Niezale¿ne Forum Projektu Cheops Niezale¿ne Forum Projektu Cheops
Aktualno¶ci:
 
*
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj. Grudzieñ 22, 2024, 07:41:30


Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 |   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: USA - czy¿by pocz±tek koñca ?  (Przeczytany 134164 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« : Lipiec 12, 2011, 00:02:21 »

Brzeziñski: zamieszki uderz± w Amerykê.

Zbigniew Brzeziñski, który czterdzie¶ci lat temu pisa³ ksi±¿ki o ¶ci¶le kontrolowanym spo³eczeñstwie przysz³o¶ci, w którym populacja bêdzie ujarzmiona przez technokratyczne elity, pojawi³ siê wczoraj w MSNBC Morning Joe aby przewidywaæ, ¿e wkrótce w Ameryce wybuchn± niepokoje spo³eczne organizowane przez klasê ¶redni± pozbawion± wp³ywu na wydarzenia polityczne.


“Nie chcê byæ prorokiem zag³ady – i nie s±dzê, aby¶my siê do niej zbli¿ali – ale my¶lê, ¿e przesuwamy siê w kierunku intensyfikacji spo³ecznych konfliktów, wrogo¶ci spo³ecznej, niektórych form radykalizmu i wzrostu przekonania, ¿e to nie jest sprawiedliwe spo³eczeñstwo”, powiedzia³ Brzeziñski, dodaj±c, ¿e niepokoje spo³eczne rozpoczn± siê gdy ni¿sza klasa ¶rednia zostanie dotkniêta przez gospodarcze reperkusje i wzrost bezrobocia.

By³y doradca ds. bezpieczeñstwa narodowego przewiduje “bardzo powa¿ne miêdzynarodowe niepokoje” bêd±ce rezultatem zmagañ z g³êbokim kryzysem finansowym w Stanach Zjednoczonych, Europie i Japonii, bêd±cych trzema tradycyjnymi filarami globalnej gospodarki.

Brzeziñski jest przy tym ca³kowicie ob³udny mówi±c, ¿e odczuwa zaniepokojenie zwi±zane z “ró¿nicami” i “sprawiedliwym spo³eczeñstwem”, podczas gdy bogaci siê bogac± a klasa ¶rednia staje siê coraz biedniejsza. Jest ca³kowicie ob³udny bior±c pod uwagê fakt, ¿e cztery dekady temu napisa³ ksi±¿ki praktycznie opowiadaj±ce siê za system, w którym w±skie grupy elit bêd± bezwzglêdnie kontrolowaæ i dominowaæ nad reszt± ludzko¶ci.

Jednak nie jest to pierwszy raz kiedy Brzeziñski wyra¿a obawy, zwi±zane z rosn±c± w¶ciek³o¶ci± spowodowan± pozbawieniem obywateli wp³ywu na wydarzenia polityczne, gospodarcze i spo³eczne, co mo¿e zagroziæ istniej±cej strukturze w³adzy.

Podczas przemówienia dla CFR w Montrealu w zesz³ym roku, Brzeziñski, regularny uczestnik elitarnych spotkañ Grupy Bilderberg, ostrzeg³ przed “globalnym politycznym przebudzeniem”, obejmuj±cym g³ównie m³odych ludzi w krajach rozwijaj±cych siê, które grozi obaleniem istniej±cego porz±dku miêdzynarodowego.
“Po raz pierwszy w historii, niemal ca³a ludzko¶æ jest politycznie aktywna, politycznie ¶wiadoma i ¶wiadomie wspó³dzia³aj±ca… Globalny polityczny aktywizm jest zdeterminowany przez wzrost d±¿eñ do osobistej godno¶ci, poszanowania ró¿norodno¶ci kulturowej i mo¿liwo¶ci ekonomicznych w ¶wiecie bole¶nie naznaczonym przez wspomnienia wielowiekowej kolonialnej i imperialnej dominacji” powiedzia³ Brzeziñski.

Poniewa¿ taki ruch stanowi zagro¿enie dla monopolu w³adzy uprzywilejowanych ¶rodowisk, do których nale¿y Brzeziñski, mo¿na jedynie stwierdziæ, ¿e by³a to forma potêpienia takiego stanu rzeczy. Jako jeden z g³ównych architektów “istniej±cej globalnej hierarchii”, do której równie¿ odnosi³ siê w przemówieniu, Brzeziñski sam mo¿e czuæ siê zagro¿ony, je¶li elity strac± mo¿liwo¶æ kontrolowania ¶wiatowych zdarzeñ co podkre¶li³ w wywiadzie dla MSNBC.

“Ludzko¶æ jest obecnie politycznie rozbudzona i podekscytowana”, powiedzia³ Brzeziñski podczas zesz³orocznej mowy, dodaj±c, ¿e to w po³±czeniu z podzielonymi elitami “tworzy, o wiele bardziej trudny kontekst dla dzia³añ ka¿dej potêgi, w tym obecnie wiod±cej si³y na ¶wiecie, tj Stanów Zjednoczonych.”

Brzeziñski jest zwolennikiem skrajnie kontrolowanego spo³eczeñstwa rz±dzonego przez technokratów, dlatego perspektywa aktywnej klasy ¶redniej mog±cej aktywnie walczyæ przeciw elitom nie jest czym¶ co móg³by przyj±æ z zadowoleniem.

W swojej ksi±¿ce “Pomiêdzy dwoma Wiekami: Rola Ameryki w erze technotronicznej.” (ang. Between Two Ages: America’s Role in the Technetronic Era.) napisanej w 1970 roku napisa³: “System jest bezpo¶rednio wynikiem impaktu technologii (na spo³eczeñstwo), i zawiera w sobie powstanie bardziej kontrolowanego i kierowanego spo³eczeñstwa. Takie spo³eczeñstwo bêdzie kontrolowane przez elity pozbawione wszelkich tradycyjnych etycznych ograniczeñ. Takie Elity nie zawahaj± siê przed wykorzystaniem najnowszych technologii dla w³asnych celów, aby wp³ywaæ na opinie ludzi i utrzymaæ spo³eczeñstwo pod ci±g³± kontrol±.”… “Wkrótce bêdzie mo¿liwe prowadzenie niemal ci±g³ego nadzoru nad ka¿dym obywatelem i utrzymanie sta³e uaktualnianych akt zawieraj±cych nawet najbardziej osobiste dane obywateli. Akta te bêd± podlega³y szybkiemu wgl±dowi przez w³adze.”

Czy te cytaty brzmi± jak s³owa cz³owieka, który mo¿e wyra¿aæ wspó³czucie dla niekorzystnej ekonomicznej sytuacji spo³eczeñstwa? Albo Brzeziñski udaje podczas rozmowy, ¿e nie jest cz³owiekiem bez skrupu³ów, albo nowy porz±dek ¶wiata, który pomóg³ zbudowaæ staje siê bardziej podatny na upadek nawet w sytuacji zwiêkszania presji na w¶ciek³e i zdesperowane, coraz bardziej ¶wiadome spo³eczeñstwo?

Zród³o prisionplanet.pl
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Lipiec 12, 2011, 06:56:41 »

Wielka destabilizacja: Pakistan, Rosja, Chiny

 Kategorie: POLITYKA
Tagi: broñ nuklearna, E. K. Lange, Hamid Karzai, ksi±¿ê Bandar, Osama bin Laden, polityka, Webster Tarpley, Wesley Clark


Nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e E. K. Lange – dzisiejszy go¶æ NA – z pewno¶ci±
jest postaci± nietuzinkow±. Wszechstronna i dok³adna ocena sytuacji geopolitycznej na ¶wiecie, rozleg³a i analityczna wiedza na temat nie tylko przebiegu, ale i ¼róde³ rozgrywaj±cych siê wydarzeñ w oparciu o odpowiednie teorie, filozofie i doktryny polityczne wzbudza szacunek i respekt dla autora. I wszystko to na skromnych ³amach Nowej Atlantydy. Dodam jeszcze, ¿e je¶li istnieje kto¶, kto codziennie wprowadza polskiego prezydenta w sytuacjê na ¶wiecie, to nie wyobra¿am sobie formy lepszej ni¿ ta poni¿ej. Oczywi¶cie wci±¿ pozostaje kwestia na ile prezydent jest w stanie zaabsorbowaæ i poj±æ tak± ilo¶æ wiedzy – lecz to jest ju¿ zupe³nie inna para kaloszy. Zapraszam!

********************************************************************************************************************
WIELKA DESTABILIZACJA: PAKISTAN, ROSJA, CHINY

E.K. Lange


Na stronach WWW amerykañskiego Departamentu Obrony znajduje siê dokument, przygotowany przez Hudson Institute, o tytule The Great Siberian War of 2030 (Wielka Wojna Syberyjska 2030).

Mo¿na siê z niego dowiedzieæ, i¿ postêpuj±cy niedostatek surowców zmusi Chiny do militarnego podboju bogatej w surowce i minera³y rosyjskiej Syberii.

Szachowanie Chin

Rosn±ce potrzeby surowcowe s± zauwa¿ane tak przez Federacjê Rosyjsk±, jak i zachodnich analityków. Z tego powodu przez ostatnie pó³tora roku Rosja i Chiny znacz±co zacie¶ni³y wspó³pracê technologiczn± i surowcow±. Jednak¿e potrzeby rozwojowe Chin wymagaj± równie¿ innych kana³ów pozyskiwania strategicznych materia³ów, takich jak Afryka oraz Bliski i ¦rodkowy Wschód. Odciêcie Chin od tych kana³ów zaopatrzenia znacz±co pogorszy³oby  geostrategiczn± pozycjê tego azjatyckiego pañstwa, które by³oby zmuszone szukaæ potrzebnych zasobów na pó³noc od Mongolii. Taki scenariusz przewidywa³ w 2008 roku amerykañski komentator W. Tarpley, przewiduj±c inspirowan± przez Zachód destabilizacjê Afryki w celu wypchniêcia Chiñczyków. Jak pisze Tarpley, zachodnie interwencje odbywa³yby siê pod „szyldem praw cz³owieka, szyldem humanitarnym”, u¿ywaj±c tak¿e formu³y znanej jako ‘kolorowa rewolucja’. O planie destabilizacji siedmiu pañstw regionu, w tym Sudanu, Libii i Syrii, koñcz±c na Iranie, mówi³ genera³ Wesley Clark, wskazuj±c na ropê naftow± jako przyczynê interwencji. Jak wskazuje New York Times USA finansowa³o grupy wzniecaj±ce rozruchy w krajach arabskich.

W tym kontek¶cie mniej dziwi± doniesienia, wed³ug których popierani przez Zachód libijscy rebelianci wywodz± siê z najbardziej fanatycznej wylêgarni islamskich zamachowców-samobójców w ¶wiecie arabskim maj±c zwi±zki z Al-Kaid±. Ten fakt, potwierdzony zarówno przez dowódców rebeliantów, jak i amerykañskiego dowódcê NATO adm. Stavridisa,[h] nie wydaje siê przeszkadzaæ zachodniej koalicji. Ju¿ wcze¶niej w celu zneutralizowania chiñskich wp³ywów dochodzi³o do zawierania przymierzy z organizacjami o s³abej reputacji.

W Pakistanie, który jest s±siadem tak Chin, jak Iranu oraz okupowanego przez wojska zachodnie Afganistanu, chiñska obecno¶æ jest szczególnym zagro¿eniem ze wzglêdu na port w Gwadar, który, je¶li zosta³by po³±czony ropoci±giem z Chinami, sta³by siê pasem transmisyjnym chiñskich wp³ywów w rejon zatoki, zagra¿aj±c hegemonii petrodolara. Ju¿ dzi¶ 9 procent ropy naftowej importowanej przez Chiny pochodzi z Iranu, innego celu destabilizacji. Dynamika etniczna regionu pomaga w rozognianiu sytuacji w regionie: Port Gwadar le¿y w Baluczystanie, kraju zamieszka³ym przez etnicznych Baluczi, który rozci±ga siê na terenie po³udniowo-zachodniego Pakistanu, po³udniowego Afganistanu oraz po³udniowo-wschodniego Iranu. W ¿adnym z tych krajów mniejszo¶æ Baluczi nie ma wiêkszego wp³ywu na rz±d centralny, staj±c siê naturalnym celem anty-irañskiej i anty-pakistañskiej agitacji. W tym to ¶rodowisku powsta³a organizacja terrorystyczna Jundullah, za³o¿ona przez braci Rigi. Jak twierdz± Seymour Hersch z magazynu New Yorker, Brian Ross z ABC News, oraz Londyñski Telegraph, grupa ta jest op³acana przez amerykañski wywiad (CIA). Organizacja braci Rigi zagra¿a³a stosunkom irañsko-pakistañskim oraz budowie ruroci±gu Iran-Pakistan-Indie, jednak przed rokiem wspó³praca irañsko-pakistañska pozwoli³a na schwytanie lidera tej grupy, poprawiaj±c sytuacjê w regionie.

Wp³ywy chiñskie wydaj± siê zwiêkszaæ nawet w krajach, w których si³y anglo-amerykañskie prowadz± okupacjê militarn±. W Iraku faworyt Zachodu, Allawi, nie zdo³a³ zostaæ premierem, którym pozosta³ pro-irañski Nouri Maliki, mimo wycieków Wikileaks, usi³uj±cych zastopowaæ porozumienie miêdzy Malikim a sadrystami. W Afganistanie prezydent Karzai coraz g³o¶niej mówi o konieczno¶ci zakoñczenie misji wojsk zachodnich. Karzai doprowadza si³y anglo-amerykañskie do wrzenia swoimi wizytami w Pekinie i Moskwie, prowokuj±c reakcje  najwy¿szych zachodnich oficjeli, czego przyk³adem by³a niespodziewana wizyta Obamy w Kabulu w reakcji na wizytê Karzaja w Pekinie.

Przyczyn± dla której nawet tak zale¿ni od Zachodu przywódcy jak Karzaj obieraj± w swej polityce kierunek pro-chiñski, pro-rosyjski, czy nawet -irañski, -turecki lub -w³oski miast anglo-amerykañskiego jest gospodarcza dekadencja tego ostatniego. Prominencja Londyñskiego City oraz nowojorskiej Wall Street na o¶rodki decyzyjne kluczowych pañstw osi transatlantyckiej odzwierciedla siê w przewadze sektora finansowego nad wytwórczym. Banki transatlantyckie wytworzy³y bañkê spekulacyjnych instrumentów pochodnych o wielko¶ci przekraczaj±cej 1 000 000 000 000 000 dolarów, 20-krotnie wiêkszej ni¿ produkt globalny brutto. Ta globalna bañka niby pieniêdzy jest podtrzymywane przez zastrzyki p³ynno¶ci z banków centralnych. Rozwi±zaniem zagro¿enia dla p³ynno¶ci systemu by³oby odseparowanie czê¶ci komercyjnej (tradycyjnej) banków od czê¶ci inwestycyjnej (spekulacyjnej). To czê¶æ spekulacyjna nacechowana jest olbrzymim ryzykiem, które przenoszone jest na zwyk³ych depozytariuszy, to ratowanie tych depozytów jest uzasadnieniem pomocy z rz±dów b±d¼ banków centralnych dla gigantycznych instytucji finansowych. Rozwi±zanie tego problemu (na wzór memorandum Zagro¿enia i wytyczne dzia³añ…[m]) jest blokowane przez wielkie instytucje finansowe niezainteresowane tradycyjn± dzia³alno¶ci± bankow±, trzymaj±c± siê kurczowo balona niby-pieniêdzy. Zastrzyki p³ynno¶ci, id±ce w tysi±ce miliardów dolarów nie spowodowa³y do wzrostu kredytów komercyjnych, które przez ostatnie 3 lata znacz±co spad³y. Pomoc jest za to wykorzystywana do spekulacji, w ostatnich 10 miesi±cach szczególnie na rynku towarów i ¿ywno¶ci pogr±¿aj±c kraje w stagflacyjnym chaosie. Zmuszone do pomocy bankom spo³eczeñstwa zmuszane s± do wyrzeczeñ, a jednocze¶nie p³ac± coraz wy¿sze ceny za artyku³y pierwszej potrzeby.

Na tym tle chiñskie oferty wspó³pracy wydaj± siê krajom rozwijaj±cym siê znacznie atrakcyjniejsze. Po pierwsze, chiñscy inwestorzy oferuj± krajom to, czego one potrzebuj±: szeroko rozumian± infrastrukturê. W afrykañskich, czy te¿ ¶rodkowo-azjatyckich pañstwach powstaj± budowane tam przez Chiñczyków koleje, elektrownie, wodoci±gi, s³owem, tworzywo cywilizacji i krwiobieg gospodarki, buduj±c fundament pod dobrobyt i umocnienie pañstwa narodowego. Po drugie, Chiny oferuj± krajom rozwijaj±cym siê dot±d nie spotykane w tych rejonach sprawiedliwe warunki wspó³pracy oparte na obopólnych korzy¶ciach (jak ujmowa³ to Mahatir Mohamad: polityka ‘ubogaæ s±siada’ w miejsce neo-kolonialnej praktyki ‘ograb s±siada’).[n] Dodatkowo, chiñscy inwestorzy nie roszcz± sobie pretensji do wp³ywania na politykê wewnêtrzn± danego kraju.

Operacja destabilizacyjna Afryki oraz Bliskiego Wschodu ma na celu wypchniêcie wp³ywów chiñskich (oraz rosyjskich) z regionu, doprowadzaj±c do surowcowej izolacji tych krajów potrzebnej do ziszczenia scenariusza Wojny Syberyjskiej 2030. Nie dziwi± wiêc powi±zania NATO i AlKaidy w organizacji rebelii libijskiej, o czym donosi³ wysokonak³adowy dziennik LA Times. Rosyjski projekt kolei nadmorskiej w Libii, o warto¶ci 3 miliardów dolarów zosta³ zastopowany, podobnie jak prace infrastrukturalne z udzia³em 40 tysiêcy chiñskich robotników. W Syrii, gdzie ‘pokojowi demonstranci’ zabili policjantów u¿ywaj±c broni palnej celem ataku jest re¿im pozwalaj±cy Rosji na utrzymywanie bazy w Tartous, a tak¿e bêd±cy ³±cznikiem miêdzy Hezbollahem a Iranem. Poza Kuwejtem, który za pracê Al-Jazeery (do której nawet doradca prezydenta RP prof. Ku¼niar wysuwa³ zarzut braku obiektywizmu) zosta³ suto wynagrodzony kontraktem na libijsk± ropê, celem destabilizacji s± wszystkie pañstwa regionu, w tym Arabia Saudyjska.

 Sojusz Arabii Saudyjskiej i Pakistanu zagro¿eniem dla gry destabilizacyjnej .

Pod presj± wydarzeñ re¿im saudyjski wyda³ miliardy dolarów na swoich obywateli, chwilowo uspokajaj±c sytuacjê. ¦wiadomy powagi sytuacji szef rady bezpieczeñstwa Arabii Saudyjskiej królewicz Bandar z³o¿y³ wizytê w Pakistañskim Islamabadzie nawi±zuj±c sojusz i wiêzy braterstwa.[q] W rezultacie tej wizyty Arabia Saudyjska znalaz³a siê pod ochron± militarn± Pakistanu, który (jak by³o to w latach 80.) staje siê gwarantem stabilno¶ci pañstwa saudyjskiego oraz przejmuje je de facto pod swój parasol nuklearny. Furiackie reakcje Zachodu (wizyta Donilona na pó³wyspie, tyrady Mullena w Islamabadzie) pokazuj±, i¿ sojusz ten, maj±cy poparcie Pekinu i Moskwy mo¿e zatrzymaæ w blokach destabilizacyjn± falê. Nie pogodzenie siê Londynu i Waszyngtonu z t± sytuacj± powoduje eskalacjê napiêæ.

UPA we W³oc³awku, Bin Laden w Abottabadzie

Samoloty bezza³ogowe USA ‘Predator’ dokonuj± od kilku lat bombardowañ na tereny Pakistanu. W ten sposób pog³êbiaj± niezadowolenie Baluczy i Pusztunów na niedow³ad rz±du centralnego w Pund¿abskim Islamabadzie, tworz±c nastroje secesyjne przeciw rz±dowi. Islamabad i rz±d centralny protestuj± przeciw Predatorom, co jednak nie robi wra¿enia na USA. Wiêksze wra¿enie zrobi³o zatrzymanie Raya Davies, pracownika amerykañskiej ambasady oskar¿onego o bycie kontrolerem terrorystów.

W tym kontek¶cie dziwaczne o¶wiadczenie Obamy z zesz³ej nocy, og³aszaj±ce zabicie Osamy bin Ladena jest wyra¼nym ostrze¿eniem dla stolicy Pakistanu. Abottabad nie jest bowiem typowym pusztuñskim miastem przygranicznym, lecz po³o¿onym niedaleko Indii, Chin oraz Islamabadu miastem, gdzie wiêkszo¶æ ludno¶ci pos³uguje siê jêzykiem Hindko. Przek³adaj±c to na polskie realia, operacja USA w Abottabadzie mo¿na porównaæ do zbombardowania przez ZSRR W³oc³awka, pod egid± akcji przeciw UPA.

U¿ywanie przez USA karty terrorystycznej mo¿e mieæ na celu wykazanie, i¿ Pakistañski arsena³ nuklearny nie jest ca³kowicie bezpieczny, stanowi±c pretekst do przejêcia przez USA kontroli nad arsena³em Pakistañskim, doprowadzaj±c do unieszkodliwienia lokalnego sojusznika Chin. Pozbawiony nuklearnego straszaka Pakistan pad³by ofiar± ba³kanizacji, która umo¿liwi³aby zrealizowanie scenariusza ruroci±gu TAPI (Turkmenistan-Afghanistan-Pakistan-India), uniemo¿liwiaj±c rolê Pakistanu jako przeno¶nika wp³ywów chiñskich do Iranu i Zatoki, co zagra¿a³oby pozycji petrodolara, a zatem wielkim instytucjom finansowym Nowego Jorku i Londynu. Na naszych oczach rozgrywa siê Wielka Gra, w której ‘spontaniczne demonstracje’ rodz± ‘humanitarne wojny’, a której wyniku nie zna chyba nikt.

 E. K. Lange

 EkonomiaPolityczna.pl
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Lipiec 12, 2011, 09:45:55 »

"Brzeziñski zamieszki uderz± w Amerykê"
Dlaczego to ju¿ nie dzia³a wedle projektowanych pieczo³owicie scenariuszy?
Dlaczego ten niepokój w ¶ród elit rz±dz±cych?
Dlaczego nie mo¿na nic zmieniæ i wszystko wysz³o z pod kontroli?
Dlaczego , dlaczego , dlaczego?
Otó¿ zwyczajnie dlatego!




**********

No có¿ ? Zwyczajna wieloaspektowo¶æ zdarzeñ , nie wgra³ siê do koñca oczekiwany ich aspekt , wydarzenia chocia¿ pieczo³owicie projektowane i nadzorowane wymykaj± siê z pod kontroli.
Nie realizuj± siê dawne scenariusze i nie zrealizuj± siê pomimo wielkich usi³owañ.

Ziemia i ludzkie losy zaczê³y dla siebie tworzyæ nowe scenariusze na które nie mog± mieæ wp³ywu "wyszkoleni perfekcyjnie dotychczasowi projektanci "....

Zapisy w planach przysz³o¶ci nie realizuj± siê zgodnie z oczekiwaniami , pozostaj± niektórym do dyspozycji prowokacje na planach polityczno , spo³ecznych i ekonomicznych wymuszaj±ce pewne oczekiwane zachowania ludzkie.

Ale one równie¿ nie do koñca spe³niaj± oczekiwania , a czas wykorzystania pewnych mo¿liwo¶ci elity rz±dz±cej mija bezpowrotnie. Zatem pojawia siê wielka nerwowo¶æ , na nowe wpisy przysz³o¶ci na wszystkich planach niezbêdna jest energia ( co cokolwiek znaczy to dla kogo¶ to niezbêdna jest energia) bowiem trzeba zrobiæ nowe wpisy , nowych wzorców w energetycznych polach by zaistnia³y na planach fizycznych.

Trudno¶æ jest podwójna.

1.Pola energetyczne o innej czêstotliwo¶ci energetycznej ( inaczej pod³o¿e do zapisu i inn± mo¿liwo¶ci± tego zapisu , czyli innym "piórem ". Bowiem to dotychczasowe "na atrament" nie pozostawia ju¿ ¶ladu wpisu.Zbyt s³abe.... I nie da siê nim zrobiæ trwa³ego wpisu w obecnym "granitowym " pod³o¿u , oj nie da siê, nie , nie....

2.Energia ( stare przys³owie mówi; jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o pieni±dze.... a , ¿e pieni±dze to energia , nie o pieni±dze dos³ownie chodzi( bo w przestrzeni energetycznej one nic nie znacz±) chodzi o energiê.
Energiê o okre¶lonej mocy twórczej , któr± mo¿na dokonaæ takiego wpisu w plany naszej rzeczywisto¶ci.
Ale ju¿ nie mo¿na.

Dlaczego nie mo¿na? Bowiem zmiany na ziemi i w przestrzeni otaczaj±cej nas ju¿ dokona³y. Zmieni³a siê czêstotliwo¶æ drgañ na planach energetycznych podnosz±c wibracjê otaczaj±cej nas rzeczywisto¶ci.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rezonans_Schumanna

Ka¿da my¶l , s³owo i zdarzenie niesie w sobie okre¶lon± czêstotliwo¶æ drgañ. Mniejsz± czêstotliwo¶ci± nie mo¿na dokonaæ wpisu w wiêkszej. To wszystko.

Zatem nasze my¶li i uczucia decyduj± o wibracji fali , która nas otacza , my j± zmienili¶my chêci± ¿ycia w dobrze ( a to jest du¿o wy¿sza czêstotliwo¶æ ni¿ ból , cierpienie i smutek) i my zablokowali¶my dokonywanie wpisu tym niskim wibracjom w plany przysz³o¶ci. Podnosz±c nasz± rzeczywisto¶æ o stopieñ wy¿ej.

Stwórca jest genialny , bez wojen , walk zrealizowa³ swój zamys³ idealnie. Wygra³o dobro!

Powiecie nie prawda bo obok nas jest jeszcze du¿o bólu i smutku. Tak jest , bo cz³owiek na ziemi posiada woln± wolê czyniæ mo¿e co chce ( chocia¿ pamiêtaæ musi i¿ zbierze zawsze plon swoich czynów) nie mo¿na mu niczego w woli jego zablokowaæ. By³o by to bardzo nieuczciwe. Ale te zdarzenia maj± ju¿ zbyt s³ab± moc by mog³y odnie¶æ planowany skutek. S± "dopalaj±cym siê "ogniem" , który zga¶nie , bo ju¿ nie ma energii która go zasili.

W perspektywie tych zdarzeñ opartych na swoim innym aspekcie , wspieranych innym potencja³em energetycznym nie wpisze siê ju¿ ¿adna katastroficzna przysz³o¶æ.
Dokona siê transformacja ( czasami bolesna , odkrywaj±ca ca³y system manipulacji Ludzko¶ci±) , jednak w finale pozytywna dla wszystkich Ludzi.
Przywracaj±ca prawo¶æ i godno¶æ Cz³owieka , zwracaj±ca mu jego prawdziwe mo¿liwo¶ci rozwojowe i twórcze oraz godne warunki ¿ycia oparte o osobisty ( nie ograbiony i nie zablokowany) potencja³ energetyczny ( cokolwiek to znaczy).

A co to znaczy dla dotychczasowych elit?

Tylko tyle , i¿ wszystko co zyskali przez nadu¿ycia i manipulacje innymi strac± , pozostanie im tylko to co wypracowali na polu osobistej pracy. Bowiem ca³y ten system ekonomiczno - energetyczny przestanie istnieæ.
Pojawi siê inny oparty na innej energii i innych warto¶ciach.

To nic nowego. Od wielu lat wiedza ta by³a przekazywana , jednak zadufani w sobie i swoich "mocach" ludzie lekcewa¿yli t± informacjê, bardzo pewni siebie.

W obliczu mocy Stwórcy , moc cz³owieka jest niczym i z tym trzeba siê pogodziæ , jak równie¿ z tym i¿ plany Stwórcy wprowadzane w ¿ycie delikatnie , subtelnie , bez przemocy w sposób prawie niezauwa¿alny. We w³a¶ciwym momencie zwyczajnie zaistniej± nieodwo³alnie.

Kiara.  U¶miech U¶miech

ps. A wszystkiemu "winna" maleñka cz±stka wody ( widoczna w postaci piêknej ¶nie¿ynki) , która odzyskuj±c swoj± doskona³o¶æ przekazywa³a j± nieustannie wszystkim cz±stk± wody towarzysz±cym ¿yciu na naszej piêknej planecie.

W ten prosty sposób ( przez oddech , ka¿dy bowiem wdycha i wydycha powietrze w którym s± cz±stki wody) przemienia³o siê ¿ycie ludzkie , podnosz±c swoj± ¶wiadomo¶æ , nape³niaj±c nowymi piêknymi wzorcami wiedzy.
Otwieraj±c w sobie ¶wiadomo¶æ i d±¿enia do dobra piêkna i szczê¶cia.
Ten proces trwa ca³y czas.

Niby tak niewiele... a jednak.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2011, 11:13:06 wys³ane przez Kiara » Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Lipiec 12, 2011, 11:04:06 »

Twoje wpisy Kiaro s± niezwykle optymistyczne i takie s-f lubiê U¶miech Nie ma co pisaæ o manipulacjach . Niech siê stanie dobro .
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Lipiec 12, 2011, 11:47:49 »

Twoje wpisy Kiaro s± niezwykle optymistyczne i takie s-f lubiê U¶miech Nie ma co pisaæ o manipulacjach . Niech siê stanie dobro .

No wiesz.... wszystko jest w nas! Naprawdê wszystkie mo¿liwo¶ci zarówno tworzenia dobra jak i z³a.

Istnieje obecnie czas wpisywania innej opcji ni¿ dotychczasowe ( dotychczasowej opartem na wzorze bólu cierpienia , uzale¿nieñ , czyli ta naprawdê z³a Ludzkiego).

Ka¿dy kto usi³uje tym warto¶ciami operowaæ ( czyli czym¶ co rani drugiego Cz³owieka) nie ma ¿adnych szans na przetrwanie , naprawdê ¿adnych.
Bowiem obecna przestrzeñ energetyczna ( wibracja fal Schumana) miejsce w którym znajduje siê ju¿ ziemia w przestrzeni , jest du¿o wy¿sza od tej w której byli¶my do tej pory.

¯eby cokolwiek zaistnia³o na naszych  planach  fizycznych MUSI mieæ wpis we wzorce energetyczne , te zdarzenia MUSZ¡ pierwotnie zaistnieæ na planie energetycznym , czyli w polu energio informacyjnym gdy siê to nie stanie , matka wzorzec nie zostan± wpisane. Zwyczajnie nie zaistniej± na ziemi , bez tego faktu nie jest to mo¿liwe absolutnie.

Elity nie posiadaj± ju¿ dostêpu do tych planów energetycznych , to jedno , a drugie nie posiadaj± energii do dokonania takiego wpisu.

Jedyne co robi± to tworz± "zas³ony" wokó³ ziemi , ¿eby Ludzie nie mogli siê zorientowaæ i¿ zasz³y zmiany bardzo istotne i Ziemia ju¿ nie jest w dotychczasowym miejscu , bowiem zmieni³a swoj± pozycjê swoje ustawienie.

Dlatego tylko wybrañcy zatwierdzeni przez elity maj± dostêp do ogl±dania nieba przez teleskopy pokazuj±ce prawdziw± sytuacje w przestrzeni.

Jest jeden element  którego nie da³o siê ukryæ i o którym mówi± od dawna bardzo stare przepowiednie.

Jest nim obecny kolor nieba w trakcie zachodu s³oñca , ró¿owo , pomarañczowy przechodz±cy nawet w malinowy i cyklamenowy.

Co to znaczy? Co to powoduje? Co tworzy takie barwy i takie efekty?
Jeste¶ east dociekliwym poszukiwaczem , zatem poszukaj proszê, my¶lê ¿e znajdziesz. S± to jednak niepodwa¿alne dowody zmian , których cofn±æ siê nie da.

Zatem jeszcze raz , tworzenie z³ych zdarzeñ , my¶lowych , s³ownych i fizycznych to strata w³asnej energii , os³abianie wy³±cznie siebie , pozbywanie siê swojej energii ¿ycia.

Takimi zabiegami nie mo¿na ju¿ nic wielkiego zrobiæ nikomu , mo¿na tylko sobie.
Zatem warto siê zastanowiæ czy nie szkoda na to w³asnej energii ¿ycia i umykaj±cego bezpowrotnie czasu?

W bardzo krótkim czasie dojdziemy do konfrontacji z pasem fotonowym , moim zdaniem stanie siê to jeszcze w letnich miesi±cach.

Czy biorê pod uwagê pomy³kê? biorê , ale jak do tej pory jako¶ wszystko siê realizuje ( pomimo nie zawsze widocznych w 100% efektów fizycznych).

Rok 2011 jest decyduj±cy w energetycznych i fizycznych zmianach na ziemi i przestrzeni kosmicznej.

Nie zaistnieje dla nas ju¿ nic co pisane jest bólem cierpieniem , zniewalaniem, k³amstwem , manipulacjom i wszelakimi oszustwami.
Takie scenariusze na materii energii mi³o¶ci o obecnej czêstotliwo¶ci ju¿ siê nie wpisuj± w nasz± przysz³o¶æ , chocia¿ istniej± jeszcze na ziemi jako wypalaj±c siê wzorce bez mo¿liwo¶ci zasilania ich istnienia.


Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2011, 11:48:28 wys³ane przez Kiara » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Lipiec 12, 2011, 13:10:34 »

Jak Nixon przepowiedzia³ przysz³o¶æ
Poniedzia³ek, 11 lipca (15:11)
W ostatnim pó³wieczu ¿aden prezydent USA nie odwa¿y³ siê przyznaæ faktu, ¿e kiedy¶ nadejdzie kres amerykañskiej hegemonii. Przeczuwa³ to jedynie Richard Nixon - czytamy w "The New York Times".

Richard Nixon trafnie przewidzia³ koniec globalnej supremacji Ameryki/AFP /New York Times International Herald Tribune

"¦wiat, w który wkraczamy, jawi siê jako miejsce, w którym Stany Zjednoczone nie stoj± ju¿ na pozycji absolutnej wy¿szo¶ci czy te¿ przewagi. I nie jest to bynajmniej co¶ z³ego. W istocie mo¿e siê to okazaæ konstruktywn± okoliczno¶ci±... W obecnej sytuacji mamy do czynienia z czterema potencjalnymi potêgami gospodarczymi, które s± w stanie rzuciæ Ameryce wyzwanie na ka¿dym froncie."

Powy¿sze s³owa wypowiedzia³ Richard Nixon, czterdzie¶ci lat temu. 6 lipca 1971 r., w Kansas City, zwracaj±c siê do medialnych decydentów, 37. prezydent USA przewidzia³, ¿e za "piêæ, dziesiêæ, mo¿e piêtna¶cie lat, ale w ka¿dym razie jeszcze w naszych czasach", globalna hegemonia Ameryki zostanie zast±piona przez rzeczywisto¶æ wielobiegunowego ¶wiata, w którym wiod±cymi mocarstwami bêd± Stany Zjednczone, Zwi±zek Radziecki, Europa Zachodnia, Japonia i Chiny. Sowieci dorównali USA w dziedzinie potêgi militarnej - przyzna³ zimnowojenny weteran - ale to nie wszystko: Japonia i Europa Zachodnia ostro konkuruj± z amerykañskimi firmami o dostêp do rynków. Amerykañskie Stulecie dobieg³o koñca.
 
 


"My¶lê o losie, jaki spotka³ [staro¿ytn±] Grecjê i Rzym. Zobaczcie tylko, co po nich zosta³o - tylko kolumny" - zakoñczy³ w mrocznym tonie Nixon. "¦wiadczy to oczywi¶cie o tym, ¿e wielkie cywilizacje przesz³o¶ci, w miarê bogacenia siê i stopniowej utraty chêci do ¿ycia oraz do doskonalenia siê, popad³y w dekadencjê, która ostatecznie niszczy cywilizacjê. USA wkraczaj± obecnie w ten w³a¶nie okres."

Wyobra¼my sobie prezydenta Obamê albo którego¶ z wiod±cych polityków republikañskich z rado¶ci± witaj±cych koniec supremacji Stanów Zjednoczonych i ¶wit globalnej wielobiegunowo¶ci. ¦wiat amerykañskiej polityki potêpi³by ich jako schy³kowców, defetystów, a byæ mo¿e nawet uzna³ ich postawê za nieamerykañsk±. A tymczasem w lipcu 1971 r. przemówienie Nixona nie wywo³a³o ¿adnego oburzenia.

Nie by³o ona zreszt± odosobnionym incydentem. Kilka miesiêcy pó¼niej, w wywiadzie dla magazynu "Time", Nixon powiedzia³: "S±dzê, ¿e ¶wiat bêdzie bezpieczniejszy i lepszy, je¶li bêd± w nim funkcjonowaæ silne i zdrowe USA, Europa, Zwi±zek Radziecki, Chiny i Japonia, które bêd± siê wzajemnie równowa¿yæ".

Nietypowy ¶wiatopogl±d Nixona mia³ swoje odzwierciedlenie w jego programie politycznym, na który sk³ada³y siê: odprê¿enie i kontrola arsena³ów w stosunkach z Sowietami; zaprezentowana w 1969 r. Doktryna Guam, podkre¶laj±ca ograniczenia potêgi USA; zarzucenie systemu walutowego z Bretton Woods w 1971 r., a tym samym zniesienie bezpo¶redniej wymienialno¶ci dolara na z³oto; wreszcie zbli¿enie z Chinami. (W czasie, kiedy Nixon przemawia³ 6 lipca w Kansas City, jego doradca ds. bezpieczeñstwa narodowego, Henry Kissinger, znajdowa³ siê w drodze do Pekinu, gdzie w sekrecie mia³ sfinalizowaæ plany dotycz±ce pierwszej wizyty prezydenta USA w komunistycznych Chinach. Nixon oficjalnie poinformowa³ o niej 15 lipca.)

Oto Nixon, wieloletni obroñca koncepcji "Pax Americana", przyznawa³ co¶, czego istnienia nie by³ sk³onny uznaæ ¿aden pó¼niejszy prezydent USA, a mianowicie to, ¿e ¿yjemy w pluralistycznym ¶wiecie, i ¿e apogeum potêgi Stanów Zjednoczonych ju¿ minê³o.

Zamiast patrzeæ na postwietnamski ¶wiat poprzez pryzmat amerykañskiego "ekscepcjonalizmu", Nixon i Kissinger postrzegali go jako rodz±cy siê wielobiegunowy uk³ad, który winien byæ zorganizowany i uregulowany na zasadzie równowagi si³, nawi±zuj±cej do za³o¿eñ Kongresu Wiedeñskiego z 1815 r. Kongres Wiedeñski by³ zreszt± przedmiotem pracy doktorskiej Kissingera.

"Niebezpieczeñstwo wojny pojawia siê wtedy, kiedy potêga jednego pañstwa wzrasta nieskoñczenie w stosunku do jego potencjalnych konkurentów" - o¶wiadczy³ pewnego razu Nixon, pos³uguj±c siê jêzykiem w wiêkszym stopniu przywodz±cym na my¶l Metternicha i Bismarcka, ni¿ Trumana i Kennedy'ego.

Uznany dziennikarz i liberalny my¶liciel Walter Lippmann w latach 50. i 60. zawziêcie krytykowa³ ostre antykomunistyczne zapatrywania Nixona, by w pó¼niejszym okresie poj±æ wagê jego dokonañ ju¿ jako prezydenta. "Przypad³a mu rola cz³owieka, który musia³ likwidowaæ, rozbrajaæ i t³umiæ wybuja³o¶ci romantycznego okresu amerykañskiego imperializmu i amerykañskiego wzrostu" - pisa³ Lippman w 1973 r. "Wzrost liczby obietnic, wzrost nadziei, Wielkie Spo³eczeñstwo, amerykañska supremacja - wszystko to musia³o zostaæ wyt³umione, poniewa¿ nie mogli¶my ju¿ tego ud¼wign±æ." Czytaj±c ten w³a¶nie artyku³ podczas swojej porannej "prasówki" w Bia³ym Domu, Nixon zauwa¿y³: "Trafna obserwacja".

Oczywi¶cie, jego prognoza koñca globalnej dominacji USA okaza³a siê przedwczesna, za¶ jego ocena militarnej potêgi Sowietów - przesadzona. Nixon trafnie zidentyfikowa³ natomiast ograniczenia dla roli Stanów Zjednoczonych jako ¶wiatowego policjanta w wielobiegunowym uk³adzie si³, który zaczyna byæ coraz bardziej widoczny.

Poraniona w grzêzawiskach Iraku i Afganistanu, okaleczona przez siêgaj±ce 14 bln dolarów zad³u¿enie i niemal dwucyfrowe bezrobocie, zrujnowana przez skutki hipotecznej katastrofy - Ameryka z wysi³kiem walczy o to, by narzuciæ ¶wiatu swoj± wolê i przywództwo. Tymczasem wzrost potêgi Chin, Indii i Brazylii, a tak¿e ogromna rola, jak± odgrywaj± Japonia i Unia Europejska, sugeruj± coraz wiêksze rozproszenie centrów ¶wiatowej potêgi.

Na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia w Waszyngtonie powtarzano ró¿ne slogany o roli USA w pozimnowojennym ¶wiecie, obejmuj±ce takie wyra¿enia, jak "niezast±pione pañstwo" "ostatnie supermocarstwo", "³agodna hegemonia" czy "nowe amerykañskie stulecie".

Richard Nixon zdawa³ sobie sprawê z niebezpieczeñstw tak pompatycznych wizji. Dla amerykañskiej polityki zagranicznej s³owem-kluczem nie by³o "i", ale "albo"; najwa¿niejszym pytaniem nie by³o "jak?", ale "dlaczego?". Warto, aby Demokraci i Republikanie zastanowili siê nad s³owami wypowiedzianymi przez Nixona czterdzie¶ci lat temu.

Tom Switzer

 "New York Times" / "International Herald Tribune"

T³um. Katarzyna Kasiñska
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
pawell
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Lipiec 12, 2011, 22:01:16 »

Jako¶ nie wierzê w to, ¿e elity 'trzês± siê ze strachu w obawie przed klas± ¶redni±'. Zamieszki, jak zamieszki by³y, s± i bêd±. A ¿e teraz s± w wiêkszo¶ci krajów rozwijaj±cych siê/dotkniêtych kryzysem to bardziej w±tek przyczynowo skutkowy. Nie chce mi siê wierzyæ, ¿e JE¦LI by nast±pi³ przewrót, to bêdzie lepiej U¶miech Jest parê lektur, które ukazuj±, ¿e rewolucja to tylko zamiana miejsc. Ci, którzy nam napsuli tyle krwi, nadal bêd± mieli siê ¶wietnie, z paru s³abszych siê zrobi siê owieczki, wszystko ³adnie poka¿± w telewizji i macie Najwiêksz± Inicjatywê/Rewolucjê Spo³eczn± w dziejach ludzko¶ci U¶miech A ludzie nadal bêd± umieraæ z g³odu, wyczerpania, ubóstwa...z tym, ¿e kilku bêdzie jeszcze bogatszych i kolejnych kilku bêdzie realizowa³o swoje plany bez zgody i na przekór spo³eczeñstwu, które im zaufa³o...
Uwa¿am, ¿e ju¿ maj± swoje typy i wiedz± kto stanie na czele protestów itp itd.
Taki ze mnie ma³y optymista  Jêzyk

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2011, 22:02:48 wys³ane przez pawell » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Lipiec 18, 2011, 02:23:20 »

Jako¶ jednak nie wydaje mi sie aby elity ¶wiatowe, knu³y plany zaw³adniêcia reszta rodzaju ludzkiego...
przecie¿ i tak ten stan juz trwa od dawna... system jest tylko nadal rozwijany.
Sprecyzuje o co chodzi: straszy sie ludzi wszczepianiem chipów i liczba bestii 666, to nie tak.
Brzeziñski rozprawia o wp³ywie technologii na spo³eczeñstwo... i mo¿liwo¶ci jakie taki wp³yw daje, ale przecie¿ nikt nie zaprzeczy ¿e w³adza ma swój 'elektorat' w gar¶ci od wieków, czyli odk±d owa'w³adza' istnieje.

S³owem, jestesmy spo³eczeñstwem zniewolonym od dawna... Problemem i zarazem mozliwo¶ci± takiego stanu rzeczy jest sam cz³owiek jako jednostka, bardzo poddatny na manipulacje. Byæ mo¿e w³asnie do tego stworzony. Wystarczy spojrzeæ na choæby nasze gazety: jakie bzdury podawane sa w prasie kolorowej, do codziennego trawienia, lub jak bardzo ludzie ekscytuj± sie obietnicami wyborczymi, o których 'podejrzewamy' ¿e nie zostan± spe³nione. Ale cz³owiek mami siê '¿e jako¶ to bêdzie' - po co to pisze, skoro to ju¿ widzieli¶my?

Brzeziñski niczym Nostradamus chcia³ zapewne nakresliæ b³yskotliw± i oczywist± dla jego statusu niedalek± przysz³o¶æ, patrz±c przez pryzmat rozwoju technologicznego. Zaskoczy³a go zwyk³a...rzeczywisto¶æ co¶ czego matematyczne maszyny i superszybkie komputery nie mog³y przewidzieæ.

 W swoich analizach nie uwzgledniono rozwoju duchowego ludzko¶ci. No ale teraz maj± ju¿ to niezast±pione narzêdzie jakim jest internet do badania nastrojów spo³eczeñstw. Brzeziñski myli sie jednak nadal, progonuj±c tym razem rewolucjê (dok³adne przeciwieñstwo pos³usznych obywateli) poniewa¿ nie uwzglednia zasady przyczyny i skutku. A przyczyn± tu jest przemiana jaka siê odbywa/³a. Bunty grup spo³ecznych wyniky z wieloletniego zniewolenie/zaklamania nie musz± prwadziæ do unicestwienia, lecz do przmiany. No ale cz³owiek który na ¶wiat patrzy z wysokiego piedesta³u takiej oczywisto¶ci moze po porostu nie dostrzec.  Ludzie d±¿± do tzw ¶w spokoju. Proces ten jest zaburzony, gdy na ¶wiatlo wyp³ywaj± 'z³e uczynki'. Lecz ta znów sytuacja jest niezbêdna do mo¿liwo¶ci naprawy. I to z napraw± cz³owieka bêdziemy miec doczynienia a nie buntem.No ale tego ostatniego w³adza musi baæ sie bardziej, wiêc zapewne analizy rz±dowe pójd± w³asnie w tym kierunku. Wydadz± mase piêniêdzy na zapobieganie takim sytuacjom, podobnie jak wydano niepotrzebnie miliony na zabezpieczenie kmputerów przed zmian± daty w roku 2000
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Lipiec 18, 2011, 06:34:05 »

Witaj chanell

Cytuj
Brzeziñski rozprawia o wp³ywie technologii na spo³eczeñstwo... i mo¿liwo¶ci jakie taki wp³yw daje, ale przecie¿ nikt nie zaprzeczy ¿e w³adza ma swój 'elektorat' w gar¶ci od wieków, czyli odk±d owa'w³adza' istnieje.

Jedyna w³adza jak± maj± pochodzi od pierwszego impulsu, czyli od my¶li ludzkiej , od elektoratu. Od tego jak my sami, zwykli ludzie, bêdziemy siebie postrzegaæ oraz otaczaj±c± nas rzeczywisto¶æ, zale¿eæ bêdzie obraz tej rzeczywisto¶ci. Faktycznie Brzeziñski ma sporo racji, ¿e technologia wp³ywa na spo³eczeñstwo. Spójrzcie jak telefony komórkowe wp³ynê³y na rozwój komunikacji na ¶wiecie. Jak internet umo¿liwi³ gwa³towny wzrost portali spo³eczno¶ciowych. Technologia nie wziê³a siê z nik±d - to wynik wiedzy i nauki.
Dzi¶ jest taka sytuacja, ¿e coraz wiêcej nas budzi siê na ¶wiecie z jednej strony wyra¿ajac sprzeciw wobec ¶wiatowej hegemonii garstki technokratów, a z drugiej strony ro¶nie "zadziwienie" now± wiedz± o nas samych.

Jeste¶my, zawsze byli¶my kwantowymi lud¼mi.

U podstaw wszystkiego co istnieje , ca³ej materii le¿y energia oraz informacja. To s± jedyne waluty,  jakie kiedykolwiek istnia³y i ka¿dy z nas w sobie ma do nich dostêp, ka¿dy  jest bankiem.
Ca³y czas dokonujemy wyborów , non stop stwarzamy rzeczywisto¶æ, chocia¿ wmawia siê nam ¿e tylko raz , w jednym dniu , wtedy gdy idziemy zag³osowaæ do urn. Na czas g³osowania System pompuje ogromne ilo¶ci energii aby Ciebie przekonaæ do oddania g³osu w jednym dniu w roku raz na parê lat. Ale to nie prawda, ¿e mamy tylko ten jeden dzieñ w roku. Nasze wybory kszta³tuj± rzeczywisto¶æ KA¯DEGO dnia i ONI musz± o tym wiedzieæ, musz± siê przekonaæ ,ze tak jest. Nic ich nie zwalnia z dotrzymywania obietnic bo ka¿dy ich dzieñ mo¿e byæ tym ostatnim. Rozwi±zaniem tutaj jest Internet i wola ludzi do g³osowania , uczestnictwa w petycjach i akcjach spo³ecznych ka¿dego dnia .
Ten kierunek i mo¿liwo¶ci jakie niesie , tê potêgê NAS SAMYCH pokazuje nam przyk³ad Avaaz.org

Cytuj
W swoich analizach nie uwzgledniono rozwoju duchowego ludzko¶ci. No ale teraz maj± ju¿ to niezast±pione narzêdzie jakim jest internet do badania nastrojów spo³eczeñstw.
Internet jest równie¿ naszym narzêdziem. Co wiêcej, istnieje Internet wszech¶wiata, kwantowa rzeczywisto¶æ poprzez któr± nasze organizmy non stop komunikuj± siê z otoczeniem. Ro¶liny "wiedz±" jakie masz intencje, to samo zwierzêta - wyczuwaj± Twój nastrój i Twoje oczekiwania. Ludzie w ten sam sposób, pozawerbalny , komunikuj± siê miêdzy sob±. Kiedy o kim¶ my¶limy , ten kto¶ do nas dzwoni, mówi±c, ¿e w³a¶nie my¶la³ o nas. Zwykle nie przywi±zujemy uwagi do takich "drobnostek" w ¿yciu traktuj±c je jako "przypadki" , poniewa¿ tak nauczono nas traktowaæ rzeczywisto¶æ (wiedza o ¶wiecie p³ynie od Systemu) .
 Do tej pory s±dzili¶my, ¿e ¿yciem rz±dzi przypadek. Nic bardziej mylnego. Kiedy zwrócisz siê po odpowiedzi do wspó³czesnej nauki ,przekonasz siê , ze to Ty sam/a  nawi±zujesz ³±czno¶æ ,przyci±gasz ludzi. Nasz± natur± jest stan kohernentny , spójny , nasz± moc± jest PO£¡CZENIE  W RÓ¯NORODNO¦CI. Nasze w³asne organizmy s± przyk³adem ZGODNEJ koordynacji 50 trylionów wyspecjalizowanych komórek. Tak wysokie zorganizowanie i spójno¶æ mo¿liwe s± jedynie dlatego ,¿e w nas samych komunikacja i wspó³praca miêdzykomórkowa jest "uzgadniana"  w trybie spójno¶ci kwantowej. Komórki rozmawiaj± ze sob± rezonuj±c. Inaczej nie by³oby mo¿liwo¶ci utrzymania tak wysoce skomplikowanego ¿ywego systemu.
To samo dzieje siê w ca³ym ¶wiecie o¿ywionym. Pomiêdzy organizmami zachodzi kwantowa komunikacja. I ca³y ekosystem ¿yje w harmonii.

My te¿ mo¿emy , w ka¿dej chwili obudziæ siê z iluzji rozdzielenia i zacz±æ wspó³tworzyæ harmoniê.
Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Lipiec 18, 2011, 22:09:37 »

Obecny rozwój technologii w dziedzinie kontroli, daje naprawde spore mo¿liwo¶ci. Oprócz coraz wiekszej roli przeka¼ników cyfrowych, a co za tym idzie mozliwo¶ci pods³uchu, mamy przeciez dziesi±tki dokumentów, pozwoleñ, identyfikuj±cych i potwierdzajacych przynalezno¶c do danej grupy. Pokuszê sie o drobna analizê. Na codzieñ przy sobie noszê min 7 kart magntycznych i nie, które: potwierdzaj± moja torzsamo¶c (dowód osobisty), pozwalaja na prowadzenie samochodu(prawko), uprawniaja do opieki medycznej (ubezpieczenie), pozwalaja na korzystanie z bezgotówkowego obrotu walut±(bank), potwierdzaj± nabywanie emerytury (II filar), uprawniaja do wykonywania okreslonego zawodu (licencja), pozwalaja na korzystanie z biblioteki(karta), potwierdzaj± ¿e jestem cz³onkini±/fakn± klubu/sklepu (karty rabatowe). Uf chyba wszystkie, ale jesli sie temu przyjrzeæ dok³adnie praktycznie wszystkie one stanowia obostrzenia, dla tych osób których owych dóbr/umiejêtno¶ci pozbawiono. Bo czy potrzebujê czyjego¶ zezwolenia/ potwierdzenia ¿e ¿yje, mam jako¶ na imiê, potrafie np je¼dzic na rowerze/p³ywaæ, chce i potrzebujê sie leczyæ, pracowaæ, uczyæ... Smutny

A teraz po³±czmy ten fantastyczny system i mnogo¶æ informacji (ka¿da karta ma swój numer, historie wydania i u¿ywania) w jeden mega system. Oczywi¶cie wiedza taka dostepna jest obecnie w stosunku do osób karanych, ale dzis w dobie walki z teroryzmem ustêpuje sie z zasady ochrony danych osobowych, na rzecz ochrony spo³eczenstwa. Po za tym s³u¿by specjalne od wielu lat gromadz± takowe dane, nawet co do osób tylko podejrzanych, wiêc jesli za³ozymy taka globaln± info-sieæ, która pozornie daje mi jakiestam profity, a w rzeczywisto¶ci uzaleznia od cyklicznych oplat, kontroli i stawiania na ¿±danie... a i dorzuæmy do tego nasze komury które mozna zmieniæ w aparaty pods³uchowe + wiedza z portali spo³eczno¶ciowych, które ludzie zamieszczaja w internecie dobrowolnie... co kto lubie z kim sie spotyka i gdzie, to wykonanie takiego systemu imho jest tylko...kwestia czasu. Pokusa dla rz±dz±cych aby mieæ obywatela w gar¶ci jest tu zbyt silna.

Dlaczego drêcze to zagadnienie? Ano nalezy sie cofn±æ do pocz±tków tego szleñstwa. Kiedys nurtowa³a mnie kwestia, dlaczego w ST, tzw 'spis ludno¶ci' traktowano jako wystepek przeciwko Panu, a Dawid który odwa¿y³ sie go zarzadziæ, poniós³ za to karê (wybra³ jedn± z trzech proponowanych: d³uga zaraza wsród ludu, krótka zaraza, zrzucenie z tronu- wybra³ o ile pamietam zaraze, po której to ¶mierci obywateli ¿a³owa³ bardzo ¿e nie zdecydowa³ sie na utratê korony). Wiêc kiedys dziwi³o mnie i¿ niewinny spis, potrafi wywo³ac az taki gniew bo¿y... A jednak co¶ w tym jest, bo tkwi±c po uszy we wszystkich statystykach, spisach, indeksach, zezwoleniach staje sie powoli niewolnikiem tchy instytucji. Taki np dowód osobisty, informuje ¿e jestem obywatelk± danego pañstwa, które teoretycznie powinno mnie chroniæ, w praktyce zobowi±zuje do wystapienia zbrojnego przeciwko innemu pañstwu. Wszystkie pozosta³e dokumenty to pozorne profity a w rzeczywisto¶ci nieustanne obowi±zki, gdie jaka¶ szacowna instytucja udziela ³askawego pozwolenia (grupie wybranej) na czynno¶ci które z natury cz³owieka powinny byc oczywiste. Czyni±c tym samym z obywatela imbecyla i niewolnika instytucji. To podobnie jak z ¶wiat³em na drodze, gdzie kiedy w³acza sie oczekiwane zielone, w sporej czê¶ci przypadków wy³±cza sie u kierowcy my¶lenie. Zostalismy wiec zawlaszczeni, przez nowoczesno¶æ tego ¶wiata, a przysz³o¶c jawi sie jeszcze mniej ró¿owo bo ma³o kto zdecydowa³by sie na odrzucenie zdobyczy owej techniki. Nasze uwik³anie jest faktem i chyba tylko koniec ¶wiata móg³by zmieniæ t± prognozê  Z³y

Trzy statki UFO lec± w stronê Ziemi[/ur]   Co¶
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #10 : Lipiec 18, 2011, 22:50:34 »

 Du¿y u¶miech

£o³, tak trzymaj. Mrugniêcie
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Lipiec 19, 2011, 08:08:04 »

Witaj chanell

Cytuj
Brzeziñski rozprawia o wp³ywie technologii na spo³eczeñstwo... i mo¿liwo¶ci jakie taki wp³yw daje, ale przecie¿ nikt nie zaprzeczy ¿e w³adza ma swój 'elektorat' w gar¶ci od wieków, czyli odk±d owa'w³adza' istnieje.

Jedyna w³adza jak± maj± pochodzi od pierwszego impulsu, czyli od my¶li ludzkiej , od elektoratu. Od tego jak my sami, zwykli ludzie, bêdziemy siebie postrzegaæ oraz otaczaj±c± nas rzeczywisto¶æ, zale¿eæ bêdzie obraz tej rzeczywisto¶ci. Faktycznie Brzeziñski ma sporo racji, ¿e technologia wp³ywa na spo³eczeñstwo. Spójrzcie jak telefony komórkowe wp³ynê³y na rozwój komunikacji na ¶wiecie. Jak internet umo¿liwi³ gwa³towny wzrost portali spo³eczno¶ciowych. Technologia nie wziê³a siê z nik±d - to wynik wiedzy i nauki.
Dzi¶ jest taka sytuacja, ¿e coraz wiêcej nas budzi siê na ¶wiecie z jednej strony wyra¿ajac sprzeciw wobec ¶wiatowej hegemonii garstki technokratów, a z drugiej strony ro¶nie "zadziwienie" now± wiedz± o nas samych.

Jeste¶my, zawsze byli¶my kwantowymi lud¼mi.

U podstaw wszystkiego co istnieje , ca³ej materii le¿y energia oraz informacja. To s± jedyne waluty,  jakie kiedykolwiek istnia³y i ka¿dy z nas w sobie ma do nich dostêp, ka¿dy  jest bankiem.
Ca³y czas dokonujemy wyborów , non stop stwarzamy rzeczywisto¶æ, chocia¿ wmawia siê nam ¿e tylko raz , w jednym dniu , wtedy gdy idziemy zag³osowaæ do urn. Na czas g³osowania System pompuje ogromne ilo¶ci energii aby Ciebie przekonaæ do oddania g³osu w jednym dniu w roku raz na parê lat. Ale to nie prawda, ¿e mamy tylko ten jeden dzieñ w roku. Nasze wybory kszta³tuj± rzeczywisto¶æ KA¯DEGO dnia i ONI musz± o tym wiedzieæ, musz± siê przekonaæ ,ze tak jest. Nic ich nie zwalnia z dotrzymywania obietnic bo ka¿dy ich dzieñ mo¿e byæ tym ostatnim. Rozwi±zaniem tutaj jest Internet i wola ludzi do g³osowania , uczestnictwa w petycjach i akcjach spo³ecznych ka¿dego dnia .
Ten kierunek i mo¿liwo¶ci jakie niesie , tê potêgê NAS SAMYCH pokazuje nam przyk³ad Avaaz.org

Cytuj
W swoich analizach nie uwzgledniono rozwoju duchowego ludzko¶ci. No ale teraz maj± ju¿ to niezast±pione narzêdzie jakim jest internet do badania nastrojów spo³eczeñstw.
Internet jest równie¿ naszym narzêdziem. Co wiêcej, istnieje Internet wszech¶wiata, kwantowa rzeczywisto¶æ poprzez któr± nasze organizmy non stop komunikuj± siê z otoczeniem. Ro¶liny "wiedz±" jakie masz intencje, to samo zwierzêta - wyczuwaj± Twój nastrój i Twoje oczekiwania. Ludzie w ten sam sposób, pozawerbalny , komunikuj± siê miêdzy sob±. Kiedy o kim¶ my¶limy , ten kto¶ do nas dzwoni, mówi±c, ¿e w³a¶nie my¶la³ o nas. Zwykle nie przywi±zujemy uwagi do takich "drobnostek" w ¿yciu traktuj±c je jako "przypadki" , poniewa¿ tak nauczono nas traktowaæ rzeczywisto¶æ (wiedza o ¶wiecie p³ynie od Systemu) .
 Do tej pory s±dzili¶my, ¿e ¿yciem rz±dzi przypadek. Nic bardziej mylnego. Kiedy zwrócisz siê po odpowiedzi do wspó³czesnej nauki ,przekonasz siê , ze to Ty sam/a  nawi±zujesz ³±czno¶æ ,przyci±gasz ludzi. Nasz± natur± jest stan kohernentny , spójny , nasz± moc± jest PO£¡CZENIE  W RÓ¯NORODNO¦CI. Nasze w³asne organizmy s± przyk³adem ZGODNEJ koordynacji 50 trylionów wyspecjalizowanych komórek. Tak wysokie zorganizowanie i spójno¶æ mo¿liwe s± jedynie dlatego ,¿e w nas samych komunikacja i wspó³praca miêdzykomórkowa jest "uzgadniana"  w trybie spójno¶ci kwantowej. Komórki rozmawiaj± ze sob± rezonuj±c. Inaczej nie by³oby mo¿liwo¶ci utrzymania tak wysoce skomplikowanego ¿ywego systemu.
To samo dzieje siê w ca³ym ¶wiecie o¿ywionym. Pomiêdzy organizmami zachodzi kwantowa komunikacja. I ca³y ekosystem ¿yje w harmonii.

My te¿ mo¿emy , w ka¿dej chwili obudziæ siê z iluzji rozdzielenia i zacz±æ wspó³tworzyæ harmoniê.


Witaj East U¶miech ju¿ drugi raz mylisz mnie z Enigm± Du¿y u¶miech moze dlatego ¿e mamy podobne awatary ? Chichot
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Lipiec 19, 2011, 09:42:50 »


Dlaczego drêcze to zagadnienie? Ano nalezy sie cofn±æ do pocz±tków tego szleñstwa.
................................................
 A jednak co¶ w tym jest, bo tkwi±c po uszy we wszystkich statystykach, spisach, indeksach, zezwoleniach staje sie powoli niewolnikiem tych instytucji.
.....................................................
 Nasze uwik³anie jest faktem i chyba tylko koniec ¶wiata móg³by zmieniæ t± prognozê  Z³y


Jeszcze z politechniki zosta³o mi zami³owanie do analizy na "modelach uproszczonych"

Ludzko¶æ= mrowisko lub rodzina pszczela

Nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e  szalony 7- miliardowy ul pszczó³ ludzkich
jest  nie najlepiej zorganizowany.

Rozrastaj±cy siê chory system powoduje, ¿e ci±gle uchwalane s± nowe przepisy prawne, ¿e coraz mniej pszczó³ ludzkich zbiera miód, a Ich praca przy zbieraniu miodu jest coraz bardziej utrudniona i wyczerpuj±ca. 
Miodu w ulu zaczyna brakowaæ- np. wszystkie pañstwa w Europie (chyba poza Estoni±) maj± d³ugi i nadal bez opamiêtania siê zad³u¿aj±.

Ogromna liczba ludzi wykonuje bezsensowne prace, które nie przynosz± miodu, lecz  powiêkszaj± obszar biedy i bardziej drenuj± portfele pszczó³ -robotnic.
Coraz wiêcej podatków, a dziura w kasie i tak dalej ro¶nie.

Szko³y na potêgê zaczê³y produkowaæ trutnie , a zarzuci³y szkolenie pszczó³ miodnych.
Stadem socjologów narodu siê nie wy¿ywi.

Ten stan mo¿na jeszcze przez chwilê przetrwaæ, ¶ci±gaj±c za bezcen (Jak d³ugo jeszcze ?) dodatkowe partie miodu z Chiñskiego Ula.
To te¿ siê kiedy¶ skoñczy.

I nic siê z tym nie da zrobiæ, bo ilo¶æ pszczó³ miodnych w Europie nadal stale maleje,   a ilo¶æ "wykszta³conych trutni" zasilaj±cych chory system stale ro¶nie (bankowo¶æ, biurokracja- system administracji + dodatkowo wszyscy pracowici  ludzie,  którzy z konieczno¶ci  ich ¿ywi±, transportuj± kszta³c± w niepotrzebnym kierunku itd..

Równie¿ sk³aniam siê ku opinii , ¿e jedyna szansa to totalny reset  przez upadek, likwidacjê chorego systemu i rozpoczêcie od zera.

Jestem przekonany, ¿e Hierarchia Duchowa ju¿ parê tysiêcy lat temu  zaplanowa³a taki  reset,  bo tak naprawdê innego wyj¶cia nie by³o i nadal nie ma.

Jest tylko jeszcze jeden problem.

Sam upadek obecnego ziemskiego systemu nie zmieni sytuacji, bo ludzie odtworz± stary system.

Pszczo³y s±  wobec w³asnego ula absolutnie "uczciwe" i mu oddane, bo nie maj± EGO.

Zatem na Ziemi  niezbêdna jest jeszcze selekcja dusz, czyli oddzdzielenie ziarna od plew, który zapowiada³ Izajasz i inni prorocy, a tak¿e sam Chrystus.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 10:19:15 wys³ane przez JACK » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Lipiec 19, 2011, 10:16:57 »

Witaj East U¶miech ju¿ drugi raz mylisz mnie z Enigm± Du¿y u¶miech moze dlatego ¿e mamy podobne awatary ? Chichot

Mysle ¿e East chcia³ przywitaæ sie z Tob± w temacie, który za³ozyla¶. Faktycznie odgapi³am troche od ciebie obrazka, ale mam nadzieje ¿e sie nie gniewasz, bo ja bardzo lubie kwiatki  Jêzyk 

Porównanie do pszczó³ jest bardzo ciekawe. Jakies miesi±c temu wpad³ mi do reki o nich artyku³, a wczoraj spotkalam znajomego który spedzi³ kilka dni u pszczelarza. Kilka informacji:
Przeciêtnie pszczo³y ¿yj± kilka tygodni, ale te 'zimowe' do 6 miesiêcy. Ka¿da z pszczó³ek przechodzi ten sam etap szkolenia: od robotnicy po, noszenie py³ku a¿ po strazniczkê. Matk± zostaje 'zwyk³a' larwa, ale jest karmiona specjalnym mleczkiem, co sprawia ¿e ro¶nie wieksza. Matka spotyka sie z trutniami raz w zyciu, w celu odbycia godów i do koñca swojego ¿ycia mo¿e skladac jajeczka. Trutnie gdy juz sa niepotrzebne, s± wyrzucane z ula. Jesli jednak pszczoly przeczuwaj±, np d³uga zimê lub inne k³opoty - trutnie zostaj±.
Pszczo³y w ci±gu roku konsumuj± spora ilo¶æ, wytworzonego miodu. Najbardziej ceniony z nich (spadziowy? - ciemny, to zmieszane odchody larw). Oprócz noszenia py³ku, pilnowania ula, opieki na larwami, pszczo³y nosz± do ula tak¿e wodê. Komórki zasklepiane sa pod k±tem, aby zmagazynowane zapasy sie nie wyla³y.

Czlowiek 'podbiera' pszczó³kom miód, wpuszczaj±c do ula dym co sugeruje owadom po¿ar - przy czym pszczo³y nie czuj± sie zobligowane do ataku/obrony, lecz zajmuja sie w tym czasie... zjadaniem zapasów U¶miech Plastry z miodkiem, cz³owiek umieszcza w specjalnej wirówce, aby pod wp³ywem si³y odsrodkowej, wyp³yno³ z komórek. Ostatnio pojawi³ sie pasozyt, z Azji wsch z którym to tamtejszcze pszczo³y(wiêksze) jakos sobie radz±. Niestety, nasze europejskie gina od niego, wiêc cz³owiek w pewnym stopniu ich rozwoju, aby ratowaæ ul robi wymianê owadów.

Bardzo sympatyczne zwierz±tka, a chodowanie ich to pasja pomieszana z przyjemno¶ci±. Ee, czy my tez jestesmy tak chodowani...dla miodu?
Zapisane
JACK
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Lipiec 19, 2011, 10:38:00 »

Ee, czy my tez jestesmy tak hodowani...dla miodu?


Nie. Nikt nas nie hoduje.  KTO¦ nas  SZKOLI.

Mo¿na to porównaæ do symulatora lotów dla pilotów.
Czyli 2-3 tygodnie "koszmaru"  wyjête z ¿yciorysu cz³owieka z wielokrotnym (wirtualnym reinkarnowaniem siê - niby katastrofy ( po¿ary, dekompresje, uskoki wiatru itd.), a po szkoleniu "raj".

Zatem racjê ma Robert Monroe - bodaj¿e w Jego ostatniej ksi±¿ce "Najdalsza podró¿".

To jest ciê¿kie (wrêcz kator¿nicze), na dodatek superszybkie (eksperyment ludzki-kwarantanna)  szkolenie dusz ludzkich
na Boskie Generatory Mi³o¶ci Bezwarunkowej,  czyli na istoty, które przetwarzaj±  energiê planety na najlepszy rodzaj energii- Bia³e ¦wiat³o , Mi³o¶æ.

Szkolenie realizowane jest przy pomocy demonów - ciemnych si³, które zmuszaj± uczniów do silnego generowania emocji na ka¿dym zakresie czêstotliwo¶ci (od nienawi¶ci po sam± mi³o¶æ).

Adept po takim szkoleniu generuje ¶wiadomie tylko Mi³o¶æ, czyli to co zaleca³ Chrystus, nawet w sytuacjach awaryjnych (atak nisk± energi± przez innego niedoszkolonego). 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 10:48:26 wys³ane przez JACK » Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Lipiec 19, 2011, 12:12:40 »

Szczerze mówi±c jest bardzo du¿o racji w tym co napisa³e¶ JACK , bowiem diament najpiêkniejszy ma warto¶æ po d³ugiej i trudnej pracy szlifowania go.  Nie ka¿dy mo¿na tak piêknie  w tym samym czasie oszlifowaæ.

Jednak nie powinien mieæ on ¿alu do szlifierza za wszelkie dyskomforty w³asne. On i one uczestnicz± w osi±ganiu jego blasku.
Zatem wszystkim wyrz±dzaj±cym mi "z³o" ( wedle wschodniej tradycji) trzy razy dziêkujê , bowiem si³a , któr± dziêki pokonaniu go uzyska³am jest blaskiem mojego osobistego diamentu.

Z g³askania samego tej doskona³o¶ci uzyskaæ nie mo¿na , zatem czym wiêkszy trud  ¿ycia tym wiêkszy i szybszy  zysk osobisty.

Kiara U¶miech U¶miech

« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 12:15:01 wys³ane przez Kiara » Zapisane
ptak
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Lipiec 19, 2011, 12:45:06 »

Doktryna, ¿e z³o s³u¿y do szlifowania diamentu (czyli osi±gania osobistych korzy¶ci) jest z gruntu fa³szywa
i niebezpieczna. Bo rozgrzesza z³o, zrównuj±c jego skutki ze skutkami dobra.
I¶cie szatañski plan.   
Wyszlifowany z³em diament zawsze bêdzie mia³ skazê z³a. Pamiêæ kryszta³u…

Natomiast dzia³ania utrudniaj±ce innym szerzenie z³a, a odbierane przez tych, którym siê to utrudnia jako z³o czynione na nich,
w istocie s± dla szlifowanego diamentu dobrem. I to owo dobro szlifuje ów diament. Mimo, ¿e ten w trakcie obróbki
odbiera bolesno¶æ szlifu jako agresjê czynion± na nim. Bo jest jeszcze minera³em z zabrudzeniami i brakiem prawid³owego rozró¿niania.
Jeszcze nie odbija i nie za³amuje w sobie ¶wiat³a.
Zapisane
east
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Lipiec 19, 2011, 13:40:40 »

@channel przepraszam za pomy³kê znowu U¶miech
@JACK

Cytuj
Nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e  szalony 7- miliardowy ul pszczó³ ludzkich
jest  nie najlepiej zorganizowany.
Trochê niebezpieczny asumpt zak³adaj±cy, ¿e kto¶ musi przyj¶æ (np Chrystus, albo NWO ) i zorganizowaæ pracê ula.
Ja bym napisa³ raczej, ¿e ten ul jest celowo zdezorganizowany (rola ego jak sam zauwa¿y³e¶ :Pszczo³y s±  wobec w³asnego ula absolutnie "uczciwe" i mu oddane, bo nie maj± EGO.) .Teraz trzeba tylko opanowaæ sztukê uziemienia dezorganizatora. Ca³a reszta istnieje od dawna, tu¿ obok nas i w nas samych - samoorganizuj±ca siê sieæ.
Cytuj
Sam upadek obecnego ziemskiego systemu nie zmieni sytuacji, bo ludzie odtworz± stary system.
(..)Zatem na Ziemi  niezbêdna jest jeszcze selekcja dusz, czyli oddzdzielenie ziarna od plew, który zapowiada³ Izajasz i inni prorocy, a tak¿e sam Chrystus.
Jak zawsze bêdziemy wzywaæ Wielkiego Selektora to nigdy siê nie nauczymy panowaæ ... nad sob±.

@kiaro dla mnie osobi¶cie diamenty maj± warto¶æ u¿ytkow± ,bo s± piekielnie twarde, a nie dlatego ,¿e s± ³adnie oszlifowane i ¶wiec± Mrugniêcie ale to tylko mój mêski punkt widzenia. Kobiety kochaj± diamenciki Mrugniêcie
Zapisane
Kiara
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Lipiec 19, 2011, 18:41:52 »

Kobiety wiele rzeczy kochaj±....  i wiele mog± zobaczyæ inaczej ni¿ mê¿czy¼ni.
  Nie o warto¶æ minera³u g³ownie  chodzi³o w mojej wypowiedzi a o drogê dochodzenia do tej warto¶ci , do tego osobistego blasku.

Jak by na to nie patrzeæ dobro i mi³o¶æ nie zadaj± bólu i cierpienia.
Gdy pojawiaj± siê takie odczucia u odbieraj±cego , zdarzenie jest kwalifikowane przez niego jako z³o.
A , ¿e pó¼niej okazuje siê jego dobrem? A to ju¿ inne spojrzenie na zdarzenie , zrozumienie go z wy¿szego poziomu ogl±du.
To wiedza  do¶wiadczenia przekszta³ca warto¶ci dobra i z³a na dobro osobiste w danym momencie, a czasami na z³o przysz³o¶ciowe.

Kiara U¶miech U¶miech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2011, 18:47:10 wys³ane przez Kiara » Zapisane
Enigma
Go¶æ
« Odpowiedz #19 : Lipiec 19, 2011, 20:43:32 »

Dobro, mi³o¶æ a gdzie Kiaro miejsce na Prawdê? Ta jak wiemy bywa gorzka, ale ma ta lecznicza w³a¶ciwo¶æ ¿e klapki iluzji spadaj± z oczu.

Jak oszlifowany diament w kszta³cie ³zy... doskona³y w swej przejrzysto¶ci, lecz obrany ze wspania³o¶ci mineralnej bry³y kiedy wzrasta³ - tego blasku u jubilera juz nie zobaczysz. Surowo¶c mineranej bry³y tak¿e budzi zachwyt. Mozesz w nim zobaczyæ - tysi±ce mo¿liwo¶ci obróbki, za³amañ ¶wiat³a, odbicia, to czym by³ w ciemno¶ci i co z niego mo¿na stworzyæ.
Natomiast obrobiony, praktycznie ju¿ nigdy sie nie zmieni. Gdyz oszlifowany brylant, ma wyznaczone zadanie - urzekaæ sw± magi±. Kto spojrza³ w brylant czystej wody (bez skazy) wie jak trudno oderwaæ odeñ wzrok. Zauracza kobiety swym blaskiem, lecz i mê¿czyzn sprowadza na ¶cie¿kê szaleñstwa. Dla ilu kamieni szlachetnych pope³niano zbrodnie, ile skradziono a dla ilu zrujnowano rodzinne fortuny. Czy aby ten blask, ma jedynie wspania³y skutek?

Czy spojrza³a¶ kiedy¶ w tak oszlifowany diament? Kto nie spojrza³, nie zrozumie o czym pisze. Bo to nie jest tylko piêkno. Magia która weñ wci±ga, jest jak trudny do opanowania urok. Nieoszlifowana surowa bry³a, nie przyprawia o szaleñstwo!

 Mrugniêcie
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #20 : Lipiec 19, 2011, 21:55:19 »

Ja wiem jedno:
"kto siê trutniem urodzi³ ten pszczo³± nie umrze" albo "kto siê kamieniem okaza³ ten diamentem nie bêdzie".  Mrugniêcie
Powiedzcie mi za¶, co te pszczo³y i diamenty maj± wspólnego z w±tkiem. Mo¿e od razu scalê go z tematem "W±tek oftopowy"?
Zapisane

Pozwól sobie byæ sob±, a innym byæ innymi.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Lipiec 21, 2011, 08:44:53 »

Witajcie U¶miech
Znalaz³am bardzo ciekawy artyku³ :

Tajemnicze zaginiêcie amerykañskiego z³ota

Kiedy¶ hiszpañscy konkwistadorzy wyruszali za Atlantyk w poszukiwaniu legendarnych miast ze z³ota. Dzi¶ z³ote miasta równie¿ istniej±. G³êboko pod ziemi± w bunkrach o ¶cianach grubo¶ci jednego metra znajduj± siê hale o powierzchni wiêkszej ni¿ kilka po³±czonych ze sob± boisk do pi³ki no¿nej.

Kiedy hiszpañscy konkwistadorzy wyruszali za Atlantyk w poszukiwaniu legendarnych miast ze z³ota, wiedzieli doskonale, ¿e je¶li im siê uda stan± siê nie tylko s³awni z powodu swojego odkrycia, ale równie¿ czeka ich ogromne bogactwo. Dzi¶ z³ote miasta równie¿ istniej±. G³êboko pod ziemi± w bunkrach o ¶cianach grubo¶ci jednego metra znajduj± siê hale o powierzchni wiêkszej ni¿ kilka po³±czonych ze sob± boisk do pi³ki no¿nej. Wewn±trz, na grubych szpaltach a¿ po sam sufit u³o¿one s± jedna na drugiej sztaby z³ota. Te z³ote miasta mo¿na znale¼æ w kilku miejscach na Ziemi. Po³o¿enie niektórych z nich jest jawne, o istnieniu innych wie jedynie grupa wybranych osób.
Gdy dociekliwy badacz przyjrzy siê bli¿ej tematyce z³ota, zauwa¿y, ¿e chocia¿ up³ynê³o blisko pó³ milenium od czasów, gdy konkwistadorzy przemierzali amazoñsk± d¿unglê, o ten cenny kruszec wci±¿ prowadzi siê wojny, k³amie, oskar¿a i zabija. Walka ta jest powa¿n± gr±, w której udzia³ bior± rz±dy najpotê¿niejszych pañstw ¶wiata, ich s³u¿by specjalne, media, banki i korporacje. A tak¿e ukryte przed ¶wiatem grupy wp³ywu.

Wojna w Libii trwa

Media obwie¶ci³y, ¿e jej g³ówn± przyczyn± by³a zbrojna interwencja Muammara Kaddafiego przeciwko rebeliantom. To wersja oficjalna. A jak by³o naprawdê? Teorii jest wiele. Mówi siê o chêci uzyskania dostêpu do libijskich zasobów ropy, o obronie interesów zachodnich firm, które w Libii zainwestowa³y potê¿ne pieni±dze. W koñcu o pozbyciu siê niewygodnego dla wielu osób Muammara Kaddafiego, który by³ zdolny zaszanta¿owaæ nawet Nicolasa Sarkozy'ego utrzymuj±c, ¿e wspar³ jego kampaniê wyborcz±. Byæ mo¿e jednak przyczyna jest jeszcze inna. Zaskakuj±ca. Jak poda³a 22 marca 2011 r. niemiecka stacja telewizyjna Deutsche Welle, Libia posiada³a jedne z najwiêkszych rezerw z³ota na ¶wiecie. Libijskiemu przywódcy Muammarowi Kaddafiemu uda³o siê zgromadziæ ponad 150 ton tego cennego kruszcu. Czy nadal je posiada?

Wojnê w Libii skrytykowali Rosjanie, Niemcy i Chiñczycy. Wszystkie te kraje posiadaj± spore rezerwy z³ota a ich gospodarki bardzo silnie opieraj± siê na eksporcie. Wszystkim im zale¿y na tym, by waluta, któr± im siê p³aci by³a warta jak najwiêcej, a co za tym idzie sytuacja, gdy oka¿e siê, ¿e dolar jest niewiele wart mo¿e mieæ katastroficzne skutki dla nich. Dlaczego jednak dolar mia³by nagle straciæ na warto¶ci? To ryzyko istnieje ju¿ od lat, w zwi±zku z ci±g³ym emitowaniem przez amerykañsk± Rezerwê Federaln± (Fed) pieniêdzy, których warto¶æ budzi w±tpliwo¶ci. Nie chodzi jednak tylko o samo ich drukowanie. Trop wydaje siê prowadziæ o wiele g³êbiej. W pa¼dzierniku 2009 r. do Hongkongu dotar³y sztaby zakupione na londyñskiej gie³dzie. Po przeprowadzeniu badania okaza³o siê, ¿e sztaby zosta³y wykonane z wolframu, który zosta³ pokryty cienk± warstw± z³ota. Co najciekawsze, ³atwo by³o wy¶ledziæ sk±d pochodzi³y sztabki. Wed³ug wyrytych na nich numerów seryjnych zosta³y one przewiezione ze s³ynnego Fortu Knox.

Oficjalne publikowane raporty pokazuj±, ¿e do rz±du Stanów Zjednoczonych nale¿y ponad 8 tysiêcy ton z³ota. Nie s± to oczywi¶cie jedyne zapasy, gdy¿ pod ich zarz±dem znajduj± siê jeszcze wielkie ilo¶ci rezerw banków prywatnych oraz instytucji miêdzynarodowych takich jak Miêdzynarodowy Fundusz Walutowy. Zasadniczo z³oto zgromadzone jest w dwóch obiektach. W podziemnym skarbcu znajduj±cym siê w podziemiach Banku Rezerwy Federalnej Nowego Jorku oraz w Forcie Knox w stanie Kentucky. Miejsca te to przys³owiowe twierdze nie do zdobycia, na które niejeden z³odziej ostrzy³ sobie zêby. Sforsowaæ je to karko³omne zdanie.

Amerykañskie skarbce s± puste?

Od lat istniej± podejrzenia, ¿e pozbawiony mo¿liwo¶ci audytu system Rezerwy Federalnej (Fed) wyprzeda³ rezerwy amerykañskiego z³ota i tym samym skarbce w Nowym Jorku i w Fort Knox s± puste. Czy tak jest w rzeczywisto¶ci? Ostatni audyt zosta³ przeprowadzony nied³ugo po II wojnie ¶wiatowej, jeszcze za prezydentury Dwighta Eisenhowera, st±d te¿ hipoteza o znikniêciu z³ota jest ciê¿ka do zweryfikowania. Wed³ug jednych doniesieñ sztabki z³ota opu¶ci³y bezpieczne skarbce jeszcze w latach 60-tych XX w., za prezydentury Lyndona Johnsona, który zast±pi³ zabitego w zamachu Johna Fitzgeralda Kennedy'ego. Johnson rozkaza³ rzekomo przewie¼æ od 7do 8 tysiêcy ton z³ota do Anglii. Tezê mo¿e potwierdzaæ fakt, i¿ jego nastêpca, republikanin Richard Nixon zrezygnowa³ z istniej±cego od zakoñczenia II wojny ¶wiatowej systemu Bretton Woods, który opiera³ siê na rezerwach tego cennego kruszcu. Inna hipoteza g³osi, ¿e dopiero w latach 90-tych za prezydentury Billa Clintona dokonano podmienienia sztab z³ota na wolframowe.

Amerykañski Kongres regularnie odmawia mo¿liwo¶ci audytu zasobów z³ota bêd±cych pod zarz±dem Rezerwy Federalnej. Robi to wbrew rosn±cym naciskom ze strony opinii publicznej i ustawie forsowanej przez znanego senatora i kandydata na urz±d Prezydenta USA w 2012, Rona Paula. Je¶li z³oto znajduje siê na swoim miejscu, to czego „stra¿nicy z³ota” maj± siê obawiaæ? Wszak pomy¶lny audyt raz na zawsze wytr±ci³by argumenty z rêki Paula i ludzi go popieraj±cych.

Najwyra¼niej zwolennicy audytu musz± mieæ swoje powody zwa¿ywszy, ¿e sam system Rezerwy Federalnej jest nieustannie krytykowany. Od roku 1913, kiedy system powsta³, dolar straci³ 95% swojej pierwotnej warto¶ci. Nie bez znaczenia pozostaj± równie¿ oskar¿enia ostatnich szefów Fed, Alana Greenspana i Bena S. Bernankego o wywo³anie ostatniego kryzysu finansowego. Smaku ca³ej sprawie dodaje fakt ich obecno¶ci na posiedzeniach grupy Bilderberg. Czy mo¿e to t³umaczyæ milcz±c± zgodê, jaka panuje w¶ród amerykañskiego establishmentu?

Strauss-Kahn wrobiony?

Na pewno ujawnienie podobnych informacji przez wp³ywow± i znan± osobê mog³oby je uwiarygodniæ i doprowadziæ do globalnego skandalu. Co by siê sta³o, gdyby podobne informacje ujawni³ na przyk³ad szef Miêdzynarodowego Funduszu Walutowego? Zapewne rynki zareagowa³yby panik±, gdy¿ nagle okaza³oby siê, ¿e król jest nagi. Czy pomoc± w tym jest nag³e aresztowanie go, a nastêpnie postawienie zarzutów np. o gwa³t?

Jak ujawniaj± "przecieki" pochodz±ce z rosyjskich s³u¿b specjalnych (FSB), w posiadaniu szefa MFW, Dominique'a Strauss-Kahna znalaz³ siê raport CIA, z którego wynika³o, ¿e rezerwy znajduj±ce siê w Forcie Knox s± bez warto¶ci. Po otrzymaniu tych sensacyjnych informacji Strauss-Kahn próbowa³ wyjechaæ do Francji, zosta³ on jednak aresztowany zanim opu¶ci³ Stany Zjednoczone. Wiele wskazuje na to, ¿e ów „przeciek” mo¿e byæ wiarygodny. Z jednej strony, to m.in. Rosja jest zainteresowana tym, by ujawniæ faktyczny stan amerykañskich rezerw, z drugiej za¶ w³adze tego kraju wykona³y wówczas wykonano szereg ruchów maj±cych na celu zabezpieczenie rosyjskiej gospodarki przed ewentualnym gwa³townym spadkiem warto¶ci dolara. By dodaæ pikanterii ca³ej sprawie, sam premier Putin stwierdzi³, ¿e „Dominique Strauss-Kahn pad³ ofiar± amerykañskiego spisku, który mia³ go pozbawiæ stanowiska”.

Bez w±tpienia jednak zaginiêcie z³ota z Fortu Knox jest tajemnic±, której rozwi±zanie mo¿e byæ zaskakuj±ce dla wszystkich.
Autor: orwellsky   http://interia360.pl/artykul/tajemnicze-zaginiecie-amerykanskiego-zlota,46883

No i co o tym s±dzicie ? Czy¿ nie jest to mozliwe ? Moim zdaniem tak .Kahuna ty jeste¶ tam bli¿ej ,co s±dzisz o kandydacie na fotel prezydenta Ronie Paula( nie wiem czy tak siê odmienia ) czy on co¶ wie na ten temat ,czy to tylko zagrywka wyborcza ?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2011, 08:53:21 wys³ane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Ksiêga Koheleta 3,1
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : Lipiec 21, 2011, 09:00:10 »

..mo¿e to z³oto jest dla Anunnaki Du¿y u¶miech

"Banda sze¶ciorga" uratuje amerykañskie finanse?


2011-07-20 19:43
 Plan tzw. bandy sze¶ciorga - grupy senatorów z dwóch najwiêkszych amerykañskich partii - mo¿e siê staæ, zdaniem obserwatorów, podstaw± do kompromisowego porozumienia Demokratów i Republikanów w sprawie podniesienia ustawowego limitu zad³u¿enia USA. Plan by³ przedmiotem dyskusji w Kongresie, a poprzedniego dnia pochwali³ go prezydent Barack Obama, nazywaj±c "w znacznym stopniu zgodnym" z jego w³asnym podej¶ciem do kwestii limitu d³ugu publicznego.
Plan przewiduje redukcjê deficytu bud¿etowego o 3,7 biliona dolarów w ci±gu 10 lat przez znaczne ciêcia wydatków - czego domaga siê Republikanie - ale równie¿ podwy¿ki podatków, czego chc± Demokraci. Proponuje tak¿e zmiany kodeksu podatkowego: wprowadzenie tylko trzech progów podatkowych i obni¿enie podatków dochodowych od osób indywidualnych i korporacji. Obni¿ka ma zostaæ osi±gniêta dziêki eliminacji wielu odpisów i ulg podatkowych. Proponowana w planie "bandy sze¶ciorga" obni¿ka podatków od korporacji to odwieczny postulat amerykañskich konserwatystów fiskalnych.
REKLAMA


Przywódca republikañskiej wiêkszo¶ci w Izbie Reprezentantów, Eric Cantor, uchodz±cy za lidera nieprzejednanego oporu wobec polityki Obamy w sprawie deficytu i d³ugu publicznego, zasygnalizowa³, ¿e plan sze¶ciu senatorów mo¿e staæ siê baz± do kompromisu. - Ten ponadpartyjny plan wydaje siê zawieraæ pewne konstruktywne koncepcje co do tego, jak poradziæ sobie z naszym d³ugiem - oceni³.

Od radykalnych ciêæ wydatków Republikanie uzale¿nili zgodê na podniesienie ustawowego limitu d³ugu publicznego w wysoko¶ci 14,3 biliona dolarów. Pu³ap ten zosta³ niedawno osi±gniêty, a 2 sierpnia rz±d ma wyczerpaæ wszystkie rezerwy bud¿etowe na sp³acanie bie¿±cych rachunków. Je¿eli do tego dnia limit nie zostanie podniesiony, rz±d nie bêdzie móg³ zaci±gaæ dalszych po¿yczek na sp³atê nale¿no¶ci - czyli np. na wykup amerykañskich obligacji skarbowych od zagranicznych wierzycieli.

Prezydent Obama i Demokraci w Kongresie wyrazili gotowo¶æ do czê¶ciowych redukcji wydatków, ale w zamian domagaj± siê podwy¿ki podatków od najzamo¿niejszych Amerykanów. Bia³y Dom ostrzega, ¿e nieuzgodnienie podniesienia pu³apu zad³u¿enia do 2 sierpnia, co oznacza perspektywê niewyp³acalno¶ci USA, mo¿e wywo³aæ powa¿ne zaburzenia na ¶wiatowych rynkach finansowych. Opinia publiczna sk³ania siê ostatnio ku stanowisku prezydenta. Wed³ug najnowszego sonda¿u "Wall Street Journal" i telewizji NBC News, 38 procent Amerykanów uwa¿a obecnie, ¿e limit zad³u¿enia powinien byæ podniesiony. Jeszcze miesi±c temu tylko 28 procent by³o tego zdania.

PAP, arb
http://www.wprost.pl/ar/254204/Banda-szesciorga-uratuje-amerykanskie-finanse/

no có¿ zad³u¿anie siê w nieskoñczono¶æ to droga do nik±d,-
tylko jak d³ugo mo¿na podnosiæ limity??

Songo ,mam pro¶bê ,jak kopiujesz z innej strony to nie ujmuj tego w cytat ,bo literki s± bardzo ma³e i ciê¿ko siê czyta.Pozwoli³am sobie je nieco powiekszyæ Chichot

Ok! U¶miech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 21, 2011, 10:08:08 wys³ane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Go¶æ
« Odpowiedz #23 : Lipiec 21, 2011, 10:20:14 »

Król nie bêdzie nagi tak d³ugo, dopóki jego papiery maj± pokrycie w ropie, w gazie i innych ZASOBNYCH surowcach . Z³oto moim zdaniem nie da³oby rady zagwarantowaæ warto¶ci dolara, poniewa¿ .. nie ma tyle z³ota na ¶wiecie, ¿eby pokryæ warto¶æ dolarów. Przynajmniej z tego, co wiadomo, a nie wszyscy ujawniaj± swoje zasoby. S± jeszcze inni gracze, którzy od wieków gromadz± z³oto. Tajemnic± jest ile tego tkwi w Watykanie, ale ostatecznie mo¿e siê okazaæ, ¿e to niewielkie pañstewko z mackami na ca³ym ¶wiecie posiada ca³y fort knox x 1000 pomimo, ¿e reprezentuje co najwy¿ej 15%  katolickiej ludno¶ci ¶wiata. Wytrawni gracze w czarnych sukienkach wiedz± kiedy kupiæ z³ot± kurê za bezcen Mrugniêcie
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Lipiec 21, 2011, 11:26:09 »

jeszcze rozwiniêcie art. od chanell-
http://zenobiusz.wordpress.com/2011/02/11/anunnaki-a-zloto/
Zapisane

"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to co¶ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj± wszystkie mo¿liwo¶ci. To jest Absolutna ¦wiadomo¶æ; co¶ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.043 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maho phacaiste-ar-mac-tire opatowek ostwalia gangem