêkowania zostawiam w sercu przed Bogiem Samym, bo trudno je tu wyraziæ.

Co do pogrzebu, powtarzam te same dyspozycje, jakie wyda³ Ojciec ¦wiêty Pawe³ VI. (dodatek na marginesie: Grób w ziemi, bez sarkofagu. 13.III.1992). O miejscu niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy.

"Apud Dominum Misericordia et copiosa apud Eum redemptio"

Jan Pawe³ pp. II
Rzym, 6.III.1979.

Po ¶mierci proszê o Msze ¦wiête i modlitwy.
5.III.1990.

Wyra¿am najg³êbsz± ufno¶æ, ¿e przy ca³ej mojej s³abo¶ci Pan udzieli mi ka¿dej ³aski potrzebnej, aby sprostaæ wedle Jego Woli wszelkim zadaniom, do¶wiadczeniom i cierpieniom, jakich zechce za¿±daæ od swego s³ugi w ci±gu ¿ycia. Ufam te¿, ¿e nie dopu¶ci, abym kiedykolwiek przez jakie¶ swoje postêpowanie: s³owa, dzia³anie lub zaniedbanie dzia³añ, móg³ sprzeniewierzyæ siê moim obowi±zkom na tej ¶wiêtej Piotrowej Stolicy.

24.II. - 1. III.1980.
Równie¿ w ci±gu tych rekolekcji rozwa¿a³em prawdê o Chrystusowym kap³añstwie w perspektywie owego Przej¶cia, jakim dla ka¿dego z nas jest chwila jego ¶mierci. Rozstania siê z tym ¶wiatem - aby narodziæ siê dla innego, dla ¶wiata przysz³ego, którego znakiem decyduj±cym, wymownym jest dla nas Zmartwychwstanie Chrystusa.

Odczyta³em wiêc zesz³oroczny zapis mojego testamentu, dokonany równie¿ w czasie rekolekcji - porówna³em go z testamentem mojego wielkiego Poprzednika i Ojca Paw³a VI, z tym wspania³ym ¶wiadectwem o ¶mierci chrze¶cijanina i papie¿a - oraz odnowi³em w sobie ¶wiadomo¶æ spraw, do których sporz±dzony przeze mnie (w sposób raczej prowizoryczny) ów zapis z 6.III.1979 siê odnosi.

Dzisiaj pragnê do niego dodaæ tylko tyle, ¿e z mo¿liwo¶ci± ¶mierci ka¿dy zawsze musi siê liczyæ. I zawsze musi byæ przygotowany do tego, ¿e stanie przed Panem i Sêdzi± - a zarazem Odkupicielem i Ojcem. Wiêc i ja liczê siê z tym nieustannie, powierzaj±c ów decyduj±cy moment Matce Chrystusa i Ko¶cio³a - Matce mojej nadziei.

Czasy, w których ¿yjemy, s± niewymownie trudne i niespokojne. Trudna tak¿e i nabrzmia³a w³a¶ciw± dla tych czasów prób± - sta³a siê droga Ko¶cio³a, zarówno Wiernych jak i Pasterzy. W niektórych krajach, (jak np. w tym, o którym czyta³em w czasie rekolekcji), Ko¶ció³ znajduje siê w okresie takiego prze¶ladowania, które w niczym nie ustêpuje pierwszym stuleciom, raczej je przewy¿sza co do stopnia bezwzglêdno¶ci i nienawi¶ci. Sanguis Martyrum - semen Christianorum. A prócz tego - tylu ludzi ginie niewinnie, choæby i w tym kraju, w którym ¿yjemy...

Pragnê raz jeszcze ca³kowicie zdaæ siê na Wolê Pana. On Sam zdecyduje, kiedy i jak mam zakoñczyæ moje ziemskie ¿ycie i pasterzowanie. W ¿yciu i ¶mierci Totus Tuus przez Niepokalan±. Przyjmuj±c ju¿ teraz tê ¶mieræ, ufam, ¿e Chrystus da mi ³askê owego ostatniego Przej¶cia czyli Paschy. Ufam te¿, ¿e uczyni j± po¿yteczn± dla tej najwiêkszej sprawy, której staram siê s³u¿yæ: dla zbawienia ludzi, dla ocalenia rodziny ludzkiej, a w niej wszystkich narodów i ludów (w¶ród nich serce w szczególny sposób siê zwraca do mojej ziemskiej Ojczyzny), dla osób, które szczególnie mi powierzy³ - dla sprawy Ko¶cio³a, dla chwa³y Boga Samego.

Niczego wiêcej nie pragnê dopisaæ do tego, co napisa³em przed rokiem - tylko wyraziæ ow± gotowo¶æ i ufno¶æ zarazem, do jakiej niniejsze rekolekcje ponownie mnie usposobi³y.

Jan Pawe³ pp. II
5.III.1982.

W ci±gu tegorocznych rekolekcji przeczyta³em (kilkakrotnie) tekst testamentu z 6.III.1979. Chocia¿ nadal uwa¿am go za prowizoryczny (nie ostateczny), pozostawiam go w tej formie, w jakiej istnieje. Niczego (na razie) nie zmieniam, ani te¿ niczego nie dodajê, gdy chodzi o dyspozycje w nim zawarte.

Zamach na moje ¿ycie z 13.V.1981 w pewien sposób potwierdzi³ s³uszno¶æ s³ów zapisanych w czasie rekolekcji z 1980 r. (24.II - 1.III).

Tym g³êbiej czujê, ¿e znajdujê siê ca³kowicie w Bo¿ych Rêkach - i pozostajê nadal do dyspozycji mojego Pana, powierzaj±c siê Mu w Jego Niepokalanej Matce (Totus Tuus).

Jan Pawe³ pp. II
5.III.1982.
Ps. W zwi±zku z ostatnim zdaniem testamentu z 6.III.1979 (O miejscu m. in. pogrzebu) "niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy" - wyja¶niam, ¿e mam na my¶li Metropolitê Krakowskiego lub Radê G³ówn± Episkopatu Polski - Kolegium Kardynalskie za¶ proszê, aby ewentualnym pro¶bom w miarê mo¿no¶ci uczynili zado¶æ.

1.III.1985 (w czasie rekolekcji):
Jeszcze - co do zwrotu "Kolegium Kardynalskie i Rodacy": "Kolegium Kardynalskie" nie ma ¿adnego obowi±zku pytaæ w tej sprawie "Rodaków", mo¿e jednak to uczyniæ, je¶li z jakich¶ powodów uzna za stosowne.

JPII

Rekolekcje jubileuszowego roku 2000 (12.-18.III.) (do testamentu)
1. Kiedy w dniu 16 pa¼dziernika 1978 konklawe kardyna³ów wybra³o Jana Paw³a II, Prymas Polski kard. Stefan Wyszyñski powiedzia³ do mnie: "zadaniem nowego papie¿a bêdzie wprowadziæ Ko¶ció³ w Trzecie Tysi±clecie". Nie wiem, czy przytaczam to zdanie dos³ownie, ale taki z pewno¶ci± by³ sens tego, co wówczas us³ysza³em. Wypowiedzia³ je za¶ Cz³owiek, który przeszed³ do historii jako Prymas Tysi±clecia. Wielki Prymas. By³em ¶wiadkiem Jego pos³annictwa, Jego heroicznego zawierzenia. Jego zmagañ i Jego zwyciêstwa. "Zwyciêstwo, kiedy przyjdzie, bêdzie to zwyciêstwo przez Maryjê" - zwyk³ by³ powtarzaæ Prymas Tysi±clecia s³owa swego Poprzednika kard. Augusta Hlonda.

W ten sposób zosta³em poniek±d przygotowany do zadania, które w dniu 16. pa¼dziernika 1978 r. stanê³o przede mn±. W chwili, kiedy piszê te s³owa jubileuszowy Rok 2000 sta³ siê ju¿ rzeczywisto¶ci±, która trwa. W nocy 24 grudnia 1999 r. zosta³a otwarta symboliczna Brama Wielkiego Jubileuszu w Bazylice ¶w. Piotra, z kolei u ¶w. Jana na Lateranie, u Matki Bo¿ej Wiêkszej (S. Maria Maggiore) - w Nowy Rok, a w dniu 19 stycznia Brama Bazyliki ¶w. Paw³a ?za murami?. To ostatnie wydarzenie ze wzglêdu na swój ekumeniczny charakter szczególnie zapisa³o siê w pamiêci.

2. W miarê jak Rok Jubileuszowy 2000 posuwa siê naprzód, z dnia na dzieñ i z miesi±ca na miesi±c, zamyka siê za nami dwudziesty wiek, a otwiera wiek dwudziesty pierwszy. Z wyroków Opatrzno¶ci dane mi by³o ¿yæ w tym trudnym stuleciu, które odchodzi do przesz³o¶ci, a w roku, w którym wiek mego ¿ycia dosiêga lat osiemdziesiêciu ("octogesima adveniens"), nale¿y pytaæ, czy nie czas powtórzyæ za biblijnym Symeonem "Nunc dimittis"?

W dniu 13. maja 1981 r., w dniu zamachu na Papie¿a podczas audiencji na placu ¶w. Piotra, Opatrzno¶æ Bo¿a w sposób cudowny ocali³a mnie od ¶mierci. Ten, który jest jedynym Panem ¯ycia i ¶mierci, sam mi do ¿ycie przed³u¿y³, niejako podarowa³ na nowo. Odt±d ono jeszcze bardziej do Niego nale¿y. Ufam, ¿e On Sam pozwoli mi rozpoznaæ, dok±d mam pe³niæ tê pos³ugê, do której mnie wezwa³ w dniu 16 pa¼dziernika 1978. Proszê Go, a¿eby raczy³ mnie odwo³aæ wówczas, kiedy Sam zechce. "W ¿yciu i ¶mierci do Pana nale¿ymy ... Pañscy jeste¶my" (por. Rz 14, Cool. Ufam te¿, ¿e dok±d dane mi bêdzie spe³niaæ Piotrow± pos³ugê w Ko¶ciele, Mi³osierdzie Bo¿e zechce u¿yczaæ mi si³ do tej pos³ugi nieodzownych.

3. Jak co roku podczas rekolekcji odczyta³em mój testament z dnia 6.III.1979. Dyspozycje w nim zawarte w dalszym ci±gu podtrzymujê. To, co wówczas a tak¿e w czasie kolejnych rekolekcji zosta³o dopisane, stanowi odzwierciedlenie trudnej i napiêtej sytuacji ogólnej, która cechowa³a lata osiemdziesi±te. Od jesieni roku 1989 sytuacja ta uleg³a zmianie. Ostatnie dziesiêciolecie ubieg³ego stulecia wolne by³o od dawniejszych napiêæ, co nie znaczy, ¿e nie przynios³o z sob± nowych problemów i trudno¶ci. Niech bêd± dziêki Bo¿ej Opatrzno¶ci w sposób szczególny za to, ¿e okres tzw. ?zimnej wojny? zakoñczy³ siê bez zbrojnego konfliktu nuklearnego, którego niebezpieczeñstwo w minionym okresie wisia³o nad ¶wiatem.

4. Stoj±c na progu trzeciego tysi±clecia "in medio Ecclesiae", pragnê raz jeszcze wyraziæ wdziêczno¶æ Duchowi ¦wiêtemu za wielki dar Soboru Watykañskiego II, którego wraz z ca³ym Ko¶cio³em - a w szczególno¶ci z ca³ym Episkopatem - czujê siê d³u¿nikiem. Jestem przekonany, ¿e d³ugo jeszcze dane bêdzie nowym pokoleniom czerpaæ z tych bogactw, jakimi ten Sobór XX wieku nas obdarowa³. Jako Biskup, który uczestniczy³ w soborowym wydarzeniu od pierwszego do ostatniego dnia, pragnê powierzyæ to wielkie dziedzictwo wszystkim, którzy do jego realizacji s± i bêd± w przysz³o¶ci powo³ani. Sam za¶ dziêkujê Wiecznemu Pasterzowi za to, ¿e pozwoli³ mi tej wielkiej sprawie s³u¿yæ w ci±gu wszystkich lat mego pontyfikatu.

"In medio Ecclesiae" ... od najm³odszych lat biskupiego powo³ania - w³a¶nie dziêki Soborowi - dane mi by³o do¶wiadczyæ braterskiej wspólnoty Episkopatu. Jako kap³an Archidiecezji Krakowskiej do¶wiadczy³em, czym jest braterska wspólnota prezbyterium - Sobór za¶ otworzy³ nowy wymiar tego do¶wiadczenia.

5. Ile¿ osób winien bym tutaj wymieniæ? Chyba ju¿ wiêkszo¶æ z nich Pan Bóg powo³a³ do Siebie - Tych, którzy jeszcze znajduj± siê po tej stronie, niech s³owa tego testamentu przypomn±, wszystkich i wszêdzie, gdziekolwiek siê znajduj±.

W ci±gu dwudziestu z gór± lat spe³niania Piotrowej pos³ugi "in medio Ecclesiae" dozna³em ¿yczliwej i jak¿e owocnej wspó³pracy wielu Ksiê¿y Kardyna³ów, Arcybiskupów i Biskupów, wielu kap³anów, wielu osób zakonnych - Braci i Sióstr - wreszcie bardzo wielu osób ¶wieckich, ze ¶rodowiska kurialnego, ze strony wikariatu Diecezji Rzymskiej oraz spoza tych ¶rodowisk.

Jak¿e nie ogarn±æ wdziêczn± pamiêci± wszystkich na ¶wiecie Episkopatów, z którymi spotyka³em siê w rytmie odwiedzin "ad limina Apostolorum"? Jak¿e nie pamiêtaæ tylu Braci chrze¶cijan - nie katolików? A rabina Rzymu? i tylu innych przedstawicieli religii pozachrze¶cijañskich? A ilu przedstawicieli ¶wiata kultury, nauki, polityki, ¶rodków przekazu?

6. W miarê, jak zbli¿a siê kres mego ziemskiego ¿ycia, wracam pamiêci± do jego pocz±tku, do moich Rodziców, Brata i Siostry (której nie zna³em, bo zmar³a przed moim narodzeniem), do wadowickiej parafii, gdzie zosta³em ochrzczony, do tego miasta mojej m³odo¶ci, do rówie¶ników, kole¿anek i kolegów ze szko³y podstawowej, z gimnazjum, z uniwersytetu, do czasów okupacji, gdy pracowa³em jako robotnik, a potem do parafii w Niegowici, i krakowskiej ¶w. Floriana, do duszpasterstwa akademickiego, do ¶rodowiska ... do wielu ¶rodowisk ... w Krakowie, w Rzymie ... do osób, które Pan mi szczególnie powierzy³ - wszystkim pragnê powiedzieæ jedno: "Bóg Wam zap³aæ"!

"In manus Tuas, Domine, commendo spiritum meum".

A.D.

17.III.2000.
   
============================================

ks. Rados³aw Cha³upniak
                                           
                                                Mówiæ o Janie Pawle II na katechezie
Motywacja do mi³o¶ci

Mo¿e to kwestia up³ywaj±cych lat, a mo¿e coraz g³êbsze do¶wiadczenie siebie i refleksja nad niesieniem pomocy m³odym ludziom w odkrywaniu w³asnej to¿samo¶ci sprawiaj±, ¿e zaczynam zastanawiaæ siê nad niezwyk³± – je¶li tak mo¿na powiedzieæ – "ahistoryczno¶ci±" kolejnych pokoleñ. Wielu m³odym wmówiono wrêcz, ¿e ani przesz³o¶æ, ani przysz³o¶æ nie odgrywaj± w ¿yciu znacz±cej roli. Trzeba ¿yæ "tu i teraz" bez ogl±dania siê wstecz i bez pytania o jutro. Wielu faktycznie tak ¿yje, jakby ¶wiat rozpoczyna³ siê od nich i na nich koñczy³. Nie rozwijaj±c przesadnie tego w±tku, trzeba stanowczo podkre¶liæ, ¿e – bez odkrywania w³asnych korzeni – ¿ycie coraz bardziej jest zawieszone w pró¿ni.

Bez spojrzenia w przysz³o¶æ, bez têsknoty za niebem trudno jest mówiæ o chrze¶cijañstwie, trudno odnale¼æ motywacjê do mi³o¶ci wyra¿anej w konkretnych s³owach i gestach. Co wiêcej, s³ynne i tak czêsto akcentowane "tu i teraz" nabiera warto¶ci jedynie przez zakorzenienie w czasie, w tym co by³o i w tym co bêdzie.

Maj±c to na uwadze, warto wykonaæ odwa¿ny gest i spojrzeæ na niedalek± jeszcze przesz³o¶æ, by dostrzec w niej cz³owieka, którego imieniem nazwano pewne pokolenie. Bez odniesienia do historii, bez opowie¶ci o konkretnej ¶wiêto¶ci ¿ycia wiara chrze¶cijañska traci swoje podstawy. Chrze¶cijañstwo zawsze by³o opowie¶ci± o ¿yciu oddawanym Bogu, by³o przywo³ywaniem postaci, które spotka³y Jezusa i pozostawi³y o Nim piêkne ¶wiadectwo. Historia Jana Paw³a II – jego s³owa, gesty, ¿ycie – nie s± jedynym, ale dla wielu z nas wa¿nym i ¿ywym do¶wiadczeniem dzia³ania Boga. Katecheza, która pozostaje wci±¿ wychowaniem do wiary, winna odwo³ywaæ siê do takich ¶wiadectw, by ukazywaæ i prowadziæ do zjednoczenia z Tym, Który by³, jest i nieustannie przychodzi.

Jak o nim mówiæ?

W my¶leniu i mówieniu o Janie Pawle II bliski jest mi klucz filmowy: "cz³owiek – papie¿em, papie¿ – cz³owiekiem", poniewa¿ pokazuje, ¿e – choæ tak niezwyk³y – Jan Pawe³ II by³ prawdziwym cz³owiekiem: u¶miecha³ siê, czasem pogrozi³ palcem, podniós³ g³os, ale te¿ przytuli³, spojrza³ g³êboko w oczy, u¶ciskiem doda³ si³. Jak wielu z nas – je¼dzi³ na nartach, chodzi³ po górach i cieszy³ siê ¿yciem, ale w tym wszystkim modli³ siê, by³ blisko Boga, otwiera³ siê na ludzi i pamiêta³ o nich.

Najbardziej przekonuj±cym sposobem mówienia o kim¶ wa¿nym zawsze pozostanie ¶wiadectwo. Na prowokacyjne pytanie: "Co takiego zrobi³ Jan Pawe³ II?", ka¿dy katecheta mo¿e i powinien odpowiedzieæ bardzo osobi¶cie. Owszem, nie jad³em z m³odym Karolem Wojty³± kremówek, ale gdyby nie On, nie zosta³bym ksiêdzem! Gdyby nie Ojciec ¦wiêty rodem znad Wis³y, nie wiedzia³bym mo¿e, czym jest Ko¶ció³ otwarty na ludzi. Gdyby nie On, byæ mo¿e do tej pory Europa by³aby pêkniêta, a ludzie sztucznie podzieleni.

Mówi±c o Janie Pawle II, trzeba odwo³aæ siê do osobistego ¶wiadectwa, do spotkañ, które mocno zapad³y w serce, do s³ów, na które siê czeka³o, które siê powtarza³o i wypisywa³o jako ¿yciowe motta. Warto podczas katechez z m³odymi wracaæ do papieskich my¶li zapisanych przez niego w ró¿nych dokumentach, choæ na pewno nie polecam czytania ich w ca³o¶ci, a tym bardziej uczynienia z nich szkolnych lektur. Z do¶wiadczenia wiem, ¿e teksty dokumentów papieskich nie nale¿± do ³atwych. Nie znaczy to, ¿e nie powinno siê z nich korzystaæ. Wprost przeciwnie, trzeba do nich siêgaæ, ale zawsze z dobrym wprowadzeniem i wyja¶nieniem, proponuj±c uczniom okre¶lone fragmenty, zwracaj±c uwagê na kontekst, w jakich powstawa³y, i na istotê przes³ania, jakie ze sob± nios±.


Z ca³± pewno¶ci± warto odwo³ywaæ siê czêsto do takich dzie³, które nie by³y wprost adresowane do teologów, ale dla samego Ojca ¦wiêtego stanowi³y okazjê do podzielenia siê swoj± wiar± i do¶wiadczeniem. W¶ród ksi±¿ek, które warto podsun±æ m³odym, zw³aszcza na poziomie licealnym, na pewno powinien znale¼æ siê s³ynny wywiad Przekroczyæ próg nadziei (1994) oraz papieska refleksja nad powo³aniem kap³añskim Dar i Tajemnica (1996). Osobisty charakter tych publikacji daje w jakim¶ stopniu okazjê do poznania Ojca ¦wiêtego, do odkrywania – z jednej strony – jego wielkiej m±dro¶ci i wiary, z drugiej – jego drogi ludzkiego i chrze¶cijañskiego dojrzewania i powierzania siê Jezusowi.

Niezwyk³± cech± pontyfikatu Jana Paw³a II by³a otwarto¶æ na cz³owieka, tak¿e na tych, którzy nie zawsze byli blisko Ko¶cio³a, blisko wiary. Dlatego na katechezie warto zauwa¿yæ i podj±æ dialog z tymi, którzy mo¿e nawet bardzo ostentacyjnie zak³adali lub za³o¿± koszulki z napisami: "Nie p³aka³em po papie¿u" czy "Nie jestem z pokolenia JP2". Moje do¶wiadczenie katechetyczne podpowiada, ¿e taka polaryzacja stanowisk jest zawsze lepsza ni¿ obojêtno¶æ adresatów. Wspó³czesna m³odzie¿ nie jest ju¿ "pokoleniem Jana Paw³a II" i ten fakt nale¿y uszanowaæ. Choæ nie maj± oni osobistych wspomnieñ zwi±zanych z Ojcem ¦wiêtym, to jednak przez nasze ¶wiadectwo mo¿e pojawiæ siê wiê¼ z "naszym Papie¿em".

Trzeba jednak pamiêtaæ, ¿e zbyt czêste odnoszenie siê do osoby i nauczania Jana Paw³a II, wywo³uje niekiedy – zw³aszcza u bardziej zbuntowanych uczniów – skutek wrêcz odwrotny. W latach 90. XX w. kto¶ karykaturalnie przedstawi³ ksiê¿y z Polski, którzy "w ka¿dym ze swoich kazañ musieli kilkakrotnie powo³ywaæ siê na papie¿a". Jest to niebezpieczeñstwo, które grozi równie¿ katechetom. Celem katechezy niezmiennie pozostaje bowiem zjednoczenie katechizowanych z Jezusem i to On ma byæ w centrum naszych oddzia³ywañ.

Co mówiæ?

Spotkania z Janem Paw³em II i osobista refleksja nad s³owami, które nam pozostawi³, s± niezwyk³ym skarbcem katechetycznych tre¶ci. Odkrywanie jego pontyfikatu umo¿liwiaj± tak¿e liczne filmy dokumentalne i fabularne, a tak¿e albumy i ksi±¿ki jemu po¶wiêcone.

Katecheza, zw³aszcza ta adresowana do dzieci i m³odzie¿y, powinna odkrywaæ Jana Paw³a II i jego duszpastersk± troskê o nowe pokolenia chrze¶cijan. Jest to, jak to okre¶li³ Vittorio Messori, "uprzywilejowany temat serdecznego zainteresowania Papie¿a". Z ca³± pewno¶ci± warto wróciæ do ¦wiatowych Dni M³odzie¿y, do tekstów papieskich orêdzi i wyg³oszonych przemówieñ. Na pewno mo¿na przywo³aæ List do m³odych oraz List do dzieci, poniewa¿ s³owa Jana Paw³a II s± uniwersalne i, mimo up³ywu lat, brzmi± wci±¿ bardzo aktualnie.

W wywiadzie Przekroczyæ próg nadziei Jan Pawe³ II wskazywa³ na istotne znaczenie m³odo¶ci, kiedy stawia siê podstawowe pytania, szuka sensu ¿ycia i powo³ania…, tj. konkretnego projektu, wed³ug którego to ¿ycie mo¿na budowaæ. Papie¿ podkre¶la³, ¿e szczególnie na tym etapie cz³owiek pragnie byæ afirmowany, m³odzi ludzie pragn± znajdowaæ piêkn± mi³o¶æ, ale potrzebuj± tak¿e przewodników – autorytetów, którzy pójd± razem z nimi – tak jak on chodzi³. Takiego Jana Paw³a II warto ukazywaæ m³odym: kap³ana, który nauczy³ siê "mi³owaæ ludzk± mi³o¶æ", biskupa, który "wszêdzie szuka³ m³odzie¿y i wszêdzie by³ przez tê m³odzie¿ szukany", cz³owieka, który umacnia³, pociesza³, stawia³ jasne wymagania, przez którego przemawia³ Jezus.

Trzeba przypominaæ m³odym papie¿a, który ich s³ucha³, rozumia³ i wspiera³; papie¿a u¶miechu, który wiedzia³, jak bardzo potrzeba w ¿yciu entuzjazmu i rado¶ci, któr± maj± m³odzi; papie¿a nadziei, który wlewa³ tê nadziejê w serca m³odych; papie¿a pe³nego odwagi i wiary, który – ju¿ teraz z wysoka – powtarza s³owa: Nie lêkajcie siê, otworzyæ drzwi Chrystusowi... to jest Jedyny Przyjaciel, który nie zawodzi, na którego mo¿na zawsze liczyæ.

ks. Rados³aw Cha³upniak

http://www.katolik.pl/mowic-o-janie-pawle-ii-na-katechezie,2747,416,cz.html?s=1

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 09, 2011, 21:56:36 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #52 : Grudzieñ 13, 2011, 09:53:10 »


                                      JAN PAWEL II  O  BOZYM  NARODZENIU

OD NASZEGO KORESPONDENTA WE W£OSZECH

 
NA TRZY dni przed ¶wiêtami Bo¿ego Narodzenia w roku 1993 papie¿ Jan Pawe³ II przyzna³, ¿e nie maj± one uzasadnienia w Biblii. O dacie 25 grudnia powiedzia³: „W staro¿ytno¶ci poganie czcili w tym dniu narodziny ‚S³oñca Niezwyciê¿onego’, które zbiega³y siê z zimowym przesileniem”. Jak wiêc zaczêto obchodziæ Bo¿e Narodzenie? Papie¿ o¶wiadczy³: „Zast±pienie tamtego ¶wiêta innym, ku czci jedynego prawdziwego S³oñca, Jezusa Chrystusa, wydawa³o siê chrze¶cijanom logiczne i naturalne”.

„Inaczej mówi±c, data urodzin Jezusa zosta³a zmy¶lona, sfa³szowana” - napisa³ dziennikarz Nello Ajello na ³amach gazety La Repubblica. Kiedy dokonano tego fa³szerstwa? Pewne wydawnictwo watykañskie donosi: „¦wiêta Bo¿ego Narodzenia obchodzono po raz pierwszy w 354 roku”.

A co z przypadaj±cym na 6 stycznia dniem Trzech Króli, upamiêtniaj±cym wizytê magów u nowo narodzonego Jezusa? We wspomnianej publikacji czytamy: „Wiele dowodów przekonuje nas, i¿ podobnie jak ze wzglêdu na rzymskie ¶wiêto urodziny Jezusa zaczêto obchodziæ 25 grudnia, tak na wybór daty 6 stycznia równie¿ mia³y wp³yw uroczysto¶ci pogañskie. I rzeczywi¶cie, w Aleksandrii w nocy z 5 na 6 stycznia poganie czcili urodziny boga Aiona Encyklopedia Katolicka t. 1 s.202-203 (bóstwa czasu i wieczno¶ci). (...) Wygl±da na to, ¿e Ko¶ció³ chcia³ to ¶wiêto schrystianizowaæ”.

Jezus nigdy nie upowa¿ni³ swych na¶ladowców do ³±czenia prawdziwego wielbienia z pogañskimi zwyczajami. Przeciwnie, poleci³ im nauczaæ ‘wszystkiego, co on im nakaza³’ (Mateusza 28:19, 20). A ówczesnych przywódców religijnych zapyta³: „Dlaczego (...) przestêpujecie przykazanie Bo¿e dla waszej tradycji?” (Mateusza 15:3, BT). To samo pytanie mo¿na by dzi¶ zadaæ rzekomym chrze¶cijanom, którzy kultywuj± pogañskie obyczaje.

 http://ciekawostki.dzs.pl/boze-narodzenie/j-p-ii-o-bozym-narodzeniu/

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #53 : Grudzieñ 17, 2011, 22:27:59 »

                                 BEZ MI£OSIERDZIA – JANA PAW£A II WOJNA Z LUD¬MI (e-book)

http://publicdisorder.wordpress.com/2011/01/28/bez-milosierdzia-jana-pawla-ii-wojna-z-ludzmi-e-book/

Zycze ciekawej lektury. Rafaela

=================================================

Musical o Janie Pawle II poprawi wizerunek Ko¶cio³a?
 
2010-07-02 13:20
The Independent

Musical „Mamma Mia“ zdo³a³ przywróciæ zapomniany blask i s³awê zespo³owi Abba.

 Teraz Ko¶ció³ Katolicki ma nadziejê, ¿e podobna muzyczna i taneczna adaptacja biografii Jana Paw³a II pomo¿e poprawiæ naruszony przez skandale obyczajowe wizerunek ko¶cio³a – czytamy w dzienniku „The Independent“.
Pogarszaj±ca siê reputacja zarówno Ko¶cio³a Katolickiego, jak i Jana Paw³a II niepokoi duchownych ze Stolicy Apostolskiej. Podczas gdy Watykan d±¿y do beatyfikacji polskiego papie¿a, coraz wiêcej mówi siê o jego mo¿liwej  odpowiedzialno¶ci za skandale obyczajowe w¶ród duchownych. Za czasów Jana Paw³a II, Watykan rzekomo przymru¿a³ oko na powa¿ne wykroczenia duchownych, w tym pedofiliê. Ksiê¿a zamiast odpowiadaæ za swoje dzia³ania mieli byæ jedynie przenoszeni do innych diecezji. Zwolennicy Papie¿a nie maj± jednak w±tpliwo¶ci co do jego ¶wiêto¶ci i uwa¿aj±, ¿e przedstawiaj±c jego pe³ne cudów ¿ycie na deskach teatru mog± odwróciæ uwagê mediów i wierz±cych od niepewnych losów Ko¶cio³a.

http://www.wprost.pl/ar/200688/Musical-o-Janie-Pawle-II-poprawi-wizerunek-Kosciola/

Scali³em posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Grudzieñ 19, 2011, 20:33:45 wys³ane przez Dariusz » Zapisane
PHIRIOORI
Go¶æ
« Odpowiedz #54 : Lipiec 11, 2012, 17:19:49 »

Ja nie potrafiê tak eufemistycznie i delikatnie, dlatego
ograniczê siê do cytatów i sladowych komentow:



O Janie Pawle II: nie kierowa³ siê interesem Polski
TYLKO U NAS
“Ojciec Nie¶wiêty“
O Janie Pawle II: NIE kierowa³ siê interesem Polski

"kiedy mia³em szesna¶cie lat, wybuch³a pierwsza „Solidarno¶æ”, ale nie dostrzega³em ¿adnego jej zwi±zku z papie¿em."

"uwielbiali¶my z bratem takie gombrowiczowskie prowokacje. Mówili¶my jej, ¿e papie¿ jest normalnym cz³owiekiem, robi siku, myje zêby, d³ubie w nosie. "

"By³em przekonany, ¿e Boga nie ma, a Ko¶ció³ to po prostu rodzaj partii politycznej czy ¶rodowiska, które zdobywa sobie pos³uch i przywileje."

"o by³ te¿ taki moment, kiedy zaczêto mówiæ o powstaniu „pokolenia JPII”. W zwi±zku z tym by³ to równie¿ czas przygotowywania w Polsce rewolucji konserwatywnej, która nast±pi³a w latach 2005–2011. W³a¶ciwie ca³y czas ¿yjemy w cieniu tej rewolucji. I o ile ta rewolucja nie sprawdzi³a siê co do „pokolenia JPII”, to sprawdzi³a siê jako kategoria spo³eczno-polityczna, bo zbudowano pewien rodzaj nowej, konserwatywnej poprawno¶ci. Wiele mo¿na mówiæ, jak± rolê w tym procesie odegra³o SLD, a przede wszystkim Aleksander Kwa¶niewski, ...(...)"

"Zreszt± pierwsza redakcja „Ozonu”, o czym siê czêsto zapomina i wyci±ga ostatnie kilka numerów z Grzegorzem Górnym i „Frond±”, to byli bardzo lajtowi konserwaty¶ci. Próbowali walczyæ z tendencj±, ¿e wszystko siê skraca, staje siê obrazkowe, telewizyjne, ¿e nie ma eseju, d³u¿szej wypowiedzi, ¿e nie zajmujemy siê pozytywnymi zjawiskami, tylko negatywnymi. Ich protest by³ jednak kompletnie nierealistyczny. W tym duchu wydali kilka pierwszych numerów i one kompletnie siê rozminê³y z rynkiem. Wtedy ksi±dz Maciej Ziêba namówi³ mnie, aby wzi±æ grupê Górnego. Szczerze powiedziawszy, nie zna³em wtedy tych ludzi i po raz pierwszy spotka³em siê z pojêciem „Frondy” dopiero dziêki Ziêbie. Przy pierwszym kontakcie (w sensie marketingowym) sprawiali wra¿enie ludzi o wiele bardziej nowoczesnych ni¿ wcze¶niejsza ekipa. Potem, niestety, okaza³o siê, ¿e s± zaciekle konserwatywni. Szybko powsta³a te¿ niezrêczno¶æ, poniewa¿ nie chcia³em ju¿ finansowaæ tego przedsiêwziêcia. Straci³em na nim a¿ 16 milionów, ale w³a¶ciwie dobrze siê sta³o, ¿e jego formu³a samoistnie siê wyczerpa³a."
..i co¶ ty Palikocie narobi³ - 16 baniek w taki kana³ ;o
Ten Ziêba to poluje na naiwnych chyba. To siê nazywa, ¿e zosta³e¶ Pan wdyman.
(jak ka¿dy idealista, ideowiec prêdzej czy pó¼niej).


"Wtedy wydawa³o mi siê, ¿e z ca³ej nauki papie¿a zosta³ postulat niezacietrzewienia, ³agodzenia konfliktów. Na poziomie retoryki, w swoim stylu bycia papie¿ mia³ ten komunikacyjny element jako aktor, trybun ludowy. Ale kiedy s³ucha³o siê go w konkretnych kazaniach, gdy twardo mówi³, co my¶li chocia¿by o antykoncepcji, czar mija³; z tym ¿e jego pryncypialno¶æ by³a przykryta historyjkami o kremówkach z Wadowic. Ale dla mnie od wczesnych lat osiemdziesi±tych dosyæ oczywiste by³o to, ¿e papie¿ nie ma wk³adu intelektualnego, o którym siê w Polsce rozpisywano."

"Nigdy mnie nie uwiod³o to, ¿e papie¿ reprezentowa³ personalizm chrze¶cijañski na bazie Maxa Schelera
i ¿e rzekomo to jest jego w³asna, oryginalna koncepcja, której nikt wcze¶niej nie wymy¶li³, i ¿e to jest jego istotny wk³ad w dzieje filozofii.
W sensie intelektualnym czy filozoficznym papie¿ nigdy nie stanowi³ dla mnie punktu odniesienia czy warto¶ci.
Przez chwilê przekona³em siê do niego jako trybuna ludowego z talentem,
bo on rzeczywi¶cie umia³ rozmawiaæ z lud¼mi: mia³ talent wywo³ywania emocji
i to mnie w nim ciekawi³o."
Jak kazdy manipulator... emocjonalny. To dlatego tak siê do serca nieustannie odnosz±,
bo gdy serce ro¶nie rozum czasem za¶nie.

"Rep: -Ale czy Pana zdaniem papie¿ mia³ wtedy wp³yw na Polaków i na system w³adzy? Czy zmieni³ go albo przyczyni³ siê do jego upadku?
Czy to mo¿liwe, aby w du¿ym demokratycznym kraju nale¿±cym do Unii Europejskiej najwiêkszym autorytetem, ciesz±cym siê powszechnym szacunkiem, by³a osoba, która tuszowa³a skandale pedofilskie, chroni³a oszustów, wspó³pracowa³a z krwawymi re¿imami, kwestionowa³a prawa mniejszo¶ci i wspiera³a dyskryminacjê kobiet? - pisze Piotr Szumlewicz w przedmowie do zbioru wywiadów po¶wiêconych Janowi Paw³owi II zatytu³owanego "Ojciec Nie¶wiêty". Ksi±¿ka ukaza³a siê nak³adem wydawnictwa "Czarna Owca". W serii "Biblioteka Wprost" przedstawiamy jeden z wywiadów, który ukaza³ siê w ksi±¿ce - rozmowê z Januszem Palikotem.

A jak Pan postrzega rolê papie¿a w PRL-u? Mówi³ Pan, ¿e nie wi±za³ przekazu Jana Paw³a II z „Solidarno¶ci±”. Ale czy Pana zdaniem papie¿ mia³ wtedy wp³yw na Polaków i na system w³adzy? Czy zmieni³ go albo przyczyni³ siê do jego upadku?

Moim zdaniem nie. Ko¶ció³ znakomicie zagospodarowa³ emocje spo³eczne po stanie wojennym. Pamiêtajmy, ¿e prymas Glemp, a skoro Glemp, to i papie¿, ³agodzi³ wszelkie ostre protesty, prowadzi³ politykê dogadywania siê z ówczesn± w³adz±, a nie anga¿owania siê po stronie „Solidarno¶ci”. Warto te¿ pamiêtaæ, ¿e papie¿ by³ uwik³any w dzia³alno¶æ Radia Maryja. Przecie¿ Jan Pawe³ II móg³ zrobiæ z nim porz±dek. ¦wiadomie wspiera³ ten nurt, uznaj±c go za na tyle silny i wa¿ny, ¿e Ko¶ció³ nie powinien go eliminowaæ. I widaæ by³o wyra¼nie, ¿e za ró¿nymi niejasnymi deklaracjami kry³a siê twarda linia interesów Ko¶cio³a wyznaczona przez Wojty³ê.

Ale wracaj±c do Pana pytania o PRL... Je¿eli chodzi o tamten ustrój, to ze strony Ko¶cio³a mieli¶my do czynienia z konserwowaniem istniej±cych stosunków w³adzy. Jedynie po stanie wojennym Ko¶ció³ przygarn±³ wielu ludzi, z obecnym prezydentem Bronis³awem Komorowskim w³±cznie."
w latach osiemdziesi±tych ka¿dy, kto trze¼wo patrzy³ na uk³ady si³ w PRL-u, widzia³, ¿e Ko¶ció³ sprytnie rozgrywa ca³± sprawê „Solidarno¶ci” i wzmacnia swoj± pozycjê. Ta strategia nie wi±za³a siê z jakimikolwiek idea³ami."

"Paradoks polega na tym, ¿e polskie spo³eczeñstwo jest niesamowicie niekatolickie. Mo¿na to dostrzec we wszystkich zachowaniach, w ca³ej praktyce ¿ycia. W warstwie miêdzyludzkiej poprawno¶ci, tak jak siê zwracaj± do siebie m±¿ i ¿ona albo grupa znajomych – nie ma tam nic katolickiego. Nauki Ko¶cio³a s± gdzie¶ na marginesach, tak jak zreszt± w ca³ej Europie. Natomiast w ¿yciu publicznym katolicyzm jest obecny i tê jego nadobecno¶æ spowodowa³ papie¿. Gdyby nie on, ¿ycie publiczne z pewno¶ci± by³oby bardziej ¶wieckie."

"Prawo i Sprawiedliwo¶æ to s± narodowi socjali¶ci, a nauki papie¿a nie mia³y nic wspólnego z narodowym socjalizmem. Nie wiem, czy Jaros³aw Kaczyñski jest religijny, czy zna jak±kolwiek modlitwê i czy odró¿nia ¶wiêto Wielkiejnocy od Bo¿ego Narodzenia. Mo¿na tutaj dostrzec pewn± analogiê do Dmowskiego. PiS czysto politycznie mo¿e wykorzystywaæ papie¿a czy katolicyzm do swoich celów. Natomiast Marek Jurek z Prawicy Rzeczpospolitej to jest cz³owiek, który, moim zdaniem, stosuje nauki Jana Paw³a II na co dzieñ i na jego przyk³adzie ¶wietnie widaæ, czym one s±. Nie ma natomiast zwi±zku z papie¿em ani Rydzyk, który po prostu jest biznesmenem w sutannie, ani PiS, który katolicyzmem i papie¿em pos³uguje siê czysto instrumentalnie.
Ogólnie Jan Pawe³ II ideowo nie ma dzisiaj ¿adnego wp³ywu na polskie ¿ycie polityczne. Jurek na szczê¶cie jest zmarginalizowany, a g³ówne partie polityczne lekcewa¿± nauki papie¿a."

"gdyby Donald Tusk mia³ odwagê przeciwstawiæ siê Ko¶cio³owi i nie pozwoliæ mu odegraæ dominuj±cej roli w ¿a³obie. I wtedy pchn±³by Polskê w stronê spo³eczeñstwa nowoczesnego, ale ba³ siê, bo taki kierunek dzia³ania móg³ go os³abiæ, wiêc poszed³ na ³atwiznê, czyli ukl±k³ przed trumn±. A nigdy czo³owi reprezentanci Rzeczpospolitej nie powinni klêczeæ przed trumn±. "

"Natomiast podej¶cie do ¶rodków antykoncepcyjnych promowane przez Ko¶ció³ Jana Paw³a II jest ca³kowicie niespójne i niezrozumia³e. Jeszcze rozumiem, ¿e Ko¶ció³ jest przeciwko aborcji, bo zak³ada, ¿e zarodek ju¿ w pierwszej fazie jest ludzkim ¿yciem. Nie podzielam tej wizji, ale przynajmniej mogê j± zrozumieæ. Nie mogê natomiast poj±æ, dlaczego papie¿ chcia³ zakazywaæ antykoncepcji. Czy jest gorsza od aborcji? Przecie¿ co do intencji antykoncepcja niczym siê nie ró¿ni od stosowania kalendarzyka ma³¿eñskiego, który Ko¶ció³ promuje. W obydwu przypadkach kobieta nie chce zaj¶æ w ci±¿ê, wiêc czy u¿yje kalendarzyka, czy jej partner u¿yje prezerwatywy, nie ma tutaj wielkiej ró¿nicy"
Otó¿ niobejmuje 'Kolega' ca³o¶ci procesu. Wiadomo ¿e prezerwatywa jest skuteczna a kalenda¿yk nie. Tu chodzi o produkcjê droidów(i to tepych droidów.S³abych ludzi itd).

Ja nierozumiem jak 'Kolega' po takich do¶wiadczeniach z ozonem i pokrêtnym Ziêb±
mo¿e jeszcze zak³adaæ dobre intencje ko¶cio³a.
To wstrz±saj±ce. Jednak ¶wiadczy o dobroci wewnêtrznej i swoistym zdrowiu duszy.
Dobry cz³owiek bierze wszystko za dobra monetê.

"S³aba pozycja kobiet w Polsce jest miêdzy innymi konsekwencj± tego, ¿e Ko¶ció³ w ten sposób rolê kobiet zdefiniowa³."
Czy to mo¿liwe, aby w du¿ym demokratycznym kraju nale¿±cym do Unii Europejskiej najwiêkszym autorytetem, ciesz±cym siê powszechnym szacunkiem, by³a osoba, która tuszowa³a skandale pedofilskie, chroni³a oszustów, wspó³pracowa³a z krwawymi re¿imami, kwestionowa³a prawa mniejszo¶ci i wspiera³a dyskryminacjê kobiet? - pisze Piotr Szumlewicz w przedmowie do zbioru wywiadów po¶wiêconych Janowi Paw³owi II zatytu³owanego "Ojciec Nie¶wiêty". Ksi±¿ka ukaza³a siê nak³adem wydawnictwa "Czarna Owca". W serii "Biblioteka Wprost" przedstawiamy jeden z wywiadów, który ukaza³ siê w ksi±¿ce - rozmowê z Januszem Palikotem.


Kolejna sprawa to kwestie zwi±zane z prawami kobiet. W tej dziedzinie Ko¶ció³ by³ i jest bardzo konserwatywny, podobnie jak polski papie¿, który nie doprowadzi³ na tym obszarze do ¿adnej g³êbszej reformy. S³aba pozycja kobiet w Polsce jest miêdzy innymi konsekwencj± tego, ¿e Ko¶ció³ w ten sposób rolê kobiet zdefiniowa³.

Wreszcie jest jeszcze jeden, w pewnym sensie najwa¿niejszy problem, jaki mamy z papie¿em. Dzisiejszy porz±dek ¶wiata, oparty na procesach globalizacji, wytworzy³ nowe warto¶ci w przestrzeni publicznej, takie jak na przyk³ad partnerstwo. W partnerstwie nie chodzi jedynie o zwi±zek miêdzy lud¼mi, ale o pewn± postawê spo³eczn±. W czasach Chrystusa – czy tym bardziej w czasach Starego Testamentu – tego typu warto¶ci jak partnerstwo nie istnia³y w stosunkach publicznych. To jest nowy rodzaj warto¶ci, które Ko¶ció³ têpi, spychaj±c ludzi na pozycje konfliktu. "

"W Polsce pojawi³a siê solidarno¶æ, która w naszym kontek¶cie politycznym by³a kategori± szczególnie dowarto¶ciowan± i która zrodzi³a siê jako warto¶æ czasów wspó³czesnych w relacjach miêdzynarodowych, miêdzy lud¼mi czy miêdzy grupami spo³ecznymi. W stosunku do solidarno¶ci Ko¶ció³ zajmowa³ w miarê nowoczesne stanowisko, ale partnerstwa Ko¶ció³ kompletnie nie rozumie. Mo¿na by³oby podaæ jeszcze kilka innych przyk³adów, które pokazywa³yby, ¿e Ko¶ció³ Jana Paw³a II odci±³ nas od wspó³czesnego, nowoczesnego ¶wiata"

"Pogl±dy antyko¶cielne bêd± siê rozpowszechniaæ, ale przekonania antypapieskie raczej nie. Papie¿ jest tak u¶wiêcony nieprawdziw± zas³ug± odzyskania niepodleg³o¶ci, ¿e bardzo trudno jest o nim mówiæ krytycznie w przestrzeni publicznej, bo to napotyka radykalny opór. O ile jeszcze antyklerykalizm – to, ¿e ksiê¿a my¶l± wy³±cznie o mamonie, ¿e prowadz± siê niemoralnie, ¿e Ko¶ció³ powinien byæ finansowany nie z bud¿etu, ale z innych ¼róde³ – to wszystko przechodzi. Ale krytyka papie¿a ju¿ nie."

"Papie¿ nie chcia³ wyja¶nienia przypadków molestowania seksualnego kleryków czy masowej pedofilii w¶ród ksiê¿y. Do koñca powstrzymywa³ ujawnienie tych afer w Stanach Zjednoczonych, w Belgii i w wielu innych krajach ¶wiata. W tym sensie okaza³ siê cz³owiekiem w znacznie wiêkszym stopniu dbaj±cym o interesy Ko¶cio³a ni¿ o warto¶ci. Gdyby w Polsce uda³o siê jakiej¶ lewicowej w³adzy daæ polityczne wsparcie dla prokuratury ods³aniaj±cej wszystkie przypadki nadu¿yæ Ko¶cio³a, mo¿e kult papie¿a móg³by os³abn±æ.

Niestety, obecnie trudno bêdzie taki proces przeprowadziæ, bo w spo³eczeñstwie ma³o kto wie o przypadkach molestowania seksualnego w¶ród ksiê¿y, a tym bardziej o tym, ¿e polski papie¿ móg³ je ukrywaæ. Nie ma te¿ woli dyskusji o tych kwestiach w¶ród elit politycznych i dziennikarskich. Du¿± szans± by³a komisja maj±tkowa. Obecnie j± rozwi±zano, do czego d³ugo d±¿y³o SLD, kryj±c w³asne grzechy, ale gdyby uniewa¿niæ decyzje komisji maj±tkowej i wpu¶ciæ tam prokuraturê, to wtedy, byæ mo¿e, ludzie zobaczyliby dziesi±tki miliardów z³otych przelanych w niejasnych okoliczno¶ciach. "

"Po³±czenie patriotyzmu z katolicyzmem to jest opcja Ligi Polskich Rodzin, opcja endecka, a zarazem opcja Prawa i Sprawiedliwo¶ci. W ten sposób próbuje siê stworzyæ taki schemat, ¿e jakakolwiek laicyzacja jest antypatriotyczna i niesie zagro¿enie dla pañstwa. To jest co¶ skandalicznego i zarazem niezgodnego z konstytucj±, bo wprowadza do nauczania w±tki religijne, co nie powinno mieæ miejsca. "

Czy to mo¿liwe, aby w du¿ym demokratycznym kraju nale¿±cym do Unii Europejskiej najwiêkszym autorytetem, ciesz±cym siê powszechnym szacunkiem, by³a osoba, która tuszowa³a skandale pedofilskie, chroni³a oszustów, wspó³pracowa³a z krwawymi re¿imami, kwestionowa³a prawa mniejszo¶ci i wspiera³a dyskryminacjê kobiet? - pisze Piotr Szumlewicz w przedmowie do zbioru wywiadów po¶wiêconych Janowi Paw³owi II zatytu³owanego "Ojciec Nie¶wiêty". Ksi±¿ka ukaza³a siê nak³adem wydawnictwa "Czarna Owca". W serii "Biblioteka Wprost" przedstawiamy jeden z wywiadów, który ukaza³ siê w ksi±¿ce - rozmowê z Januszem Palikotem.


Takie frazy s± niedopuszczalne pod ka¿dym wzglêdem i przy okazji idiotyczne. Po³±czenie patriotyzmu z katolicyzmem to jest opcja Ligi Polskich Rodzin, opcja endecka, a zarazem opcja Prawa i Sprawiedliwo¶ci. W ten sposób próbuje siê stworzyæ taki schemat, ¿e jakakolwiek laicyzacja jest antypatriotyczna i niesie zagro¿enie dla pañstwa. To jest co¶ skandalicznego i zarazem niezgodnego z konstytucj±, bo wprowadza do nauczania w±tki religijne, co nie powinno mieæ miejsca.

A jak Pan ocenia patriotyzm deklarowany przez Karola Wojty³ê? Co Pan s±dzi o jego pojmowaniu Polski i polsko¶ci?

Uwa¿am, ¿e by³a ona sformu³owana wy³±cznie z pozycji interesów Ko¶cio³a. Nie mia³a nic wspólnego z interesami naszego kraju. "

"A jak Pan oceni³ wyrok skazuj±cy Jerzego Urbana za tekst, zdaniem s±du, „obra¿aj±cy Jana Paw³a II”?
W ogóle zapisy kodeksu karnego dotycz±ce obrazy uczuæ religijnych czy te¿ obrazy g³ów pañstw powinny zostaæ zlikwidowane. W Polsce mamy kuriozaln± sytuacjê. Pose³ Arkadiusz Mularczyk poda³ mnie do s±du za obrazê Ducha ¦wiêtego i prokurator wszcz±³ postêpowanie. Ten przyk³ad pokazuje, z jakim absurdem mamy do czynienia, ale takie sytuacje maj± ugruntowanie w konkretnych zapisach kodeksu karnego. Bo je¿eli za obrazê uczuæ religijnych mo¿e byæ kara wiêzienia, to trudno siê dziwiæ, by nie by³o nadu¿yæ jak przy decyzji dotycz±cej Urbana."

"Natomiast w przypadku krytyki jakiego¶ ksiêdza, biskupa czy papie¿a gro¼ba kary jest kuriozalna. Jest to niezgodne z zasad± pañstwa ¶wieckiego i z podstawami demokracji. Biskupi jako osoby maj±ce olbrzymi wp³yw na spo³eczeñstwo powinni byæ poddani szczególnej kontroli. "

Czy to mo¿liwe, aby w du¿ym demokratycznym kraju nale¿±cym do Unii Europejskiej najwiêkszym autorytetem, ciesz±cym siê powszechnym szacunkiem, by³a osoba, która tuszowa³a skandale pedofilskie, chroni³a oszustów, wspó³pracowa³a z krwawymi re¿imami, kwestionowa³a prawa mniejszo¶ci i wspiera³a dyskryminacjê kobiet? - pisze Piotr Szumlewicz w przedmowie do zbioru wywiadów po¶wiêconych Janowi Paw³owi II zatytu³owanego "Ojciec Nie¶wiêty". Ksi±¿ka ukaza³a siê nak³adem wydawnictwa "Czarna Owca". W serii "Biblioteka Wprost" przedstawiamy jeden z wywiadów, który ukaza³ siê w ksi±¿ce - rozmowê z Januszem Palikotem.


"A jak Pan ocenia fakt, ¿e coraz wiêcej ulic, placów, szpitali w Polsce nosi imiê Jana Paw³a II? Czy uwa¿a Pan, ¿e taki kult jest zasadny? Z jednej strony jest to wyraz woli wielu Polaków, z drugiej tak odczuwalna obecno¶æ papie¿a w przestrzeni publicznej to wyraz dominacji pewnej opcji ¶wiatopogl±dowej.
W Polsce czêsto mamy do czynienia z tego typu owczym pêdem. To samo zaczê³o siê z Lechem Kaczyñskim po katastrofie smoleñskiej, choæ na szczê¶cie potem jego kult odrobinê przygas³. Kult Kaczyñskiego ³atwo by³o powstrzymaæ, bo by³ on s³abym prezydentem, na dodatek wspó³odpowiedzialnym za katastrofê, w której zgin±³. Ko¶ció³ wykorzysta³ tê ¶mieræ do walki o wp³ywy, ale by³y silne powody, aby wobec tego kultu zbudowaæ opór obywatelski. Wokó³ papie¿a nie by³o takiego zamieszania. Jego ¶mieræ dla wiêkszo¶ci Polaków by³a przejmuj±ca i w zwi±zku z tym do dzisiaj znakomicie go chroni przed bardziej obiektywn±, krytyczn± ocen±."
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2012, 21:30:23 wys³ane przez PHIRIOORI » Zapisane
arteq
Go¶æ
« Odpowiedz #55 : Lipiec 11, 2012, 22:22:18 »

Czy mówimy o tym samym Palikocie, który nie tak dawno by³ wydawc± pisma proko¶cielnego?  :]
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #56 : Lipiec 12, 2012, 10:19:31 »

Tak arteq, o tym samym Palikocie, który przejecha³ siê na  tzw "proko¶cielnych" . Pope³ni³ b³±d ufaj±c. Có¿ , LUDZIE pope³niaj± b³êdy.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.03 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek zipcraft granitowa3 wypadynaszejbrygady phacaiste-ar-mac-tire