Kiara
Gość
|
 |
« : Maj 24, 2011, 06:31:55 » |
|
Mam pytanie . Jaki Waszym zdaniem ma wp³yw alkoholizm na rozwój duchowy ludzi? Czy œwiadomoœÌ d³ugoletnich alkoholików jest identyczna jak ludzi nie pij¹cych , lub pij¹cych okazjonalnie? Czy ludzie tacy maj¹ bardziej ograniczon¹ œwiadomoœÌ ze wzglêdu na wyniszczenie mózgu ( dziury w mózgu) przez alkohol , a co za tym idzie zmieniony system nerwowy oraz inny odbiory rzeczywistoœci? Niew¹tpliwie jest to choroba ograniczaj¹ca pewne funkcje fizyczno duchowe ludzi uzale¿nionych ale moim zdaniem maj¹ca rownnie¿ bardzo du¿y wp³yw na zachowanie fizyczne i duchowe tych ludzi. Zmienia ona œwiadomoœÌ odbioru rzeczywistoœci oraz reakcje na ni¹. Co o tym s¹dzicie? Kiara ps. Ciekawe spostrze¿enia zwi¹zane z tematem: http://forum-przebudzenie.rozwojduchowy.net/?/p/3550/uzale%C5%BCnione-od-alkoholik%C3%B3w-%28?%29-syndrom-ddaAlkoholizm - 9 rzeczy, które warto wiedzieÌ http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1...34,4289117.html
1. Alkoholizm jest chorobÂą. 2. Choroba alkoholowa rozwija siĂŞ fazami. 3. ÂŻeby staĂŚ siĂŞ alkoholikiem, nie trzeba piĂŚ codziennie. 4. Nie istnieje pojĂŞcie "bezpiecznej dawki alkoholu". 5. Kobiety i mĂŞÂżczyÂźni pijÂą nieco inaczej. 6. Psychoterapia to podstawa leczenia alkoholizmu. 7. Dotychczasowe metody leczenia, np. wszywanie Esperalu czy podawanie Anticolu nale¿¹ do przestarzaÂłych. 8. Nie wystarczy odtrucie, by uporaĂŚ siĂŞ z problemem. 9. NaÂłogowe picie wyniszcza organizm. ***** W kontekÂście tematu szczegĂłlnie istotny jest punkt : 1. 6. i 8. i 9. bowiem rozwĂłj chorych organizmĂłw nie jest identyczny jak zdrowych , odbiĂłr Âświata fizycznego i duchowego rĂłwnieÂż nie. A co za tym idzie reakcje na wszelakie zdarzenia w przestrzeni fizycznej i duchowej sÂą inne , wÂłaÂściwe ludziom z ograniczonym , lub wypaczonym ich postrzegania. Alkoholicy sÂą otoczeni przez byty z przestrzeni wibrujÂącej ich poziomem energetycznym , przez takÂą przestrzeĂą inspirowani ( delikatnie mĂłwiÂąc) do roÂżnych zachowaĂą. To jest przeolbrzymi problem , rzec moÂżna spoÂłeczny w naszych czasach. Nie naleÂży go lekcewaÂżyĂŚ jest bardzo delikatny , a z ludÂźmi takimi walczyĂŚ publicznie wykorzystujÂąc swojÂą przewagĂŞ to maÂłej rangi sukces moim zdaniem. Trzeba zawsze pozostawiĂŚ szansĂŞ na zmiany i nie zatrzaskiwaĂŚ nikomu "drzwi" przed nosem bo byĂŚ moÂże uda mu siĂŞ zmiana siebie i przekroczenie tej trudnej bardzo bariery nierozumianych ograniczeĂą. Kiara  ***** 3. Choroba alkoholowa a sfera duchowaWkraczanie na drogĂŞ uzaleÂżnieĂą nie jest sprawÂą przypadku. Przeciwnie, naduÂżywanie alkoholu lub siĂŞganie po narkotyk czy inne substancje psychotropowe to skutek kierowania siĂŞ filozofiÂą doraÂźnej przyjemnoÂści. WspĂłlnÂą cechÂą alkoholu, narkotyku i innych substancji psychotropowych jest to, Âże uÂłatwiajÂą one czÂłowiekowi Âżycie w Âświecie iluzorycznych przekonaĂą, wypaczonych wartoÂści i pozornych wiĂŞzi. SiĂŞganie po tego rodzaju substancje jest wyrazem szukania Âłatwego szczĂŞÂścia, ktĂłre nie istnieje. Jest uleganiem iluzji, Âże moÂżna poprawiĂŚ sobie nastrĂłj nie zmieniajÂąc wÂłasnej sytuacji Âżyciowej oraz nie korygujÂąc dotychczasowych zachowaĂą. KaÂżde uzaleÂżnienie jest d¹¿eniem do iluzorycznego szczĂŞÂścia i pojawia siĂŞ tam, gdzie brakuje szczĂŞÂścia rzeczywistego. Iluzji szczĂŞÂścia i satysfakcji chwyta siĂŞ czÂłowiek wtedy, gdy w sposĂłb bolesny (choĂŚ zwykle nieÂświadomy) doÂświadcza, Âże droga, jakÂą do tej pory kroczyÂł, prowadzi go donikÂąd i gdy nie ma doœÌ odwagi, siÂły lub kompetencji, by uznaĂŚ ten fakt oraz by radykalnie zmieniĂŚ swĂłj sposĂłb postĂŞpowania. Ograniczenie ludzkiej ÂświadomoÂści i wolnoÂści pojawia siĂŞ zatem wczeÂśniej niÂż uzaleÂżnienia. Jest natomiast rzeczÂą oczywistÂą, Âże wchodzenie w kolejne fazy uzaleÂżnienia w jeszcze wiĂŞkszym zakresie ogranicza i wypacza ludzkÂą ÂświadomoœÌ i wewnĂŞtrznÂą wolnoœÌ, czyli podstawy duchowoÂści. UzaleÂżnienie od alkoholu niszczy wolnoœÌ emocjonalnÂą, wolnoœÌ intelektualnÂą, wraÂżliwoœÌ moralnÂą czÂłowieka, jego otwarcie na sens Âżycia, na podstawowe wartoÂści i aspiracje. UzaleÂżniony Âżyje jedynie chwilÂą bie¿¹cÂą i ucieka wrĂŞcz od rozumienia siebie oraz wÂłasnej tajemnicy. WÂłaÂśnie po to siĂŞga po alkohol czy inne substancje psychotropowe, by znieksztaÂłciĂŚ swojÂą ÂświadomoœÌ i swĂłj kontakt z otaczajÂącÂą go rzeczywistoÂściÂą. SiĂŞganie po substancje psychoaktywne prowadzi zatem do ucieczki od duchowoÂści. NaduÂżywanie alkoholu przez dorosÂłych czy siĂŞganie po alkohol przez dzieci i mÂłodzieÂż prowadzi do sytuacji, w ktĂłrej substancja chemiczna eliminuje i zastĂŞpuje ludzkÂą duchowoœÌ, stajÂąc siĂŞ centralnym mechanizmem kierowania Âżyciem. Jest to mechanizm chorobliwy i kompulsywny, ktĂłry prowadzi do coraz wiĂŞkszej degradacji psychospoÂłecznej i duchowej osoby uzaleÂżnionej. JeÂśli nie nastÂąpi przezwyciĂŞÂżenie choroby, to doprowadzi ona nie tylko do zupeÂłnego zniszczenia sfery duchowej, ale takÂże do fizycznej Âśmierci czÂłowieka uzaleÂżnionego. DuchowoœÌ i wszelkie uzaleÂżnienia to zjawiska, ktĂłre siĂŞ wzajemnie wykluczajÂą. DuchowoœÌ szuka obiektywnego, czyli caÂłoÂściowego i realistycznego rozumienia czÂłowieka oraz takiej filozofii Âżycia, ktĂłra respektuje ludzkÂą naturĂŞ i prowadzi do optymalnego rozwoju ludzkiej osoby. Tymczasem czÂłowiek uzaleÂżniony szuka zapomnienia, karmi siĂŞ subiektywnymi iluzjami i zaprzeczeniami oraz kieruje najbardziej destrukcyjnÂą filozofiÂą Âżycia, czyli d¹¿eniem do poprawy nastroju drogÂą innÂą niÂż modyfikowanie wÂłasnego postĂŞpowania oraz wÂłasnej sytuacji Âżyciowej. DuchowoœÌ opiera siĂŞ na zdolnoÂści szukania obiektywnej prawdy, uzaleÂżniony naÂłogowo oszukuje samego siebie. DuchowoœÌ prowadzi do odkrycia i respektowania dojrzaÂłej hierarchii wartoÂści, uzaleÂżniony na czele wartoÂści stawia zapewnienie sobie komfortu picia alkoholu. DuchowoœÌ prowadzi do wiĂŞzi miĂŞdzy ludÂźmi opartych na miÂłoÂści i odpowiedzialnoÂści. UzaleÂżniony szuka toksycznych wiĂŞzi, opartych na chorobliwej „solidarnoÂści” z innymi uzaleÂżnionymi oraz na manipulowaniu wszystkimi innymi ludÂźmi. DuchowoœÌ prowadzi do odkrycia obecnoÂści i miÂłoÂści Boga, tymczasem czÂłowiek uzaleÂżniony chowa siĂŞ przed Bogiem, boi siĂŞ Go lub obarcza Go odpowiedzialnoÂściÂą za swoje trudnoÂści czy za krzywdy doznane od innych ludzi. DuchowoœÌ umoÂżliwia uczenie siĂŞ sztuki dojrzaÂłego Âżycia, tymczasem uzaleÂżniony ma najpierw problem z Âżyciem, a w konsekwencji problem z piciem, gdyÂż nie nauczyÂł siĂŞ lub nauczyÂł siĂŞ a póŸniej zrezygnowaÂł z kierowania siĂŞ dojrza³¹ filozofiÂą Âżycia. W konsekwencji tylko ci uzaleÂżnieni, ktĂłrzy nie tylko przestajÂą piĂŚ, ale podejmujÂą wysiÂłek rozwoju duchowego, majÂą szansĂŞ na trwa³¹ trzeÂźwoœÌ i na przezwyciĂŞÂżenie choroby alkoholowej. PowtĂłrzmy raz jeszcze podstawowÂą zasadĂŞ, iÂż nie ma wolnoÂści bez duchowoÂści. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/alkoholowa_duchowa.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 11:41:54 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Maj 28, 2011, 20:26:14 » |
|
Alkoholicy i nie tylko oni , wszyscy wp³ywaj¹cy na swój mózg ró¿nymi u¿ywkami maj¹ zaburzon¹ œwiadomoœÌ , zaburzone odbiory rzeczywistoœci. Co nie znaczy i¿ to co wybieraj¹ dla siebie nie uznaj¹ za swoje dobro , tak jest i maj¹ do tego zupe³ne prawo. Ka¿dy wybiera osobiœcie doœwiadczenia niezbêdne dla siebie i ka¿dy sam wobec siebie , Stwórcy oraz prawa jest z nich rozliczany. I niech tak pozostanie. Czy alkoholicy tworz¹ dobro , czy kiedyœ je tworzyli? Zadaj¹ cierpienie sobie i swoim najbli¿szym z którymi ¿yj¹ , brak ich œwiadomoœci nie ocenia tego jako z³o. Ich chêÌ bycia w stanie upojenia mniejszego lub wiêkszego daj¹cego im ich komfort jest ich dobrem widaÌ takie doœwiadczenia s¹ im i ich bliskim niezbêdne z jakiegoœ powodu. Ja nie jestem od oceniania ludzi , ja oceniam sytuacje w które nie nios¹ dla mnie dobra dla innych ludzi mog¹ je nieœÌ. Nie interesuj¹ mnie cudze urojenia ni zakulisowe plotkarstwo. Niech ka¿dy ocenia siebie oraz miejsce w którym siê znajduje a œwiat rozkwitnie piêknem , bowiem zmieniaÌ mo¿na tylko siebie nie innych.A my mamy pracowaÌ nad osobistym rozwojem duchowym nie cudzym , mamy nikomu niczego nie blokowaÌ nie narzucaÌ i wymuszaÌ swoich wartoœci na nikim , bowiem one ich wartoœciami wcale byÌ nie musz¹. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2011, 22:19:06 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #2 : Maj 29, 2011, 19:50:52 » |
|
Kiaro napisa³aœ Alkoholicy i nie tylko oni , wszyscy wp³ywaj¹cy na swój mózg ró¿nymi u¿ywkami maj¹ zaburzon¹ œwiadomoœÌ , zaburzone odbiory rzeczywistoœci. (..) Wiesz, szamani indiaùscy uwa¿aj¹ u¿ywki za wehiku³ ku poszerzeniu œwiadomoœci; bracia Rasta na Jamajce pal¹ zio³o twierdz¹c, ¿e umo¿liwia im ono komuniê z JAH ( Bogiem ) ; wierni ró¿nych religii na ca³ym œwiecie za¿ywaj¹ ró¿norodnych rytua³ów (np. spo¿ywaj¹c cia³o i krew -symbolicznie rzecz jasna ) twierdz¹c, ¿e one przybli¿aj¹ ich do Boga. Czy to wszystko œwiadczy o zaburzeniach odbioru œwiadomoœci ? Uwa¿asz mo¿e, ¿e sama jesteœ wolna od wszelkich u¿ywek ? Nie jesteœ. Bowiem myœli i koncepcje, które rezyduj¹ w naszych umys³ach odnoœnie spraw i rzeczy w takim ujêciu o którym mówimy ,mog¹ równie¿ byÌ zaburzeniem obiektywnego postrzegania rzeczywistoœci ( o ile coœ takiego w ogóle istnieje ), powoduj¹c uzale¿nienie siê od nich - czym¿e zatem ró¿ni¹ siê od alkoholu ? Alkoholik postrzega œwiat ze swojej perspektywy na która sk³ada siê on jako cz³owiek oraz kr¹¿¹cy w ¿y³ach alkohol plus uzale¿nienie. Z tej perspektywy jest to jego prawda. Jednak¿e w ka¿dej chwili mo¿e on zdecydowaÌ siê na zmianê perspektywy i porzuciÌ alkoholizm podejmuj¹c terapiê. S¹ ju¿ takie terapie, które niemal¿e natychmiast uwalniaj¹ od fizycznego g³odu alkoholowego ( podobnie jak od g³odu nikotynowego ). Reszta nale¿y do psychiki cz³owieka. I w tym upatrywa³bym potêgi œwiadomoœci, jej nadrzêdnoœci wobec cia³a i umys³u. Ma ona moc sprawcz¹ dokonywania przemian, wywo³ywania ³aùcucha zdarzeù. Z mojej perspektywy i doœwiadczenia ¿yciowego widzê pewne zagro¿enie w Twoim tak stanowczym twierdzeniu jak poni¿ej Wiem te¿ i¿ nikt nie jest w stanie odebraÌ mi moj¹ to¿samoœÌ , zniszczyÌ moj¹ godnoœÌ i prawoœÌ choÌby nie wiem jak manipulowa³ informacjami i przekrêca³ sens ich przekazu. To i tak nie ma takiej mocy by zburzyÌ niczego we mnie. Od Egiptu sta³am siê nietykalna dla zewnêtrznych przeciwieùstw W pu³apkê to¿samoœci i tak radykalnych os¹dów wobec siebie, wpadaj¹ nawet najwspanialsi nauczyciele duchowi ( choÌby uwa¿aj¹c siê za Najwspanialszych Nauczycieli Duchowych w³aœnie ). Czuj¹ siê tacy prawi, godni, silni, niezmienialni , nietykalni ... definiuj¹c tym samym swoje w³asne skostnienie. To nieprawda Kiaro, ¿e nikt nie ma mocy zburzyÌ niczego w Tobie. Ty sama, jako ŒwiadomoœÌ masz tak¹ moc i mam wra¿enie, ¿e w³aœnie to uczynisz w swoim czasie tak pieczo³owicie wypracowanej przez siebie To¿samoœci. I nic w tym z³ego nie ma, gdy¿ to w³aœnie jest rozwój. Tybetaùscy mnisi przez d³ugie miesi¹ce cierpliwie usypuj¹ bajecznie kolorowe, doskona³e Mandale z piasku po to tyko, by w swoim czasie zniszczyÌ te przepiêkne dzie³a sztuki w kilka sekund. Warto rozwa¿yÌ dlaczego ... To¿samoœÌ jest pewn¹ rol¹ do odegrania,ale ka¿da rola siê kiedyœ koùczy tworz¹c przestrzeù dla nowej roli, bo rozwój to taki show, a ..show must go on ..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #3 : Maj 29, 2011, 20:14:02 » |
|
Myœlê, ¿e posty o œwiadomoœci alkoholików powinny znaleŸÌ siê w tym w¹tku: Alkoholzm a rozwój duchowy
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Maj 29, 2011, 20:41:26 » |
|
Darku , nie wahaj siĂŞ - przenoÂś 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #5 : Maj 29, 2011, 20:45:56 » |
|
Witaj east.Alkoholicy i ludzie stosuj¹cy wszelakie u¿ywki zmieniaj¹ce ich œwiadomoœÌ niszcz¹ w sobie w³aœnie mózg i system nerwowy. A to one w³aœnie jako doskonale narzêdzia mog¹ odbieraÌ i przekazywaÌ energetyczne bodŸce odczytywane przez nas naszymi zmys³ami. A one u ludzi z d³ugoletnia powy¿sz¹ praktyk¹ nie funkcjonuj¹ ju¿ prawid³owo , co za tym idzie przekaz jest albo niepe³ny , albo w jakiœ sposób zdeformowany. Mo¿na wyjœÌ z na³ogu , to jest mo¿liwe , ale zregenerowaÌ i odtworzyÌ komórki mózgowe nie da siê obecnie, mo¿e kiedyœ... Zniszczony system nerwowy , ca³a sieÌ w naszym organizmie jest równie¿ wspó³czeœnie nie do odtworzenia. Ró¿ni szamani u¿ywali i u¿ywaj¹ ró¿nych wspomagaczy twierdz¹ i¿ s¹ w œwiecie energetycznym i kontaktuj¹ siê z ro¿nymi bytami i to jest prawd¹. Tylko jest jedna prawda o której siê nie mówi oni nie przekraczaj¹ œwiata astralnego a wielu z nich majaki swojego mózgu traktuje jako œwiêtoœÌ. Jednak autorytety które sobie zbudowali nie pozwalaj¹ im na ujawnienie tych bardzo sekretnych informacji. Je¿eli posiadamy zepsute narzêdzia odczytu ( alkohol i narkotyki to czyni¹ co do tego nikt ju¿ chyba nie ma ¿adnych w¹tpliwoœci) to pomimo mo¿liwoœci kontaktu z zaœwiatem odbiór nigdy nie jest prawid³owy i dobry. Niestety nie. Natomiast moja to¿samoœÌ , prawoœÌ i godnoœÌ , to mój krêgos³up etyczno-moralny i to jego nikt i nic nie jest w stanie zniszczyÌ , to mia³am na myœli pisz¹c powy¿szy post. Natomiast wiedza z któr¹ siê spotykam ( ci¹gle nowa) zwiêksza moje perspektywy zrozumienia zaistnia³ych sytuacji powi¹zaù i niezbêdnoœci ich bytnoœci. Jest to inny aspekt mojego rozwoju , bo nie twierdzê i¿ ju¿ wszyto osi¹gnê³am i jestem doskona³oœciom , absolutnie nie. Ja nie mam potrzeby niczego w sobie burzyÌ , wystarczy ¿e wzbogacam siê nowym , przekszta³cam zbêdne , modyfikujê niedoskona³e. Jest to rozszerzaj¹cy siê ogl¹d tego co jest i by³o ca³y czas , tylko ogl¹dane i odczuwane z innego poziomu przez inny pryzmat doœwiadczeù. To one te doœwiadczenia - zdarzenia albo zatrzymuj¹ , albo obni¿aj¹ ( powoduj¹c zejœcie w inny wymiar wartoœci) albo wynosz¹ gdy nie godzimy siê naszymi wartoœciami na akceptacjê ro¿nych od naszych. Ja nie piszê o skostnia³ych mo¿liwoœciach zatrzymanych w jakimœ miejscu a systemie wartoœci , który nie dal siê nagi¹Ì wymuszeniem do wartoœci nie moich. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #6 : Maj 29, 2011, 22:28:48 » |
|
Kiaro Ja nie mam potrzeby niczego w sobie burzyÌ , wystarczy ¿e wzbogacam siê nowym , przekszta³cam zbêdne , modyfikujê niedoskona³e. Acha , to znaczy ¿e niew³aœciwie Ciê zrozumia³em, sorry. Bo w³aœnie owo "wzbogacanie siê nowym" , przekszta³canie i modyfikacja to jest to, co (uwa¿am), charakteryzuje rozwój osobisty.To niestety, albo stety, burzy ugruntowan¹ to¿samoœÌ. Dzieje siê tak, poniewa¿ tak na prawdê - wg mojej wiedzy - nie jesteœmy ¿adn¹ to¿samoœci¹. Ja nie piszê o skostnia³ych mo¿liwoœciach zatrzymanych w jakimœ miejscu a systemie wartoœci , który nie dal siê nagi¹Ì wymuszeniem do wartoœci nie moich. Z punktu widzenia Œwiadomoœci nie ma wartoœci "nie moich".One wszystkie albo bêd¹, albo by³y ( w innym ¿yciu ?) Twoj¹/ moj¹ wartoœci¹. Nawet w ci¹gu jednego ¿ycia cz³owiek mo¿e znaleŸÌ siê ,jak to siê mówi - raz pod wozem, a raz na wozie. Nie wiem czy istniej¹ wartoœci "nie moje". Mo¿e siê tak wydawaÌ, jeœli ich nie zaznasz, nie uznasz, odrzucisz , uciekniesz od nich, ale one powracaj¹.ChoÌby w ludziach, których spotykasz, w tym co oni widz¹ w Tobie , w ich zarzutach , ocenach. A wracaj¹c do alkoholizmu. Nie mam z tym wielkich doœwiadczeù, ale mam za to doœwiadczenie jeœli chodzi o nikotynizm  Czasami wydaje siê, ¿e nie ma mo¿liwoœci wygraÌ z na³ogiem - to jest nieprawda. Wrêcz przeciwnie , mo¿na wygraÌ bardzo prosto. W moim przypadku by³o to zrozumienie tego jak funkcjonuje moje cia³o, czym ono jest , jak siê przejawia, jak jest powi¹zane z Jedni¹ i dziêki czemu ¿yje. To o czym piszê ma œciœle naukowe podstawy, ale te podstawy jeszcze nie przebi³y siê do g³ównego nurtu nauki, bo starzy wyjadacze mocno okopali siê na swoich pozycjach i nie zamierzaj¹ odpuœciÌ  Pomimo to ludzie wymyœlili jak siê leczyÌ skutecznie nie ogl¹daj¹c siê na tzw g³ówny nurt naukowy. Wykorzystali biorezonans do leczenia. Zaznaczam, ¿e oddajê tu nale¿ny ho³d wszystkim, którzy lecz¹ za pomoc¹ bioenergoterapii ( lub czymœ podobnym ) , ale jednoczeœnie zauwa¿am, ¿e samo-leczenie ju¿ wesz³o pod strzechy w sposób bardziej techniczny. Terapie leczenia alkoholizmu biorezonansem w ci¹gu tygodnia mog¹ byÌ o wiele bardziej skuteczne ni¿ miesi¹ce klasycznych terapii pracy w grupach AA. W przypadku terapii antynikotynowej czas jej trwania to zaledwie .. 30 minut. To jest a¿ tak proste i skuteczne ! Wiem to po sobie. To dzia³a .Czy mo¿e byÌ inaczej skoro ju¿ wiemy, ¿e jesteœmy istotami energetyczymi , ¿e to kim jesteœmy fizycznie to system fal, wibracji, czêstotliwoœci, wêz³ów , blokad i udro¿nieù ? Trzeba tylko znaleŸÌ sposób na likwidacjê blokad , na udro¿nienie kana³ów energii , pozwoliÌ organizmowi na samouzdrowienie. To co tradycyjne robiono od tysiêcy lat za pomoc¹ igie³ do akupunktury czy metodami bioenergetycznymi dziœ odbywa siê przez pod³¹czenie pr¹du niskiej czêstotliwoœci - skanowanie i zwrotne nadawanie informacji. Nie ma w tym ¿adnej tajemnicy , magii, ¿adnych guru czy mistrzów. To jest czysta wiedza i tyle. Dostêpna dla ka¿dego, kto chce po ni¹ siêgn¹Ì. Jesteœ paleczem ? ok - zadecyduj kiedy chcesz przestaÌ nim byÌ . I to wielokrotnie ! Niektórzy wracaj¹ do na³ogu, a potem znów bior¹ terapiê i wychodz¹ z tego. Rzecz jasna nale¿y rozwa¿yÌ skutki zdrowotne, bo sama terapia nie usunie wszystkich toksyn, ale sam fakt ¿e to jest mo¿liwe !!! Jesteœ alkoholikiem - trudno. Zniszczy³eœ swój system nerwowy, ale mo¿e nie wiesz tego, ¿e to wszystko siê da zregenerowaÌ bo nie jesteœ tym nerwem. Jesteœ niezniszczalnym kana³em przez który przejawia siê œwiadomoœÌ i to ona tu decyduje. Mo¿na wszysko odtworzyÌ , odbudowaÌ i to szybciej ni¿ Ci siê wydaje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zodiakus71
Gość
|
 |
« Odpowiedz #7 : Maj 29, 2011, 23:18:19 » |
|
W kwestii tematu wÂątku w duÂżej mierze zgadzam siĂŞ z KiarÂą , szczegĂłlnie w wypowiedziach zawartych w pierwszym poÂście . SÂą rĂłwnieÂż tacy ktĂłrzy twierdzÂą Âże czĂŞsto alkoholizm jest skutkiem opĂŞtania do czego jestem w stanie siĂŞ teÂż przychyliĂŚ . SpotkaÂłem kiedyÂś w Âżyciu takie osoby . Fakt jest faktem iÂż bez podania pomocnej dÂłoni alkoholikowi malo prawdopodobne by wyszedÂł z naÂłogu , psychoterapia przedewszystkim .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #8 : Maj 29, 2011, 23:41:15 » |
|
Darku, przeniesienie ca³ego ci¹gu postów dotycz¹cych rozwoju duchowego do w¹tku o alkoholizmie jest wielkim nieporozumieniem. Po pierwsze wiêkszoœÌ z przeniesionych postów nie dotyczy wcale alkoholizmu. Po drugie s¹ czêsto odpowiedziami na posty pozostawione w w¹tku o rozwoju duchowym. Pociêcie w¹tku zaciemnia ca³kowicie obraz dyskusji i robi ba³agan. Jeœli ju¿ koniecznie chcia³eœ coœ przenosiÌ, to trzeba by³o przenieœÌ jedynie to, co dotyczy tematu, a nie wszystko jak leci. Co wspólnego z alkoholizmem maj¹ np. moje posty? I nie tylko moje.
Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #9 : Maj 30, 2011, 07:20:28 » |
|
ZauwaÂżam, Âże Ptak, pijany ze szczĂŞÂścia jest bardzo czĂŞsto, widaĂŚ to w wielu dyskusjach...  Pozdrawiam, papugujÂący - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #10 : Maj 30, 2011, 11:20:16 » |
|
Zauwa¿am, ¿e Ptak, pijany ze szczêœcia jest bardzo czêsto, widaÌ to w wielu dyskusjach...  Pozdrawiam, papuguj¹cy - Thotal  Ty nie musisz papugowaÌ, bo sam jesteœ na wiecznym rauszu. Oczywiœcie rauszu, spowodowanym mi³oœci¹ a nie procentami.  Chocia¿ ktoœ zaraz powie, ¿e mi³oœÌ, to te¿ uzale¿nienie.  Pozdrawiam, ptak nie papuguj¹cy 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 30, 2011, 11:20:49 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #11 : Lipiec 29, 2011, 10:06:10 » |
|
Rozwój duchowy to osi¹ganie m¹droœci przez g³êbokie prze¿ywanie doœwiadczeù ¿yciowych , ogl¹d ich mentalny , oraz wyci¹ganie wniosków. Niestety œwiadomoœÌ alkoholików jest inna ni¿ ludzi nie pij¹cych , reakcje emocjonalne równie¿ s¹ inne , nie wspó³mierne nigdy do zaistnia³ych sytuacji. I to nie tylko w trakcie bycia pod wp³ywem alkoholu , ale równie¿ po wytrzeŸwieniu. Alkohol niszczy u ludzi system nerwowy niszczy równie¿ mózg cz³owieka , niszczy ca³¹ subtelnoœÌ po³¹czeù nerwowych zmieniaj¹c jakoœÌ p³yn¹cych informacji jak równie¿ mo¿liwoœÌ ich odbioru. Alkoholizm tak naprawdê jest wielk¹ chorob¹ spo³eczn¹ w znaczymy stopniu zmieniaj¹c¹ mo¿liwoœÌ ludzkich mo¿liwoœci ¿ycia i rozwoju. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #12 : Lipiec 29, 2011, 12:41:13 » |
|
@ kiara
Niestety œwiadomoœÌ alkoholików jest inna ni¿ ludzi nie pij¹cych , reakcje emocjonalne równie¿ s¹ inne , nie wspó³mierne nigdy do zaistnia³ych sytuacji. Sama œwiadomoœÌ jako taka nie jest wcale inna u pij¹cych ni¿ u niepijacych. Poprzez œwiadomoœÌ rozumiem to, co siê przejawia w naszych organizmach , poprzez strukturê po³¹czeù "œwiat³owodowych" (wewn¹trz systemu nerwowego ). O "Zaburzonych" reakcjach pisz¹ zwykle ludzie trzeŸwi. To trzeŸwy ocenia pj¹cego, chocia¿ bywa, ¿e ocena sytuacji przez zalkoholizowanego jest znacznie bardziej trzeŸwa ni¿ niepijacego  ( to tak na marginesie ). ŒwiadomoœÌ to œwiadomoœÌ. Nieraz w pijackim zwidzie ludziom wychodza najlepsze wiersze, pojawia siê przeb³ysk geniuszu na trzeŸwo nieuchwytny  . Nie jest to z mojej strony obrona pijaùstwa. Po prostu analiza. Alkohol niszczy u ludzi system nerwowy niszczy równie¿ mózg cz³owieka , niszczy ca³¹ subtelnoœÌ po³¹czeù nerwowych zmieniaj¹c jakoœÌ p³yn¹cych informacji jak równie¿ mo¿liwoœÌ ich odbioru. Alkohol niszczy ileœ tam po³¹czeù nerwowych, to prawda, ale te¿ prawd¹ jest, ¿e one siê odbudowuj¹. Mo¿liwoœÌ ich odbioru tak, jest przez alkohol zaburzana w pewnym stopniu, ale nie jakoœÌ p³yn¹cych informacji. To tak, jakby powiedzieÌ, ¿e uszkodzone radio zmienia treœci fal radiowych. Nonsens. Alkoholizm tak naprawdê jest wielk¹ chorob¹ spo³eczn¹ w znaczymy stopniu zmieniaj¹c¹ mo¿liwoœÌ ludzkich mo¿liwoœci ¿ycia i rozwoju. Tak, oczywiœcie ,zmienia na pewno, zaburza pracê wewnêtrznej "anteny" odbiorczej skutkiem czego mog¹ nast¹piÌ "przebicia" na inne czêstotliwoœci . Czymœ takim s¹ np halucynacje, omamy, pijackie zwidy, albo tzw "efekt urwanego filmu" , kiedy to umys³ cz³owieka ( pilot) nie ma kontroli nad nad pojazdem - swoim cia³em. Ktoœ/coœ jednak ma tê kontrolê ,bo dowiadujemy siê potem od "¿yczliwych" kolegów o zapomnianych epizodach z naszego ¿ycia Mój kolega na przyk³ad po imprezie suto zakrapianej alko, na której mia³ zostaÌ u znajomego, obudzi³ siê w ³ó¿ku swojego mieszkania 20km dalej i nie pamiêta³ jak siê do siebie dosta³. Nie bola³y go nogi ,stwierdzi³, wiêc na piechotê nie przyszed³ ( logika na kacu to piêkna rzecz hehe ) . Wyjrza³ za okno i zobaczy³ swój, ca³y i nietkniêty samochód ³adnie zaparkowany pomiêdzy innymi autkami co naprowadzi³o go na myœl, ¿e po imprezie po prostu wsiad³ i pojecha³. Dokumenty zosta³y w p³aszczu daleko od niego. W ca³ej tej historii mora³ jest taki, ¿e choÌ nie pamiêta³ nic z drogi, to musia³ mieÌ przecie¿ kontrolê nad autem i otoczeniem. Inny wniosek mo¿e byÌ taki, ¿e -przynajmniej u niektórych ludzi - alkohol wcale nie zaburza œwiadomoœci, tylko funkcje kontrolne umys³u. Bo cz³owiek to nie tylko umys³, lecz przede wszystkim œwiadomoœÌ, czyli energia ,która sprawia, ¿e nasz organizm w ogóle funkcjonuje, komunikuje siê wewnêtrzkomórkowo ,jak i pozaustrojowo z otoczeniem. ŒwiadomoœÌ koordynuje przep³yw nieprawdopodobnej iloœci informacji. Gdyby te informacje przesta³y kr¹¿yÌ lub choÌby ich przep³yw zosta³ powa¿nie zaburzony to nast¹pi³aby autodestrukcja i wygl¹da na to, ¿e to umys³ jest tym czynnikiem, który pod wp³ywem alkoholu zaburza przep³yw informacji ( a czêsto nawet i bez alkoholu lecz pod innym wp³ywem ). Dlatego to dobrze, gdy œwiadomoœÌ dysponuje g³ównym wy³¹cznikiem pt "urwanie filmu". Czasami niestety ,wówczas za sterami zasiada podœwiadomoœÌ , i wtedy mo¿emy siê zachowywaÌ zupe³nie jak nie my. Co nie znaczy, ¿e zawsze gorzej ni¿ na trzeŸwo  Analizê problemu pt" urwany film" polecam ogl¹daj¹c film pt "Kac Vegas" 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #13 : Lipiec 29, 2011, 13:13:50 » |
|
Ja opisujê alkoholizm a nie okazjonalne wypicie alkoholu , to jest zdecydowana ró¿nica. Reakcje alkoholika nigdy nie s¹ identyczne jak osoby nie pij¹cej , lub okazjonalnie pij¹cej. Nie ma mo¿liwoœci odbudowania systemu nerwowego zniszczonego chorobom. Polecam informacje z neurologii. http://poradnia.pl/ciekawostki/1690-czy-mozliwa-jest-regeneracja-tkanek-centralnego-ukladu-nerwowego"Dotychczasowa wiedza neurologów obraca³a siê w tym wzglêdzie w zaklêtym krêgu spostrze¿eù klinicznych œwiadcz¹cych, ¿e z nierozpoznanych powodów centralny uk³ad nerwowy nie potrafi, nie chce lub z jakichœ wzglêdów jest blokowany przez mechanizmy nie dopuszczaj¹ce do jego samoczynnej regeneracji. Zastanawiano siê nad przyczynami istnienia takiego fenomenu doskonale wiedz¹c, ¿e wszystkie inne tkanki organizmu nader skutecznie potrafi¹ odbudowywaÌ swoj¹ strukturê, jak chocia¿by nasza krew, która kilka razy w roku ulega ca³kowitej komórkowej odmianie." Puki co jest w³aœnie tak. Uszkodzony mózg nie odbiera pewnej czêstotliwoœci a to co odbiera czêsto jest zdeformowane , co za tym idzie reakcje alkoholików s¹ niewspó³mierne do istniej¹cych zdarzeù. Dzieje siê tak w³aœnie z powodu zaburzenia mo¿liwoœci prawdziwej komunikacji z rzeczywistoœci¹. "co czwarty alkoholik cierpi na stres post-traumatyczny, (PTSD), czyli psychiczne i fizyczne zaburzenia polegaj¹ce na ponownym odtwarzaniu tragicznego zdarzenia. Objawia siê to miêdzy innymi koszmarami sennymi, natrêtnymi wspomnieniami, emocjonalnym ch³odem, problemami w koncentracji i zaburzeniami pamiêci. W tej grupie badanych siêgniêcie po alkohol mia³o zredukowaÌ towarzysz¹cy lêk i oddaliÌ zmartwienia" http://www.fobia.fora.pl/nerwice-depresje-urazy-psychiczne,2/trauma-glowna-przyczyna-alkoholizmu,348.htmlKiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 13:22:10 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #14 : Lipiec 29, 2011, 13:37:50 » |
|
... "Dotychczasowa wiedza neurologów obraca³a siê w tym wzglêdzie w zaklêtym krêgu spostrze¿eù klinicznych œwiadcz¹cych, ¿e z nierozpoznanych powodów centralny uk³ad nerwowy nie potrafi, nie chce lub z jakichœ wzglêdów jest blokowany przez mechanizmy nie dopuszczaj¹ce do jego samoczynnej regeneracji. Zastanawiano siê nad przyczynami istnienia takiego fenomenu doskonale wiedz¹c, ¿e wszystkie inne tkanki organizmu nader skutecznie potrafi¹ odbudowywaÌ swoj¹ strukturê, jak chocia¿by nasza krew, która kilka razy w roku ulega ca³kowitej komórkowej odmianie." ... Mo¿e i nie mo¿e odbudowaÌ zniszczonych, ale niedawno na, chyba NG, emitowali program o mózgu i innych po³¹czeniach nerwowych i wynika³o z tego, ¿e mózg miast naprawiaÌ stare, uszkodzone po³¹czenia, tworzy nowe.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 13:38:13 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #15 : Lipiec 29, 2011, 14:19:47 » |
|
..z badaù nad myszami w tym wzglêdzie wynika, ¿e jednak komórki mózgowe mog¹ i reprodukuj¹ siê,- mo¿na domniemywaÌ, ¿e analogicznie jest u innych ssaków/zwierz¹t. Poza tym iloœÌ komórek nie determinuje ineligiencji/pamiêci- patrz S³où  , choÌ s³onie podobno s³yn¹ z pamiêci. a cz³owiek sam wykorzystuje zaledwie kilkanaœcie % "mocy" mózgu. Na marginesie, przypomnia³ mi siê ¿art Ba³troczyka: "cz³wiek pij¹c i pal¹c uœmierca kilka mln. komórek swego mózgu,- pocieszaj¹ce jest to, ¿e tych najs³abszych" 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 14:20:23 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #16 : Lipiec 29, 2011, 14:37:39 » |
|
http://terapia-uzaleznienia.pl/artykuly/skutki-alkoholizmu/45Jednak bym przeczyta³a uwa¿nie ten artyku³. U abstynentów jest mo¿liwoœÌ regeneracji pewnych komórek mózgowych u alkoholików pij¹cych nie. Dodam i¿ abstynent to taki , który wcale nie pije alkoholu a nie ktoœ pij¹cy nawet okazjonalnie. Pewna czêœÌ komórek mózgowych nie tylko siê nie regeneruje ale te¿ nie odnawia. Z tego powodu wiele chorób spowodowanych tymi przyczynami jest nieuleczalna obecnie. http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?&start=3820&nr=15Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2011, 14:42:07 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #17 : Lipiec 29, 2011, 14:50:13 » |
|
co innego alkoholik, a co innego mysz(niepij¹ca;),- s¹ rózne badania i ró¿ne wyniki, nie poleimizuje z tymi których nie znam.
pozdr.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #18 : Lipiec 29, 2011, 15:44:53 » |
|
Ale... porównywanie cz³owieka i jego systemu nerwowego ze zwierzêcym ? To trochê nie tak , bowiem rozwój odczuÌ i wszelakich ich odbiorów polega na iloœci po³¹czeù nerwowych , oraz mo¿liwoœci przekazu i odbioru bodzców. Wszystko p³ynie fal¹ elektromagnetyczn¹ , dopiero nasze receptory zmys³ów przekszta³caj¹ t¹ falê na 5 ro¿nych sposobów odbioru. Ka¿de jedno zaburzenie receptorów nerwowych powoduje nieprawdziwy odbiór rzeczywistoœci. Kiara
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #19 : Lipiec 29, 2011, 16:34:05 » |
|
@ kiara
centralny uk³ad nerwowy nie potrafi, nie chce lub z jakichœ wzglêdów jest blokowany przez mechanizmy nie dopuszczaj¹ce do jego samoczynnej regeneracji No to trzeba by usun¹Ì blokady. Dobre efekty daje terapia biorezonansem magnetycznym. Programy terapeutyczne w cyklu terapii: problemy nerwowe-wyciszenie przeciwdzia³anie negatywnym stanom psychicznym: lêki, panika, gniew, agresja zaburzenia centralnego uk³adu nerwowego regulacja zaburzeù wegetatywnego uk³adu nerwowego wyrównanie energii Yin-Yang uzyskanie g³êbokiego spokoju wewnêtrznego nerwice (nerwica ¿o³¹dka, pêcherza, nerwica natrêctw) nerwobóle: bóle miêdzy ³opatkami, bóle opasaj¹ce klatkê piersiow¹, sztywnoœÌ krêgos³upa bóle g³owy bezsennoœ tak¿e terapie antyalkoholowe. http://www.biorezonans.szczecin.pl/terapie-zdrowotne. Organizm sam mo¿e usun¹Ì blokady, ale potrzebuje do tego odpowiedniego wzmocnienia z zewn¹trz. Po prostu skanera i wzmacniacza. Mo¿na pozbyÌ siê na³ogów, ale trzeba siê orientowaÌ i na prawdê tego chcieÌ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #20 : Lipiec 29, 2011, 16:52:56 » |
|
Moim zdaniem blokadê stanowi¹ mo¿liwoœci zdeponowane w w samej DNA naszego wzorca. Nie istnieje mo¿liwoœÌ czegoœ co nie jest zdeponowane w granicach twórczych naszego wymiaru. Owszem kolejny etap ewolucyjny otworzy inne , szersze mo¿liwoœci dla regeneracji i odtwarzania zniszczonych tkanek , komórek i organów. Ale to za jakiœ czas stanie siê faktem. Obecnie nie mamy jeszcze tych mo¿liwoœci , to inny zakres energetyczny , nowe cia³o Ludzkie z nowymi mo¿liwoœciami do których otworzymy sobie dostêp lub nie. Wszystko zale¿y od nas i naszych decyzji. To co zapisa³o siê w naszej przesz³oœci jako zaistnia³y fakt jest nim , nie mo¿na cofn¹Ì czasu i odwróciÌ dzia³ania. Trzeba urodziÌ siê ponownie z nowymi mo¿liwoœciami i staraÌ siê ¿yÌ tak by nie zniszczyÌ swojego "kombinezonu doœwiadczalnego" - cia³a ludzkiego przed skorzystaniem z jego wszystkich piêknych mo¿liwoœci. Bo bywa i¿ jest ju¿ za póŸno na pewne rzeczy. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #21 : Lipiec 29, 2011, 20:23:46 » |
|
@ Kiara Owszem kolejny etap ewolucyjny otworzy inne , szersze moÂżliwoÂści dla regeneracji i odtwarzania zniszczonych tkanek , komĂłrek i organĂłw.
Nie do koùca mia³em na myœli regeneracje organów, komórek czy tkanek. Chodzi o rozbicie blokad , rozpl¹tanie wêz³ów energetycznych, udro¿nienie zatkanych kana³ów ,ale tak¿e odwrotnie - zatkanie tych kana³ów, które siê utworzy³y , a s¹ niekorzystne, jak na przyk³ad g³ód nikotynowy , czy g³ód alkoholowy - bo to s¹ po prostu czêstotliwoœci. Niestety bywa, ¿e nas organizm nie ma mocy energetycznej do wykonania tego zadania, choÌ przecie¿ wie jak to zrobiÌ. Wtedy zwyczajnie potrzebny mu wzmacniacz okreœlonych czêstotliwoœci przy jednoczesnym wygaszaniu innych czêstotliwoœÌi. To ma sens, jest logiczne, poniewa¿ cz³owiek jest istot¹ energetyczn¹ , wielopoziomow¹ zreszt¹. Istnieje w nas system informatyczny na którego poziomie p³yn¹ ³adunki elektryczne , ale równie¿ wystêpuje poziom kwantowy - to bardzo subtelna, lecz potê¿na konstrukcja. Systemy te ze sob¹ w jakiœ sposób sprzê¿one, wymieniaj¹ siê informacjami. Dla przyk³adu sieÌ mikrotubuli komórek nerwowych za pomoc¹ spójnoœci kwantowej w ca³ym mózgu steruje obszarami synaps ,aksonami i dendrytami ( wykonuj¹c a¿ 10 do 27 operacji logicznych na sek ) poprzez które p³yn¹ ³adunki elektryczne . S¹ to systemy sprzê¿one wzajemnie i wygl¹da na to, ¿e poprzez biorezonans magnetyczny da siê zlikwidowaÌ pewne niekorzystne po³¹czenia z punktu widzenia zdrowia cz³owieka. W tym na przyk³ad g³ód alkoholowy. Trzeba po prostu NAUCZYà organizm prawid³owych wibracji poprzez dostarczenie wzorca. To dzia³a trochê na zasadzie homeopatii w której to energoinformacyjna struktura wody dostarcza do organizmu informacjê wywo³uj¹c¹ reakcjê tak ,jakby dzia³a³a substancja chemiczna. W przypadku biorezonansu noœnikiem informacji jest czêstotliwoœÌ subtelnych pr¹dów - coœ jak czêstotliwoœÌ radiowa nios¹ca okreœlon¹ "audycjê" do wy³apania przez w³aœciwie dostrojon¹ ,wewnêtrzn¹ antenê - okreœlony organ. Moim zdaniem nigdy nie jest za póŸno spróbowaÌ sobie pomóc. Tak samo uwa¿am, ¿e przemiana "subatomowa" o której wiele pisa³aœ zostanie w odpowiedni sposób, odpowiednimi czêstotliwoœciami z zewn¹trz pobudzona, a resztê zrobi œwiadomoœÌ w naszych organizmach bez udzia³u umys³u. Sêk w tym, ¿eby "pijany" umys³ nie zaburzy³ przemiany. St¹d tyle siê mówi o koniecznoœci "przebudzenia" czy te¿ rozwoju duchowego nie dlatego, abyœmy sami potrafili dokonaÌ przemiany subatomowej, bo nie potrafimy nawet porzuciÌ na³ogów czy pragnieù, ale po to, abyœmy sobie z niej zdawali sprawê i starali siê nie przeszkadzaÌ, nie panikowaÌ, nie baÌ siê. Przemiana i tak zajdzie, ale w skrajnych przypadkach umys³ mo¿e po prostu zostaÌ z tego procesu wy³¹czony - tak jak œwiadomoœÌ wy³¹cza zamroczony alkoholem umys³ - wiêc nasze ego nigdy by siê nie dowiedzia³o co siê sta³o. Mo¿e obudzi siê któregoœ dnia w zupe³nie innym, niezrozumia³ym dlaù œwiecie. To co dzisiaj wydaje nam siê normalne bêdzie w przysz³oœci absurdalne wiêc te zamroczone materializmem i zniekszta³conymi wyobra¿eniami umys³y bêd¹ musia³y byÌ leczone. W skrajnych przypadkach - odizolowane w sztucznie wykreowanym œrodowisku takim psychiatryku, jaki dziœ mamy na Ziemi 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #22 : Lipiec 29, 2011, 20:43:16 » |
|
Widzisz east wszystko co opisujesz jest dzia³aniem zewnêtrznym na materiê i na energiê , a tak naprawdê nie ,o to chodzi i nie to jest esencjom naszego rozwoju. To wewnêtrznoœÌ ma uzyskaÌ moc , która bêdzie moc¹ sprawcz¹ oddzia³ywaj¹c¹ na materiê. Czyli energia na przekszta³caÌ i uzale¿niaÌ materiê. Proces nauki korzystania z bodŸców zewnêtrznych dobieg³ koùca , uczymy siê ju¿ czegoœ innego. To si³¹ naszej woli , moc¹ energetyczn¹ w nas mamy dokonaÌ zmian , czyli uniezale¿niÌ siê od na³ogów , panowaÌ nad nimi. Co z tego i¿ ktoœ ci¹gle bêdzie manipulowa³ swoim mózgiem dziêki jakimœ urz¹dzeniom? Ludzie to nie roboty , maj¹ woln¹ wolê i powinni umieÌ z niej korzystaÌ w obydwie strony. No chyba i¿ naprawdê bêdzie to jakiœ robot , wówczas sam nie zmieni swojego programu. " Trzeba po prostu NAUCZYà organizm prawid³owych wibracji poprzez dostarczenie wzorca." eastCo to dla Ciebie znaczy? Bo dla mnie na drodze prób i b³êdów przez doœwiadczenie wybraÌ to co dla kogoœ jego zdaniem jest najlepsze na dany moment. To co p³ynie z naszego wnêtrza, mo¿e wype³niÌ wszystko wokó³, lecz nic co wokó³, nie wype³ni naszego wnêtrza. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2011, 08:17:17 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #23 : Lipiec 29, 2011, 23:56:50 » |
|
Moim zdaniem mylisz siĂŞ co do wypeÂłniania. To jest przekaz dwukierunkowy.
Przyk³adowo naukowcy doszli do tego, ¿e proces postrzegania obrazu jest bardziej z³o¿ony ni¿ siê wydaje. Wraz z obrazem ró¿y do oka "wpadaj¹" subtelne wra¿enia dotycz¹ce ró¿y, jej konstrukcji, poczucie piêkna czy czerwonoœci koloru. To wszystko s¹ zapisane informacje na fundamentalnym poziomie rzeczywistoœci w formie wzorców, które istniej¹ w ca³ej przestrzeni. Tak¿e postrzeganie obrazu to nie jest tylko wyœwietlanie go w naszym mózgu poprzez dotarcie do okreœlonego miejsca (ekranu) ³adunków elektrycznych .
Pewne inne wra¿enia po prostu s¹ w ca³ej przestrzeni , rezonuj¹ bezpoœrednio ze œwiadomoœci¹ w drodze kwantowego spl¹tania. To tak, jakbyœmy po czêœci wrêcz sk³adali siê z "czerwonoœci ró¿y". Podobnie ka¿da inna rzecz , czy urz¹dzenie, jest w stanie wejœÌ w rezonans z nami. Po prostu cz³owiek siê sk³ada z fal . I to nie jest tak, ¿e nic z zewn¹trz nie wype³ni naszego wnêtrza, bo ju¿ poprzez sam fakt postrzegania czegoœ masz to coœ w swoim wnêtrzu.
Napisa³em o urz¹dzeniu zewnêtrznym jak o wzmacniaczu ( i skanerze) czêstotliwoœci. Ale w podobny sposób cz³owiek -bioenergoterapeuta - wp³ywa na nasze wnêtrze, podnosi energie, odblokowuje jej przep³yw, czy tam rozwibrowuje czakry. Tak czy inaczej nasz organizm i organizm o wy¿szym potencjale energii wspó³pracuj¹ ze sob¹ na kwantowym poziomie poza zmys³owym postrzeganiem z prêdkoœciami przekraczaj¹cymi mo¿liwoœci umys³owego pojmowania . Dlatego niektórzy uzdrowiciele mówi¹, ¿e to nie oni lecz¹, tylko to COŒ (np dar od Boga, czy wrêcz sam Bóg) poprzez nich. Zwyczajnie jak czegoœ nie rozumiemy, nie ogarniamy to i nazywamy zaraz bogiem.
Nasze wnêtrze jest w ca³oœci wype³nione energi¹, która przep³ywa z zewn¹trz do nas i od nas na zewn¹trz. Nie ma specjalnej ró¿nicy ani granic, poniewa¿ wszystko to jest ta sama substancja - œwiadomoœÌ. Zró¿nicowanie moze wystêpowaÌ tylko jako szczególne fluktuacje pola, czyli to co nazywamy "czerwonoœci¹ ró¿y" ,tym co sprawia, ¿e ona jest piêkna, wyj¹tkowa ,niepowtarzalna.
Co zaœ do tematu siê tyczy to wolna wola cz³owieka nie zawsze jest tak silna,aby mog³a pokonaÌ na³óg, fizyczne ssanie. To tak, jakbyœ postanowi³a, ¿e wytrzymasz bez jedzenia przez tydzieù. No mo¿e dla samego zak³adu da³abyœ radê, ale w koùcu i tak g³ód zmusi Ciê do poszukiwania po¿ywienia. Tak samo g³ód alkoholowy czy nikotynowy. Ktoœ, kto przeczyta³ w ksi¹¿ce ,¿e da siê pokonaÌ g³ód siln¹ wol¹ nie doœwiadczywszy tego na sobie nie wie o czym pisze.
Ja doÂświadczyÂłem gÂłodu nikotynowego i doÂświadczyÂłem rĂłwnieÂż pozbycia siĂŞ go przy pomocy biorezonansu. I to nie jest tak, Âże ktoÂś czy coÂś z zewnÂątrz, jakaÂś diabelska maszyna zrobiÂła coÂś za mnie. To mĂłj wÂłasny organizm wzmocniÂł swoje wÂłasne wibracje , a wygasiÂł te niekorzystne , nikotynowe za pomocÂą wzmacniacza. WÂłaÂśnie o to chodzi, Âże dzieje siĂŞ to poza kontrolÂą umysÂłu, bo ten jest za sÂłaby, by pokonaĂŚ chorobĂŞ, co jednak dla ÂświadomoÂści nie stanowi wiĂŞkszego problemu. Tak ja ten problem widzĂŞ.
pozdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #24 : Lipiec 30, 2011, 01:31:47 » |
|
Alkoholizm to nie tylko stan fizyczny i na³ogowe spo¿ywanie, to przede wszystkim stan ducha... Zak³adaj¹c, ¿e wszyscy realizujemy plan przedurodzeniowy, to przebywanie w stanie upojenia jest tego planu jak¹œ form¹. Alkoholizm i inne "izmy" s¹ widocznie potrzebne do przerobienia w danym ¿ywocie jakiejœ opcji w realizacji na wiêkszym planie. Rozwój duchowy, to nie tylko przebywanie i realizowanie siê jako idea³ moralny, to tak¿e wystawianie siê w masochistyczny sposób na cierpienie spowodowane w³asnymi, podœwiadomymi wyborami. ALKOHOLIK, to mistrz samorealizacji wy¿szego planu przedurodzeniowego, alkoholik, narkoman i inni tego typu "anio³owie", to bohaterscy kamikaze, którzy poprzez upodlenie mog¹ doœwiadczyÌ ogromnego wzrostu. Rozwój duchowy polega na zrozumieniu i osi¹gniêciu samoœwiadomoœci, a nie uporczywa walka z czymœ co jest niezrozumia³e. Samo pozbycie siê na³ogu bez uprzedniego zrozumienia jego istoty, jest przys³owiow¹ walk¹ z wiatrakami. Ludzie, którzy pozbyli siê alkoholizmu w "sztuczny" sposób bardzo szybko popadaj¹ w inne uzale¿nienia. Bez akceptacji, umi³owania ca³ego siebie ze wszystkimi niedoskona³oœciami prowadzi do nawrotów na³ogu, b¹dŸ popadania w nastêpne psychopatyczne pu³apki. Mo¿e to byÌ fanatyczna ucieczka w rejony religijno-filozoficznych utopii, b¹dŸ ci¹g³a walka z "przeciwnikiem" wyszukiwanym na zewn¹trz. Dusza wybiera alkoholizm i ciê¿kie warunki ¿ycia w celu pozbycia siê PYCHY z poprzednich wcieleù, na³óg potrzebny jest do wystawienia siê na negatywne traktowanie przez otoczenie i w rezultacie na zrozumieniu istoty samego siebie. Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2011, 07:17:05 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
|