Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 23, 2024, 04:15:32


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: Tajemnice Ewanglii wg.E.Cayce  (Przeczytany 3776 razy)
0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Rafaela
Go¶æ
« : Czerwiec 01, 2011, 08:45:34 »

Biblia zwana Pismem ¦wiêtym z racji zawarcia w niej s³owa Bo¿ego, jest najbardziej powszechnie znan± ksiêg± na ¶wiecie. Jest równie¿ przedmiotem zaciek³ych sporów, które doprowadzi³y do schizmy w ko¶ciele i licznych, okrutnych wojen religijnych. Walczono, a nawet ci±gle jeszcze walczy siê, o uznanie w³asnej interpretacji s³owa Bo¿ego, ale tak naprawdê paradoks tego nieszczê¶cia polega na tym, ¿e gdyby w³a¶ciwie rozumiano Pismo ¦wiête, to nie by³oby ¿adnych wojen na ¶wiecie, a ludzie wspó³pracuj±c ze sob± cieszyliby siê wszechobecn± zgod±, poszanowaniem, rado¶ci± i mi³o¶ci±.

Edgar Cayce przekonany by³ o wielkiej warto¶ci Pisma ¦wiêtego. Codziennie czyta³ kilka rozdzia³ów, i tak jak to sobie postanowi³, przeczyta³ Bibliê tyle razy i lat ¿y³. Dziêki jago zainteresowaniu Pismem ¦wiêtym otrzymali¶my w ridingach mnóstwo obja¶nieñ, które przybli¿aj± nas do prawdy i zrozumienia tre¶ci Pisma. Wiele z tych zaskakuj±cych czasem, aczkolwiek bezcennych informacji, odnosi siê do Nowego Testamentu.

* * *
Narodziny Jezusa

Dzisiaj ju¿ wiemy, ¿e Jezus od chwili swego narodzenia otoczony by³ troskliw± opiek± bractwa Esseñczyków, którego g³ówn± siedzib± by³ klasztor na górze Karmel. Maryja, córka Anny, by³a jedn± z dwunastu wychowanek, przygotowywanych przez starszyznê do wybrania jednej z nich przez Ducha ¦wiêtego. W chwili poczêcia Maryja mia³a 16 lat, natomiast Józef by³ od niej 20 lat starszy.

Podró¿ ciê¿arnej Maryi do Betlejem odby³a siê pod ochron± Esseñczyków. Karczmarz o imieniu Apsafar by³ Esseñczykiem i zosta³ uprzedzony o przybyciu podró¿nych wraz z Maryj± i Józefem. Jednak z powodu najazdu na Betlejem ogromnej ilo¶ci ludzi podlegaj±cych powszechnemu spisowi, karczma wype³ni³a siê po brzegi pijan± zgraj± kln±cych, rozhukanych ¯ydów. W tej sytuacji Apsafar zda³ sobie sprawê, ¿e w ¿adnym przypadku nie jest to odpowiednie miejsce na nocleg dla subtelnej, delikatnej Maryi, która w dodatku mog³a wymagaæ szczególnej opieki przy porodzie. Dlatego poleci³ ¿onie Sodaphe przygotowaæ gdzie¶ w odosobnieniu odpowiednie miejsce. Akurat w tych okoliczno¶ciach, tym najbardziej przydatnym miejscem okaza³a siê byæ stoj±ca na uboczu, opuszczona stajenka. Tote¿, kiedy karczmarz nie przyj±³ ich do karczmy, nie zrobi³ tego ze z³ej woli, lecz wbrew mniemaniu, zaopiekowa³ siê nimi.
Trzy dni w ¶wi±tyni

Ra¿±cym nieporozumieniem jest odnoszenie wra¿enia, jakoby w czasie ¶wiêta Paschy rodzice Jezusa zapomnieli o swoim dziecku, i udali siê w powrotn± drogê z Jerozolimy bez niego. Cayce wyja¶nia, ¿e w owym czasie Jezus maj±c dwana¶cie lat, zgodnie z przyjêtym zwyczajem, zg³osi³ siê do egzaminu ze znajomo¶ci Pisma przed komisjê ¶wi±tynn±. Wielu by³o chêtnych m³odzieñców i d³uga kolejka oczekuj±cych, uzgodniono wiêc z rodzicami, ¿e niezw³ocznie po zdaniu egzaminu, Jezus wraz ze swoj± opiekunk± Josie, do³±cz± do nich w umówionym miejscu na trasie. Tymczasem, niespodziewanie Jezus sprowokowa³ uczonych do dyskusji nad wybranymi cytatami z Pisma. Dyskusja by³a tak bardzo pasjonuj±ca dla zebranych i k³opotliwa dla uczonych w Pi¶mie, ¿e przeci±g³a siê a¿ do trzech dni, do czasu, kiedy to rodzice zaniepokojeni tak d³ug± nieobecno¶ci± Jezusa z Josie, zawrócili w drodze i odnale¼li go w ¶wi±tyni, ci±gle jeszcze dyskutuj±cego ze znawcami Pisma. To wyprzedzaj±ce udanie siê przez Maryjê w powrotn± drogê uzasadnione by³o tym, ¿e w owym czasie Maryja by³a ju¿ w zaawansowanej ci±¿y z drugim dzieckiem i potrzebowa³a w drodze wiêcej odpoczynku. Dlatego zdecydowano, ¿e lepiej bêdzie jak uda siê z Józefem wcze¶niej, a Jezus wraz z Josie do³±cz± do nich niebawem.
Rodzeñstwo Jezusa

Cayce przekaza³ w ridingach, ¿e kiedy po dziesiêciu latach, kiedy Jezus osi±gn±³ ju¿ samodzielno¶æ, Maryja wraz z Józefem zdecydowali siê daæ ¿ycie nastêpnym dzieciom. Tak wiêc m³odszym bratem Jezusa by³ Jakub, siostr± Ruth, a najm³odszym z nich by³ Juda. W Ewangelii odnajdujemy ca³y szereg wersetów odnosz±cych siê do rodzeñstwie Jezusa, nie ma natomiast ani jednej wzmianki jakoby w ogóle mia³ ich nie mieæ.

A oto kilka przyk³adów.

    A gdy Józef obudzi³ siê ze snu, uczyni³ tak jak mu rozkaza³ anio³ Pañski i przyj±³ ¿onê swoj±. Ale nie obcowa³ z ni±, dopóki nie powi³a mu syna, i nada³ mu imiê Jezus.

    (Mat. 1;24)

    A gdy jeszcze mówi³ do t³umów, oto matka i bracia jego stanêli na dworze chc±c z nim mówiæ.

    (Mat. 12;46)

    Wtedy przyszli matka i bracia jego, a stoj±c przed domem, pos³ali po niego i kazali go zawo³aæ.

    (Mar. 3;31)

    I przyszli do niego matka z braæmi jego, ale nie mogli dotrzeæ do niego z powodu t³umu.

    (£uk. 8;19)

    A gdy tam przyszli udali siê na piêtro, gdzie siê zatrzymali: Piotr i Jan, i Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bart³omiej i Mateusz, Jakub Alfeuszowy, Szymon Zelota, Juda Jakubowy. Ci wszyscy trwali jednomy¶lnie na modlitwie wraz z niewiastami i z Maryj±, matk± Jezusa, i z braæmi jego.

    (Dz.Ap. 1;13)

Reinkarnacja

Zdaniem Caycego w pocz±tkowym okresie chrze¶cijanie uznawali reinkarnacjê cz³owieka za co¶ zupe³nie naturalnego. Dopiero w roku 325 na Soborze w Nicei zdecydowano, ¿e wiara w reinkarnacjê jest sprzeczna z nauk± Ko¶cio³a, a pó¼niej jeszcze wielokrotnie Ko¶ció³ potêpi³ teoriê transmigracji dusz i reinkarnacji, uznaj±c je za niezgodne z wiar± chrze¶cijañsk±. Mo¿na wymieniæ tu np. Edykt Justyniañski z 543 r., odczytany na Synodzie w Konstantynopolu, a nastêpnie przytoczony na drugim Soborze w Lyonie w 1274 r. i we Florencji w 1439 r.

Tymczasem ca³y sens nauki Jezusa polega na tym, by na¶laduj±c go i spe³niaj±c wolê Boga Ojca, przej¶æ od ¶mierci (czyli kolejnych inkarnacji), do ¿ycia (to jest przej¶æ do ¿ycia wiecznego, uwolniæ siê od ¶mierci, zmartwychwstaæ).

    Zaprawdê, zaprawdê, powiadam wam, kto s³uch s³owa mego i wierzy temu, który mnie pos³a³, ma ¿ywot wieczny, i nie stanie przed s±dem lecz przeszed³ z ¶mierci do ¿ywota.

    (Jan 5;24)

W Ewangelii mamy mnóstwo na to dowodów. We¼my na przyk³ad Ewangeliê ¶w. Jana R.6:

    Zaprawdê, zaprawdê powiadam wam, je¶li nie bêdziecie jedli cia³a Syna Cz³owieczego i pili krwi jego, nie bêdziecie mieli ¿ywota w sobie. Kto spo¿ywa cia³o moje i pije krew moj±, ten ma ¿ywot wieczny, Ja go wskrzeszê w dniu ostatecznym. Albowiem cia³o moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spo¿ywa cia³o moje i pije krew moj±, we mnie mieszka, a Ja w nim. Jak mnie pos³a³ Ojciec, który ¿yje, a ja przez Ojca ¿yjê, tak i ten co mnie spo¿ywa, ¿yæ bêdzie przeze mnie. Taki jest chleb, który z nieba zst±pi³, nie taki, jaki jedli ojcowie i poumierali, kto spo¿ywa ten chleb ¿yæ bêdzie na wieki.

Wielu z po¶ród tych, którzy go s³yszeli zdumieli siê na te s³owa my¶l±c: „czy on chce, aby jego cia³o je¶æ?”. Wówczas Jezus powiedzia³: „Duch o¿ywia, cia³o nic nie pomaga. S³owa, które powiedzia³em do was s± duchem i ¿ywotem. Lecz s± po¶ród was tacy, którzy nie wierz±”.

Kluczem w tej nauce jest zdanie wypowiedziane przez Jezusa: „S³owa, które powiedzia³em do was s± duchem i ¿ywotem”. Jezus lubi³ dla wyrazisto¶ci my¶li pos³ugiwaæ siê ostrymi, jaskrawymi porównaniami. Oczywi¶cie w tym przypadku nie chodzi³o o to, aby dos³ownie spo¿ywaæ jego cia³o czy piæ jego krew, ale o to, by czerpaæ z jego ofiary, któr± z³o¿y³ z siebie na odkupienie ¶wiata, bo jest On drog±, prawd± i ¿yciem (¿yciem wiecznym). Kto w niego wierzy i postêpuje jak On przykaza³, spo¿ywa pokarm ¿ycia wiecznego, nie ten, który jedli ich ojcowie na pustyni i poumierali (czyli nie by³ to pokarm ¿ycia wiecznego, lecz taki po którym trzeba siê ponownie narodziæ).

Mamy te¿ drugi tajemny aspekt ofiary Jezusa maj±cy swój pocz±tek podczas ostatniej wieczerzy, kiedy to Jezus „wzi±wszy chleb i podziêkowawszy, ³ama³ i dawa³ im mówi±c: to jest cia³o moje, które za was dajê, to czyñcie na pami±tkê moj±. Podobnie i kielich, gdy by³o po wieczerzy mówi±c: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej, która siê za was wylewa.” (£uk. 22;19) Uroczysty akt konsekracji chleba w czasie mszy ¶wiêtej sprawia, ¿e chleb w postaci komunii przestaje ju¿ byæ zwyk³ym chlebem, lecz przyobleka siê w duchowe cechy Chrystusa Zwyciêzcy. Taka komunia przyjêta godnie, w stanie ³aski, do serca, z wdziêczno¶ci± i szacunkiem, dodaje duchowi cz³owieka cech ducha Chrystusa Pana.

Nawi±zuj±c jeszcze do reinkarnacji, to kiedy zapytano Caycego, gdzie w Biblii jest mowa o reinkarnacji, wskaza³ na ca³y szereg wersetów z których szczególnie wyrazisty jest werset z Ewangelii ¶w. Mateusza. Opisuje zdarzenie jakie mia³o miejsce po przemienieniu Jezusa na górze Tabor: „A gdy schodzili z góry, przykaza³ im Jezus mówi±c: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, a¿ Syn Cz³owieczy zostanie wskrzeszony z martwych. I pytali go uczniowie mówi±c: Czemu wiêc uczeni w pi¶mie powiadaj±, ¿e wpierw ma przyj¶æ Eliasz? A On odpowiadaj±c, rzek³: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi. Lecz powiadam wam, ¿e Eliasz ju¿ przyszed³ i nie poznali go, ale zrobili z nim, co chcieli. Tak i Syn Cz³owieczy ucierpi od nich. Wtedy zrozumieli uczniowie, ¿e mówi³ do nich o Janie Chrzcicielu”.

Kto¶ móg³ by zapytaæ: Dlaczego w takim razie, kiedy pytano Jana Chrzciciela czy jest Eliaszem albo innym prorokiem , to tego nie potwierdzi³? I s³usznie post±pi³, bo Eliaszem to by³ kilkaset lat wcze¶niej, a jeszcze wcze¶niej kim¶ innym, natomiast tym razem, tak jak powiedzia³: „G³osem wo³aj±cego na pustyni; Gotujcie drogê Pañsk±, prostujcie ¶cie¿ki jego”.
Pierwej ni¿ Abraham Jam jest

    Abraham, ojciec wasz, cieszy³ siê, ¿e mia³ ogl±daæ dzieñ mój, i ogl±da³, i radowa³ siê. Wtedy ¯ydzi rzekli do niego: Piêædziesiêciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widzia³e¶? Odpowiedzia³ im Jezus: Zaprawdê, zaprawdê powiadam wam, pierwej ni¿ Abraham by³, Jam jest. Wtedy porwali kamienie, aby rzuciæ na niego, lecz Jezus ukry³ siê, i wyszed³ ze ¶wi±tyni.

Zupe³nie nieznane jest zagadnienie wcze¶niejszych pobytów Jezusa na Ziemi. Edgar Cayce powiedzia³, ¿e Jezus niemal od samego pocz±tku dziejów ludzko¶ci stara³ siê naprowadziæ ludzi na w³a¶ciw± drogê postêpowania i w sumie by³ na Ziemi trzydzie¶ci trzy razy, z tego jest znanych nam oko³o dziesiêciu wcze¶niejszych wcieleñ Jezusa. Z pewno¶ci± stwierdzenie o wcze¶niejszych pobytach Jezusa jest zaskakuj±ce, ale w Ewangelii znajduj± siê wersety, które potwierdzaj± ten fakt.

We¼my na przyk³ad:

    Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamieniujesz tych, którzy do ciebie byli pos³ani, ile¿ to razy chcia³em zgromadziæ dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklêta swoje pod skrzyd³a, a nie chcieli¶cie! Oto wam dom wasz pusty zostanie. Albowiem powiadam wam: nie ujrzycie mnie odt±d, a¿ powiecie: B³ogos³awiony, który przychodzi w imieniu Pañskim.

    (Mat. 23;37-39)

Nastêpna wzmianka w Ewangelii:

    A gdy siê zeszli faryzeusze, zapyta³ ich Jezus, mówi±c: Co s±dzicie o Chrystusie? Czyim jest synem? Mówi± mu: Dawidowym. Rzecze im: Jak¿e wiêc Dawid w natchnieniu Ducha nazywa go Panem, gdy mówi: Rzek³ Pan Panu memu: Si±d¼ po prawicy mojej, a¿ po³o¿ê nieprzyjació³ twoich pod nogi twoje. Je¶li wiêc Dawid nazywa go Panem, jak¿e wiêc mo¿e byæ synem jego? I nikt nie móg³ odpowiedzieæ mu ani s³owa, ani te¿ ju¿ nikt od owego dnia nie odwa¿y³ siê go pytaæ.

    (Mat. 22:41-46)
Zapisane
Rafaela
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 01, 2011, 08:46:27 »

Natomiast Ewangelia ¶w. Jana (21;25) koñczy siê wyj±tkowo zdumiewaj±cym stwierdzeniem:

    Wiele te¿ innych rzeczy dokona³ Jezus, które gdyby mia³yby byæ spisane jedna po drugiej, mniemam, ¿e i ca³y ¶wiat nie pomie¶ci³by ksi±g, które by nale¿a³o napisaæ.

Jednym z pierwszych wcieleñ Jezusa by³ Melchizedek, arcykap³an, bez ojca, bez matki, nie znaj±cy ¶mierci. W Biblii porównuje siê Jezusa do Melchizedeka – List do Hebrajczyków: Chrystus kap³an na wieki na wzór Melchizedeka. Nastêpnie Psalm 110: Ty¶ kap³an na wieki na wzór Melchizedeka. Do ma³o znanych wcieleñ Jezusa, zalicza siê te¿ potê¿ny kap³an zachodniego Iranu Zend. Jego synem by³ Zoroaster, który by³ równie¿ obdarzony nadzwyczajnymi mocami, mia³ wielu zwolenników i rozpropagowa³ religiê znan± jako Zoroastryzm. Piêknym i dobrze nam znanym wcze¶niejszym wcieleniem Jezusa by³ te¿ Józef, ulubiony syn Jakuba, sprzedany przez swych braci do niewoli w Egipcie. Z niewolnika, dziêki swym zdolno¶ci± i pos³uszeñstwu Bogu, Józef Hebrajczyk ,sta³ siê g³ównym zarz±dc± gospodarczym Egiptu, drug± osobisto¶ci± po faraonie.
Cierpienie w ogrojcu zwanym Getsemani

S³yszy siê czasem, jak kto¶ mówi, ¿e Jezus by³ tak zatrwo¿ony mêk±, któr± mia³ niebawem doznaæ, i¿ ze strachu modl±c siê w ogrojcu, pot, który na nim wyst±pi³ by³ jak krople krwi. Nic bardziej b³êdnego. Jezus Zwyciêzca by³ od dawna przygotowany na tego rodzaju ¶mieræ i wcale siê jej nie obawia³. Cierpienie, które prze¿ywa³ w ogrojcu nie by³o cierpieniem fizycznym. Natomiast prze¿ywa³ g³êboki duchowy ból, z powodu przygniataj±cych go obrzydliwo¶ci ludzkich grzechów, które zaatakowa³y go potwornymi wizjami. Tylko Jezus nadludzkim wysi³kiem by³ w stanie daæ odpór nawa³nicy szatañskiego z³a i wzbudziæ energiê, która w przysz³o¶ci mog³a utorowaæ drogê dla ludzi pragn±cych uwolniæ siê od wszelkich zdeprawowanych pokus. Dlatego Bóg dopu¶ci³, by Jezus, który by³ bez grzechu, stoczy³ zwyciêsk± walkê z najwiêkszym z³em na ziemi, to jest potworno¶ciami, których dopuszcza siê zwyrodnia³a czê¶æ rodzaju ludzkiego.
Zdrada Judasza

Judasz by³ bodaj najbardziej inteligentnym z uczniów Jezusa. Ponad dwa lata zg³êbia³ nauki swego Mistrza, podziwia³ go i by³ nim zachwycony. Pozna³ jego ogromn± moc, kiedy chodzi³ po wodzie, karmi³ tysi±ce zebranych dziel±c piêæ chlebów i dwie ryby, przeszed³ swobodnie przez rozw¶cieczony t³um, który chcia³ go zrzuciæ z góry, kilkoma s³owami uciszy³ szalej±c± burzê na jeziorze. Jedynym, najwiêkszym jego pragnieniem by³o, by Jezus zosta³ królem Izraela i uwolni³ naród ¿ydowski od rzymskiej okupacji. Ju¿ by³ prawie pewny, ¿e spe³ni siê jego marzenie, kiedy podczas Paschy, t³umy wiwatowa³y na cze¶æ wje¿d¿aj±cego do Jerozolimy Jezusa pragn±c og³osiæ go królem. Niestety i tym razem Jezus jeszcze siê na to nie zdecydowa³. Wówczas Judasz nabra³ przekonania, ¿e kiedy ¿ycie Jezusa bêdzie zagro¿one, wówczas uniesiony gniewem u¿yje swej mocy i w oka mgnieniu rozprawi siê z band± okupantów. Co wiêcej Judasz dobrze zna³ Jezusa i wiedzia³, ¿e nie jest dla niego ¿adnym problemem poznanie jego my¶li. Tote¿, kiedy w czasie wieczerzy paschalnej, kiedy Jezus powiedzia³ do niego „czyñ zaraz, co masz czyniæ”, a chwilê pó¼niej, ¿e „dwa miecze wystarcz±”, nabra³ ca³kowitej pewno¶ci, ¿e postêpuje w³a¶ciwie i Jezus znaj±c jego my¶li gotowy jest do podjêcia walki.

Niestety dla niego, jak siê pó¼niej przekona³, my¶la³ po ludzku, natomiast Jezus ponad wszystko inne przedk³ada³ sprawy Bo¿e. A Bóg nie odpowiada agresj± na agresjê, a mimo to zwyciê¿a. Tote¿ Jezus sta³ siê Chrystusem Zwyciêzc±, a zszokowany Judasz nie by³ w stanie poj±æ, jak to mo¿liwe, by Syn Bo¿y obdarzony tak potê¿n± moc±, da³ siê sponiewieraæ pod³ym ¿o³dakom. Jedyn± dla niego ucieczk± przed bólem i rozpacz±, które go ogarnê³y, by³o targniêcie siê na swoje ¿ycie.
Duch, dusza, cia³o

Wbrew powszechnemu mniemaniu cz³owiek to nie tylko cia³o i dusza, lecz duch, dusza i cia³o. Potwierdzenie tego faktu znajdujemy równie¿ w Ewangelii, kiedy uradowana Matka Boska spotykaj±c siê w Ain Karin ze swoj± krewn± El¿biet±, wypowiedzia³a nastêpuj±ce zdanie:

    Wielbi dusza moja Pana, i rozradowa³ siê duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.

    (£uk. 1;47)

Duch cz³owieka pochodzi od Boga Ojca i jest z niego utworzony, dlatego jeste¶my dzieæmi Boga. Atrybutami ducha s±: wolna wola i umys³. Wolna wola zosta³a udzielona cz³owiekowi, aby móg³ siê okre¶liæ, jako indywidualna jednostka, a w zamiarze Boga, aby radowaæ jego serce. Umys³ cz³owieka powinien byæ jasny i czysty. Zanieczyszczenie umys³u przez cz³owieka niskimi wibracjami ohydnych my¶li, doprowadza do upadku duchowego, zezwierzêcenia, a wówczas taki cz³owiek staje siê nawet gorszy od zwierzêcia.

Dusza jest kszta³towana przez cz³owieka i jest siedzib± czystych szlachetnych emocji oraz emocji powsta³ych z niskich, niegodnych pobudek. Zadaniem cz³owieka jest rozwiniêcie w sobie tych piêknych szlachetnych uczuæ (delikatno¶æ, empatia, wspó³czucie, wra¿liwo¶æ na piêkno itd.) oraz opanowanie si³± swej woli, emocji, które nie s± godne dziecka bo¿ego (z³o¶æ, nienawi¶æ, strach, zazdro¶æ, lenistwo, uleg³o¶æ na³ogom, jak palenie papierosów, upijanie siê itd.). Opanowanie tych s³abo¶ci i u³omno¶ci znakomicie wzmacnia si³ê woli, stanowi o jego warto¶ci i czyni cz³owieka wolnym.
¦wi±tynia Boga

    Czy¿ nie wiecie, ¿e¶cie ¶wi±tyni± Boga i ¿e Duch Bo¿y mieszka w was? Je¶li kto¶ zniszczy ¶wi±tyniê Boga, tego zniszczy Bóg, ¶wi±tynia Boga jest ¶wiêta, a wy ni± jeste¶cie.

    (1Kor. 3; 16-17)

Duch Bo¿y jest ¶wiêty , mieszka w nas i jest dawc± ¿ycia. Obecno¶æ ¶wiêtego Ducha w cz³owieku sprawia, i¿ cia³o cz³owieka sta³o siê ¶wi±tyni± Boga, i dlatego wymaga stosownego poszanowania. Kto nie szanuje tej ¶wi±tyni nie szanuje te¿ Boga Ojca, który jest jej twórc± i przebywa w niej. A przebywa w miejscu ¶wiêtym, którego symbolem jest ¶wi±tynia Salomona, a w niej miejsce „¶wiête ¶wiêtych”, gdzie spoczywa³a Arka Przymierza.

Fundamentem ¶wi±tyni cz³owieka jest Chrystus, który jest jedyn± gwarancj± wzniesienia solidnej i piêknej ¶wi±tynnej budowli:

    Ka¿dego wiêc, kto tych s³ów moich s³ucha i wype³nia je, mo¿na porównaæ z cz³owiekiem roztropnym, który dom swój stawia na skale. I spad³ deszcz ulewny, i wezbra³y rzeki, i powsta³y wiatry, i uderzy³y na ów dom, ale on nie run±³ , gdy¿ by³ zbudowany na opoce. A ka¿dy, kto s³ucha tych s³ów moich, lecz nie wykonuje ich, porównany bêdzie do mê¿a g³upiego, który zbudowa³ swój dom na piasku. I spad³ deszcz ulewny, i wezbra³y rzeki, i powsta³y wiatry, i uderzy³y na ów dom, i run±³, a upadek jego by³ wielki.

    (Mat. 7; 24-27)

Bóg Ojciec swoj± obecno¶ci± nada³ ¶wi±tyni ¶wiêto¶æ, Jezus Chrystus daje gwarancjê solidnego jej oparcia, natomiast wygl±d ¶wi±tyni, wielko¶æ, wystrój, zale¿± ju¿ od ka¿dego z nas. St±d te rzucaj±ce siê w oczy ró¿nice pomiêdzy lud¼mi, a Bóg widzi znacznie wiêcej, gdy¿ nie ocenia wygl±du, pochodzenia czy inteligencji lecz to, co jest w sercu cz³owieka.

Tote¿ wznoszenie tej budowli nie mo¿e byæ lekkomy¶lne, beztroskie, niedba³e, gdy¿ jest to budowla ¶wi±tynna i musi spe³niaæ wymagane warunki, którymi s±: poszanowanie Boga, mi³o¶æ, dobroæ, piêkno, harmonia. Kto tych warunków nie dochowa, a nosi w sobie zazdro¶æ, pychê, rozsiewa strach, z³o¶æ i nienawi¶æ, dzia³a destrukcyjnie na bli¼nich i popada w konflikt z Bogiem Ojcem, który jest Mi³o¶ci±.

Przed konsekwencjami takiego postêpowania przestrzega ¶w. Pawe³ w 1 li¶cie do Koryntian: „Je¿eli kto¶ zniszczy ¶wi±tyniê Boga, tego zniszczy Bóg, ¶wi±tynia Boga jest ¶wiêta, a wy ni± jeste¶cie.” A o tym, jak w tym przypadku mo¿e post±piæ Bóg mówi Jezus Chrystus:

    Nie bójcie siê tych, którzy zabijaj± cia³o, lecz duszy zabiæ nie mog±. Bójcie siê raczej Tego, który duszê i cia³o mo¿e zatraciæ w piekle.

    (Mat.10;28)

Modlitwa Jezusa

Bóg jest Mi³o¶ci±, Jezus jest Mi³o¶ci±. Jezus, tak jak i Bóg, zatroskany jest losem cz³owieka. Jezus na chwilê przed z³o¿eniem swego ¿ycia na odkupienie i zbawienie ludzi, modli³ siê w obecno¶ci aposto³ów tymi s³owami:

    Jak mnie pos³a³e¶ na ¶wiat, tak i Ja pos³a³em ich na ¶wiat, i za nich po¶wiêcam siebie samego, aby i oni byli po¶wiêceni w prawdzie. A nie tylko za nimi proszê, ale i za tymi, którzy przez ich s³owo uwierz± we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby ¶wiat uwierzy³, ¿e Ty mnie pos³a³e¶. A ja da³em im chwa³ê, któr± mi da³e¶, aby byli jedno, jak my jedno jeste¶my. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedno¶ci, ¿eby ¶wiat pozna³, ¿e¶ Ty mnie pos³a³, i ¿e¶ Ty ich umi³owa³, jak mnie umi³owa³e¶.

    (Jan 17;18-23)

Pragnieniem Jezusa jest aby¶my byli jedno, jedno¶ci± w duchu. Czy taka jedno¶æ z Bogiem Ojcem jest mo¿liwa? Oczywi¶cie, ¿e tak, ale z pomoc± Jezusa Chrystusa.

    Ja jestem droga, prawda i ¿ywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.

    (Jan 14;6)

Swoj± jedno¶æ z Bogiem Ojcem Jezus podkre¶la³ wielokrotnie:

    Ja i Ojciec jedno jeste¶my.

    (Jan 10;30)

    We mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu.

    (Jan 10;38)

    Czy nie wierzysz, ¿e jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie?

    (Jan 14;10)

Jezus nas³uchuje w swoim wnêtrzu Ojca i czyni to co mu Ojciec powie:

    Nie mogê sam z siebie nic uczyniæ, jak s³yszê tak s±dzê, a s±d mój jest sprawiedliwy, bo staram siê pe³niæ nie moj± wolê, lecz tego, który mnie pos³a³” (Jan 5;30), „Czy nie wierzysz, ¿e jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? S³owa, które do was mówiê, nie od siebie mówiê, ale Ojciec, który jest we mnie, wykonuje dzie³a swoje.

    (Jan 14;10)

Jezus, jako syn Boga, jest Chrystusem. Dziêki zjednoczeniu z Bogiem Ojcem sta³ siê Chrystusem Bogiem. Ka¿dy z nas jest dzieckiem bo¿ym i jako taki jest równie¿ Chrystusem, Chrystusem cz³owiekiem. Jezus, jako nasz Starszy Brat, wskazuje nam drogê umo¿liwiaj±c± zjednoczenie z nim. Jednocz±c siê z Chrystusem Bogiem, jednoczymy siê równie¿ z Bogiem Ojcem, co jest najwy¿szym celem i osi±gniêciem cz³owieka. Cz³owiek Chrystus zjednoczony z Chrystusem Bogiem mo¿e tak, jak to czyni³ Jezus Chrystus; chodziæ po wodzie, pomna¿aæ pokarm, uzdrawiaæ chorych i czyniæ jeszcze wiele innych rzeczy. Kto tego dokona, zostaje wspaniale nagrodzony:

    Zaprawdê, zaprawdê powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten tak¿e dokonywaæ bêdzie uczynków, które ja czyniê, i wiêksze nad te czyniæ bêdzie, bo ja idê do Ojca, i o cokolwiek prosiæ bêdziecie w imieniu moim, to uczyniê, aby Ojciec by³ uwielbiony w Synu. Je¶li o co prosiæ bêdziecie w imieniu moim, spe³niê to.

    (Jan 14;12-14)

Jerzy M. £atak
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 25, 2011, 01:02:56 »

To nie s± tajemnice wedle E.Cayce a interpretacje wedle mo¿liwo¶ci zrozumienia p. £atka.

A ¿e dalekie s± one od prawdy rzeczywistej? No có¿ , tak bywa je¿eli kto¶ jako pierwowzór  stawia swoje mo¿liwo¶ci akceptowania historii w oparciu o swoj± wiarê religijn±.

Która niestety zazwyczaj niewiele ma wspólnego z zaistnia³ymi historycznie zdarzeniami.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 25, 2011, 01:03:18 wys³ane przez Kiara » Zapisane
komandos040
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 25, 2011, 09:16:40 »

Witaj Kiaro.
Ale s± nadrzêdnymi elementami bosko¶ci cz³owieka, które dla ka¿dego cz³owieka z osobna jest lekarstwem na jego duszê, i motywacj± do bycia lepszym Dzieckiem Bo¿ym- Bogiem, Bogini±. Wszak mamy DNA Boga Najwy¿szego.
Dlatego te¿ jeste¶my jego ¦wi±tyni±. Niektórzy tego nie zauwa¿aj±, albo nie maj± ochoty obecnie tego zauwa¿aæ, bo jest to im nie wygodne, i wol± ¿yæ wedle powi±zañ z niskimi energiami pokus z³a, czyni±c globalnie z³o.(uk³ady, krzywoprzysiêstwo-k³amstwa: czarne to -bia³e, a nie ¿e czarne to czarne).
Przecie¿ wszelkie s±dy s± tak naprawdê fa³szywe. I maj± w udziale tego ¶wiatowego z³a -interes bycia takim, ni¿ bycie lojalnym prawdo mówc± i uczciwym cz³owiekiem.
Pozdrawiam. Cool
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.023 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire opatowek gangem watahaslonecznychcieni granitowa3